Film antypolski, szkodliwy, niepotrzebny, upolityczniony i nastawiony na wsparcie narracji konkretnych opcji politycznych. Migranci na granicy z Białorusią to są bandyci tacy sami, jak Palestyńczycy, którzy porywali dziewczyny i kobiety, gwałcili je, większość z nich potem zabijając. Na granicy z Białorusią nie ma potrzebujących kobiet czy dzieci... Są młodzi mężczyźni, silni, specjalnie wybrani, tacy którzy mieli siłę i potencjał w ogóle tu dotrzeć. Otwarta granica równa się Wagnerowcy, byli somalijscy piraci, Libańczycy, Syryjczycy czy innej maści terroryści. Jeśli ktoś nie jest w stanie wyciągnąć wniosków z tego, co się stało w Izraelu i jak tam wyglądało przekraczanie muru granicznego i czym to się skończyło... To może faktycznie potrzebuje, żeby go jakiś barbarzyńca zgwałcił i poprawił myślenie. Zielona granica to najgłupszy film dla najgłupszej widowni. Trzeba być totalnym matołem, aby wierzyć w to, co jest w tym filmie, a bezguściem, aby go w jakiś sposób lubić. Lewactwo już totalnie upadło na głowę.
Czy faktycznie antypolski? (na pewno przerysowany). Ale przekaz filmu przede wszystkim wywołuje efekt mrożący w migrantach, którzy rozważają przedarcie się przez Polską granicę. Czyli propolski film miałby zachęcać migrantów "tak chodźcie śmiało przyjmiemy was z otwartymi ramionami, wpuszczamy wszystkich, kim są ustali się później"? To już raczej wolę "Granicę" Holland z mrożącym przekazem: "nikt wam tu nie pomoże, nie chcemy was tu". Moim zdaniem mistrzostwem jest ukazanie przez Holland postawy lekarzy. Ta scena w której żona strażnika granicznego jest badana na starym, rozpadającym się sprzęcie USG przez zmęczoną, znudzoną i przysypiającą lekarkę - skonfrontowana z młodym energiczny lekarzem który wybiera pomaganie nielegalnym migrantom i dysponuje nowoczesnym przenośnym aparatem do USG. Holland po mistrzowsku rozegrała lewaków (jak chce to potrafi). Nakręciła anty-imigrancki film po którego obejrzeniu nielegalni migranci już woleliby drogę przez morze śródziemne. Skrytykowała postawy lekarzy pomagającym migrantom a lewacy ją za to wynoszą pod niebiosa.
Mój główny problem z tym filmem jest taki, że pani Holland chcę przekazać pewne wartości przedstawionymi wątkami ale robi to z gracją młoda pneumatycznego. Czułem się jakby te wartości wbijała mi patelnia, prosto w twarz.
Może film dobry, taki dramatyczny tylko żeby był prawdziwy, a to fikcja literacka, skąd wiem bo właśnie przeszedłem na zasłużoną emeryturę więc mogę śmiało się wypowiadać. Trochę szkoda że tak nas pokazała ale fikcja ma prawo nawet do fantastyki.
Bardzo podoba mi się jak profesjonalnie teraz podchodzisz do swoich materiałów. Nie chodzi mi o to, że kiedyś tak nie było. Oglądam cie od blisko 7 lat. Chodzi o to, że każdy kolejny materiał jest to 20-30 minutowa wypowiedź, w której wyczerpujesz temat do końca. Kiedyś takie materiały też były, niemniej jednak teraz jest tego więcej. Bardzo miło się ciebie słucha. Czekam na kolejne materiały!
Zaraz zaraz xd czy lewicująca osoba właśnie mówi że artysta nie ma obowiązku brania odpowiedzialności za swoje słowa? I to nie po stronie artysty stoi tłumaczenie się ze swoich dzieł i poglądów? Xddddd
Ma prawo brać odpowiedzialność za swoje słowa, ale nie należy do jej obowiązków branie odpowiedzialności za to jak jej twórczość jest interpretowana. A już na pewno nie powinna się tłumaczyć ze swoich poglądów.
@@lstelmach89 Brak tłumaczenia się z poglądów - jak najbardziej. Dowolność interpretacji dzieła oczywiście(kino to nie lekcja polskiego) Ale jednak kiedy autorka zapewnia, że jej dzieło oddaje rzeczywistość i ma na to nawet dowody. Tu jest już miejsce gdzie należy tą sprawę "uwiarygodnić" inaczej ludzie faktycznie mogą czuć się celem agitacji. A co samego filmu żałuję że w pewnym momencie rodzina zostaje sprowadzona do roli tokenu dla głównej bohaterki i ich losy zostają odsunięte na dalszy plan.
Jako żołnierz pełniłem służbę na granicy z Białorusią, niektóre sceny z tego filmu są wiadomo przesadzone i nigdy się one nie wydarzyły. Sporu żołnierzom i funkcjonariuszom nie podoba się fakt że jesteśmy obiektami wojny ideologicznej z jednej czy drugiej strony, generalnie jest to bardzo ciężka sprawa i dopiero za dekadę będziemy mogli rzeczowo ocenić co zrobiliśmy dobrze a co źle, teraz targają nami zbyt duże emocje by móc ocenić to co się tam wydarzyło i co się tam dzieje w pełni rzeczowo. Dodam jeszcze że każda ze stron tej wojny ideologicznej ma swoje racje, to jest bardzo trudna sytuacja przerabiana nie tylko przez Polskę ale również w większym wymiarze np Litwę czy Łotwę.
Najważniejsze bo może nie wiecie, granicę państw przekracza się legalnie, a SG służy do zatrzymywania wszystkich tych którzy robią to nielegalnie. Problem polega na tym że cywile o tym chyba zapomnieli. Nawet prawo wskazuje że należy przyjmować wojennych emigrantów wojennych którzy przechodzą do sąsiadującego kraju. Pytanie gdzie Polska a gdzie Syria, Afryka itp. Z resztą widać jak to wyszło w innych krajach. Te kraje mają ogromne problemy z nimi. Nie wpuszczać, zawracać.
yyy z tymi Ukraińcami to chyba tak, że oni legalnie weszli do PL, a reszta wchodzi nielegalnie? Sorry za tę prostotę, ale to chyba clou krytyki tego filmu.
Jak czytam te recenzje o tym filmie to nie wiem czy ja byłem na innym czy miałem oczy zamknięte gniot bzdury wielkie dno to jest prawdziwa recenzja ja wytrzymałem 49 minut i koniec nieszło go oglądać dalej.
@@Such4mess nie dokończyłem niestety mój komentarz, zadrwilem z tych co myślą że elyta jest tak ponad plebsem, że nawet nie rozumiemy gówno na tacy, jaka to wielka sztuka.
Szczera, bardzo nietypowa, bo zarówno idealnie obiektywna jak i subiektywna (i o takie konsekwentne zdanie przy tego typu filmach/serialach/produktach popkultury chodzi najbardziej!) recenzja jednego z najbardziej kontrowersyjnych obrazów polskiego artysty filmowego, jakie powstały w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Mam bardzo podobne spostrzeżenia i opinie w kierunku tej produkcji, co Łukasz i inni: podejść do jej obejrzenia i analizy bardzo pragamatycznie, jak do oceny i wydania własnej opinii odnośnie filmu abularnego, który po prostu trzeba obiektywnie opisać, wypunktować plusy i minusy. Pani Holland ma tę jedną niepowtarzalną cechę w swojej karierze twórczej, za którą nie da się jej nie tyle co nie uwielbiać, ale nie szanować: podejmuje bardzo trudne, powiedzmy ,,rozdarte" między prawdą, fikcją a kontrowersją społecznie tematy, gdzie chcąc tego lub nie Holland ma do czynienia z środowiskiem politycznym i całą tą jego ,,określoną poprawnością". Przy "Zielonej Granicy", sądzę, najistotniejsze jest to aby w celu jak najwłaściwszego odbioru, wręcz dotarcia do tego, co opowiada nam to widowisko, oddzielić się szczelnym i grubym murem od polityki, władzy i powiązań z tym związanych. Broń Boże, nie angażujmy w to własnych i cudzych poglądów politycznych, bo nie warto, szczególnie przy tym, o jak trudnym zagadnieniu dyskutuje w filmie pani Holland.
Nie masz racji,dlaczego oni wszystko niszcza rzucaja w pogranicznikow sa bandziorami im wolno bo oni biedni to skad maja po 3 tys,zeby zaplacic handlarzom, nie ida na przejscie graniczne zeby przejsc uczciwie,bo sa kryminalistami
Mi się film bardzo podobał. Jasne, jest tutaj dużo wad i rzeczy do których mogę się przyczepić, jednak pomimo tego film oglądało mi się fantastycznie i wzbudził we mnie niepowtarzalne emocje.
Niech ona zrobi film jak nauczyciele w polskich szkolach znecaja sie na polskich niewinnych I bezbronnych dzieciach,gorzej jak pogranicznicy na tych kryminalistach,jak przekraczaja granice powinni isc do wiezienia, to by nie bylo tego,ze pozniej gwalca I dusza kobiety
Oczekiwanie, że film fabularny pokaże samą prawdę, bez ubarwiania, fabularyzowania i przelewania nań przekonań twórcy jest głupotą, tak samo jak oburzanie się, że film robi te rzeczy. Aczkolwiek twierdzenie, że film Holland zupełnie przekłamuje prawdę, a na granicy nie działy się złe i okrutne rzeczy, to taka sama fikcja, efekt lucyfera się kłania. Ale abstrahując od poglądów, Zielona Granica to zwyczajnie dobry film. Pokazuje konkretny problem w ciekawy sposób, wcale nie przedstawiając sytuacji w skrajnej czerni i bieli, a do tego momentami wygląda świetnie, tu akurat właśnie przez zastosowanie czerni i bieli w dobry sposób :) Co prawda od połowy film rownież zaczął mi się rozjeżdżać, zgubiono gdzieś wątek rodziny imigrantów, który powinien być osią filmu (i z początku był) na rzecz wątku bohaterki Maji Ostaszewskiej, który sam w sobie nie jest zły, ale nagle zupełnie i na zbyt długi czas przejmuje film. Mógłby się na przykład bezpośrednio przeciąć z wątkiem rodziny. Ogólnie jednak seans zostawił mnie z przemyśleniami i buzującymi emocjami, więc spełnił swój cel. A, niespodziewanie też był pierwszym od dawna filmem w kinie, na którym byłem, który miał Avengers Endgame moment, gdy cała sala biła brawo, mianowicie na scenie jebania naszego rządu przez postać Macieja Stuhra XD I prawidłowo :)
Ludzie się denerwują bo ten film jest również w dużej mierze celowany w widownie zagraniczne. I potem dostają taką spłyconą, stronniczą wersję wydarzeń. Myślisz, że im się będzie chciało weryfikować fakty zawarte w tym filmie? Nie, po prostu uznają wszystko co podane za prawdę, bo niby czemu nie. To w końcu dla wielu będzie jedyne źródło mówiące o tych wydarzeniach.
@@Mroquelle Nie wina twórcy, jeśli jacykolwiek ludzie traktują jego dzieło jak dokument. To problem tych osób, jeśli nie potrafią odróżnić filmu fabularnego od dokumentalnego, nie ważne, czy są z Polski czy z innego kraju.
Widziałam film tydzień temu, mam podobne odczucia do Ciebie, chyba ciut mocniej go przeżywałam, jestem wrażliwcem Podobał mi się bardzo główny przekaz filmu- „to są ludzie”. Nie ma rozwiązania, ale to potrzeba brać pod uwagę cokolwiek zostanie zrobione Spoiler. Podobało mi się też jako zabieg że praktycznie wszystkie historie się urywają, dodało mi to jakieś takiej autentyczności, realizmu Ta scena przy sklepie Więcławskiej z Rancza, trochę kiczowata, ale przekaz poszedł jako, że jest to tak swojski serial Dzięki za kolejny materiał, praktycznie nigdy nie komentuje, ale oglądam regularnie od 10 lat
Ten film ujawnił też u wielu z nas tzw. mentalność kolonialną, albo wstydzimy się wszystkiego co polskie i uważamy, że wszystko "zza granicy" jest lepsze, albo odwrotnie, jesteśmy najlepsi we wszystkim, a jakąkolwiek krytykę przyjmujemy jako atak. W tym przypadku niestety film był łatwym celem już ze względu na postać reżyserki i części aktorów, którzy jawnie opowiadają się po jednej ze stron, równocześnie ubliżając drugiej stronie. O filmie się nie wypowiem, bo sam nie zamierzam go oglądać i nabijać kieszenie tym osobom. Ponownie, nie bronie nikomu mieć własnego zdania, ale to nieupoważniania do ubliżania drugiej strony...
Ja oglądałam film i tak naprawdę do dzisiaj mnie zastanawia do kogo zadzwonił rolnik. Zabolało mnie że cała przemoc opiera się na kobietach ciężarnych albo z dziećmi a sam koniec i tak pomoc trafia do młodych mężczyzn to tyle
Film antypolski, szkodliwy, niepotrzebny, upolityczniony i nastawiony na wsparcie narracji konkretnych opcji politycznych. Migranci na granicy z Białorusią to są bandyci tacy sami, jak Palestyńczycy, którzy porywali dziewczyny i kobiety, gwałcili je, większość z nich potem zabijając. Na granicy z Białorusią nie ma potrzebujących kobiet czy dzieci... Są młodzi mężczyźni, silni, specjalnie wybrani, tacy którzy mieli siłę i potencjał w ogóle tu dotrzeć. Otwarta granica równa się Wagnerowcy, byli somalijscy piraci, Libańczycy, Syryjczycy czy innej maści terroryści. Jeśli ktoś nie jest w stanie wyciągnąć wniosków z tego, co się stało w Izraelu i jak tam wyglądało przekraczanie muru granicznego i czym to się skończyło... To może faktycznie potrzebuje, żeby go jakiś barbarzyńca zgwałcił i poprawił myślenie. Zielona granica to najgłupszy film dla najgłupszej widowni. Trzeba być totalnym matołem, aby wierzyć w to, co jest w tym filmie, a bezguściem, aby go w jakiś sposób lubić. Lewactwo już totalnie upadło na głowę.
XD
Czy faktycznie antypolski? (na pewno przerysowany). Ale przekaz filmu przede wszystkim wywołuje efekt mrożący w migrantach, którzy rozważają przedarcie się przez Polską granicę. Czyli propolski film miałby zachęcać migrantów "tak chodźcie śmiało przyjmiemy was z otwartymi ramionami, wpuszczamy wszystkich, kim są ustali się później"? To już raczej wolę "Granicę" Holland z mrożącym przekazem: "nikt wam tu nie pomoże, nie chcemy was tu". Moim zdaniem mistrzostwem jest ukazanie przez Holland postawy lekarzy. Ta scena w której żona strażnika granicznego jest badana na starym, rozpadającym się sprzęcie USG przez zmęczoną, znudzoną i przysypiającą lekarkę - skonfrontowana z młodym energiczny lekarzem który wybiera pomaganie nielegalnym migrantom i dysponuje nowoczesnym przenośnym aparatem do USG. Holland po mistrzowsku rozegrała lewaków (jak chce to potrafi). Nakręciła anty-imigrancki film po którego obejrzeniu nielegalni migranci już woleliby drogę przez morze śródziemne. Skrytykowała postawy lekarzy pomagającym migrantom a lewacy ją za to wynoszą pod niebiosa.
Mój główny problem z tym filmem jest taki, że pani Holland chcę przekazać pewne wartości przedstawionymi wątkami ale robi to z gracją młoda pneumatycznego. Czułem się jakby te wartości wbijała mi patelnia, prosto w twarz.
Klasyczna Holland :) Na "pokocie" miałem identyczne wrażenie :)
Może film dobry, taki dramatyczny tylko żeby był prawdziwy, a to fikcja literacka, skąd wiem bo właśnie przeszedłem na zasłużoną emeryturę więc mogę śmiało się wypowiadać. Trochę szkoda że tak nas pokazała ale fikcja ma prawo nawet do fantastyki.
Bardzo podoba mi się jak profesjonalnie teraz podchodzisz do swoich materiałów. Nie chodzi mi o to, że kiedyś tak nie było. Oglądam cie od blisko 7 lat. Chodzi o to, że każdy kolejny materiał jest to 20-30 minutowa wypowiedź, w której wyczerpujesz temat do końca. Kiedyś takie materiały też były, niemniej jednak teraz jest tego więcej. Bardzo miło się ciebie słucha. Czekam na kolejne materiały!
Zaraz zaraz xd czy lewicująca osoba właśnie mówi że artysta nie ma obowiązku brania odpowiedzialności za swoje słowa? I to nie po stronie artysty stoi tłumaczenie się ze swoich dzieł i poglądów? Xddddd
Ma prawo brać odpowiedzialność za swoje słowa, ale nie należy do jej obowiązków branie odpowiedzialności za to jak jej twórczość jest interpretowana. A już na pewno nie powinna się tłumaczyć ze swoich poglądów.
@@lstelmach89
Brak tłumaczenia się z poglądów - jak najbardziej.
Dowolność interpretacji dzieła oczywiście(kino to nie lekcja polskiego)
Ale jednak kiedy autorka zapewnia, że jej dzieło oddaje rzeczywistość i ma na to nawet dowody. Tu jest już miejsce gdzie należy tą sprawę "uwiarygodnić" inaczej ludzie faktycznie mogą czuć się celem agitacji.
A co samego filmu żałuję że w pewnym momencie rodzina zostaje sprowadzona do roli tokenu dla głównej bohaterki i ich losy zostają odsunięte na dalszy plan.
"Ma prawo brac odpowiedzialność " czy obowiązek? A może jest naturalnie zobligowany do tej odpowiedzialności?
Jako żołnierz pełniłem służbę na granicy z Białorusią, niektóre sceny z tego filmu są wiadomo przesadzone i nigdy się one nie wydarzyły. Sporu żołnierzom i funkcjonariuszom nie podoba się fakt że jesteśmy obiektami wojny ideologicznej z jednej czy drugiej strony, generalnie jest to bardzo ciężka sprawa i dopiero za dekadę będziemy mogli rzeczowo ocenić co zrobiliśmy dobrze a co źle, teraz targają nami zbyt duże emocje by móc ocenić to co się tam wydarzyło i co się tam dzieje w pełni rzeczowo. Dodam jeszcze że każda ze stron tej wojny ideologicznej ma swoje racje, to jest bardzo trudna sytuacja przerabiana nie tylko przez Polskę ale również w większym wymiarze np Litwę czy Łotwę.
Najważniejsze bo może nie wiecie, granicę państw przekracza się legalnie, a SG służy do zatrzymywania wszystkich tych którzy robią to nielegalnie. Problem polega na tym że cywile o tym chyba zapomnieli. Nawet prawo wskazuje że należy przyjmować wojennych emigrantów wojennych którzy przechodzą do sąsiadującego kraju. Pytanie gdzie Polska a gdzie Syria, Afryka itp. Z resztą widać jak to wyszło w innych krajach. Te kraje mają ogromne problemy z nimi. Nie wpuszczać, zawracać.
Dobrze się słuchało! Na filmie nie byłam w kinie (bo jestem poza Polska), ale chętnie obejrze jak wejdzie na platformy streamingwe
yyy z tymi Ukraińcami to chyba tak, że oni legalnie weszli do PL, a reszta wchodzi nielegalnie? Sorry za tę prostotę, ale to chyba clou krytyki tego filmu.
Dokładnie, tylko Holland chodzi nie o wchodzenie a wpuszczanie, jednym zabraniamy a innych wpuszczamy.
Recenzja jak najbardziej ciekawa ( zachęcająca do seansu) - filmu jeszcze nie widziałem, więc się nie wypowiadam.
Jak czytam te recenzje o tym filmie to nie wiem czy ja byłem na innym czy miałem oczy zamknięte gniot bzdury wielkie dno to jest prawdziwa recenzja ja wytrzymałem 49 minut i koniec nieszło go oglądać dalej.
A słyszałeś ty kiedyś o przecinkach i kropkach? Bo jeśli nie, to możliwe że film był po prostu za trudny.
@@IwonaKlichPrzed "że" stawiamy przecinek. Jak już tak bardzo chcesz pouczać innych, to najpierw popracuj nad swoją pisownią.
@@IwonaKlichah te okropne filmy. Oczywiście nie był wcale zły, był tak wyprzedzający swój czas że to prawdziwe arcydzieło. Nie dla małych móżdżkow.
@@boguslav9502jak czytam opinie, jak twoja, to zastanawiam się skąd ona się wzięła, ale żeby brylować w elycie, to trzeba i gówno przełknąć....
@@Such4mess nie dokończyłem niestety mój komentarz, zadrwilem z tych co myślą że elyta jest tak ponad plebsem, że nawet nie rozumiemy gówno na tacy, jaka to wielka sztuka.
Szczera, bardzo nietypowa, bo zarówno idealnie obiektywna jak i subiektywna (i o takie konsekwentne zdanie przy tego typu filmach/serialach/produktach popkultury chodzi najbardziej!) recenzja jednego z najbardziej kontrowersyjnych obrazów polskiego artysty filmowego, jakie powstały w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Mam bardzo podobne spostrzeżenia i opinie w kierunku tej produkcji, co Łukasz i inni: podejść do jej obejrzenia i analizy bardzo pragamatycznie, jak do oceny i wydania własnej opinii odnośnie filmu abularnego, który po prostu trzeba obiektywnie opisać, wypunktować plusy i minusy. Pani Holland ma tę jedną niepowtarzalną cechę w swojej karierze twórczej, za którą nie da się jej nie tyle co nie uwielbiać, ale nie szanować: podejmuje bardzo trudne, powiedzmy ,,rozdarte" między prawdą, fikcją a kontrowersją społecznie tematy, gdzie chcąc tego lub nie Holland ma do czynienia z środowiskiem politycznym i całą tą jego ,,określoną poprawnością". Przy "Zielonej Granicy", sądzę, najistotniejsze jest to aby w celu jak najwłaściwszego odbioru, wręcz dotarcia do tego, co opowiada nam to widowisko, oddzielić się szczelnym i grubym murem od polityki, władzy i powiązań z tym związanych. Broń Boże, nie angażujmy w to własnych i cudzych poglądów politycznych, bo nie warto, szczególnie przy tym, o jak trudnym zagadnieniu dyskutuje w filmie pani Holland.
Paszkwil
Mam problem z tym filmem. To że jest czarno biały. W samym filmie wygląda to jakby reżyserka pomyślała o tym dopiero w post produkcji
Nie nawieść Polityków robi reklamę na zasadzie "Nie myśl o Różowym słoniu"
Nie masz racji,dlaczego oni wszystko niszcza rzucaja w pogranicznikow sa bandziorami im wolno bo oni biedni to skad maja po 3 tys,zeby zaplacic handlarzom, nie ida na przejscie graniczne zeby przejsc uczciwie,bo sa kryminalistami
ksenofob
Ależ oczywiście, to zaraza, którą trzeba trzymać za murem. A film to szmira.
@@tomchester3229 kolejny ksenofob, widziałeś chociaż film?
Dobrze wiedzieć, że ten film ma coś ciekawego do zaoferowania.
Dzięki za (jak zwykle) dobry materiał.
super materiał
Super opinia, dobrze się Ciebie słucha.
No właśnie, no właśnie,bla, bla, bla....
Mi się film bardzo podobał. Jasne, jest tutaj dużo wad i rzeczy do których mogę się przyczepić, jednak pomimo tego film oglądało mi się fantastycznie i wzbudził we mnie niepowtarzalne emocje.
Wreszcie jakaś pełnoprawna opinia o tym filmie. Co prawda żadnej opinii nie szukałem ale tylko docierały do mnie skrajne głosy z lewej i prawej.
Niech ona zrobi film jak nauczyciele w polskich szkolach znecaja sie na polskich niewinnych I bezbronnych dzieciach,gorzej jak pogranicznicy na tych kryminalistach,jak przekraczaja granice powinni isc do wiezienia, to by nie bylo tego,ze pozniej gwalca I dusza kobiety
W Białorusi i Rosji też twierdzą że to dobry film.
Tak? Doceniają, że są jasno i wyraźnie wymienieni jako główni winni cierpienia bohaterów filmu?
Doceniają współpracę polskiej SG w tej sprawie, jak to pokazano w filmie.@@lstelmach89
Bo to na ich zlecenie 😅
w sensie podoba im się film, który ich jednoznacznie negatywnie przedstawia? Ok. @@rai1245
Oczekiwanie, że film fabularny pokaże samą prawdę, bez ubarwiania, fabularyzowania i przelewania nań przekonań twórcy jest głupotą, tak samo jak oburzanie się, że film robi te rzeczy. Aczkolwiek twierdzenie, że film Holland zupełnie przekłamuje prawdę, a na granicy nie działy się złe i okrutne rzeczy, to taka sama fikcja, efekt lucyfera się kłania. Ale abstrahując od poglądów, Zielona Granica to zwyczajnie dobry film. Pokazuje konkretny problem w ciekawy sposób, wcale nie przedstawiając sytuacji w skrajnej czerni i bieli, a do tego momentami wygląda świetnie, tu akurat właśnie przez zastosowanie czerni i bieli w dobry sposób :) Co prawda od połowy film rownież zaczął mi się rozjeżdżać, zgubiono gdzieś wątek rodziny imigrantów, który powinien być osią filmu (i z początku był) na rzecz wątku bohaterki Maji Ostaszewskiej, który sam w sobie nie jest zły, ale nagle zupełnie i na zbyt długi czas przejmuje film. Mógłby się na przykład bezpośrednio przeciąć z wątkiem rodziny. Ogólnie jednak seans zostawił mnie z przemyśleniami i buzującymi emocjami, więc spełnił swój cel.
A, niespodziewanie też był pierwszym od dawna filmem w kinie, na którym byłem, który miał Avengers Endgame moment, gdy cała sala biła brawo, mianowicie na scenie jebania naszego rządu przez postać Macieja Stuhra XD I prawidłowo :)
Ludzie się denerwują bo ten film jest również w dużej mierze celowany w widownie zagraniczne. I potem dostają taką spłyconą, stronniczą wersję wydarzeń. Myślisz, że im się będzie chciało weryfikować fakty zawarte w tym filmie? Nie, po prostu uznają wszystko co podane za prawdę, bo niby czemu nie. To w końcu dla wielu będzie jedyne źródło mówiące o tych wydarzeniach.
@@Mroquelle Nie wina twórcy, jeśli jacykolwiek ludzie traktują jego dzieło jak dokument. To problem tych osób, jeśli nie potrafią odróżnić filmu fabularnego od dokumentalnego, nie ważne, czy są z Polski czy z innego kraju.
Widziałam film tydzień temu, mam podobne odczucia do Ciebie, chyba ciut mocniej go przeżywałam, jestem wrażliwcem
Podobał mi się bardzo główny przekaz filmu- „to są ludzie”. Nie ma rozwiązania, ale to potrzeba brać pod uwagę cokolwiek zostanie zrobione
Spoiler. Podobało mi się też jako zabieg że praktycznie wszystkie historie się urywają, dodało mi to jakieś takiej autentyczności, realizmu
Ta scena przy sklepie Więcławskiej z Rancza, trochę kiczowata, ale przekaz poszedł jako, że jest to tak swojski serial
Dzięki za kolejny materiał, praktycznie nigdy nie komentuje, ale oglądam regularnie od 10 lat
Łukasz, będzie wreszcie materiał o Mario?
Będzie
Najbardziej kontrowersyjny polski film: recenzja Łukasza Stelmacha (a tak serio np, głupoty wokół tego filmu się dzieją)
dziękuje za tę recenzję.
W końcu ktoś mnie przekonał do obejrzenia tego filmu
Bardzo dobry film !!!
Mi też się ten film podobał. I wcale nie uważam żeby był antypolski. Co ciekawe na moim seansie ludzie wstali i bili brawo gdy już film się skończył.
Wiesz dlaczego bo myślą że to działo się naprawdę i wyrażają sprzeciw. No jeśli nigdy nie służyli w SG to mają prawo tak sądzić, oczywiste
O, nareszcie.
Ten film ujawnił też u wielu z nas tzw. mentalność kolonialną, albo wstydzimy się wszystkiego co polskie i uważamy, że wszystko "zza granicy" jest lepsze, albo odwrotnie, jesteśmy najlepsi we wszystkim, a jakąkolwiek krytykę przyjmujemy jako atak. W tym przypadku niestety film był łatwym celem już ze względu na postać reżyserki i części aktorów, którzy jawnie opowiadają się po jednej ze stron, równocześnie ubliżając drugiej stronie. O filmie się nie wypowiem, bo sam nie zamierzam go oglądać i nabijać kieszenie tym osobom. Ponownie, nie bronie nikomu mieć własnego zdania, ale to nieupoważniania do ubliżania drugiej strony...
Dzieki ze nie bronisz innym miec swojego zdania😂
@@grzegorzgrzywacz8139 To był sarkazm :) Dużo osób w internecie podkreśla, że to co mówi, to jego własna opinia, nie prawda objawiona :)
Liczy się tylko prawda, a nie własną, czy też ,,zapożyczona "opinia.
Mogę wiedzieć co się dzieje z Martą ?
Wszystko w porządku
Brawo
Ja oglądałam film i tak naprawdę do dzisiaj mnie zastanawia do kogo zadzwonił rolnik. Zabolało mnie że cała przemoc opiera się na kobietach ciężarnych albo z dziećmi a sam koniec i tak pomoc trafia do młodych mężczyzn to tyle
I bierzesz ten film na serio, sądzisz że tak się wydarzyło...... Nie obawiaj się tak nie było. Chorąży SG