Pamiętam jak latałem z takimi dolcami Pewexu na Rynku Głównym po kawę dla ojca a za resztę brałem Donaldy i Mamby....achjjjj to były czasy,jeszcze ten zapach wewnątrz który natychmiast przenosił w inny wymiar😉
Pamiętam jak odwiedzałem Pewexy lub Baltonę za szczeniaka. Słodycze, Lego...Wujek handlował pod baltoną owocami i wtedy jadłem pierwszy raz nektarynki.... Co za okrutne czasy :/
No muszę się przyznać, że za dzieciaka sami wycinaliśmy zera z bezwartościowej już wówczas 100złotówki z Waryńskim i tworzyliśmy miliony z Reymontem. Nie mieliśmy za to odwagi by puścić je w obieg (: Może nawet zawieruszyła się gdzieś taka sztuka gdzieś w domu. Pozdrawiam.
Byli tacy co jednak to robili i oszukiwali tych co nie wiedzieli jak wyglądały wtedy pieniądze. I tak mogłeś kupić Kopernika ( 1000) zł przerobione na 10,000. Tyle tyko że na 10,000 był wizerunek Wyspiańskiego, nie Kopernika. To samo było z Szopenem ( 5000 ) zł przerabianym na 50,000, na tym banknocie był Staszic. Teraz pomyśl jak to bolało osobę która dała się tak oszukać cinkciarzowi
Dzień dobry, gdy takie pomysłowe przeróbki trafiają na Pana aukcje i znajdują nabywców to jaka jest gwarancja że na kolejne nie zostaną przyniesione podobne tylko świeżo wykonane . Kleju wszakże jest dostatek. Z bonem dolarowym to kosztowniej wyglada lecz taki szmato-plik bezwartościowych banknotów w stanach "trup" do zdobycia trudny nie jest. Dziękuję za extra film, Pozdrawiam! 🍀
Słuszna uwaga. Też sobie zdaliśmy sprawę z tego, że publikując taki film możemy kogoś współcześnie zainspirować do takiej twórczości. Za pokazanym egzemplarzem przemawia proweniencja, ale w przyszłości, szczególnie jeśli takie zacząłby się pojawiać częściej, trzeba będzie mieć się na baczności.
@@MarciniakTV Panie Damianie, prewencja to zapobieganie, a proweniencja to pochodzenie. - Na pocieszenie; mnie też zdarzają się kiksy ;) Wczoraj napisałem "ktury" - i po co moje wszystkie wykształcenia? Się pytam?
@@Arpa61 no właśnie dobrze użyta proweniencja ponieważ bon może pochodzić ze znanej kolekcji lub archiwum policji czy gdzie to się trzyma takie eksponaty. Prewencja to zapewne nie było słowo o które chodziło Panu Damianowi.
@@lidiakowalewska5364 Było to bardzo dawno temu, gdym do szkoły podstawowej uczęszczał. Jakoś matematyka mi do głowy wejść nie chciała. Dziś, kilkadziesiąt lat po tamtych wydarzeniach, nadal mam kłopoty z odejmowaniem. - Pewnego dnia zrozpaczona pani od matematyki powiedziała drżącym głosem: "ty P (tu nazwisko) powinieneś jeść dużo ryb. Duużo. Najlepiej wieloryba dziennie. - A ja na to: "psze pani, ale wieloryb to nie ryba, to ssak" (na sali zapanowała ogólna wesołość).
@@Arpa61 Świetne wspomnienia z tym wielorybem... Tej pani pewnie chodziło o tran... Ja do dziś nie znam tabliczki mnożenia ale wiersze i opowiadania umiem z rękawa na zawołanie pisać. Za dzieciaka, jak oglądałam monety to bardziej interesowały mnie te ładniejsze wizerunkowo niż te wartościowsze. Rybak, wspomniany przez pana Damiana ostatnio, bardzo mi się wtedy podobał. Tak samo późniejszy Mickiewicz bo przypominał mi fryzurę mojej mamy. No i znaczki musiały mieć motywy bajkowe, kwiatkowe...
ja to jeszcze widzialem gdzies w 1990-95 (?), jakies ostatnie lata przed denominacja, jakis typ chcial ruskiej handlujacej na chodniku wcisnac 100,200 albo 500zl (tez juz dokladnie nie pamietam). baba narobila rabanu i ludzie zaczeli go tam lapac. strasznie glupi pomysl bo widzialem ten banknot i od razu bylo wiadomo ze jest z nim cos nie tak. smialem sie wtedy ze ktos moglby sie nabrac na tak slaby numer (to musialby by byc naprawde obcokrajowiec a takich prawdziwych turystow bedacych przejazdem w polsce bylo malo, znali sie raczej na pieniadzach). no ale mialem tez kolege co wydrukowal 10-20zl i poszedl w nocnym wodke kupic i wrocil z podbitym okiem XD ludzie probuja XD najczesniej nie wychodzi XD
Mam kilka średniowiecznych monet - falsów z epoki. Lubię je. Dziurawe, bo tak się je wyłączało z obiegu (moneta umierała przez dźgnięcie nożem). Niestety w słabym stanie, ale mam też kilka boratynek, którym muszę się lepiej przyjrzeć, po niektórych widać, że są falsyfikatami bo np zamiast napisu "REX" ktoś wybił "R3X" Bo przecież podobne:) Różnie ludzie traktują falsy z epoki, i oczywiście to oszustwo, które mogło komuś nawet zrujnować życie, albo przynajmniej sporo je utrudnić, ale to też bardzo ciekawe obiekty do kolekcjonowania.
Jestem panu wdzięczny za uwagę, że w PRL STO DOLARÓW to była równowartość wielomiesięcznych zarobków. Pamiętam doskonale, że Polak zarabiał około DZIESIĘĆ dolarów miesięcznie. Krążą opowieści jakoby to było ponad TRZYDZIEŚCI. Są równie wiarygodne jak banknot siedmiozłotowy... - pozdrawiam Autora i Widzów! Ubawiony, i nieco posmutniały na wspomnienie powszechnego kłamstwa, oszustwa, szarzyzny i nędzy PRL.
Znajoma babci kierowniczka sklepu mięsnego kiedyś kupiła w bramie w zssr kilka 100 dolarówek zrobione z 10 albo i 1 dolarówek przez doklejenie zer ;P Choć może to i nie w zssr było a ja cos pokićkałem Kurcze a może to były bony nie pamiętam mały byłem. Na pewno na grubo popłynęła. Bo to że Babci o tym mówiła w tajemnicy pamiętam jako gówniak.
Mój nie żyjący już ojciec opowiadał że cinkciarze także produkowali dodatkowe oryginalne banknoty metodą przycinania. Z np 9 przyciętych banknotów robili dodatkowy 10.
@@krystianlider4982 A czy Morawiecki nie był doradcą osobistą Niemcu Donaldu Franzu Tusku, któremu radził jak Polaków do kopania rowów za miskę ryżu skierować? Było to w oberży ksiądz Sowa TVN i przyjaciele? Uwaga do głupawych kibiców dwóch drużyn, które są w gruncie rzeczy tym samym.
@@Arpa61 coś w tym stylu ;D Ja tam nie wiem- Korwin chciał w 89 całkowitej lustracji i startu od początku to z niego wariata zrobili a teraz to on już jaja Sobie robi bo pewnie wie, że tego pierdolnika nie cofniesz.
Mój chrzestny był cinkciarzem :) stał pod Pewex- em ale uczciwie podchodził do zagadnienie a wiem bo często z nim przebywałem i nie raz skapło troche zielonych.
@@waldemar9389 jak powiedział kolega we filmie nie wszyscy robili przekręty. Uczciwie tez dało rade dorobić trochę kasy dla niego i ja coś z tego miałem.
Pamiętam jak przerobiłem na warsztatach monetę 5zł (ta mosiężna) na 3zł a w podstawówce malowałem banknoty 37,5zł czy 900 groszy z Napoleonem wyciętym z gazetek . 😋 pozdrawiam
Kolega juz w 6 klasie potrafil kredkami narysowac 100 zl w czasie lekcji ze na pierwszy rzut oka jak prawdziwe. Chlopak miel talent. Juz w podstawowce potrafil uszyc sobie spodnie, kurtke....
Pamiętam w 1991 roku ulica Warszawska Katowice. Kupowałem zegarek u jubilera, za mną stał pan który miał przy sobie plik banknotów 5000 te z Chopinem przerobione na 50 000 a na tym banknocie był Stasiu Staszic. Starszy pan aż sobie usiadł, a kierownik sklepu musiał lecieć na zaplecze po krople na serce.
@@falafeq2992 Rusz mózgownicą, dokleił zero Szopenowi. Jak ktoś długo był za granicą, i nie śledził jaka waluta była wtedy w obiegu. Mógł paść łatwo ofiarą takich cwaniaków.
Gdzieś w domu mam podobną "twórczość" z lat bodajże 90-tych ubiegłego wieku. Pewien Rosjanin chciał wówczas płacić banknotem z doklejanymi zerami. Był to chyba nominał 500 000 zrobiony z 50 000 jeśli mnie pamięć nie zawodzi - muszę go poszukać. Na pytanie skąd ma taką "super kasę" odparł że zapłacono mu za towar który przywiózł na handel. A były to czasy prosperity na Stadionie Dziesięciolecia - obecnie Stadionie Narodowym. Gdy mu pokazałem po doklejane zera zbladł i klnąc w swoim języku pokazał cały plik takich spreparowanych banknotów.
@@Arpa61 Mnie również zrobiło się go wówczas żal i przyjąłem ten banktot od niego ( głównie jako ciekawostkę ) rozliczając go w tej zawyżonej wartości.
Normalka na całym świecie, byle aby zrobić kogoś w wała i zarobić. Tyle dobrze że są teraz kantory, to można sobie wymienić walutę i nie ponieść konsekwencji. Ale pewnie i tak trafiają się naiwniacy co z jakimś Januszem biznesu się wymieni na fałszywe PLNy.
Imponuje mi pomysłowość polskich oszustów (sic). W latach 60tych niewielu ludzi zachodu odwiedzało Polskę. System wtedy był zbyt podejrzliwy i wszędzie wietrzono szpiegów. Zarobek był raczej niewielki.
To oszustwo spokojnie można stosować i dzisiaj, 2 bezwartościowe 50 przerobić na 500 i za tyle sprzedać naiwnemu kolekcjonerowi za nowe 500 jako ,, z epoki``
Wystarczy wyjąć telefon żeby sprawdzić jak wygląda legalna waluta. Jeśli współcześnie dajesz sie nabrać na dodatkowe zera, nawet wymieniając pokątnie to muisz być wyjątkowo głupi
@@bogdanbogdanoff5164 żeby Cię na Allegro lub olx nie oszukali na jedno zero ;) Komenterie zajmujące się oszustwami na stronach internetowych się nabierają, ale nie wielmążny Bogdan z YT 😂😂😂
Przykład z podrabianiem dolarów szedł z samej góry, bo czym innym był właśnie taki bon towarowy, wart zawsze tyle samo co jego amerykański odpowiednik? ;)
To samo można powiedzieć o banknotach w ogóle. Przecież kiedyś monety miało wartość kruszca, Potem zaczęto ten kruszec standaryzować, żeby było potwierdzenie kogoś na górze (np króla, czy innego eminenta) że moneta jest dobra, jest sprawdzona i na pewno ma taką wartość, jak jest na niej zaznaczone. Potem zmieniono metal na inny, i wtedy pieniądz przestał mieć realną wartość, a miał jedynie symboliczną, no a banknot, to już wyższy poziom abstrakcji, bo to nic innego jak własnie bon. Trochę jak wirtualny token, który dziś już nie odnosi się w ogóle do niczego realnego. Bon towarowy z prlu to było dokładnie to samo. Zasłonięcie czegoś, co miało realną wartość, czymś, co ją tylko symbolizowało.
@@patrolowaty Banknot jak sama nazwa wskazuje był notą bankową dokumentującą jaka wartość w kruszcu została zdeponowana przez właściciela w banku. Sukces banknotów sprowadzał się m.in. do tego, że dużo łatwiej niż kruszcem było nimi obracać przy dużych transakcjach handlowych. Z czasem prawo do emisji banknotów przejęły banki narodowe ponieważ noty bankowe zaczęły stanowić alternatywny środek płatniczy w stosunku do pieniądza kruszcowego. Niemniej były wymienialne na złoto do wybuchu II wojny światowej, również w Polsce. A tzw. bon towarowy to sfałszowany przez państwo dolar dla ludu, ponieważ prawdziwe dewizy potrzebne były władzom PRL.
@@coneser2 Przeczytałem twoją wypowiedź i jedno co mogę powiedzeć, to pomieszanie z poplątaniem. Polskie banknoty były wymienialne na złoto przed II WŚ? Serio? Nie wiem czy jakikolwiek kraj europejski po I wś miał taką wymienialność. Nawet Anglia na krótko ją przywróciła, żeby potem szybko się z tego wycofać. Jeśli ci chodzi o 10 i 20 zł z Chrobrym, to owszem sobie mogłeś wymienić, ale za taką samą ilość złota, a nie za makulaturę. Jeszcze mało tego w latach 30-ych doszły ograniczenia obrotu złotem i jego wywozu. Więc tyle w temacie.
@@ulutiu Nom, żeby spotęgować u ciebie efekt wewnętrznego splątania odsyłam do Ustawy z 26 września 1922 (Dz.U. z 1922 r. nr 83, poz. 740) skąd dowiesz się, że przedwojenny złoty oparty był na parytecie złota, który wynosił 1/31 g próby 900 za 1 zł. Zgodzę się z tobą, że kiedy piszesz: „nie wiem czy jakikolwiek kraj europejski po 1 wś miał taką wymienialność” to masz zupełną rację bo faktycznie tego nie wiesz. Przynajmniej do teraz bo wspólnie udało nam się uzupełnić twoją wiedzę 😜
Dużo banknotów z plastiku jak euro to nie ma. Zresztą chyba te starsze euro są z papieru czy są od samego początku plastikowe? Dolary do dziś są papierowe np.
Pokazało mi w proponowanych i jestem zadowolony ze w końcu yt doprowadził mnie do czegoś ciekawego
super rzeczy się dowiaduje . Ciekawe
Pamiętam jak latałem z takimi dolcami Pewexu na Rynku Głównym po kawę dla ojca a za resztę brałem Donaldy i Mamby....achjjjj to były czasy,jeszcze ten zapach wewnątrz który natychmiast przenosił w inny wymiar😉
Pamiętam jak odwiedzałem Pewexy lub Baltonę za szczeniaka. Słodycze, Lego...Wujek handlował pod baltoną owocami i wtedy jadłem pierwszy raz nektarynki.... Co za okrutne czasy :/
a
Prawdopodobnie często było używane "Change Cash" co bardziej przypomina jak nazywało się osoby handlujące walutą.
O tym samym myślałem
Nie znali zbyt dobrze angielskiego - jeden uczył się od drugiego i słowo wywoławcze do handlu brzmiało > cinć many< żaden cash
@@mike-ivy ale ty głupi xd
@@KrecuK niestety to ty idziesz w avangardzie levactva
@@mike-ivy xD
W książce " czarna wołga " P.Semczuka jest cały rozdział o fałszowaniu pieniędzy w PRL.Fajnie to zobaczyć 😀
Dzięki Damian. Kolejna mega porcja informacji.
Dzięki, zdrówka 💪🍺
Super filmy ma Pan Panie Damianie zdrówka 👍😉🇵🇱
No muszę się przyznać, że za dzieciaka sami wycinaliśmy zera z bezwartościowej już wówczas 100złotówki z Waryńskim i tworzyliśmy miliony z Reymontem. Nie mieliśmy za to odwagi by puścić je w obieg (: Może nawet zawieruszyła się gdzieś taka sztuka gdzieś w domu. Pozdrawiam.
Byli tacy co jednak to robili i oszukiwali tych co nie wiedzieli jak wyglądały wtedy pieniądze. I tak mogłeś kupić Kopernika ( 1000) zł przerobione na 10,000. Tyle tyko że na 10,000 był wizerunek Wyspiańskiego, nie Kopernika. To samo było z Szopenem ( 5000 ) zł przerabianym na 50,000, na tym banknocie był Staszic. Teraz pomyśl jak to bolało osobę która dała się tak oszukać cinkciarzowi
Dzień dobry, gdy takie pomysłowe przeróbki trafiają na Pana aukcje i znajdują nabywców to jaka jest gwarancja że na kolejne nie zostaną przyniesione podobne tylko świeżo wykonane . Kleju wszakże jest dostatek. Z bonem dolarowym to kosztowniej wyglada lecz taki szmato-plik bezwartościowych banknotów w stanach "trup" do zdobycia trudny nie jest. Dziękuję za extra film, Pozdrawiam! 🍀
Słuszna uwaga. Też sobie zdaliśmy sprawę z tego, że publikując taki film możemy kogoś współcześnie zainspirować do takiej twórczości. Za pokazanym egzemplarzem przemawia proweniencja, ale w przyszłości, szczególnie jeśli takie zacząłby się pojawiać częściej, trzeba będzie mieć się na baczności.
@@MarciniakTV Panie Damianie, prewencja to zapobieganie, a proweniencja to pochodzenie. - Na pocieszenie; mnie też zdarzają się kiksy ;) Wczoraj napisałem "ktury" - i po co moje wszystkie wykształcenia? Się pytam?
@@Arpa61 no właśnie dobrze użyta proweniencja ponieważ bon może pochodzić ze znanej kolekcji lub archiwum policji czy gdzie to się trzyma takie eksponaty. Prewencja to zapewne nie było słowo o które chodziło Panu Damianowi.
@@lidiakowalewska5364 Było to bardzo dawno temu, gdym do szkoły podstawowej uczęszczał. Jakoś matematyka mi do głowy wejść nie chciała. Dziś, kilkadziesiąt lat po tamtych wydarzeniach, nadal mam kłopoty z odejmowaniem. - Pewnego dnia zrozpaczona pani od matematyki powiedziała drżącym głosem: "ty P (tu nazwisko) powinieneś jeść dużo ryb. Duużo. Najlepiej wieloryba dziennie. - A ja na to: "psze pani, ale wieloryb to nie ryba, to ssak" (na sali zapanowała ogólna wesołość).
@@Arpa61
Świetne wspomnienia z tym wielorybem... Tej pani pewnie chodziło o tran...
Ja do dziś nie znam tabliczki mnożenia ale wiersze i opowiadania umiem z rękawa na zawołanie pisać. Za dzieciaka, jak oglądałam monety to bardziej interesowały mnie te ładniejsze wizerunkowo niż te wartościowsze. Rybak, wspomniany przez pana Damiana ostatnio, bardzo mi się wtedy podobał. Tak samo późniejszy Mickiewicz bo przypominał mi fryzurę mojej mamy. No i znaczki musiały mieć motywy bajkowe, kwiatkowe...
W Czechach było (jest?) popularne wciskanie turystom starych 500 rubli białoruskich zamiast 500 koron czeskich
ja to jeszcze widzialem gdzies w 1990-95 (?), jakies ostatnie lata przed denominacja, jakis typ chcial ruskiej handlujacej na chodniku wcisnac 100,200 albo 500zl (tez juz dokladnie nie pamietam). baba narobila rabanu i ludzie zaczeli go tam lapac. strasznie glupi pomysl bo widzialem ten banknot i od razu bylo wiadomo ze jest z nim cos nie tak. smialem sie wtedy ze ktos moglby sie nabrac na tak slaby numer (to musialby by byc naprawde obcokrajowiec a takich prawdziwych turystow bedacych przejazdem w polsce bylo malo, znali sie raczej na pieniadzach).
no ale mialem tez kolege co wydrukowal 10-20zl i poszedl w nocnym wodke kupic i wrocil z podbitym okiem XD ludzie probuja XD najczesniej nie wychodzi XD
Mam kilka średniowiecznych monet - falsów z epoki. Lubię je. Dziurawe, bo tak się je wyłączało z obiegu (moneta umierała przez dźgnięcie nożem). Niestety w słabym stanie, ale mam też kilka boratynek, którym muszę się lepiej przyjrzeć, po niektórych widać, że są falsyfikatami bo np zamiast napisu "REX" ktoś wybił "R3X" Bo przecież podobne:) Różnie ludzie traktują falsy z epoki, i oczywiście to oszustwo, które mogło komuś nawet zrujnować życie, albo przynajmniej sporo je utrudnić, ale to też bardzo ciekawe obiekty do kolekcjonowania.
Przypomniał mi się zapach z Pewexu. To był całkiem inny świat. Pozdrawiam
Też pamiętam ten zapach, zapach zachodu. Tego zapachu już nie uświadczysz, nawet na zachodzie... ;)
Zapach kawy, chemii gospodarczej, perfum... Raczej już nigdzie nie do odtworzenia 🥺
@@miozin9711 To były złe czasy uczciwego człowieka na nic nie było stać. Praca była ciężka i opłacana w zbójecki sposób. Nie ma za czym tęsknić.
Jestem panu wdzięczny za uwagę, że w PRL STO DOLARÓW to była równowartość wielomiesięcznych zarobków. Pamiętam doskonale, że Polak zarabiał około DZIESIĘĆ dolarów miesięcznie. Krążą opowieści jakoby to było ponad TRZYDZIEŚCI. Są równie wiarygodne jak banknot siedmiozłotowy... - pozdrawiam Autora i Widzów! Ubawiony, i nieco posmutniały na wspomnienie powszechnego kłamstwa, oszustwa, szarzyzny i nędzy PRL.
jak zawsze złoto odcinek!
Znajoma babci kierowniczka sklepu mięsnego kiedyś kupiła w bramie w zssr kilka 100 dolarówek zrobione z 10 albo i 1 dolarówek przez doklejenie zer ;P Choć może to i nie w zssr było a ja cos pokićkałem
Kurcze a może to były bony nie pamiętam mały byłem. Na pewno na grubo popłynęła.
Bo to że Babci o tym mówiła w tajemnicy pamiętam jako gówniak.
Mój zagraniczny znajomy został kiedyś oszukany w podobny sposób w taksówce, wydano mu resztę w PRL-owskich banknotach.
Mój nie żyjący już ojciec opowiadał że cinkciarze także produkowali dodatkowe oryginalne banknoty metodą przycinania. Z np 9 przyciętych banknotów robili dodatkowy 10.
Ja bym Morawieckiemu nie podrzucał pomysłów ;)
Dokładnie. Chrzanić PiS ;)
@@krystianlider4982 A czy Morawiecki nie był doradcą osobistą Niemcu Donaldu Franzu Tusku, któremu radził jak Polaków do kopania rowów za miskę ryżu skierować? Było to w oberży ksiądz Sowa TVN i przyjaciele? Uwaga do głupawych kibiców dwóch drużyn, które są w gruncie rzeczy tym samym.
@@Arpa61
tak było i będzie dopóki za niespełnienie obietnic wyborczych nie będzie kary
@@mariannairam2218 Czyli bandyci mają sami siebie wsadzać za kraty z wyroku "niezawisłych sądów"? 😂
@@Arpa61
coś w tym stylu ;D Ja tam nie wiem- Korwin chciał w 89 całkowitej lustracji i startu od początku to z niego wariata zrobili a teraz to on już jaja Sobie robi bo pewnie wie, że tego pierdolnika nie cofniesz.
Dzis Inflacja sama robi robote w skali roku 5% 100zl rok temu dzis 95zl jutro 90 i leci i tnie dalej i szybciej
Tak, inflacja zostala wynaleziona w ostatnim dziesiecioleciu.
Mój chrzestny był cinkciarzem :) stał pod Pewex- em ale uczciwie podchodził do zagadnienie a wiem bo często z nim przebywałem i nie raz skapło troche zielonych.
Jak uczciwy to nie skapło
@@waldemar9389 jak powiedział kolega we filmie nie wszyscy robili przekręty. Uczciwie tez dało rade dorobić trochę kasy dla niego i ja coś z tego miałem.
@@piotr4980 wiadomo ale jak był uczciwy to logiczne że mniej zarobił od nieuczciwego
@@waldemar9389 to jest prawda. Wiesz normalnie pracował a potem dorabiał.
@@piotr4980 :)
4:16 - na dole też jest dodatkowe zero
A propos ,a może odcinek o zabezpieczeniu banknotach np. znakach wodnych
Myślę, że podobny trik był stosowany również w 3RP, zwłaszcza po denominacji. Właściwie to wszędzie by zadziałał.
12:50 - w sumie gdyby zapłacił markami... To byłaby to uczciwa cena 🤣
Marki wciąż można wymieniać w niemczech na euro w stosunku 2:1, więc może nie taka uczciwa ;)
To może wlaśnie dlatego oficjalny 1000 był mniejszy od 500, żeby utrudnić tego typu fałszerstwa?
Fajna Historia z banknotami ale cena jest z księżyca. Kupie stare banknoty zrobię to samo co w PRL i bym nie żądał tak absurdalnej ceny.
A może by tak odcinek o genialnym Polskim fałszerzu Czesławie Bojarskim !
Jestem za!
Mam takie 100 zł które w serialu Polskie Drogi część nakładu spalił Kuraś. Ciekawe czy to ma jakąś wartość?
Pamiętam jak przerobiłem na warsztatach monetę 5zł (ta mosiężna) na 3zł a w podstawówce malowałem banknoty 37,5zł czy 900 groszy z Napoleonem wyciętym z gazetek . 😋
pozdrawiam
Kolega juz w 6 klasie potrafil kredkami narysowac 100 zl w czasie lekcji ze na pierwszy rzut oka jak prawdziwe. Chlopak miel talent. Juz w podstawowce potrafil uszyc sobie spodnie, kurtke....
@@andrzejlinka3396 a dzis co robi w sejmie siedI ?
każdy cinkciarz był współpracownikiem SB albo MO
Pamiętam w 1991 roku ulica Warszawska Katowice. Kupowałem zegarek u jubilera, za mną stał pan który miał przy sobie plik banknotów 5000 te z Chopinem przerobione na 50 000 a na tym banknocie był Stasiu Staszic. Starszy pan aż sobie usiadł, a kierownik sklepu musiał lecieć na zaplecze po krople na serce.
W jaki sposób przerobione na 50000 że Staszicem?
@@falafeq2992 Rusz mózgownicą, dokleił zero Szopenowi. Jak ktoś długo był za granicą, i nie śledził jaka waluta była wtedy w obiegu. Mógł paść łatwo ofiarą takich cwaniaków.
@@thisfirstadam9424 to czemu napisales ze przerobione na 50000 i na tym banknocie byl stasiu sztaszic, tez rusz mózgiem jak piszesz coś
@@falafeq2992 Po to napisałem kto był na 50,000 bo nie każdy pamięta tamte czasy.
Nice 👀👍👍👍
Czendż monej, gód prajs..
Wifil 😄
Polak potrafi.
Pamiętam ich przy bankach czy Pewexacb
Gdzieś w domu mam podobną "twórczość" z lat bodajże 90-tych ubiegłego wieku. Pewien Rosjanin chciał wówczas płacić banknotem z doklejanymi zerami. Był to chyba nominał 500 000 zrobiony z 50 000 jeśli mnie pamięć nie zawodzi - muszę go poszukać. Na pytanie skąd ma taką "super kasę" odparł że zapłacono mu za towar który przywiózł na handel. A były to czasy prosperity na Stadionie Dziesięciolecia - obecnie Stadionie Narodowym. Gdy mu pokazałem po doklejane zera zbladł i klnąc w swoim języku pokazał cały plik takich spreparowanych banknotów.
smutne, żal mi faceta
@@Arpa61 Mnie również zrobiło się go wówczas żal i przyjąłem ten banktot od niego ( głównie jako ciekawostkę ) rozliczając go w tej zawyżonej wartości.
..ten sie nabral kto je posiada
A czemu te banknoty z 1948 są takie drogie?
😮
Normalka na całym świecie, byle aby zrobić kogoś w wała i zarobić. Tyle dobrze że są teraz kantory, to można sobie wymienić walutę i nie ponieść konsekwencji. Ale pewnie i tak trafiają się naiwniacy co z jakimś Januszem biznesu się wymieni na fałszywe PLNy.
Kiedys juz taką 50/500 pokazywaliście
Imponuje mi pomysłowość polskich oszustów (sic). W latach 60tych niewielu ludzi zachodu odwiedzało Polskę. System wtedy był zbyt podejrzliwy i wszędzie wietrzono szpiegów. Zarobek był raczej niewielki.
nie change money tylko change cash
To oszustwo spokojnie można stosować i dzisiaj, 2 bezwartościowe 50 przerobić na 500 i za tyle sprzedać naiwnemu kolekcjonerowi za nowe 500 jako ,, z epoki``
lol, widziałeś 500ke oryginalną? może jakiemuś Polakowi zza buga co ma 100 byś to sprzedał.
👍
O skubanicy jakie cwane cwaniaki byli kiedyś 😀
"Cinkciarz" od "change money"? A nie od "change cash"? 😂😂
A teraz to co? Sama uczciwość?
Pozdrawiam.
Na pewno ciężej podrobić, są o wiele lepsze zabezpieczenia jak za PRL-u. Plus prawie każdy wie jak wyglądają banknoty
Wystarczy wyjąć telefon żeby sprawdzić jak wygląda legalna waluta. Jeśli współcześnie dajesz sie nabrać na dodatkowe zera, nawet wymieniając pokątnie to muisz być wyjątkowo głupi
@@bogdanbogdanoff5164 żeby Cię na Allegro lub olx nie oszukali na jedno zero ;) Komenterie zajmujące się oszustwami na stronach internetowych się nabierają, ale nie wielmążny Bogdan z YT 😂😂😂
@@A_R_K_U No nie, zgadłeś, ja się nie dałem nabrać. Sekret mojego sukcesu? Wystarczy być umysłowo zdrowym i jakoś idzie, pozdrawiam
@@bogdanbogdanoff5164 sekret twojego sukcesu to dostawanie lepy od każdej napotkanej osoby na ulicy co najwyżej
Przykład z podrabianiem dolarów szedł z samej góry, bo czym innym był właśnie taki bon towarowy, wart zawsze tyle samo co jego amerykański odpowiednik? ;)
To samo można powiedzieć o banknotach w ogóle. Przecież kiedyś monety miało wartość kruszca, Potem zaczęto ten kruszec standaryzować, żeby było potwierdzenie kogoś na górze (np króla, czy innego eminenta) że moneta jest dobra, jest sprawdzona i na pewno ma taką wartość, jak jest na niej zaznaczone. Potem zmieniono metal na inny, i wtedy pieniądz przestał mieć realną wartość, a miał jedynie symboliczną, no a banknot, to już wyższy poziom abstrakcji, bo to nic innego jak własnie bon. Trochę jak wirtualny token, który dziś już nie odnosi się w ogóle do niczego realnego. Bon towarowy z prlu to było dokładnie to samo. Zasłonięcie czegoś, co miało realną wartość, czymś, co ją tylko symbolizowało.
@@patrolowaty Banknot jak sama nazwa wskazuje był notą bankową dokumentującą jaka wartość w kruszcu została zdeponowana przez właściciela w banku. Sukces banknotów sprowadzał się m.in. do tego, że dużo łatwiej niż kruszcem było nimi obracać przy dużych transakcjach handlowych. Z czasem prawo do emisji banknotów przejęły banki narodowe ponieważ noty bankowe zaczęły stanowić alternatywny środek płatniczy w stosunku do pieniądza kruszcowego. Niemniej były wymienialne na złoto do wybuchu II wojny światowej, również w Polsce. A tzw. bon towarowy to sfałszowany przez państwo dolar dla ludu, ponieważ prawdziwe dewizy potrzebne były władzom PRL.
@@coneser2 Przeczytałem twoją wypowiedź i jedno co mogę powiedzeć, to pomieszanie z poplątaniem.
Polskie banknoty były wymienialne na złoto przed II WŚ? Serio? Nie wiem czy jakikolwiek kraj europejski po I wś miał taką wymienialność. Nawet Anglia na krótko ją przywróciła, żeby potem szybko się z tego wycofać. Jeśli ci chodzi o 10 i 20 zł z Chrobrym, to owszem sobie mogłeś wymienić, ale za taką samą ilość złota, a nie za makulaturę. Jeszcze mało tego w latach 30-ych doszły ograniczenia obrotu złotem i jego wywozu. Więc tyle w temacie.
@@ulutiu Nom, żeby spotęgować u ciebie efekt wewnętrznego splątania odsyłam do Ustawy z 26 września 1922 (Dz.U. z 1922 r. nr 83, poz. 740) skąd dowiesz się, że przedwojenny złoty oparty był na parytecie złota, który wynosił 1/31 g próby 900 za 1 zł. Zgodzę się z tobą, że kiedy piszesz: „nie wiem czy jakikolwiek kraj europejski po 1 wś miał taką wymienialność” to masz zupełną rację bo faktycznie tego nie wiesz. Przynajmniej do teraz bo wspólnie udało nam się uzupełnić twoją wiedzę 😜
Czy jak te setki były bezwartościowe to nie lepiej było dac ich 10 zamiast sie męczyć z wytwarzaniem tysięcy? :)
Była ich ograniczona ilość więc lepiej z 2 banknotów zrobić 1000 zł niż marnować 10 banknotów.
@@JeffreyDahmer2024 A, jasne
No w sumie ;)
Przepraszam, bylismy w PRL wielu raz, no nie bylismy tacy kretyni, zeby kupowalismy pieniadze na targach...
Szkoda ze tera nie oszukuja
A dzisiaj nawet Euro nie wydrukujesz.
Dużo banknotów z plastiku jak euro to nie ma. Zresztą chyba te starsze euro są z papieru czy są od samego początku plastikowe? Dolary do dziś są papierowe np.
Wygląda jak dzisiejsze przeróbki zdjęć przez 10 latków. Aż dziw bierze, że ktoś się na to nabierał :D Ta podróbka 1000, jest wręcz komiczna.
Ha ha ale spryciarze. 🤭
Change cash a nie change money 😂
Jak najbardziej logiczne :) Warto by też zaktualizować wpis w Wikipedia pl.wikipedia.org/wiki/Cinkciarz
Cinkciarze mówili ĆINCZ MANY - zniekształcone "change money". Nie ucz ojca dzieci robić.
Dzisiaj Glapiński dodrukował 300 mld. makulatury i wyrolował na inflacji Polaków.
Serio?
@@lidiakowalewska5364 Jak bum cyk cyk.
Sam wydrukował? I nikt nie widział? Nawet stare kadry z PZPR np. magister Balcerowicz pseudonim "Profesor"?
Cinciarz i tylko tak się nazywali.