Nie wiem jak to robisz, ale robisz to znakomicie! Niesamowicie czekam na to co opublikujesz. Z tego wrap upu zapisałam za dużo książek, które chce przeczytać na już 😂😂
Bardzo mi się podoba jak opowiadasz o książkach, odrazu człowiek ma ochotę na przeczytanie ich wszystkich 😅, Królestwo za kryształ zapowiada się naprawdę nieźle z tego co opowiadasz, fajne jest to, że promujesz nowe historię, a nie tylko bardzo popularne książki
Też przeczytałam "Magiczne Lata" w tym roku i tez byłam zachwycona. Mi akurat miks gatunkowy nie przeszkadzał, chociaż przyznaję, ze i mnie scena z lataniem poczatkowo nieco zbila z tropu 😅 Bardzo sie cieszę też, ze finalnie ocenilas "Gorejaca Gwiazde" dość wysoko. Mi się "Czarne Słońce " baaardzo podobało, ale ten drugi tom jakoś porzuciłam po rozpoczęciu. Chyba jednak do niego wrócę skoro finalnie jest ciekawy :)
Bardzo zaciekawiłaś mnie mówiąc o książce pani Lorenc. Chętnie ją przeczytam, zwłaszcza że lubię znajdować nowych autorów. Będę jej szukała w księgarniach. :)
W te wakacje też przeczytałem "Magiczne lata" i po prostu się zakochałem w tej książce. Obok "Hyperiona" to moje ulubione książki przeczytane w tym roku. A co do "Archiwum Burzowego Światła" dopiero przede mną 😉
Mega się cieszę że spodobała Ci się Powtórka, gdy tylko zobaczyłem ten tytuł w zapowiedziach ruszyłem do sekcji komentarzy by Ci ją polecić. U mnie na razie jedna z lepszych książek w tym roku właśnie z tego powodu co mówiłaś - to są takie rzeczy, które typowy człowiek by zrobił. I też mi się podobał ten romans tutaj, i to jak bohater przeżywał samotność, jak miał w pewnej chwili wszystko ale nie mogąc odzyskać miłości życia czuł się wybrakowany. Albo gdy doświadczał resetów i tracił tyle z tego co stworzył (enigmatycznie mówiąc, by nie spoilerować). Od pierwszej do ostatniej strony nie mogłem się oderwać. Eh uśmiech nie schodził mi z twarzy gdy opowiadałaś o Magicznych Latach, no fajnie że ta książka spełniła pokładane w niej nadzieję. Bo że będzie zarąbista to wiedziałem, 8,2/10 na lcz nie bierze się znikąd. Ogólnie McCammon jest świetny, Zew Nocnego Ptaka to bardzo klimatyczna, immersyjna lektura więc jeśli tematyka zawarta na okładce Cię zaintryguje to możesz poznać ciekawą nie-fantastyczną serię. A za kilka dni wychodzi "Łabędzi Śpiew" bardzo udana postapo, która jest w pewnej części zżynką z Bastionu Stephena Kinga (w sumie dużo jest tam wtórnych motywów) ale jest to tak napisane, że wciąga jak bagno i bohaterów też ma super więc gwarantowana satysfakcja z lektury. Ja własnie będę czytał Czarne Słońce w przyszłym miesiącu, bo mam punkty lojalnościowe w sklepie Maga i gdyby ten pierwszy tom mnie wciągnął do dokoptowałbym do mojego listopadowego zamówienia jeszcze drugi tom. Troszkę się jej boję, ale z drugiej stronie ja jestem takim worldbuildingowym czytelnikiem i czasem w ogóle nie potrzebuję fabuły, by się dobrze bawić, ale to bardziej w SF... zobaczymy, dam szansę bo jestem po prostu ciekaw tego świata.
Właśnie skończyłam "Zew nocnego ptaka" Roberta McCammona i również jestem zachwycona więc na pewno "Magicznymi latami" też się zainteresuję. "Zew nocnego ptaka" jest kryminałem, którego akcja dzieje się u schyłku XVII wieku w kolonii brytyjskiej w Amerycie Północnej. Jest niesamowicie klimatyczny, ze złożoną intrygą, w którym co chwilę podejrzewamy kogoś innego. Bardzo polecam a podobno kolejna książka tego autora czyli "Królowa Bedlam" jest jeszcze lepsza, no i Vesper we wrześniu wydał jeszcze trzecią czyli "Pana Slaughtera". Wszystkie trzy łączy postać Matthew Corbetta.
Ale smakowity wrap up! Zapisałam sobie "Powtórkę" i "Krańcowo", a "Magiczne lata" stanowczo podnoszę na liście tytułów do przeczytania, szczególnie że książka stoi u mnie na półce 😊 A Tobie i Twoim obserwatorom polecam innego autora z serii wydawniczej, z której pochodzi "Powtórka" - Johna Wyndhama i jego "Poczwarki" (świat postapo/po wybuchu jądrowym, dotknięty mutacjami, rządzony przez bigotów, eliminowanie wszystkich organizmów odbiegających od jedynych słusznych obrazów i dzieci o wyjątkowych zdolnościach, które chcą przeżyć) i "Dzień tryfidów" (ślepota większości ludzi na świecie, paraliż gospodarki, tajemnicze i niebezpieczne rośliny, próby przeżycia przez nieliczne grupki, odbudowa świata na nowych warunkach). To klasyka sci-fi i postapo w najlepszym wydaniu od wielkiego brytyjskiego pisarza sci-fi tamtych czasów. Biorąc pod uwagę, że autor wydał te książki niewiele po zakończeniu II Wojny Światowej i już w trakcie zimnej wojny, opowiedziane historie zyskują dodatkową głębię przekazu. Polecam gorąco dać szansę choć jednemu tytułowi, w zależności od tego, jakie wątki się woli. Ja audiobooki wyciągnęłam prawie że na raz, jeden po drugim, te historie idealnie się słucha. Gdyby po polsku było jeszcze coś tego autora, czytałabym od razu!
W ramach Bingo w sierpniu przeczytałam 4 książki i trafiłam na perełki: z literatury pięknej polecam bardzo " Pod słońcem Turynu " słowackiej autorki Ivany Dobrakovovej oraz "Niebko" Brygidy Helbig. Dobra biografia Kory " Słońca bez końca " Beaty Biały. Z nurtu książek religijnych dla dzieci i młodzieży "Maile z nieba" s. Urszuli Kłusek pallotynki, z którą pracowałam kilka lat, świetna katechetka i auturka bardzo dobrych publikacji.
Z wielką chęcią przeczytam „Królestwo za kryształ”. Szeroko pojęta fantastyka to zdecydowanie mój ulubiony gatunek i ciągle poszukuję nowych autorów i tytułów, a ta seria zapowiada się bardzo obiecująco ☺️
Mam francuskie tłumaczenie "Powtórki", nie wiem czemu leży na mojej półce kilka lat i patrzy na mnie z wyrzutem. 😟 A ja niestety znowu byłam w bibliotece zamiast czytać to co mam.
"Powtórka" mam na Kindlu od jakiegoś czasu i na pewno chwycę po ten tytuł. Lubię książki z takim tematem i "Dallas 63" S. Kinga podobny miał wątek i mi się bardzo podobało, ale miałem właśnie problem który podałaś z tym tytułem. Mianowicie, cofam się w czasie do lat 60 i co robię? Zapobiegam zabójstwu JFK, serio? Z tak wielu rzeczy, które można robić bohater się na to właśnie decyduje. Wiem, że King próbował to uzasadnić, ale mnie to nie przekonało. Mimo to Dallas 63 to takie 9/10.
Cofnął się akurat do tego roku więc czemu by nie spróbować? Tym bardziej jeśli jesteś politycznie zaangażowanym amerykaninem, to wydarzenia jest dosyć dużymi literami zapisane w amerykańskiej historii i wiele się w SF mówiło o tym, jak wyglądałaby alternatywna przyszłość, gdyby Kennedy przeżył (głównie chodzi o to, jak potoczyłaby się Wojna w Wietnamie, w której Amerykanie od 64 - czyli rok po śmierci JFK - zintensyfikowali działania). Ja tam absolutnie jestem w stanie to zrozumieć, to być może był jeden z najjaskrawszych punktów zwrotnych w historii świata. I podejrzewam, że każdy Amerykanin, który żył w latach 60 pamięta, gdzie był i co robił gdy strzelano do Kennedy'ego, tak samo jak dziś każdy pamięta 11 września. Czy Amerykanin który cofnął się w czasie do września 2001 nie próbowałby powstrzymać wydarzeń i nie ocalił tylu niewinnych ludzi?
@@jakubskonieczny5750 Jak sam się poprawiłeś - bohater nie cofnął się do 1963 tylko pare lat wcześniej. Nie był on też specjalnie politycznie zaangażowany. O ile pamiętam to też nie urodził się w latach 60 więc wydarzenie zabójstwa JFK znał tylko z gazet i encyklopedii. Zabrał się za tę sprawę ponieważ jego poprzednik miał to obsesję i on "dał się przekonać". Mam wrażenie, że zdecydowana większość osób by po prostu się bawiła, inwestowała w pewniki itd. A on marnuje 5 (czy coś takiego, nie pamiętam już) lat swojego życia na sprawę swojego poprzednika. Sorry, ale ja tego nie kupiłem.
Ja ciągle mam na TBR na legimi "Gdy ucichną miasta", a teraz "Czternaście" też mnie ciekawi (aczkolwiek okładka jest naprawdę paskudna, nie wiem czy nie przez ten font 😅) - na żadną z tych książek nie zwróciłabym uwagi gdyby nie Ty.
Czasem warto dać szansę tym mniej popularnym tytułom, może to ukryte perełki ;) Sama czasem dodaję na Legimi książki, które mnie zachęciły okładką, bez patrzenia nawet na opis. Ciekawe co z tych eksperymentów wyjdzie :)
No dobra, przeczytałem te Czarne Słońce... kurcze jednocześnie czyta się dobrze ale jak tak holistycznie na nią spojrzeć, z perspektywy całej historii, to jest to wręcz książka momentami słaba, mało pogłębiona, strasznie mi się nie podobało że tam wszystkie postacie muszą być napalone (istnieją przecież również inne odcienie miłości warte zgłebienia, ale widocznie książka była dla nich za krótka albo autorka z pełną świadomością puściła oczko w stronę obecnych trendów wydawniczych - dot. demografii i płci czytelników obecnie zainteresowanych tego typu fantasy). Mam ochotę na jeden wielki rant na lcz [EDIT: Tak też zrobiłem. Zainteresowanych zapraszam do sekcji opinii], mimo że tak jak wspomniałem na początku ja się nawet przez chwilę na niej nie nudziłem bo była lekka, przyjemna i miała te motywy, które ciekawiły, ale ostatecznie nie spełniały oczekiwań, nie dowoziły, a bohaterowie i ich wątki potrafią zniknąć w kulminacyjnym momencie opowieści... Eh... a mogło być tak dobrze, miał być powiew świeżość a wyszło takie ciupinkę oryginalniejsze YA z dosyć prostymi rozwiazaniami fabularnymi. Szkoda :< Chyba nie sięgnę za kontynuację... chyba że to idzie w dojrzalszą stroną i warto zaryzykować, jak myślisz? Czy tam też bohaterowie ciągle są napaleni? / 10 razy bardziej podobała mi się trylogia Pękniętej Ziemi.
Ciężko stwierdzić, bo u mnie od przeczytania 1 tomu minęło sporo czasu, więc byłam w stanie zapomnieć o tym co mnie w nim denerwowało i w drugi weszłam "bez oczekiwań". Ten tom wydaje mi się powolniejszy od pierwszego, jest to taki przystanek na drodze do tomu trzeciego. Mamy nadal od czasu do czasu dziwne zachowania bohaterów, ale ogólnie miło było znów wejść do tego innego świata. Klimat tej książki jest na tyle odmienny od innych lektur, które czytałam ostatnio, że po prostu pod tym kątem byłam jej ciekawa. Niestety, patrząc obiektywnie, jeśli nie podobał Ci się tom 1, to w 2 nie masz czego szukać :)
@@Bookmenka To prawda, że ten świat był fajny i barwny, ale zabrakło mi jakiegoś ciekawszego stylu, aby nie każde zdanie zaczynąło się od podmiot + orzeczenie + reszta zdania. Oczywiście nie będę tu zgrywał jakieś pamięci absolutnej, może były w niej fragmenty autentycznie oryginalnej prozy, ale mi się udzielało ciągle to wrażenie prostoty... która jest miła ale sprawia, że tekst popada w niepamięć. Cóż, spróbowałem, nie żałuję, ale wystarczy mi :) no chyba że po trzecim tomie usłyszę na kanale że zakończenie to 5/5 czytajcie ludzie to pomyślę nad tym 2 i 3 tomem.
Kocham od kiedy zaczálem czytac płynnie - wszelkie rodzaje literatury ale nie stac mnie na kupno jednej miesiecznie za drogie od 45- 145 zł np Ziemiomorze - Ursuli le Guin ok 140 zł dzieki wam wydawcy za " kosmiczne " ceny i upadek czytelnictwa tak skaby no to bedzie jeszcze gorszy ( mam 200 zl kieszonkowego na miesiac to za co mam kupic )- mmmmmy 😮😮😮😮💨😤😤😮💨🫣
Niestety, ceny książek porażają... Zawsze można próbować bibliotek, a jeśli nie ma żadnej w pobliżu, to polecam zainteresować się subskrypcją Legimi - nadal jest to 50 zł miesięcznie, ale mamy do dyspozycji nielimitowaną liczbę książek (a darmowe kody Legimi też niekiedy można pobrać z lokalnej biblioteki).
Nie wiem jak to robisz, ale robisz to znakomicie! Niesamowicie czekam na to co opublikujesz. Z tego wrap upu zapisałam za dużo książek, które chce przeczytać na już 😂😂
Po Twojej recenzji zdecydowanie chcę przeczytać Czternaście 😁
Bardzo mi się podoba jak opowiadasz o książkach, odrazu człowiek ma ochotę na przeczytanie ich wszystkich 😅, Królestwo za kryształ zapowiada się naprawdę nieźle z tego co opowiadasz, fajne jest to, że promujesz nowe historię, a nie tylko bardzo popularne książki
Też przeczytałam "Magiczne Lata" w tym roku i tez byłam zachwycona. Mi akurat miks gatunkowy nie przeszkadzał, chociaż przyznaję, ze i mnie scena z lataniem poczatkowo nieco zbila z tropu 😅 Bardzo sie cieszę też, ze finalnie ocenilas "Gorejaca Gwiazde" dość wysoko. Mi się "Czarne Słońce " baaardzo podobało, ale ten drugi tom jakoś porzuciłam po rozpoczęciu. Chyba jednak do niego wrócę skoro finalnie jest ciekawy :)
Ślicznie Pani dziękuje za Krańcowo aż mi się humor poprawił w ten deszczowy dzień. Miłego dnia.
super miesiąc, dobrze, jak się dobrze czyta :D Magiczne lata też mi się podobały kiedy czytałam :)
Bardzo chętnie przeczytam Królestwo za kryształ, zachęciłaś, z resztą nie pierwszy raz 😉
Bardzo chętnie przeczytam ,, Królestwo za kryształ" uwielbiam dawać szansę nowym autorom, a twoja recenzja bardzo mnie zachęciła ❤
Bardzo zaciekawiłaś mnie mówiąc o książce pani Lorenc. Chętnie ją przeczytam, zwłaszcza że lubię znajdować nowych autorów. Będę jej szukała w księgarniach. :)
W te wakacje też przeczytałem "Magiczne lata" i po prostu się zakochałem w tej książce. Obok "Hyperiona" to moje ulubione książki przeczytane w tym roku.
A co do "Archiwum Burzowego Światła" dopiero przede mną 😉
Super :)
Bardzo chętnie wezmę udział w rozdaniu tej książki 😊
Tak pięknie opowiadałaś o książce Pani Dagmary, że sam miałbym ochotę ją przeczytać 😍
Jeej Magiczne lata
Myślę że rozdanie z tą ksiazka byłoby fajnie. Zaciekawiłaś nią mnie
Mega się cieszę że spodobała Ci się Powtórka, gdy tylko zobaczyłem ten tytuł w zapowiedziach ruszyłem do sekcji komentarzy by Ci ją polecić. U mnie na razie jedna z lepszych książek w tym roku właśnie z tego powodu co mówiłaś - to są takie rzeczy, które typowy człowiek by zrobił. I też mi się podobał ten romans tutaj, i to jak bohater przeżywał samotność, jak miał w pewnej chwili wszystko ale nie mogąc odzyskać miłości życia czuł się wybrakowany. Albo gdy doświadczał resetów i tracił tyle z tego co stworzył (enigmatycznie mówiąc, by nie spoilerować). Od pierwszej do ostatniej strony nie mogłem się oderwać.
Eh uśmiech nie schodził mi z twarzy gdy opowiadałaś o Magicznych Latach, no fajnie że ta książka spełniła pokładane w niej nadzieję. Bo że będzie zarąbista to wiedziałem, 8,2/10 na lcz nie bierze się znikąd. Ogólnie McCammon jest świetny, Zew Nocnego Ptaka to bardzo klimatyczna, immersyjna lektura więc jeśli tematyka zawarta na okładce Cię zaintryguje to możesz poznać ciekawą nie-fantastyczną serię. A za kilka dni wychodzi "Łabędzi Śpiew" bardzo udana postapo, która jest w pewnej części zżynką z Bastionu Stephena Kinga (w sumie dużo jest tam wtórnych motywów) ale jest to tak napisane, że wciąga jak bagno i bohaterów też ma super więc gwarantowana satysfakcja z lektury.
Ja własnie będę czytał Czarne Słońce w przyszłym miesiącu, bo mam punkty lojalnościowe w sklepie Maga i gdyby ten pierwszy tom mnie wciągnął do dokoptowałbym do mojego listopadowego zamówienia jeszcze drugi tom. Troszkę się jej boję, ale z drugiej stronie ja jestem takim worldbuildingowym czytelnikiem i czasem w ogóle nie potrzebuję fabuły, by się dobrze bawić, ale to bardziej w SF... zobaczymy, dam szansę bo jestem po prostu ciekaw tego świata.
Właśnie skończyłam "Zew nocnego ptaka" Roberta McCammona i również jestem zachwycona więc na pewno "Magicznymi latami" też się zainteresuję. "Zew nocnego ptaka" jest kryminałem, którego akcja dzieje się u schyłku XVII wieku w kolonii brytyjskiej w Amerycie Północnej. Jest niesamowicie klimatyczny, ze złożoną intrygą, w którym co chwilę podejrzewamy kogoś innego. Bardzo polecam a podobno kolejna książka tego autora czyli "Królowa Bedlam" jest jeszcze lepsza, no i Vesper we wrześniu wydał jeszcze trzecią czyli "Pana Slaughtera". Wszystkie trzy łączy postać Matthew Corbetta.
Na pewno się zainteresuję, dzięki za polecenia! :)
Magiczne lata ❤ uwielbiam 😍 A w ramach bingo przeczytałam 1 tom Sagi o ludziach ziemi - Wpatrzeni w niebo - Anny Fryczkowskiej 😉
Fajna?
@@AnetaZ. Czasy ziemiaństwa z perspektywy chłopów, na tyle fajne, że sięgnę po drugi tom 😉
@@izzizzi78 👍
Zaciekawiłaś mnie książką królewstwo za kryształ. Chętnie bym przeczytała ^^
ooooo ja też czytałam "Królestwo za kryształ" 😍😍 i nawet nagrałam reading vloga z tą książką, bo bardzo mi się podobała 🥰
U mnie w sierpniu chyba bylo 5 książek. W tym jedna pod Twoje bingo 100 dni słońca -młodzieżówka. Konsekwentnie bawię się w bingo😊
Ekstra! :D
Ale smakowity wrap up! Zapisałam sobie "Powtórkę" i "Krańcowo", a "Magiczne lata" stanowczo podnoszę na liście tytułów do przeczytania, szczególnie że książka stoi u mnie na półce 😊 A Tobie i Twoim obserwatorom polecam innego autora z serii wydawniczej, z której pochodzi "Powtórka" - Johna Wyndhama i jego "Poczwarki" (świat postapo/po wybuchu jądrowym, dotknięty mutacjami, rządzony przez bigotów, eliminowanie wszystkich organizmów odbiegających od jedynych słusznych obrazów i dzieci o wyjątkowych zdolnościach, które chcą przeżyć) i "Dzień tryfidów" (ślepota większości ludzi na świecie, paraliż gospodarki, tajemnicze i niebezpieczne rośliny, próby przeżycia przez nieliczne grupki, odbudowa świata na nowych warunkach). To klasyka sci-fi i postapo w najlepszym wydaniu od wielkiego brytyjskiego pisarza sci-fi tamtych czasów. Biorąc pod uwagę, że autor wydał te książki niewiele po zakończeniu II Wojny Światowej i już w trakcie zimnej wojny, opowiedziane historie zyskują dodatkową głębię przekazu. Polecam gorąco dać szansę choć jednemu tytułowi, w zależności od tego, jakie wątki się woli. Ja audiobooki wyciągnęłam prawie że na raz, jeden po drugim, te historie idealnie się słucha. Gdyby po polsku było jeszcze coś tego autora, czytałabym od razu!
Absolutnie popieram zapoznanie się z Wyndhamem :)
W ramach Bingo w sierpniu przeczytałam 4 książki i trafiłam na perełki: z literatury pięknej polecam bardzo " Pod słońcem Turynu " słowackiej autorki Ivany Dobrakovovej oraz "Niebko" Brygidy Helbig. Dobra biografia Kory " Słońca bez końca " Beaty Biały. Z nurtu książek religijnych dla dzieci i młodzieży "Maile z nieba" s. Urszuli Kłusek pallotynki, z którą pracowałam kilka lat, świetna katechetka i auturka bardzo dobrych publikacji.
Super! :)
Zachęciłaś do pani Lorenc :)
Z wielką chęcią przeczytam „Królestwo za kryształ”. Szeroko pojęta fantastyka to zdecydowanie mój ulubiony gatunek i ciągle poszukuję nowych autorów i tytułów, a ta seria zapowiada się bardzo obiecująco ☺️
Podobnie nabrałam ochoty na „Krańcowo”, dlatego już lecę i pobieram!
Mam francuskie tłumaczenie "Powtórki", nie wiem czemu leży na mojej półce kilka lat i patrzy na mnie z wyrzutem. 😟
A ja niestety znowu byłam w bibliotece zamiast czytać to co mam.
Chętnie wezmę udział w rozdaniu albo będę szukać autorki na KTK ❤
"Powtórka" mam na Kindlu od jakiegoś czasu i na pewno chwycę po ten tytuł. Lubię książki z takim tematem i "Dallas 63" S. Kinga podobny miał wątek i mi się bardzo podobało, ale miałem właśnie problem który podałaś z tym tytułem. Mianowicie, cofam się w czasie do lat 60 i co robię? Zapobiegam zabójstwu JFK, serio? Z tak wielu rzeczy, które można robić bohater się na to właśnie decyduje. Wiem, że King próbował to uzasadnić, ale mnie to nie przekonało. Mimo to Dallas 63 to takie 9/10.
Cofnął się akurat do tego roku więc czemu by nie spróbować? Tym bardziej jeśli jesteś politycznie zaangażowanym amerykaninem, to wydarzenia jest dosyć dużymi literami zapisane w amerykańskiej historii i wiele się w SF mówiło o tym, jak wyglądałaby alternatywna przyszłość, gdyby Kennedy przeżył (głównie chodzi o to, jak potoczyłaby się Wojna w Wietnamie, w której Amerykanie od 64 - czyli rok po śmierci JFK - zintensyfikowali działania). Ja tam absolutnie jestem w stanie to zrozumieć, to być może był jeden z najjaskrawszych punktów zwrotnych w historii świata. I podejrzewam, że każdy Amerykanin, który żył w latach 60 pamięta, gdzie był i co robił gdy strzelano do Kennedy'ego, tak samo jak dziś każdy pamięta 11 września. Czy Amerykanin który cofnął się w czasie do września 2001 nie próbowałby powstrzymać wydarzeń i nie ocalił tylu niewinnych ludzi?
A pierwsze moje zdanie dotyczyły Powtórki z nie Dallas 63 więc można wykreślić ;-)
@@jakubskonieczny5750 Jak sam się poprawiłeś - bohater nie cofnął się do 1963 tylko pare lat wcześniej. Nie był on też specjalnie politycznie zaangażowany. O ile pamiętam to też nie urodził się w latach 60 więc wydarzenie zabójstwa JFK znał tylko z gazet i encyklopedii. Zabrał się za tę sprawę ponieważ jego poprzednik miał to obsesję i on "dał się przekonać". Mam wrażenie, że zdecydowana większość osób by po prostu się bawiła, inwestowała w pewniki itd. A on marnuje 5 (czy coś takiego, nie pamiętam już) lat swojego życia na sprawę swojego poprzednika. Sorry, ale ja tego nie kupiłem.
jak to możliwe, że nie wiedziałam, że "Every heart a doorway" wyszło po polsku?! O matko, dziękuję Ci, muszę po to sięgnąć
Okładka sama w sobie zła nie jest, ale mi osobiście baaardzo nie podoba się czcionka tytułu... :(
Ja ciągle mam na TBR na legimi "Gdy ucichną miasta", a teraz "Czternaście" też mnie ciekawi (aczkolwiek okładka jest naprawdę paskudna, nie wiem czy nie przez ten font 😅) - na żadną z tych książek nie zwróciłabym uwagi gdyby nie Ty.
Czasem warto dać szansę tym mniej popularnym tytułom, może to ukryte perełki ;) Sama czasem dodaję na Legimi książki, które mnie zachęciły okładką, bez patrzenia nawet na opis. Ciekawe co z tych eksperymentów wyjdzie :)
Przeczytałam Non Stop z serii Wehikuł Czasu i polecam. Chyba widzę ją na Twojej półce 😊 Czytałaś już?
Jeszcze nie, czeka cierpliwie na swoją kolej :D
No dobra, przeczytałem te Czarne Słońce... kurcze jednocześnie czyta się dobrze ale jak tak holistycznie na nią spojrzeć, z perspektywy całej historii, to jest to wręcz książka momentami słaba, mało pogłębiona, strasznie mi się nie podobało że tam wszystkie postacie muszą być napalone (istnieją przecież również inne odcienie miłości warte zgłebienia, ale widocznie książka była dla nich za krótka albo autorka z pełną świadomością puściła oczko w stronę obecnych trendów wydawniczych - dot. demografii i płci czytelników obecnie zainteresowanych tego typu fantasy). Mam ochotę na jeden wielki rant na lcz [EDIT: Tak też zrobiłem. Zainteresowanych zapraszam do sekcji opinii], mimo że tak jak wspomniałem na początku ja się nawet przez chwilę na niej nie nudziłem bo była lekka, przyjemna i miała te motywy, które ciekawiły, ale ostatecznie nie spełniały oczekiwań, nie dowoziły, a bohaterowie i ich wątki potrafią zniknąć w kulminacyjnym momencie opowieści... Eh... a mogło być tak dobrze, miał być powiew świeżość a wyszło takie ciupinkę oryginalniejsze YA z dosyć prostymi rozwiazaniami fabularnymi. Szkoda :< Chyba nie sięgnę za kontynuację... chyba że to idzie w dojrzalszą stroną i warto zaryzykować, jak myślisz? Czy tam też bohaterowie ciągle są napaleni? / 10 razy bardziej podobała mi się trylogia Pękniętej Ziemi.
Ciężko stwierdzić, bo u mnie od przeczytania 1 tomu minęło sporo czasu, więc byłam w stanie zapomnieć o tym co mnie w nim denerwowało i w drugi weszłam "bez oczekiwań". Ten tom wydaje mi się powolniejszy od pierwszego, jest to taki przystanek na drodze do tomu trzeciego. Mamy nadal od czasu do czasu dziwne zachowania bohaterów, ale ogólnie miło było znów wejść do tego innego świata. Klimat tej książki jest na tyle odmienny od innych lektur, które czytałam ostatnio, że po prostu pod tym kątem byłam jej ciekawa. Niestety, patrząc obiektywnie, jeśli nie podobał Ci się tom 1, to w 2 nie masz czego szukać :)
@@Bookmenka To prawda, że ten świat był fajny i barwny, ale zabrakło mi jakiegoś ciekawszego stylu, aby nie każde zdanie zaczynąło się od podmiot + orzeczenie + reszta zdania. Oczywiście nie będę tu zgrywał jakieś pamięci absolutnej, może były w niej fragmenty autentycznie oryginalnej prozy, ale mi się udzielało ciągle to wrażenie prostoty... która jest miła ale sprawia, że tekst popada w niepamięć.
Cóż, spróbowałem, nie żałuję, ale wystarczy mi :) no chyba że po trzecim tomie usłyszę na kanale że zakończenie to 5/5 czytajcie ludzie to pomyślę nad tym 2 i 3 tomem.
@@jakubskonieczny5750 na pewno dam znać, zakończenie trylogii może tu dużo zmienić :D
A skończyłaś już "Egipcjanina Sinuhe"? Bo albo mam pamięć krótką, albo on gdzieś zniknął nagle z radaru😅
W jednym komentarzu pod którymś filmikiem Karmena zapowiadała, że raczej zrobi DNF-a bo nie podoba jej się traktowanie kobiet i postępowanie Sinuhe.
@@Ikargonczy aaa okej! Dziękuję za odpowiedź!
intuicja mi podpowiada, że Karmena dalej walczy, bo gdyby ostatecznie porzuciła to by wspomniała :P
Totalnie zapomniałam o niej wspomnieć 😱 Niestety, rozczaruję Was, poddałam się... DNF lądują mi na innej półce na Goodreads i mi uciekła :D
"Pod cukrowym niebem" - odnajdują drzwi , trafiają do innego świata i wracają do swojego. Przecież to nic innego jak pomysł z "Opowieści z Narnii" ;)
Oczywiście, że tak. Tutaj jednak ograne trochę w inny sposób, polecam spróbować :)
Kocham od kiedy zaczálem czytac płynnie - wszelkie rodzaje literatury ale nie stac mnie na kupno jednej miesiecznie za drogie od 45- 145 zł np Ziemiomorze - Ursuli le Guin ok 140 zł dzieki wam wydawcy za " kosmiczne " ceny i upadek czytelnictwa tak skaby no to bedzie jeszcze gorszy ( mam 200 zl kieszonkowego na miesiac to za co mam kupic )- mmmmmy 😮😮😮😮💨😤😤😮💨🫣
Niestety, ceny książek porażają... Zawsze można próbować bibliotek, a jeśli nie ma żadnej w pobliżu, to polecam zainteresować się subskrypcją Legimi - nadal jest to 50 zł miesięcznie, ale mamy do dyspozycji nielimitowaną liczbę książek (a darmowe kody Legimi też niekiedy można pobrać z lokalnej biblioteki).