Nie daj sobie spieprzyć zycia 😅😂. Złote motto, które powinno mi płynąc w krwi jak i to, że moja siła tkwi w tym, żeby wiedzieć kiedy odpuścić. Wieczna orka, wieczna męka. Wieczne zamartwianie. Tak było kiedyś w domu, ja sama nie borykam się do upadłego i do bólu. Ale przyłapuje się nieraz na tym tworzeniu problemów, rozkminianiem opcji katastroficznych. Dużo negatywnych emocji i lęków. Ale nie ustaje w pracy nad samą sobą. 😊
※Dziękuję. Niezły trik. Jak dobrze, że jeszcze jeden mechanizm do poznania i zastosowania. Pomału, dzięki Panu, eliminujemy te wryte w naszą podświadomość kiepskie dróżki i zaczynamy karmić "dobrego wilka":)
To lek i recepta na tak zwane "czarnowidztwo". Fajnie się o tym mówi. Trzeba dłuuuugo trenować umysł aby "oduczyć" go zajmowania się niepotrzebnymi sprawami
To ja sobie spróbuję te połączenia neuronalne zacząć tworzyć, bo inaczej boję się, że mnie marne wszy zjedzą w wyniku strachu przed cudzymi dziećmi i ich rodzicami. Niestety, gdy pracowałam z dorosłymi było jeszcze gorzej. Dzieci przynajmniej czasem nie zjadają dorosłego...🤷♀ Dobrze, że mam 2latarki, bo mam taki bałagan z braku szafy, że nie ma gdzie snopu świateł posłać.
Zgadzam się. To trochę tak, że mając wiele kwestii które są widoczne nie mają w sobie ujętej koncentracji / dyscypliny. Największa wydajność jest wtedy, kiedy rozwiązujemy jedno zadanie (single-tasking). Multi-tasking powoduje, że nasz progres w każdym elemencie się rozpoławia. W kwestii zmartwień, jest w tym jakiś cierń & cień nieuchwytej realizacji. Lekka depresyjność. Koncentrując się na działaniach na których możemy zwiększamy szanse że nam się uda.
Umiejętność ignorowania = wewnętrzny spokój.
Grunt to odpowiednio ukierunkować uwagę- by zarządzać własną energią.
Otworzył mi Pan oczy. Całe życie tkwiłam w przekonaniu, że muszę problemy rozwiązywać, a jeszcze lepiej przewidziec je i zapobiec.
Dokładnie❤ a problemy nieraz same się rozwiązują
Genialne 🤸
Genialne, od dziś odtwarzam ten wykład codziennie 💡💡🔨 aż wybiję sobie ze łba smutki nieuzasadnione 👏🙏
Nie daj sobie spieprzyć zycia 😅😂. Złote motto, które powinno mi płynąc w krwi jak i to, że moja siła tkwi w tym, żeby wiedzieć kiedy odpuścić.
Wieczna orka, wieczna męka. Wieczne zamartwianie.
Tak było kiedyś w domu, ja sama nie borykam się do upadłego i do bólu.
Ale przyłapuje się nieraz na tym tworzeniu problemów, rozkminianiem opcji katastroficznych. Dużo negatywnych emocji i lęków. Ale nie ustaje w pracy nad samą sobą. 😊
※Dziękuję. Niezły trik. Jak dobrze, że jeszcze jeden mechanizm do poznania i zastosowania. Pomału, dzięki Panu, eliminujemy te wryte w naszą podświadomość kiepskie dróżki i zaczynamy karmić "dobrego wilka":)
Jak zawsze świetnie🙂
To lek i recepta na tak zwane "czarnowidztwo". Fajnie się o tym mówi. Trzeba dłuuuugo trenować umysł aby "oduczyć" go zajmowania się niepotrzebnymi sprawami
Dziękuję ! z tego wynika że , wyjściem z czegoś,czego nie ma jest podejście medytacyjne ,! Świadomość świadomości
Bardzo dziękuję za ten odcinek.
Właśnie teraz Bardzo potrzebowalam takiej wskazówki 👍💗💗💗
Konam!🐱🐱uwielbiam Stefana! pozdrawiam bardzo serdecznie
Stefan nigdy nie zawodzi!🤣
Dziękuję 😊👋
Pana rady są najcenniejsze!! ♥️
To ja sobie spróbuję te połączenia neuronalne zacząć tworzyć, bo inaczej boję się, że mnie marne wszy zjedzą w wyniku strachu przed cudzymi dziećmi i ich rodzicami. Niestety, gdy pracowałam z dorosłymi było jeszcze gorzej. Dzieci przynajmniej czasem nie zjadają dorosłego...🤷♀
Dobrze, że mam 2latarki, bo mam taki bałagan z braku szafy, że nie ma gdzie snopu świateł posłać.
Jestem :)
Ciekawe ćwiczenie na te czasami zwichnięte sytuacje, które pojawiają się w naszej egzystencji. Dziękuję za dziś. Pozdrawiam serdecznie
Ciekawa metoda. Dziękuję 🙂
❤ Dziękuję ❤
Dziękuję, mam wrażenie, że nieświadomie stosowałem tą technikę przez większość dorosłego i część nastoletniego życia. 😉
Zgadzam się. To trochę tak, że mając wiele kwestii które są widoczne nie mają w sobie ujętej koncentracji / dyscypliny. Największa wydajność jest wtedy, kiedy rozwiązujemy jedno zadanie (single-tasking). Multi-tasking powoduje, że nasz progres w każdym elemencie się rozpoławia. W kwestii zmartwień, jest w tym jakiś cierń & cień nieuchwytej realizacji. Lekka depresyjność. Koncentrując się na działaniach na których możemy zwiększamy szanse że nam się uda.
❤
Pozdrawiam.#
👍👍👍
No i mamy wyjaśnienie skąd się biorą stany depresyjne - z określonego sposobu myślenia
A czy to nie jest ucieczka?
F
Dziękuję 🙂👍🏻
👍👍👍
👍👍👍