Ja z Hitcha uwielbiam właśnie Okno na podwórze, Ptaki (zestarzały się, ale wciąż swój urok mają, plus bardzo nieschematyczne zakończenie), Starsza pani znika, Rebekę, Psychozę, Łódź ratunkową... W zasadzie nie wiem czy jest inny reżyser, który miał aż tyle klasyków na swoim koncie, i o którym można w zasadzie mówić jako o twórcy autorskiego kina, co w tamtych czasach było rzadkością
Uważam, że "Okno na podwórze" to byłby idealny motyw na remake czasów pandemii. Fotograf uziemiony na kwarantannie w domu. Owszem pracuje online, rozrywkę ma też na kompie czy innym tablecie, o smartfonie przyklejonym do łapy nie wspomnę . Ale zmęczony tym internetowym życiem, spogląda przez okno i dostrzega tam coś w mieszkaniu na przeciwko... I potem zaczyna swoje śledztwo zgodnie z duchem czasu, w mediach społecznościowych, potem znowu coś obserwuje przez okno itp. itd. Gdy kwarantanna się kończy, to jakiś wątek z wyjściem "na wolność", żeby była interakcja z innymi bohaterami. Jakieś konsultacje u lekarza, tekst pielęgniarki, że za dużo siedzi w domu i wymyśla, że przecież już może wyjść, też pasowałby idealnie. A jedność akcji i miejsca nadawałaby się nawet na sztukę teatralną.
Ja jako 17 letnia osobą powiem ze dlamnie ten film prawie wcale się nie zestarzał. Rewelacyjny kryminal, prelursor większości dzisiejszych tego typu filmów Dlamnie 9/10
Zdecydowanie jeden z moich ulubionych filmów Hitchcocka, większość z nich trzyma się świetnie, prócz ofc Ptaków, który nigdy mnie nie urzekł, a teraz zwyczajnie śmieszy :D
Okno na podwórze jest jednym z moich ulubionych filmów Hitchcocka. Rewelacyjne są również "Północ-północny zachód", "Psychoza" oraz "Vertigo". Ptaki faktycznie troszkę trącą myszką ale myślę, że warto obejrzec.
Mam 38 lat. I dla mnie STARY FILM TO FILM PUSZCZANY W TVP1 w programie w "Starym kinie" uwielbiałem to jako dziecko. Filmy czarno-białe z przed roku 1945. Wogóle te cykle w TV. Czwartek z kryminałem, piątek z westernem westernem. Sobota z filmem akcji. Poniedziałki z Mega Hitem. A teraz masz 150 kanałów plus strymingi i niema nic do oglondanie i reklamy same.
TAAAAK!!! cudownie, że ktoś jeszcze pamięta (mam 4dychy) "w starym kinie", niedziela, 12.00. Spieprzałam z pokoju, gdzie spałam z mamą (jedyny dziń pracujących, gdzie mogłeś odespać") do pokoju dziadków (też pracujących) gdzie był telewizor, siadałam w nogach łóżka i jechałam rowno od Bodo, "zakazanych piosenek" i starych westernów, przez :przeminęło z wiatrem, klasycznych musicali do "czarnoksiężnika z oz"
Moj ukochany film z dzieciństwa...pamiętam ten upal,rodzice stojący na balkonie i do nocy rozmawiający z sąsiadami z boku jak i z góry ❤a ja na dywanie "Kocham kino" i ten film ! Nostalgia poziom ekspert !! Zawsze jak jest upał to myślę o tym filmie..o tym jak było inaczej "na blokach"
Kocham ten film dla mnie to jest właśnie 10/10. Co do innych filmów Hitchkoka to znam tylko dwa. Zarówno obsada, scenariusz jak i reżyseria 😍 Film do tego jest tak skonstruowany że angażuje widza w śledztwo na ekranie. Ja wiem że to niby stary film, ale nawet teraz oglądając go nie masz wrażenia że jest tak stary że człowiek pewnych kwestii nie jest w stanie zrozumieć. No i oczywiście motywy z tego filmu znaleźć można już w wielu innych nowszych produkcjach, co też o czymś świadczy.
Fajnie, że gadasz o Hitchcocku. Ogólnie mam odrobinę zbieżne zdanie z Twoim, przy czym ja w Alfredzie widzę raczej kolesia, który pchnął kino na pewne tory i praktycznie stworzył gatunek filmowy, natomiast niekoniecznie postrzegam go jako mistrza kina jako takiego. Może to jest bluźnierstwo, ale... sam nie wiem... Hitchcock jest świetny, jednak gdzie mu do Kurosawy, którego filmami można się po prostu delektować? Dla mnie Alfred to wspaniały rzemieślnik, ale niekoniecznie artysta. Mam wrażenie, że chciałeś powiedzieć coś podobnego, ale w inny sposób, a może tylko mi się wydawało. W każdym razie Okno na podwórze to akurat jeden z jego najlepszych filmów - kupuję w nim wszystko, poczynając na kolorach a kończąc na Grace Kelly, która jest... ech... no wiadomo ;-P. Ptaki... zestarzały się, jednak oglądałem je rok temu i zdumiało mnie, że poza kwestiami związanymi z efektami jako takimi, film sam w sobie jest petardą. Nadal ma moc. Pierwszy raz widziałem go prawie trzy dekady temu - miałem wtedy jakieś 8-9 lat i uwierz mi... parę bezsennych nocy było guaranteed. Psychoza czy Vertigo to kolejne klasyki, moim zdaniem bardzo udane, ale ja osobiście cenię M jak morderstwo, Człowieka który wiedział za dużo czy Niewłaściwego człowieka - mniejsze w formacie obrazy, może mniej znaczące w jego dorobku, zarazem widać w nich jak się kształtowało jego oko. No, ale ja lubię stare filmy. Są dla mnie przyjemnym odetchnięciem od współczesnego kina. Wracając jeszcze do Okna... Ja osobiście mam mniej uwag krytycznych do tego filmu - kupuję go w 100%, ale dałbym mu 9/10. Ale tak jak gadasz, to tylko liczby. Acha, jeszcze jedno - gadasz, że nie przepadasz za filmami z lat 50tych i wcześniejszymi, wolisz 60te i dalej. Jasne, ale lata 50te to - poza Alfredem - Deszczowa piosenka, Pół żartem pół serio, kilka niezłych filmów Wildera, Tramwaj zwany pożądanie, 12 gniewnych ludzi (!!!!!), W samo południe (!!!), Buntownik bez powodu, Kotka na gorącym blaszanym dachu i pewnie kilka innych ciekawych tytułów, o których nie pamiętam ;-). Ja bym nie wycinał lat 50tych z kalendarza.
Lubie co jakiś czas to obejrzeć, ten film ma niesamowicie budowane napięcie, na tyle dobrze, że za każdym razem, kiedy Thorwald jest w mieszkaniu Thorwalda i Jeff mówi, że ma stamtąd wyjść, to łapię się na tym, że mówię "Za późno". To chyba najlepszy film Hitchcocka, ale bardzo cenię też 39 kroków, Północ-północny zachód, Łódź ratunkową i Zawrót głowy. Ptaków nigdy nie lubiłem.
Ten film się nie zestarzał ale na jego pomysłach wybudowano wiele innych później przez co może wydawać się pod względem fabuły banalny. Jego największą siłą jest ściśle powiązana reżyseria i scenografia, która jest w sumie narratorem i głównym bohaterem tego filmu. Konstrukcja tytułowego podwórza pozwala obserwować kilka jak nie kilkanaście różnych historii ludzi z sąsiedztwa z których interesuje nas jedna ale wszystkie razem dopiero tworzą klimat. Pomysł i kreatywność tego filmu bije na głowę dzisiejszych twórców którzy dzięki CGI nie muszą się tak wysilać.
Rebeka RULEZZZ ! oglądałam pierwszy raz jako dzieciak, wcześniej widziałam już szczęki, ptaki, etc., ale to rebeka przeraziła mnie jak nic wcześniej. następną taką robotę zrobił już tylko "rój" i scena z pociągiem. tyle, że rebeka to nie przemoc, to zdecydowanie strach, napięcie i rycie bani. taki lighthouse z nielinearną intrygą z "na noże" w creepy konwenansach lat 40ych. No i PANI DENVERS - moim zdaniem drugi najlepszy złoczyńca w historii kina, zaraz po Halu z odysei kosmicznej. Polecam obejrzeć, jak będziesz miał chwilkę :) haha z tego miejsca chce podrowić wszystkich dziadków-totalnych-maniaków-kina, którzy opierniczają dzieci, że usiłują wnukom zasłaniać oczy bo "przecież ma już 10 lat, a to najlepsza scena". My Heros!
Ptaki się nie zestarzały tylko inni do filmu zwyczajnie nie dorośli. Zamiast prostackiego animal attack dostaliśmy coś bardziej wyrafinowanego a wstęp obyczajowy miał ukazać przestrzeń do zaistnienia zła wśród ludzi na podstawie związków między sobą samymi jakie tworzą. Ptaki jawią się jako symboliczna przestrzeń ich własnych lęków i niepokojów a nie, że to dosłownie film o zwierzętach atakujących ludzi. Hitch w swych najlepszych filmach garściami czerpał z psychoanalizy - jest obecna też w Ptakach.
Zgadzam się w pełni,film choć lecimy to bardzo dobry i ta piękna Grace Kelly.A Jamesa Stewarta uwielbiam za "CZŁOWIEK, KTÓRY ZABIŁ LIBERTY VALANCE'A 1962 Genialny film Polecam
Co do Ptaków to nigdy nie przepadałem, ale też mam tak z Oknem na podwórze, wszyscy się zachwycali, a ja że tylko ok. Zdecydowanie wyżej cenie sobie np. Zawrót głowy, Psychozę, Północ-północny zachód, Starsza pani znika, M jak Morderstwo, Niewłaściwy człowiek. Mówisz że widziałeś kilka, więc może któryś z tych też znasz?
Dla mnie jego najlepszy film to Starsza pani znika. Potem Kawalerowicz wzorował się trochę na nim kręcąc Pociąg. I tak dostaliśmy 2 rewelacyjne filmy. Okno na podwórze jest bardzo dobre, ale wolę np. Vertigo. Świetna jest też Psychoza. Ptaki faktycznie trochę się zestarzały. Ale Starsza pani The Best.
Akurat Ptaki to jeden ze słabszych tych lepszych filmów Hitcha :) Poza Oknem jeszcze czołówka to - Starsza pani znika, Psychoza, Zawrót Głowy i zdecydowanie fenomelne M jak Morderstwo. Warto obejrzeć też Sznur czy 39 kroków (powstaje serial).
Dla mnie świetnym filmem jest również M jak morderstwo, tak na równi z Oknem na podwórze. Nieznajomi z pociągu tez zrobił na mnie wrażenie. Z komedii Kłopoty z Harrym... to świetna czarna komedia . Okno na podwórze -ten film miał swój remake z Christopher Reeve"m z 1998 r. Co do esejów to trochę tak jest że doszukuje się różnych teorii... ale chyba na tym też polega sztuka . Ten film jest kryminalnym napięciem, ale też przedstawia życie, ludzkie dramaty. Wszyscy żyjemy obok siebie a ile w tym samotności. A tak -dzieli ich tylko ściana. Oczywiście nie każdy twórca filmów przemyca czy wręcz afiszuje się z bombardowaniem nas przesłaniem ...nie każdy jest z kolei Lynchem😎. Moje zdanie o Ptakach? Widziałam dawno ...i tak :D jest dziwny , jak puszka z zupą Andy"ego Warhola. Jak zaczęłam przegladać listę filmów to pomyślałam sobie trzeba znaleźć , dzięki za zachętę ❣. Uważam ze dobrych jest więcej niż kilka ❤ Pozdrawiam wielbicieli naprawdę starego kina 😍 ps. Dzieki za fajną recenzję i ciekawostki np z akcentem :P
"Okno na podwórze" to pierwszy film, nie tylko Hitchcocka, ale też przede wszystkim (!!!) z Jamesem Stewartem. Uwielbiam Go jako aktora i właściwie polecam każdy, z filmów przynajmniej do "Anatomii morderstwa" z JS w roli głównej (westerny juz jakoś nie, zbyt patriotyczne w stylu USA), a co do Hitchcockowskich, to zdecydowanie lepsze reżysersko, są "Vertigo" (1958) i "Lina" (1948) - właściwie najlepsze duetu Stewart -AH. Polecam, też do recenzji :D
Okno na podwórze - 6/10 Oglądałem z 5 czy 6 razy ale nie mogę bardziej docenić. Dużo,dużo bardziej z filmografii Hitcha lubię "Psychozę" i "Północ-Pólnocny Zachód"(który według mnie jest jeszcze lepszy). A jeśli chodzi o aktora Jamesa Stewarta to polecam każdemu (absolutnie każdemu) zobaczenie filmu "Pan Smith jedzie do Waszyngtonu" Franka Capry. Fantastyczny film i fantastyczny Stewart!!!
Długo ten film odkładałem i niedawno w końcu go obejrzałem, i niestety, wiem jak to brzmi, ale uważam, że jest to jeden z najgorszych filmów jakie widziałem, i żeby nie było obejrzałem już w życiu ponad tysiąc filmów i taką na przykład Psychozę od Hitchocka uważam za jeden z najlepszych w historii. Aż dziw bierze, że ten sam reżyser zrobił parę lat wcześniej takiego gniota. Ogromny zawód, czytając naprawdę nie dowierzam, że są praktycznie same pozytywne.
Odświeżałem youtube w oczekiwaniu na ten materiał (lub "Niebo i piekło") Dzięki za podjęcie się recenzji kolejnych wielkich klasyków :) Za "Oknem na podwórze" chyba najmniej przepadam z topki Hitchcocka. Niemniej miło było posłuchać :) Jednak moim zdaniem filmy Hitchcocka ogląda się najlepiej z tych powiedzmy "starych" filmów, albo inaczej najłatwiej w nie wejść. Pomijając oczywisty kolor tematycznie są najbardziej zbliżone do współcześnie produkowanych obrazów. Większość współczesnych produkowanych masówek jest wariacją jednego z wielu filmów Hitchcocka urozmaiconą bardziej dynamicznym stylem kręcenia oraz wieloma scenami akcji. Jednak po głębszym zastanowieniu żaden z nich nie jest lepszy od pierwowzoru. Żaden slasher z "Halloween", "Piątkiem 13-tego", "Teksańską masakrą" włącznie nie ma nawet startu do "Psychozy". Nawet wychodząc poza podgatunek ciężko jest się doszukać dreszczowca /filmu psychologicznego na takim poziomie. Przychodzi mi jedynie do głowy "Milczenie owiec". Lecter vs Bates, Hopkins vs Perkins, Foster vs Leigh, motyw śledztwa, stopniowane napięciem, ale "Psychoza" to też zabawa gatunkiem i oczekiwaniem z widzami. Z thrillera/horroru przeistacza siew kryminał/film psychologiczny, a główna bohaterka ginie w połowie filmu. Tak samo "Okno na podwórze" > "Niepokój", "Czwarte piętro", "Kobieta w oknie". Choć są też wyjątki jak "Poszukiwacze zaginionej Arki"/niektóre Bondy > "Północ-północny zachód" (choć tu może być kwestia sporna). Czekam na "Niebo i piekło" bo tam będziesz mógł pogadać o blokowaniu, a ten temat jest u mnie ostatnio mocno na tapecie. Ogólnie wydaje mi się, że film dostał drugie życie po wypowiedziach Joon-ho Bong promujących "Parasite".
Teksańska masakra, ta pierwsza to film spokojnie na poziomie Psychozy. Halloween Carpentera też jest wybitnym filmem. Poniekąd to właśnie był hołd dla Psychozy.
@@ukaszgroblewski7713 Zależy jak na nie spojrzeć. Halloween ma całkiem sensowne postacie a jak się uprze, że Myers uosabia ich własne wewnętrzne lęki ( w końcu nazywany jest tu duchem ) to tym bardziej.
@@ukaszgroblewski7713 Przy TCM spokojnie można założyć, że kanibalska rodzinka to nie jako sama męska część młodzieży w ich własnym krzywym zwierciadle. Patrz, że na trzech członków wycieczki przypada trzech świrów i są tak do siebie dziwnie dobrani. Gość na wózku aż zanadto dobrze łączy się z niepełnosprawnym gościem wywijającym narzędziem do krojenia.
To może przyszedł teraz czas w końcu zrobić retrorecenzję Czasu Apokalipsy ;) ? Lub skoro była już pierwsza, to druga częśc Ojca Chrzestnego? Jestem ciekawy, czy należysz do tej grupy, która uważa że jest lepsza od pierwszej, czy też nie. W każdym razie zawsze miło jest słuchać twoich opinii na temat takich wielkich klasyków.
A co sądzisz o twórczości reżysera Johna Hustona? Uwielbiam np. Honor Prizzich, Człowieka który chciał być królem, Ostatni bieg, Biblię, Pożegnanie z bronią, Moby Dicka, Afrykańską królową, Asfaltową dżunglę, Skarb Sierra Madre, Sokoła Maltańskiego, i można długo wymieniać. No i też to był dobry aktor.
Po obejrzeniu psychozy nie mogłam wyjść z podziwu. Ten film zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Postanowiłam obejrzeć Ptaki, niestety wyłączyłam w połowie. Nudziłam się ogromnie. Może w ten weekend włączę sobie Okno na podwórze, może warto 😅
Czy zrobisz recenzję nowych odcinków The Book of Boba Fett przed finałem, który będzie za tydzień? (Podobna ma ich być 7) Najnowszy 6. Odcinek, który wyszedł dzisiaj był naprawdę fajny i przez niego można się spodziewać ciekawych rzeczy w przyszłości. Zastanawiam się, jak będzie twoja opinia.
Ciężko o uczciwą ocenę. Analizując filmy z tamtych czasów należy pamiętać, że wtedy kino było rozrywką dużo bardziej atrakcyjną, o znacznie większej sile niż dzisiaj. Co oczywiście wynika z faktu, że nie miało takiej konkurencji, nawet umierająca obecnie telewizja była wówczas rzadkością i miała niewiele do zaoferowania. Ludzie stali w długich kolejkach, a bójki przed kasą biletową nie były rzadkością. Pomijając fakt, że widzowie dopiero po raz pierwszy doświadczali tego wszystkiego co dziś uznajemy za oklepane schematy, to i tak nie mamy szans przeżyć tych wszystkich emocji jakie musiały towarzyszyć takim projekcjom.
Ja ostatnio widziałam ten film H, w którym morderca dusił kobiety krawatem.Ale tam są sceny! jakie napięcie! Może H. nie miał do dyspozycji efektów specjalnych, ale umiał robić filmy.Chomik
Pierwszym filmem Hitchcocka jaki widziałem były „Ptaki” i wtf wygląda tragicznie, suspensu ni cholery nie ma, jako melodramat meh. „Psychozę” i „Okno na podwórze” lubię i szanuję, no ale to wciąż nie jest dla mnie Mistrz na miarę powiedzmy Kubricka (jak już się w filmie przewinął ;))
Dla mnie najgorszy film Hitcha to Sznur znany też jako Lina zestarzał się strasznie się zestarzał jest nudny ale to były dopiero jego początki ale no dla mnie jest bardzo średni.
Akurat (i mówię z osobistych odczuć i mocno będę ale to zaraz) fanem jego filmów nie jestem widziałem Ptaki z 1966 (bodajże poprawcie bo nie jestem pewny) których nawet nie skończyłem bo film moim zdaniem ostro powiem ale to gniot. Słyszę ciągle słowa w stylu ,,Każdy film zaczyna się jak od Hitchcocka trzęsieniem ziemi" i absolutnie nie wiem o co chodzi bo nie czułem ani napięcia nawet. Film nudny, nie straszy i budzi we mnie napięcie, aktorstwo to drewno, dźwięk słaby a tytułowe Ptaki i ich ataki śmieszyły mnie niż budziły strach ogólnie film słaby zestarzał się słabo. Może to tylko ten film mnie zawiódł bo słyszę że klasyk i ten ale uważam od tego filmu że Hitchcock to jeden wielki przegadany buc i słaby reżyser serio. Ale ok może ten film mnie zawiódł ale pewnie reszta może być lepsza który film Hitchcocka który jest zdatny do oglądania może ktoś polecić? Bo stare filmy lubię Lawrence z Arabii 1962, Most na rzece kwai 1957 czy inne stare klasyki lubię ale Ptaki mnie zirytowały mocno. Pozdrawiam
@@mateuszdex6629 No ja bardziej się męczyłem i w uszy kłuły mnie dialogi a szczególnie aktorstwo jezu tak główna aktorka dostała Glob i pytam się za co? Za ładną buzie chyba kompletne drewno gorsze niż nie wiem Młoda Coppola w Ojcu chrzestnym 3. Powiedzmy szczerze film nie przetrwał czasu niestety. Takie filmy jak Lawrence z Arabii czy Most na rzece kwai lepiej wytrzymują próbe czasu o filmach z lat 70-80-90 (nie wszystkie ale jednak) czy też 2000 ( nie wszystkie) nie wspominając czy też Obywatel Kane film z lat 40 wygląda genialne nadal dziś niż całe te wydumane ptaki.
Troche smieszne, ze przy Godfather wymyslales jakies bzdurne argumenty typu normane przejscia miedzy scenami, bo w jakims jednym filmie byl motyw z zapalka i pustynia xd czekalem az przywalisz sie do czcionki napisow. Z plusow ledwo napomknales o muzyce np. A tu 10 tako dana i pewnie brak przywalania sie o takie pierdoly na sile aby tylko 10 nie dac, bo jakies nikgdy cie tu nie bylo lepsze gdzie scenariusz pewnie wystarczyl na pol strony bo caly film to miny phonixa i z 5 dialogow na krzyz.
Zapewniam że scenariusz to nie tylko dialogi ;) Filmy z małą ilością dialogów mają scenariusze równie długie (jeśli nie dłuższe) jak te przegadane. Plus nie każdy film musi stać fabułą czy dialogami by być świetnym co dobrze pokazuje "nigdy cię tu nie było" - tamten film to mistrzostwo narracji wizualnej, plus oryginalność w czasach w których "wszystko już było". Owszem, nie dla każdego, ale w tym czy chce być jest mistrzowski.
Ja z Hitcha uwielbiam właśnie Okno na podwórze, Ptaki (zestarzały się, ale wciąż swój urok mają, plus bardzo nieschematyczne zakończenie), Starsza pani znika, Rebekę, Psychozę, Łódź ratunkową... W zasadzie nie wiem czy jest inny reżyser, który miał aż tyle klasyków na swoim koncie, i o którym można w zasadzie mówić jako o twórcy autorskiego kina, co w tamtych czasach było rzadkością
Uważam, że "Okno na podwórze" to byłby idealny motyw na remake czasów pandemii. Fotograf uziemiony na kwarantannie w domu. Owszem pracuje online, rozrywkę ma też na kompie czy innym tablecie, o smartfonie przyklejonym do łapy nie wspomnę . Ale zmęczony tym internetowym życiem, spogląda przez okno i dostrzega tam coś w mieszkaniu na przeciwko... I potem zaczyna swoje śledztwo zgodnie z duchem czasu, w mediach społecznościowych, potem znowu coś obserwuje przez okno itp. itd. Gdy kwarantanna się kończy, to jakiś wątek z wyjściem "na wolność", żeby była interakcja z innymi bohaterami. Jakieś konsultacje u lekarza, tekst pielęgniarki, że za dużo siedzi w domu i wymyśla, że przecież już może wyjść, też pasowałby idealnie. A jedność akcji i miejsca nadawałaby się nawet na sztukę teatralną.
Ja jako 17 letnia osobą powiem ze dlamnie ten film prawie wcale się nie zestarzał. Rewelacyjny kryminal, prelursor większości dzisiejszych tego typu filmów
Dlamnie 9/10
No, stary, teraz szacun na wieki. To jest jeden z niewielu filmów, którym dałem 10/10 na Filmweb. Dla mnie film doskonały.
Zdecydowanie jeden z moich ulubionych filmów Hitchcocka, większość z nich trzyma się świetnie, prócz ofc Ptaków, który nigdy mnie nie urzekł, a teraz zwyczajnie śmieszy :D
Okno na podwórze jest jednym z moich ulubionych filmów Hitchcocka. Rewelacyjne są również "Północ-północny zachód", "Psychoza" oraz "Vertigo". Ptaki faktycznie troszkę trącą myszką ale myślę, że warto obejrzec.
Mam 38 lat. I dla mnie STARY FILM TO FILM PUSZCZANY W TVP1 w programie w "Starym kinie" uwielbiałem to jako dziecko. Filmy czarno-białe z przed roku 1945. Wogóle te cykle w TV. Czwartek z kryminałem, piątek z westernem westernem. Sobota z filmem akcji. Poniedziałki z Mega Hitem. A teraz masz 150 kanałów plus strymingi i niema nic do oglondanie i reklamy same.
TAAAAK!!! cudownie, że ktoś jeszcze pamięta (mam 4dychy) "w starym kinie", niedziela, 12.00. Spieprzałam z pokoju, gdzie spałam z mamą (jedyny dziń pracujących, gdzie mogłeś odespać") do pokoju dziadków (też pracujących) gdzie był telewizor, siadałam w nogach łóżka i jechałam rowno od Bodo, "zakazanych piosenek" i starych westernów, przez :przeminęło z wiatrem, klasycznych musicali do "czarnoksiężnika z oz"
Moj ukochany film z dzieciństwa...pamiętam ten upal,rodzice stojący na balkonie i do nocy rozmawiający z sąsiadami z boku jak i z góry ❤a ja na dywanie "Kocham kino" i ten film ! Nostalgia poziom ekspert !! Zawsze jak jest upał to myślę o tym filmie..o tym jak było inaczej "na blokach"
Kocham ten film dla mnie to jest właśnie 10/10. Co do innych filmów Hitchkoka to znam tylko dwa. Zarówno obsada, scenariusz jak i reżyseria 😍 Film do tego jest tak skonstruowany że angażuje widza w śledztwo na ekranie. Ja wiem że to niby stary film, ale nawet teraz oglądając go nie masz wrażenia że jest tak stary że człowiek pewnych kwestii nie jest w stanie zrozumieć. No i oczywiście motywy z tego filmu znaleźć można już w wielu innych nowszych produkcjach, co też o czymś świadczy.
Oglądałeś może North by Northwest? Ostatnio widziałem i naprawdę dobrze się starzeje a może właśnie się nie starzeje. Świetne kino.
Uwielbiam ten film.
Klasyk który się nie starzeje to 12 Gniewnych ludzi! :)
@@Sinastei ta starsza, nowej nawet nie widziałem
Fajnie, że gadasz o Hitchcocku. Ogólnie mam odrobinę zbieżne zdanie z Twoim, przy czym ja w Alfredzie widzę raczej kolesia, który pchnął kino na pewne tory i praktycznie stworzył gatunek filmowy, natomiast niekoniecznie postrzegam go jako mistrza kina jako takiego. Może to jest bluźnierstwo, ale... sam nie wiem... Hitchcock jest świetny, jednak gdzie mu do Kurosawy, którego filmami można się po prostu delektować? Dla mnie Alfred to wspaniały rzemieślnik, ale niekoniecznie artysta. Mam wrażenie, że chciałeś powiedzieć coś podobnego, ale w inny sposób, a może tylko mi się wydawało. W każdym razie Okno na podwórze to akurat jeden z jego najlepszych filmów - kupuję w nim wszystko, poczynając na kolorach a kończąc na Grace Kelly, która jest... ech... no wiadomo ;-P.
Ptaki... zestarzały się, jednak oglądałem je rok temu i zdumiało mnie, że poza kwestiami związanymi z efektami jako takimi, film sam w sobie jest petardą. Nadal ma moc. Pierwszy raz widziałem go prawie trzy dekady temu - miałem wtedy jakieś 8-9 lat i uwierz mi... parę bezsennych nocy było guaranteed. Psychoza czy Vertigo to kolejne klasyki, moim zdaniem bardzo udane, ale ja osobiście cenię M jak morderstwo, Człowieka który wiedział za dużo czy Niewłaściwego człowieka - mniejsze w formacie obrazy, może mniej znaczące w jego dorobku, zarazem widać w nich jak się kształtowało jego oko. No, ale ja lubię stare filmy. Są dla mnie przyjemnym odetchnięciem od współczesnego kina.
Wracając jeszcze do Okna... Ja osobiście mam mniej uwag krytycznych do tego filmu - kupuję go w 100%, ale dałbym mu 9/10. Ale tak jak gadasz, to tylko liczby.
Acha, jeszcze jedno - gadasz, że nie przepadasz za filmami z lat 50tych i wcześniejszymi, wolisz 60te i dalej. Jasne, ale lata 50te to - poza Alfredem - Deszczowa piosenka, Pół żartem pół serio, kilka niezłych filmów Wildera, Tramwaj zwany pożądanie, 12 gniewnych ludzi (!!!!!), W samo południe (!!!), Buntownik bez powodu, Kotka na gorącym blaszanym dachu i pewnie kilka innych ciekawych tytułów, o których nie pamiętam ;-). Ja bym nie wycinał lat 50tych z kalendarza.
Och, w końcu :) Okno na podwórze Psycho, M jak morderstwo to są moje ulubione filmy 10/10
wkoncu, prosilem juz od lat :) dzieki
Lubie co jakiś czas to obejrzeć, ten film ma niesamowicie budowane napięcie, na tyle dobrze, że za każdym razem, kiedy Thorwald jest w mieszkaniu Thorwalda i Jeff mówi, że ma stamtąd wyjść, to łapię się na tym, że mówię "Za późno". To chyba najlepszy film Hitchcocka, ale bardzo cenię też 39 kroków, Północ-północny zachód, Łódź ratunkową i Zawrót głowy. Ptaków nigdy nie lubiłem.
Ten film się nie zestarzał ale na jego pomysłach wybudowano wiele innych później przez co może wydawać się pod względem fabuły banalny. Jego największą siłą jest ściśle powiązana reżyseria i scenografia, która jest w sumie narratorem i głównym bohaterem tego filmu. Konstrukcja tytułowego podwórza pozwala obserwować kilka jak nie kilkanaście różnych historii ludzi z sąsiedztwa z których interesuje nas jedna ale wszystkie razem dopiero tworzą klimat. Pomysł i kreatywność tego filmu bije na głowę dzisiejszych twórców którzy dzięki CGI nie muszą się tak wysilać.
Rebeka RULEZZZ ! oglądałam pierwszy raz jako dzieciak, wcześniej widziałam już szczęki, ptaki, etc., ale to rebeka przeraziła mnie jak nic wcześniej. następną taką robotę zrobił już tylko "rój" i scena z pociągiem. tyle, że rebeka to nie przemoc, to zdecydowanie strach, napięcie i rycie bani. taki lighthouse z nielinearną intrygą z "na noże" w creepy konwenansach lat 40ych.
No i PANI DENVERS - moim zdaniem drugi najlepszy złoczyńca w historii kina, zaraz po Halu z odysei kosmicznej. Polecam obejrzeć, jak będziesz miał chwilkę :)
haha z tego miejsca chce podrowić wszystkich dziadków-totalnych-maniaków-kina, którzy opierniczają dzieci, że usiłują wnukom zasłaniać oczy bo "przecież ma już 10 lat, a to najlepsza scena". My Heros!
Okno na podwórze to też mój ulubiony film Hitchcocka
Ptaki się nie zestarzały tylko inni do filmu zwyczajnie nie dorośli. Zamiast prostackiego animal attack dostaliśmy coś bardziej wyrafinowanego a wstęp obyczajowy miał ukazać przestrzeń do zaistnienia zła wśród ludzi na podstawie związków między sobą samymi jakie tworzą. Ptaki jawią się jako symboliczna przestrzeń ich własnych lęków i niepokojów a nie, że to dosłownie film o zwierzętach atakujących ludzi. Hitch w swych najlepszych filmach garściami czerpał z psychoanalizy - jest obecna też w Ptakach.
Zgadzam się w pełni,film choć lecimy to bardzo dobry i ta piękna Grace Kelly.A Jamesa Stewarta uwielbiam za "CZŁOWIEK, KTÓRY ZABIŁ LIBERTY VALANCE'A
1962 Genialny film Polecam
Co do Ptaków to nigdy nie przepadałem, ale też mam tak z Oknem na podwórze, wszyscy się zachwycali, a ja że tylko ok. Zdecydowanie wyżej cenie sobie np. Zawrót głowy, Psychozę, Północ-północny zachód, Starsza pani znika, M jak Morderstwo, Niewłaściwy człowiek. Mówisz że widziałeś kilka, więc może któryś z tych też znasz?
Dla mnie jego najlepszy film to Starsza pani znika. Potem Kawalerowicz wzorował się trochę na nim kręcąc Pociąg. I tak dostaliśmy 2 rewelacyjne filmy.
Okno na podwórze jest bardzo dobre, ale wolę np. Vertigo. Świetna jest też Psychoza. Ptaki faktycznie trochę się zestarzały. Ale Starsza pani The Best.
Akurat Ptaki to jeden ze słabszych tych lepszych filmów Hitcha :) Poza Oknem jeszcze czołówka to - Starsza pani znika, Psychoza, Zawrót Głowy i zdecydowanie fenomelne M jak Morderstwo. Warto obejrzeć też Sznur czy 39 kroków (powstaje serial).
Dla mnie świetnym filmem jest również M jak morderstwo, tak na równi z Oknem na podwórze. Nieznajomi z pociągu tez zrobił na mnie wrażenie. Z komedii Kłopoty z Harrym... to świetna czarna komedia . Okno na podwórze -ten film miał swój remake z Christopher Reeve"m z 1998 r.
Co do esejów to trochę tak jest że doszukuje się różnych teorii... ale chyba na tym też polega sztuka . Ten film jest kryminalnym napięciem, ale też przedstawia życie, ludzkie dramaty. Wszyscy żyjemy obok siebie a ile w tym samotności. A tak -dzieli ich tylko ściana. Oczywiście nie każdy twórca filmów przemyca czy wręcz afiszuje się z bombardowaniem nas przesłaniem ...nie każdy jest z kolei Lynchem😎. Moje zdanie o Ptakach? Widziałam dawno ...i tak :D jest dziwny , jak puszka z zupą Andy"ego Warhola. Jak zaczęłam przegladać listę filmów to pomyślałam sobie trzeba znaleźć , dzięki za zachętę ❣. Uważam ze dobrych jest więcej niż kilka ❤ Pozdrawiam wielbicieli naprawdę starego kina 😍
ps. Dzieki za fajną recenzję i ciekawostki np z akcentem :P
"Okno na podwórze" to pierwszy film, nie tylko Hitchcocka, ale też przede wszystkim (!!!) z Jamesem Stewartem. Uwielbiam Go jako aktora i właściwie polecam każdy, z filmów przynajmniej do "Anatomii morderstwa" z JS w roli głównej (westerny juz jakoś nie, zbyt patriotyczne w stylu USA), a co do Hitchcockowskich, to zdecydowanie lepsze reżysersko, są "Vertigo" (1958) i "Lina" (1948) - właściwie najlepsze duetu Stewart -AH. Polecam, też do recenzji :D
Przekonałeś mnie, na pewno obejrzę! :D
"Weź, no" zrób reckę retro "Producentów" Brooksa, zajebiaszczy film, najlepsza jego komedia.
Okno na podwórze - 6/10 Oglądałem z 5 czy 6 razy ale nie mogę bardziej docenić. Dużo,dużo bardziej z filmografii Hitcha lubię "Psychozę" i "Północ-Pólnocny Zachód"(który według mnie jest jeszcze lepszy).
A jeśli chodzi o aktora Jamesa Stewarta to polecam każdemu (absolutnie każdemu) zobaczenie filmu "Pan Smith jedzie do Waszyngtonu" Franka Capry. Fantastyczny film i fantastyczny Stewart!!!
Czekam na Kurosawę 🙂👍💛
Długo ten film odkładałem i niedawno w końcu go obejrzałem, i niestety, wiem jak to brzmi, ale uważam, że jest to jeden z najgorszych filmów jakie widziałem, i żeby nie było obejrzałem już w życiu ponad tysiąc filmów i taką na przykład Psychozę od Hitchocka uważam za jeden z najlepszych w historii. Aż dziw bierze, że ten sam reżyser zrobił parę lat wcześniej takiego gniota. Ogromny zawód, czytając naprawdę nie dowierzam, że są praktycznie same pozytywne.
Ciekawe - ja nie trawie ptaków ;). Chociaż nie powiedziałbym że są najgorsze ever - to trochę skrajna opinia ^^
Odświeżałem youtube w oczekiwaniu na ten materiał (lub "Niebo i piekło") Dzięki za podjęcie się recenzji kolejnych wielkich klasyków :) Za "Oknem na podwórze" chyba najmniej przepadam z topki Hitchcocka. Niemniej miło było posłuchać :)
Jednak moim zdaniem filmy Hitchcocka ogląda się najlepiej z tych powiedzmy "starych" filmów, albo inaczej najłatwiej w nie wejść. Pomijając oczywisty kolor tematycznie są najbardziej zbliżone do współcześnie produkowanych obrazów. Większość współczesnych produkowanych masówek jest wariacją jednego z wielu filmów Hitchcocka urozmaiconą bardziej dynamicznym stylem kręcenia oraz wieloma scenami akcji. Jednak po głębszym zastanowieniu żaden z nich nie jest lepszy od pierwowzoru. Żaden slasher z "Halloween", "Piątkiem 13-tego", "Teksańską masakrą" włącznie nie ma nawet startu do "Psychozy". Nawet wychodząc poza podgatunek ciężko jest się doszukać dreszczowca /filmu psychologicznego na takim poziomie. Przychodzi mi jedynie do głowy "Milczenie owiec". Lecter vs Bates, Hopkins vs Perkins, Foster vs Leigh, motyw śledztwa, stopniowane napięciem, ale "Psychoza" to też zabawa gatunkiem i oczekiwaniem z widzami. Z thrillera/horroru przeistacza siew kryminał/film psychologiczny, a główna bohaterka ginie w połowie filmu. Tak samo "Okno na podwórze" > "Niepokój", "Czwarte piętro", "Kobieta w oknie". Choć są też wyjątki jak "Poszukiwacze zaginionej Arki"/niektóre Bondy > "Północ-północny zachód" (choć tu może być kwestia sporna).
Czekam na "Niebo i piekło" bo tam będziesz mógł pogadać o blokowaniu, a ten temat jest u mnie ostatnio mocno na tapecie. Ogólnie wydaje mi się, że film dostał drugie życie po wypowiedziach Joon-ho Bong promujących "Parasite".
A co do oceny to Twoja subiektywna ocena tak jak opinia ;) Ja bym pakował 8/10 mimo że to klasyk :P
Teksańska masakra, ta pierwsza to film spokojnie na poziomie Psychozy. Halloween Carpentera też jest wybitnym filmem. Poniekąd to właśnie był hołd dla Psychozy.
@@grzegorzaaa Przy całej mojej sympatii to tych filmów psychologiczne nie są zbyt rozbudowane względem "Psychozy"
@@ukaszgroblewski7713 Zależy jak na nie spojrzeć. Halloween ma całkiem sensowne postacie a jak się uprze, że Myers uosabia ich własne wewnętrzne lęki ( w końcu nazywany jest tu duchem ) to tym bardziej.
@@ukaszgroblewski7713 Przy TCM spokojnie można założyć, że kanibalska rodzinka to nie jako sama męska część młodzieży w ich własnym krzywym zwierciadle. Patrz, że na trzech członków wycieczki przypada trzech świrów i są tak do siebie dziwnie dobrani. Gość na wózku aż zanadto dobrze łączy się z niepełnosprawnym gościem wywijającym narzędziem do krojenia.
To może przyszedł teraz czas w końcu zrobić retrorecenzję Czasu Apokalipsy ;) ? Lub skoro była już pierwsza, to druga częśc Ojca Chrzestnego? Jestem ciekawy, czy należysz do tej grupy, która uważa że jest lepsza od pierwszej, czy też nie. W każdym razie zawsze miło jest słuchać twoich opinii na temat takich wielkich klasyków.
Czas Apokalipsy :]
A co sądzisz o twórczości reżysera Johna Hustona? Uwielbiam np. Honor Prizzich, Człowieka który chciał być królem, Ostatni bieg, Biblię, Pożegnanie z bronią, Moby Dicka, Afrykańską królową, Asfaltową dżunglę, Skarb Sierra Madre, Sokoła Maltańskiego, i można długo wymieniać. No i też to był dobry aktor.
Po obejrzeniu psychozy nie mogłam wyjść z podziwu. Ten film zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Postanowiłam obejrzeć Ptaki, niestety wyłączyłam w połowie. Nudziłam się ogromnie. Może w ten weekend włączę sobie Okno na podwórze, może warto 😅
12 gniewnych ludzi , rok '57, best movie
Czy zrobisz recenzję nowych odcinków The Book of Boba Fett przed finałem, który będzie za tydzień? (Podobna ma ich być 7) Najnowszy 6. Odcinek, który wyszedł dzisiaj był naprawdę fajny i przez niego można się spodziewać ciekawych rzeczy w przyszłości. Zastanawiam się, jak będzie twoja opinia.
Rope, North By Northwest, Psycho i Dial M For Murder na nastepne recenzje Hitchcocka
Kozacki outfit :DD
Ale Skazanego na film podcast pt. Hitchcock i Hopper. Przedostatni moment obejrzałeś, prawda? 😉
Czekam na retro recenzje „Talented Mr. Ripley”
Psychoza dla mnie jednak trochę lepsza niż okno na podwórze. I najlepszy film Hitchcocka ale widziałem kilka tylko
Ciężko o uczciwą ocenę. Analizując filmy z tamtych czasów należy pamiętać, że wtedy kino było rozrywką dużo bardziej atrakcyjną, o znacznie większej sile niż dzisiaj. Co oczywiście wynika z faktu, że nie miało takiej konkurencji, nawet umierająca obecnie telewizja była wówczas rzadkością i miała niewiele do zaoferowania. Ludzie stali w długich kolejkach, a bójki przed kasą biletową nie były rzadkością. Pomijając fakt, że widzowie dopiero po raz pierwszy doświadczali tego wszystkiego co dziś uznajemy za oklepane schematy, to i tak nie mamy szans przeżyć tych wszystkich emocji jakie musiały towarzyszyć takim projekcjom.
Jeżeli "Okno na podwórze" to w następnej kolejności "The Rope"
Ja ostatnio widziałam ten film H, w którym morderca dusił kobiety krawatem.Ale tam są sceny! jakie napięcie! Może H. nie miał do dyspozycji efektów specjalnych, ale umiał robić filmy.Chomik
bardzo dobry film
Jest też film podobny z Revsem starym sumermanem
Retro recenzja: Pearl Harbor 2001
Może Bullit?
"Boyhood" Michale.
Pierwszy film Hitchcocka, jaki widziałam to Psychoza~
Dawaj LOTRA
Mój skarb. ,,Gollum" 2001
Znasz tytuł?
Może retro recenzja "Dawno temu w Ameryce"
Kiedy Lawrence z Arabii?
Okno na podwórze 98
To jest dobry film, a wiecie jaki jeszcze film jest bardzo dobry? - Zapach kobiety z 1992 roku.
Z przyjemnością oglądam od czasu do czasu Zapachu Kobiety i świetnych Pacino oraz w roli życia Chris O'Donnell. But not a Snitch
Widzę że wyglądasz na osobę która nie jest fanem Hitchcocka?
@@PrimalElf to zależy który film od Hitchcocka, ale zapach kobiety to chciałbym aby zrecenzował ;(
Pierwszym filmem Hitchcocka jaki widziałem były „Ptaki” i wtf wygląda tragicznie, suspensu ni cholery nie ma, jako melodramat meh. „Psychozę” i „Okno na podwórze” lubię i szanuję, no ale to wciąż nie jest dla mnie Mistrz na miarę powiedzmy Kubricka (jak już się w filmie przewinął ;))
29 dni do Batmana.
W tym roku wyjdzie anime Chainsaw Man. Może będzie warto obejrzeć to anime. Zwłaszcza że Manga jest zajebista.
dla mnie psychoza jest najlepsza ale okno doceniam i lubie
Szczerze, dla mnie ten film to koszmar. Ledwo zmęczyłam, a uwielbiam stare kino i klasyki. Dla mnie pomyłka
Czekam na recenzję The Hand of God. Znowu otarcie się o coś nie z tej ziemi....
Najlepszy Hitch - na równi z Psychozą.
Najlepszym jego filmem jest Psychoza
Reev Christopher
A PSYCHOZA?? 😀
Dla mnie najgorszy film Hitcha to Sznur znany też jako Lina zestarzał się strasznie się zestarzał jest nudny ale to były dopiero jego początki ale no dla mnie jest bardzo średni.
Dla mnie stary film równa się dobry. No sorry ale dzisiejsze kino jest żenujące. Dla mnie filmy skończyły się w latach 90tych.
Akurat (i mówię z osobistych odczuć i mocno będę ale to zaraz) fanem jego filmów nie jestem widziałem Ptaki z 1966 (bodajże poprawcie bo nie jestem pewny) których nawet nie skończyłem bo film moim zdaniem ostro powiem ale to gniot. Słyszę ciągle słowa w stylu ,,Każdy film zaczyna się jak od Hitchcocka trzęsieniem ziemi" i absolutnie nie wiem o co chodzi bo nie czułem ani napięcia nawet. Film nudny, nie straszy i budzi we mnie napięcie, aktorstwo to drewno, dźwięk słaby a tytułowe Ptaki i ich ataki śmieszyły mnie niż budziły strach ogólnie film słaby zestarzał się słabo. Może to tylko ten film mnie zawiódł bo słyszę że klasyk i ten ale uważam od tego filmu że Hitchcock to jeden wielki przegadany buc i słaby reżyser serio.
Ale ok może ten film mnie zawiódł ale pewnie reszta może być lepsza który film Hitchcocka który jest zdatny do oglądania może ktoś polecić? Bo stare filmy lubię Lawrence z Arabii 1962, Most na rzece kwai 1957 czy inne stare klasyki lubię ale Ptaki mnie zirytowały mocno.
Pozdrawiam
@@mateuszdex6629 No ja bardziej się męczyłem i w uszy kłuły mnie dialogi a szczególnie aktorstwo jezu tak główna aktorka dostała Glob i pytam się za co? Za ładną buzie chyba kompletne drewno gorsze niż nie wiem Młoda Coppola w Ojcu chrzestnym 3. Powiedzmy szczerze film nie przetrwał czasu niestety. Takie filmy jak Lawrence z Arabii czy Most na rzece kwai lepiej wytrzymują próbe czasu o filmach z lat 70-80-90 (nie wszystkie ale jednak) czy też 2000 ( nie wszystkie) nie wspominając czy też Obywatel Kane film z lat 40 wygląda genialne nadal dziś niż całe te wydumane ptaki.
Wciąż dobrze się ogląda np. Zawrót głowy, Psychozę, Północ-północny zachód, Starsza pani znika, M jak Morderstwo, Niewłaściwy człowiek.
@@michax77 Ok może będą mi się podobać co do Psychozy to ona dostała Remake który cóż okazał się nie wypałem ale Oryginał sprawdzę.
Troche smieszne, ze przy Godfather wymyslales jakies bzdurne argumenty typu normane przejscia miedzy scenami, bo w jakims jednym filmie byl motyw z zapalka i pustynia xd czekalem az przywalisz sie do czcionki napisow. Z plusow ledwo napomknales o muzyce np. A tu 10 tako dana i pewnie brak przywalania sie o takie pierdoly na sile aby tylko 10 nie dac, bo jakies nikgdy cie tu nie bylo lepsze gdzie scenariusz pewnie wystarczyl na pol strony bo caly film to miny phonixa i z 5 dialogow na krzyz.
Zapewniam że scenariusz to nie tylko dialogi ;) Filmy z małą ilością dialogów mają scenariusze równie długie (jeśli nie dłuższe) jak te przegadane. Plus nie każdy film musi stać fabułą czy dialogami by być świetnym co dobrze pokazuje "nigdy cię tu nie było" - tamten film to mistrzostwo narracji wizualnej, plus oryginalność w czasach w których "wszystko już było". Owszem, nie dla każdego, ale w tym czy chce być jest mistrzowski.
HARRRYYY POTTERRRRR