Jak po 7 latach wróciłem do Assassin's Creed
HTML-код
- Опубликовано: 11 окт 2024
- ✔ NASZ DRUGI KANAŁ: / tvgryplus
Znajdź też nas na:
Instagramie Gambrinusa: / grzegorz.bobrek
Instagramie Jordana:
/ yuielliot
Instagramie Elessara: / elessar90
Instagramie PanaMateusza: / tenpanmateusz
Twitterze Heda: / hedgamer
Twitterze Arasza: / araszperskibard
✔ FACEBOOK: / tvgrypl
"This door is barred from the other side" i tak przez 100 godzin :)
Albo ta sama muzyka podczas uruchamiania gry przez 100 godzin mam za 40 a mam jej bardzo dość
@@simon2493 Niestety takie są gry ubisoftu, dlatego pomału gram żeby zaraz się nie znudzić, zacząłem od grudnia grać w Valhalle i teraz niedawno skończyłem fabułę, oraz zebrałem wszystkie "kropeczki" :) (113 godzin)
@@simon2493 piękna jest
Why do Poles use English, not Polish?
@Piotr Nowak W wiedźminie miałem pomijane intro a i dłuższe tu masz dosłownie trzaski ogniska i te same łu łu łu łu w kółko, jak już o muzyce mowa to nie jest ona praktycznie w ogóle wyeksponowana mimo że jest naprawdę dobra
Wspomnieć o Wiedźminie ✅
Wspomnieć o Cyberpunku ✅
Wspomnieć o Japonii ✅
Nawet Cyberpunk nie wieje taką nudą w czyszczeniu mapy jak w grach Ubisoft po 300 znajdzek xDD
Wspomnieć o Yakuzie✅
@@marcineks3538 ale grając w asasyna nie mam wrażenia że mnie oszukano i wciśnięto pół produkt
@@andrzejkol4538 No w sumie cyberpunk taki jest 1 połowa jest fabuła i rozgrywka ale 2 bugi no już nie ale Wiedzmin 3 to legenda gra idealna xd
Kto by się spodziewał, że Jordanowi bardziej podobały się zadania w japońskiej grze i w grze o Japoni.
moim zdaniem różnica jest po prostu w grindzie a nie porównaniu japoni do wikingów. Tym bardziej ze jordan super fanboyem nie jest. po prostu skończył japonistykę .A sama popkultura japoni jest przez wiekszosc o wiele bardziej znana . Po prostu japonia od lat jest z przodu daleko a jej rynek dogania ten amerykański . a co dopiero porównywać z państwami europy cała europa ma 730mln ludzi a japonia 130 xD i to na terenie kilkudziestokrotnie mniejszym/.
Bo Tsushima jest lepszym Assasins Creed od Odysei, Valhalli itp.
no +1 wtf
co nie?
@@Przemo1223 w valhalli nie ma grindu
Czy tylko ja myślałem że chodzi o pierwszą część w tytule?
Nic dziwnego... jak to zwykle jest AC1 było po prostu AC...
Pierwsza myśl rzeczywiście mi to mówiła, ale kiedy wziąłem pod uwagę ile lat było, już ogarnąłem o co chodzi.
Tak samo myślałem, że to będzie legendarna pierwsza część, ale nie zgadzało sie, że 7 lat
Za dużo już tych części
Uff... Dobrze wiedzieć że nie tylko ja polubiłem Unity.
Mimo błędów był cudny
Też go lubię.
To był pierwszy Assassyn w jakiego zagrałem i skoro nie ostatni to znaczy że mnie też mi się spodobał ;)
ja nie mam takie assaysna ktorego nie polubilem
@@sebastianlabus1575
Tak szczerze, jeżeli ci ludzie wmówili że ta gra jest zbagowana to będziesz wszędzie się doszukiwał bagów. Jeżeli zignorowałeś te uwagi recenzowych sępów to nawet nie zauważysz żadnych bagów w tej grze... a ta gra jest bardzo dobra, fabuła jest świetna
Gibanie jak zwykle na poziomie, materiał też spoko.
Gibie się jak kuntakinte :)
Przy strzeleniu do zamków i lin oraz ta funkcja w której widzimy przedmioty przez ścianę w Assassin's Creed Walhalla przypomina mi Tomb Raidera z 2013r.
I każdego następnego w sumie...
@@MrJake-bb8bs +1
Ale żeś trafił! Akurat wróciłem do AC właśnie przez Valhallę, wszyscy znajomi zachwalali od miesięcy więc się skusiłem, mam już 50h przegrane i WOW. Nie spodziewałem się tak dobrej gry!
Racja jest dobra jako RPG gra sie zajebiscie ale troche mało assasyna w assasynie, to sie powinno po prostu nazywac vallhalla bez dopisku Assassin's Creed
@@tau7775 tak sterowanie eivorem jest "ciężkie" co nigdy nie bylo assasynem bo asasyni to ludzie dachów i wspinaczki. Ba nawet w jedynce wejścia do bazy assasynów były na dachach
@@tau7775 może i Assasyni zeszli w Valhalli na drugi plan i dostaliśmy tylko 2 postacie drugoplanowe ale historia Bractwa nie zeszła na drugi plan i jak dla mnie Assasin’s Creed w nazwie nie jest przypadkowe
@@mateuszkamilskora2993 5% asasyna, 95% wikingów i grindu. Chciałem zagrać w „Valhalla”, ale zniechęca mnie właśnie ten powód. Mam nadzieję, że zapowiedziany „Rift” będzie względnym powrotem do korzeni. Przygodę z serią na razie skończyłem na „Origins”, a w sieci przeczytałem fabułę „Odyssey” i „Valhalla”. „Origins” zresztą przeszedłem tylko ze względu na Starożytny Egipt oraz wyjaśnienie tego, jak powstało bractwo. Jeżeli będę potrzebował gry typu hack'n'slash, a tym właśnie są dla mnie dwie ostatnie odsłony AC, pogram sobie w Diablo :)
Wszystkie moje bóle co do Valhali w jednym filmie.
Valhala to shit i tyle tak samo jak odyseey wogule w odyseey nawet nie ma wątku o asasynach i to że w tych nowych asasynach można zmieniać płeć to też shit .
W dodatku do Odyssey masz wątek zakonu ;)
@@Marcos-nf4mf może dlatego nie pojawił się wątek zakonu, bo zakon wtedy nie istniał? podwaliny pod zakon templariuszy, tj. 'The Order of the Ancients' dał Juliusz Cezar, jakbyś zamiast narzekać zagrał we wszystkie gry i ogarnął całą narrację to może być to ogarnął. zgoda, chowanie tego za paywallem w postaci DLC to średnia opcja, ale akurat oba DLC do Odyssey bronią się fabularnie i to jest ważne. dla zwykłego zjadacza chleba co nie interesuje się serią rażące to nie będzie bo ot dostaje grę z podstawową fabułą od początku do końca, całe nawiązania między seriami to już smaczek dla fanów
@@Marcos-nf4mf akurat odyssey bylo genialne a fabula na zasadzie rodziny i ksztaltowania sie zakonu jest genialne. A Valhalla to o wiele slabsza czesc :/
@@Marcos-nf4mf jest
Valhalla jest akurat dla mnie grą idealną, teraz mam 280h i wciąż czuję potrzebę wracania do tego niesamowitego świata, wielka szkoda, że aż tyle ludzie nie dociera do końca wątku głównego, bo ta gra to fabularne dzieło sztuki.
Assassyny? Gdzie jest Arasz?
Czekamy na odpowiedź Arasza
Będą zgrzyty w firmie 😁
Gra w Dark Forces
pewnie pali hasz😁
@@kostekkostkowski5066 I atmosfera skandalu
mam 110h i dalej bawię się dobrze. Czyszczę każdą krainę z kropek. Gdyby nie pandemia pewnie tyle bym nie siedział przed konsolą. Ale nie zmieniam gry na inną, Valhalla ma to coś.
Z calym szacunkiem ale serio nie masz nic ciekawszego do grania/robienia niz ta gierka ?
@@metin318 A co może ma grać w dzieło przepowiedziane przez proroków "Sajber Pank" ?
Ja mam ok 160h i czekam na 29 kwietnia na pierwsze dlc, jak dla mnie jedna z lepszych gier jakie wyszły w ostatnim czasie
@@metin318 czasem obejrzę film, czasem serial. Czasem poczytam książkę/komiks. Czasem pójdę pobiegać. Grałbym też w siatkówkę raz w tygodniu ale hale zamknięte. Czasem wyjdę zobaczyć się ze znajomymi ale spontaniczne wyjścia są teraz utrudnione. Lubię grać na konsoli/komputerze i najlepiej mi się odpoczywa po pracy, zrobieniu zakupów i codziennych obowiązkach grając w gry. Nie uważam czasu poświęconego na Valhalle za stracony.
@@kamiloos1996 grałem na premierę :P
9:19 dostałem flashbacki z kopania rud w skyrimie
Wydobyto: Ruda żelaza.
Wydobyto: Rubin bez skazy.
Zapasy rudy wykończyły się.
Dzięki za przypomnienie o tym, że w Skyrimie było wydobywanie rud, bo jeszcze trochę i zapomniałbym o tym całkowicie.
Kiedy zapierałeś do kopalni orków po orichalium
Słuchajcie tego, sam tak kopałem te cholerne złoża bardzo długo... aż odkryłem że da się po prostu wziąć kilof jak broń w łapę i bić złoże jak wrogów, jaki to był komfort psychiczny nie musieć oglądać tej animacji(a z krzykiem przyspieszającym broń to już w ogóle.)
wydobyto: magiczna ruda z starej kopalni
Mój ostatni assasin to właśnie syndicate xD W połowie przestałem grać i już nigdy do niego nie wróciłem, ciągle robisz to samo, nawet w wątku głównym.
Ja zostawiłem na drugiej misji już
Mi zostało jeszcze troszke i finał. Ale tylko główne robie. Znajdziek jest mega dużo
A mi sie tam syndicate bardzo podobal nie dlugo bede gral drugi raz i znowu przejde to gre na 100% a potem zabieram sie za valhalle z dodatkami a potem jak czas pozwoli a pozwoli bo szkole skonczylem lece z originis i odysej
Uwielbiam Valhallę - moja ulubiona gra z serii (chociasz gdybym miał ułożyć ranking gier z tej serii to byłaby na jakimś 3 miejscu, bo z assassynami nie ma za wiele wspólnego). Nie jestem wielkim fanem aktywności pobocznych (nie chodzi tu o ważne zadania poboczne), a i tak grę ukończyłem po 102 godzinach.
Ja każdą część ogrywam od początku istnienia serii. Valhalla fakt jest długa i momentami monotonna ale gry przechodzi się dla fabuły a nie dla wbijania platyny. Historia Eivor jest ciekawa bo pokazuje z jakimi problemami mierzy się najeźdźca, znalezienie domu zwerbowanie załogi która da ci zamierzony cel. Noi tytułowa Valhalla to coś co chciałem zobaczyć od samego początku noi nie zawiodłem się. Dla fana serii jak ja gra jest świetna i warta spędzenia w niej jak do tej pory ponad 100 godzin.
Jordan, z tego co kojarze, to jeżeli mówisz jakieś słowo obcego pochodzenia to nie musisz go na siłę akcentować w sposób, jaki zrobiłaby to osoba, z której kraju to słowo pochodzi. Niektóre przesadzone próby akcentowania brzmią komicznie XD
Np gwiazda miszlein ? Xd
Jak TEN typ nauczycielki angielskiego
@@sag6732 Samo powiedzenie Miszlę nie jest złe. Nie chodzi o złą wymowę, a niepotrzebny akcent.
Ekstra materiał... jak zdecydowana większość na TV Gry. Niewielu jest twórców z ciekawym spojrzeniem na dane tytuły, którzy merytoryczną i subiektywną recenzję popierają dobrze sporządzoną analizą. Jordan - propsy za kompozycję materiału oraz warstwę językową!
Uwielbiam Assassin's Creed, większość części mi się podobała, więc kiedy tylko widzę Assassin's Creed na TvGry - klikam od razu!
Foltest ale ty zginąłeś w 1271!
No tak. Kiedy żyłeś Assassin był jeszcze fajny.
@@Kn00r Nie potrzeba być żywym, by uwielbiać Assassin's Creed.
Smutne życie masz. Pasjansa polecam.
@@hubertlasota859 Wtedy nawet komputerów nie było. Za to twoje ego już tak.
ale ty mnie Jordan zaimponowałeś w tej chwili, miałem dokładnie te same odczucia podczas gry
12:10 przypomnę ci o tym jak następny asasyn będzie w Japonii i będziesz się nim zachwycał 💪🏻
Podobno bedzie jednak w czasie kurcjat
Już jest assassyn w Japonii xD
@@radwan9873 no nie zbyt
@@rexmultiplay1895 był xD także w Indiach oraz w rosji
@@radwan9873 to był chyba tylko jakiś dodatek, nie pełna gra
To w sumie dobrze podsumowuje serię AC: gdzieś już to zrobiono lepiej.
To gry z wielkim, pięknym światem, masą udogodnień i mechanik, ale kompletnie bez duszy.
Yyyy...nie. Imho Origins, Odyseja i Valhalla to bardzo dobry kierunek. Więcej otwartości i mniej „uwięzi” fabularnej. Idealnie - kompletnie otwarty świat w Valhalli (np Battle Royale albo coś a’la the Ark i byłoby przecudownie 🤩
@@kosmologic6007 nie wszystko musi być open worldem. Grając w AC w pewnym momencie zdajesz sobie sprawę że mógłbyś w tym czasie grać w coś innego. Co innego jak jesteś wielkim fanem światów otwartów i naprawdę masz dużo czasu na granie (co jest totalnie okey). W takiej sytuacji to taki bardzo dobrze zrobiony produkt który arcydziełem jednak nigdy nie będzie. A szkoda.
Seria Assassin's Creed jest takim mocno kapitalistycznym produktem skonstruowanym w taki sposób, żeby przyciągał uwagę jak najdłużej i wymagał spędzenia z grą masy czasu. Przypomina to już pomału takiego fejsbuka z tymi mechanizmami uzależniającymi. xD
Tudzież autoclickery i pseudo gry reklamowane równie mocno na fb :D
40 godzin i masz dość tymczasem ja 120 na jednym świecie xD
Ja mam 180 godzin w valhalli i nadal mi się nie nudzi.
Ja spędziłem 120+ w Odysey, od razu po 70+ z Origins. Genialne są te nowe AC. Stare wersje nie mają startu (poza Unity).
@@kosmologic6007 Ja uwielbiam i stare i nowe części.
Ja 80 godzin po czym odpaliłem Persona 5, po przejściu persony zapewne wrócę do Valhalli
ja już 20 lat gram w jedną gre
10:58 gość jest lepszy od wiedźminów, w ciągu ułamka sekundy zdążył schować łuk na plecy, wyciągnąć włócznie, odbić nią pocisk i znów wziąć łuk w rękę xD potężny obrońca zamku
Ezio z AC 2 na zawszę w ❤
Oj tak ♥️
Dokładnie
Oj tak byczku
requiescat in pace
I i II jedyne prawilne części.
Po czterdziestu godzinach grania nadchodzi kryzys, jak po czterdziestu latach życia.
Weź nie strasz człowieku, stuknie mi w tym roku...
Miałem podobne odczucia. Początkowe dobre wrażenie z czasem ustąpiło znużeniu i grałem tylko żeby zobaczyć zakończenie. Gdy ma się wykupione mapy skarbów od kartografa to eksploracja ogranicza się zebrania ekwipunku o statystykach pasujących do stylu gry i zdobywania sztabek niezbędnych do jego ulepszenia. Rozumiem, że Jordan nie grał zbyt wiele w Origins i Odyssey więc mógł nie dostrzec regresu jaki nastąpił w kwestii skradania i reakcji przeciwników na nasze poczynania podczas gry po cichu. Ogólnie inteligencja przeciwników zawsze była tutaj bardzo niska i szkoda, że nic z tym nie robią by skradanie stało się wyzwaniem. Wciąż w niemal każdym strzeżonym terenie trafia się masa strażników, których obserwacja sprowadza się do stania w kącie twarzą do ściany. Często też przeciwnicy nie reagują na znalezione zwłoki kompana. Trochę to ironiczne, że gra o cichych zabójcach zdaje się najbardziej po macoszemu traktować mechaniki gry po cichu.
crack wyszedł to jest i powrót do assasyna
Where XD
@TAILS FOX MINECRAFT właśnie XD
@TAILS FOX MINECRAFT u know nothing...
@@farznieh John Snow
Kurła tyle tych asasynów za darmo rozdawali że nawet nie musiałbym cracka odpalać jakbym miał ochotę zagrać bo tyle darmowych części w bibliotece na Uplayu mam.
Ja tam po 140 godzinach nie mam dosyć Valhalli.
A ta muzyka w menu to cudo.
Zgadzam się że wszystkim. Jedynie nie z czasem w Valhalli, się to nie jest ważne
fun fact: gdy napiszesz fun fact to wszyscy przeczytają to do końca
0_0
Nieprawda - nie ma kropki na końcu zdania = zdanie nie ma końca. ;]
Ja tego komentarza do końca nie przeczytałem
@@mateuszskro724 ta xDD myśl zanim coś napiszesz
@Jakubson game nie wiedziałem, dlatego o tym piszę
Czyli widzę że Assasin nadal w formie. Ostatni w którego dłużej pograłem to Orgins przeszedłem prawie całą grę ale pod koniec dosłownie zmuszałem się do grania. Co pół godziny- godzinę musiałem zwyczajnie robić przerwę, podczas gdy w wiedźmina byłem w stanie grać 5h bez przerwy i wciąż nie miałem dosyć. Ja sobie jednak odpuszczę.
10:18 ej ten w Świebodzinie jest większy od tego w Rio (i największy na świecie) XDD
Większy nie znaczy lepszy :/
@@ecia_is_a_lie ale ten jest lepszy
XDDDD
Pomnik w Świebodzinie ma chyba 36 metrów a w Rio 38
@@forgott_8182 tak, ten w Rio ma 38 m ale licząc z cokołem, który mierzy 8 m - sama statua ma więc 30 m
Największy Jezus jest w moim sercu ❤️
Ja mam dokładnie tak samo, szczególnie jeśli chodzi o Asasyny. Ale ogarnąłem, że jak gram w daną odsłonę rzadziej, to znaczy po godzinę, dwie na dzień. I też nie każdego dnia. Czyli dawkuje sobie tę rozgrywkę, wówczas odczuwam większą satysfakcję z gry. Wtedy gra mnie tak szybko nie nuży i ogólne doznania jak i wspomnienia dotyczące nudniejszych odsłon np: AC III są pozytywne. Podobnie podchodzę do innych gier. Kiedyś grałem podjarany w jeden tytuł do porzygu. Teraz staram się tego nie robić.
Gram w ACV teraz i Jordan wykończył temat. Nic dodać nic ująć.
Ja tam jak juz mam chęć zagrania w AC to sięgam tylko po te w których był Desmond
Oglądając to czuję takie vibe jak przy odcinku z AC Odyssey Arasza xD
Świetnie powiedziane, mam dokładnie tak samo. Kto raz odejdzie od serii Assasins, choćby chciał, nie da rady wrócić z takim samym ochoczym nastawieniem bo bezsens całości odrzuca.
Pan maruda, niszczyciel dobrej zabawy i pogromca uśmiechów dzieci...
Bardzo podobne spostrzeżenie aczkolwiek kończąc po 3 godzinach, chyba dłużej się gra instalowała na konsoli xD Ostatnim Assassynem u mnie był Black Flag, jedyna, jedyna część którą z chęcią masterowałem do końca. Ale żeby pokazać obraz tego porównania to jeszcze w poprzednim roku, jako że pracując w sklepie z grami miałem taką możliwość to odpaliłem sobie AC 2 na xboxa360, wiecie, nostalgia, wtedy ponownie przeszedłem. A że była Valhalla, jeszcze parę lat temu świetny serial no dobra, wpadła używka do sklepu to pykniemy sobie, zobaczymy co tam nowego. I pomijając fakt ogromnie długiego oczekiwania na rozpoczęcie gry to jedynie pozytywne nastawienie mnie trzymało przy tej grze. Ta seria powinna być pogrzebana już pewnie przy Originsie, bo podejrzewam że wtedy zmienili schemat. Totalnie dwie różne gry, to że bazuje na mechanikach assassina to jak mówić że prince of persia sand of time to pierwszy assassin. To jest po prostu Pulp Fiction zlepiony dla globalnego klienta. I to nie jest tak że hejtuje bo miałem ogromne nadzieje i bardzo broniłem produkcji podczas gry. Ale takie pseudo hack and slash i niby rpg przebrane za assassina na wsi? Sory, nie mam czasu.
Brakuje na wstępie russian heda
Pójście w IX w. Anglie totalnie zabiło potencjał pięknych wielkich, przytłaczających nawet lokalizacji ,które prezentował nam Odyssey, poza tym świat gry nie jest zbyt urozmaicony, góry, pagórki i rzeki, wszędzie. Szkoda bo to w poprzedniej wersji strasznie mi się podobało. Niemniej jednak fabuła jak i ten obskurny klimat Valhalli jest niczego sobie.
Też wolę poprzednika. Zdecydowanie lepiej bawiłam się w odyssey, ale to głównie przez niezaprzeczalny klimat starożytnej Grecji ;) Tutaj jest jakoś tak zwyczajnie.
Gwiazdka Michelina
-Czyli zajebista opona XD
Całkowicie się zgadzam z tą recenzją. Obawiam się że na Valhalli moja przygoda z tą serią się kończy.
Tymczasem ja w revelations: 180 godzin
Kocham Revelations najmocniej z całej trylogii Ezia i to jedyne gry z serii do których wracam.
Jakim cudem? xD tam nie ma co robić po 20h 🙈
Uwielbiam tą część najbardziej z całej trylogii, ale jakim cudem masz tam 180h xdd?
A dla mnie jest to na razie 6,5/10 (6/10 to brotherhood i ac2) ale jeszcze nie skończyłem. W każdej z tych gier postać Ezia daje +1/+2 do oceny (poboczne też b. fajne).
I jak coś to w ac2 & brotherhood grałem niedawno, na przełomie grudnia i stycznia, a revelations jeszcze nie skończone.
Uwaga ułatwienie: Przy zagadkach kiedy drzwi są zablokowane z drugiej strony belką to wystarczy w drzwi rzucić dzbanem z olejem lub strzelić wybuchową strzałą i wtedy belka pęknie.
Grałem w większość części, nie grałem chyba tylko jeszcze w Valhalle (bo czekam na PS5 w normalnej cenie) i Rogue, bo nie mialem ochoty wracać do starych mechanik. Ale jednak uważam, że marka dużo straciła na zaniedbaniu wątku współczesnego, jednak śledzenie losów Desmonda jak mało istotne by one nie były, bardzo mi się podobało.
Marka straciła przez to że zmieniła mechanikę. Przez to masa fanów odeszła od tej serii. Ubisoft olał fanów i zrobił grę RPG. Te nowsze AC nie powinny się tak nazywać bo kompletnie nie pasują do tego czym pierwotnie był asasyn, teraz to jest żenada nic więcej
Jak Ci zależy na wątku współczesnym, to bierz Valhalle. Ma najmocniejszy wątek współczesny od lat i przede wszystkim rozbudowany.
@@Patrykx200 Mimo to sprzedają się wyśmienicie.
@@kamiloos1996 wciąż poczekam sobie na nowa konsole ;)
Mam nadzieję, że wkrótce twórcy gier uświadomią sobie, że więcej wcale nie oznacza lepiej i że powrócą gry dopracowane z pięknymi, zapadającymi w pamięć lokalizacjami i postaciami.
Po co, skoro im się to nie opłaca. W tym świecie chodzi tylko o pieniądze
@@krlq7489 Niby tak, ale gdy gracze nie będą już się nabierać na piękną grafikę i wielki gniotowaty świat, to te gnioty zginą śmiercią naturalną.
@@gabs6315 Czyli nigdy, bo zawsze celują w ten sam (mniej więcej) target. Nowi młodzi zaczną grać w gry a starym są one obojętne. I świat zatacza koło i to tyczy się nie tylko rynku gier wideo a nawet polityki.
@@krlq7489 a może jednak mniejszy, ale dopracowany świat będzie korzystniejszy? Mniej roboty, ewentualnie na jedno wyjdzie czasowo. No nic, zobaczymy.
Jordan: Powrót do AC po 7 latach
Ja: A to pewnie ostatnia część w jaką grał to trójka albo Revelations
Jordan: Unity
Ja: To 2014 był już 7 lat temu? Co tak szybko, przecież dopiero co wyszło to Unity.
Ukończyłem Valhalle na 100% po 175 h.Nie znudziła mi się i czekam na dodatki,które podobno mają być mocarne :)
Pana jajko zawsze obejrzę!
Assassyn skończył się na II i Ezio, sam wyleczyłem się z maksowania gier bo zawsze wieki mi niektóre gry zajmowały by przejść bo zawsze na hardkorowym poziomie musiałem grać i zajrzeć w każdy róg, teraz lecę główny wątek i następna.
mam tak samo, po 30h nie mam ochoty ruszac juz gry, choc fabuly nie dopchalem do polowy, a zaczela mnie wlasnie
interesowac
Jeden z niewielu materialow Jordana ktory mi sie podoba. Zgadzam sie z wiekszoscia.
jak dla mnie gra jest świetna, a jej wielkość to charakterystyczny element. oczywiście zagadki są powtarzalne, ale tak ogromny świat, pozwala na zabawę. to ogromny sandbox w którym gracze, mogą sprawdzać różne techniki walki, strojów itd. to gra do której cześć będzie grała te 40h a inni nawet 80 czyszcząc każdy zakamarek gry.
Moim zdaniem Valhalla to zły wybór wieku i akcji w który rozgrywa się akcja. Myśl Assassina gryzie się z Wikingami.
Też tak myślę
też tak uważam :/
Dlatego glowny bohater Valhalli odmawia członkostwa w bractwie.
Ale wikingowie są teraz "modni" ;p
Bo assassyny to już RPG więc Ubisoft ma wywalone na temat skrytobójstwa i skradania
Mam identyczne spostrzeżenia. Na początku wydawało mi się, że ta gra będzie miała coś z Dark Souls, ale właśnie gdzieś od 100 Levelu zrobiło się tak łatwo, że nie bardzo chciało się to kończyć..
No widzisz, a ja od Yakuzy się odbiłem po 3-4h. Kompletnie mi nie podchodzi.
Lajk za Einara w tle :D Dzięki Jordan! Nigdy żaden AC nie zachęcił mnie do zakupu, aż do ValhallI, ale udowodniłeś, że ta gra to kolejny jeden wielki zapychacz na który szkoda mi życia, nawet jakbym miał się bawić w samą fabułę. Na szczęście soundtrack po raz kolejny jest wysokich lotów, a za współpracę z Einarem, Jasper dostaje ode mnie jeszcze większego plusa :D
Pamiętam jak ubi się chwaliło brakiem leveli i blokad levelowych w grze i jak się wszyscy zachwycali xD
Można to wyłączyć w opcjach tak samo jako w Odyssey :'D
W Originsach też chyba była taka opcja więc...
@@MatitaMek więc co? Pochwalili się że wreszcie znaleźli idealne rozwiązanie a jedyne co zrobili to zmienili nazwę
Ja bym nie powiedział ze TYLKO zmienili nazwę bo system levelowania jest mocno przebudowany. Można spokojnie eksplorować nawet o 100lvl wyższe lokacje i jedyne czego trzeba się spodziewać to łatwiejszej śmierci. Ale nasze obrażenia nie są traktowane jak wykałaczki i mi udawało się pokonywać nawet bosow z dużą przewagą lvli, wystarczyło trochę skilla souls like i nie było problemu. Problem był dobitny w origins a jeszcze bardziej w Odysei gdzie pionek z trochę wyższym lvlem miał nas na hita a nasze obrażenia to było skubanie wykałaczką
@@karolwokowski4031 No dobra jest troche łatwiej ale to nie znaczy że problemu już nie ma, a to dokładnie to co mówili przed premierą
Najlepszym okresem była historia Ezzio, a brotherhood to wisienka na torcie cyklu, przygodę z zabójcami skończyłem na black flagu i tu widzę kres asasinów. Nowe produkcje odpowiadają dzisiejszym standardom, ale ten fakt nie czyni je dobrymi. Spełnienie wymagań sprawia, że są ,,dobre" i tyle, szybko o nich zapomnimy, a tylko najlepsze/najgorsze zostają w pamięci (lub na tyle specyficzne czy nostalgiczne). Dobrze jak dostajemy to co chcemy, ale jeszcze lepiej jest jak dostaniemy perełkę która sama sprawi, że ją docenimy.
Ale tsushima to faktycznie nowy poziom otwartych światów
A czym się to różni od Valhali oprócz tego że dodatkowo wietrzyk wieje. Te same nudne 3 rodzaje znajdziek za którymi osobiście lubię jednak chodzić.
@@wakson6 świat w tsushima jest spójny zadania poboczne jakoś powiązane z inwazją a nie że tu inwazją koniec świata ale przynieś mi 5 kawałków zgubionej motyki i ogólnie dużo by pisać jeszcze.
Valhalla jest super częścią zakończenie i wątęk Vinlandi sprawił że zbierałem szczękę z podłogi i jeśli ktoś bardziej zna role to może mieć domysł y co dalej może się zdarzyć. chociaż czasami zapomina o swoim głównym założeniu i idzie się poprostu na rambo czy przykładowo fakt iż niektórzy z zakonu są po prostu zwykłymi ludźmi wśród tłumu troszeczkę psuje otoczkę z tej ostatniej trylogi i tak uważam Origins za najlepszą
Od czasów Ghost of Tsushima, no to faktycznie wieki temu XD.
Całkowicie się zgadzam, RIP dla starego ducha serii, witaj nowe „lepsze” bo obszerniejsze w zawartość Assassin's Creed :(
Kiedyś był Assassin's Creed... teraz zostało już tylko Ass.
Znaczy gry są bardzo dobre ale niektóre powinny powstać pod zmienioną nazwą.
@@Satsumacustom O to to szczerze wolałbym aby gra assassin valhala była bez assasin jako RPG bez tego parkoura,assasynowania z lepszymi szczegółami świata i myślę że to by wyszło lepiej.
Podsumowanie tego materiału nasunęło mi pewną myśl:
Czy w grze tego typu dałoby się obok poziomu trudności dodać wybór trybu zabawy: 1) eksploracja, 2) fabuła? Gdzie 1 wyglądałaby tak jak teraz, natomiast wersja "fabuła" miałaby znacząco uproszczony balans, który pozwałaby przejść całą fabułę bez robienia zadań pobocznych wycinając np część mechanik wymagających grindu i dających dzięki temu bonusy.
W trybie fabuły przechodzisz całą grę w 40h i niewiele odciąga cię od głównego wątku, ale też nie wszystko jest aktywne (niektóre lokacje, zadania, znajdźki, poboczne mechaniki itp...) i aby poznać całą zawartość gry musisz zagrać w trybie "eksploracja". I jako gracz masz wybór jaka forma zabawy bardziej cię interesuje.
Ale wiesz, że pomnik w Świebodzinie jest wyższy niż w Rio.
Świebodzin - 36m
Rio - 38m
według Wikipedii
@@hydraulikdamian5676
Tak, ale zależy czy liczysz cokół czy nie.
Owszem z cokołem Rio jest wyższe (38m z cokołem - 30m sama figura), ale bez cokołu wyższy jest pomnik w Świebodzinie (36m z cokołem - 33m sama figura), poza tym pomnik w Świebodzinie stoi na sztucznie usypanym kopcu o wysokości 16,5 m (łączna wysokość pomnika i kopca wynosi wtedy 52,5 m).
Poza tym co to za porównanie JORDAN, sugerujesz że Świebodzin czy Rio de Janeiro są od siebie gorsze ?
Zgadzam się z materiałem, grałem w valhalle, podobała mi się ale bardziej na początku. Po połowie gry już na siłę leciałem po troszkę w wolnym czasie tylko po to by pociągnąć główny wątek do końca
Na górze wacki,
Na dole wacki,
Kto lubi wacki?
Julisz Słowacki
~Adam Mickiewicz
Dobre
Nie wiem gdzie tu grind. Te cyferki mocy według mnie były dużo lepsze niż levele w Odyssey chociażby. W Oddysey jak miałeś niewystarczający level to właściwie nie miałeś szans powalić worka hp natomiast w takiej valhalli taki zelota nawet 100 pkt mocy mocniejszy obrywał ode mnie podobnie jak gościu na moim poziomie mocy. Główną różnicą było to, że on mógł mnie powalić szybciej ale wystarczyło zagrać ostrożniej i szło w krótkim czasie go powalić...
10:40 ooo Wardruna 😊
Super, jak zawsze treściwe, merytoryczne i logiczne obgadanie tematu. Mądrego aż miło posłuchać
Myślałem że tylko dla mnie walka jest zbyt łatwa
ja po 120 godzinach w ac origins nie mam dość, tak samo w wiedźminie i moje 400 godzin
Miałem te same odczucia po ograniu Assassin's creed Odyssey. Zrobiłem wątek główny, ekslprowałem świat zrobiłem nawet jeden dodatek zajeło mi to około 100 godzin i teraz gdy tylko pomyśle by wrócić do gry i dokończyć dodatek los atlantydy to sama myśl zaczyna mnie odrzucać. Robienie ciągle tego samego, przeciwnicy którzy na wysokim poziomie są jak gąbki na pociski. Gra była super ale było jej zadużo tego samego z tego powodu nawet nie myśle o zakupie Valhalli bo wiem że dostanę to samo i pewnie szybciej będę miał dość.
Jordan, daj następnym razem w tytule "Będę narzekał przez 14 minut na grę której fanem jestem tylko z nazwy".
przecież ani razu nie nazwał się fanem
Ja tam po 40 latach czekania na cracka też wróciłem i po 40 godzinach jest w pytę. Mimo leciwej gtx 1060, gdy ustawię cienie na średnie i wywalę anty-aliasing płynność jest zadowalająca: 50-60 klatek zwykle trzyma; w Norwegii lipa bo często 45 klatek, ale w Anglii spoko, da się grać. Dodam, że dodałem jeszcze moda special K - świetna sprawa przy ujarzmianiu płynności rozgrywki. O dziwo z tym modem lepiej się gra w trybie borderless niż fullscreen. Pierwszy raz takiego czegoś doświadczyłem na mojej konfiguracji sprzętowej.
Jakim cudem dopiero myslalem sie nad przejsciem wszystkich klasycznych acków xd
Juz mam 90 godzin, sam jestem zaskoczony. Nawet historia mi podeszła, co ostatnio serii średnio wychodziło
Dobry Wieczór i miłego dnia
No i do widzenia.
Ja mam ~72h w Valhalli. Z początku obiecujący tytuł, po czasie okazuje się, że nic specjalnego, ciągła powtarzalność, a z tematyki zimnego wikinga przechodzimy w coś z rodzaju assasyno-wikinga, który skoczy z wysokiej góry i przeżyje, ale drzwi już sam nie otworzy w czasie najazdu. Poza tym w późniejszym etapie zaczynają się potwory, magia i wymysły. Ciężko to ocenić.
My Mother told me someday i will buy galley with good ores. Sail to distant shores. Stand up on the prow. Noble borque i steer. Steady cours to the haven hew many foe men hew many foe men!
Chciałbym, aby asasyn z powrotem był zwykłym nieerpegowym sandboxem, a nie tak jak teraz jest tylko gniotem z wypchanymi na siłę znacznikami i nudnymi misjami pobocznymi.
Osobiście wolę stary styl Aska w ostatnie trzy odsłony gra się jak w wiedźmina 3 po wylewie, niby spoko że jest większy fanbase itd. jednak seria straciła pewien blask uśmiercając desmonda, imo podobna sytuacja jak w serii Piła/SAW
Ubisoft ma talent do robienia gier które cię zachwycą i wciągną a później masz ich dość. Ja takie same odczucia miałem przy Far Cry 5 po 60 godzinach zabawy nie miałem już ochoty więcej grać. Wniosek dla Ubi robić gry na max 50h.
Zobaczyłbym jak tam w csie u jordana. Moze wrescie silvera zdobyl xD
w punkt bo miałem takie same odczucia ,zrobiłem 40% i przestałem grać wróciłem po roku i zmęczyłem do końca. cykliczność i powtarzalność gniecie konkretnie.
Skoro każda gra jest inna to po co porównujesz. Valhallę do cuszimy czy jakuzy, a zapomniałem JAPOŃSKIE Gry.
Mi się znudziło, gdy podczas napaści na klasztor okazało się, że trzeba przestrzegać jakichś konwencji z XIX/XX wieku i nie można w wikingowym szale tłuc cywilów.
"Rpgowość jest uboga porównując z cyberpunkiem"?! Serio? xD O ile w wiedźminie zrobili to świetnie, tak cyberpunk jest totalnie liniowy i mimo świetnej fabuły jest stosunkowo krótki i nie ma tylu ścieżek, jak się zapowiadało xD No i mało ma wspólnego z rpg, to raczej gra akcji z elementami rpg, za to valhalla odwrotnie, to taki rpg z elementami akcji xD
W cyberpunku genialnym elementem erpegowosci jest ta ekscytacja po zdobyciu poziomu gdzie w końcu możesz rozdać punkty w umiejętność typu plus 0.01 obrażeń z pistoletu.
XDD
I dlatego od dłuższego czasu walczę z zakupem Valhalli. Odyssey przebrnąłem ale ilość grindu i brak szacunku dla czasu gracza spowodowała, że dlc już sobie odpuściłem. Szacunek dla ludzi, ktorzy zdobywaja 100%. Tylko Ghost of Tshushima wciągnęła mnie tak, ze czułem, że muszę tę grę wymaksować i to zrobiłem bawiąc się przy tym wybornie od pierwszej do sześćdziesiątej godziny. Przy Asasynie już tego nie czułem i zmuszałem się do przejścia bo końcu miałem nabite te pięćdziesiąt godzin i szkoda było to rzucać w kąt, byle zobaczyć zakończenie i nara ci AC.
Edit. Teraz haratam w Breath of the Wild i czuję się jeszcze bardziej zajarany niż przy GoT, ta gra to istny majstersztyk.
Oj przydał by się teraz jakiś assassin's jak dawniej a nie RPG
Dokładnie #OżywićEzio XD nie no ale ac 2 była magiczna
Miałem dokładnie takie same doświadczenie. Kupiłem, grałem, na początku bardzo mi się spodobało, ale po 30 godzinach się znudziłem. Pierwsza gra AC, którą nie skończyłem.
Ja dzisiaj odpaliłem po 6 latach Black Flag
To była piękna gra o piratach taaakkkk
Złodupna elitarna kawka rozpierdalająca 5 liniowców i kilka fregat na raz ojjjj CUUUUDOOO
Wraz z drugą częścią AC to są moje 2 ulubione gry z całej serii.
Sam mam ok. 50 godzin i gierka miejscami męczy, sama w sobie ma też dużo błędów (potrafiła mi się crashować w nieskończoność dopóki nie wczytałem save'a). Gierka już jest duża, a trzeba wziąć także poprawkę na nadchodzące dlc. Może się okazać że będzie to największa część serii. Overall zawartość jest ciekawa ale miejscami niezwykle nużąca, nagrody często niesatysfakcjonujące (ja osobiście biegałem przez 40 godzin w pancerzu kruka) i poziom trudności jest żenująco niski, nawet na najwyższym.
Ja też ostatnio wróciłem do Assassin's Creed. Kupiłem Revelations :)))))))))))))))))
Ogrywam właśnie Walhalle i jak na moje jest zakebista. Podoba mi się że nie ma wszędzie znaków zapytania tylko są te „dymki”. Mam wrażenie że to jest lepsze, bo wiesz który kolorek dymku oznacza i czego możesz oczekiwać. Na plus są dodatkowe zadanie czyli niebieskie dymki. Bardzo mi się podoba odskocznia od długich pobocznych zadań a zrobienie krótkich a ciekawych. Przyjemnie mi się czyści mapę z tych wszystkich rzeczy i dobrze się bawię. Jedyny minus jaki bym dał to brak niektórych animacji lub bugowanie się ich. Patrząc na dzisiejsze gry to mega minus. Ale sama rozgrywka i klimat jak dla mnie zajebisty
Super koszulka ze znakiem wioski Liścia
Nikogo nie interesuje ta część zdania o Naruto
Loooo ale znawca @KacKa
ok już jej nie ma
Ja tam mam z min. 90% ukończenia gry w każdej części assassyna i zdążyłem ograć na nowo dosłownie każdego assassyna przed premierą valhalli i dalej się bardzo dobrze przy nich bawię, chociaż faktycznie mogliby się trochę bardziej napracować i zróżnicować te wszystkie aktywności
Stara miłość nie rdzewieje no może trochę