@@Osa902105 30 grudnia znaleziono mnie nacpanego i najebanego w kaluzy krwi, wdalem sie w bojke bylem nieprzytomny obudzila mnie policja, chcialem z soba skonczyc.. Obudzilem sie 31 grudnia 2019 roku zkacowany na totalnej zwale i powiedzialem sobie dosc, obdzwonilem osrodki na terenie calego kraju i tak zaczalem przygode z niepiciem. Dzis nie pije rok, trzy miesiace i 31 dni wliczajac ten 1 tak bardzo wazny dla mnie dzien. To nie bylo postanowienie noworoczne, Nowy rok nowa ja. To bylo Byc albo nie byc w moim zyciu :) Pozdrawiam serdecznie
Kę rozumiem cię w 100% również jestem po 2 terapiach trzymie się 5 miesiąc skupiłem się na trzezwieniu a nie tylko na duposcisku (utrzymywaniu abstynęcji na siłę) i naprawdę sprawia mi to radosc jedyną metodą ta pokonanie nałigu jest ROZWÓJ, twoja muzyka szczególnie płyta trzecie rzeczy daje mi niesamowitą siłę ! Piona kę
Trzeci miesiąc nie picia a zaczynam trzeźwieć dopiero od paru tygodni... za półtorej tygodnia kończę terapie zamkniętą 💪 kiedyś tu wrócę🙃 wierzę, że na trzeźwo! Pogody ducha
Dobrze prawisz bo alkohol to narzędzie autodestrukcji dla ludzi z deficytami, z uszkodzonymi lub brakiem pewnych mechanizmów. Ja byłem takim człowiekiem i dlatego aby zakończyć temat alkoholu potrzeba zmiany w sobie a nie samego odstawienia. Jestem już 5 lat po zakończonej dwuletniej terapii wraz z terapią pogłębioną w WOTiU w Gdańsku. Jak się okazało terapia pogłębiona była kluczowa. Ludzie to jest tak, że picie wchodzi nam w nawyk aby stać się nałogiem i nie odkręcimy tego w dzień, tydzień, miesiąc czy rok, ponieważ zapracowaliśmy na upadek z alkoholem nieraz po kilka, kilkanaście a nawet kilkadziesiąt lat. Dwa lata terapii w którą włożyłem masę czasu , energii i wiary było największą lekcją mojego życia. Nie było łatwo ale nie byłem z tym sam i to jest chyba klucz. Mieliśmy do siebie takie zaufanie, że dotykaliśmy najbardziej intymnych sfer naszego życia. Oprócz samej terapii i trzeźwienia otrzymaliśmy niesamowitą wiedzę, która zmienia postrzeganie innego człowieka również na co dzień. Aktualnie nie piję od ponad 7 lat ale to czego nauczyłem się tam pozostało ze mną cały czas. Pomogło w rozpoznaniu nawrotów i zapobieganiu lub radzeniu sobie z nimi. Było tak, że nie wyobrażałem sobie życia bez picia a teraz nie wyobrażam sobie, że mógłbym do niego wrócić. Dziękuję z całego serca grupie jaką tworzyliśmy oraz terapeutom, którzy mieli do nas ogromną cierpliwość!
Kękę, masz dobrą gadkę, dobrze że mówisz po swojemu, a nie pieprzysz jak ci "eksperci" od alkoholizmu. Z alkoholem jest jak ze wszystkim, nie wolno przesadzić.
Ilu ludzi tacy jak on ciągnęli na dno ze sobą, śpiewając o melanżach, wódzie, ziele, albo proszkach. Po 10 latach biorą udział w takich wywiadach skruszeni, że to było złe. Szkoda, że wcześniej robili na tym kariery i pieniądze.
No bo to nie choroba... z białaczką se nie wstaniesz rano i nie powiesz "od dzisiaj nie mam białaczki". Z alkiem tak możesz, a to że nie umiesz/nie potrafisz/nie chcesz to już inna sprawa. Cholerny nałóg, znam z autopsji, ale nałóg. Nie lubię gdy nazywa się to chorobą, bo raz że to niesprawiedliwe w stosunku do osób na prawdę chorujących, dwa że to w pewnym sensie nadal wymówka, typu "to nie ode mnie zależy". Jednak zależy, my alkusy sami sobie na ten nałóg zapracowaliśmy, pomimo ostrzeżeń (od organizmu, psychiki). Nikt na chorobę nie pracował. Generalnie w którymś tam "South Parku" to dosyć błyskotliwie "sparodiowali". Myślę w każdym razie, że jeżeli chce się na prawdę z tego wyjść, to nie warto zamiatać pod dywan swoich, świadomych mimo wszystko, błędnych decyzji i zwalać na jakąś wyimaginowaną chorobę. Bo co, niedługo dojdziemy do momentu, w którym lenistwo i siedzenie na zasiłku "bo mi się nie chce" nazwiemy chorobą, z obżarstwem już tak się robi. No kurwa. Na terapiach niestety pcha się taki przekaz. Ciężka sprawa mimo wszystko i cholerne uzależnienie, fajnie że się Kęki trzyma.
Nie wiesz czy mam pojęcie, ino wyraziłem swoją opinię - że z tym się nie wygra, jeśli się nie uświadomi, że to przede wszystkim zależy od nas. I tyle, zresztą, myśl se jak chcesz.
To ze można trzezwiec niepic jest swego rodzaju nagrodą stajesz sie wybrańcem który dostał szanse od Boga. Na nowe życie godne życie a czy skorzystasz z tego to już twoja wolna wola
Ja bez zaszywania,terapi i innego gówna jebłem picie,8 miesięcy nie piję i nie ciągnie mnie do tego,a chlałem 10 lat nie raz po 3 razy dziennie na zrzut zaliczałem.
Gratulację.Ja nie mogę z sam siebie tego gòwna jebnąć,pije mniej lub bardziej od szkoły średniej jakieś 18 lat.Pocieszajace jest to że teraz już nie pije ciężkich alkoholi,ale tak co 2-3 dni 8-10 piw wlewam w siebie.Sam już kurwa nie wiem może też należy się wybrać po pomoc.Wszystkiego dobrego i wytrwałości,,
@@bombelbombel7416 Ja poprostu się zawziąłem,a piłem w sumie od 16 roku życia,ale tak jak pisałem ostatnie 10 lat to był hardkor,zastąpiłem butelkę rowerem a teraz jeszcze kolego na siłkę mnie ciągnie,spróbuj znaleźć jskieś zajęcie,coś co lubisz robić i przede wszystkim odpul kolegów którzy nic prócz alkoholu nie wnoszą do twojego życia.Powodzenia.
Od zawsze mnie zastanawiało dlaczego najwięcej przemocy, ,alkoholizmu i problemów społecznych występuje w środowisku raperskim i słuchaczy tego gatunku? Może ktoś tutaj ma wyjaśnienie
Dzien dobry Hahaha ja to raczej nie slucham rapu bo to jakąś dziwną muzyka😁😀😂😁😂😀😁😂😁ale mam swoich ulubionych raperów. Eminem i Glaca super z nich goście są.Ja uwielbiam Eminema .Glaca odkryłam niedawno i jestem pod wrażeniem.Uważam że jak człowiek za dużo pije to ma problemy e życiu o zapija smitko.Wy byscie egoiści zostawili takich ludzi
"rok bez wódy, lece drugi, uśmiech mówi było warto" 31 grudnia 2019 minal mi rok odkad nie pije, Powodzenia i Pogody ducha !
Równy rok ? Trzeba by było to opić
Postanowiłeś nie pić w ostatni dzień roku?
Czy jednak na Sylwka była bania i nie pijesz od pierwszego?
@@Osa902105 30 grudnia znaleziono mnie nacpanego i najebanego w kaluzy krwi, wdalem sie w bojke bylem nieprzytomny obudzila mnie policja, chcialem z soba skonczyc.. Obudzilem sie 31 grudnia 2019 roku zkacowany na totalnej zwale i powiedzialem sobie dosc, obdzwonilem osrodki na terenie calego kraju i tak zaczalem przygode z niepiciem. Dzis nie pije rok, trzy miesiace i 31 dni wliczajac ten 1 tak bardzo wazny dla mnie dzien. To nie bylo postanowienie noworoczne, Nowy rok nowa ja. To bylo Byc albo nie byc w moim zyciu :) Pozdrawiam serdecznie
@@Sikor89 mam parę pytań do Ciebie ale to odezwij się na priv do mnie
@@przemysawreczek2095 Napisz Ty proszę bo ja nie mam pojęcia jak wysłać wiadomość przez yt
Niesamowite . Bez kitu .
Duży stopień świadomości .
Pozdro !
DOBRZE CIĘ TU WIDZIEĆ ;)
O, czesc Vincenty ;)
Siema Vincent ty tutaj? 😆
"nie wiesz jak gówno wchodzi w nawyk, nawet"
Propsy Kękę koleś z takim bagażem doświadczeń.
Pozdro kę, nagramy wywiad wierzę.
DUŻO WYTRWAŁOŚCI KĘDZIOR, Z BOGIEM!
+DOBRY CHLOPAK jaki kurwa kędzior ?
+Marcinek Maniek proponuję się dowiedzieć skąd się wzieła ksywka Kękę
BonliRd gdzie się mogę dowiedzieć ?
+Marcinek Maniek /watch?v=xig1HnL3lcQ na samym początku
Kę rozumiem cię w 100% również jestem po 2 terapiach trzymie się 5 miesiąc skupiłem się na trzezwieniu a nie tylko na duposcisku (utrzymywaniu abstynęcji na siłę) i naprawdę sprawia mi to radosc jedyną metodą ta pokonanie nałigu jest ROZWÓJ, twoja muzyka szczególnie płyta trzecie rzeczy daje mi niesamowitą siłę ! Piona kę
Ja i moja ekipa pijemy co wekend, swieta sylwester. Nie wyobrazam sobie zycia bez wodeczki wina piwa. Duzo tracisz z zycia.
Nie pije od 2 lat i jest mi z tym dobrze pozdrawiam kękę powodzenia
Trzeci miesiąc nie picia a zaczynam trzeźwieć dopiero od paru tygodni... za półtorej tygodnia kończę terapie zamkniętą 💪 kiedyś tu wrócę🙃 wierzę, że na trzeźwo! Pogody ducha
Trzymam się dalej 😉 wpadnę tu jeszcze kiedyś 😊
''Alkoholicy, bracia, k*rwa, chceta to se pijta''
Pozdro Kęki!
A na mnie się patrzą jak na debila, kiedy mówię, że nie tykam alko...
***** Na jakiej podstawie to stwierdzasz?
***** Jak nie pije piwka to mi brzuch niczego nie zasłania. ;)
***** Nie oburzaj się internetowy anonie
+PitBullZorza a ja tam lubie popływać, szerokie wody lubie
PitBullZorza Nie przejmuj się pajacami, którzy bez alkoholu stają się nudni ;).
Każdy po jakiś przejściach .....Pietrek spoko chłopak i dobrą muzę robi ;-))))
wam kękę też przypomina Antka ze szwagrów? xDD
nie , bardziej twoją matkę
dojechać to ty możesz do swojej podstawówki w pipidowie i tam moze skonczysz szkole wieczorowo
nie tylko tobie
John ale masz dojebane profilowe jak stąd do Bombaju .
@@LaCokaSoldierPL Ja pierdole typie na spokojnie
dobrą ma gadane
Dobrze prawisz bo alkohol to narzędzie autodestrukcji dla ludzi z deficytami, z uszkodzonymi lub brakiem pewnych mechanizmów. Ja byłem takim człowiekiem i dlatego aby zakończyć temat alkoholu potrzeba zmiany w sobie a nie samego odstawienia. Jestem już 5 lat po zakończonej dwuletniej terapii wraz z terapią pogłębioną w WOTiU w Gdańsku. Jak się okazało terapia pogłębiona była kluczowa. Ludzie to jest tak, że picie wchodzi nam w nawyk aby stać się nałogiem i nie odkręcimy tego w dzień, tydzień, miesiąc czy rok, ponieważ zapracowaliśmy na upadek z alkoholem nieraz po kilka, kilkanaście a nawet kilkadziesiąt lat. Dwa lata terapii w którą włożyłem masę czasu , energii i wiary było największą lekcją mojego życia. Nie było łatwo ale nie byłem z tym sam i to jest chyba klucz. Mieliśmy do siebie takie zaufanie, że dotykaliśmy najbardziej intymnych sfer naszego życia. Oprócz samej terapii i trzeźwienia otrzymaliśmy niesamowitą wiedzę, która zmienia postrzeganie innego człowieka również na co dzień. Aktualnie nie piję od ponad 7 lat ale to czego nauczyłem się tam pozostało ze mną cały czas. Pomogło w rozpoznaniu nawrotów i zapobieganiu lub radzeniu sobie z nimi. Było tak, że nie wyobrażałem sobie życia bez picia a teraz nie wyobrażam sobie, że mógłbym do niego wrócić. Dziękuję z całego serca grupie jaką tworzyliśmy oraz terapeutom, którzy mieli do nas ogromną cierpliwość!
Świetny Człowiek! ;) Pozdrawiamy ;)
mi też już pękło 2 lata jak nie dygam alko i mam nadzieję że 1 terapia była ostatnia ... nie picie jest ciężkie a alkoholizm to zjebana choroba
Powodzenia Kę propsik mądry z ciebie gość.
Ja już 8 miesięcy trzeźwości ale trzeba o tym mówić
I jak jest dzisiaj?
A dziś?
@@bombelbombel7416 właśnie
@@jeziero18 Co właśnie?czekasz na potknięcie?Może mu się udało i nie ma go tu już dziś,,.
0:44 - sedno sprawy
Szacun najlepszy chłop w rapie przykład dla alkoholików chcę się to można KęKę Szacun !!
Kękę, masz dobrą gadkę, dobrze że mówisz po swojemu, a nie pieprzysz jak ci "eksperci" od alkoholizmu. Z alkoholem jest jak ze wszystkim, nie wolno przesadzić.
Dokładnie mowisz
Ilu ludzi tacy jak on ciągnęli na dno ze sobą, śpiewając o melanżach, wódzie, ziele, albo proszkach. Po 10 latach biorą udział w takich wywiadach skruszeni, że to było złe. Szkoda, że wcześniej robili na tym kariery i pieniądze.
Mogę napisać po sobie. Alkoholikiem się już jest niestety do końca życia. Dlatego nawet nie próbuje z tym walczyć...
Inteligentny typ
No bo to nie choroba... z białaczką se nie wstaniesz rano i nie powiesz "od dzisiaj nie mam białaczki". Z alkiem tak możesz, a to że nie umiesz/nie potrafisz/nie chcesz to już inna sprawa. Cholerny nałóg, znam z autopsji, ale nałóg. Nie lubię gdy nazywa się to chorobą, bo raz że to niesprawiedliwe w stosunku do osób na prawdę chorujących, dwa że to w pewnym sensie nadal wymówka, typu "to nie ode mnie zależy". Jednak zależy, my alkusy sami sobie na ten nałóg zapracowaliśmy, pomimo ostrzeżeń (od organizmu, psychiki). Nikt na chorobę nie pracował. Generalnie w którymś tam "South Parku" to dosyć błyskotliwie "sparodiowali". Myślę w każdym razie, że jeżeli chce się na prawdę z tego wyjść, to nie warto zamiatać pod dywan swoich, świadomych mimo wszystko, błędnych decyzji i zwalać na jakąś wyimaginowaną chorobę. Bo co, niedługo dojdziemy do momentu, w którym lenistwo i siedzenie na zasiłku "bo mi się nie chce" nazwiemy chorobą, z obżarstwem już tak się robi. No kurwa. Na terapiach niestety pcha się taki przekaz.
Ciężka sprawa mimo wszystko i cholerne uzależnienie, fajnie że się Kęki trzyma.
nie opowiadaj głupot nałóg alkoholowy to choroba i nie wiem po co chcesz to negocjacji. bo ci się to nie podoba typowy polak cebulak.
pijany to pisałeś czy jak? heh
+SaleM pijany to ty jesteś życiem o rzeczach których nie masz pojęcia nie pisz nic.
Nie wiesz czy mam pojęcie, ino wyraziłem swoją opinię - że z tym się nie wygra, jeśli się nie uświadomi, że to przede wszystkim zależy od nas. I tyle, zresztą, myśl se jak chcesz.
+SaleM ale to choroba pozdro
0:52 a powiedz mi Kękę czyja to rola jak nie twoja? Ps trzymam kciuki abyś dał radę
Propsy i trzezwego zycia
Polecam wszystkim bez wyjątku
To ze można trzezwiec niepic jest swego rodzaju nagrodą stajesz sie wybrańcem który dostał szanse od Boga. Na nowe życie godne życie a czy skorzystasz z tego to już twoja wolna wola
"KęKę" długo myślał nad tą ksywą.
Szacun ! Pozdro Pietrek
Ja też byłem alkolikiem ale psycha mi pękła trafiłem na dziekan ę sobą żyłem co przeleciał mi życie jestem już okj zemna
Będzie ok dasz radę
Trzymaj się keke
💪💪💪💪
Gruby Kękuś
Bardzo dobre
Wiem jak jest, piwa nie wypijesz...
Dopiero próbuje
Kto w 21? Keke szacun
Amen.....
chapeau bas :)
KęKę mi przypomina Joke z kalibra 44.
💖👍😎
Pozdro Kękę!
powodzenia!
Kudzu root polska. Przemilczana roślina a właściwie korzeń rośliny.
Ja bez zaszywania,terapi i innego gówna jebłem picie,8 miesięcy nie piję i nie ciągnie mnie do tego,a chlałem 10 lat nie raz po 3 razy dziennie na zrzut zaliczałem.
Gratulację.Ja nie mogę z sam siebie tego gòwna jebnąć,pije mniej lub bardziej od szkoły średniej jakieś 18 lat.Pocieszajace jest to że teraz już nie pije ciężkich alkoholi,ale tak co 2-3 dni 8-10 piw wlewam w siebie.Sam już kurwa nie wiem może też należy się wybrać po pomoc.Wszystkiego dobrego i wytrwałości,,
@@bombelbombel7416 Ja poprostu się zawziąłem,a piłem w sumie od 16 roku życia,ale tak jak pisałem ostatnie 10 lat to był hardkor,zastąpiłem butelkę rowerem a teraz jeszcze kolego na siłkę mnie ciągnie,spróbuj znaleźć jskieś zajęcie,coś co lubisz robić i przede wszystkim odpul kolegów którzy nic prócz alkoholu nie wnoszą do twojego życia.Powodzenia.
I jak tam abstynencja
Może spróbuj zyta i owsa zamiast prosa.
1:42 okulary mu znikają :O
Taka roślinka daje czadu
Od zawsze mnie zastanawiało dlaczego najwięcej przemocy, ,alkoholizmu i problemów społecznych występuje w środowisku raperskim i słuchaczy tego gatunku? Może ktoś tutaj ma wyjaśnienie
To chyba nigdy nie poznałeś środowisk Rockowych Punk-rockowych,,.
Mądry gościu
Dzien dobry Hahaha ja to raczej nie slucham rapu bo to jakąś dziwną muzyka😁😀😂😁😂😀😁😂😁ale mam swoich ulubionych raperów. Eminem i Glaca super z nich goście są.Ja uwielbiam Eminema .Glaca odkryłam niedawno i jestem pod wrażeniem.Uważam że jak człowiek za dużo pije to ma problemy e życiu o zapija smitko.Wy byscie egoiści zostawili takich ludzi
,,ze mną się nie napijesz?"
PROPS KĘ
Polski Alkohol jest po prostu wychuji
Mam wyjebane
W Polsce zeby zostac bohaterem najpierw trzeba sie zachlewac w trupa?? Nie mamy ciekawszych ludzi w tym kraju??
Wtedy jeszcze normalnie wyglądał. Zdrowo wyglądał bo teraz to jak chory człowiek
A co z nim teraz?
Bracia Kaczmarek
Kobiety gorzej piją od ciebie