Bardzo wartościowy materiał. Brakuje jeszcze świadomości w tym temacie u wielu rolników. Każdy kto zajmuje się rolnictwem powinien ten podcast odsłuchać.
Wspaniały wywiad! Sub, łapka są! Utwierdziliście mnie, że dobrze zrobiłem wybierając rolnictwo ekologiczne. Wiele pozytywnych zjawisk o których mówi Pan Doktor, zaobserwowałem u siebie na polu. Oprócz zielonego "nalotu" na glebie, w tym roku w owsie na oborniku, rosły grzyby. Było ich mnóstwo mimo suszy. Moim zdaniem przyczyniła sie do tego uprawa bezorkowa, za pomocą grubera z skrzydełkami. Dzięki nim mam pełne podcięcie gleby a co za tym idzie i chwastów. Od zbioru wykonuję dwa przejazdy gruberem w odstępach czasu, potem doprawiam agregatem zębowym i sieję siewnikiem stopkowym i wałuję. Poplony sieję po jedym przejeździe gruberem i bronuję, broną lekką po siewie.
@@JerzyProchnicki-qh6dh Prowadzę gospodarstwo 35l od 16 lat bez orania. Wiele obserwacji które mi towarzyszą potwierdzają Pana słowa. Wszyscy rolnicy powinni wysłuchać i przemyśleć. Pozdrawiam i dziękuję.
Bomba! Gratuluję wyboru tematu! Pan Próchnicki w sposób rewelacyjny potrafi zainteresować tym co mówi. Bardzo dziękuję I nie mogę się doczekać dalszego ciągu!
Gratuluję całościowego podejścia do tematu gleby, roślin i wszystkiego co jest z tym związane. Nie ma nadrzędności biologii nad składnikami, chemią i odwrotnie. Bardzo fajna rozmowa, z której można dowiedzieć się na co powinno się zwrócić uwagę w swoim gospodarstwie. Pan Jerzy poruszył wiele istotnych kwesti które w razie potrzeby poznać i przeanalizować aby wyciągnąć wnioski dla swojego gospodarstwa. Bardzo cieszę się z jakości i przebiegu rozmowy. 😊
Gleba to nie pojedyncze tematy. To całość. My z tym pracujemy na co dzień i dlatego z jednej strony to widzimy.... z drugiej umyka to naszej percepcji. Zasady zawsze są te same, ale nasze cele za każdym razem inne.
pH, mikrobiologia, dzownice, biomasa, to fundament, a do budowy prochncy lignina i celuloza i grzyby humifikujace. WSPANIALY WYKLAD Wdrazamy program szybkiego odkwaszania gleby i szybkiej i trwalej odbudowy prochnicy. O wynikach poinformujemy. Gratuluje!!!
@@epole_kanal16:22 Pytanie do Pana doktora na następne spotkanie. Jaki sens jest stosowania kwasów humusowych doglebowo w ilości litr na hektar w sytuacji gdy hektar gleby zawiera 30 ton próchnicy. Jaka minimalna dawka kwasów humusowych powinna byc zastosowana doglebowo by był jaki kolwiek efekt ?
są tu dwa tematy: 1. czy mówimy o kwasach humusowych, czy też o ich prekursorach, 2. czy doglebowo podajemy przez fertygację (prosto w bryłę korzeniową), czy polewowo. No i najważniejsze pytanie na sam początek: ile wolnych kwasów humusowych jest w tym litrze produktu. Ekstrahowanie wolnych kwasów humusowych rzadko kiedy umożliwia uzyskanie ich koncentracji przekraczającej 15 gramów w litrze. Taki produkt nadaje się w dawkach rzędu 0,4-0,6 L/ha do oprysku nalistnego. Może być także podany w niskich dawkach poprzez fertygację i wykaże efekt biostymulacyjny na roślinach. Podany polewowo na powierzchnię gleby niczemu nie zaszkodzi, ale też i nie pomoże w widoczny sposób. Produkty zawierające kwasy humusowe i ich prekursory, z których będą się one wydzielać przez następne miesiące i lata, mają sens stosowania polewowo, na całą powierzchnię lub pasowo, np. w sadach, ale w dawkach liczonych w dziesiątkach litrów na hektar @@MarianW-40
@@JerzyProchnicki-qh6dhBakto ProFOS zawiera endospory bakterii glebowych Bacillus Megaterium w koncentracji ≥1 000 000 000 jtk/ml co pan sądzi o tym preparacje czy warto spróbować i przy jakim pH będzie to działać
Uprawiam borówkę. Moim głównym nawozem jest trawa, którą przerabiam na nawóz w postaci gnojówki. Zalewam skoszoną trawę wodą i przeprowadzam proces fermentacji. Produktem jest wysoko kwaśna kiszonko gnojówka. Borówka lubi pH kwaśne. Czy dobrze robię, czy poleciłby Pan lepszy sposób nawożenia oparty o skoszoną trawę? P.S. Zostałem oszołomiony i otrzymałem pozytywne wsparcie w mojej pracy dzięki temu podcastowi. Utwierdziłem się, że idę w odpowiednim kierunku.
Ciekawy wywiad, ale na ten glifosat to bym bardzo uważał... kilka/kilkanaście lat temu pierwszy rolnik w stanach wygrał sprawę z bayernem/monsanto, bo dostał jakiegoś nowotworu (wg niego od częstego stosowania roundupu). Słyszałem też że odkłada się w organizmie. A przecież często pryskają pszenicę czy grykę tuż przed zbiorem...
Dzieki panie Pawle za wybor tematu i odpowiedniej osoby w postaci pana Dr.Próchnickiego. Od ponad 30 lat stosuje w gospodarstwie podłoże po pieczarkowe z wlasnej duzej pieczarkarni .Podloze trafia na grunty prawie co roku gdyz posiadam caly czas nadwyżki tego towaru .Uprawiam rzepak, pszenice i kukurydzy na ziarno i sloma z rzepaku i kukurydzy pozostaje na polu.Gleby lekkie i srednie o pH 6.7-7 .1 bez wapnowania/wpływ podłoża/ o bardzo wysokiej zawartosci P i K oraz UWAGA zawartosc prochnicy od 4 do 10% /badania były wykonywane kilkakrotnie/ na gruntach uprawianych od conajmniej 20 lat.Zbieram regularnie wysokie ibardzo wysokie plony chociaż z opadami deszczu jest różnie. Gospodartwo polozone jest na polnocy łubelszczyzny .Prosze pana doktora o komentarz i pytanie czy jest graniczna bezpieczna zawartosc prochnicy w glebie i czy to co robie ma sens jest bezpieczne dla gleby i roslin .Zaznaczam ze koszt rozrzucania podloża jest niski w moim przypadku i duzo niższe sa koszty nawozenia w stosunku do nawozow min. Z nawozow min stosuje RSM od 80 do 120N w przypadku zastosowania przed siewem podłoża oraz niewielkie ilosci kiserytu i nawozy micro. Dziękuje i pozdrawiam W razie
Leje Pan miód na moje serce.... tak zwana "ekologiczna pojemność substancji organicznej " gleb w na terenie Polski wynosi około 5%. to znaczy, że niezależnie od praktyk, nawożenia itd, możemy u nas utrzymać w glebach jedynie do 5% substancji organicznej. Jak będzie więcej - zawsze będzie ubywało, jak będzie mniej - możemy dobudować. To znaczy dla Pana - mam 5% - to jest OK, trzymamy się tego i inwestujemy w inne pola, gdzie jest za mało. Podłoże popieczarkowe ma dość sporo azotu 🙂, ale też przeważnie sporo soli kuchennej, co nie szkodzi jedynie burakom cukrowym. dla innych roślin może to być problem z zasoleniem gleby, o ile zawartość w nich substancji organicznej będzie niższa, niż +- 3%.
Witam. Szacunek ze zawartość próchnicy. Pytanie te 4% to jest na tych lżejszych działkach a 10 na mocniejszych czy po prostu na swierzych polach??? Pytam bo bardzo interesuje sie tematami gleboznawstwa. Reszta substratow do produkcji podłoża pochodzi spoza gospodarstwa?? < obornik czy inne> czy tez i słoma jest zakupywana?? Jestem z LKS. Próbowałem stosowac torf aby poprawić zawartość próchnicy, ale najlepsze efekty dalo zastosowanie kompostu z torfu obornika oraz marglu. Granicznej zawartości próchnicy raczej nie ma bo im wiecej tym lepiej sa gleby ktore zawieraja i po 15% tylko czy jest ekonomiczny sens utrzymywania tak wysokiej zawartości. A i kolejne pytanie jaki system uprawy?? Pozdrawiam
@@JerzyProchnicki-qh6dh Jeśli chodzi o sól kuchenna w podłożu popieczarkowym to w moim przypadku jest to ok jedna tona na 80 ha upraw rocznie więc ilości sladowe chyba bez znaczenia na zasolenie gleby.Wyjasnie zainteresowanym ze sól do uprawy pieczarki służy do zasypywania ognisk chorobowych w uprawie .Ja stosuje sól rozpuszczoną w torfie tym samym co używam do uprawy pieczarki i tylko w początkowym etapie uprawy gdzie ognisk chorobowych jest bardzo mało a w końcowym etapie uprawy sam torf który balsamuje ogniska chorobowe
Cześć. Fajny odcinek, bardzo prosty język przyjemnie sie słucha. Ciekawi mnie ile osób wyciagnie wnioski?? W materiale poruszonych zostalo sporo kwesti jak powinna wyglądać uprawa gleby. Po raz kolejny podkreślone zostało ze GLEBA TO ŻYWY ORGANIZM i całokształt uprawy powinien bynajmniej temu zyciu nie przeszkadzać. ROŚLINY TYLKO BYWAJA NA POLU A ZYCIE MUSI BYC CAŁY CZAS!!
Moze też troche wyprzedze kolejny odcinek ale.. grzyby wydzielaja enzymy ktore tną* lignine na mniejsze części które później sa resyntezowane w próchnice i tu też pojawia sie rola bakteri,to znaczy po lizie ich komórek uwalnianie sa związki organiczne azotu które tez wchodzą w skład próchnicy. I teraz cala uprawa powinna byc tak dostosowana aby miedzy czasie bakterie nie zmineralizowaly tych związków.. Nadmiernym natlenieniem właśnie sprzyjamy temu.
to prawda , a pójdę jeszcze dalej: TO NIE ROLNIK PRODUKUJE, A TYLKO GLEBA, O ILE ON JEJ NIE PRZESZKADZA. Wiedza pozwala na wykorzystanie tego co gleba może; niewiedza mówi ludziom, że oni sterują wszystkim. To nie jest prawda.
Świetna rozmowa, dziękuję! W zasadzie każdy z podjętych tematów mógłby osobno być przedmiotem takiej rozmowy, choć nie wiem, czy wszyscy widzowie mają taki ciąg na pogłębioną wiedzę, jak ja ;-) W krótszej i bardziej realnej perspektywie chciałbym tylko wiedzieć, co dr Próchnicki mógłby powiedzieć na takie tematy: (1) co ciekawego mamy - biologicznie i chemicznie - w kompoście, jakie są różnice między różnymi jego rodzajami, jak ocenia potencjał np. herbatek kompostowych do rozwijania mikrobiomu gleby. Generalnie gdyby Pan Doktor uchylił rąbka swej wiedzy w kwestii kompostu jako nawozu. Na przykład kwestia obornik vs kompost. Kiedyś (w latach 90tych) instruktorzy rolnictwa ekologicznego zalecali, by nie używać do nawożenia obornika surowego, lecz tylko po przekompostowaniu, i z tego, co pamiętam, kładziono na to bardzo duży nacisk. Dziś bez zająknienia traktuje się obornik jako podstawowy nawóz w rolnictwie ekologicznym,, a o kompoście nikt się nawet nie zająknie. Tymczasem były chyba jakieś powody, że kiedyś takie zalecenia dawano. Bogatszy skład biologiczny kompostu? Ustabilizowanie składników pokarmowych, które w oborniku są w formie łatwo wypłukiwalnej/ulatnialnej? Jeszcze coś? (2) Trochę w temacie tego, co było pod koniec tej rozmowy, mianowicie fungicydy w uprawach sadownicznych - jak długotrwałe stosowanie prostego fungicydu, jakim jest Miedzian, ma wpływ kondycję grzybów w glebie. Domyślam się, że Pan Doktor powie, że większość ląduje na liściach, no i zgoda - jedno zastosowanie tragedii nie wywoła. Co jednak, kiedy mamy kilka oprysków rocznie (w niektórych uprawach tak to wygląda) przez kilkanaście-kilkadziesiąt lat z rzędu? Ta miedź będzie spływać pod drzewa i tam się gromadzić. Jak taka akumulacja będzie wpływać na życie grzybów? - Dziękuję i pozdrawiam serdecznie! 🙂
zacznijmy od kompostu - to najbardziej naturalny i w sumie najlepszy nawóz organiczny, jaki istnieje. Zawiera wszystko, co potrzebuje roslina i tak było zawsze od pół miliarda lat. Jest też najbliższą formą resztek roslinnych do przejścia w próchnicę. Obornik ZAWSZE powinien być przefermentowany, chociażby ze względów sanitarnych i bezpieczeństwa roslin. Takie podejście do obornika w rolnictwie ekologicznym wynika z faktu, że kompost zawiera relatywnie mało azotu, a obornik sporo. Środki ochrony roslin - oczywiście wszelkie fungicydy stosowane na polu, czy w sadzie, będą działały na grzyby nie będące celem zwalczania, w tym na glebowe. Przykład Miedzianu jest fajny, bo z jednej strony pokazuje krótkotrwałe działanie hamujące działalność grzybów, tak jak i inne fungicydy, z drugiej pokazuje możliwość akumulacji tego metalu ciężkiego w glebie, której już nigdy nie opuści. W winnicach Francji, Włoch i Hiszpanii zawartość miedzi w glebie niekiedy przekracza setki razy standardowe normy. To zabija powoli te gleby, gdyż w tych warunkach ani grzyby, ani bakterie nie znajdują dobrych warunków do życia i rozwoju. A bez nich cała biologia gleby pada.
@@JerzyProchnicki-qh6dh. A co w sytuacji gdy gleba jest bardzo uboga w miedź? 1~1.5mg/kg gleby. Czy wtedy ta miedź z tych środków tez bedzie szkodzić? Czy mozna to wtedy zaliczyć do pewnego rodzaju nawożenia mikroelemetowego. Jako ciekawostka uprawialismy kiedyś ogórki na nasiona. Było kilkukrotnie wykonywany zabieg miedzianami i co ciekawe w kolejnych latach pszenica dała na tym polu rekordowy plon. Z analiz materialu roślinnego z innej działki wynika ze miedź byla czynnikiem minimum??
@@JerzyProchnicki-qh6dh Bardzo dziękuję za odpowiedź. Czyli z Miedzianem jest tak, jak się spodziewałem, czy może raczej obawiałem. (Dla tych, którzy to czytają, a może nie wiedzą - Miedzian jest dopuszczony do stosowania również w rolnictwie ekologicznym). - A czy mógłby Pan polecić jakąś literaturę o kompoście i kompostowaniu, po polsku albo po angielsku? Trochę szukałem, ale jest albo mało (polski) albo dużo, ale popularne, i trudno dotrzeć do bardziej fachowej publikacji (angielski). Byłbym zatem zobowiązany za wskazówki.
oczywiście niewielkie ilości miedzi są roślinom niezbędne (mikroelement) i przy niedoborach w glebie warto je uzupełnić. Warto jednak zawsze pamiętać o cynku - miedź jest jego antagonistą, a znaczenie cynku dla roslin jest niebotycznie wyższe, niż miedzi (aktywuje ponad 300 enzymów), więc ZAWSZE w glebie musi być więcej cynku, niż miedzi. @@jarekbandosz
kwas aminometylofosfonowy (AMPA) to główny metabolit glifosatu .Glifosat jest odporny chemicznie, ale degradują go enzymy wytwarzane przez drobnoustroje glebowe ( trichoderma). Produktami degradacji są sarkozyna, kwas aminometylofosfonowy (AMPA) , amoniak, etanol, woda i fosforany. AMPA może ulegać w glebie wolniejszej degradacji niż glifosat . Czas połowicznego zaniku (DT50) w glebie w obecności tlenu wynosi 12 dni[
Prawda i przepraszam za to. Jestem dość zajętym człowiekiem, sporo kilometrów co tydzień i nie zawsze mogę włączyć się do dyskusji. jeszcze raz przepraszam za późne odpowiedzi.
Czy stosowaniem melasy buraczanej można pobudzić grzyby humifikacyjne do działania? Jakie dokładnie grzyby stosować do przemiany materii organicznej (resztek pożniwnych)?
Sorki, ale nie. melasa to cukry proste (heksozy i pentozy) plus kilka aminokwasów, które mogą pobudzić wszelkie bakterie (dobre i złe, oatogeniczne i wiążące azot - bez różnicy), ale nie grzyby humifikujące. Dla nich ważna jest LIGNINA a nie cukry proste. Dlatego dużo "sałaty" w poplonie jesiennym wcale nie poprawia budowanie próchnicy - - dobrze jak nie przeszkadza temu procesowi - - ale chociaż przechowuje składniki, które mogą być utracone w ciągu zimy.
Czy nalistnie lepiej dać kwasy humusowe solo czy można je łączyć z innymi Śor? W kwasach humusowych znajduje się również węgiel aktywny. Ma on zdolność wiązania na swojej powierzchni różnych substancji (np. chlor, pestycydy). Czy dodatek takich kwasów do zabiegu fungicydowego lub herbicydowego lub na szkodniki (np. pyretroidy, acetamipryd) spowoduje zmniejszenie działania tych środków? Czy podobnie może być z przysfajalnoscią mikro (zn, Mn, Cu, b,,Mo) poprzez ich związanie w swojej strukturze przez węgiel w cieczy opryskowej? Jeśli ten węgiel wchłania się do rośliny to razem ze związanymi związkami i może jednak roślina je przyswaja...- jak Pan dr sądzi?
Świetny materiał! Chciałabym spytać (w kontekście stosunku wapnia do magnezu), jakie produkty stosować do utrzymania odpowiedniego poziomu pH, aby jednocześnie poprawiać strukturę gleby na glebie skrajnie piaszczystej oraz skrajnie gliniastej?
to wszystko zależy od stosunku Ca do Mg przy konkretnym pH i granulometrii gleby, plus zawartość próchnicy. Nie ma jednej recepty, bo liczba scenariuszy ogromna. Można to sprawdziś laboratoryjnie, można poprzez licznik (firma Gaiago), ale zawsze warto pamiętać, że przy złym stosunku kationów w potencjale wymiennym nigdy nie będziemy mieć zdrowej i żyznej gleby.
@@michalwislicki7235 mówimy o stosunku w kompleksie sorpcyjnym, ktorywylicza się w "meq" - rownowaznikach kationów. Najprościej można to obliczyć przez podzielenie ilości Ca przez 200, Mg przez 120 i zestawienie wyników. 68+12 nie daje 100, bo Ca+Mg powinno wynosić tylko 80% wartości kompleksu. Zatem do szczegółowej kalkulacji trzeba będzie jeszcze doliczyć pozostałe 20%, czyli K, Na i H.
U nas jest duża zawartość magnezu i jest duża tendencja, do zagęszczania się gleby, zbijania i zbrylania, a jednocześnie sporo gleb ma odpowiednie PH. Jak dostarczyć wapnia, by nie przewapnowac pól?
co dr Jerzy sądzi o stosowaniu np 40 l Melasy przed sadzeniem ziemniaków w celu takiej jakby pozywki dla bakterii z racji iż wiosna w tej uprawie gleba jest dosyc dlugi czas bez zadnej roślinności i nie ma korzeni aby wydalaly cukier?:) i tak sobie mysle ze chyba takim przykladem idealnym gdzie najwiecej fungcydu trafia na glebe to właśnie zaprawianie ziemnaków, w szczególnosci ta wersja np z azoksystrobina , gdzie nie zaprawiamy bulwy , lecz glębę dookoła niej
stosowanie takich "łatwostrawnych" substancji, jak melasa, zawsze będzie stymulować organizmy, które tylko na nie czekają, a to oznacza, że nie tylko bakterie azotowe, lecz wszystkie - w sumie zostanie przez nie przerobiona w ciągu jednego dnia, a jak ciepło - to i w kilka godzin. Od posadzenia bulw do rozwoju ich korzeni mija co najmniej kilka dni a w niekorzystnych warunkach kilkanaście. Wnioski do wyciągnięcia. Stosowanie fungicydów przy sadzeniu bulw - dobry temat. Niezależnie, czy bulwy zaprawiamy, czy opryskujemy bruzdę, ten zabieg ma charakter miejscowy, a nie całopowierzchniowy. Tak, okolice bulwy matecznej będą toksyczne dla grzybów, a dla bakterii nie. Korzenie sięgają dużo dalej a fungicydy nimi się nie przemieszczają od rosliny na zewnątrz, a więc tam wszelkie możliwe formy współpracy roślina - grzyby będą mozliwe.
Dzień dobry, spotkałem się kiedyś z nawożeniem drożdżami z cukrem słomy po żniwach. Czy taki zabieg ma sens w kierunku humifikacji materii organicznej? Czy nie będzie to miało negatywnego wpływu na pozostałe życie glebowe i grzyby które już tam są? Czy ewentualne zagrzybienie pola? Uprawa bezorkowa gdzie wymieszanie resztek jest do około 10 cm na glebach średnich, piaszczysto-glinistych.
stosowanie tak "łatwostrawnych" rzeczy zawsze stymuluje bakterie, zwłaszcza dodatek białka = azotu. Bujniejszy rozwój bakterii, to przyspieszona mineralizacja (NIE HUMIFIKACJA!) i przyhamowanie flory grzybowej. Wymieszanie resztek pożniwnych z glebą jest zawsze dobre, choć dla procesów humifikacji nawet pozostawienie ich na powierzchni pola lub wymieszanych jedynie na parę centymetrów z glebą jest jeszcze lepsze.
@@JerzyProchnicki-qh6dh. Czy dzieki temu wymieszaniu na tylko kilka cm albo pozostawieniu na powierzchni stwazamy warunki niekozystne dla bakteri a znośne dla grzybów?? Powierzchowna warstwa szybko wysycha i jest narażona na działanie promieni słonecznych. Tu jest cala tajemnica tego procesu??? Przemiany w humus a nie mineralizacji??
@@JerzyProchnicki-qh6dh w sumie fajnym przykładem jest drewniany kółek wbity w glebe z moich obserwacji wynika ze zawsze najbardziej zjedzony* jest przy powierzchni gleby i stopniowo coraz mniej do ok 15cm.. Glebiej nic bardzo sie z nim nie dzieje, wykopywakem takie ponad 50letnie. Drewno>dużo lignin
@@JerzyProchnicki-qh6dh W opisanym wyżej przypadku nie będzie stosowane żadne białko w postaci azotu lecz właśnie cukry które miały by za zadanie namnożenie flory grzybowej z drożdży w beczkach typu mauzer na 2 dni przed rozlaniem tego na pole gdzie te grzyby już powinny znaczną część tych cukrów "zjeść". Z drugiej strony załóżmy, że po zbiorach na pozostawioną słomę po pszenicy gdzie plon ziarna wynosi około 8t więc i słomy jest dużo zastosuję podłoże popieczarkowe gdzie wniosę dużo azotu (ponad 150kg N) to jak może to wpłynąć na procesy mineralizacji i humifikacji. Czy stosując ten azot wraz z dodatkową materią organiczną nie doprowadzę do większej mineralizacji w masie ogólnej niż by nastąpiło bez dodawania tego podłoża? Na tych gruntach będzie Rzepak lub poplony jako okrywa zimowa i wymieszanie płytko talerzówką i np Proso. Z ważnych aspektów to pH w KCL wynosi średnio 6,5-7 więc warunki korzystniejsze dla grzybów. Zasobności w fosfor leżą i nad tym muszę popracować, potas średnio/wysoko +/- 20mg i nie zależy mi szczególnie na rozkładzie słomy która właśnie uwalnia więcej potasu niż fosforu. Dziękuję z góry za odniesienie się do tej wypowiedzi. Szanuję za wkład w rozwój i uświadamianie o życiu gleby i procesach w niej zachodzących.
@@kamilgil7998 drożdże nie mają rządnej bezpośredniej funkcji w rozkładzie słomy.... zastosowanie podłoża popieczarkowego zawsze dobrze robi, ale warto rzeczywiście dać je tam, gdzie ten azot zostanie wykorzystany. Jego trwanie będzie krótkie, a matetia organiczna "na talerzu" grzybów dużo dłużej Pod co 150kgN jesienią??? Rzepak wchłonie nax 60kgN, połowę z tego straci w zimie. Skoro dużo słomy, to niższa, bardziej zrownowazona dawka podłoża będzie miała dużo więcej sensu. A tak z innych upraw, to taka dawka podłoża miała by sens wiosną pod buraki cukrowe.
Czy warto zaszczepić nasiona trichodermą? Pytam szczególnie o produkt włoski( nie wiem czy można podać tu nazwę), tj zaprawa nasienna która oprócz bakterii ma trichodermę? Odnośnie fo zboża i grochu Czy trichoderma dodana do grochu zwiększa działanie bakterii brodawkowych?
Dobre pytanie, Ja z kolei zastanawiam się czy dodanie trichodermy nie spowoduje zmniejszenia liczby bakterii brodawkowych, gdyż będą konkurować o przestrzeń życiową.
trichoderma jest bardzo fajnym mikroorganizmem, ale ma swoje ALE... świetnie zwalcza patogeny, ale jak nie ma co jeść... potrafi zająć się rośliną uprawną. Warto mieć to w "fokusie'.
Teoretycznie lucerna przez 5lat może być źródłem 10t próchnicy. Jak postąpić przy likwidacji lucernika, żeby nagromadzoną próchnicę zachować jak najdłużej? Inspirując się "węglowym pługiem" Lemkena, wpadłem na pomysł, żeby zaorać lucernik na głęboko np 35cm albo ile się da. Wtedy gleba zasobniejsza w próchnicę zostanie wprowadzona w głąb profilu glebowego, a na wierzch wyciągnięta gleba o niskiej zawartości próchnicy, dzięki czemu będą mniejsze straty próchnicy. Następnie można wywieźć obornik i ewentualnie od nowa zasiać lucernę bądź trawę. Czy to ma sens?
Teoretycznie próchnice wywozisz z zielonką. Więc taki miszmasz. Lecz lucerna jako roślina jest świetną rośliną dla samej wierzchniej gleby ponieważ dzięki palowemu systemu korzenia wyciąga składniki z bardzo głębokich warstw gleby. Dodatkowo gdy roślina obumiera zostaje szczelina po korzeniu dzięki szemu drenujesz pole.
@@KoximusMaximusEreximus Jeśli jej nie sprzedaje z pola a przechodzi przez przeżuwacze to część wraca w postaci obornika/gnojowicy, druga sprawa że zawsze jakiś listek spadnie przy pokosach. Ciekawe jaki bilans byłby gdyby koszoną zielonkę przeznaczać na kompost i nawozić inne pola. I taką rotację mieć na polach.
@@dawidg.9270 lucerna to jedna z najbardziej wydajnych pasz objętościowych. Sam w tym roku tylko z pierwszego pokosu miałem 20 balotów o średniej wadze 800kg dodajmy do tego sm na poziomie 40 % i wychodzi 6,5t suchej masy z jednego pokosu. Plus kolejne 3 po 3t sm i mamy ponad 15t sm świetnej paszy objętościowej. Zero N ograniczone nawożenie pk i czego tu chcieć więcej. Ponadto w tym roku podczas suszy niebyło widocznego spadku plonu w starszych lucernikach czyli palowy kożeń robi potężną robotę.
zakopywanie głęboko substancji organicznej spowoduje jej beztlenowy, powolny rozkład. Nam chodzi o zbudowanie próchnicy w glebie, a nie spowolnienie procesów. Bez tlenu bakterie "przerobią" tę lucernę na 95% CO2 i 5% humusu. Grzyby humusowe - TLENOWE! - przy płytkiej uprawie i pH koło 7 "przerobią" jej resztki na 50% CO2 i 50% humusu. Wybór w rękach rolnika. Chcemy CO2 czy humusu?
Ja bym prosił żeby Pan Doktor odniósł się do tematu czarnej kredy. Wapno to staje się co raz bardziej popularne I ciekaw jestem czy faktycznie ma takie dobre działanie jak niektórzy twierdzą... z góry dziękuję I pozdrawiam
dobry temat, bo ciągle niejasny. Z etykiet "czarnej kredy" nie wynika, jaka jest biologiczna aktywność zawartego w niej węgla organicznego. Pamietajmy, że proces karbonizacji przebiega od "słomy" przez "młodą próchnicę" po 15 latach, "średnią próchnicę" po 50 latach, aż do starej, trwałej próchnicy po 100-300 latach. Potem przechodzi ona w coś podobnego do asfaltu i traci cechy ważne dla gleb rolniczych, bo jest ju z nadmiernie skarbonizowana. Jakie związki węgla zawiera czarna kreda? Ja nie mam żadnych informacji na ten temat....
@@JerzyProchnicki-qh6dhpanie Jerzy, mam dokładna analizę gleby, nawet dokładniejsza niż ogrodnicza. Czy jest możliwość aby pan mógł swoim doświadczonym okiem je obejrzeć i doradzić co można poprawić? Pozdrawiam.
@@JerzyProchnicki-qh6dh czyli jak na razie trzeba do tematu podchodzić z dystansem... dziękuję serdecznie że zechciał Pan Doktor poruszyć ten wątek. Pozdrawiam
zasadniczo producent tej kredy powinien wiedzieć o niej wszystko, włącznie z tym, co stanowi czarny, organiczny składnik nawozu. Można też zlecić OSChR sprawdzenie frakcji substancji organicznej zawartej w tej kredzie @@piotrbagrowski232
w takim czasie i w ilościach, które będą pochłonięte - zatrzymane w glebie. Lepiej mniej, ale częściej. lepiej obornik co drugi rok po 20t/ha, niż raz na 4 lata 40 ton.
"stosunek" jak zawsze nie ma jednostek. W tym wypadku jednak dotyczy wartości w kompleksie sorpcyjnym kationów, więc ilośc Ca przemnażamy przez 200, a ilość Mg przez 120 i porównujemy uzyskane dane uzyskane w MEQ.
@@mskotnick sorry. Jednak dzieli się zawartosc Mg w kg lub litrze przez współczynniki, a uzyskane wartości pokazują rolę tych pierwiastków w kompleksie wymiennym wobec siebie. Zakładając, że stanowią one około 80% całego potencjału wymiennego, dzielimy sumę tych rownowa,nikow przez 80 i porównujemy ich stosunek do siebie w tym rozliczeniu.
Ogladalem wywiad z maja i ten teraz. I mam jedno pytanie czy gorczyce ogolnie miedzyplony likwidować przed kwitnieniem czy poczekać aż zdrewnieje zestarzeje sie i dopiero wprowadzić do gleby?
To zależy co chcesz osiągnąć. Jeżeli bardziej zależy Tobie na odtworzeniu materii organicznej to likwiduj po zdrewnieniu (wtedy za te resztki wezmą się przede wszystkim grzyby w glebie), a jeżeli bardziej zależy Ci na uwolnieniu składników pokarmowych to przed kwitnieniem (wtedy będą pracować głównie bakterie, które zmineralizują te resztki).
Gorczyca nigdy dobrze nie zdrewnieje, bo to się nie stanie :-). Jezeli już, to raczej rzodkiew oleista - kiełkuje, gdy sucho, dużo masy i duuużo włokna. Jedno ważne- zniszczyć przed zimą, bo moze przezimować :-( Jeżeli w kolejnym roku nie ma rzepaku, to będzie OK.
@@JerzyProchnicki-qh6dh ogólnie ta gorczyca to taki przykład dałem. Ja uprawiam pszenżyto >owies bezłuskowy>żyto>groch/bobik w takiej kolejności. Przed owsem i bobowatymi zawsze był międzyplon słonecznik facelia rzodkiew/gorczyca. Zawsze likwidowane na wiosnę. Od tego roku jeszcze przez ekoschematy dodatkowo rzepak i żyto. Przed pszenżytem i żytem zawsze gryka, czasami ta gryka się nie udawała ale jak był lekko przekropny rok to też trochę masy wpadało. Jeśli mógłby Pan doradzić bo w tym między płonie przeszkadza mi to żyto ale nie mam pomysłu czym je zastąpić z ozimych gatunków?
Co do rolników , świadomości brak a jak jest to brak pieniędzy. Młodzi trochę o tym wiedzą ,ale to faktycznie mało. Większość starszych jest tak niereformowalna , że nawet nie da się im spróbować wytłumaczyć.
Po swoim przykładzie... Dopieeo jak sie cos wie, to się dopiero dowiaduje ile tak naprawdę sie nie wie 😂😂 rozwiązanie jednego problemu zazwyczaj rodzi kolejnych kilka pytań i tak w kółko.
zawsze bliżej 7, niż 6,5. to są grzyby tlen owe i nie znoszące zakwaszenia. Dlatego w kwaśnej ziemi trudno jest gromadzić wegiel organiczny - uwaga do wszystkich myślących o rolnictwie węglowym!
Pan Jerzy to fachowiec, nawet nazwisko ma zbieżne z tematem 😅😂 A na poważnie. O jakich ilościach cukru wydzielanych do gleby mówimy. Czy stosowanie doglebowe melasy ma sens? Czy są to całkowicie inne wartości i była by to sztuka dla sztuki?
Nawet 30% efektów fotosyntezy rośliny pompują do korzeni, aby uaktywnić florę korzeniową - grzyby (głownie azotowe) i bakterie uwalniająca ważne dla roslin pierwiastki. Żywienie roślin "pod kokardkę" wyklucza ich karmienie mikroorganizmów (po co, skoro mają co potrzeba), ale wszystko jest na koszt rolnika - - to jest nieopłacalne. Niech rośliny same sobie organizują papu. Dajemy im konieczne minimum, reszta dochodzi z "biologii". Kasa zostaje na koncie. czy to ma sens?
@@JerzyProchnicki-qh6dh Panie Jerzy, ależ ja tak robię ;) Nawozy okrojone, odczyn w okolicy 7, gleby ,,zamojskie", uprawa bezorkowa, przy nawożeniu na poziomie 130N pszenica 10t, taka ilość wiosną w rzepaku i średnia z gospodarstwa prawie 5t. Chodzi mi tylko o ewentualne nawożenie doglebowe melasą. Edit: Widzę już odpowiedź niżej ;)
Czy zaprawianie nasion pszenicy ma także wpływ na ograniczanie populacji grzybów w glebie? Słyszałem że niektórzy rolnicy we Francji celowo nie zaprawiają nasion przez wiele lat żeby zwiększyć popoulacje grzybów humifikujących i doprowadzić do równowagi biologicznej w glebie
Moim zdaniem zaprawianie nasion to jedna z najgorszych praktyk we współczesnym rolnictwie. Druga w kolejności po nawożeniu azotowym. Wiem że we Francji firmy oferują zaprawianie biologiczne lub dezynfekcję octem.
To nie jest powód do niszczenia życia glebowego. Przez te i inne praktyki w dłuższej perspektywie doprowadzamy do tego że występują takie problemy jak śniedź. To jest błędne koło.
To samo pytanie zadałem.W lesie prochnica ma od 4 do 6,5ph więc ta cała kampania promująca wapnowanie jest dywersja zaplanowana i żaden expert niezalezny się nie wyłamał z omerty.
Witam, a co z redzinami gdzie naturalnie pH jest lekko zasadowe. Z tego co moge zaobserwowac na swoich polach wlasnie te place marglu sa najbardziej zasobne w próchnice????
dał pan przykład lasu i on jest bardzo dobry! Zapewne zauważył pan, że lasy iglaste rosnące w Polsce głównie na terenach piaszczystych nie akumulują prawie wcale substancji organicznej, wystarczy rozgrzebać ściółkę, aby zobaczyć płytko piach bezpośrednio pod nią, nawet w lesie, który ma 200 lat. Powód - mala ilość produkowanej substancji, która wskutek niskiego pH jest na bieżąco likwidowana mikrobiologicznie. Co innego w lasach liściastych - wszystkie gleby brunatne w Europie są dziedzictwem lasów liściastych, które gromadziły, a istniejące nadal gromadzą duże ilości materii organicznej, a z powodu niskiej zawartości azotu i relatywnie wysokiego pH (koło 6) są karmą głównie dla grzybów, także humifikujących. WAPNOWANIE to nie tylko regulacja pH, ale też optymalizacja kompleksu sorpcyjnego gleby - bez tego jej żyzność zawsze będzie upośledzona. @@vendetti4529
Glifo taki bezpieczny a sąsiadka popryskała trawe i kurki zdechly.Gdyby tak było to Monsanto przez Bayer nie wypłacałby odszkodowań a ostatnie unijne głosowania byłyby jednomyślne.
Badań nad glifosatem jest faktycznie dużo ale niestety ich długość to max 2-3 lata ponieważ tylko na taki okres czasu przyznawane są granty. Niestety nie mogę się zgodzić z Panem Doktorem odnośnie AMPA, są już badania w USA, które nie są tak jednoznacznie jak to przedstawia gość podcastu. Zgadzam się że glifosat nie jest najgorszym środkiem i zgadzam się że jest używany do walki z pestycydami. Moim zdaniem glifosat zostanie zakazany do końca tego dziesięciolecia a za nim poleci reszta trucizn. Rolnictwo Bez Pestycydów 2050 taki jest cel nowej polityki rolnej, czy nam się to podoba czy nie. Proszę zwracać uwagę w jakim kierunku idą giganty rolnictwa i polecam zacząć się przestawiać. Pozdrawiam
warto sprawdzić co jeszcze te kurki zjadły. Sorki, ale po lekturze ponad 1000 niezależnych badań z instytutów całego świata - wykonanych na zlecenie bardzo krytycznych władz, organów i instytucji - ten przypadek nie jest na tyle jednoznaczny, aby pozwolił mi na zmianę widzenia całości.
Nikt z rolnikow nie ma pojecia w jaki sposob zachodzi zanieczyszczenie rzek i w jaki sposob rolnicy do tego przykladaja sie i jeszcze placa wielka kasa za nawozy.
Proszę tak nie uogólniać i wrzucać wszystkich rolników do jednego worka. Są rolnicy którzy posiadają olbrzymią wiedzę a najważniejsze jest to że mają ją sprawdzoną doświadczalnie na swoich gospodarstwach.
No i z tym się ciężko zgodzić. Z jednej strony degradujemy gleby, tak jak profesor powiedział a z drugiej strony populacja ludzi wzrasta w ogromnym tempie a mamy nadprodukcje żywności. Od taki paradoks.
Spróbuj zaprzestać stosowania nawozów sztucznych i tzw środków ochrony roślin i napisz jak bardzo żyzna jest twoja gleba. Nie można zobaczyć problemu jeżeli się go cały czas przyklepuje.
@@trzyziarna996 przecież SOR nie powodują zwyżki plonu. Nawozów natomiast nie stosuje jakoś dużo a gleba jest rodna. Natomiast tak jak piszesz przyklepywania problemu powinno z roku na rok być większe, powinniśmy stosować więcej i więcej nawozów a tak nie jest. Idealnie to pokazał zeszły sezon gdzie sporo ludzi ucięło dawki nawozów ze względu na cenę a jakimś cudem plony zbierali bardzo wysokie? Jak się to ma do Twojej teorii?
po pierwsze i po drugie - substancje mineralne i substancja organiczna gleby. Substancja mineralna - gliny - nie weźmie się znikąd, więc jest poza dyskusją. Pozostaje substancja organiczna. Drogi są dwie - 1. budowa substancji organicznej trwałej (próchnicy) w toku zmianowania - możliwe uzyskanie w uprawie polowej około 1% więcej, niż jest, po około 20-50 latach. Długo. W wypadku trwałego zatrawienia po 10-20 latach. Długo. Można też zrobić tzw. meliorację organiczną wprowadzając na 1ha około 6 - 10 t bardzo starej substancji organicznej - nie słomy, czy obornika, ale np. kondycjonerów gleby z bardzo młodego węgla brunatnego. Po około 2 latach wprowadzona substancja będzie w pełni funkcjonowała jak rodzima próchnica.
@@JerzyProchnicki-qh6dh. A odpady z produkcji węgla.. Łupek zawiera zarowno C oraz ił. Czy była by to dobra opcja?? Czy jest to juz zbyt stary węgiel. Np. Kopalnia Bogdanka
Proszę wpuścić przerzuwacze - najelpiej ciężkie jak bydło i zacząć je karmić na takich polach - szybko przywrócą żyzność w glebie. Mi zajęło 8 lat do dojścia nawet do 5,31% próchnicy.
@@LubuskieAngusowona pewno próchnicy czy może materii organicznej? Przy jakim pH i jaki był poziom próchnicy w pierwszym roku? Być może aż tak dużo się nie zmieniło. Choć przyznaję, że Pański sposób musiał wpłynąć na plus bo cały plon z pastwiska pozostaje na nim, dodatkowo przynajmniej drugie tyle materii z zakupionego siana, a ma ono więcej ligniny w sobie niż młode pędy traw, a po trzecie brak uprawy wpływa również korzystnie.
Mam nadzieje, że ekolodzy nie złapią Pana za słowa i nie będziemy musieli, hodować samej próchnicy. Bo o ile zrozumiałem, rośliny nawożone i uprawa roli degradują glebę. Może coś pokręciłem, ale zajmuję sie teraz kilkoma rzeczami na raz
Uprawa gleby (polowa) zawsze wiąże się z zabieraniem z niej wielu składników i modyfikowaniem jej stanu, czego wszelkie organizmy w niej i na niej żyjące nie lubią. Ekolodzy też jedzą chleb, warzywa, sery itd, a nie próchnicę, więc nie widzę tu zagrożenia 🙂. A tak poważniej - dotychczasowe praktyki rolnictwa konwencjonalnego nastawione jedynie na maksymalizację plonu rzeczywiście powszechnie spowodowały degradację gleb na całym świecie. Teraz mamy inną wiedzę o procesach biologicznych, środowiskowych i klimatycznych, niż w latach 50. i 70. ubiegłego wieku. Wiemy jakie warunki brzegowe musimy spełnić, aby już więcej gleby nie dewastować, a wręcz odbudowywać jej żyzność. I to jest właśnie rolnictwo regeneratywne. I nie chodzi tu o ideologię pseudo-ekologów, lecz rzetelną pracę rolniczą.
to stosunek w potencjale wymiennym kationów. Ilość wapnia dzielimy przez 200, ilość magnezu przez 120 i porównujemy w ten sposób ich potencjały w całym kompleksie i @@bogusafef9304
Badania na temat Glifosatu No właśnie za lakoniczna wypowiedź... każdy kto zna temat wie i tym że badania są jednoznaczne... a glifosat wcale się nie rozkłada szybko...
sam glifosat rozkłada sie w glebie 3-4 tygodnie w normalnych warunkach. pozostaje po nim nieaktywny biologicznie metabolit, AMPA, ale zgodnie z prawem europejskim wszelkie pozostałości w glebie, żywności, ludziach wykazuje się jako sumę samej substancji i jej metabolitów. A więc nawet po całkowitym zniknięciu i rozkładzie, glifosat będzie formalnie wykazywany jako obecny wszędzie tam, gdzie zostanie znaleziona AMPA.
W małżeństwie jak trawisz na toksyczna żonę to korzenia będziesz mało używać a siedlisko będzie trzeba utrzymać. Wtedy trzeba rozwazyc inne korelację albo uśpić na powiedzmy 40 lat 😂
partnerstwo musi się opłacać obu stronom. Wygranymi w tej grze są zawsze rośliny - one "rozdają karty" i decydują o życiu grzybów. Skosisz trawę za nisko - ona przeżyje i odbije za 3 tygodnie, ale jej grzyby mykoryzowe zginą 3 dni po skoszeniu....
gruntownie dodać wapnia, ale nie naruszając prawdopodobnie zasadowego pH, czyli.... gips! Ile i jak - to zawsze dobre pytanie, ale bez szczegółów nie mogę nic więcej zalecić.
nadmiernie natleniona gleba traci próchnicę wskutek nadaktywności bakterii rozkładających substancję organiczną. Gleba zawsze powinna być ODPOWIEDNIO napowietrzona, bez tego nie żyje. Tzn. w powierzchniowej warstwie 21% tlenu, głębiej tylko 10%, przy podglebiu wystarczy 3%< na głębokości 2 m 0,5% jest okay. Ale nie zero.
niszczy glebę rolnik, niezależnie od tego, czy pole duże, czy małe, czy prywatne albo państwowe - jeżeli robi złą robotę. Gleby w Polsce są zdegradowane podobnie niezależnie od wielkości pola.
To że poplony ,że obornik to dobrze ale to przecież sprawy w żadnym razie nie rozwiązuje bo to jest też z tych wyjałowionych gleb i koło się zamyka. Gówniany jakościowo plon ,potem słaby inwentarz a z niego taki sam gówno warty obornik , na końcu łańcucha jesteśmy my jedząc też byle co i później z tego powodu chorujemy. Nie ruszam już tematu chemii w żywności. Ci mądrzejsi chociaż się suplementują ale to taka proteza tylko. Nic nie zastąpi pełnowartościowego jedzenia. Jesteśmy tym co jemy. Produkty rolnictwa ekologicznego z powyższych powodów też nie są gwarantem wysokiej jakości a czasami mogą i pewnie często są gorsze niż konwencjonalne. W ekologi stawia się na bez chemiczną uprawę i fetyszuje znaczenie próchnicy w glebie, nie ma natomiast nacisku na zasobność w mikro elementy w glebie,Wyścig z obornikiem , ph gleby , poplonami zielonymi nic nie pomoże jeżeli będzie się to kręciło wokół tego samego pola i braku minerałów.Takie błędne koło się robi.
pozwolę sobie mieć inne zdanie. Każda gleba była kiedyś piaszczystą lub pyłową pustynią. To właśnie żywe organizmy zrobiły z niej to, czym jest dziś. Rosliny dają nową jakość, bo syntetyzują substancję organiczną, bakterie azotowe wiążą azot, to wszystko uruchamia obieg materii, węgla, azotu, wody... Najżyźniejsze tereny na Ziemi powstały dzięki lasom i trawom. Nędzna, piaszczysta gleba to temat na trwały użytek zielony lub las. A nawet duży wysiłek w jej polepszaniu może być zniweczony jednym rokiem uprawy ziemniaków.
być może, ale jakie? Agroleśnictwem nazywa się prawie wszystko, od krzaków przy polu po ogromne drzewa na środku pola. Agroleśnictwo (górne pietro roslin drzewiastych, dolne krzewy lub uprawy polowe) sprawdza się nieżle w tropikach - chroni przed nadmiernym nasłonecznieniem, utratą wody i erozją. w naszych warunkach ilość światła słonecznego limituje produkcję roslin nizskiego pietra.@@dawidg.9270
@@JerzyProchnicki-qh6dh Jeszcze kilkanaście lat temu zakrzaczenia na miedzach się widywało, obecnie to już rzadki widok, rolnicy też chętnie rekultywują zarośnięte działki pod uprawy. Wiem że temat agroleśnictwa jest złożony i wymaga wiedzy jak dopasować drzewostan do warunków i terenu. Czasem w Polsce mamy już "tropiki" zwłaszcza na zachodzie kraju.
@@JerzyProchnicki-qh6dh Pozwolę się nie zgodzić z takim stwierdzeniem , ze najżyźniejsze tereny powstały dzięki lasom i trawom. Najżyźniejsze tereny powstały dzięki bytującym na takich terenach zwierzętom a szczególnie dużym przeżuwaczom, które pobierały paszę z takich terenów, zostawiały swoje odchody zaszczepiając jednocześnie gleby w życie biologiczne, migrowały,a w tym czasie teren się regenerował. Powtórzone te czynnosci setki, tysiące razy powodowały właśnie budowę odpowiednio dobrego profilu glebowego.
Rewelacyjny materiał! Widzę, że jest więcej rozmów z Panem doktorem. Lecę oglądać.
Prześlij znajomym, których może ten temat interesować :)
Bardzo wartościowy materiał. Brakuje jeszcze świadomości w tym temacie u wielu rolników. Każdy kto zajmuje się rolnictwem powinien ten podcast odsłuchać.
Dlatego udostępnij go proszę znajomym, których może ten temat zainteresować. Dzięki! :)
Wspaniały wywiad! Sub, łapka są! Utwierdziliście mnie, że dobrze zrobiłem wybierając rolnictwo ekologiczne. Wiele pozytywnych zjawisk o których mówi Pan Doktor, zaobserwowałem u siebie na polu. Oprócz zielonego "nalotu" na glebie, w tym roku w owsie na oborniku, rosły grzyby. Było ich mnóstwo mimo suszy. Moim zdaniem przyczyniła sie do tego uprawa bezorkowa, za pomocą grubera z skrzydełkami. Dzięki nim mam pełne podcięcie gleby a co za tym idzie i chwastów. Od zbioru wykonuję dwa przejazdy gruberem w odstępach czasu, potem doprawiam agregatem zębowym i sieję siewnikiem stopkowym i wałuję. Poplony sieję po jedym przejeździe gruberem i bronuję, broną lekką po siewie.
SUPER MATERIAŁ ! Bardzo dziękuję za wspaniałą lekcję, powtórkę z wykładów, opowiedzianą świetnym językiem. pozdrawiam serdecznie
Dzięki za miły komentarz! Jak się podobali, to ślij dalej po znajomych, którym ten materiał może się przydać :)
Dziękuję Panie profesorze. Bardzo przystępny sposób wyjaśnił i usystematyzował Pan szereg zależności które zachodzą w środowisku glebowym.
jeżeli już, to "doktorze". I dobrze mi z tym 🙂
@@JerzyProchnicki-qh6dh Prowadzę gospodarstwo 35l od 16 lat bez orania. Wiele obserwacji które mi towarzyszą potwierdzają Pana słowa. Wszyscy rolnicy powinni wysłuchać i przemyśleć. Pozdrawiam i dziękuję.
Bomba! Gratuluję wyboru tematu! Pan Próchnicki w sposób rewelacyjny potrafi zainteresować tym co mówi.
Bardzo dziękuję I nie mogę się doczekać dalszego ciągu!
Dzieki wielkie! Niech ten materiał niesie się dalej :)
Gratuluję całościowego podejścia do tematu gleby, roślin i wszystkiego co jest z tym związane. Nie ma nadrzędności biologii nad składnikami, chemią i odwrotnie. Bardzo fajna rozmowa, z której można dowiedzieć się na co powinno się zwrócić uwagę w swoim gospodarstwie. Pan Jerzy poruszył wiele istotnych kwesti które w razie potrzeby poznać i przeanalizować aby wyciągnąć wnioski dla swojego gospodarstwa. Bardzo cieszę się z jakości i przebiegu rozmowy. 😊
W razie potrzeby należy poznać i ...
Witam a kiedy pan wystąpi w programie pan ma ogromną wiedzę oglądałem z panem Debaty u Ediego
@@ArmaniGonzalezgadzam się, Pan Jerzy to kopalnia wiedzy :)
Gleba to nie pojedyncze tematy. To całość. My z tym pracujemy na co dzień i dlatego z jednej strony to widzimy.... z drugiej umyka to naszej percepcji. Zasady zawsze są te same, ale nasze cele za każdym razem inne.
@@ArmaniGonzale coming soon 🤫
pH, mikrobiologia, dzownice, biomasa, to fundament, a do budowy prochncy lignina i celuloza i grzyby humifikujace. WSPANIALY WYKLAD
Wdrazamy program szybkiego odkwaszania gleby i szybkiej i trwalej odbudowy prochnicy. O wynikach poinformujemy.
Gratuluje!!!
Konkret tej wiedzy mi brakowało dziękuję ❤
A będzie jeszcze więcej! Dużo więcej! ;)
@@epole_kanal16:22
Pytanie do Pana doktora na następne spotkanie. Jaki sens jest stosowania kwasów humusowych doglebowo w ilości litr na hektar w sytuacji gdy hektar gleby zawiera 30 ton próchnicy. Jaka minimalna dawka kwasów humusowych powinna byc zastosowana doglebowo by był jaki kolwiek efekt ?
@@MarianW-40 o kwasach humusowych będziemy rozmawiać w drugiej czesci rozmowy (już nagranej) w orzyszla niedzielę
są tu dwa tematy: 1. czy mówimy o kwasach humusowych, czy też o ich prekursorach, 2. czy doglebowo podajemy przez fertygację (prosto w bryłę korzeniową), czy polewowo. No i najważniejsze pytanie na sam początek: ile wolnych kwasów humusowych jest w tym litrze produktu.
Ekstrahowanie wolnych kwasów humusowych rzadko kiedy umożliwia uzyskanie ich koncentracji przekraczającej 15 gramów w litrze. Taki produkt nadaje się w dawkach rzędu 0,4-0,6 L/ha do oprysku nalistnego. Może być także podany w niskich dawkach poprzez fertygację i wykaże efekt biostymulacyjny na roślinach. Podany polewowo na powierzchnię gleby niczemu nie zaszkodzi, ale też i nie pomoże w widoczny sposób.
Produkty zawierające kwasy humusowe i ich prekursory, z których będą się one wydzielać przez następne miesiące i lata, mają sens stosowania polewowo, na całą powierzchnię lub pasowo, np. w sadach, ale w dawkach liczonych w dziesiątkach litrów na hektar @@MarianW-40
@@JerzyProchnicki-qh6dhBakto ProFOS zawiera endospory bakterii glebowych Bacillus Megaterium w koncentracji ≥1 000 000 000 jtk/ml co pan sądzi o tym preparacje czy warto spróbować i przy jakim pH będzie to działać
Mądrego to i warto posłuchać 👍
Rewelacyjny odcinek.
Naprawdę czapki z głów.
Noo, staramy się ;)
Rewelacyjna wiedza!
Uprawiam borówkę. Moim głównym nawozem jest trawa, którą przerabiam na nawóz w postaci gnojówki. Zalewam skoszoną trawę wodą i przeprowadzam proces fermentacji. Produktem jest wysoko kwaśna kiszonko gnojówka. Borówka lubi pH kwaśne. Czy dobrze robię, czy poleciłby Pan lepszy sposób nawożenia oparty o skoszoną trawę?
P.S. Zostałem oszołomiony i otrzymałem pozytywne wsparcie w mojej pracy dzięki temu podcastowi. Utwierdziłem się, że idę w odpowiednim kierunku.
Ciekawy wywiad, ale na ten glifosat to bym bardzo uważał... kilka/kilkanaście lat temu pierwszy rolnik w stanach wygrał sprawę z bayernem/monsanto, bo dostał jakiegoś nowotworu (wg niego od częstego stosowania roundupu).
Słyszałem też że odkłada się w organizmie. A przecież często pryskają pszenicę czy grykę tuż przed zbiorem...
Bardzo dobry materiał! Gratuluję :)
Wspaniały materiał, niezwykle interesująca rozmowa, SUPER ❤❤❤
bardzo wartościowy materiał, mam nadzieje że zrozumiały dla "nieprzekonanych" efektywności najnowszych rozwiązań mikrobiologicznych.
Małymi krokami warto mówić i pokazywać to, o czym do tej pory (w perspektywie lat -nastu, a nie kilku) mówiło się tak niewiele.
Dzieki panie Pawle za wybor tematu i odpowiedniej osoby w postaci pana Dr.Próchnickiego. Od ponad 30 lat stosuje w gospodarstwie podłoże po pieczarkowe z wlasnej duzej pieczarkarni .Podloze trafia na grunty prawie co roku gdyz posiadam caly czas nadwyżki tego towaru .Uprawiam rzepak, pszenice i kukurydzy na ziarno i sloma z rzepaku i kukurydzy pozostaje na polu.Gleby lekkie i srednie o pH 6.7-7 .1 bez wapnowania/wpływ podłoża/ o bardzo wysokiej zawartosci P i K oraz UWAGA zawartosc prochnicy od 4 do 10% /badania były wykonywane kilkakrotnie/ na gruntach uprawianych od conajmniej 20 lat.Zbieram regularnie wysokie ibardzo wysokie plony chociaż z opadami deszczu jest różnie. Gospodartwo polozone jest na polnocy łubelszczyzny .Prosze pana doktora o komentarz i pytanie czy jest graniczna bezpieczna zawartosc prochnicy w glebie i czy to co robie ma sens jest bezpieczne dla gleby i roslin .Zaznaczam ze koszt rozrzucania podloża jest niski w moim przypadku i duzo niższe sa koszty nawozenia w stosunku do nawozow min. Z nawozow min stosuje RSM od 80 do 120N w przypadku zastosowania przed siewem podłoża oraz niewielkie ilosci kiserytu i nawozy micro. Dziękuje i pozdrawiam W razie
Panie Jurku, dzięki za komentarz i pytanie!
Leje Pan miód na moje serce....
tak zwana "ekologiczna pojemność substancji organicznej " gleb w na terenie Polski wynosi około 5%. to znaczy, że niezależnie od praktyk, nawożenia itd, możemy u nas utrzymać w glebach jedynie do 5% substancji organicznej. Jak będzie więcej - zawsze będzie ubywało, jak będzie mniej - możemy dobudować. To znaczy dla Pana - mam 5% - to jest OK, trzymamy się tego i inwestujemy w inne pola, gdzie jest za mało. Podłoże popieczarkowe ma dość sporo azotu 🙂, ale też przeważnie sporo soli kuchennej, co nie szkodzi jedynie burakom cukrowym. dla innych roślin może to być problem z zasoleniem gleby, o ile zawartość w nich substancji organicznej będzie niższa, niż +- 3%.
Witam. Szacunek ze zawartość próchnicy. Pytanie te 4% to jest na tych lżejszych działkach a 10 na mocniejszych czy po prostu na swierzych polach??? Pytam bo bardzo interesuje sie tematami gleboznawstwa. Reszta substratow do produkcji podłoża pochodzi spoza gospodarstwa?? < obornik czy inne> czy tez i słoma jest zakupywana??
Jestem z LKS. Próbowałem stosowac torf aby poprawić zawartość próchnicy, ale najlepsze efekty dalo zastosowanie kompostu z torfu obornika oraz marglu.
Granicznej zawartości próchnicy raczej nie ma bo im wiecej tym lepiej sa gleby ktore zawieraja i po 15% tylko czy jest ekonomiczny sens utrzymywania tak wysokiej zawartości.
A i kolejne pytanie jaki system uprawy??
Pozdrawiam
@@jarekbandosz Jarku podaj mi nr tel bo widzę że mamy o czym dłużej porozmawiać
@@JerzyProchnicki-qh6dh Jeśli chodzi o sól kuchenna w podłożu popieczarkowym to w moim przypadku jest to ok jedna tona na 80 ha upraw rocznie więc ilości sladowe chyba bez znaczenia na zasolenie gleby.Wyjasnie zainteresowanym ze sól do uprawy pieczarki służy do zasypywania ognisk chorobowych w uprawie .Ja stosuje sól rozpuszczoną w torfie tym samym co używam do uprawy pieczarki i tylko w początkowym etapie uprawy gdzie ognisk chorobowych jest bardzo mało a w końcowym etapie uprawy sam torf który balsamuje ogniska chorobowe
Dziękuję za super rozmowe
Cześć. Fajny odcinek, bardzo prosty język przyjemnie sie słucha. Ciekawi mnie ile osób wyciagnie wnioski?? W materiale poruszonych zostalo sporo kwesti jak powinna wyglądać uprawa gleby. Po raz kolejny podkreślone zostało ze GLEBA TO ŻYWY ORGANIZM i całokształt uprawy powinien bynajmniej temu zyciu nie przeszkadzać. ROŚLINY TYLKO BYWAJA NA POLU A ZYCIE MUSI BYC CAŁY CZAS!!
Ps. Ciekawie co będzie w drugiej części. Podobno trwała próchnica nie powstaje gdy pH gleby spada poniżej 6.5🤔??
Moze też troche wyprzedze kolejny odcinek ale.. grzyby wydzielaja enzymy ktore tną* lignine na mniejsze części które później sa resyntezowane w próchnice i tu też pojawia sie rola bakteri,to znaczy po lizie ich komórek uwalnianie sa związki organiczne azotu które tez wchodzą w skład próchnicy. I teraz cala uprawa powinna byc tak dostosowana aby miedzy czasie bakterie nie zmineralizowaly tych związków.. Nadmiernym natlenieniem właśnie sprzyjamy temu.
@@jarekbandosz W drugiej części pojawi się Jarku kilka odpowiedzi do Twoich pytań :)
@@jarekbandoszPanie Jareczku dawaj Pan więcej info.My chłopy musimy trzymać sztame.
to prawda , a pójdę jeszcze dalej: TO NIE ROLNIK PRODUKUJE, A TYLKO GLEBA, O ILE ON JEJ NIE PRZESZKADZA. Wiedza pozwala na wykorzystanie tego co gleba może; niewiedza mówi ludziom, że oni sterują wszystkim. To nie jest prawda.
Dziękuję za cenną wiedzę
Super materiał
Świetna rozmowa, dziękuję! W zasadzie każdy z podjętych tematów mógłby osobno być przedmiotem takiej rozmowy, choć nie wiem, czy wszyscy widzowie mają taki ciąg na pogłębioną wiedzę, jak ja ;-) W krótszej i bardziej realnej perspektywie chciałbym tylko wiedzieć, co dr Próchnicki mógłby powiedzieć na takie tematy: (1) co ciekawego mamy - biologicznie i chemicznie - w kompoście, jakie są różnice między różnymi jego rodzajami, jak ocenia potencjał np. herbatek kompostowych do rozwijania mikrobiomu gleby. Generalnie gdyby Pan Doktor uchylił rąbka swej wiedzy w kwestii kompostu jako nawozu. Na przykład kwestia obornik vs kompost. Kiedyś (w latach 90tych) instruktorzy rolnictwa ekologicznego zalecali, by nie używać do nawożenia obornika surowego, lecz tylko po przekompostowaniu, i z tego, co pamiętam, kładziono na to bardzo duży nacisk. Dziś bez zająknienia traktuje się obornik jako podstawowy nawóz w rolnictwie ekologicznym,, a o kompoście nikt się nawet nie zająknie. Tymczasem były chyba jakieś powody, że kiedyś takie zalecenia dawano. Bogatszy skład biologiczny kompostu? Ustabilizowanie składników pokarmowych, które w oborniku są w formie łatwo wypłukiwalnej/ulatnialnej? Jeszcze coś? (2) Trochę w temacie tego, co było pod koniec tej rozmowy, mianowicie fungicydy w uprawach sadownicznych - jak długotrwałe stosowanie prostego fungicydu, jakim jest Miedzian, ma wpływ kondycję grzybów w glebie. Domyślam się, że Pan Doktor powie, że większość ląduje na liściach, no i zgoda - jedno zastosowanie tragedii nie wywoła. Co jednak, kiedy mamy kilka oprysków rocznie (w niektórych uprawach tak to wygląda) przez kilkanaście-kilkadziesiąt lat z rzędu? Ta miedź będzie spływać pod drzewa i tam się gromadzić. Jak taka akumulacja będzie wpływać na życie grzybów? - Dziękuję i pozdrawiam serdecznie! 🙂
Dzieki za świetne pytania!
zacznijmy od kompostu - to najbardziej naturalny i w sumie najlepszy nawóz organiczny, jaki istnieje. Zawiera wszystko, co potrzebuje roslina i tak było zawsze od pół miliarda lat. Jest też najbliższą formą resztek roslinnych do przejścia w próchnicę. Obornik ZAWSZE powinien być przefermentowany, chociażby ze względów sanitarnych i bezpieczeństwa roslin. Takie podejście do obornika w rolnictwie ekologicznym wynika z faktu, że kompost zawiera relatywnie mało azotu, a obornik sporo.
Środki ochrony roslin - oczywiście wszelkie fungicydy stosowane na polu, czy w sadzie, będą działały na grzyby nie będące celem zwalczania, w tym na glebowe. Przykład Miedzianu jest fajny, bo z jednej strony pokazuje krótkotrwałe działanie hamujące działalność grzybów, tak jak i inne fungicydy, z drugiej pokazuje możliwość akumulacji tego metalu ciężkiego w glebie, której już nigdy nie opuści. W winnicach Francji, Włoch i Hiszpanii zawartość miedzi w glebie niekiedy przekracza setki razy standardowe normy. To zabija powoli te gleby, gdyż w tych warunkach ani grzyby, ani bakterie nie znajdują dobrych warunków do życia i rozwoju. A bez nich cała biologia gleby pada.
@@JerzyProchnicki-qh6dh. A co w sytuacji gdy gleba jest bardzo uboga w miedź? 1~1.5mg/kg gleby. Czy wtedy ta miedź z tych środków tez bedzie szkodzić? Czy mozna to wtedy zaliczyć do pewnego rodzaju nawożenia mikroelemetowego. Jako ciekawostka uprawialismy kiedyś ogórki na nasiona. Było kilkukrotnie wykonywany zabieg miedzianami i co ciekawe w kolejnych latach pszenica dała na tym polu rekordowy plon. Z analiz materialu roślinnego z innej działki wynika ze miedź byla czynnikiem minimum??
@@JerzyProchnicki-qh6dh Bardzo dziękuję za odpowiedź. Czyli z Miedzianem jest tak, jak się spodziewałem, czy może raczej obawiałem. (Dla tych, którzy to czytają, a może nie wiedzą - Miedzian jest dopuszczony do stosowania również w rolnictwie ekologicznym). - A czy mógłby Pan polecić jakąś literaturę o kompoście i kompostowaniu, po polsku albo po angielsku? Trochę szukałem, ale jest albo mało (polski) albo dużo, ale popularne, i trudno dotrzeć do bardziej fachowej publikacji (angielski). Byłbym zatem zobowiązany za wskazówki.
oczywiście niewielkie ilości miedzi są roślinom niezbędne (mikroelement) i przy niedoborach w glebie warto je uzupełnić. Warto jednak zawsze pamiętać o cynku - miedź jest jego antagonistą, a znaczenie cynku dla roslin jest niebotycznie wyższe, niż miedzi (aktywuje ponad 300 enzymów), więc ZAWSZE w glebie musi być więcej cynku, niż miedzi. @@jarekbandosz
Uczta intelektualna 😊
kwas aminometylofosfonowy (AMPA) to główny metabolit glifosatu .Glifosat jest odporny chemicznie, ale degradują go enzymy wytwarzane przez drobnoustroje glebowe ( trichoderma). Produktami degradacji są sarkozyna, kwas aminometylofosfonowy (AMPA) , amoniak, etanol, woda i fosforany. AMPA może ulegać w glebie wolniejszej degradacji niż glifosat . Czas połowicznego zaniku (DT50) w glebie w obecności tlenu wynosi 12 dni[
zgadza się. zatem?
Dzięki że poruszasz takie tematy. Like w ciemno a odsłucham w tygodniu. Pozdrawiam
Sooooper 👍
Odpowiedzi na większość pytań do Pana dr Prochnickiego pojawią się w przeciągu kilku dni!
tak, tym razem dzis wieczorem :-)
Prawda i przepraszam za to. Jestem dość zajętym człowiekiem, sporo kilometrów co tydzień i nie zawsze mogę włączyć się do dyskusji. jeszcze raz przepraszam za późne odpowiedzi.
Czy stosowaniem melasy buraczanej można pobudzić grzyby humifikacyjne do działania? Jakie dokładnie grzyby stosować do przemiany materii organicznej (resztek pożniwnych)?
Sorki, ale nie. melasa to cukry proste (heksozy i pentozy) plus kilka aminokwasów, które mogą pobudzić wszelkie bakterie (dobre i złe, oatogeniczne i wiążące azot - bez różnicy), ale nie grzyby humifikujące. Dla nich ważna jest LIGNINA a nie cukry proste. Dlatego dużo "sałaty" w poplonie jesiennym wcale nie poprawia budowanie próchnicy - - dobrze jak nie przeszkadza temu procesowi - - ale chociaż przechowuje składniki, które mogą być utracone w ciągu zimy.
Czy nalistnie lepiej dać kwasy humusowe solo czy można je łączyć z innymi Śor?
W kwasach humusowych znajduje się również węgiel aktywny. Ma on zdolność wiązania na swojej powierzchni różnych substancji (np. chlor, pestycydy). Czy dodatek takich kwasów do zabiegu fungicydowego lub herbicydowego lub na szkodniki (np. pyretroidy, acetamipryd) spowoduje zmniejszenie działania tych środków?
Czy podobnie może być z przysfajalnoscią mikro (zn, Mn, Cu, b,,Mo) poprzez ich związanie w swojej strukturze przez węgiel w cieczy opryskowej?
Jeśli ten węgiel wchłania się do rośliny to razem ze związanymi związkami i może jednak roślina je przyswaja...- jak Pan dr sądzi?
Nie wiem jak jest z laczeniem z sor i mikro skladnikami ale dodatek aminokwasow plus kwas humusowe na mlode rosliny daje widoczne efekty .
A może porozmawiać kiedyś o wermikompoście?
I herbata kompostowa napowietrzana aktywnie
Świetny materiał! Chciałabym spytać (w kontekście stosunku wapnia do magnezu), jakie produkty stosować do utrzymania odpowiedniego poziomu pH, aby jednocześnie poprawiać strukturę gleby na glebie skrajnie piaszczystej oraz skrajnie gliniastej?
to wszystko zależy od stosunku Ca do Mg przy konkretnym pH i granulometrii gleby, plus zawartość próchnicy. Nie ma jednej recepty, bo liczba scenariuszy ogromna. Można to sprawdziś laboratoryjnie, można poprzez licznik (firma Gaiago), ale zawsze warto pamiętać, że przy złym stosunku kationów w potencjale wymiennym nigdy nie będziemy mieć zdrowej i żyznej gleby.
Jeżeli mówimy o stosunku Ca:Mg to jest to stosunek liczby kationów czy masy cząsteczkowej?... bo jak wiadomo masa Ca i Mg jest różna.
@@michalwislicki7235 mówimy o stosunku w kompleksie sorpcyjnym, ktorywylicza się w "meq" - rownowaznikach kationów. Najprościej można to obliczyć przez podzielenie ilości Ca przez 200, Mg przez 120 i zestawienie wyników. 68+12 nie daje 100, bo Ca+Mg powinno wynosić tylko 80% wartości kompleksu. Zatem do szczegółowej kalkulacji trzeba będzie jeszcze doliczyć pozostałe 20%, czyli K, Na i H.
Dziękuję Panie doktorze za odpowiedź.
U nas jest duża zawartość magnezu i jest duża tendencja, do zagęszczania się gleby, zbijania i zbrylania, a jednocześnie sporo gleb ma odpowiednie PH. Jak dostarczyć wapnia, by nie przewapnowac pól?
co dr Jerzy sądzi o stosowaniu np 40 l Melasy przed sadzeniem ziemniaków w celu takiej jakby pozywki dla bakterii z racji iż wiosna w tej uprawie gleba jest dosyc dlugi czas bez zadnej roślinności i nie ma korzeni aby wydalaly cukier?:) i tak sobie mysle ze chyba takim przykladem idealnym gdzie najwiecej fungcydu trafia na glebe to właśnie zaprawianie ziemnaków, w szczególnosci ta wersja np z azoksystrobina , gdzie nie zaprawiamy bulwy , lecz glębę dookoła niej
stosowanie takich "łatwostrawnych" substancji, jak melasa, zawsze będzie stymulować organizmy, które tylko na nie czekają, a to oznacza, że nie tylko bakterie azotowe, lecz wszystkie - w sumie zostanie przez nie przerobiona w ciągu jednego dnia, a jak ciepło - to i w kilka godzin. Od posadzenia bulw do rozwoju ich korzeni mija co najmniej kilka dni a w niekorzystnych warunkach kilkanaście. Wnioski do wyciągnięcia. Stosowanie fungicydów przy sadzeniu bulw - dobry temat. Niezależnie, czy bulwy zaprawiamy, czy opryskujemy bruzdę, ten zabieg ma charakter miejscowy, a nie całopowierzchniowy. Tak, okolice bulwy matecznej będą toksyczne dla grzybów, a dla bakterii nie. Korzenie sięgają dużo dalej a fungicydy nimi się nie przemieszczają od rosliny na zewnątrz, a więc tam wszelkie możliwe formy współpracy roślina - grzyby będą mozliwe.
@@JerzyProchnicki-qh6dh dziękuję serdecznie za odpowiedź :)
Witam posiadam badania gleby wraz z kationami wymiennymi w jednostce me/100g mogę prosić o pomoc w połączeniu stosunków pierwiasrków
Dzień dobry, spotkałem się kiedyś z nawożeniem drożdżami z cukrem słomy po żniwach. Czy taki zabieg ma sens w kierunku humifikacji materii organicznej? Czy nie będzie to miało negatywnego wpływu na pozostałe życie glebowe i grzyby które już tam są? Czy ewentualne zagrzybienie pola? Uprawa bezorkowa gdzie wymieszanie resztek jest do około 10 cm na glebach średnich, piaszczysto-glinistych.
stosowanie tak "łatwostrawnych" rzeczy zawsze stymuluje bakterie, zwłaszcza dodatek białka = azotu. Bujniejszy rozwój bakterii, to przyspieszona mineralizacja (NIE HUMIFIKACJA!) i przyhamowanie flory grzybowej. Wymieszanie resztek pożniwnych z glebą jest zawsze dobre, choć dla procesów humifikacji nawet pozostawienie ich na powierzchni pola lub wymieszanych jedynie na parę centymetrów z glebą jest jeszcze lepsze.
@@JerzyProchnicki-qh6dh. Czy dzieki temu wymieszaniu na tylko kilka cm albo pozostawieniu na powierzchni stwazamy warunki niekozystne dla bakteri a znośne dla grzybów?? Powierzchowna warstwa szybko wysycha i jest narażona na działanie promieni słonecznych. Tu jest cala tajemnica tego procesu??? Przemiany w humus a nie mineralizacji??
@@JerzyProchnicki-qh6dh w sumie fajnym przykładem jest drewniany kółek wbity w glebe z moich obserwacji wynika ze zawsze najbardziej zjedzony* jest przy powierzchni gleby i stopniowo coraz mniej do ok 15cm.. Glebiej nic bardzo sie z nim nie dzieje, wykopywakem takie ponad 50letnie. Drewno>dużo lignin
@@JerzyProchnicki-qh6dh W opisanym wyżej przypadku nie będzie stosowane żadne białko w postaci azotu lecz właśnie cukry które miały by za zadanie namnożenie flory grzybowej z drożdży w beczkach typu mauzer na 2 dni przed rozlaniem tego na pole gdzie te grzyby już powinny znaczną część tych cukrów "zjeść".
Z drugiej strony załóżmy, że po zbiorach na pozostawioną słomę po pszenicy gdzie plon ziarna wynosi około 8t więc i słomy jest dużo zastosuję podłoże popieczarkowe gdzie wniosę dużo azotu (ponad 150kg N) to jak może to wpłynąć na procesy mineralizacji i humifikacji. Czy stosując ten azot wraz z dodatkową materią organiczną nie doprowadzę do większej mineralizacji w masie ogólnej niż by nastąpiło bez dodawania tego podłoża? Na tych gruntach będzie Rzepak lub poplony jako okrywa zimowa i wymieszanie płytko talerzówką i np Proso. Z ważnych aspektów to pH w KCL wynosi średnio 6,5-7 więc warunki korzystniejsze dla grzybów. Zasobności w fosfor leżą i nad tym muszę popracować, potas średnio/wysoko +/- 20mg i nie zależy mi szczególnie na rozkładzie słomy która właśnie uwalnia więcej potasu niż fosforu.
Dziękuję z góry za odniesienie się do tej wypowiedzi.
Szanuję za wkład w rozwój i uświadamianie o życiu gleby i procesach w niej zachodzących.
@@kamilgil7998 drożdże nie mają rządnej bezpośredniej funkcji w rozkładzie słomy.... zastosowanie podłoża popieczarkowego zawsze dobrze robi, ale warto rzeczywiście dać je tam, gdzie ten azot zostanie wykorzystany. Jego trwanie będzie krótkie, a matetia organiczna "na talerzu" grzybów dużo dłużej
Pod co 150kgN jesienią??? Rzepak wchłonie nax 60kgN, połowę z tego straci w zimie. Skoro dużo słomy, to niższa, bardziej zrownowazona dawka podłoża będzie miała dużo więcej sensu. A tak z innych upraw, to taka dawka podłoża miała by sens wiosną pod buraki cukrowe.
Bardzo dobra rozmowa. Pozdrawiam Panie Jerzy :)
miło słyszeć :-) pozdrawiam
pozdrawiam gorąco. analizy dostałem, od czwartku do niedzieli powinienem mieć czas, aby się temu przyjrzeć.
Czy warto zaszczepić nasiona trichodermą? Pytam szczególnie o produkt włoski( nie wiem czy można podać tu nazwę), tj zaprawa nasienna która oprócz bakterii ma trichodermę? Odnośnie fo zboża i grochu Czy trichoderma dodana do grochu zwiększa działanie bakterii brodawkowych?
Dobre pytanie, Ja z kolei zastanawiam się czy dodanie trichodermy nie spowoduje zmniejszenia liczby bakterii brodawkowych, gdyż będą konkurować o przestrzeń życiową.
trichoderma jest bardzo fajnym mikroorganizmem, ale ma swoje ALE... świetnie zwalcza patogeny, ale jak nie ma co jeść... potrafi zająć się rośliną uprawną. Warto mieć to w "fokusie'.
O takie treści na tym kanale nic nie robiłem.
🤔
Teoretycznie lucerna przez 5lat może być źródłem 10t próchnicy. Jak postąpić przy likwidacji lucernika, żeby nagromadzoną próchnicę zachować jak najdłużej? Inspirując się "węglowym pługiem" Lemkena, wpadłem na pomysł, żeby zaorać lucernik na głęboko np 35cm albo ile się da. Wtedy gleba zasobniejsza w próchnicę zostanie wprowadzona w głąb profilu glebowego, a na wierzch wyciągnięta gleba o niskiej zawartości próchnicy, dzięki czemu będą mniejsze straty próchnicy. Następnie można wywieźć obornik i ewentualnie od nowa zasiać lucernę bądź trawę. Czy to ma sens?
Teoretycznie próchnice wywozisz z zielonką. Więc taki miszmasz. Lecz lucerna jako roślina jest świetną rośliną dla samej wierzchniej gleby ponieważ dzięki palowemu systemu korzenia wyciąga składniki z bardzo głębokich warstw gleby. Dodatkowo gdy roślina obumiera zostaje szczelina po korzeniu dzięki szemu drenujesz pole.
@@KoximusMaximusEreximus Jeśli jej nie sprzedaje z pola a przechodzi przez przeżuwacze to część wraca w postaci obornika/gnojowicy, druga sprawa że zawsze jakiś listek spadnie przy pokosach. Ciekawe jaki bilans byłby gdyby koszoną zielonkę przeznaczać na kompost i nawozić inne pola. I taką rotację mieć na polach.
Wrzucanie wierzchniej warstwy bogatej w życie "tlenowe" na 35 cm gdzie życie beztlenowe raczej dobre nie będzie.
@@dawidg.9270 lucerna to jedna z najbardziej wydajnych pasz objętościowych. Sam w tym roku tylko z pierwszego pokosu miałem 20 balotów o średniej wadze 800kg dodajmy do tego sm na poziomie 40 % i wychodzi 6,5t suchej masy z jednego pokosu. Plus kolejne 3 po 3t sm i mamy ponad 15t sm świetnej paszy objętościowej. Zero N ograniczone nawożenie pk i czego tu chcieć więcej. Ponadto w tym roku podczas suszy niebyło widocznego spadku plonu w starszych lucernikach czyli palowy kożeń robi potężną robotę.
zakopywanie głęboko substancji organicznej spowoduje jej beztlenowy, powolny rozkład. Nam chodzi o zbudowanie próchnicy w glebie, a nie spowolnienie procesów. Bez tlenu bakterie "przerobią" tę lucernę na 95% CO2 i 5% humusu. Grzyby humusowe - TLENOWE! - przy płytkiej uprawie i pH koło 7 "przerobią" jej resztki na 50% CO2 i 50% humusu. Wybór w rękach rolnika. Chcemy CO2 czy humusu?
Ja bym prosił żeby Pan Doktor odniósł się do tematu czarnej kredy. Wapno to staje się co raz bardziej popularne I ciekaw jestem czy faktycznie ma takie dobre działanie jak niektórzy twierdzą... z góry dziękuję I pozdrawiam
dobry temat, bo ciągle niejasny. Z etykiet "czarnej kredy" nie wynika, jaka jest biologiczna aktywność zawartego w niej węgla organicznego. Pamietajmy, że proces karbonizacji przebiega od "słomy" przez "młodą próchnicę" po 15 latach, "średnią próchnicę" po 50 latach, aż do starej, trwałej próchnicy po 100-300 latach. Potem przechodzi ona w coś podobnego do asfaltu i traci cechy ważne dla gleb rolniczych, bo jest ju z nadmiernie skarbonizowana. Jakie związki węgla zawiera czarna kreda? Ja nie mam żadnych informacji na ten temat....
@@JerzyProchnicki-qh6dhpanie Jerzy, mam dokładna analizę gleby, nawet dokładniejsza niż ogrodnicza. Czy jest możliwość aby pan mógł swoim doświadczonym okiem je obejrzeć i doradzić co można poprawić?
Pozdrawiam.
@@JerzyProchnicki-qh6dh czyli jak na razie trzeba do tematu podchodzić z dystansem... dziękuję serdecznie że zechciał Pan Doktor poruszyć ten wątek. Pozdrawiam
@@JerzyProchnicki-qh6dh a czy jest możliwe zrobienie analizy tej że czarnej kredy celem zbadania tego o czym Pan Doktor mówił ?
zasadniczo producent tej kredy powinien wiedzieć o niej wszystko, włącznie z tym, co stanowi czarny, organiczny składnik nawozu. Można też zlecić OSChR sprawdzenie frakcji substancji organicznej zawartej w tej kredzie @@piotrbagrowski232
Ile i kiedy obornika i gnojowicy można stosować aby nie doszło do wymycia?
w takim czasie i w ilościach, które będą pochłonięte - zatrzymane w glebie. Lepiej mniej, ale częściej. lepiej obornik co drugi rok po 20t/ha, niż raz na 4 lata 40 ton.
@e-pole zabrakło pytania na początku, czego słuchasz? Pozd
Zabrakło, nie zabrakło. Nie każdego o to pytam :)
@@epole_kanal No i dobrze, niepotrzebny off-topic :-)
Czyli proporcje wapnia do magnezu to 68 do 12 mg na 100 mg gleby ??
Jeśli już to 68-12mg na 100g ziemi albo 136-24mg, czyli taka proporcja
"stosunek" jak zawsze nie ma jednostek. W tym wypadku jednak dotyczy wartości w kompleksie sorpcyjnym kationów, więc ilośc Ca przemnażamy przez 200, a ilość Mg przez 120 i porównujemy uzyskane dane uzyskane w MEQ.
@@JerzyProchnicki-qh6dh Na pewno się przemnaża, a nie dzieli, bo mi dalej coś nie pasuje?
@@mskotnick sorry. Jednak dzieli się zawartosc Mg w kg lub litrze przez współczynniki, a uzyskane wartości pokazują rolę tych pierwiastków w kompleksie wymiennym wobec siebie. Zakładając, że stanowią one około 80% całego potencjału wymiennego, dzielimy sumę tych rownowa,nikow przez 80 i porównujemy ich stosunek do siebie w tym rozliczeniu.
@@JerzyProchnicki-qh6dh Dziękuje bardzo! Znalazłem też informacje że potas dzieli się przez 390, a sód przez 230.
Ogladalem wywiad z maja i ten teraz. I mam jedno pytanie czy gorczyce ogolnie miedzyplony likwidować przed kwitnieniem czy poczekać aż zdrewnieje zestarzeje sie i dopiero wprowadzić do gleby?
To zależy co chcesz osiągnąć. Jeżeli bardziej zależy Tobie na odtworzeniu materii organicznej to likwiduj po zdrewnieniu (wtedy za te resztki wezmą się przede wszystkim grzyby w glebie), a jeżeli bardziej zależy Ci na uwolnieniu składników pokarmowych to przed kwitnieniem (wtedy będą pracować głównie bakterie, które zmineralizują te resztki).
Gorczyca nigdy dobrze nie zdrewnieje, bo to się nie stanie :-). Jezeli już, to raczej rzodkiew oleista - kiełkuje, gdy sucho, dużo masy i duuużo włokna. Jedno ważne- zniszczyć przed zimą, bo moze przezimować :-(
Jeżeli w kolejnym roku nie ma rzepaku, to będzie OK.
@@JerzyProchnicki-qh6dh ogólnie ta gorczyca to taki przykład dałem.
Ja uprawiam pszenżyto >owies bezłuskowy>żyto>groch/bobik w takiej kolejności. Przed owsem i bobowatymi zawsze był międzyplon słonecznik facelia rzodkiew/gorczyca. Zawsze likwidowane na wiosnę. Od tego roku jeszcze przez ekoschematy dodatkowo rzepak i żyto. Przed pszenżytem i żytem zawsze gryka, czasami ta gryka się nie udawała ale jak był lekko przekropny rok to też trochę masy wpadało.
Jeśli mógłby Pan doradzić bo w tym między płonie przeszkadza mi to żyto ale nie mam pomysłu czym je zastąpić z ozimych gatunków?
Co do rolników , świadomości brak a jak jest to brak pieniędzy. Młodzi trochę o tym wiedzą ,ale to faktycznie mało.
Większość starszych jest tak niereformowalna , że nawet nie da się im spróbować wytłumaczyć.
Po swoim przykładzie... Dopieeo jak sie cos wie, to się dopiero dowiaduje ile tak naprawdę sie nie wie 😂😂 rozwiązanie jednego problemu zazwyczaj rodzi kolejnych kilka pytań i tak w kółko.
Nie powiedział Pan Doktor o optymalnym ph grzybów humifikujacych?
zawsze bliżej 7, niż 6,5. to są grzyby tlen owe i nie znoszące zakwaszenia. Dlatego w kwaśnej ziemi trudno jest gromadzić wegiel organiczny - uwaga do wszystkich myślących o rolnictwie węglowym!
Dlaczego taka wiedza bardzo cenna dla rolnikow jest tak malo dostepna
Dołóż swoją cegiełkę, i prześlij dalej, do osób którym ta wiedza się przyda. Dzięki za komentarz! :)
Pan Jerzy to fachowiec, nawet nazwisko ma zbieżne z tematem 😅😂
A na poważnie. O jakich ilościach cukru wydzielanych do gleby mówimy. Czy stosowanie doglebowe melasy ma sens? Czy są to całkowicie inne wartości i była by to sztuka dla sztuki?
Nazwisko ma odpowiednie ale niestety nie zrobi na nim kariery międzynarodowej ,której mu życzę. Rekomendował bym mu zmianę nazwiska na Humusowski.
Nawet 30% efektów fotosyntezy rośliny pompują do korzeni, aby uaktywnić florę korzeniową - grzyby (głownie azotowe) i bakterie uwalniająca ważne dla roslin pierwiastki. Żywienie roślin "pod kokardkę" wyklucza ich karmienie mikroorganizmów (po co, skoro mają co potrzeba), ale wszystko jest na koszt rolnika - - to jest nieopłacalne. Niech rośliny same sobie organizują papu. Dajemy im konieczne minimum, reszta dochodzi z "biologii". Kasa zostaje na koncie. czy to ma sens?
@@JerzyProchnicki-qh6dh Panie Jerzy, ależ ja tak robię ;) Nawozy okrojone, odczyn w okolicy 7, gleby ,,zamojskie", uprawa bezorkowa, przy nawożeniu na poziomie 130N pszenica 10t, taka ilość wiosną w rzepaku i średnia z gospodarstwa prawie 5t. Chodzi mi tylko o ewentualne nawożenie doglebowe melasą.
Edit: Widzę już odpowiedź niżej ;)
@@andrzejciesielski8320 a gdzie ten dr pracuje?
Czy zaprawianie nasion pszenicy ma także wpływ na ograniczanie populacji grzybów w glebie? Słyszałem że niektórzy rolnicy we Francji celowo nie zaprawiają nasion przez wiele lat żeby zwiększyć popoulacje grzybów humifikujących i doprowadzić do równowagi biologicznej w glebie
Moim zdaniem zaprawianie nasion to jedna z najgorszych praktyk we współczesnym rolnictwie. Druga w kolejności po nawożeniu azotowym. Wiem że we Francji firmy oferują zaprawianie biologiczne lub dezynfekcję octem.
A jak się trafi śniedź?
To nie jest powód do niszczenia życia glebowego. Przez te i inne praktyki w dłuższej perspektywie doprowadzamy do tego że występują takie problemy jak śniedź. To jest błędne koło.
@@trzyziarna996a próbowałeś moze zaprawiania ziarna maczka bazaltowa???
@@jarekbandoszNie ale wiem że rolnicy ekologiczni tak robią. Sieję bez zaprawy ale myślę że w przyszłości będę próbował.
Jakiego ph potrzebują grzyby humifikujace? Chyba nie wychwyciłem, a przesłuchałem ten fragment 2 x.
To samo pytanie zadałem.W lesie prochnica ma od 4 do 6,5ph więc ta cała kampania promująca wapnowanie jest dywersja zaplanowana i żaden expert niezalezny się nie wyłamał z omerty.
blisko 7, to może być 6,5 - 7,2, ale na 100% nie 5,5.
Witam, a co z redzinami gdzie naturalnie pH jest lekko zasadowe. Z tego co moge zaobserwowac na swoich polach wlasnie te place marglu sa najbardziej zasobne w próchnice????
@@jarekbandoszWitam.Borowka nie posiada korzeni wlosnikowych więc jest skazana na mikoryze.Dlaczego wymaga do egzystencji ph około 4?
dał pan przykład lasu i on jest bardzo dobry! Zapewne zauważył pan, że lasy iglaste rosnące w Polsce głównie na terenach piaszczystych nie akumulują prawie wcale substancji organicznej, wystarczy rozgrzebać ściółkę, aby zobaczyć płytko piach bezpośrednio pod nią, nawet w lesie, który ma 200 lat. Powód - mala ilość produkowanej substancji, która wskutek niskiego pH jest na bieżąco likwidowana mikrobiologicznie. Co innego w lasach liściastych - wszystkie gleby brunatne w Europie są dziedzictwem lasów liściastych, które gromadziły, a istniejące nadal gromadzą duże ilości materii organicznej, a z powodu niskiej zawartości azotu i relatywnie wysokiego pH (koło 6) są karmą głównie dla grzybów, także humifikujących. WAPNOWANIE to nie tylko regulacja pH, ale też optymalizacja kompleksu sorpcyjnego gleby - bez tego jej żyzność zawsze będzie upośledzona. @@vendetti4529
Glifo taki bezpieczny a sąsiadka popryskała trawe i kurki zdechly.Gdyby tak było to Monsanto przez Bayer nie wypłacałby odszkodowań a ostatnie unijne głosowania byłyby jednomyślne.
Badań nad glifosatem jest faktycznie dużo ale niestety ich długość to max 2-3 lata ponieważ tylko na taki okres czasu przyznawane są granty. Niestety nie mogę się zgodzić z Panem Doktorem odnośnie AMPA, są już badania w USA, które nie są tak jednoznacznie jak to przedstawia gość podcastu. Zgadzam się że glifosat nie jest najgorszym środkiem i zgadzam się że jest używany do walki z pestycydami. Moim zdaniem glifosat zostanie zakazany do końca tego dziesięciolecia a za nim poleci reszta trucizn. Rolnictwo Bez Pestycydów 2050 taki jest cel nowej polityki rolnej, czy nam się to podoba czy nie. Proszę zwracać uwagę w jakim kierunku idą giganty rolnictwa i polecam zacząć się przestawiać. Pozdrawiam
@@trzyziarna996 zakazany w UE, raczej reszta nie zakaże.
@@dawidg.9270tak chodziło mi o eu
Te kurki nie zdechły od glifosatu panie szanowny
warto sprawdzić co jeszcze te kurki zjadły. Sorki, ale po lekturze ponad 1000 niezależnych badań z instytutów całego świata - wykonanych na zlecenie bardzo krytycznych władz, organów i instytucji - ten przypadek nie jest na tyle jednoznaczny, aby pozwolił mi na zmianę widzenia całości.
Nikt z rolnikow nie ma pojecia w jaki sposob zachodzi zanieczyszczenie rzek i w jaki sposob rolnicy do tego przykladaja sie i jeszcze placa wielka kasa za nawozy.
Proszę tak nie uogólniać i wrzucać wszystkich rolników do jednego worka. Są rolnicy którzy posiadają olbrzymią wiedzę a najważniejsze jest to że mają ją sprawdzoną doświadczalnie na swoich gospodarstwach.
Współczesne rolnictwo degraduje gleby od 80 lat, za to stwierdzenie ma Pan mój szacunek. Oczywiście podcast nie zawodzi jak zawsze. Pozdrawiam
No i z tym się ciężko zgodzić. Z jednej strony degradujemy gleby, tak jak profesor powiedział a z drugiej strony populacja ludzi wzrasta w ogromnym tempie a mamy nadprodukcje żywności. Od taki paradoks.
@@wicek8984Nie ma tu żadnego paradoksu. Nawożenie sztuczne oraz pestycydy to jest droga do degradacji. Produkujemy więcej kosztem gleby.
@@trzyziarna996 idąc tym tokiem rozumowania to plony powinny z roku na rok spadać a tak się nie dzieje, na jest wiec odwrotnie.
Spróbuj zaprzestać stosowania nawozów sztucznych i tzw środków ochrony roślin i napisz jak bardzo żyzna jest twoja gleba. Nie można zobaczyć problemu jeżeli się go cały czas przyklepuje.
@@trzyziarna996 przecież SOR nie powodują zwyżki plonu. Nawozów natomiast nie stosuje jakoś dużo a gleba jest rodna. Natomiast tak jak piszesz przyklepywania problemu powinno z roku na rok być większe, powinniśmy stosować więcej i więcej nawozów a tak nie jest.
Idealnie to pokazał zeszły sezon gdzie sporo ludzi ucięło dawki nawozów ze względu na cenę a jakimś cudem plony zbierali bardzo wysokie? Jak się to ma do Twojej teorii?
Panie doktorze, proszę mi powiedzieć, po chłopsku, jak tworzyć strukturę na piasku ? Bo pan wybaczy ale cudotwórcze właściwości magnezu nie wierzę !
po pierwsze i po drugie - substancje mineralne i substancja organiczna gleby. Substancja mineralna - gliny - nie weźmie się znikąd, więc jest poza dyskusją. Pozostaje substancja organiczna. Drogi są dwie - 1. budowa substancji organicznej trwałej (próchnicy) w toku zmianowania - możliwe uzyskanie w uprawie polowej około 1% więcej, niż jest, po około 20-50 latach. Długo. W wypadku trwałego zatrawienia po 10-20 latach. Długo. Można też zrobić tzw. meliorację organiczną wprowadzając na 1ha około 6 - 10 t bardzo starej substancji organicznej - nie słomy, czy obornika, ale np. kondycjonerów gleby z bardzo młodego węgla brunatnego. Po około 2 latach wprowadzona substancja będzie w pełni funkcjonowała jak rodzima próchnica.
@@JerzyProchnicki-qh6dh. A odpady z produkcji węgla.. Łupek zawiera zarowno C oraz ił. Czy była by to dobra opcja?? Czy jest to juz zbyt stary węgiel. Np. Kopalnia Bogdanka
@@JerzyProchnicki-qh6dhmożna prosić jakieś konkretne przykłady kondycjonerów gleby?
Proszę wpuścić przerzuwacze - najelpiej ciężkie jak bydło i zacząć je karmić na takich polach - szybko przywrócą żyzność w glebie. Mi zajęło 8 lat do dojścia nawet do 5,31% próchnicy.
@@LubuskieAngusowona pewno próchnicy czy może materii organicznej? Przy jakim pH i jaki był poziom próchnicy w pierwszym roku? Być może aż tak dużo się nie zmieniło. Choć przyznaję, że Pański sposób musiał wpłynąć na plus bo cały plon z pastwiska pozostaje na nim, dodatkowo przynajmniej drugie tyle materii z zakupionego siana, a ma ono więcej ligniny w sobie niż młode pędy traw, a po trzecie brak uprawy wpływa również korzystnie.
Mam nadzieje, że ekolodzy nie złapią Pana za słowa i nie będziemy musieli, hodować samej próchnicy.
Bo o ile zrozumiałem, rośliny nawożone i uprawa roli degradują glebę.
Może coś pokręciłem, ale zajmuję sie teraz kilkoma rzeczami na raz
Uprawa gleby (polowa) zawsze wiąże się z zabieraniem z niej wielu składników i modyfikowaniem jej stanu, czego wszelkie organizmy w niej i na niej żyjące nie lubią. Ekolodzy też jedzą chleb, warzywa, sery itd, a nie próchnicę, więc nie widzę tu zagrożenia 🙂. A tak poważniej - dotychczasowe praktyki rolnictwa konwencjonalnego nastawione jedynie na maksymalizację plonu rzeczywiście powszechnie spowodowały degradację gleb na całym świecie. Teraz mamy inną wiedzę o procesach biologicznych, środowiskowych i klimatycznych, niż w latach 50. i 70. ubiegłego wieku. Wiemy jakie warunki brzegowe musimy spełnić, aby już więcej gleby nie dewastować, a wręcz odbudowywać jej żyzność. I to jest właśnie rolnictwo regeneratywne. I nie chodzi tu o ideologię pseudo-ekologów, lecz rzetelną pracę rolniczą.
to stosunek w potencjale wymiennym kationów. Ilość wapnia dzielimy przez 200, ilość magnezu przez 120 i porównujemy w ten sposób ich potencjały w całym kompleksie i @@bogusafef9304
Badania na temat Glifosatu No właśnie za lakoniczna wypowiedź... każdy kto zna temat wie i tym że badania są jednoznaczne... a glifosat wcale się nie rozkłada szybko...
Dokładnie. Czasami odnoszę wrażenie słuchając wypowiedzi na temat glifosatu, że to właściwie biologiczny preparat.
sam glifosat rozkłada sie w glebie 3-4 tygodnie w normalnych warunkach. pozostaje po nim nieaktywny biologicznie metabolit, AMPA, ale zgodnie z prawem europejskim wszelkie pozostałości w glebie, żywności, ludziach wykazuje się jako sumę samej substancji i jej metabolitów. A więc nawet po całkowitym zniknięciu i rozkładzie, glifosat będzie formalnie wykazywany jako obecny wszędzie tam, gdzie zostanie znaleziona AMPA.
Mikoryza dostarcza pokarm w zamian za siedlisko i wydzieline z korzenia, to jak w małżeństwie😂
W małżeństwie jak trawisz na toksyczna żonę to korzenia będziesz mało używać a siedlisko będzie trzeba utrzymać. Wtedy trzeba rozwazyc inne korelację albo uśpić na powiedzmy 40 lat 😂
@@OdgłosCiszy Porównanie dosadnie bombowe 😅
partnerstwo musi się opłacać obu stronom. Wygranymi w tej grze są zawsze rośliny - one "rozdają karty" i decydują o życiu grzybów. Skosisz trawę za nisko - ona przeżyje i odbije za 3 tygodnie, ale jej grzyby mykoryzowe zginą 3 dni po skoszeniu....
łoloboga xD a jak mam na ciężkiej ziemi zawartość magnezu ponad 30 mg/100g gleby a ph 8 to co robić xD
gruntownie dodać wapnia, ale nie naruszając prawdopodobnie zasadowego pH, czyli.... gips! Ile i jak - to zawsze dobre pytanie, ale bez szczegółów nie mogę nic więcej zalecić.
Kiedyś słyszałem że napowietrzona gleba spala próchnice.
nadmiernie natleniona gleba traci próchnicę wskutek nadaktywności bakterii rozkładających substancję organiczną. Gleba zawsze powinna być ODPOWIEDNIO napowietrzona, bez tego nie żyje. Tzn. w powierzchniowej warstwie 21% tlenu, głębiej tylko 10%, przy podglebiu wystarczy 3%< na głębokości 2 m 0,5% jest okay. Ale nie zero.
kwas aminometylofosfonowy z glifosatu jest bardzo niebezpieczny troche chyba kasy za ta pozytywna reklame dostajesz ?
skąd informacje o jego szkodliwości? proszę podać źródła tej informacji, a nie insynuować nierzetelność.
wielkie pola z tym samym niszczą glebe
niszczy glebę rolnik, niezależnie od tego, czy pole duże, czy małe, czy prywatne albo państwowe - jeżeli robi złą robotę. Gleby w Polsce są zdegradowane podobnie niezależnie od wielkości pola.
Niby gość dobrze gada, ale tak bardzo, ale to bardzo spokojnie i glifosadz ie.... Jakoś nie ufam ludziom prezentują cym takie podeście do trucizn
To że poplony ,że obornik to dobrze ale to przecież sprawy w żadnym razie nie rozwiązuje bo to jest też z tych wyjałowionych gleb i koło się zamyka. Gówniany jakościowo plon ,potem słaby inwentarz a z niego taki sam gówno warty obornik , na końcu łańcucha jesteśmy my jedząc też byle co i później z tego powodu chorujemy. Nie ruszam już tematu chemii w żywności. Ci mądrzejsi chociaż się suplementują ale to taka proteza tylko. Nic nie zastąpi pełnowartościowego jedzenia. Jesteśmy tym co jemy.
Produkty rolnictwa ekologicznego z powyższych powodów też nie są gwarantem wysokiej jakości a czasami mogą i pewnie często są gorsze niż konwencjonalne. W ekologi stawia się na bez chemiczną uprawę i fetyszuje znaczenie próchnicy w glebie, nie ma natomiast nacisku na zasobność w mikro elementy w glebie,Wyścig z obornikiem , ph gleby , poplonami zielonymi nic nie pomoże jeżeli będzie się to kręciło wokół tego samego pola i braku minerałów.Takie błędne koło się robi.
pozwolę sobie mieć inne zdanie. Każda gleba była kiedyś piaszczystą lub pyłową pustynią. To właśnie żywe organizmy zrobiły z niej to, czym jest dziś. Rosliny dają nową jakość, bo syntetyzują substancję organiczną, bakterie azotowe wiążą azot, to wszystko uruchamia obieg materii, węgla, azotu, wody... Najżyźniejsze tereny na Ziemi powstały dzięki lasom i trawom. Nędzna, piaszczysta gleba to temat na trwały użytek zielony lub las. A nawet duży wysiłek w jej polepszaniu może być zniweczony jednym rokiem uprawy ziemniaków.
@@JerzyProchnicki-qh6dh a czy agroleśnictwo nie poprawiłoby słabych gleb?
być może, ale jakie? Agroleśnictwem nazywa się prawie wszystko, od krzaków przy polu po ogromne drzewa na środku pola. Agroleśnictwo (górne pietro roslin drzewiastych, dolne krzewy lub uprawy polowe) sprawdza się nieżle w tropikach - chroni przed nadmiernym nasłonecznieniem, utratą wody i erozją. w naszych warunkach ilość światła słonecznego limituje produkcję roslin nizskiego pietra.@@dawidg.9270
@@JerzyProchnicki-qh6dh Jeszcze kilkanaście lat temu zakrzaczenia na miedzach się widywało, obecnie to już rzadki widok, rolnicy też chętnie rekultywują zarośnięte działki pod uprawy. Wiem że temat agroleśnictwa jest złożony i wymaga wiedzy jak dopasować drzewostan do warunków i terenu. Czasem w Polsce mamy już "tropiki" zwłaszcza na zachodzie kraju.
@@JerzyProchnicki-qh6dh Pozwolę się nie zgodzić z takim stwierdzeniem , ze najżyźniejsze tereny powstały dzięki lasom i trawom. Najżyźniejsze tereny powstały dzięki bytującym na takich terenach zwierzętom a szczególnie dużym przeżuwaczom, które pobierały paszę z takich terenów, zostawiały swoje odchody zaszczepiając jednocześnie gleby w życie biologiczne, migrowały,a w tym czasie teren się regenerował. Powtórzone te czynnosci setki, tysiące razy powodowały właśnie budowę odpowiednio dobrego profilu glebowego.
Z tumi nawozami ,to jest tak Samo jak ze szczepionkami..
😂😂