To wynik spożywania chemicznej substancji o nazwie monotlenek diwodoru. Wzór chemiczny H2O. Do dzisiaj ludzie się nie nauczyli, że tego nie wolno pić i robią to nadal. Zetknięcie z tą substancją kończy się śmiercią. Niekoniecznie od razu ale w perspektywie kilkudziesięciu lat umieralność wynosi 100%
Najwyraźniej szczęście, geny, zdrowie, pomysłowość, uroda lub siła oraz inne cechy naszych przodków zadecydowały, że do dziś my przetrwaliśmy i oglądamy sobie ten filmik na YT.
Wartość merytoryczna materiałów, zamieszczonych na tym kanale jest bezsprzecznie bardzo wysoka. Oprócz tego, na pochwałę zasługuje świetnie ułożony tekst. Płynie wartko, lecz dobrze kotwiczy w głowie wszelkie wiadomości. Głos prowadzącego nienachalny, a przykuwający uwagę. Znakomita dykcja. Powyższy materiał skłania do refleksji. Gratulacje.
Podobno zrzydrzad wziol kredyt 2mild na Trumny ? Nie zajmuj w slepo pozycji wroga ? Wazne ile bedzie mniej rzolnierzy Wroga. /ruclips.net/video/_Z5BxgBO7ek/видео.html
Gdybym żyła w tamtym czasie, to moje dzieci by nie przeżyły, a ja zostałabym wdową. Zresztą sama też bym nie dożyła dorosłości. Dzięki współczesnej medycynie żyjemy. A to,, że teraz śmierć jest tabu i umieramy samotnie, w szpitalach, bez bliskich, to nie jest dobre. Śmierć to bardzo ważny moment, jak narodziny. Kiedy umierał mój ukochany teść nie pozwolono mi przy nim zostać na sali, nie mogłam go trzymać za rękę i towarzyszyć. We współczesnym świecie moment umierania jest odczłowieczony, zmechanizowany i bezduszny. I w tym jesteśmy gorsi od tamtych wieków
Dziekuje Pan Darek za ciekawy program. Panie, wieczny odpoczynek racz dac naszym przodkom 🙏 Do pewnego stopnia odzwyczailismy sie od grozy tych bolesnych doswiadczen nagminnych smierci, nie zwalnia nas to jednnak z nieustannej czujnosci nad Bozym darem zycia zwlaszcza, ze znowu weszlismy w czasy cywilizacji smierci, o czym przestrzegal swiat sw Jan Pawel II, dzis smierc bezdusznie szerzy sie i przez aborcje dzieci, i przez eutanazje doroslych, i przez bezdzietne zwiazki tej samej plci, i przez swiadome zatruwanie zywnosci, ect... Ostatnio zapoznalem sie z przerazajaca prawda jak wspolczesne koropracje biora udzial w wyrafinowanym ludobojstwie 😒 zatem jestem przekonany, ze nasze czasy to juz duzo gorsze niz te za czasow Rzeczypospolitej Obojga Narodow...
W niektórych rodzinach (np. mieszczańska rodzina Wilczków ze Lwowa) było po kilkoro dzieci jednego imienia, Jan Sobieski też miał dwóch braci Stanisławów (ur. i zm. 1638 i 1641) - Teofila skrzętnie to zapisała.
Tak to prawda.Amatorsko zajmuję się genealogią,poszukując dawno żyjących członków rodziny od strony mojej matki no i często mam problem z tymi imionami.Pozdrawiam.
U mnie w rodzinie mama ma imię po zmarłej starszej siostrze. Siostrzyczka zmarła nie od razu po porodzie ale kiedy miała około roku (?) Nie jestem pewny. Więc babcia z dziadkiem zrobili sobie "drugi egzemplarz" Całkiem to przerażające xD
Rozumowano w ten sposób, skoro śmierć zabrała jednego Frania, to po drugiego już nie przyjdzie. Spotkałam się ze zwyczajem, że dziewczynkom słabo rokującym przeżycie nadawano określone imię -ale może to było lokalne.@@doomcyngiel9645
Człowiek sobie skrolluje youtuba, a tu dawny kolega z pracy i super temat! 😃 coś czuję, że będę tu wracać, przedstawiasz interesujące tematy, a po powyższym filmie widzę, że poziom produkcyjny jest wysoki. Bardzo miło się Ciebie słucha.
W "Z biegiem Biebrzy" (pdf dostępny za darmo) świetnie opisana jest owa śmiertelność na terenach północnego Podlasia i Doliny Biebrzy - są tereny, które po upadku Jaćwingów rekolonizowano nawet i trzy razy, gdy w wyniku epidemii, głodu czy działań wojennych wsie traciły praktycznie całą populację, a zabudowania wchłaniał las.
Jacek Kowalski, "Taniec śmierci" Było to raz na balu Dama w szkarłatnym szalu Choć wcale nie proszona w gości Wzięła w śmiertelny taniec Panów i wszystkie panie I włościan z okolicznych włości A kiedy ich brała To im tak śpiewała Ref. Nad stanów stan postawił pan Majestat mój Więc biorę w tan wszelaki stan Ród płeć I strój Kim byłbyś bądź Muszę cię wziąć Zaraz po balu jedni W kryptach a w dołach biedni Spoczęli goście z włościanami A pewien malarz śmiały Bal wymalował cały Włościan i gości z szczegółami Damę też zapodał I ten napis dodał: Ref. Nad stanów stan postawił pan Majestat mój Więc biorę w tan wszelaki stan Ród płeć I strój Kim byłbyś bądź Muszę cię wziąć Było to w zeszłej dobie Malarz już dawno w grobie Lecz malowidło czci zażywa Bo chociaż z włościan z gośćmi Zostały tylko kości Śmierć nadal pozostaje żywa Bale wciąż odmienia Nucąc do znudzenia: Ref. Nad stanów stan postawił pan Majestat mój Więc biorę w tan wszelaki stan Ród płeć I strój Kim byłbyś bądź Muszę cię wziąć
Na cmentarzu mieszkać będę A na chwilę tu pobędę Aż Chrystus Pan każe trąbić Gdy będzie miał zmarłych budzić Już tu mieszkać i przebywać A cichutko będę śpiewać Pewien tego i bezpieczny Żeby dany żywot wieczny...
Pieknie polozone cerkwie. To straszne, kladziesz sie spac i nie wiesz czy rano oczy otworzysz....w zasadzie nic sie nie zmienilo ale kiedys to serio trauma zycia....
Jak sobie kiedyś myślałem o tym, ile w wieku 2-4 lat przechodziłem angin i zatruć, to doszedłem do wniosku, że gdybym urodził się te x>90 lat wcześniej (a urodziłem się w 1985) to chyba bym nie dożył podstawówki, już nie mówiąc o pełnoletności...
@@Raffi1910zgNiedożywienie,wtedy dobrze to jedli od święta.Matki rodziły dzieci na zapas,bo liczono się że z 5 trzech umrze.Porody przyjmowały znachorki,szeptuchy,które rzucały uroki.Zielarstwo łączono z czarami.
Dziś życie w polsce to walka o przetrwanie, pękła mi łąkotka w kolanie, poszedłem na sor a w zasadzie karetką pojechałem, 9 godzin siedziałem na wózku inwalidzkim pod automatem z kawą, później mnie nie przyjęli na oddział bo nie ma zagrożenia życia, później prywatnie u ortopedy zrobiłem rezonans, rozdarcie łąkotki do pilnego szycia artroskopią, dostałem skierowanie na operację na CITO na już, dostałem termin za 2 lata w szpitalu XD hahaha do tego czasu już inwalidą bym został bo to się rozleci, teraz mam za kilka dni prywatnie ale musiałem wyjebać 11 tys zł :D wesoło, jak bym nie miał oszczędności to w wieku 34 lat zostałbym inwalidą do końca życia, tak jest zajebiście w polsce
CHWAŁA Waszmości za czynienie prawdy o historyi, sławienie ducha szlacheckiego, obyczajów innych stanów oraz przywracanie słusznej dumy (choć nie pychy) przeszłych naszych dziadów i babek łączonych dziedzictwem wolnej RzeczPospolitej Polskiej. Siła nikczemności, pogardy i fałszu jest w czasach, w których przyszło nam żyć. Prawość i cnota nierzadko opluwana przez tych którzy powołani są by jej strzec i ją rozwijać. Zatem, niech każdy z nas Panowie Bracia dokłada wszelakich starań, by dobre imię ukochanej macierzy sławić i służyć jej swym ramieniem, rozwagą, a w razie potrzeby i grosza nie żałować na wsparcie i rozwój. Przeto nasze czyny i starania nie w piach i błoto idą, a w dobra doczesne i duchowe są przekuwane, by naszym potomnym służyć i napędzać ich czyn szlachetny i wrażliwość polską. Oręż polski wielokrotnie przemawiał... Uczył i karał tych którym bliżej było do ognia piekielnego niżli do Miłosierdzia Pańskiego któremu my wszyscy służyć winniśmy. Acz, była to po wielokroć ostateczność - wynikła z naszych przywar, zaniechań i prywaty, miast dbania zawczasu o RzeczPospolitą, która daje nam schronienie i dobra wszelakie. Z tychże powodów winniśmy naszą wspólną mocą wspierać Chłopstwo nasze w dziele tworzenia jadła i napitku krzepiącego nas po znojach dnia Bożego. Nie godzi się żyć w dobrobycie, gdy w potrzebie stan wieśniaczy wyzyskiwany i siłą podatków gnębiony. Nie godzi się patrzeć na ich wyzysk i mordęgę powszechną przez możnych z zachodu czynioną. Od trzydziestu roków z nakładem, po znamiennym oswobodzeniu ojczystej ziemi od wschodniej okupacyi cieszymy się spokojem, przywilejami i życiem doczesnym. Lecz te spokojne czasy dobiegają Waszmościowie końca. Od wschodu nadciągają ciemne chmury. Chmury zawieruchy wojennej, przemocy, cierpienia ludzkiego i łkania berbeci. Wschodnia barbaria ludzkim i niewinnym cierpieniem spływa, bo moc złego się tam dzieje. Kolejny raz, Polska potrzebuje pomocy i ochrony przed zdziczeniem z nad mongolskich stepów. Panowie Bracia łączmy się, zakopujmy niezgody, gódźmy się, bo nadchodzi czas kolejnej próby... . Rycerz Klawiatury ;)
@@maywojownik3798 Dzięki, miało być z przymrożeniem oka i utrzymane w "duchu" filmu Darka Rybackiego - robi fajne filmy, których dobrze jest posłuchać. Pozdro.
Jako dziecko pamiętam w latach czterdziestych i pięćdziesiątych umierania. Najczęściej dzieci i starcy umierali. Nie byli sami, lecz w otoczeniu rodziny i sąsiadów umierali. Była modlitwa i przed śmiercią pożegnania. Dzisiaj nie ma już kultury umierania.
Panie Darku, nie wiem jak na Kaszubach, ale na południowym skraju Pomorza nadal można się modlić przy otwartej trumnie członka rodziny na tzw. różańcu (ale nie sam różaniec się odmawia), jedyna różnica, że zwłoki są zwykle w kaplicy na cmentarzu ze względów praktycznych - zwykle jest tam chłodnia i zmarły zwłaszcza w upalne dni ma większe szanse dotrwania do pogrzebu w dobrym stanie tak, żeby mogli się z nim pożegnać ci, którzy tego sobie życzą. Z późnych lat osiemdziesiątych pamiętam sytuację, kiedy w lato zmarła pewna otyła kobieta, data pogrzebu przeciągnęła się na tyle, że z trumny już się "wylewało". Nie bardzo się to mieści w moim pojmowaniu godnego odejścia. I jeszcze do postu wyżej: to, czy negujemy śmierć, czy nie zależy wyłącznie od nas samych.
Dzięki temu , dziadkowie i pradziadkowie żyli tak długo. Selekcja naturalna, silny przeżywa słaby umiera. Przekazywali silne geny, a teraz co ? Urodzi się słaby , to jakie on geny przekaże? Błędne koło😊
Do tej pory tak jest. Mój ojciec miał siostrę która zmarła w dzieciństwie, jego siostra syna który zmarł zaraz po porodzie, a bratu córka zmarła w 7 lat temu dzień po narodzinach.
Brak higieny,nie było kanalizacji w miastach,wybuchały epidemie cholery,tyfusu,grużlicy z niedożywienia.Pito wodę z rzek,nie filtrowaną.Dostawały się tam nieczystości.Chłopki rodziły w polach pracując dla szlachty.Brak dobrego odżywiania,rodziły się słabe dzieci.Dobrze to jadła szlachta.Już pomijając wojny.Opieka medyczna polegała na upuszczaniu krwi,itd.Szlachta rozmnażała się między sobą,chów wsobny i choroby z tego wynikające.
Zależnie od stanu, ale właściwie nie było dzieciństwa, a już na pewno czegoś takiego jak nastolatek. Niedożywienie i epidemie, bo wówczas nawet wojny nie były tak zabójcze. Były zazwyczaj szanse na ucieczkę. Kiedyś obejrzałem w tv dokument o polskiej literaturze barokowej funeralnej. Niesamowite, jak potrafili z dużą dozą dowcipu opowiadać te makabryczne szczegóły.
Popatrzyłbym na sprawę odwrotnie: zastanawiam się, jaka byłaby śmiertelność wśród dzieci, gdyby dziś każda rodzina miała dziesiątkę potomstwa 🤔 Trudno o dostęp do ksiąg parafialnych i sprawdzenie jak długo przeciętni obywatele żyli, ale pobieżne sprawdzenie sławnych ludzi stwierdza, że chyba najpowszechniejszą długością życia było pięćdziesiąt parę lat, z uwagą, że jakoś jednak i wtedy ludzie dożywali wieku sędziwego. Bez trudu odszukane przykłady: Michał Anioł 89lat, Newton 84lat, Hewleliusz 76lat, Stanisław Leszczyński 89lat. Pisze te slowa akurat 2 listopada, zatem wczoraj byłem na cmentarzu. Przyglądałem się licznym nagrobkom. Popatrzcie proszę jaki odsetek grobów jest w poszczególnych "kategoriach wiekowych". Owszem, żyjemy raczej dłużej, ale wg mnie wątek jest zdecydowanie przereklamowany!
Na cmentarzyskach sprzed kilkuset czy kilku tysięcy lat, które przyszło mi z archeologami ekshumować, to właśnie kości dziecięcych było tam najwięcej. Straszne to były czasy dla naszego gatunku.
@@DarekRybackiWszystko zależy od tego czy pochówek był naruszony przez wkopywanie innych zmarłych czy też nie, także od typu gleby i aktywności roślin (przerastanie korzeni) i zwierząt padlinożernych jeśli pochówek był płytki. Kości małych dzieci, niemowląt, noworodków czy płodów są z wiadomych przyczyn delikatne i podatne na uszkodzenia czy rozdrobnienie. Jednak na dawnych nekropoliach sprzed kilkuset lat odnajdywałem w dużej ilości kości nie tylko niemowląt ale nawet płodów. Problem powstaje gdy cmentarzysko było użytkowane przez kilka wieków a jego obszar był niewielki, np. w średniowiecznych albo wczesno nowożytnych miastach. Na przestrzeni lat wkopywano nowych zmarłych w stare groby, a kości poprzedników umieszczano wtedy w ossuariach albo fragmenty uszkodzonych znajdowały się po prostu w zasypisku jamy grobowej. Jeśli tak zniszczono pochówek z małym dzieckiem to jego kości zwyczajnie trafiały do gleby cmentarnej, a tam ulegały jeszcze większemu rozfragmentowaniu. Małe szkielety ekshumujemy obecnie szpachelkami i pędzelkami, ponieważ są niewielkich rozmiarów i bardzo delikatne. Jak ekshumacji dokonuje się szpadlem, to faktycznie szkielet dziecięcy "wyparowuje" ponieważ w całości mieści się czasem na sztychu i trafia na hałdę. Badałem szkielety noworodków sprzed 4 tys. lat z nienaruszonych grobów, zachowywały się całkiem nieźle. Archeolodzy odkrywali kości neandertalskich dzieci sprzed 50 tys. lat. To tyle jeśli chodzi o praktykę. Pozdrawiam, miło się Pana słucha.
@@Patronikus Słyszałem, że jeśli w starożytnym mieście trafi się na masowy grób niemowląt, noworodków lub płodów, to jest to wyraźny znak, że w tym miejscu znajdował się dom publiczny. Ponieważ dzieci nierządnic, zwłaszcza chłopców, z reguły zabijano.😢
No i trzeba wspomniec napady tatarów po jasyr... Chwilowo opustoszaly one cale okolice, i nie tylko na Rusi i Dzikich Polach - czasam nawet i w glab wlasciwej Polski...
Najlepsze jest, że dziś niemałe poparcie mają aktualnie przyczyniające się do śmierci (wtedy może nie az tak bo i tak nir było środków do walki z zarazami) postulaty dotyczące np chorób, które w owych czasach negowano, uważano za niegroźne w swoisty sposób, czy uważano za zwykły element życia codziennego. Coś mi to przypomina
Niekoniecznie. Oczywiście była bieda ale chłop unikał jednej zasadniczej okazji do śmierci. Nie miał obowiązku obrony ojczyzny więc udzial w wojnie miał tylko incydentalny.
@@niepowaznyczlowiek tak ale to był zaciąg a nie obowiązek. Szlachta w zamian za przywileje i brak podatków miała bezwarrunkowy obowiązek obrony ojczyzny. Chłopi nie.
@@jerzyserwata2516 w husarii, tak osławionej, w większości służyli tzw. pocztowi, którzy wywodzili się spoza szlachty, piechota to nie była szlachta, wśród pancernych także nie brakowało obsady spoza szlachty. Poza tym ciągłe najazdy tatarskie, przetaczające się wojny, głównie niszczyły wsie. Nie wspomnę już o super niskiej jakości higieny czy w ogóle życia chłopa.
Malarię, jako chorobę zakaźną, połączono z wodą do picia🤔🤔 może coś o cyklu zarodźca malarycznego 🙄połączenie z wodą bo taki ma rozwój komar Widliszek??? Podstawówka się kłania. Reszta super. Czapki z głów.
Z pewnością, każdemu przeniesionemu z naszych czasów w tamte czasy, byłoby mówiąc delikatnie - niekomfortowo, i pewnie chciałby wracać😊 Ale... zwrócimy uwagę, że dla tych, którzy wtedy sie rodzili, to wszystko było najnormalniejsze w świecie! Tak jak ruch lewostronny dla Anglików. A w dodatku ich rodzice żyli w takim samym świecie i ich dzieci też, a my już tego komfortu nie mamy... Co znamienne, jestem przekonany, że każdy delikwent przeniesiony z tamtych czasów w nasze czasy, jeszcze szybciej prosiłby o powrót do domu!!!😅 Dlatego nie użalałbym sie nad tamtymi czasami.
Czyli zabił ją tak naprawdę jej stan zdrowia nie szpital. Jak miała nie zdiagnozowana to chyba za często do lekarza nie chodziła wcześniej ani zbytnio objawami się nie interesowała. Więc można powiedzieć że zabiło ja również nie dbanie o własne zdrowie
Fajny odcinek. A co gdyby przenieść się w czasie do XVI w. jako dorosły człowiek. Załóżmy że dobrze przygotowany - strój, pełna sakiewka. Taki survivalowy scenariusz - co zrobić żeby zwiększyć swoje szanse na przeżycie w Rzeczpospolitej Obojga Narodów dla człowieka z XXI w, który przeniósł się w czasie.
Myślę, że tytuł tego odcinka jest nietrafiony. Przeżylibyśmy ale byłoby o wiele trudnej. Tak wtedy było i już. Nie znamy na 100% tamtych realiów, dzisiejsza wiedza to zapiski, przekazy, często domysły. Na pewno było ciężko ale ludzie tak żyli, byli przyzwyczajeni do takiego życia, nie znali innego. My dziś zestawiamy ze sobą tamte okresy, porównujemy nasze obecne życie z życiem w poprzednich wiekach - to nie zadziała. Pozdrawiam
Dzisiaj się też panoszy. Ludzie jak nawet nie wierza w katolicki zabobon to wierzą w inne zabobony. Prawda jest taka że ludzkość ledwo zeszła z drzewa.
Czy Taniec Śmierci to na pewno obraz z kościoła Bernardynów? Bo ja widziałem go w zabytkowym kościele Cystersów w Krakowie-Mogile i wydawał się być oryginalny.
Żyjemy w chorych czasach - 30 latek często nie wie jeszcze, co chce w życiu robić i jakie jest jego miejsce na świecie. Marnujemy życie w tym dobrobycie.
Gdy masz 30 lat a w perspektywie jeszcze 40 albo i więcej a śmierć dzieci jest dosyć rzadka to co się dziwisz ? Wolisz aby było tak jak kiedyś ? Swoją drogą ja nie znam żadnego 30 latka który nie pracuje ,wszyscy pokończyli szkoły mają zawody i zazwyczaj pracują w zawodzie ,najczęściej mają już własne dzieci ,żony i ...kredyty
Sytuacja taka była na całym świecie, nie tylko w Polsce. Starsi ludzie byli rzadkością. Skąd wziął się taki szacunek dla starszych osób. Kiedyś nie było ich wielu. To nie były społeczeństwa starszych ludzi,jak dzisiaj. Ktoś nie mógł pracować to umierał.Dopiero lata późniejsze pozwoliły bardziej dbać o siebie.
Nie było tak źle. Jednak do lat 70. XX wieku populacja Polski ciągle rosła, z ok. miliona w średniowieczu do 40 milionów w XX wieku + jakieś 20 milionów Polaków rozproszonych po całym świecie. Czego nie można powiedzieć o ostatnich dziesięcioleciach, kiedy demografia jest ostro na minusie. Dzisiaj 37 milionów w Polsce? Arystokracja nie jest też najlepszym przykładem. Kilka wieków "chowu wsobnego" miało swoje skutki. Pod koniec XVII wieku w tej grupie społecznej spokrewniony był już chyba każdy z każdym a to zdrowiu nie służy, zwłaszcza reprodukcyjnemu. Pierwszą linią obrony samej Biologii przed taką patologiczną sytuacją jest eliminacja potencjalnej progenitury takich kombinacji genetycznych. Nie przypadkiem też wśród tej grupy był tak wielki odsetek psychicznych patologii czyli szajbusów. Nie szlachta też doprowadziła do ruiny Rzeczpospolitą a właśnie zdegenerowana arystokracja, która już u schyłku swojego hedonizmu wpadła na "genialny" pomysł "szczepienia" się przed upadkiem (też finansowym) lichwiarską krwią. Dzisiaj sytuacja nie wygląda o wiele lepiej. Może odsetek "zjazdu do piachu" wśród dzieci do lat sześciu nie jest teraz tak wysoki ale zdecydowanie nadrabiają te statystyki lata późniejsze. Proszę odwiedzić tylko najbliższy szpital onkologiczny. Pacjentów przybywa w trybie galopującym. Ten zdrowotny "dobrobyt" dzisiejszych czasów to iluzja sterowana odpowiednio zorganizowaną propagandą "postępu". Zresztą sytuacja o której tu mowa to była norma jeszcze do połowy XX wieku zwłaszcza na wsiach. Osobiście słyszałem relacje o praktyce "testowania" skłonności do życia wśród małych dzieci. Chorego niemowlaka wystawiano, nawet zimą, na noc do sieni. jak się rano darł znaczy "nimiało mu się na śmierć, cza go lecyć", jak się nie darł to znaczy, że "dohtora juz nie potrzeba bo miało mu się na śmierć i trza iść po księdza". Najlepszego!
Tylko ludzie dzisiaj wypierają to, wypierają śmierć o czym zresztą zacny autor tej gawędy wspomina. Więc ludzie nie mają tej świadomości a szkoda. Polska dziś galopująco wręcz się zwija...
Pierwszy miliard ludzi na swiecie stuknął dopiero w 19 wieku, po prostu medycyna sie rozwinela wiec mniej ludzi zaczelo umierac a w latach 80/90 (xx wieku) ludzie na zachodzie sie ogarneli ze skoro tych dzieci az tyle nie umiera to nie trzeba ich aż tyle robic (no ale nadpopulacja została) jakos przy gigantycznej dzietnosci wieków wczesniejszych, typu średniowiecze, populacja ludzi na świecie zdawala sie być constant
Nie do końca zgadzam się z tezą prowadzącego. Pochodzę ze starej szlacheckiej rodsziny i w XVI i XVII wieku . Moja rodzina w tym czasie rozwijała się, nabywała kolejne majątki a herby glaubicz i niedźwiada rozwijały się.W mojej rodzinie panowie jak nie zginęli na wojnie to umierali w wieku ponad 60 lat. Jedna z moich prapra babek dożyła słusznego wieku lat 80. Rodzina średnio miała trójkę lub czwórkę dzieci z czego zawsze przynajmniej połowa zakładała swoje rodziny i skutecznie dziedziczyła majątki. Przynajmniej w przekazach rodzinnych nie ma informacji aby moi przodkowie myśleli tylko o śmierci.
Najlepszym tego dowodem jest fakt, że nikt z żyjących wówczas ludzi nie przeżył.
umieralność wtedy wynosiła 100%
Wtedy xddddd a teraz co? Są osoby które żyją i nie zdechną?? 😅😅😅
@@baster997 Widać, że inteligencja nie jest twoją mocną stroną! Nawet tak prostych sarkazmów nie wyłapiesz... 😂
tępa strzała...
To wynik spożywania chemicznej substancji o nazwie monotlenek diwodoru. Wzór chemiczny H2O. Do dzisiaj ludzie się nie nauczyli, że tego nie wolno pić i robią to nadal. Zetknięcie z tą substancją kończy się śmiercią. Niekoniecznie od razu ale w perspektywie kilkudziesięciu lat umieralność wynosi 100%
Najwyraźniej szczęście, geny, zdrowie, pomysłowość, uroda lub siła oraz inne cechy naszych przodków zadecydowały, że do dziś my przetrwaliśmy i oglądamy sobie ten filmik na YT.
Wartość merytoryczna materiałów, zamieszczonych na tym kanale jest bezsprzecznie bardzo wysoka. Oprócz tego, na pochwałę zasługuje świetnie ułożony tekst. Płynie wartko, lecz dobrze kotwiczy w głowie wszelkie wiadomości. Głos prowadzącego nienachalny, a przykuwający uwagę. Znakomita dykcja. Powyższy materiał skłania do refleksji. Gratulacje.
Dziękuję za dobre słowo :)
Podobno zrzydrzad wziol kredyt 2mild na Trumny ? Nie zajmuj w slepo pozycji wroga ? Wazne ile bedzie mniej rzolnierzy Wroga. /ruclips.net/video/_Z5BxgBO7ek/видео.html
@@prawprawde1152A można prosić o tłumaczenie ?
Nienachalny raczej.
@@debil477 Dzięki za spostrzegawczość. Czasem człowiek się rypsnue i zostawi taki kwiatek. Pozdrawiam.
Dzięki za Twoją pracę i rzetelność.Pozdrawiam, Panie Bracie.
Swietny odcinek, jak zimny prysznic sprowadzajacy "romantykow" na ziemie.
Gdybym żyła w tamtym czasie, to moje dzieci by nie przeżyły, a ja zostałabym wdową. Zresztą sama też bym nie dożyła dorosłości. Dzięki współczesnej medycynie żyjemy. A to,, że teraz śmierć jest tabu i umieramy samotnie, w szpitalach, bez bliskich, to nie jest dobre. Śmierć to bardzo ważny moment, jak narodziny. Kiedy umierał mój ukochany teść nie pozwolono mi przy nim zostać na sali, nie mogłam go trzymać za rękę i towarzyszyć. We współczesnym świecie moment umierania jest odczłowieczony, zmechanizowany i bezduszny. I w tym jesteśmy gorsi od tamtych wieków
Zgadzam się.
Mądre słowa... 😢
Mam wielki szacunek do Ciebie 🙏👏🫶🏻
Dziekuje Pan Darek za ciekawy program.
Panie, wieczny odpoczynek racz dac naszym przodkom 🙏
Do pewnego stopnia odzwyczailismy sie od grozy tych bolesnych doswiadczen nagminnych smierci, nie zwalnia nas to jednnak z nieustannej czujnosci nad Bozym darem zycia zwlaszcza, ze znowu weszlismy w czasy cywilizacji smierci, o czym przestrzegal swiat sw Jan Pawel II, dzis smierc bezdusznie szerzy sie i przez aborcje dzieci, i przez eutanazje doroslych, i przez bezdzietne zwiazki tej samej plci, i przez swiadome zatruwanie zywnosci, ect...
Ostatnio zapoznalem sie z przerazajaca prawda jak wspolczesne koropracje biora udzial w wyrafinowanym ludobojstwie 😒 zatem jestem przekonany, ze nasze czasy to juz duzo gorsze niz te za czasow Rzeczypospolitej Obojga Narodow...
A najgorsze, że jeśli dziecko umarło, to nowonarodzone otrzymywało imię zmarłego. Dla współczesnych domoroslych genealogów to problem 😢
Tego nie wiedziałem :) Dziękuję za uzupełnienie :)
W niektórych rodzinach (np. mieszczańska rodzina Wilczków ze Lwowa) było po kilkoro dzieci jednego imienia, Jan Sobieski też miał dwóch braci Stanisławów (ur. i zm. 1638 i 1641) - Teofila skrzętnie to zapisała.
Tak to prawda.Amatorsko zajmuję się genealogią,poszukując dawno żyjących członków rodziny od strony mojej matki no i często mam problem z tymi imionami.Pozdrawiam.
U mnie w rodzinie mama ma imię po zmarłej starszej siostrze. Siostrzyczka zmarła nie od razu po porodzie ale kiedy miała około roku (?) Nie jestem pewny. Więc babcia z dziadkiem zrobili sobie "drugi egzemplarz"
Całkiem to przerażające xD
Rozumowano w ten sposób, skoro śmierć zabrała jednego Frania, to po drugiego już nie przyjdzie. Spotkałam się ze zwyczajem, że dziewczynkom słabo rokującym przeżycie nadawano określone imię -ale może to było lokalne.@@doomcyngiel9645
Człowiek sobie skrolluje youtuba, a tu dawny kolega z pracy i super temat! 😃 coś czuję, że będę tu wracać, przedstawiasz interesujące tematy, a po powyższym filmie widzę, że poziom produkcyjny jest wysoki. Bardzo miło się Ciebie słucha.
W "Z biegiem Biebrzy" (pdf dostępny za darmo) świetnie opisana jest owa śmiertelność na terenach północnego Podlasia i Doliny Biebrzy - są tereny, które po upadku Jaćwingów rekolonizowano nawet i trzy razy, gdy w wyniku epidemii, głodu czy działań wojennych wsie traciły praktycznie całą populację, a zabudowania wchłaniał las.
Czołem panowie Bracia 😊 tradycyjnie już pozdrawiam serdecznie twórcę 👍🖐️
Jacek Kowalski, "Taniec śmierci"
Było to raz na balu
Dama w szkarłatnym szalu
Choć wcale nie proszona w gości
Wzięła w śmiertelny taniec
Panów i wszystkie panie
I włościan z okolicznych włości
A kiedy ich brała
To im tak śpiewała
Ref. Nad stanów stan postawił pan
Majestat mój
Więc biorę w tan wszelaki stan
Ród płeć I strój
Kim byłbyś bądź
Muszę cię wziąć
Zaraz po balu jedni
W kryptach a w dołach biedni
Spoczęli goście z włościanami
A pewien malarz śmiały
Bal wymalował cały
Włościan i gości z szczegółami
Damę też zapodał
I ten napis dodał:
Ref. Nad stanów stan postawił pan
Majestat mój
Więc biorę w tan wszelaki stan
Ród płeć I strój
Kim byłbyś bądź
Muszę cię wziąć
Było to w zeszłej dobie
Malarz już dawno w grobie
Lecz malowidło czci zażywa
Bo chociaż z włościan z gośćmi
Zostały tylko kości
Śmierć nadal pozostaje żywa
Bale wciąż odmienia
Nucąc do znudzenia:
Ref. Nad stanów stan postawił pan
Majestat mój
Więc biorę w tan wszelaki stan
Ród płeć I strój
Kim byłbyś bądź
Muszę cię wziąć
L
Na cmentarzu mieszkać będę
A na chwilę tu pobędę
Aż Chrystus Pan każe trąbić
Gdy będzie miał zmarłych budzić
Już tu mieszkać i przebywać
A cichutko będę śpiewać
Pewien tego i bezpieczny
Żeby dany żywot wieczny...
Pieknie polozone cerkwie. To straszne, kladziesz sie spac i nie wiesz czy rano oczy otworzysz....w zasadzie nic sie nie zmienilo ale kiedys to serio trauma zycia....
Wizytę w cerkwiach w Piątkowej i Uluczu polecam wszystkim miłośnikom dawnej drewnianej architektury :)
Jak sobie kiedyś myślałem o tym, ile w wieku 2-4 lat przechodziłem angin i zatruć, to doszedłem do wniosku, że gdybym urodził się te x>90 lat wcześniej (a urodziłem się w 1985) to chyba bym nie dożył podstawówki, już nie mówiąc o pełnoletności...
Ze mną jest tak samo: i z moimi dziećmi, i żoną, i większością bliskich :)
Wtedy bys tak nie chorował, bo nie przyjąłbyś tylu preparatów 💉
@@Raffi1910zgxdddddd
@@Raffi1910zgNiedożywienie,wtedy dobrze to jedli od święta.Matki rodziły dzieci na zapas,bo liczono się że z 5 trzech umrze.Porody przyjmowały znachorki,szeptuchy,które rzucały uroki.Zielarstwo łączono z czarami.
@@Raffi1910zgnawet na RUclips muszę spotykać ludzi twojego pokroju? Załóż aluminiową czapeczkę i siedź w bunkrze
Chyba tylko Ty Darku potrafisz w tak obiektywny sposób przedstawić te czasy, szacuneczek
Jeszcze 100 lat temu życie w Polsce było walką o przetrwanie, choć niewiele łatwiejszą niż 500 lat temu
Dziś życie w polsce to walka o przetrwanie, pękła mi łąkotka w kolanie, poszedłem na sor a w zasadzie karetką pojechałem, 9 godzin siedziałem na wózku inwalidzkim pod automatem z kawą, później mnie nie przyjęli na oddział bo nie ma zagrożenia życia, później prywatnie u ortopedy zrobiłem rezonans, rozdarcie łąkotki do pilnego szycia artroskopią, dostałem skierowanie na operację na CITO na już, dostałem termin za 2 lata w szpitalu XD hahaha do tego czasu już inwalidą bym został bo to się rozleci, teraz mam za kilka dni prywatnie ale musiałem wyjebać 11 tys zł :D wesoło, jak bym nie miał oszczędności to w wieku 34 lat zostałbym inwalidą do końca życia, tak jest zajebiście w polsce
No i w latach 90 tych też ! Jak wszystkie zakłady pracy pozamykali a ludzi na bruk!!!
CHWAŁA Waszmości za czynienie prawdy o historyi, sławienie ducha szlacheckiego, obyczajów innych stanów oraz przywracanie słusznej dumy (choć nie pychy) przeszłych naszych dziadów i babek łączonych dziedzictwem wolnej RzeczPospolitej Polskiej.
Siła nikczemności, pogardy i fałszu jest w czasach, w których przyszło nam żyć. Prawość i cnota nierzadko opluwana przez tych którzy powołani są by jej strzec i ją rozwijać. Zatem, niech każdy z nas Panowie Bracia dokłada wszelakich starań, by dobre imię ukochanej macierzy sławić i służyć jej swym ramieniem, rozwagą, a w razie potrzeby i grosza nie żałować na wsparcie i rozwój. Przeto nasze czyny i starania nie w piach i błoto idą, a w dobra doczesne i duchowe są przekuwane, by naszym potomnym służyć i napędzać ich czyn szlachetny i wrażliwość polską.
Oręż polski wielokrotnie przemawiał... Uczył i karał tych którym bliżej było do ognia piekielnego niżli do Miłosierdzia Pańskiego któremu my wszyscy służyć winniśmy. Acz, była to po wielokroć ostateczność - wynikła z naszych przywar, zaniechań i prywaty, miast dbania zawczasu o RzeczPospolitą, która daje nam schronienie i dobra wszelakie. Z tychże powodów winniśmy naszą wspólną mocą wspierać Chłopstwo nasze w dziele tworzenia jadła i napitku krzepiącego nas po znojach dnia Bożego. Nie godzi się żyć w dobrobycie, gdy w potrzebie stan wieśniaczy wyzyskiwany i siłą podatków gnębiony. Nie godzi się patrzeć na ich wyzysk i mordęgę powszechną przez możnych z zachodu czynioną.
Od trzydziestu roków z nakładem, po znamiennym oswobodzeniu ojczystej ziemi od wschodniej okupacyi cieszymy się spokojem, przywilejami i życiem doczesnym. Lecz te spokojne czasy dobiegają Waszmościowie końca. Od wschodu nadciągają ciemne chmury. Chmury zawieruchy wojennej, przemocy, cierpienia ludzkiego i łkania berbeci. Wschodnia barbaria ludzkim i niewinnym cierpieniem spływa, bo moc złego się tam dzieje. Kolejny raz, Polska potrzebuje pomocy i ochrony przed zdziczeniem z nad mongolskich stepów. Panowie Bracia łączmy się, zakopujmy niezgody, gódźmy się, bo nadchodzi czas kolejnej próby...
. Rycerz Klawiatury ;)
Bredzisz.
Pięknie to napisałeś mimo że zbyt dużo wody na uszy lane, zazdroszczę znajomości naszego rodzimego języka, pozdro
@@maywojownik3798
Dzięki, miało być z przymrożeniem oka i utrzymane w "duchu" filmu Darka Rybackiego - robi fajne filmy, których dobrze jest posłuchać. Pozdro.
Ja reprezentuję siłę pogardy.Trudno nie darzyć pogardą głupców którzy nazywają fakty bzdurami i na odwrót.
Jak zwykle Super
Wspaniały profesjonalny prowadzący ,profesjonalny materiał .
Jak zwykle konkret!!!!💪
Klasa światowa. Super
Dobry odcinek. Taki przekrojowy. Podoba mi się
Świetny odcinek, więcej tego typu : )
Jako dziecko pamiętam w latach czterdziestych i pięćdziesiątych umierania.
Najczęściej dzieci i starcy umierali.
Nie byli sami, lecz w otoczeniu rodziny i sąsiadów umierali.
Była modlitwa i przed śmiercią pożegnania.
Dzisiaj nie ma już kultury umierania.
Sam jako dziecko modliłem się przy otwartych trumnach moich dziadków wystawionych w salonach ich domów. Dzisiaj to nie do pomyślenia.
@@DarekRybackiTo samo ja.
Niestety racja. Dziczejemy.
Teraz sie nie umiera , teraz sie odchodzi . W paskudnych czasach zyjemy .
Panie Darku, nie wiem jak na Kaszubach, ale na południowym skraju Pomorza nadal można się modlić przy otwartej trumnie członka rodziny na tzw. różańcu (ale nie sam różaniec się odmawia), jedyna różnica, że zwłoki są zwykle w kaplicy na cmentarzu ze względów praktycznych - zwykle jest tam chłodnia i zmarły zwłaszcza w upalne dni ma większe szanse dotrwania do pogrzebu w dobrym stanie tak, żeby mogli się z nim pożegnać ci, którzy tego sobie życzą. Z późnych lat osiemdziesiątych pamiętam sytuację, kiedy w lato zmarła pewna otyła kobieta, data pogrzebu przeciągnęła się na tyle, że z trumny już się "wylewało". Nie bardzo się to mieści w moim pojmowaniu godnego odejścia. I jeszcze do postu wyżej: to, czy negujemy śmierć, czy nie zależy wyłącznie od nas samych.
Witam .Siedem pokoleń mojego rodu żyło i przeżyło ,dopiero życie w demokracji i uni europejskiej -złamie miecz.
Pamiętam, że jeszcze w pokoleniu moich dziadków właściwie każdy miał jakiegoś brata lub siostrę zmarłego we wczesnym dzieciństwie.
Dzięki temu , dziadkowie i pradziadkowie żyli tak długo. Selekcja naturalna, silny przeżywa słaby umiera. Przekazywali silne geny, a teraz co ? Urodzi się słaby , to jakie on geny przekaże? Błędne koło😊
Do tej pory tak jest. Mój ojciec miał siostrę która zmarła w dzieciństwie, jego siostra syna który zmarł zaraz po porodzie, a bratu córka zmarła w 7 lat temu dzień po narodzinach.
Bardzo świetny, profesjonalny przekaz
dziękuję
Komentarz dla zasiegu😊
Dziekuje🌷🌷🌷♥️♥️♥️💥💥💥
Bardzo dziękuję za Twoją pracę, bardzo ciekawe. Czołem waszmości!
Brak higieny,nie było kanalizacji w miastach,wybuchały epidemie cholery,tyfusu,grużlicy z niedożywienia.Pito wodę z rzek,nie filtrowaną.Dostawały się tam nieczystości.Chłopki rodziły w polach pracując dla szlachty.Brak dobrego odżywiania,rodziły się słabe dzieci.Dobrze to jadła szlachta.Już pomijając wojny.Opieka medyczna polegała na upuszczaniu krwi,itd.Szlachta rozmnażała się między sobą,chów wsobny i choroby z tego wynikające.
gdzieś ty sie takich głupot naczytał ?
Chłopi wyjeżdżali w dalekie strony i tam znajdowali małżonków😀
Slabe jednostki to sa teraz a mlodzi chlopcy to zniewiesciale istoty
@@tomektuchowski85czym wyjeżdżali? Chyba na koziole Pana dziedzica😂😂😂 pozdrawiam serdecznosci ❤️🇵🇱🇵🇱🇵🇱
Bardzo dobry materiał. W niedalekiej przyszłości rozważę wsparcie.
Brawo Darku za rzeczowe ujęcie tematu!
Dziękuję i pozdrawiam! :)
Dziękuję Panu, bardzo ciekawy materiał! Komentarz dla zasięgu, ponoć algorytm zażera gdy pojawia się 7 słów i więcej, także piszę z naddatkiem. :))
Arcyciekawy odcinek😊
Uwielbiam twoje gawędy, pozdrawiam LUTER
Pierwszy materiał, który tutaj obejrzałem, zdecydowanie nieostatni. Bardzo przyjemnie się słuchało.
Bardzo dobry materiał 👍
Świetny materiał ❤
Zależnie od stanu, ale właściwie nie było dzieciństwa, a już na pewno czegoś takiego jak nastolatek. Niedożywienie i epidemie, bo wówczas nawet wojny nie były tak zabójcze. Były zazwyczaj szanse na ucieczkę.
Kiedyś obejrzałem w tv dokument o polskiej literaturze barokowej funeralnej. Niesamowite, jak potrafili z dużą dozą dowcipu opowiadać te makabryczne szczegóły.
Bardzo ciekawie opowiadasz👍👍
Nie daj Boże rodzić w tamtych czasach😱😱
Przyjemnie się słucha. Dobrze zrobiony film. Dużych zasięgów ...
Dziękuję za dobre słowo :)
Popatrzyłbym na sprawę odwrotnie: zastanawiam się, jaka byłaby śmiertelność wśród dzieci, gdyby dziś każda rodzina miała dziesiątkę potomstwa 🤔
Trudno o dostęp do ksiąg parafialnych i sprawdzenie jak długo przeciętni obywatele żyli, ale pobieżne sprawdzenie sławnych ludzi stwierdza, że chyba najpowszechniejszą długością życia było pięćdziesiąt parę lat, z uwagą, że jakoś jednak i wtedy ludzie dożywali wieku sędziwego. Bez trudu odszukane przykłady: Michał Anioł 89lat, Newton 84lat, Hewleliusz 76lat, Stanisław Leszczyński 89lat.
Pisze te slowa akurat 2 listopada, zatem wczoraj byłem na cmentarzu. Przyglądałem się licznym nagrobkom. Popatrzcie proszę jaki odsetek grobów jest w poszczególnych "kategoriach wiekowych". Owszem, żyjemy raczej dłużej, ale wg mnie wątek jest zdecydowanie przereklamowany!
Na cmentarzyskach sprzed kilkuset czy kilku tysięcy lat, które przyszło mi z archeologami ekshumować, to właśnie kości dziecięcych było tam najwięcej. Straszne to były czasy dla naszego gatunku.
A warto dodać, że kostki najmniejszych dzieci zazwyczaj nie zachowują się do naszych czasów.
@@DarekRybackiWszystko zależy od tego czy pochówek był naruszony przez wkopywanie innych zmarłych czy też nie, także od typu gleby i aktywności roślin (przerastanie korzeni) i zwierząt padlinożernych jeśli pochówek był płytki. Kości małych dzieci, niemowląt, noworodków czy płodów są z wiadomych przyczyn delikatne i podatne na uszkodzenia czy rozdrobnienie. Jednak na dawnych nekropoliach sprzed kilkuset lat odnajdywałem w dużej ilości kości nie tylko niemowląt ale nawet płodów. Problem powstaje gdy cmentarzysko było użytkowane przez kilka wieków a jego obszar był niewielki, np. w średniowiecznych albo wczesno nowożytnych miastach. Na przestrzeni lat wkopywano nowych zmarłych w stare groby, a kości poprzedników umieszczano wtedy w ossuariach albo fragmenty uszkodzonych znajdowały się po prostu w zasypisku jamy grobowej. Jeśli tak zniszczono pochówek z małym dzieckiem to jego kości zwyczajnie trafiały do gleby cmentarnej, a tam ulegały jeszcze większemu rozfragmentowaniu. Małe szkielety ekshumujemy obecnie szpachelkami i pędzelkami, ponieważ są niewielkich rozmiarów i bardzo delikatne. Jak ekshumacji dokonuje się szpadlem, to faktycznie szkielet dziecięcy "wyparowuje" ponieważ w całości mieści się czasem na sztychu i trafia na hałdę. Badałem szkielety noworodków sprzed 4 tys. lat z nienaruszonych grobów, zachowywały się całkiem nieźle. Archeolodzy odkrywali kości neandertalskich dzieci sprzed 50 tys. lat. To tyle jeśli chodzi o praktykę. Pozdrawiam, miło się Pana słucha.
To bardzo ciekawe spostrzeżenia, wielkie dzięki za podzielenie się nimi :)
@@Patronikus Słyszałem, że jeśli w starożytnym mieście trafi się na masowy grób niemowląt, noworodków lub płodów, to jest to wyraźny znak, że w tym miejscu znajdował się dom publiczny. Ponieważ dzieci nierządnic, zwłaszcza chłopców, z reguły zabijano.😢
@@Patronikusjesteś Ghulem?
Twój kanał to dla mnie odkrycie miesiąca
Dziękuję :) Marzec to mój ulubiony miesiąc w roku, więc jest mi tym bardziej miło :)
Fajnie zrobiony materiał
Bardzo dziękuję, zasubskrybowałem i mieszkam w Wejherowie )))
Lubię słuchać Darka w niedzielne poranki. Poprawiają mi nastrój (nawet ten odcinek).
No i trzeba wspomniec napady tatarów po jasyr... Chwilowo opustoszaly one cale okolice, i nie tylko na Rusi i Dzikich Polach - czasam nawet i w glab wlasciwej Polski...
Prawda!
Tylko większa reklama tamtych czasów. Żyjesz z dnia na dzień a potem zgon. Bez większej udręki tu na ziemii jak dziś.
Tylko ta brudna woda. To już lepiej było żyć jako kmieć na wiosce
na ziemi*
Najlepsze jest, że dziś niemałe poparcie mają aktualnie przyczyniające się do śmierci (wtedy może nie az tak bo i tak nir było środków do walki z zarazami) postulaty dotyczące np chorób, które w owych czasach negowano, uważano za niegroźne w swoisty sposób, czy uważano za zwykły element życia codziennego. Coś mi to przypomina
Kawał dobrej roboty👍 Rzetelny kanał, a nie romantyczne historyczne discopolo.
Co? Ja bym nie przeżył? No może i bym nie przezył ale za to umarłbym .
Każdy kto wtedy żył i tak już umarł. Wiec raczej nie dało się przeżyć do dzisiejszych czasów
@@daro7993 Tak sie domyślałem , ale potrzebowałem potwierdzenia moich domysłów. Dzieki za info zycie w niepewności było nie do zniesienia.
Wpadłam tu przez przypadek..ciekawie opowiadasz..mogę zostać na dłużej?😉
Bardzo ciekawy podcas 👍🇵🇱
Doskonałe opracowanie realiów życia szlachty Rzplitej czyli ok. 6% ludności tych terenów. U chłopów przedstawiało się znacznie gorzej.
Niekoniecznie. Oczywiście była bieda ale chłop unikał jednej zasadniczej okazji do śmierci. Nie miał obowiązku obrony ojczyzny więc udzial w wojnie miał tylko incydentalny.
@@jerzyserwata2516
No bywała piechota wybraniecka
@@niepowaznyczlowiek tak ale to był zaciąg a nie obowiązek. Szlachta w zamian za przywileje i brak podatków miała bezwarrunkowy obowiązek obrony ojczyzny. Chłopi nie.
@@jerzyserwata2516 w husarii, tak osławionej, w większości służyli tzw. pocztowi, którzy wywodzili się spoza szlachty, piechota to nie była szlachta, wśród pancernych także nie brakowało obsady spoza szlachty. Poza tym ciągłe najazdy tatarskie, przetaczające się wojny, głównie niszczyły wsie. Nie wspomnę już o super niskiej jakości higieny czy w ogóle życia chłopa.
Chlopi tez walczyli . Sluzyli w piechocie , artylerii , dragonach . Jak byla potrzeba to tworzyli oddzialy partyzanckie .@@jerzyserwata2516
W mojej opini kanał z jedną z najlepszych dykcji do prezentacji treści historycznych dawnej RP 😎
Dzięki Ci Boże , ze nie muszę żyć w tamtych czasach...
Fajny Ciekawy materiał więcej takch
Może jakiś film o systemie monetarnym w dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów kto ile zarabiał i co można było za to kupić?
Od razu wtedy wjeżdżam do króla z moją wiedzą i albo ginę na stosie, albo poznaje znaczenie słów bawić się po "królewsku".
Malarię, jako chorobę zakaźną, połączono z wodą do picia🤔🤔 może coś o cyklu zarodźca malarycznego 🙄połączenie z wodą bo taki ma rozwój komar Widliszek??? Podstawówka się kłania. Reszta super. Czapki z głów.
Pozdrawiam Gospodarza 😊
Ja bym nie przeżył?? Ja??? Polak potrafi!!!!! 😅😅😅
Ja bym nie przeżył??? Potrzymaj mi piwo 😂
@@DasStettiner Piwo to słowo klucz,picie nie przegotowanej wody mogło zabić.A alkohol w piwie zabijał drobnoustroje chorobotwórcze.
A co teraz się zmieniło? Nic!!! Nadal każdy człowiek który się urodził umrze nie słyszałem żeby ktoś żył wiecznie
Tylko, że możemy żyć 75 lat w dostatku albo 45 jak bydło głodujące i pracujące ponad siły.
Dla zasięgów.
Tak czy siak część z nich przeżyla, w koncu jestesmy ich potomkami.
komentarz dla zasięgu.
Sztos, po dopalaczach najlepiej się przyswaja.
Otyły Panie! Składam wymówienie!!!
Z pewnością, każdemu przeniesionemu z naszych czasów w tamte czasy, byłoby mówiąc delikatnie - niekomfortowo, i pewnie chciałby wracać😊
Ale... zwrócimy uwagę, że dla tych, którzy wtedy sie rodzili, to wszystko było najnormalniejsze w świecie! Tak jak ruch lewostronny dla Anglików. A w dodatku ich rodzice żyli w takim samym świecie i ich dzieci też, a my już tego komfortu nie mamy...
Co znamienne, jestem przekonany, że każdy delikwent przeniesiony z tamtych czasów w nasze czasy, jeszcze szybciej prosiłby o powrót do domu!!!😅
Dlatego nie użalałbym sie nad tamtymi czasami.
Moja babcia ur 1901 przeszła wojny itp a zabił ją szpital w 78r Bo miała nie zdiagnozowaną cukrzyce. Zrobili jej operacje woreczka i rana się paprała.
Czyli zabił ją tak naprawdę jej stan zdrowia nie szpital. Jak miała nie zdiagnozowana to chyba za często do lekarza nie chodziła wcześniej ani zbytnio objawami się nie interesowała. Więc można powiedzieć że zabiło ja również nie dbanie o własne zdrowie
Już w "Chłopach" było takie powiedzenie starszych ludzi. Byle do przednówka wtedy już wiadomo że cały rok życia jeszcze przed nami.
Chłopi są osadzeni w czasach znacznie późniejszych.
@@damakameliowa5712 Przednówek co roku był w tym samym czasie od zawsze.
Nasz ksiądz mawia, że w marcu ma żniwa (największy zarobek z pogrzebow).
@@damakameliowa5712pytanie czy aż tyle się w ich życiu zmieniło na lepsze
Fajny odcinek. A co gdyby przenieść się w czasie do XVI w. jako dorosły człowiek. Załóżmy że dobrze przygotowany - strój, pełna sakiewka. Taki survivalowy scenariusz - co zrobić żeby zwiększyć swoje szanse na przeżycie w Rzeczpospolitej Obojga Narodów dla człowieka z XXI w, który przeniósł się w czasie.
Worek mocnych antybiotyków - to powinna być pierwsza rzecz na liście :)
Przeczytaj serie książek "Outlander" Diany Gabaldon. Główna bohaterka przenosi się w czasie.
Ak47 z solidna porcja nabojów.
Pierwszy like:)
Kiedyś to było, zaraza nie szerzyła się tak szybko jak teraz, piękne czasy xD
memento mori
Memento vivere
Na polskich drogach czai się śmierć , i wyjeżdżając z domu , nigdy nie wiesz czy wrócisz
Bardzo dobry film warty komentarza dla algorytmu Wielkiego brata
Dzisiaj średnia życia to 75-80 lat, ale ludzie byle jacy.
Nie oceniaj się tak surowo.😜
A co tak szlachetnego było w tamtejszych ludziach?
Mniej Sienkiewicza
Witam i pytam czy dostal moje prosbe o >>>>>>>> zycze sukcesow
Jeden z moich pra...pradziadków żył 90 lat 1666-1756.
Masz pamietniki rodzinne ?
@@mlew71 Tworzę drzewo genealogiczne. Na razie maksymalnie do 1500 roku, ale mam jeden trop herbowy aż do XII wieku.
Jagiełło też umarł koło dziewięćdziesiątki. Ale to zdecydowanie nie było normalne
Myślę, że tytuł tego odcinka jest nietrafiony. Przeżylibyśmy ale byłoby o wiele trudnej. Tak wtedy było i już. Nie znamy na 100% tamtych realiów, dzisiejsza wiedza to zapiski, przekazy, często domysły. Na pewno było ciężko ale ludzie tak żyli, byli przyzwyczajeni do takiego życia, nie znali innego. My dziś zestawiamy ze sobą tamte okresy, porównujemy nasze obecne życie z życiem w poprzednich wiekach - to nie zadziała. Pozdrawiam
Nieskutecznie bronili się bogacze , bo panoszył się kler i zabobon.
Dzisiaj się też panoszy. Ludzie jak nawet nie wierza w katolicki zabobon to wierzą w inne zabobony. Prawda jest taka że ludzkość ledwo zeszła z drzewa.
Obecnie wychowuje się pokolenie nieudaczników
Nieudacznicy to giną na wojnach,i pracują po 60godzin tygodniowo
To przestań rozpieszczać tak swoje wnuki
Tutaj byłem.Tony Halik, 2O24
0:11 😂😂 miałbym większe niż teraz, zwłaszcza że nie mam płaszcza 😮
Czy Taniec Śmierci to na pewno obraz z kościoła Bernardynów? Bo ja widziałem go w zabytkowym kościele Cystersów w Krakowie-Mogile i wydawał się być oryginalny.
Wysoka śmiertelność to pojęcie względne. Rownie dobrze mozna powiedziec ze dzisiaj jest wysoka, jak i to że wtedy nie była wysoka.
Porównujemy raczej do obecnych czasów, więc była wysoka 😊
W ten sposób żadne porównanie nie buło by możliwe
No jednak przeżywalność dzieci na poziomie ledwo 50% nie brzmi jak niska 😂.
Na pewno nie dozylabym obecnych lat...💥
Żyjemy w chorych czasach - 30 latek często nie wie jeszcze, co chce w życiu robić i jakie jest jego miejsce na świecie. Marnujemy życie w tym dobrobycie.
Jest w tym sporo prawdy, ale ostatecznie - dzisiaj wybór należy do nas.
Lepiej było, gdy człowiek rodził się z przypisanym przeznaczeniem (czyli w 90% przypadków dożywociem u pługa)?
@@DarekRybackiChory aby nie jesteś? Księdza czy doktora?
Gdy masz 30 lat a w perspektywie jeszcze 40 albo i więcej a śmierć dzieci jest dosyć rzadka to co się dziwisz ? Wolisz aby było tak jak kiedyś ? Swoją drogą ja nie znam żadnego 30 latka który nie pracuje ,wszyscy pokończyli szkoły mają zawody i zazwyczaj pracują w zawodzie ,najczęściej mają już własne dzieci ,żony i ...kredyty
@@Niktnamnieda Kredyty i głupota nie umierają
Polg to piękne słowo.
Sytuacja taka była na całym świecie, nie tylko w Polsce. Starsi ludzie byli rzadkością. Skąd wziął się taki szacunek dla starszych osób. Kiedyś nie było ich wielu. To nie były społeczeństwa starszych ludzi,jak dzisiaj. Ktoś nie mógł pracować to umierał.Dopiero lata późniejsze pozwoliły bardziej dbać o siebie.
Bóg dał - Bóg wziął.
To jest po prostu prawda.
Kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera.
Nie było tak źle. Jednak do lat 70. XX wieku populacja Polski ciągle rosła, z ok. miliona w średniowieczu do 40 milionów w XX wieku + jakieś 20 milionów Polaków rozproszonych po całym świecie. Czego nie można powiedzieć o ostatnich dziesięcioleciach, kiedy demografia jest ostro na minusie. Dzisiaj 37 milionów w Polsce?
Arystokracja nie jest też najlepszym przykładem. Kilka wieków "chowu wsobnego" miało swoje skutki. Pod koniec XVII wieku w tej grupie społecznej spokrewniony był już chyba każdy z każdym a to zdrowiu nie służy, zwłaszcza reprodukcyjnemu.
Pierwszą linią obrony samej Biologii przed taką patologiczną sytuacją jest eliminacja potencjalnej progenitury takich kombinacji genetycznych. Nie przypadkiem też wśród tej grupy był tak wielki odsetek psychicznych patologii czyli szajbusów.
Nie szlachta też doprowadziła do ruiny Rzeczpospolitą a właśnie zdegenerowana arystokracja, która już u schyłku swojego hedonizmu wpadła na "genialny" pomysł "szczepienia" się przed upadkiem (też finansowym) lichwiarską krwią.
Dzisiaj sytuacja nie wygląda o wiele lepiej. Może odsetek "zjazdu do piachu" wśród dzieci do lat sześciu nie jest teraz tak wysoki ale zdecydowanie nadrabiają te statystyki lata późniejsze. Proszę odwiedzić tylko najbliższy szpital onkologiczny. Pacjentów przybywa w trybie galopującym. Ten zdrowotny "dobrobyt" dzisiejszych czasów to iluzja sterowana odpowiednio zorganizowaną propagandą "postępu". Zresztą sytuacja o której tu mowa to była norma jeszcze do połowy XX wieku zwłaszcza na wsiach. Osobiście słyszałem relacje o praktyce "testowania" skłonności do życia wśród małych dzieci. Chorego niemowlaka wystawiano, nawet zimą, na noc do sieni. jak się rano darł znaczy "nimiało mu się na śmierć, cza go lecyć", jak się nie darł to znaczy, że "dohtora juz nie potrzeba bo miało mu się na śmierć i trza iść po księdza". Najlepszego!
Tylko ludzie dzisiaj wypierają to, wypierają śmierć o czym zresztą zacny autor tej gawędy wspomina.
Więc ludzie nie mają tej świadomości a szkoda. Polska dziś galopująco wręcz się zwija...
Pierwszy miliard ludzi na swiecie stuknął dopiero w 19 wieku, po prostu medycyna sie rozwinela wiec mniej ludzi zaczelo umierac a w latach 80/90 (xx wieku) ludzie na zachodzie sie ogarneli ze skoro tych dzieci az tyle nie umiera to nie trzeba ich aż tyle robic (no ale nadpopulacja została)
jakos przy gigantycznej dzietnosci wieków wczesniejszych, typu średniowiecze, populacja ludzi na świecie zdawala sie być constant
Solidny stek bzdur oprócz tego że to arystokracja doprowadziła do upadku.
Nie do końca zgadzam się z tezą prowadzącego. Pochodzę ze starej szlacheckiej rodsziny i w XVI i XVII wieku . Moja rodzina w tym czasie rozwijała się, nabywała kolejne majątki a herby glaubicz i niedźwiada rozwijały się.W mojej rodzinie panowie jak nie zginęli na wojnie to umierali w wieku ponad 60 lat. Jedna z moich prapra babek dożyła słusznego wieku lat 80. Rodzina średnio miała trójkę lub czwórkę dzieci z czego zawsze przynajmniej połowa zakładała swoje rodziny i skutecznie dziedziczyła majątki.
Przynajmniej w przekazach rodzinnych nie ma informacji aby moi przodkowie myśleli tylko o śmierci.
Dowód anegdotyczny o ile prawdziwy bo zapewne podkoloryzowany jak zwykle mało miarodajny
Very good
mocium panie............dzieło twe prawe
Składam wyrazy szacunku za wysoki poziom merytoryczny filmów i wyważone oceny czasów minionych.