Szanowni Państwo, Joanna Lamparska zaprasza na stronę facebook.com/joannalamparskaskarby/, przez którą z przyjemnością odpowie na każdy list i przez którą można przekazywać swoje uwagi, sugestie i informacje. W imieniu swoim i Joanny Lamparskiej dziękujemy za to, że jesteście z nami!
Zacznij oglądać kanały które mają coś wspólnego z tak zwanym urbeks przez x na końcu kropka wtedy zobaczysz Nie tylko to co się tutaj pokazuje ale prawdziwe ruiny i prawdziwe podziemia. Nie reklamuje konkretnego kanału po prostu Poszukaj a sam się zdziwisz Ile w tym kraju jest opuszczonych budowli bunkrów i jednostek wojskowych i sprzętu
Serdeczne podziekowania dla Pani Joasi Lamparskiej za wspanile przygotowanie sie do poszczegolnych historycznych odcinkow. Dziekuje Pani za przypomnie me moich ojczystych stron. Powodzenia w dalszej pracy. Mariola, Los Angeles
Słucham często Pani opowieści, są bardzo bardzo ciekawe, interesujące i pełne tajemnic. Ale jest jeszcze jeden piękny pałac, nie przepraszam był bo został w latach 1976 lub 1978 wysadzony, zniszczony i ograbiony. A mógłbyć uratowany. To piękny, bogaty pałac w Jerzmankach koło Zgorzelca. Jak znajdzie Pani czas to proszę zrobić program o tym pałacu, ja pomogę. Są ludzie, którzy opowiedzą o nim a nawet mają zdjęcia, które udostępniają.
Trafiłem przypadkiem, bardzo fajny filmik.Różnorako można spojrzeć na to zjawisko. Zapewne jest małą częścią dużo większej historii. Ot kolejny wind of change i taki efekt. Nic nie trwa na tym świecie wiecznie. Z drugiej strony 700/1500 to i tak dużo. To były posiadłości właścicieli poszczególnych wsi. Dziś czemu by to miało służyć? Co wieś to muzeum? A tak przy okazji patrząc na te ruiny z powietrza uświadamiam sobie, że wszystko przemija i nic z tego świata nie zabierzemy. Takie ponure świadectwa wielkiej świetności, która upada... Zastanawiam się też, jak się żyło wszystkim, bezimiennym mieszkańcom wsi, którzy na to tak naprawdę pracowali...
Czasy się zmieniły, ale ogólne zasady nie. Współcześnie dawni "niewolnicy" (chłopi) pracują w korporacji, służąc w biurowcu zamiast we dworze. Dwory i pałace przestały być praktyczne gdy cywilizacja przeszła do kolejnej fazy rozwoju. Tak samo będzie niedługo, gdy AI wyeliminuje prace ludzi. Wierzonce popadną w ruinę, mimo że wcześniej były majestatycznymi symbolami dobrobytu, konkurując ze sobą o wysokość (przestaną się liczyć). Rzeczy są praktyczne, a życie to ciągła zmiana... do nowego świata zabierze się ze sobą wszystko co się chce, bo żaden świat nie istnieje inaczej niż jego wyobrażenie (i wspomnienia, doświadczenia są wszystkim, bo życie jest tylko jak realistyczny film). Więc wszystko jest tego warte, choć samo gromadzenie irracjonalne, bo to co w jednym czasie jest dobre (pożyteczne) w innym już nie. Np. wielki kryzys przed wojną (historia kołem się toczy i teraz też spodziewamy się.. pandemia, nastroje nacjonalistyczne, niestabilność systemu finansowego świata, bum gospodarczy Azji, to zapowiedzi i preteksty do większej zmiany, jak zwykle pewnie poprzez rewolucje i wojny, które zmiotą stary system i jego artefakty - wyburzając co się da by zrobić miejsce na nowe.. chyba, że tym razem to nie będzie potrzebne, bo.. nikt nie będzie protestował raczej przeciw takim zmianom, że stare budynki zastępuje się nowymi, lepszymi w centrach miast przydarzą się mieszkania, a nie biura.. Pracy nie będzie już za 30 lat AI wymiecie.. i wszystko będzie darmowe. Bo pieniądze, to tylko środek wyceny i wymiany pracy. System ekonomiczny się pewnie wcześniej załamie by utorować radykalnym zmianom drogę - komunizm nastanie. Jak się to logicznie zanalizuje to jest oczywiste. Bo bez pracy nie ma obiegu pieniędzy, a więc i środka do organizacji, podziału własności. Więc cały system upadnie.. a wieżowce, jak i kościoły (niedopitki dawnej niewolniczej kultury) staną się zabytkami. "Niewolniczej" bo religia z ideą grzechu, poczucia winy, kary jako zesłanie na Ziemię do odkupienia grzechu poprzez pracę i walkę, poprzez wyrzeczenie, cierpienie - to system stricte niewolniczy. Zaszczepiający mentalność niewolnika, który siebie się wyrzeka, podporządkowując temu co nie wygodne, bo licząc za nagrodę, w zamian za wierność schematom, za prace (wynagrodzenie). Technologia zbawi od zła jak wiedza (net) zbawia od nie wiedzy, głupoty.. (bo można tu łatwo zweryfikować wszystkie bezczelne kłamstwa kościoła i innych ideologii, które system masowego zniewolenia zaszczepia ludziom od dziecka by ich wykorzystywać do ciągłej pracy, zwiększania wydajności min poprzez zastraszanie, zderzanie. Podziały, narody, granice, ciągłe spory temu służyły.. Ostatnia będzie miała na celu położenie kresu tej głupocie prowadząc do zjednoczenia świata. Ale uczestnicy będą dobrowolni.. tak jak powstańcy.. aby nie reformowalni, mający wyprane umysły, przesiąknięci dawnymi wartościami, ślepi wyznawcy sami się wybili.. co historia znów im umożliwi.. Dlatego jaskrawy zalew przemocy w kinie, TV i kult bohaterów, min tych samobójczych. Kto mądry o siebie zadba (zauważy zwiastuny, przygotuje się do zapowiadanej kryzysami inscenizacji) i będzie trzymał się z daleka od złych emocji, nie wdając się w klimaty agresji (gdzie tak jak powstańcy, jak stado chorych, wściekłych zwierząt.. nafaszerowani agresją, rzucili się na silniejszych, na pewną śmierć i to bez broni.. Po to tworzy się im tego typu kulty, by łatwo można było robić tego typu kolejne czystki idiotów - nie odnajdujących w sobie wartości, a żyjących zbędnymi już światu ideologiami - typu lokalne nacjonalizmy, lub religijne kulty). To takie spontaniczne przemyślenia:)
Jak milo bylo Panią posłuchać 🥰my nagrywamy takie obiekty i aż serce się kraja jak na własne oczy widzimy w jakim stanie są te budowle😒pozdrawiamy z Kaszub🥰
Do 1986 mieszkałem jako małolat w jednym z pałaców dolnośląskich. Wtedy dość zadbany, dzisiaj pusty, powoli umiera. Piękny materiał. Dziękuję za niego.
Bardzo słuszny i trafny temat Pani poruszyła. Podobny los w moich okolicach spotkał pałac w Skale. Okoliczni mieszkańcy winili Rosjan za to że stał sie ruiną ale prawdą jest też, że gdy po wojnie zaczeli osiedlać się nasi rodacy to zrobiło też swoje. Byli to ludzie najczęściej z kresów, bardzo biedni więc każdy sobie brał a to deskę, a to cegłę i tak to niszczalo coraz bardziej. Dodatkowo czynnki atmosferyczne robiły też swoje. Szkoda bo jeszcze w latach 70, 80 tych można było coś ratowac bo był strop itp a tak to już nie wiadomo co z tego będzie. Dobrze że chociaż pałac w Brunowie czy kliczkowie zdążył sie uratować bo wiele pałaców, zameczkow, dworków a nawet kościołów podzieliło lub podzieli w najbliższej przyszłości los taki sam jak wyżej wspomniany pałac.
to nie takie proste jak się wydaje.:/ dużo pałacyków/dworków niszczeje bo są wpisane na listy zabytków/dziedzictwa i innych dziwactw-.- nie dostaniesz dotacji na remont a wymogi masz jak budowy stacji kosmicznej:/ Ludzie wiedzą co znaczy mieć taki dworek i koszta remontów/renowacji, utrzymania, a my jesteśmy biednym społeczeństwem-.- U mnie w okolicy parę takich dworków zostało porzuconych właśnie z tego powodu... Co do tych a to deskę a to cegłę nie przesadzajmy bo ktoś to spalił/zniszczył... doprowadził do stanu nieużywalności i należy to głośno mówić że to niemcy i sowieci -.- rozbierane były resztki... w wielu miejscowościach usłyszysz "jak się ZAWALIŁO to ludzie rozebrali/uprzątneli" albo "jak się zawaliło tak stoi" bo gdzie stały w miarę przyzwoite tam stoją do dziś zarośnięte i niszczeją a gdzie zrobiono szkoły/inne budynki publiczne tam są zadbane... i tu dochodzimy do kolejnego problemu... czy to często nie wina byłych/obecnych "właścicieli" że trzymają, nie sprzedadzą, nie zadbają... a nikt z włodarzy/prywatnych ruszyć tego za bardzo nie chce bo po remontach zaraz znajdą się wnuki/prawnuki/właściciele z aktem własności by odzyskać za grosze albo za darmo XD I tu problem też śląski poniemiecki.. tylko ignorant nie bierze pod uwagę niewyprostowanych spraw polsko-niemieckich, jak o gospodarstwa/domy się upominają i walczą to dworki/pałacyki przepuszczą:/ Problem złożony. Ps. taka ciekawostka o naszej zaradności ... włodarze pewnego miasta przed terminem wpisania starówki i kamienic na listę zabytków na szybko podmieniali/remontowali/przebudowywali kawałki " by nie kwalifikowały się kamienice jako stare/zabytkowe budownictwo a zachowali tanim kosztem (w zasięgu budżetu) wygląd zewnętrzny, pięknie odnowione jak oryginały:/ Czyli kuleje jak zawsze prawo i idiotyczne przepisy:/
no jasne, po wojnie wszyscy byli bogaci poza kresowiakami ; ale glupoty piszesz; po wojnie wszedzie byl niedostatek,wiec ludzie ratowali sie jak mogli; a wiesz jaki byl los kresowiakow? bo ja wiem; moja mam wrocila do Polski i zaluje tego od 65 lat; wbrew Twojemu wyobrazeniu, w ZSRR oni zaczeli stawac na nogi po smierci Stalina, a w Polsce dopiero zaczynala sie polka; po miesiecu byla tak zalamana ze chciala wracac ; nie mieli pracy, marne grosze na wsparcie na poczatek i nic wiecej; mama opowiadala mi ile wycierpiala ; praca byla marna i niestety byl jej brak; godzili sie na najciezsze prace ; nikt nikogo nie oszczedzal; mile byla widziana praca za darmo; nadgodziny platne ? chyba jakis zart ; wiec nie mow mi o jakims zasranym palacyku , niech martwia sie o niego potomkowie i spadkobiercy
@@TheDongQuai Tylko że potomkowie i spadkobiercy w przypadku tych pałaców są w Niemczech a jeżeli chodzi o Polskie tereny Komuniści z potomków szlachty polskiej zrobili wieśniaków. Taki los spotkał moją rodzinę, moja rodzina miała mały pałacyk i kilkadziesiąt hektarów ziemi, ale ona została odebrana i rozdana po to żeby zrobić z tego małe poletka i oddać chłopom. A te zastane pałacyki to dziedzictwo kulturowe, tak jak kościoły czy synagogi, chłopi nie mieli poszanowania dla cudzej własności i brali co wlezie bo w końcu komuna i wszystko jest wspólne.
Pałace na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku to przykład gospodarności Polaków. Wystarczy pojechać na wieś pod Opolem gdzie mieszkają autochtoni i porównać z wsią gdzie mieszkają repatrianci (kresowiacy), to przepaść kulturowa, ekonomiczna i gospodarcza o jakieś 400 lat. Ci ze wschodu wypuścili kury i gęsi do parków i ogrodów, nawet nie zmienili okien w wielu przypadkach a dachówka w większości domów pamięta czasy przedwojenne. Polacy nadają się do pasienia gęsi i nic więcej. To wielki wstyd dla całego narodu polskiego. Najlepszym wyjściem byłoby zwrócenie tych ziem Niemcom, a polacy niech dla nich sadzą ziemniaki i hodują gęsi.
@@szymonef9361 a ty i tobie podobni to przykład ignorancji, nie wiem czym do łbów trzeba kłaść o.O nawet gdzie mieszkają autochtoni tam dworki też upadły i są w ruinie -.- nie wiem czego nie rozumiesz, tam gdzie byli repatrianci tam jest bałagan, syf w papierach i nikt tego nie WYPROSTOWAŁ! nawet państwo ustawami, a o księgach wieczystych czy innych regionalnych urzędach nie wspomnę! Autochtoni mają akt własności z dziada pradziada:/ inaczej inwestujesz/gospodarujesz jak wiesz że twoje i każdy sąd to potwierdzi międzynarodowy a inaczej jak co sąd to wyrok bo niemiec przyjedzie z aktem własności dziadka i płać albo wypad a kosztów nikt nie zwróci(analogicznie do kamienic)-.- i taki był stan i utrzymuje się do dziś-.- ale ci co gęsi wypasają, i ziemniaki potrafią zasadzić są bardziej ogarnięci niż ty:/ Jak tak niemców wychwalasz i podziwiasz to czemu nie porównasz jak niemcy rozwiązali u siebie ten problem a jak my go zaniedbaliśmy ? bo nawet nie wiesz a szczekać tylko potrafisz:/ PS. trzeba było zrobić to co oświeceni cywilizowani niemcy robili z Polskimi dworkami/zabytkami .. rozebrać spalić i zaorać ... i było by po problemie...
Janusz Jurkiewicz Szanowna Pani - Z ogromnym zainteresowaniem oglądam Pani programy. Sam od wielu lat zajmuję się popularyzacją obiektów i zespołów zabytkowych, tyle, że z terenu Pomorza Zachodniego. Problem, który poruszyła Pani w programie o umierających dolnośląskich pałacach dotyczy również, a może nawet w większym stopniu obiektów na terenie Pomorza Zachodniego. Nie tylko rezydencji (mniejszych lub większych) ale również, a może przede wszystkim architektury sakralnej. Z ponad 150 kościołów ryglowych do dziś pozostało zaledwie 50, Spora część kościołów (nie tylko ryglowych) została rozebrana w latach 40-tych i 50-tych na polecenie ówczesnych władz komunistycznych, które wymyśliły sobie, że Pomorze Zachodnie będzie enklawą ateizmu. Niszczono zabytkowe wyposażenie, zrywano dachy a resztę"roboty" wykonywała Pani Natura... Nie bez winy byli też katoliccy duchowni. Pomorskie kościoły były świątyniami protestanckimi, z czym wiąże się inne rozplanowanie przestrzeni, inne ołtarze (ambonowe), inne ustawienie ławek dla wiernych itp. Wszystko to, za przyzwoleniem, czasem wręcz na polecenie nowych proboszczów, jako niezgodne z obrządkiem rzymskim było niszczone, wynoszone ze świątyń i palone. Wszystko to bardzo smutne i przygnębiające... Pozdrawiam serdecznie i życzę kolejnych wspaniałych programów, może trochę dłuższych?
Pozdrawiamy serdecznie z Lubuskiego z pałacu w Chichach ( pl.wikipedia.org/wiki/Pałac_w_Chichach ) gdzie udało się mojej rodzinie jeden z takich obiektów uratować, jesteśmy bliscy jego kompletnej renowacji. Zapraszamy :)
Poprostu serce boli,jak można takie piękne zamki dewastować, Nie mogę tego spokojnie oglądać, Pozdrawiam panią Joannę i życzę wytrwałości w pokazywaniu tych pałaców i zamkow
Bardzo dobry materiał. Pochodzę ze świętokrzyskiego i też często robię sobie takie wycieczki do okolicznych ruin. Chciałbym się jednak podzielić pewną historią, która dotyczy wprawdzie obiektu z 1936 roku ale potwierdza pewien schemat, który pani przedstawiła. Chodzi o budynek Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego w Kielcach zwany domem Piłsudskiego, a w chwili obecnej znajduje się tu Wojewódzki Dom Kultury. W latach trzydziestych obiekt ten był jednym z najnowocześniejszych obiektów tej klasy w Europie. Posiadał między innymi (w całym budynku) klimatyzację wraz z nawilżaniem. W styczniu 1945 r. gdy niemieccy żołnierze opuszczali budynek zabrali tylko jedną rzecz - dokumentację tego budynku. Nadmienię jeszcze (niektóre informację znam od muzyka, który przed i w czasie wojny grał w tym budynku w orkiestrze w czasie bali i rautów) że budynek był we wnętrzu pięknie zdobiony okolicznymi marmurami, na podłodze leżała piękna mozaika drewniana (oficerowie wchodząc do budynku zmieniali obuwie na takie z miękką podeszwą lub zakładali nakładki na buty), sala teatralno-kinowa wyposażona była w najnowsze rozwiązania. Niestety w tym samym roku do budynku weszli nasi "wyzwoliciele" i po jego opuszczeniu w środku nie zostało nic. Parkiet spalono, wszystko co dało się urwać i wywieźć lub zniszczyć, to urwano. Zostały jedynie gołe ściany. Na szczęście budynek stoi prawie w centrum Kielc i został przywrócony do życia i nadal prezentuje się okazale lecz to już nie to samo co za swoich najlepszych czasów.
Bardzo pięknie opowiedziana historia tychże pięknych obiektów, słuchając Pani spokojny i wyrazisty głos można się poczuć jakbym przenosił się w czasie i mógł czuć to co Pani chce nam przekazać. Proszę robić jak najwięcej takich odcinków, jestem pod dużym wrażeniem. Pozdrawiam
Fajnie, że poruszyła Pani taki temat. Warto byłoby uzupełnić o kilka kwestii / faktów: 1. Dziś mamy bardzo rozwinięte techniki budowlane, mnóstwo pieniędzy na inwestycje (sprzedawane są mieszkania w cenie takiego pałacu) a od 80-ciu lat tylko patrzymy jak niszczeją obiekty, które w poprzednich stuleciach były od zera budowane w kilka - kilkanaście lat 2. Prawie wszystko co ma jakąkolwiek wartość architektoniczną w naszym kraju zbudowali Niemcy (Prusacy itd - ta nacja), my z tego korzystamy do dziś 3. Trudno się dziwić ludziom mieszkającym w poniemieckich nieruchomościach na ziemiach uzyskanych, że nie dokładają ani złotówki do utrzymania tych obiektów, przecież tak jak ich przywieziono w wagonach towarowych z ukrainy po 45r, tak - gdy nastąpi jakiś ruch geopolityczny - mogą wylądować zupełnie gdzie indziej przewiezieni tirami..
Żal i serce ściska tych obiektów. Uwielbiam słuchać historii danych zamków. Kiedyś żyły pełnia życia i ukazując swoje piękno a dzisiaj połowa z nich nie istnieje. Nie tylko na Dolnym siasku są takie "perełki".
Wspaniały kanał. Ciekawie i spokojnie mówisz, przez co bardzo przyjemnie się Pani słucha. Klasa, elegancja i kultura. Dziękuję za Pani pracę. Subskrybuję. Pozdrawiam serdecznie.
bardzo to smutne, zamiast wykorzystać te budowle np. na szkoły po wojnie gdy wszystkiego nie było, to je rozkradano na kurniki i komórki, we Wrocławiu na Klecinie był pałacyk, który stał jeszcze w 1952 i Polacy go zniszczyli, mój tato ma na jego tle zdjęcie, piękny pałac ponoć myśliwski był tez nieopodal Kleciny w Zabrodziu, pozostał tylko park i fragmenty murów, już po zniszczonym parku było widać jaki musiał być piękny, a także w Parku Południowym, te również nie przeżyły Armii Czerwonej a potem ruiny rozbierali Polacy,
Jestem milosnikiem talentu pani Lamparskiej. Znam wiekszosc jej ksiazek chociaz mieszkam od 40 lat za granica. Wspanialy warsztat i lekkie pioro. Oby wiecej materialow z ta autorka. Pozdrawiam.
Szlak mnie trafia że tyle zamków zniszczono w Polsce w czasach II wojny a np we Francji prawie żaden nie ucierpiał , historia zrobiła też swoje ale mamy przecież inwestorów którzy wiele zamków odrestaurowali i warto o nich wspomnieć dlatego tym wpisem mam do Pani ogromną Prośbę czy można o takich budowlach coś powiedzieć ?? Pozdrawiam Serdecznie :)
Łezka się w oku kręci na myśl o upadku przepięknych zabytków mających ponad 100, 200 letnią historię :( Dziękuję za informację i życzę dalszych badań, opowieści mądrej treści :)
Jezeli bedziemy patrzec na te obiekty jak na potencjalny wydatek, to nigdy ich nie uratujemy. Trzeba je potraktowac jak zamrozony kapital. Po remoncie moglyby miescic sie w nich hotele, muzea, domy pracy tworczej, a nawet szkoly wyzsze, czy inkubatory startupow. A przede wszystkim przyciagnelyby turystow i promowaly region jako miejsce do mieszkania oraz inwestowania.
Tak było z większością w PRL-u. Ale solidurniom i ich złodziejaszkom to przeszkadzało. Nawet pałacyki będące wtedy szpitalami i ośrodkami wypoczynkowymi zagrabili, by zgnoić... Co by tu jeszcze spieeeprzyć, "panowie"?
mp3hipnozy czy na pruskiego czy na polskiego pastuchy i tak musieli przeciez gdzies pracowac dodam, ze przed wojna zapieprzali na moich przodkow w naszym majątku dzieki czemu i dzisiejsze pastuchy mają gdzie dorobić.
Dzień dobry. Za upadek tych pałaców odpowiada państwo polskie, które prowadziło i prowadzi cwaną postkomunistyczną politykę wobec właścicieli. Obiekty te niegdyś były związane ściśle z okolicznymi ziemiami stanowiły folwarki, które generowały zyski i były w stanie się utrzymać. Niestety państwo polskie, okradło te majątki z ziemi oddzielając i wydzierżawiając grunty orne i łąki prywatnym spółkom, a pałace z kawałkiem ziemi zwanej parkiem (zapuszczone krzaki pod okiem konserwatora, w których nie można ruszyć łopatą bez archeologa) starało się i stara się wciskać pasjonatom i inwestorom, żeby robili tam hotele i domy starców:-) Zarabia skarb państwa i spółki, które stają się lokalnymi potentatami, a dokładają miłośnicy historii i pasjonaci, którzy starają się ratować z własnej kieszeni te zabytki. Przy okazji nieświadome niczego społeczeństwo krytykuje właśnie właścicieli budynków, nie mając pojęcia, że pieniądze, które przynoszą okoliczne grunty rolne, a które kiedyś były podstawą utrzymania tych pięknych obiektów zbiera skarb państwa i spółki dzierżawiące. Właścicieli, niekiedy stać tylko na to, żeby ogrodzić, teren i zatrzymać dewastację. Szybko natrafiają na trudności. W roku 2016 obecny rząd zamiast zwiększyć pomoc dla tych podmiotów, wprowadził dodatkowe utrudnienia, które zupełnie zamknęły możliwość dokupienia nawet kawałka ziemi przez właścicieli posiadających takie obiekty, (jeśli nie prowadzą tam gospodarstwa od co najmniej 5 lat i nie są rolnikami). W ten sposób świadomie ograniczono możliwość odtwarzania przy tych obiektach jakiejś namiastki historycznych założeń, np małej hodowli lub uprawy ekologicznej, atrakcji w postaci koni itp, w której mogłoby znaleźć zatrudnienie wiele osób z byłych PGR-ów. Innym problemem, jest często nieuregulowany stan prawny tych nieruchomości, służebności, wspólne użytkowanie z mieszkańcami byłych budynków PGR-ów np sieci kanalizacji, zbiorników itp. Nie wspominam już o lokalnej społeczności, która w wielu takich miejscowościach, przyzwyczajona do grabienia upadających PGR-ów, traktuje je jako swoje i znacznie utrudnia rewaloryzację. Tak czy tak, państwo polskie doprowadziło do tego stanu przez ostatnie 75 lat, tak jak obecnie świadomie rujnuje urbanistykę naszych miast pozwalając deweloperom budować osiedla bez chodników, zieleni i dojazdów. Okropne. Pozdrawiam.
Bardzo się cieszę że takie program jest tak audycja o tych pałacach ja mogę powiedzieć że pięknym pałacem był też teraz jest ruiną ostroszowice koło Bielawy to jest pomiędzy lawą a ząbkowicami śląskimi już jest inulina a do tej ruiny przyczynił się były wójt w którym w ostroszowicach była kiedyś gmina dziad się nazywał który pozwolił na dewastację a był ponoć piękny pałac klasy zerowej Dobrze by było żeby można było odbudować odzyskać i odbudować ten ten pałac tak samo pałac w jodłowniku obok też jest pięknym pałacem owszem jeszcze stoi ale nie wiadomo jak długo to będzie jest jakaś prywatna własność ale nie wiadomo jakim stanie on tam jest bo tam nikt teraz nie tylko jeszcze jakiś właściciel ale jaki stan jest tego to nie wiem a w grodziszczu też jest były pałac to za ludzie mieszkają i też by dobrze było odzyskać ten pałac i i po prostu odrestaurować on jest w jakim tak jako takim stanie jest ale ale to też jest wiele do życzenia Też znam znam te miejsce miejsca bo ostroszowicach mieszkałem i więc dużo z opowiadań ludzi co tam się działo jak trzeba browaru i miejscowe
Szanowna Pani Joanno. Wspaniały film. Niezwykle istotne jest w nim naprzemienne pokazywanie zdjęć archiwalnych i współczesnych ujęć. To czyni z filmu również fantastyczną lekcję. Wielka szkoda, że wielu kościołów, pałaców i zamków już nie uratujemy. Może jednak uda się uratować jak najwięcej pozostałych zabytków. Przecież to mogą być wspaniałe siedziby galerii artystycznych, niezwykłe miejsca dla koncertów kameralnych, zajęć pozalekcyjnych i lekcji. Muszę jeszcze uzupełnić Pani opowieść. Duża ilość zabytkowych budynków została zniszczona w celu "pozyskania" materiałów na odbudowę Warszawy. Przykładowo schody w Pałacu Prezydenckim (wcześniej Pałac Rady Ministrów) pochodzą z pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim. Dziękuję i gorąco pozdrawiam.
wystarczy obejrzeć jeden odcinek Wołoszańskiego na temat Zamku Czocha i człowiek więcej się dowie niż ci wszyscy przewodnicy razem wzięci.Większość pomieszczeń nie jest do zwiedzania.Wieża też nie czynna dla turystów.Od kąt zamek jest w prywatnych rękach stał się maszynką do zarabiania pieniędzy.Szkoda że nie są dostępne podziemia zamku do zwiedzania.
Chciałbym przypomnieć Pałac w Wilczkowie dziś już ponim niema śladu lecz warto onim wspomnieć gdyż był naprawdę jednym z większych i piekniejszych obiektów tego typu został zniszczony właśnie z braku jakiego kolwiek powiazania z linią Piastów Polskich
Można by się obrzucać oskarżeniami, ale to niczego nie wskrzesi. Jestem emerytem z tamtych stron i na własne oczy widziałem i dalej widzę umieranie a właściwie eutanazję pięknych i wartościowych budowli. Lepiej na te szkielety nie patrzeć, bo to bardzo boli.
@@bej2281 W innych krajach jak takie zamki i pałace, dwory jeszcze stoją DOBRE to NIKT nie chce ich kupić i też się zapadają. Np. w Belgii zamek Miranda. Zapadł się tak jak u nas. Wcześniej właściciel próbował sprzedać. ALE NIE BYŁO CHĘTNYCH Bo kogo stać na utrzymanie PAŁACU ????????????????????????????????? W jakiejś dziurze z dala od miasta. By dojeżdżać do pracy pół dnia? Jak kogoś stać na pałac to buduje rezydencje na peryferiach miasta, by mieć wszystko takie jakie chce NOWOCZESNE, wygodne i blisko. I to miasta gdzie pracuje, gdzie ma biura, czyli zwykle korporacje - czyli w największych miastach.
@@mp3hipnozy Tępy toporze, Polacy zniszczyli -- Polacy powinni odbudować. Nie rozumiesz chamie, że od 1945 roku te niemieckie ziemie i cały majątek stały się polskie. Czy w końcu Polacy się zmienili ? Nie, nie zmienili się, wystarczy popatrzeć co obecnie robią złomiarze. OLMA von Sankt Gallen
Podobnie się mają polskie zabytki za wschodnią granicą... Brak ciągłości historycznej. Dopiero trzecie pokolenie Polakòw na Dolnym Śląsku czuje się tu u siebie.
@@horalky60 Nie ma żalu. Nie zgadzam się po prostu, żeby urzędnik wyciągał ode mnie na remont takich pałaców. Urzędnik ma zajmować się tylko i wyłącznie administracją obszaru publicznego - drogi, kanalizacje, ogarnięcie miasta, gminy i aparat sądowniczy, żebyśmy samosądów nie robili. . Wszelkie inne rzeczy powinny być prywatne.
Podejrzewam że gdyby nie konserwator to część z Tych pałaców by była odbudowywana. A tak to wszystko on musi zatwierdzać i iść pod jego dyktando za co bierze grube pieniądze
Polecam Pani niewielki, acz wyjątkowo urokliwy, nieistniejący już pałac - Rittergut Herzogswalde - i jego historię... Obecnie wieś pomiędzy Brzegiem, a Grodkowem - Wierzbnik, znana również z uwagi na miejsce urodzenia artysty malarza Aloisa Erdtelta... Warto...
W wiosce obok Pan który ratował dach pałacu na własną rękę miał sprawę w sądzie i skończyło się wyrokiem. Ogólnie mówiąc pałac był w rękach gminy i miał się rozpaść. Na szczęście jest obecnie w dobrych prywatnych rękach.
Ale podrążmy trochę głębiej temat. Jak to się stało, że po wojnie te pałacyki nie miały właścicieli? Jeśli ktoś zostaje właścicielem posesji, to zwykle dba o swoją własność. Z drugiej strony po wojnie panowało przekonanie że Dolny Śląsk jest niemiecki i że zostaje w polskich rękach tylko na jakiś czas. Więc trzeba z niemieckich majątków pozabierać co się da. Póki czas. Kolejna przyczyna dewastacji - po wojnie ludzie były biedni, kraj zdewastowany, więc każdy w pierwszej kolejności starał się ogarnąć siebie i swój dobytek, swoje gospodarstwo. Kto miał w głowie opiekowanie się jakimś tam, poniemieckim pałacem? Kto miałby te pałace remontować i utrzymywać? Kolejny argument - na dolny ślask przyjechało mniej ludności niż wcześniej mieszkało ludności niemieckiej. Inaczej mówiąc - były niedobory ludności. Na niektóre posesje nie było chętnych. Zanim tereny zostały zasiedlone, to cześć posesji stała pusta. Mogło to dotyczyć również pałacyków, który były coraz bardziej zaniedbane. Z powodu braku zasiedleńców. Musimy pamiętać że powojenny okres był ciężkim okresem po przebytym koszmarze wojny. Dolny Ślask był ogarnięty chaosem - opuszczała go ludność niemiecka, pojawiała się polska. Ludzie nie mieli środków i siły i nawet chęci dbania o jakieś tam zabytki. Ludzie walczyli o swoje własne przetrwanie, o zapewnienie jedzenia. Teraz gdy mamy dobrobyt, mamy inne priorytety. Nie doświadczyliśmy wojny i tamtych czasów więc ciężko nam zrozumieć co się wtedy działo? Mamy w pewnym sensie pretensję do tamtych ludzi. Ale czy słuszną? Nie jestem taki przekonany. Myslę że to raczej włądze centralne powonny w tamtym czasie przydzielić te budowle jakimś właścicielom. Może to by pomogło ocalić część budowli? Jednak przypomnę jeszcze tylko że sam okres PRL był raczej dziadostwa, gdzie nie tylko nie dbało się o pałace ale również o swoje własne domy. Pamiętam swóją kamiennicę w której mieszkałęm która była dość mocno zapuszczona. Serdeczne pozrowienia dla Pani Lamparskiej za to co robi dla Nas. Pozdrowienia z Dolnego Śląska oczywiście! :)
pałace byly uznawane za przejaw zgniłego kapitalizmu i wyzysku wiec nie mogl trafic w zadne prywatne rece. Robili w nich PGR'y , sklady zboza , chlewy , czy mieszkania , bardzo czesto dla patologii gdzie nigdy nic nie bylo remontowane . Ponadto mnostwo palaców zostalo zwyczajnie rozszabrowane i spalone przez sowietów. Te skrwyusyny jak czegos nie mogli ukrasc to to niszczyli dla przyjemnosci samego niszczenia aczkolwiek rowniez jak mowisz czesto palace rozbierano na potrzeby zbudowania wlasnego domu sciany et cetera.
@@maxbenson1691 Szalejów,Jeleniów,Gorzanów,Bożków,Ratno Dolne-to tylko kilka sztuk na Ziemi Kłodzkiej,które w roku 1989 były w dobrym stanie.Wybacz,ale to nie mityczni sowieci-skurwysyny,jak piszesz,doprowadzili je do totalnej ruiny.W tym wypadku była to "nowa władza"...Nawet nie próbuję pisać o zabytkach przemysłowych,bo to całkiem inna bajka.
@@januszstepaniak8428 Sowieci nie byli mityczni , byli calkiem realni. Na wschodzie czyli Bialorus /Ukraina spalili kazdy pałac do fundamentow ktory tylko udalo im sie spotkac na swojej drodze. W Polsce nie niszczyli az tak drastycznie aczkolwiek mnostwo palacy rowniez rozszabrowali czy zniszczyli. Zgadza sie ze wladza ludowa tez przyczynila sie w duzej mierze do dewastacji dajac zielone swiatlo jak napisalem w poprzednim poscie
@@maxbenson1691 Stuknąć ciebie w łepetynę, to tylko echo w niej zabrzmi. Nie przyjąłeś do wiadomości to co napisał Janusz Stepaniak, tylko dalej smrodzisz swoją chorą wyobraźnią. Dopóki pałace i dwory wchodziły w skład majątków PGR-ów, nie działa im się krzywda, z chwilą likwidacji Państwowych Gospodarstw Rolnych te obiekty stały się "niczyje", i zaczęła się masowa dewastacja przez każdego kto tylko chciał. Szkoda że sowieci nie starli z powierzchni ziemi połowy z nich, to dzisiaj byłoby o połowę mnie odrażających "wolnościowych" ruin.
Wybierz w Google hasła: " ZNIKAŁY ZABYTKOWE DZIELNICE A NAWET CAŁE MIASTA " " WROGIE PAŁACE SZŁY Z DYMEM NA GÓRNYM ŚLĄSKU " " 10 ZNISZCZONYCH PAŁACÓW NA DOLNYM ŚLĄSKU -- 10 POWODÓW DO WSTYDU " " PAŁAC W KOPICACH -- PUNKT ZAPALNY CZ. 1 " " SZABER ZIEM " ODZYSKANYCH " " ZIEMIE ODZYSKANE...GWAŁTEM " " NIE JESTEŚMY NARODEM NIEWINIĄTEK I ŚWIĘTOSZKÓW " OLMA von Sankt Gallen
Najboleśniejszą myślą jaka mnie nachodzi jest ta, kiedy oczyma wyobraźni widzę dawnych właścicieli zmuszonych do pozostawienia dorobku życia i pałacy w których mieszkali i zwyczjnie bezpowrotnie odejść. Kruchość i nieprzewidywalnośc ludzkiego losu jest tak niezrozumiała...
A mi nie żal tych nazistów. Bardziej mi żal Polski które obrabowali wymordowali i cofnęli w rozwoju na dziesięciolecia. Nie bój się Niemcy nie stracili najwięcej w tej wojnie...
Czego konkretnie nie rozumiesz? Przecież ci właściciele nie mieli umowy o własny najem wypożyczonej im ze strony świata Ziemi (to też niewolnicy, którzy będąc w postawie służby, choć na wyższym poziomie mają swoje 5 minut, a potem muszą ze sceny odejść - jak gwiazdy filmu czy w sporcie). Żal jest nie racjonalny, nie roztropny i nie warto wdawać się w sentymenty - bo czemu to służy (prócz tworzenia sobie i innym przygnębienia - chyba że to miało by być celem samym w sobie - przechodzenie przez różne dziwne nastroje jak narkotyczne jazdy, alkoholowe upojenie - wzloty i upadki, dla rozrywki emocjonalne karuzele). *Czy może jest jakiś inny cel nad czyimś losem użalać się (żyjąc przeszłością i to nie własną)?* Życie jest bardzo dobrze zorganizowane (odgórnie) wystarczy poznać jego zasady.. cele.. i przyjąć odpowiednią postawę.. żyjąc tym co nowe, bez oglądania się za siebie... adaptować zmianę (cieszyć się z rozwoju, zapominając o tym co stare, ten rozwój hamujące). Przywiązania (życie przeszłymi wartościami) to powód do niezadowolenia u ludzi. Życie to proces ciągłych zmian. Jeśli ktoś się przywiąże do czegoś co przemija to cierpi (więc po co to jemu - chyba że dla masochizmu). Wojna była do przewidzenia tak jak kolejna światowa i rewolucja, którą już widać na horyzoncie (wschód kontra zachód - starcie mocarstw i idei). Dominacja jednego państwa nie trwa długo, tak jak ery, religie, tak też kultury, systemy wartości i organizacji zmieniają się. (zachód się zwija, a wschód b. rozwija). Stare przemija - taka natura życia - ciągła zmiana. Wystarczy żyć tym co nowe i cieszyć się zamiast żyć tym co przemija. Wybierać świadomie (wobec kodów kultury w umyśle)
@@horalky60 Z chęcią wysłucham: Do czego są potrzebne człowiekowi korzenie (przecież on nie jest rośliną, wegetującą w jednym miejscu bez bogactwa, przeżyć, opierających się na zmienię, min systemu wartości, kultury, miejsca). Korzenie, wiążą z tym co stare ubożąc życie, zaprzeczając jego naturze, czyli wolności, swobodzie. Do czego ludziom są potrzebne elementy ich ZNIEWALAJĄCE jak więzy różnego rodzaju. przywiązanie do ziemi, miejsca urodzenia przywiązanie do tradycji, religie przywiązanie do osób, rodzina Więzi krępują ludzi ich więziom jak WIĘZIENIA. Żyją w więzieniu licznych przywiązań. Po co im je, tak jak narkomanowi narkotyk. Pracoholikowi praca, a osobie nie odnajdującej sensu i wartości w sobie uwieszenie się na kimś, by dopełnić lub urozmaicić swoją pustkę (zamiast samemu z siebie tworzyć swoją wartość i sens, ludzie niewolą się wzajemnie służąc różnym ideologią które wysyłają ich na śmierć w walce o nic nie znaczące szyldy). Gdzie tu SENS ? Po co im to niewolnictwo, ubóstwo i cierpienie?
Przygnębiające to wszystko. Przypomniał mi się los zamku w Łażanach (dolnośląskie) otoczona fosą ruina. Ojciec opowiadał mi, że kiedy był dzieckiem, to budynek był kompletny.
Mieszkańcy Szczecina znają pałac w Solcu. Jadąc do Trzebierzy z ogromnym żalem mijamy go po lewej stronie. Ogromna szkoda, że nikt nie zdecydował się zaopiekować tą perełką Pomorza Zachodniego😪😩😩
Dzięki PGR zachował się piękny pałac w Kondratowicach, do którego w latach 80 chodziłem do przedszkola i Oraz mieścił się tan GOK. W kątach późniejszych pałac oraz gospodarstwo zakupił zagranicznyv inwestor . W obecnym pałac jest po remoncie a w części pomieszczeń palicowych są biura . Pałac nie stety nie jest udeęstępiony do zwiedzania
Jakieś ponad 30 lat temu chciałem odkupić stary niszczejacy dwór z końca 19w cena rosła wraz z zainteresowania tematem urzedasow chcących łapowek i niewiadomo jakich profitow szczytem wszystkiego była propozycja burmistrza bym zatrudnił jego corke, to mi tanio sprzeda. Koniec koncow nie kupiłam kiedy w zeszle wakacje tam bylem zarosniete haszcze nie wystaja wyzej niż metr nad ziemie, sami sobie jesteśmy winni. Głupi naród. Lepiej stracić z mądrym niż zyskać z głupim.
BRYLANT5700 jestes najlepszym przykladem dlaczego tak sie dzieje. Sam jesteś Polakiem a obsrywasz nas.. zaloze sie ze gdyby sasiadowi zaczelo sie lepiej powidzic to bys sie modlil zeby noga mu sie podwinela a nie zeby osiagnac sukces jak on/ona. A jak ktoś coś osiągnie to już rozpuszczasz plotki że to złodziej Itp. Dlatego masz taką mentalność że Polacy nadają się tylko do sprzątania, bo sam taki jesteś.
Na styku PRL? Za Jaruzela i Kiszczaka? Bolka? To byla Polska? Kiedy obalano jedyny prawdziwy rzad Olszewskiego w tym czasie??? A Bolek-Szpicel chcial nam sprowadzić znów ruskie wojska??? hehe, ciekawe... Pewnie pijany wtedy byleś i wciąż jesteś...
@BRYLANT5700 Mądrość w głupocie - bo wszystko jest względne i szybko zmienia się. Np. w wyniku (docelowo) pełnej automatyzacji pracy, wartość pieniędzy spadnie do zera, system ekonomiczny straci sens, jak własność bo nie będzie pracy, czyli możliwości wynagradzania niewolników pieniędzmi zachęcając ich do ich gromadzenia jako środek płatniczy praktyczny TYLKO przy deficycie dóbr, wynikających z ograniczeń technologii i ciężaru ludzkiej pracy.. Gdy AI to przejmie wszystko się zmieni.. armie robotów zasilanych darmową energią wytworzą wszystko za darmo przy użyciu super technologii... Więc stara ideologia pracy, wartości, własności, pieniędzy.. zniknie, jak znikły rożne antyczne cywilizacje, mimo że były imperiami. 'Wiec Polacy (wbrew pozorom) nie garnąć się do niewolniczego wyścigu pracy na rzeczy, są mądrzy w swojej głupocie wynikającej z sarmackiego lenistwa, wygodnictwa, czyli SZLACHECTWA. Wszelkie wartości stracą znaczenie po IV tej rewolucji przemysłowej cała cywilizacja zachodnia upadnie.. a ludzie którzy pracowali na rzeczy, utożsamiając z nimi swoją wartość, sens, szczęście.. wykitują z goryczy gdy podstawa ich iście religijnego systemu rozpadnie się jak domek z kart, zaprzeczając ich wysiłkowi, pozycji, oszczędnością i planom.. które z dnia na dzień stracą wartość! To nie jest teoria tylko oczywisty, logiczny scenariusz.. bo pieniądze są tylko narzędziem do wyceny i miany ludzkiej pracy. Praca zaś jest formą niewolnictwa, polegająca na robieniu tego co się nie chce by uzyskać tego wynagrodzenie.. w zamian za trud, wysiłek, walkę.. Stąd niewolnicy przeceniają rzeczy traktując je jak trofea, bo okupiają je trudem sprzedając siebie. Ale gdy urodzili się w niewoli i otaczają podobnymi (stale indoktrynowani na więcej wysiłku, więcej walki - zaszczepia się im kompleksy, niszczy naturalne szczęście, poczucie wartości.. by szukali tego w rzeczach i w pracy na nie). System niszczy ich duchowo dlatego stają się jak maszyny, nieczule myślące wartościami.. więcej i więcej kasy, eksploatacji planety.. Jednak nie wszyscy to tacy głupcy. Kryteria oceny mogą być różne. Kto szlachetny, ten wrażliwy na siebie i nie będzie pracował na więcej niż potrzebuje, bo ceni siebie, a nie rzeczy (którym nadawana jest sztuczna, wyolbrzymiona wartość by puści w środku ludzie szukając w nich sensu życia, w walce o nie.. wyrabiali coraz większe normy w niewolniczym systemie pracy na ciągle psujące się rzeczy i zmieniające mody, w swoistym wyścigu o uznanie... wprost do GROBU ! Wiem to bo mój ojciec będąc ofiarą tego systemu indoktrynacji, czyli mając duże kompleksy, wywalił dom jak pałac o powierzchni zbliżonej do bloku mieszkalnego z 50-ma np. kawalerkami). Na pokaz, by ludzie go docenili.. To irracjonalne, chciało by się rzec OBŁĄKANIE. Ale uznane w świecie, do póki niewolnictwo (praca na rzeczy których się nie potrzebuje) jest światu potrzebna. Gdy tylko powstanie AI system wartości się zmieni i rewolucja wymiecie idiotyczne wzorce oraz opornych ich wyznawców.. ofiary prania mózgu na kult pracy, rzeczy, gromadzenia pieniędzy. i kto wtedy się będzie śmiał, ci co ciężko pracowali budując majątki, które stracą wartość z dnia na dzień, tak jak wartość pieniądza i to obojętnie czy to będzie BTC, czy złoto, czy gigantyczny zapas rzeczy do handlu na wypadek prawdziwej pandemii (zawieszenia handlu) Bo ta niby, to były tylko jakby manewry.. zapowiedź metod auto dywersji systemu, gdy już stanie się zbędni zniszczą go sami władcy. Tak jak topi się jeden statek, czy wysadza wieżowiec, aby przenieść się na kolejny (całe państwa, imperia, systemy są jak takie statki). Gdy coś przestaje być zbędne to to się niszczy by zbudować w jego miejsce nowe. Kto nie zna historii, celu ani natury świata, ten myśli że to co zastał (po urodzeniu) to będzie zawsze. Systemy zmieniają się ciągle.. i taka wielka zmiana właśnie na chryzolicie (większa niż dotychczasowe, niż cokolwiek co było wynalezione.. AI zmieni wszystko, bo wymiecie pracę, w okół którego przez ostatnie tysiące lat świat kręcił się). Wracając do ojca, gdyby był mądry realizował by swoje pasje (założył stadninę koni i żył spokojnie, ciesząc się z długiej starości) ale na pokaz, wyżyłowywał się i zapił z przepracowania (stres niszczy zdrowie gorzej niż nałogi). Ale system skorzystał z głupoty, po to przez media karmi niewolniczymi wzorcami, a przez religie niszczy duchowo (lęki, kompleksy, poczucie winy i idea cierpienia, męczeństwa w zamian za zbawienie - to jak praca w zamian za nagrodę w przyszłości, która nie istnieje jako kres.. dlatego ortodoksyjni niewolnicy pracują ciągle). A co nam dzieciom po tym domu.. wszystko po pewnym czasie staje się zwyczajne.. (drugą naturą człowieka jest przyzwyczajenie). Dowartościować się imponując współczesnym niewolnikom przeceniającym pieniądze owszem można, ale to głupie.. bo lepiej być niż mieć.. Żyjemy w świecie powiększającego się ogólnego dobrobytu, gdzie nie trzeba walczyć o przerwanie jak w średniowieczu. Wielu ludzi to biedne chłopstwo które gania za pieniędzmi bo ich nigdy nie miało w rodzinie.. ale zanim przerobi kody niewolniczej kultury, łapiąc się o co chodzi w prawdziwym biznesie.. to system upadnie i nic z tego im nie zostanie. Bo wszystko zostanie zrównanie i nie to co kto miał, ale kim się stał będzie wartościowe... Obudzą się z ręką w nocniku głupcy co pracowali na rzeczy, zamiast nad sobą, żyjąc szczęśliwe swoimi własnymi (wolnymi) pasjami, zainteresowaniami.. Ja gdy skończyłem szkoły przeanalizowałem tę sytuację świata, zdając sobie sprawę, że w takim kontekście praca (uczestnictwo w wyścigu niewolniczych zaszczytów, wyrabiając normy i szczycąc się z coraz innych trofeów, np. najnowszych samochodów) po prostu się NIE OPŁACA. Lepiej być wolnym żyjąc spokojnie niż z idiotami ścigać się .. o więcej, więcej i więcej jeszcze.. Mentalni niewolnicy są kąśliwi, docinają sobie, szydząc się z ciężkiej własnej pracy jako walki - bo tak im to zakodowano.. Są jak wyznawcy religii, broniący swego kata - systemu który ich gnębi. Bo zastraszył ich, odebrał szczęście, kojarząc je ze sobą. Dlatego tak jak mój ojciec i matka (bezmyślnie) gromadzą rzeczy, pracując na wyniki.. jakby w jakimś wyścigu uczestniczyli.. a ile potrzeba mieć domów, samochodów - mieszka się tylko w jednym, jeździ jednym, a można obecnie wypożyczać wszystko, być wolnym od rzeczy, od korzeni, miejsca, swobodnie przemieszczając się nie jak dawni chłopi i ich zarządcy przywiązani do ziemi z uwagi na charakter PRACY ! Ludzie są niewolnikami ale nie zdają sobie z tego sprawy, albo zdają ale bywa, że jak ofiary sekty bronią systemu który ich gnębi... (ciągła praca dla wyniku, to walka bez końca.. Dla potrzeb to do czasu ich zaspokojenia.. a do szczęśliwego życia wcale tak wiele nie trzeba, bo szczęście wynika nie z walki, wysiłku, dyscypliny do robienia rzeczy wbrew sobie, na wyniki, pochwały, oceny i utożsamianie się z gromadzonymi rzeczami.. ale ODWROTNIE, wynika z bycia ze sobą w zgodzie, z WOLNOŚCI, czyli robienia w życiu tego co się woli, bo to się CZUJE... - kody niewolniczej kultury vs uczucie). Niewolnictwo niszczy, dlatego ludzie piją pewnie.. albo się w nim zataczają by nie czuć bólu egzystencji, albo dystansują pracując tyle ile im potrzebne. Czas szybko płynie - kto się śmieje ten się śmieje ostatni (Polacy w swej pozornej głupocie mogą okazać się najmądrzejsi, najbardziej wygrani.. bo nie dali się wciągnąć w system, który się wkrótce zawali, wiec bez żalu przejdą do nowego.. a reszta się wykończy z frustracji.. dlatego zachodnią EU zasiedlono emigrantami.. by nie było to pustkowie, gdy wymrze stara materialistyczna zachodnia kultura, której być może pomoże w tym wojna/rewolucja.. Czas pokaże.. nie wiem.. dokładnie.. ale to wielce prawdopodobne, nawet współczesne kino zagrzewa do walki nowe pokolenia. Patrz np. film "Joker" z 2020 roku. Jest tam dosłownie pokazana rewolucja (z hasłami "zabić bogatych" w formie pozytywnej, zachęcającej doń) firmowana przez Hollywood (bo to tamtejszy wielki film nawiązujący do tradycyjnego hitu Batman). Takich filmów jest więcej, a internet i polityka mediów wskazują na systematyczne przygotowanie nastrojów pod światową rewoltę (że ślepy tego nie zauważy). Gdy na początku (teraz trochę z rozpędu, sentymentu) dyskutowałem o tym zamczysku (broniąc go przed ewidentnym kłamstwem, zaszczuciem mediów) spotkałem się z opiniami słowem wziętymi z ww. filmu typu - nie możemy się doczekać aby zabić bogatych. NAPRAWDĘ - to nie żart... (ludzie są tak prości, że sami by sobie tego nie wymyślili ... są systematycznie podburzani do wzajemnej wrogości, by w godzinie W wyjść na ulicę niczym powstańcy, wspierani kultem bohaterów powybijać się wzajemnie.. ). c.d. niżej
Na Opolszczyźnie też mamy pełno takich ruin, albo pałaców które zniknęły całkowicie. Piękny pałac na wodzie w Kopicach , który był wspomniany w filmie. Dla tego pałacu to ostatnie chwile aby zabezpieczyć go przed kompletnym zniszczeniem. W Sławięcicach (dzisiaj dzielnica Kędzierzyna - Koźla) stał ogromny pałac rodu Hohenlohe. Do dzisiaj pozostało po nim tylko jedno boczne wejście. Na szczęście są też miejsca gdzie ruiny się odbudowuje. W Polskiej Cerekwi gmina przy wsparciu UE zabezpieczyła i odbudowała pałac który był kompletną ruiną.
Paradoksem jest to że konserwatorzy zabytków nie są pociągani do odpowiedzialności za pozwolenie na nieodwracalną dewastacje zabytków. Mieszkam obok 19 wiecznego pałacu, który popada w ruinę. Wszyscy mają to głęboko i nikomu to nie przeszkadza... Pozdrawiam Panią Joanne
to nie jest żadne paradoks , to moze dziwić tylko zabłkana owieczkę ze stada , im szybciej znikna ostatnie pozostałości tartaryjskiej archtektury tym lepiej , i konserwatorzy sie stosuja ,a śmieliby fiknąć już nimi by nie byli ;) a stado ? niech momciuje i lajkuj ei i oburza sie we wpisach . niewolnicy winni śłużyć! ;) ha
Nie tylko Dolnośląskie...a Pomorze Zachodnie..Mazury...Polska jest tak pięknym krajem z naleciałościami po Niemcach mam na myśli zamki i pałace że nie da się tego opisać..
@zero signal zgadza się...Tak jak Ukraina po II RP dostała w spadku nasze dobra tak Pomorze ..Pomerania ..zawsze b.Niemiecka...mam na myśli to że ciekawe miejsca należace dzisiaj do Polski..zaniedbane..zniszczone..pałace i ziemski latyfundia...przed Wojną była droga 1936 wyasfaltowana z Wałcza Kłonino Stainfurt Wilcze Laski Szczecinek..cywilizacja..
Piękny materiał, ale...autorka popełnia zasadniczy błąd. Ocenia wartość zniszczonych obiektów z perspektywy lat obecnych. Trzeba mieć na uwadze, że wiele z tych pałaców to były rezydencje o małej wartości historycznej, mające w chwili zakończenia II Wojny Światowej zaledwie kilkadziesiąt lat. Tyle co obecnie gomułkowskie bloki na warszawskiej Ochocie. Fakt, były imponujące, ogromne, bogato zdobione, bo były siedzibami majętnych, niemieckich rodów. Druga sprawa: nienawiść do niemieckiego okupanta i wszystkiego co niemieckie, po zakończeniu wojny była olbrzymia. Miliony ofiar, cywilów, żołnierzy, całych rodzin...pamięć i żal po nich była dużo większa, niż troska o dobra materialne, szczególnie te poniemieckie. Oceniać trzeba z tamtej perspektywy, wówczas lepiej to wszystko zrozumiemy, w tym głównie młodsze pokolenia. Pozdrawiam!
38 lat mieszkałam na Dolnym Śląsku. Jest piekny, ma dużo zabytków, zamków....Czocha, Bolków, Grodziec, Książ.....czlowiek zliczyć nie da rady. No i ukochane, piekne gory.....Niestety sa i Skarby, i które nikt nie dba. Panstwo nie dokłada złotówki lub wyprzedaje a to są nasze skarby Narodowe - historia. Az serce boli. Palace, zamki sypia sie....
Pani Joanno świetnie pani pisze i doskonała tematyka.Czy próbowała pani rozmawiać z lokalnymi organizacjami i osobami z tzw.establishmentu?Tam leża główne problemy i odpowiedzi na pani pytania.Oni maja również wiele tematów,o których nikt nie chce pisać i mówić.Można również skusić się o anonimowe ankiety do lokalnej społeczności...wówczas trupy wypadną z szaf,a smród pozostanie na długo.
Szanowna Pani dlaczego nikt nie zwraca się do władz rosyjskich o odszkodowania za zrabowane fabryki zniszczona dzieła kultury to mnie zastanawia bo do władz niemieckich potrafiliśmy s8 zeru ić a do rosyjskich już nie
Jesli pamiec mnie nie myli, bo mowimy to o roku 1969, byla tam tablica pamiatkowa z roku chyba 1500 - moze pozniej, wbudowana w polnocna sciane palacu, gdzie upamietniono smierc psa. W Manczycacach byl punkt skupu burakow cukrowych, a ja pracowalem w Biurze Projektowym Cukrownictwa, Warszawa, Jasna 15, lokalny oddzial w cukrowni na Klecinie we Wroclawiu. Projektowalem ogrzewanie elektryczne dla budki operatora wagi punktu skupu. Pewnie to dla was to smieszne, ale tak bylo.. Matys, moglys to potwierdzić, o tym psie?
Z racji pracy przez wiele, wiele lat miałam okazję bywać w kilkuset pałacach i dworkach na Dolnym Śląsku. Serce boli na widok tego co ich spotkało ale i włos się jeży jak słyszę to "jak tu było pięknie, jakie bale, żyrandole, pamiętam to wszystko". Prawda jest taka, że większość takich miejsc została rozkradziona i zdewastowana przez okolicznych mieszkańców. Sam mi kiedyś jeden pokazywał jaki cudowny żyrandol ma jeszcze u siebie w PGRowskim bloku. Gdy tylko na obiekcie zabrakło właściciela i zarządcy w ruch szły zakompleksione ludzie, którzy byli zatrudnieni jako służba i obsługa obiektu - "bo im się należy".
Tak my Polacy dokonalismy wiele złego i nie odwracalneg zniszczenia .A teraz tak tez sie dzieje z pałacem w Bozkowie na Dolnym Śląsku (kolo Kłodzka) Jest caly czas niszczony.
Bo to prawo historii ze budowle sa elementem kultury a ta sie ustawicznie zmienia :) i cos co wczoraj nam sluzylo dzis jest bezuzyteczne bo watunki sie zmienily :) Warto o tym pamietac i nie bzdzic :) skoro sie spalo na lekcjacjh historii
Za dużo zabytków. Za mało pieniędzy. To nie tylko problem Polski. Wybierz się do innych postkomunistycznych krajów to również zobaczysz masę niszczejących budynków.
I po co nam utrzymywanie kilkunastu tysięcy takich obiektów w całej Polsce? Wyjątkowe/najpiękniejsze trzeba utrzymać a reszta niech się rozsypie w proch jak każde dzieło rąk ludzkich.
@@meldondglord7930 Nie chodzi o to, że pieniędzy brak, tylko problem w tym, że są po drodze rozkradane jak tylko się da. Dopiero, co było głośno o podatku 6% od telefonu. I na co pójdą te pieniądze? Do portfeli prezesów i znajomych, a nie na sztukę jak to w teorii ma być...
Dlaczego miało by się dbać o zabytki (o przeszłość, która przeminęła) jak władza jest powołana do tego, aby dbać o ludzi (o teraźniejszość i przyszłość)? *Podaj choć jeden racjonalny powód dlaczego sam zabytek miałby być wartościowy* (nie licząc samej irracjonalnej idei kolekcjonerstwa antyków, gdzie eksperci spierają się czy coś jest oryginalne czy już nie, bo w renowacji zostało użyte więcej nowych materiałów - czy to auta, czy domu). Czyli gdzie jest PRAKTYCZNY sens* dbania o dawne użytkowe rzeczy, które już dawno przestały być PRAKTYCZNIE potrzebne? Wg. mnie (mimo że piękne) budynki to tylko narzędzia (tak jak samochody) jeśli epoka się zmienia i przestają mieć praktyczne zastosowanie, powoli zaczynają być przeszkodą niż atutem (do administrowania terenem, społeczeństwem). Wczuj się w postawę władzy (która rozwiązuje realne, praktyczne problemy, myśląc strategicznie -kategoriami przyszłości) a nie kustosza muzeum mającego irracjonalną obsesje na punkcie przywiązywania się do starych rzeczy tylko dlatego że są stare i ładne. Zbieranie gratów czy jakiekolwiek kolekcjonerstwo jest trochę jak choroba, uniemożliwiająca praktyczne, realne, trzeźwe TERAŹNIEJSZE życie... bo na przeszłości, na jakiś nie istotnych już (praktycznie) rzeczach, skupiając uwagę, tylko dlatego że były rzadkie... aby nie wyginęły. To jest irracjonalne - bo wszystko do czegoś służy - PRAKTYCZNIE. Tak powstały te domy - mając zastosowanie i wraz z jego zniknięcie popadają w ruinę bo jest to naturalne (jak coś jest zbędne - nie praktyczne). Sentymenty, jest jak dziadostwo.. zbierając rzeczy, zamiast dbać o bieżące sprawy, o interesy.. Biednych ludzi nie stać na remonty (choć by chcieli, bo są nie racjonalni, a sentymentalni) Bogatych stać ale są praktyczni i nie interesuje ich to co nie użyteczne (od remontu zabytku jest tańsza znacznie budowa willi, rezydencji, gdzie się chce, jak się chce i nowocześnie = wygodnie). Ja się nie dziwię, że to co stare przemija bo taka jest natura życia. Choć u ludzi zaszczepiono irracjonalne kulty, przywiązanie do tego co stare, do tradycji.. co przeszkadza im myśleć jasno, żyć praktycznie, czyli być WOLNYMI, samodzielnymi, nie obciążanymi rożnymi nie praktycznymi wartościami, tradycjami. Czyli przeszkadza im płynąć z nurtem życia, z nurtem zmian (adaptować je). Za kilkadziesiąt lat wieżowce w centrum miast też będą opuszczane i popadną w ruinę, bo znów epoka zmieni się... nie będą potrzebne tak jak dawne dwory i pałace (automatyzacja wyeliminuje prace) Czy wtedy też najdą się ludzie wyznający kult budynków i chcący je sztucznie podtrzymywać ... tylko dlatego by trwały... Muzeum owszem jest ciekawe, ale mieszkanie w muzeum mając NIE PRAKTYCZNYCH rzeczy, budynków w nadmiarze to wyraz głupoty. Dlatego jak zwykle zostaną nieliczne, tak jak nieliczne zabytkowe auta mają pasjonaci (kierowani irracjonalną obsesją i rezygnujący z praktycznych walorów - wygody, bezpieczeństwa, niezawodności i ekonomii). Wiem że ludzie są emocjonalni, nie racjonalni.. ale bez przesady.. auto można upchnąć w garażu... ale budynki, i to olbrzymie na dłuższą metę zaśmiecały by Ziemię, gdyby by tak je zostawiać ZAWSZE. Zmiany będą postępowały, epoki będą się zmieniały... Gdybyśmy byli ortodoksyjnymi kolekcjonerami wszędzie mieli byśmy jakieś stare, przeszkadzające nam w codziennym życiu artefakty, jak "święte" krowy. W XXII wieku to jakiś abstrakt, szaleństwo.. gdy internet rzeczy, wirtualne rzeczywistości, sztuczna inteligencja... tworzenie całych światów, całych wymiarów z dowolnością szczegółów... kto żyłby jakimiś przestarzałymi, nie praktycznymi antykami.. - wg. mnie tego typu irracjonalne przywiązania to wyraz niewoli. Jak religie - głęboko praktykowane przesłaniają racjonalne, logicznie myślenie - wtedy z czasem i umysł i serce jest nimi zatrute (tzw. uczucia religijne). Kiedyś te obiekty były cenne bo były praktyczne - ale czasy zmieniły się i nadal zmieniają coraz szybciej. Teraz liczy się coś innego - ekologia, sprzątanie świata pozbywając się wszelkich śmieci zanieczyszczających planetę, w tym (domyślnie) ruin.. Są inne wartości, inne atrakcje niż (w dawnym prymitywnym świecie) romantyczne spacery oglądając jakieś dawnych warowni kamienie. Świat bardzo zmienił się, zmieniło się życie.. Gdy AI wejdzie (w pełni automatyzując prace) wszystko zmieni się. Cała zachodnia cywilizacja, z jej tradycjami, wartościami odejdzie w zapomnienie... (rewolucja nie tylko kulturowa - na horyzoncie). Kiedyś (co jeszcze u większości ludzi jest nadal) wszystko kręciło się w okół pracy, pieniędzy i rzeczy (przecenianych wobec ich niedostępności, wyjątkowości). W nowych czasach, szybkiego rozwoju technologii w tym automatyzacji produkcji zmieniają się te wartości... Praca zniknie, a wraz z nią pieniądze i cały system wartości, w okół nich ogniskowany (społeczeństwo jest jak mechanizm, który jest praktycznie organizowany na danym etapie do danego celu, poprzez dany system wartości. Gdy cel zostanie osiągnięty - robotyzacja... cały system wartości stanie się zbędny, wraz z jego atrybutami.. Nie tylko budynki znikną, ale całe miasta... jak zwykle po wojnie, przyjdzie nowe rozdanie.. Historia kołem toczy się .. ale tym razem to całe państwa, jako systemy organizacji staną się zbędne - to lokalne folwarki, kołchozy pracy, poprzez konkurencje zwiększające wydajność. Stworzone sztucznie, o czym mówi nawet mit o wierzy Babel - o jej zburzeniu /to domyślnie był symbol jedności ludzkości/ i rozproszeniu ludzi na krańce świata mieszając im języki). Bez podziału i ciągłej walki (jak np. tzw. zimna wojna) trudno było by wymuszać zmiany, oraz prace na to co przekraczało ludzkie wyobrażenie (kosmiczne technologie). Życie na Ziemi jest animowane (faszyzm, komunizm nie są przypadkowe - wojny, podziały, kraje, polityka i zmiany w kulturze, to głęboko przemyślany plan prowadzenia z góry.. przez tzw. "bogów' z nie jednej mitologii, chadzających po Ziemi oficjalnie w starożytności.. to przedstawiciele wyżej rozwiniętej cywilizacji, którzy dzięki przewadze technologicznej - niczym z filmu "Trudno być Bogiem" byli tu praktycznie jak bogowie, animując o podstaw całą kulturę. Matematykę, astronomię, języki... przecież ludzie sami tego nie wymyślili. Oryginalni, pozostawieni sami sobie ludzie do tej pory żyją w głębokim buszu i na wyspie obok Indii - prawie jak zwierzęta - dzikusy, które przez dziesiątki tyś lat nie stworzyły same z siebie nawet namiastki cywilizacji. Dlatego zaufajmy naszym "bogom" (twórcom/opiekunom) ostatecznie zdając sobie sprawę kto stoi za globalną polityką (generującą ciągłe zmiany, rozwój ludzkości.. oddalając się od dawnej kultury i jej wartości - bo to były tylko narzędzia). Czyli bez sentymentu, ku przyszłości płynąc z nurtem życia.. (a nie umierając za życia poprzez przywiązanie do przeszłości i skostnień umysłu. Bo myśląc stale tymi samymi, dawnymi schematami, wartościami, tradycjami). Przed światem kolejna (tym razem większa znacznie) rewolucja... mająca ileś celów (jak zresztą każda większa wojna). Min oderwanie od przeszłości, która rozwój (czyli życie, zmiany, postęp) ogranicza. Domyślnie system zawali się, by wzbudzić odpowiednie nastroje.. (po to coraz brutalniejsza przemoc w TV, kinie.. Do dokonania zmian w świecie, w mentalności ludzi, w wartościach, w organizacji... proporcjonalnie siła jest niezbędna wobec silnych przyzwyczajeń, przywiązań ludzi.. Jako ciekawostka, nastroje nacjonalistyczne i zakrojona na dużą skalę "pandemia" jest pierwszym zwiastunem wojny... do której potrzeba energii frustracji, nienawiści.. stąd niezbędne kryzysy.. dla podgrzania atmosfery). Tym bardziej... kto by w takim czasie dbał o zabytki.. (z prochu powstały i w proch się obrócą stare, zbędne światu "artefakty"). Nadchodzi nowe - super technologia, autonomia maszyn i pełna robotyzacja.. to klucz do całkiem nowego świata. Bez deficytu, bez pieniędzy, bez własności, czyli bez granic (terenów, państw) bez tego całego zła, ciągłych walk i duchowej pustki (wynikającej z wyprania umysłu niewolniczymi ideologiami, w tym szczególnie religią.. Wtłaczającymi poczucie winy, zła, niegodności, zastraszającymi i obiecującymi warunkowe szczęście, zbawienie.. gdy ktoś sprawi się, zasłuży na nie poddaństwo, wyrzekanie się siebie.. czyli ciągłą niewolniczą pracę). Ten ciemny czas niewolnictwa, kończy się.. ale jak to bywa z większymi zmianami, poprzez większe zwroty historii, wymuszając zmiany (które wcześniej zapewniała odpowiednio dobrana, ciągła rotacja pokoleń. W dzieciństwie zaszczepiano użyteczny w danym czasie system wartości, po czym ludzie niczym żywe maszyny, myśląc zapodanymi schematami realizowali te programy.. aż starzeli się, słabli przestając się liczyć, by umożliwić aktualizacje oprogramowania. Zmiany w kulturze, nowe wzorce, nowe wychowanie. Po czym to się powtarzało, małymi etapami, przy małej zmianie.. Teraz te zmiany będą bardzo radykalne.. i jak zwykle nie obejdzie się bez zamieszania, bez konfrontacji wyznawców różnych systemów wartości.
Smutne jest to ile władza traci dziennie milionów ,a przecież można przeznaczyć na szczytne cele np .na odbudowę pałaców , zamków. Daleko nam do pielęgnowania starych zabytków.
Pozdrawiam i prooszę krzewić nasze korzenie polskie. Mi dane było urodzić się w ridzinie i wsi zabitej dechami. Wartością była robota robota robota. Interesowanie się wyższymi celami, było pogardzane bo bez efektu. Teraz starsza kobieta, mogę tylko potęsknić do marnowanego życia, bo czuło się BEZSILNOŚĆ -I TO ŻE INNE JEST ŻYCIE, nie tylko zapychanie na podstawową egzystencję. Proszę, by Pani krzewiła TO, polskość dworską, likwidowaną skutecznie nie tylko przez czerwonych ale i przez polaków skażonych komunizmem, co trwa po dziś dzień ( w ok 50%-ch) POZDRAWIAM PANIĄ i proszę opiekować się naszą tamtą historią nie tylko dla swojej wypłaty.
Szanowni Państwo, Joanna Lamparska zaprasza na stronę
facebook.com/joannalamparskaskarby/,
przez którą z przyjemnością odpowie na każdy list i przez którą można przekazywać swoje uwagi, sugestie i informacje. W imieniu swoim i Joanny Lamparskiej dziękujemy za to, że jesteście z nami!
Nie mogę tego spokojnie słuchać Pani Joanno , serce , się kraje na samą myśl jacy jesteśmy bezradni i bezsilni wobec tego niszczenia kultury .
coś wspaniałego, aż żal ,że tak mało wyświetleń, oglądać ludziska i uczyć sie .Pani Lamparska dziękuje i proszę o więce
Zacznij oglądać kanały które mają coś wspólnego z tak zwanym urbeks przez x na końcu kropka wtedy zobaczysz Nie tylko to co się tutaj pokazuje ale prawdziwe ruiny i prawdziwe podziemia. Nie reklamuje konkretnego kanału po prostu Poszukaj a sam się zdziwisz Ile w tym kraju jest opuszczonych budowli bunkrów i jednostek wojskowych i sprzętu
Serdeczne podziekowania dla Pani Joasi Lamparskiej za wspanile przygotowanie sie do poszczegolnych historycznych odcinkow. Dziekuje Pani za przypomnie me moich ojczystych stron. Powodzenia w dalszej pracy. Mariola, Los Angeles
Słucham często Pani opowieści, są bardzo bardzo ciekawe, interesujące i pełne tajemnic. Ale jest jeszcze jeden piękny pałac, nie przepraszam był bo został w latach 1976 lub 1978 wysadzony, zniszczony i ograbiony. A mógłbyć uratowany. To piękny, bogaty pałac w Jerzmankach koło Zgorzelca. Jak znajdzie Pani czas to proszę zrobić program o tym pałacu, ja pomogę. Są ludzie, którzy opowiedzą o nim a nawet mają zdjęcia, które udostępniają.
Trafiłem przypadkiem, bardzo fajny filmik.Różnorako można spojrzeć na to zjawisko. Zapewne jest małą częścią dużo większej historii. Ot kolejny wind of change i taki efekt. Nic nie trwa na tym świecie wiecznie. Z drugiej strony 700/1500 to i tak dużo. To były posiadłości właścicieli poszczególnych wsi. Dziś czemu by to miało służyć? Co wieś to muzeum?
A tak przy okazji patrząc na te ruiny z powietrza uświadamiam sobie, że wszystko przemija i nic z tego świata nie zabierzemy. Takie ponure świadectwa wielkiej świetności, która upada...
Zastanawiam się też, jak się żyło wszystkim, bezimiennym mieszkańcom wsi, którzy na to tak naprawdę pracowali...
Czasy się zmieniły, ale ogólne zasady nie. Współcześnie dawni "niewolnicy" (chłopi) pracują w korporacji, służąc w biurowcu zamiast we dworze.
Dwory i pałace przestały być praktyczne gdy cywilizacja przeszła do kolejnej fazy rozwoju. Tak samo będzie niedługo, gdy AI wyeliminuje prace ludzi.
Wierzonce popadną w ruinę, mimo że wcześniej były majestatycznymi symbolami dobrobytu, konkurując ze sobą o wysokość (przestaną się liczyć).
Rzeczy są praktyczne, a życie to ciągła zmiana... do nowego świata zabierze się ze sobą wszystko co się chce, bo żaden świat nie istnieje inaczej niż jego wyobrażenie (i wspomnienia, doświadczenia są wszystkim, bo życie jest tylko jak realistyczny film). Więc wszystko jest tego warte, choć samo gromadzenie irracjonalne, bo to co w jednym czasie jest dobre (pożyteczne) w innym już nie. Np. wielki kryzys przed wojną (historia kołem się toczy i teraz też spodziewamy się.. pandemia, nastroje nacjonalistyczne, niestabilność systemu finansowego świata, bum gospodarczy Azji, to zapowiedzi i preteksty do większej zmiany, jak zwykle pewnie poprzez rewolucje i wojny, które zmiotą stary system i jego artefakty - wyburzając co się da by zrobić miejsce na nowe.. chyba, że tym razem to nie będzie potrzebne, bo.. nikt nie będzie protestował raczej przeciw takim zmianom, że stare budynki zastępuje się nowymi, lepszymi w centrach miast przydarzą się mieszkania, a nie biura.. Pracy nie będzie już za 30 lat AI wymiecie.. i wszystko będzie darmowe. Bo pieniądze, to tylko środek wyceny i wymiany pracy. System ekonomiczny się pewnie wcześniej załamie by utorować radykalnym zmianom drogę - komunizm nastanie. Jak się to logicznie zanalizuje to jest oczywiste. Bo bez pracy nie ma obiegu pieniędzy, a więc i środka do organizacji, podziału własności. Więc cały system upadnie.. a wieżowce, jak i kościoły (niedopitki dawnej niewolniczej kultury) staną się zabytkami. "Niewolniczej" bo religia z ideą grzechu, poczucia winy, kary jako zesłanie na Ziemię do odkupienia grzechu poprzez pracę i walkę, poprzez wyrzeczenie, cierpienie - to system stricte niewolniczy. Zaszczepiający mentalność niewolnika, który siebie się wyrzeka, podporządkowując temu co nie wygodne, bo licząc za nagrodę, w zamian za wierność schematom, za prace (wynagrodzenie). Technologia zbawi od zła jak wiedza (net) zbawia od nie wiedzy, głupoty.. (bo można tu łatwo zweryfikować wszystkie bezczelne kłamstwa kościoła i innych ideologii, które system masowego zniewolenia zaszczepia ludziom od dziecka by ich wykorzystywać do ciągłej pracy, zwiększania wydajności min poprzez zastraszanie, zderzanie. Podziały, narody, granice, ciągłe spory temu służyły.. Ostatnia będzie miała na celu położenie kresu tej głupocie prowadząc do zjednoczenia świata.
Ale uczestnicy będą dobrowolni.. tak jak powstańcy.. aby nie reformowalni, mający wyprane umysły, przesiąknięci dawnymi wartościami, ślepi wyznawcy sami się wybili.. co historia znów im umożliwi.. Dlatego jaskrawy zalew przemocy w kinie, TV i kult bohaterów, min tych samobójczych.
Kto mądry o siebie zadba (zauważy zwiastuny, przygotuje się do zapowiadanej kryzysami inscenizacji) i będzie trzymał się z daleka od złych emocji, nie wdając się w klimaty agresji (gdzie tak jak powstańcy, jak stado chorych, wściekłych zwierząt.. nafaszerowani agresją, rzucili się na silniejszych, na pewną śmierć i to bez broni.. Po to tworzy się im tego typu kulty, by łatwo można było robić tego typu kolejne czystki idiotów - nie odnajdujących w sobie wartości, a żyjących zbędnymi już światu ideologiami - typu lokalne nacjonalizmy, lub religijne kulty). To takie spontaniczne przemyślenia:)
Obejrzałam 3 min tego odcinka i nie oglądam dalej ! Nie da się, serce pęka !
Jak milo bylo Panią posłuchać 🥰my nagrywamy takie obiekty i aż serce się kraja jak na własne oczy widzimy w jakim stanie są te budowle😒pozdrawiamy z Kaszub🥰
Do 1986 mieszkałem jako małolat w jednym z pałaców dolnośląskich. Wtedy dość zadbany, dzisiaj pusty, powoli umiera. Piękny materiał. Dziękuję za niego.
W jakiej miejscowości?
@@Hardbizqiut Niektóre dworki jeszcze służą jako mieszkania dla kilku rodzin.
Bardzo słuszny i trafny temat Pani poruszyła. Podobny los w moich okolicach spotkał pałac w Skale. Okoliczni mieszkańcy winili Rosjan za to że stał sie ruiną ale prawdą jest też, że gdy po wojnie zaczeli osiedlać się nasi rodacy to zrobiło też swoje. Byli to ludzie najczęściej z kresów, bardzo biedni więc każdy sobie brał a to deskę, a to cegłę i tak to niszczalo coraz bardziej. Dodatkowo czynnki atmosferyczne robiły też swoje. Szkoda bo jeszcze w latach 70, 80 tych można było coś ratowac bo był strop itp a tak to już nie wiadomo co z tego będzie. Dobrze że chociaż pałac w Brunowie czy kliczkowie zdążył sie uratować bo wiele pałaców, zameczkow, dworków a nawet kościołów podzieliło lub podzieli w najbliższej przyszłości los taki sam jak wyżej wspomniany pałac.
to nie takie proste jak się wydaje.:/ dużo pałacyków/dworków niszczeje bo są wpisane na listy zabytków/dziedzictwa i innych dziwactw-.- nie dostaniesz dotacji na remont a wymogi masz jak budowy stacji kosmicznej:/ Ludzie wiedzą co znaczy mieć taki dworek i koszta remontów/renowacji, utrzymania, a my jesteśmy biednym społeczeństwem-.- U mnie w okolicy parę takich dworków zostało porzuconych właśnie z tego powodu... Co do tych a to deskę a to cegłę nie przesadzajmy bo ktoś to spalił/zniszczył... doprowadził do stanu nieużywalności i należy to głośno mówić że to niemcy i sowieci -.- rozbierane były resztki... w wielu miejscowościach usłyszysz "jak się ZAWALIŁO to ludzie rozebrali/uprzątneli" albo "jak się zawaliło tak stoi" bo gdzie stały w miarę przyzwoite tam stoją do dziś zarośnięte i niszczeją a gdzie zrobiono szkoły/inne budynki publiczne tam są zadbane... i tu dochodzimy do kolejnego problemu... czy to często nie wina byłych/obecnych "właścicieli" że trzymają, nie sprzedadzą, nie zadbają... a nikt z włodarzy/prywatnych ruszyć tego za bardzo nie chce bo po remontach zaraz znajdą się wnuki/prawnuki/właściciele z aktem własności by odzyskać za grosze albo za darmo XD I tu problem też śląski poniemiecki.. tylko ignorant nie bierze pod uwagę niewyprostowanych spraw polsko-niemieckich, jak o gospodarstwa/domy się upominają i walczą to dworki/pałacyki przepuszczą:/ Problem złożony.
Ps. taka ciekawostka o naszej zaradności ... włodarze pewnego miasta przed terminem wpisania starówki i kamienic na listę zabytków na szybko podmieniali/remontowali/przebudowywali kawałki " by nie kwalifikowały się kamienice jako stare/zabytkowe budownictwo a zachowali tanim kosztem (w zasięgu budżetu) wygląd zewnętrzny, pięknie odnowione jak oryginały:/ Czyli kuleje jak zawsze prawo i idiotyczne przepisy:/
no jasne, po wojnie wszyscy byli bogaci poza kresowiakami ; ale glupoty piszesz; po wojnie wszedzie byl niedostatek,wiec ludzie ratowali sie jak mogli; a wiesz jaki byl los kresowiakow? bo ja wiem; moja mam wrocila do Polski i zaluje tego od 65 lat; wbrew Twojemu wyobrazeniu, w ZSRR oni zaczeli stawac na nogi po smierci Stalina, a w Polsce dopiero zaczynala sie polka; po miesiecu byla tak zalamana ze chciala wracac ; nie mieli pracy, marne grosze na wsparcie na poczatek i nic wiecej; mama opowiadala mi ile wycierpiala ; praca byla marna i niestety byl jej brak; godzili sie na najciezsze prace ; nikt nikogo nie oszczedzal; mile byla widziana praca za darmo; nadgodziny platne ? chyba jakis zart ; wiec nie mow mi o jakims zasranym palacyku , niech martwia sie o niego potomkowie i spadkobiercy
@@TheDongQuai Tylko że potomkowie i spadkobiercy w przypadku tych pałaców są w Niemczech a jeżeli chodzi o Polskie tereny Komuniści z potomków szlachty polskiej zrobili wieśniaków. Taki los spotkał moją rodzinę, moja rodzina miała mały pałacyk i kilkadziesiąt hektarów ziemi, ale ona została odebrana i rozdana po to żeby zrobić z tego małe poletka i oddać chłopom. A te zastane pałacyki to dziedzictwo kulturowe, tak jak kościoły czy synagogi, chłopi nie mieli poszanowania dla cudzej własności i brali co wlezie bo w końcu komuna i wszystko jest wspólne.
Pałace na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku to przykład gospodarności Polaków. Wystarczy pojechać na wieś pod Opolem gdzie mieszkają autochtoni i porównać z wsią gdzie mieszkają repatrianci (kresowiacy), to przepaść kulturowa, ekonomiczna i gospodarcza o jakieś 400 lat. Ci ze wschodu wypuścili kury i gęsi do parków i ogrodów, nawet nie zmienili okien w wielu przypadkach a dachówka w większości domów pamięta czasy przedwojenne. Polacy nadają się do pasienia gęsi i nic więcej. To wielki wstyd dla całego narodu polskiego. Najlepszym wyjściem byłoby zwrócenie tych ziem Niemcom, a polacy niech dla nich sadzą ziemniaki i hodują gęsi.
@@szymonef9361 a ty i tobie podobni to przykład ignorancji, nie wiem czym do łbów trzeba kłaść o.O nawet gdzie mieszkają autochtoni tam dworki też upadły i są w ruinie -.- nie wiem czego nie rozumiesz, tam gdzie byli repatrianci tam jest bałagan, syf w papierach i nikt tego nie WYPROSTOWAŁ! nawet państwo ustawami, a o księgach wieczystych czy innych regionalnych urzędach nie wspomnę! Autochtoni mają akt własności z dziada pradziada:/ inaczej inwestujesz/gospodarujesz jak wiesz że twoje i każdy sąd to potwierdzi międzynarodowy a inaczej jak co sąd to wyrok bo niemiec przyjedzie z aktem własności dziadka i płać albo wypad a kosztów nikt nie zwróci(analogicznie do kamienic)-.- i taki był stan i utrzymuje się do dziś-.- ale ci co gęsi wypasają, i ziemniaki potrafią zasadzić są bardziej ogarnięci niż ty:/ Jak tak niemców wychwalasz i podziwiasz to czemu nie porównasz jak niemcy rozwiązali u siebie ten problem a jak my go zaniedbaliśmy ? bo nawet nie wiesz a szczekać tylko potrafisz:/
PS. trzeba było zrobić to co oświeceni cywilizowani niemcy robili z Polskimi dworkami/zabytkami .. rozebrać spalić i zaorać ... i było by po problemie...
Wszystko przemija ...z rzeczy tego swiata. Ludzie ale i obiekty. Piekny nostalgiczny film. Dziekuje.
Janusz Jurkiewicz
Szanowna Pani -
Z ogromnym zainteresowaniem oglądam Pani programy. Sam od wielu lat zajmuję się popularyzacją obiektów i zespołów zabytkowych, tyle, że z terenu Pomorza Zachodniego.
Problem, który poruszyła Pani w programie o umierających dolnośląskich pałacach dotyczy również, a może nawet w większym stopniu obiektów na terenie Pomorza Zachodniego. Nie tylko rezydencji (mniejszych lub większych) ale również, a może przede wszystkim architektury sakralnej. Z ponad 150 kościołów ryglowych do dziś pozostało zaledwie 50, Spora część kościołów (nie tylko ryglowych) została rozebrana w latach 40-tych i 50-tych na polecenie ówczesnych władz komunistycznych, które wymyśliły sobie, że Pomorze Zachodnie będzie enklawą ateizmu. Niszczono zabytkowe wyposażenie, zrywano dachy a resztę"roboty" wykonywała Pani Natura... Nie bez winy byli też katoliccy duchowni. Pomorskie kościoły były świątyniami protestanckimi, z czym wiąże się inne rozplanowanie przestrzeni, inne ołtarze (ambonowe), inne ustawienie ławek dla wiernych itp. Wszystko to, za przyzwoleniem, czasem wręcz na polecenie nowych proboszczów, jako niezgodne z obrządkiem rzymskim było niszczone, wynoszone ze świątyń i palone.
Wszystko to bardzo smutne i przygnębiające...
Pozdrawiam serdecznie i życzę kolejnych wspaniałych programów, może trochę dłuższych?
Bardzo piękny filmik oby takich więcej klimatów proszę 😉pozdrawiam serdecznie miłośnik Gór Sowich
Pozdrawiamy serdecznie z Lubuskiego z pałacu w Chichach ( pl.wikipedia.org/wiki/Pałac_w_Chichach ) gdzie udało się mojej rodzinie jeden z takich obiektów uratować, jesteśmy bliscy jego kompletnej renowacji. Zapraszamy :)
Zajrzałem z ciekawości na Pałac w Chichach. To chwalebne i piekne... ale proszę zainwestować w długi kabel antenowy!!!
To już nie są chichy chachy , tylko konkretny temat
Chichi ☺️
Rozpływam się słuchając.Cudownie Pani opowiada.i ten jedwabisty głos..♥️oczywiście subik ".
PAni Joanno, dziękuję bardzo... żal, wzruszenie, niedowierzanie... dziękuje jeszcze raz serdecznie za film.
Poprostu serce boli,jak można takie piękne zamki dewastować, Nie mogę tego spokojnie oglądać, Pozdrawiam panią Joannę i życzę wytrwałości w pokazywaniu tych pałaców i zamkow
Bardzo fajny materiał 😊 Proszę o więcej 😊
Bardzo dobry materiał. Pochodzę ze świętokrzyskiego i też często robię sobie takie wycieczki do okolicznych ruin. Chciałbym się jednak podzielić pewną historią, która dotyczy wprawdzie obiektu z 1936 roku ale potwierdza pewien schemat, który pani przedstawiła. Chodzi o budynek Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego w Kielcach zwany domem Piłsudskiego, a w chwili obecnej znajduje się tu Wojewódzki Dom Kultury. W latach trzydziestych obiekt ten był jednym z najnowocześniejszych obiektów tej klasy w Europie. Posiadał między innymi (w całym budynku) klimatyzację wraz z nawilżaniem. W styczniu 1945 r. gdy niemieccy żołnierze opuszczali budynek zabrali tylko jedną rzecz - dokumentację tego budynku. Nadmienię jeszcze (niektóre informację znam od muzyka, który przed i w czasie wojny grał w tym budynku w orkiestrze w czasie bali i rautów) że budynek był we wnętrzu pięknie zdobiony okolicznymi marmurami, na podłodze leżała piękna mozaika drewniana (oficerowie wchodząc do budynku zmieniali obuwie na takie z miękką podeszwą lub zakładali nakładki na buty), sala teatralno-kinowa wyposażona była w najnowsze rozwiązania. Niestety w tym samym roku do budynku weszli nasi "wyzwoliciele" i po jego opuszczeniu w środku nie zostało nic. Parkiet spalono, wszystko co dało się urwać i wywieźć lub zniszczyć, to urwano. Zostały jedynie gołe ściany. Na szczęście budynek stoi prawie w centrum Kielc i został przywrócony do życia i nadal prezentuje się okazale lecz to już nie to samo co za swoich najlepszych czasów.
Bardzo pięknie opowiedziana historia tychże pięknych obiektów, słuchając Pani spokojny i wyrazisty głos można się poczuć jakbym przenosił się w czasie i mógł czuć to co Pani chce nam przekazać. Proszę robić jak najwięcej takich odcinków, jestem pod dużym wrażeniem. Pozdrawiam
Dziekuję niesamowie dziekuje ❤
Piękny i wzruszający materiał.
Obejrzałam, ale z bólem serca. Za to tego głosu można słuchać godzinami
Opowiadasz w taki spokojny sposób, aż ciarki przechodzą
Dzieki za te niebywale interesujace choc bardzo smutne informacje.
Tez jestem fanem takich objektow. Moglaby Pani kazdy osobno szczegolowiej opisac w oddzielnych filmikach. Byloby super!
Niektóre są już na naszych filmach. Pozdrawiamy, Redakcja Nowych Mediów
Smutne ale prawdziwe pozdrawiam
Smutne i prawdziwe jest to jaką krzywdą ludzką te piękne rzeczy zostały wybudowane
@@wesoyromek9222
Potomek sowieckiej hołoty.
Jest Pani taką piękną kobietą...
Dziękuję pani Joanno !
Bardzo ciekawy material pozdrawiam.
Fajnie, że poruszyła Pani taki temat. Warto byłoby uzupełnić o kilka kwestii / faktów:
1. Dziś mamy bardzo rozwinięte techniki budowlane, mnóstwo pieniędzy na inwestycje (sprzedawane są mieszkania w cenie takiego pałacu) a od 80-ciu lat tylko patrzymy jak niszczeją obiekty, które w poprzednich stuleciach były od zera budowane w kilka - kilkanaście lat
2. Prawie wszystko co ma jakąkolwiek wartość architektoniczną w naszym kraju zbudowali Niemcy (Prusacy itd - ta nacja), my z tego korzystamy do dziś
3. Trudno się dziwić ludziom mieszkającym w poniemieckich nieruchomościach na ziemiach uzyskanych, że nie dokładają ani złotówki do utrzymania tych obiektów, przecież tak jak ich przywieziono w wagonach towarowych z ukrainy po 45r, tak - gdy nastąpi jakiś ruch geopolityczny - mogą wylądować zupełnie gdzie indziej przewiezieni tirami..
@zero signal nie, każdy zabużan to dziad bez butów.
Żal i serce ściska tych obiektów. Uwielbiam słuchać historii danych zamków. Kiedyś żyły pełnia życia i ukazując swoje piękno a dzisiaj połowa z nich nie istnieje. Nie tylko na Dolnym siasku są takie "perełki".
Miła Pani 🥰
Dobrą pracę pani robi, piękna architektura, pozdrawiam serdecznie.
Wspaniały kanał. Ciekawie i spokojnie mówisz, przez co bardzo przyjemnie się Pani słucha. Klasa, elegancja i kultura. Dziękuję za Pani pracę. Subskrybuję. Pozdrawiam serdecznie.
Przerażające.... Naprawdę.Serce boli....
bardzo to smutne, zamiast wykorzystać te budowle np. na szkoły po wojnie gdy wszystkiego nie było, to je rozkradano na kurniki i komórki, we Wrocławiu na Klecinie był pałacyk, który stał jeszcze w 1952 i Polacy go zniszczyli, mój tato ma na jego tle zdjęcie, piękny pałac ponoć myśliwski był tez nieopodal Kleciny w Zabrodziu, pozostał tylko park i fragmenty murów, już po zniszczonym parku było widać jaki musiał być piękny, a także w Parku Południowym, te również nie przeżyły Armii Czerwonej a potem ruiny rozbierali Polacy,
To Pani, Pani ksiazki nauczyly mnie Zdolnego Slaska, fascyncji tym regionem.
Jestem milosnikiem talentu pani Lamparskiej. Znam wiekszosc jej ksiazek chociaz mieszkam od 40 lat za granica. Wspanialy warsztat i lekkie pioro. Oby wiecej materialow z ta autorka. Pozdrawiam.
Szlak mnie trafia że tyle zamków zniszczono w Polsce w czasach II wojny a np we Francji prawie żaden nie ucierpiał , historia zrobiła też swoje ale mamy przecież inwestorów którzy wiele zamków odrestaurowali i warto o nich wspomnieć dlatego tym wpisem mam do Pani ogromną Prośbę czy można o takich budowlach coś powiedzieć ??
Pozdrawiam Serdecznie :)
Dziękuję za pięknie i prosto opowiedzianą historię oraz dokumentację zdjęciową. Jedna rzecz mury - druga sprzęty i dusza.
Jakie to smutne....
Takie piękne budowle,aż serce boli,kiedy patrzę na Pani film.
Pozdrawiam. ....oczywiście subskrybuje kanał. 🌹😔
Piękny wzruszający materiał, dziękuje bardzo.
Łezka się w oku kręci na myśl o upadku przepięknych zabytków mających ponad 100, 200 letnią historię :(
Dziękuję za informację i życzę dalszych badań, opowieści mądrej treści :)
odbudowa tych czesci zabytkowych to jedynie za PRL sie odbyla. Potem mozna latwo przesledzic. chocby tutaj ruclips.net/video/hUqpOX9QVHk/видео.html
Niestety...wiele jest takich obiektów. W Dolinie Pałaców i Ogrodów...Pałac Bobrów.. niszczeje na naszych oczach.
Jezeli bedziemy patrzec na te obiekty jak na potencjalny wydatek, to nigdy ich nie uratujemy.
Trzeba je potraktowac jak zamrozony kapital. Po remoncie moglyby miescic sie w nich hotele, muzea, domy pracy tworczej, a nawet szkoly wyzsze, czy inkubatory startupow. A przede wszystkim przyciagnelyby turystow i promowaly region jako miejsce do mieszkania oraz inwestowania.
Tak było z większością w PRL-u. Ale solidurniom i ich złodziejaszkom to przeszkadzało. Nawet pałacyki będące wtedy szpitalami i ośrodkami wypoczynkowymi zagrabili, by zgnoić... Co by tu jeszcze spieeeprzyć, "panowie"?
Bardzo dziękuję za ten film !! Kocham Dolny Śląsk
Witam,tak dolny śląsk jest przepiękny ja sam mieszkam w Lądku Zdrój
smutna historia,piękny materiał.
Serce się kroi jak widzę te pałace
Kiedyś leciałby ci pot po dupie jakbyś musiał zapierniczać na utrzymanie takiego pałacu i jego pruskiego jaśniepana.
@@mp3hipnozy Coś za coś jak zawsze.
mp3hipnozy czy na pruskiego czy na polskiego pastuchy i tak musieli przeciez gdzies pracowac dodam, ze przed wojna zapieprzali na moich przodkow w naszym majątku dzieki czemu i dzisiejsze pastuchy mają gdzie dorobić.
Dzień dobry.
Za upadek tych pałaców odpowiada państwo polskie, które prowadziło i prowadzi cwaną postkomunistyczną politykę wobec właścicieli.
Obiekty te niegdyś były związane ściśle z okolicznymi ziemiami stanowiły folwarki, które generowały zyski i były w stanie się utrzymać.
Niestety państwo polskie, okradło te majątki z ziemi oddzielając i wydzierżawiając grunty orne i łąki prywatnym spółkom, a pałace z kawałkiem ziemi zwanej parkiem (zapuszczone krzaki pod okiem konserwatora, w których nie można ruszyć łopatą bez archeologa) starało się i stara się wciskać pasjonatom i inwestorom, żeby robili tam hotele i domy starców:-)
Zarabia skarb państwa i spółki, które stają się lokalnymi potentatami, a dokładają miłośnicy historii i pasjonaci, którzy starają się ratować z własnej kieszeni te zabytki.
Przy okazji nieświadome niczego społeczeństwo krytykuje właśnie właścicieli budynków, nie mając pojęcia, że pieniądze, które przynoszą okoliczne grunty rolne, a które kiedyś były podstawą utrzymania tych pięknych obiektów zbiera skarb państwa i spółki dzierżawiące.
Właścicieli, niekiedy stać tylko na to, żeby ogrodzić, teren i zatrzymać dewastację.
Szybko natrafiają na trudności.
W roku 2016 obecny rząd zamiast zwiększyć pomoc dla tych podmiotów, wprowadził dodatkowe utrudnienia, które zupełnie zamknęły możliwość dokupienia nawet kawałka ziemi przez właścicieli posiadających takie obiekty, (jeśli nie prowadzą tam gospodarstwa od co najmniej 5 lat i nie są rolnikami).
W ten sposób świadomie ograniczono możliwość odtwarzania przy tych obiektach jakiejś namiastki historycznych założeń, np małej hodowli lub uprawy ekologicznej, atrakcji w postaci koni itp, w której mogłoby znaleźć zatrudnienie wiele osób z byłych PGR-ów.
Innym problemem, jest często nieuregulowany stan prawny tych nieruchomości, służebności, wspólne użytkowanie z mieszkańcami byłych budynków PGR-ów np sieci kanalizacji, zbiorników itp.
Nie wspominam już o lokalnej społeczności, która w wielu takich miejscowościach, przyzwyczajona do grabienia upadających PGR-ów, traktuje je jako swoje i znacznie utrudnia rewaloryzację.
Tak czy tak, państwo polskie doprowadziło do tego stanu przez ostatnie 75 lat, tak jak obecnie świadomie rujnuje urbanistykę naszych miast pozwalając deweloperom budować osiedla bez chodników, zieleni i dojazdów.
Okropne.
Pozdrawiam.
Świetny kanał, gratulacje i tak trzymać!
Aż się łza zakręciła 😢 takie piękne budynki
Bardzo ciekawy materiał.
Bardzo się cieszę że takie program jest tak audycja o tych pałacach ja mogę powiedzieć że pięknym pałacem był też teraz jest ruiną ostroszowice koło Bielawy to jest pomiędzy lawą a ząbkowicami śląskimi już jest inulina a do tej ruiny przyczynił się były wójt w którym w ostroszowicach była kiedyś gmina dziad się nazywał który pozwolił na dewastację a był ponoć piękny pałac klasy zerowej Dobrze by było żeby można było odbudować odzyskać i odbudować ten ten pałac tak samo pałac w jodłowniku obok też jest pięknym pałacem owszem jeszcze stoi ale nie wiadomo jak długo to będzie jest jakaś prywatna własność ale nie wiadomo jakim stanie on tam jest bo tam nikt teraz nie tylko jeszcze jakiś właściciel ale jaki stan jest tego to nie wiem a w grodziszczu też jest były pałac to za ludzie mieszkają i też by dobrze było odzyskać ten pałac i i po prostu odrestaurować on jest w jakim tak jako takim stanie jest ale ale to też jest wiele do życzenia Też znam znam te miejsce miejsca bo ostroszowicach mieszkałem i więc dużo z opowiadań ludzi co tam się działo jak trzeba browaru i miejscowe
Zatracamy część siebie myślę że kiedyś będziemy chcieli wiedzieć co utraciliśmy.Historia wróci na swój tor.Pozdrawiam
A to jest bardzo smutne :( O piekne budowle powinno sie dbac. Kazdy chyba kocha piekno.
Wspaniale się pani słucha. Ciekawy film i w interesujący sposób opowiedziane w nim historie. Proszę o więcej. Dolnoślązaczka:)
Szanowna Pani Joanno. Wspaniały film. Niezwykle istotne jest w nim naprzemienne pokazywanie zdjęć archiwalnych i współczesnych ujęć. To czyni z filmu również fantastyczną lekcję. Wielka szkoda, że wielu kościołów, pałaców i zamków już nie uratujemy. Może jednak uda się uratować jak najwięcej pozostałych zabytków. Przecież to mogą być wspaniałe siedziby galerii artystycznych, niezwykłe miejsca dla koncertów kameralnych, zajęć pozalekcyjnych i lekcji. Muszę jeszcze uzupełnić Pani opowieść. Duża ilość zabytkowych budynków została zniszczona w celu "pozyskania" materiałów na odbudowę Warszawy. Przykładowo schody w Pałacu Prezydenckim (wcześniej Pałac Rady Ministrów) pochodzą z pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim. Dziękuję i gorąco pozdrawiam.
Fajnie, ciekawie Pani opowiada. Miło się słucha. Jutro ruszam na "podbój" DŚ. Któryś już raz... Zawsze coś tam odkrywam nowego :)
wystarczy obejrzeć jeden odcinek Wołoszańskiego na temat Zamku Czocha i człowiek więcej się dowie niż ci wszyscy przewodnicy razem wzięci.Większość pomieszczeń nie jest do zwiedzania.Wieża też nie czynna dla turystów.Od kąt zamek jest w prywatnych rękach stał się maszynką do zarabiania pieniędzy.Szkoda że nie są dostępne podziemia zamku do zwiedzania.
Dzięki.
Chciałbym przypomnieć Pałac w Wilczkowie dziś już ponim niema śladu lecz warto onim wspomnieć gdyż był naprawdę jednym z większych i piekniejszych obiektów tego typu został zniszczony właśnie z braku jakiego kolwiek powiazania z linią Piastów Polskich
Można by się obrzucać oskarżeniami, ale to niczego nie wskrzesi. Jestem emerytem z tamtych stron i na własne oczy widziałem i dalej widzę umieranie a właściwie eutanazję pięknych i wartościowych budowli. Lepiej na te szkielety nie patrzeć, bo to bardzo boli.
A kto ma to remontować? Chyba nie chcesz powiedzieć, że z koryta państwowego ma być to finansowane.
@@mp3hipnozy Nikt Ci nie pozwoli tego remontować bez 100 wytycznych konserwatora, za dach dasz 300 tysięcy.
Najbardziej to boli DURNOTA tego narodu LEMINGÓW !
@@bej2281 W innych krajach jak takie zamki i pałace, dwory jeszcze stoją DOBRE to NIKT nie chce ich kupić i też się zapadają.
Np. w Belgii zamek Miranda.
Zapadł się tak jak u nas.
Wcześniej właściciel próbował sprzedać.
ALE NIE BYŁO CHĘTNYCH
Bo kogo stać na utrzymanie PAŁACU ?????????????????????????????????
W jakiejś dziurze z dala od miasta.
By dojeżdżać do pracy pół dnia?
Jak kogoś stać na pałac to buduje rezydencje na peryferiach miasta, by mieć wszystko takie jakie chce NOWOCZESNE, wygodne i blisko. I to miasta gdzie pracuje, gdzie ma biura, czyli zwykle korporacje - czyli w największych miastach.
@@mp3hipnozy
Tępy toporze, Polacy zniszczyli -- Polacy powinni odbudować.
Nie rozumiesz chamie, że od 1945 roku te niemieckie ziemie i cały majątek stały się polskie.
Czy w końcu Polacy się zmienili ?
Nie, nie zmienili się, wystarczy popatrzeć co obecnie robią złomiarze.
OLMA von Sankt Gallen
Podobnie się mają polskie zabytki za wschodnią granicą... Brak ciągłości historycznej. Dopiero trzecie pokolenie Polakòw na Dolnym Śląsku czuje się tu u siebie.
Na taki pruski pałac zapierdalało kilkanaście okolicznych wsi. Jak chciałabyś to remontować dzisiaj? Chyba nie z budżetu gminnego czy miejskiego?
@@mp3hipnozy - masz żal? Takie były czasy.
@@horalky60 Nie ma żalu. Nie zgadzam się po prostu, żeby urzędnik wyciągał ode mnie na remont takich pałaców. Urzędnik ma zajmować się tylko i wyłącznie administracją obszaru publicznego - drogi, kanalizacje, ogarnięcie miasta, gminy i aparat sądowniczy, żebyśmy samosądów nie robili. . Wszelkie inne rzeczy powinny być prywatne.
@@mp3hipnozy - a ja nie zgadzam się żeby urzędnik wyciągał ode mnie podatki,. na remont pięknych starych pałaców które cieszą oko - może być!!!
@@horalky60 o to chodzi. Niech sobie każdy sam swoje pałace stawia. Urzędnik niech się skupi na drogach dojazdowych. Będziemy się odwiedzać.
Super sprawa i super Cie zobaczyć!
Podejrzewam że gdyby nie konserwator to część z Tych pałaców by była odbudowywana. A tak to wszystko on musi zatwierdzać i iść pod jego dyktando za co bierze grube pieniądze
Fajne!
świetny materiał.
Polecam Pani niewielki, acz wyjątkowo urokliwy, nieistniejący już pałac - Rittergut Herzogswalde - i jego historię... Obecnie wieś pomiędzy Brzegiem, a Grodkowem - Wierzbnik, znana również z uwagi na miejsce urodzenia artysty malarza Aloisa Erdtelta... Warto...
W wiosce obok Pan który ratował dach pałacu na własną rękę miał sprawę w sądzie i skończyło się wyrokiem. Ogólnie mówiąc pałac był w rękach gminy i miał się rozpaść. Na szczęście jest obecnie w dobrych prywatnych rękach.
Bardzo interesujący temat. Pani redaktor z miłą tonacją głosu opowiada niezwykle interesująco :)
Pięknie 📸 video super 👌 💖
Ale podrążmy trochę głębiej temat. Jak to się stało, że po wojnie te pałacyki nie miały właścicieli? Jeśli ktoś zostaje właścicielem posesji, to zwykle dba o swoją własność.
Z drugiej strony po wojnie panowało przekonanie że Dolny Śląsk jest niemiecki i że zostaje w polskich rękach tylko na jakiś czas. Więc trzeba z niemieckich majątków pozabierać co się da. Póki czas.
Kolejna przyczyna dewastacji - po wojnie ludzie były biedni, kraj zdewastowany, więc każdy w pierwszej kolejności starał się ogarnąć siebie i swój dobytek, swoje gospodarstwo. Kto miał w głowie opiekowanie się jakimś tam, poniemieckim pałacem? Kto miałby te pałace remontować i utrzymywać?
Kolejny argument - na dolny ślask przyjechało mniej ludności niż wcześniej mieszkało ludności niemieckiej. Inaczej mówiąc - były niedobory ludności. Na niektóre posesje nie było chętnych. Zanim tereny zostały zasiedlone, to cześć posesji stała pusta. Mogło to dotyczyć również pałacyków, który były coraz bardziej zaniedbane. Z powodu braku zasiedleńców.
Musimy pamiętać że powojenny okres był ciężkim okresem po przebytym koszmarze wojny. Dolny Ślask był ogarnięty chaosem - opuszczała go ludność niemiecka, pojawiała się polska. Ludzie nie mieli środków i siły i nawet chęci dbania o jakieś tam zabytki. Ludzie walczyli o swoje własne przetrwanie, o zapewnienie jedzenia.
Teraz gdy mamy dobrobyt, mamy inne priorytety. Nie doświadczyliśmy wojny i tamtych czasów więc ciężko nam zrozumieć co się wtedy działo? Mamy w pewnym sensie pretensję do tamtych ludzi. Ale czy słuszną? Nie jestem taki przekonany.
Myslę że to raczej włądze centralne powonny w tamtym czasie przydzielić te budowle jakimś właścicielom. Może to by pomogło ocalić część budowli?
Jednak przypomnę jeszcze tylko że sam okres PRL był raczej dziadostwa, gdzie nie tylko nie dbało się o pałace ale również o swoje własne domy. Pamiętam swóją kamiennicę w której mieszkałęm która była dość mocno zapuszczona.
Serdeczne pozrowienia dla Pani Lamparskiej za to co robi dla Nas. Pozdrowienia z Dolnego Śląska oczywiście! :)
pałace byly uznawane za przejaw zgniłego kapitalizmu i wyzysku wiec nie mogl trafic w zadne prywatne rece. Robili w nich PGR'y , sklady zboza , chlewy , czy mieszkania , bardzo czesto dla patologii gdzie nigdy nic nie bylo remontowane . Ponadto mnostwo palaców zostalo zwyczajnie rozszabrowane i spalone przez sowietów. Te skrwyusyny jak czegos nie mogli ukrasc to to niszczyli dla przyjemnosci samego niszczenia aczkolwiek rowniez jak mowisz czesto palace rozbierano na potrzeby zbudowania wlasnego domu sciany et cetera.
@@maxbenson1691 Szalejów,Jeleniów,Gorzanów,Bożków,Ratno Dolne-to tylko kilka sztuk na Ziemi Kłodzkiej,które w roku 1989 były w dobrym stanie.Wybacz,ale to nie mityczni sowieci-skurwysyny,jak piszesz,doprowadzili je do totalnej ruiny.W tym wypadku była to "nowa władza"...Nawet nie próbuję pisać o zabytkach przemysłowych,bo to całkiem inna bajka.
@@januszstepaniak8428 Sowieci nie byli mityczni , byli calkiem realni. Na wschodzie czyli Bialorus /Ukraina spalili kazdy pałac do fundamentow ktory tylko udalo im sie spotkac na swojej drodze. W Polsce nie niszczyli az tak drastycznie aczkolwiek mnostwo palacy rowniez rozszabrowali czy zniszczyli. Zgadza sie ze wladza ludowa tez przyczynila sie w duzej mierze do dewastacji dajac zielone swiatlo jak napisalem w poprzednim poscie
@@maxbenson1691 Stuknąć ciebie w łepetynę, to tylko echo w niej zabrzmi. Nie przyjąłeś do wiadomości to co napisał Janusz Stepaniak, tylko dalej smrodzisz swoją chorą wyobraźnią. Dopóki pałace i dwory wchodziły w skład majątków PGR-ów, nie działa im się krzywda, z chwilą likwidacji Państwowych Gospodarstw Rolnych te obiekty stały się "niczyje", i zaczęła się masowa dewastacja przez każdego kto tylko chciał. Szkoda że sowieci nie starli z powierzchni ziemi połowy z nich, to dzisiaj byłoby o połowę mnie odrażających "wolnościowych" ruin.
Wybierz w Google hasła:
" ZNIKAŁY ZABYTKOWE DZIELNICE A NAWET CAŁE MIASTA "
" WROGIE PAŁACE SZŁY Z DYMEM NA GÓRNYM ŚLĄSKU "
" 10 ZNISZCZONYCH PAŁACÓW NA DOLNYM ŚLĄSKU -- 10 POWODÓW DO WSTYDU "
" PAŁAC W KOPICACH -- PUNKT ZAPALNY CZ. 1 "
" SZABER ZIEM " ODZYSKANYCH "
" ZIEMIE ODZYSKANE...GWAŁTEM "
" NIE JESTEŚMY NARODEM NIEWINIĄTEK I ŚWIĘTOSZKÓW "
OLMA von Sankt Gallen
Proszę o drugą część filmu o pałacach
Najboleśniejszą myślą jaka mnie nachodzi jest ta, kiedy oczyma wyobraźni widzę dawnych właścicieli zmuszonych do pozostawienia dorobku życia i pałacy w których mieszkali i zwyczjnie bezpowrotnie odejść. Kruchość i nieprzewidywalnośc ludzkiego losu jest tak niezrozumiała...
A mi nie żal tych nazistów. Bardziej mi żal Polski które obrabowali wymordowali i cofnęli w rozwoju na dziesięciolecia. Nie bój się Niemcy nie stracili najwięcej w tej wojnie...
Czego konkretnie nie rozumiesz? Przecież ci właściciele nie mieli umowy o własny najem wypożyczonej im ze strony świata Ziemi (to też niewolnicy, którzy będąc w postawie służby, choć na wyższym poziomie mają swoje 5 minut, a potem muszą ze sceny odejść - jak gwiazdy filmu czy w sporcie). Żal jest nie racjonalny, nie roztropny i nie warto wdawać się w sentymenty - bo czemu to służy (prócz tworzenia sobie i innym przygnębienia - chyba że to miało by być celem samym w sobie - przechodzenie przez różne dziwne nastroje jak narkotyczne jazdy, alkoholowe upojenie - wzloty i upadki, dla rozrywki emocjonalne karuzele).
*Czy może jest jakiś inny cel nad czyimś losem użalać się (żyjąc przeszłością i to nie własną)?*
Życie jest bardzo dobrze zorganizowane (odgórnie) wystarczy poznać jego zasady.. cele.. i przyjąć odpowiednią postawę..
żyjąc tym co nowe, bez oglądania się za siebie... adaptować zmianę (cieszyć się z rozwoju, zapominając o tym co stare, ten rozwój hamujące).
Przywiązania (życie przeszłymi wartościami) to powód do niezadowolenia u ludzi.
Życie to proces ciągłych zmian. Jeśli ktoś się przywiąże do czegoś co przemija to cierpi (więc po co to jemu - chyba że dla masochizmu).
Wojna była do przewidzenia tak jak kolejna światowa i rewolucja, którą już widać na horyzoncie (wschód kontra zachód - starcie mocarstw i idei).
Dominacja jednego państwa nie trwa długo, tak jak ery, religie, tak też kultury, systemy wartości i organizacji zmieniają się.
(zachód się zwija, a wschód b. rozwija). Stare przemija - taka natura życia - ciągła zmiana.
Wystarczy żyć tym co nowe i cieszyć się
zamiast żyć tym co przemija.
Wybierać świadomie
(wobec kodów kultury w umyśle)
@@adamroman3062 - Drogi panie, korzenie są człowiekowi potrzebne.
@@horalky60 Z chęcią wysłucham: Do czego są potrzebne człowiekowi korzenie (przecież on nie jest rośliną, wegetującą w jednym miejscu bez bogactwa, przeżyć, opierających się na zmienię, min systemu wartości, kultury, miejsca). Korzenie, wiążą z tym co stare ubożąc życie, zaprzeczając jego naturze, czyli wolności, swobodzie.
Do czego ludziom są potrzebne elementy ich ZNIEWALAJĄCE jak więzy różnego rodzaju.
przywiązanie do ziemi, miejsca urodzenia
przywiązanie do tradycji, religie
przywiązanie do osób, rodzina
Więzi krępują ludzi ich więziom
jak WIĘZIENIA.
Żyją w więzieniu licznych przywiązań.
Po co im je, tak jak narkomanowi narkotyk.
Pracoholikowi praca,
a osobie nie odnajdującej sensu i wartości w sobie uwieszenie się na kimś, by dopełnić lub urozmaicić swoją pustkę (zamiast samemu z siebie tworzyć swoją wartość i sens, ludzie niewolą się wzajemnie służąc różnym ideologią które wysyłają ich na śmierć w walce o nic nie znaczące szyldy).
Gdzie tu SENS ?
Po co im to niewolnictwo, ubóstwo i cierpienie?
Przygnębiające to wszystko. Przypomniał mi się los zamku w Łażanach (dolnośląskie) otoczona fosą ruina. Ojciec opowiadał mi, że kiedy był dzieckiem, to budynek był kompletny.
Wielka szkoda, mieliśmy tak piękne pałace, które za sprawą działan powojennych i czasów późniejszych zostały zniszczone. E.K.
Mieszkańcy Szczecina znają pałac w Solcu. Jadąc do Trzebierzy z ogromnym żalem mijamy go po lewej stronie. Ogromna szkoda, że nikt nie zdecydował się zaopiekować tą perełką Pomorza Zachodniego😪😩😩
To jest smutne...
To mało powiedziane, to rozpacz.
Super
Dzięki PGR zachował się piękny pałac w Kondratowicach, do którego w latach 80 chodziłem do przedszkola i
Oraz mieścił się tan GOK. W kątach późniejszych pałac oraz gospodarstwo zakupił zagranicznyv inwestor . W obecnym pałac jest po remoncie a w części pomieszczeń palicowych są biura . Pałac nie stety nie jest udeęstępiony do zwiedzania
Jakieś ponad 30 lat temu chciałem odkupić stary niszczejacy dwór z końca 19w cena rosła wraz z zainteresowania tematem urzedasow chcących łapowek i niewiadomo jakich profitow szczytem wszystkiego była propozycja burmistrza bym zatrudnił jego corke, to mi tanio sprzeda. Koniec koncow nie kupiłam kiedy w zeszle wakacje tam bylem zarosniete haszcze nie wystaja wyzej niż metr nad ziemie, sami sobie jesteśmy winni. Głupi naród. Lepiej stracić z mądrym niż zyskać z głupim.
BRYLANT5700 jestes najlepszym przykladem dlaczego tak sie dzieje. Sam jesteś Polakiem a obsrywasz nas.. zaloze sie ze gdyby sasiadowi zaczelo sie lepiej powidzic to bys sie modlil zeby noga mu sie podwinela a nie zeby osiagnac sukces jak on/ona. A jak ktoś coś osiągnie to już rozpuszczasz plotki że to złodziej Itp. Dlatego masz taką mentalność że Polacy nadają się tylko do sprzątania, bo sam taki jesteś.
nie ma co szukac logiki u urzedasow, to jest inna kasta.
Na styku PRL? Za Jaruzela i Kiszczaka? Bolka? To byla Polska? Kiedy obalano jedyny prawdziwy rzad Olszewskiego w tym czasie??? A Bolek-Szpicel chcial nam sprowadzić znów ruskie wojska??? hehe, ciekawe... Pewnie pijany wtedy byleś i wciąż jesteś...
@BRYLANT5700 od razu wyczuwam czosnek i rodzynki. Życzę całej wieczności w otchłani w oczekiwaniu na Mesjasza.
@BRYLANT5700 Mądrość w głupocie - bo wszystko jest względne i szybko zmienia się. Np. w wyniku (docelowo) pełnej automatyzacji pracy, wartość pieniędzy spadnie do zera, system ekonomiczny straci sens, jak własność bo nie będzie pracy, czyli możliwości wynagradzania niewolników pieniędzmi zachęcając ich do ich gromadzenia jako środek płatniczy praktyczny TYLKO przy deficycie dóbr, wynikających z ograniczeń technologii i ciężaru ludzkiej pracy.. Gdy AI to przejmie wszystko się zmieni.. armie robotów zasilanych darmową energią wytworzą wszystko za darmo przy użyciu super technologii...
Więc stara ideologia pracy, wartości, własności, pieniędzy.. zniknie, jak znikły rożne antyczne cywilizacje, mimo że były imperiami. 'Wiec Polacy (wbrew pozorom) nie garnąć się do niewolniczego wyścigu pracy na rzeczy, są mądrzy w swojej głupocie wynikającej z sarmackiego lenistwa, wygodnictwa, czyli SZLACHECTWA.
Wszelkie wartości stracą znaczenie po IV tej rewolucji przemysłowej cała cywilizacja zachodnia upadnie.. a ludzie którzy pracowali na rzeczy, utożsamiając z nimi swoją wartość, sens, szczęście.. wykitują z goryczy gdy podstawa ich iście religijnego systemu rozpadnie się jak domek z kart, zaprzeczając ich wysiłkowi, pozycji, oszczędnością i planom.. które z dnia na dzień stracą wartość!
To nie jest teoria tylko oczywisty, logiczny scenariusz.. bo pieniądze są tylko narzędziem do wyceny i miany ludzkiej pracy. Praca zaś jest formą niewolnictwa, polegająca na robieniu tego co się nie chce by uzyskać tego wynagrodzenie.. w zamian za trud, wysiłek, walkę.. Stąd niewolnicy przeceniają rzeczy traktując je jak trofea, bo okupiają je trudem sprzedając siebie. Ale gdy urodzili się w niewoli i otaczają podobnymi (stale indoktrynowani na więcej wysiłku, więcej walki - zaszczepia się im kompleksy, niszczy naturalne szczęście, poczucie wartości.. by szukali tego w rzeczach i w pracy na nie). System niszczy ich duchowo dlatego stają się jak maszyny, nieczule myślące wartościami.. więcej i więcej kasy, eksploatacji planety..
Jednak nie wszyscy to tacy głupcy. Kryteria oceny mogą być różne. Kto szlachetny, ten wrażliwy na siebie i nie będzie pracował na więcej niż potrzebuje, bo ceni siebie, a nie rzeczy (którym nadawana jest sztuczna, wyolbrzymiona wartość by puści w środku ludzie szukając w nich sensu życia, w walce o nie.. wyrabiali coraz większe normy w niewolniczym systemie pracy na ciągle psujące się rzeczy i zmieniające mody, w swoistym wyścigu o uznanie... wprost do GROBU ! Wiem to bo mój ojciec będąc ofiarą tego systemu indoktrynacji, czyli mając duże kompleksy, wywalił dom jak pałac o powierzchni zbliżonej do bloku mieszkalnego z 50-ma np. kawalerkami).
Na pokaz, by ludzie go docenili.. To irracjonalne, chciało by się rzec OBŁĄKANIE.
Ale uznane w świecie, do póki niewolnictwo (praca na rzeczy których się nie potrzebuje) jest światu potrzebna. Gdy tylko powstanie AI system wartości się zmieni i rewolucja wymiecie idiotyczne wzorce oraz opornych ich wyznawców.. ofiary prania mózgu na kult pracy, rzeczy, gromadzenia pieniędzy.
i kto wtedy się będzie śmiał, ci co ciężko pracowali budując majątki, które stracą wartość z dnia na dzień, tak jak wartość pieniądza i to obojętnie czy to będzie BTC, czy złoto, czy gigantyczny zapas rzeczy do handlu na wypadek prawdziwej pandemii (zawieszenia handlu) Bo ta niby, to były tylko jakby manewry.. zapowiedź metod auto dywersji systemu, gdy już stanie się zbędni zniszczą go sami władcy. Tak jak topi się jeden statek, czy wysadza wieżowiec, aby przenieść się na kolejny (całe państwa, imperia, systemy są jak takie statki). Gdy coś przestaje być zbędne to to się niszczy by zbudować w jego miejsce nowe. Kto nie zna historii, celu ani natury świata, ten myśli że to co zastał (po urodzeniu) to będzie zawsze. Systemy zmieniają się ciągle.. i taka wielka zmiana właśnie na chryzolicie (większa niż dotychczasowe, niż cokolwiek co było wynalezione.. AI zmieni wszystko, bo wymiecie pracę, w okół którego przez ostatnie tysiące lat świat kręcił się).
Wracając do ojca, gdyby był mądry realizował by swoje pasje (założył stadninę koni i żył spokojnie, ciesząc się z długiej starości) ale na pokaz, wyżyłowywał się i zapił z przepracowania (stres niszczy zdrowie gorzej niż nałogi). Ale system skorzystał z głupoty, po to przez media karmi niewolniczymi wzorcami, a przez religie niszczy duchowo (lęki, kompleksy, poczucie winy i idea cierpienia, męczeństwa w zamian za zbawienie - to jak praca w zamian za nagrodę w przyszłości, która nie istnieje jako kres.. dlatego ortodoksyjni niewolnicy pracują ciągle). A co nam dzieciom po tym domu.. wszystko po pewnym czasie staje się zwyczajne.. (drugą naturą człowieka jest przyzwyczajenie). Dowartościować się imponując współczesnym niewolnikom przeceniającym pieniądze owszem można, ale to głupie.. bo lepiej być niż mieć.. Żyjemy w świecie powiększającego się ogólnego dobrobytu, gdzie nie trzeba walczyć o przerwanie jak w średniowieczu.
Wielu ludzi to biedne chłopstwo które gania za pieniędzmi bo ich nigdy nie miało w rodzinie.. ale zanim przerobi kody niewolniczej kultury, łapiąc się o co chodzi w prawdziwym biznesie.. to system upadnie i nic z tego im nie zostanie. Bo wszystko zostanie zrównanie i nie to co kto miał, ale kim się stał będzie wartościowe... Obudzą się z ręką w nocniku głupcy co pracowali na rzeczy, zamiast nad sobą, żyjąc szczęśliwe swoimi własnymi (wolnymi) pasjami, zainteresowaniami..
Ja gdy skończyłem szkoły przeanalizowałem tę sytuację świata, zdając sobie sprawę, że w takim kontekście praca (uczestnictwo w wyścigu niewolniczych zaszczytów, wyrabiając normy i szczycąc się z coraz innych trofeów, np. najnowszych samochodów) po prostu się NIE OPŁACA. Lepiej być wolnym żyjąc spokojnie niż z idiotami ścigać się .. o więcej, więcej i więcej jeszcze..
Mentalni niewolnicy są kąśliwi, docinają sobie, szydząc się z ciężkiej własnej pracy jako walki - bo tak im to zakodowano..
Są jak wyznawcy religii, broniący swego kata - systemu który ich gnębi. Bo zastraszył ich, odebrał szczęście, kojarząc je ze sobą. Dlatego tak jak mój ojciec i matka (bezmyślnie) gromadzą rzeczy, pracując na wyniki.. jakby w jakimś wyścigu uczestniczyli.. a ile potrzeba mieć domów, samochodów - mieszka się tylko w jednym, jeździ jednym, a można obecnie wypożyczać wszystko, być wolnym od rzeczy, od korzeni, miejsca, swobodnie przemieszczając się nie jak dawni chłopi i ich zarządcy przywiązani do ziemi z uwagi na charakter PRACY !
Ludzie są niewolnikami ale nie zdają sobie z tego sprawy, albo zdają ale bywa, że jak ofiary sekty bronią systemu który ich gnębi...
(ciągła praca dla wyniku, to walka bez końca.. Dla potrzeb to do czasu ich zaspokojenia.. a do szczęśliwego życia wcale tak wiele nie trzeba, bo szczęście wynika nie z walki, wysiłku, dyscypliny do robienia rzeczy wbrew sobie, na wyniki, pochwały, oceny i utożsamianie się z gromadzonymi rzeczami.. ale ODWROTNIE, wynika z bycia ze sobą w zgodzie, z WOLNOŚCI, czyli robienia w życiu tego co się woli, bo to się CZUJE... - kody niewolniczej kultury vs uczucie). Niewolnictwo niszczy, dlatego ludzie piją pewnie.. albo się w nim zataczają by nie czuć bólu egzystencji, albo dystansują pracując tyle ile im potrzebne.
Czas szybko płynie - kto się śmieje ten się śmieje ostatni (Polacy w swej pozornej głupocie mogą okazać się najmądrzejsi, najbardziej wygrani.. bo nie dali się wciągnąć w system, który się wkrótce zawali, wiec bez żalu przejdą do nowego.. a reszta się wykończy z frustracji.. dlatego zachodnią EU zasiedlono emigrantami.. by nie było to pustkowie, gdy wymrze stara materialistyczna zachodnia kultura, której być może pomoże w tym wojna/rewolucja..
Czas pokaże.. nie wiem.. dokładnie.. ale to wielce prawdopodobne, nawet współczesne kino zagrzewa do walki nowe pokolenia. Patrz np. film "Joker" z 2020 roku. Jest tam dosłownie pokazana rewolucja (z hasłami "zabić bogatych" w formie pozytywnej, zachęcającej doń) firmowana przez Hollywood (bo to tamtejszy wielki film nawiązujący do tradycyjnego hitu Batman).
Takich filmów jest więcej, a internet i polityka mediów wskazują na systematyczne przygotowanie nastrojów pod światową rewoltę (że ślepy tego nie zauważy). Gdy na początku (teraz trochę z rozpędu, sentymentu) dyskutowałem o tym zamczysku (broniąc go przed ewidentnym kłamstwem, zaszczuciem mediów) spotkałem się z opiniami słowem wziętymi z ww. filmu typu - nie możemy się doczekać aby zabić bogatych. NAPRAWDĘ - to nie żart... (ludzie są tak prości, że sami by sobie tego nie wymyślili ... są systematycznie podburzani do wzajemnej wrogości, by w godzinie W wyjść na ulicę niczym powstańcy, wspierani kultem bohaterów powybijać się wzajemnie.. ).
c.d. niżej
Pani Joanno może by tak powołać fundacje i wspólnymi siłami internałtów uratować choćby jeden np.Piotrowice
Na Opolszczyźnie też mamy pełno takich ruin, albo pałaców które zniknęły całkowicie. Piękny pałac na wodzie w Kopicach , który był wspomniany w filmie. Dla tego pałacu to ostatnie chwile aby zabezpieczyć go przed kompletnym zniszczeniem. W Sławięcicach (dzisiaj dzielnica Kędzierzyna - Koźla) stał ogromny pałac rodu Hohenlohe. Do dzisiaj pozostało po nim tylko jedno boczne wejście. Na szczęście są też miejsca gdzie ruiny się odbudowuje. W Polskiej Cerekwi gmina przy wsparciu UE zabezpieczyła i odbudowała pałac który był kompletną ruiną.
Wojna nie zniszczyła,a ludzie zniszczą,lepiej stawiać nowe,niż ratować to co mozna przywrócić do dawnego stanu
Paradoksem jest to że konserwatorzy zabytków nie są pociągani do odpowiedzialności za pozwolenie na nieodwracalną dewastacje zabytków. Mieszkam obok 19 wiecznego pałacu, który popada w ruinę. Wszyscy mają to głęboko i nikomu to nie przeszkadza... Pozdrawiam Panią Joanne
A kto to niszczy? Za naszym przyzwoleniem nasi sąsiedzi złodzieje. Zniszczyć jest łatwo, ale naprawić jest trudno i to dużymi kosztami
to nie jest żadne paradoks , to moze dziwić tylko zabłkana owieczkę ze stada , im szybciej znikna ostatnie pozostałości tartaryjskiej archtektury tym lepiej , i konserwatorzy sie stosuja ,a śmieliby fiknąć już nimi by nie byli ;) a stado ? niech momciuje i lajkuj ei i oburza sie we wpisach . niewolnicy winni śłużyć! ;) ha
Nie tylko Dolnośląskie...a Pomorze Zachodnie..Mazury...Polska jest tak pięknym krajem z naleciałościami po Niemcach mam na myśli zamki i pałace że nie da się tego opisać..
@zero signal zgadza się...Tak jak Ukraina po II RP dostała w spadku nasze dobra tak Pomorze ..Pomerania ..zawsze b.Niemiecka...mam na myśli to że ciekawe miejsca należace dzisiaj do Polski..zaniedbane..zniszczone..pałace i ziemski latyfundia...przed Wojną była droga 1936 wyasfaltowana z Wałcza Kłonino Stainfurt Wilcze Laski Szczecinek..cywilizacja..
Dobry materiał. Powinna go Pani dostarczyć do Ministerstwa Kultury. Prof. Gliński powinien wreszcie zajać się ginącymi pałacami!
wow super
Piękny materiał, ale...autorka popełnia zasadniczy błąd. Ocenia wartość zniszczonych obiektów z perspektywy lat obecnych. Trzeba mieć na uwadze, że wiele z tych pałaców to były rezydencje o małej wartości historycznej, mające w chwili zakończenia II Wojny Światowej zaledwie kilkadziesiąt lat. Tyle co obecnie gomułkowskie bloki na warszawskiej Ochocie. Fakt, były imponujące, ogromne, bogato zdobione, bo były siedzibami majętnych, niemieckich rodów. Druga sprawa: nienawiść do niemieckiego okupanta i wszystkiego co niemieckie, po zakończeniu wojny była olbrzymia. Miliony ofiar, cywilów, żołnierzy, całych rodzin...pamięć i żal po nich była dużo większa, niż troska o dobra materialne, szczególnie te poniemieckie. Oceniać trzeba z tamtej perspektywy, wówczas lepiej to wszystko zrozumiemy, w tym głównie młodsze pokolenia. Pozdrawiam!
38 lat mieszkałam na Dolnym Śląsku. Jest piekny, ma dużo zabytków, zamków....Czocha, Bolków, Grodziec, Książ.....czlowiek zliczyć nie da rady. No i ukochane, piekne gory.....Niestety sa i Skarby, i które nikt nie dba. Panstwo nie dokłada złotówki lub wyprzedaje a to są nasze skarby Narodowe - historia. Az serce boli. Palace, zamki sypia sie....
Pani Joanno świetnie pani pisze i doskonała tematyka.Czy próbowała pani rozmawiać z lokalnymi organizacjami i osobami z tzw.establishmentu?Tam leża główne problemy i odpowiedzi na pani pytania.Oni maja również wiele tematów,o których nikt nie chce pisać i mówić.Można również skusić się o anonimowe ankiety do lokalnej społeczności...wówczas trupy wypadną z szaf,a smród pozostanie na długo.
Szanowna Pani dlaczego nikt nie zwraca się do władz rosyjskich o odszkodowania za zrabowane fabryki zniszczona dzieła kultury to mnie zastanawia bo do władz niemieckich potrafiliśmy s8 zeru ić a do rosyjskich już nie
Proszę się wybrać z tobołkiem na kasę, którą już Ruskie wypłacają. Tylko czekają. Trochę realizmu!
Polecam zobaczyć ruiny pałacu w Mańczycach niedaleko Łagiewnik/Jordanowa.
Jesli pamiec mnie nie myli, bo mowimy to o roku 1969, byla tam tablica pamiatkowa z roku chyba 1500 - moze pozniej, wbudowana w polnocna sciane palacu, gdzie upamietniono smierc psa.
W Manczycacach byl punkt skupu burakow cukrowych, a ja pracowalem w Biurze Projektowym Cukrownictwa, Warszawa, Jasna 15, lokalny oddzial w cukrowni na Klecinie we Wroclawiu. Projektowalem ogrzewanie elektryczne dla budki operatora wagi punktu skupu. Pewnie to dla was to smieszne, ale tak bylo.. Matys, moglys to potwierdzić, o tym psie?
Z racji pracy przez wiele, wiele lat miałam okazję bywać w kilkuset pałacach i dworkach na Dolnym Śląsku. Serce boli na widok tego co ich spotkało ale i włos się jeży jak słyszę to "jak tu było pięknie, jakie bale, żyrandole, pamiętam to wszystko". Prawda jest taka, że większość takich miejsc została rozkradziona i zdewastowana przez okolicznych mieszkańców. Sam mi kiedyś jeden pokazywał jaki cudowny żyrandol ma jeszcze u siebie w PGRowskim bloku. Gdy tylko na obiekcie zabrakło właściciela i zarządcy w ruch szły zakompleksione ludzie, którzy byli zatrudnieni jako służba i obsługa obiektu - "bo im się należy".
Tak my Polacy dokonalismy wiele złego i nie odwracalneg zniszczenia .A teraz tak tez sie dzieje z pałacem w Bozkowie na Dolnym Śląsku (kolo Kłodzka) Jest caly czas niszczony.
Bo to prawo historii ze budowle sa elementem kultury a ta sie ustawicznie zmienia :) i cos co wczoraj nam sluzylo dzis jest bezuzyteczne bo watunki sie zmienily :) Warto o tym pamietac i nie bzdzic :) skoro sie spalo na lekcjacjh historii
Dbałość naszego państwa o zabytki jest porażająca, tak samo jak o wszystko inne.
Za dużo zabytków. Za mało pieniędzy. To nie tylko problem Polski. Wybierz się do innych postkomunistycznych krajów to również zobaczysz masę niszczejących budynków.
I po co nam utrzymywanie kilkunastu tysięcy takich obiektów w całej Polsce?
Wyjątkowe/najpiękniejsze trzeba utrzymać a reszta niech się rozsypie w proch jak każde dzieło rąk ludzkich.
@@meldondglord7930 Nie chodzi o to, że pieniędzy brak, tylko problem w tym, że są po drodze rozkradane jak tylko się da. Dopiero, co było głośno o podatku 6% od telefonu. I na co pójdą te pieniądze? Do portfeli prezesów i znajomych, a nie na sztukę jak to w teorii ma być...
@@otas1853 Ale wcale nie trzeba ich utrzymywać tylko dać ludziom na mieszkania, a nie budować socjalne...
Dlaczego miało by się dbać o zabytki (o przeszłość, która przeminęła) jak władza jest powołana do tego, aby dbać o ludzi (o teraźniejszość i przyszłość)?
*Podaj choć jeden racjonalny powód dlaczego sam zabytek miałby być wartościowy* (nie licząc samej irracjonalnej idei kolekcjonerstwa antyków, gdzie eksperci spierają się czy coś jest oryginalne czy już nie, bo w renowacji zostało użyte więcej nowych materiałów - czy to auta, czy domu).
Czyli gdzie jest PRAKTYCZNY sens* dbania o dawne użytkowe rzeczy, które już dawno przestały być PRAKTYCZNIE potrzebne?
Wg. mnie (mimo że piękne) budynki to tylko narzędzia (tak jak samochody) jeśli epoka się zmienia i przestają mieć praktyczne zastosowanie, powoli zaczynają być przeszkodą niż atutem (do administrowania terenem, społeczeństwem).
Wczuj się w postawę władzy (która rozwiązuje realne, praktyczne problemy, myśląc strategicznie -kategoriami przyszłości)
a nie kustosza muzeum mającego irracjonalną obsesje na punkcie przywiązywania się do starych rzeczy tylko dlatego że są stare i ładne.
Zbieranie gratów czy jakiekolwiek kolekcjonerstwo jest trochę jak choroba, uniemożliwiająca praktyczne, realne, trzeźwe TERAŹNIEJSZE życie...
bo na przeszłości, na jakiś nie istotnych już (praktycznie) rzeczach, skupiając uwagę, tylko dlatego że były rzadkie...
aby nie wyginęły.
To jest irracjonalne - bo wszystko do czegoś służy - PRAKTYCZNIE.
Tak powstały te domy - mając zastosowanie i wraz z jego zniknięcie popadają w ruinę bo jest to naturalne (jak coś jest zbędne - nie praktyczne).
Sentymenty, jest jak dziadostwo.. zbierając rzeczy, zamiast dbać o bieżące sprawy, o interesy..
Biednych ludzi nie stać na remonty (choć by chcieli, bo są nie racjonalni, a sentymentalni)
Bogatych stać ale są praktyczni i nie interesuje ich to co nie użyteczne
(od remontu zabytku jest tańsza znacznie budowa willi, rezydencji, gdzie się chce, jak się chce i nowocześnie = wygodnie).
Ja się nie dziwię, że to co stare przemija bo taka jest natura życia.
Choć u ludzi zaszczepiono irracjonalne kulty, przywiązanie do tego co stare, do tradycji..
co przeszkadza im myśleć jasno, żyć praktycznie, czyli być WOLNYMI, samodzielnymi, nie obciążanymi rożnymi nie praktycznymi wartościami, tradycjami. Czyli przeszkadza im płynąć z nurtem życia, z nurtem zmian (adaptować je).
Za kilkadziesiąt lat wieżowce w centrum miast też będą opuszczane i popadną w ruinę, bo znów epoka zmieni się...
nie będą potrzebne tak jak dawne dwory i pałace (automatyzacja wyeliminuje prace)
Czy wtedy też najdą się ludzie wyznający kult budynków i chcący je sztucznie podtrzymywać ... tylko dlatego by trwały...
Muzeum owszem jest ciekawe, ale mieszkanie w muzeum mając NIE PRAKTYCZNYCH rzeczy, budynków w nadmiarze to wyraz głupoty.
Dlatego jak zwykle zostaną nieliczne, tak jak nieliczne zabytkowe auta mają pasjonaci (kierowani irracjonalną obsesją i rezygnujący z praktycznych walorów - wygody, bezpieczeństwa, niezawodności i ekonomii).
Wiem że ludzie są emocjonalni, nie racjonalni.. ale bez przesady..
auto można upchnąć w garażu... ale budynki, i to olbrzymie na dłuższą metę zaśmiecały by Ziemię, gdyby by tak je zostawiać ZAWSZE.
Zmiany będą postępowały, epoki będą się zmieniały... Gdybyśmy byli ortodoksyjnymi kolekcjonerami wszędzie mieli byśmy jakieś stare, przeszkadzające nam w codziennym życiu artefakty, jak "święte" krowy.
W XXII wieku to jakiś abstrakt, szaleństwo.. gdy internet rzeczy, wirtualne rzeczywistości, sztuczna inteligencja...
tworzenie całych światów, całych wymiarów z dowolnością szczegółów... kto żyłby jakimiś przestarzałymi, nie praktycznymi antykami..
- wg. mnie tego typu irracjonalne przywiązania to wyraz niewoli.
Jak religie - głęboko praktykowane przesłaniają racjonalne, logicznie myślenie - wtedy z czasem i umysł i serce jest nimi zatrute (tzw. uczucia religijne).
Kiedyś te obiekty były cenne bo były praktyczne - ale czasy zmieniły się i nadal zmieniają coraz szybciej.
Teraz liczy się coś innego - ekologia, sprzątanie świata pozbywając się wszelkich śmieci zanieczyszczających planetę, w tym (domyślnie) ruin..
Są inne wartości, inne atrakcje niż (w dawnym prymitywnym świecie) romantyczne spacery oglądając jakieś dawnych warowni kamienie.
Świat bardzo zmienił się, zmieniło się życie..
Gdy AI wejdzie (w pełni automatyzując prace) wszystko zmieni się.
Cała zachodnia cywilizacja, z jej tradycjami, wartościami odejdzie w zapomnienie... (rewolucja nie tylko kulturowa - na horyzoncie).
Kiedyś (co jeszcze u większości ludzi jest nadal) wszystko kręciło się w okół pracy, pieniędzy i rzeczy (przecenianych wobec ich niedostępności, wyjątkowości). W nowych czasach, szybkiego rozwoju technologii w tym automatyzacji produkcji zmieniają się te wartości...
Praca zniknie, a wraz z nią pieniądze i cały system wartości, w okół nich ogniskowany (społeczeństwo jest jak mechanizm, który jest praktycznie organizowany na danym etapie do danego celu, poprzez dany system wartości. Gdy cel zostanie osiągnięty - robotyzacja... cały system wartości stanie się zbędny, wraz z jego atrybutami.. Nie tylko budynki znikną, ale całe miasta... jak zwykle po wojnie, przyjdzie nowe rozdanie.. Historia kołem toczy się .. ale tym razem to całe państwa, jako systemy organizacji staną się zbędne - to lokalne folwarki, kołchozy pracy, poprzez konkurencje zwiększające wydajność. Stworzone sztucznie, o czym mówi nawet mit o wierzy Babel - o jej zburzeniu /to domyślnie był symbol jedności ludzkości/ i rozproszeniu ludzi na krańce świata mieszając im języki).
Bez podziału i ciągłej walki (jak np. tzw. zimna wojna) trudno było by wymuszać zmiany, oraz prace na to co przekraczało ludzkie wyobrażenie (kosmiczne technologie). Życie na Ziemi jest animowane (faszyzm, komunizm nie są przypadkowe - wojny, podziały, kraje, polityka i zmiany w kulturze, to głęboko przemyślany plan prowadzenia z góry.. przez tzw. "bogów' z nie jednej mitologii, chadzających po Ziemi oficjalnie w starożytności.. to przedstawiciele wyżej rozwiniętej cywilizacji, którzy dzięki przewadze technologicznej - niczym z filmu "Trudno być Bogiem" byli tu praktycznie jak bogowie, animując o podstaw całą kulturę. Matematykę, astronomię, języki... przecież ludzie sami tego nie wymyślili. Oryginalni, pozostawieni sami sobie ludzie do tej pory żyją w głębokim buszu i na wyspie obok Indii - prawie jak zwierzęta - dzikusy, które przez dziesiątki tyś lat nie stworzyły same z siebie nawet namiastki cywilizacji.
Dlatego zaufajmy naszym "bogom" (twórcom/opiekunom) ostatecznie zdając sobie sprawę kto stoi za globalną polityką (generującą ciągłe zmiany, rozwój ludzkości.. oddalając się od dawnej kultury i jej wartości - bo to były tylko narzędzia).
Czyli bez sentymentu, ku przyszłości płynąc z nurtem życia.. (a nie umierając za życia poprzez przywiązanie do przeszłości i skostnień umysłu. Bo myśląc stale tymi samymi, dawnymi schematami, wartościami, tradycjami). Przed światem kolejna (tym razem większa znacznie) rewolucja...
mająca ileś celów (jak zresztą każda większa wojna). Min oderwanie od przeszłości, która rozwój (czyli życie, zmiany, postęp) ogranicza.
Domyślnie system zawali się, by wzbudzić odpowiednie nastroje.. (po to coraz brutalniejsza przemoc w TV, kinie..
Do dokonania zmian w świecie, w mentalności ludzi, w wartościach, w organizacji... proporcjonalnie siła jest niezbędna wobec silnych przyzwyczajeń, przywiązań ludzi.. Jako ciekawostka, nastroje nacjonalistyczne i zakrojona na dużą skalę "pandemia" jest pierwszym zwiastunem wojny... do której potrzeba energii frustracji, nienawiści.. stąd niezbędne kryzysy.. dla podgrzania atmosfery).
Tym bardziej... kto by w takim czasie dbał o zabytki.. (z prochu powstały i w proch się obrócą stare, zbędne światu "artefakty").
Nadchodzi nowe - super technologia, autonomia maszyn i pełna robotyzacja.. to klucz do całkiem nowego świata.
Bez deficytu, bez pieniędzy, bez własności, czyli bez granic (terenów, państw) bez tego całego zła, ciągłych walk i duchowej pustki (wynikającej z wyprania umysłu niewolniczymi ideologiami, w tym szczególnie religią.. Wtłaczającymi poczucie winy, zła, niegodności, zastraszającymi i obiecującymi warunkowe szczęście, zbawienie.. gdy ktoś sprawi się, zasłuży na nie poddaństwo, wyrzekanie się siebie.. czyli ciągłą niewolniczą pracę).
Ten ciemny czas niewolnictwa, kończy się.. ale jak to bywa z większymi zmianami, poprzez większe zwroty historii, wymuszając zmiany (które wcześniej zapewniała odpowiednio dobrana, ciągła rotacja pokoleń. W dzieciństwie zaszczepiano użyteczny w danym czasie system wartości, po czym ludzie niczym żywe maszyny, myśląc zapodanymi schematami realizowali te programy.. aż starzeli się, słabli przestając się liczyć, by umożliwić aktualizacje oprogramowania. Zmiany w kulturze, nowe wzorce, nowe wychowanie. Po czym to się powtarzało, małymi etapami, przy małej zmianie..
Teraz te zmiany będą bardzo radykalne.. i jak zwykle nie obejdzie się bez zamieszania, bez konfrontacji wyznawców różnych systemów wartości.
Smutne jest to ile władza traci dziennie milionów ,a przecież można przeznaczyć na szczytne cele np .na odbudowę pałaców , zamków. Daleko nam do pielęgnowania starych zabytków.
Pozdrawiam i prooszę krzewić nasze korzenie polskie.
Mi dane było urodzić się w ridzinie i wsi zabitej dechami. Wartością była robota robota robota. Interesowanie się wyższymi celami, było pogardzane bo bez efektu. Teraz starsza kobieta, mogę tylko potęsknić do marnowanego życia, bo czuło się BEZSILNOŚĆ -I TO ŻE INNE JEST ŻYCIE, nie tylko zapychanie na podstawową egzystencję.
Proszę, by Pani krzewiła TO, polskość dworską, likwidowaną skutecznie nie tylko przez czerwonych ale i przez polaków skażonych komunizmem, co trwa po dziś dzień ( w ok 50%-ch)
POZDRAWIAM PANIĄ
i proszę opiekować się naszą tamtą historią nie tylko dla swojej wypłaty.
Akurat materiał o dworach niemieckich 😉
Brak kultury