Najśmieszniejsze...POLSKIE słowa
HTML-код
- Опубликовано: 21 май 2023
- ➨Zostaw subskrypcję i bądź na bieżąco! - bit.ly/2gi6lIx
➨Hot foteczki na Insta - / niklauspieron
➨Fejsbuk - / niklauspieron
➨Tutaj są streamy - / niklaus
➨Discord - discordapp.com/invite/jhJ5Sq6
➨A to mój Tłiter - / niklauspieron
#śląsk #język #niklaus
Od prawie 30 lat nie mieszkam już w Bytomiu, moi rodzice napływowi. Ale... ostatnio zamawiałam drzwi wejściowe. No i opisuję co bym chciała. Pan kiwa głową, doradza, a ja cały czas główkuję intensywnie, jak jest KUKLOK po polsku, żeby zrozumiał xD No i mówię, że chciałabym jeszcze taki ten - tu wykonałam znak kółeczka palcem wskazującym i kciukiem, kuklok. A chłop w śmiech i mówi - wizjer znaczy Pani chce xD . Pan ma też rewir sprzedażowy na śląsku i słownictwo specjalistyczne miał opanowane :D
Pochodzę z lubelskiego, a obecnie mieszkam we Wrocławiu. Nie słyszałem nigdy o bułczance, już prędzej o żymloku, nie słyszałem o kocopołach, a na kuklok zawsze mówiłem wizjer.
Za to moich dolnośląskich znajomych zawsze śmieszyły lubelskie ciapy. Tak samo "durszlak" to w moich stronach "druszlak" nie wiedzieć czemu, a "szlauch" to "szlauf" 😂
Świetny film, Niklaus! O dziwo nie mając nic wspólnego z Górnym Śląskiem, bardzo dobrze rozumiem godkę. :)
xDD ale chłop co śmiesznie gada no nie wytrzymam xDD
Jak robiōłach prawo jazdy to sie dowiedziałach, że gulik to po hadzajsku studzienka.😆
a jo od chopa gorola, dowiedziałach sie, że ino u nos godo sie borsztajn.
Ty ,jo przed chwilom podobny komyntorz wciepnoł ,jo myślołch że gulik to je normalnie godane
@@krzysztofwandzioch4622 Ło ciul... :D dobrze się was czyta :D
@@krzysztofwandzioch4622, może na co dzień godki nie używam i nie pedziołbych, że żech taki echt Ślonzok w gymbie, to do dziś nie umja spamjyntoć, jak jest po polsku fyrlok. Że na rolady godają zrazy to żech się zwjedzioł dopiero w ogólniaku.
@@Naora92Kiedyś burtnik w Poznaniu
Elegancki filmik, wincyj ślonskiej godki Niklaus
Niemal każdego Polaka bawią słowa, określenia, nazwy pochodzące z gwary typowej dla innych regionów niż ten, z którego pochodzi. I bardzo dobrze, pod warunkiem, że będziemy mieli dystans do siebie i poczucie humory. A wtedy będzie nam wszystkim ze sobą dobrze i miło. Moim zdaniem (mazowieckiego gorola z podlaską krwią) zrobiłeś wesoły i bardzo ciekawy odcinek. Najlepszym miejscem do takich badań lingwistycznych jest np. akademik dużej uczelni gdzie spotykają się ludziska z równych stron naszego pięknego Kraju👍👍👍👍👍👍
Jo nimom kukloka i musza godać "kiery tam lezie?!" ;)
Też myślałam kiedyś, że u mnie w domu mówiło się po polsku aż do momentu, kiedy w sklepie poprosiłam o "tytke" a pani nie zrozumiała. A moja siostra w szkole, kiedy uczniowie mieli podać słowa na "r" zglosila slowo: "ryczka". Ale po śląsku tak fajnie mówić nigdy nie umialam
Ja pochodzę z tzw. "Śląska Opolskiego". W domu mówiło się zawsze czystą polszczyzną. Ale w szkole u kolegów z okolicznych wiosek Śląski słyszałem, więc wiele zwrotów nie jest mi obcych. O Żymlokach nie słyszałem. Jedynie w moim miasteczku były tzw. "Zemloki" (tak to się nazywało w sklepie/u rzeźnika). I to były kiszki ale ziemniaczane do smażenia na patelni. Nie na bazie bułki. Tam same ziemniaki były wymieszane z tłuszczami i skwarkami pochodzącymi z przetwórstwa wędlin lokalnego rzeźnika. Nie wiem czy na Górnym Śląsku takie coś jest ale tu gdzie obecnie od 2020 roku mieszkam czyli na Dolnym Śląsku to Zemloków nie ma i każdy na mnie oczy robi o czym ja mówię?! 🙆♂🤷♂ Pozdrawiam. 👍👍👍
Fajowe!
Ja kiedys mojej warszawskiej przyjaciolce poradzilam, zeby "ten mryngaty sweter " ubrala...
Jak ona sie na mnie popatrzyla...!
A tak a propos slowa "durschlak".Moja poznanska babcia mowila durszlak ( Durchschlag), moja 100% opolsko-slaska prababcia, ktora tylko gwary uzywala- cedzitko!
A z angdot: przyjaciolka mojej mamy, pianistaka akompaniatorka, rodem ze wschdu, po uchodzcach, wysmiewala troche jezyk slaski.
Mama z uoprem mowila przy niej po slasku (obie teraz po 80 i ciagle jeszcze pszypsiolki).
Kiedys na spotkaniu fakultetu WSM w Katowicach, palnela:"...takie pieronskie flyje...",mowiac o jakis brakach. I profesorowie sie usmiali ...
Mojej mamie prawie glowe urwala.
I w drzwach byl i judasz ( tata-Poznan i Guckloch.
Znałam chłopaka o nazwisku DURSZLAG😂
Pewnie to dziwne ale ja uwielbiam słuchać Ślązaków do tego stopnia ze nie tęsknie za ex z Mikołowa a słuchaniem często rozmów jej rodziny xD
Ja nie zapomnę jak matka kumpele wysłała po mąkę kartoflaną, a ta przyszła i padała że nie kupiła bo tylko ziemniaczana była 😂😂😂
Dobry kontent Niklaus ! 👌👌👌
Moja babcia oraz wujek i matka w babcinym domu rozmawiali po śląsku.
A kiedy z Kamionka wracaliśmy do domu, matka że jest nauczycielką w obawach bo się czepiali w szkołach często po polsku rozmawiała ze mną.
Ojciec mój nie wiem wstydził się śląskiego czy co weź czysto po polsku nawijał.
Od dziecka prosiłam się "mamo naucz mnie mówić po Śląsku" póki babcia żyła to mnie uczyła.
Jednak przyznam szczerze do dziś pamiętam wyraz twarzy kiedy mówię mężowi co chce zjeść bo widziałam w sklepie krupniok a on robi na mnie wielkie gały i gdy mu pokazałam to mi mówi bułczanka...
Mam do dzisiaj mindfuck o tę nazwę...
A nie jestem ślązakiem wyuczonym z domu.
Ja jesm govoril na tutu kolbasu jelito ili kašanka :)
Pewnie ktoś z twojej rodziny był bity i prześladowany w szkole za język śląski, więc żeby oszczędzić Ci takich doświadczeń rodzice do ciebie mówili po polsku.
@@haluny1 co to jest culok XD
@Saya, i to jest dramat naszego regionu. Za Niemca dostawali nasi po pysku za godkę jako przejaw polskości, za komucha to samo jako przejaw niemieckości, niby „wolna” Polska nastała, a za Polaka godkę nadal się w szkołach tępi w imię poprawności i czystości języka, wykształciuchy uważają, że po naszymu to nie wypada. Nie godej, tylko mów, nie maszkiet, a słodycze. Pamiętam, że po śląsku to tylko na lekcji historii, bo stary historyk lubił czasem pogodać i zagaić o byfyju, szolce tyju itp. i wchodził z bajtlami w ciekawe dygresje.
Bardzo super ten film! Dziękuję, jako użytkownik gadki Polskiej.
Takie Polskie słówko które mnie najbardziej rozwaliło to wiatrołap 😅😂
@Minitaur69, niby nic poza wiatrem wspólnego z wiatrołapem to nie ma, ale o wiejadle albo wialni słyszałeś? Po sląsku fachel.
Ja, przeca kożdy wie, że to sie godo siyń
Mnie najbardziej bawi słowo "hobok", bo jestem ze Śląska, mieszkam tu całe życie, ale mówię głównie po polsku. Pytałem więc ślązaków co to "hobok" i nie wiedzieli.
A to proste jest.
Hobok to jest kibel z deklem.
Tłumaczenie: hobok to wiadro z pokrywką.
Tyle, że w gwarze cieszyńskiej.
tyle co babka śp. nauczyła to zostało 🙂 wszystkie te około budowlane i techniczne określenia... jak jest inaczej majzel, waserwoga, colsztok, brecha itd. - czasem bardzo trudno znaleźć w głowie polski odpowiednik albo brzmi umniejszająco, jak by tego używał tylko jaki leber :D no i łonaczyć i wihajster togo się nie da zastąpić ....
@Justyna Badger, jak wyguglać i użyć polskiego słowa, to i tak nikt nie zrozumie. Nawet jak kto jest z Sosnowca, Zagłymbia czy po prostu przykludził się z Polski, a robi z naszymi, to może i nie poradzi po naszymu na co dzień, ale nazwy sprzętów uczy się w try miga. Pracownicy często zamiast sznitki z tustym będą jedli pajdę ze smalcem, ale robota musi być po śląsku. W dużej mierze to ostatni bastion naszej gwary niestety.
Nad morzem w kawiarni, tłumaczę kelnerowi, że chce tą kawę w Białej tytce, a on patrzy jak na debila
Witam. Kuklok jest the best 😜. Pozdrawiam Radosław z Górnego Śląska.
kluski na parze tylko z sosem jagodowym, albo z cukrem i maslem :D
Lubelskie mowi judasz bardziej niz wizjer, ale o bulczance pierwsze slysze xd
A kocopoly tez mnie bawia bardzo, chociaz jest to dosc trafne. A o pampuchach tez slyszalem jako okreslenie kogos otylego :D
4:47 U mnie się mówiło "judasz" właśnie na wizjer w drzwiach 🙂
No bo właśnie "judasz" to wizjer w drzwiach.
Judasza to chyba każdy kojarzy.
Pamiętam jak poszłam do żeleźnioka kupić kołkastla. Trzeba było tłumaczyć sklepiorom co chca kupić, bo za pierona nie wiedziałam jak to jest po polsku. 🤣
Ktoś już wspomniał o Częstochowie, ale uważam ,że w tym mieście mamy wiele ciekawych czy może śmiesznych nazw na rzeczy/czynności zaczynając od zrywki przez kocopoły kończąc na idźmy na dziorgę.
Akurat bułczanka, judasz, pampuchy, kocopoły oraz kiełba to nie sa typowo polskie słowa, sa tak samo lokalne jak ten caly śląski kuklok czy inny żymlok. A Kiełba to w ogóle jakas nowomowa młodzieżowa tak samo związana z Gdańskiem jaki z Katowicami.
Kalosze 😂😂 niy umia szczymać jak to slysza
😂😂😂. Prost Niklaus
Ten kuklok to u mnie w domu po prostu wizjer, ale judasz też znam :D
Kolega mi opowiadał, jak pojechał gdzieś na Pomorze i chciał kupić śmiatek. Jakież było zdziwienie pani sprzedawczyni na to słowo, a on sam musiał się chwilę zastanowić, że po polsku to się jednak mówi "zmiotka"
Buchty to drożdzowe bardziej na parze a Pyzy to ciasto ziemniaczane z farszem no i tak w GDAŃSKU mówimy a warmi i mazurach zeppeliny
I just speak old silesian goudka since I left poland 5 years old, a little clear polished I grabed in germany and the most funny word was „ubikatzia“, (cannot write polish) because of the german word „katze“
Dziynki za odc.
zŏca dlŏ ciebie i twojigo Arbajtu 😁
Tys je richtich ślōnski synek, kery przaje Ślōnskowi 💛💙.
HUT AB! A co do twojego Ślōnskiygo, to chcioł bych poradzić tak szrajbować a gŏdać jak ty.
Jestem z łódzkiego, nigdy nie słyszałem o bułczance czy żymloku
Mie się podobo paryzol - dla mnie jako gorola brzmi jak nazwa jakiegoś leku lub środka chemicznego (bo "zol"). Krupniok mylił mi się z krupnikiem. Judasz też mnie śmieszy. Kiełba to raczej słowo młodzieżowe, za mojej młodości (lata 90) tak nie mówiliśmy. Coś jak spox, wporzo, słoń (czyli słonecznik). Niedawno dowiedziałem się, że jest taki gatunek nietoperza o nazwie karlik. Taki jakby "śląski" nietoperz.
Ślonski nietoperz, to luftmysza. Ha ha.
Nareszcie kogoś śmieszą śląskie słowa.
Żymloka ani ""bułczanki"" nie znam. A co do judasza, to u mnie zawsze się mówiło wizjer. To jest ten typ słowa, który nawet w Polsce może mieć masę wariantów i to nie tylko zależnie od regionu, ale też i domostwa. Dlatego przy jednej rozmowie ze znajomymi usłyszałem: "Hm? Jaki Vizir?"
Przed ok. 50-ciu laty , kiedy jesze żyłam w PL, kupilam STOJADŁA NIERDZEWNE❗😂
Nie wiem, może te "stojadła" teraz nazywają się inaczej ?
Hmmm...sto razy tylko można nimi jeść, bo potem rdzewieją🤔❓
Ja z centralnej Polski i też się dziwiłem skąd taka nazwa. Ja na to mówiłem sztućce.
"Ździorba" :) używam nadal a pod Warszawą się śmieją :P
nigdy nie słyszałem słowa bułczanka. Pozdro z Podkarpacia, u nas jest to kiszka
Dobre, synek!
Tak 😂
Sōm dlŏ mie take cyrkuśnie polske słowa:
"Dziadek do orzechów" - Nussknaker
"Heheszki" (modziyrzowe polske słowo na wice)
"Nie mam zielonego pojęcia" - Niym mōm pojyńciŏ, ale czamu zielōne, a niy inksze?
"Ćma" - Mota, a po ślōnsku ćma to "ćmieność", a Polŏki tak mianujōm tygo szmaterlŏka/matrylŏka (PL: motyla 🦋
ale już by śmiszniej było jakby ślunzoki gadoły "rozłupiwocz do orzychów" a ni jakiś frycowy nuskraker
pozdro łod trasza, jeżech ni spodziwoł sie ciebie tutej
To je dobre :)
pampuch pasuje na śląskie słowo jak je wypowiadasz :D
Pierwsze słysza o BUŁczance 😅
Bółczanka to jest to samo co kaszanka tyle że bułkę tartą się dodaje zamiast kaszy
@@zanetka8114 dupisz fleki
@@andrzejgwd2612 pl.m.wikipedia.org/wiki/%C5%BBymlok
@@zanetka8114 no i gdzie tam bułka tarta? Pozatym przyprawy też się różnią .
@@andrzejgwd2612 człowiek ale czemu ty masz do mnie pretensje o to że coś kiedyś wymyślili i stwierdzili że to tak się nazywa jedni dają kawałki bułki inni bułka tarta stąd bułczanka.
Pretensje możesz mieć do tych którzy to wymyślili nie chce mi się na Wikipedia i sieci kopiować kiedy to zostało przyjęte i taka nazwa i dlaczego.
Mam pytanie . Jaki jest stosunek do mieszania języków ? Bo ja nie jestem ze śląska ,ale też często używam słów ślaskich bo po prostu bardziej mi się podobają . Czy jest to w jakikolwiek sposób obraźliwe czy wręcz nawet pochwalane ?
To tak jak jedziesz do np. Francji na wczasy i probujesz troche po francuzku gadac. Wszyscy francuzi zaraz milsi sa. Goldej do slazoka po slaskiu wiela umisz a zaroz Cie na rykach bydzie nosil🥰.
@@Silesia1961 Wbijajcie do Wrocławia na Knysze a do Poznania na Pyry z Gzikiem. I będzie git malina! 😉👍
@@MichalT Kizlik po slasku to kamien strumykowy. Okragly i calkiem glatkdko wyrobilony przez plynaca wode. Po polsku kamien.......jaki?
Pyry z gzikiem znam z Poznania ( rodzaj twaroga) 👋
"Mątewka", jak żech piyrszy roz usłyszoł to bołech fertig :) Fyrlok mo do dziś wiynkszy syns bo się przeca fyrlo a nie "mąci...". "mątewk..."
W Łodzi (a przynajmniej u mnie w domu) to się nazywało "koziołek" 😁
Hopije tis jest unmäglich, jak zonoud… 👏
Jako Góral nigdy nie rozumiałem jak śląski niby jest śmieszny. Buahahahhahaha szmaterlok śmjeżne. Dobrze, że aż tak się z góralskiego nie śmieje. Jedna z części trójcy śmiesznych godek (kaszubski, śląski i góralski) pozdrawia!
Mie najbardzij rozbawiło słowo "dikcjonorz" 😂😂😂
Niklaus jesteś w chuj oryginał i za to cię lubię
Jak jo był bajtlem to moja Oma chciała mi pedzieć piękną Polszczyzną. I godo tak:
Podaj mi ten beutel z bidami😂
Niy słyszoł żech jeszcze coby ftoś używoł tych słōw
Cześć Niklaus. Jo mom takie słowo jak "parapet" - dlaczego? skąd? czy nie można bardziej prosto nazwać?
Niklaus, to jest jeszcze pikuś. Jestem rodowitym zagłebiakiem od kilku pokoleń, to że nasza nowa z waszą gwara się różni, to chyba nikogo nie dziwi i każdy w Polsce o tym wie. Jednak od pewnego czasu jestem z dziewczyną z okolic Łowicza. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że reszta polski pomijając górali Kaszubów i Ślązaków ma takie różnice w słownictwie, mowie, powiedzeniach itp. Na początku znajomości z moją co chwilę było co?, jak ty to nazwałeś? Że co ? Jak wy na to mówicie? I to obowiązywało w obie strony. Minęło już 2 lata jak mieszka tutaj i nadal co jakiś czas wraca z pracy z nową historia że albo ktoś coś powiedział po naszemu do niej lub ona do kogoś i nie potrafili się zrozumieć. Takie przykłady na szybko z jej strony. Zrywka, ekspres, migawka, tytlek, tytka, kotłują, aśna, krańcówka , galanty, brzuszek oraz zwrot Zaraz- zaraz to ma cyganka na dupie hahah. Z mojej strony majgnąć, mańkut, parasolka, przekabacić,wihajster, zaś, ciućmok i np zwroty myślałby kto że się psy bodli a rogów nie mieli.
Jestem z Łodzi i znam migawkę, krańcówkę, ekspres ("zamek błyskawiczny"), kotłować się, przekabacić, parasolka. Znam (ale nie używam): zrywka, tytka, galanty, brzuszek (coś w stylu boczku), mańkut, cućmok i wihajster. Co znaczą pozostałe słowa nie mam pojęcia😅
Jeszcze zagadka: co znaczy: "ukrychnąć" 😊
Jestem Łowicokiem, u Nas tak się nie mówi. Twoja dziewczyna jest raczej z okolic Łodzi, albo przeprowadziła się w okolice Łowicza z Łodzi. Te słowa są czysto łódzkie nie łowickie 😉 pozdro
Kiełba to chyba młodzieżowy skrót typu nara
Papmpuchy się na to mówi w Boat City 😁
Xddd
7:25 - Niklaus, a mówi się jeszcze "dupisz grziby", czy to tylko ja słyszałem?
Miałem pojechać na Śląsk turystycznie ale nie pojadę bo bym nic nie zrozumiał.
U nos na południu Wielkopolski to buła kiszka( jako ta z kaszą) No i ta z bułką.
07:22 Fulosz choby (wolno)mulorz.
Samochód - co sam chodzi, ha ha ha. Samolot - co sam lata, ha ha ha. Ale te Poloki fanzolom.
jutrzenka xdd słowo na dziś xd
Chopie... jo przez pół godziny próbowoł w Castoramie w Rudzie wytłumaczyć, że potrzeba mi farba na zokel :)
@ZimnyBeeR, kaj jak kaj, ale w Rudzie (Bielszowicach?) to akurat powinni wiedzieć, gańba. Zrozumiałbym w Katowicach na Rozdzieniu, kaj spora część pewnie dojeżdża do roboty zza Brynicy.
@@vegeta391_ to musza przi takij przileżytości pedzieć, iże w OBI, ale niy ino bo i w gazowni i muzeum gornoślōnskim we Bytōmiu wszyndy ludzie godajōm po ślōnsku :D
@@vegeta391_ Najgorsze był oto, że jo niy wiedzioł jak to je po polsku, więc kolejne śmieszne słowo "lamperia" :D
Kiedyś, ktoś określił autobus miejski mianem "kaban", co mnie zdziwiło. Ja czasem nazywam to empekiem, nieważne już, czy to autobus, czy tramwaj
Kiełba to wuszt ze stułbi - idzie nowe.
O bułczance i kiełbie nigdy nie słyszałem. Kiełbasa to co innego, ale kiełba... Nie wiem gdzie tak mówią.
To chyba taki skrót jak cze, nara.
lubie Cie sluchac;calkiem zabawna jest ta nasza polska mowa,no nie?i w to wliczam rowniez slaski,
A ja dzisiaj kupiłem bułczanke na ryneczku u mojego ulubionego masorza z Sulechowa
Nie jestem Ślązakiem ale nigdy nie słyszałem o bułczance.
Bułczanka (na którą moja babcia warszawianka mówiła wdzięcznie "fiut" albo rzadziej "bludwoszcz") była w sklepach za komuny, teraz już nie
11
Weglarka😂 Jak bydziesz kajs w gorolowicach to sie spytej czy maja kreple z pudingiem.
masz zajebistą, wąsatą skarpetkę ;)
6:50 bo to jest z Galicji słowo
Można prosić polskie napisy? 🤣
co sądzisz o filmach Kazimierza Kutza?
Szkoda jako Ślązak musiał kręcić filmy propagandowe dla polskich komunistów które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością historyczną tego regionu
Nie miał chłop wyboru
@@emigrantjo789 pewna nachalna propaganda rzuca się w oczy (właściwie kilka różnych), bardziej mi chodzi o to czy język/ kultura jest dobrze odwzorowana
Ja jestem z Częstochowy więc niby ze śląska a gwary sie nie używa ale odkąd pracuję i mamy dostawy z Rudy Śląskiej i chłopaki gadają właśnie gwarą bardzo mnie intryguje i uwielbiam ich pytać o różne słowa w gwarze bo są poprostu super i czasem sam gadam gwarą 😍
Czynstochowa to nima Ślonsk ino wojewodztwo ślonskie. A gwara i jynzyk to tyż dwie inksze rzeczy.
@@suntzu620 ano prawda Częstochowa nawet według niektórych którzy tu mieszkają mówią że nie ma nic wspólnego ze śląskiem 😅
@@zer0getsu95 Jak widać niewiele osób pamięta już, że było kiedyś województwo częstochowskie.
@@need4speed11 ja sie nie dawno nawet o tym dowiedziałem od dziadków
@@zer0getsu95, wy som medalikorze, taki Śląsk to i w Czeladzi jest xD Historycznie wasza ziemia to Małopolska.
Do Bytomia z Zabrza jechałach Banką.U omy my maszkecili.
A propos śmiechu z języków: czy słowo "roztomajty" nie kojarzy się z majtami? 😂 Pozdrawiam serdecznie.
Niy. Bo po Ślonsku niy godomy "majtki" ino batki.
Prawidłowo jest: "roztomańty". Wtedy nie kojarzy się z majtami 😅❗
Się Mikołaju nie spinaj , Śląski jest jakby to powiedzieć precyzyjny humorystycznie i taki fajnie dźwięczny ... :)
Ja zawsze znałem słowo Gardinsztanga i zadziwiło mnie Polskie słowo "karnisz"
Ja na ziemi Częstochowskiej dalej wyciepuje śmieci do hasioka.
Mnie to baba chciała sprzedać Kiszkę bułczaną... Jak byłem w wojsku to mi nie wierzyli, że w sklepie są kartki z napisem "Krupniok 1,99 kg" A i jeszcze wspomnę, że Krupniok to takie kiełbaski, a Kaszanka to jest taka gruba, jak Krakowska, w foliowym szczewie, że tylko na patelnie się nadaje jako taki drzist, a nie na rusz.
Albo nie znam śląskiego, albo się nie znam, w każdym razie to mnie nie śmieszy.
Bułczanka? Nie znamy.
Judasz? Wizjer.
Kiełba? Głupie skrócenie kiełbasy.
Kocopoły? Nie znamy.
Pampuchy? Oczywiście że kluski na parze, nawet jakaś firma się tak nazwała, zawłaszczając tę nazwę.
Oczywiście to jest mój łódzki punkt widzenia, inny łodzianin może znać inne słowa (masowe migracje miały wpĺyw na język polski).
Akurat z regionu łódzkiego w społeczności KMKM zakorzeniły się niektóre słowa typowo łódzkie np. Migawka czy Krańcówka i nieważne gdzie się pojedzie wszędzie można usłyszeć te słowa.
Kuklok(wizjer) w Częstochowie to Żyd
Mie zas smieszy jak na majs godajum ku ku rydza
Próbuja ale najwiksze to je hadziaj 😂😂 bardziej wola... wycie wy co 😅😂😂
Facetka. Nie poradza z tego ukulać xD abo Szlauf zamiast szlauch
u nas na bulczanke mowi sie po prostu:
czarne
Myślę że można dodać kolejne słowo które zostało chyba już zpolonizowane: "Sorki" które wiadomo z skąd pochodzi i co znaczy.
Tyż tak mom jak słysza "kiełba" xD
U mje za to sie godo kukel.
Kedyś wyjechołech za robotom za Wisła, t.j. do Bielska-Białej i potrzebowołech cwingi i nikt mje nie rozumioł, ale bylech ździwiony, że sie na to mówi "ścisk stolarski".
W lubelskim na brata i siostrę mówi się: brejdak i brejdaczka. No i ciapy (takie coś do chodzenia po domu)
Chciołech pedziedzieć co "fandzolisz". Ale niy. Niy fandzoilisz. Fajne. ;)
Mnie połowa słów po polsku śmieszy, od kiedy zacząłem się intensywnej uczyć innych języków.
Ale śląski mimo wszystko jest zabawny, szczególnie słowa pochodzenia niemieckiego, jako że jest to mój drugi język w tej chwili.
Mnie z polskich słów słów śmieszą np. hulajnoga czy rajstopy, ale nie ze względu na brzmienie.
Rzymlok jest ino u nos na Slasku
Wiesz, udowadniałem komuś, że "drzevni kocour" to bzdura wymyślona przez kpiarzy na veverkę. A on mi udowodnił (pokazując w internecie, więc może to też być lipa), że "drzevni kocour" jednak normalnie funkcjonuje w czeskim języku
Wiesz, człowiek uwierzy we wszystko co zobaczy nawet jeśli nie będzie prawdziwe (wystarczy dostatecznie spreparować)
Ale mōm rod aże kieryś eszcze gŏdŏ po naszymu tak ainfach, a niy tak rŏz do roka a jyny s starkōm. Trza nōm wiyncyj takich filmōw ganc po Ślōnskiymu
Kej na rauza jodymy
Jo się dowiedzioł w 2002 roku w woju że krupniok to kaszanka i myslolch ze gulik to normalnie kożdy godo