@@holahopper liczy się poradnia rozsądna a nie czyjaś opinia. By ma inne znaczenie np chciałbym. I należy używać go w precyzyjnych, zawężonych znaczeniach a nie rozszerzać na znaczenia, które ma już inne słowo.
@@betelgezaa PWN to wydawnictwo naukowe. Dodam jeszcze, że spójnik "aby" jest wyrazem o charakterze książkowym i nie należy go używać w potocznej mowie. Jeśli chce Pani coś jeszcze napisać, to proszę też podać źródło, bo jak na razie nic nie potwierdza tego, co Pani pisze, a srpawdzałem już w kilku miejscach.
@@holahopper w internecie nie ma panów. Twój argument to taki, ze ktoś inny tak twierdzi. To argument typu - mickiewicz wielkim poeta był. Normalny człowiek nie powinien jak małpa powtarzać jako dogmat to, co mówią inni, ale powinien rozumieć ! Wówczas myślący człowiek może wyjaśnić swój pogląd. Człowiek bezmyślny mówi tylko - bo tamten tak powiedział. Powtarzam - by ma swoje zawężone znaczenie i w tym znaczeniu powinno być używane. Rozszerzanie znaczenia takiego słowa jest błędem. Bo jaki w tym sens? Aby to samo znaczyło więcej już jedno słowo? Po co tworzyć synonimy ? Aby jest słowem powszechnie używanym w mowie. W jego zdaniu słowo by jest nienaturalne oraz błędne.
@@niagarafallski3 Po polsku mówimy "buty z podnoskiem", bo profesor mógłby j%bnąć po łbie. Zasadniczo się zgadzamy, ale muszę zaznaczyć, że ja czasami żartuję (w zasadzie nawet często) i trzeba to mieć na względzie.
@@nicku1 Podnosek to chyba także część twarzy między nosem a górną wargą, "siedlisko" wąsów? A kiedy BUT Z PODNOSKIEM się spotka to dla "odbiorcy" sytuacja nie jest "słodka". BTW, kiedyś w Kmart w Niagarze w stanie Nowy Jork najdroższe tego typu buty były MADE IN POLAND. Dziwię się, ze kiedy do języka polskiego wprowadzane jest wiele anglicyzmów, stosuje się taka dziwaczna nazwę. Safety boot brzmi całkiem dobrze, do tego boot to but, wymowa i znaczenie jest jednakowe. Czy nie byłoby lepiej nazywać to obuwie np. BUTY OCHRONNE? Pozdrawiam.
Dbanie o nasz język ma się nijak do robienia komuś dobrze, przekręcając dotychczasowe zwroty. Tę poprawność polityczną to odłóżmy już między książki bo idzie się nią zrzygać.
@@pomaranczowykrul1226 jego zadaniem było wyprowadzić z błędu banderowców, a nie utwierdzać ich w błędzie. Kto niby myśli o imperializmie mówiąc "na Ukrainie"? A skoro przedwojenna idea międzymorza to dla nich imperializm, to niby dlaczego dziś mówią o międzymorzu? Fałszywi ludzie potykają się w własne kłamstwa. Mówimy na Węgrzech, a Węgry nigdy nie były częścią Polski. Tylko że ten argument tu nie padł, bo nie wpisuje się w narrację o imperializmie.
Nie słyszałem jeszcze od obcokrajowca, żeby język polski był trudny. Jest złożony i bardzo rozbudowany, ale nie jest trudny, bo jest logiczny. To, że polszczyzna jest trudna, to jakiś nasz wewnętrzny mit.
Wielki szacunek dla Pana Profesora Jerzego Bralczyka! Za kulturę i szacunek dla drugiego człowieka i bardzo fajne podejście do świata. Dużo zdrowia i długiego życia!
W dodatku mówi się "na Łotwie" ale w "Estonii". Nie dlatego, że kwestionujemy państwowość Łotwy, a Estonii już nie tylko dlatego, że języki czasami rozwijają się w niekoniecznie logiczny sposób (bo dlaczego lekarz-lekarka ale już gospodarz-gospodyni, a nie gospodarka?).
Mówimy też na Węgrzech i chyba nie mamy imperialnych zapędów w stosunku do bratanków. Po prostu się lubimy i uważamy ten kraj za szczególnie nam bliski.
W Wielkopolsce w wsi w stole stał koszyk w wielkanoc w koszyku z święconka W ogóle dziwne rzeczy w wsi się dzieją 🤪😮😯😧😦😳😲😵💫 i w tej dziwnej ziemi Może lepiej się udać w lslandie 🫡🫣🤔
Świetny wywiad - merytoryczny, na ciekawe tematy, ale też humorystyczny i z dystansem. Cieszę się, że prowadzący daje się w pełni wypowiedzieć swojemu gościowi, a nawet pozwala wchodzić sobie w słowo. Bardzo dobrze się oglądało i utożsamiam się z podejściem profesora do języka jako ewolującego narzędzia a nie muzealnego eksponatu. Dziękuję.
No właśnie. Bo to jest nasz koleżka, który w Afryce mieszka, ma troskliwą mamę-czyścioszkę i przeżywa zabawne przygody z mąką (biały, psotny chłopczyk przezywałby podobne przygody z miałem węglowym).
Jak chyba większość. Trochę z ciekawością egzotyki, nieco może z żalem wiedząc iż u nich jest ciężko. Nie ma w tym rasizmu, ni pogardy i nie w takim sensie jest wierszyk.
@@jezalb2710 Mówię o języku potocznym, bez niuansów geograficznych. Nikt nie mówi byłem na Irlandii, tylko w Irlandii. Każdy natomiast mówi jadę na Kubę, choć poza wyspą jest to też państwo. Mówi się też byłem na Węgrzech, a nie w Węgrzech, choć Węgry nie są wyspą z całą pewnością. Problem dotyczy też byłych republik radzieckich. Na Litwie, Łotwie, Białorusi, Ukrainie, Mołdawii, ale w Gruzji, Armenii, Kazachstanie, Estonii, Kirgistanie i w innych stanach. Taki już jest język polski. Z całym szacunkiem dla Ukrainy, ale tą sztuczną poprawnością polityczną robi się gówno -- burzę. Mnie jest zupełnie obojętne, czy Chińczyk w swoim języku, jedzie do Polski, na Polskę, czy w Polskę.
2:53 Panie profesorze, to dlaczego jeszcze dekadę temu mówiliśmy, że jedziemy "na saksy". Do dziś jeżdzę "na Wyspy" i nie chodzi tu o wyjazd "na Majorkę".
@@jezalb2710 Nie użyłem słowa _zależny_ w znaczeniu jakiejś podległości, a raczej jest to skojarzenie związane z uzasadnieniem użycia przyimka *na przez pana Profesora. A swoją drogą nie było do czasów Konstytucji Trzeciego Maja państwa o nazwie Rzeczpospolita, był to raczej twór, który najlepiej określić mianem Unii, a więc i Litwa nie mogła być lennem Rzeczpospolite a jedynie jej częścią składową.
Dla mnie na Ukrainie brzmi tak lekko .W Ukrainie to W stawia opór ,dlatego mówię na Ukrainie i nikt i nic mi tego nie zabroni.Nawet znawca języka. Pozdrawiam 😊
Tylko "NA" Ukrainie. Ktoś, kto politycznie chce język zmieniać, się ośmiesza. Poza tym chrońmy naszą językową różnorodność. Było "na", i niech pozostanie "na". A "w" ... to jest w Polsce. Pozdrowienia
@@aterhar5469 to niesamowite że uczysz profesora Bralczyka języka polskiego... :D Pozazdrościć tupetu i wiary we własne kompetencje :D Szkoda tylko, że nawet nie zrozumiałeś tego co mówił.
Mnie dobija to jak nawet nie komentarzach gdzieś w necie ale np. w książkach tłumaczonych na polski jest napisane że dwóch facetów to oboje. Chyba w orkiestrze. OBAJ k.j.m!
Podobnie jest z organem np. władzy. Większość kojarzy to z instrumentem, a nie organem wziętym ze słowa- organizować. Od góry, do dołu mówią organy władzy.
Bo jedna organizacja, instytucja itd. ma zwykle kilka organów, na przykład rada nadzorcza i zarząd. W tym przypadku instytucja ma DWA organy (organ + organ). Spotykam też odmianę "organa".
@@marcinskrezyna3911 nie jestem humanistą. Proponuję zapoznać się z opinią profesora Miodka na ten temat. On chyba jednak jakieś kompetencje w tym temacie ma?
@@marcinskrezyna3911 Przecież nawet w tej rozmowie Profesor Bralczyk mówi, że to jak ktoś mówi zależy tylko od tego, czy bierze pod uwagę poprawność polityczną. Nigdzie nie wspomina, że trzeba się do niej stosować.
żałosne jest to, że facet mający stać na straży poprawnego poslugiwania się językiem polskim twierdzi, że kto inny ma nam dyktowac jak mamy się nim posługiwać..
Rząd Ukrainy zastanawia się co zrobić z ziemią wokół Czernobyla. - Nie możemy tam nic uprawiać, ani ziemniaków, ani kukurydzy... - Możemy zasiać tytoń, a na paczkach papierosów umieścimy napis: "Ministerstwo Zdrowia ostrzega po raz ostatni"
@@darthcaedus8813 Spróbuj na Zachodzie niegrzecznie zauważyć, że są tylko dwie płcie i nie można ich sobie dowolnie zmieniać, to zobaczymy czy inni grzecznie zwrócą ci uwagę że to niegrzeczne z twojej strony, czy może zostaniesz pozwany/wyrzucony z pracy/opluty/zwyzwany od faszystów.
Jestem Francuzem. Nauczyłem się samodzielnie języka polskiego od podstaw. Staram się go szanować jak mogę więc nie daję się zaciągnąć na jakieś medialne nowomowy. Zostaję przy "NA"
Brawo, Francuzi mają powszechną opinię ignorantów jeśli chodzi o języki obce i jednocześnie wyznających wyższość języka francuskiego, ale jak widać to raczej stereotyp. Fajnie, że nauczyłeś się polskiego
@bartoszpiackoa9319 - a ja urodziłam się we Francji i tuż po wojnie znalazłam się z rodzicami w Polsce gdzie zaraz po skończeniu polskiej matury znowu znalazłam się we Francji ale już definitywnie odcięta od polszczyzny. Pokochałam polski język dzięki wspaniałemu nauczycielowi Edmundowi Rodziewiczowi który zważajac ogromnie na poprawność ortografii i gramatyki (brrr...) przelał jednocześnie w me serce swoją własną miłość do polskiego bogatego języka i jego poezji...Wzruszyła mnie ogromnie subtelność starego profesora i skromność postawy p. Patrycjusza. Wspaniałe to było spotkanie. Kończę tu we Francji swoje długie życie i chciałabym rodakom Polakom przekazać jedno: Cywilizacja Zachodu i jej kultura samoniszcza siebie już od dawna i francuski naród dogorywa pod duchową narkozą. Pozbyć się należy jakichkolwiek pozostających jeszcze w narodzie polskim kompleksów w stosunku do panującego tu schyłku świetlistego rozumu. W tej dziejowej sytuacji życzę wiele odporności i odwagi. Haut les cœurs à tous les Polonais !
Piękna rozmowa, która wniosła dużo wiedzy i kultury słowa . Wbrew tolerancji Pana Prof., nie przyjmuję nowych przekształceń językowych...szczegolnie drażni mnie wyraz : gościni (a ), a przecież jestem kobietą.
To jet poprawność mono paranoiczna. Absolutnie żadne pojęcie nie funkcjonuje samo istne. Tresują nas jednak nieco inaczej i pewna kombinacja za kleć ma wywoływacz merdanie, a ina szczekanie.. To jest faktyczne obraźliwe. Natomiast używa się bliskoznacznych często w różnych kontekstach i wtedy nabierając takiego zapachu niby pozostając osobnymi bytami.. Mechanizm np. miłości można opisywać wieloma pojęciami i każdy z nich w zależności od sprawność czarodzieja może zostać zinterpretowany jako obraźliwy lub zupełnie odwrotny. To samo z pojęciem pogardy,.. Natomiast ten mechanizm się ukrywa czy przemilcza,.. Macie reagować na komendy i nie rozkminiać.. Wydając wie tylko, że w razie czego, się wytłumaczy, że on sobie żartował, myślał,.. i mieliście go polizać nie pogryźć.... Pominąwszy figle, że te same za klęcia, a nie zaledwie bliskoznaczne, znaczą absolutnie co innego w innym kontekście.. Pewnikiem myśleliście, że język to do porozumiewania, a tak naprawdę to jest kawałek mięśnia do mielenia,.. Ozorki do wszamania, a my używamy systemów komunikacji, którym nie czasami, a bardzo często wiele brakuje do doskonałości i precyzyjności jednoznaczności.. Taki całkiem zgrabny bajzelek w sam raz na dowcipy..
Ale poprawność polityczna ma wiele odnóg. Okej, tobie się nie podoba zachodnia poprawność polityczna, ale w Polsce poprawność polityczna istnieje np. w stosunku do JPII czy powstańców warszawskich.
@@tomasz3122 czy ja wiem? swego czasu odbiła sie echem wypowiedż byłego MSZ Sikorskiego nt PW a Zychowicz napisał książkę "Obłęd'44" dyskusja o PW dopuszcza głosy polemiczne, może nie są słyszane w największych mediach ale są w przestrzeni publicznej podobnie stosunek do JPII - w której to kwestii trzeba pamietać że wpisuje sie w ogólny atak na katolicyzm (n ie piszę tu o instytucji) Osobiście uważam, ze wolność słowa to wolność słowa i nie ma od niej odstępstw - albo jest albo jej nie ma
@@MaleWielkieImperium No ja wiem ale właśnie zwróć uwagę że głosy Sikorskiego czy Zychowicza wybrzmiały tak mocno właśnie dlatego że te tematy były objęte polityczną poprawnością. Nikt nie śmiał wyjść poza utarty schemat bo groził za to ostracyzm. Nie zgodzę się z tobą jednak że wolność słowa to wolność słowa: język kształtuje naszą świadomość. Przyzwolenie na nienawiść powoduje że się ona tylko dalej rozwija i z czasem przeradza w fizyczną przemoc. Jeśli masz awersję do zachodniej poprawności politycznej to pomyśl tylko o tym jak rozwijał się antysemityzm w III Rzeszy, to było stopniowe odczłowieczanie Żydów. Jeśli społeczeństwo przyzwala na nienawiść to można ją przekierować w dowolnym kierunku, np. księży katolickich.
@@tomasz3122 jestem przeciwnikiem politpoprawnoiści w każdej formie, też naszej nadwiślańskiej Niemniej trudno mi sie zgodzić z tezą, ze to język spowodował holokaust; Za "Encyklopedią holocaustu": Naziści fałszywie oskarżali Żydów o to, że spowodowali oni społeczne, gospodarcze, polityczne i kulturalne problemy Niemiec. W szczególności obwiniali ich o klęskę Niemiec w I wojnie światowej (1914-1918).(...) Naziści jednak nie wymyślili antysemityzmu. Jest to stare, powszechne uprzedzenie, które na przestrzeni dziejów przyjmowało już wiele form. (...) Poza antysemityzmem na tle religijnym, w XVIII i XIX wieku w Europie rozprzestrzeniły się inne jego rodzaje, np. antysemityzm gospodarczy, nacjonalistyczny i rasowy. W XIX w. antysemici fałszywie obwiniali Żydów za wiele społecznych i politycznych problemów nowoczesnego, uprzemysłowionego społeczeństwa. rozmawiajmy POWAŻNIE o wszystkim rozmawiajmy i o Lwowie '41 i KIelcach '47 rozmawiajmy o St Louis'39 i o Auschwitz rozmawiajmy o Buczy'22 i Odessie'14 wiem jak jest i nie ma na to mojej zgody tyle
Myślę, że przed rozpoczęciem dyskusji o "niepoprawności" zwrotu "na Ukrainie" nigdy nikomu z Polaków nie przyszło nawet do głowy, że można doszukiwać się w nim jakiegokolwiek aspektu natury politycznej. To był zwrot zupełnie naturalny i nienacechowany czymkolwiek negatywnym. A teraz, nagle, próbuje się nam wmówić, że "na Ukrainie" jest złe, a "w Ukrainie" dobre? Kilka lat temu, gdy moim sąsiadem był studiujący w Polsce Ukrainiec (bardzo dobrze znający język polski), on sam opowiadał mi o tym, jak wyglądało jego życie "na Ukrainie". Ja, w rozmowach z nim, również używałem tego zwrotu. I ani on, ani ja nawet przez chwilę nie pomyśleliśmy, by toczyć dyskusję o to czy właściwszym jest "na" czy też "w". I, z całym szacunkiem do Narodu Ukraińskiego, ale mówiłem i będę mówić "na Ukrainie" - bo jest to określenie tak samo neutralne politycznie jak wtedy, kiedy mówię "na Kubie", w "Portugali", "na Słowacji" czy "w Szwajcarii".
Nie pozwólmy sobie aby mowy polskiej uczyli nas politycy, którzy sami niejednokrotnie źle się wysławiają i poddać można pod wielką wątpliwość czy to aby Polacy🤔... Delikatnie mówiąc jestem trochę zawiedziony iż pan prof. podając przykłady użył tylko nazw regionów naszego kraju (na Śląsku, na Podkarpaciu, itd), myślę że jako prof. znakomicie sobie zdaje sprawę, że w stosunku do innych krajów także używamy NA, na Węgrzech, na Słowacji, na Madagaskarze, na Litwie itd. Mając w pamięci ilu profesorów lekarzy w czasie ostatnich kilku lat przyjęło postawę "politycznie" poprawną, postawa p. prof. (niejednoznaczna) zmusza do zastanowienia się nad pewnymi kwestiami...
👹🇵🇱🇵🇱👹 Fundamentalnie się mylisz kucu moralny i umysłowy, że próby wprowadzenia do obiegu w języku polskim rusycyzmów i innych "izmów", nie mają aspektu politycznego. Nawet takie "pitu pitu" vel cwancykfikacje, w istocie, o podłożu politycznym pana psorka Bralczyka bazują na jego rozeznaniu iż reprezentowanie przez niego luzactwa w sferze językoznawstwa da jemu profity. Otóż i w takim razie, to niech pan psorek wy... z Rady Ochrony Języka Polskiego, jeśli takowa funkcjonuje jeszcze ! Wracając do czterokopytnych, którym się podoba lub opłaca mówić "w Ukrainie", zamiast "na Ukrainie" - w jakimś stopniu tytuł video z p. Bralczykiem z tym tematem się wiąże. Albowiem nawet, przy oszczędzaniu sobie nerwów wskutek jeszcze nie obejrzenia go, ten tytuł konweniuje mi z zsyntetyzowaną wiedzą o powstaniu języka rosyjskiego! Otóż chcąc Polskę opanować i w następstwie tego anihilować, Katarzyna II i ci ""skąd jej nogi wyrastają", czyli Niemcy Austrii, jak i Prus z Branderburgią, zawiązali fenomenalnie działający spisek! To samo się daje obserwować obecnie. Kiedy język polski się plugawi w celu wytworzenia u Polaków wrażenia iż lepiej im będzie z obcymi lub pod panowaniem obcych. Znam bardzo dobrze język rosyjski, bardzo słabo niemiecki (pomimo narzeczeństwa z Niemką, kilkadziesiąt lat temu). Załączam tu poniżej wywody ostatnio przeze mnie sformułowane, na temat przyczyny rusyfikowania naszego języka. Może to tekst niedoskonały, ale już coś w ważnym i lekceważonym kierunku. A więc "s'il vous plaît " karakatice (jak mawiali starożytni Rosjanie) : =>>> ["Tylko jedno video rosyjskie podało informację dziwną dla pospólstwa profesorków tkwiących w kokonach dla nich wykreowanych przez nadających im tytuły. W tym video wskazano na bardzo surowe i częste karanie dworaków carskich, którzy w obecności carycy choć jednym słowem śmieli, nie po rosyjsku, się wypowiadać . Czyli ta wspomniana bladź tworzyła, kontra Kulturze Rzeczypospolitej Polski, kulturę przez siebie (Niemrę) popieraną i może nawet wykreowaną. W 1620 roku w bitwie pod Białą Górą czerń czeska pozbyła się szlachty i arystokracji. Do tego momentu język polski był zbliżonym całkiem do dawnego czeskiego vel staropolskiego. Język czeski i rosyjski, są językami prymitywnymi w porównaniu z polskim, który jest precyzyjny i piękny. W czeskim i rosyjskim znaczenie słów zależy od intonacji. Nam język kodyfikowali szlachcice Kochanowski i Rej. A Rosjanom prawnuczek Etiopczyka, czyli Puszkin. Stąd jest znanym fakt iż Rosjanie prawie ni w ząb nie rozumieją polskiego i wyśmiewają go ze względu na trudne dla nich dźwięki. Z jednej strony Rosjanie zachowują się jak dzieci, bo na tej zasadzie, że "CZEGO NIE ZNAM, TEGO NIE LUBIĘ", a z drugiej strony w sferze Turańskiej (którą reprezentują zarówno Rosjanie i Niemcy, jeszcze przed 1683 rokiem i obecnie) szczególnie zaciekle i podstępnie oszukuje się otoczenie, oraz niszczy się je po zwierzęcemu. Vide : przypomnijcie sobie Ukrofile i nasza niespełniona miłości Ukraino, jak na bankiecie u Katarzyny II wytruto 100 atamanów Kozackich... Także GŁÓD na Ukrainie, już po zastąpieniu białych przez czerwonych, jak i obecne hocki klocki. Słowiańskość "ćwiczyli" Rosjanie, jako narzędzie socjotechniki do niedawna, chociaż Słowiańskich genów mają tzw. Rosjanie najmniej wśród bliskich nam narodów ! A może nawet i jeszcze bezczelnie tak "ćwiczą" pomimo idei Putina iż Rosjanie to Największy Lud Ugrofiński. Bodaj w 2007 roku urządził w pewnej miejscowości w Rosji spęd pt. Wszechświatowy Kongres Narodów Ugrofińskich i zaprosił tam (nań) paranoików Węgrów. Gdy tymczasem jest i było tak, że genów Ugrofinów mają Węgrzy, od byłych swych ciemiężycieli, jakieś pojedyncze kilka procent. A reszta genetyki Węgrów, to ~~30 % od Słowian. Zaś tylko język ostał się Węgrom ugrofińskim. Polacy zaś mają genów Scytów (wcale nie Sarmatów) tą samą ilość co Węgrzy. Żeby to zakamuflować, kultywuje się teorie o jakiś skandynawskich wikingach w żywiole rzekomo Polski. Połowa Niemców ma te geny co Polacy. Wcale nie przez gwałty na Polkach, lecz stąd iż Słowianami są tzw. Niemcy nieomal aż do Renu. Kundlowatość Niemców znam z tzw. doświadczeń osobistych z jedną z miłych mi spośród córeczek jegomościa wysoko postawionego w NRDowie. Byłem bajerowany zapewnieniami iż bardzo cenią sobie w Dojczlandii ciemnowłosych i ciemnookich. W co wierzę, gdyż nazwa Bawarii jest od Awarów. A matka Goebbelsa była Egipcjanką. Stąd te kity i pęd ku niebieskookim blondynom pochodzenia aryjsko nordyckiego (pitu, pitu, pitu...) ! Kiedy Hohenzollern zapragnął się koronować w Berlinie, jako Fryderyk II i jednocząc Prusy z Branderburgią, zabrał Habsburgom Austrii dużą część Śląska. A żeby to było możliwym, wojska Moskali przez Polskę przemaszerowały do Berlina, wymienionemu na pomoc. Kilka lat po tym, Hohenzollern z fraubladzią Katarzyną II, przy rozbiorze Polski pogodzili się z degeneratem Habsburgiem. I te dane, łącznie z tym luksusowym psorkiem A. Nowakiem, polscy psorkowie skrzętnie omijają, zajmując się peanami nt. Obiadów Czwartkowych pewnego Stasia. A pociotek Habsburgów pluje do dzisiaj z wysokiej kolumny w Warszawie na Polaków. P a n i e !?! A co polactwo wie o prawdziwej historii...👹🇵🇱🇵🇱👹
To może zróbmy jakiś międzynarodowy plebiscyt, jakieś badanie, według którego będziemy dostosowywać język polski do życzeń innych nacji. Dlaczego mamy ograniczać się jedynie do Ukraińców? Zapytajmy Niemców. Oni bez wątpienia zażyczą sobie, żebyśmy nie mówili 'Gdańsk" tylko 'Danzig'. Posen i Breslau zapewne też byłyby mile widziane. Przecież jesteśmy od tego, żeby politycznie/grzecznie spełniać życzenia innych. Ja osobiście życzyłbym sobie, żeby "nasi bracia Ukraińcy" przestali gloryfikować rzeźników z Wołynia, bo to już nie kwestia grzeczności, tylko wykładnia cywilizacyjna. Ale jakoś nie widzę u nich specjalnej ochoty do spełniania dziwnych, polskich życzeń. To ma, zdaje się, działać tylko w jedną stronę... Dalszej części nie oglądałem, bo niesmak już był wystarczający.
Nic nie trzeba ograniczać, język polski jest zbudowany na gramatyce łacińskiej. Zmieniać to sobie może żyd swój pier...hebrajski. Zyd Polaków chce uczyć Polskiego... . Normalne że "na Ukrainie" w to może być w p...ruclips.net/video/pVgYswQxVUI/видео.html .
Przecież jesteśmy sługami narodu ukraińskiego. Tak powiedział pan Jasina - rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych. A pan każe - to sługa musi. Co w tym dziwnego. I wszystko jasne. Pozdrawiam 🙋 gorąco wszystkich prawdziwych POLAKÓW.
@@magorzatasynowiec1326 W urzędach też zdarzają się niekoniecznie mądrzy, ale na szczęście ich wypowiedzi nie mają mocy prawnej, dopóty nie zatwierdzi ich Sejm odpowiednią ustawą.
Iworyjczyk. Mieszkaniec Wybrzeża Kości Słoniowej to Iworyjczyk. Geniusz, mistrz, wybitny jezyk, piekna polszczyzna, studnia wiedzy i Wybrzeżanin Kości Słoniowej.
@@B3B0Q Człowieku, jestem Polakiem, o co ty się plujesz? Ogarniasz, że po francusku "ivoire" to kość słoniowa i właśnie od tego francuskiego słowa wzięło się polskie słowo?
@@LingwistycznyPunktWidzenia Ale Ty napisałeś, że od słowa kość słoniowa. Ivoire a kość słoniowa to różne słowa tak? Czy według Ciebie to te same słowa?
Chciałbym wyłącznie zwrócić uwagę, na błąd Pana Profesora, mówiący o mieszkańcu Wybrzeża Kości Słoniowej, ponieważ nie jest to ww. "Wybrzeżańczyk", ale prawidłową formą jest Iworyjczyk
"Ivory" to "kość słoniowa" z języka angielskiego... Wybrzeżańczyk jest poprawniejszą formą polską bez naleciałości innych krajów. Tak jak my na Holendrów mówimy tak i dla nas to jest Holandia, mimo, że Holandia to jedno "województwo", a całość to Niderlandy i są oni Niderlandczykami.
@@jasparta993 ciekawym przypadkiem są Niemcy. Po polsku Niemcy Po niemiecku Deutschland Po angielsku Germany Po hiszpańsku Alemania Nie znam państwa, którego nazwa tak bardzo się różni w innych jęzkach. Po polsku Niemcy są "Niemcami", ponieważ polacy nie rozumieli ich mowy przez co byli dla nich "niemi".
@@Coobaster Święty Boże!...Polacy, Polacy ...piszemy wielką literą .Jak można ,, mądrzyć '' się i pisać komentarze dotyczące poprawności językowej i robić tak podstawowe błędy !
@@JanKowalski-m4q co mam panu powiedzieć Panie Janie Kowalski skoro pewnie się Pan tak nie nazywasz. Strach napisać cokolwiek, skoro zaraz przyjdzie Jan co stwierdzi, że się mądrzę XD + proszę poprawić interpunkcję. Przez znakami interpunkcyjnymi nie stawiami spacji.
@@Coobaster Co może odpowiedzieć Jan Kowalski Kubixowi( w necie to nazwa firmy z lawetami...).Ja przed znakami interpunkcyjnymi zawsze stawiam spacje ze względu na estetykę i lepszą moim zdaniem czytelność tekstu . Proszę spróbować i uważnie się przyjrzeć . Zdania są oddzielone i lepiej można uchwycić ich sens . Oczywiście reguła , że nie stawiamy spacji przed znakiem interpunkcyjnym i stawiamy spację po znaku interpunkcyjnym jest mi znana . Zasady te miały zapewnić czytelność tekstu , ale nie sprawdziły się . Dlatego przestrzeganie bzdurnych zasad które się nie sprawdzają tylko dlatego , że zostały kiedyś przez nie wiadomo kogo ustanowione jest nielogiczne. Proszę skupić się na ortografii ( podstawowe zasady) a nie na spacjach przed znakami interpunkcyjnymi .
Pan Profesor tyle błędów wyłapał, a sam "czterdzieści" nazwał cyfrą:) Bardzo podoba mi się porównanie cyfr do liter i liczb do słów. Kiedy patrzymy na jakiś tekst, można by powiedzieć np "oj dużo tych liter", bo tekst w istocie składa się także z liter. Tak samo jak różne np przyimki są zarówno pojedynczymi literami jak i słowami. Tak samo z liczbami i cyframi. Cyfry to znaki, z których budujemy liczby. Czy "4" to liczba, czy cyfra? zależy od kontekstu, ale "56" to liczba
Pan profesor zapędził się też z tą końcówką "uch", która ma być obraźliwa. Owszem, w słowie "komuch" tak ale "uparciuch" czy "łasuch" mówi się z sympatią.
Podległa była Słowacja, a Węgry to słowacka ziemia, dlatego Węgry - to polska ziemia. Dlatego mówi się na Węgrzech. Ojczyzna Węgrów jest na Uralu, a Pannonia - to słowiańska ziemia.
Nie chodzi o podległość akurat Polsce, to po pierwsze, po drugie „w” używa się głównie w kontekście krain geograficznych, a przy używaniu słów „Ukraina” „Słowacja” „Litwa” przez wieki bardzo często miało się na myśli nie państwa (które czasami jak np. Ukraina wtedy nie istniały), a regiony/krainy geograficzne. A Węgry to osobny temat i raczej wyjątek. Podany przykład z województwem kieleckim (z małych!) akurat jest do kitu, ponieważ województwo kieleckie to nie kraina geograficzna, a region administracyjny z jasno wytyczonymi granicami. Dlatego jeździmy do mazowieckiego, ale na Mazowsze :) innym jeszcze przypadkiem jest Wielkopolska i Małopolska, bo tam w kontekście krain geograficznych też używamy „w” i „do”, bo zawierają słowo „Polska”, która jest głównym ich elementem. Żeby nie było, nie jestem żadnym nauczycielem czy jakimkolwiek innym autorytetem, powtarzam tylko słowa prof. Miodka i Bralczyka z ich wykładów na RUclips 😊
W Gdańsku jest tak: w Nowym Porcie, na Siedlcach, we Wrzeszczu, na Oruni, na Stogach, w Jelitkowie, na Olszynce, w Śródmieściu, w Brzeźnie, na Morenie, na Strzyży, w Kokoszkach, na Matarni, na Chełmie - i, uwaga: na Starym Mieście, na Głównym Mieście i na Starym Przedmieściu. Czyli o tych głównych, historycznie dominujących nad resztą częściach miasta mówimy z użyciem przyimka: na, a więc całkowicie wbrew teorii o dominacji i poniżaniu.
Bardzo cenię wypowiedź pana profesora o tym, że większą przyjemność sprawia mu słuchanie swoich oponentów i że traktuje to jak trening umysłowy - to zresztą bezcenna postawa śp. Kisiela - niezmiernie polecam ten rodzaj rozrywki, świetna okazja do weryfikacji własnych stanowisk i mocy naszych własnych argumentów.
Mnie również uczono mówić na Ukrainie, na Węgrzech, na Słowacji, na Litwie itd. Nie widzę powodów abym miał te formy zmieniać z powodu czyjegoś widzimisię.
@@Grzybek007 - Jak Ukraińcy zaczną poprawnie mówić Polska (a nie Polszcza) - to ja wtedy zacznę mówić "W Ukrainie" (a nie "Na Ukrainie"). Ale Ukraińcy i tak nienawidzą Polaków na genetycznym poziomie. Polacy im pomagają, a wielu Ukraińców wyśmiewa Polaków i Państwo Polskie. Więc nie widzę żadnej potrzeby mówić tak jak im chce się. Niech sami nauczą się lubić i szanować inne narody. I za Wołyń niech przeproszą... z racji poprawności politycznej.
Kto powinien tworzyć język polski, Ukraińcy czy Polacy? Politycy w Polsce zeby zasłużyć na pogłaskanie przez rządowych przyjaciół zrobią najgorszą rzecz, nawet naplują na "swój" naród.
Bredzicie towarzyszu Bredziński... Tudzież ulegając narracji Imć Pana Mleczki można by rzec - obywatelu, nie pieprz bez sensu... Powiedział do nosorożca bzykającego żyrafę....
Trudny wywiad, ciekawy Mistrz słowa, końcówka wyrównała ten niedosyt Pana prowadzącego...slycham w samochodzie, w domu jak gotuję i zawsze jestem pełna podziwu, jak to się dzieje, że każdy od Pana wychodzi i chce jeszcze więcej powiedzieć , bo czasu zabrakło. Ja też mam ten niedosyt za każdym razem. Świetnie Pan to prowadzi.😊
Każdy kij ma dwa końce. Ja mogę uszanować iż ktoś życzy sobie bym mówił do niego politycznie poprawną nowomową ale z drugiej strony ktoś powinien uszanować mój komfort rozmowy i fakt że chce mówić tak jak mnie uczono, czyli np.: na ukrainie, polityk (nie ważne jakiej płci), etc.
@Monika Był taki Polak, Juliusz Słowacki, który pisał "w" (wiersz "Duma ukraińska"). Zabawne, ale ja mówię "na". Po prostu uznaj, że Polacy mówili i tak, i tak.
Dawniej byliśmy homogenicznym, nieprzyzwyczajonym do odmienności kulturowej i etnicznej narodem, i bawiły nas takie egzotyczne wyrazy jak murzyn. Teraz odchodzimy od podobnej klasyfikacji. Język się zmienia, bo zmieniają się ludzie, którzy zmieniają świat. Świat bez segregacji słownej i rasowej jest normalniejszym miejscem.
@@elesde2137dagger Świat bez segregacji rasowej wpada w przestepczosc i chaos. Porownaj homogeniczna Japonie z niehomogeniczymi Stanami AP. Dlatego imigracyjna polityka Izraela jest madra: wolno tam imigrowac tylko Zydom.
@@elesde2137dagger nie bawily, co "ekscytowaly" a ten wierszyk wlasnie swietnie pokazuje ten stosunek - zyczliwej ekscytacji odmiennoscia przy mnostwu podobienstw (chodzi do szkoly, uczy sie z pierwszej czytanki, psoci, figluje itd czyli dokladnie to co jego rowiesnicy w Polsce), podkreslanie innosci jako czegos dobrego np "czarny wesoly" i dalej " szkoda ze z nami nie chodzi do szkoly". Przez ten wierszyk powinno sie wlasnie uczyc milosci do innych kultur od malenkosci , bo takie byly intencje Tuwima. To ze garstka prymitywow traktuje murzyn, niewolnik czy chlop jako cos gorszego, to nie wina slowa.
Represja jak i zmiana myślenia zaczyna się od zmiany języka. Tak samo jak podczas zaborów czy kolonializmu język urzędowy to język najeźdźcy. Dlatego ważne jest nie poddawać się poprawności politycznej. Ulegając dajemy do zrozumienia, że poddajemy się czynnikom zewnętrznym na kształtowanie naszych myśli, a co za tym idzie uczuć oraz czynów.
Co Ty bredzisz o jakiejś represji językowej? obecnie rządzi angielski. Młodzież zaśmieca nasz piękny barwny język jakimiś prymitywizmami . Na jedno słowo angielskie my mamy 5 odpowiedników, mamy bogaty język, a to że młodzież nie czyta, to pewnie kolejne pokolenie będzie się posługiwać pismem rysunkowym. Nikt nam nie narzuca używania takiego czy innego określenia.To by było naruszenie już podstawowych praw człowieka. Profesor o tym pewnie wie, taką mam nadzieję, że wie.
my od lat nie możemy się doprosić żeby uznali prawdę historyczną, że UPA to byli zbrodniarze, którzy dokonali ludobójstwa na Polakach. A my mamy uszanować wrażliwość Ukraińców na słowo "na" mimo że "w" to jest właśnie rusycym. Nikt nie myśli o imperialiżmie mówiąc "Na". W Hej, sokoły, do której Ukraińcy roszczą sobie prawa autorskie, też jest w tekście "na".
No tak, mówienie "w" Ukrainie jako wyraz szacunku dla państwowości Ukrainy można interpretować jako przejaw życzliwości i bardzo świadomego użycia naszego języka albo jako program prania mózgu. Zakładam, że to zależy od dawki przyjmowanych psychotropów.
Widzę, że część komentujących obejrzało (nie koniecznie wysłuchało) tylko pierwsze 15 minut rozmowy. To jak mamy ze sobą rozmawiać, kiedy wyciągamy wybiórczo fragmenty całości.
Są nazwy własne, których budowa zwyczajnie naturalnie prosi się o zatytuowanie "w" lub "na" i nikt nie myśli wtedy o ich poziomie statutowym na tle pozostałych tworów. Język polski podpowiada pewne logiczne rozwiązania.
Mam ponad pół wieku i nie mam zamiaru zmieniać tradycyjnego na Słowacji, na Ukrainie, na Węgrzech, na Litwie,na Białorusi itd tylko dlatego, że część władz zaczęła na nas wymuszać jakaś chorą poprawność polityczną wobec historycznie dość nieprzyjaznego nam narodu.
Poza ostatnim zdaniem, popieram.Nie powinno się na siłę zmieniać języka.A co do tego "nieprzyjaznego nam narodu" to radzę poczytać jak wyzyskiwali Ukraińców polscy magnaci w XVII w.I jak krwawo,tłumione były powstania kozackie w tymże XVII w.
@@obserwators9788 gdzie powstania,a gdzie Wołyń i IIw.św.? To może tak samo powiedzmy że gnębiono Polaków pod zaborami i czy w wyniku tego dokonaliśmy ludobójstwa na jakimś narodzie?
@@lia3133 Bez przesady.Pamięć historyczna istnieje.Nawet jeśli to było dawno, przed wiekami,zwłaszcza jeśli Ukraina nie miała własnego państwa a na ich terenach cały czas " siedzieli Polacy". A dlaczegóż to np. Polacy w XX w. pamiętali żeby w Powstaniach Śląskich odzyskać utracony jeszcze Średniowieczu (Tak,tak w Średniowieczu!!!!!!) Śląsk.Proszę darować ale nie orientuje się pani w historii.
@@lia3133 A poza tym Ukraińcy nie mieli nigdy własnego państwa I część z nich (powtarzam część z nich) nie potrafiła wytworzyć, bardziej cywilizowanych zachowań.A jeżeli już chce pani odnieść się do czasów współczesnych to Polacy w dwudziestoleciu międzywojennym zburzyli ok. 200 cerkwi na terenie Ukrainy Zachodniej. I raczej starali się polonizować tę część Ukrainy, która przed wojną należała do Polski.
Ja również chciałabym podziękować Panu Profesorowi za stanowisko, obiektywizm językowy, za wachlarz odcieni znaczeniowych, a w efekcie za wzmocnienie poczucia, że „jeszcze możemy".
Masz całkowitą rację, używanie W jest typowym rusycyzmem. Nie czarujmy się od czasów zaborów wysiedlano Polaków i zasiedlano Rosjanami, to nie ma się czemu dziwić, że Ukraińcy myślą i mówią po rosyjsku.
Paradoksalnie, rozmowa z Panem Jerzym wydaje mi się dosyć prosta. Na początku pozwalasz się zbesztać za wszelkie błędy, nie tylko językowe, ale również te myślowe, po czym zamykasz się, i zaczynasz słuchać wszystkich cudownych rozkmin Pana Profesora.
Podczas praktyk studenckich, które odbywałem w bibliotece Pan profesor odwiedził to miejsce. Wybitny jest to rozmówca, absolutny brylant i prawdziwa encyklopedia wiedzy o języku. Profesor lubi troszeczkę "podszczypywać" swojego interlokutora, z czym Pan Patrycjusz dał sobie znakomicie radę. Świetna rozmowa, oby więcej takich gości w tym programie!
znam takich wykładowców, mowa potoczysta, ale profesura sprowadza się do czepiania się o rzeczy które sam praktykuje i w miarę własnej potrzeby coś jest albo błędem, albo dowolnością "bo język jest żywy", albo "bo poprawność polityczna" Jednak z demonizowaniem Murzyna kiedyś się lepiej rozprawił. Nie wiedzieć czemu, tkwiąc we własnej błędnej interpretacji niektórzy chcieli widzieć w tym słowie bez nacechowania negatywnego właśnie wyraz pejoratywny, co rzucało cień nie tylko na wiersz właśnie o tolerancji Juliana Tuwima osobiście doświadczającego w swoim życiu nietolerancji, ale na wiele książek podróżniczych, a nawet na Biblię. Dziś demonizowane "na" Bralczyk postanowił zinterpretować zgodnie z narzuconą poprawnością polityczną wynikającą z błędnej interpretacji. Zapomniał o orwellowskim problemie "nowomowy". I zupełnie politycznie pominął kwestię Węgier, które nigdy nie były częścią Polski a jednak mówimy na Węgry. Nikt w Polsce nie mówi "na" mając imperialistyczne ciągoty, a tzw. poprawność polityczna tak jak w przypadku BLM zawsze kończy się wzrostem poczucia krzywdy u ludzi ulegających błędnym interpretacjom. Kto zmienia "na" na "w" ten utwierdza "pokrzywdzonych" w ich błędnym przeświadczeniu.
Panie Profesorze!!!! 😂😂😂 „Zjadł Pan pytającego” :) :) :) Świetna, jak zwykle, erudycja (choć może czasem blisko … deprecjonowania rozmowcy”, choć bardzo zabawna :) Świetna zabawa oglądać było te rozmowę :)
Fascynująco nieznośny jest pan Bralczyk, nie wiem jak długo wytrzymałbym z nim w rozmowie aczkolwiek bardzo lubię go podsłuchiwać, to znaczy słuchać jednocześnie nie narażając się na zwrócenie jego uwagi. Trąca struny których brzmienie jest mi bliskie i znajome, często sam się zastanawiam nad znaczeniem słów i sposobu w jaki ich używamy.
Widocznie dziennikarz poprosił, by wytykano mu błędy - przecież pan Bralczyk jako człowiek kulturalny nie poprawiałby sam z siebie (a przynajmniej nie w takim stopniu).
Tak, to prawda, na starość zrobił się zgryźlwy i zarozumiały jakby pozjadał wszystkie rozumy, a wyłapałem u niego kilka kardynalnych błędów. Nikt nie jest doskonały...
Świetnie się słucha Pana Profesora bardzo wartościowa rozmowa - jedna uwaga nie Wybrzeżanin Kości Słoniowej tylko istnieje określenie Iworyjczyk od ang. słowa Ivory-kość słoniowa
W 1:26:42s Pan profesor powiedział ze "40 to bardzo ładna cyfra". 40 to nie jest cyfra, tylko liczba. Cyfry to pojedynczy znak graficzny: 0,1,2..9. Czy to jest błąd językowy?
Ja chyba żyje pod kamieniem bo dopiero się dowiedziałam że słowo Murzyn wyszło z użycia i jest obraźliwe. Jakbym byłam z pokolenia Pana Profesora, a nie jestem, mam 38 lat. Ale całe życie do tej pory uważałam słowo Murzyn jako neutralne, a właściwie czarny jako bardziej obraźliwe. W moim odczuciu czarny jest odpowiednikiem tego angielskiego słowa na n którego tak nie lubią. Pewnie jakbym rozmawiała z kimś czarnoskórym to bym się pilnowała z tym Murzynem ale w moim życiu takiej sytuacji pewnie nie będę mieć 😃
Ja ledwo co skończyłem 18 lat, a też nie pokusiłbym się o stwierdzenie, że słowo "Murzyn" wychodzi z użycia bądź stało się nietaktowne. Też wydaje mi się, że "czarny" jest dużo bardziej obraźliwe, ma nawet to samo pochodzenie co angielskie "nigger" - aparycja danej osoby, to tak jakby na Azjatę powiedzieć "żółtek". Murzyn piszemy zresztą wielką literą, tak jak Polak, Mauretańczyk, czy Żyd więc podąża za pewnym wyznaczonym już precedensem.
"Czarny" w językach słowiańskich ma konotacje z brudem, błotem, z kimś gorszym, kto się nie ma czasu ani możliwości umyć, domyć, ma brud za paznokciami itd. W generalnej kulturze europejskiej "czarny" kojarzy się też ze złem (czarna magia, czarna seria, czarne myśli). W tym kontekście wolę "Murzyna" (słowo neutralne, pochodzące od "Maura", choć niektórzy twierdzą, że od "chmurzyć się" - ciemny jak chmury burzowe, bardzo poetycko). W angielskim nie ma w ogóle odpowiednika takiego fajnego określenia (jedynie kiedyś, tak jak u nas, funkcjonowało "Maur").
Chciałbym się zapytać profesora co to jest za cyfra - czterdzieści? Do tej pory wydawało mi się, że zapis graficzny liczby 40 składa się z dwóch cyfr: 4 i 0. Ale widać człowiek się uczy całe życie 😊
Auć. Ten człowiek ma w sobie tyle pychy, że jest momentami aż niestrawny w odbiorze. Cenię ludzi, którzy swoją wielkość i autorytet potrafią zakryć prawdziwą pokorą. Którzy, gdy zwracją uwagę, bardziej zachęcają niż strofują. I którzy nie zadają ciosów z góry, rezerwując je dla co najmniej równych sobie.
Tak. Tyle, że potem masz debili zabierających głos w sprawach im nieznanych i nie słuchają potem poprawek. Patrz temat szczepionek, prawa czy nawet w pracy... stąd mamy powiedzenie "nie ucz ojca dzieci robić". Każdy popełnia błędy, jest to normalne, ale warto się na nich uczyć, a jeśli ktoś Ci pomaga, to czemu nie uczyć się na błędach cudzych tylko robić je samodzielnie?
Psychiatra który był w obozie koncentracyjnym napisał w swojej książce "Najlepsi z nas nigdy stamtąd nie wyszli..." Rozumiem, że najlepszy jest nie ten kto jest najlepszy ale ten kto najgłośniej krzyczy, że jest najlepszy.
Pan redaktor nie był na lekcji języka polskiego wtedy, gdy wyjaśniane było, że zaimka osobowego MNIE używa się w pozycji akcentowanej, natomiast MI w pozycji nieakcentowanej. Wielu obecnie młodych ludzi też wtedy była na wagarach. Przykład: " mi się to nie podoba"
Mój język to moja Ojczyzna. Wysłuchiwanie więc żądań obcych państw jest obrzydliwym podporządkowaniem. Poprawność gramatyczna (gramatyczno-historyczna?) to Oczywiście "Na Ukrainie". Podobnie jak "na Węgrzech." Podobnie jak prawidłowe jest stwierdzenie: "w Wielkopolsce". Nie ma we mnie mentalności chłopa pańszczyźnianego, stąd pozwolę sobie pozostać wolnym, dumnym Polakiem w mojej ojczystej mowie.
Uważam, że tylko „na Ukrainie”. Mówimy przecież „na Węgrzech”, nigdy nie uważając Węgier za krainę niesamodzielną i nigdy nie słysząc protestów znad Dunaju.
Owszem, był czas, gdy Węgry były „nasze” - stąd zapewne to „na”. Ale mimo to w pełni się z Tobą zgadzam odnośnie utrwalonych form, które de facto nikomu nie szkodzą.
@@jarosawwitaszek-wysocki7927 Po pierwsze, Sybir (Syberia) i Warmia to krainy, obszary geograficzne (jak Mazury czy Kaszuby) - a nie państwo. Cały czas jeździmy na Mazury, na Śląsk i na Kaszuby - i nic tu się nie zmienia. Sybir/Syberia i Warmia to to samo. Po drugie, „nasze” Węgry - czyli mniej lub bardziej spowinowacone, bliskie. Nigdy w historii nie byliśmy spowinowaceni z Niemcami, Austrią, Rosją czy Italią tak, jak z Węgrami (oczywiście teraz to już historia). Stąd moja teza, że mówimy „na Węgrzech” i „na Węgry” zamiast „do Węgier” i „w Węgrzech”. Per analogiam do Litwy, Łotwy, Białorusi i Ukrainy. Jest to oczywiście teza pod dyskusję, a nie święta racja.
Nie wie co to za różnica. Takie wymyślanie na siłę. Zawsze mówiło się na Ukrainie, w Polsce i będę tak dalej mówił bo to jakieś wymysły i głupoty. A Pan profesor na początku tak ścigał gospodarza ze żal było słuchać.
to ma swoje polityczne znaczenie niestety, poprawność polityczna wobec tzw. Black Americans doprowadza co jakiś czas do zamieszek gdzie nawet pomnikowi Kościuszki się oberwało, doprowadziło do BLM, klękania itp. Nie ma co utwierdzać kogoś w błędzie i pielęgnować w kimś poczucia krzywdy. Dasz palce utną rękę i w przypadku tych zza Buga to dosłownie.
Nigdy słowo Murzyn nie było obraźliwe. Wystarczy przypomnieć z jaką sympatią odnosił się do czarnoskórych mieszkańców Afryki wierszyk "Murzynek Bambo", którego uczyły się wszystkie polskie dzieci: w czasach PRL-u. W szkole podstawowej lekturą była powieść "Chata wuja Toma", po przeczytaniu której dzieci płakały nad losem biednych Murzynów w czasach niewolnictwa w USA. W liceum uczyłem się piosenki "Łabędzia rzeka", która zaczynała się tak: "Ciężko Czarnym jest na Missisipi - Murzyn orze, biały bawi się. Ciężkie łodzie pchaj na Missisipi, bez wytchnienia pracuj cały dzień." Polacy generalnie zawsze odnosili się do Murzynów przyjaźnie. Doszło do tego, że na San Domingo zbuntowali się Napoleonowi i poparli powstanie niewolników. Słowa "Murzyn" używał Sienkiewicz "W pustyni i w puszczy", nigdy z pogardą. Bardzo pozytywny Murzynek Goga-Goga to przyjaciel małpki w komiksie dla dzieci "Awantury i wybryki małej małpki Fiki-Miki" Kornela Makuszyńskiego. Tak było do czasu, gdy tematem zajęła się "Gazeta Wyborcza". Chodziło oczywiście o sprawy polsko-żydowskie, konkretnie o udowodnienie, że Polacy to rasiści. W pewnej szkole wredni chłopcy prześladowali koleżankę - mulatkę, przezwiskiem "Murzyn". Stosowali określenie w formie męskiej, a do tego wbrew prawdzie mulatkę nazywali "Murzynem". Każde słowo może służyć do poniżania. Wie o tym każdy, kto był lub jest przezywany. Redaktorzy "Gazety Wyborczej" udają, że tego nie wiedzą. Dla nich pojawiła się okazja, by ogłosić, że wszyscy Polacy pogardzają czarnoskórymi mieszkańcami Afryki, bo od wieków używają na nich pejoratywnego określenia. Opinia Gazety Wyborczej była tłumaczona na wiele języków, powtarzana w Internecie. Wybierający się do naszego kraju czarny Afrykanin czy Amerykanin, z pewnością wyczyta gdzieś, że "Murzyn" to obraźliwe słowo. Potwierdzenie znajdzie na wielu stronach internetowych. Nie wie jaką rolę pełni w Polsce "Gazeta Wyborcza". Dlatego nie przyjmie tłumaczenia nawet profesora Bralczyka. Uzna, że profesor jest po prostu rasistą, skoro trwa przy swoim. A ja się pytam: Kiedy z Polski zostanie wyrzucona perfidna, antypolska "Gazeta Wyborcza"?
@@chlopakzpolski Zastanawiam się od dawna jak to możliwe, że gubernator Kaliforni Arnold Schwarzenegger zachował swoje nazwisko 🤣 Chyba tylko dlatego, że mało kto tam zna niemiecki.
O ile lubię słuchać tego pana, o tyle rozmowa z nim dostarczyłaby mi chyba więcej stresu niż przyjemności 🤷♀️ A wulgaryzmy to część języka, i to dość istotna. Udawanie że one nie istnieją jest trochę odrealnione.
Bralczyk nie chciał podjąć tego tematu, bo jest nim pewnie zmęczony i nie miał na to ochoty, bo bardzo często jest o to pytany. Trochę to rozumiem, jest dużo zagadnień ciekawych w języku, więc nie chce w co drugim wywiadzie opowiadać o wulgaryzmach... Zresztą możliwe że ktoś wcześniej nadużył takiej rozmowy, bo to łatwo powycinać fragmenty i wiadomo że jest to klikbajtowe...
@@kaes.8822 Wulgaryzmy w całej swojej wulgarności są częścią języka i mają swoją konkretną genezę. Niektóre słowa obecnie uważane za wulgarne niegdyś takimi nie były i na odwrót co ma swoje odzwierciedlenie w ewolucji języka, sposobie rozmawiania i przekazywania treści i emocji w różnych epokach. Można o tym rozmawiać i nie jest to uwłaczajace. Niektórzy tego nie wiedzą i reagują tak jak Pani.
@@ortnisible Z kodeksem wykroczeń też się chcesz kłócić? - "Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany"
@@magdaty1815 'Też' w odniesieniu do czego? A dwa, nie wszystko jest miejscem publicznym. No i rozmawiamy o języku... nie o prawie, gospodarce czy medycynie to po trzecie.
Wspaniała rozmowa. Do tego co w języku razi dodałbym często spotykany brak odmiany nazwisk np. w kontaktach z firmami czy instytucjami. Słyszy się "czy rozmawiam z panem Janem Nowak"?
Kazdy jezyk zmienia sie w miare uplywu czasu. To proces naturalny, ale nie powinno sie go zmieniac na sile ze wzgledu na poprawnosc polityczna. A to sie czyni.
Może Obywatel Ukrainy zamiast zmieniać nam język, pouczać itp., powinni uszanować historię i dołożyć starań żeby wyjaśnić kwestię Wołynia. Stanowi to bowiem poważna rysę na przeszłości naszych narodów. Pozdrawiam serdecznie.
Paradoksalnie na emigracji mozna spotkac wielu Polakow, ktorzy potrafili zachowac piekno mowy ojczystej, aby w tej czystej formie przekazac kolejnym pokoleniom. Zdziwiona takim zjawiskiem, pytalam jak tego dokonali i otrzymywalam odpowiedz : "W domu tylko jezyk polski, polskie radio i ksiazki". Chyba wystarczy tylko chciec.
Odnośnie w/na Ukrainie. Panie Profesorze, przecież w polszczyźnie poprawnym jest mówienie na Węgrzech, na Słowacji, a to nie były polskie tereny i nikt sie nie obraza. Dorabiamy teorie na siłę. Bracia na wschodzie nawet nie chcą nadal znieść zakazu ekshumacji pomordowanych w Rzezi wołyńskiej juz nie mówiąc o rozliczeniu sie z tego ludobójstwa, a my na ich życzenie zmieniamy nawet polska gramatykę. Może trochę wzajemności w tych relacjach "niefinansowych", bo pomagać militarnie i finansowo ofiarom obecnej wojny oczywiście należy, to kazdy sie zgodzi.
Obydwa wymienione przez długi czas wchodziły w skład większych organizmów państwowych, więc "na" utrwaliło się w języku. A że Ukraina wchodziła też w skład Rzeczpospolitej a ich państwowość wciąż jest zagrożona, to bywają bardziej wyczuleni niż Słowacy czy Węgrzy. Nie chcesz mówić inaczej, to mów jak dotychczas - tak chyba stwierdził profesor.
Wspaniała rozmowa z tak zacnym gościem jakim jest Profesor Bralczyk. Również wrócę do tematu na/w Ukrainie, gdyż z tego co mi wiadomo przed wiekami mówiono "W Ukrainie", sam Juliusz Słowacki w ten sposób pisał. Oczywiście jeśli ktoś powie z przyzwyczajenia "na Ukrainie" to również nie powinno być to problemem, podobne zdanie mam odnośnie feminatywów. Jeśli konkretnej pani wykonującej zawód psychologa, przeszkadza gdy nazywa się ją panią psycholog, to nie widzę problemu w nazywaniu jej panią psycholożką 💁
Nic nie trzeba ograniczać, język polski jest zbudowany na gramatyce łacińskiej. Zmieniać to sobie może żyd swój pier...hebrajski. Zyd Polaków chce uczyć Polskiego... . Normalne że "na Ukrainie" w to może być w p...ruclips.net/video/pVgYswQxVUI/видео.html... .
@Agrafka Agrafka Jasne. To zacytuję osobę, która postanowiła walczyć z "polskim kolonializmem": [Chciałam rozpocząć debatę wokół przyimków „na” i „w” dotyczących Ukrainy. Zastanawiałam się, w jakich wypadkach w języku polskim używamy przyimka „w”, a w jakich „na”, odnosząc się do państwa. Dlaczego mówimy we Francji, ale na Ukrainie, na Białorusi czy na Litwie? Z jakiej tradycji językowej to wynika? Czy jest to wyraz postkolonializmu (oczywiście w kontekście kolonializmu, który był nieco inny niż w krajach Zachodu)? Zrobiłam flagę z napisem „W Ukrainie”. Razem z Marią Beburią 14 grudnia 2019 roku pojechałyśmy z flagą na warszawski Dworzec Zachodni, dokąd codziennie przyjeżdżają busy między innymi z Ukrainy. ].
@Agrafka Agrafka Mamy do czynienia z ordynarną tresurą, otwieraniem "okna Overtona" z buta. NAGLE wszystkie oficjalne dokumenty wydawane są ze zmienioną pisownią, jak na zawołanie. Nie potrzebuję opinii "starszych i mądrzejszych", zwłaszcza, że nie ugryzą ręki, która ich karmi. Dorzucę drugi cytat Julii Krywicz: [Kilka portali i magazynów takich jak „Wysokie Obcasy”, „Newsweek”, „Gazeta Wyborcza”, OKO-press, gazeta-pl od początku 2020 roku zaczęło używać sformułowania „w Ukrainie”, podobnie jak dużo ludzi z mojego kręgów znajomych. Zasięg akcji sięgnął do „KyivPost” i francuskiego „Le Courrier d’Europe Centrale”]. Proponuję zacząć opowiadać, że "otczestwo" też nalezy do naszej tradycji, podobnie jak pisanie cyrylicą.
@@magicfire763 człowieku, nie byłam na Polsce od dobrych 15 lat. Tak że ja osobiście nie najechałam. Współczuję Polakom, naprawdę, bo tego ludu, co spieprza od wojny i kacapskich bombardowań, to przybyło do was milionami... Nie wiem czy są jakieś słowa by to wszystko ująć... Jedyne co jest w tym pozytywne, to to, że Polska jest odgrodzona Ukrainą od kacapow
Poprosiłem Profesora, by punktował w rozmowie wszystkie moje błędy językowe. Zgodził się. 🫣
„By”? Powinno być „aby”.
@@betelgezaa "Można ich używać zamiennie, gdy są spójnikami." (poradnia językowa PWN).
@@holahopper liczy się poradnia rozsądna a nie czyjaś opinia. By ma inne znaczenie np chciałbym. I należy używać go w precyzyjnych, zawężonych znaczeniach a nie rozszerzać na znaczenia, które ma już inne słowo.
@@betelgezaa PWN to wydawnictwo naukowe. Dodam jeszcze, że spójnik "aby" jest wyrazem o charakterze książkowym i nie należy go używać w potocznej mowie. Jeśli chce Pani coś jeszcze napisać, to proszę też podać źródło, bo jak na razie nic nie potwierdza tego, co Pani pisze, a srpawdzałem już w kilku miejscach.
@@holahopper w internecie nie ma panów. Twój argument to taki, ze ktoś inny tak twierdzi. To argument typu - mickiewicz wielkim poeta był. Normalny człowiek nie powinien jak małpa powtarzać jako dogmat to, co mówią inni, ale powinien rozumieć ! Wówczas myślący człowiek może wyjaśnić swój pogląd. Człowiek bezmyślny mówi tylko - bo tamten tak powiedział.
Powtarzam - by ma swoje zawężone znaczenie i w tym znaczeniu powinno być używane. Rozszerzanie znaczenia takiego słowa jest błędem. Bo jaki w tym sens? Aby to samo znaczyło więcej już jedno słowo? Po co tworzyć synonimy ? Aby jest słowem powszechnie używanym w mowie. W jego zdaniu słowo by jest nienaturalne oraz błędne.
Choćby się znało pięćdziesiąt języków, zawsze warto znać polski - a to człowiekowi spadnie coś na nogę, a to zechce wyrazić wielką radość!
Na "spadanie na nogę" najlepsze są safety boots, przestrzeganie przepisów BHP i zdrowy rozsądek. Ale język polski rzeczywiście warto znać.
@@niagarafallski3 Po polsku mówimy "buty z podnoskiem", bo profesor mógłby j%bnąć po łbie. Zasadniczo się zgadzamy, ale muszę zaznaczyć, że ja czasami żartuję (w zasadzie nawet często) i trzeba to mieć na względzie.
Jeden język wystarczy znać, by znać wiele języków Europy i Ameryki Łacińskiej. Za to Greka pomaga w Cyrylicy... .
@@nicku1 Podnosek to chyba także część twarzy między nosem a górną wargą, "siedlisko" wąsów? A kiedy BUT Z PODNOSKIEM się spotka to dla "odbiorcy" sytuacja nie jest "słodka". BTW, kiedyś w Kmart w Niagarze w stanie Nowy Jork najdroższe tego typu buty były MADE IN POLAND. Dziwię się, ze kiedy do języka polskiego wprowadzane jest wiele anglicyzmów, stosuje się taka dziwaczna nazwę. Safety boot brzmi całkiem dobrze, do tego boot to but, wymowa i znaczenie jest jednakowe. Czy nie byłoby lepiej nazywać to obuwie np. BUTY OCHRONNE? Pozdrawiam.
😂😂
W końcu jakaś rozmowa, której mogę posłuchać bez denerwowania się, że ktoś robi błędy językowe 😆
moje pokolenie - ja mam 39 lat, też zawsze mówiło "na Ukrainie", tak samo jak "na Węgrzech"
I na zgnilym Zachodzie 😇
stary mógłby trzymac fason a nie poddawac sie konformie
I na Litwie
“I na Polsce“
@@ЛюсяФікс I na Polsce się wyżyję - mówi Putin. Dlatego tylko hołota ruska popiera Donalda Tuska.
Słuchając tego kanału serce się raduje, że dostaliśmy tak wspaniałego prowadzącego.
Czy mamy tez mowic we Wegrzech?
Musimy jeszcze przekonać Słowaków, by nie mówili "na Slovensku".
W Węgrzech 😆😆
A jadę gdzie? W Węgry, czy do Węgier, albo może do Węgrów😮?
Mów se jak chcesz.
W Wenezueli
Trzeba dbać o nasz piękny i trudny dla innych język.
Dbanie o nasz język ma się nijak do robienia komuś dobrze, przekręcając dotychczasowe zwroty. Tę poprawność polityczną to odłóżmy już między książki bo idzie się nią zrzygać.
@@pomaranczowykrul1226 jego zadaniem było wyprowadzić z błędu banderowców, a nie utwierdzać ich w błędzie. Kto niby myśli o imperializmie mówiąc "na Ukrainie"? A skoro przedwojenna idea międzymorza to dla nich imperializm, to niby dlaczego dziś mówią o międzymorzu? Fałszywi ludzie potykają się w własne kłamstwa.
Mówimy na Węgrzech, a Węgry nigdy nie były częścią Polski. Tylko że ten argument tu nie padł, bo nie wpisuje się w narrację o imperializmie.
Trudny też dla Polaków
Dbanie o język nijak się ma do nastręczania ludziom partyjniackiej nowomowy, bo rzekomo 'ukraińcy tak chcą'.
Nie słyszałem jeszcze od obcokrajowca, żeby język polski był trudny. Jest złożony i bardzo rozbudowany, ale nie jest trudny, bo jest logiczny. To, że polszczyzna jest trudna, to jakiś nasz wewnętrzny mit.
Mam wrażenie, że zaraz to nic nie będę mógł powiedzieć, żeby czasem kogoś nie obrazić.
Odwołaj to, bo mnie obraża co napisałeś.
Wielki szacunek dla Pana Profesora Jerzego Bralczyka! Za kulturę i szacunek dla drugiego człowieka i bardzo fajne podejście do świata. Dużo zdrowia i długiego życia!
Mówi się również na Węgrzech a nikt z Polski na przestrzeni wieków nigdy nie kontestował państwowości Węgier.
ale historycznie mówiło się: "W Austrio-Węgrach", a nie "NA Austrio-Węgrach" - stąd pewnie te zaszłości
Może według profesora Węgry to wyspa, albo mamy jakieś imperialne ciągoty wobec terytorium Węgier.
W dodatku mówi się "na Łotwie" ale w "Estonii". Nie dlatego, że kwestionujemy państwowość Łotwy, a Estonii już nie tylko dlatego, że języki czasami rozwijają się w niekoniecznie logiczny sposób (bo dlaczego lekarz-lekarka ale już gospodarz-gospodyni, a nie gospodarka?).
@@bogdankowAusto-Węgry to poprawna nazwa
@@maciejjanikAusto?
Trudny wywiad i wymagający gość, czasem aż czuło się napięcie między waszymi słowno-błędnymi potyczkami ;) Brawo, Patrycjuszu!
Mówimy też na Węgrzech i chyba nie mamy imperialnych zapędów w stosunku do bratanków. Po prostu się lubimy i uważamy ten kraj za szczególnie nam bliski.
Co do bratanków to myśle, że przez wyczyny Orbana to się troche już zmieniło.
Zawsze można posłużyć się przykładem innym np. w Litwie czy na Litwie???
tak, mówimy też w Wielkopolsce, a to przecież część Polski
W Wielkopolsce w wsi w stole stał koszyk w wielkanoc w koszyku z święconka
W ogóle dziwne rzeczy w wsi się dzieją 🤪😮😯😧😦😳😲😵💫 i w tej dziwnej ziemi
Może lepiej się udać w lslandie 🫡🫣🤔
@@marcin9114 Jakie "wyczyny Orbana"? Samodzielność, dbanie o interesy swojego kraju? Tym tylko zyskał w moich oczach.
Świetny wywiad - merytoryczny, na ciekawe tematy, ale też humorystyczny i z dystansem. Cieszę się, że prowadzący daje się w pełni wypowiedzieć swojemu gościowi, a nawet pozwala wchodzić sobie w słowo. Bardzo dobrze się oglądało i utożsamiam się z podejściem profesora do języka jako ewolującego narzędzia a nie muzealnego eksponatu. Dziękuję.
nie słyszałam, żeby Litwini mieli problem gdy mówimy , że jadę na Litwę a nie do Litwy, czy w Litwę.
Nie słyszałam oznacza, że tak nie było? Bo gdyby tak było to napewno byś słyszała? Fajne 😊
Zawsze czytając o murzynku Bambo,myślałem o nim z sympatią.❤️🍀
bo to był właśnie murzynek - mały mleczno-czekoladowy słodki bobasek, a nie stary, złowrogi kruczo -czarny murzyn 😂😂😂
No właśnie. Bo to jest nasz koleżka, który w Afryce mieszka, ma troskliwą mamę-czyścioszkę i przeżywa zabawne przygody z mąką (biały, psotny chłopczyk przezywałby podobne przygody z miałem węglowym).
Zgadza się bo ten wierszyk pokazuje podobieństwa mimo znacznych różnic bo wszystkie dzieci zachowują się tak samo
Najlepsze jest to ,że w Polsce jest wieś co nazywa się Murzynowo
Jak chyba większość. Trochę z ciekawością egzotyki, nieco może z żalem wiedząc iż u nich jest ciężko. Nie ma w tym rasizmu, ni pogardy i nie w takim sensie jest wierszyk.
Na Mazowszu, na Pomorzu, ale w Małopolsce, w Wielkopolsce. Na Islandii bo to wyspa, ale w Irlandii, choć to też wyspa.
W Islandii,- w państwie
Republika Irlandii
@@jezalb2710 Mówię o języku potocznym, bez niuansów geograficznych. Nikt nie mówi byłem na Irlandii, tylko w Irlandii. Każdy natomiast mówi jadę na Kubę, choć poza wyspą jest to też państwo. Mówi się też byłem na Węgrzech, a nie w Węgrzech, choć Węgry nie są wyspą z całą pewnością. Problem dotyczy też byłych republik radzieckich. Na Litwie, Łotwie, Białorusi, Ukrainie, Mołdawii, ale w Gruzji, Armenii, Kazachstanie, Estonii, Kirgistanie i w innych stanach. Taki już jest język polski. Z całym szacunkiem dla Ukrainy, ale tą sztuczną poprawnością polityczną robi się gówno -- burzę. Mnie jest zupełnie obojętne, czy Chińczyk w swoim języku, jedzie do Polski, na Polskę, czy w Polskę.
@@jezalb2710 lub na Islandii - wyspie, w tym przypadku i tak i tak
@@cewu4979 w Mołdawii a nie na Mołdawii.
Trudny rozmówca, cały czas trzeba się pilnować, nie każdy dałby radę. Szacunek za cierpliwość... Dziękuję
Ale prowadzący napisał przecież, że sam o to poprosił ;)
@@Wind-up__birdo co poprosił?
@@QuarkEssa o punktowanie wszystkich jego błędów językowych, pisze o tym w przypiętym komentarzu
no ok, to nie znaczy, że przez to stał się łatwiejszym rozmówcą..
Eee, nie przesadzalbym. On juz wiele razy mowil o ewidentnych babolach jezykowych jako "rozwoju jezyka".
2:53 Panie profesorze, to dlaczego jeszcze dekadę temu mówiliśmy, że jedziemy "na saksy". Do dziś jeżdzę "na Wyspy" i nie chodzi tu o wyjazd "na Majorkę".
ale to ma chyba inną konotacje trochę - bo chciłbyś jechać gdzie - w Wyspy? xd
Jeszcze jedziemy na Słowację i na Węgry.
A z kolei mieszkamy w Wielkopolsce lub w Galicji.
@@patrykgodowski1514 Na Śląsku na Warmii czy na Pomorze to obszar podległy.
@@patrykgodowski1514 W Wielkopolsce, W Małopolsce te kraje bardziej kojarzą się z Polską a nie z obszarem
Wg mnie z teorii języka lepiej wypada Miodek, Bralczyk to raczej specjalista od poprawności wymowy.
A na Węgrzech?
Mam wrażenie, że oprócz poprawności językowej, pan profesor dysponuje również dużą dozą poprawności politycznej.
Bo : w Węgrzech to kiepska zbitka.
We wtorek a nie w wtorek.
@@jezalb2710 Jednak nie można powiedzieć, że Węgry były od nas w jakikolwiek sposób zależna tak jak Litwa, Białoruś, Łotwa, Wielkopolska, ...
@@mark-howgh Litwa nie była od nas zależna, Łotwa to było lenno całej Rzeczpospolitej a nie tylko Korony.
@@jezalb2710 Nie użyłem słowa _zależny_ w znaczeniu jakiejś podległości, a raczej jest to skojarzenie związane z uzasadnieniem użycia przyimka *na przez pana Profesora. A swoją drogą nie było do czasów Konstytucji Trzeciego Maja państwa o nazwie Rzeczpospolita, był to raczej twór, który najlepiej określić mianem Unii, a więc i Litwa nie mogła być lennem Rzeczpospolite a jedynie jej częścią składową.
To prawda, zawsze z prądem, bez względu na fakty. Raczej nie przystoi profesorowi postawa służalcza.
Dla mnie na Ukrainie brzmi tak lekko .W Ukrainie to W stawia opór ,dlatego mówię na Ukrainie i nikt i nic mi tego nie zabroni.Nawet znawca języka. Pozdrawiam 😊
Popieram ;)
👹🇵🇱🇵🇱👹I bardzo chwalę upór. Bo we w dvpie, bez obrazy, musi być upór (tudzież opór). 👹🇵🇱🇵🇱👹
Tylko "NA" Ukrainie. Ktoś, kto politycznie chce język zmieniać, się ośmiesza.
Poza tym chrońmy naszą językową różnorodność. Było "na", i niech pozostanie "na". A "w" ... to jest w Polsce. Pozdrowienia
Pewnie ze tak. Na Urugwaju, na Uzbekistanie, na USA i na Niemczech tez sie z niego smieja. Tak trzymac. Tankujecie pewno tez na cpnie 😂
@@aterhar5469 to niesamowite że uczysz profesora Bralczyka języka polskiego... :D Pozazdrościć tupetu i wiary we własne kompetencje :D Szkoda tylko, że nawet nie zrozumiałeś tego co mówił.
Oczywiście ,że "na". Następna audycja : " Którą stroną pisze ołówek. Pytamy eksperta" ???
Super! Polecam również: ruclips.net/video/Y_hKugsDFSU/видео.html
Mnie dobija to jak nawet nie komentarzach gdzieś w necie ale np. w książkach tłumaczonych na polski jest napisane że dwóch facetów to oboje. Chyba w orkiestrze. OBAJ k.j.m!
Podobnie jest z organem np. władzy. Większość kojarzy to z instrumentem, a nie organem wziętym ze słowa- organizować. Od góry, do dołu mówią organy władzy.
Jeszcze bardziej wkurzające jest powszechne w mediach i nie tylko "półtorej roku" .
Bo jedna organizacja, instytucja itd. ma zwykle kilka organów, na przykład rada nadzorcza i zarząd. W tym przypadku instytucja ma DWA organy (organ + organ).
Spotykam też odmianę "organa".
Jesteśmy Polakami, w Polsce mówimy po polsku. Odsyłam do pana profesora Doroszewskiego.Niczyimi_slugami_nie_jesteśmy.
Bardzo dziękuję panu prowadzącemu za właściwe stosowanie czasowników po formie państwo. Przykład: państwo widzą, rozumieją.
A ja będę mówił "na Ukrainie" czy się to komu podoba czy nie, bo tak mi wygodnie i jest to jak najbardziej poprawna polszczyzna.
rafalus 87a jaką to uczelnie humanistyczną skończyles ze uwazasz na ukrainie to poprawna polszczyzna?lepszą od Bralczyka?
@@marcinskrezyna3911 nie jestem humanistą. Proponuję zapoznać się z opinią profesora Miodka na ten temat. On chyba jednak jakieś kompetencje w tym temacie ma?
@@marcinskrezyna3911 Przecież nawet w tej rozmowie Profesor Bralczyk mówi, że to jak ktoś mówi zależy tylko od tego, czy bierze pod uwagę poprawność polityczną. Nigdzie nie wspomina, że trzeba się do niej stosować.
żałosne jest to, że facet mający stać na straży poprawnego poslugiwania się językiem polskim twierdzi, że kto inny ma nam dyktowac jak mamy się nim posługiwać..
@@marcinskrezyna3911 Mówisz o uczelniach o zwykłej, prostej rozmowy z profesorem nie zrozumiałeś...
Rząd Ukrainy zastanawia się co zrobić z ziemią wokół Czernobyla.
- Nie możemy tam nic uprawiać, ani ziemniaków, ani kukurydzy...
- Możemy zasiać tytoń, a na paczkach papierosów umieścimy napis: "Ministerstwo Zdrowia ostrzega po raz ostatni"
Tak naprawdę, Rosjanie tam zakopują poległych żołnierzy, i swoich, i nie swoich.
@@legion1004 oby było wśród nich duuuużo Ukrainców poległych NA UKRIANIE UwU
Sprzedadzą Polsce a Polska kupi w ramach wyrażania swojej miłości do Tryzuba.
@@nathanielnachtigall7074 Bardzo przykro mi słyszeć to zaślepienie nienawiścią. Miejmy nadzieję, że zostanie ona tylko w myślach.
Przez ten komentarz oplułem się jedzeniem.
Poprawność polityczna to coś na co cierpi ten świat i jego naprawę należy rozpocząć od wyrzucenia jej do kosza.
Nie świat, tylko jego zachodnia część, to nie jest cały swiat
poprawność polityczna polega na tym, że samodzielnie się powstrzymujesz od pewnych rzeczy z uprzejmości, jak zresztą pan profesor wspomniał
@@Tomasz-gl1mq i dlatego jest BRICS
@@darthcaedus8813 Nie. Samodzielnie powstrzymujesz się że STRACHU przed mówieniem prawdy.
@@darthcaedus8813 Spróbuj na Zachodzie niegrzecznie zauważyć, że są tylko dwie płcie i nie można ich sobie dowolnie zmieniać, to zobaczymy czy inni grzecznie zwrócą ci uwagę że to niegrzeczne z twojej strony, czy może zostaniesz pozwany/wyrzucony z pracy/opluty/zwyzwany od faszystów.
Jestem Francuzem. Nauczyłem się samodzielnie języka polskiego od podstaw. Staram się go szanować jak mogę więc nie daję się zaciągnąć na jakieś medialne nowomowy. Zostaję przy "NA"
Brawo, Francuzi mają powszechną opinię ignorantów jeśli chodzi o języki obce i jednocześnie wyznających wyższość języka francuskiego, ale jak widać to raczej stereotyp. Fajnie, że nauczyłeś się polskiego
Przecież to żadna nowomowa
@bartoszpiackoa9319 - a ja urodziłam się we Francji i tuż po wojnie znalazłam się z rodzicami w Polsce gdzie zaraz po skończeniu polskiej matury znowu znalazłam się we Francji ale już definitywnie
odcięta od polszczyzny. Pokochałam polski język dzięki wspaniałemu nauczycielowi Edmundowi Rodziewiczowi który zważajac ogromnie na poprawność
ortografii i gramatyki (brrr...)
przelał jednocześnie
w me serce swoją własną
miłość do polskiego bogatego języka
i jego poezji...Wzruszyła mnie ogromnie subtelność starego profesora i skromność postawy p.
Patrycjusza. Wspaniałe to było spotkanie.
Kończę tu we Francji swoje długie życie i chciałabym rodakom Polakom przekazać jedno:
Cywilizacja Zachodu i jej kultura samoniszcza siebie już od dawna i francuski naród dogorywa pod duchową narkozą. Pozbyć się należy jakichkolwiek pozostających jeszcze w narodzie polskim kompleksów w stosunku do panującego tu schyłku świetlistego rozumu. W tej dziejowej sytuacji życzę wiele
odporności i odwagi.
Haut les cœurs à tous les Polonais !
Piękna rozmowa, która wniosła dużo wiedzy i kultury słowa . Wbrew tolerancji Pana Prof., nie przyjmuję nowych przekształceń językowych...szczegolnie drażni mnie wyraz : gościni (a ), a przecież jestem kobietą.
poprawność polityczna to ślepa uliczka
i tyle
To jet poprawność mono paranoiczna. Absolutnie żadne pojęcie nie funkcjonuje samo istne. Tresują nas jednak nieco inaczej i pewna kombinacja za kleć ma wywoływacz merdanie, a ina szczekanie.. To jest faktyczne obraźliwe. Natomiast używa się bliskoznacznych często w różnych kontekstach i wtedy nabierając takiego zapachu niby pozostając osobnymi bytami.. Mechanizm np. miłości można opisywać wieloma pojęciami i każdy z nich w zależności od sprawność czarodzieja może zostać zinterpretowany jako obraźliwy lub zupełnie odwrotny. To samo z pojęciem pogardy,.. Natomiast ten mechanizm się ukrywa czy przemilcza,.. Macie reagować na komendy i nie rozkminiać.. Wydając wie tylko, że w razie czego, się wytłumaczy, że on sobie żartował, myślał,.. i mieliście go polizać nie pogryźć.... Pominąwszy figle, że te same za klęcia, a nie zaledwie bliskoznaczne, znaczą absolutnie co innego w innym kontekście.. Pewnikiem myśleliście, że język to do porozumiewania, a tak naprawdę to jest kawałek mięśnia do mielenia,.. Ozorki do wszamania, a my używamy systemów komunikacji, którym nie czasami, a bardzo często wiele brakuje do doskonałości i precyzyjności jednoznaczności.. Taki całkiem zgrabny bajzelek w sam raz na dowcipy..
Ale poprawność polityczna ma wiele odnóg. Okej, tobie się nie podoba zachodnia poprawność polityczna, ale w Polsce poprawność polityczna istnieje np. w stosunku do JPII czy powstańców warszawskich.
@@tomasz3122 czy ja wiem? swego czasu odbiła sie echem wypowiedż byłego MSZ Sikorskiego nt PW a Zychowicz napisał książkę "Obłęd'44"
dyskusja o PW dopuszcza głosy polemiczne, może nie są słyszane w największych mediach ale są w przestrzeni publicznej
podobnie stosunek do JPII - w której to kwestii trzeba pamietać że wpisuje sie w ogólny atak na katolicyzm (n ie piszę tu o instytucji)
Osobiście uważam, ze wolność słowa to wolność słowa i nie ma od niej odstępstw - albo jest albo jej nie ma
@@MaleWielkieImperium No ja wiem ale właśnie zwróć uwagę że głosy Sikorskiego czy Zychowicza wybrzmiały tak mocno właśnie dlatego że te tematy były objęte polityczną poprawnością. Nikt nie śmiał wyjść poza utarty schemat bo groził za to ostracyzm. Nie zgodzę się z tobą jednak że wolność słowa to wolność słowa: język kształtuje naszą świadomość. Przyzwolenie na nienawiść powoduje że się ona tylko dalej rozwija i z czasem przeradza w fizyczną przemoc. Jeśli masz awersję do zachodniej poprawności politycznej to pomyśl tylko o tym jak rozwijał się antysemityzm w III Rzeszy, to było stopniowe odczłowieczanie Żydów. Jeśli społeczeństwo przyzwala na nienawiść to można ją przekierować w dowolnym kierunku, np. księży katolickich.
@@tomasz3122 jestem przeciwnikiem politpoprawnoiści w każdej formie, też naszej nadwiślańskiej
Niemniej trudno mi sie zgodzić z tezą, ze to język spowodował holokaust;
Za "Encyklopedią holocaustu":
Naziści fałszywie oskarżali Żydów o to, że spowodowali oni społeczne, gospodarcze, polityczne i kulturalne problemy Niemiec. W szczególności obwiniali ich o klęskę Niemiec w I wojnie światowej (1914-1918).(...) Naziści jednak nie wymyślili antysemityzmu. Jest to stare, powszechne uprzedzenie, które na przestrzeni dziejów przyjmowało już wiele form. (...) Poza antysemityzmem na tle religijnym, w XVIII i XIX wieku w Europie rozprzestrzeniły się inne jego rodzaje, np. antysemityzm gospodarczy, nacjonalistyczny i rasowy. W XIX w. antysemici fałszywie obwiniali Żydów za wiele społecznych i politycznych problemów nowoczesnego, uprzemysłowionego społeczeństwa.
rozmawiajmy POWAŻNIE o wszystkim
rozmawiajmy i o Lwowie '41 i KIelcach '47
rozmawiajmy o St Louis'39 i o Auschwitz
rozmawiajmy o Buczy'22 i Odessie'14
wiem jak jest i nie ma na to mojej zgody
tyle
Myślę, że przed rozpoczęciem dyskusji o "niepoprawności" zwrotu "na Ukrainie" nigdy nikomu z Polaków nie przyszło nawet do głowy, że można doszukiwać się w nim jakiegokolwiek aspektu natury politycznej. To był zwrot zupełnie naturalny i nienacechowany czymkolwiek negatywnym. A teraz, nagle, próbuje się nam wmówić, że "na Ukrainie" jest złe, a "w Ukrainie" dobre? Kilka lat temu, gdy moim sąsiadem był studiujący w Polsce Ukrainiec (bardzo dobrze znający język polski), on sam opowiadał mi o tym, jak wyglądało jego życie "na Ukrainie". Ja, w rozmowach z nim, również używałem tego zwrotu. I ani on, ani ja nawet przez chwilę nie pomyśleliśmy, by toczyć dyskusję o to czy właściwszym jest "na" czy też "w". I, z całym szacunkiem do Narodu Ukraińskiego, ale mówiłem i będę mówić "na Ukrainie" - bo jest to określenie tak samo neutralne politycznie jak wtedy, kiedy mówię "na Kubie", w "Portugali", "na Słowacji" czy "w Szwajcarii".
Nie pozwólmy sobie aby mowy polskiej uczyli nas politycy, którzy sami niejednokrotnie źle się wysławiają i poddać można pod wielką wątpliwość czy to aby Polacy🤔...
Delikatnie mówiąc jestem trochę zawiedziony iż pan prof. podając przykłady użył tylko nazw regionów naszego kraju (na Śląsku, na Podkarpaciu, itd), myślę że jako prof. znakomicie sobie zdaje sprawę, że w stosunku do innych krajów także używamy NA, na Węgrzech, na Słowacji, na Madagaskarze, na Litwie itd.
Mając w pamięci ilu profesorów lekarzy w czasie ostatnich kilku lat przyjęło postawę "politycznie" poprawną, postawa p. prof. (niejednoznaczna) zmusza do zastanowienia się nad pewnymi kwestiami...
👹🇵🇱🇵🇱👹 Fundamentalnie się mylisz kucu moralny i umysłowy, że próby wprowadzenia do obiegu w języku polskim rusycyzmów i innych "izmów", nie mają aspektu politycznego. Nawet takie "pitu pitu" vel cwancykfikacje, w istocie, o podłożu politycznym pana psorka Bralczyka bazują na jego rozeznaniu iż reprezentowanie przez niego luzactwa w sferze językoznawstwa da jemu profity. Otóż i w takim razie, to niech pan psorek wy... z Rady Ochrony Języka Polskiego, jeśli takowa funkcjonuje jeszcze !
Wracając do czterokopytnych, którym się podoba lub opłaca mówić "w Ukrainie", zamiast "na Ukrainie" - w jakimś stopniu tytuł video z p. Bralczykiem z tym tematem się wiąże. Albowiem nawet, przy oszczędzaniu sobie nerwów wskutek jeszcze nie obejrzenia go, ten tytuł konweniuje mi z zsyntetyzowaną wiedzą o powstaniu języka rosyjskiego! Otóż chcąc Polskę opanować i w następstwie tego anihilować, Katarzyna II i ci ""skąd jej nogi wyrastają", czyli Niemcy Austrii, jak i Prus z Branderburgią, zawiązali fenomenalnie działający spisek!
To samo się daje obserwować obecnie.
Kiedy język polski się plugawi w celu wytworzenia u Polaków wrażenia iż lepiej im będzie z obcymi lub pod panowaniem obcych. Znam bardzo dobrze język rosyjski, bardzo słabo niemiecki (pomimo narzeczeństwa z Niemką, kilkadziesiąt lat temu).
Załączam tu poniżej wywody ostatnio przeze mnie sformułowane, na temat przyczyny rusyfikowania naszego języka. Może to tekst niedoskonały, ale już coś w ważnym i lekceważonym kierunku.
A więc "s'il vous plaît " karakatice (jak mawiali starożytni Rosjanie) : =>>>
["Tylko jedno video rosyjskie podało informację dziwną dla pospólstwa profesorków tkwiących w kokonach dla nich wykreowanych przez nadających im tytuły. W tym video wskazano na bardzo surowe i częste karanie dworaków carskich, którzy w obecności carycy choć jednym słowem śmieli, nie po rosyjsku, się wypowiadać . Czyli ta wspomniana bladź tworzyła, kontra Kulturze Rzeczypospolitej Polski, kulturę przez siebie (Niemrę) popieraną i może nawet wykreowaną. W 1620 roku w bitwie pod Białą Górą czerń czeska pozbyła się szlachty i arystokracji. Do tego momentu język polski był zbliżonym całkiem do dawnego czeskiego vel staropolskiego. Język czeski i rosyjski, są językami prymitywnymi w porównaniu z polskim, który jest precyzyjny i piękny. W czeskim i rosyjskim znaczenie słów zależy od intonacji. Nam język kodyfikowali szlachcice Kochanowski i Rej. A Rosjanom prawnuczek Etiopczyka, czyli Puszkin. Stąd jest znanym fakt iż Rosjanie prawie ni w ząb nie rozumieją polskiego i wyśmiewają go ze względu na trudne dla nich dźwięki. Z jednej strony Rosjanie zachowują się jak dzieci, bo na tej zasadzie, że "CZEGO NIE ZNAM, TEGO NIE LUBIĘ", a z drugiej strony w sferze Turańskiej (którą reprezentują zarówno Rosjanie i Niemcy, jeszcze przed 1683 rokiem i obecnie) szczególnie zaciekle i podstępnie oszukuje się otoczenie, oraz niszczy się je po zwierzęcemu.
Vide : przypomnijcie sobie Ukrofile i nasza niespełniona miłości Ukraino, jak na bankiecie u Katarzyny II wytruto 100 atamanów Kozackich... Także GŁÓD na Ukrainie, już po zastąpieniu białych przez czerwonych, jak i obecne hocki klocki.
Słowiańskość "ćwiczyli" Rosjanie, jako narzędzie socjotechniki do niedawna, chociaż Słowiańskich genów mają tzw. Rosjanie najmniej wśród bliskich nam narodów !
A może nawet i jeszcze bezczelnie tak "ćwiczą" pomimo idei Putina iż Rosjanie to Największy Lud Ugrofiński. Bodaj w 2007 roku urządził w pewnej miejscowości w Rosji spęd pt. Wszechświatowy Kongres Narodów Ugrofińskich i zaprosił tam (nań) paranoików Węgrów. Gdy tymczasem jest i było tak, że genów Ugrofinów mają Węgrzy, od byłych swych ciemiężycieli, jakieś pojedyncze kilka procent. A reszta genetyki Węgrów, to ~~30 % od Słowian. Zaś tylko język ostał się Węgrom ugrofińskim. Polacy zaś mają genów Scytów (wcale nie Sarmatów) tą samą ilość co Węgrzy. Żeby to zakamuflować, kultywuje się teorie o jakiś skandynawskich wikingach w żywiole rzekomo Polski. Połowa Niemców ma te geny co Polacy. Wcale nie przez gwałty na Polkach, lecz stąd iż Słowianami są tzw. Niemcy nieomal aż do Renu. Kundlowatość Niemców znam z tzw. doświadczeń osobistych z jedną z miłych mi spośród córeczek jegomościa wysoko postawionego w NRDowie. Byłem bajerowany zapewnieniami iż bardzo cenią sobie w Dojczlandii ciemnowłosych i ciemnookich. W co wierzę, gdyż nazwa Bawarii jest od Awarów. A matka Goebbelsa była Egipcjanką. Stąd te kity i pęd ku niebieskookim blondynom pochodzenia aryjsko nordyckiego (pitu, pitu, pitu...) ! Kiedy Hohenzollern zapragnął się koronować w Berlinie, jako Fryderyk II i jednocząc Prusy z Branderburgią, zabrał Habsburgom Austrii dużą część Śląska. A żeby to było możliwym, wojska Moskali przez Polskę przemaszerowały do Berlina, wymienionemu na pomoc. Kilka lat po tym, Hohenzollern z fraubladzią Katarzyną II, przy rozbiorze Polski pogodzili się z degeneratem Habsburgiem. I te dane, łącznie z tym luksusowym psorkiem A. Nowakiem, polscy psorkowie skrzętnie omijają, zajmując się peanami nt. Obiadów Czwartkowych pewnego Stasia. A pociotek Habsburgów pluje do dzisiaj z wysokiej kolumny w Warszawie na Polaków. P a n i e !?! A co polactwo wie o prawdziwej historii...👹🇵🇱🇵🇱👹
@@mariuszs9723 Pan prof. nie wspomniał o Wielkopolsce i Małopolsce... to chyba ciągle są regiony naszego kraju?
@@nottgri są tacy, którzy do dziś troszczą sobie prawa do tych ziem...
@@mariuszs9723 Są tacy, co roszczą sobie pretensje do Warszawy. To mamy mówić "w Mazowszu"?
Ogromnie podziwiam i szanuję pana profesora, ale prowadzącego bardzo bardzo podziwiam. Bardzo wymagający dziś gość.Jak zwykle świetny odcinek
Często powtarzam, że poprawne używanie języka polskiego jest formą patriotyzmu.
Także świadomości i kultury.
@@euzebiuszzagorski1437 Wszystko to możemy wrzucić do jednego wora o nazwie etnos.
_"...poprawne używanie języka polskiego jest formą patriotyzmu."_ Często zwracam na to uwagę redakcji wRealu24. Jak grochem o ścianę :(
@@jaremaw2368
Widocznie to NIE SĄ patrioci, przynajmniej Polscy. Albo rzecz ich przerasta.
Jedno i drugie mało chwalebne.
@@euzebiuszzagorski1437 Można tam usłyszeć: _"donejty", "prosimy o zadawanie pytań dla naszych gości (lub do naszych gości)", "iwenty"_ i takie tam.
W Wielkopolsce coś poszło chyba niepoprawnie politycznie.?
Do końca dni moich - w Wielkopolsce
To może zróbmy jakiś międzynarodowy plebiscyt, jakieś badanie, według którego będziemy dostosowywać język polski do życzeń innych nacji. Dlaczego mamy ograniczać się jedynie do Ukraińców? Zapytajmy Niemców. Oni bez wątpienia zażyczą sobie, żebyśmy nie mówili 'Gdańsk" tylko 'Danzig'. Posen i Breslau zapewne też byłyby mile widziane. Przecież jesteśmy od tego, żeby politycznie/grzecznie spełniać życzenia innych. Ja osobiście życzyłbym sobie, żeby "nasi bracia Ukraińcy" przestali gloryfikować rzeźników z Wołynia, bo to już nie kwestia grzeczności, tylko wykładnia cywilizacyjna. Ale jakoś nie widzę u nich specjalnej ochoty do spełniania dziwnych, polskich życzeń. To ma, zdaje się, działać tylko w jedną stronę...
Dalszej części nie oglądałem, bo niesmak już był wystarczający.
a idź w cholerę, gamoniu
Nic nie trzeba ograniczać, język polski jest zbudowany na gramatyce łacińskiej. Zmieniać to sobie może żyd swój pier...hebrajski. Zyd Polaków chce uczyć Polskiego... . Normalne że "na Ukrainie" w to może być w p...ruclips.net/video/pVgYswQxVUI/видео.html .
Przecież jesteśmy sługami narodu ukraińskiego. Tak powiedział pan Jasina - rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych. A pan każe - to sługa musi. Co w tym dziwnego. I wszystko jasne. Pozdrawiam 🙋 gorąco wszystkich prawdziwych POLAKÓW.
@@magorzatasynowiec1326 W urzędach też zdarzają się niekoniecznie mądrzy, ale na szczęście ich wypowiedzi nie mają mocy prawnej, dopóty nie zatwierdzi ich Sejm odpowiednią ustawą.
Polak w Polsce mniej do powiedzenia bedzie miał niż ukrainiec.
Świetny materiał.
Mógłbym słuchać Profesora bez przerwy, polecam wykład "Jak mówić żeby nas słuchano"
Iworyjczyk. Mieszkaniec Wybrzeża Kości Słoniowej to Iworyjczyk.
Geniusz, mistrz, wybitny jezyk, piekna polszczyzna, studnia wiedzy i Wybrzeżanin Kości Słoniowej.
Iworyjczyk to słowo pochodzące od słowa wybrzeże czy kość?
@@B3B0Q Od kości słoniowej.
@@LingwistycznyPunktWidzenia Od kości słoniowej byłoby "kościańczyk słoniowy" ale Ty pewnie nie znasz polskiego. Jesteś Ukraińcem? 🤣
@@B3B0Q Człowieku, jestem Polakiem, o co ty się plujesz? Ogarniasz, że po francusku "ivoire" to kość słoniowa i właśnie od tego francuskiego słowa wzięło się polskie słowo?
@@LingwistycznyPunktWidzenia Ale Ty napisałeś, że od słowa kość słoniowa. Ivoire a kość słoniowa to różne słowa tak? Czy według Ciebie to te same słowa?
44:20 " Moje rozumienie sięga głębiej niż pańska intencja" Genialne stwierdzenie. Myślę, że warto zapamiętać.
Spekulacja.
Jest wiele więcej genialnych stwierdzeń mistrza profesora Bralczyka, które warto zapamiętać.
@Dziopton oj, chyba coś Ci się pomyliło… To zupełnie nie w stylu mistrza Bralczyka.
@Dziopton Bredzisz
@Dziopton tę wypowiedź...
Chciałbym wyłącznie zwrócić uwagę, na błąd Pana Profesora, mówiący o mieszkańcu Wybrzeża Kości Słoniowej, ponieważ nie jest to ww. "Wybrzeżańczyk", ale prawidłową formą jest Iworyjczyk
"Ivory" to "kość słoniowa" z języka angielskiego... Wybrzeżańczyk jest poprawniejszą formą polską bez naleciałości innych krajów. Tak jak my na Holendrów mówimy tak i dla nas to jest Holandia, mimo, że Holandia to jedno "województwo", a całość to Niderlandy i są oni Niderlandczykami.
@@jasparta993 ciekawym przypadkiem są Niemcy.
Po polsku Niemcy
Po niemiecku Deutschland
Po angielsku Germany
Po hiszpańsku Alemania
Nie znam państwa, którego nazwa tak bardzo się różni w innych jęzkach.
Po polsku Niemcy są "Niemcami", ponieważ polacy nie rozumieli ich mowy przez co byli dla nich "niemi".
@@Coobaster Święty Boże!...Polacy, Polacy ...piszemy wielką literą .Jak można ,, mądrzyć '' się i pisać komentarze dotyczące poprawności językowej i robić tak podstawowe błędy !
@@JanKowalski-m4q co mam panu powiedzieć Panie Janie Kowalski skoro pewnie się Pan tak nie nazywasz.
Strach napisać cokolwiek, skoro zaraz przyjdzie Jan co stwierdzi, że się mądrzę XD
+ proszę poprawić interpunkcję. Przez znakami interpunkcyjnymi nie stawiami spacji.
@@Coobaster Co może odpowiedzieć Jan Kowalski Kubixowi( w necie to nazwa firmy z lawetami...).Ja przed znakami interpunkcyjnymi zawsze stawiam spacje ze względu na estetykę i lepszą moim zdaniem czytelność tekstu . Proszę spróbować i uważnie się przyjrzeć . Zdania są oddzielone i lepiej można uchwycić ich sens . Oczywiście reguła , że nie stawiamy spacji przed znakiem interpunkcyjnym i stawiamy spację po znaku interpunkcyjnym jest mi znana . Zasady te miały zapewnić czytelność tekstu , ale nie sprawdziły się . Dlatego przestrzeganie bzdurnych zasad które się nie sprawdzają tylko dlatego , że zostały kiedyś przez nie wiadomo kogo ustanowione jest nielogiczne. Proszę skupić się na ortografii ( podstawowe zasady) a nie na spacjach przed znakami interpunkcyjnymi .
Pan Profesor, klasa i ikona! Nazwisko całe życie słyszę, głos też czasem się zdarza, ale dobrze w końcu i zobaczyć! 👍🏻😄
Oj Profesor wymęczył prowadzącego ;)
Pan Profesor tyle błędów wyłapał, a sam "czterdzieści" nazwał cyfrą:) Bardzo podoba mi się porównanie cyfr do liter i liczb do słów. Kiedy patrzymy na jakiś tekst, można by powiedzieć np "oj dużo tych liter", bo tekst w istocie składa się także z liter. Tak samo jak różne np przyimki są zarówno pojedynczymi literami jak i słowami. Tak samo z liczbami i cyframi. Cyfry to znaki, z których budujemy liczby. Czy "4" to liczba, czy cyfra? zależy od kontekstu, ale "56" to liczba
Pan profesor zapędził się też z tą końcówką "uch", która ma być obraźliwa. Owszem, w słowie "komuch" tak ale "uparciuch" czy "łasuch" mówi się z sympatią.
Formuła pożegnalna, gdy goście się zasiedzieli: "Szkoda, że nareszcie idziecie".
maz mowi do zony - kladziemy sie spac bo goscie chca isc do domu
😁
Nie chcemy Was dłużej zatrzymywać.
Szkoda, że już musicie lecieć.
Myślisz czasami o czymś innym?
O mowo polska!!! to jest piękne. Pozdrawiam osoby rozmawiające socjalizowane... ❤
Kapitalny profesor jednak i w j. polskim jeździmy na Węgry (nigdy nie podległe Polsce) a wydarzenia mogły mieć miejsce "w" kieleckim. Pozdrawiam
Raczej w *Kieleckim, a jeszcze lepiej w *Kieleckiem. Pzdr.
Podległa była Słowacja, a Węgry to słowacka ziemia, dlatego Węgry - to polska ziemia. Dlatego mówi się na Węgrzech. Ojczyzna Węgrów jest na Uralu, a Pannonia - to słowiańska ziemia.
@@legion1004 Historycznie tak chyba było, ale bym nie odkręcał;) Mimo Orbana z ostatnich lat.
Nie chodzi o podległość akurat Polsce, to po pierwsze, po drugie „w” używa się głównie w kontekście krain geograficznych, a przy używaniu słów „Ukraina” „Słowacja” „Litwa” przez wieki bardzo często miało się na myśli nie państwa (które czasami jak np. Ukraina wtedy nie istniały), a regiony/krainy geograficzne. A Węgry to osobny temat i raczej wyjątek. Podany przykład z województwem kieleckim (z małych!) akurat jest do kitu, ponieważ województwo kieleckie to nie kraina geograficzna, a region administracyjny z jasno wytyczonymi granicami. Dlatego jeździmy do mazowieckiego, ale na Mazowsze :) innym jeszcze przypadkiem jest Wielkopolska i Małopolska, bo tam w kontekście krain geograficznych też używamy „w” i „do”, bo zawierają słowo „Polska”, która jest głównym ich elementem. Żeby nie było, nie jestem żadnym nauczycielem czy jakimkolwiek innym autorytetem, powtarzam tylko słowa prof. Miodka i Bralczyka z ich wykładów na RUclips 😊
W Gdańsku jest tak: w Nowym Porcie, na Siedlcach, we Wrzeszczu, na Oruni, na Stogach, w Jelitkowie, na Olszynce, w Śródmieściu, w Brzeźnie, na Morenie, na Strzyży, w Kokoszkach, na Matarni, na Chełmie - i, uwaga: na Starym Mieście, na Głównym Mieście i na Starym Przedmieściu. Czyli o tych głównych, historycznie dominujących nad resztą częściach miasta mówimy z użyciem przyimka: na, a więc całkowicie wbrew teorii o dominacji i poniżaniu.
@@Weuniok Na Chełmie. Chełm był osobną miejscowością, pod inną władzą.
Bardzo cenię wypowiedź pana profesora o tym, że większą przyjemność sprawia mu słuchanie swoich oponentów i że traktuje to jak trening umysłowy - to zresztą bezcenna postawa śp. Kisiela - niezmiernie polecam ten rodzaj rozrywki, świetna okazja do weryfikacji własnych stanowisk i mocy naszych własnych argumentów.
Mnie również uczono mówić na Ukrainie, na Węgrzech, na Słowacji, na Litwie itd. Nie widzę powodów abym miał te formy zmieniać z powodu czyjegoś widzimisię.
Więc nie zmieniaj.
świat idzie do przodu, może się okazać, że to czego byłeś uczony nie jest już aktualne
Nie zmieniam !@@boguslawszostak1784
"W Ukrainie "to rusycyzm .Wystarczy powiedzieć po rosyjsku i wszystko jasne .
@@Neana100przestan !!!!
Czyli robimy ankiety w krajach i pytamy się jak chcą aby Polacy o nich mówili i wtedy zmieniamy nasz język. Dziękuję.
To wszystko co wyniosłeś z rozmowy?
👍
@@Grzybek007 - Jak Ukraińcy zaczną poprawnie mówić Polska (a nie Polszcza) - to ja wtedy zacznę mówić "W Ukrainie" (a nie "Na Ukrainie"). Ale Ukraińcy i tak nienawidzą Polaków na genetycznym poziomie. Polacy im pomagają, a wielu Ukraińców wyśmiewa Polaków i Państwo Polskie. Więc nie widzę żadnej potrzeby mówić tak jak im chce się. Niech sami nauczą się lubić i szanować inne narody.
I za Wołyń niech przeproszą... z racji poprawności politycznej.
@@legion1004 A Poland, Pologne, Polen też ci przeszkadzają i masz jakieś Ultimatum na tę okazję?
@@legion1004 racja!
Interesujący wywiad - jak zwykle. Aczkolwiek prof. Bralczyk trochę "aktorzył", czego się nie spodziewałem, ale dzięki temu było ciekawiej.
tak profesor ... stał się celebrytą . Słucham i zastanawiam się nad tym jak drżeli Ci biedni studenci UW i UJ...
Kto powinien tworzyć język polski, Ukraińcy czy Polacy? Politycy w Polsce zeby zasłużyć na pogłaskanie przez rządowych przyjaciół zrobią najgorszą rzecz, nawet naplują na "swój" naród.
Prof. Bralczyk związany z komuną.
Wyjdź z domu i się przewietrz.
@@Grzybek007 wyjdź z domu i sie po/przewieś.
Bredzicie towarzyszu Bredziński... Tudzież ulegając narracji Imć Pana Mleczki można by rzec - obywatelu, nie pieprz bez sensu... Powiedział do nosorożca bzykającego żyrafę....
@@user-sg8xt9kz6w Tyle pustych bajtów wysłałeś w sieć..piłeś, nie pisz.
Trudny wywiad, ciekawy Mistrz słowa, końcówka wyrównała ten niedosyt Pana prowadzącego...slycham w samochodzie, w domu jak gotuję i zawsze jestem pełna podziwu, jak to się dzieje, że każdy od Pana wychodzi i chce jeszcze więcej powiedzieć , bo czasu zabrakło. Ja też mam ten niedosyt za każdym razem. Świetnie Pan to prowadzi.😊
Każdy kij ma dwa końce. Ja mogę uszanować iż ktoś życzy sobie bym mówił do niego politycznie poprawną nowomową ale z drugiej strony ktoś powinien uszanować mój komfort rozmowy i fakt że chce mówić tak jak mnie uczono, czyli np.: na ukrainie, polityk (nie ważne jakiej płci), etc.
Obie formy są poprawne. Można mówić " na Ukrainie" i prof. Bralczyk tak mówi.
upadlincy cie uszanuja kolego ,tak jak poszanowali twoich przodkow na wolyniu...
@@filipfilipiak-5420 albo w Jedwabnem - oj, to nie oni.
@Monika Był taki Polak, Juliusz Słowacki, który pisał "w" (wiersz "Duma ukraińska"). Zabawne, ale ja mówię "na". Po prostu uznaj, że Polacy mówili i tak, i tak.
PawelDrz Drogi panie! Przecinki, przecinki, przecinki....
W elementarzu Falskiego chyba Tuwim napisał." Murzynek Bambo w Afryce mieszka czarną ma skórę ten nasz koleżka " Dawniej było normalniej.
Dawniej byliśmy homogenicznym, nieprzyzwyczajonym do odmienności kulturowej i etnicznej narodem, i bawiły nas takie egzotyczne wyrazy jak murzyn. Teraz odchodzimy od podobnej klasyfikacji.
Język się zmienia, bo zmieniają się ludzie, którzy zmieniają świat. Świat bez segregacji słownej i rasowej jest normalniejszym miejscem.
@@elesde2137dagger Świat bez segregacji rasowej wpada w przestepczosc i chaos. Porownaj homogeniczna Japonie z niehomogeniczymi Stanami AP. Dlatego imigracyjna polityka Izraela jest madra: wolno tam imigrowac tylko Zydom.
@@elesde2137dagger nie bawily, co "ekscytowaly" a ten wierszyk wlasnie swietnie pokazuje ten stosunek - zyczliwej ekscytacji odmiennoscia przy mnostwu podobienstw (chodzi do szkoly, uczy sie z pierwszej czytanki, psoci, figluje itd czyli dokladnie to co jego rowiesnicy w Polsce), podkreslanie innosci jako czegos dobrego np "czarny wesoly" i dalej " szkoda ze z nami nie chodzi do szkoly". Przez ten wierszyk powinno sie wlasnie uczyc milosci do innych kultur od malenkosci , bo takie byly intencje Tuwima. To ze garstka prymitywow traktuje murzyn, niewolnik czy chlop jako cos gorszego, to nie wina slowa.
@@elesde2137dagger Czy my musimy wprowadzać w naszym życiu odmienności ? We Francji widać czym to się kończy.
Represja jak i zmiana myślenia zaczyna się od zmiany języka. Tak samo jak podczas zaborów czy kolonializmu język urzędowy to język najeźdźcy. Dlatego ważne jest nie poddawać się poprawności politycznej. Ulegając dajemy do zrozumienia, że poddajemy się czynnikom zewnętrznym na kształtowanie naszych myśli, a co za tym idzie uczuć oraz czynów.
Co Ty bredzisz o jakiejś represji językowej? obecnie rządzi angielski. Młodzież zaśmieca nasz piękny barwny język jakimiś prymitywizmami . Na jedno słowo angielskie my mamy 5 odpowiedników, mamy bogaty język, a to że młodzież nie czyta, to pewnie kolejne pokolenie będzie się posługiwać pismem rysunkowym. Nikt nam nie narzuca używania takiego czy innego określenia.To by było naruszenie już podstawowych praw człowieka. Profesor o tym pewnie wie, taką mam nadzieję, że wie.
my od lat nie możemy się doprosić żeby uznali prawdę historyczną, że UPA to byli zbrodniarze, którzy dokonali ludobójstwa na Polakach. A my mamy uszanować wrażliwość Ukraińców na słowo "na" mimo że "w" to jest właśnie rusycym. Nikt nie myśli o imperialiżmie mówiąc "Na". W Hej, sokoły, do której Ukraińcy roszczą sobie prawa autorskie, też jest w tekście "na".
@@misiekmisiek1458 co Ty będziesz o represji językowej? Nigdzie nie pisałem o represji językowej.
No tak, mówienie "w" Ukrainie jako wyraz szacunku dla państwowości Ukrainy można interpretować jako przejaw życzliwości i bardzo świadomego użycia naszego języka albo jako program prania mózgu. Zakładam, że to zależy od dawki przyjmowanych psychotropów.
Niech żyje Polska i Polacy♥️
Panie Patrycjuszu, wysoko Pan Profesor ustawił Panu poprzeczkę...
Dzielnie Pan stawał, choć z różnym skutkiem 😂
Ale faktycznie, to była uczta.
🤟😊👍
Widzę, że część komentujących obejrzało (nie koniecznie wysłuchało) tylko pierwsze 15 minut rozmowy. To jak mamy ze sobą rozmawiać, kiedy wyciągamy wybiórczo fragmenty całości.
Są nazwy własne, których budowa zwyczajnie naturalnie prosi się o zatytuowanie "w" lub "na" i nikt nie myśli wtedy o ich poziomie statutowym na tle pozostałych tworów. Język polski podpowiada pewne logiczne rozwiązania.
Mam ponad pół wieku i nie mam zamiaru zmieniać tradycyjnego na Słowacji, na Ukrainie, na Węgrzech, na Litwie,na Białorusi itd tylko dlatego, że część władz zaczęła na nas wymuszać jakaś chorą poprawność polityczną wobec historycznie dość nieprzyjaznego nam narodu.
oj nie tylko historycznie... ;]
Poza ostatnim zdaniem, popieram.Nie powinno się na siłę zmieniać języka.A co do tego "nieprzyjaznego nam narodu" to radzę poczytać jak wyzyskiwali Ukraińców polscy magnaci w XVII w.I jak krwawo,tłumione były powstania kozackie w tymże XVII w.
@@obserwators9788 gdzie powstania,a gdzie Wołyń i IIw.św.? To może tak samo powiedzmy że gnębiono Polaków pod zaborami i czy w wyniku tego dokonaliśmy ludobójstwa na jakimś narodzie?
@@lia3133 Bez przesady.Pamięć historyczna istnieje.Nawet jeśli to było dawno, przed wiekami,zwłaszcza jeśli Ukraina nie miała własnego państwa a na ich terenach cały czas " siedzieli Polacy". A dlaczegóż to np. Polacy w XX w. pamiętali żeby w Powstaniach Śląskich odzyskać utracony jeszcze Średniowieczu (Tak,tak w Średniowieczu!!!!!!) Śląsk.Proszę darować ale nie orientuje się pani w historii.
@@lia3133 A poza tym Ukraińcy nie mieli nigdy własnego państwa I część z nich (powtarzam część z nich) nie potrafiła wytworzyć, bardziej cywilizowanych zachowań.A jeżeli już chce pani odnieść się do czasów współczesnych to Polacy w dwudziestoleciu międzywojennym zburzyli ok. 200 cerkwi na terenie Ukrainy Zachodniej. I raczej starali się polonizować tę część Ukrainy, która przed wojną należała do Polski.
Ja również chciałabym podziękować Panu Profesorowi za stanowisko, obiektywizm językowy, za wachlarz odcieni znaczeniowych, a w efekcie za wzmocnienie poczucia, że „jeszcze możemy".
W Ukrainu!
Jeżeli rusyfikować język polski, to na całego.
A wracać iz Ukrainy.
Masz całkowitą rację, używanie W jest typowym rusycyzmem. Nie czarujmy się od czasów zaborów wysiedlano Polaków i zasiedlano Rosjanami, to nie ma się czemu dziwić, że Ukraińcy myślą i mówią po rosyjsku.
Będą kary za mówienie "na Ukrainie" 1000zł dziecko a 2500zł dorosły/a. Tow. Prezes Jarosław obieca
@@marekt.7774 To lewica i liberały jak PO używają określenia W prawicowe NA. Sporo czytam.
Paradoksalnie, rozmowa z Panem Jerzym wydaje mi się dosyć prosta. Na początku pozwalasz się zbesztać za wszelkie błędy, nie tylko językowe, ale również te myślowe, po czym zamykasz się, i zaczynasz słuchać wszystkich cudownych rozkmin Pana Profesora.
Podczas praktyk studenckich, które odbywałem w bibliotece Pan profesor odwiedził to miejsce. Wybitny jest to rozmówca, absolutny brylant i prawdziwa encyklopedia wiedzy o języku. Profesor lubi troszeczkę "podszczypywać" swojego interlokutora, z czym Pan Patrycjusz dał sobie znakomicie radę. Świetna rozmowa, oby więcej takich gości w tym programie!
Taki brylant a mimo wszystko robi coś poprawnie politycznie zamiast gramatyczne. Okropność.
znam takich wykładowców, mowa potoczysta, ale profesura sprowadza się do czepiania się o rzeczy które sam praktykuje i w miarę własnej potrzeby coś jest albo błędem, albo dowolnością "bo język jest żywy", albo "bo poprawność polityczna"
Jednak z demonizowaniem Murzyna kiedyś się lepiej rozprawił. Nie wiedzieć czemu, tkwiąc we własnej błędnej interpretacji niektórzy chcieli widzieć w tym słowie bez nacechowania negatywnego właśnie wyraz pejoratywny, co rzucało cień nie tylko na wiersz właśnie o tolerancji Juliana Tuwima osobiście doświadczającego w swoim życiu nietolerancji, ale na wiele książek podróżniczych, a nawet na Biblię.
Dziś demonizowane "na" Bralczyk postanowił zinterpretować zgodnie z narzuconą poprawnością polityczną wynikającą z błędnej interpretacji. Zapomniał o orwellowskim problemie "nowomowy". I zupełnie politycznie pominął kwestię Węgier, które nigdy nie były częścią Polski a jednak mówimy na Węgry. Nikt w Polsce nie mówi "na" mając imperialistyczne ciągoty, a tzw. poprawność polityczna tak jak w przypadku BLM zawsze kończy się wzrostem poczucia krzywdy u ludzi ulegających błędnym interpretacjom. Kto zmienia "na" na "w" ten utwierdza "pokrzywdzonych" w ich błędnym przeświadczeniu.
Pan Profesor jak zawsze niesamowity, super gość , dziękuję za zaproszenie takiego fachowca
Panie Profesorze!!!! 😂😂😂 „Zjadł Pan pytającego” :) :) :)
Świetna, jak zwykle, erudycja (choć może czasem blisko … deprecjonowania rozmowcy”, choć bardzo zabawna :)
Świetna zabawa oglądać było te rozmowę :)
Gramatyka czy poprawność polityczna? Z profesorem się nie zgadzam.Mnie uczono poprawności gramatyczne.
Fascynująco nieznośny jest pan Bralczyk, nie wiem jak długo wytrzymałbym z nim w rozmowie aczkolwiek bardzo lubię go podsłuchiwać, to znaczy słuchać jednocześnie nie narażając się na zwrócenie jego uwagi. Trąca struny których brzmienie jest mi bliskie i znajome, często sam się zastanawiam nad znaczeniem słów i sposobu w jaki ich używamy.
Widocznie dziennikarz poprosił, by wytykano mu błędy - przecież pan Bralczyk jako człowiek kulturalny nie poprawiałby sam z siebie (a przynajmniej nie w takim stopniu).
Tak, to prawda, na starość zrobił się zgryźlwy i zarozumiały jakby pozjadał wszystkie rozumy, a wyłapałem u niego kilka kardynalnych błędów. Nikt nie jest doskonały...
Świetnie się słucha Pana Profesora bardzo wartościowa rozmowa - jedna uwaga nie Wybrzeżanin Kości Słoniowej tylko istnieje określenie Iworyjczyk od ang. słowa Ivory-kość słoniowa
W 1:26:42s Pan profesor powiedział ze "40 to bardzo ładna cyfra". 40 to nie jest cyfra, tylko liczba. Cyfry to pojedynczy znak graficzny: 0,1,2..9. Czy to jest błąd językowy?
Dawniej liczba. I od razu przeszedł do Biblii, więc...
Mowilam , mowie i bede mowic na Ukrainie
Pisać też?
Ok, ale ortografii i interpunkcji już wypada się nauczyć.
Ja też
@@klszwarc Nie ma jak się czepiać do kogoś, kto pisał na komórce.
Na Ukrainie przez wiele lat a teraz nagle w
Ja chyba żyje pod kamieniem bo dopiero się dowiedziałam że słowo Murzyn wyszło z użycia i jest obraźliwe. Jakbym byłam z pokolenia Pana Profesora, a nie jestem, mam 38 lat. Ale całe życie do tej pory uważałam słowo Murzyn jako neutralne, a właściwie czarny jako bardziej obraźliwe. W moim odczuciu czarny jest odpowiednikiem tego angielskiego słowa na n którego tak nie lubią. Pewnie jakbym rozmawiała z kimś czarnoskórym to bym się pilnowała z tym Murzynem ale w moim życiu takiej sytuacji pewnie nie będę mieć 😃
Wychodzi z użycia.
@@dominikkurek1155 Nie pozwolmy na to. Mowmy Murzyn i Cygan.
Czarny jest zdecydowanie bardziej kontrowersyjne... Przecież wywleka niejako na wierzch opis fizykalności. To jak mówić "skośnooki" albo "wielkonosy".
Ja ledwo co skończyłem 18 lat, a też nie pokusiłbym się o stwierdzenie, że słowo "Murzyn" wychodzi z użycia bądź stało się nietaktowne. Też wydaje mi się, że "czarny" jest dużo bardziej obraźliwe, ma nawet to samo pochodzenie co angielskie "nigger" - aparycja danej osoby, to tak jakby na Azjatę powiedzieć "żółtek". Murzyn piszemy zresztą wielką literą, tak jak Polak, Mauretańczyk, czy Żyd więc podąża za pewnym wyznaczonym już precedensem.
"Czarny" w językach słowiańskich ma konotacje z brudem, błotem, z kimś gorszym, kto się nie ma czasu ani możliwości umyć, domyć, ma brud za paznokciami itd. W generalnej kulturze europejskiej "czarny" kojarzy się też ze złem (czarna magia, czarna seria, czarne myśli). W tym kontekście wolę "Murzyna" (słowo neutralne, pochodzące od "Maura", choć niektórzy twierdzą, że od "chmurzyć się" - ciemny jak chmury burzowe, bardzo poetycko). W angielskim nie ma w ogóle odpowiednika takiego fajnego określenia (jedynie kiedyś, tak jak u nas, funkcjonowało "Maur").
Chciałbym się zapytać profesora co to jest za cyfra - czterdzieści? Do tej pory wydawało mi się, że zapis graficzny liczby 40 składa się z dwóch cyfr: 4 i 0. Ale widać człowiek się uczy całe życie 😊
Jak pokazales, nie ma nieomylnych. Wiec nie klekalbym na kolana przed "profesorami" bo to nie oznaka szacunku lecz malego rozumu.
Auć. Ten człowiek ma w sobie tyle pychy, że jest momentami aż niestrawny w odbiorze.
Cenię ludzi, którzy swoją wielkość i autorytet potrafią zakryć prawdziwą pokorą. Którzy, gdy zwracją uwagę, bardziej zachęcają niż strofują. I którzy nie zadają ciosów z góry, rezerwując je dla co najmniej równych sobie.
Tak. Tyle, że potem masz debili zabierających głos w sprawach im nieznanych i nie słuchają potem poprawek. Patrz temat szczepionek, prawa czy nawet w pracy... stąd mamy powiedzenie "nie ucz ojca dzieci robić". Każdy popełnia błędy, jest to normalne, ale warto się na nich uczyć, a jeśli ktoś Ci pomaga, to czemu nie uczyć się na błędach cudzych tylko robić je samodzielnie?
Przegapiłeś to że prowadzący sam poprosił profesora o poprawianie jego błędów językowych?
Mam podobny odbiór,ociekający wielkosciowoscia...brrr
Niestety wolałbym nie zmieniać niczego aby zadowolić jakikolwiek naród lub grupę społeczną. Zdecydowanie będę poslugiwał się formą "Na".
Na zmianę trzeba sobie zasłużyć....
Coś, od teraz rownież będe mowiłam "na Polsce". No co słychać na Polsce?
Psychiatra który był w obozie koncentracyjnym napisał w swojej książce "Najlepsi z nas nigdy stamtąd nie wyszli..." Rozumiem, że najlepszy jest nie ten kto jest najlepszy ale ten kto najgłośniej krzyczy, że jest najlepszy.
Pan redaktor nie był na lekcji języka polskiego wtedy, gdy wyjaśniane było, że zaimka osobowego MNIE używa się w pozycji akcentowanej, natomiast MI w pozycji nieakcentowanej. Wielu obecnie młodych ludzi też wtedy była na wagarach. Przykład: " mi się to nie podoba"
Mój język to moja Ojczyzna. Wysłuchiwanie więc żądań obcych państw jest obrzydliwym podporządkowaniem. Poprawność gramatyczna (gramatyczno-historyczna?) to Oczywiście "Na Ukrainie".
Podobnie jak "na Węgrzech." Podobnie jak prawidłowe jest stwierdzenie: "w Wielkopolsce". Nie ma we mnie mentalności chłopa pańszczyźnianego, stąd pozwolę sobie pozostać wolnym, dumnym Polakiem w mojej ojczystej mowie.
W Ukrainie daje posmak jakby mówić po rusku, tfu!
Uważam, że tylko „na Ukrainie”. Mówimy przecież „na Węgrzech”, nigdy nie uważając Węgier za krainę niesamodzielną i nigdy nie słysząc protestów znad Dunaju.
Owszem, był czas, gdy Węgry były „nasze” - stąd zapewne to „na”. Ale mimo to w pełni się z Tobą zgadzam odnośnie utrwalonych form, które de facto nikomu nie szkodzą.
@@robbas_krk1510 Wygląda na to że uważasz że ktoś z Polski uważał się za pana Syberii, skoro mówimy "na Syberię".
@@jarosawwitaszek-wysocki7927 Nie, nie wygląda na to. Prawdopodobnie nie zrozumiałeś komentarza.
@@robbas_krk1510 To co to oznaczało że "Węgry były >>nasze
@@jarosawwitaszek-wysocki7927 Po pierwsze, Sybir (Syberia) i Warmia to krainy, obszary geograficzne (jak Mazury czy Kaszuby) - a nie państwo. Cały czas jeździmy na Mazury, na Śląsk i na Kaszuby - i nic tu się nie zmienia. Sybir/Syberia i Warmia to to samo. Po drugie, „nasze” Węgry - czyli mniej lub bardziej spowinowacone, bliskie. Nigdy w historii nie byliśmy spowinowaceni z Niemcami, Austrią, Rosją czy Italią tak, jak z Węgrami (oczywiście teraz to już historia). Stąd moja teza, że mówimy „na Węgrzech” i „na Węgry” zamiast „do Węgier” i „w Węgrzech”. Per analogiam do Litwy, Łotwy, Białorusi i Ukrainy. Jest to oczywiście teza pod dyskusję, a nie święta racja.
Nie wie co to za różnica. Takie wymyślanie na siłę. Zawsze mówiło się na Ukrainie, w Polsce i będę tak dalej mówił bo to jakieś wymysły i głupoty. A Pan profesor na początku tak ścigał gospodarza ze żal było słuchać.
to ma swoje polityczne znaczenie niestety, poprawność polityczna wobec tzw. Black Americans doprowadza co jakiś czas do zamieszek gdzie nawet pomnikowi Kościuszki się oberwało, doprowadziło do BLM, klękania itp. Nie ma co utwierdzać kogoś w błędzie i pielęgnować w kimś poczucia krzywdy. Dasz palce utną rękę i w przypadku tych zza Buga to dosłownie.
A ja na takich upartych egoistów zawsze będę mówił baran i osioł. Zastrzegam, że nie będę uwzględniał twoich sprzeciwów i nalegań, abym to zmienił.
Czysta przyjemnosc sluchac profesora Bralczyka, wspanialy czlowiek.
Nigdy słowo Murzyn nie było obraźliwe. Wystarczy przypomnieć z jaką sympatią odnosił się do czarnoskórych mieszkańców Afryki wierszyk "Murzynek Bambo", którego uczyły się wszystkie polskie dzieci: w czasach PRL-u. W szkole podstawowej lekturą była powieść "Chata wuja Toma", po przeczytaniu której dzieci płakały nad losem biednych Murzynów w czasach niewolnictwa w USA. W liceum uczyłem się piosenki "Łabędzia rzeka", która zaczynała się tak: "Ciężko Czarnym jest na Missisipi - Murzyn orze, biały bawi się. Ciężkie łodzie pchaj na Missisipi, bez wytchnienia pracuj cały dzień." Polacy generalnie zawsze odnosili się do Murzynów przyjaźnie. Doszło do tego, że na San Domingo zbuntowali się Napoleonowi i poparli powstanie niewolników. Słowa "Murzyn" używał Sienkiewicz "W pustyni i w puszczy", nigdy z pogardą. Bardzo pozytywny Murzynek Goga-Goga to przyjaciel małpki w komiksie dla dzieci "Awantury i wybryki małej małpki Fiki-Miki" Kornela Makuszyńskiego. Tak było do czasu, gdy tematem zajęła się "Gazeta Wyborcza". Chodziło oczywiście o sprawy polsko-żydowskie, konkretnie o udowodnienie, że Polacy to rasiści. W pewnej szkole wredni chłopcy prześladowali koleżankę - mulatkę, przezwiskiem "Murzyn". Stosowali określenie w formie męskiej, a do tego wbrew prawdzie mulatkę nazywali "Murzynem". Każde słowo może służyć do poniżania. Wie o tym każdy, kto był lub jest przezywany. Redaktorzy "Gazety Wyborczej" udają, że tego nie wiedzą. Dla nich pojawiła się okazja, by ogłosić, że wszyscy Polacy pogardzają czarnoskórymi mieszkańcami Afryki, bo od wieków używają na nich pejoratywnego określenia. Opinia Gazety Wyborczej była tłumaczona na wiele języków, powtarzana w Internecie. Wybierający się do naszego kraju czarny Afrykanin czy Amerykanin, z pewnością wyczyta gdzieś, że "Murzyn" to obraźliwe słowo. Potwierdzenie znajdzie na wielu stronach internetowych. Nie wie jaką rolę pełni w Polsce "Gazeta Wyborcza". Dlatego nie przyjmie tłumaczenia nawet profesora Bralczyka. Uzna, że profesor jest po prostu rasistą, skoro trwa przy swoim. A ja się pytam: Kiedy z Polski zostanie wyrzucona perfidna, antypolska "Gazeta Wyborcza"?
Ktoś przetłumaczył nigg.. jako murzyn i się zaczęła nagonka.
@@chlopakzpolski Zastanawiam się od dawna jak to możliwe, że gubernator Kaliforni Arnold Schwarzenegger zachował swoje nazwisko 🤣 Chyba tylko dlatego, że mało kto tam zna niemiecki.
@@chlopakzpolski "nigg"? Co to jest?
@@mirawilkow8702 nie wal głupa
@@chlopakzpolski
Dobrze, ale co to jest "nigg"?
Po jakiemu to?
O ile lubię słuchać tego pana, o tyle rozmowa z nim dostarczyłaby mi chyba więcej stresu niż przyjemności 🤷♀️ A wulgaryzmy to część języka, i to dość istotna. Udawanie że one nie istnieją jest trochę odrealnione.
Bralczyk nie chciał podjąć tego tematu, bo jest nim pewnie zmęczony i nie miał na to ochoty, bo bardzo często jest o to pytany. Trochę to rozumiem, jest dużo zagadnień ciekawych w języku, więc nie chce w co drugim wywiadzie opowiadać o wulgaryzmach... Zresztą możliwe że ktoś wcześniej nadużył takiej rozmowy, bo to łatwo powycinać fragmenty i wiadomo że jest to klikbajtowe...
Owszem, ale nie można ich jako przecinek traktować, a niestety często się tak dzieje.
@@kaes.8822 Wulgaryzmy w całej swojej wulgarności są częścią języka i mają swoją konkretną genezę. Niektóre słowa obecnie uważane za wulgarne niegdyś takimi nie były i na odwrót co ma swoje odzwierciedlenie w ewolucji języka, sposobie rozmawiania i przekazywania treści i emocji w różnych epokach. Można o tym rozmawiać i nie jest to uwłaczajace. Niektórzy tego nie wiedzą i reagują tak jak Pani.
@@ortnisible Z kodeksem wykroczeń też się chcesz kłócić? - "Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany"
@@magdaty1815 'Też' w odniesieniu do czego? A dwa, nie wszystko jest miejscem publicznym. No i rozmawiamy o języku... nie o prawie, gospodarce czy medycynie to po trzecie.
Wspaniała rozmowa.
Do tego co w języku razi dodałbym często spotykany brak odmiany nazwisk np. w kontaktach z firmami czy instytucjami. Słyszy się "czy rozmawiam z panem Janem Nowak"?
Niepolskie pismaki wprowadzily te ohydna maniere nie odmieniania nazwisk. Nie dajmy sie.
Kazdy jezyk zmienia sie w miare uplywu czasu. To proces naturalny, ale nie powinno sie go zmieniac na sile ze wzgledu na poprawnosc polityczna. A to sie czyni.
czemu nie powinno? A ten czas to jak zmienia język? No wydarzenia, mody itp. Wojna to niezwykłe wydarzenie
Może Obywatel Ukrainy zamiast zmieniać nam język, pouczać itp., powinni uszanować historię i dołożyć starań żeby wyjaśnić kwestię Wołynia. Stanowi to bowiem poważna rysę na przeszłości naszych narodów. Pozdrawiam serdecznie.
ależ wy Panowie pięknie się wysławiacie, rzadko niestety dane nam jest słuchać takich dialogów. Pozdrawiam 🔝
Patrycjusz robi błędy nagminnie. On tylko ładnie wyglada, faceci chcieliby go do łóżka. Ale mówi z błędami.
@@betelgezaa Dodatkowo, mówiąc macha łapami i ma kolorowe skarpety :), ale ma przyjemny tembr głosu.
Paradoksalnie na emigracji mozna spotkac wielu Polakow, ktorzy potrafili zachowac piekno mowy ojczystej, aby w tej czystej formie przekazac kolejnym pokoleniom.
Zdziwiona takim zjawiskiem, pytalam jak tego dokonali i otrzymywalam odpowiedz : "W domu tylko jezyk polski, polskie radio i ksiazki". Chyba wystarczy tylko chciec.
@@ulkamara5851 np w Brazylii. Mówią polskim z 19 wieku-)
@@betelgezaa A kto nie robi błędów... Nawet profesorowi się w tej rozmowie zdarzyło.
Odnośnie w/na Ukrainie. Panie Profesorze, przecież w polszczyźnie poprawnym jest mówienie na Węgrzech, na Słowacji, a to nie były polskie tereny i nikt sie nie obraza. Dorabiamy teorie na siłę. Bracia na wschodzie nawet nie chcą nadal znieść zakazu ekshumacji pomordowanych w Rzezi wołyńskiej juz nie mówiąc o rozliczeniu sie z tego ludobójstwa, a my na ich życzenie zmieniamy nawet polska gramatykę. Może trochę wzajemności w tych relacjach "niefinansowych", bo pomagać militarnie i finansowo ofiarom obecnej wojny oczywiście należy, to kazdy sie zgodzi.
Obydwa wymienione przez długi czas wchodziły w skład większych organizmów państwowych, więc "na" utrwaliło się w języku. A że Ukraina wchodziła też w skład Rzeczpospolitej a ich państwowość wciąż jest zagrożona, to bywają bardziej wyczuleni niż Słowacy czy Węgrzy. Nie chcesz mówić inaczej, to mów jak dotychczas - tak chyba stwierdził profesor.
Mistrz! Uwielbiam słuchać i uczyć się,nieraz z lękiem (?).Gratulacje dla prowadzącego!
Wspaniała rozmowa z tak zacnym gościem jakim jest Profesor Bralczyk. Również wrócę do tematu na/w Ukrainie, gdyż z tego co mi wiadomo przed wiekami mówiono "W Ukrainie", sam Juliusz Słowacki w ten sposób pisał. Oczywiście jeśli ktoś powie z przyzwyczajenia "na Ukrainie" to również nie powinno być to problemem, podobne zdanie mam odnośnie feminatywów. Jeśli konkretnej pani wykonującej zawód psychologa, przeszkadza gdy nazywa się ją panią psycholog, to nie widzę problemu w nazywaniu jej panią psycholożką 💁
Nic nie trzeba ograniczać, język polski jest zbudowany na gramatyce łacińskiej. Zmieniać to sobie może żyd swój pier...hebrajski. Zyd Polaków chce uczyć Polskiego... . Normalne że "na Ukrainie" w to może być w p...ruclips.net/video/pVgYswQxVUI/видео.html... .
nie każdy wypraszam sobie !
Profesor prośbę prowadzącego potraktował bardzo poważnie.😊
Bardzo to utrudniało słuchanie tej rozmowy .
Jak zawsze profesora słucha się z uśmiechem na twarzy, tym razem jest to śmiech z niego. Starzec bredzi. Czy film był sponsorowany przez UA?
jak pan sobie życzy tak sługa po polsku będzie mówił ... fantastyczny gość .../sługa/
Celnie powiedziane ! Są różne formy poprawności - Profesor wyraźnie preferuje poprawność polityczną, którą ja osobiście się brzydzę
W którym momencie tak twierdzi? Z jego wypowiedzi jasno wynika, że nie opowiada się jednoznacznie za żadną formą.
@@kontoosobiste948 3:58
@@winvinwik rozumiem ale mimo wszystko warto zwrócić uwagę na ten moment 4:19
@Agrafka Agrafka Jasne. To zacytuję osobę, która postanowiła walczyć z "polskim kolonializmem": [Chciałam rozpocząć debatę wokół przyimków „na” i „w” dotyczących Ukrainy. Zastanawiałam się, w jakich wypadkach w języku polskim używamy przyimka „w”, a w jakich „na”, odnosząc się do państwa. Dlaczego mówimy we Francji, ale na Ukrainie, na Białorusi czy na Litwie? Z jakiej tradycji językowej to wynika? Czy jest to wyraz postkolonializmu (oczywiście w kontekście kolonializmu, który był nieco inny niż w krajach Zachodu)?
Zrobiłam flagę z napisem „W Ukrainie”. Razem z Marią Beburią 14 grudnia 2019 roku pojechałyśmy z flagą na warszawski Dworzec Zachodni, dokąd codziennie przyjeżdżają busy między innymi z Ukrainy. ].
@Agrafka Agrafka Mamy do czynienia z ordynarną tresurą, otwieraniem "okna Overtona" z buta. NAGLE wszystkie oficjalne dokumenty wydawane są ze zmienioną pisownią, jak na zawołanie. Nie potrzebuję opinii "starszych i mądrzejszych", zwłaszcza, że nie ugryzą ręki, która ich karmi. Dorzucę drugi cytat Julii Krywicz: [Kilka portali i magazynów takich jak „Wysokie Obcasy”, „Newsweek”, „Gazeta Wyborcza”, OKO-press, gazeta-pl od początku 2020 roku zaczęło używać sformułowania „w Ukrainie”, podobnie jak dużo ludzi z mojego kręgów znajomych. Zasięg akcji sięgnął do „KyivPost” i francuskiego „Le Courrier d’Europe Centrale”].
Proponuję zacząć opowiadać, że "otczestwo" też nalezy do naszej tradycji, podobnie jak pisanie cyrylicą.
Na Ukrainie ,na wieki wieków. Amen.
nie na wieki a w wieki wieków
@@robal514
😂... a reszta jest milczeniem... 😉
ukraina to ruska prowincja, chwilowo zbuntowana, dziękuję za uwagę
Super argument "jestem do tego przyzwyczajony więc będę używać czy się to komuś podoba czy nie"
Na Węgrzech. Ciekawe że na Słowacji kiedy o Słowacji jakoś było cicho.
Na Ukrainie proste :)
Na Polsce jeszcze bardziej proste.
@@ЛюсяФікс proste i do was pasuje. Wy najeżdżacie na Polskę, żeby tu pasożytować. W tym kontekście masz rację: idealne pojęcie dla ludu znad Dniepru.
@@magicfire763 człowieku, nie byłam na Polsce od dobrych 15 lat. Tak że ja osobiście nie najechałam. Współczuję Polakom, naprawdę, bo tego ludu, co spieprza od wojny i kacapskich bombardowań, to przybyło do was milionami... Nie wiem czy są jakieś słowa by to wszystko ująć... Jedyne co jest w tym pozytywne, to to, że Polska jest odgrodzona Ukrainą od kacapow
@@ЛюсяФікс na krainie Chochołów poprostu
@@ЛюсяФікс cicho, nachodzco
A ja proponuję w Pl ...cyrulice w końcu tylu mamy
gości ze Wschodu...czemu mają uczyć się j.polskiego???🙃🙃
Uwazam,ze poprawna forma jest "w Ukrainiw" - przez analogie tak jak "w dupie"
O ile pamiętam był w mediach taki jeden, który zachwalał jakie to cuda robi z rozumem język ukraiński:)
@@robertcanvas9996 j ukr....??? Cale swoje życie byłem przeswiadczony że j.ukr...to dialekt...j .rosyjskiego....
Aż się boję skomentować ;-) - dziękuję i pozdrawiam
Całe szczęście prof. Miodek nie uznaje takiej poprawności politycznej i zdecydowanie doradza poprawne "na Ukrainie" .
Zwłaszcza, że mówi się także na Słowacji, na Filipinach. Dlatego wątek polityczny jest bez sensu.
Amen!
Miodek to kapuś
@@Galdor_m Ukraińcy-neobanderowcy wymagają żeby Polak mówił "w Ukrainie". To jest wątek polityczny.
@@Galdor_m na Filipinach bo to wyspy ale na Węgrzech jak najbardziej trafione
7:30 Nie lubię sztucznych zmian w języku, dlatego nie akceptuję narzucania z dnia na dzień przez media obcobrzmiącego "w Ukrainie".
I o to chodzi.
Musi to na Rusi, w Polsce jak kto chce :D
A że Polska koło Rusi, to w Polsce też musi😂
Zawsze będę mówić na Ukrainie, podobnie jak na Węgrzech czy na Słowacji. Nie dajmy się zwariować, bo to groteskowe 🙂