Jakby twórcy mieli budżet porównywalny choćby z Wiedźminem 3, to byłby to istny kamień milowy. Ale mimo to, z takim a nie innym budżetem zrobili tytuł, który pod wieloma względami bije wiele zachodnich tworów o większym budżecie, które tworzyły bardziej doświadczone studia. Sukces wydawniczy daje nadzieję, że Czesi zbiorą większy budżet i pokuszą się o kontynuację. Jeśli byłaby to droga jak w przypadku serii Wiedźmin, to lata 20-te XXI wieku w przypadku rpg zapowiadają się ciekawie :)
Jak dla mnie to jeden z najciekawszych RPG od kilku lat! Wiedźmin miał mega gameplay i fabułę. Skyrim miał mega świat i system lvl. A kingdom come pokazuje że to całe Fantasy nie jest konieczne i mozna stworzyć bardzo dobrą grę w realiach historii. Z taką grą historia sama wchodzi do głowy! Życzę twórcom wielu udanych lini kodu! 😗😜
TheAlin1213 Mi gameplay się podobał a szczególnie walka dla mnie tylko płotka i przeciwnicy ktorych trzeba było tłuc 5 minut bo mieli o kilka lvl wiecej niz geralt byli "upierdliwi" ale przy tak wielkiej produkcji gdy czas goni nie zawsze da się wszystko dopracować.
Ta gra sprawiła, że jak widzę gościa w pełnej zbroi a ja mam na sobie koszulinę to uciekam gdzie pieprz rośnie. Wcześniej zerkałam na poziom przeciwnika i oceniałam szanse na podstawie tego jak bardzo wyprzedzał mój. Wygląd oponentów nie budził we mnie trwogi, bo często najgorsze potwory były po prostu słabe. W KCD wrogo nastawione jednostki nie mają leveli ale jak widzisz nacierającego bandytę opancerzonego niczym czołg to włącza ci się instynkt przetrwania:P To niesamowite, patrzę na kogoś i nie mam złudzeń na zwycięstwo w tym starciu.
Źle robisz, padawanie. Należy zakraść się od tyłu, poddusić, okraść z ekwipunku, a potem stłuc jak się obudzi. I nie mówię tu o bandytach, a o błędnych rycerzach na drogach. Ci goście wyzywają cię na pojedynki, za wygranie których możesz dostać bardzo dobre przedmioty. Sęk w tym, że typ zazwyczaj jest przechujem, którego pokonać w pojedynku jest niesamowicie trudno. Wystarczy jednak zdjąć własną zbroję, tak żeby nie robić hałasu, kucnąć za rycerzem, poddusić, zabrać mu broń i zbroję, a gdy się obudzi, pozwolić mu wyzwać nas na pojedynek. Wygrywamy, odbieramy nagrodę oraz pochwałę za honorową i iście rycerską postawę. Tru story. A na bandytów dobrze jest mieć zatrute strzały, oraz parę fiolek trucizny w przypadku gdy obozują. Zakradasz się do obozu nocą, zatruwasz kociołek z żarciem i czekasz do rana. Typki się nażrą muchomorów, a ty wpadasz na pełnej kurwie robiąc jesień z dupy średniowiecza wijącym się w agonii pachołkom. IGN 9/11
Tomasz Chraniuk bo widzisz ja chciałam zostać takim honorowym rycerzem. Dług u młynarza i medyka spłaciłam uczciwie nie brudząc sobie rąk niegodną działalnością. Nawet nie przeszłam złodziejskiego szkolenia u Peszką, bo stwierdziłam, że nie chcę kraść jak pospolity łotr. A jeśli kiedyś bardzo będę potrzebować tej umiejętności to wiem do kogo się zgłosić. Szkołę się w mieczu, nie kłusuje w lasach, zawsze postępuje zgodnie ze swoim sumieniem. Mój Henryk jest po prostu szalenie nudny i wszystko zdobywa uczciwą tytaniczną pracą. Mam wrażenie, że gram na hardcorowym poziomie trudności. Co mam zrobić? W grach potrafię być tylko praworządna-dobra wszystko inne sprawia, że źle się czuję ze swoją postacią.
Marzeneira No cóż... Można i tak. Sam przeważnie pomagam biedocie w tej grze, ale... Kiedy wylezie mi na drodze taki don Kiszot z Pampeluny to aż się prosi zrobić mu psikusa toporem w czaszkę.
błędni rycerze to monopol w tej grze. Już na polowaniu z ptaszkiem jednego zamordowałem i zgarnąłem zbroje, na której lece do tego momentu, bo jest poprostu dobra.
Czy ktoś powiedział łąki? "Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych, Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych; Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem, Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem; Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała, Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała, A wszystko przepasane jakby wstęgą, miedzą Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą."
To jest pierwsza GRA w której jej piękno jest trudnością. Narazie jest to moj TOP RPG-ów ,bo żadna gra nie dała mi takiej przyjemności kiedy pierwszą misje którą powinienem przejśc w 6 min przechodzę w 114 min (naprawdę, pierwsza misja-odzyskanie długu i kupno węgla zajęło mi 114min)
poszedłem od razu odebrać dług, chciałem perwersją słowną- nie dało się , to perwersją siłową. Za pierwszym razem mnie pokonał ,poszedłem uleczyć rany, ide jeszcze raz i straż mnie zobaczyła jak walczyłem, uciekałem od nich ale mnie dopadli i do aresztu wtrącili, zamek cały spłonął a ja w nim. To wszystko od początku ,potem niemców biłem i tak dalej i tak dalej i jakoś zeszło
nie rozumiem tego płakania nad zapisywaniem. jak dla mnie to świetny pomysł, wiele razy zastanawiałem się co mogło by powstrzymać gracza (poza nim samym) do kradnięcia i zabijania kogo się da bo tak jest najłatwiej się szybko nachapać a tu zawsze jest to ryzyko albo upierdliwość że trzeba leźć się przespać albo zmarnować miksturkę na zapis (oczywiście by tak było gdyby nie to że po 10h ma się tyle kasy że można srać savemi na lewo i prawo a samo robienie miksturek na zapis to 2min i składniki które kosztują praktycznie tyle co nic)
Ludzie narzekali dużo bo gra crashowała. Sam kupiłem KDC dopiero parę dni temu, grałem 30 godzin, ani jednego crasha. Podejrzewam, że system zapisu nie pasuje masie ludzi z jednego powodu - lenistwa. Przywykli do autosave, quicksave, srajsave. Miliard slotów na zapis gry, itd. I się buntują, że im się gra nie zapisuje sama co 3 sekundy, że nie mogą robić save/load przy każdym dialogu/próbie kradzieży/otworzenia drzwi czy skrzyni.
ekonomia gry i tak upada po kilku / kilkunastu godzinach gry. Na początku na nic nas nie stać i zawsze brak kasy gdzie nagle nawet nie podnosimy pancerzy / broni po 400-500 groszy bo trzeba by było wracać do miasta a kasy i tak sporo. Sam jestem nie aż tak daleko w wątku głównym a już większości rzeczy nie podnoszę bo mam porządny pancerz (napierśnik itp.), ok 5-6k groszy i w skrzyni tyle ekwipunku, że mógłbym robić konkurencję dla miecznika i płatnerza :D
Dopiero przed chwilą w necie doczytałem, że w łaźni można robić save. Kupiłem grę na GoGu, premiera 2 dni temu i od tej pory ledwo prolog ukończyłem. Startuję dzień w młynie i gra w żaden sposób nie podpowiada jak ją zapisać, sznapsy zużyłem i błąkam się wiedząc że stracę postęp gry. Dawno żaden produkt tak mnie nie rozczarował i nie frustrował jak KCD. Gdyby produkt był stabilny, a po przerywniku gdzie zostaję postrzelony nie ładował się obiekt konia i uciekałem na pieszo jakieś 10x zanim gra załapała. Nie wyobrażam sobie powtarzać więcej takich sekwencji nie z własnej winy. Brak save uciążliwy jest też z innego powodu, nie mogę oderwać się od gry gdy w domu jestem potrzebny. Wytłumacz domownikom, że pojedziesz na zakupy jak wrócisz w grze do domu.
Jak dla mnie , to ta gra przypomina mi wiedzmina 1 mały budżet , a gra mega grywalna , czuje że w późniejszym czasie zrobia jeszcze lepsza robote jak redzi 😊. 3mam kciuki.
Najpierw quaz, teraz wy. I o to chodzi. Na to czekałem, coś jakby recenzja (Ale z tytułem w waszym stylu, aczkolwiek pasującym do tematu). I mój obraz Kingdome Come jest coraz pełniejszy. Dzięki Szymonie, miło się tego słuchało.
11:25 "brzmi to jak odcinek dr Who" Dla nie wtajemniczonych: w kilku odcinkach dr who głównymi wrogami były niezniszczalne posągi aniołów. Poruszały się (z zawrotną prędkością) tylko wtedy gdy nikt nie patrzył w ich stronę, a kiedy kogoś dorwały wysysały z niego czas jaki mu pozostał na ziemskim padole. [polecam odcinek "don't blink", który może nawet służyć jako wprowadzenie do serii] W fabule było wytłumaczone że to nie są posągi tylko nasze umysły interpretują te dziwne istoty, które zgodnie z prawami fizyki kwantowej zachowują się inaczej gdy posiadają swojego obserwatora.
Na podstawie Kingdom Come stwierdzam, że życie średniowiecznej rodziny ssało. Dajmy na to rodzina kowala z Sazawy. Żyją sobie ledwo, zmagając się z przeciwnościami losu. Aż tu nagle na ich podwórko do warsztatu kowalskiego przychodzi Henryk. Obładowany kradzionymi mieczami przybył pod wieczór naostrzyć wszystko i pozbyć się krwi. Pies kowala wita go szczekaniem. Henryk siada do ostrzenia. Pies szczeka. Henryk ostrzy. Pies szczeka. Już nawet zapętlający się dźwięk zgrzytu osełki jest mniej wkurzający. Henry wychodzi z podwórka. Pies idzie za nim. Nosz kurde. Henry sięga po łuk. Pies już nie szczeka. Ale żona kowala przez szczekanie obudziła się i wyszła sprawdzić ocb. Henryk akurat siedział i ostrzył dalej. Zgrzyt, zgrzyt. Żona kowala w kółko powtarza "hmm", "co to?", "co tu robisz?", Henryk ostrzy. Żona kowala jak zdarta płyta stoi całą noc Henrykowi nad głową i jęczy, i wzdycha, i mamrocze, i burmuszy się zamiast iść spać. Henryk wstaje, wali żonie kowala plombe. Żona kowala pada w siano. Henryk wzdycha i siada ostrzyć dalej. Ma 75 mieczy. Same się naostrzą skill się sam nie wbije. Dajcie mu kurde spokój. O 9 rano kowal wyłazi z domu. Jakiś taki pokręcony. mamrocze coś ciągle do siebie jak wariat. Pewnie pies i żona też mu dali popalić. kowal ignoruje leżącą w sianie nieprzytomną żonę i zdechłego psa za płotem. Kupuje od Henryka 75 ostrych mieczy i psią skórę z pocałowaniem ręki. Reputacja wzrosła. Następnym razem jak Henryk Likwidator Problemów przybędzie to kowal będzie bogaty po sprzedaniu tych wszystkich mieczy.
Mam z tą grą tyle zabawy, że ciężko mi to porównać do innych gier. Uwielbiam i Skyrima i Wiedźmina 3, ale w żadnym tak się nie wczułem nie nie cieszyłem z rozgrywki.
ta symulacja podróży była już w Arcanum (tak jak to Hed określił w materiale, podczas szybkiej podruży mogliśmy spotkać jakiegoś innego podróżnika, albo np. zostać zaatakowanym przez sforę wilków), ale mało kto to pamięta, bo to growa starożytność już jest
ta gra ode mnie otrzymuje ocene 9.5/10, a ogromny wpływ na to wywarl fakt, ze srodki pieniezne zbierano z pomocą sponsorow czy internautow oraz faktem, ze nie jest to studio doświadczone a zrobili krok w nieznanym (nie tylko sobie, ale innym branżom) kierunku i tak jak powiedział Szymon "dobrze na tym wyszli".
Z tymi buildami bohatera to sprawa wygląda tak, że większość umiejętności podnoszące parametry np siły, zręczności itd w końcowej fazie gry i tak są bez znaczenia. Max każdej umiejętności to 20 lvl i nie jest tak że jak mamy 20 lvl i np +3 z umiejętności to jest 23, po prostu zostaje na 20 lvl. Inną sprawą jest też to że mając 20 lvl praktycznie możemy wybrać wszystkie umiejętności jakie są w danym drzewku poza jedną (przeważnie wykluczającą się z inną) ale są też takie jak np w zręczności że możemy wybrać wszystkie. W tej grze nie możemy zatem mówić o jakiś pro buildach, bo to kwestia przeważnie jednej niewybranej umiejętności. Ja osobiście o wiele bardziej wole takie rozwiązania niż to co było w Wieśku 3. Tam to był jeden z elementów gry który mnie drażnił i nie dawał satysfakcji. W następnych grach powinni wrócić do tego co było w Wiedźminie I i to rozbudować.
Ciekawe, czy rozbudują tą grę o coś naprawdę porządnego w oparciu o to co zarobili :) wyobrażam sobie dodatek który dodaje nowa intrygującą kampanię albo szereg bitew w różnych krańcach europy w ekipie jakiejś kompani najemników...
Kingdom Come robi jedną rzecz niesamowicie realnie - moim zdaniem nie ma lepszego symulatora bycia beta testerem gry. Można się poczuć jak gość na etacie. True story.
Mi osobiście bardzo podoba się nieliniowość tzn. jak jakaś misja zakończy się porażką, to życie biegnie dalej, a tobie pozostaje znaleźć inny sposób na rozwiązanie tego zadania
O, znowu ta siermiężna trąba w tle. Dzięki Hedzie, że dałeś ten podkład tylko na wstęp i zakończenie, bo już się bałem, że nie dam rady obejrzeć tego materiału ;p
Hed, nie wspomniałeś o jednym co zrobiło Warhouse Studio. Sama Bohemia z gry jest w dużej części prawdziwa. Gość z kanału ESO był tam na żywo i np. taki klasztor w Sazawie istnieje naprawdę, albo choćby Talmberk choć zostały ruiny. Także jak na taki budżet jaki mieli autorzy, KCD przebija wszystkie inne RPG. I nie wiem czemu wszyscy narzekają na bugi, fakt, żeby wyjść na schody w Talmberku trzeba kucnąć, a koń potrafi napieprzać pompki na krzaku kiedy zawiesi się w powietrzu, ale póki co bugów zbyt wiele nie zauważyłem, także jak zwykle wszyscy doszukują się wad bo to nie Wiedźmin czy Skyrim(uwielbiam obie gry i tak, wiem że Bethesda ma w dupie graczy i wszystko muszą ratować modderzy)
Świetną miarą tej gry jest stosunek ilości glich'y do nieustającej chęci grania. Wystarczy pograć kilka godzin i świetnie zrozumie się co mam na myśli. ; ) P.S. Przed chwilą stuknęło mi 100 godzin, a nie wydaje mi się, żebym był w połowie. Pewnie dlatego, że 50 % czasu spędzam w kodeksie/zwiedzając/walcząc z glich'ami.../obserwując ludzi
Nie, nie zostały xD Ja właśnie ogrywam, i NPC dalej się zacinają, postać czy koń brokują sie na krzakach, przeciwnicy zawieszają się podczas walki i z odpowiedniej odległości możesz w nich bezkarnie pruć z łuku. Dalej są problemy z grafiką i wczytywaniem tekstur.
immersive sim (simulation) is a video game genre with games that are typically played from a first-person perspective, and include a number of different elements borrowing from computer role-playing games, stealth games, survival horror and platform games. These elements are combined along with a compelling environmental setting as to give the player a stronger feeling of control within the game (the sense of immersion), and to encourage emergent gameplay, where challenges the player must overcome do not necessarily have pre-defined solutions. These games generally feature open-ended gameplay, allowing the player to progress in any order and pursue side missions alongside any main story missions.[1][2] Immersive sims are generally compared to the first titles in the game series Thief, System Shock, and Deus Ex, known as the earliest and critically acclaimed titles in the genre.[3] -wikipedia
Trzeba przyznać, że gra się w Kingdom Come zupełnie odmiennie niż w inne RPG. Mieszanka mechanik symulujących rzeczywistość bywa irytująca, ale po zerwaniu z przyzwyczajeniami, pozwala dużo głębiej wsiąknąć w świat i w dużo bardziej przekonujący sposób odegrać postać. Cieszy mnie, że te zerwanie z obecnie obowiązującymi standardami okazało się tak owocne. Marzy mi się już druga część, która zapewne nadrobi pewne niedociągnięcia techniczne i będzie kolejnym wielkim hitem.
Nie przepadam za typowymi rpg'ami, ale ta gra mi się strasznie podobała. Minusy 1. 7 rano, słońce świeci, a tu nie dość, że sklepy pozamykane to jeszcze jak próbujesz ich obudzić to mówią, że ciemno jest. 2. Misja w klasztorze... myślałem, że k****** tam dostane :) 3. Wielkie bitwy były strasznie oskryptowane i wyglądały bidnie jak się im przyglądałeś z boku. Jednak można to wybaczyć w końcu robiło to małe studio. Plusy: O można było by wymieniać więc tylko wspomnę misję z księdzem i odprawianie mszy... miodzio.
Podróżowanie - fajnie. Lasy - genialne. Ilość czasu spędzona na czekaniu - legendarna. Wszystko fajnie immersja i tak dalej ale po ponad 60 godzinach (a zrobiłem już chyba wszystkie dostepne w grze sidequesty) to naprawdę można się zrzygać od tego całego czekania na wszystko. Przez pierwsze ~30h to mi się nawet podobało ale teraz już mam tego serdecznie dość. Ta teleportująca szybka podróż jednak spełnia swoje zadanie - te uproszczenia zmniejszają frustracje na dłuższą metę. A co do walki - to też zależy od levela. Po tym jak zrobiłem miliard sidequestów + jeszcze jakieś pierdoły stałem się niepowstrzymaną bestią i przez nawet najwieksze walki w wątku głównym mogę dosłownie się "przeklikać" bo wystarczy że wciskam R2 jak pieniący się berserker i każdy w końcu pada. Zamysł był fajny - ale im wyższy level postaci tym mniej symulacyjna i immersywna ta gra.
Co do błędów o jakich mówisz należę chyba do mniejszości gdyż ich nie spotkałem i imersja w grze to naprawdę cudowne odczucie, lecz za to mam już "popsute" 10 zadań dodtakowych(pobocznych) oraz zajęć, więc mogę powiedzieć, że mój konkretny przypadek mnie boli "bardziej" i z niecierpliwością czekam na aktualizacje. Plus gra ma świetne zapleczę na naprawde wspaniałe i sensowne DLC jak np Praga i okolice czy Olomunc, gdyz historia Czech jest ciekawa, bogata i dobrze udukomentowana.
Gierka ma zarąbisty system walki jak dla mnie trochę wolny lecz wymagający a po za tym daje mi duża satysfakcje jak pokonam 2 lub 3 przeciwników nie odnosząc dużych obrażeń :)
Racja. Projektanci Islandii mogą się wiele nauczyć od twórców Kingdom Come ;) Swoją drogą, My tu gadu gadu, a Wielka Czerwona Plama na Jowiszu znika :(
Immersive sim- Tłumacząc z języka angielskiego to Wciągająca karta SIM to gatunek gier wideo, który podkreśla wybór gracza. Jego podstawową cechą jest wykorzystanie symulowanych systemów, które reagują na różnorodne działania graczy, co w połączeniu ze stosunkowo szerokim wachlarzem umiejętności graczy pozwala grze wspierać różnorodne i kreatywne rozwiązania.
Kingdom Come deliverance. Wątek główny, oddajesz questa, nowy quest się nie odpala, gdyż zrobiłeś inny poboczny, który go buguje. Wybaczyłbym, gdyby to było w wątku pobocznym ale teraz pozostaje mi wczytać zapis sprzed 20 godzin. Kingdom come deliverance..
Ten uczuć, kiedy kupiłeś Kingdom Come w dzień premiery ale nie sprawdziłeś wymagań i teraz gra nie chce się odpalić... A teraz idę płakać, że wszyscy ją ogrywają, a ja mimo, że ją mam to nie mogę.
Grałem, przeszedłem, stwierdzam, że to najlepsza gra RPG w jaką grałem, ale niestety 10/10 nie można temu dać zważywszy, że twórcy pozwolili sobie na wydanie tego z masą błędów, które wyglądają, jakby żaden tester tej gry nie widział
Świetna gra... kilka dni temu skończyłem fabułę. I od 3 dni szukam czegoś podobnego, stąd tu trafiłem, no i mam delikatny problem :D nie ma takich gier hahaha
W Misji Próba Ognia jestem Ignorowany przez przeciwników, bije walczę przy kompasie nawet nie pojawia się ikona skrzyżowanych mieczy, próbowałem już kilka razy ale za każdym razem gdy moja drużyna zabije kilku bandytów w pierwszej fazie bitwy wyskakuje porażka że niby za dużo moich zginelo a nie umiera nikt, pomocy, próbowałem nawet od początku przejść misję gniazdo żmij i ciągle ten sam problem
Odbiłem się od tej gry dość szybko, mimo że oglądałem każdy przerywnik, czytałem każdy dialog, a gdzie zawsze to pomijam to system walki jest okropny do tego stopnia że pierwsza walka na pięści z jakimś klechą czy kim był ten gość trwała bite 40 min... walka na pięści no kurna... ale wszystko inne mnie urzekło bardzo :)
Mi się w produkcji WarHors'a podoba podejście do zadań jako przykład dam misje polegająca na pewnym wyścigu ,który rozpocząłem ale nie chciało mi się ścigać więc zdzieliłem po pysku całe 4 konie co poskutkowało grzywną w wysokości 80 gorszy(miałem wtedy 31k groszy grając jako uczciwy człek a nie "parszywy" złodziej,przynajmniej wtedy), co z kolei poskutkowało spłoszeniem się zwierząt -->próby ich znalezienia przez jeźdźców --> nie stawieniem się na wyścigu --> wygrania walkowerem :D , z drugiej strony gra jest istną kopalnią bagów i co sesja moja "biblioteczka ss" powiększa się o kolejne dziwne/śmieszne/irytujące sytuacje jak na przykład "konna akrobatyka" (moja postać wolała jechać konno na stojaka). Osobiście grę polecam jednakże za jakiś czas kiedy będzie bardziej grywalna oraz mniej kosztowna.
"Kingdom Come jest być może pierwszym eRPeGiem w klimatach immersive sim-a" - yyy...Ultima Underworld (1992 rok), Deus Ex (2000 rok) czy choćby Arx Fatalis (2002) też są immersive sim, więc Hed trochę wtopa ;).
12:57 "imersywny kubek" akurat tego słowa jeszcze nie słyszałem, więc z ciekawości poszukałem znaczenia. No i wygląda na to, że nie znajdę, bo takiego słowa nie ma, jak to się mówi "słyszał waść coś gdzieś, ale nie do końca wiesz co" co? za to jest słowo "IMERSJA" więc zdaje się, że jak już to "imersyjny kubek" (i nie żebym się czepiał, ale jak już pragniesz używać wyszukanych słów w swoich publicznych wystąpieniach to rób to poprawnie :P)
Nie licząc durnego systemu zapisu (który będzie naprawiony) i Bugi (ale to w sumie dzisiaj standard świeżo po przemierze) jest to najlepszy RPG jakiego grałem który zostawił daleko w tyle nudnego już Wiedzmina 3
Ja przepraszam bardzo ale w For Honor też jest realistyczny system walki. Pojedynki są naprawdę ciekawe i efektowne. Mamy dostęp do parad odbić kontrataków i markowania ciosów. Każda postać ma wiele technik walki zależnych od gracza. Z każdym rodzajem wroga walczy się inaczej bo jedne postacie są lepsze przeciwko innym pod pewnymi względami. Wszystko wymaga lefreksu wiedzy i umiejętności. Gra oczywiście ma wady takie jak serwery (ubisoft...) ale i czasami brak balansu. Jednak gra jest naprawiania z tych błędów i staje się coraz lepsza. Nowa zawartość jest wciąż dodawana. Zapraszam serdecznie do tej gry. Potrafi wciągnąć na długo zwłaszcza gdy gramy ze znajomymi.
gry z tej części europy są trochę niedorobione ale mają nieziemski klimat i często świetne dialogi nie umoczone przesadną poprawnością i obawą przed obrażeniem kogokolwiek.
Witam. Mam pytanie odnośnie kamery w grze. Jest to gra pierwszoosobowa ale czy istnieje możliwość włączenia kamery trzecioosobowej czy zza pleców bohatera ?? Proszę redakcję o odpowiedź
Jakby twórcy mieli budżet porównywalny choćby z Wiedźminem 3, to byłby to istny kamień milowy. Ale mimo to, z takim a nie innym budżetem zrobili tytuł, który pod wieloma względami bije wiele zachodnich tworów o większym budżecie, które tworzyły bardziej doświadczone studia.
Sukces wydawniczy daje nadzieję, że Czesi zbiorą większy budżet i pokuszą się o kontynuację. Jeśli byłaby to droga jak w przypadku serii Wiedźmin, to lata 20-te XXI wieku w przypadku rpg zapowiadają się ciekawie :)
Przekonamy się w tym roku😊
Jak dla mnie to jeden z najciekawszych RPG od kilku lat! Wiedźmin miał mega gameplay i fabułę. Skyrim miał mega świat i system lvl. A kingdom come pokazuje że to całe Fantasy nie jest konieczne i mozna stworzyć bardzo dobrą grę w realiach historii. Z taką grą historia sama wchodzi do głowy! Życzę twórcom wielu udanych lini kodu! 😗😜
Twórcom.
P Lrc Dzięki za uwagę już poprawiam
>Wiedźmin 3
>dobry gameplay
Wybierz jedno.
TheAlin1213 Mi gameplay się podobał a szczególnie walka dla mnie tylko płotka i przeciwnicy ktorych trzeba było tłuc 5 minut bo mieli o kilka lvl wiecej niz geralt byli "upierdliwi" ale przy tak wielkiej produkcji gdy czas goni nie zawsze da się wszystko dopracować.
System lvl ze Skyrim jest tragiczny. Zamiast wykonywac zadania lepiej dac sie obijac wilkowi i leczyc zdobywajac poziomy
Co robi lepiej?
Jest 1 poziom trudnosci jak w zyciu
Evson kruci nawet można bic krowę i babe!
W życiu nie ma poziomu.
Niektórzy w życiu mają łatwiej, niektórzy trudniej
Ja w życiu też nic nie jem i dobrze jest.
tylko że jak bijesz babe to policja przychodzi, też tak jak w prawdziwym życiu, co na plus
Heda to obejrze nawet bez internetu :)
Jary zgadzam się
Same
w 144p
MONDRE SOMSIAD
Filip Chomont Dokładnie ;)
Ta gra sprawiła, że jak widzę gościa w pełnej zbroi a ja mam na sobie koszulinę to uciekam gdzie pieprz rośnie. Wcześniej zerkałam na poziom przeciwnika i oceniałam szanse na podstawie tego jak bardzo wyprzedzał mój. Wygląd oponentów nie budził we mnie trwogi, bo często najgorsze potwory były po prostu słabe. W KCD wrogo nastawione jednostki nie mają leveli ale jak widzisz nacierającego bandytę opancerzonego niczym czołg to włącza ci się instynkt przetrwania:P To niesamowite, patrzę na kogoś i nie mam złudzeń na zwycięstwo w tym starciu.
Źle robisz, padawanie. Należy zakraść się od tyłu, poddusić, okraść z ekwipunku, a potem stłuc jak się obudzi. I nie mówię tu o bandytach, a o błędnych rycerzach na drogach. Ci goście wyzywają cię na pojedynki, za wygranie których możesz dostać bardzo dobre przedmioty. Sęk w tym, że typ zazwyczaj jest przechujem, którego pokonać w pojedynku jest niesamowicie trudno. Wystarczy jednak zdjąć własną zbroję, tak żeby nie robić hałasu, kucnąć za rycerzem, poddusić, zabrać mu broń i zbroję, a gdy się obudzi, pozwolić mu wyzwać nas na pojedynek. Wygrywamy, odbieramy nagrodę oraz pochwałę za honorową i iście rycerską postawę. Tru story.
A na bandytów dobrze jest mieć zatrute strzały, oraz parę fiolek trucizny w przypadku gdy obozują. Zakradasz się do obozu nocą, zatruwasz kociołek z żarciem i czekasz do rana. Typki się nażrą muchomorów, a ty wpadasz na pełnej kurwie robiąc jesień z dupy średniowiecza wijącym się w agonii pachołkom. IGN 9/11
Tomasz Chraniuk bo widzisz ja chciałam zostać takim honorowym rycerzem. Dług u młynarza i medyka spłaciłam uczciwie nie brudząc sobie rąk niegodną działalnością. Nawet nie przeszłam złodziejskiego szkolenia u Peszką, bo stwierdziłam, że nie chcę kraść jak pospolity łotr. A jeśli kiedyś bardzo będę potrzebować tej umiejętności to wiem do kogo się zgłosić. Szkołę się w mieczu, nie kłusuje w lasach, zawsze postępuje zgodnie ze swoim sumieniem. Mój Henryk jest po prostu szalenie nudny i wszystko zdobywa uczciwą tytaniczną pracą. Mam wrażenie, że gram na hardcorowym poziomie trudności. Co mam zrobić? W grach potrafię być tylko praworządna-dobra wszystko inne sprawia, że źle się czuję ze swoją postacią.
Marzeneira No cóż... Można i tak. Sam przeważnie pomagam biedocie w tej grze, ale... Kiedy wylezie mi na drodze taki don Kiszot z Pampeluny to aż się prosi zrobić mu psikusa toporem w czaszkę.
błędni rycerze to monopol w tej grze.
Już na polowaniu z ptaszkiem jednego zamordowałem i zgarnąłem zbroje, na której lece do tego momentu, bo jest poprostu dobra.
ale to jest oszukiwanie mechaniki gry niekiedy ;)
Czy ktoś powiedział łąki?
"Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
A wszystko przepasane jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą."
„Ten świat jest taki naturalny...”
Ten świat przedstawia typowemu nerdowi jak wygląda wieś i łąka :P
To jest pierwsza GRA w której jej piękno jest trudnością. Narazie jest to moj TOP RPG-ów ,bo żadna gra nie dała mi takiej przyjemności kiedy pierwszą misje którą powinienem przejśc w 6 min przechodzę w 114 min (naprawdę, pierwsza misja-odzyskanie długu i kupno węgla zajęło mi 114min)
Powiedz mi jak to zrobiłeś
Mi też przy tej grze jakoś czas szybko leci. Często łapię się na tym że jedno zadanie robię około godziny. Po prostu gra wciąga i daje niezłą frajdę.
poszedłem od razu odebrać dług, chciałem perwersją słowną- nie dało się , to perwersją siłową. Za pierwszym razem mnie pokonał ,poszedłem uleczyć rany, ide jeszcze raz i straż mnie zobaczyła jak walczyłem, uciekałem od nich ale mnie dopadli i do aresztu wtrącili, zamek cały spłonął a ja w nim. To wszystko od początku ,potem niemców biłem i tak dalej i tak dalej i jakoś zeszło
nie rozumiem tego płakania nad zapisywaniem. jak dla mnie to świetny pomysł, wiele razy zastanawiałem się co mogło by powstrzymać gracza (poza nim samym) do kradnięcia i zabijania kogo się da bo tak jest najłatwiej się szybko nachapać a tu zawsze jest to ryzyko albo upierdliwość że trzeba leźć się przespać albo zmarnować miksturkę na zapis
(oczywiście by tak było gdyby nie to że po 10h ma się tyle kasy że można srać savemi na lewo i prawo a samo robienie miksturek na zapis to 2min i składniki które kosztują praktycznie tyle co nic)
Jak pójdzie się w złodziejstwo to można pół miasta okraść ze wszystkich towarów które chciało się kupić.
Nie którzy narzekali na ten system zapisu bo twierdzili, że gra im wywalała po parę razy w ciągu godziny. Osobiście mi gra zawiesiła się tylko raz :P
Ludzie narzekali dużo bo gra crashowała. Sam kupiłem KDC dopiero parę dni temu, grałem 30 godzin, ani jednego crasha. Podejrzewam, że system zapisu nie pasuje masie ludzi z jednego powodu - lenistwa. Przywykli do autosave, quicksave, srajsave. Miliard slotów na zapis gry, itd. I się buntują, że im się gra nie zapisuje sama co 3 sekundy, że nie mogą robić save/load przy każdym dialogu/próbie kradzieży/otworzenia drzwi czy skrzyni.
ekonomia gry i tak upada po kilku / kilkunastu godzinach gry. Na początku na nic nas nie stać i zawsze brak kasy gdzie nagle nawet nie podnosimy pancerzy / broni po 400-500 groszy bo trzeba by było wracać do miasta a kasy i tak sporo. Sam jestem nie aż tak daleko w wątku głównym a już większości rzeczy nie podnoszę bo mam porządny pancerz (napierśnik itp.), ok 5-6k groszy i w skrzyni tyle ekwipunku, że mógłbym robić konkurencję dla miecznika i płatnerza :D
Dopiero przed chwilą w necie doczytałem, że w łaźni można robić save. Kupiłem grę na GoGu, premiera 2 dni temu i od tej pory ledwo prolog ukończyłem. Startuję dzień w młynie i gra w żaden sposób nie podpowiada jak ją zapisać, sznapsy zużyłem i błąkam się wiedząc że stracę postęp gry. Dawno żaden produkt tak mnie nie rozczarował i nie frustrował jak KCD. Gdyby produkt był stabilny, a po przerywniku gdzie zostaję postrzelony nie ładował się obiekt konia i uciekałem na pieszo jakieś 10x zanim gra załapała. Nie wyobrażam sobie powtarzać więcej takich sekwencji nie z własnej winy. Brak save uciążliwy jest też z innego powodu, nie mogę oderwać się od gry gdy w domu jestem potrzebny. Wytłumacz domownikom, że pojedziesz na zakupy jak wrócisz w grze do domu.
Czemu powinienem kupić Kingdom Come i nie zdać z matmy odc. 236767
Dzięki Hed. :/
Pecetowiec jakim idiotą trza byc
Darkople lol
Jak już ciebie rodzice wypierdolą z domu to już nie kupisz sobie gry, mając takie podejście.
Ayden nie wyczules zartu pecetowca?
Zdałeś?
Jak dla mnie , to ta gra przypomina mi wiedzmina 1 mały budżet , a gra mega grywalna , czuje że w późniejszym czasie zrobia jeszcze lepsza robote jak redzi 😊. 3mam kciuki.
6 lat juz ma ta wspaniała produkcja.
Najpierw quaz, teraz wy. I o to chodzi. Na to czekałem, coś jakby recenzja (Ale z tytułem w waszym stylu, aczkolwiek pasującym do tematu). I mój obraz Kingdome Come jest coraz pełniejszy. Dzięki Szymonie, miło się tego słuchało.
Ta gra dla mnie to coś pięknego, jedna z najlepszych gier w jakie grałem w życiu!!!
11:25 "brzmi to jak odcinek dr Who"
Dla nie wtajemniczonych: w kilku odcinkach dr who głównymi wrogami były niezniszczalne posągi aniołów. Poruszały się (z zawrotną prędkością) tylko wtedy gdy nikt nie patrzył w ich stronę, a kiedy kogoś dorwały wysysały z niego czas jaki mu pozostał na ziemskim padole.
[polecam odcinek "don't blink", który może nawet służyć jako wprowadzenie do serii]
W fabule było wytłumaczone że to nie są posągi tylko nasze umysły interpretują te dziwne istoty, które zgodnie z prawami fizyki kwantowej zachowują się inaczej gdy posiadają swojego obserwatora.
Knigdome come derwiżanse
Kingdom Come
GIVE ME DELIVERENCE
derviance
Kingdom Come HOPE OF DELIVERANCE, lub Kingdom Come WE NEED DELIVERANCE :D
Knigdome KOME Derwiżanse!
Ale poza tym to
Królestwo Przyjdź: Dostawa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pozdro dla kumatych.
Na podstawie Kingdom Come stwierdzam, że życie średniowiecznej rodziny ssało. Dajmy na to rodzina kowala z Sazawy. Żyją sobie ledwo, zmagając się z przeciwnościami losu. Aż tu nagle na ich podwórko do warsztatu kowalskiego przychodzi Henryk. Obładowany kradzionymi mieczami przybył pod wieczór naostrzyć wszystko i pozbyć się krwi. Pies kowala wita go szczekaniem. Henryk siada do ostrzenia. Pies szczeka. Henryk ostrzy. Pies szczeka. Już nawet zapętlający się dźwięk zgrzytu osełki jest mniej wkurzający. Henry wychodzi z podwórka. Pies idzie za nim. Nosz kurde. Henry sięga po łuk. Pies już nie szczeka. Ale żona kowala przez szczekanie obudziła się i wyszła sprawdzić ocb. Henryk akurat siedział i ostrzył dalej. Zgrzyt, zgrzyt. Żona kowala w kółko powtarza "hmm", "co to?", "co tu robisz?", Henryk ostrzy. Żona kowala jak zdarta płyta stoi całą noc Henrykowi nad głową i jęczy, i wzdycha, i mamrocze, i burmuszy się zamiast iść spać. Henryk wstaje, wali żonie kowala plombe. Żona kowala pada w siano. Henryk wzdycha i siada ostrzyć dalej. Ma 75 mieczy. Same się naostrzą skill się sam nie wbije. Dajcie mu kurde spokój. O 9 rano kowal wyłazi z domu. Jakiś taki pokręcony. mamrocze coś ciągle do siebie jak wariat. Pewnie pies i żona też mu dali popalić. kowal ignoruje leżącą w sianie nieprzytomną żonę i zdechłego psa za płotem. Kupuje od Henryka 75 ostrych mieczy i psią skórę z pocałowaniem ręki. Reputacja wzrosła. Następnym razem jak Henryk Likwidator Problemów przybędzie to kowal będzie bogaty po sprzedaniu tych wszystkich mieczy.
Mam z tą grą tyle zabawy, że ciężko mi to porównać do innych gier. Uwielbiam i Skyrima i Wiedźmina 3, ale w żadnym tak się nie wczułem nie nie cieszyłem z rozgrywki.
ta symulacja podróży była już w Arcanum (tak jak to Hed określił w materiale, podczas szybkiej podruży mogliśmy spotkać jakiegoś innego podróżnika, albo np. zostać zaatakowanym przez sforę wilków), ale mało kto to pamięta, bo to growa starożytność już jest
ta gra ode mnie otrzymuje ocene 9.5/10, a ogromny wpływ na to wywarl fakt, ze srodki pieniezne zbierano z pomocą sponsorow czy internautow oraz faktem, ze nie jest to studio doświadczone a zrobili krok w nieznanym (nie tylko sobie, ale innym branżom) kierunku i tak jak powiedział Szymon "dobrze na tym wyszli".
Z tymi buildami bohatera to sprawa wygląda tak, że większość umiejętności podnoszące parametry np siły, zręczności itd w końcowej fazie gry i tak są bez znaczenia. Max każdej umiejętności to 20 lvl i nie jest tak że jak mamy 20 lvl i np +3 z umiejętności to jest 23, po prostu zostaje na 20 lvl. Inną sprawą jest też to że mając 20 lvl praktycznie możemy wybrać wszystkie umiejętności jakie są w danym drzewku poza jedną (przeważnie wykluczającą się z inną) ale są też takie jak np w zręczności że możemy wybrać wszystkie. W tej grze nie możemy zatem mówić o jakiś pro buildach, bo to kwestia przeważnie jednej niewybranej umiejętności. Ja osobiście o wiele bardziej wole takie rozwiązania niż to co było w Wieśku 3. Tam to był jeden z elementów gry który mnie drażnił i nie dawał satysfakcji. W następnych grach powinni wrócić do tego co było w Wiedźminie I i to rozbudować.
PORA COŚ ZJEŚĆ ROBIĘ SIĘ GŁODNY
star in to get hungry
nigdy Henryk nie wypowiedział mi tego zdania 20h już będzie
Ja w życiu nic nie jem i dobrze jest
+sezam D: Mama! ŻRYĆ! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@@kvoice866 jak w życiu
Ciekawe, czy rozbudują tą grę o coś naprawdę porządnego w oparciu o to co zarobili :) wyobrażam sobie dodatek który dodaje nowa intrygującą kampanię albo szereg bitew w różnych krańcach europy w ekipie jakiejś kompani najemników...
Kasmilus Albo wyprawy krzyżowe xD
Albo nowe samochody pracowników
jest nowy dodatek 2 nowe kampanie :D(wiem data)
Dobrze, że naprawili to, bo gdy pierwszy raz widziałem trailer to śmiać się chciało, a teraz to nawet jestem chętny kupić.
Można bić konia - jak w życiu
Klocuch 2k18
Tylko swojego czy czyjegoś
Kingdom Come robi jedną rzecz niesamowicie realnie - moim zdaniem nie ma lepszego symulatora bycia beta testerem gry. Można się poczuć jak gość na etacie. True story.
Mi osobiście bardzo podoba się nieliniowość tzn. jak jakaś misja zakończy się porażką, to życie biegnie dalej, a tobie pozostaje znaleźć inny sposób na rozwiązanie tego zadania
O, znowu ta siermiężna trąba w tle. Dzięki Hedzie, że dałeś ten podkład tylko na wstęp i zakończenie, bo już się bałem, że nie dam rady obejrzeć tego materiału ;p
Hed, nie wspomniałeś o jednym co zrobiło Warhouse Studio. Sama Bohemia z gry jest w dużej części prawdziwa. Gość z kanału ESO był tam na żywo i np. taki klasztor w Sazawie istnieje naprawdę, albo choćby Talmberk choć zostały ruiny. Także jak na taki budżet jaki mieli autorzy, KCD przebija wszystkie inne RPG. I nie wiem czemu wszyscy narzekają na bugi, fakt, żeby wyjść na schody w Talmberku trzeba kucnąć, a koń potrafi napieprzać pompki na krzaku kiedy zawiesi się w powietrzu, ale póki co bugów zbyt wiele nie zauważyłem, także jak zwykle wszyscy doszukują się wad bo to nie Wiedźmin czy Skyrim(uwielbiam obie gry i tak, wiem że Bethesda ma w dupie graczy i wszystko muszą ratować modderzy)
Ciekawy materiał, fajna narracja, miło się oglądało.
Świetną miarą tej gry jest stosunek ilości glich'y do nieustającej chęci grania. Wystarczy pograć kilka godzin i świetnie zrozumie się co mam na myśli. ; )
P.S. Przed chwilą stuknęło mi 100 godzin, a nie wydaje mi się, żebym był w połowie. Pewnie dlatego, że 50 % czasu spędzam w kodeksie/zwiedzając/walcząc z glich'ami.../obserwując ludzi
Gram w to teraz, naprawdę bugi zostały poprawione, myślę że warto to dodać.
Nie, nie zostały xD Ja właśnie ogrywam, i NPC dalej się zacinają, postać czy koń brokują sie na krzakach, przeciwnicy zawieszają się podczas walki i z odpowiedniej odległości możesz w nich bezkarnie pruć z łuku. Dalej są problemy z grafiką i wczytywaniem tekstur.
@@pyziora to tylko kilka z ich wielu zalet
Ja statsy walki robilem zabijajac trzode chlewna, tylko trza uważac zeby gospodarz nie zauważył :)
immersive sim (simulation) is a video game genre with games that are typically played from a first-person perspective, and include a number of different elements borrowing from computer role-playing games, stealth games, survival horror and platform games. These elements are combined along with a compelling environmental setting as to give the player a stronger feeling of control within the game (the sense of immersion), and to encourage emergent gameplay, where challenges the player must overcome do not necessarily have pre-defined solutions. These games generally feature open-ended gameplay, allowing the player to progress in any order and pursue side missions alongside any main story missions.[1][2] Immersive sims are generally compared to the first titles in the game series Thief, System Shock, and Deus Ex, known as the earliest and critically acclaimed titles in the genre.[3]
-wikipedia
Przetłumaczyć chociaż mogłeś...
Mię szlag jasny trafiał przy graniu w ten tytuł. Biegniesz sobie i nagle randomowo spadasz pod mapę
Trzeba przyznać, że gra się w Kingdom Come zupełnie odmiennie niż w inne RPG. Mieszanka mechanik symulujących rzeczywistość bywa irytująca, ale po zerwaniu z przyzwyczajeniami, pozwala dużo głębiej wsiąknąć w świat i w dużo bardziej przekonujący sposób odegrać postać. Cieszy mnie, że te zerwanie z obecnie obowiązującymi standardami okazało się tak owocne. Marzy mi się już druga część, która zapewne nadrobi pewne niedociągnięcia techniczne i będzie kolejnym wielkim hitem.
Mnie najbardziej uraczyła możliwość udekorowania chatki Niemca 😉
Hah, jestem ciekaw jak się Niemcom grało w prolog :D
plochol najlepszy quest w historii komputerowej rozrywki!
dla mnie najgorszy
Mikołaj Zięba czemu?
bo niemiec w tej karczmie miał rację
Ważne ze jest dużo prawdziwości w grze bo fajnie jak są stare czasy prawdziwe a nie tylko czary i super moce bo się nudzi
Turecki Przystojniak stare czasy, moja ulubiona epoka.
Kurła kiedyś to było
Rozbroił mnie ten nick: Turecki Przystojniak.
Nie przepadam za typowymi rpg'ami, ale ta gra mi się strasznie podobała.
Minusy
1. 7 rano, słońce świeci, a tu nie dość, że sklepy pozamykane to jeszcze jak próbujesz ich obudzić to mówią, że ciemno jest.
2. Misja w klasztorze... myślałem, że k****** tam dostane :)
3. Wielkie bitwy były strasznie oskryptowane i wyglądały bidnie jak się im przyglądałeś z boku. Jednak można to wybaczyć w końcu robiło to małe studio.
Plusy:
O można było by wymieniać więc tylko wspomnę misję z księdzem i odprawianie mszy... miodzio.
Podróżowanie - fajnie. Lasy - genialne. Ilość czasu spędzona na czekaniu - legendarna.
Wszystko fajnie immersja i tak dalej ale po ponad 60 godzinach (a zrobiłem już chyba wszystkie dostepne w grze sidequesty) to naprawdę można się zrzygać od tego całego czekania na wszystko. Przez pierwsze ~30h to mi się nawet podobało ale teraz już mam tego serdecznie dość. Ta teleportująca szybka podróż jednak spełnia swoje zadanie - te uproszczenia zmniejszają frustracje na dłuższą metę.
A co do walki - to też zależy od levela. Po tym jak zrobiłem miliard sidequestów + jeszcze jakieś pierdoły stałem się niepowstrzymaną bestią i przez nawet najwieksze walki w wątku głównym mogę dosłownie się "przeklikać" bo wystarczy że wciskam R2 jak pieniący się berserker i każdy w końcu pada. Zamysł był fajny - ale im wyższy level postaci tym mniej symulacyjna i immersywna ta gra.
Co do błędów o jakich mówisz należę chyba do mniejszości gdyż ich nie spotkałem i imersja w grze to naprawdę cudowne odczucie, lecz za to mam już "popsute" 10 zadań dodtakowych(pobocznych) oraz zajęć, więc mogę powiedzieć, że mój konkretny przypadek mnie boli "bardziej" i z niecierpliwością czekam na aktualizacje. Plus gra ma świetne zapleczę na naprawde wspaniałe i sensowne DLC jak np Praga i okolice czy Olomunc, gdyz historia Czech jest ciekawa, bogata i dobrze udukomentowana.
Hed, jesteś zajebisty
Gierka ma zarąbisty system walki jak dla mnie trochę wolny lecz wymagający a po za tym daje mi duża satysfakcje jak pokonam 2 lub 3 przeciwników nie odnosząc dużych obrażeń :)
Pan Ptaszek he he
Zawiodles mnie, czekałem na wyjaśnienie tego pojęcia przez Ciebie😝
Racja. Projektanci Islandii mogą się wiele nauczyć od twórców Kingdom Come ;) Swoją drogą, My tu gadu gadu, a Wielka Czerwona Plama na Jowiszu znika :(
Sam Swój Astrofaza? :)
SabakuSouSou87 Owszem :)
Immersive sim- Tłumacząc z języka angielskiego to Wciągająca karta SIM to gatunek gier wideo, który podkreśla wybór gracza. Jego podstawową cechą jest wykorzystanie symulowanych systemów, które reagują na różnorodne działania graczy, co w połączeniu ze stosunkowo szerokim wachlarzem umiejętności graczy pozwala grze wspierać różnorodne i kreatywne rozwiązania.
12:45 jest wzmianka o Wiedźminie 🤘
Zgadzam się. Swietna gra !
Udajesz na co dzień, że jesteś normalnym człowiekiem? Czy może już przestałeś oczekiwać, że ktokolwiek będzie cie traktował z szacunkiem
Jesteś najlepszy brodaczu afro
Jak normalnie Heda nie trawię, tak tutaj wyszło bardzo dobrze.
Hed zapomniałeś o Die by the Sword i systemie walki mieczem w tej grze. Iście nowatorskim.
aż mnie zachęciłeś! instaluję!
ta gra robi mi dobrze
Hed
10:14 czyszczę stół w dokładnie taki sam sposób.
XD
"Tu będzie góra, tu będzie smok, a ty się nazywasz Marian i masz magiczny miecz. Do dzieła."
Łapka za mawiązanie do Doctor Who :)
Zgadzam się z tobą hed Kingdom come deliverance jest świetne 😍😍 a system walki niezwykle przyjemny bo klikanie w kółko jednego przycisku jest nudne
Kingdom Come deliverance. Wątek główny, oddajesz questa, nowy quest się nie odpala, gdyż zrobiłeś inny poboczny, który go buguje. Wybaczyłbym, gdyby to było w wątku pobocznym ale teraz pozostaje mi wczytać zapis sprzed 20 godzin. Kingdom come deliverance..
Ten uczuć, kiedy kupiłeś Kingdom Come w dzień premiery ale nie sprawdziłeś wymagań i teraz gra nie chce się odpalić...
A teraz idę płakać, że wszyscy ją ogrywają, a ja mimo, że ją mam to nie mogę.
Aż sobię w to zagram! PS: hej jesteś najlepszy z tvgry
Grałem, przeszedłem, stwierdzam, że to najlepsza gra RPG w jaką grałem, ale niestety 10/10 nie można temu dać zważywszy, że twórcy pozwolili sobie na wydanie tego z masą błędów, które wyglądają, jakby żaden tester tej gry nie widział
Bardzo dobrze się ogląda twoje materiały
Pijaństwo, kobiety, morderstwo, CHLEB XD Rozjebałeś haha, najlepszy gościu na polskim YT kocham
Gra jest rewelacyjna, inne spojrzenie na gatunek RPG, okropnie wciąga i osobiście się zakochałem :D
"to jest góra, to jest smok, a Ty nazywasz się Marian i masz magiczny miecz. Do dzieła" - muhaha Hed rządzisz 🤣🤣🤣🤣
"szybką podróż", która trwa tyle co wczytywanie gry
Świetna gra... kilka dni temu skończyłem fabułę. I od 3 dni szukam czegoś podobnego, stąd tu trafiłem, no i mam delikatny problem :D nie ma takich gier hahaha
high five Hedziu!!
dobry materiał
Tak świetna giera. Klimat mega, krajobrazy przepiękne... Jeszcze jak popracują nad bugami i optymalizacją będzie gites majonez. Gram zawzięcie :)
W Misji Próba Ognia jestem Ignorowany przez przeciwników, bije walczę przy kompasie nawet nie pojawia się ikona skrzyżowanych mieczy, próbowałem już kilka razy ale za każdym razem gdy moja drużyna zabije kilku bandytów w pierwszej fazie bitwy wyskakuje porażka że niby za dużo moich zginelo a nie umiera nikt, pomocy, próbowałem nawet od początku przejść misję gniazdo żmij i ciągle ten sam problem
Ciekawe jakby taki K.Come na VR się prezentował :) Pozdr !
Uwielbiam materiały Heda :)
Odbiłem się od tej gry dość szybko, mimo że oglądałem każdy przerywnik, czytałem każdy dialog, a gdzie zawsze to pomijam to system walki jest okropny do tego stopnia że pierwsza walka na pięści z jakimś klechą czy kim był ten gość trwała bite 40 min... walka na pięści no kurna... ale wszystko inne mnie urzekło bardzo :)
Mi się w produkcji WarHors'a podoba podejście do zadań jako przykład dam misje polegająca na pewnym wyścigu ,który rozpocząłem ale nie chciało mi się ścigać więc zdzieliłem po pysku całe 4 konie co poskutkowało grzywną w wysokości 80 gorszy(miałem wtedy 31k groszy grając jako uczciwy człek a nie "parszywy" złodziej,przynajmniej wtedy), co z kolei poskutkowało spłoszeniem się zwierząt -->próby ich znalezienia przez jeźdźców --> nie stawieniem się na wyścigu --> wygrania walkowerem :D , z drugiej strony gra jest istną kopalnią bagów i co sesja moja "biblioteczka ss" powiększa się o kolejne dziwne/śmieszne/irytujące sytuacje jak na przykład "konna akrobatyka" (moja postać wolała jechać konno na stojaka).
Osobiście grę polecam jednakże za jakiś czas kiedy będzie bardziej grywalna oraz mniej kosztowna.
no nie... Hed poszedł do Army :D
"Kingdom Come jest być może pierwszym eRPeGiem w klimatach immersive sim-a" - yyy...Ultima Underworld (1992 rok), Deus Ex (2000 rok) czy choćby Arx Fatalis (2002) też są immersive sim, więc Hed trochę wtopa ;).
Już nie mogę się doczekać Kingdom Come 2!
Gra dobra, tylko trochę krótka jak na taki sandbox. Po 50 godzinach miałem już ukończone wszystkie misje poboczne i cały wątek fabularny.
Ten koleś (piąty od lewej) na zdjęciu na początku filmu jest zarąbisty
12:57 "imersywny kubek"
akurat tego słowa jeszcze nie słyszałem, więc z ciekawości poszukałem znaczenia. No i wygląda na to, że nie znajdę, bo takiego słowa nie ma, jak to się mówi "słyszał waść coś gdzieś, ale nie do końca wiesz co" co?
za to jest słowo "IMERSJA" więc zdaje się, że jak już to "imersyjny kubek"
(i nie żebym się czepiał, ale jak już pragniesz używać wyszukanych słów w swoich publicznych wystąpieniach to rób to poprawnie :P)
Jak już to immersja, nie imersja.
0:52 Jeśli nie wiesz co to Immersive sim to nie googluj bo odpowiedź jest 12:05
Nie ma za co xD
Ahhh lubię oglądać te wasze wypociny xd
Nie licząc durnego systemu zapisu (który będzie naprawiony) i Bugi (ale to w sumie dzisiaj standard świeżo po przemierze) jest to najlepszy RPG jakiego grałem który zostawił daleko w tyle nudnego już Wiedzmina 3
Ja przepraszam bardzo ale w For Honor też jest realistyczny system walki. Pojedynki są naprawdę ciekawe i efektowne. Mamy dostęp do parad odbić kontrataków i markowania ciosów. Każda postać ma wiele technik walki zależnych od gracza. Z każdym rodzajem wroga walczy się inaczej bo jedne postacie są lepsze przeciwko innym pod pewnymi względami. Wszystko wymaga lefreksu wiedzy i umiejętności. Gra oczywiście ma wady takie jak serwery (ubisoft...) ale i czasami brak balansu. Jednak gra jest naprawiania z tych błędów i staje się coraz lepsza. Nowa zawartość jest wciąż dodawana. Zapraszam serdecznie do tej gry. Potrafi wciągnąć na długo zwłaszcza gdy gramy ze znajomymi.
NAPAŚĆ KURWA NIE "NAPADNĄĆ" LOL. Dziękuję, pozdrawiam, przepraszam.
syn któremu przydarza się nieszczęście, ale zostaje zauważony przez kogoś ważnego i wciągnięty w ważny świat? dragon age 1
Kiedy kolejny odcinek Kupy na głowie?? Mój ulubiony serial paradokumentalny :D
Hed wyraził wszystko to co uważam o tej grze :) szacun Hed :)!
gry z tej części europy są trochę niedorobione ale mają nieziemski klimat i często świetne dialogi nie umoczone przesadną poprawnością i obawą przed obrażeniem kogokolwiek.
o akurat w rocznice
Hed zróbcie odcinek o nawiązaniach do wiedźmina w innych grach
No cóż gra wygląda wspaniale. Chyba czas nabyć swój egzemplarz, szczególni, że wyjątkowo pasują mi te klimaty.
Na zdrowie Arasz!
To można umrzeć jak się nie umyje wieczorem? Muszę to swoim dzieciom powiedzieć.
Hehe dziś patrzyłem i grałem po raz drugi
5:17 "Pojebus!" - ta gra nie cacka się z graczem :)
7:38 Hed, przyznaj się, że chciałeś powiedzieć lux, ale nie chciałeś kopiować klocucha XDD
Witam. Mam pytanie odnośnie kamery w grze. Jest to gra pierwszoosobowa ale czy istnieje możliwość włączenia kamery trzecioosobowej czy zza pleców bohatera ??
Proszę redakcję o odpowiedź