Podobał mi się bardzo, choć scena śmierci Luka i Arraxa złamała mi moją małą czarną dziurę w klatce piersiowej. Na plus zmiana, że Aemond nie do końca tego chciał, dodaje to głębi jego postaci. Ale jego niezdecydowanie pozwoliło przejąć inicjatywę Vhagar, która jak przystało na starego piernika nie zniosła dobrze swojej urażonej dumy, jak jej szczeniak nachuchał w dziób. Ogólnie cały sezon mi się podobał, zdjęcia, muzyka cudo. Bohaterowie i odgrywający ich aktorzy to mistrzostwo, Matt Smith w szczególności. Miły pierwszy sezon po totalnym rozczarowaniu, jakim był ostatni sezon Gry o Tron. Tutaj nie odczuwam, że twórcy dyszą mi w kark, żebym oglądała szybciej, bo oni idą Star Wars robić.
Bardzo fajne zakończenie, z emocjonującym cliff-hangerem. Klaskam dvpą w oczekiwaniu na kolejny sezon. Łamiąca serce scena ze smokami była wynikiem, faktu że drodzy jeźdźcy zapomnieli czegoś co Deanerhys pamiętała. Smok nie jest niewolnikiem i nigdy nie będzie służył. Czysta głupota Aemonda sprawiła, że Syrrax chcąc się po prostu bronić zaatakowała Veaghar, a ta zirytowana, tym że jakiś pierdek okaszlał jej pape zrobiła z niego (czy jej xd) danie na szybko, niestety wraz z Bogu ducha winnym Lucearysem. Sam Aemond, moim zdaniem, nie krzywi się na zabójstwo swego przyrodniego siostrzeńca (bo nienawiść do jego i jego rodziny miał wpojoną i ugruntowaną już za dzieciaka), ale raczej na myśl, że czego go niezły OPR od matki i dziadka, którzy najbardziej ze wszystkich wiedzą, że zaprzepaszczone zostały jakiekolwiek szanse na polubowne załatwienie sprawy i czeka ich ciężka wojna, za lejce której, po drugiej stronie, stać będzie agresywny i nieobliczalny Daemon oraz rozgoryczona wściekłością Rhearnirha. Dodatkowo zamieszania dodaje sam Lord Baratheon, który na własne oczy widział brak honoru i rozwagi ze strony ''zielonych'' i jeśli wie lub dowie się (a mniemam, że tak się stanie) to honorowy przecież, Lord wypapla reszcie królestwa, że książę Aemond niehonorowo i z zimną krwią zamordował posłańca Rhearnirhy, w dodatku siostrzeńca. Odcinek 10/10 ❤
Serial świetny choć liczyłem na trochę dłuższy odcinek finałowy. Nie rozumiem czepiania się Daemona który jest obyty w sztyce wojennej więc wiadomo że nie będzie stał i się przyglądał gdy ginie jego brat a żona traci tron. A noszenie kielichów zapitej pi.... tak samo ma racje. I chyba obecnie tylko Daemon potrafi panować nad smokiem na poziomie klasy światowej. Nie oglądałem Rings of Power ale wole Daemona agresywnego i żadnego krwi niż Galadrielę z wielkim mieczem czego podobno wgl nie było w książkach. Rhaenyra jest bardzo podobna do ojca z charakteru co prawda Viserys miał swoje momenty ale sam przydomek nadany w którymś odcinku Zgodliwy obrazuje jak bardzo dążył do pokoju i unikał konfliktów z jednej strony to dobrze ale nie potrafił podjąć działań wojennych od samego początku choćby na Stopniach. Nie lubię Otta bo przypomina mi sąsiada i generalnie to wszystko to jego wina bo wpychał córkę od początku do króla aż w pewnym momencie się przeliczył i stracił posadę. A co do smoków to nie trzeba od razu wsiadać i palić na nich pół królestwa. Aegon Zdobywca latając na Balerionie siał taki strach że niektórzy sami kapitulowali.
Byłem niechętny, muszę się przyznać, Grze o Tron. Wszyscy trąbili kilka lat temu o niej, a ja jakoś mam tak, że idę na przekór 🤣 I zdarza mi się czegoś nie oglądać, bo wszyscy oglądają lub szukać plusów w niezbyt dobrze odebranych filmach / serialach (aczkolwiek nie jest to regułą 😛😛). Jednak przy Rodzie Smoka zrobiłem wyjątek i muszę przyznać, że dałem się ponieść na ich skrzydłach 😃 Jakby to powiedzieć: daję okejkę 😊 Oczywiście, ostatni odcinek oglądało się z dużą intensywnością, aczkolwiek trafił w moje gusta. W swojej wymowie skojarzył mi się ze sceną w jednym z pierwszych odcinków "American Gods", kiedy Laura ratuje Shadowmoon'a z opresji w dość *krwawy* sposób. Z drugiej strony, imho w całej konstrukcji ta kulminacyjna sytuacja jest podobna do końcówki drugiego sezonu, ekhem, "Hannibal'a". Wszystkie machinacje, że tak się wyrażę, skończyły się krwawą jatką. Że tak powiem biorę popcorn i czekam na kontynuację 🤗
Opcja czarnych ma mało sojuszników bo słabo rozdawała karty w dorzeczu Władze ma tam teraz mężczyzna odrzucony przez królową w Ostrych słowach że jest tylko chłopcem. Dolina nie wystąpi przeciwko niej ale na pewno nie poprze demona bo wiadomo. A statkowie słyną nie tylko z honoru i dotrzymywania przysięga ale też z tego że dbają wyłącznie o północ i nie chętnie prowadzą ludzi na południe. Według mnie najlepsze co mogą zrobić to czekać na smoczej skalę i prowadzić długa politykę emond przecież będzie fatalnym królem i lordowie szybko to zrozumieją. Ale nie po ostatniej scenie serialu tu już chodzi o prywatę nie politykę krwawa wojna nas czeka. A jeśli chodził o honor pana końca burzy to jest to honorywy typ mimo wszystko jasno zakazała krzywdzenia posła w jego zamku
"Czarna królowa" to nie tylko określenie koloru swojego stronnictwa w przeciwieństwie do "zielonych". Według mnie to jest również podkreślenie faktu, iż królowa jest w żałobie i to potrójnej żałobie. Zmarł jej ojciec Viserys i właśnie się o tym dowiedziała, w środku odcinka umiera jej dziecko a na końcu dowiaduje się o śmierci jej kolejnego dziecka Lucerysa. Przy takim nagromadzeniu złych wiadomości nie zdziwiłbym się gdyby była w żałobie przez co najmniej połowę następnego sezonu.
Ten serial pozwolił mi zapomnieć o ostatnich sezonach GoT. Piękne sceny w tym ostatnim odcinku, zapierały dech w piersi. Szczególnie zamki i smoki. Zdaje się, że chłopcy byli za młodzi by panować nad takimi smokami, niezbyt doświadczeni. Dużo ludzi broni Aemonda, jednak i tak chciał walczyć z nim już u Baretheona i miał zamiar go prześladować, także jakaś premedytacja w tym była.
Nie wiem jak można bronić Aemonda. Od wieków kłóci się o te oko, mimo iż sam powiedział, że "oko to mała cena za smoka". Sam wtedy dusił te dzieciaki i Rhaenyry i Leny, także się doigrał z tym okiem. Ale u Baratheona chciał kozaczyć, potem gonił go na smoku, ale niby dokąd? Do smoczej skały? Gdzie jest masa smoków i wszyscy by się poczuli atakowali i tylko by się na niego rzucili? Niby nie chciał zabić, ale i tak chciał walczyć w celu zranienia Lucy. A skoro chciał go zranić, to chciał też wywołać wojnę. Niby jakim cudem Rhaenyra miałaby odpuścić zabranie oka Lucy? Albo pokaleczenie? Albo pokaleczenie jego smoka? Jedynie spokój by w tej sytuacji mógł pomóc, czyli to co ciągle robił Lucy. Oby Aemond dostał wpierdol w kolejnym sezonie. Z całej tej gromadki zielonych tylko w jakimś stopniu mi Helaeny i Alicent żal, bo jako kobiety nie będą miały głosu ani władzy nad królem/namiestnikiem. Tak jak Cersei nie mogła nic zrobić na to, że Joffrey chciał głowę Neda.
@@rabatacebulowa Rozumiem że jakbyś ty miał wbity sztylet w oko albo twoje dziecko/ktoś bliski straciłby je, to nie kłóciłbyś się, nie żywił urazy, to tylko oko. To zrozumiałe, że całe życie pragnął zemsty. Wyraźnie jest pokazane w serialu, że był prześladowany przez brata i kuzynów i lekko mówiąc nie lubił ich wszystkich, Aegona też. Musimy założyć że tego było więcej, że przez te kilkanaście lat coś się działo, raczej na porzadku dziennym go gnębili, ale nie mieli czasu tego wszystkiego pokazac w serialu, bo to nie jest serial o prześladowaniu Aemonda. Mimo okrojonego czasu jednak bardzo dobrze zarysowali, skąd ta nienawiść w nim siedzi.
@@agpoland3632 Ja to rozumiem. Ale jednak on wtedy bił inne dzieci i te oko to był akt samoobrony. Służki też dzieci nie pilnowały. Może i teraz Aemond nie chciał zabić Lucy celowo, ale od samego początku ryzykował wszystkim. Wojną między rodami. Przecież nawet jego zięć go prosił, aby dał Lucy spokój, bo jest tylko wysłannikiem. Gdyby go gonił na smoku do samej Smoczej skały, to przecież byłoby to potraktowane za wypowiedzenie wojny. Albo smoki Czarnych by jego zaatakowały i to on by zginął. Cokolwiek by zrobił, i tak mógłby w ten czy inny sposób wywołać wojnę. A Alicent przecież proponowała wszystkim powrót do Kings Landing. Mógłby wtedy dręczyć te gówniaki. A teraz zaczął wojnę, nawet tego nie chcąc i nagle odkrył, że smoki to nie bezmózgie zabawki
@@rabatacebulowa Zdecydowanie nie przewidział konsekwencji i tego że smok nie żartuje tylko jak go nastawisz na gonienie ofiary to ją dogoni, tu się zgadzam. Ale w scenie z dziećmi Aemond nie był niczemu winny. To one zrobiły zasadzkę, przyniosły nóż, zaczęły go okładać na ziemi w czwórkę, nawet jak chwycił kamień do obrony to go nie użył. Jedyne czego chciał to smoka, żeby utrzeć wszystkim nosa, bo go wyśmiewali, co oczywiście nie spodobało się dziewczynkom. Ale bękarty po co tam były, to nie ich smok, zresztą smoka się nie dziedziczy. Poza tym, dzieci to dzieci ale w tej scenie to dorośli zawiedli - Viserys olał, żadnej kary, żadnej lekcji dla dzieciaków, Rhaenyra zrobiła tak, że wszyscy się na niej skupili, bo ona zawsze tylko o sobie, a Alicent przegięła z chęcią krwawej zemsty, bo to do niczego nie prowadzi. Te dzieci jedynie bardziej się znienawidziły, to wszystko się zaogniło, jak można oczekiwać że Aemond odpuści i będzie zgoda o której marzył Viserys.
Z niecierpliwością czekałem na finał i nie zawiodłem się. Klimat ciężki, bo przecież te wydarzenia są ciężkie. Poród - ten smutek i rozpacz były wręcz namacalne, nie dało się obojętnie patrzeć na scenę pożegnania matki z jej dzieckiem. Dobrze że te sceny żałoby wybrzmiały, bo to kolejny raz kreśli nam też charakter Księżniczki jako kobiety i Mamy. Narada wojenna: woow - podświetlany stół zrobił robotę i też wprowadził klimat w opozycji do sceny narady Zielonych z poprzedniego odcinka. Świetne są te napięcia i różne pomysły na sojusze, kalkulacje smoków. Śpiewający Deamon: to było piękne, genialne, klimatyczne - czy ta piosenka pozwala również usypiać niesforne dzieci /jak sprawdzę to podzielę się refleksją. Misja synów: coś czułem, że Jednnooki wyprzedzi Lucka i że będzie chciał uskutecznić zemstę Sithów, choć chyba ostatecznie sam się przeraził nieprzewidywalności smoczych instynktów. Końcówka: utrata drugiego dziecka nie mogła się skończyć inaczej jak tym spojrzeniem, które zwiastuje klimat 2 sezonu. Znakomity 10/10. EDIT: Wasze NA SZYBKO oglądałem praktycznie zawsze po odcinku i cieszę się, że przy HOD wróciliście do tych omówień :)
Chcemy jak najbardziej podsumowania wszystkich plusów i minusów tego sezonu! Więcej materiałów na temat tego dobrze zapowiadającego się serialu jak najbardziej chcemy:)
Dziękujemy wam za te rzetelne omówienia które stały sie juz dla mnie rytuałem po obejrzeniu każdego odcinka rodu smoka, to było świetne 2.5 miesiąca. Aż trudno nawet pomyśleć ze kolejny sezon za ponad dwa lata... :(
Strasznie przeżyłam poród i śmierć dziecka królowej. I jeszcze jak ona sama owijała je tym materiałem a milczące siostry stały obok. Płakałam mocno. Bardzo emocjonujące. I jeszcze jak syn ginie ze smokiem, w sumie przez przypadek to całkowicie pęka serce.
Fajne :) parafrazując Churchilla : " Rhenys miała na koronacji Agona do wyboru zaniechanie albo wojnę, wybrała zaniechanie a wojnę będzie miała i tak " :)
Dziękuję za wspólnie spędzony czas przy oglądaniu tak świetnego serialu, sama rodziłam ponad rok temu i wszystkie sceny porodu bardzo dotkliwie odczuwałam i wręcz płakałam, brawa dla aktorki za realizm. Serial wypełnił pewną pustkę, będzie mi go brakować, nawet nie zdajemy sobie sprawy jak w ciągu 2 lat zmieni się nasze życie i w jakich okolicznościach przyjdzie nam oglądać kolejne sezony. Pierwsze sezony gry o tron oglądałam w gimnazjum teraz, już po studiach, mam rodzinę i nie przypuszczałam że po tylu latach powstanie tak ogromna rzesza fanów i że będziemy chcieli wracać do tego świata. Jak najbardziej czekam na jakieś materiały od was na temat rodu smoka. Pozdrawiam
Ostatnie 5 minut było najlepsze. Ten strach a zarazem ekstaza walki, albo raczej gonitwy był super. Wgl ten Aemond Targarien po "tej" scenie. Był zaskoczony i widzę jak on płacze. I tą scenę odbieram tak, jakby to przed chwilą gonitwa była zabawą dla niego, ale to... on nie chciał go zabijać.
Początkowo wydawało mi się, że Daemon się tak "ogarnął". Żona, dzieci, odpowiedzialność. W momencie kiedy wyczuł zagrożenie, a jego żona zaczęła rodzić i nie mogła bronić rodziny jako Królowa, to Daemon stanął na czele rodziny/ korony i zaczął ogarniać kwestie zbrojne. No momentu sceny kiedy zaczął dusić żonę. Potem sie zgubiłem...
Przecież jak by nie demon to te cale działania były by strasznie opóźnione jak np wysłanie kruków o poparcie królowej zamiast króla a ona rodziła więc to była siła wyższa więc ktoś musiał się zabrać za to podejmowanie jakiś działań żeby nie przegrać z kretesem. Trzeba też pamiętać że Deamon ma ogromne doświadczenie wojenne więc nie było osoby która mogła by to lepiej ogarnąć. Podsumowując nie można bylo czekać aż królowa urodzi trzeba było działać tu i teraz jak by działania były podjęte wcześniej możliwe nawet że syn by nie zginął. Poza tym demon również ogarnął osoby które potencjalnie mogły zdradzić i momentanie zgasił zagrożenie w zarodku więc nie krytykował bym go aż tak bardzo. Pozdrawiam super robotę robicie 😉
Mogę jeszcze dodać że nie prawda że demon nie myślał o tym że smoki wygrają bitwę bo to on kazał wysłać kruki szukając poparcia dla żony jak by nie to to pewnie Otto mógł by przybyć niezauważony a w dodatku z wiele większym poparciem dla zielonych bo czarni nie zdążyli by zrobić żadnych ruchów
Dziękuję za te wszystkie omówienia. Czekam na podsumowanie tych wszystkich plusów i minusów serialu. Szkoda , że musimy tak długo czekać na następny sezon.
Nie czytałam książki, ale oglądając serial podziwiam ludzi, którzy są team zieloni. Pomijając fakt, że Alicent usłyszała co chciała, to fakt, że przekazała to dalej, uznając, że jej patologiczny syn gwałciciel to spoko opcja na króla, dla mnie przekreśla ją całkowicie. Jest zwykłym pionkiem, fakt, ale mózg ma, wystarczy użyć. Nic jej nie tłumaczy. Tym bardziej po scenie z Viserysem, który wstał z łoża śmierci, odstawił lek, który uśmierzał jego ból żeby stanąć w obronie córki, a potem wybrał swojego pożal się syna gwałciciela? No błagam. Poza tym, jak się patrzy na relacje dzieci-matka to Rhaenyra też wygrywa po całości. Luke, Jace i Joffrey to naprawdę super dzieciaki, natomiast dzieci Alicent to gwałciciel, psychopata i żyjąca we własnym świecie niewinna dziewczyna. I to toksyczny wpływ Alicent sprawił, że jej dzieci nienawidzą dzieci Rhaenyry. Moim zdaniem wojnę tak naprawdę wywołały chore ambicje Otto i kompletne bezmózgowie jego córki, która wychowała dwóch degeneratów. I mimo, że to dzieci Viserysa to oni są bardziej Hightower niż dzieci Rhaenyry są Strong. Geny to nie wszystko :) Serial podoba mi się bardzo, zdjęcia i muzyka cudo. No i smoki. Chyba bardziej obchodzi mnie ich los niż los ludzi. To nie ich wina, że pokarało ich jeźdźcami idiotami :) a trzeba było to jedno Dracarys rzucić, tak gdzieś w Otto i tego ciula Cristona, świat byłby od razu lepszy :)
Alicent tutaj jest i tak bardzo wybielona. Nie pokazali jak pozwoliła przez wiele dni gnić ciału Viserysa, byle posadzić Aegona na tronie. Aemond ścigał Luca z zamiarem zabójstwa, wydłubał oczy z ciała i razem z braciszkiem uczcili to imprezą. Z dzieci Alicent tylko Helena i Daeron byli w porządku
@@katarzynaowczarek3297 czytałam co nieco o książkowej wersji. Całkiem uroczo, nie ma co :) Alicent i papa Otto pewnie dumni z tych degeneratów. Ja tam się nie dziwię Rhaenyry, że zrobiła się zimna i okrutna. W dwa dni straciła ojca, córkę i syna oraz królestwo, które ojciec powierzył jej w opiekę, bo jakaś pindzia wybiórczo głucha była. Rozumiem czemu Rhaenys nie puściła ich z dymem, ale aż by się chciało...
@@alpaka3341 no mamusia i dziadek akurat zbyt szczęśliwi nie byli bo w przeciwieństwie do idioty Aegona wiedzieli, że po zabiciu Luca nie ma cienia szansy na dogadanie się z Czarnymi
Mnie się bardzo podobało jak Rhaenyra podchodząc do stołu wzięła ze sobą Baelę i Rheanę, że jakoś tak zaangażowała je w całe obrady. Co do Rheanys myślę że cieszy ją to że w końcu królestwo (a przynajmniej jego część) w końcu akceptuje kobietę na tronie.
Niesamowity odcinek, mam ciary na plecach....jeśli sezon pierwszy miał być lekkim przygotowaniem do tego,co teraz nastapi- to podobał mi się. Ostatni odcinek zostawił mnie w ciekawości,smutku i....złości.
7:00 Moim zdaniem zachowuje się tak jakby czuł że zamordowano jego brata którego zawsze kochał mocno na swój sposób. Który widział, co z nim robili jak poili go makowym mlekiem i doprowadzili do tego stanu. To jest moim zdaniem powód jego gniewu, a nie to że jakby jemu korone zabrali.
Jak dla mnie Daemon robi po prostu to co trzeba. Już Rhaenys na wstępie mówi "zieloni idą po Ciebie i Twoje dzieci". Także nie ma co debatować, trzeba działać. A Daemon od początku jest pokazany jako wojownik, bo spiskowiec z niego marny. Więc planuje wojnę, taki jego fach
Kiedy patrzę na Matta Smitha w roli Daemona przypomina mi się pierwszy sezon "The Queen" i postać księcia Filipa. Nawet niektóre sceny są bardzo podobne, jak ta kiedy mówi Rarneerze o śmierci syna, a Elżbiecie o śmierci ojca... no i w obu przypadkach mamy postać małżonka królowej. Są sceny gdzie mam normalnie deja vu 😀
Ta godzina odcinku oglądałam po prostu w napięciu 😂 Było tyle akcji, że moje tętno szalało. Ale! Generalnie, uważam że świetny odcinek zakończenia serialu, który po prostu był niesamowity. Wiedziałam, że któryś z synów zginie, i czułam od początku że ta wojna z okiem, to od początku jeszcze się nie skończyła. I tu proszę. 🧿
Powiem tak dla mnie cały sezon sztos !!! Nawet te przeskoki czasowe nie były jakieś złe kwestia paru minut i ogarnięte ! Ale klimat świetny i nie mogę się doczekać następnego sezonu 👍👍oczywiście po każdym obejrzanym odcinku musiałem obejrzeć wasze omówienie odcinka i takie same przemyślenia ! Jak zwykle dobra robota ! 👍👍👍i proszę o więcej ciekawostek z pierwszego sezonu pozdrawiam 👍👍👍👍
Czekałam aż Lucerys odparuje Aemondowi argumentem, że przecież Aemond sam przyznał przed laty swojej matce (publicznie, zaraz po pozbawieniu go oka), że przecież oko za zdobycie smoka to uczciwa wymiana. Sądziłam, że w takim razie sprawa została uznana za zamkniętą, ale widocznie Aemond chyba zapomniał, że jego oko nie poszło na zmarnowanie ;) I tak, róbcie wszelkie zestawienia, podsumowania i co Wam przyjdzie do głowy w związku z Rodem Smoka, robicie fajne materiały! :)
@@ewczaa Konflikt wywołały dzieciaki Daemona i Królowej, Aemond miał pełne prawo do okiełznania Vhraghar, a dzieciaki miały do niego o to problem. Wg mnie uraza za utratę oka, była jak najbardziej uzasadniona i sprawiedliwa.
Dziękuje za wszystkie omówienia. Początkowo serial podobał mi się tak sobie, oglądałam go raczej siłą rozpędu, na zasadzie zaczęłam to zobaczę co będzie dalej. Kolejne odcinki przekonały mnie do serialu. przyznaję, że przy dwóch ostatnich najpierw widziałam omówienie, a dopiero później odcinek. Też najbardziej szkoda mi ginących smoków. Chętni obejrzę podsumowujący cały sezon odcinek.
Jeśli chodzi o moje wrażenia, odcinek obejrzałem już w sobotę, no nie mogłem się powstrzymać, gdy został zleakowany i, według mnie, DOWOZI W 100%, choć sceny latania wśród nocnych chmur nadal są, dla mnie, słabo widoczne, więc cieszę się że na ostatnią scenę wylecieli poza tę ciemnicę. Do tego reakcja Renatki, jej cały ból i poczucie zdrady, które w sobie nosiła, nareszcie dały o sobie znać i czuję, że jej pierwszy ruch w tej wojnie będzie mocny. Skończyło się pokojowe podejście, czas na Taniec Smoków! Mam nadzieję, że drugi sezon zacznie się od sceny reprymendy, jaką dostanie od wściekłej matki! Tak czy inaczej, finał mnie usatysfakcjonował, czekam na więcej!
Też dziękujemy. Oglądaliśmy odcinek i potem na Wasz kanał na omówienie odcinka, aby jeszcze raz to przeżywać:) Oczywiście, chcemy plusy i minusy tego sezonu. Co do finału, to tego się mniej więcej spodziewaliśmy. Czekamy na kolejny sezon.
Dzięki za omówienia tego sezonu, co tydzień umilały mi przerwy w pracy ;) Zakończenie sezonu moim zdaniem ciekawe, robi fajne otwarcie na drugą część serialu - szkoda, że przyjdzie nam czekać na nią ponad rok
Cały odcinek na wysokim poziomie z genialnym zakończeniem. Walka smoków ukazała, że pomimo oswojenia to wciąż są dzikimi bestiami. Na konie Aemond nie chcą zabijać Lucerysa wie, że tym czynem oficjalnie rozpoczął wojnę i w drugim sezonie możemy oczekiwać wspaniałych scen batalistycznych.
Czekam z niecierpliwością na sezon 2 - dwa lata stanowczo za długo a serial naprawdę przypadł mi do gustu - smoki są cudne, postaci albo się kocha albo nienawidzi 👍 Ród Smoka serio powiedział "pokażmy jak najwięcej ciążowych koszmarów". Wydaje mi się, że Daemon trochę serio zawiódł podczas sceny porodu - ok, wojna nadciąga, ale mógł ją wesprzeć - może w jakie sposób wróciły wspomnienia z ostatnich chwil życia Laeny? Rhaenyra biedne dziewczę straciła w jednym odcinku dwoje dzieci i na dodatek jej mąż ją zaatakował 💔 Lubię Corlysa więc serio się cieszę się, że wrócił, ale nie spodziewałam się że nie będzie się chciał zadeklarować... Rhaenys pierwsze pół odcinka stoi i uśmiecha się do Rhaenyry - złoto 😂
Fakt, że wstałem o 2:58 w PONIEDZIAŁEK powinien być dobrą wróżbą. Jeśli torrentowi piraci szaleją tzn. że Twórcy dokonali niemożliwego. Zwrócili uwagę fanów GOT i omalże uzyskali ich rozgrzeszenie. Oby to wszystko poszło w dobrym kierunku. Bo jak na razie wygląda na to, że przeżyjemy raz jeszcze TE emocje. 16 smoków.... Czekamy. i pozostaje nadzieja, że Finał Finałów będzie WYZWOLENIEM dla nas. Po wiadomo czym.
Jak ogólnie nie lubię scen tych narad wojennych, tak w tym odcinku słuchałem z ogromnym zaciekawieniem. Głównie ze względu że jestem bardzo ciekawy po której stronie staną Starkowie i inne rody.
Bardzo dobry odcinek, chociaż jak zwykle solidna porcja głupot. Kolejny raz niepotrzebne wybielanie postaci, z innych zaś (patrz Daemon) niepotrzebne robienie złoli. Decyzja blondyny o wysłaniu swoich synów na smokach jako posłów naiwna, ryzykowna a przez to po prostu głupia. Gdzie byli doradcy, gdzie wreszcie jej rozsądek? Powinna byłą przewidzieć, że zieloni mogą antycypować ten ruch, a to, że wysyła syna jako posłańca tak naprawdę groźby, bez planu awaryjnego to znaczy jakiejś konkretnej propozycji gdyby lord odmówił dotrzymania przysięgi którą złożył jego OJCIEC XD (to już było super głupie i naiwne a przypominam że waż morski powiedział Rhaenyrze co sadzi o przysięgach i sojuszach zawieranych pokolenia wstecz) obudziło we mnie wewnętrzny głos który krzyczy - no zlituj się kobieto. Mimo wszystko, w odcinku przeważały sceny dobre i bardzo dobre z kilkoma istnymi perełkami. Ogólnie pierwszy sezon to dla mnie taka sinusoida. Były odcinki wybitne (patrz 8), ale były też takie jak 9. Z czystym sumieniem mogę polecić serial i będę go polecał znajomym, bo jest on jednym z lepszych które było mi dane obejrzeć na pewno w tym roku. Ocena 7/10, solidna dobra robota, o czym świadczy to, że jest o czym rozmawiać i fakt, że ja osobiście z niecierpliwością wypatruję sezonu 2 a to uczucie nie towarzyszyło mi od dobrych kilku lat.
Czy tylko mi Jacaerys przypomina z twarzy Macieja Musiała z charakteryzacji z Wiedźmina? Aż się chce zacytować momentami Mr. Peanutbutter'a "what is this, a crossover episode? xD
Omówieni sezonu jak najbardziej. Sezonu dał znowu poczuć klimat Gry o tron. Jak na dłoni widać że twórcy wyciągnęli wnioski z tragedii jakim były dwa ostatnie sezonu wzmiankowanego serialu. Wyjątkiem Sopocznik on nie pojął że ciemniej nie oznacza lepiej. Sumują czekam na drugi sezon. Dobra robota nie obyło się bez wad wrażenie ogólnie pozytywne.
Lucerys to był taki słodki chłopaczek. Szkoda go strasznie. Wydaje mi się że jego śmierć może mocno wpłynąć na zachowanie Aemonda w przyszłości. Jestem strasznie ciekaw reakcji Alicent i Otto na tą wiadomość
Też polubiłam tego bohatera. Jak go matka wysyłała na misję, wiedziałam że młody z niej nie wróci. Już się przyzwyczaiłam, że jak polubię jakiegoś bohatera, to scenarzyści go uśmiercają :P
@@olaszelezin8059 właśnie za to lubię George R. R. Martin i scenarzystów HBO ze nie majstrują z postaciami jedynie trochę mnie zniesmaczył rod Velaryonów ze względu na egzotykę :) no ale nie można mieć wszystkiego, nie to co amazon odwalił z LOTR tam to dopiero Tolkien przewraca się w grobie :D
@@PolishRecord zbyt piękne na świat Martina. To by była dobra teoria na przykład w gwiezdnych wojnach. W sensie jakieś szanse na pewno są ale nie spodziewałbym się tego
Jeden z najlepszych seriali ostatnich 10 lat, a może nawet XXI wieku. :) Gdyby zestawić go w parze z Grą o tron, to 1. sezon Rodu smoka, dla mnie wylądowałby gdzieś w środku "stawki", na pewno przed sezonami 1,2 i 8 GoT. Cudowny casting niektórych postaci, cudowne smoki, intrygi i muzyka chyba nawet lepsza niż ta z GoT. :)
Wspaniałe pani omawia poszczególne odcinki, treściwie , i obrazowo ! Jeżeli chodzi o drugi sezon , to ujmę to tak ... "Apetyt rośnie w miarę jedzenia" ! 😉🤘
Odcinek naprawdę świetny. Godny finału sezonu. Szkoda Lucarysa i Arrax. Kilka słów o Daemonie. Daemon nie chce tronu dla siebie tylko dla Rhaenyry, chce zemsty za zabicie Viserysa oraz za ukradzione dziedzictwo Rhaenyry. Jest szczerze oddany Rhaenyrze co widać jak zakłada koronę na jej głowę, a także, że pierwszy ukląkł przed nią. Daemon nie jest lekkomyślny ani narwany tylko widać, że jest naprawdę zdenerwowany po ostatnich rzeczach jakich się dowiedział od Rhaenys o śmierci brata i koronacji Aegona. Widać, że te informacje wstrząsnęły nim jak i Rhaenyrą.
Z drugiej strony obciął głowę młodszego brata swojego najsilniejszego potencjalnego sojusznika. Broniąc czci żony co się chwali ale dało się to lepiej politycznie rozegrać. Idzie od razu na starcie z Otto. Żona w połogu musi ratować sytuację. Chłop jest wyjątkowo porywczy.
Mi się wydaje że ta ciąża akurat nie była patologiczna, a ona po prostu poroniła ze stresu. Co dodatkowo podbija stawkę bo Zieloni odebrali królowej tak jakby dwójkę dzieci
Oj coś czuję że drugi sezon rozpocznie się z przysłowiowej „grubej rury” 😅 Już nie mogę się doczekać następnego sezonu plus nawet udało mi się przewidzieć co się wydarzy na koniec co też nie było trudne, ponieważ wszystko do tego zmierzało.
Roast na Daemona jest mocno nieuzasadniony, co w sumie mnie nie dziwi biotąc pod uwagę mocno feministyczny charakter opisów. Daemon i przybywający później Corlys są prawdopodobnie jedynimi ludźmi w tej ekipie, którzy toczyli wojnę, wiedzą zatem, co z czym się je. Daemon mówi o smokach i sojuszach, Sea Snake mówi o okrętach, stopniach, garnizonie i blokadzie morskiej. Oni obaj wiedzą, i to samo powiedziała przecież Rhaenys, że pakty paktami ale Rahenyra i jej dzieci będą w niebezpieczeństwie, więc jak mówiła jakiś czas później Cercei- w grze o tron wygrywasz, albo umierasz, nie ma innej drogi. Czy przyjmując takie założenie oraz możliwą anihilację odłamu Deaemona i Rhaenyry tak dziwne jest stawianie na jedną kartę, zbieranie sojuszników, przygotowanie smoków, okrętów i atak na Kings Landing?
Po ogromnym rozczarowaniu ostatnimi dwoma sezonami i tragicznym finale GOT, z dystansem podeszłam do HOD, włączyłam dopiero, jak były dostępne 4 odcinki.. także nie czekałam na serial z zapartym tchem, ale po ich obejrzeniu nabrałam apetytu na więcej i więcej..😁 czytałam gdzieś, że drugi sezon ma być dopiero za dwa lata, mam nadzieję, że jednak twórcy się uwiną w rok 😉 świetne "na szybko"- jak zawsze i wszelkie omówienia i podsumowania sezonu mile widziane 🥰🥰🥰
HotD przywrócił mi ducha GoT'a. Wyrytym na czole emblematem GoT była ogólno pojęta polityka, relacje i zdarzenie między postaciami, a elementy fantasy były jedynie dodatkiem, złem narastającym na dalekiej północy i dobrem u boku miłościwej i rozsądnej, a jednak surowej i nieokiełznanej Deanerhys. Końcowe sezony kompletnie to skasztaniły. Tutaj jest podobnie, choć inaczej. Ludzie są na pierwszym planie, a smoki są tłem, istotnym, ale jednak tłem. Serial oceniłem na 9.8/10 :)
Arrax :( Najbardziej oczywiście szkoda mi smoka, ale i jego jeźdźca bo nie miał szans już w momencie gdy oba z Vhaegar spotkały się na wietrznym i burzowym niebie, ale cieszę się że zakończyli swój żywot dość szybko i bez cierpienia. Jednak jak człowiek myśli smok, to myśli zwierzę, a zwierzęta kochamy. A co do serialu, z jednej strony cieszę się że powstaje na skończonej serii i nie będę musiał przeżywać zawodu jak finałem GoT, oczywiście nie w kwestii aktorstwa ale po prostu scenariusza. Z drugiej jednak strony Gra o Tron właśnie przez to że nie jest skończonym dziełem, a sam finał pewnie byłby inny lub inaczej zrealizowany gdyby nie przyzwolenie Martina na pośpiech w produkcji, sprawia że to dla mnie otwarta historia. Jaki by nie był Rod Smoka, ten świat który stworzył Martin jest świetny i miło było do niego wrócić ❤️
Jestem z wami od momentu, jak wystapilas w audycji Tok Fm u Wojciecha Krzyżaniaka ( ile to juz lat, hoho). Fajnie sie patrzy, ze macie juz prawie 200 k subskrypcji ! 😎
Ta ostatnia scena pojedynku smokow ...wydawało się że młodemu się udało...a tu nagle stara GOT !!! :D też mi go szkoda bo w tym ostatnim odcinku widz mógł uświadczyć przywiozanie do osoby Lucerysa a tu nagle...heh
Połóg jest to okres po porodzie trwający ok. 6tyg. Wydaje mi się, że błędnie zostaje użyje określenie połogu w opisywanych relacjach odcinka. Pozdrawiam :)
Ciekawe czy kolor sztucznego oka nawiązuje do Innych i że, to jest taka aluzja że, Renia jest w tej wojnie tą dobrą stroną i walczy o przekazanie przepowiedni
No cóż, jak powiedziała Daenerys: "zaldrīzes buzdari iksos daor" - "smok nie jest niewolnikiem". :) No wkręciłam się, nie sądziłam, że tak bardzo potrzebuję smoków w poniedziałkowe wieczory, dopóki nie wróciły na ekrany. Tym bardziej, że przechodziłam obojętnie obok newsów na temat RS. Nie śledziłam żadnych doniesień, choć przyznam, że jak już zaczęła się taka fest promocja tydzień przed premierą i na TVN24, które przez jakieś tam polsko-amerykańskie fuzje jest powiązane z HBO, pojawiły się wywiady i relacje z europejskiej premiery w Amsterdamie, to się poważniej zainteresowałam. I bardzo dobrze. Co do wycieków - uśmiechnęłam się, jak o nich usłyszałam. Stare dobre czasy Got. No i dowód na to, że serial rzeczywiście grzeje, tworzy się wokół niego fandom, czyli coś, czego nie doczekały się Pierścienie Władzy, choć podobno oglądalność jest podobna i nie każdy uważa, że to aż tak straszny paździerz. Rzeczywiście, początek odcinka mocny, końcówka też, ale przyznam, że mnie najbardziej poruszyła cała wymowa tego finału w kontekście wojny rozpętanej przez tego opuchniętego zwyrola z Kremla. Rhaenys mówi w pewnym momencie, że Rhaenyra jako jedyna wykazuje się powściągliwością, kiedy mężczyźni wokół stołu nawołują do wojny, a potem w tle słychać, jak ktoś mówi: "Wojna polega na zabijaniu, lordzie Staunton. Chodzi o to, by tamtych zginęło więcej". Ktoś odpowiada: "Łatwo się to mówi w bezpiecznym zamku". U nas też teraz toczą się podobne rozmowy, a bezpieczeństwo wisi na włosku i leży na barkach myślących strategicznie, a nie poddających się emocjom. Wiem, jak to brzmi, kiedy na Bliskim Wschodzie wojny toczą się chyba od zawsze. Serdeczne dzięki za świetne omówienia. Są dla mnie integralną częścią uniwersum. Obok Czarnych i Zielonych zawsze stoi ktoś Różowy. Zawsze pisałam: do zobaczenia za tydzień. Teraz napiszę do zobaczenia za rok. :)
Gdy zdecydowali, że zamiast kruków wyślą synów Rhaenyry, wiedziałem, że będzie jakiś przypał i trochę bałem się oglądać... Sprawdziłem, że do końca odcinka jeszcze 20 min, więc na bank będzie musiał być ;)
Byłem młody to także "piratowałem" szczególnie na koronie stadionu dziesięciolecia w Warszawie. Teraz, gdy człowiek się podstarzał rozumie więcej. Ludzie się napracują. Przeżyją wiele nieprzespanych nocy aby coś stworzyć a tu jakaś menda całą pracę mu ukradnie i wysiłek oraz profit zniszczy. Tak teraz, gdy dojrzałem, na to się zapatruję. "Piractwo" to nic innego jak złodziejstwo😟.
Ale duży + że nawet ten szurnięty Aemond nie chciał zabić tego młodego Velariona/Stronga tylko, jakoś tak wyszło. Nie jest jednoznaczny, przez co ciekawszy
Co myślicie na temat finałowego odcinka pierwszego sezonu Rodu smoka?
Podobał mi się bardzo, choć scena śmierci Luka i Arraxa złamała mi moją małą czarną dziurę w klatce piersiowej. Na plus zmiana, że Aemond nie do końca tego chciał, dodaje to głębi jego postaci. Ale jego niezdecydowanie pozwoliło przejąć inicjatywę Vhagar, która jak przystało na starego piernika nie zniosła dobrze swojej urażonej dumy, jak jej szczeniak nachuchał w dziób. Ogólnie cały sezon mi się podobał, zdjęcia, muzyka cudo. Bohaterowie i odgrywający ich aktorzy to mistrzostwo, Matt Smith w szczególności. Miły pierwszy sezon po totalnym rozczarowaniu, jakim był ostatni sezon Gry o Tron. Tutaj nie odczuwam, że twórcy dyszą mi w kark, żebym oglądała szybciej, bo oni idą Star Wars robić.
Bardzo fajne zakończenie, z emocjonującym cliff-hangerem. Klaskam dvpą w oczekiwaniu na kolejny sezon.
Łamiąca serce scena ze smokami była wynikiem, faktu że drodzy jeźdźcy zapomnieli czegoś co Deanerhys pamiętała. Smok nie jest niewolnikiem i nigdy nie będzie służył. Czysta głupota Aemonda sprawiła, że Syrrax chcąc się po prostu bronić zaatakowała Veaghar, a ta zirytowana, tym że jakiś pierdek okaszlał jej pape zrobiła z niego (czy jej xd) danie na szybko, niestety wraz z Bogu ducha winnym Lucearysem. Sam Aemond, moim zdaniem, nie krzywi się na zabójstwo swego przyrodniego siostrzeńca (bo nienawiść do jego i jego rodziny miał wpojoną i ugruntowaną już za dzieciaka), ale raczej na myśl, że czego go niezły OPR od matki i dziadka, którzy najbardziej ze wszystkich wiedzą, że zaprzepaszczone zostały jakiekolwiek szanse na polubowne załatwienie sprawy i czeka ich ciężka wojna, za lejce której, po drugiej stronie, stać będzie agresywny i nieobliczalny Daemon oraz rozgoryczona wściekłością Rhearnirha. Dodatkowo zamieszania dodaje sam Lord Baratheon, który na własne oczy widział brak honoru i rozwagi ze strony ''zielonych'' i jeśli wie lub dowie się (a mniemam, że tak się stanie) to honorowy przecież, Lord wypapla reszcie królestwa, że książę Aemond niehonorowo i z zimną krwią zamordował posłańca Rhearnirhy, w dodatku siostrzeńca. Odcinek 10/10
❤
Serial świetny choć liczyłem na trochę dłuższy odcinek finałowy. Nie rozumiem czepiania się Daemona który jest obyty w sztyce wojennej więc wiadomo że nie będzie stał i się przyglądał gdy ginie jego brat a żona traci tron. A noszenie kielichów zapitej pi.... tak samo ma racje. I chyba obecnie tylko Daemon potrafi panować nad smokiem na poziomie klasy światowej. Nie oglądałem Rings of Power ale wole Daemona agresywnego i żadnego krwi niż Galadrielę z wielkim mieczem czego podobno wgl nie było w książkach. Rhaenyra jest bardzo podobna do ojca z charakteru co prawda Viserys miał swoje momenty ale sam przydomek nadany w którymś odcinku Zgodliwy obrazuje jak bardzo dążył do pokoju i unikał konfliktów z jednej strony to dobrze ale nie potrafił podjąć działań wojennych od samego początku choćby na Stopniach. Nie lubię Otta bo przypomina mi sąsiada i generalnie to wszystko to jego wina bo wpychał córkę od początku do króla aż w pewnym momencie się przeliczył i stracił posadę. A co do smoków to nie trzeba od razu wsiadać i palić na nich pół królestwa. Aegon Zdobywca latając na Balerionie siał taki strach że niektórzy sami kapitulowali.
Byłem niechętny, muszę się przyznać, Grze o Tron. Wszyscy trąbili kilka lat temu o niej, a ja jakoś mam tak, że idę na przekór 🤣 I zdarza mi się czegoś nie oglądać, bo wszyscy oglądają lub szukać plusów w niezbyt dobrze odebranych filmach / serialach (aczkolwiek nie jest to regułą 😛😛). Jednak przy Rodzie Smoka zrobiłem wyjątek i muszę przyznać, że dałem się ponieść na ich skrzydłach 😃 Jakby to powiedzieć: daję okejkę 😊 Oczywiście, ostatni odcinek oglądało się z dużą intensywnością, aczkolwiek trafił w moje gusta. W swojej wymowie skojarzył mi się ze sceną w jednym z pierwszych odcinków "American Gods", kiedy Laura ratuje Shadowmoon'a z opresji w dość *krwawy* sposób. Z drugiej strony, imho w całej konstrukcji ta kulminacyjna sytuacja jest podobna do końcówki drugiego sezonu, ekhem, "Hannibal'a". Wszystkie machinacje, że tak się wyrażę, skończyły się krwawą jatką. Że tak powiem biorę popcorn i czekam na kontynuację 🤗
Opcja czarnych ma mało sojuszników bo słabo rozdawała karty w dorzeczu Władze ma tam teraz mężczyzna odrzucony przez królową w Ostrych słowach że jest tylko chłopcem. Dolina nie wystąpi przeciwko niej ale na pewno nie poprze demona bo wiadomo. A statkowie słyną nie tylko z honoru i dotrzymywania przysięga ale też z tego że dbają wyłącznie o północ i nie chętnie prowadzą ludzi na południe. Według mnie najlepsze co mogą zrobić to czekać na smoczej skalę i prowadzić długa politykę emond przecież będzie fatalnym królem i lordowie szybko to zrozumieją. Ale nie po ostatniej scenie serialu tu już chodzi o prywatę nie politykę krwawa wojna nas czeka. A jeśli chodził o honor pana końca burzy to jest to honorywy typ mimo wszystko jasno zakazała krzywdzenia posła w jego zamku
"Czarna królowa" to nie tylko określenie koloru swojego stronnictwa w przeciwieństwie do "zielonych". Według mnie to jest również podkreślenie faktu, iż królowa jest w żałobie i to potrójnej żałobie. Zmarł jej ojciec Viserys i właśnie się o tym dowiedziała, w środku odcinka umiera jej dziecko a na końcu dowiaduje się o śmierci jej kolejnego dziecka Lucerysa. Przy takim nagromadzeniu złych wiadomości nie zdziwiłbym się gdyby była w żałobie przez co najmniej połowę następnego sezonu.
Idąc tym tropem- zielony to kolor zazdrości...
Ósmosezonowa Danka 2.0 ;-;
Ten serial pozwolił mi zapomnieć o ostatnich sezonach GoT. Piękne sceny w tym ostatnim odcinku, zapierały dech w piersi. Szczególnie zamki i smoki. Zdaje się, że chłopcy byli za młodzi by panować nad takimi smokami, niezbyt doświadczeni. Dużo ludzi broni Aemonda, jednak i tak chciał walczyć z nim już u Baretheona i miał zamiar go prześladować, także jakaś premedytacja w tym była.
Nie wiem jak można bronić Aemonda. Od wieków kłóci się o te oko, mimo iż sam powiedział, że "oko to mała cena za smoka". Sam wtedy dusił te dzieciaki i Rhaenyry i Leny, także się doigrał z tym okiem. Ale u Baratheona chciał kozaczyć, potem gonił go na smoku, ale niby dokąd? Do smoczej skały? Gdzie jest masa smoków i wszyscy by się poczuli atakowali i tylko by się na niego rzucili? Niby nie chciał zabić, ale i tak chciał walczyć w celu zranienia Lucy. A skoro chciał go zranić, to chciał też wywołać wojnę. Niby jakim cudem Rhaenyra miałaby odpuścić zabranie oka Lucy? Albo pokaleczenie? Albo pokaleczenie jego smoka? Jedynie spokój by w tej sytuacji mógł pomóc, czyli to co ciągle robił Lucy. Oby Aemond dostał wpierdol w kolejnym sezonie. Z całej tej gromadki zielonych tylko w jakimś stopniu mi Helaeny i Alicent żal, bo jako kobiety nie będą miały głosu ani władzy nad królem/namiestnikiem. Tak jak Cersei nie mogła nic zrobić na to, że Joffrey chciał głowę Neda.
@@rabatacebulowa Aemond najlepsza postać
@@rabatacebulowa Rozumiem że jakbyś ty miał wbity sztylet w oko albo twoje dziecko/ktoś bliski straciłby je, to nie kłóciłbyś się, nie żywił urazy, to tylko oko. To zrozumiałe, że całe życie pragnął zemsty. Wyraźnie jest pokazane w serialu, że był prześladowany przez brata i kuzynów i lekko mówiąc nie lubił ich wszystkich, Aegona też. Musimy założyć że tego było więcej, że przez te kilkanaście lat coś się działo, raczej na porzadku dziennym go gnębili, ale nie mieli czasu tego wszystkiego pokazac w serialu, bo to nie jest serial o prześladowaniu Aemonda. Mimo okrojonego czasu jednak bardzo dobrze zarysowali, skąd ta nienawiść w nim siedzi.
@@agpoland3632 Ja to rozumiem. Ale jednak on wtedy bił inne dzieci i te oko to był akt samoobrony. Służki też dzieci nie pilnowały. Może i teraz Aemond nie chciał zabić Lucy celowo, ale od samego początku ryzykował wszystkim. Wojną między rodami. Przecież nawet jego zięć go prosił, aby dał Lucy spokój, bo jest tylko wysłannikiem. Gdyby go gonił na smoku do samej Smoczej skały, to przecież byłoby to potraktowane za wypowiedzenie wojny. Albo smoki Czarnych by jego zaatakowały i to on by zginął. Cokolwiek by zrobił, i tak mógłby w ten czy inny sposób wywołać wojnę. A Alicent przecież proponowała wszystkim powrót do Kings Landing. Mógłby wtedy dręczyć te gówniaki. A teraz zaczął wojnę, nawet tego nie chcąc i nagle odkrył, że smoki to nie bezmózgie zabawki
@@rabatacebulowa Zdecydowanie nie przewidział konsekwencji i tego że smok nie żartuje tylko jak go nastawisz na gonienie ofiary to ją dogoni, tu się zgadzam. Ale w scenie z dziećmi Aemond nie był niczemu winny. To one zrobiły zasadzkę, przyniosły nóż, zaczęły go okładać na ziemi w czwórkę, nawet jak chwycił kamień do obrony to go nie użył. Jedyne czego chciał to smoka, żeby utrzeć wszystkim nosa, bo go wyśmiewali, co oczywiście nie spodobało się dziewczynkom. Ale bękarty po co tam były, to nie ich smok, zresztą smoka się nie dziedziczy. Poza tym, dzieci to dzieci ale w tej scenie to dorośli zawiedli - Viserys olał, żadnej kary, żadnej lekcji dla dzieciaków, Rhaenyra zrobiła tak, że wszyscy się na niej skupili, bo ona zawsze tylko o sobie, a Alicent przegięła z chęcią krwawej zemsty, bo to do niczego nie prowadzi. Te dzieci jedynie bardziej się znienawidziły, to wszystko się zaogniło, jak można oczekiwać że Aemond odpuści i będzie zgoda o której marzył Viserys.
Z niecierpliwością czekałem na finał i nie zawiodłem się. Klimat ciężki, bo przecież te wydarzenia są ciężkie. Poród - ten smutek i rozpacz były wręcz namacalne, nie dało się obojętnie patrzeć na scenę pożegnania matki z jej dzieckiem. Dobrze że te sceny żałoby wybrzmiały, bo to kolejny raz kreśli nam też charakter Księżniczki jako kobiety i Mamy. Narada wojenna: woow - podświetlany stół zrobił robotę i też wprowadził klimat w opozycji do sceny narady Zielonych z poprzedniego odcinka. Świetne są te napięcia i różne pomysły na sojusze, kalkulacje smoków. Śpiewający Deamon: to było piękne, genialne, klimatyczne - czy ta piosenka pozwala również usypiać niesforne dzieci /jak sprawdzę to podzielę się refleksją. Misja synów: coś czułem, że Jednnooki wyprzedzi Lucka i że będzie chciał uskutecznić zemstę Sithów, choć chyba ostatecznie sam się przeraził nieprzewidywalności smoczych instynktów. Końcówka: utrata drugiego dziecka nie mogła się skończyć inaczej jak tym spojrzeniem, które zwiastuje klimat 2 sezonu. Znakomity 10/10. EDIT: Wasze NA SZYBKO oglądałem praktycznie zawsze po odcinku i cieszę się, że przy HOD wróciliście do tych omówień :)
Chcemy jak najbardziej podsumowania wszystkich plusów i minusów tego sezonu! Więcej materiałów na temat tego dobrze zapowiadającego się serialu jak najbardziej chcemy:)
Na Biotad Plus lecimy?
To jak Aemond straszył Luke'a smokiem było trochę jak wymachiwanie naładowaną i odbezpieczoną bronią przed twarzą - nie mogło skończyć się dobrze.
Dziękujemy wam za te rzetelne omówienia które stały sie juz dla mnie rytuałem po obejrzeniu każdego odcinka rodu smoka, to było świetne 2.5 miesiąca. Aż trudno nawet pomyśleć ze kolejny sezon za ponad dwa lata... :(
Strasznie przeżyłam poród i śmierć dziecka królowej. I jeszcze jak ona sama owijała je tym materiałem a milczące siostry stały obok. Płakałam mocno. Bardzo emocjonujące. I jeszcze jak syn ginie ze smokiem, w sumie przez przypadek to całkowicie pęka serce.
😢😢😢😢
Fajne :) parafrazując Churchilla : " Rhenys miała na koronacji Agona do wyboru zaniechanie albo wojnę, wybrała zaniechanie a wojnę będzie miała i tak " :)
2024 - zdecydowanie za długo na drugi sezon takiego serialu! ❤️
Rok to już bardzo długo,no ale cóż...Z tego co się orientuję nawet zdjęcia się jeszcze nie rozpoczęły.
Zdjęcia dopiero w grudniu. Pierwszy sezon zajął im 15 miesięcy od początku zdjęć do premiery 😢
Przebolejemy to.. natomiast to pokazuje, że nie idą na łatwiznę ^^
Jak dla mnie lepiej żeby mieli więcej czasu na dopracowany scenariusz itp. Pośpiech w tej branży zwykł raczej szkodzić. Poczekam nawet kilka lat.
Ja trochę śmiechłam z matta smitha- ze znowu klęka przed królową XDDDDDDDDDDDDDDDDDDD - pierwszy raz przed Elżbietą II
Dziękuję za wspólnie spędzony czas przy oglądaniu tak świetnego serialu, sama rodziłam ponad rok temu i wszystkie sceny porodu bardzo dotkliwie odczuwałam i wręcz płakałam, brawa dla aktorki za realizm. Serial wypełnił pewną pustkę, będzie mi go brakować, nawet nie zdajemy sobie sprawy jak w ciągu 2 lat zmieni się nasze życie i w jakich okolicznościach przyjdzie nam oglądać kolejne sezony. Pierwsze sezony gry o tron oglądałam w gimnazjum teraz, już po studiach, mam rodzinę i nie przypuszczałam że po tylu latach powstanie tak ogromna rzesza fanów i że będziemy chcieli wracać do tego świata. Jak najbardziej czekam na jakieś materiały od was na temat rodu smoka. Pozdrawiam
Ostatnie 5 minut było najlepsze. Ten strach a zarazem ekstaza walki, albo raczej gonitwy był super.
Wgl ten Aemond Targarien po "tej" scenie. Był zaskoczony i widzę jak on płacze. I tą scenę odbieram tak, jakby to przed chwilą gonitwa była zabawą dla niego, ale to... on nie chciał go zabijać.
Myślę, że miał "gdzieś" , że go zabił. Jest raczej przerażony konsekwencjami.
Początkowo wydawało mi się, że Daemon się tak "ogarnął". Żona, dzieci, odpowiedzialność. W momencie kiedy wyczuł zagrożenie, a jego żona zaczęła rodzić i nie mogła bronić rodziny jako Królowa, to Daemon stanął na czele rodziny/ korony i zaczął ogarniać kwestie zbrojne. No momentu sceny kiedy zaczął dusić żonę. Potem sie zgubiłem...
Takkk , żonobójca się ogarnął 🤣🤣
Ten serial jest tak naładowany genialnie zagranymi emocjami, że szczękościsk po każdym kolejnym odcinku trzymał dłużej. Obym dożyła kolejnego 😉
Przecież jak by nie demon to te cale działania były by strasznie opóźnione jak np wysłanie kruków o poparcie królowej zamiast króla a ona rodziła więc to była siła wyższa więc ktoś musiał się zabrać za to podejmowanie jakiś działań żeby nie przegrać z kretesem. Trzeba też pamiętać że Deamon ma ogromne doświadczenie wojenne więc nie było osoby która mogła by to lepiej ogarnąć. Podsumowując nie można bylo czekać aż królowa urodzi trzeba było działać tu i teraz jak by działania były podjęte wcześniej możliwe nawet że syn by nie zginął. Poza tym demon również ogarnął osoby które potencjalnie mogły zdradzić i momentanie zgasił zagrożenie w zarodku więc nie krytykował bym go aż tak bardzo. Pozdrawiam super robotę robicie 😉
Mogę jeszcze dodać że nie prawda że demon nie myślał o tym że smoki wygrają bitwę bo to on kazał wysłać kruki szukając poparcia dla żony jak by nie to to pewnie Otto mógł by przybyć niezauważony a w dodatku z wiele większym poparciem dla zielonych bo czarni nie zdążyli by zrobić żadnych ruchów
Po rozczarowaniu jakim był ostatni sezon GoT to ten sezon HotD to mistrzostwo. Jak ja czekam na drugi sezon.
chciałbym zwrócić uwagę bo mało kto to robi na swietną oprawę muzyczna ktora fenomenalnie wprowadza w nastrój, czapki z głow
Aż serduszko boli z faktu, że tyle trzeba będzie czekać teraz na kolejny sezon, ale mam wielką nadzieję, że warto
O matko tak! Miałam wrażenie, że zaraz cały odcinek zobaczę na tik toku....
Dziękuję za te wszystkie omówienia. Czekam na podsumowanie tych wszystkich plusów i minusów serialu. Szkoda , że musimy tak długo czekać na następny sezon.
Nie czytałam książki, ale oglądając serial podziwiam ludzi, którzy są team zieloni. Pomijając fakt, że Alicent usłyszała co chciała, to fakt, że przekazała to dalej, uznając, że jej patologiczny syn gwałciciel to spoko opcja na króla, dla mnie przekreśla ją całkowicie. Jest zwykłym pionkiem, fakt, ale mózg ma, wystarczy użyć. Nic jej nie tłumaczy. Tym bardziej po scenie z Viserysem, który wstał z łoża śmierci, odstawił lek, który uśmierzał jego ból żeby stanąć w obronie córki, a potem wybrał swojego pożal się syna gwałciciela? No błagam. Poza tym, jak się patrzy na relacje dzieci-matka to Rhaenyra też wygrywa po całości. Luke, Jace i Joffrey to naprawdę super dzieciaki, natomiast dzieci Alicent to gwałciciel, psychopata i żyjąca we własnym świecie niewinna dziewczyna. I to toksyczny wpływ Alicent sprawił, że jej dzieci nienawidzą dzieci Rhaenyry. Moim zdaniem wojnę tak naprawdę wywołały chore ambicje Otto i kompletne bezmózgowie jego córki, która wychowała dwóch degeneratów. I mimo, że to dzieci Viserysa to oni są bardziej Hightower niż dzieci Rhaenyry są Strong. Geny to nie wszystko :) Serial podoba mi się bardzo, zdjęcia i muzyka cudo. No i smoki. Chyba bardziej obchodzi mnie ich los niż los ludzi. To nie ich wina, że pokarało ich jeźdźcami idiotami :) a trzeba było to jedno Dracarys rzucić, tak gdzieś w Otto i tego ciula Cristona, świat byłby od razu lepszy :)
Alicent tutaj jest i tak bardzo wybielona. Nie pokazali jak pozwoliła przez wiele dni gnić ciału Viserysa, byle posadzić Aegona na tronie. Aemond ścigał Luca z zamiarem zabójstwa, wydłubał oczy z ciała i razem z braciszkiem uczcili to imprezą. Z dzieci Alicent tylko Helena i Daeron byli w porządku
@@katarzynaowczarek3297 czytałam co nieco o książkowej wersji. Całkiem uroczo, nie ma co :) Alicent i papa Otto pewnie dumni z tych degeneratów. Ja tam się nie dziwię Rhaenyry, że zrobiła się zimna i okrutna. W dwa dni straciła ojca, córkę i syna oraz królestwo, które ojciec powierzył jej w opiekę, bo jakaś pindzia wybiórczo głucha była. Rozumiem czemu Rhaenys nie puściła ich z dymem, ale aż by się chciało...
@@alpaka3341 no mamusia i dziadek akurat zbyt szczęśliwi nie byli bo w przeciwieństwie do idioty Aegona wiedzieli, że po zabiciu Luca nie ma cienia szansy na dogadanie się z Czarnymi
@@katarzynaowczarek3297 to jedna z wersji z książki z tymi oczami, a było ich kilka innych
@@agnieszkawolter1094 owszem, ale przyznaję że do książkowego Aemonda takie coś bardzo pasuje
Mnie się bardzo podobało jak Rhaenyra podchodząc do stołu wzięła ze sobą Baelę i Rheanę, że jakoś tak zaangażowała je w całe obrady. Co do Rheanys myślę że cieszy ją to że w końcu królestwo (a przynajmniej jego część) w końcu akceptuje kobietę na tronie.
Niesamowity odcinek, mam ciary na plecach....jeśli sezon pierwszy miał być lekkim przygotowaniem do tego,co teraz nastapi- to podobał mi się. Ostatni odcinek zostawił mnie w ciekawości,smutku i....złości.
Uwielbiam słuchać Twoich opowieści o tym serialu. Świetna robota. Jesteś po prostu fantastyczna.
7:00 Moim zdaniem zachowuje się tak jakby czuł że zamordowano jego brata którego zawsze kochał mocno na swój sposób. Który widział, co z nim robili jak poili go makowym mlekiem i doprowadzili do tego stanu. To jest moim zdaniem powód jego gniewu, a nie to że jakby jemu korone zabrali.
Jak dla mnie Daemon robi po prostu to co trzeba. Już Rhaenys na wstępie mówi "zieloni idą po Ciebie i Twoje dzieci". Także nie ma co debatować, trzeba działać. A Daemon od początku jest pokazany jako wojownik, bo spiskowiec z niego marny. Więc planuje wojnę, taki jego fach
Kiedy patrzę na Matta Smitha w roli Daemona przypomina mi się pierwszy sezon "The Queen" i postać księcia Filipa. Nawet niektóre sceny są bardzo podobne, jak ta kiedy mówi Rarneerze o śmierci syna, a Elżbiecie o śmierci ojca... no i w obu przypadkach mamy postać małżonka królowej. Są sceny gdzie mam normalnie deja vu 😀
Sezon 10/10, a razem z „Na szybko” 11/10 :D
Genialny odcinek. Ostatnia scenę walki smoków obejrzałam trzy razy pod rząd.
Ta godzina odcinku oglądałam po prostu w napięciu 😂
Było tyle akcji, że moje tętno szalało.
Ale!
Generalnie, uważam że świetny odcinek zakończenia serialu, który po prostu był niesamowity. Wiedziałam, że któryś z synów zginie, i czułam od początku że ta wojna z okiem, to od początku jeszcze się nie skończyła.
I tu proszę. 🧿
Oglądałam w napięciu cały odcinek. Na koronacji się wzruszyłam. Cały sezon był wspaniały. Czekam na kolejny z niecierpliwością.
Powiem tak dla mnie cały sezon sztos !!! Nawet te przeskoki czasowe nie były jakieś złe kwestia paru minut i ogarnięte ! Ale klimat świetny i nie mogę się doczekać następnego sezonu 👍👍oczywiście po każdym obejrzanym odcinku musiałem obejrzeć wasze omówienie odcinka i takie same przemyślenia ! Jak zwykle dobra robota ! 👍👍👍i proszę o więcej ciekawostek z pierwszego sezonu pozdrawiam 👍👍👍👍
Czekałam aż Lucerys odparuje Aemondowi argumentem, że przecież Aemond sam przyznał przed laty swojej matce (publicznie, zaraz po pozbawieniu go oka), że przecież oko za zdobycie smoka to uczciwa wymiana. Sądziłam, że w takim razie sprawa została uznana za zamkniętą, ale widocznie Aemond chyba zapomniał, że jego oko nie poszło na zmarnowanie ;)
I tak, róbcie wszelkie zestawienia, podsumowania i co Wam przyjdzie do głowy w związku z Rodem Smoka, robicie fajne materiały! :)
Oko stracił po zdobyciu smoka.
@@krobot6560 ale przejęcie smoka było przyczyną konfliktu, którego skutkiem była utrata oka.
@@ewczaa Konflikt wywołały dzieciaki Daemona i Królowej, Aemond miał pełne prawo do okiełznania Vhraghar, a dzieciaki miały do niego o to problem. Wg mnie uraza za utratę oka, była jak najbardziej uzasadniona i sprawiedliwa.
Dziękuje za wszystkie omówienia. Początkowo serial podobał mi się tak sobie, oglądałam go raczej siłą rozpędu, na zasadzie zaczęłam to zobaczę co będzie dalej. Kolejne odcinki przekonały mnie do serialu. przyznaję, że przy dwóch ostatnich najpierw widziałam omówienie, a dopiero później odcinek. Też najbardziej szkoda mi ginących smoków. Chętni obejrzę podsumowujący cały sezon odcinek.
Sytuacja wymyka się spod totalnej kontroli 😂. Piękne sformułowanie.
Jeśli chodzi o moje wrażenia, odcinek obejrzałem już w sobotę, no nie mogłem się powstrzymać, gdy został zleakowany i, według mnie, DOWOZI W 100%, choć sceny latania wśród nocnych chmur nadal są, dla mnie, słabo widoczne, więc cieszę się że na ostatnią scenę wylecieli poza tę ciemnicę. Do tego reakcja Renatki, jej cały ból i poczucie zdrady, które w sobie nosiła, nareszcie dały o sobie znać i czuję, że jej pierwszy ruch w tej wojnie będzie mocny. Skończyło się pokojowe podejście, czas na Taniec Smoków! Mam nadzieję, że drugi sezon zacznie się od sceny reprymendy, jaką dostanie od wściekłej matki! Tak czy inaczej, finał mnie usatysfakcjonował, czekam na więcej!
Daemon to wojownik, dość się nudził, pierw czytał dużo będąc w małżeństwie z Leaną,teraz chce w końcu walczyć!
Też dziękujemy. Oglądaliśmy odcinek i potem na Wasz kanał na omówienie odcinka, aby jeszcze raz to przeżywać:) Oczywiście, chcemy plusy i minusy tego sezonu. Co do finału, to tego się mniej więcej spodziewaliśmy. Czekamy na kolejny sezon.
Zarąbisty odcinek 👍 oj działo się
Oglądałem ten odcinek w kinie i wrażenia były jeszcze lepsze, nie mogę się już doczekać 2 sezonu!
Dzięki za omówienia tego sezonu, co tydzień umilały mi przerwy w pracy ;) Zakończenie sezonu moim zdaniem ciekawe, robi fajne otwarcie na drugą część serialu - szkoda, że przyjdzie nam czekać na nią ponad rok
Cały odcinek na wysokim poziomie z genialnym zakończeniem. Walka smoków ukazała, że pomimo oswojenia to wciąż są dzikimi bestiami. Na konie Aemond nie chcą zabijać Lucerysa wie, że tym czynem oficjalnie rozpoczął wojnę i w drugim sezonie możemy oczekiwać wspaniałych scen batalistycznych.
Czekam z niecierpliwością na sezon 2 - dwa lata stanowczo za długo a serial naprawdę przypadł mi do gustu - smoki są cudne, postaci albo się kocha albo nienawidzi 👍
Ród Smoka serio powiedział "pokażmy jak najwięcej ciążowych koszmarów". Wydaje mi się, że Daemon trochę serio zawiódł podczas sceny porodu - ok, wojna nadciąga, ale mógł ją wesprzeć - może w jakie sposób wróciły wspomnienia z ostatnich chwil życia Laeny?
Rhaenyra biedne dziewczę straciła w jednym odcinku dwoje dzieci i na dodatek jej mąż ją zaatakował 💔
Lubię Corlysa więc serio się cieszę się, że wrócił, ale nie spodziewałam się że nie będzie się chciał zadeklarować... Rhaenys pierwsze pół odcinka stoi i uśmiecha się do Rhaenyry - złoto 😂
Fakt, że wstałem o 2:58 w PONIEDZIAŁEK powinien być dobrą wróżbą. Jeśli torrentowi piraci szaleją tzn. że Twórcy dokonali niemożliwego. Zwrócili uwagę fanów GOT i omalże uzyskali ich rozgrzeszenie. Oby to wszystko poszło w dobrym kierunku. Bo jak na razie wygląda na to, że przeżyjemy raz jeszcze TE emocje. 16 smoków.... Czekamy. i pozostaje nadzieja, że Finał Finałów będzie WYZWOLENIEM dla nas. Po wiadomo czym.
Jak ogólnie nie lubię scen tych narad wojennych, tak w tym odcinku słuchałem z ogromnym zaciekawieniem. Głównie ze względu że jestem bardzo ciekawy po której stronie staną Starkowie i inne rody.
A my dziękujemy za omówienia! Couldn't wait a teraz dwa lata czekania na kolejne omówienia x)
Bardzo dobry odcinek, chociaż jak zwykle solidna porcja głupot. Kolejny raz niepotrzebne wybielanie postaci, z innych zaś (patrz Daemon) niepotrzebne robienie złoli. Decyzja blondyny o wysłaniu swoich synów na smokach jako posłów naiwna, ryzykowna a przez to po prostu głupia. Gdzie byli doradcy, gdzie wreszcie jej rozsądek? Powinna byłą przewidzieć, że zieloni mogą antycypować ten ruch, a to, że wysyła syna jako posłańca tak naprawdę groźby, bez planu awaryjnego to znaczy jakiejś konkretnej propozycji gdyby lord odmówił dotrzymania przysięgi którą złożył jego OJCIEC XD (to już było super głupie i naiwne a przypominam że waż morski powiedział Rhaenyrze co sadzi o przysięgach i sojuszach zawieranych pokolenia wstecz) obudziło we mnie wewnętrzny głos który krzyczy - no zlituj się kobieto. Mimo wszystko, w odcinku przeważały sceny dobre i bardzo dobre z kilkoma istnymi perełkami. Ogólnie pierwszy sezon to dla mnie taka sinusoida. Były odcinki wybitne (patrz 8), ale były też takie jak 9. Z czystym sumieniem mogę polecić serial i będę go polecał znajomym, bo jest on jednym z lepszych które było mi dane obejrzeć na pewno w tym roku. Ocena 7/10, solidna dobra robota, o czym świadczy to, że jest o czym rozmawiać i fakt, że ja osobiście z niecierpliwością wypatruję sezonu 2 a to uczucie nie towarzyszyło mi od dobrych kilku lat.
Czekałam od 3 rano na wasze podsumowanie😂😁
Czy tylko mi Jacaerys przypomina z twarzy Macieja Musiała z charakteryzacji z Wiedźmina? Aż się chce zacytować momentami Mr. Peanutbutter'a "what is this, a crossover episode? xD
dziękujemy
Pojawienie się Corlysa, jednego z potężniejszych i bardziej doświadczonych lordów mega mnie uradowało 😁
Określę ten odcinek jednym słowem MOCNY
Omówieni sezonu jak najbardziej. Sezonu dał znowu poczuć klimat Gry o tron. Jak na dłoni widać że twórcy wyciągnęli wnioski z tragedii jakim były dwa ostatnie sezonu wzmiankowanego serialu. Wyjątkiem Sopocznik on nie pojął że ciemniej nie oznacza lepiej. Sumują czekam na drugi sezon. Dobra robota nie obyło się bez wad wrażenie ogólnie pozytywne.
Dziękuję i do zobaczenia mam nadzieję, że szybko 😍
Ostatni odcinek to arcydzieło, wreszcie Daemon miał dłuższe kwestie❤️
Lucerys to był taki słodki chłopaczek. Szkoda go strasznie. Wydaje mi się że jego śmierć może mocno wpłynąć na zachowanie Aemonda w przyszłości. Jestem strasznie ciekaw reakcji Alicent i Otto na tą wiadomość
Też polubiłam tego bohatera. Jak go matka wysyłała na misję, wiedziałam że młody z niej nie wróci. Już się przyzwyczaiłam, że jak polubię jakiegoś bohatera, to scenarzyści go uśmiercają :P
@@olaszelezin8059 właśnie za to lubię George R. R. Martin i scenarzystów HBO ze nie majstrują z postaciami jedynie trochę mnie zniesmaczył rod Velaryonów ze względu na egzotykę :) no ale nie można mieć wszystkiego, nie to co amazon odwalił z LOTR tam to dopiero Tolkien przewraca się w grobie :D
No tak, bo tylko biali powinni grac w filmach…
@@PolishRecord zbyt piękne na świat Martina. To by była dobra teoria na przykład w gwiezdnych wojnach. W sensie jakieś szanse na pewno są ale nie spodziewałbym się tego
@@PolishRecord zawsze mozesz nakrecic swoj film, tylko z bialymi.
Jeden z najlepszych seriali ostatnich 10 lat, a może nawet XXI wieku. :) Gdyby zestawić go w parze z Grą o tron, to 1. sezon Rodu smoka, dla mnie wylądowałby gdzieś w środku "stawki", na pewno przed sezonami 1,2 i 8 GoT. Cudowny casting niektórych postaci, cudowne smoki, intrygi i muzyka chyba nawet lepsza niż ta z GoT. :)
Wspaniałe pani omawia poszczególne odcinki, treściwie , i obrazowo ! Jeżeli chodzi o drugi sezon , to ujmę to tak ... "Apetyt rośnie w miarę jedzenia" ! 😉🤘
Odcinek naprawdę świetny. Godny finału sezonu. Szkoda Lucarysa i Arrax. Kilka słów o Daemonie. Daemon nie chce tronu dla siebie tylko dla Rhaenyry, chce zemsty za zabicie Viserysa oraz za ukradzione dziedzictwo Rhaenyry. Jest szczerze oddany Rhaenyrze co widać jak zakłada koronę na jej głowę, a także, że pierwszy ukląkł przed nią. Daemon nie jest lekkomyślny ani narwany tylko widać, że jest naprawdę zdenerwowany po ostatnich rzeczach jakich się dowiedział od Rhaenys o śmierci brata i koronacji Aegona. Widać, że te informacje wstrząsnęły nim jak i Rhaenyrą.
Z drugiej strony obciął głowę młodszego brata swojego najsilniejszego potencjalnego sojusznika. Broniąc czci żony co się chwali ale dało się to lepiej politycznie rozegrać. Idzie od razu na starcie z Otto. Żona w połogu musi ratować sytuację. Chłop jest wyjątkowo porywczy.
Daemon nie jest narwany ? my chyba inny serial oglądamy
Świetny serial, odcinek 9/10. Pomimo pełnej znajomości książki bawiłam się naprawdę świetnie.
Odcinek 10/10 i za serial również 10/10
Mi się wydaje że ta ciąża akurat nie była patologiczna, a ona po prostu poroniła ze stresu. Co dodatkowo podbija stawkę bo Zieloni odebrali królowej tak jakby dwójkę dzieci
Oj coś czuję że drugi sezon rozpocznie się z przysłowiowej „grubej rury” 😅
Już nie mogę się doczekać następnego sezonu plus nawet udało mi się przewidzieć co się wydarzy na koniec co też nie było trudne, ponieważ wszystko do tego zmierzało.
Kolor sukienki nieprzypadkowy xD niczym barwy ulubionego klubu
Tak jest 😎
Dla mnie ten odcinek najciekawiej się oglądało ze wszystkich
Roast na Daemona jest mocno nieuzasadniony, co w sumie mnie nie dziwi biotąc pod uwagę mocno feministyczny charakter opisów. Daemon i przybywający później Corlys są prawdopodobnie jedynimi ludźmi w tej ekipie, którzy toczyli wojnę, wiedzą zatem, co z czym się je. Daemon mówi o smokach i sojuszach, Sea Snake mówi o okrętach, stopniach, garnizonie i blokadzie morskiej. Oni obaj wiedzą, i to samo powiedziała przecież Rhaenys, że pakty paktami ale Rahenyra i jej dzieci będą w niebezpieczeństwie, więc jak mówiła jakiś czas później Cercei- w grze o tron wygrywasz, albo umierasz, nie ma innej drogi. Czy przyjmując takie założenie oraz możliwą anihilację odłamu Deaemona i Rhaenyry tak dziwne jest stawianie na jedną kartę, zbieranie sojuszników, przygotowanie smoków, okrętów i atak na Kings Landing?
Jak najwiecej materiałów o HOTD mile widziane 🖤
Przez was zacząłem ogladac gre o tron i mozna powiedziec ze dorastalem razem z wami, dzieki za filmy, bo ogląda się super
Ostatnia scena super jak kamera najeżdża na Rhaenyra i jej wściekłość jak u Daenerys gdy narastała złość.
Wg mnie ona nie rozważała przyjęcia oferty, tylko grała na czas
Po ogromnym rozczarowaniu ostatnimi dwoma sezonami i tragicznym finale GOT, z dystansem podeszłam do HOD, włączyłam dopiero, jak były dostępne 4 odcinki.. także nie czekałam na serial z zapartym tchem, ale po ich obejrzeniu nabrałam apetytu na więcej i więcej..😁 czytałam gdzieś, że drugi sezon ma być dopiero za dwa lata, mam nadzieję, że jednak twórcy się uwiną w rok 😉
świetne "na szybko"- jak zawsze i wszelkie omówienia i podsumowania sezonu mile widziane 🥰🥰🥰
Przecież viserys mówił w którym odcinku że to iluzja że oni kontrolują smoki
Dziękuję za świetny materiał 👍
A no i czekanko na to podsumowanie
19:00 nie no, w GoT trochę więcej Baratheonów poznaliśmy
Dzięki! Fajne odcinki :)
Ty posiadasz czarną sukienkę! Ale zaskoczenie. W tym odcinku idealny wybór ale nacodzień również wolę kolory.
Ja osobiście jak dowiedziałem się o wycieku odcinka to od piątku blokada na media 😂😂 do niedzieli do 3w nocy .
Dzięki za tą serię, super robota
Tak zgada się oglądałem go przed premierą bo nie mogłem się doczekać
Na pewno się spotkamy💓
Dobry serial, raczej rozwojowy, nie dostajemy od razu, tylko apetyt rośnie w miarę oglądania 😁👏💪 Tylko kiedy 2 sezon? 😬
Tyle żeby Vhagar trzeba liczyć x10, toż to wielka bestia i już walczyła
Czekamy na podsumowanie całego sezonu ❤ uwielbiam wasze omówienia
HotD przywrócił mi ducha GoT'a. Wyrytym na czole emblematem GoT była ogólno pojęta polityka, relacje i zdarzenie między postaciami, a elementy fantasy były jedynie dodatkiem, złem narastającym na dalekiej północy i dobrem u boku miłościwej i rozsądnej, a jednak surowej i nieokiełznanej Deanerhys. Końcowe sezony kompletnie to skasztaniły. Tutaj jest podobnie, choć inaczej. Ludzie są na pierwszym planie, a smoki są tłem, istotnym, ale jednak tłem. Serial oceniłem na 9.8/10 :)
Arrax :( Najbardziej oczywiście szkoda mi smoka, ale i jego jeźdźca bo nie miał szans już w momencie gdy oba z Vhaegar spotkały się na wietrznym i burzowym niebie, ale cieszę się że zakończyli swój żywot dość szybko i bez cierpienia. Jednak jak człowiek myśli smok, to myśli zwierzę, a zwierzęta kochamy. A co do serialu, z jednej strony cieszę się że powstaje na skończonej serii i nie będę musiał przeżywać zawodu jak finałem GoT, oczywiście nie w kwestii aktorstwa ale po prostu scenariusza. Z drugiej jednak strony Gra o Tron właśnie przez to że nie jest skończonym dziełem, a sam finał pewnie byłby inny lub inaczej zrealizowany gdyby nie przyzwolenie Martina na pośpiech w produkcji, sprawia że to dla mnie otwarta historia. Jaki by nie był Rod Smoka, ten świat który stworzył Martin jest świetny i miło było do niego wrócić ❤️
Dzięki za filmik!
Jestem z wami od momentu, jak wystapilas w audycji Tok Fm u Wojciecha Krzyżaniaka ( ile to juz lat, hoho). Fajnie sie patrzy, ze macie juz prawie 200 k subskrypcji ! 😎
Ta ostatnia scena pojedynku smokow ...wydawało się że młodemu się udało...a tu nagle stara GOT !!! :D też mi go szkoda bo w tym ostatnim odcinku widz mógł uświadczyć przywiozanie do osoby Lucerysa a tu nagle...heh
Odcinek jak i cały serial świetny
Połóg jest to okres po porodzie trwający ok. 6tyg. Wydaje mi się, że błędnie zostaje użyje określenie połogu w opisywanych relacjach odcinka. Pozdrawiam :)
Dokładnie, tak mnie wkurza używanie słowa połóg w znaczeniu porodu przez Kaję że aż mnie skręca...
Widać komu kibicujecie.
Omawianie odcinka "Czarna królowa" - Kaja cała na czarno 😁
Ciekawe czy kolor sztucznego oka nawiązuje do Innych i że, to jest taka aluzja że, Renia jest w tej wojnie tą dobrą stroną i walczy o przekazanie przepowiedni
No cóż, jak powiedziała Daenerys: "zaldrīzes buzdari iksos daor" - "smok nie jest niewolnikiem". :) No wkręciłam się, nie sądziłam, że tak bardzo potrzebuję smoków w poniedziałkowe wieczory, dopóki nie wróciły na ekrany. Tym bardziej, że przechodziłam obojętnie obok newsów na temat RS. Nie śledziłam żadnych doniesień, choć przyznam, że jak już zaczęła się taka fest promocja tydzień przed premierą i na TVN24, które przez jakieś tam polsko-amerykańskie fuzje jest powiązane z HBO, pojawiły się wywiady i relacje z europejskiej premiery w Amsterdamie, to się poważniej zainteresowałam. I bardzo dobrze. Co do wycieków - uśmiechnęłam się, jak o nich usłyszałam. Stare dobre czasy Got. No i dowód na to, że serial rzeczywiście grzeje, tworzy się wokół niego fandom, czyli coś, czego nie doczekały się Pierścienie Władzy, choć podobno oglądalność jest podobna i nie każdy uważa, że to aż tak straszny paździerz. Rzeczywiście, początek odcinka mocny, końcówka też, ale przyznam, że mnie najbardziej poruszyła cała wymowa tego finału w kontekście wojny rozpętanej przez tego opuchniętego zwyrola z Kremla. Rhaenys mówi w pewnym momencie, że Rhaenyra jako jedyna wykazuje się powściągliwością, kiedy mężczyźni wokół stołu nawołują do wojny, a potem w tle słychać, jak ktoś mówi: "Wojna polega na zabijaniu, lordzie Staunton. Chodzi o to, by tamtych zginęło więcej". Ktoś odpowiada: "Łatwo się to mówi w bezpiecznym zamku". U nas też teraz toczą się podobne rozmowy, a bezpieczeństwo wisi na włosku i leży na barkach myślących strategicznie, a nie poddających się emocjom. Wiem, jak to brzmi, kiedy na Bliskim Wschodzie wojny toczą się chyba od zawsze.
Serdeczne dzięki za świetne omówienia. Są dla mnie integralną częścią uniwersum. Obok Czarnych i Zielonych zawsze stoi ktoś Różowy.
Zawsze pisałam: do zobaczenia za tydzień. Teraz napiszę do zobaczenia za rok. :)
Gdy zdecydowali, że zamiast kruków wyślą synów Rhaenyry, wiedziałem, że będzie jakiś przypał i trochę bałem się oglądać... Sprawdziłem, że do końca odcinka jeszcze 20 min, więc na bank będzie musiał być ;)
Byłem młody to także "piratowałem" szczególnie na koronie stadionu dziesięciolecia w Warszawie. Teraz, gdy człowiek się podstarzał rozumie więcej. Ludzie się napracują. Przeżyją wiele nieprzespanych nocy aby coś stworzyć a tu jakaś menda całą pracę mu ukradnie i wysiłek oraz profit zniszczy. Tak teraz, gdy dojrzałem, na to się zapatruję. "Piractwo" to nic innego jak złodziejstwo😟.
Będziemy tęsknić szkoda ze tak długo będziemy czekać na kolejny sezon
Ale duży + że nawet ten szurnięty Aemond nie chciał zabić tego młodego Velariona/Stronga tylko, jakoś tak wyszło. Nie jest jednoznaczny, przez co ciekawszy
ale tylko w serialu 🤫
@@XXX_Leviatan6 widać,że ksiązki nie rozumiesz
Uwielbiam te omówienia 😉