Bardzo przydatny materiał dla "bawiących" się lampowcami, bowiem podniesienie napięcia w naszych gniazdkach do 230 V ( i więcej ) skomplikowało trochę taką zabawę. U siebie używam do zasilania urządzeń lampowych stabilizatora napięcia SM 200/2, w którym ustawiłem na wyjściu 220 V, ale jest to duży i ciężki sprzęt. Natomiast tak się składa, że mam wolne trafo toroidalne właśnie po byłym oświetleniu halogenowym, więc na pewno skorzystam z porady. Pozdrawiam serdecznie.
Sprytne, rosadne i latwe. Podoba mi sie. W ostatnim urzadzeniu sam musialem niestety nawinac transformator i po pierwotnej dalem odczepy na przelacznik. Ale na przyszlosc warto znac te pomysly.
Używałem takiego zaimprowizowanego autotransformatora do obniżania napięcia zasilania szaf telekomunikacyjnych w terenie. Odpowiednio połączłem uzwojenia transformatora bezpieczeństwa 220/24 i z 24kilka spadało o 20V
Mam jeszcze jeden pomysł : do dokładnego obniżania napięcia zasilania można użyć wzmacniacza magnetycznego złożonego z dwóch toroidów halogenowych 220/12. Próbowałem. Kiedyś używane tego typu rozwiązań do ściemniania oświetlenia w kinach. Wadą jest zły indukcyjny cos fi , ale sprubować warto.
Przy zastosowaniu dwóch takich samych transformatorów zniekształcenia związane z nieliniowością chki B(H) powinny się skompensować. Spróbuję to kiedyś uruchomić
Ten sposób może nie być dobry dla odbiorników bez transformatora sieciowego np: Pionier U, telewizory typu Ametyst. Pobierają one prąd ze składową stałą, co negatywnie wpływa na rdzeń transformatora obniżającego.
Pionier serii U pobierał około 25W. Na żarzenie szło 22W. Czyli na prąd anodowy zostaje ok. 3W. W tej proporcji nie ma to większego wpływu na magnesowanie rdzenia. Do zasilania stanowiska trzeba i tak użyć transformatora "z zapasem".
Witam mam nadzieję że dobrze trafiłem tym razem bo po nagraniu widzę że jest pan fachowcem od transformatorów więc mam pytanie może częściowo związane z tym tematem a mianowicie ciągle nurtuje mnie pytanie na które nie mogę znaleźć odpowiedzi - czy mogę podłączyć pierwotne uzwojenie jakiegoś małego transformatora szeregowo przez kondensator lub zasilacz bez transformatorowy napięciem przemiennym oczywiście i jestem ciekawy czy i w jaki sposób ewentualnie zmieni się kształt sinusoidy na wyjściu transformatora. Nie mam oscyloskopu żeby to sprawdzić a elektroniką zajmuję się obecnie sporadycznie więc nie mam zamiaru kupować więc prosiłbym o odpowiedź lub podanie jakichś namiarów [linków] gdzie mógłbym zapoznać się z tematem bo jakoś nie mogę trafić na temat. Pozdrowienia:
Świetny odcinek. Doskonały pomysł.
Pozdrawiam serdecznie.
1-szy. Temat bardzo ciekawy i bardzo ważny. Przy starych odbiornikach wręcz kluczowy. Pozdrawiam serdecznie i czekam na premierę.
Bardzo przydatny materiał dla "bawiących" się lampowcami, bowiem podniesienie napięcia w naszych gniazdkach do 230 V ( i więcej ) skomplikowało trochę taką zabawę. U siebie używam do zasilania urządzeń lampowych stabilizatora napięcia SM 200/2, w którym ustawiłem na wyjściu 220 V, ale jest to duży i ciężki sprzęt. Natomiast tak się składa, że mam wolne trafo toroidalne właśnie po byłym oświetleniu halogenowym, więc na pewno skorzystam z porady. Pozdrawiam serdecznie.
Do toroida dużej mocy warto dać softstart z termistorem.
Świetny materiał.
Sprytne, rosadne i latwe. Podoba mi sie. W ostatnim urzadzeniu sam musialem niestety nawinac transformator i po pierwotnej dalem odczepy na przelacznik. Ale na przyszlosc warto znac te pomysly.
Używałem takiego zaimprowizowanego autotransformatora do obniżania napięcia zasilania szaf telekomunikacyjnych w terenie. Odpowiednio połączłem uzwojenia transformatora bezpieczeństwa 220/24 i z 24kilka spadało o 20V
Mam jeszcze jeden pomysł : do dokładnego obniżania napięcia zasilania można użyć wzmacniacza magnetycznego złożonego z dwóch toroidów halogenowych 220/12. Próbowałem. Kiedyś używane tego typu rozwiązań do ściemniania oświetlenia w kinach. Wadą jest zły indukcyjny cos fi , ale sprubować warto.
Dodatkowo zniekształcony jest sinus napięcia wyjściowego, co wpływa na wartość skuteczną prądu.
@@AdamWisthal Tak. Transformatory pracują w zakresie nasycenia. Harmoniczne pewnie się pojawią.
Przy zastosowaniu dwóch takich samych transformatorów zniekształcenia związane z nieliniowością chki B(H) powinny się skompensować. Spróbuję to kiedyś uruchomić
Ten sposób może nie być dobry dla odbiorników bez transformatora sieciowego np: Pionier U, telewizory typu Ametyst. Pobierają one prąd ze składową stałą, co negatywnie wpływa na rdzeń transformatora obniżającego.
Pionier serii U pobierał około 25W. Na żarzenie szło 22W. Czyli na prąd anodowy zostaje ok. 3W. W tej proporcji nie ma to większego wpływu na magnesowanie rdzenia. Do zasilania stanowiska trzeba i tak użyć transformatora "z zapasem".
Witam mam nadzieję że dobrze trafiłem tym razem bo po nagraniu widzę że jest pan fachowcem od transformatorów więc mam pytanie może częściowo związane z tym tematem a mianowicie ciągle nurtuje mnie pytanie na które nie mogę znaleźć odpowiedzi - czy mogę podłączyć pierwotne uzwojenie jakiegoś małego transformatora szeregowo przez kondensator lub zasilacz bez transformatorowy napięciem przemiennym oczywiście i jestem ciekawy czy i w jaki sposób ewentualnie zmieni się kształt sinusoidy na wyjściu transformatora. Nie mam oscyloskopu żeby to sprawdzić a elektroniką zajmuję się obecnie sporadycznie więc nie mam zamiaru kupować więc prosiłbym o odpowiedź lub podanie jakichś namiarów [linków] gdzie mógłbym zapoznać się z tematem bo jakoś nie mogę trafić na temat. Pozdrowienia: