Marcin Strzyżewski ładnie wyliczył, że koszt jednej rosyjskiej rakiety używanej do niszczenia miast w tej kretyńskiej wojnie wystarczyłby na dwuletni budżet schronisk dla zwierząt, które rozwiązałoby problem bezpańskich psów. Ale oni nie chcą tego problemu rozwiązywać.
Na temat wojny to Ty nie wypowiadaj się.Wszyscy wiedzieli,że wojna wybuchnie i dlaczego wybuchnie.Gdyby wybuchła wojna światowa to USA przeciw Rosja i Chiny.Ty wtedy zginiesz w Ukraińskim okopie.
Oni mają inne priorytety. Najważniejsze, żeby mieć wielkie państwo i żeby wszyscy się ich bali. Takie pojęcie jak "overstrech" nie jest znane a nawet wyobrażalne
I tak powinno być. To też czujące i myślące (!) stworzenie. Nie ma ludzkiego aparatu mowy ale potrafi doskonale pokazać czego chce i kogo lubi a kogo nie akceptuje.
@@monikakrolikowska4536 Populację tych gryzoni możemy sami regulować a dla bezpańskiego kota nie ma różnicy czy upoluje szczura czy przedstawiciela chronionego gatunku.
Te filmy uświadamiają mi, jak wiele się w Polsce zmieniło. Niektóre rzeczy się zapomina i szybko człowiek przyzwyczaja się do dobrego. Kiedyś u nas też był problem bezdomnych psów, szczególnie w małych miastach. Pamiętam, jak nie raz bałam się wyjść z domu czy przejść jakąś drogą, bo była tam wataha bezdomnych psów. W tej chwili praktycznie ten problem nie istnieje, bardzo rzadko zdarzy się gdzieś na wsi jakiś pojedynczy bezpański pies... Nie wyobrażam sobie, jak można po prostu wypuścić psa na ulicę i już nie wpuścić. Albo wyrzucić z samochodu gdzieś w polu... Ludzie bez serc.
30 lat temu w Polsce było podobnie . Miałem 10 lat z siostrą znalezlismy bezdomnego psa i go zabralismy do domu ,schowalismy go do garazu zeby ojciec nie widział . Oczywiscie po dwóch dniach sie dowiedział i zbudował Djanie bude .
Mieszkam w nie dużym mieście oczywiście w Polsce.Nieopodal mojego miasta znajduje się schronisko dla psów i kotów. Tam są zwierzęta bezdomne.W miejscu tym dba się o czworonogi.Jest opieka medyczna i są karmione.Wielu ludzi bierze pieski i koty z tego miejsca by zwierzak miał swój dom.Ja również mam psa ze schroniska,to suczka. Wzięłam ją kiedy miała 3 miesiące i jest ze mną już 1rok i 3 miesiące. Mamy lekarza weterynarii,który dba o zdrowie mojej Loli :) Nie oddam jej nikomu jest członkiem mojej rodziny!Obecnie w Polsce funkcjonuje ok.230 schronisk dla zwierząt.
Ja wziąłem z bratem dla ojca suczkę ze schroniska Emi to bardzo kochana suczka 🙂 w wieku tez jakiś 3 miesięcy już ma ponad dwa lata śpi w łóżku co noc z ojcem cudowny członek rodziny
Dokładnie. Nie na darmo filmy z dręczenia zwierząt wiekszość jest z wschodu. Nie chce mówić czy ukraina czy rosja ale te języki. Chociażby film z petardą achtung taśmą i kotem.... Na Ukrainie też tak było. Chociażby likwidatorzy w Czarnobylu. Najgorsze że te zwierzęta były ufne chciały do ludzi więc łasiły się a te bestie przykładali pistolety czy noże i mordują.
@@KonradZdun Po pierwsze człowiek naturalnie nie jest mięsożerny, a wszystkożerny, a po drugie - jaka to jest różnica między psem, a świnią i krową? Czy wiesz, że świnia jest inteligentniejsza od psa?
Spacer z pieskiem to coś wspaniałego. Ja chodze na spacery ze swoim psem Czesiem a za nami zawsze podąża moja 12 letnia kotka Tara . Kocham zwierzaki i spacery z nimi. Pozdrawiam
Rosjanie zgadzają się na zabijanie swoich sąsiadów więc niedola zwierząt jeszcze mniej ich obchodzi. Charakter człowieka poznaje się po tym jak traktuje zwierzęta.🐕
Jeszcze 20 - 40 lat temu czterołapych bezdomnych też było u nas dużo, szczególnie kotów. Jeszcze 10 - 15 lat temu nikt po psach nie zbierał kup a teraz zbiera się kupę po swoim psie i składa się do pojemników śmietnikowych. Jeśli ktoś nie zbierze to krzywo na to patrzą inni.
Mieszkam w dużym mieście i widzę, że w biały dzień, kiedy jest spory ruch, większość właścicieli przynajmniej udaje że zbiera psie kupy. Natomiast po zmroku jest tak jak było od dziesięcioleci, czyli czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Nawiasem mówiąc, to na 100% żaden z takich właścicieli nie zgodzi się położyć na trawie w miejscu, z którego przed chwilą zabrał psią kupę. A sprzątanie ohydnych kałuż psiego moczu to temat tabu. NIKT o tym nie mówi tak jakby problem nie istniał. Tymczasem latem, kiedy słonko lepiej przygrzeje, ujawniają się cuchnące strefy, w których każdy pies musi zostawić swoją pamiątkę. Właściciele nawet gdyby chcieli, nie mają technicznych możliwości doprowadzenia tego miejsca do czystości. Każdy musiałby wozić na wózku przenośnego karchera i marnować przeogromne ilości wody (pitnej!)
Tak ? jak jeżdżę motocyklem to mam 5-6 ataków kundli na mnie. Właśnie montuje miotacze gazu do gmoli . Nie chcę mi się nosić broni na kundle ze względu na jej ciężar. Nie ma nic gorszego niż pies . Pieprzysz głupoty jak bambinista . Kot , krowa , kura czy kaczka mnie nigdy nie atakowała.
Mieszkam obecnie w UK, tu praktycznie nie ma bezdomnych psów. Ale jak się chce wziąć psa ze schroniska, to naprawdę łatwiej jest sprowadzić psa z Polski. Zanim dostanie się psa, trzeba odbyć wiele rozmów, wywiadów, kontroli miejsca zamieszkania i na koniec i tak można tego psa nie dostać. Serio, dużo łatwiej jest adoptować dziecko!
Jak ktoś nie pilnuje psa to może piesek przywlec jaką chorobę. Podobnie jest z kotami. Duże ryzyko chorób. Szczególnie jak kot lub pies spotka się ze szczurami.
Realna i bolesna odpowiedzialność za psa to w Polsce sytuacje tak wyjątkowe, że aż piszą o tym gazety. Wiejskie psy potrafią biegać po wsi latami, mimo że wszyscy, łącznie z lokalnym policjantem, wiedzą, że pies zagryza kury i czasami rzuca się na przechodniów.
Stosunek ludzi do zwierząt jest miarą czlowieczenstwa . Jak widać Rosjanom do cywilzacji i normalnego życia jest bardzo ,bardzo daleko . Najgorzej, że oni sami w większości nie mają bladego pojęcia, ze takie zachowanie to patologia . Od dawna oglądam na You Rubie filmiki z Olegiem Novikovem ,który ratuje zwierzęta i pokazuje jak naprawdę trzeba kochać i pomagać bezdomnym zwierzakom . Szacunek dla takich ludzi jak on. Wszyscy tacy ludzie beż względu na kraj którzy mają serce i współczucie do biednych zwierzaków to anioły.
To znaczyłoby że my, Polacy przed 30: tu laty też pozbawieni byliśmy człowieczeństwa albowiem wtedy mieliśmy masę bezdomnych psów i kotów. Ja mieszkam w Szwecji już od 45 lat i tu zawsze tak było że zwierzęta mają swój dom i swoich właścicieli. Pamiętam też czasy w Polsce gdzie psy uwiązane były na łańcuchu przy budzie. Na wsi można to uświadczyć nawet dzisiaj. Tego nigdy nie widziałam w Szwecji bo to jest karalne. Ja uwažam że to jest miarą rozwoju gospodarczego i koniunktury danego kraju. Im lepiej dzieje się obywatelom kraju finansowo tym lepsza opieka nad zwierzętami. Jeśli nie wystarcza na podstawowe potrzeby obywatela tym mniejsze zainteresowanie dobrobytem zwierząt. To jest nasze człowieczeństwo. Najpierw ja i moja rodzina musi przeżyć, a potem wszyscy inni.
@@ewahedehav5975 Wiadac 30 lat dojrzewaliśmy do normalności, ale sądząc po tym co się dzieje ze zwierzętami, nie wszędzie i nie wszyscy zasługuja na miano prawdziwego człowieka .
Miałem napisać dokładnie to samo. Stosunek do zwierzàt jest miarą człowieczeństwa. To nie dobrobyt o tym decyduje. Można być bogatym zwyrodnialcem i ubogim miłośnikiem zwierząt.
@@wiolettapawlukowiec5511 To jest udowodnione, że nasza miłość do zwierząt uwarunkowana jest naszym stanem finansowym. Im mniej pieniędzy tym mniejsza świadomość o wartości zwierząt. Najlepszym dowodem jest fakt zabijania zwierząt w celach zysku jak to robi się w Afryce. Niektóre gatunki są na skraju wyginięcia, ale to nie przeszkadza biednym Afrykanom zabijać słoni dla wyrobów z kości słoniowej albo sprzedawać dzikie zwierzęta dla europejskich cyrków i zakładów zoologicznych. Człowiek to najbardziej bezduszne stworzenie do którego przemawia tylko jedna rzecz, a mianowicie pieniądz, a więc nie ma co tu mówić o człowieczeństwie w kontekście zwierząt. Człowiek zabija nawet drugiego człowieka, a przyczyną najczęściej są pieniądze albo zazdrość, więc proszę tu nie pisać o człowieczeństwie. Czy to nie my tresujemy te zwierzęta w celu zarabiania pieniędzy? Jako turyści płacimy za jazdę na słoniach albo za przebywanie z delfinami, które pozbawione są wolności że względu na „ uszczęśliwianie” ludzi . Czy to nie my oglądamy jak niedźwiedzie tańczą dla nas w cyrku albo tygrysy skaczą przez ogień? Jeszcze wiele musimy się nauczyć w imię człowieczeństwa.
A dzisiaj pod pruskim mirem mamy hordy bezpańskich bezdomnych wałęsających się po ulicach, parkach i dworcach. Zajebisty postęp nieubłaganego postępu.🤣
@@Jager0803 Większość tych ciućkających nad losem piesków i kotków jelonków Bambi nie miało by żadnych oporów przed paleniem ludźmi w piecach. Taki to dzisiaj wyznacznik "człowieczeństwa" wyrażający się nabożną czcią do zwierzątek. To jest taki przewrotny i podświadomy mechanizm maskowania własnego zbydlęcenia cywilizacyjnego poprzez patologiczną miłość do zwierzątek. Taki humanoid nie ma oporów w mordowaniu dzieci w łonach matek, czy chorych staruszków w przytułkach ale nad losem porzuconych szczeniaczków będzie lamentował i rwał sobie kudły ze łba oskarżając wszystkich wokół o znieczulicę. I nie w kij to dmuchał bo już usłużne sądy skazują ludzi na lata więzienia za ściągnięcie z buta kundla, jednocześnie za zatłuczenie babci kijem o pięć złotych na browara z wyszczekaną "papugą" można się od kary wykpić. No, ale według sytuacyjnej "etyki", emeryt w piachu to wiatr z głowy dla państwa "prawa".
To są psy bezpańskie 😊. Są w schronisku dla zwierząt. Tam można sobie takiego zaadoptować. Wtedy jest otoczony opieką. Będzie zadbany,odrobaczony i podleczony. Natomiast właściciel musi udowodnić że będzie się właściwie opiekować psem,kotem. I spełnia warunki.
Schronisko z tą adopcją często grubo przesadzają. Mają procedury bardziej złożone i wymagania wyższe niż gdybyś adoptował dziecko. W moim mieście te czubki chciały przychodzić do mnie do domu aby sprawdzać czy bezdomny kotek będzie miał wszystko co mu potrzeba. Może dla wielu osób nie jest to problem, ale ja cenię sobie moją prywatność i nie chcę wpuszczać kogo popadnie do domu. Dlatego zrezygnowałem i po prostu kupiłem sobie Maine Coona, a kotek którego chciałem pozostał w klatce w schronisku. Dlaczego tak się dzieje? Otóż schroniska dostają pieniądze od państwa za swoich "pensjonariuszy". Dlatego zależy im aby mieć jak najwięcej zwierząt, a ludzie którzy je chcą adoptować są dla nich intruzami.
@@maciekszymanski8340 skąd masz takie informacje. Pracowałem przy ośrodku. Nie można usypiać zwierząt bez podstawnie. Weterynarza obowiązują pewne przepisy. Nawet jeśli ktoś poprosi o uśpienie zwierzęcia a jest zdrowe, lekarz odmówi eutanazji. W schronisku zwierzę zdrowe ma szansę przede wszystkim żyć. Eutanazji dokonuje się wyłącznie po stwierdzeniu braku możliwości leczenia bądź życie w męczarniach.
@@Blido gdyby jednak odpukać musiałbyś oddać swojego kotka do schroniska i ktoś chciał go zaadoptować. Nie chciałbyś mieć pewności że trafi w dobre ręce? Był przypadek za czasów gdy wierzyło się na słowo że zwierzak trafiał do domu gdzie jego życie były cierpieniem. W twoim przypadku z pewnością by tak nie było. Bo jak widzę kochasz zwierzęta ale nie chciałeś pozwolić na sprawdzenie warunków i wyszło jak wyszło. Pozdrawiam
@@maciekszymanski8340 Pies jest usmiercany jeżeli jest tak schorowany, że jego leczenie byloby zbyt drogie i bezcelowe - bo takiego psa nikt nie zaadoptuje (wiadomo że każdy chce zdrowego psa). Jest też jakiś limit jak długo pies może być w schronisku. Jeżeli po kilku miesiącach nikt go nie zaadoptuje to jest "usypiany" - czyli uśmiercany po prostu.
Kiedyś było bardzo dużo u nas bezpańskich psów ale wprowadzono obowiązkową sterylizację w schroniskach i nałożono kary na właścicieli psów za wypuszczanie psa bez kontroli.
Cieszę się że poruszasz ten temat, bo rzeczywiście mamy się czym pochwalić w tym temacie. W większych miastach lepiej funkcjonują schroniska dla zwierząt. Obywatele dzwonią do schronisk gdy tylko zobaczą jakiegoś porzuconego zwierzaka lub sami je zawożą. Są również fundacje które zajmują się psiakami lub kotami, więc możemy liczyć na dobrą wolę nie tylko schronisk ale osób prywatnych które szukają domu dla psiaków czy kociaków. Wciąż jednak można spotkać nieodpowiedzialnych właścicieli którzy puszczają swoje zwierzaki wolno (na blokowisku) nio bo przecież spacerek z pupilem to zbyt wielki wysiłek a posprzątać po nim/jej to nie łaska. Daleko nam do idealności. Niestety w mniejszych miejscowościach zwierzęta nadal traktuje się w gorszy sposób, psy trzymane są wciąż na łańcuchach, nie są kastrowane/sterylizowane więc rozmnażają się na potęgę i potem, jak w przypadku mojego psiaka Tosi - są wyrzucane w lesie na pewną śmierć. Na szczęście w okolicach Kielc znalazł się ktoś kto ją uratował, razem z siostrą przeżyła i znalazła się w schronisku który ogłaszał się w Internecie i bez problemów i zbędnych komplikacji adopcyjnych psinka znalazła u mnie kochający dom. Owszem psiak ze schroniska jest zarobaczony więc potrzeba czasu by doprowadzić zwierzaka do dobrego stanu, mój ma dodatkowo alergię i musi brać cały czas leki inaczej jest z nią źle... Mimo wydatków nie mogłam dostać lepszego prezentu od Losu i jestem wdzięczna za taką istotkę która jest częścią mojej rodziny. Staram się być odpowiedzialnym opiekunem i ciężko mi na sercu z tym że nie mogę przygarnąć jeszcze więcej psiaków które czekają w schroniskach na to by ktoś dał im szansę. Adoptować nie kupować - polecam i sama się tej idei trzymam. Warto.
Niedaleko mnie mieszka taka Rosjanka i to co mówisz jest faktem - ona swoje psy wiecznie wypuszczała luzem (po mieście!). Z tego co mi wiadomo to skończyło się to wizyta piesków w mundurach, zabrali tej babie zwierzęta i ma wyrok za zaniedbanie ich. Bardzo dobrze. Z początku sąsiedzi mysleli
Mam kota, oczywiście, że balkon jest zasiatkowany (okien nie otwieram tylko uchylam), a kot wychodzi na spacer tylko ze mną na smyczy. Na moim osiedlu jest kilka innych kotów w szelkach i nikogo to nie dziwi
W miastach wiele się zmieniło jeśli chodzi o świadomość właścicieli zwierząt, na wsi zmiany postępują bardziej opornie. Pojawiły się też przepisy broniące praw zwierząt i nakładające obowiązki na opiekunów, jeszcze bardzo wiele jest do zrobienia ale zmiany na plus są widoczne 👍 Jeśli chodzi o obowiązkowe szczepienia to Polska jest wręcz zbyt rygorystyczna - pies musi być szczepiony na wściekliznę co roku (w innych krajach europejskich co 2 lata) choć szczepionka działa 2-3 lata.
Ja mam 2 kotki nie wychodzące już 10 lat .Rudy Leon jest w avku a Lola jest czarna i ma zielone oczy. Też mam pozakładane siatki żeby nie powypadały .Przez internet znalazłam firmę która się tym zajmuje. Dosyć sporo to kosztowało, ale jestem pewna że mi nie pouciekają😂i bezpiecznie mogą wychodzić na balkon, który jest dosyć duży i latem lubią tam spać Mają się u mnie bardzo dobrze i przenigdy bym je nikomu nie dała.
Czym innym są psy bezdomne, a czym innym puszczane samopas, aby same się wybiegały i w tym czasie robiły co chcą. W polskich miastach rzeczywiście prawie nie ma bezdomnych psów, a jeżeli się pojawiają, często przysyłane są służby, które je łapią i zawożą do schroniska (finansowanego z podatków). Puszczanie psów samopas zdarza się coraz rzadziej (ale nie można powiedzieć, że tego nie ma), natomiast nadal większość właścicieli przyznaje sobie prawo do spuszczania psów ze smyczy tam, gdzie uznają, że mają do tego prawo. Często taki pies potrafi się oddalić 100 metrów albo więcej od swojego właściciela (który w tym czasie najczęściej w ogóle nie zajmuje się tym, co robi pies: przegląda fejsbuka, gada przez telefon itd.) i jeżeli w tym czasie będzie chciał komuś (albo innemu psu) zrobić krzywdę, właściciel nie ma szans cokolwiek z tym zrobić. Natomiast poza miastami wygląda to zupełnie inaczej. Jest wiele wsi, gdzie psy mające dom, to znaczy właściciela i swoją budę, jest puszczanych zawsze kiedy mają na to ochotę. Co kilka miesięcy słyszymy o przypadkach, że pies pogryzł jakieś dziecko albo nawet dorosłego. Podobnie wygląda to, jak człowiek z miasta wyjedzie za miasto i pójdzie do lasu. Mnóstwo ludzi spuszcza swoje psy w lesie. Na szczęście coraz częściej w lasach spotyka się *bardzo skutecznych* strażników, tzn. wilki, które z niepilnowanymi psami szybko robią porządek. Takiemu ograniczonemu właścicielowi możesz tłuc do głowy, że pies, który pogna w krzaki może się oddalić nawet na kilometr i może - zagryzać dzikie zwierzęta; w Polsce większość zwierząt nie potrafi się obronić przed atakiem agresywnego psa - atakować innych ludzi, zwłaszcza z psami - po prostu się zgubić. Dobrze, że mamy coraz więcej tych wilków. Tylko wilk (albo myśliwy) skutecznie przemawia do pustego łba człowieka, który puszcza psa do lasu.
Kiedy mój pies skorzystał z tego, że brama się nie domknęła i poszedł na gigant, po godzinie był już w schronisku, jego zdjęcie krążyło po internecie i przed wieczorem był z powrotem w domu. Ludzie reagują, zawiadamiają służby. Na wsiach pewnie jest inaczej nieco.
Racja, na wsi nieraz psy należące do kogoś chodzą sobie samopas. Ale zazwyczaj wiadomo czyj to pies i nikt nie robi problemów, a psiak spokojnie wraca do domu sam.
Mojego pieska zgarneli na wsi, odebrałam z punktu tymczasowego przetrzymywania zwierząt. Może przez to się zaintersesował ktoś, że miała na sobie kolorowe szelki.
Mój się wybrał na giganta na pół godziny. Znalazł się 5 min od domu- jakiś miły pan poczekał z nim pod sklepem, bo podejrzewał, że właściciel zaraz się pojawi.
Koty latające luzem powodują duże szkody w przyrodzie. Dlaczego kociarze nie płacą? Podatek od zwierząt to idiotyczny anachronizm jeszcze z czasów zaboru pruskiego. Nikt nie powinien płacić.
@@ViacheslavZarutskiiVlogW DE 🇩🇪 też płaci się podatek za posiadanie psa natomiast za kota nie. Ale tam jeżeli ktoś z twoich sąsiadów się nie zgodzi nie możesz mieć psa. Dostajesz w spółdzielni specjalny papier i wszyscy muszą ci go podpisać. Jeśli jedno mieszkanie się nie zgodzi to nie możesz mieć psa.
Ludzie często nie zdają sobie sprawy, jak niebezpieczne są bezpańskie psy. Ludzie boją sie wilków, ale nie bezpańskich psów. A powinno być odwrotnie. Wilki mają wrodzony lęk przed ludźmi, a psy nie. W krajach gdzie grasują bezpańskie psy, ich ataki to codzienność. Najczęstszymi ofiarami są oczywiście dzieci.
@@ggnagognagoma2462 Rocznie w Polsce mamy kilkanaście ataków dziko biegających psów na ludzi. Około 2 przypadków śmierci z tego powodu rocznie. Skąd ty masz te informacje o tych bajkach, to nie wiem.
1,5 roku temu zmarł mój pies. Przez 15 lat był członkiem naszej rodziny. Rozpieszczany do granic możliwości. Mówiliśmy o nim "księciunio udzielny". Nasza sąsiadka to już nie mówiła o nim "wasz pies", tylko "wasz synuś". Nadal za nim tęsknimy. Ja powoli dojrzewam do adopcji. PS. Filmiku słuchałam ze zgrozą. Kiedyś pamiętam, że u nas było trochę podobnie, ale chyba nie aż na taką skalę. Raczej jak ludzie decydowali się zatrzymać psa, to się go nie pozbywali tzn. nie było to zwyczajem, ale oczywiście zawsze się trafił jakiś przypadek. A najczęściej psy były na podwórkach uwiązane na krótkim łańcuchu. Jak byłam dzieckiem to zdarzało się, że psy się wałęsały, ale akurat tam gdzie mieszkam bezdomność nie była dużym problemem, bardziej to to, że psy z gospodarstw robiły sobie wycieczki, bo nie zamykano bram. Cieszę się, że czasy się zmieniają, choć wciąż nie jest idealnie i ludzie wykazują się okrucieństwem i nieodpowiedzialnością, a kary za to są za małe.
A to jest ciekawa sprawa. W Polsce problem bezpańskich psów został rozwiązany dzięki czemuś, co w Rosji nigdy sie nie wydarzy - delegacji władzy na samorządy. Moskiewska centrala boi się jak ognia zbyt silnych ośrodków regionalnycnh podczas gdy w Polsce samorządy na prawdę dobrze sobie radzą. Wygląda to tak, że samorządy płacą, za każde zwierze w schronisku - prywatnym lub państwowym - byleby spełniało odpowiednie wymogi i to się sprawdza i ma akceptację społeczną, bo choć dzisiaj mamy zupełnie inne problemy, to był moment, prawie ruch społeczny, który lawinowo uporzadkował ta kwestie w Polsce. Tutaj sprawdziliśmy sie jako obywatele i ich elity samorządowe.
Panie Wieczyslawie,proszę zobaczyć jak wyglada najwspanialsze miejsce dla bezdomnych zwierząt Fundacja Ada w Przemysłu.W Polsce jest wiele placówek, które zajmują się poprawieniem losu bezdomniakom.Pozdrawiam!
Nasz kochany Reksio/wzięty ze schroniska w tragicznym stanie od poprzedniej właścicielki-wsióny, którą ukarano wysoką grzywną/na szczęście syn z synową wypatrzyli i zaadoptowali Reksia /także w schronisku był tylko 26godzin/jest dla nas najukochańszym przyjacielem, bardzo mądrym pieskiem, jednym słowem synkiem, naszym ważnym członkiem rodziny!❤️🐩❤️
Każdy chyba miał sytuację (Rosja/Ukraina), kiedy wziąłeś kota/psa z ulicy, a rodzice go wywieźli. 😢 Trauma dzieciństwa. Teraz mieszkam oddzielenie, mam kota i od 3 lat słyszę od mamy, że powinnam się go pozbyć z mieszkania, bo jej przeszkadza kiedy przyjeżdża do mnie raz na pół roku. Taka mentalność...
W Polsce można wytoczyć proces jeśli właściciel nie pilnuje psa i np: udusi kurę sąsiada. Gdy widzę bezdomne psy to wiem że przejechałem z europy środkowej do europy wschodniej
System prawa cywilnego jest tak skonstruowany, że z dużym prawdopodobieństwem sąsiedzi uznają cię za czubka, właściciel psa będzie próbował podpalić ci dom, a w sądzie przegrasz i tylko poniesiesz koszty.
Miarą człowieczeństwa każdego narodu jest to jak traktuje istoty słabsze niż my czyli zwierzęta. Jeśli ktoś jest w stanie krzywdzić i wyrzucić swojego psa do którego był przywiązany to znaczy że nie ma w nim za grosz człowieczeństwa, jest to istota podła i nie zasługująca na życie jakie dostała. Jak zrobi to ze zwierzęciem to tak samo będzie postępowała z ludźmi. To niestety pokazuje, że Rosja stoi w miejscu, jest takim zaściankiem prawniczego świata, do tego bardzo zakompleksiona na punkcie swojej nadmuchanej wielkości. W Polsce startowaliśmy z tego samego miejsca 30 lat temu. ale my zrobiliśmy krok w przód a Rosja pięć kroków w tył..
@@johnymnemonic4657Dokładnie. W ramach hasła sterylizacji u mnie w Warszawie. Nie rozmnażaj, nie porzucaj. Sam swoją kotkę wysterylizowałem tzn zawiozłem w kontenerku transportowym na zabieg. Nie wychodzi na dwór ale biologia to biologia. Nie chciałem żeby się męczyła gdy przychodzi okres godowy.
Z tym, że jak ktoś widzi błąkającego się psa, zaraz daje info na spotted, do straży, do gminy, pies jest odławiany i jest szukany właściciel. A nie ma tak że "łazi to niech se łazi".
@@LisiczarniaCzęsto teź jest sprawdzane czy ma pod skórą chip. Jeśli ma sprawa jest prosta. Zawiadamiany jest właściciel a jak go nie ma to schronisko.
Tak z czysto technicznej strony, bo czesto slucham sobie tych vlogow na obu Twoich kanalach. Czesto slucham sobie tych vlogow gdzies wieczorem juz po calym dniu i mam sluchawki na sobie wiec tak jak w tym filmie troche meczace jest jesli mam dzwiek tylko w jednej sluchawce w niektorych momentach nagrania
W miastach może i trudno o bezpańskie psy. Ale u mnie na osiedlu mamy bezpańskiego lisa z rudą kitą. Zamieszkał sobie w krzakach na terenie centrali telefonicznej na przeciw mojego bloku. Praktycznie centrala jest bezobsługowa z tego co się orientuję, pracownicy są sporadycznie. Lisek sobie chodzi po okolicy. Raz mi przebiegł przed nogami, a drugie spotkanie z nim to nad rankiem, jeszcze było ciemno, a on sobie wystawił łepek spod mojego samochodu :) Widziany jest wczesnym rankiem przez sąsiadów tzw. nocnych marków, jak sobie przebiega przez ulicę spokojnie.
Jeśli adoptujesz psa lub kota, to musisz podpisać umowę adopcyjną i pracownicy placówki lub fundacji, od której adoptujesz zwierzę mogą przyjechać do Ciebie do domu i sprawdzić czy zwierzak ma dobre warunki do życia.
W głowie mi się nie mieści, że w ramach "spaceru" po prostu wypuszczają psy z domu. Jeśli nie chcesz spacerować z psem, to po cholerę ci zwierzę domowe? Pieska można zabrać na spacer choćby w trakcie wyprawy do sklepu po gorzałę.
W latach 80-tych tez zdarzalo sie , ze piesek byl na zewnatrz bez pana. Jak bylam dzieckiem wlasnie takiego pieska mialam. Uciekal ze smyczy (jak to robil do tej pory nie wiem) i przychodzil po paru godzinach. Zawsze go szukalismy. Moja mama znajdywala przypadkowo 3-6 miesieczne pieski na przystankach tramwajowych w tamtych czasach. Pamietam jak uciekalam przed duzymi bezpanskimi psami, albo to byly pieski puszczane krotko na zewnatrz przez wlascicieli rowniez w tamtych czasach. Ale wszystkie pieski musialy byc szczepione, bo mialy nummerki.
Takie prymitywne i bezduszne traktowanie zwierząt ,świadczy o tym jacy w sumie są ludzie. Jest to typowe dla Rosji. Zresztą ubić czeławieka , nie jest tam problemem. To jest jednak inna cywilizacja, życie człowieka ma niską wartość.
W miastach już dziś nie ma bezpańskich psów, ale na wsi czasem się zdarzają. Rosja ma problem z bezdomnymi psami też dlatego, że to duży kraj. jak pies ucieknie, to w rosyjskich pustkowiach może się ukryć i uniknąć złapania.
dzien dobri-zaczinami! Mam pieska i kocham pieski. Jak slysze w tv , ze ktos przywiazal psa do samochodu i jechal samochodem ciagnac tego psa az zmarl to dostaje bardzo duzych emocji. W wiezieniu wolalbym siedziec z pdfem niz z kims kto znecal sie nad psami. ps: nie zapominajmy, ze joanna szojring wielgus oddala psa do schroniska , bo sie jej znudzil!
Potrzebujecie zmiany mentalnosci...na nia ma wpływ wiele czynników. Podzielam zdanie Dawida Junga. "Zdaniem badacza kultury Dawida Junga, mentalność jest również pochodną empatii kulturowej i jej najważniejszą rolą winno być umacnianie etosu wolności: Historia jednak, na wielu przykładach, uczy nas, że potęgą imperiów nie jest ilość posiadanej ziemi, lecz ilość posiadanych obywateli, którzy za cenę własnego życia potrafią chronić słabszych od siebie. Mentalność jednostek, pochodna empatii kulturowej, jest wartością przesądzającą nie tylko o tożsamości danego społeczeństwa i jej historycznej trwałości, ale przede wszystkim jest wartością, która winna umacniać najważniejszy etos - wolność"
To nie tylko w Rosji tak jest. W wielu krajach europejskich też tak jest jak w Rosji że pierwsze jest piętro, a nie parter. To Polska tylko ma taki wymysł,ale co to ma wspólnego ze zwierzętami.
@@ewahedehav5975 żadne wymysły. Jest to logiczne ponieważ znaczenie słowa piętro/piętrowy oznacza coś znajdującego się wyżej poziomu np. gruntu, morza itd. Nie możemy wg tej zasady nazywać piętrem czegoś znajdującego się w poziomie. Jeśli ktoś posiada dom jednopoziomowy (parterowy) to jakim cudem można go nazywać piętrowym? Ponadto nie jesteśmy jedyni, z tego co wyczytałam w Anglii jest podobnie. Natomiast w wielu językach używa się określenia poziom (level) i wtedy oczywiście parter może być poziomem pierwszym itd.
Chodzi o kondygnację budynku. Pierwsza kondygnację w języku polskim nazywa się parterem. A druga kondygnacja to pierwsze piętro. W rezultacie za granicą, np. w krajach anglojęzycznych trzeba uważać w windzie, aby nacisnąć właściwy guzik. Łatwo się pomylić co do właściwej kondygnacji.
@@magorzatabanasiak5787 Pierwsze piętro to druga kondygnacja, a nic nie mówi że to jest powyżej poziomu gruntu. To tylko twoja wyobraźnia tak działa, bo tak to się w Polsce nazywa, ale to wcale nie znaczy że tak ma być. To jest po prostu gra słów. A jeśli winda jedzie z góry do nr. 1 to nie zatrzymuje się na pierwszym piętrze tylko na parterze, a logicznie rzecz biorąc powinna zatrzymać się na pierwszym piętrze.
Jesli chcesz adoptowac psa lub kota z fundacji, to obowiazuje wizyta przedadopcyjna, umowa. A w ogole, to musisz koniecznie isc do kociej kawiarni, w Wawie jest taka na pewno. W Gdyni funkcjonuje np Bialy Kot, ktora dziala rowniez jako dom tymczasowy dla kotow. Mozna je stamtad adoptowac.
Z kotami to jest problem. Niektóre koty siedzą całeżycie w domach, ale sa koty, które w domu nie usiedzą. Musisz je wypuścic na spacer. A wtedy czasem w internecie, na lokalnych forach, pokazuja sie zdjecia i pytanie, czy komus nie zgubił sie kotek. A kotek-panisko obchodzi swoje włości, a potem wróci do domu.
pamietam jeszcze w latach 90 byly takie psy w mojej okolicy i chodzily w grupach, nawet raz zostalem zaatakowany przez taka grupe. Ale potem powylapywali te wszystkie psy i juz ich nie bylo.
Gdy adoptujesz np. kota że schroniska, to w ankietach są pytania czy masz zabezpieczenia w oknach, balkonach, by kot nie wypadł. W fundacjach niektórych sprawdzają.
W Polsce mamy Animalsów Otoiz oraz w każdym mieście schronisko. U mnie w mieście jest też tak że sam możesz odstawić bezdomne zwierzęta koty psy do dowolnego weterynarza i oni zajmą się przekazaniem zwierząt do adopcji, pod właściwą opiekę.
Niestety też się zdarzają psy bezdomne ale wszystkie większe i średnie mają schroniska dla zwierząt i abo samemu można takiego psa tam doprowadzić albo powiadomić odpowiednie służby i one się tym zwierzakiem zajmą.
U nas wiele się zmieniło od lat 90-tych. Gminy mają obowiązek mieć schronisko dla bezdomnych zwierząt, albo mieć umowę ze schroniskiem prywatnym. Inna rzecz, czy zawsze jest to zrobione i jak w rzeczywistości to schronisko wygląda - czy jest porządne a zwierzęta zadbane, czy jest to umieralnia. Wielką pracę wkładają wolontariusze, którzy opiekują się wolno żyjącymi zwierzętami i sterylizują je, żeby się nie mnożyły. W miarę możliwości znajdują im domy, a chore leczą. Idealnie nie jest i co chwila w internecie są zbiórki pieniędzy na leczenie, bo to są ogromne koszty, a zwierząt przybywa.
To zdziwienie, że można się napić wody - bezcenne. W wielu miastach są poidła, albo stare pompy gdzie można nabrać wody zdatnej do picia, w uzdrowiskach także wody mineralnej.
Są jeszcze w Polsce bezdomne zwierzęta, głównie koty. Są też ludzie, którzy na wsi lub w jakiejś dzielnicy pod miastem przywożą pieska czy kotka i wyrzucają po cichu. Na szczęście to już zdecydowanie wyjątki. Bardzo wzrosła nasza wrażliwość na krzywdę zwierząt i przypadki złego traktowania są ogólnie potępiane, a nawet karane. Zwierzęta bezpańskie są zwykle oddawane do schronisk. Mamy też ludzi o dobrych sercach, którzy tworzą domy tymczasowe, w których kociak lub psiak czekają na adopcję. Są też osoby dokarmiające takie bezdomne kociaki. Głównie koty, bo bezpańskie psy to już naprawdę rzadkość. Koty niestety bardzo szybko się rozmnażają, dlatego jeszcze mamy z nimi problem. Ale są akcje bezpłatnych sterylizacji bezpańskich kotów, dzięki czemu jest ich coraz mniej. Sytuacje w Rosji, które opisujesz, to może w naszym kraju były normą w ubiegłym wieku. Dziś na szczęście zmierzamy do sytuacji, gdy ktoś wiesz kartkę na klatce schodowej: "Proszę nie dokarmiać kota! To jest kot domowy zażywający spacerów, poza tym cwaniak, pozer i prosidełko". ;) (prosidełko - to o kimś, kto ciągle prosi...)
koty nie są bezdomne,tak samo jak gołębie ,lisy szczury i łasice ,koty to zwierzęta pół dzikie a koty rasowe to są w pełni udomowione i niezdolne do życia na wolności,kot pospolity europejski może być oswojony i przebac z człowiekiem ale to nie pies i nie powinno się go zamykać w domu czy mieszkaniu bo będzie z tego powodu nieszczęśliwy,to kot sam decyduje czychce pozostać przy mojej posesji jeśli mu ze mną jest dobrze a jak nie to po prostu poszuka sobie innego lepszego miejsca ,kot noe przywiązuje się do człowieka jak pies i nie ma nawet 5 % inteligencji przeciętnego psa
@@piotrufniarski4012 Od ponad 20 lat mam do czynienia z kotami i nie zgadzam się z Pana opinią. Kot nie jest zwierzęciem stadnym, ale potrafi się przywiązać do człowieka. Tyle że sam go sobie wybiera i nie dba o hierarchię, która jest czymś naturalnym dla psa. Kot zapamięta, że ktoś mu pomógł, np. towarzyszył, gdy był chory. Ta osoba nie musi go nawet karmić, a mimo to będzie na pierwszym miejscu. To nie są zwierzęta półdzikie, są po prostu inne niż posłuszne, z natury stadne psy. Wystarczy uświadomić sobie różnicę między prawdziwie dzikim kotem (np. manul), a kotem domowym. Średnia życia kota bez domu to 3 lata. Tego, który posiada właściciela - ok 15. Kotki "dzikie", np. wyrzucone, bo okazały się kotne, same szukają domów dla swoich kociąt. Koty są równie uzależnione od nas, jak i psy.
До 1:53 звук записывался только по левому каналу - ошибка обработки. Позже, с 7:56, то же самое. Do 1:53 audio nagrane tylko na lewym kanale - błąd obróbki. Później, od 7:56 tak samo.
Nie zobaczysz w Polsce zwierzat latających samopas po miastach na prowincji wyglada to troche inaczej. Na pewno jest z tym lepiej niz w latach 90tych. Mieszkam w malym miasteczku i zdarzają sie tu zwierzeta bezpanskie ale ludzie na to reagują szukaja wlasciciela albo powiadamiają sluzby. Gorzej jest na wsi. Mieszkałam tam dwa lata i psy sobie latały jak chciały. Ja z psem na smyczy wzbudzałam sensacje. Na spacer chodziłam z gazem pieprzowym bo obce psy na ulicy mnie oszczekiwały.
Drogi Wieńczysławie (tak chyba po polsku brzmi Twoje imię), pozwolę sobie na taką refleksję. Cywilizacja polega na tym, że coraz więcej istot włącza się do własnego - ludzkiego - grona. Z tego, co oglądam Twoje kanały, dla Rosjan ludzi włączani są wspóbratymcy - ludzie z tej samej narodowości czy regionu. W szerszym pojęciu, są to ludzie podobni nam, np. o tzw. słowiańskim wyglądzie. W europejskim i chrześcijańskim rozumieniu są to wszyscy ludzi- niezależnie od wyglądu i miejsca urodzenia. Tak jak my to rozumiemy w Europie, inne strworzenia, myślące i czujące, są nam bliskie. Psy, koty, myszy, ptaki, delfiny... Rozszerzanie się pojęcią współodczuwania jest właśnie miarą cywilizacji. Pomyśl o tym i o swoim narodzie,
Na wsi kotów jest od diabła i trochę . Najczęściej mają swoje domy , tyle że łażą gdzie chcą . Rotacja kotów jest bardzo duża , jak kot przeżyje 3 lata to sukces. Generalnie koty są załatwiane przez psy i lisy , oraz przez wyżeranie szczurów z trutką . Kota mogę mieć w każdej chwili bez żadnych ceregieli , od sąsiada mogę mieć sierściucha w każdej chwili .Nadal to jest towar nadmiarowy na wsi .
Jak byłem mały w latach 80 chciałem wyjść z domu rano do szkoły, a przed drzwiami pełno psów - przyszły bo nasza suczka miała cieczkę. Niestety rodzice zostawili otwartą bramę jak wyjeżdżali do pracy i taka psia wataha czekała na nią przed drzwiami. Ludzie wtedy albo trzymali psy na łańcuchach, albo pyszczali luzem i szczekaczki utrudniały poruszanie się na rowerze. Czasem jeździłem z kamieniami w kieszeniach, żeby odstraszać psy.
Wiesiu (Czesiu?) to straszne, co zrobili Twoi rodzice kiedy miałeś 8 lat 😢 Przestaje dziwić że dziś popierają napaść na sąsiedni kraj oraz bombardowania cywili w domach i szpitalach 😢
Koty nie traktują wysokości jak zagrożenie, one wysoko czują się bezpiecznie. Po prostu czasem spadają. Są jak dzieci, lubią wchodzić tam gdzie nie powinny.
No niestety, jeszcze za mało kary władze nakładają na udowodnione wyrzucanie zwierząt . Schroniska o tym same mówią za siebie ilu ludzi szuka zagubionego pupila, a kto się ich pozbywa brutalnie. Zwłaszcza w okresie wakacji.
8:10 na ogół te "firmy", czyli schroniska, finansowane są z budżetu miasta lub gminy, w Polsce w schroniskach usypia się tylko najbardziej agresywne zwierzęta oraz te które są w agonii. Do tego w prawie każdym mieście funkcjonuje oddział stowarzyszenia non-profit OTOZ jak i wiele innych podobnych stowarzyszeń, zajmują się bezdomnymi zwierzętami, a środki na to mają od darczyńców. Do tego w Polsce kota bezdomnego jeśli jest dziki (chodzi o te urodzone na wolności i nie znające człowieka), nie wolno wyłapywać, niszczyć mu kojca jeśli ma zrobiony, płoszyć, przeganiać itd. Jest pod swego rodzaju ochroną. Do tego właśnie te stowarzyszenia, często też schroniska, dokarmiają te koty tak aby nie wybijały ptaków. Psy należy wyłapać, nawet te dzikie. Koty bezdomne wyłapuje się tylko jeśli są chore i wymagają leczenia, jak i wtedy gdy to domowy kot który został porzucony. Generalnie w Polsce nawet jak znajdziesz rannego ptaka, dzwonisz po Straż Miejską lub inny uprawniony do tego podmiot w danej gminie, aby go odebrali i zabrali do placówki leczniczej. Na ogół robi się to tylko z ptakami które są pod ochroną, a jako że większość jest pod ochroną, to odbierają bez problemu.
Marcin Strzyżewski ładnie wyliczył, że koszt jednej rosyjskiej rakiety używanej do niszczenia miast w tej kretyńskiej wojnie wystarczyłby na dwuletni budżet schronisk dla zwierząt, które rozwiązałoby problem bezpańskich psów. Ale oni nie chcą tego problemu rozwiązywać.
Na temat wojny to Ty nie wypowiadaj się.Wszyscy wiedzieli,że wojna wybuchnie i dlaczego wybuchnie.Gdyby wybuchła wojna światowa to USA przeciw Rosja i Chiny.Ty wtedy zginiesz w Ukraińskim okopie.
Oni mają inne priorytety. Najważniejsze, żeby mieć wielkie państwo i żeby wszyscy się ich bali.
Takie pojęcie jak "overstrech" nie jest znane a nawet wyobrażalne
To powiedz to Zełenskiemu i ukraińskim naziolom. Na tej wojnie bardzo dobrze zarabiają koncerny z USA i ukraińscy oligarchowie.
@@andrzej21111 To ROSJA napadła na Ukrainę
@@andrzej21111Nu, Andriej mołodiec ty. Priekrasno wyucził Polskij jazyk.
W Polsce pies i kot to Pann. To członkowie rodziny. Pozdrawiam. 😁🐕🐈⬛
I tak powinno być. To też czujące i myślące (!) stworzenie. Nie ma ludzkiego aparatu mowy ale potrafi doskonale pokazać czego chce i kogo lubi a kogo nie akceptuje.
Pan i władca. Rządzi i wymaga. Kiedyś byłam służącą dla dwóch kotów, teraz rządzi mną pies...
Niestety ale dużo kotów żyje bezpańsko i stanowią problem dla ekosystemu.Miliony małych zwierząt ginie przez te drapieżniki.
@@radosawcelmer3164 W tym miliony myszy i szczurów. Jakaś równowaga w przyrodzie też jest potrzebna.
@@monikakrolikowska4536 Populację tych gryzoni możemy sami regulować a dla bezpańskiego kota nie ma różnicy czy upoluje szczura czy przedstawiciela chronionego gatunku.
Te filmy uświadamiają mi, jak wiele się w Polsce zmieniło. Niektóre rzeczy się zapomina i szybko człowiek przyzwyczaja się do dobrego. Kiedyś u nas też był problem bezdomnych psów, szczególnie w małych miastach. Pamiętam, jak nie raz bałam się wyjść z domu czy przejść jakąś drogą, bo była tam wataha bezdomnych psów. W tej chwili praktycznie ten problem nie istnieje, bardzo rzadko zdarzy się gdzieś na wsi jakiś pojedynczy bezpański pies... Nie wyobrażam sobie, jak można po prostu wypuścić psa na ulicę i już nie wpuścić. Albo wyrzucić z samochodu gdzieś w polu... Ludzie bez serc.
30 lat temu w Polsce było podobnie . Miałem 10 lat z siostrą znalezlismy bezdomnego psa i go zabralismy do domu ,schowalismy go do garazu zeby ojciec nie widział . Oczywiscie po dwóch dniach sie dowiedział i zbudował Djanie bude .
Fajny tatuś ❤.
U nas tak było 30 lat temu, ale w Rosji będzie jeszcze gorzej. Oni idą w przeciwną stronę, jeśli chodzi o normy cywilizacyjne.
Jakbyście Diany nie schowali, to by miała budę dwa dni wcześniej. ;-)
Stary, dobry tatula :)
U nas tak było, bo wzorce mogły płynąć tylko z jednego słusznego kraju rad...
Mieszkam w nie dużym mieście oczywiście w Polsce.Nieopodal mojego miasta znajduje się schronisko dla psów i kotów. Tam są zwierzęta bezdomne.W miejscu tym dba się o czworonogi.Jest opieka medyczna i są karmione.Wielu ludzi bierze pieski i koty z tego miejsca by zwierzak miał swój dom.Ja również mam psa ze schroniska,to suczka. Wzięłam ją kiedy miała 3 miesiące i jest ze mną już 1rok i 3 miesiące. Mamy lekarza weterynarii,który dba o zdrowie mojej Loli :) Nie oddam jej nikomu jest członkiem mojej rodziny!Obecnie w Polsce funkcjonuje ok.230 schronisk dla zwierząt.
Ja wziąłem z bratem dla ojca suczkę ze schroniska Emi to bardzo kochana suczka 🙂 w wieku tez jakiś 3 miesięcy już ma ponad dwa lata śpi w łóżku co noc z ojcem cudowny członek rodziny
Stosunek do zwierząt jest miarą człowieczeństwa...
🤣🤪 Tja, jasne! Zwłaszcza na tle rzeźni aborcyjnych, eutanazji, barbaryzacji sumień, ogólnego zdziczenia obyczajów i znieczulicy społecznej. Sami, Qżwa, humaniści. 😂
Dokładnie. Nie na darmo filmy z dręczenia zwierząt wiekszość jest z wschodu. Nie chce mówić czy ukraina czy rosja ale te języki. Chociażby film z petardą achtung taśmą i kotem....
Na Ukrainie też tak było. Chociażby likwidatorzy w Czarnobylu. Najgorsze że te zwierzęta były ufne chciały do ludzi więc łasiły się a te bestie przykładali pistolety czy noże i mordują.
To dlatego zdecydowana większość ludzi je zwierzęta? Czy zabijanie na pokarm nie podchodzi pod stosunek do zwierząt?
@@telmanath bo człowiek naturalnie jest mięsożerny. Ale jest różnica między psem a świnią krową a kotem ect.
@@KonradZdun Po pierwsze człowiek naturalnie nie jest mięsożerny, a wszystkożerny, a po drugie - jaka to jest różnica między psem, a świnią i krową? Czy wiesz, że świnia jest inteligentniejsza od psa?
Spacer z pieskiem to coś wspaniałego. Ja chodze na spacery ze swoim psem Czesiem a za nami zawsze podąża moja 12 letnia kotka Tara . Kocham zwierzaki i spacery z nimi. Pozdrawiam
Rosjanie zgadzają się na zabijanie swoich sąsiadów więc niedola zwierząt jeszcze mniej ich obchodzi. Charakter człowieka poznaje się po tym jak traktuje zwierzęta.🐕
Jeszcze 20 - 40 lat temu czterołapych bezdomnych też było u nas dużo, szczególnie kotów. Jeszcze 10 - 15 lat temu nikt po psach nie zbierał kup a teraz zbiera się kupę po swoim psie i składa się do pojemników śmietnikowych. Jeśli ktoś nie zbierze to krzywo na to patrzą inni.
Mieszkam w dużym mieście i widzę, że w biały dzień, kiedy jest spory ruch, większość właścicieli przynajmniej udaje że zbiera psie kupy.
Natomiast po zmroku jest tak jak było od dziesięcioleci, czyli czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
Nawiasem mówiąc, to na 100% żaden z takich właścicieli nie zgodzi się położyć na trawie w miejscu, z którego przed chwilą zabrał psią kupę.
A sprzątanie ohydnych kałuż psiego moczu to temat tabu. NIKT o tym nie mówi tak jakby problem nie istniał. Tymczasem latem, kiedy słonko lepiej przygrzeje, ujawniają się cuchnące strefy, w których każdy pies musi zostawić swoją pamiątkę. Właściciele nawet gdyby chcieli, nie mają technicznych możliwości doprowadzenia tego miejsca do czystości. Każdy musiałby wozić na wózku przenośnego karchera i marnować przeogromne ilości wody (pitnej!)
Pies to najlepszy przyjaciel człowieka!
❤
Tak ? jak jeżdżę motocyklem to mam 5-6 ataków kundli na mnie. Właśnie montuje miotacze gazu do gmoli . Nie chcę mi się nosić broni na kundle ze względu na jej ciężar. Nie ma nic gorszego niż pies . Pieprzysz głupoty jak bambinista . Kot , krowa , kura czy kaczka mnie nigdy nie atakowała.
Mieszkam obecnie w UK, tu praktycznie nie ma bezdomnych psów. Ale jak się chce wziąć psa ze schroniska, to naprawdę łatwiej jest sprowadzić psa z Polski. Zanim dostanie się psa, trzeba odbyć wiele rozmów, wywiadów, kontroli miejsca zamieszkania i na koniec i tak można tego psa nie dostać. Serio, dużo łatwiej jest adoptować dziecko!
Musisz pilnować swego psa, szczepić, bo jesteś za niego odpowiedzialny i jak twój pies kogoś pogryzie i zarazi, to możesz dostać wyrok za to.
Psy I koty w Turcji żyją na wolności od zawsze.... ciekawe. ruclips.net/video/ygFe49EQCjg/видео.htmlsi=g4vt9w8ACU2webxh
Jak ktoś nie pilnuje psa to może piesek przywlec jaką chorobę. Podobnie jest z kotami. Duże ryzyko chorób. Szczególnie jak kot lub pies spotka się ze szczurami.
Realna i bolesna odpowiedzialność za psa to w Polsce sytuacje tak wyjątkowe, że aż piszą o tym gazety.
Wiejskie psy potrafią biegać po wsi latami, mimo że wszyscy, łącznie z lokalnym policjantem, wiedzą, że pies zagryza kury i czasami rzuca się na przechodniów.
@@andrzej21111duży poziom lęku to nerwica, wszędzie zagrożenie, choroba cywilizacyjna.
@@user-ir5lw3kk4r W mediach ciągle czymś straszą. Jak skończyli straszyć wirusem to straszą wojną. 😂
4 lata temu wzięliśmy ze schroniska pieska . Do dziś co roku dzwonią że schroniska i proszą o fotkę jak on się u nas ma.
Stosunek ludzi do zwierząt jest miarą czlowieczenstwa .
Jak widać Rosjanom do cywilzacji i normalnego życia jest bardzo ,bardzo daleko .
Najgorzej, że oni sami w większości nie mają bladego pojęcia, ze takie zachowanie to patologia .
Od dawna oglądam na You Rubie filmiki z Olegiem Novikovem ,który ratuje zwierzęta i pokazuje jak naprawdę trzeba kochać i pomagać bezdomnym zwierzakom . Szacunek dla takich ludzi jak on. Wszyscy tacy ludzie beż względu na kraj którzy mają serce i współczucie do biednych zwierzaków to anioły.
To znaczyłoby że my, Polacy przed 30: tu laty też pozbawieni byliśmy człowieczeństwa albowiem wtedy mieliśmy masę bezdomnych psów i kotów. Ja mieszkam w Szwecji już od 45 lat i tu zawsze tak było że zwierzęta mają swój dom i swoich właścicieli. Pamiętam też czasy w Polsce gdzie psy uwiązane były na łańcuchu przy budzie. Na wsi można to uświadczyć nawet dzisiaj. Tego nigdy nie widziałam w Szwecji bo to jest karalne.
Ja uwažam że to jest miarą rozwoju gospodarczego i koniunktury danego kraju. Im lepiej dzieje się obywatelom kraju finansowo tym lepsza opieka nad zwierzętami. Jeśli nie wystarcza na podstawowe potrzeby obywatela tym mniejsze zainteresowanie dobrobytem zwierząt. To jest nasze człowieczeństwo. Najpierw ja i moja rodzina musi przeżyć, a potem wszyscy inni.
@@ewahedehav5975 Wiadac 30 lat dojrzewaliśmy do normalności, ale sądząc po tym co się dzieje ze zwierzętami, nie wszędzie i nie wszyscy zasługuja na miano prawdziwego człowieka .
Miałem napisać dokładnie to samo. Stosunek do zwierzàt jest miarą człowieczeństwa. To nie dobrobyt o tym decyduje. Można być bogatym zwyrodnialcem i ubogim miłośnikiem zwierząt.
@@RA-ls5gl Tak to prawda
@@wiolettapawlukowiec5511 To jest udowodnione, że nasza miłość do zwierząt uwarunkowana jest naszym stanem finansowym. Im mniej pieniędzy tym mniejsza świadomość o wartości zwierząt. Najlepszym dowodem jest fakt zabijania zwierząt w celach zysku jak to robi się w Afryce. Niektóre gatunki są na skraju wyginięcia, ale to nie przeszkadza biednym Afrykanom zabijać słoni dla wyrobów z kości słoniowej albo sprzedawać dzikie zwierzęta dla europejskich cyrków i zakładów zoologicznych. Człowiek to najbardziej bezduszne stworzenie do którego przemawia tylko jedna rzecz, a mianowicie pieniądz, a więc nie ma co tu mówić o człowieczeństwie w kontekście zwierząt. Człowiek zabija nawet drugiego człowieka, a przyczyną najczęściej są pieniądze albo zazdrość, więc proszę tu nie pisać o człowieczeństwie.
Czy to nie my tresujemy te zwierzęta w celu zarabiania pieniędzy? Jako turyści płacimy za jazdę na słoniach albo za przebywanie z delfinami, które pozbawione są wolności że względu na „ uszczęśliwianie” ludzi . Czy to nie my oglądamy jak niedźwiedzie tańczą dla nas w cyrku albo tygrysy skaczą przez ogień? Jeszcze wiele musimy się nauczyć w imię człowieczeństwa.
pięknie juź deklinujesz, że jest godzina ósma, nie 'osiem' ♥♡
Strasznie to smutne... W Polsce też się spotyka takich ludzi. Na szczęście nie jest to społecznie akceptowane.
jakies 30 lat temu , pod ruskim mirem tez mielismy hordy bezpanskich psow i kotow.
A dzisiaj pod pruskim mirem mamy hordy bezpańskich bezdomnych wałęsających się po ulicach, parkach i dworcach. Zajebisty postęp nieubłaganego postępu.🤣
@@rawa5457tak, masz rację, przeszliśmy z deszczu, pod rynnę...... albo jeszcze gorzej
@@Jager0803 Większość tych ciućkających nad losem piesków i kotków jelonków Bambi nie miało by żadnych oporów przed paleniem ludźmi w piecach. Taki to dzisiaj wyznacznik "człowieczeństwa" wyrażający się nabożną czcią do zwierzątek. To jest taki przewrotny i podświadomy mechanizm maskowania własnego zbydlęcenia cywilizacyjnego poprzez patologiczną miłość do zwierzątek.
Taki humanoid nie ma oporów w mordowaniu dzieci w łonach matek, czy chorych staruszków w przytułkach ale nad losem porzuconych szczeniaczków będzie lamentował i rwał sobie kudły ze łba oskarżając wszystkich wokół o znieczulicę.
I nie w kij to dmuchał bo już usłużne sądy skazują ludzi na lata więzienia za ściągnięcie z buta kundla, jednocześnie za zatłuczenie babci kijem o pięć złotych na browara z wyszczekaną "papugą" można się od kary wykpić. No, ale według sytuacyjnej "etyki", emeryt w piachu to wiatr z głowy dla państwa "prawa".
@@Jager0803Co ty pierdolisz? Odkleiłeś się czy onuca.
To są psy bezpańskie 😊. Są w schronisku dla zwierząt. Tam można sobie takiego zaadoptować. Wtedy jest otoczony opieką. Będzie zadbany,odrobaczony i podleczony. Natomiast właściciel musi udowodnić że będzie się właściwie opiekować psem,kotem. I spełnia warunki.
Schronisko z tą adopcją często grubo przesadzają. Mają procedury bardziej złożone i wymagania wyższe niż gdybyś adoptował dziecko. W moim mieście te czubki chciały przychodzić do mnie do domu aby sprawdzać czy bezdomny kotek będzie miał wszystko co mu potrzeba. Może dla wielu osób nie jest to problem, ale ja cenię sobie moją prywatność i nie chcę wpuszczać kogo popadnie do domu. Dlatego zrezygnowałem i po prostu kupiłem sobie Maine Coona, a kotek którego chciałem pozostał w klatce w schronisku. Dlaczego tak się dzieje? Otóż schroniska dostają pieniądze od państwa za swoich "pensjonariuszy". Dlatego zależy im aby mieć jak najwięcej zwierząt, a ludzie którzy je chcą adoptować są dla nich intruzami.
Nie zawsze. Najczęściej jest tak, że bezpańskie zwierzę ktoś zgłasza, służby odławiają, weterynarz uśmierca, i po problemie.
@@maciekszymanski8340 skąd masz takie informacje. Pracowałem przy ośrodku. Nie można usypiać zwierząt bez podstawnie. Weterynarza obowiązują pewne przepisy. Nawet jeśli ktoś poprosi o uśpienie zwierzęcia a jest zdrowe, lekarz odmówi eutanazji. W schronisku zwierzę zdrowe ma szansę przede wszystkim żyć. Eutanazji dokonuje się wyłącznie po stwierdzeniu braku możliwości leczenia bądź życie w męczarniach.
@@Blido gdyby jednak odpukać musiałbyś oddać swojego kotka do schroniska i ktoś chciał go zaadoptować. Nie chciałbyś mieć pewności że trafi w dobre ręce? Był przypadek za czasów gdy wierzyło się na słowo że zwierzak trafiał do domu gdzie jego życie były cierpieniem. W twoim przypadku z pewnością by tak nie było. Bo jak widzę kochasz zwierzęta ale nie chciałeś pozwolić na sprawdzenie warunków i wyszło jak wyszło. Pozdrawiam
@@maciekszymanski8340 Pies jest usmiercany jeżeli jest tak schorowany, że jego leczenie byloby zbyt drogie i bezcelowe - bo takiego psa nikt nie zaadoptuje (wiadomo że każdy chce zdrowego psa). Jest też jakiś limit jak długo pies może być w schronisku. Jeżeli po kilku miesiącach nikt go nie zaadoptuje to jest "usypiany" - czyli uśmiercany po prostu.
Kiedyś było bardzo dużo u nas bezpańskich psów ale wprowadzono obowiązkową sterylizację w schroniskach i nałożono kary na właścicieli psów za wypuszczanie psa bez kontroli.
Cieszę się że poruszasz ten temat, bo rzeczywiście mamy się czym pochwalić w tym temacie.
W większych miastach lepiej funkcjonują schroniska dla zwierząt. Obywatele dzwonią do schronisk gdy tylko zobaczą jakiegoś porzuconego zwierzaka lub sami je zawożą. Są również fundacje które zajmują się psiakami lub kotami, więc możemy liczyć na dobrą wolę nie tylko schronisk ale osób prywatnych które szukają domu dla psiaków czy kociaków.
Wciąż jednak można spotkać nieodpowiedzialnych właścicieli którzy puszczają swoje zwierzaki wolno (na blokowisku) nio bo przecież spacerek z pupilem to zbyt wielki wysiłek a posprzątać po nim/jej to nie łaska. Daleko nam do idealności.
Niestety w mniejszych miejscowościach zwierzęta nadal traktuje się w gorszy sposób, psy trzymane są wciąż na łańcuchach, nie są kastrowane/sterylizowane więc rozmnażają się na potęgę i potem, jak w przypadku mojego psiaka Tosi - są wyrzucane w lesie na pewną śmierć. Na szczęście w okolicach Kielc znalazł się ktoś kto ją uratował, razem z siostrą przeżyła i znalazła się w schronisku który ogłaszał się w Internecie i bez problemów i zbędnych komplikacji adopcyjnych psinka znalazła u mnie kochający dom. Owszem psiak ze schroniska jest zarobaczony więc potrzeba czasu by doprowadzić zwierzaka do dobrego stanu, mój ma dodatkowo alergię i musi brać cały czas leki inaczej jest z nią źle... Mimo wydatków nie mogłam dostać lepszego prezentu od Losu i jestem wdzięczna za taką istotkę która jest częścią mojej rodziny. Staram się być odpowiedzialnym opiekunem i ciężko mi na sercu z tym że nie mogę przygarnąć jeszcze więcej psiaków które czekają w schroniskach na to by ktoś dał im szansę.
Adoptować nie kupować - polecam i sama się tej idei trzymam. Warto.
Dokładnie tak jak powiedziałeś "tutaj tylko psy z ludźmi" 😂
Niedaleko mnie mieszka taka Rosjanka i to co mówisz jest faktem - ona swoje psy wiecznie wypuszczała luzem (po mieście!). Z tego co mi wiadomo to skończyło się to wizyta piesków w mundurach, zabrali tej babie zwierzęta i ma wyrok za zaniedbanie ich. Bardzo dobrze. Z początku sąsiedzi mysleli
Wspaniały komentarz❤
Zwierzęca solidarność!
Mam kota, oczywiście, że balkon jest zasiatkowany (okien nie otwieram tylko uchylam), a kot wychodzi na spacer tylko ze mną na smyczy. Na moim osiedlu jest kilka innych kotów w szelkach i nikogo to nie dziwi
Bardzo słuszna, dojrzała postawa. Gratuluje.
@@pawezanger8136 dzięki, kot kocha spacerki, wcześniej był dziki, więc szelki to dobry kompromis między bezpieczeństwem, a jego zachciankami
Uchylone okno to też zagrożenie. Możesz o tym poczytać, w necie są też zdjęcia. Rozwiązaniem są specjalne kratki.
W miastach wiele się zmieniło jeśli chodzi o świadomość właścicieli zwierząt, na wsi zmiany postępują bardziej opornie. Pojawiły się też przepisy broniące praw zwierząt i nakładające obowiązki na opiekunów, jeszcze bardzo wiele jest do zrobienia ale zmiany na plus są widoczne 👍
Jeśli chodzi o obowiązkowe szczepienia to Polska jest wręcz zbyt rygorystyczna - pies musi być szczepiony na wściekliznę co roku (w innych krajach europejskich co 2 lata) choć szczepionka działa 2-3 lata.
Przerażający jest stosunek Rosjan do życia, zarówno ludzi, jak i zwierząt!
Ja mam 2 kotki nie wychodzące już 10 lat .Rudy Leon jest w avku a Lola jest czarna i ma zielone oczy. Też mam pozakładane siatki żeby nie powypadały .Przez internet znalazłam firmę która się tym zajmuje. Dosyć sporo to kosztowało, ale jestem pewna że mi nie pouciekają😂i bezpiecznie mogą wychodzić na balkon, który jest dosyć duży i latem lubią tam spać Mają się u mnie bardzo dobrze i przenigdy bym je nikomu nie dała.
Czym innym są psy bezdomne, a czym innym puszczane samopas, aby same się wybiegały i w tym czasie robiły co chcą.
W polskich miastach rzeczywiście prawie nie ma bezdomnych psów, a jeżeli się pojawiają, często przysyłane są służby, które je łapią i zawożą do schroniska (finansowanego z podatków).
Puszczanie psów samopas zdarza się coraz rzadziej (ale nie można powiedzieć, że tego nie ma), natomiast nadal większość właścicieli przyznaje sobie prawo do spuszczania psów ze smyczy tam, gdzie uznają, że mają do tego prawo. Często taki pies potrafi się oddalić 100 metrów albo więcej od swojego właściciela (który w tym czasie najczęściej w ogóle nie zajmuje się tym, co robi pies: przegląda fejsbuka, gada przez telefon itd.) i jeżeli w tym czasie będzie chciał komuś (albo innemu psu) zrobić krzywdę, właściciel nie ma szans cokolwiek z tym zrobić.
Natomiast poza miastami wygląda to zupełnie inaczej. Jest wiele wsi, gdzie psy mające dom, to znaczy właściciela i swoją budę, jest puszczanych zawsze kiedy mają na to ochotę. Co kilka miesięcy słyszymy o przypadkach, że pies pogryzł jakieś dziecko albo nawet dorosłego.
Podobnie wygląda to, jak człowiek z miasta wyjedzie za miasto i pójdzie do lasu. Mnóstwo ludzi spuszcza swoje psy w lesie. Na szczęście coraz częściej w lasach spotyka się *bardzo skutecznych* strażników, tzn. wilki, które z niepilnowanymi psami szybko robią porządek. Takiemu ograniczonemu właścicielowi możesz tłuc do głowy, że pies, który pogna w krzaki może się oddalić nawet na kilometr i może
- zagryzać dzikie zwierzęta; w Polsce większość zwierząt nie potrafi się obronić przed atakiem agresywnego psa
- atakować innych ludzi, zwłaszcza z psami
- po prostu się zgubić.
Dobrze, że mamy coraz więcej tych wilków. Tylko wilk (albo myśliwy) skutecznie przemawia do pustego łba człowieka, który puszcza psa do lasu.
Kiedy mój pies skorzystał z tego, że brama się nie domknęła i poszedł na gigant, po godzinie był już w schronisku, jego zdjęcie krążyło po internecie i przed wieczorem był z powrotem w domu. Ludzie reagują, zawiadamiają służby. Na wsiach pewnie jest inaczej nieco.
Racja, na wsi nieraz psy należące do kogoś chodzą sobie samopas. Ale zazwyczaj wiadomo czyj to pies i nikt nie robi problemów, a psiak spokojnie wraca do domu sam.
Mojego pieska zgarneli na wsi, odebrałam z punktu tymczasowego przetrzymywania zwierząt. Może przez to się zaintersesował ktoś, że miała na sobie kolorowe szelki.
Mój się wybrał na giganta na pół godziny. Znalazł się 5 min od domu- jakiś miły pan poczekał z nim pod sklepem, bo podejrzewał, że właściciel zaraz się pojawi.
Noe wyobrażam sobie sytuacji że wychodzę z domu i atakuje mnie stado psów.
Na przedmieściach jeszcze się to zdarza. Watachy psów.
@@andrzej21111 Chyba w twojej rosji kundlu
W Polsce właściciele płacą również podatek pd psów .
😮
Nie w każdej gminie. To radni decydują czy taki podatek ma obowiązywać.
Koty latające luzem powodują duże szkody w przyrodzie. Dlaczego kociarze nie płacą? Podatek od zwierząt to idiotyczny anachronizm jeszcze z czasów zaboru pruskiego. Nikt nie powinien płacić.
@@ViacheslavZarutskiiVlog Tak w Warszawie będziesz płacił podatek od psa 2:50 .
@@ViacheslavZarutskiiVlogW DE 🇩🇪 też płaci się podatek za posiadanie psa natomiast za kota nie. Ale tam jeżeli ktoś z twoich sąsiadów się nie zgodzi nie możesz mieć psa.
Dostajesz w spółdzielni specjalny papier i wszyscy muszą ci go podpisać.
Jeśli jedno mieszkanie się nie zgodzi to nie możesz mieć psa.
Stosunek społeczeństwa do zwierząt odzwierciedla stosunek człowieka do człowieka, to jedyna myśl jaka mi się nasuwa.
Ludzie często nie zdają sobie sprawy, jak niebezpieczne są bezpańskie psy. Ludzie boją sie wilków, ale nie bezpańskich psów. A powinno być odwrotnie. Wilki mają wrodzony lęk przed ludźmi, a psy nie. W krajach gdzie grasują bezpańskie psy, ich ataki to codzienność. Najczęstszymi ofiarami są oczywiście dzieci.
Myśle ze w RU bezpańskie psy nie robią na nikim dużego wrażenia. Co innego bezpańskie niedźwiedzie ;)
Wina dorosłych, że nic z tym problemem nie robią.
w większości bajki, bezdomne psy to w Polsce był nieznany problem każdy nominalnie bezdomny był karmiony. A reszta była na wychodnym
@@ggnagognagoma2462 Rocznie w Polsce mamy kilkanaście ataków dziko biegających psów na ludzi. Około 2 przypadków śmierci z tego powodu rocznie. Skąd ty masz te informacje o tych bajkach, to nie wiem.
Mam trzy kotki, nie wyobrażam sobie że mogła bym się ich pozbyć, człowiek jest odpowiedzialny za to co oswoił😢
Mam kotkę od 15 lat. Nadal jest cudowna. Jest uwielbiana.
Straszne barbarzyństwo z tym porzucaniem zwierząt na ulicy
To prawda, dlatego "humaniści" wynaleźli aborcję, żeby nie porzucać dzieci na ulicy. 🤣
1,5 roku temu zmarł mój pies. Przez 15 lat był członkiem naszej rodziny. Rozpieszczany do granic możliwości. Mówiliśmy o nim "księciunio udzielny". Nasza sąsiadka to już nie mówiła o nim "wasz pies", tylko "wasz synuś". Nadal za nim tęsknimy. Ja powoli dojrzewam do adopcji. PS. Filmiku słuchałam ze zgrozą. Kiedyś pamiętam, że u nas było trochę podobnie, ale chyba nie aż na taką skalę. Raczej jak ludzie decydowali się zatrzymać psa, to się go nie pozbywali tzn. nie było to zwyczajem, ale oczywiście zawsze się trafił jakiś przypadek. A najczęściej psy były na podwórkach uwiązane na krótkim łańcuchu. Jak byłam dzieckiem to zdarzało się, że psy się wałęsały, ale akurat tam gdzie mieszkam bezdomność nie była dużym problemem, bardziej to to, że psy z gospodarstw robiły sobie wycieczki, bo nie zamykano bram. Cieszę się, że czasy się zmieniają, choć wciąż nie jest idealnie i ludzie wykazują się okrucieństwem i nieodpowiedzialnością, a kary za to są za małe.
A to jest ciekawa sprawa. W Polsce problem bezpańskich psów został rozwiązany dzięki czemuś, co w Rosji nigdy sie nie wydarzy - delegacji władzy na samorządy. Moskiewska centrala boi się jak ognia zbyt silnych ośrodków regionalnycnh podczas gdy w Polsce samorządy na prawdę dobrze sobie radzą. Wygląda to tak, że samorządy płacą, za każde zwierze w schronisku - prywatnym lub państwowym - byleby spełniało odpowiednie wymogi i to się sprawdza i ma akceptację społeczną, bo choć dzisiaj mamy zupełnie inne problemy, to był moment, prawie ruch społeczny, który lawinowo uporzadkował ta kwestie w Polsce. Tutaj sprawdziliśmy sie jako obywatele i ich elity samorządowe.
Zawsze ,ale to zawsze 1 procent z podatku dochodowego oddaje na schronisko dla zwierząt.Uwazam, ze ludzie zawsze sobie poradzą a te biedaki nie .
A ja na fundację Tara która ratuje konie przed rzeźnią.
My poprostu kochamy psy i chcemy ich dobra bo to nasi bracia mniejsi
Panie Wieczyslawie,proszę zobaczyć jak wyglada najwspanialsze miejsce dla bezdomnych zwierząt Fundacja Ada w Przemysłu.W Polsce jest wiele placówek, które zajmują się poprawieniem losu bezdomniakom.Pozdrawiam!
Röwnież DIOZ, CHAPEAU dla cudownych Fundacji 🐾❤🐾
@@katharinanaeser9303 Tak,jestem pod ogromnym wrażeniem działalności dioz-u i obie te placówki rodzinnie sponsorujemy.Pozdrawiam.
Nasz kochany Reksio/wzięty ze schroniska w tragicznym stanie od poprzedniej właścicielki-wsióny, którą ukarano wysoką grzywną/na szczęście syn z synową wypatrzyli i zaadoptowali Reksia /także w schronisku był tylko 26godzin/jest dla nas najukochańszym przyjacielem, bardzo mądrym pieskiem, jednym słowem synkiem, naszym ważnym członkiem rodziny!❤️🐩❤️
Każdy chyba miał sytuację (Rosja/Ukraina), kiedy wziąłeś kota/psa z ulicy, a rodzice go wywieźli. 😢 Trauma dzieciństwa. Teraz mieszkam oddzielenie, mam kota i od 3 lat słyszę od mamy, że powinnam się go pozbyć z mieszkania, bo jej przeszkadza kiedy przyjeżdża do mnie raz na pół roku. Taka mentalność...
W Polsce od kilkudziesięciu lat istnieje Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
Od jakichś 120 lat w Warszawie
W Polsce można wytoczyć proces jeśli właściciel nie pilnuje psa i np: udusi kurę sąsiada. Gdy widzę bezdomne psy to wiem że przejechałem z europy środkowej do europy wschodniej
System prawa cywilnego jest tak skonstruowany, że z dużym prawdopodobieństwem sąsiedzi uznają cię za czubka, właściciel psa będzie próbował podpalić ci dom, a w sądzie przegrasz i tylko poniesiesz koszty.
W każdym polskim mieście można napić się wody. W Krakowie nawet źródlanej
Miarą człowieczeństwa każdego narodu jest to jak traktuje istoty słabsze niż my czyli zwierzęta. Jeśli ktoś jest w stanie krzywdzić i wyrzucić swojego psa do którego był przywiązany to znaczy że nie ma w nim za grosz człowieczeństwa, jest to istota podła i nie zasługująca na życie jakie dostała. Jak zrobi to ze zwierzęciem to tak samo będzie postępowała z ludźmi. To niestety pokazuje, że Rosja stoi w miejscu, jest takim zaściankiem prawniczego świata, do tego bardzo zakompleksiona na punkcie swojej nadmuchanej wielkości. W Polsce startowaliśmy z tego samego miejsca 30 lat temu. ale my zrobiliśmy krok w przód a Rosja pięć kroków w tył..
W moim mieście jest akcja sterylizacja wszystkich kotów, bezpłatnie 👍
Właśnie każdy pies i kot niehodowlany powinien przejść ten zabieg.Problemem jest rozmnażanie się psów i kotów.
@@johnymnemonic4657Dokładnie. W ramach hasła sterylizacji u mnie w Warszawie.
Nie rozmnażaj, nie porzucaj. Sam swoją kotkę wysterylizowałem tzn zawiozłem w kontenerku transportowym na zabieg. Nie wychodzi na dwór ale biologia to biologia.
Nie chciałem żeby się męczyła gdy przychodzi okres godowy.
@@pawezanger8136 U kotów to jest nawet 3 razy w roku.
w polsce sa rowniez psy bezpanskie ale staraja sie to jakos rozwiazywac
Konkretnie to są 3 filary, schroniska dla zwierząt, fundacje i prywatne osoby które pomagają
Z tym, że jak ktoś widzi błąkającego się psa, zaraz daje info na spotted, do straży, do gminy, pies jest odławiany i jest szukany właściciel. A nie ma tak że "łazi to niech se łazi".
@@LisiczarniaCzęsto teź jest sprawdzane czy ma pod skórą chip. Jeśli ma sprawa jest prosta.
Zawiadamiany jest właściciel a jak go nie ma to schronisko.
Tak z czysto technicznej strony, bo czesto slucham sobie tych vlogow na obu Twoich kanalach. Czesto slucham sobie tych vlogow gdzies wieczorem juz po calym dniu i mam sluchawki na sobie wiec tak jak w tym filmie troche meczace jest jesli mam dzwiek tylko w jednej sluchawce w niektorych momentach nagrania
Cześć Wiaczesław.
Mój Sherlock Ciebie pozdrawia !! 🫶🦮
w Polsce też psy zagryzają ludzi. Dlatego są prawa i obowiązki właścicieli psów, aby chronić innych przed pogryzieniami,zagryzieniem, zarażeniem.
A ile mordów i zaginięć BEZ UDZIAŁU PSÓW i Kotów. NA jedną psią "zbrodnię " jakaś setka ludzkich
Jak kot zobaczy ptaka to instynkt działa ,dawno temu u rodziny z 3 piętra wyskoczył za jaskółką przezył ale nogę złamał potem było słabo
Jak można wziąć zwierzęta a potem wywalić z domu . U nas rzadko się to zdarza . Lepiej zanieść do schroniska .
Wziąć
@@cysiek63 ?
W miastach może i trudno o bezpańskie psy. Ale u mnie na osiedlu mamy bezpańskiego lisa z rudą kitą. Zamieszkał sobie w krzakach na terenie centrali telefonicznej na przeciw mojego bloku. Praktycznie centrala jest bezobsługowa z tego co się orientuję, pracownicy są sporadycznie. Lisek sobie chodzi po okolicy. Raz mi przebiegł przed nogami, a drugie spotkanie z nim to nad rankiem, jeszcze było ciemno, a on sobie wystawił łepek spod mojego samochodu :) Widziany jest wczesnym rankiem przez sąsiadów tzw. nocnych marków, jak sobie przebiega przez ulicę spokojnie.
Wiaczesław mieszka w tej chwili na Bielanach / Żoliborzu, więc ma szansę na dziki i łosie.😅
Jeśli adoptujesz psa lub kota, to musisz podpisać umowę adopcyjną i pracownicy placówki lub fundacji, od której adoptujesz zwierzę mogą przyjechać do Ciebie do domu i sprawdzić czy zwierzak ma dobre warunki do życia.
W głowie mi się nie mieści, że w ramach "spaceru" po prostu wypuszczają psy z domu. Jeśli nie chcesz spacerować z psem, to po cholerę ci zwierzę domowe? Pieska można zabrać na spacer choćby w trakcie wyprawy do sklepu po gorzałę.
Dużo właścicieli kotów przecież robi dokładnie w ten sposób. Jeszcze twierdzą, że taki kot potrącony przez samochód jest szczęśliwy
W latach 80-tych tez zdarzalo sie , ze piesek byl na zewnatrz bez pana. Jak bylam dzieckiem wlasnie takiego pieska mialam. Uciekal ze smyczy (jak to robil do tej pory nie wiem) i przychodzil po paru godzinach. Zawsze go szukalismy. Moja mama znajdywala przypadkowo 3-6 miesieczne pieski na przystankach tramwajowych w tamtych czasach. Pamietam jak uciekalam przed duzymi bezpanskimi psami, albo to byly pieski puszczane krotko na zewnatrz przez wlascicieli rowniez w tamtych czasach. Ale wszystkie pieski musialy byc szczepione, bo mialy nummerki.
Takie prymitywne i bezduszne traktowanie zwierząt ,świadczy o tym jacy w sumie są ludzie. Jest to typowe dla Rosji. Zresztą ubić czeławieka , nie jest tam problemem. To jest jednak inna cywilizacja, życie człowieka ma niską wartość.
W miastach już dziś nie ma bezpańskich psów, ale na wsi czasem się zdarzają.
Rosja ma problem z bezdomnymi psami też dlatego, że to duży kraj. jak pies ucieknie, to w rosyjskich pustkowiach może się ukryć i uniknąć złapania.
dzien dobri-zaczinami! Mam pieska i kocham pieski. Jak slysze w tv , ze ktos przywiazal psa do samochodu i jechal samochodem ciagnac tego psa az zmarl to dostaje bardzo duzych emocji. W wiezieniu wolalbym siedziec z pdfem niz z kims kto znecal sie nad psami. ps: nie zapominajmy, ze joanna szojring wielgus oddala psa do schroniska , bo sie jej znudzil!
Szłoring ,oddała dwa starsze swoje psy,lewacki odpad.
Ludzie umierają, zwierzęta zdychają !
Zdycha to mi wiara w ludzi
Tobie to bardzo dobry psychiatra jest potrzebny.
Potrzebujecie zmiany mentalnosci...na nia ma wpływ wiele czynników. Podzielam zdanie Dawida Junga.
"Zdaniem badacza kultury Dawida Junga, mentalność jest również pochodną empatii kulturowej i jej najważniejszą rolą winno być umacnianie etosu wolności:
Historia jednak, na wielu przykładach, uczy nas, że potęgą imperiów nie jest ilość posiadanej ziemi, lecz ilość posiadanych obywateli, którzy za cenę własnego życia potrafią chronić słabszych od siebie. Mentalność jednostek, pochodna empatii kulturowej, jest wartością przesądzającą nie tylko o tożsamości danego społeczeństwa i jej historycznej trwałości, ale przede wszystkim jest wartością, która winna umacniać najważniejszy etos - wolność"
👌❤️
W Rosji pierwsze piętro jest nazywane u nas nazywamy parter a pierwsze piętro jest nad parterem. A minus jeden nazywamy piwnicą. Pozdrawiam
To nie tylko w Rosji tak jest. W wielu krajach europejskich też tak jest jak w Rosji że pierwsze jest piętro, a nie parter. To Polska tylko ma taki wymysł,ale co to ma wspólnego ze zwierzętami.
@@ewahedehav5975Nie tylko Polska ma taki wymysł.
@@ewahedehav5975 żadne wymysły. Jest to logiczne ponieważ znaczenie słowa piętro/piętrowy oznacza coś znajdującego się wyżej poziomu np. gruntu, morza itd. Nie możemy wg tej zasady nazywać piętrem czegoś znajdującego się w poziomie. Jeśli ktoś posiada dom jednopoziomowy (parterowy) to jakim cudem można go nazywać piętrowym? Ponadto nie jesteśmy jedyni, z tego co wyczytałam w Anglii jest podobnie. Natomiast w wielu językach używa się określenia poziom (level) i wtedy oczywiście parter może być poziomem pierwszym itd.
Chodzi o kondygnację budynku. Pierwsza kondygnację w języku polskim nazywa się parterem. A druga kondygnacja to pierwsze piętro.
W rezultacie za granicą, np. w krajach anglojęzycznych trzeba uważać w windzie, aby nacisnąć właściwy guzik. Łatwo się pomylić co do właściwej kondygnacji.
@@magorzatabanasiak5787 Pierwsze piętro to druga kondygnacja, a nic nie mówi że to jest powyżej poziomu gruntu. To tylko twoja wyobraźnia tak działa, bo tak to się w Polsce nazywa, ale to wcale nie znaczy że tak ma być. To jest po prostu gra słów. A jeśli winda jedzie z góry do nr. 1 to nie zatrzymuje się na pierwszym piętrze tylko na parterze, a logicznie rzecz biorąc powinna zatrzymać się na pierwszym piętrze.
Jesli chcesz adoptowac psa lub kota z fundacji, to obowiazuje wizyta przedadopcyjna, umowa. A w ogole, to musisz koniecznie isc do kociej kawiarni, w Wawie jest taka na pewno. W Gdyni funkcjonuje np Bialy Kot, ktora dziala rowniez jako dom tymczasowy dla kotow. Mozna je stamtad adoptowac.
Jak tak mozna miec psa i nagle go nie wpuscic?!?! No to sie w pale nie miesci...
Z kotami to jest problem. Niektóre koty siedzą całeżycie w domach, ale sa koty, które w domu nie usiedzą. Musisz je wypuścic na spacer. A wtedy czasem w internecie, na lokalnych forach, pokazuja sie zdjecia i pytanie, czy komus nie zgubił sie kotek. A kotek-panisko obchodzi swoje włości, a potem wróci do domu.
A któregoś dnia widzisz na fejsie zdjęcie tego, co zostało z twojego kota...
Jak kotek nie usiedzi w domu to szeleczki i zapierniczasz na spacer a nie wypuszczasz bo samochody dzikie zwierzęta i źli ludzie
@@Helena-tr8np Szczególnie na wsiach. Wiejskie koty uwielbiają chodzić w szelkach.
@@MrAndreaszczecin Konsekwentnie ludzie też nie powinni wychodzić z domu, bo czasem na fejsie...
😂 kote panisko ,taka jest prawda, pospacerować musi swoimi ścieźkami.
pamietam jeszcze w latach 90 byly takie psy w mojej okolicy i chodzily w grupach, nawet raz zostalem zaatakowany przez taka grupe. Ale potem powylapywali te wszystkie psy i juz ich nie bylo.
No Wieczyslaw Ty też powinieneś mieć pieska bądź kotka!!!
W Polsce nazywa się to "KOT WYCHODZĄCY" sam spaceruje po nocy, po osiedlu. Psów nie puszczamy.
Potem po necie fruwają zdjęcia przejechanych kotów, bo część z nich niestety nie wraca do domu.
Poruszyles bardzo ważny temat dodam tylko, że u nas w BRD oczywiście płacimy podatek za psa 🤗🍀🍀🍀
W latach 90 w Polsce było pełno bezdomnych psów. Teraz mamy problem z nieodpowiedzialnymi psiarzami:)
Gdy adoptujesz np. kota że schroniska, to w ankietach są pytania czy masz zabezpieczenia w oknach, balkonach, by kot nie wypadł. W fundacjach niektórych sprawdzają.
Ja jedną kotkę piętnasty rok mam .Nie wyobrażam sobie, żeby ją wyrzucić
W Polsce mamy Animalsów Otoiz oraz w każdym mieście schronisko. U mnie w mieście jest też tak że sam możesz odstawić bezdomne zwierzęta koty psy do dowolnego weterynarza i oni zajmą się przekazaniem zwierząt do adopcji, pod właściwą opiekę.
Niestety też się zdarzają psy bezdomne ale wszystkie większe i średnie mają schroniska dla zwierząt i abo samemu można takiego psa tam doprowadzić albo powiadomić odpowiednie służby i one się tym zwierzakiem zajmą.
Tu musisz wyprowadzać sam psy, albowiem odpowiadasz za swe zwierzę karnie, gdy to zwierzę kogoś pogryzie.
U nas wiele się zmieniło od lat 90-tych. Gminy mają obowiązek mieć schronisko dla bezdomnych zwierząt, albo mieć umowę ze schroniskiem prywatnym. Inna rzecz, czy zawsze jest to zrobione i jak w rzeczywistości to schronisko wygląda - czy jest porządne a zwierzęta zadbane, czy jest to umieralnia.
Wielką pracę wkładają wolontariusze, którzy opiekują się wolno żyjącymi zwierzętami i sterylizują je, żeby się nie mnożyły. W miarę możliwości znajdują im domy, a chore leczą.
Idealnie nie jest i co chwila w internecie są zbiórki pieniędzy na leczenie, bo to są ogromne koszty, a zwierząt przybywa.
Mieszkając, i chodząc po dużych miastach można odnieść błędne wrażenie, że tak wygląda cała Polska.
To zdziwienie, że można się napić wody - bezcenne.
W wielu miastach są poidła, albo stare pompy gdzie można nabrać wody zdatnej do picia, w uzdrowiskach także wody mineralnej.
Viacheslav O N I cala reszta jest super prosze zwracaj uwage bo to niszczy Twoj wysilek
👍❤❤
Są jeszcze w Polsce bezdomne zwierzęta, głównie koty. Są też ludzie, którzy na wsi lub w jakiejś dzielnicy pod miastem przywożą pieska czy kotka i wyrzucają po cichu. Na szczęście to już zdecydowanie wyjątki. Bardzo wzrosła nasza wrażliwość na krzywdę zwierząt i przypadki złego traktowania są ogólnie potępiane, a nawet karane. Zwierzęta bezpańskie są zwykle oddawane do schronisk. Mamy też ludzi o dobrych sercach, którzy tworzą domy tymczasowe, w których kociak lub psiak czekają na adopcję. Są też osoby dokarmiające takie bezdomne kociaki. Głównie koty, bo bezpańskie psy to już naprawdę rzadkość. Koty niestety bardzo szybko się rozmnażają, dlatego jeszcze mamy z nimi problem. Ale są akcje bezpłatnych sterylizacji bezpańskich kotów, dzięki czemu jest ich coraz mniej. Sytuacje w Rosji, które opisujesz, to może w naszym kraju były normą w ubiegłym wieku. Dziś na szczęście zmierzamy do sytuacji, gdy ktoś wiesz kartkę na klatce schodowej: "Proszę nie dokarmiać kota! To jest kot domowy zażywający spacerów, poza tym cwaniak, pozer i prosidełko". ;) (prosidełko - to o kimś, kto ciągle prosi...)
koty nie są bezdomne,tak samo jak gołębie ,lisy szczury i łasice ,koty to zwierzęta pół dzikie a koty rasowe to są w pełni udomowione i niezdolne do życia na wolności,kot pospolity europejski może być oswojony i przebac z człowiekiem ale to nie pies i nie powinno się go zamykać w domu czy mieszkaniu bo będzie z tego powodu nieszczęśliwy,to kot sam decyduje czychce pozostać przy mojej posesji jeśli mu ze mną jest dobrze a jak nie to po prostu poszuka sobie innego lepszego miejsca ,kot noe przywiązuje się do człowieka jak pies i nie ma nawet 5 % inteligencji przeciętnego psa
@@piotrufniarski4012 Od ponad 20 lat mam do czynienia z kotami i nie zgadzam się z Pana opinią. Kot nie jest zwierzęciem stadnym, ale potrafi się przywiązać do człowieka. Tyle że sam go sobie wybiera i nie dba o hierarchię, która jest czymś naturalnym dla psa. Kot zapamięta, że ktoś mu pomógł, np. towarzyszył, gdy był chory. Ta osoba nie musi go nawet karmić, a mimo to będzie na pierwszym miejscu. To nie są zwierzęta półdzikie, są po prostu inne niż posłuszne, z natury stadne psy. Wystarczy uświadomić sobie różnicę między prawdziwie dzikim kotem (np. manul), a kotem domowym. Średnia życia kota bez domu to 3 lata. Tego, który posiada właściciela - ok 15. Kotki "dzikie", np. wyrzucone, bo okazały się kotne, same szukają domów dla swoich kociąt. Koty są równie uzależnione od nas, jak i psy.
До 1:53 звук записывался только по левому каналу - ошибка обработки. Позже, с 7:56, то же самое. Do 1:53 audio nagrane tylko na lewym kanale - błąd obróbki. Później, od 7:56 tak samo.
Lepiej inwestować Kremlowi w wojnę niż rozwój.
Takie osoby nazywane są u nas rakarzami.
Niektórzy mówią też "hycel"
Nie zobaczysz w Polsce zwierzat latających samopas po miastach na prowincji wyglada to troche inaczej. Na pewno jest z tym lepiej niz w latach 90tych. Mieszkam w malym miasteczku i zdarzają sie tu zwierzeta bezpanskie ale ludzie na to reagują szukaja wlasciciela albo powiadamiają sluzby. Gorzej jest na wsi. Mieszkałam tam dwa lata i psy sobie latały jak chciały. Ja z psem na smyczy wzbudzałam sensacje. Na spacer chodziłam z gazem pieprzowym bo obce psy na ulicy mnie oszczekiwały.
👍
Drogi Wieńczysławie (tak chyba po polsku brzmi Twoje imię), pozwolę sobie na taką refleksję. Cywilizacja polega na tym, że coraz więcej istot włącza się do własnego - ludzkiego - grona. Z tego, co oglądam Twoje kanały, dla Rosjan ludzi włączani są wspóbratymcy - ludzie z tej samej narodowości czy regionu. W szerszym pojęciu, są to ludzie podobni nam, np. o tzw. słowiańskim wyglądzie. W europejskim i chrześcijańskim rozumieniu są to wszyscy ludzi- niezależnie od wyglądu i miejsca urodzenia.
Tak jak my to rozumiemy w Europie, inne strworzenia, myślące i czujące, są nam bliskie. Psy, koty, myszy, ptaki, delfiny...
Rozszerzanie się pojęcią współodczuwania jest właśnie miarą cywilizacji. Pomyśl o tym i o swoim narodzie,
Na wsi kotów jest od diabła i trochę . Najczęściej mają swoje domy , tyle że łażą gdzie chcą . Rotacja kotów jest bardzo duża , jak kot przeżyje 3 lata to sukces. Generalnie koty są załatwiane przez psy i lisy , oraz przez wyżeranie szczurów z trutką . Kota mogę mieć w każdej chwili bez żadnych ceregieli , od sąsiada mogę mieć sierściucha w każdej chwili .Nadal to jest towar nadmiarowy na wsi .
Jak byłem mały w latach 80 chciałem wyjść z domu rano do szkoły, a przed drzwiami pełno psów - przyszły bo nasza suczka miała cieczkę. Niestety rodzice zostawili otwartą bramę jak wyjeżdżali do pracy i taka psia wataha czekała na nią przed drzwiami. Ludzie wtedy albo trzymali psy na łańcuchach, albo pyszczali luzem i szczekaczki utrudniały poruszanie się na rowerze. Czasem jeździłem z kamieniami w kieszeniach, żeby odstraszać psy.
Wiesiu (Czesiu?) to straszne, co zrobili Twoi rodzice kiedy miałeś 8 lat 😢 Przestaje dziwić że dziś popierają napaść na sąsiedni kraj oraz bombardowania cywili w domach i szpitalach 😢
U nas są nawet miejsca spotkań psów gdzie się chodzi dla przyjemności naszych ukochancow
Koty nie traktują wysokości jak zagrożenie, one wysoko czują się bezpiecznie. Po prostu czasem spadają. Są jak dzieci, lubią wchodzić tam gdzie nie powinny.
No niestety, jeszcze za mało kary władze nakładają na udowodnione wyrzucanie zwierząt . Schroniska o tym same mówią za siebie ilu ludzi szuka zagubionego pupila, a kto się ich pozbywa brutalnie. Zwłaszcza w okresie wakacji.
8:10 na ogół te "firmy", czyli schroniska, finansowane są z budżetu miasta lub gminy, w Polsce w schroniskach usypia się tylko najbardziej agresywne zwierzęta oraz te które są w agonii. Do tego w prawie każdym mieście funkcjonuje oddział stowarzyszenia non-profit OTOZ jak i wiele innych podobnych stowarzyszeń, zajmują się bezdomnymi zwierzętami, a środki na to mają od darczyńców.
Do tego w Polsce kota bezdomnego jeśli jest dziki (chodzi o te urodzone na wolności i nie znające człowieka), nie wolno wyłapywać, niszczyć mu kojca jeśli ma zrobiony, płoszyć, przeganiać itd. Jest pod swego rodzaju ochroną. Do tego właśnie te stowarzyszenia, często też schroniska, dokarmiają te koty tak aby nie wybijały ptaków. Psy należy wyłapać, nawet te dzikie. Koty bezdomne wyłapuje się tylko jeśli są chore i wymagają leczenia, jak i wtedy gdy to domowy kot który został porzucony.
Generalnie w Polsce nawet jak znajdziesz rannego ptaka, dzwonisz po Straż Miejską lub inny uprawniony do tego podmiot w danej gminie, aby go odebrali i zabrali do placówki leczniczej. Na ogół robi się to tylko z ptakami które są pod ochroną, a jako że większość jest pod ochroną, to odbierają bez problemu.
po bezpańskie psy zapraszam do Kraśnika i Lublina. Tu jest pare sztuk w centrum a nawet dziki są :D
Wielołapy :) uwielbiam takie językowe ewolucje, kradnę xD
🇵🇱👍
Strasznie się tego słuchało.Wydaje mi się,że psy traktują gorzej.Wiem,że jest bardzo dużo bezpańskich psów,które atakują ludzi.Są głodne.
Jak by kotom było dobrze, to by nie wyskakiwały.
Jak ruskich się pozbyliśmy to i zwierzetom się poprawiło szanowny panie,a co dopiero przecietnemu obywatelowi
Jednak Rosja to nadal "dzicz"