Kiedyś interesowałem się tematem samokontroli i jedną świetną radę nadal stosuję: dostosuj otoczenie, a nie siebie. Silna wola to ograniczony zasób i trzeba racjonalnie nim zażądać
Gorzej, jak ma się żabkę na dole, dopóki się nie wyprowadziłem z miasta, to miałem taki problem, że łatwiej było ubrać się i pójść do sklepu, niż sobie udmowic😅
A ja po prostu jak mam ochote na pizze czy cokolwiek innego, to tego dnia podbijam znacznie aktywnosc, u mnie sie sprawdza. Nie dajmy sie zwariowac, dluzej wytrzymamy dazac do celu, kiedy raz w tygodniu bedziemy sobie pozwalac na odstepstwa. Kiedy 6 dni w tygodniu trzymasz miche i jeden dzien odpuscisz, to nic sie nie stanie. Jak latami chodzisz na trening, to jak zrobisz sobie miesiac przerwy, tez nie stracisz efektow, ktore wypracowywales latami. Nie popadajmy w paranoje. Zycie jest za krotkie, zeby sobie odmawiac wszystkiego. Najwazniejszy jest umiar, to tyle i az tyle.
Najlepsza metodą jest nie mieć nic w domu słodkiego, a w sklepie brać zamienniki. Po czasie samo wchodzi w krew. To jest nałóg jak każdy inny, trzeba popracować nad sobą.
A jest coś co można jeść w sporych ilościach, a jest mało kaloryczne? Jak mam ochotę na przekąski, to zamiast słodkie to kupuje krakersy lub popcorn, jest coś lepszego?
@@Neuvillette377 Przecież ja go nie obraziłem 😂 odpisałem masz głowę.. nie ? Używaj jej. Idź do sklepu, pomysł co możesz kupić jako zamiennik. Możesz ograniczyć przekąski 🤷
Ja zawsze w takich sytuacjach staram się najpierw upewnić się, że najzwyczajniej nie jestem głodna, zastąpić słodycz jakąś zdrowszą alternatywą. Jeżeli to się nie uda to po prostu jem to na co miałem ochotę i mam zdrowe nawyki gdzieś. Od jakiegoś czasu jem intuicyjne i gorąco to polecam, od 5 lat mam stałą wagę, jedynie nie zawsze sobie radzę ze spożywaniem odpowiednich ilości składników odżywczych.
Poprostu zjeść i nie mieć wyrzutów sumienia. Wszystko jest dla ludzi od jednej czekolady świat się nie zawali. Sam zrzuciłem 60kg i jak mam ochotę na słodkie i nie szukam zamienników,, bo koniec końców i tak to zjem, a przez zamienniki tylko dokladasz kalorii
Ograniczając spożycie słodyczy do blisko zera, po pewnym czasie kończy się problem "zjadłbym coś słodkiego" bo organizm odzwyczajony od słodyczy nie wysyła takiego sygnału. Po kilku latach dochodzi do sytuacji że zjedzenie czegoś słodkiego kończy się stwierdzeniem że słodycze są okropne w smaku i przychodzi wręcz uczucie odrzutu słodyczy.
Mam tak z herbata, od momentu w ktorym przestałam słodzić nie moge się przemóc by wypić herbatę z cukrem, ale za to z dodatkiem soku owocowego juz mi smakuje (nieraz sama robie z porzeczki, albo aroni)
@pakur2007 Dokładnie tak!!!ja kiedyś dużo słodyczy ogólnie ale też na przykład zamiast posiłku to batonik to ciastko . Byłam w pewnym momencie na takim etapie że jadłam tylko slodycze. Zero mięsa nabiału. Śniadanie herbatniki lub biszkopty,obiad i kolacja to samo lub wcale nic. Zaczął mnie e pewnym momencie boleć tak żołądek że nie dawał rady. Próba zjedzenia czegokolwiek innego kończyła się wymiotami.. Okazało sięzr mam silne zapalenie przełyku i żołądka+zmiany grzybiczne..Grzyby lubią wilgotne slodkie i ciemne zakamarki.. Teraz raz ma jakiś czas czekolada Lindt gorzka 90%kakao ,cukier w domu stoi bo Mąż czasem korzysta a ostatnio dał mi gruxw jakiegoś wafelka to musiałam.popic duża ilością wody bo to już nie był mój smak
@@sdmaryna1141 To jest to wlasnie;)Można Też trochę miodu dodać bo to akurat zdrowe jest i gdzies czytałam że imbir kandyzowany to super sprawa aby coś dosłodzić a przy tym zdrowy. Ja od dawna tylko słodzik po pół tabletki na duży kubek kawy/herbaty;)
@@GaGa182 no to już było poważnie 😱😱😱 ja jadłem niby normalnie domowe obiadki, ale niezdrowe tłuste, potem na do słodycze. Przyszła cukrzyca i na diecie przestawiłem w trzy lata chyba dosłownie wszystko. Teraz nie potrzebuję słodyczy, chociaż z rzadka coś się zje, ale nie że MUSZĘ! Pozdrawiam i zdrowia życzę!
@@pakur2007 No jakby nie patrzeć tak było ale całe szczęście to czas przeszły,zresztą ja od kiedy pamiętam mam zaburzenia odżywiania Jako dziecko niepohamowany wilczy apetyt i jedzenie czy trzeba czy nie ,(nadopiekuńczosc mojej Babci),w wielu lat 19-stu anoreksja..Teraz dziękuję że jest jak jest mimo że do ideału daleko ale czy są gdzieś ideały??Dziękuję ślicznie za bardzo mądry komentarz 👍👍. Życzę Tobie również wszystkiego dobrego,zdrowia dla Ciebie i Twoich najbliższych 💕💕
Najlepiej jest po prostu zjeść gdy najdzie Cie ochota. Jedna kostka czekolady raz na dwa czy trzy dni bedzie lepsza, łatwiej jest ją spalić i nie dojdzie do sytuacji gdy nagle złapie Cie potężna ochota i zjesz całą tabliczkę na raz, bo wciąż będziesz zaspokajał swoją potrzebę na czas. Należy pamiętać o tym że w diecie nie chodzi o zakazywanie sobie wszystkiego, tylko o umiar i samokontrolę
Tak, jem wtedy po prostu coś słodkiego, nie da sie zrujnować miesiecy pracy jedną czekoladą , co innego jesc codzien a co innego raz na jakis czas jak przyjdzie ochota
Ja w takich momentach po prostu nie jem słodkiego. Pamietajcie że wszystko siedzi w głowie i to od was zależy czy ta przykładowa czekoladka zostanie zjedzona czy nie. Wystarczy umieć się kontrolować, albo zapełnić żołądek wodą czy zdrowszym jedzeniem. Jak zjesz, to przez okres żucia, przełykania będziesz zadowolony ale pod koniec dnia będziesz mial wyrzuty. Jak nie zjesz, przez jakiś czas może bedzie siedziało to z tyłu glowy ale po czasie uświadomisz sobie ze to jedno "nie" to krok w dobrą stronę i pod koniec dnia będziesz z siebie dumny.
Taka kontrola to takir swego rodzaju więzienie. Oczywiście pod koniec dnia bedziesx taki dumny z Siebie.. A za 2-3 m-ce takiego pelnrgo kontrolowania soe i biczowania ze zksdlo sie jedna czekoladkę nasz vankowo zaburzenia odżywiania U pisze to osoba która do dnia dzisiejszego walczy z epuzodsmi anoreksji a ponoc tylko mlode osoby choruja a u mnie się to ciagnie juz z 15 lat.. I tdz na początku myslalam WOW ALE MAM SILNA WOLĘ.. Pol życia bylam przy kosci jadlam ole chciałam a tu x dnia na dzień porzucilam wszystko schudłam 21 kg w ciągu 2 miesiecy i bylo ni mako i malo.gotowalam przeróżne specjaly moin znanomym a potem patrzylam jak pochlaniaja te kalorię a ka siedzialam dumna blada i chuda w końcu chyds ske niestety nafal nieszczęśliwa, bo szukalam nie ti gdzie trzeba .
Jest prosty trening aby ograniczyć słodycze. 1. Wafelka pokroić na kilka kawałków i jeść powoli . 2 Nie jeść w biegu , nie jeść przed telewizorem . 3. Jeść w spokoju , skupić się nad tym slodyczem. To naprawdę działa , kubki smakowe i mózg dużo szybciej zarejestrują że spożywasz coś słodkiego. Zwykle zjadłbyś 3 pączki , ale jedząc w spokoju możliwe że zjesz pół i będziesz zasłodzony.
„Słowniki języka polskiego definiują słodycz jako cechę czegoś słodkiego. Słowo to występuje również w znaczeniu przenośnym ‘dobroć, łagodność, miłe uczucie’ i ma formę rodzaju żeńskiego. Natomiast leksem słodycze ‘wyroby cukiernicze’ nie ma liczby pojedynczej, podobnie jak nie mają jej słowa takie jak drzwi czy spodnie. Wyrażenie ulubiony słodycz jest więc niepoprawne. W języku potocznym coraz częściej można spotkać taką formę. Jest ona rozpowszechniona wśród internautów i zazwyczaj występuje w podobnym kontekście jak w wyżej zacytowanym zdaniu. Należy jednak pamiętać o tym, że nie jest to forma poprawna.” Zapamiętaj to sobie raz na zawsze - TA słodycz lub TE słodycze.
@@katarzynaxx563proszę odpiąć to z tej listy odpowiedzi i wrzucic jak jeden z głównych komentarzy, bo ludzie nie rozwijają komentarzy i nikt tego nie przeczyta, a powinni wszyscy. :-)
Wydzielam sobie, ale nie odmawiam. Kostka czekolady do kawy o 13 musi być 😁 a jak mam ochotę później, to jem kiszonego ogórka, bo nie ma opcji, żebym miała po kiszonym zjeść coś słodkiego 😂
Miałem podobną sytuację ale u mnie kończyło się na 'nie mogę jestem na diecie'... tylko, że problem zaczął się gdy zacząłem to mówić nie tylko w sprawie słodyczy... ale ogólnie jedzenia... i zaczęło mi ostro siadać na banię, sprawdzałem ilość kalorii każdego produktu przed kupnem a jak było w opinii mojego chorego mózgu 'za dużo kalorii' to tego nie jadłem... skończyło się na tym, że żywiłem się głównie suchym chlebem, wodą i pomidorami plus jakiś lekki obiad. Czy szło się tym najeść... niekoniecznie... głodować nie głodowałem ale byłem w kiepskim stanie, częste bóle głowy, ogólne osłabienie organizmu trochę tak jakbym w, każdej chwili miał się przekręcić... po przeżyciu czegoś takiego stwierdziłem, że już nigdy w życiu nie przejdę na żadną dietę i mam wywalone na opinie dietetyków, których znienawidziłem za to co zrobili z moją psychiką. Wolę już zgodnie z ich prognozami zejść na zawał albo udar przed 30-stką ale przynajmniej zdrowy na umyśle i najedzony.
Ale to niekoniecznie dietetycy zrobili coś z Twoją psychiką... Sama jestem od kilku miesięcy na diecie i też sprawdzam w sklepie ile dany produkt ma kalorii, liczę kaloryczność każdego posiłku, na łeb mi nie siada i chudnę, mimo że wliczam w to co jakiś czas frytki, czekoladę, kebaba, pizzę czy inne "zakazane na diecie" produkty. To mit, że na diecie odchudzającej nie da się najeść.
@@Dziefcyna Dla doprecyzowania zaznaczę (bo zapomniałem wspomnieć), że opisane przeżycia miały miejsce jak miałem 10-12 lat... czyli de facto byłem dzieciakiem, i słuchałem jak dietetyk bawi się we wróżbitę Macieja i przepowiada mi śmierć przed 30-stką... takich rzeczy raczej dziecku nie powinno się mówić, ale co ja tam wiem...
@@darkdemon5865 ojej, przykro mi, nie wiedziałam, że byłeś wtedy dzieckiem. Myślałam, że masz/miałeś co najmniej 20 lat. Będąc w podstawówce miałam ok. 10kg nadwagi i niestety od szkolnej pielęgniarki zawsze się nasłuchałam jaki to niezdrowy grubas jestem. Kilka razy w późniejszym czasie chudłam i tyłam z efektem jojo, ale obecnie wiem jakie błędy robiłam. Teraz gdy zaczynałam odchudzanie miałam do zrzucenia 30 kg. Tak naprawdę są 2 istotne rzeczy, które trzeba ogarnąć na początku: 1. swój stosunek do jedzenia - nie traktować go jak wroga i nie zaczynać unikać, ale też nie jak przyjaciela dobrego na smutki. 2. jeżeli do tej pory dużo się jadło, to rozciągnięty żołądek będzie problemem na początku diety i trzeba dać mu trochę czasu aż nieco wróci do normalnych rozmiarów i to jest nieco męczący etap, ale u mnie do 2 tygodni przeważnie mijał. Jeżeli chciałbyś ze mną pogadać o nastawieniu to jedzenia itp. to możemy anonimowo przez maila. Jeżeli masz sporą nadwagę lub otyłość, a jesteś młodą osobą, to nie poddawaj się przez zrażenie się do dietetyków! :) Wiem po sobie, że jednak mając mniej kg nawet siedzenie na kanapie jest wygodniejsze:D
@@Dziefcyna Moja niechęć do dietetyków raczej pozostanie ze mną do końca życia... potrafię długo chować urazę. Na szczęście obecnie nie mam problemów z nadwagą więc mogę sobie pozwolić by jeść w miarę normalnie i nie potrzebuje pomocy dietetyków. Odnośnie zrzucania wagi to chcąc nie chcąc nauczyłem się kilku rzeczy, które pomagają schudnąć. 1 Odstawienie słodkich i słonych przekąsek a także słodzonych napojów, bo są one dość kaloryczne i łatwo od nich przybrać na wadzę. 2 Woda, najlepsza rzecz jeżeli chce się schudnąć. Pozwala to ograniczyć ilość spożywanego cukru o ile ktoś ma nawyk do słodzenia kawy czy herbaty niektórzy piją gorzką ale takie osoby są raczej w mniejszości. Najlepsza jest zimna woda, bo ona sama w sobie nie ma kalorii ale organizm będzie spalał kalorie by dostosować temperaturę spożytej wody do temperatury ciała. Oczywiście są to niewielkie ilości, dlatego dla najlepszego efektu dobrze jest popijać często niewielkie ilości wody dzięki czemu jednocześnie utrzymamy dobre nawodnienie oraz ciało będzie cały czas spalać dodatkowe kalorie by ogrzewać dostarczaną wodę. 3 Spacery, szczególnie dobre jeżeli, ktoś tak jak ja nie przepada za ćwiczeniami. Nie zastąpią one w 100% normalnych regularnych ćwiczeń, ale zawsze to jakiś ruch. To chyba tyle... nwm czy moje porady będą jakkolwiek pomocne, mam nadzieję, że tak. Powodzenia w zrzucaniu wagi.
Jeżeli jesteś na diecie i zaczynasz mieć z tyłu głowy ze masz ochotę na czekoladę, snickersa, pizze wytrzymasz z tym kilka dni może tydzień. Jednak po prostu zjedz to na co masz ochotę raz w miesiącu raz na 2 tygodnie. Nic się nie stanie a będziesz dalej realizował swoje cele. Nie ma co się katować.
Nie. Ja po prostu jem kiedy jestem głodny. Śniadanie, obiad, kolacja (a najczęściej obiad i kolacja). Bez żadnych deserów ani niczego takiego. "Wyleczyłem" się z podjadania przez zajmowanie się innymi rzeczami. Granie w jakąś fajną grę, granie na gitarze, pisanie - to są rzeczy, które potrafią mnie pochłonąć na tyle, że zapomnę o tych chipsach i dotrwam do kolejnego posiłku. Tzn kiedyś, bo teraz już nie mam ciągot takich. Jest połowa sierpnia i ani grama czekolady, ani chipsa w tym roku nie jadłem. Można ;)
Witam. Aktualnie mam problemy zdrowotne. Zamiast podjadać słodycze skubie sobie orzeszki ziemne niesolone lub orzechy nerkowca. Aby było ciut słodko z kilkoma rodzynkami golden jumbo. Ale tylko kilkoma bo są kaloryczne. Może orzechy też nie są jakieś super zdrowe ale dzięki garści orzechów nie jem prawie nic przez cały dzień. Śniadania drobne. Obfitego obiadu w ogóle. Na kolację coś bardzo lekkiego. Nie odczuwam takiej chęci jedzenia. Jem tak od początku sierpnia i wraz z wodą mineralną schudłem już nawet kilka kg. Pozdrawiam.
Zdarzyło się miliony razy🤷 ale zauważyłem,że im dłużej nie jem słodyczy tym bardziej o nich nie myślę 😂 I chyba wiem,że jak się skusze na coś żeby zjeść dla przyjemności to tamte uczucia wrócą 😂😂
Jem i piję to na co mam ochotę i kiedy chcę i dobrze mi z tym jestem pełny energii przez cały dzień 😂😂😂 a twoje porady w filmach są nie zawsze dobre 😮😮😮 nie muszę chodzić na siłownię bo mam ją na co dzień w pracy 😅😅😅
Jak sobie poradzić? - Może po prostu uświadomić sobie że chodzi o umiar? Pasek czekolady podzielić na te kostki, położyć na talerzu i skupić się na ich jedzeniu (może je ssać)?
Mam 14 lat niegdy nie miałem takiej sytuacji co więcej w wieku 9 lat postanowiłem że nie będę jadł cukru przez 1 rok (oczywiście miód i owoce jadłem ale to inny rodzaj cukru ) i momentami było ciężko w urodzinach i na święta w szczególności ale udało mi się dzięki temu zyskałem fajną informację na temat siły mojej woli polecam spróbować pozdrawiam
Najprostsze rozwiązanie to sukcesywnie przeprogramować swój mózg na zdrowsze zammienniki, jestem nieziemsko uzależniony od słodyczy, ale rozwiązałem problem na siłę chwytając zamiast słodkiego za owoce, początkowo było ciężko ale z czasem organizm się przyzwyczaił i teraz gdy korcik na słodkie odruchowo wybieram owoce, no i dodatkowo gdy zjem batonika jestem nadal głodny, gdy zjem 2-3 jabłka to nie korci mnie dalej na żarcie
Ja mam tak: mam 1 ulubione chripsy-zielone topy i 1 ulubiona czekolade-taka zielona z orzechami i tylko to ze slodyczy jem, ale teraz dojrzalam w sobie do pewnych sytuaxji. Otóz chce coś slodkiego-siegam po owoc/orzechy/warzywa/bagietke z cebulą, ty nie chcesz nic slodkiego- tylko xhcesz xos zjesc i masz nawyk gryzienia czegos, wiec najlepiej siegnac po xos zdrowego-pół bagietki i jogurt naturalny, bo robisz zbyt dlugie przerwy miedzy posilkami
Tak, mój sposób to wywalenie słodyczy i przekąsek z domu. Inny mój sposób to obcięcie kalorii ze śniadania i obiadu tak, aby wieczorem zostało dodatkowe np. 300 kcal na jakieś lody albo piwerko.
Słodycze mam wliczone w dzienną dawkę kalorii. Zawsze można trochę zmienić jadłospis czy wysiłek fizyczny. Jeżeli jest się na diecie odchudzającej to warto pamiętać, ze dieta to głównie deficyt kalorii, czyli zjedzenie raz tych kilku kalorii więcej skończy się na tym, że mniej schudniesz lub pozostaniesz chwilę dłużej przy tej samej wadze.
@@defacto7082Nie prawda że trzeba zapłacić 😂 ciąg dalszy jest w darmowym filmiku, kolejnym na profilu, tak jak to zostalo napisane pod koniec tego wideo - że kolejny film jest z odpowiedzią. Widzę tu w komentarzach standardowe "nie znam się to się wypowiem" 😉
Właśnie wypiłem piątkowe potygodniowe piwko, pierwszy raz od bardzo dawna bez żadnej przekąski, bo stwierdziłem że jak kiedyś tak robiłem, to teraz też mogę i nie ma co dojadać 😅 juz od dawna mnie tak nie skręcało, ale cale szczęście szafka pusta 😂 cholerne przyzwyczajenia 😂
A potem zjeść drugi, trzeci, czwarty i piąty raz, olać ćwiczenia, przechylić czteropaczek przed tv i dalej się użalać nad sobą. Trzeba mieć dyscypline w sobie
NO JAK?! ostatnio mocno przyłożyłam się do zmiany trybu życia i dałam radę to przezwyciężyć, zamiast na słodycze bardziej mnie ciągnie do słonych przekąsek jak np chipsy i miałam często napady głodu, teraz też sie zdarzają ale coraz rzadziej i lepiej sobie z nimi radzę chociaż nie wiem co tak naprawdę na to wpływa i jak sie tego na dobre pozbyć
@@wiktoria.a_g właśnie kiedy miałam często napady głodu jadłam o wiele za dużo wszystkiego, i normalnego jedzenia i tego zdrowszego i tego śmieciowego, po prostu w ogromnych ilościach
Tak wiem jak sobie z nią poradzić. Kiedyś tak miałem. Często słuchałem porad dietetyków z youtube, którzy twierdzili „Można jeść wszystko na co ma sie ochote, aleeee…” no właśnie „ale”. Uświadomiłem sobie że to najzwyczajniej w świecie UZALEŻNIENIE i zamiast się oszukiwać przemęczyłem się trzy tygodnie i już nie ciągnie mnie do chipsów i słodyczy. Jestem w lepszej formie, nie mam spadków energii, lepiej śpię. Najgorsze co sobie człwiek wmawia to „a, zasłużyłem, to taka nagroda”. W nagrodę idę np na rower. To też swego rodzaju uzależnienie ale zdecydowanie mniej szkodzi. Szanuję dietetyków którzy potrafią powiedzieć wprost. NIE JEDZ TEGO, NIE PIJ TEGO. Zamiast mydlić oczy bo się zniechęci. Ale z drugiej strony rozumiem was, bo tracicie klienta, a trzeba robić wszystko by go utrzymać. Taka praca
Od kiedy uprawiam kolarstwo szosowe i schudłem 30 kilogramów to właściwie nie mam z tym problemów- 300/400 km tygodniowo (około 10/12h w siodle na szosie) i mogę jeść co chce oraz w jakiej ilości chce (no może omijam słodzone napoje bo po co mi to). Reszta idzie w ilości jaką akurat chce 😊
Ja jak zaczynałem dietę to się dosłownie obżarłem słodyczami tak że mi się żygać chciało i od dwóch lat nie tknołem czekolady wszystkim polecam działa ❤
Pewnie! Najważniejsza jest samodyscyplina. Zająć się przez cały dzień jakimiś sprawami, następnie odciąć się od tv, reklam, i wchodząc do sklepu omijać półki ze słodyczami. Następnie do edukować się i mieć świadomość chorób które przysparza nam cukier. Cukier to uzależnienie krótko mówiąc. Szukałam zaminnikow jeśli miałam ochotę na coś słodkiego albo jadłam obiad i jeśli nadal czułam ochotę na słodkie to robiłam swoje ciasteczka owsiane albo jakieś z orzechami. Ja czułam się po słodyczach źle i wiedziałam że jak odstawie cukier nie będę mieć różnych zapaleń, obniżonej odporności i wzdęć. Jestem chora i moja tarczyca działa nieprawidłowo dlatego też mój endokrynolog nakazał mi przejść na dietę i ograniczyć lub całkiem odstawić cukier. Efekt po roku minus 13kg jestem z siebie dumna i czuję się o wiele lepiej. Gdy przez taki długi czas nie korzystam z cukru i słodyczy zwykły jogurt owocowy czy czekolada stała się w smaku tak słodka ze mnie aż mdliło i mnie już nie ciągnie do słodyczy jakoś. Kubki smakowe mam tak wyostrzone że dziwię się teraz jak mogłam kiedyś słodzić kawę 3 łyżkami cukru i dojadać ciastem czy pączkiem a do tego jeszcze jakieś wafelki.
Rozwiązanie: Mi też czasem szkoda opon ale jak mam silną potrzebę to przepale obie w godzinę bo choć sie nie opłaca to warto, dla satysfakcji i zdrowia psychicznego 🤘
Ja ze słodyczami nie mam kłopotu. Nie jestem jakimś szaleńczym fanem cukru. Bardziej mam problem z przejadaniem się. Obżarstwo. Jednak od nowego roku cisnę dietę. Oczywiście sport też. Zresztą od zawsze ruszam się. Jednak trochę lenistwa przez około 2 tyg. Grudnia. Wolne miałem. Zero sportu,piwkowanie i dużo jedzenia. Mięcho kocham. No,ale kurde 4 kg. w 14 dni?! Pan mnie zmotywował. Nie ma podjadania nocą kaszanki z chrzanem o nie! Nie dam się.😀
Pewnie przez zbyt duże restrykcje żywieniowe. Przez nie ludzie dosłownie fantazjują i jedzeniu, czekają do kolejnego posiłku, oglądają mukbangi z jedzeniem którego sobie zabraniają...
Lepiej zjeść mniej i wytrwać dłużej. Np zjeść donuta do śniadania czy dwie garści rodzynek do obiadu. Mi udało się wytrwać bez cukru raz 2 miesiące, raz jeden miesiąc. Pozostałe przypadki to co najwyżej pare dni
Chyba większość osôb miało taką sytuację i chętnie posłucham co Ty na to!?-jak Ty byś sobie z tym poradził ,gdyby Cię naszło na maxa na pycha słodkie!!?😊
@@wiktoria.a_g To tak w sekundę znalazłem "Jeżeli czujesz nieodpartą ochotę na czekoladę, oznacza to, że masz niedobór magnezu oraz witamin z grupy B. Zamiast sięgać po czekoladę i puste kalorie, wprowadź do swojej diety nasiona słonecznika." Nie muszę wierzyć, sprawdziłem Suplementuje magnez i przestałem podjadać czekoladę.
@@patrykkosowski7149co masz na myśli pisząc "sztuczny Cukier". Cukier który znajduje się w słodyczach dla organizmu jest tym samym cukrem który znajduje się w owocach
Wszystko można zjeść, o ile się ruszamy :) A jak się boimy, że zjemy za dużo to dobrze zrobić sobie do tego herbatki albo pokroić owoce, marchewkę, a między tym dodać te 3-4 kostki czekolady. Całej tabliczki wtedy nie zjemy. :P
Ja też. Odchudza Lem się a teraz ciągle jestem głodny. I znów wcinam na potęgę słodycze. O każdej porze dnia i nocy. Okienka żywieniowe legły w gruzach... 😆
Warto nie zakazywać sobie zupełnie słodyczy bo paradoksalnie im bardziej sobie ich zakazujemy, tym bardziej nas do nich ciągnie. Myślę że dobrze poszukać nieco zdrowszych alternatyw które też nie będą smakować jak papier. Nic od kawałka czekolady lub batonika się nie stanie i nie przytyjemy i pamiętajmy że z jedzenia też dobrze czerpać nieco szczęścia i nie nakręcać się. Takie częste podjadanie może być też spowodowane zbyt niską kalorycznością diety
Ostatnio gdzieś wyczytałam że ta chęć, gdy się pojawi trwa chyba do 4 minut (dotyczyło to innego nałogu co prawda, ale sprawdza się świetnie). Gdy pojawia mi się chęć na coś słodkiego, to mówię sobie: Spokojnie to zaraz przejdzie. I przechodzi 😁
Najprościej zjeść u tyle bo jak człowiek czegoś sobie nie broni to nie ma powodu żeby szukać tzw. Zakazanego owocu lub zastąpić czekoladę np jakimś bananem lub jogurtem plus nie pij alkoholu a napewno schudniesz ❤ ja przestałem i schudłem 15 kg przez rok może mało ale ja wolę wolna powoli a do celu ❤
Zamiast słodyczy polecam orzechy, ogółem bakalie, suszone owoce, dżemy (najlepiej własnej roboty), weki owocowe też swoje. I trzeba zdać sobie sprawę co te słodycze mają w sobie 😐 i co czynią z organizmem.Czasem sobie można pozwolić na słodka przekąskę ale nie każdego dnia.
Mówię sobie ze nie mogę wtedy zjadam coś innego co mam pod ręką zwykle banany i zajmuje czymś innym głowę aby nie myśleć . Myślenie w sposób ze muszę jest błędne to nasza podświadomość nam mówi ze chcemy zjeść coś słodkiego nie dajmy sie manipulować tym czego tak na prawdę nie chcemy :) ja w ten sposób rzuciłem palenie z dnia na dzień i zacząłem zdrowo żyć 😊
Samopoczucie podczas diety jest ważne. Inaczej efekt jojo się kłania. Trzeba znać swoje zapotrzebowanie kaloryczne i wtedy wiadomo ile można zjeść, a ile nie :P Mając świadomość, że raz na tydzień zjadłeś 400 kcal więcej, a dalej jesteś na deficycie pomaga w utrzymaniu diety
U niektórych słodycze takie jak czekolada to jedyne źródło niezbędnych tłuszczy nasyconych 😉 Co innego u mnie ponad 4lata na LCHF, do 200g owoców i/lub 20g cukru w czystej postaci 😊
Ja przestałam kupować i jesc przetworzone słodycze. Nie jem już od lat. Po jakimś czasie nie masz już tak ochoty, a potem to Ci nawet te rzeczy wogole nie smakują!! Jak coś mnie dopada to zawsze mam przy sobie owoc, bo to kiedyś były nasze słodycze, daktyla, rodzynki, czasami gorzka czekolada, kupie sobie loda ale zwykłego, a nie fabrykę cukru. Polecam, to najlepszy sposób.
Bierzesz czekoladę czysta w proszku (bez cukru ofc), białeczko, mleczko i twoj organizm zostaje zaspokojony, a jak nie to 4 kosteczki czekolady 65% i mówisz sobie na treningu ze w zamian zrobisz 2min dłużej cardio
Wszystkie słodycze ci dostaje w prezentach głównie dla dzieci od znajomych, rodziny , przyjaciół teściów lądują w koszu, a najlepiej od razu w kontenerze. Pozdrawiam
Ja mam swój sposób. Kupuję najbardziej gorzką czekoladę jaką znajdę, minimum 90%. Gdy mam ochotę na słodkie jem tą czekoladę. Po tygodniu lub dwóch mózg przestawia się tak, że nie ma już ochoty na słodkie bo kojarzy mu się to z czymś bardzo gorzkim. U mnie to działa idealnie 😁
Mi przy regularnym trenowaniu kompletnie jest obojętne co jem, słodycze też wciągam. Piję litr mleka dziennie, wczmychuje kreatynkę, piję kawę, jem żelki na żelatynie wołowej. Muuuuu
Póki nie uświadomiłem sobie uzależnienia nie robiłem z tym nic. Stwierdziłem że cukier nie jest lepszy od narkotyków a narkotyków nie ruszam. I przez ponad pół roku nie jadłem wcale. Poza owocami. Teraz od czasu do czasu coś zjem ale nie przeginam z ilością. Ale nie jem totalnego syfu jak kiedyś. Jakąś gorzka czekolada czy cuś.
Jeden dzień nic nie zmieni, bo jak się trzyma deficyt kaloryczny załóżmy te 300-500kcal to jak się zdarza jakieś dni, ze się chce zjeść kebaba, czekolade, pizze, albo chce się napić jakiejś coli, to nawet jeśli się to zje to w ciagu miesiąca i tak sie jest na ujemnym bilansie kalorycznyms:) ewentualnie można załóżmy po treningu siłowym zostać 10min dłużej na bieżni:)
Miałam taki problem jak miałam znacznie więcej kilogramów jak sobie poradziłam? Jak kiedyś bym zjadła całą czekoladę to teraz zjem pasek czekolady i mi wystarczy oczywiście pomijam kwestie czasu przed kobiexymi dniami i gdy bierze mnie głód i ssanie to zawsze mówię sobie "Okey dziś trochę przesadziłeś ale nic się nie stanie jutro jest też dzień i wrócić do normy" niestety te dni przed kobiecymi dniami dają w dupę bo wiecznie chcę się podjadac i coś jeść ale jak pisałam wyżej mam taką zasadę że nie jadę po sobie że jestem beznadziejna i całe odchudzanie szlak trafi ale mówi sobie ze jutro też jest dzień i wróci się na odpowiednie tory zywienia
W Norwegii mówię o rodowitych Norwegach,dzieci mają zakaz spożywania słodyczy od poniedziałku do piątku,w piątek rodzice pozwalają im kupić nieco słodyczy i colę lub inne napoje z reguły te zero No i pizza albo Tacosy robią. Na co dzień również w przedszkolu tylko woda z kranu do posiłku. Nie ma mowy o jakiś batonikach.
Przecież już kiedyś był podobny short, i tam było powiedziane że jak masz ochotę na coś słodkiego to po prostu zjedz tylko się nie objadaj i pilnuj ile jesz
Ja 2 miesiące temu jeszcze byłem uzależniony od fast foodów i słodyczy jadłem praktycznie codziennie a teraz bez przymusu nikogo, nie jadłem fast fooda od 1,5 miesiąca ani słodyczy jutro zaczynam bieganie i czuję się z tym świetnie. Nie trudno bylo mi się odzwyczaić po prostu z dnia na dzień przestałem i teraz jak przechodzę w galerii koło fast fooda mówię "jak ja mogłem jest to codziennie" serio xdd
Najlepsza metoda to zrobic sobie na przykład owsiankę i dodać do niej 2/3 kostki czekolady i maliny albo banany to wtedy zaspokoisz swój głód na słodycze i przy okazji zjesz pełnowartościowy posiłek i bedziesz najedzony na jakis czas
Ja nigdy nie przepadałam za czekoladami i batonikami czekoladowymi, ale ciasteczka już tak. Najbardziej jednak kocham ciasta domowe. Niestety już ich nie piekę, bo potem tylko mnie kusi na słodycze. Więc wolę nie prowokować.
Jem zdrowo i w sposób zrównoważony, jednak wpierdalanie słodyczy to jest coś nałogowego. Nie dziwi nic bo cukier ma 7 razy mocniejsze działanie o charakterze przyciągającym od kokainy.
Ja mam gorzka czekolade w kuchni, jak chce to ide zjeść, jesli chce to nawet pół tabliczki zjem. Starcza na długo, albo robie sobie kakao, albo kawe z czekolada ewentualnie kaszkę z dodatkiem kakao. Tak jestem uzależniona od kakao/czekolady 😅
Ja wiem , zrób shake z bananów robi to się tak : 2 banany 2 Łyżki cukru 1 szklanka mleka i pul 1 szklanka wody , mieszkamy w Termomix się i proszę ❤❤ można jeszcze pokroić warzywa i jak kroisz nazbierasz na to ochoty ❤❤❤
Jak nie mam słodyczy w domu i budzę się w nocy to nawet cukier idzie w ruch a lekarz mi mowi ze wszystko w porządku nawet kiedy powiedziałem mu ze podczas dnia potrawie zjeść 6 czekolad a wieczorem zastanawiam się czy nutelle otworzyć a mam 195 cm wzrostu i ważę 82 kg a słodycze pochłaniam od dziecka a mam 32 lata , pozdro
Kiedyś też miałem taką szufladę... stare beztroskie czasy. Teraz w szufladzie został tylko (jako pierwsza pomoc w nagłych wypadkach) 1x Monster i gorzka czekolada 95%
Jezeli masz ochote na cos slodkiego zjedz cos slodkiego proste, najwazniejszy jest deficyt kaloryczny wystarczy policzyc sobie te kalorie i zjesc tyle zeby go nie przekroczyć.
Ja w takich sytuacjach jem biały twaróg 25dag + łyżka cukru lepiej miodu naturalnego + 2 łyżki cacao i popijam wodą lub blenduję. Sytne do potęgi .. nawet jakby chciał to czekolada nie wejdzie. Przepraszam teraz to 20-23dag bo inflacja;).
W moim przypadku pomogło jedzenie pełnowartościowych posiłków, które mnie nasycały i pozwalanie sobie na słodycze w zestawieniu np. owsianka z owocami i kawałkiem czekolady.
Nie kupować słodyczy za wczasu. Lenistwo sprawia, że i tak nie pójdę do sklepu po słodycze xD.
@@ElzbitaGwiazda-jc3ld😅❤
Ja bym się musiał rozwieść 😅 Sam nie kupuję, ale żona ma zapasy 🥴
XD
Rel
Kiedyś interesowałem się tematem samokontroli i jedną świetną radę nadal stosuję: dostosuj otoczenie, a nie siebie. Silna wola to ograniczony zasób i trzeba racjonalnie nim zażądać
Nie kupować słodyczy. Nie ma w domu to choćby korciło to się nie zje :D Mając taką szufladę to ciężko się powstrzymać
Taka prawda 😉
Szufladka wstydu:)
Xd na kłudke lepiej bo tak to kupi a klif spal
Gorzej, jak ma się żabkę na dole, dopóki się nie wyprowadziłem z miasta, to miałem taki problem, że łatwiej było ubrać się i pójść do sklepu, niż sobie udmowic😅
Oto jak popaść w depresję
Moim zdaniem nie można dać się zwariować - jeśli raz w miesiącu się zje "zakazany owoc" to chyba w tv o tym mówić nie będą ;)
Na zdrowie 🎉
Oczywiście, że tak ale raz na miesiąc i człowiekowi codziennie nie powinno to chodzić po głowie inaczej to uzależnienie
Raz w miesiącu to ja nie zjem "zakazanego owocu".
Najwazniejsza i tak jest ilosc kalorii i BTW
@@eloparek687 Gucio prawda :)
@@patrykkosowski7149 dlaczego nie powinno ? Wszystko jest dla ludzi mówili :) Zdrowy rozsądek ;)
A ja po prostu jak mam ochote na pizze czy cokolwiek innego, to tego dnia podbijam znacznie aktywnosc, u mnie sie sprawdza. Nie dajmy sie zwariowac, dluzej wytrzymamy dazac do celu, kiedy raz w tygodniu bedziemy sobie pozwalac na odstepstwa. Kiedy 6 dni w tygodniu trzymasz miche i jeden dzien odpuscisz, to nic sie nie stanie. Jak latami chodzisz na trening, to jak zrobisz sobie miesiac przerwy, tez nie stracisz efektow, ktore wypracowywales latami. Nie popadajmy w paranoje. Zycie jest za krotkie, zeby sobie odmawiac wszystkiego. Najwazniejszy jest umiar, to tyle i az tyle.
Najlepsza metodą jest nie mieć nic w domu słodkiego, a w sklepie brać zamienniki. Po czasie samo wchodzi w krew. To jest nałóg jak każdy inny, trzeba popracować nad sobą.
A jest coś co można jeść w sporych ilościach, a jest mało kaloryczne? Jak mam ochotę na przekąski, to zamiast słodkie to kupuje krakersy lub popcorn, jest coś lepszego?
@@kysy_265 jest, używać mózgu. Wtedy nie ma problemu z pokonaniem nałogu. Wierzę, że w końcu Ci się to uda.
@@kamilnowak82Używanie mózgu nie rozwiąże problemu jakim jest nałóg
@@kamilnowak82boze on/ona sie tylko zapytal o radę, a z tym mozgiem to g prawda
@@Neuvillette377 Przecież ja go nie obraziłem 😂 odpisałem masz głowę.. nie ? Używaj jej. Idź do sklepu, pomysł co możesz kupić jako zamiennik. Możesz ograniczyć przekąski 🤷
Ja zawsze w takich sytuacjach staram się najpierw upewnić się, że najzwyczajniej nie jestem głodna, zastąpić słodycz jakąś zdrowszą alternatywą. Jeżeli to się nie uda to po prostu jem to na co miałem ochotę i mam zdrowe nawyki gdzieś. Od jakiegoś czasu jem intuicyjne i gorąco to polecam, od 5 lat mam stałą wagę, jedynie nie zawsze sobie radzę ze spożywaniem odpowiednich ilości składników odżywczych.
Poprostu zjeść i nie mieć wyrzutów sumienia. Wszystko jest dla ludzi od jednej czekolady świat się nie zawali. Sam zrzuciłem 60kg i jak mam ochotę na słodkie i nie szukam zamienników,, bo koniec końców i tak to zjem, a przez zamienniki tylko dokladasz kalorii
Ograniczając spożycie słodyczy do blisko zera, po pewnym czasie kończy się problem "zjadłbym coś słodkiego" bo organizm odzwyczajony od słodyczy nie wysyła takiego sygnału. Po kilku latach dochodzi do sytuacji że zjedzenie czegoś słodkiego kończy się stwierdzeniem że słodycze są okropne w smaku i przychodzi wręcz uczucie odrzutu słodyczy.
Mam tak z herbata, od momentu w ktorym przestałam słodzić nie moge się przemóc by wypić herbatę z cukrem, ale za to z dodatkiem soku owocowego juz mi smakuje (nieraz sama robie z porzeczki, albo aroni)
@pakur2007 Dokładnie tak!!!ja kiedyś dużo słodyczy ogólnie ale też na przykład zamiast posiłku to batonik to ciastko .
Byłam w pewnym momencie na takim etapie że jadłam tylko slodycze.
Zero mięsa nabiału.
Śniadanie herbatniki lub biszkopty,obiad i kolacja to samo lub wcale nic.
Zaczął mnie e pewnym momencie boleć tak żołądek że nie dawał rady.
Próba zjedzenia czegokolwiek innego kończyła się wymiotami.. Okazało sięzr mam silne zapalenie przełyku i żołądka+zmiany grzybiczne..Grzyby lubią wilgotne slodkie i ciemne zakamarki..
Teraz raz ma jakiś czas czekolada Lindt gorzka 90%kakao ,cukier w domu stoi bo Mąż czasem korzysta a ostatnio dał mi gruxw jakiegoś wafelka to musiałam.popic duża ilością wody bo to już nie był mój smak
@@sdmaryna1141 To jest to wlasnie;)Można Też trochę miodu dodać bo to akurat zdrowe jest i gdzies czytałam że imbir kandyzowany to super sprawa aby coś dosłodzić a przy tym zdrowy.
Ja od dawna tylko słodzik po pół tabletki na duży kubek kawy/herbaty;)
@@GaGa182 no to już było poważnie 😱😱😱 ja jadłem niby normalnie domowe obiadki, ale niezdrowe tłuste, potem na do słodycze. Przyszła cukrzyca i na diecie przestawiłem w trzy lata chyba dosłownie wszystko. Teraz nie potrzebuję słodyczy, chociaż z rzadka coś się zje, ale nie że MUSZĘ! Pozdrawiam i zdrowia życzę!
@@pakur2007 No jakby nie patrzeć tak było ale całe szczęście to czas przeszły,zresztą ja od kiedy pamiętam mam zaburzenia odżywiania
Jako dziecko niepohamowany wilczy apetyt i jedzenie czy trzeba czy nie ,(nadopiekuńczosc mojej Babci),w wielu lat 19-stu anoreksja..Teraz dziękuję że jest jak jest mimo że do ideału daleko ale czy są gdzieś ideały??Dziękuję ślicznie za bardzo mądry komentarz 👍👍.
Życzę Tobie również wszystkiego dobrego,zdrowia dla Ciebie i Twoich najbliższych 💕💕
Najlepiej jest po prostu zjeść gdy najdzie Cie ochota. Jedna kostka czekolady raz na dwa czy trzy dni bedzie lepsza, łatwiej jest ją spalić i nie dojdzie do sytuacji gdy nagle złapie Cie potężna ochota i zjesz całą tabliczkę na raz, bo wciąż będziesz zaspokajał swoją potrzebę na czas. Należy pamiętać o tym że w diecie nie chodzi o zakazywanie sobie wszystkiego, tylko o umiar i samokontrolę
Kurcze super kanał robisz. Udało mi się już trochę schudnąć dzięki tobie.
Brawo!
Tak, jem wtedy po prostu coś słodkiego, nie da sie zrujnować miesiecy pracy jedną czekoladą , co innego jesc codzien a co innego raz na jakis czas jak przyjdzie ochota
🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉
Ja w takich momentach po prostu nie jem słodkiego. Pamietajcie że wszystko siedzi w głowie i to od was zależy czy ta przykładowa czekoladka zostanie zjedzona czy nie. Wystarczy umieć się kontrolować, albo zapełnić żołądek wodą czy zdrowszym jedzeniem. Jak zjesz, to przez okres żucia, przełykania będziesz zadowolony ale pod koniec dnia będziesz mial wyrzuty. Jak nie zjesz, przez jakiś czas może bedzie siedziało to z tyłu glowy ale po czasie uświadomisz sobie ze to jedno "nie" to krok w dobrą stronę i pod koniec dnia będziesz z siebie dumny.
Taka kontrola to takir swego rodzaju więzienie.
Oczywiście pod koniec dnia bedziesx taki dumny z Siebie..
A za 2-3 m-ce takiego pelnrgo kontrolowania soe i biczowania ze zksdlo sie jedna czekoladkę nasz vankowo zaburzenia odżywiania
U pisze to osoba która do dnia dzisiejszego walczy z epuzodsmi anoreksji a ponoc tylko mlode osoby choruja a u mnie się to ciagnie juz z 15 lat..
I tdz na początku myslalam WOW ALE MAM SILNA WOLĘ..
Pol życia bylam przy kosci jadlam ole chciałam a tu x dnia na dzień porzucilam wszystko schudłam 21 kg w ciągu 2 miesiecy i bylo ni mako i malo.gotowalam przeróżne specjaly moin znanomym a potem patrzylam jak pochlaniaja te kalorię a ka siedzialam dumna blada i chuda w końcu chyds ske niestety nafal nieszczęśliwa, bo szukalam nie ti gdzie trzeba .
Jest prosty trening aby ograniczyć słodycze.
1. Wafelka pokroić na kilka kawałków i jeść powoli .
2 Nie jeść w biegu , nie jeść przed telewizorem .
3. Jeść w spokoju , skupić się nad tym slodyczem.
To naprawdę działa , kubki smakowe i mózg dużo szybciej zarejestrują że spożywasz coś słodkiego. Zwykle zjadłbyś 3 pączki , ale jedząc w spokoju możliwe że zjesz pół i będziesz zasłodzony.
„Słowniki języka polskiego definiują słodycz jako cechę czegoś słodkiego. Słowo to występuje również w znaczeniu przenośnym ‘dobroć, łagodność, miłe uczucie’ i ma formę rodzaju żeńskiego. Natomiast leksem słodycze ‘wyroby cukiernicze’ nie ma liczby pojedynczej, podobnie jak nie mają jej słowa takie jak drzwi czy spodnie. Wyrażenie ulubiony słodycz jest więc niepoprawne. W języku potocznym coraz częściej można spotkać taką formę. Jest ona rozpowszechniona wśród internautów i zazwyczaj występuje w podobnym kontekście jak w wyżej zacytowanym zdaniu. Należy jednak pamiętać o tym, że nie jest to forma poprawna.” Zapamiętaj to sobie raz na zawsze - TA słodycz lub TE słodycze.
@@katarzynaxx563proszę odpiąć to z tej listy odpowiedzi i wrzucic jak jeden z głównych komentarzy, bo ludzie nie rozwijają komentarzy i nikt tego nie przeczyta, a powinni wszyscy. :-)
Wydzielam sobie, ale nie odmawiam. Kostka czekolady do kawy o 13 musi być 😁 a jak mam ochotę później, to jem kiszonego ogórka, bo nie ma opcji, żebym miała po kiszonym zjeść coś słodkiego 😂
Czemu?
nie
Miałem podobną sytuację ale u mnie kończyło się na 'nie mogę jestem na diecie'... tylko, że problem zaczął się gdy zacząłem to mówić nie tylko w sprawie słodyczy... ale ogólnie jedzenia... i zaczęło mi ostro siadać na banię, sprawdzałem ilość kalorii każdego produktu przed kupnem a jak było w opinii mojego chorego mózgu 'za dużo kalorii' to tego nie jadłem... skończyło się na tym, że żywiłem się głównie suchym chlebem, wodą i pomidorami plus jakiś lekki obiad. Czy szło się tym najeść... niekoniecznie... głodować nie głodowałem ale byłem w kiepskim stanie, częste bóle głowy, ogólne osłabienie organizmu trochę tak jakbym w, każdej chwili miał się przekręcić... po przeżyciu czegoś takiego stwierdziłem, że już nigdy w życiu nie przejdę na żadną dietę i mam wywalone na opinie dietetyków, których znienawidziłem za to co zrobili z moją psychiką. Wolę już zgodnie z ich prognozami zejść na zawał albo udar przed 30-stką ale przynajmniej zdrowy na umyśle i najedzony.
Ale to niekoniecznie dietetycy zrobili coś z Twoją psychiką... Sama jestem od kilku miesięcy na diecie i też sprawdzam w sklepie ile dany produkt ma kalorii, liczę kaloryczność każdego posiłku, na łeb mi nie siada i chudnę, mimo że wliczam w to co jakiś czas frytki, czekoladę, kebaba, pizzę czy inne "zakazane na diecie" produkty. To mit, że na diecie odchudzającej nie da się najeść.
@@Dziefcyna Dla doprecyzowania zaznaczę (bo zapomniałem wspomnieć), że opisane przeżycia miały miejsce jak miałem 10-12 lat... czyli de facto byłem dzieciakiem, i słuchałem jak dietetyk bawi się we wróżbitę Macieja i przepowiada mi śmierć przed 30-stką... takich rzeczy raczej dziecku nie powinno się mówić, ale co ja tam wiem...
@@darkdemon5865 ojej, przykro mi, nie wiedziałam, że byłeś wtedy dzieckiem. Myślałam, że masz/miałeś co najmniej 20 lat. Będąc w podstawówce miałam ok. 10kg nadwagi i niestety od szkolnej pielęgniarki zawsze się nasłuchałam jaki to niezdrowy grubas jestem. Kilka razy w późniejszym czasie chudłam i tyłam z efektem jojo, ale obecnie wiem jakie błędy robiłam. Teraz gdy zaczynałam odchudzanie miałam do zrzucenia 30 kg. Tak naprawdę są 2 istotne rzeczy, które trzeba ogarnąć na początku: 1. swój stosunek do jedzenia - nie traktować go jak wroga i nie zaczynać unikać, ale też nie jak przyjaciela dobrego na smutki. 2. jeżeli do tej pory dużo się jadło, to rozciągnięty żołądek będzie problemem na początku diety i trzeba dać mu trochę czasu aż nieco wróci do normalnych rozmiarów i to jest nieco męczący etap, ale u mnie do 2 tygodni przeważnie mijał. Jeżeli chciałbyś ze mną pogadać o nastawieniu to jedzenia itp. to możemy anonimowo przez maila. Jeżeli masz sporą nadwagę lub otyłość, a jesteś młodą osobą, to nie poddawaj się przez zrażenie się do dietetyków! :) Wiem po sobie, że jednak mając mniej kg nawet siedzenie na kanapie jest wygodniejsze:D
@@Dziefcyna Moja niechęć do dietetyków raczej pozostanie ze mną do końca życia... potrafię długo chować urazę. Na szczęście obecnie nie mam problemów z nadwagą więc mogę sobie pozwolić by jeść w miarę normalnie i nie potrzebuje pomocy dietetyków.
Odnośnie zrzucania wagi to chcąc nie chcąc nauczyłem się kilku rzeczy, które pomagają schudnąć.
1 Odstawienie słodkich i słonych przekąsek a także słodzonych napojów, bo są one dość kaloryczne i łatwo od nich przybrać na wadzę.
2 Woda, najlepsza rzecz jeżeli chce się schudnąć. Pozwala to ograniczyć ilość spożywanego cukru o ile ktoś ma nawyk do słodzenia kawy czy herbaty niektórzy piją gorzką ale takie osoby są raczej w mniejszości. Najlepsza jest zimna woda, bo ona sama w sobie nie ma kalorii ale organizm będzie spalał kalorie by dostosować temperaturę spożytej wody do temperatury ciała. Oczywiście są to niewielkie ilości, dlatego dla najlepszego efektu dobrze jest popijać często niewielkie ilości wody dzięki czemu jednocześnie utrzymamy dobre nawodnienie oraz ciało będzie cały czas spalać dodatkowe kalorie by ogrzewać dostarczaną wodę.
3 Spacery, szczególnie dobre jeżeli, ktoś tak jak ja nie przepada za ćwiczeniami. Nie zastąpią one w 100% normalnych regularnych ćwiczeń, ale zawsze to jakiś ruch.
To chyba tyle... nwm czy moje porady będą jakkolwiek pomocne, mam nadzieję, że tak. Powodzenia w zrzucaniu wagi.
Jeżeli jesteś na diecie i zaczynasz mieć z tyłu głowy ze masz ochotę na czekoladę, snickersa, pizze wytrzymasz z tym kilka dni może tydzień. Jednak po prostu zjedz to na co masz ochotę raz w miesiącu raz na 2 tygodnie. Nic się nie stanie a będziesz dalej realizował swoje cele.
Nie ma co się katować.
Nie odmawiać sobie całkowicie przyjemności, tylko ograniczyć słodycze do zdrowych porcji
dokładnie tak
Nie. Ja po prostu jem kiedy jestem głodny. Śniadanie, obiad, kolacja (a najczęściej obiad i kolacja). Bez żadnych deserów ani niczego takiego.
"Wyleczyłem" się z podjadania przez zajmowanie się innymi rzeczami. Granie w jakąś fajną grę, granie na gitarze, pisanie - to są rzeczy, które potrafią mnie pochłonąć na tyle, że zapomnę o tych chipsach i dotrwam do kolejnego posiłku. Tzn kiedyś, bo teraz już nie mam ciągot takich. Jest połowa sierpnia i ani grama czekolady, ani chipsa w tym roku nie jadłem. Można ;)
Tak, mało kto zdaje sobie sprawę jak ważne są regularne i zdrowe posiłki 👍
Michał mówiący po angielsku "pierdolę" to coś pięknego.
Mógł podłożyć głos binkowskiego
Witam. Aktualnie mam problemy zdrowotne. Zamiast podjadać słodycze skubie sobie orzeszki ziemne niesolone lub orzechy nerkowca. Aby było ciut słodko z kilkoma rodzynkami golden jumbo. Ale tylko kilkoma bo są kaloryczne. Może orzechy też nie są jakieś super zdrowe ale dzięki garści orzechów nie jem prawie nic przez cały dzień. Śniadania drobne. Obfitego obiadu w ogóle. Na kolację coś bardzo lekkiego. Nie odczuwam takiej chęci jedzenia. Jem tak od początku sierpnia i wraz z wodą mineralną schudłem już nawet kilka kg. Pozdrawiam.
Zdarzyło się miliony razy🤷 ale zauważyłem,że im dłużej nie jem słodyczy tym bardziej o nich nie myślę 😂 I chyba wiem,że jak się skusze na coś żeby zjeść dla przyjemności to tamte uczucia wrócą 😂😂
Jem i piję to na co mam ochotę i kiedy chcę i dobrze mi z tym jestem pełny energii przez cały dzień 😂😂😂 a twoje porady w filmach są nie zawsze dobre 😮😮😮 nie muszę chodzić na siłownię bo mam ją na co dzień w pracy 😅😅😅
Wiem. Po prostu nie trzymaj łakoci w szufladzie 😂
Jak sobie poradzić? - Może po prostu uświadomić sobie że chodzi o umiar? Pasek czekolady podzielić na te kostki, położyć na talerzu i skupić się na ich jedzeniu (może je ssać)?
Nie odmawiać ale jeść racjonalne ilosci
Mam 14 lat niegdy nie miałem takiej sytuacji co więcej w wieku 9 lat postanowiłem że nie będę jadł cukru przez 1 rok (oczywiście miód i owoce jadłem ale to inny rodzaj cukru ) i momentami było ciężko w urodzinach i na święta w szczególności ale udało mi się dzięki temu zyskałem fajną informację na temat siły mojej woli polecam spróbować pozdrawiam
Mechanizmy jak w uzależnieniu np od alkoholu. O czym to świadczy?
Najprostsze rozwiązanie to sukcesywnie przeprogramować swój mózg na zdrowsze zammienniki, jestem nieziemsko uzależniony od słodyczy, ale rozwiązałem problem na siłę chwytając zamiast słodkiego za owoce, początkowo było ciężko ale z czasem organizm się przyzwyczaił i teraz gdy korcik na słodkie odruchowo wybieram owoce, no i dodatkowo gdy zjem batonika jestem nadal głodny, gdy zjem 2-3 jabłka to nie korci mnie dalej na żarcie
Pomodlić się, by umieć nie podjadać😊
Ja mam tak: mam 1 ulubione chripsy-zielone topy i 1 ulubiona czekolade-taka zielona z orzechami i tylko to ze slodyczy jem, ale teraz dojrzalam w sobie do pewnych sytuaxji. Otóz chce coś slodkiego-siegam po owoc/orzechy/warzywa/bagietke z cebulą, ty nie chcesz nic slodkiego- tylko xhcesz xos zjesc i masz nawyk gryzienia czegos, wiec najlepiej siegnac po xos zdrowego-pół bagietki i jogurt naturalny, bo robisz zbyt dlugie przerwy miedzy posilkami
Jem i wliczam normalnie w bilans kaloryczny bez tego całego dialogu wewnętrznego który tylko to napędza. (Wcześniej miałam z tym taki sam problem)
Tak, mój sposób to wywalenie słodyczy i przekąsek z domu. Inny mój sposób to obcięcie kalorii ze śniadania i obiadu tak, aby wieczorem zostało dodatkowe np. 300 kcal na jakieś lody albo piwerko.
Najważniejsze to co dzieje się w Naszej głowie oraz nasza chęć do dobrej woli. Osobiście biorę CHROM który zmniejsza popyt na słodycze
Ja biore ołów polecam
@@kamil6114a ja rtęć.
@@kamil6114 a ja kadm
Słodycze mam wliczone w dzienną dawkę kalorii. Zawsze można trochę zmienić jadłospis czy wysiłek fizyczny. Jeżeli jest się na diecie odchudzającej to warto pamiętać, ze dieta to głównie deficyt kalorii, czyli zjedzenie raz tych kilku kalorii więcej skończy się na tym, że mniej schudniesz lub pozostaniesz chwilę dłużej przy tej samej wadze.
No ale gdzie ciąg dalszy? :)
👌
Cdn... Za ciąg dalszy trzeba zapłacić. Nie ma nic za darmo.
@@defacto7082 To bez sensu nagrywać takie filmiki 🤷🏻♀️
Ten typ jest idiota nie zadawaj mu takich pytan
@@defacto7082Nie prawda że trzeba zapłacić 😂 ciąg dalszy jest w darmowym filmiku, kolejnym na profilu, tak jak to zostalo napisane pod koniec tego wideo - że kolejny film jest z odpowiedzią. Widzę tu w komentarzach standardowe "nie znam się to się wypowiem" 😉
Właśnie wypiłem piątkowe potygodniowe piwko, pierwszy raz od bardzo dawna bez żadnej przekąski, bo stwierdziłem że jak kiedyś tak robiłem, to teraz też mogę i nie ma co dojadać 😅 juz od dawna mnie tak nie skręcało, ale cale szczęście szafka pusta 😂 cholerne przyzwyczajenia 😂
Zjeść bez najmniejszego problemu i kontynuować dietę oraz ćwiczenia 😊
A potem zjeść drugi, trzeci, czwarty i piąty raz, olać ćwiczenia, przechylić czteropaczek przed tv i dalej się użalać nad sobą. Trzeba mieć dyscypline w sobie
bardzo dużo ale Teraz się nauczyłem i jem same zdrowe chrupki kukurydziane i same dobre dla organizmu rzeczy. Polecam i pozdrawiam
Tak, znam to aż za dobrze 🥺
NO JAK?! ostatnio mocno przyłożyłam się do zmiany trybu życia i dałam radę to przezwyciężyć, zamiast na słodycze bardziej mnie ciągnie do słonych przekąsek jak np chipsy i miałam często napady głodu, teraz też sie zdarzają ale coraz rzadziej i lepiej sobie z nimi radzę chociaż nie wiem co tak naprawdę na to wpływa i jak sie tego na dobre pozbyć
Kocham cie
Najczęściej wpływa na to zbyt restrykcyjna dieta i zmiana diety z dnia na dzień
@@AhmedJebali207 słucham? D:
@@wiktoria.a_g właśnie kiedy miałam często napady głodu jadłam o wiele za dużo wszystkiego, i normalnego jedzenia i tego zdrowszego i tego śmieciowego, po prostu w ogromnych ilościach
@@SadShikate a myślałaś nad tym czym te napady są spowodowane ?
Tak wiem jak sobie z nią poradzić. Kiedyś tak miałem. Często słuchałem porad dietetyków z youtube, którzy twierdzili „Można jeść wszystko na co ma sie ochote, aleeee…” no właśnie „ale”. Uświadomiłem sobie że to najzwyczajniej w świecie UZALEŻNIENIE i zamiast się oszukiwać przemęczyłem się trzy tygodnie i już nie ciągnie mnie do chipsów i słodyczy. Jestem w lepszej formie, nie mam spadków energii, lepiej śpię. Najgorsze co sobie człwiek wmawia to „a, zasłużyłem, to taka nagroda”. W nagrodę idę np na rower. To też swego rodzaju uzależnienie ale zdecydowanie mniej szkodzi. Szanuję dietetyków którzy potrafią powiedzieć wprost. NIE JEDZ TEGO, NIE PIJ TEGO. Zamiast mydlić oczy bo się zniechęci. Ale z drugiej strony rozumiem was, bo tracicie klienta, a trzeba robić wszystko by go utrzymać. Taka praca
W takiej sytuacji jem kostkę lodu xD Wiem jest to dziwne ale działa
Od kiedy uprawiam kolarstwo szosowe i schudłem 30 kilogramów to właściwie nie mam z tym problemów- 300/400 km tygodniowo (około 10/12h w siodle na szosie) i mogę jeść co chce oraz w jakiej ilości chce (no może omijam słodzone napoje bo po co mi to). Reszta idzie w ilości jaką akurat chce 😊
Ja jak zaczynałem dietę to się dosłownie obżarłem słodyczami tak że mi się żygać chciało i od dwóch lat nie tknołem czekolady wszystkim polecam działa ❤
To jest sposob
No i to jest świetny sposób 😂
Pewnie! Najważniejsza jest samodyscyplina. Zająć się przez cały dzień jakimiś sprawami, następnie odciąć się od tv, reklam, i wchodząc do sklepu omijać półki ze słodyczami. Następnie do edukować się i mieć świadomość chorób które przysparza nam cukier. Cukier to uzależnienie krótko mówiąc. Szukałam zaminnikow jeśli miałam ochotę na coś słodkiego albo jadłam obiad i jeśli nadal czułam ochotę na słodkie to robiłam swoje ciasteczka owsiane albo jakieś z orzechami. Ja czułam się po słodyczach źle i wiedziałam że jak odstawie cukier nie będę mieć różnych zapaleń, obniżonej odporności i wzdęć. Jestem chora i moja tarczyca działa nieprawidłowo dlatego też mój endokrynolog nakazał mi przejść na dietę i ograniczyć lub całkiem odstawić cukier. Efekt po roku minus 13kg jestem z siebie dumna i czuję się o wiele lepiej. Gdy przez taki długi czas nie korzystam z cukru i słodyczy zwykły jogurt owocowy czy czekolada stała się w smaku tak słodka ze mnie aż mdliło i mnie już nie ciągnie do słodyczy jakoś. Kubki smakowe mam tak wyostrzone że dziwię się teraz jak mogłam kiedyś słodzić kawę 3 łyżkami cukru i dojadać ciastem czy pączkiem a do tego jeszcze jakieś wafelki.
Rozwiązanie:
Mi też czasem szkoda opon ale jak mam silną potrzebę to przepale obie w godzinę bo choć sie nie opłaca to warto, dla satysfakcji i zdrowia psychicznego 🤘
Trzeba postanowić, że od teraz tego nie robisz i tego się trzymać. Jak nie widzisz problemu w tym to nie przestaniesz a użalanie nic nie wnosi.
Jedyne do czego to prowadzi to napady objadania
Trzeba zjeść grahamke
Prawda
Możecie przestać on poprostu mówi jak jest
Ja ze słodyczami nie mam kłopotu. Nie jestem jakimś szaleńczym fanem cukru. Bardziej mam problem z przejadaniem się. Obżarstwo. Jednak od nowego roku cisnę dietę. Oczywiście sport też. Zresztą od zawsze ruszam się. Jednak trochę lenistwa przez około 2 tyg. Grudnia. Wolne miałem. Zero sportu,piwkowanie i dużo jedzenia. Mięcho kocham. No,ale kurde 4 kg. w 14 dni?! Pan mnie zmotywował. Nie ma podjadania nocą kaszanki z chrzanem o nie! Nie dam się.😀
Na razie walczę, ale moim mokrym snem jest zatkanie ryja kolosalną ilością nutelli
Pewnie przez zbyt duże restrykcje żywieniowe. Przez nie ludzie dosłownie fantazjują i jedzeniu, czekają do kolejnego posiłku, oglądają mukbangi z jedzeniem którego sobie zabraniają...
Lepiej zjeść mniej i wytrwać dłużej. Np zjeść donuta do śniadania czy dwie garści rodzynek do obiadu. Mi udało się wytrwać bez cukru raz 2 miesiące, raz jeden miesiąc. Pozostałe przypadki to co najwyżej pare dni
Chyba większość osôb miało taką sytuację i chętnie posłucham co Ty na to!?-jak Ty byś sobie z tym poradził ,gdyby Cię naszło na maxa na pycha słodkie!!?😊
Gdzieś wyczytałem, że chęć na czekoladę to brak magnezu.
W taki sposób organizm się upomina o to czego mu brak.
Ale Głupota xD, nie wierz we wszystko co napiszą w internecie
@@wiktoria.a_g
To tak w sekundę znalazłem
"Jeżeli czujesz nieodpartą ochotę na czekoladę, oznacza to, że masz niedobór magnezu oraz witamin z grupy B. Zamiast sięgać po czekoladę i puste kalorie, wprowadź do swojej diety nasiona słonecznika."
Nie muszę wierzyć, sprawdziłem
Suplementuje magnez i przestałem podjadać czekoladę.
@@ELIAN0612 być może to efekt placebo
@@wiktoria.a_g przekonanego;ej nie przekonam
Zgaduje że ta szufladą tylko do filmiku jest ? xD
Haha 😅. Rozśmieszył mnie pan tym filmikiem. Ja mam tak codziennie 😂😂😂
Prawdziwe bo wszyscy są uzależnieni od cukru, odkad jestem na keto 0 słodkiego zjedzonego bo nie mam na tą trucizne ochoty. Prosta sprawa
Nie wszyscy. Nie słodzę już ponad 10 lat a słodkiego zjem rzadko. Lubię czereśnie, truskawki dziś kupiłem arbuza i sobie zjem.
@@Dominik-tl2se no i pięknie :) O to chodzi, zjeść cukry raz na jakiś czas i to naturalne nie sztuczne
@@patrykkosowski7149co masz na myśli pisząc "sztuczny Cukier". Cukier który znajduje się w słodyczach dla organizmu jest tym samym cukrem który znajduje się w owocach
@@wiktoria.a_gna serio bo chyba nie w słodyczach jest tyle cukru chemicznego aromatów rakotwórczych(nie wszystkich) pozdrawiam
@@kubakuba5151 nie mówimy o składzie słodyczy tylko o tym czym różni się Cukier w owocach od cukru w słodyczach. Już śpieszę z odpowiedzią-niczym
Wszystko można zjeść, o ile się ruszamy :) A jak się boimy, że zjemy za dużo to dobrze zrobić sobie do tego herbatki albo pokroić owoce, marchewkę, a między tym dodać te 3-4 kostki czekolady. Całej tabliczki wtedy nie zjemy. :P
Nie wiem jak sobie z tym poradzić...
Ja też. Odchudza Lem się a teraz ciągle jestem głodny. I znów wcinam na potęgę słodycze. O każdej porze dnia i nocy. Okienka żywieniowe legły w gruzach... 😆
Warto nie zakazywać sobie zupełnie słodyczy bo paradoksalnie im bardziej sobie ich zakazujemy, tym bardziej nas do nich ciągnie. Myślę że dobrze poszukać nieco zdrowszych alternatyw które też nie będą smakować jak papier. Nic od kawałka czekolady lub batonika się nie stanie i nie przytyjemy i pamiętajmy że z jedzenia też dobrze czerpać nieco szczęścia i nie nakręcać się. Takie częste podjadanie może być też spowodowane zbyt niską kalorycznością diety
Na szczęście nie jadam słodkiego nie słodzę nie pije słodkich wód od lat unikam smażonego ... I lubię twój kanał ... Łapka w górę Sub
Ekstremalna metoda, ale działa. Dosypuje sobie do słodyczy środków na przeczyszczenie. Nie ma szans, że ruszę cokolwiek.
CO????To po kiego huja kupujesz te słodycze..
Ja mając anoreksje miałam też różne dziwne pomysły ale ma to bym nie wpadla
Ostatnio gdzieś wyczytałam że ta chęć, gdy się pojawi trwa chyba do 4 minut (dotyczyło to innego nałogu co prawda, ale sprawdza się świetnie). Gdy pojawia mi się chęć na coś słodkiego, to mówię sobie: Spokojnie to zaraz przejdzie. I przechodzi 😁
wczoraj zdarzyła mi sie taka sytuacja - poradziłem se tak że zjadłem batona z sfd fucking deliszysz 😅 i zgadnijta co !? - był faking deliszysz
😂
to jest fit king deliszys
@@dawiddemolka815 są dwie gwiazdki w nazwie wieć autor zezwolił na dowolną interpretacje panie porządny 🤨
Na tych gwiazdkach są napisane literki 😅
Najprościej zjeść u tyle bo jak człowiek czegoś sobie nie broni to nie ma powodu żeby szukać tzw. Zakazanego owocu lub zastąpić czekoladę np jakimś bananem lub jogurtem plus nie pij alkoholu a napewno schudniesz ❤ ja przestałem i schudłem 15 kg przez rok może mało ale ja wolę wolna powoli a do celu ❤
On pyta, bo sam nie wie
😂
Codziennie 😂 mam taką sytuację😂😂
Zamiast słodyczy polecam orzechy, ogółem bakalie, suszone owoce, dżemy (najlepiej własnej roboty), weki owocowe też swoje.
I trzeba zdać sobie sprawę co te słodycze mają w sobie 😐 i co czynią z organizmem.Czasem sobie można pozwolić na słodka przekąskę ale nie każdego dnia.
Mówię sobie ze nie mogę wtedy zjadam coś innego co mam pod ręką zwykle banany i zajmuje czymś innym głowę aby nie myśleć . Myślenie w sposób ze muszę jest błędne to nasza podświadomość nam mówi ze chcemy zjeść coś słodkiego nie dajmy sie manipulować tym czego tak na prawdę nie chcemy :) ja w ten sposób rzuciłem palenie z dnia na dzień i zacząłem zdrowo żyć 😊
Samopoczucie podczas diety jest ważne. Inaczej efekt jojo się kłania. Trzeba znać swoje zapotrzebowanie kaloryczne i wtedy wiadomo ile można zjeść, a ile nie :P
Mając świadomość, że raz na tydzień zjadłeś 400 kcal więcej, a dalej jesteś na deficycie pomaga w utrzymaniu diety
U niektórych słodycze takie jak czekolada to jedyne źródło niezbędnych tłuszczy nasyconych 😉
Co innego u mnie ponad 4lata na LCHF, do 200g owoców i/lub 20g cukru w czystej postaci 😊
Ja przestałam kupować i jesc przetworzone słodycze. Nie jem już od lat. Po jakimś czasie nie masz już tak ochoty, a potem to Ci nawet te rzeczy wogole nie smakują!! Jak coś mnie dopada to zawsze mam przy sobie owoc, bo to kiedyś były nasze słodycze, daktyla, rodzynki, czasami gorzka czekolada, kupie sobie loda ale zwykłego, a nie fabrykę cukru. Polecam, to najlepszy sposób.
Też tak uważam. Ja jak zjem coś słodkiego w większej ilości to mam wyrzuty sumienia.
@@Dominik-tl2seto nie jest normalne...
Po pierwsze - skończyć z uzależnieniem od cukru. Potem można żyć w wolności, od „przeweglonych” snaków. Polecam braci Rodzeń
Bierzesz czekoladę czysta w proszku (bez cukru ofc), białeczko, mleczko i twoj organizm zostaje zaspokojony, a jak nie to 4 kosteczki czekolady 65% i mówisz sobie na treningu ze w zamian zrobisz 2min dłużej cardio
Wszystkie słodycze ci dostaje w prezentach głównie dla dzieci od znajomych, rodziny , przyjaciół teściów lądują w koszu, a najlepiej od razu w kontenerze. Pozdrawiam
Pytanie jest proste
Albo mamy charakter albo nie 🤜🤛 powodzenia wszystkim którzy chcą coś w życiu zmienic i walczą
Nie trzymać w domu słodyczy. A jak już mam mega kryzys to jem masło orzechowe. Poza domem czasem jem słodycze ale w domu staram się nic nie mieć
Ja mam swój sposób. Kupuję najbardziej gorzką czekoladę jaką znajdę, minimum 90%. Gdy mam ochotę na słodkie jem tą czekoladę. Po tygodniu lub dwóch mózg przestawia się tak, że nie ma już ochoty na słodkie bo kojarzy mu się to z czymś bardzo gorzkim. U mnie to działa idealnie 😁
Dobrze że na razie mam wspaniała przemianę materi 😊
Mi przy regularnym trenowaniu kompletnie jest obojętne co jem, słodycze też wciągam. Piję litr mleka dziennie, wczmychuje kreatynkę, piję kawę, jem żelki na żelatynie wołowej. Muuuuu
nie mam takich problemów, bo potrafir sobie odmowic 👏👏
Zazdroszczę mu tej szafki pełnej słodyczy❤❤
Póki nie uświadomiłem sobie uzależnienia nie robiłem z tym nic. Stwierdziłem że cukier nie jest lepszy od narkotyków a narkotyków nie ruszam. I przez ponad pół roku nie jadłem wcale. Poza owocami. Teraz od czasu do czasu coś zjem ale nie przeginam z ilością. Ale nie jem totalnego syfu jak kiedyś. Jakąś gorzka czekolada czy cuś.
Cukier jest lepszy od narkotyków
@@wiktoria.a_g więcej osób zabija niż narkotyki więc nie był bym tego taki pewny.
@@wiktoria.a_gXD
Jeden dzień nic nie zmieni, bo jak się trzyma deficyt kaloryczny załóżmy te 300-500kcal to jak się zdarza jakieś dni, ze się chce zjeść kebaba, czekolade, pizze, albo chce się napić jakiejś coli, to nawet jeśli się to zje to w ciagu miesiąca i tak sie jest na ujemnym bilansie kalorycznyms:) ewentualnie można załóżmy po treningu siłowym zostać 10min dłużej na bieżni:)
Tylko najlepiej to wcześniej sobie zaplanować, załóżmy pizza z colą np zero na kolacje w piątek zamiast normalnej kolacji:)
Najlepiej zjeść kilka jabłek polecam😊
Miałam taki problem jak miałam znacznie więcej kilogramów jak sobie poradziłam? Jak kiedyś bym zjadła całą czekoladę to teraz zjem pasek czekolady i mi wystarczy oczywiście pomijam kwestie czasu przed kobiexymi dniami i gdy bierze mnie głód i ssanie to zawsze mówię sobie "Okey dziś trochę przesadziłeś ale nic się nie stanie jutro jest też dzień i wrócić do normy" niestety te dni przed kobiecymi dniami dają w dupę bo wiecznie chcę się podjadac i coś jeść ale jak pisałam wyżej mam taką zasadę że nie jadę po sobie że jestem beznadziejna i całe odchudzanie szlak trafi ale mówi sobie ze jutro też jest dzień i wróci się na odpowiednie tory zywienia
W Norwegii mówię o rodowitych Norwegach,dzieci mają zakaz spożywania słodyczy od poniedziałku do piątku,w piątek rodzice pozwalają im kupić nieco słodyczy i colę lub inne napoje z reguły te zero No i pizza albo Tacosy robią. Na co dzień również w przedszkolu tylko woda z kranu do posiłku. Nie ma mowy o jakiś batonikach.
Przecież już kiedyś był podobny short, i tam było powiedziane że jak masz ochotę na coś słodkiego to po prostu zjedz tylko się nie objadaj i pilnuj ile jesz
Ja 2 miesiące temu jeszcze byłem uzależniony od fast foodów i słodyczy jadłem praktycznie codziennie a teraz bez przymusu nikogo, nie jadłem fast fooda od 1,5 miesiąca ani słodyczy jutro zaczynam bieganie i czuję się z tym świetnie. Nie trudno bylo mi się odzwyczaić po prostu z dnia na dzień przestałem i teraz jak przechodzę w galerii koło fast fooda mówię "jak ja mogłem jest to codziennie" serio xdd
Najlepsza metoda to zrobic sobie na przykład owsiankę i dodać do niej 2/3 kostki czekolady i maliny albo banany to wtedy zaspokoisz swój głód na słodycze i przy okazji zjesz pełnowartościowy posiłek i bedziesz najedzony na jakis czas
Ja nigdy nie przepadałam za czekoladami i batonikami czekoladowymi, ale ciasteczka już tak. Najbardziej jednak kocham ciasta domowe. Niestety już ich nie piekę, bo potem tylko mnie kusi na słodycze. Więc wolę nie prowokować.
Jem zdrowo i w sposób zrównoważony, jednak wpierdalanie słodyczy to jest coś nałogowego. Nie dziwi nic bo cukier ma 7 razy mocniejsze działanie o charakterze przyciągającym od kokainy.
Ja mam gorzka czekolade w kuchni, jak chce to ide zjeść, jesli chce to nawet pół tabliczki zjem. Starcza na długo, albo robie sobie kakao, albo kawe z czekolada ewentualnie kaszkę z dodatkiem kakao. Tak jestem uzależniona od kakao/czekolady 😅
Panie dietetyki, powiedz jaki mechanizm czy proces w organizmie powoduje taką chęć na coś słodkiego?
Ja wiem , zrób shake z bananów robi to się tak :
2 banany
2 Łyżki cukru
1 szklanka mleka i pul
1 szklanka wody , mieszkamy w Termomix się i proszę ❤❤ można jeszcze pokroić warzywa i jak kroisz nazbierasz na to ochoty ❤❤❤
Polecam nerkowce, kakao z cukrem, kawę z cukrem, słodkie owoce. 😍
Jak nie mam słodyczy w domu i budzę się w nocy to nawet cukier idzie w ruch a lekarz mi mowi ze wszystko w porządku nawet kiedy powiedziałem mu ze podczas dnia potrawie zjeść 6 czekolad a wieczorem zastanawiam się czy nutelle otworzyć a mam 195 cm wzrostu i ważę 82 kg a słodycze pochłaniam od dziecka a mam 32 lata , pozdro
Starac sie nie myslec o zarciu/slodkim ale jesli juz to jakies substytuty znaleść, polecam te witaminke w tabletkach ;)
Kiedyś też miałem taką szufladę... stare beztroskie czasy. Teraz w szufladzie został tylko (jako pierwsza pomoc w nagłych wypadkach) 1x Monster i gorzka czekolada 95%
Jezeli masz ochote na cos slodkiego zjedz cos slodkiego proste, najwazniejszy jest deficyt kaloryczny wystarczy policzyc sobie te kalorie i zjesc tyle zeby go nie przekroczyć.
Ja w takich sytuacjach jem biały twaróg 25dag + łyżka cukru lepiej miodu naturalnego + 2 łyżki cacao i popijam wodą lub blenduję. Sytne do potęgi .. nawet jakby chciał to czekolada nie wejdzie. Przepraszam teraz to 20-23dag bo inflacja;).
W moim przypadku pomogło jedzenie pełnowartościowych posiłków, które mnie nasycały i pozwalanie sobie na słodycze w zestawieniu np. owsianka z owocami i kawałkiem czekolady.