Byłem chrześcijaninem ale na szczęście już nie jestem również dzięki Łukaszowi, dowody które przedstawił w swoich filmikach były zajebiście silne i miażdżyły te poprzednie. Chociaż we mnie ten proces niewiary, przekonania że Bogowie nie istnieją już wtedy był coraz silniejszy. Co mnie przekonało na tę właściwą ścieżkę? Otóż to. Jako chrześcijanin wierzyłem w niebo i piekło, miałem ciężkie problemy z psychiką, deprecha, lęki wywołane fatalnym stanem organizmu przez chorobę o której nie wiedziałem że ją mam. Dla mnie wtedy było realne że istnieje piekiełko a fakt że miałem problemy lękowe sprawił że potrafiłem trochę to piekło sobie wyobrazić jako nieskończone męki, przerażenie, bla bla. Przez tą gównianą idee miałem ataki przerażenia i nie mogłem pojąc że Bóg pozwala na coś takiego tylko dlatego że ktoś nie podjął odpowiedniej decyzji? Że wierzy? Rosło we mnie przekonanie że jesteśmy przecież niewinni? Przecież powiedzmy Kowalski może być po prostu głupi i z tego powodu nie wierzyć ;o Potem zetknąłem się z nauką o ludzkim mózgu, dowiedziałem się że kluczowe dla naszego dobrego nastroju są neuroprzekaźniki, serotonina, dopamina, gaba, i jeśli zachwiana jest równowaga to człowiek może wpadać w złość, furię z byle błahego powodu i zrobić wiele strasznych rzeczy, zdałem sobie sprawę że w dużej mierze jak się zachowujemy jest sprawą tego w jakim stanie jest nasz mózg. Po pewnym czasie też zauważyłem że byłem w depresji przez wiele lat ok 8 i będąc chrześcijaninem bożek ani razu nie zdecydował się mi w jakiś sposób powiedzieć że jestem chory, mimo że modliłem się prawie codziennie. Zauważyłem jakim gównem byłem przez to co robiła ze mną choroba, byłem amebą umysłową z problemami psychicznymi i byłem przekonany że zrobię karierę muzyczną bo przecież nie bez powodu dostałem takie zdolności jak śpiew ( tak ja też.....). Teraz zapoznałem się jeszcze z dowodami prezentowanymi przez Łukasza, Mianowicie, Bóg chrześcijański uważa że słońce krąży wokół ziemi XD że kobieta mając okres jest nieczysta przez 7 dni i inni co dotkną jej pościeli też XDXD Sprzeczności biblijne xd Bóg nie kłamie a chwile potem już tak XD to tylko niektóre z nich nie będe wszystkiego wypisywał ale postaram się używać tych argumentów w dyskusji bo strasznie mnie wpieniają chrześcijanie wierząc w takie gówno jak religia. Zwłąszcza ojciec fanatyk gadający już tylko o religii i marnujący swoje życie na klęczenie na kurwa podłodze i gadanie do nieistniejącego bytu no żesz kurwa :/
Łukasz, Jestem teistą i chemikiem. Rozumiem Twój punkt widzenia (problemy, które poruszasz w swoich filmach). Fajnie, że zgłębiasz tematykę, że prowadzisz kanał, widać że sprawia Ci to przyjemność. Ja mam z kolei tak, że moja wiara jest poniekąd ślepa, po prostu nie jestem w stanie sobie wyobrazić i pojąć dokładnych intencji Boga, gdyż jest poza moim wymiarem, to tak jakbyś był w 2D i nie mógł zobaczyć czegoś w 3D. Fizyka kwantowa mówi, że nie masz prawa tego zobaczyć i tak właśnie jest. Wierzę, że jest on dobry, bo tak jest mi wygodnie i choć czasem patrząc ile ludzi cierpi na tym świecie zastanawiam się czy jest on faktycznie dobry i wszechmogący i choć może tego nie dostrzegam, to zakładam, że może być jednocześnie dobry, wszechmogący, wszechwiedzący itd, ale względnie tzn jak w teorii względności. Widzę, że jesteś człowiekiem, dla którego ważne są wyniki badań. Nauka to piekna sprawa, to gwarant postępu cywilizacyjnego. Wyglądasz na kogoś impulsywnego o dobrych intencjach, zaangażowanego, dzielisz się swoimi spostrzeżeniami, jednak mam wrażenie, że swoją nieustępliwością, dociekaniem faktów mógłbyś przysłużyć się nawet nie tyle społeczeństwu, co całej ludzkości w lepszy sposób. Zastanawiałeś się co tak naprawdę jest aktualnym problemem ludzkości? Zanim wejdziesz w link spróbuj sobie sam na to pytanie odpowiedzieć. cop.wwf.pl/pl Przeczytaj, jeżeli już wszedłeś w link: Jeżeli świat nie ma Boga i po śmierci nie ma nic, to po co na ten temat dywagować? Czy nie jest to strata czasu i Twojej energii? Skoro wiesz, że nauka ma rację, to może należałoby się zastanowić co zrobić, żeby przetrwać nadchodzące zmiany klimatyczne? Obecny szczyt klimatyczny jest akurat w Polsce, w Katowicach, mówi się o szczycie ostatniej szansy. Decydenci zostali powitani przez orkiestrę złożoną z górników a rząd chce uśmiercić energetykę wiatrową w Polsce i kontynuować energetykę opartą na węglu (budowa nowych fabryk). Potrzeba radykalnych działań żeby temu zapobiec, żeby inne państwa mogły brać z nas przykład. Wszyscy właśnie przesypiamy prawdopodobnie najważniejsze wydarzenia w historii ludzkości.
Jestem facetem . Chcialbym miec takiego wnuczka jak Lukasz !!!!!
5 лет назад+9
Łukasz, dzięki wielkie. Widać, że to konsekwencja ogromnego myślenia i pracy nad tym tematem. Bardzo dobry odcinek. Te 30 min zleciało bardzo szybko. :)
Zgadzam się, że ateiści (a zwłaszcza antyteiści) nadużywają argumentu o tym, to nie na nich spoczywa ciężar dowodu. Nie mogę się natomiast zgodzić z tym, że brak dowodów na istnienie Boga jest słabym argumentem na to, że nie istnieje. Twój przykład z parzystością fasolek w słoiku zawodzi, ponieważ to sytuacja pół na pół - obie możliwości są równo prawdopodobne. Lepszym przykładem byłyby istnienie jednorożców. Zakładam, że nie jesteś jednorożcowym agnostykiem (w znaczeniu 50/50) ;) Dla mnie brak dowodów na ich istnienie powoduje 99% pewność, że ich nie ma. Warto przypomnieć słowa Carla Sagana: "niesamowite postulaty wymagają niesamowitych dowodów".
*"Lepszym przykładem byłyby istnienie jednorożców. Zakładam, że nie jesteś jednorożcowym agnostykiem"* Nie jestem jednorożcowym agnostykiem. Sądzę, tak jak ty, że na tej planecie prawie na pewno nie ma jednorożców. Ale nie sądzę tak dlatego że nie przedstawiono dobrych powodów żeby sądzić że takie są. Sądzę tak z następujących powodów (jeżeli mówimy o jednorożcach z krwi i kości): To zwierzęta które przewijają się albo przez bardzo mityczny materiał, albo przez literaturę fikcyjną. Tam gdzie postulowano że ponoć takie zwierzęta żyją (europa, bliski wschód) nie spotkaliśmy najmniejszych powodów żeby sądzić iż takie są, a SPODZIEWALIBYŚMY tych dowodów gdyby takie istniały. Mamy skamieliny przodków koni. Mam nawet skamieliny dinozaurów które żyły miliony lat wcześniej! A jednak zero jednorożców. Jednorożce mają też cechy zmysłonej zwierzyny. Są tez inne zwierzęta które są połączeniem cech jednego gatunku z innym. Satyr, centaur, gryf, chimera, Ganesha, Ganapati, Bogowie egpiscy, sfinks, pegaz, minotar - ludzie lubią fantazjować o dużych zwierzętach, które mają połączone cechy wielu zwierząt. To zwierze (jednorożec) pachnie fikcją. Jest cudownym zwierzęciem, którego szczątek byśmy oczekiwali, a jednak nigdzie ich nie widać. Dlaczego sądzę że najprawdopodobniej nie istnieją.
Piotr S "Dla mnie brak dowodów na ich istnienie powoduje 99% pewność, że ich nie ma. " I to jest FUNDAMENTALNY błąd! Czy jeżeli 200 lat temu nie było dowodów na istnienie atomów to na 99% atomy nie istniały? Czy jeśli teraz nie ma dowodów na istnienie życia pozaziemskiego to znaczy że życie pozaziemskie nie istnieję na 99%? Nonsens i podejście antynaukowe, co jest tym bardziej żenujące, że ateiści zwykle uważają się za wielkich zwolenników nauki.
GraphicComparison Chyba mnie do końca nie zrozumiałeś. Zwróciłem jedynie uwagę na to, że nie każde stwierdzenie na które nie ma żadnych dowodów ma 50% szansę być prawdziwe. Łatwo jest wymyślić tak niedorzeczny przykład, gdzie nawet bez dowodów można powiedzieć, że niemal na pewno dana rzecz nie istnieje (np. słynny czajniczek Russella) - choć oczywiście wiadomo, żeby być zupełnie pewnym zawsze potrzebne są dowody. Mój punkt widzenia jest taki, że nie widzę istotnej różnicy między Bogiem, a jednorożecem, czy czajniczkiem. Oskarżasz mnie o podejście antynaukowe, a jednak nie słyszałem o naukowcach, którzy poszukiwaliby dowodów na istnienie jednorożców - nawet naukowcy po prostu przyjmują, że ich nie ma. Co do Twoich przykładów - osobiście uważam, że obcy prawdopodobnie istnieją, znamy jeden przypadek powstania życia, a Wszechświat jest duży. Przykład z mikroorganizmami jest ciekawszy, bo jeśli ta hipoteza istniała przed wynalezieniem mikroskopu, to wtedy ocenilłbym ją na znacznie poniżej 50% prawdopodobieństwa (nie znaliśmy wtedy niczego podobnego). Tak, myliłbym się. Pamiętaj jednak, że rozmawiamy jedynie o prawdpodobieństwie.
@@psow4062 " Łatwo jest wymyślić tak niedorzeczny przykład, gdzie nawet bez dowodów można powiedzieć, że niemal na pewno dana rzecz nie istnieje (np. słynny czajniczek Russella)" Jeśli nie masz żadnych argumentów to na jakiej podstawie stwierdzasz że czajniczek Russella jest czymś niedorzecznym? W tym sęk że jeśli stwierdzasz że coś jest niedorzeczne powinieneś mieć uzasadnienie, a sam brak dowodów nie jest takim uzasadnieniem - to błąd logiczny. Podobnie z jednorożcami, krasnoludkami itp. Jeśli twierdzisz że prawdopodobnie nie istnieją musisz to jakoś uargumentować. " że nie widzę istotnej różnicy między Bogiem, a jednorożecem, czy czajniczkiem" A możesz uzasadnić nieistnienie każdego z nich? Jeśli masz jakieś argumenty na nieistnienie każdego z nich i wydają się tobie równie mocne to ok, w przeciwnym wypadku jest to nieuzasadniona wiara.
@@Wulfen2 Brak dowodów nie jest tym samym, co brak argumentów. Nie ma dowodów na to, że czajniczek Russella nie istnieje, więc nie możemy być tego pewni. Możemy za to porozmawiać o prawdpodobieństwie jego istnienia i tu argumenty się znajdą. 1. Jest ekstremalnie nieprawdopodobne, żeby był dziełem natury. Żeby zrozumieć dlaczego, wystarczy zastanowić się nad tym na ile sposobów kupka materii może być kamieniem, a na ile czajniczkiem. 2. O ile obecna technika poradziłaby sobie z umieszczeniem na orbicie słonecznej czajniczka, to byłoby to bardzo drogie. Wydawanie wielkich pieniędzy bez żadnego powodu jest rzadkością. Niezłym powodem mógłby być rozgłos, albo marketing (jak w przypadku słynnej Tesli), ale w takim razie dlaczego nie słyszałem, żeby ktoś to zrobił lub chciał zrobić? Można by to ciągnąć dużo dalej i rozważać różne przypadki, ale szkoda czasu. Chodzi mi tutaj o na prawdę proste i intuicyjne rzeczy. Jeśli powiem Ci, że mam psa to pewnie mi uwierzysz. Czy równie łatwo mi uwierzysz, jak powiem, że mam dwugłowego kangura? Nie masz żadnych dowodów, ale powinieneś móc powiedzieć, co jest bardziej prawdopodobne.
@Eljot79 Dawkins jest biologiem, a nie filozofem, a zatem do owego tematu podchodzi od strony naukowej, a nie filozoficznej. Wybrańczyk do argumentów inteligentnego projektu też podszedł od strony filozoficznej, a nie naukowej.
Panie Łukaszu. Dziękuję za kawał solidnej roboty. Nawet jeżeli skłoni to do przemyśleń niewielu ludzi, to i tak chyba warto. Niestety ludzie lubią czuć się mędrcami, choćby za tym nie stały lata nauki, przemyśleń i samodoskonalenia. Logika nie jest wówczas dla nich szczególnie cenna, ponieważ jest instrumentem poznawczym naukowców i wykształciuchów. Wielu ludzi uważa, że lepiej "sięgać tam gdzie wzrok nie sięga i łamać czego rozum nie złamie". Tak właśnie logika jest wypierana przez myślenie życzeniowe, ignorancję i zabobon.W końcu po co akceptować fakt, że jesteśmy niedouczeni w jakiejkolwiek dziedzinie i dopiero wówczas stopniowo odkrywać świat? Lepiej zdać się na popularne autorytety, lub na wnioski wyssane z brudnego palca u nogi. Człowieka mądrego można poznać po tym, że im mądrzejszy się staje, tym większą posiada świadomość co do ogromu własnej niewiedzy. Ignorant ma zawsze gotowe odpowiedzi na wszystkie pytania.
Kocham ten kanał. Sprawiasz, że mogę zacząć od zera i podważyć każde moje przekonanie począwszy od najbardziej pierwotnych jak "czy ja w ogóle istnieje?" Lub właśnie to o wierze, gdzie zawsze czułem, że jestem ateistą na 100 procent, a teraz czeka mnie wewnętrzna debata, której końcem będzie jeszcze nie wiem co.. ale czuję ekscytację. Jesteś cudownym siewcą ziaren filozofii. Pozdrawiam ciepło i szczęśliwego Nowego ;)
Oglądam Cię już od dłuższego czasu i jak zwykle świetny film. Jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy oraz dogłębności i skrupulatności z jaką tłumaczysz każdy temat. Z drugiej strony smutne jest też, że masz zaledwie 45k subskrypcji bo uważam, że dojście do wniosków o nieistnieniu lub istnieniu boga lub bogów powinno być sprawą pierwszorzędną każdego człowieka, a Twój kanał otwiera oczy na wiele kwestii.
Udostępniłem na twarzoksiążce jako "najbardziej merytoryczny film na temat myślenia, jaki widziałem na Polskim youtubie. Podtrzymuję, uchylam kapelusza, doceniam niezmiernie! Więcej tego! Więcej filmów o myśleniu, o dyskusji! Nie zawsze pasuje mi przedstawiona, dość agresywna forma prezentowania informacji, ale oglądałem większość Twoich filmów i bardzo propsuję to co robisz, wynoszę stąd wiele wartościowych myśli. Idź w tę stronę, bo temat ateizmu vs. chrześcijaństwa mam wrażenie, że już wyczerpałeś. Na kanale jest tego TAK DUŻO, że... może wystarczy? Jeśli ktoś chce zrozumieć temat, ma ku temu warunki. Może poomawiaj inne religie? Może porozmawiajmy o innych sferach filozofii? Dajesz, czekamy na filmy! :D
Dzięki byku :) Twoje nagrania zmusiły mnie do racjonalnego myślenia. Ze znacznej większości robię notatki, żeby móc wrócić do najważniejszych kwestii :)
Bardzo dobry film! Zdecydowanie ciekawiej prowadzony niż poprzednie, wydaje mi się że mimo tego że mówisz w 100% z sensem to czasem podnosisz głos i denerwujesz się co odstrasza potencjalnych odbiorców. Nowe tło cudowne, narzuć na postać na green-screenie lekki cień to będzie wyglądać jeszcze prawdziwiej. Pozdrowionka ✌🏼
Bardzo szanuje Pana za to co Pan robi. Dzięki Panu zmieniłem swoje poglądy. Bylem katolikiem. Teraz jestem agnostykiem, któremu jednak trochę bliżej do stwierdzenia że Bóg istnieje.
@@WOLF-sj9wj Napisał że się boi, a nie wstydzi. Spróbuj się obnosić z tym, że jesteś ateistą albo innowiercą w krajach islamskich, to zobaczymy jak długo z takim "dobrym pomysłem na życie" pożyjesz ;)
Ba, już nawet pomijając kulturę to może nie chce zwracać na siebie uwagi fanatyków? Lubiąc coś do czego żywią urazę np. dresiarze, tak samo wolałbyś siedzieć cicho zamiast narażać się na niepotrzebne nieprzyjemności, tak samo i w tym wypadku, chęć uniknięcia niekomfortowej sytuacji jest silniejsza niż obejrzenia tego filmu tu i teraz, dlaczego więc miałby to robić? Że też są ludzie którym to trzeba tłumaczyć, aż się żal robi.
Długo kazałeś na Siebie czekać 😊 tym razem również nie będę kreatywna! Uwielbiam to co mówisz i jak mówisz! ❤️ Dziękuję Ci za ten film i wszytskie pozostałe! 💪👍❤️
O! Zmieniło się tło. :D Podoba mi się szczególnie Symbol P ze światełkiem. Przyjemniej się ogląda. Merytoryczny byłeś jak zawsze, nic dodać nic ująć. Dzięki :D
*"Podoba mi się szczególnie Symbol P ze światełkiem."* Tło nie jest robione przeze mnie, tylko przez Konrada Darocha :) I w tym dziele "P" również podoba mi się najbardziej
Podoba mi się :) bardzo dobrze to przedstawiłeś. Jak w 2019r uda mi się zorganizować Podcasty to na pewno zapraszam :) podyskutujemy o ciekawych rzeczach.
Ludzie modlą się do samych siebie. Dlaczego? Bo centrum emocjonalne jest takim samym narządem, jak mięśnie. Mięśnie są spięte i żeby je rozluźnić potrzeba np. masażu lub gorącej kąpieli. Napięcia wtedy odpuszczają, a mięsień się regeneruje. Analogicznie, centrum emocjonalne cały czas identyfikuje się z różnymi "prawdami", "racjami" i ciągle jest napięte, zestresowane. Kiedy poddasz je terapii, medytacji, kontemplacji, wyciszeniu, to twoja uwaga dociera do tego, co na prawdę czujesz względem siebie. To jesteś Ty. Kochasz siebie i szanujesz, więc docierasz do błogiego stanu wyrażającego miłość. Człowiek dociera więc do samego siebie i nazywa to bogiem. Ten rodzaj braku inteligencji i zdolności do samo-rozpoznania tego, kim się jest i jak działa ludzka maszyna jest adekwatny do szaleństwa jakie jest obecne na Ziemi. Lewa ręka nie wie, co robi prawa.
Jeżeli poprawnie zrozumiałeś film i utwierdziłeś się w ateizmie, to oznacza że podczas oglądania poznałeś jakieś nowe dowody na nieistnienie Boga. Możesz je zaprezentować?
dzięki bardzo za ten film Łukasz bardzo się przydał, zmieniłem moje przekonanie odnośnie wiary, do tej pory byłem silnym ateistą, teraz już nie jestem. Brałem pod uwagę tylko katolicyzm (głównie przez moje otoczenie), ale przecież jest znacznie więcej religii, i możliwe że jakaś jest prawidłowa. Dzięki
Cześć Łukasz. Obejrzałem to wideo i mam nadzieję że to o czym mówisz dotyczy głownie debat i sytuacji w których są dwie lub więcej strony które dobrowolnie "podejmują rękawice", ale w zwyczajnym , codziennym życiu ja wolę się trzymać tematu bardziej przyziemnie i jeśli bez mojej zgody ktoś próbuje mi prać mózg o jakiś bogach, przy czym jestem straszony jakimś piekłem i jestem nakłaniany podstępem, manipulacją (bez żadnych dowodów) do oddawania zarobionych przeze mnie pieniędzy, kiedy widzę jak religie świata w każdy możliwy sposób (bez dowodów) piorą ludzią mózgi niekiedy robiąc im wielką krzywdę lub sprawiając że niektórzy ludzie robią rzeczy których nigdy by nie zrobili gdyby nie mieli wypranych mózgów to wtedy stanowczo mówię NIE i skłaniam się absolutnie ku Dawkinsowi i uważam to te chordy manipulantów mają obowiązek udowodnić istnienie czegoś lub kogoś co twierdzą że istnieje. Ja nie muszę nic udowadniać, a wszelkie religie które budują swoją potęgę korzystając z największych przywilejów nie tylko mają obowiązek, ale wręcz muszą na kolanach udowodnić mi coś czego nikt jeszcze nigdy nie udowodnił. Pozdrawiam. P.s. robisz świetną robotę 👍
Potwierdzam, przelanie mu pieniędzy działa. Jeśli to zrobicie to czuje się takie ciepełko i trochę łaskocze. To tak jak wejść do ciepłej wody po całym dniu na mrozie. Oh jak mi dobrze.
Świetny gościu już przejrzałem na oczy już po sylwestrze idę do mojego nauczyciela od matmy i mówię mu żeby mnie przestał uczyć tych bzdur bo to jest moje życie i nie muszę mu wierz że ten wzór akurat ma tam być.
Gorszego przykładu niż twój chyba nie da się przedstawić. W matematyce dedukcyjnie da się dowodzić twierdzeń. A więc tezy tego typu (np. twierdzenie pitagorasa) po tym jak uzyskamy ich dowód, są pewne. I udowodnione. Jeżeli zapytasz swojego matematyka o uzasadnienie CZEMU sądzi iż wzór na np. pole trójkąta albo prostokąta jest TAKIE a nie inne, to on da ci dowód tego że właśnie ten wzór jest słuszny. I (o ile jest dobrym nauczycielem) będzie to dowód który zrozumiesz i czemu ten jest słuszny a inne błędne. Przy okazji, jeżeli nie mamy dowodów ani na to że twierdzenie jest słuszne, ani że błędne to nie możemy nazywać go "bzdurą".
Cześć Łukasz, czytałeś może coś więcej o twardym determiniźmie? To mocno naukowe podejście mówiące o tym, że wolna wola jest iluzją - jest to poparte naprawdę mocnymi argumentami (nie wiem jak silnie naukowo jest to udowodnione, czy tylko argumentami logicznymi), a to by oznaczało twardy dowód na to, że nie ma boga. Ten temat niestety nadal jest nadal mało popularny, więc zrobienie filmu na ten temat może być ciekawym pomysłem ;) Przy okazji dzięki za wszystko co robisz! Marzę o tym, żeby wyplenić tego wirusa wiary z Polski, a Twój kanał jest do tego naprawdę świetnym narzędziem.
Oglądanie Twoich materiałów przypomina mi, jak bardzo w niewielu kwestiach, o których nie jestem świadoma, nieracjonalną osobą jestem. Oczywiście pomimo sądzenia, że jestem bardzo racjonalna ;P
Bogowie nie istnieją realnie ale tylko w wierzeniach. Dowód ? 100 % ??? Proszę. Wszyscy Bogowie umierają wraz z ich wyznawcami. Znika społeczeństwo które wymyśliło sobie Bogów to znika też i Bóg. No chyba , że istnieje jakiś czyściec albo przechowalnia dla tych milionów Bogów co stali się już niepotrzebni :))
Kolejny bardzo dobry odcinek. W tym jest wyjątkowo ładny kadr, gdzie Pan był Panie Łukaszu? 😇 Dobra, to greenscreen xD Zmieniam swój światopogląd, tamten jest przestarzały
Skrajne tezy wymagają silnego uzasadnienia. Zwykłe zwykłego. Osobiście lubię się powoływać na ludzi i autorów, którzy napisali/zgłębili jakiś temat. Ludzie są prości - ja jako zwykły człowiek nie jestem zbyt przekonywujący, ale jak usłyszą, że ktoś poważany w środowisku, autorytet coś powiedział, to się chociaż zastanowią. Ot, błędy poznawcze.
Pominąłeś jedno stanowisko "wierzę/nie wierzę", w moim przekonaniu jeżeli usłyszę od sąsiada że ma w salonie dywan w różowe kwiatki, to mogę mu w to uwierzyć, i jeżeli będę mówił kolejnej osobie, że wierzę w to, że mój sąsiad taki dywan posiada, nie muszę popierać tego żadnymi argumentami.
Nie zgadzam się z tą logika, ma ona sens w dysputach, ale tutaj próbujemy ustalić fakt naukowy. Taki fakt lub teoria istnienia faktu musi być podparta dowodami udowadniającymi daną tezę. Wiemy, że kontynenty amerykańskie istnieją, bo zostały odkryte, możemy to sprawdzić jadąc tam. Nie uważamy że te kontynenty istnieją, bo nikt nie udowodnił ich nie istnienia. Udowadnianie, że coś nie istnieje jest bez sensu, sam brak twardych dowodów na istnienie czegoś jest pośrednio dowodem na nie istnienie. Dopiero jak się przestawić dowody (i tu jest rola wierzących) na istnienie boga można je obalać, nie na odwrót, bo stan nie istnienia to jest stan pierwotny. Można tu przytoczyć czajniczek Russella, fakt że nie mamy dowodów na jego nie istnienie nie dowodzi jego istnienia. Gdyby nauka przyjmowała za fakt wszystko czego nie istnienie nie jest udowodnione, to w książkach do biologii czytalibyśmy o różowych wielorybach żyjących na drzewach, bo nie można udowodnić ich nie istnienia.
Wiara to pogląd na tematy, które przekraczają doświadczenie. Wiara ma pomagać w badaniu świata, ma tworzyć pozytywne motywujące uprzedzenia. Nie ma powodu UDOWADNIAĆ czegoś czego się nie zna, co nie jest póki co poznawalne. Ateizm nie jest neutralnym punktem wyjścia, tak samo jak wierzących. TYlko agnostycyzm spełnia kryterium wstępne do prowadzenia badań naukowych. Trzeba być otwartym wobec nieznanego i skromny wobec wiary, że świat jest wciąż niezrozumiały i niepoznany. Warunki prowadzenia nauki to irracjonalne, nieuzasadnione wierzenia dotyczące Wszechświata np.: racjonalność zjawisk, istnienie praw przyrody, modelowalność i mierzalność zajwisk itd. itp. Spójność Wszechświata jest raczej owocem wiary w Celową Praprzyczynę, Wszechogarniającą Myśl, bo przecież jeśli wszystko jest niematerialną energią, ale ta właśnie energia PODLEGA jakiejś Wszechobecnej Sile, sprawiającą, że wszystko działa wg. Prawa a nie jako Chaos. Starożytni nazywali są Siłę Kirującą: LOGOS.
Hej. Chciałem zapytać, czy nie widzisz problemu w używaniu słowa "wierzyć" ? Kiedyś sprawdziłem jakie są definicje słowa wierzyć i okazało się, że ja nie zgadzam się nawet z większością zaprzeczeń tych definicji. Przestałem go totalnie używać bo nie lubię używać słów, których nie rozumiem lub takich, które każdy rozumie inaczej - to tylko przecież prowadzi do nieporozumień. Gdy ktoś mnie pyta o wiarę zawsze proszę o ułożenie tego zdania inaczej.
wiara to nadawanie dużego prawdopodobieństwa(subiektywnie) jakiemuś twierdzeniu przy braku wystarczających dowodów. Wierzyć to można powiedzieć synonim przekonania. Czyli jak ktoś pyta czy wierzysz w ...znaczy to samo co- Czy jesteś przekonany że...
@@Wulfen2 Tutaj na Wikipedii są dwie jeszcze inne definicje. Dlaczego swoją uważasz za ostateczną i domyślną dla wszystkich? pl.wikipedia.org/wiki/Wiara_religijna
@@damianhelizanowicz2686 Po pierwsze pytałeś o samo słowo "wierzyć" bez kontekstu religijnego i tutaj jest jedna definicja: pl.wikipedia.org/wiki/Wiara_(psychologia) Po drugie sami wierzący w jakąś religię/Boga(teiści) bardzo często mówią, że ich wiara to jest tylko wiara a nie wiedza i nie mają 100% pewności(patrz choćby jakakolwiek debata teizm vs ateizm). Jeśli ktoś ma absolutną pewność to dla mnie jest to fanatyzm.
@@damianhelizanowicz2686 Tutaj masz 3 definicję sjp.pwn.pl/sjp/wiara;2535574 z czego 2 definicje to szczególne przypadki tej najogólniejszej- nadawaniu dużego prawdopodobieństwa /przekonanie
@@Wulfen2 Co wg Ciebie oznacza nadawać prawdopodobieństwo? Bo ja to tak rozumiem, że to się dzieje w przypadku, gdy prawdziwa statystyka wymięka. A nadawanie dużego prawdopodobieństwa od tak bez powodów, badań, STATYSTYKI to przecież jest tylko i wyłącznie jawny błąd poznawczy. Wracając do mojego głównego problemu - że to powoduje nieporozumienie to dodam jeszcze jedno. Pytałem już kilkanaście osób o to, co oznacza to słowo - nie trafiłem na 2 takie same definicje. Raz zapytałem o to w grupie i osoby wierzące się zaczęły o to kłócić xd. Wiem, że są różne definicje ale mam wrażenie, że one sobie tylko lewitują na wietrze i nikt nie traktuje tego poważnie.
Ostatnio na religii ksiądz przedstawił mi taki dowód na istnienie Boga "Z każdej naszej obserwacji świata wynika że wszystko co jest złożone musi być zrobione przez istotę inteligentną. Świat jest złożony, więc stworzyła go istota inteligentna" zapytałem czemu ta istota akurat nie musi być stworzona i może sobie istnieć od zawsze, a wszechświat nie. "Ponieważ Bóg jest bytem jednorodnym, więc nie jest złożony, więc może istnieć od zawsze." Zapytałem co to jest byt jednorodny. Odpowiedział "No właśnie, nie wiesz co to jest. Więc jak mam z tobą rozmawiać na takie tematy!? Filozofia opiera się na pojęciach, więc jak chcesz wchodzić na te tematy musisz się douczyć i poznać te pojęcia. Jak będziesz po studiach filozoficznych to pogadamy." No i w tym momencie nie wiedziałem już co odpowieć bo to było tak kurwa głupie że no nie wiem.
Cześć ! Powiem szczerze, że mimo iż jestem katolikiem i wierze w Boga (Dla mnie dużym dowodem jego istnienia była modlitwa do Jana Pawła II kiedy rodził się mój brat który miał malutkie szanse na przeżycie, a jednak dzięki częstej i długiej modlitwie przeżył, mało tego, wbrew wszelkich oczekiwań normalnie funkcjonuje) to jednak bardzo przyjemnie ogląda mi się twoje filmy, może nie te które przekonują o nie istnieniu Boga, lecz te, w których mówisz o innych religiach... Widać twój ogromny wkład podczas tworzenia tych filmów, za co też bardzo Cię podziwiam. Wg mnie to, czy ktoś wierzy w Boga, czy w Allaha, czy w innych Bogów, lub w ogóle nie wierzy w nic nie ma żadnego znaczenia i każdy powinien być traktowany tak samo. Pozdrawiam i mimo braku wiary w Boga życzę Wesołych Świąt i przede wszystkim udanego sylwestra :)
Wykonałeś dużą pracę od czasu debaty na temat istnienia Boga. Abstrahując od czyichkolwiek przekonań, jestem pewien, że zyskałeś w oczach swoich widzów uświadamiając sobie swój przeszły błąd. Powodzenia w dalszej drodze.
Jaki konkretnie błąd masz na myśli? :) Przy okazji, moją zrewidowaną opinię na temat ciężaru dowodu prezentuje już w moim filmie "Zmieniłem zdanie...".
@@ŚmiemWątpić Oglądałem debatę " Czy wiara w Boga jest racjonalna" , w której uczestniczyłeś. Podczas tej debaty w moim mniemaniu wpadłeś dużo bladziej od oponenta ponieważ, zwłaszcza w dalszej części debaty, nie przyjąłeś ciężaru dowodu. Twój rozmówca przedstawił swoje racje i odniósł się do Twoich porównań o wróżkach, smokach itp. Może miałeś plan na tą konfrontację jednak podczas np. roztrząsania argumentu zmartwychwstania Chrystusa nie udźwignąłeś ciężaru dowodu. Jest to tylko moja opinia. Doceniam Twoją pracę i wiedzę. Tak samo zaznajamiam się z argumentami teistycznymi. Liczę dalszego rozwoju i sukcesów.
a wtedy wchodzi myśl filozoficzna która mówi: wszystko co czlowiek robi, myśli, uważa i mówi jest tylko i wyłącznie subiektywnym wytworem jego głowy. Więc nikt nie wie jaka jest rzeczywistość i niekt nie wie co jest prawdą. *-* bo to że osoba x mówi że coś jest żółte i okrągłe, osoba z mówi: że coś jest niebieskie i okragłe a y mówi że coś jest prostokatne i zielone...nie znaczy nic, bo nie wiadomo jakie to jest poza ludzkimi głowami... powyższe i filmikowe podejście zamyka drogę dyskusji we wszelkich płaszczyznach. Ale brzmi super, tłum idzie
W końcu jakiś kąkretny film na temat ciężaru dowodów. Świetna robota :). Ale mam uwagę odnośnie przesuwania ciężaru dowodów. Możliwe że to tylko nic nie wnoszące gdybanie, ale pomyślałem, że się tym podzielę. Przykład wasolek: są dwie możliwości, albo liczba fasolek w słoiku jest parzysta, lub nie parzysta. Nie na innej możliwości. Więc czy w tym przypadku nie można zastosować metody eliminacji? Że jeżeli wykaszemy, że liczba fasolek NIE JEST parzysta, to zostaje nam jedyna możliwość, czyli że jest parzysta. Możliwe że w tym sposobie myślenia jest błąd, bo nie jestem ekspertem, więc chętnie dowiem się co o tym myślisz.
Jeśli uważasz, że Bóg istnieje i udowodnisz, że nie ma najmniejszych szans, żeby nie istniał to z tego wynika, że istnieje. Problem w tym, że bóstw jest wiele, więc nadal nie udowodnisz jaki istnieje ani czy istnieje tylko jeden itd. Wszystko zależy jaką tezę obalasz i co z tego wynika.
Nie ma żadnych dowodów, że żyjemy w świecie doskonałym. Mamy natomiast ogromną ilość dowodów, że istniejemy w świecie bardzo niedoskonałym i sami jesteśmy bardzo niedoskonali. Nasze ciało jest słabe i całe życie chorujemy i na coś się leczymy. Bieda popycha nas do agresji i przemocy, a na naszej planecie jest bardzo dużo biedy. Bardzo często ulegamy też słabościom. Dlatego koncepcja buddystów, że znajdujemy się w jednym z siedmiu piekieł wydaje mi się ciekawa. Nie wiem, czy akurat siedmiu, czy siedmiuset, ale piekieł na pewno.
Dziękuję za ten film , teraz widzę że niektóre moje argumenty przezciwko teistom były zwykłymi głupimi wymówkami, chociaż sam identyfikuje się jako słaby ateista to zdarzało mi się "walczyć" z teistycznymi argumentami
Uważam że między Jezusem a Horusem nie ma zbyt wielu rzetelnie przebadanych paralel. Raczej między historią Ozyrysa i Inany a Jezusem. Tam jest sporo dobrze potwierdzonych. Proszę zobacz mój film "Jezus nie istniał? (...)"
Nie ma też dowodów nieistnienia krasnoludków. Czy racjonalne jest nie być przekonanym, że krasnoludki nie istnieją? Nie ma też dowodów na nieistnienie czajniczka Russella. pl.wikipedia.org/wiki/Czajniczek_Russella
Czy ty sobie myślisz, Sz. P. Łukaszu, że możesz podważać kiedykolwiek zdanie wybitnego ateisty, Dawkingsa, proroka ateizmu? Oj, uważaj, bo skończy się na ateistycznej ekskomunice!!!1!
@@zj7498 Jest taka znana zasada - nic nie istnieje, dopóki nie udowodni się, że to istnieje. Ale masz rację, w jednym momencie Dawkins wypowiada błędne zadnie, że ateista nie musi udowadniać, że coś nie istnieje, ale moim zdaniem raczej chodzi mu o ciężar dowodu, który moim zdaniem powinien być po stronie twierdzącego, że coś istnieje. Szczególnie w sytuacji, kiedy twierdzenie przeciwne jest z zasady nieudowadnialne. Można udowodnić nieistnienie smoka w moim domu, ale nie można udowodnić nieistnienie różowych jednorożców czy jakichś bogów.
Byłem chrześcijaninem ale na szczęście już nie jestem również dzięki Łukaszowi, dowody które przedstawił w swoich filmikach były zajebiście silne i miażdżyły te poprzednie. Chociaż we mnie ten proces niewiary, przekonania że Bogowie nie istnieją już wtedy był coraz silniejszy. Co mnie przekonało na tę właściwą ścieżkę? Otóż to. Jako chrześcijanin wierzyłem w niebo i piekło, miałem ciężkie problemy z psychiką, deprecha, lęki wywołane fatalnym stanem organizmu przez chorobę o której nie wiedziałem że ją mam. Dla mnie wtedy było realne że istnieje piekiełko a fakt że miałem problemy lękowe sprawił że potrafiłem trochę to piekło sobie wyobrazić jako nieskończone męki, przerażenie, bla bla. Przez tą gównianą idee miałem ataki przerażenia i nie mogłem pojąc że Bóg pozwala na coś takiego tylko dlatego że ktoś nie podjął odpowiedniej decyzji? Że wierzy? Rosło we mnie przekonanie że jesteśmy przecież niewinni? Przecież powiedzmy Kowalski może być po prostu głupi i z tego powodu nie wierzyć ;o Potem zetknąłem się z nauką o ludzkim mózgu, dowiedziałem się że kluczowe dla naszego dobrego nastroju są neuroprzekaźniki, serotonina, dopamina, gaba, i jeśli zachwiana jest równowaga to człowiek może wpadać w złość, furię z byle błahego powodu i zrobić wiele strasznych rzeczy, zdałem sobie sprawę że w dużej mierze jak się zachowujemy jest sprawą tego w jakim stanie jest nasz mózg. Po pewnym czasie też zauważyłem że byłem w depresji przez wiele lat ok 8 i będąc chrześcijaninem bożek ani razu nie zdecydował się mi w jakiś sposób powiedzieć że jestem chory, mimo że modliłem się prawie codziennie. Zauważyłem jakim gównem byłem przez to co robiła ze mną choroba, byłem amebą umysłową z problemami psychicznymi i byłem przekonany że zrobię karierę muzyczną bo przecież nie bez powodu dostałem takie zdolności jak śpiew ( tak ja też.....). Teraz zapoznałem się jeszcze z dowodami prezentowanymi przez Łukasza, Mianowicie, Bóg chrześcijański uważa że słońce krąży wokół ziemi XD że kobieta mając okres jest nieczysta przez 7 dni i inni co dotkną jej pościeli też XDXD Sprzeczności biblijne xd Bóg nie kłamie a chwile potem już tak XD to tylko niektóre z nich nie będe wszystkiego wypisywał ale postaram się używać tych argumentów w dyskusji bo strasznie mnie wpieniają chrześcijanie wierząc w takie gówno jak religia. Zwłąszcza ojciec fanatyk gadający już tylko o religii i marnujący swoje życie na klęczenie na kurwa podłodze i gadanie do nieistniejącego bytu no żesz kurwa :/
Zmagam się z tym samym co ty się zmagaleś. Pozdrawiam. Mam nadzieje zeczne żyć
To gdzie zrobić ten przelew?
Tutaj proszę: 43 1140 2004 0000 3502 7599 4996 :)
Tu 696996969696969696969696969696969
@@torge7597 czy ty naprawdę podałeś swój numer bankowy?
@@antares2804 prawdopodobnie nie
Juz podaje nr konta
Życzę światu spłodzenia większej ilości tak logicznie myślących jednostek.
Niech żyje racjonalizm 👌
Dzięki! :)
Łukasz,
Jestem teistą i chemikiem. Rozumiem Twój punkt widzenia (problemy, które poruszasz w swoich filmach). Fajnie, że zgłębiasz tematykę, że prowadzisz kanał, widać że sprawia Ci to przyjemność. Ja mam z kolei tak, że moja wiara jest poniekąd ślepa, po prostu nie jestem w stanie sobie wyobrazić i pojąć dokładnych intencji Boga, gdyż jest poza moim wymiarem, to tak jakbyś był w 2D i nie mógł zobaczyć czegoś w 3D. Fizyka kwantowa mówi, że nie masz prawa tego zobaczyć i tak właśnie jest. Wierzę, że jest on dobry, bo tak jest mi wygodnie i choć czasem patrząc ile ludzi cierpi na tym świecie zastanawiam się czy jest on faktycznie dobry i wszechmogący i choć może tego nie dostrzegam, to zakładam, że może być jednocześnie dobry, wszechmogący, wszechwiedzący itd, ale względnie tzn jak w teorii względności. Widzę, że jesteś człowiekiem, dla którego ważne są wyniki badań. Nauka to piekna sprawa, to gwarant postępu cywilizacyjnego. Wyglądasz na kogoś impulsywnego o dobrych intencjach, zaangażowanego, dzielisz się swoimi spostrzeżeniami, jednak mam wrażenie, że swoją nieustępliwością, dociekaniem faktów mógłbyś przysłużyć się nawet nie tyle społeczeństwu, co całej ludzkości w lepszy sposób. Zastanawiałeś się co tak naprawdę jest aktualnym problemem ludzkości? Zanim wejdziesz w link spróbuj sobie sam na to pytanie odpowiedzieć. cop.wwf.pl/pl
Przeczytaj, jeżeli już wszedłeś w link: Jeżeli świat nie ma Boga i po śmierci nie ma nic, to po co na ten temat dywagować? Czy nie jest to strata czasu i Twojej energii? Skoro wiesz, że nauka ma rację, to może należałoby się zastanowić co zrobić, żeby przetrwać nadchodzące zmiany klimatyczne? Obecny szczyt klimatyczny jest akurat w Polsce, w Katowicach, mówi się o szczycie ostatniej szansy. Decydenci zostali powitani przez orkiestrę złożoną z górników a rząd chce uśmiercić energetykę wiatrową w Polsce i kontynuować energetykę opartą na węglu (budowa nowych fabryk). Potrzeba radykalnych działań żeby temu zapobiec, żeby inne państwa mogły brać z nas przykład. Wszyscy właśnie przesypiamy prawdopodobnie najważniejsze wydarzenia w historii ludzkości.
Łał, dopiero teraz zobaczyłem że twoje "logo" ma kształt znaku zapytania...
*cześć jesli dasz mi SUBKA ja dam ci SUBKA z 10 kont PS. brakuje tylko 9 do 33 500 SUBKÓW* rtu
xD
@@rem382 Cześć! Wypierdalaj!
Dobra ale ty pierwszy wariat
@@rem382 stul ryj
Nie obejrzałem jeszcze, ale zakładam że będzie klawo. Idę po kawę.
I jak było? :)
K L A W O
Z A C N I E
Ooo, ja też jeszcze używam słowa "klawo" :D i wcale nie jako archaizmu.
@@ŚmiemWątpić Nie tylko klawo, ale także morowo, czadowo i w dechę! Takie kombo pozytywnych wrażeń tylko tutaj. Jej! (-:
Śmiem Wątpić Świetnie, wspaniale, cudnie, wyśmienicie!! :D
Rewelacja, będę na ciebie głosować jak wystartujesz na prezydenta
Jego IQ musiałoby nieźle spaść żeby to zrobić
Ja tez
Xd
Prezydent ateista jest nam potrzebny
Panie Jezu daj mi faceta tak przystojnego i inteligentnego jak Lukasz
To niemożliwe. Łukasz jest tylko jeden :(
@@michaaugustyniak7010 nawracalabym go ^^
@@michalinabraniecka385 a ja bym Twoją drugą playlistę testował (｡◕‿‿◕｡).
Jestem facetem . Chcialbym miec takiego wnuczka jak Lukasz !!!!!
Łukasz, dzięki wielkie. Widać, że to konsekwencja ogromnego myślenia i pracy nad tym tematem. Bardzo dobry odcinek. Te 30 min zleciało bardzo szybko. :)
Wydało się :P
Dzięki!
Spoko!
jak miło pana tutaj widzieć!
Przeczytałam ,, ciężar wodoru'' i myślałam że wchodzę na jakiś kanał fizyczno naukowy
xD
Oesu piękne to było :D
Zgadzam się, że ateiści (a zwłaszcza antyteiści) nadużywają argumentu o tym, to nie na nich spoczywa ciężar dowodu. Nie mogę się natomiast zgodzić z tym, że brak dowodów na istnienie Boga jest słabym argumentem na to, że nie istnieje. Twój przykład z parzystością fasolek w słoiku zawodzi, ponieważ to sytuacja pół na pół - obie możliwości są równo prawdopodobne. Lepszym przykładem byłyby istnienie jednorożców. Zakładam, że nie jesteś jednorożcowym agnostykiem (w znaczeniu 50/50) ;) Dla mnie brak dowodów na ich istnienie powoduje 99% pewność, że ich nie ma. Warto przypomnieć słowa Carla Sagana: "niesamowite postulaty wymagają niesamowitych dowodów".
*"Lepszym przykładem byłyby istnienie jednorożców. Zakładam, że nie jesteś jednorożcowym agnostykiem"*
Nie jestem jednorożcowym agnostykiem. Sądzę, tak jak ty, że na tej planecie prawie na pewno nie ma jednorożców. Ale nie sądzę tak dlatego że nie przedstawiono dobrych powodów żeby sądzić że takie są.
Sądzę tak z następujących powodów (jeżeli mówimy o jednorożcach z krwi i kości):
To zwierzęta które przewijają się albo przez bardzo mityczny materiał, albo przez literaturę fikcyjną. Tam gdzie postulowano że ponoć takie zwierzęta żyją (europa, bliski wschód) nie spotkaliśmy najmniejszych powodów żeby sądzić iż takie są, a SPODZIEWALIBYŚMY tych dowodów gdyby takie istniały. Mamy skamieliny przodków koni. Mam nawet skamieliny dinozaurów które żyły miliony lat wcześniej! A jednak zero jednorożców.
Jednorożce mają też cechy zmysłonej zwierzyny. Są tez inne zwierzęta które są połączeniem cech jednego gatunku z innym. Satyr, centaur, gryf, chimera, Ganesha, Ganapati, Bogowie egpiscy, sfinks, pegaz, minotar - ludzie lubią fantazjować o dużych zwierzętach, które mają połączone cechy wielu zwierząt.
To zwierze (jednorożec) pachnie fikcją. Jest cudownym zwierzęciem, którego szczątek byśmy oczekiwali, a jednak nigdzie ich nie widać.
Dlaczego sądzę że najprawdopodobniej nie istnieją.
Piotr S
"Dla mnie brak dowodów na ich istnienie powoduje 99% pewność, że ich nie ma. "
I to jest FUNDAMENTALNY błąd! Czy jeżeli 200 lat temu nie było dowodów na istnienie atomów to na 99% atomy nie istniały? Czy jeśli teraz nie ma dowodów na istnienie życia pozaziemskiego to znaczy że życie pozaziemskie nie istnieję na 99%? Nonsens i podejście antynaukowe, co jest tym bardziej żenujące, że ateiści zwykle uważają się za wielkich zwolenników nauki.
GraphicComparison Chyba mnie do końca nie zrozumiałeś. Zwróciłem jedynie uwagę na to, że nie każde stwierdzenie na które nie ma żadnych dowodów ma 50% szansę być prawdziwe. Łatwo jest wymyślić tak niedorzeczny przykład, gdzie nawet bez dowodów można powiedzieć, że niemal na pewno dana rzecz nie istnieje (np. słynny czajniczek Russella) - choć oczywiście wiadomo, żeby być zupełnie pewnym zawsze potrzebne są dowody. Mój punkt widzenia jest taki, że nie widzę istotnej różnicy między Bogiem, a jednorożecem, czy czajniczkiem. Oskarżasz mnie o podejście antynaukowe, a jednak nie słyszałem o naukowcach, którzy poszukiwaliby dowodów na istnienie jednorożców - nawet naukowcy po prostu przyjmują, że ich nie ma. Co do Twoich przykładów - osobiście uważam, że obcy prawdopodobnie istnieją, znamy jeden przypadek powstania życia, a Wszechświat jest duży. Przykład z mikroorganizmami jest ciekawszy, bo jeśli ta hipoteza istniała przed wynalezieniem mikroskopu, to wtedy ocenilłbym ją na znacznie poniżej 50% prawdopodobieństwa (nie znaliśmy wtedy niczego podobnego). Tak, myliłbym się. Pamiętaj jednak, że rozmawiamy jedynie o prawdpodobieństwie.
@@psow4062 " Łatwo jest wymyślić tak niedorzeczny przykład, gdzie nawet bez dowodów można powiedzieć, że niemal na pewno dana rzecz nie istnieje (np. słynny czajniczek Russella)"
Jeśli nie masz żadnych argumentów to na jakiej podstawie stwierdzasz że czajniczek Russella jest czymś niedorzecznym? W tym sęk że jeśli stwierdzasz że coś jest niedorzeczne powinieneś mieć uzasadnienie, a sam brak dowodów nie jest takim uzasadnieniem - to błąd logiczny. Podobnie z jednorożcami, krasnoludkami itp. Jeśli twierdzisz że prawdopodobnie nie istnieją musisz to jakoś uargumentować.
" że nie widzę istotnej różnicy między Bogiem, a jednorożecem, czy czajniczkiem"
A możesz uzasadnić nieistnienie każdego z nich? Jeśli masz jakieś argumenty na nieistnienie każdego z nich i wydają się tobie równie mocne to ok, w przeciwnym wypadku jest to nieuzasadniona wiara.
@@Wulfen2 Brak dowodów nie jest tym samym, co brak argumentów. Nie ma dowodów na to, że czajniczek Russella nie istnieje, więc nie możemy być tego pewni. Możemy za to porozmawiać o prawdpodobieństwie jego istnienia i tu argumenty się znajdą.
1. Jest ekstremalnie nieprawdopodobne, żeby był dziełem natury. Żeby zrozumieć dlaczego, wystarczy zastanowić się nad tym na ile sposobów kupka materii może być kamieniem, a na ile czajniczkiem.
2. O ile obecna technika poradziłaby sobie z umieszczeniem na orbicie słonecznej czajniczka, to byłoby to bardzo drogie. Wydawanie wielkich pieniędzy bez żadnego powodu jest rzadkością. Niezłym powodem mógłby być rozgłos, albo marketing (jak w przypadku słynnej Tesli), ale w takim razie dlaczego nie słyszałem, żeby ktoś to zrobił lub chciał zrobić?
Można by to ciągnąć dużo dalej i rozważać różne przypadki, ale szkoda czasu. Chodzi mi tutaj o na prawdę proste i intuicyjne rzeczy. Jeśli powiem Ci, że mam psa to pewnie mi uwierzysz. Czy równie łatwo mi uwierzysz, jak powiem, że mam dwugłowego kangura? Nie masz żadnych dowodów, ale powinieneś móc powiedzieć, co jest bardziej prawdopodobne.
a w ostatnim odcinku Łukasz powie: "ahahahahahaaaa :D tak naprawdę wierzę i Was w balona robiłem!" xd
xD
Nawet jakby wierzył
*Podczas robienia filmu*
O kurwa, mam rację
@Eljot79 eljot juz chyba każdy wie że ty się tylko wcielasz w rolę wierzącego i dyskutujesz.
@Eljot79 Dawkins jest biologiem, a nie filozofem, a zatem do owego tematu podchodzi od strony naukowej, a nie filozoficznej. Wybrańczyk do argumentów inteligentnego projektu też podszedł od strony filozoficznej, a nie naukowej.
Panie Łukaszu. Dziękuję za kawał solidnej roboty. Nawet jeżeli skłoni to do przemyśleń niewielu ludzi, to i tak chyba warto. Niestety ludzie lubią czuć się mędrcami, choćby za tym nie stały lata nauki, przemyśleń i samodoskonalenia. Logika nie jest wówczas dla nich szczególnie cenna, ponieważ jest instrumentem poznawczym naukowców i wykształciuchów. Wielu ludzi uważa, że lepiej "sięgać tam gdzie wzrok nie sięga i łamać czego rozum nie złamie". Tak właśnie logika jest wypierana przez myślenie życzeniowe, ignorancję i zabobon.W końcu po co akceptować fakt, że jesteśmy niedouczeni w jakiejkolwiek dziedzinie i dopiero wówczas stopniowo odkrywać świat? Lepiej zdać się na popularne autorytety, lub na wnioski wyssane z brudnego palca u nogi. Człowieka mądrego można poznać po tym, że im mądrzejszy się staje, tym większą posiada świadomość co do ogromu własnej niewiedzy. Ignorant ma zawsze gotowe odpowiedzi na wszystkie pytania.
Dziękuję, czekałem, aż ktoś nagra taki materiał.
Kocham ten kanał. Sprawiasz, że mogę zacząć od zera i podważyć każde moje przekonanie począwszy od najbardziej pierwotnych jak "czy ja w ogóle istnieje?" Lub właśnie to o wierze, gdzie zawsze czułem, że jestem ateistą na 100 procent, a teraz czeka mnie wewnętrzna debata, której końcem będzie jeszcze nie wiem co.. ale czuję ekscytację. Jesteś cudownym siewcą ziaren filozofii. Pozdrawiam ciepło i szczęśliwego Nowego ;)
Uwielbiam Twoją niezaprzeczalną inteligencję i to jak prowadzisz kanał :*
Oglądam Cię już od dłuższego czasu i jak zwykle świetny film. Jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy oraz dogłębności i skrupulatności z jaką tłumaczysz każdy temat. Z drugiej strony smutne jest też, że masz zaledwie 45k subskrypcji bo uważam, że dojście do wniosków o nieistnieniu lub istnieniu boga lub bogów powinno być sprawą pierwszorzędną każdego człowieka, a Twój kanał otwiera oczy na wiele kwestii.
oglądamy cię często na etyce
(sam to zaproponowałem )
O! :)
Bardzo mnie to cieszy!! :)
+Śmiem Wątpić
lubię cię oglądać
po przeczytaniu Bibli stwierdzam że pastafarianizm to najlepsza wiara ( xD)
pozdrawiam
@@anonxd5470 oddawaj pseudonim.
+Jakub Anon Jakubie ...
mam na drugie imię Jakub
xD
Udostępniłem na twarzoksiążce jako "najbardziej merytoryczny film na temat myślenia, jaki widziałem na Polskim youtubie. Podtrzymuję, uchylam kapelusza, doceniam niezmiernie!
Więcej tego! Więcej filmów o myśleniu, o dyskusji! Nie zawsze pasuje mi przedstawiona, dość agresywna forma prezentowania informacji, ale oglądałem większość Twoich filmów i bardzo propsuję to co robisz, wynoszę stąd wiele wartościowych myśli. Idź w tę stronę, bo temat ateizmu vs. chrześcijaństwa mam wrażenie, że już wyczerpałeś. Na kanale jest tego TAK DUŻO, że... może wystarczy? Jeśli ktoś chce zrozumieć temat, ma ku temu warunki. Może poomawiaj inne religie? Może porozmawiajmy o innych sferach filozofii? Dajesz, czekamy na filmy! :D
Zrobiłem ten przelew jak chciałeś, i masz racje tak dobrego orgazmu to jeszcze nie miałem.
xdddddd
Na szczęście nie było matematyki w tym odcinku :P
xD
@Grabarz666 r/woosh
Matematyczne dowody przeciwko religii to najzajebistsza rzecz na świecie :D
@Grabarz666 racja, religia niech się zajmie udowadnianiem Boga.
Grabarz666 : To raczej powód do wstydu.
Łukaszu Agnostyku
Szatana Wybrańczyku
A gdzie ten szatan mieszka ? podaj adres.
Genowefa Weterle
Nie wiem czy w stosunku do ducha jest sens pytać gdzie.
@Genowefa Weterle
"A gdzie ten szatan mieszka ? podaj adres. "
Proszę bardzo:
Klasztor oo. redemptorystów
ul. św. Józefa 23/35
Toruń
nie śmichujcie se ze szatana - namierza was:
ruclips.net/video/F8gO6sMzXak/видео.html
Szatan dobry jest, o yeah, o yeah.
Dzięki byku :) Twoje nagrania zmusiły mnie do racjonalnego myślenia. Ze znacznej większości robię notatki, żeby móc wrócić do najważniejszych kwestii :)
Bardzo dobry film! Zdecydowanie ciekawiej prowadzony niż poprzednie, wydaje mi się że mimo tego że mówisz w 100% z sensem to czasem podnosisz głos i denerwujesz się co odstrasza potencjalnych odbiorców.
Nowe tło cudowne, narzuć na postać na green-screenie lekki cień to będzie wyglądać jeszcze prawdziwiej.
Pozdrowionka ✌🏼
Pokazałeś mi świetny sposób na sprawdzenie swoich przekonań, wielkie dzięki i świetny materiał.
uwielbiam Twoje filmy, zawsze słucham Twoich wypowiedzi kiedy jade autem, odpalam RUclips i Twoje nowe rzeczy. Kurwa chłopie jak ja Cie szanuje!
Jezu! Dzięki Ci! :)
Niedługo 50 k subów! Czekam z niecierpliwością bo na pewno ci sie należy. Dzieki!
Bardzo dziękuję! :)
Bardzo szanuje Pana za to co Pan robi. Dzięki Panu zmieniłem swoje poglądy. Bylem katolikiem. Teraz jestem agnostykiem, któremu jednak trochę bliżej do stwierdzenia że Bóg istnieje.
Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia.
Wiary, nadziei i miłości.🎄
Boję się oglądać w tramwaju pełnym emerytów Katolikow
Włodek od kiedy się boisz kogokolwiek xD
Nie mówi Ci to czegoś że jeśli się wtydzisz tego co oglądasz że nie jest to dobra droga i pomysł na życie? :)
@@WOLF-sj9wj a kultura?
@@WOLF-sj9wj Napisał że się boi, a nie wstydzi. Spróbuj się obnosić z tym, że jesteś ateistą albo innowiercą w krajach islamskich, to zobaczymy jak długo z takim "dobrym pomysłem na życie" pożyjesz ;)
Ba, już nawet pomijając kulturę to może nie chce zwracać na siebie uwagi fanatyków? Lubiąc coś do czego żywią urazę np. dresiarze, tak samo wolałbyś siedzieć cicho zamiast narażać się na niepotrzebne nieprzyjemności, tak samo i w tym wypadku, chęć uniknięcia niekomfortowej sytuacji jest silniejsza niż obejrzenia tego filmu tu i teraz, dlaczego więc miałby to robić? Że też są ludzie którym to trzeba tłumaczyć, aż się żal robi.
Uświadomiłeś mnie w moim błędzie spoczywania dowodów. Teraz muszę się przestawić na inne myślenie, ale to bardzo dobrze.
Nareszcie nowy odcinek! Brakowało mi filmu od Ciebie
Taki relaksik po robocie to lepszy od TV. Smiem twierdzić ,ze od kazdej.
Myślałem, że adwokatem diabła jest Roman Giertych.
Za to jego ojciec, Maciej Giertych, jest adwokatem Dżizasa!! Potwierdzone info!!!
A ja myślałam, że Keanu Reeves 0.o
@@ŚmiemWątpić Maciej jest adwokatem kreacjonizmu xD
Śmiem Wątpić a więc w tym przypadku są w jednej rodzinie i w jednej religii...
Adwokat djabła to użąd w Watykanie
Kiedyś będę puszczał twoje filmy swoim dzieciom, chyba że sam się nauczę tak ładnie to wszystko tłumaczyć
Odkryłem twój kanał 2 dni temu i przerobiłem już większość filmów. Uwielbiam twoje filmy
Bardzo dziękuję! :)
To było super! Dzięki za ogromną dawkę ciekawej filozofii ❤
Do usług! :)
Jesteś naprawdę inteligentnym i mądrym człowiekiem
Dziękuję! :)
Długo kazałeś na Siebie czekać 😊 tym razem również nie będę kreatywna! Uwielbiam to co mówisz i jak mówisz! ❤️ Dziękuję Ci za ten film i wszytskie pozostałe! 💪👍❤️
O! Zmieniło się tło. :D Podoba mi się szczególnie Symbol P ze światełkiem. Przyjemniej się ogląda. Merytoryczny byłeś jak zawsze, nic dodać nic ująć. Dzięki :D
*"Podoba mi się szczególnie Symbol P ze światełkiem."*
Tło nie jest robione przeze mnie, tylko przez Konrada Darocha :)
I w tym dziele "P" również podoba mi się najbardziej
Nie dowidzę przez jakość mojego Internetu- cóż tam jest za Pan w tle?
Nie dowidzę przez jakość mojego Internetu- cóż tam jest za Pan w tle?
Łukasz... chwila chwila... Chcesz powiedzieć, że on Ci to tło zaaranżował w mieszkaniu/studiu, czy może to grafika, a Ty sam jesteś na green screenie?
Ja również Ci dziękuję za kapitalny jak zawsze materiał, wyniosłem z niego wiele pozytywnego
Podoba mi się :) bardzo dobrze to przedstawiłeś.
Jak w 2019r uda mi się zorganizować Podcasty to na pewno zapraszam :) podyskutujemy o ciekawych rzeczach.
Witam Pana ;)
Ludzie modlą się do samych siebie. Dlaczego? Bo centrum emocjonalne jest takim samym narządem, jak mięśnie. Mięśnie są spięte i żeby je rozluźnić potrzeba np. masażu lub gorącej kąpieli. Napięcia wtedy odpuszczają, a mięsień się regeneruje. Analogicznie, centrum emocjonalne cały czas identyfikuje się z różnymi "prawdami", "racjami" i ciągle jest napięte, zestresowane. Kiedy poddasz je terapii, medytacji, kontemplacji, wyciszeniu, to twoja uwaga dociera do tego, co na prawdę czujesz względem siebie. To jesteś Ty. Kochasz siebie i szanujesz, więc docierasz do błogiego stanu wyrażającego miłość. Człowiek dociera więc do samego siebie i nazywa to bogiem. Ten rodzaj braku inteligencji i zdolności do samo-rozpoznania tego, kim się jest i jak działa ludzka maszyna jest adekwatny do szaleństwa jakie jest obecne na Ziemi. Lewa ręka nie wie, co robi prawa.
Dzięki tobie zrozumiałem czym jest ateizm i utwierdziłem się w nim! 😉
Ateizm to wiara w nieistnie Boga. Chciałeś powiedzieć agnostykiem.
Założmy, że tak, o ile agnostyk to osoba nie wierząca w żadne bóstwo
Jeżeli poprawnie zrozumiałeś film i utwierdziłeś się w ateizmie, to oznacza że podczas oglądania poznałeś jakieś nowe dowody na nieistnienie Boga. Możesz je zaprezentować?
Nie, ponieważ jest to wynik oglądania wielu filmów tego twórcy, nie tylko tego
O, tego mi brakowało właśnie! Dzięki, Łukasz :)
Dzięki za oglądanie! :)
dzięki bardzo za ten film Łukasz bardzo się przydał, zmieniłem moje przekonanie odnośnie wiary, do tej pory byłem silnym ateistą,
teraz już nie jestem. Brałem pod uwagę tylko katolicyzm (głównie przez moje otoczenie), ale przecież jest znacznie więcej religii,
i możliwe że jakaś jest prawidłowa. Dzięki
Do usług! :)
@@ŚmiemWątpić jak to jest że zawsze odpisujesz na moje komentarze,
kocham to
Ja wierzę, że fałsz to prawda, która nie jest prawdziwa, a prawda to fałsz, który nie jest falszem
I to jest RACJONALNE myślenie
Coś Ci się tłucze po główce i zostaw to sobie, niech się dalej tłucze.
"Mam o tym film"
Za 10 lat to co każde zdanie będziesz wtrącał te stwierdzenie 😁
xD
Cześć Łukasz.
Obejrzałem to wideo i mam nadzieję że to o czym mówisz dotyczy głownie debat i sytuacji w których są dwie lub więcej strony które dobrowolnie "podejmują rękawice", ale w zwyczajnym , codziennym życiu ja wolę się trzymać tematu bardziej przyziemnie i jeśli bez mojej zgody ktoś próbuje mi prać mózg o jakiś bogach, przy czym jestem straszony jakimś piekłem i jestem nakłaniany podstępem, manipulacją (bez żadnych dowodów) do oddawania zarobionych przeze mnie pieniędzy, kiedy widzę jak religie świata w każdy możliwy sposób (bez dowodów) piorą ludzią mózgi niekiedy robiąc im wielką krzywdę lub sprawiając że niektórzy ludzie robią rzeczy których nigdy by nie zrobili gdyby nie mieli wypranych mózgów to wtedy stanowczo mówię NIE i skłaniam się absolutnie ku Dawkinsowi i uważam to te chordy manipulantów mają obowiązek udowodnić istnienie czegoś lub kogoś co twierdzą że istnieje. Ja nie muszę nic udowadniać, a wszelkie religie które budują swoją potęgę korzystając z największych przywilejów nie tylko mają obowiązek, ale wręcz muszą na kolanach udowodnić mi coś czego nikt jeszcze nigdy nie udowodnił.
Pozdrawiam.
P.s. robisz świetną robotę 👍
Potwierdzam, przelanie mu pieniędzy działa. Jeśli to zrobicie to czuje się takie ciepełko i trochę łaskocze. To tak jak wejść do ciepłej wody po całym dniu na mrozie. Oh jak mi dobrze.
Przyjemność gwarantowana!!
Świetny gościu już przejrzałem na oczy już po sylwestrze idę do mojego nauczyciela od matmy i mówię mu żeby mnie przestał uczyć tych bzdur bo to jest moje życie i nie muszę mu wierz że ten wzór akurat ma tam być.
Gorszego przykładu niż twój chyba nie da się przedstawić.
W matematyce dedukcyjnie da się dowodzić twierdzeń. A więc tezy tego typu (np. twierdzenie pitagorasa) po tym jak uzyskamy ich dowód, są pewne.
I udowodnione. Jeżeli zapytasz swojego matematyka o uzasadnienie CZEMU sądzi iż wzór na np. pole trójkąta albo prostokąta jest TAKIE a nie inne, to on da ci dowód tego że właśnie ten wzór jest słuszny. I (o ile jest dobrym nauczycielem) będzie to dowód który zrozumiesz i czemu ten jest słuszny a inne błędne.
Przy okazji, jeżeli nie mamy dowodów ani na to że twierdzenie jest słuszne, ani że błędne to nie możemy nazywać go "bzdurą".
Brakowało ciebie Łukasz 👏
Cześć Łukasz, czytałeś może coś więcej o twardym determiniźmie? To mocno naukowe podejście mówiące o tym, że wolna wola jest iluzją - jest to poparte naprawdę mocnymi argumentami (nie wiem jak silnie naukowo jest to udowodnione, czy tylko argumentami logicznymi), a to by oznaczało twardy dowód na to, że nie ma boga. Ten temat niestety nadal jest nadal mało popularny, więc zrobienie filmu na ten temat może być ciekawym pomysłem ;)
Przy okazji dzięki za wszystko co robisz! Marzę o tym, żeby wyplenić tego wirusa wiary z Polski, a Twój kanał jest do tego naprawdę świetnym narzędziem.
Problem w tym, że fizyka twierdzi, że wszechświat nie jest deterministyczny.
To że wolna wola nie istnieje można udowodnić bez determinizmu (patrz Sam Harris)
Kriszna i sziwa istnieją - ooo masz i uwierzyłem!
Oglądanie Twoich materiałów przypomina mi, jak bardzo w niewielu kwestiach, o których nie jestem świadoma, nieracjonalną osobą jestem. Oczywiście pomimo sądzenia, że jestem bardzo racjonalna ;P
Ksiundz mówi, że Bóg istnieje, a łoni nie kłamio meeeeee.
Te meeee jak u carionerra xD
Dziękujemy za kolejny super materiał!!!!!!!!
Przelej mi na konto wszystkie swoje oszczędności, tak nakazuje mój Panbuk.
Zgadzam się z tobą w wielu kwestiach jak i nie zgadzam ale twój temperament mnie srogo odtrąca od oglądania.
Bogowie nie istnieją realnie ale tylko w wierzeniach. Dowód ? 100 % ??? Proszę. Wszyscy Bogowie umierają wraz z ich wyznawcami. Znika społeczeństwo które wymyśliło sobie Bogów to znika też i Bóg. No chyba , że istnieje jakiś czyściec albo przechowalnia dla tych milionów Bogów co stali się już niepotrzebni :))
Uwielbiam cie sluchac i jestes niesamowicie przystojny pozdrawiam cie lukaszu
Ja też śmiem wątpić
Dziękuję 😊
Bardzo dobry film.
Ponosisz poprzeczkę, tak trzymaj!
Dziękuję! :)
Jak Cię widzę to już mi się ryjec uśmiecha :)
PS: skąd ty masz tyle tych fasolek?
W supermarkecie dają!!
Bardzo inteligętny człowiek
Kolejny bardzo dobry odcinek.
W tym jest wyjątkowo ładny kadr, gdzie Pan był Panie Łukaszu? 😇
Dobra, to greenscreen xD
Zmieniam swój światopogląd, tamten jest przestarzały
hahah :D
Skrajne tezy wymagają silnego uzasadnienia. Zwykłe zwykłego. Osobiście lubię się powoływać na ludzi i autorów, którzy napisali/zgłębili jakiś temat. Ludzie są prości - ja jako zwykły człowiek nie jestem zbyt przekonywujący, ale jak usłyszą, że ktoś poważany w środowisku, autorytet coś powiedział, to się chociaż zastanowią. Ot, błędy poznawcze.
...zawsze pięknie 👌
Pominąłeś jedno stanowisko "wierzę/nie wierzę", w moim przekonaniu jeżeli usłyszę od sąsiada że ma w salonie dywan w różowe kwiatki, to mogę mu w to uwierzyć, i jeżeli będę mówił kolejnej osobie, że wierzę w to, że mój sąsiad taki dywan posiada, nie muszę popierać tego żadnymi argumentami.
Na dobry poniedziałek
Nie zgadzam się z tą logika, ma ona sens w dysputach, ale tutaj próbujemy ustalić fakt naukowy. Taki fakt lub teoria istnienia faktu musi być podparta dowodami udowadniającymi daną tezę. Wiemy, że kontynenty amerykańskie istnieją, bo zostały odkryte, możemy to sprawdzić jadąc tam. Nie uważamy że te kontynenty istnieją, bo nikt nie udowodnił ich nie istnienia. Udowadnianie, że coś nie istnieje jest bez sensu, sam brak twardych dowodów na istnienie czegoś jest pośrednio dowodem na nie istnienie. Dopiero jak się przestawić dowody (i tu jest rola wierzących) na istnienie boga można je obalać, nie na odwrót, bo stan nie istnienia to jest stan pierwotny. Można tu przytoczyć czajniczek Russella, fakt że nie mamy dowodów na jego nie istnienie nie dowodzi jego istnienia. Gdyby nauka przyjmowała za fakt wszystko czego nie istnienie nie jest udowodnione, to w książkach do biologii czytalibyśmy o różowych wielorybach żyjących na drzewach, bo nie można udowodnić ich nie istnienia.
22 osoby nie mają dowodów na to że ten filmik jest słaby
xD
A masz dowód na to, że nie mają dowodów?
świetny materiał. rzeczowy i bez fanatyzmu, brawo !!!
Dzięki! :)
stęskniłam się za twoimi filmami
Świetne filmy. Dziękuję
Dzięki za oglądanie! :)
Super tło!
Stworzył je Konrad Daroch! :)
Wiara to pogląd na tematy, które przekraczają doświadczenie. Wiara ma pomagać w badaniu świata, ma tworzyć pozytywne motywujące uprzedzenia. Nie ma powodu UDOWADNIAĆ czegoś czego się nie zna, co nie jest póki co poznawalne. Ateizm nie jest neutralnym punktem wyjścia, tak samo jak wierzących. TYlko agnostycyzm spełnia kryterium wstępne do prowadzenia badań naukowych. Trzeba być otwartym wobec nieznanego i skromny wobec wiary, że świat jest wciąż niezrozumiały i niepoznany.
Warunki prowadzenia nauki to irracjonalne, nieuzasadnione wierzenia dotyczące Wszechświata np.: racjonalność zjawisk, istnienie praw przyrody, modelowalność i mierzalność zajwisk itd. itp. Spójność Wszechświata jest raczej owocem wiary w Celową Praprzyczynę, Wszechogarniającą Myśl, bo przecież jeśli wszystko jest niematerialną energią, ale ta właśnie energia PODLEGA jakiejś Wszechobecnej Sile, sprawiającą, że wszystko działa wg. Prawa a nie jako Chaos. Starożytni nazywali są Siłę Kirującą: LOGOS.
o tak. chłonę wiedzę.
Wow! Dzięki za odcinek. Będę musiał sobie go jeszcze kilka razy pooglądać, żeby zrozumieć w pełni. No i tło na green screen sztosik!
Dzięki! :)
Obejrzałem 2 raz. Teraz wszystko wszystko jasne. Raz jeszcze dzięki!
Hej. Chciałem zapytać, czy nie widzisz problemu w używaniu słowa "wierzyć" ? Kiedyś sprawdziłem jakie są definicje słowa wierzyć i okazało się, że ja nie zgadzam się nawet z większością zaprzeczeń tych definicji. Przestałem go totalnie używać bo nie lubię używać słów, których nie rozumiem lub takich, które każdy rozumie inaczej - to tylko przecież prowadzi do nieporozumień. Gdy ktoś mnie pyta o wiarę zawsze proszę o ułożenie tego zdania inaczej.
wiara to nadawanie dużego prawdopodobieństwa(subiektywnie) jakiemuś twierdzeniu przy braku wystarczających dowodów. Wierzyć to można powiedzieć synonim przekonania. Czyli jak ktoś pyta czy wierzysz w ...znaczy to samo co- Czy jesteś przekonany że...
@@Wulfen2 Tutaj na Wikipedii są dwie jeszcze inne definicje. Dlaczego swoją uważasz za ostateczną i domyślną dla wszystkich? pl.wikipedia.org/wiki/Wiara_religijna
@@damianhelizanowicz2686 Po pierwsze pytałeś o samo słowo "wierzyć" bez kontekstu religijnego i tutaj jest jedna definicja: pl.wikipedia.org/wiki/Wiara_(psychologia)
Po drugie sami wierzący w jakąś religię/Boga(teiści) bardzo często mówią, że ich wiara to jest tylko wiara a nie wiedza i nie mają 100% pewności(patrz choćby jakakolwiek debata teizm vs ateizm). Jeśli ktoś ma absolutną pewność to dla mnie jest to fanatyzm.
@@damianhelizanowicz2686 Tutaj masz 3 definicję
sjp.pwn.pl/sjp/wiara;2535574
z czego 2 definicje to szczególne przypadki tej najogólniejszej- nadawaniu dużego prawdopodobieństwa /przekonanie
@@Wulfen2 Co wg Ciebie oznacza nadawać prawdopodobieństwo? Bo ja to tak rozumiem, że to się dzieje w przypadku, gdy prawdziwa statystyka wymięka. A nadawanie dużego prawdopodobieństwa od tak bez powodów, badań, STATYSTYKI to przecież jest tylko i wyłącznie jawny błąd poznawczy. Wracając do mojego głównego problemu - że to powoduje nieporozumienie to dodam jeszcze jedno. Pytałem już kilkanaście osób o to, co oznacza to słowo - nie trafiłem na 2 takie same definicje. Raz zapytałem o to w grupie i osoby wierzące się zaczęły o to kłócić xd. Wiem, że są różne definicje ale mam wrażenie, że one sobie tylko lewitują na wietrze i nikt nie traktuje tego poważnie.
Ostatnio na religii ksiądz przedstawił mi taki dowód na istnienie Boga "Z każdej naszej obserwacji świata wynika że wszystko co jest złożone musi być zrobione przez istotę inteligentną. Świat jest złożony, więc stworzyła go istota inteligentna" zapytałem czemu ta istota akurat nie musi być stworzona i może sobie istnieć od zawsze, a wszechświat nie. "Ponieważ Bóg jest bytem jednorodnym, więc nie jest złożony, więc może istnieć od zawsze." Zapytałem co to jest byt jednorodny. Odpowiedział "No właśnie, nie wiesz co to jest. Więc jak mam z tobą rozmawiać na takie tematy!? Filozofia opiera się na pojęciach, więc jak chcesz wchodzić na te tematy musisz się douczyć i poznać te pojęcia. Jak będziesz po studiach filozoficznych to pogadamy." No i w tym momencie nie wiedziałem już co odpowieć bo to było tak kurwa głupie że no nie wiem.
Nowy film na moim ulubionym kanale
Dziękiii
Cześć ! Powiem szczerze, że mimo iż jestem katolikiem i wierze w Boga (Dla mnie dużym dowodem jego istnienia była modlitwa do Jana Pawła II kiedy rodził się mój brat który miał malutkie szanse na przeżycie, a jednak dzięki częstej i długiej modlitwie przeżył, mało tego, wbrew wszelkich oczekiwań normalnie funkcjonuje) to jednak bardzo przyjemnie ogląda mi się twoje filmy, może nie te które przekonują o nie istnieniu Boga, lecz te, w których mówisz o innych religiach... Widać twój ogromny wkład podczas tworzenia tych filmów, za co też bardzo Cię podziwiam. Wg mnie to, czy ktoś wierzy w Boga, czy w Allaha, czy w innych Bogów, lub w ogóle nie wierzy w nic nie ma żadnego znaczenia i każdy powinien być traktowany tak samo. Pozdrawiam i mimo braku wiary w Boga życzę Wesołych Świąt i przede wszystkim udanego sylwestra :)
Ale piękna scenografia.
Dziękuję! :)
W końcu! Ile można było czekać?
Wybacz zwłokę! ;(
Wykonałeś dużą pracę od czasu debaty na temat istnienia Boga. Abstrahując od czyichkolwiek przekonań, jestem pewien, że zyskałeś w oczach swoich widzów uświadamiając sobie swój przeszły błąd. Powodzenia w dalszej drodze.
Jaki konkretnie błąd masz na myśli? :)
Przy okazji, moją zrewidowaną opinię na temat ciężaru dowodu prezentuje już w moim filmie "Zmieniłem zdanie...".
Z tym spaleniem Rzymu przez Nerona :)
@@ŚmiemWątpić Oglądałem debatę " Czy wiara w Boga jest racjonalna" , w której uczestniczyłeś. Podczas tej debaty w moim mniemaniu wpadłeś dużo bladziej od oponenta ponieważ, zwłaszcza w dalszej części debaty, nie przyjąłeś ciężaru dowodu. Twój rozmówca przedstawił swoje racje i odniósł się do Twoich porównań o wróżkach, smokach itp. Może miałeś plan na tą konfrontację jednak podczas np. roztrząsania argumentu zmartwychwstania Chrystusa nie udźwignąłeś ciężaru dowodu.
Jest to tylko moja opinia. Doceniam Twoją pracę i wiedzę. Tak samo zaznajamiam się z argumentami teistycznymi. Liczę dalszego rozwoju i sukcesów.
a wtedy wchodzi myśl filozoficzna która mówi: wszystko co czlowiek robi, myśli, uważa i mówi jest tylko i wyłącznie subiektywnym wytworem jego głowy. Więc nikt nie wie jaka jest rzeczywistość i niekt nie wie co jest prawdą. *-* bo to że osoba x mówi że coś jest żółte i okrągłe, osoba z mówi: że coś jest niebieskie i okragłe a y mówi że coś jest prostokatne i zielone...nie znaczy nic, bo nie wiadomo jakie to jest poza ludzkimi głowami...
powyższe i filmikowe podejście zamyka drogę dyskusji we wszelkich płaszczyznach. Ale brzmi super, tłum idzie
W końcu jakiś kąkretny film na temat ciężaru dowodów. Świetna robota :). Ale mam uwagę odnośnie przesuwania ciężaru dowodów. Możliwe że to tylko nic nie wnoszące gdybanie, ale pomyślałem, że się tym podzielę. Przykład wasolek: są dwie możliwości, albo liczba fasolek w słoiku jest parzysta, lub nie parzysta. Nie na innej możliwości. Więc czy w tym przypadku nie można zastosować metody eliminacji? Że jeżeli wykaszemy, że liczba fasolek NIE JEST parzysta, to zostaje nam jedyna możliwość, czyli że jest parzysta. Możliwe że w tym sposobie myślenia jest błąd, bo nie jestem ekspertem, więc chętnie dowiem się co o tym myślisz.
Jeśli uważasz, że Bóg istnieje i udowodnisz, że nie ma najmniejszych szans, żeby nie istniał to z tego wynika, że istnieje. Problem w tym, że bóstw jest wiele, więc nadal nie udowodnisz jaki istnieje ani czy istnieje tylko jeden itd. Wszystko zależy jaką tezę obalasz i co z tego wynika.
@@Axodem Jak się już udowodni, że "jakiś" istnieje to potem zostanie tylko wykazanie który, a do tego da się dojść drogą logiki.
@@ThePsychologus dokładnie tak :)
Nie ma żadnych dowodów, że żyjemy w świecie doskonałym. Mamy natomiast ogromną ilość dowodów, że istniejemy w świecie bardzo niedoskonałym i sami jesteśmy bardzo niedoskonali. Nasze ciało jest słabe i całe życie chorujemy i na coś się leczymy. Bieda popycha nas do agresji i przemocy, a na naszej planecie jest bardzo dużo biedy. Bardzo często ulegamy też słabościom. Dlatego koncepcja buddystów, że znajdujemy się w jednym z siedmiu piekieł wydaje mi się ciekawa. Nie wiem, czy akurat siedmiu, czy siedmiuset, ale piekieł na pewno.
Jan Paweł approves
2137
Dzięki ci, Ojcze Święty.
Jak tam dzieciaczki, śnięty papo?
mam twoją podobizne na biurku
@@maciej-8809 w jakim wieku ?
Twoj najlepszy filmik, dzieki! ✌😉
Bardzo dziękuję za oglądanie! :)
Dziękuję za ten film , teraz widzę że niektóre moje argumenty przezciwko teistom były zwykłymi głupimi wymówkami, chociaż sam identyfikuje się jako słaby ateista to zdarzało mi się "walczyć" z teistycznymi argumentami
Widzę ewolucję Twoich poglądów, a może bardziej sposobu myślenia
Art. 6 k.c. Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. To wiele wyjaśnia
Ale bym posłuchał porównania Jezusa i Horusa w twoim wykonaniu
Uważam że między Jezusem a Horusem nie ma zbyt wielu rzetelnie przebadanych paralel.
Raczej między historią Ozyrysa i Inany a Jezusem. Tam jest sporo dobrze potwierdzonych.
Proszę zobacz mój film "Jezus nie istniał? (...)"
Nie ma też dowodów nieistnienia krasnoludków. Czy racjonalne jest nie być przekonanym, że krasnoludki nie istnieją? Nie ma też dowodów na nieistnienie czajniczka Russella.
pl.wikipedia.org/wiki/Czajniczek_Russella
Tak, racjonalne jest nie być przekonanym, że krasnoludki nie istnieją. Być może istnieją, ale poprawnym założeniem jest te, które przytoczyłeś.
Wybrańczyk opie jak ja cię szanuję
Dziękuję! :)
świetnie przygotowany film i przedstawienie tematu. Jak zwykle muszę obejrzeć wiele razy żeby dotarło. :)
Czy ty sobie myślisz, Sz. P. Łukaszu, że możesz podważać kiedykolwiek zdanie wybitnego ateisty, Dawkingsa, proroka ateizmu? Oj, uważaj, bo skończy się na ateistycznej ekskomunice!!!1!
Ale Prof. Dawkins ma rację! On zresztą swoją pracą udowodnił , że nie ma Absolutu.
Dawkins nie twierdzi, że nie ma bogów. Łukasz przypisuje mu intencje, których Dawkins nie wyraził.
@@zj7498 Jest taka znana zasada - nic nie istnieje, dopóki nie udowodni się, że to istnieje. Ale masz rację, w jednym momencie Dawkins wypowiada błędne zadnie, że ateista nie musi udowadniać, że coś nie istnieje, ale moim zdaniem raczej chodzi mu o ciężar dowodu, który moim zdaniem powinien być po stronie twierdzącego, że coś istnieje. Szczególnie w sytuacji, kiedy twierdzenie przeciwne jest z zasady nieudowadnialne. Można udowodnić nieistnienie smoka w moim domu, ale nie można udowodnić nieistnienie różowych jednorożców czy jakichś bogów.