W tej drugiej rzeczywistości Ultron byl dobry, służył Iluminati, więc nie było Visiona. Wanda musiała mieć ludzkiego męża, który był ojcem jej dzieci. Może zginął, może się się z nim rozstała. Ale normalnie urodziła bliźnięta. Zaś nasza Wanda miała sen o nich, mówi o tym w 2 odcinku WandaVision i stworzyła je za pomocą magii, wzorując się na prawdziwych dzieci innej Wandy.
Darkhold nie jest taki prostacki, że nagle dobry bohater staje się zły... to trochę jak serum superżołnierza... to wzmacnia naturalne, złe skłonności w jednostce... W przypadku Wandy i Strange'a to ta sama wada... Oni chcą kontrolować wszystko...
Uważam że film nie wywala tego co działo się w WandaVision, wątku Wandy. Scena po napisach w serialu sugeruje, że wcale nie pogodziła się ze stratą rodziny i dlatego studiuje demoniczną księgę, która wpływa na jej stratę, żal. Księga jest jak wirus, czym bardziej się w nią wgłębia, tym gorzej dla Wandy, bo potęguje jej rozpacz i zamienia w nienawiść. Księga tak naprawdę jest głównym złym i daje Wandzie najprostsze rozwiązanie dla jej celu.marzenia, dosłownie po trupach do celu. Tak ta księga działa na wszystkich, w tym na superbohaterów, co pokazują losy innej wersji Strange'a, który dobrze nie skończył, dał się księdze skorumpować całkowicie. Więc to nie jest tak proste, że Wanda była zła albo inna wersja Strange'a była zła i dlatego zmienili się w złe charaktery. Darkholdy ze swoich ofiar wyciągają najgorsze ich cechy, potęgują ból jaki w sobie noszą, aż do zatracenia się. Ale na końcu zasugerowano, że Wanda się opamiętała i zniszczyła wszystkie księgi w każdym świecie. Jest to proste rozwiązanie z tym korumpowaniem za pomocą mrocznej księgi , ale działa, dzięki temu, że film jest campowy i prosty jak większość produkcji Raimiego (tak na marginesie to chyba za książkami nie przepada;-)
Polecę klasykiem - a mi się podobało... 😉 Właśnie wróciłam z kina i stwierdzam, że Benedict jest tu idealny, może mi szeptać do ucha książkę telefoniczną - i będzie sexowny...
Generalnie bardzo podoba mi się ta sytuacja życiowa ze Strangem i z tą jego kobitą, chociaż mogło by być tego więcej . No i ta świetna Wanda mimo darkholdu moim zdanie jest aż za bardzo zła, w sensie, że bez skrupułów zabija tych ludzi .
Panie Michale, dziękuję za recenzję. Też mam z tym filmem ogromny problem i ciężko mi jest go oceniać jako całość... Jako film w kategorii najlepsze Martwe Zło to będzie 7. W kategorii najlepszy film S. Raimiego też 7. Jako film przygodowy jak Indiana Jones też 7. Jako film superhero pizdło, gwizdło itd. daję 5. To samo w kategorii filmy Marvella. Też 5, może 6 bo były już lepsze widowiska. Ale jako kontynuacja historii Wandy z seriali daję 3. Jako film o przygodach Strange'a też daję. A jako film o multiwersum po pozostałych filmach i serialach to daję 1. Kwestia tego na czym się skupimy. Jako film w konwencji ala Martwe Zło, przygoda, radocha to jest bardzo mocna pozycja. Chyba pozwolili zrobić Raimiemu to czego nie pozwoli tej Pani Reżyser od Eternalsów i to dało bardzo dobry efekt i oby innym też pozwolili na więcej swobody twórczej. Jednak uważam, że film był za krótki o te 45 minut i mogli się pokusić jednak o kategorię R. Tak jak w nowym Batmanie mi tej R brakowało, bo to mimo wszystkich zabiegów jednak wiąże ręce w wielu kwestiach. ALE jako film który miał kontynuować zabawę w multiwersum po serialach Loki, WV, What If o po ostatnim Pająku, to moim zdaniem wypadło słabo. Inna sprawa, gdzie ten Strange z Avengersów żeby któremu stawić czoła Thanos musiał użyć na raz aż 3 kamieni nieskończoności. Gdzie ten Strange który jest strażnikiem multiwersum i przekonał Dormamu żeby ten siedział tam gdzie siedzi. Już w ostatnim Pająku Strange był taki jakiś "inny" niż we wcześniejszych filmach. Pozdrawiam serdecznie.
Moje serce skradła scena po napisach z Charlize Theron mam nadzieję, że ona na dłużej zagości w Uniwersum Marvela..🤔😉 A co do tego filmu porównam go do " Koń - jaki jest każdy widzi "..🤔 ech 🙁
Po pierwsze - zabrakło mi komentarza dot. zakończenia. Dla mnie w sumie było satysfakcjonujące - w porównaniu do WandaVision, do którego tak często się odnosisz w końcu pokonanie villaina nie polegało stricte na spraniu go po mordzie (a to by było słabe, że cały film robią wiedźmę taką OP, a tu o - dziewczyna uwierzyła w swoją moc i ją zlała pięściami na co początkowo się zapowiadało). Po drugie - też przez chwilę myślałem, że Wanda mogła najzwyczajniej w świecie ładnie poprosić o wysłanie jej do innego uniwersum, gdzie jej dzieci są już sierotami (bo pewnie taki istnieje). Problem w tym, że film sam sugeruje, że taki bieg wydarzeń spowoduje kolizję obu wszechświatów to raz (swoją drogą to może być kłopotliwe dla kolejnych filmów z multiwersum wszytym w scenariusz), a dwa, że wiedźma chce nie tylko swoich synów z powrotem, ale także ma obsesję nad ich bezpieczeństwem (chce mocy dziewczyny, żeby w razie gdyby coś się działo chłopcom typu choroba - żeby mogła temu zaradzić). Po trzecie to sama idea dzieci i tego, że przecież są wymyślone. Otóż... niekoniecznie. Wanda straciła 5 lat po tym jak została sproszkowana, z Visionem dzieci raczej mieć nie mogła, bo to robot, ale są takie światy, gdzie np. Vision mógł wcale nie powstać, a Tanos został pokonany (jeden z nich przecież poznajemy, gdzie Wanda ma dzieci) i nikt nie traci tych pięciu lat - to właśnie w tych uniwersach Wanda mogła związać się z kimś, z kim mogła mieć dzieci (nie musimy nawet tej osoby znać) i to właśnie one. W takim wypadku 'nasza' Wanda wraca do naszego świata po 5 latach i tworzy swój świat niewoląc całe miasteczko, ale uwaga - robi to dla Visiona (nie ma dzieci początkowo). Nie wiemy jak mija tam czas, ale jednak można założyć, że nocami zdarza się jej śnić, a skoro sny to wizje innych uniwersów i nas w nich to śni właśnie o tych światach, gdzie ma dzieci. Klei dwa do dwóch i ma Visiona, z którym 'wytwarza' sobie dzieci na wzór tych, które miałaby, gdyby nie Tanos. Nie wiem, czy takim tropem szli twórcy, ale dla mnie taka teoria (oryginalnie chyba mówił o tym HeavySpoiler) ma wg mnie sens, choć wciąż znacznie spłyca całą drogę jaką Wanda przebyła w swoim serialu. Co do reszty to chyba się zgadzam, nawet z wymową słowa 'ketchup' =p
trafną jest Twoja diagnoza powodu dlaczego nie jesteś zadowolony. ja siedzę kinie superbohaterskim bardzo płyciutko i niekompletnie więc film podobał mi się bardzo. ale to co mówiłeś o wspomnieniach w 100% popieram
Jestem ciekawy jak dalej będą wyglądały filmy Marvela. Czy będą próbowali pozyskiwać nowych fanów, czy będą chcieli utrzymywać to co mają teraz? Sam przyznaję, że po Endgame już oglądam te filmy chyba bardziej z przyzwyczajenia i jest ryzyko, że za jakiś czas się wykruszę.
Chyba za bardzo to się robią filmy dla mega fanów. Jacyś bohaterowie z czapy. Jak ta fioletowa na końcu. Nie wiem kto to jest, co ona robi tym sztyletem. Robi się powoli przesyt
oglądałem wszystkie filmy super bohaterskie i nigdy nie oglądałem recenzji spoilerowej przed obejrzeniem filmu, ale zdałem sobie sprawę że już mnie mało to obchodzi. Mam wrażenie że już jest przesyt tym gatunkiem, szczególnie że te filmy robią co najwyżej przeciętnie. Tak jak mówiłeś to już było wiele razy, cameosy/crossy/multiversy - nuda
Wykształciła się pewna fomułka na te filmy w MCU. W sensie oni kopiują klisze które popędzają fabułę lub dają motywacje co nie jest złe do czasu kiedy film okaże się zły i pusty, taki bez serca lub są postacie na których mi NIE zależy, nie mogę się utożsamić czy po prostu nie zgrywają się z fabułą ze względu na brak charakteru czy motywacji. W końcu to ogromne studio ma budżet i wspaniałych aktorów oraz CGI i mogą naprawdę włożyć w to więcej emocji (nie takie puste emocje typu że ja mam się przejmować bo jakaś postać zginęła a ja nawet nie dbałam o to). Dlatego Spider-man jest chyba najlepiej skonstruowaną postacią. Łatwo robić kolejne filmy oraz powodować płacz lub śmiech u widza. Najbardziej nie lubię kiedy film nie wywołuje we mnie żadnych emocji. Nawet frustracja jest czym więcej niż taka pusta bijatyka bez niczego co dało by się wspominać.
Kiedy Peggy i kapitan Marvel paczyli jak Mr fantastic jest mordowany a one nic nie zrobili zamiast zaatakować lub coś cokolwiek a nie po prostu patrzyły tylko tyle chyba najgorszy moment moi zdaniem
20:27 Pomyślałem dokładnie o tym samym. Na końcu filmu Chawez zamiast przenosić Wandę do wymiaru, gdzie jej dzieciaki rzucały w nią poduszkami itp. tomogłaby przenieść ją gdzieś, gdzie Wanda zginęła, a jej dzieciaki zostały sierotami lub z samym ojcem.
No właśnie o to chodzi. Cały film próbują uratować dziewczynę, która jest nowym bohaterem, nie znam jej i generalnie guzik mnie obchodzi. Widz nie ma z nią żadnego emocjonalnego połączenia.
Chyba największą wadą tego filmu, jest to że nic nowego nie robi z tematem multiwersum. Jakby nie patrzeć to zbitka Lokiego, WandaVision i What if. Już NWH za którym nie przepadam jakoś lepiej to wszystko prowadził. Może to faktycznie wina scenariusza, jakby nie wiedzieli co chcą z postacią Strange'a zrobić. Chavez to zmarnowany potencjał, taka Marvelowa Ciri której jedynym zadaniem jest uciekać. "Wątek z jej matkami" jest totalnie zbędny, czysta reprezentacja. Myślałam że może America odnajdzie je na końcu filmu. To już Sylvie z Lokiego (która też uciekała przez wieloświaty) wypadła milion razy lepiej. Jedynie Wanda ma "jakiś sens" w tym filmie mimo że jej wątek to kopiuj-wklej z serialu tylko jeszcze bardziej antagonistycznie i z komosu zachowania. Tak jakby przeżycia z serialu ją niczego nie nauczyły. Żadnych konsekwencji. Alternatywne wersje Strange'a są o wiele ciekawsze niż "zwykły" czarodziej to w sumie na nich spoczywa cały ciężar jego postaci. Wydaje mi się, że prędzej czy później temat multiwersum znacznie przerośnie Marvela i raczej sprawi że te filmy nie będą ze sobą aż tak spójne jak wcześniej. Pełno tu bzdur i dziur, niestety. Wszystko zaczyna funkcjonować bardziej samodzielnie.
6 to idealna ocena, film jest tak mega średni. 6 tylko dlatego, ze duzo kasy na efekty i to Marvel. Cala historia jest tak slaba, i miałka. Szczerze, to zarówno ja i moja dziewczyna od połowy się nudziliśmy. Jedyna 'ciekawa' scena to magia z nutami, ale tylko ladnie wygladala, a tak to zupelnie nie pasowala do filmu. Od infinity war marvel leci po równi pochyłej, oglądam chyba tylko dlatego, zeby wiedziec co sie dalej bedzie dzialo...
Odnośnie wątku Wandy to jest bardziej skomplikowane bo to jest oparte o to że ta rozpacz ze względu na stratę dzieci jest potęgowana przez Dark Hold i to Dark Hold jest prawdziwym wrogiem tego filmu. Bo nie bez powodu widzimy inne wersje Strange'a na które Dark Hold wpłyną (Szczególnie ten z tego zniszczonego świata) i sprawił że stali się "źli". I to nie jest tak że ona jest niewolnicą Dark Holdu. Ona jest zniszczona rozpaczą a Dark Hold jest tylko tym podszeptywaczem który potęguje jej emocje. A to że odrazu nie zapolowała sama na Americe było kilkukrotnie mówione w filmie "To była oznaka mojego miłosierdzia"
Dla mnie generalnie Wanda jest bardzo cierpiącą postacią która całe życie kogoś traci i to że wymyśliła sobie dzieci to chyba cos na zasadzie ,,ostatnia linia obrony żeby nie zwariować".
Ale coś w tym jest z tym sufitem. Infinity War i Endgame to był punkt kulminacyjny na który składały się wtedy wszystkie dotychczasowe filmy. A póki co te filmy 4 fazy mam wrażenie do niczego nie prowadzą. Jestem zdania, że MCU już nigdy nie zrobi tak dobrych filmów w oparciu o poprzednie tak jak to było w przypadku Infinity War i Endgame. Tam ładunek emocjonalny, który był w tych filmach to był efekt ponad 20 filmów. A jaki ładunek emocjonalny będą miały kolejne filmy skoro coraz więcej będzie tego multiwersum i będzie coraz więcej wariantów itd.? To po prostu nie wypali w takim stopniu. Może jeszcze się zdarzą jakieś pojedyncze świetnie filmy, ale nawet jeśli zrobią jakiś big event na skalę Endgame lub większy to już to nie będzie tym czym były pierwsze 3 fazy z uwagi na multiwersum. Jak ginęli Stark czy Wdowa to oddziaływało to bardzo mocno. A teraz? Nawet jak np. kiedyś zginie ktoś inny to co z tego skoro jest jego inna wersja? I to się będzie pewnie tyczyć głównie tych nowo wprowadzanych postaci (no za wyjątkiem Americi, bo było wspomniane, że ona nie ma swoich wariantów). Przecież jak mocne wrażenie zrobiłoby przedstawienie jakichś postaci np. w 2 fazie (tak jak np. tutaj illuminati) i pokazanie jacy oni są mocni itp. po czym zostają po prostu wyjaśnieni w moment (tak jak tutaj kiedy Wanda rozniosła ich wszystkich w pył). W tym filmie zrobiło to z automatu na mnie raczej nieduże wrażenie z uwagi na to, że pewnie kiedyś jeszcze powrócą w innej wersji, a do tego to była jedna z WIELU ich wersji i to przedstawiona tak o na szybko.
Ty już emocji nie zbudujesz. Dlatego MCU robi filmy dla nowego widza i buduje w nim nową emocję. widzowie pierwszych 4 faz mogą się dobrze bawić, albo nie, i już.
1. Droga dr. Jest taka że uznaje ze nie jest szczęśliwy ale wystarczająco by żyć. No i nauczył się odpuszczać. 2. Znaczy wanda nie do końca została cofnięta. Po prostu szukała rozwiązania ale zbzikowała. 3. Wysłała potwora bo była miała. 4. Co do dzieci w serialu powiedzieli ze jak by lepiej rzuciła zaklęcie to mogła być prawdziwe. No i w kilku światach mogła je urodzić. 5. Co do ilumonatów to akurat te dwie panie niezbyt lubiły resztę no i Dodajmy ze ich ziemia ma avengers. A iliminaci są tajni. 6. A zombi streng cię zachwycił.
Poza tym co zostało już powiedziane ja mam jeszcze trochę problem z tym, że z Wandy zrobiono 100% villaina zupełnie nie pozostawiając ludziom wyboru odnośnie tego, po czyjej stronie wolą się opowiedzieć. Nawet nie wychodząc myślami poza granice MCU, mamy przynajmniej kilka sytuacji, gdzie bohaterowie, którzy powinni działać wspólnie, popadali w jakiś konflikt z powodu różnicy zdań albo innych kontrowersyjnych działań: - Tony i sprawa Ultrona, który był wymyślony w dobrej wierze, choć wyszła z tego tragedia - Kapitan i Tony w Civil Warze, gdzie każdy miał swoje spojrzenie na to jak powinni działać i ktoś mógł się zgodzić albo z jednym albo z drugim, bo żadna z dróg nie była jednoznacznie dobra albo zła - Bucky, który był narzędziem Hydry i mimo jednoznacznie złych czynów, nie popełnił on ich z własnej woli No generalnie albo było jakieś usprawiedliwienie czy okoliczność łagodząca albo przedmiot kontrowersji był trudny do jednoznacznej oceny. W przypadku Wandy raczej nikt nie będzie usprawiedliwiał jej działań. Nie robi tego co robi dla dobra kogokolwiek oprócz siebie samej, a jej "tragedia" jest mocno wyolbrzymiona, bo tak naprawdę nie ma żadnej straty, przedmiotem jej szaleństwa jest coś, czego nigdy nie miała. Straciła jedynie Visiona, ale wcale nie próbuje go odzyskać, próbuje odzyskać dzieci których nigdy nie miała xD Mocno zmarnowany potencjał postaci, przynajmniej na razie.
Jego droga była taka, że zawsze każdy strange był zachlanny i na koniec chciał zabić Americe, ale ten jak miał okazję nie chciał wyssać z niej jej mocy. Chociaż to jak ona nagle nauczyła się używać mocy to xd. Ps. 2 scena po napisach jak dla mnie to jest wina tej kolizji z 1 sceny.
Wydaje mi się, że Wang powiedział Wandzie tak szybko o górze bo chwilę wcześniej zginęła jedna z młodych magów (magiczek). Mogła to być kwestia emocjonalna i nie był w stanie poświęcić już żadnego z podopiecznych. PS1 Film - katastrofa. 4.5 max. Tylko "Czarna Wdowa" była gorsza z tych ostatnich filmów MCU. PS2 To, że pojawił się Patrick Stewart było akurat super. No ale bardzo lubię X-menów i tę postać.
Też uważam, że efekty wyglądały źle w wielu scenach. Najlepsza była sekwencja kolejnych uniwersów i nie wiem dlaczego część fabuły nie była w świecie farby lub kina noir. Dzieci w Vandavision były metaforą straty, żałoby więc ich powrót kiedy ostatnio to przepracowała nie ma sensu. Jak metafora nagle stała się powodem do bycia złą?
Efekty w walce z wielkim okiem to masakra, szczególnie to widać jak America ukrywa się pod nim. Ciekawi bohaterowie a fabuła taka se. Można dawać plusy za pojedyńcze sceny ale film jako całość się nie broni. Pozdrawiam
Mi się film podobał, ale nie jakoś wyjątkowo. Ja ma tylko problem z klatkażem w tym filmie. W jednej scenie było 30 k/s a w następnej 60k/s. Czy wy też to widzieliście w Dr Strange?
11:05 A szkoda że nie wycięli, bo ta scena dosłownie nic nie zmienia w jej charakterze czy arcu postaci. XD 13:02 A wiesz dlaczego ta postać jest taka słaba? Bo ona jest z 2011 roku. Ja już jakiś czas temu zauważyłem korelacje że postacie stworzone po 2000 są dużo słabsze niż "klasyczne" postacie komiksowe. 30:50 Przy okazji czy to nie powinno pokazywać wspomnień osoby z danego uniwersum?
Mi ogólnie film się podobał ale powiedzcie mi proszę czemu tak podobno mega silna Kapitan Marvel która obrywa od Thanosa z kamienia nieskończoności ginie od tego że jakis kamień na nią spadł?
To ma tyle samo sensu co jedna z ostatnich scen w której wykorzystuje dziewczynę do otwarcia portalu i zamiast tam wejść i spełnić swój plan uznaje że z jakiegoś powodu nadal warto ją zabić tak dla zasady.
Właśnie wyszedłem z kina i po wyjściu miałem myśl że cały film mógł by się w teorii dziać w innym wszechświecie niż ostatni spirderman bo totalnie nie zgadał mi się charakter Wandy i to że dr. Strange nie jest najwyższym czarodziejem i ma te siwe boczki. Btw. walka 2 Strange'ów jest dziwna bo spodziewałem się dr. z What if który doprowadził do zniszczenia świata ale później pomógł ocalić inny a to raczej nie był on bo był za słaby więc jestem zawiedziony ...
Zacznijmy od tego że scena po napisach w Strange jedynce ma się nijak do dwójki. Do tego sobowtór kapitan Marvel zamiast Vers. Kto do chuja nazywa się po zmarłej można powiedzieć przybranej matce. Marvel serio była kapitanem, a teraz to po prostu wysryw z kapitana ameryki tak żeby nawet nazwa ich firmy walczyła ze złem.
W sensie ja wiem że w tym filmie specjalne do tego nawiązali, ale nazwa filmu i nawiązanie w jego trakcie całkowicie by wystarczyły. Do tej pory nikt nie wołał na Vers Marvel, a teraz nagle każdy ma przyjąć do wiadomości że w paru filmach zapomniało im się że przybrała po niej ten przydomek.
Co tu dużo pisać - słaby film. Do tego wszystkiego co powiedział Michał dorzucę jeszcze jedno ogólne spostrzeżenie - tutaj w ogóle nie czuć stawki. W żadnym momencie filmu. To był poziom tych ostatnich odcinków Transformers - ot, nakręcili film żeby trochę sie bohaterowie pobili i postrzelali. Niby Multiwersum, a czułem klaustrofobie płynącą z ekranu. Max 4/10. Jest kilka scen wartych zobaczenia np jak walnięta Wanda opętuje Wande, a Strange gawędzi z walnietym Strangem (widać, że aktorzy pierwsza klasa), albo walkę z Iluminati gdzie Wanda robi z nich marmoladę. Ot, taki film na piątkowy wieczór ze znajomymi przy herbacie żeby leciał w tle zamiast teledysków.
Jak dla mnie największym problemem filmu są ciecia Właśnie dlatego nie rozumiem tego dialogu że Wanda mówi do Stevens że jemu wszystko uchodzi płazem a jej nie pomyślałem sobie wtedy co ku*wa a WestWiew zamurowało mnie 🤣
Motyw i droga Strange'a to, że z Controll Freaka uznaje że inni też są w stanie pomóc wykonać robotę celem ratowania świata w przeciwieństwie do Defender , 838 i Sinister Strange'a. Przykładem była 838 ruda Christine bez mocy która musiała wykminic jak obronić Strange'a przed umarlaki, tym że America ( spalona strona z Vishanti) poradzi sobie z Wandą oraz że Wong to kompetentny Sorcerer Supreme. Plus że docenia to ma do tej pory i to czyni go szczęśliwym. America z osoby której dała się brać pod opiekę będąc bezwolnym pasażerem fabuły w końcu zaczęła przebijać się do przodu i wykminila co potrzebują inni. Wanda - nie mieli chyba problemu na villana więc z ze straumatyzowanej potężnej magiczki zrobili z niej szaloną Darkholdem Mega Controll Freaka pragnącej wszystkiego dla siebie- niby porównanie do Strange'a i jego pragnienia kontroli przy dużej mocy. Wyszło marnie... Ech może gdyby Cathun albo Mefisto byli by sekretnym zlolem.
Spider Man z napisami jest bardzo dobry. Za to Spiderman z dubbingiem tragedia, jak usłyszałem w kinie doktora Oktopusa z polskim dubbingiem to przez cały seans uszy bolały.
Najbardziej niedorzeczne to te rozmowy przystawanie gdzie z tyłu akcja np. wong trzyma Wandę i się drze że jej nie utrzyma a streng gada z małą przy ołtarzu . W niektórych momentach to było rażące . Albo profesor x mógł w myślach doktorka wyczytać jakie zło nadchodzi , no to były słabe momenty .
Wiesz one są jakimiś kurwa pół bogami więc wcale bym się nie zdziwił gdyby marvel tłumaczył się tym że to może być sposób prokreacji w ich gatunku lub ewentualnie na chama że to tylko takie macochy opiekunki były (coś jak gosposia z kopciuszka), a nie jej prawdziwa rodzina.
Mój mąż nie lubi Marvela. Ogarnia bo musi ze względu na mnie. I po kulminacyjnej scenie powiedział to samo co ja - " Ej, w sumie mogła tak zrobić od razu i by całej awantury nie było"... No dziury w logice jak w krajowym budżecie :)
Panie Michale.... Tu muszę stanąć w obronie korpo Disneya bo cenzor z któregoś bliskowschodnich krajów poinformował ich, że jeśli wytną ten wątek z matkami [tu się zgodzę, że łatwo by było go usunąć] to wtedy no problemo amigos i film chętnie wprowadzimy do arabskich kin. Disney odpowiedział, że nie ma opcji i kropka i narty..... Więc z tym wycinaniem to duża nieprawda ;) Z tego co wiem filmu nie będzie w Chinach i kilku bliskowschodnich krajach, no i z wiadomych przyczyn w mateczce rosji... I tak przy okazji: nie jestem specjalistą od Koranu ale czy tam tak samo jak w Biblii czary i magia nie są potępione? Bo wtedy to niezła jazda, że w arabskich krajach film gdzie jest pokazana magia, necromancja czy opętanie nie wbija do kin bo jedna z bohaterek ma dwie matki :p
[SPOILER ALERT] , , , , , , Nie widziałem filmu ale wpisując nazwę piosenki do wyszukiwania na RUclips Najpierw wyświetłała mi się piosenka a potem WANDA KILLS ALL ILUMINATI MEMBERS
Strange nie przechodzi żadnej wyraźnej drogi niestety i tu film kuleje. Strange z naszego uniwersum wybiera to co trzeba a nie to co chce. Ale nie jest to tak dobrze zarysowane i temat nie jest tak często w filmie podejmowany aby to było wyraźne. Tak naprawdę trzy punkty fabularne "Ciesze sie Christine z twojego ślubu". "Christine kocham Cie" i "Wong czy jesteś szczęśliwy?" No pomysł był ale zbyt słabo pociągnięty. Bo jakby to poszło pod faktyczny dylemat z którym się wszyscy zmagamy (Obowiązki czy przyjemność?) To ten film byłby w topce Marveli. A tak to to mamy średnia Marvela z wyraźna obrzydliwością
Jak chodzi o tą scenę którą byłoby tak łatwo wyciąć w odpowiednich krajach, właśnie w wszystkich krajach które nie zgadzały się na tą scenę, nie puszczono po prostu filmu
@@milosz.struginski chodzi o tą scenę w której jest origin Americi i ona ma tam dwie matki, a niektóre państwa się nie zgadzały na scenę z postaciami LGBT XD
@@kosiak_ mogliby w innych krajach na przykład wytłumaczyć ze są to jej jakieś opiekunki. A za pierwszym razem to na to nawet uwagi nie zwróciłem xddddd a inne kraje robią z tego gownoburze
@@milosz.struginski mogliby właśnie to tak wytłumaczyć, ale Disney chyba się zorientował, że nie podpinanie się pod takie kraje nawet wygląda dla nich lepiej wizerunkowo XD
Wanda Maximoff nigdy nie była dobrą bohaterką. Poszła dobrowolnie do Hydry, wzmocniło ją berło Lokiego, zrezygnowała z pracy z Ultronem tylko dlatego, że sama mogła zginąć, bo była częścią ludzkości, którą Ultron chciał zniszczyć. Sytuacja w Lagos, ona walczyła z Thanosem tylko z powodu Visiona, potem przetrzymywanie miasta jako zakładników, a ona zrezygnowała z kontroli bo uświadomiła sobie, że to jej magia, a nie prawdziwi chłopcy... więc, chciała mieć prawdziwych synów... ona nie zrezygnowała z Westview z powodu dobrego serca, ale z powodu braku prawdziwych dzieci.
Wyjaśni mi ktoś jakim chujem w innym wymiarze Carol Danvers ma swój odpowiednik i inni całkiem na poważnie mówią że to ich kapitan Marvel skoro w filmie o Carol jest jasno nakreślone że Marvel to jej można powiedzieć przybrana matka która rzeczywiście jest kapitanem. WTF? To tak jak by po śmierci Emmetta McFly postanowił że od dzisiaj to na niego mają wołać Doktor Brown xD Ps. Ona już ma ksywę mocno zakorzenioną w jej historii. To nie żadna kapitan Marvel tylko Vers. Albo jedna z ostatnich scen gdzie Wanda wykorzystuje dziewczynę do otwarcia konkretnego portalu do jej oryginalnego wymiaru, zamiast już spełnić swój plan i otworzyć portal do dzieci. Postanawia że z jakiegoś powodu dalej warto ją zabić. Jeszcze apropo tych śnów w multiwersum to każda osoba która pamięta chociaż niektóre swoje sny idealnie wie że to czasami odreagowanie różnych myśli z poprzedniego dnia/ tygodnia/ miesiąca itp oraz często tworzenie w nich postaci/ miejsc/ sytuacji o których akurat ostatnio myśleliśmy. Osobiście śniło mi się że tsunami zalało Warszawę, że powiększam się do rozmiarów Godzilli (powiększam, nie już w tym stanie jestem) oraz przeróżne akcje na bazie gier w które grałem, a nawet kurwa miałem sen dziejący się dosłownie w minecrafcie wlacznie z widocznym eq. Trochę jak bym po prostu patrzył na monitor choć w śnie oczywiście żadnego tła poza grą nie było. Takie koncepcje odpadają z miejsca i nie potrafię wyjaśnić to inaczej jak oczywisty żart. W ogóle właśnie zdałem sobie sprawę że jak mówisz o tych flakach i konkretnej scenie z tarczą to no cóż tego problemu nie ma w iMax xD. Dosłownie najwidoczniej pod 21:9 ucieli gotowe sceny CGI z krwią, bo dał bym sobie głowę hehe uciąć że w tamtych scenach była totalna rzeź, a oglądałem ten film wczoraj także wiem co mówię. Jedno wiem na pewno. W scenie z tarcza w iMax widać korpus pozbawiony głowy, a najwidoczniej w przyciętym kadrze nie. Edit: Sprawdziłem i tak rzeczywiście jest.
W imaxie oglądało się mega. Ale faktycznie to był jeden z moich najbardziej oczekiwanych filmów i niestety meh. A najgorsze gówno to była ta chavez i cały wątek z jej mocą. Kompletny idiotyzm
Ta Multiwersowa saga Marvela wyraźnie Ci nie służy xD Niby na początku się cieszyłeś na to, że będzie magia w MCU, ale chyba to jednak nie jest twoja bajka.Co jakiś film w którym jest multiwers czy magia to masz jakieś problemy z tym :) Ostatnio w MoonKnight na to narzekałeś. Raz, że Wanda jest pod kontrolą DarkHold, a dwa że już dawno wyraźnie u niej był zarysowany charakter osoby która straciła rodzinę, najpierw w dzieciństwie podczas wojny, później brata w Age of Ultron, następnie Visiona którego zabił Thanos. Tak, odpuściła na koniec WV, ale znalazła DarkHold i drogę do Multiwersum dzięki czemu wiedziała, że może dostać się do swoich dzieci (oczywiście nie dokońca swoich, tylko innej Wandy), przez traume i DarkHold przestała myśleć trzeźwo i postanowiła dopaść Americe. Co do tego, że mogła znaleźć multiwersum gdzie zginęła itp...no to już jest czepialstwo, dosłownie możesz znaleźć 1000 świetnych filmów do których o takie bzdury możesz się przyczepić. A choćby Terminator. Co do Chavez, ona ma 16 lat, całe życie prawie żyła sama w różnych multiwersach, jakich ciekawych cech się po niej spodziewasz? W takiej sytuacji instynkt przetrwania jest chyba bardzo porządany, ale ok tutaj jeszcze to jest punkt do którego najbardziej można się faktycznie przyczepić. Strange - ja nwm czy on miał w tym filmie przejść jakąś przemiane, on miał nie uledz DarkHold, miał uratować Americe i powstrzymać Wande. Oczywiśćie jest jeszcze Strzelba Czechowa o której wspomniałeś, chodzi o tą scene w kościele gdzie ten koleś pyta się Strangea czy faktycznie było jedyne wyjśćie, a Steven na koniec filmu kiedy Wong mu powiedział, że zabranie mocy Chavez jest jedynym wyjściem jednak nie robi tego, nie idzie kolejny raz tą drogą, ufa Chavez i daje jej szanse co skutkuje tym, że ta uczy się swojej mocy (oczywiście to można było lepiej rozwiązać), Strange nie ufa tylko swojej mocy/magii, zaufał komuś innemu, tak naprawdę zaufał dziecku w sprawie losów całego multiwersum, to ogromny krok na przód w jego charakterze.
Co do Chavez, ona ma 16 lat, całe życie prawie żyła sama w różnych multiwersach, jakich ciekawych cech się po niej spodziewasz? A co ma piernik do wiatraka? Conan urodził się wiosce zabitej dechami i był niewolnikiem, a jakoś mu kibicowałam.Ao na jest jak kawałek ciasta...Chomik
Wiecie jakie jaja? Jestem sobie na spacerku, gram w pokemony, a tu nagle powiadomie Brody z kosmosu przesłał film doktor Strange spojeriowe omówienie. No nic dalej gram w pokemony czekam na rajd... ponarzekajmy o filmach przesłał film doktor Strange w multiwersun obłędu. spojer talk.
Wanda została opanowana przez Darkhold dlatego jest zła, defacto złolem tego filmu jest książka nie Wanda. A co do dzieciaków, to w serialu Agata jej powiedziała że źle rzuciła zaklęcie i gdyby zrobiła to dobrze, to stworzyła by te dzieciaki na prawdę i tym innym wersją Wandy się zaklęcie udało tworząc prawdziwe dzieci.
16:20 Niemieckie SAS - GSG9. Najlepsze było to, że w każdym uniwersum była ta zła księga, a ta dobra była tylko w jednym. Poza tym czarna księga obraz na okładce powinien ostrzec, to tak śmieszne jak przy oglądaniu strasznego filmu bodajże 4 części i też przewijającej się złej księgi. Brakowalo tylko takich widoków na strony tej księgi. To księga zła, nie czytaj jej, naprawdę nie czytaj, dalej to czytasz?, źle skończysz. Złoto
Ciekawostka. America Chavez z komiksów - Superhuman Speed, Strength, potrafi latać, jest kuloodporna, ognioodporna, praktycznie jak luke cage. Starzeje się jak wolverine. Nie musi oddychać w próżni. Ma coś na zasadzie jakiegoś transferu/przepływu energii który wspomaga ataki - bishop z xmena. No i otwiera portale do innych universów. A i w bonusie posiada jakąś formę podróży w czasie. Także niezły overkill. A w tym filmie jaka jest? Aż mi się ciśnie odpowiedź "Sraka" - i to dosłownie. Dziewczyna jak się obsra ze strachu to skacze do innego wymiaru.
No jak nie przekreśla, przecież film jasno pokazuje że cała droga i przemiana Wandy którą przeszła w WandaVision jest nic nie warta dla fabuły bo wystarczy napisać, że darkhold ma ją pod swoją kontrolą, gdyby z serialu zostawić ostatnie 2 minuty ostatniego odcinka to film nic nie traci🤷🏽♂️
@@norbertkulesza Problem z tym, że ogólnie zakończenie Wandavision jest słabe i wręcz szkodliwe. Wanda w serialu tak właściwie nie przepracowała swojej traumy. Nikt jej nie pomógł. "Noo ja na twoim miejscu zrobiłabym to samo" to jest kurwa dramat i kryminał, żeby w taki sposób pocieszać osobę z takimi problemami xD I na końcu jeszcze to puszczenie osoby z depresją na jakieś zadupie, żeby kisiła się sama ze sobą... Nie dziwne, że jej odwaliło jak się dowiedziała, że może odzyskać swoje dzieci. No i dodatkowo to "opętywanie" przez Darkhold. Nie jestem fanem tego co zrobili z Wandą, ale nadal nic tu ze sobą nie koliduje ani nie zaprzecza.
@@rafaszczyk zaprzeczać, nie zaprzecza, ale zdecydowanie spłyca drogę, jaką Wanda przebyła w serialu.. to trochę tak, jakby w Endgame faktycznie wszystko cofnęli, wszyscy, którzy wyparowali by wrócili i nie byłoby żadnych poświęceń - nadal byłaby to kontynuacja tamtej historii, ale decyzje tam podjęte, poświęcenia dokonane i dramaty bohaterów byłyby po prostu bez większego znaczenia.
Mnie się nie podobało, jeden wielki galimatias. Scenariusz koszmarny, film nudny. Wygląda to tak, jakby scenarzysta wrzucił wszystkie znane mu motywy z filmów akcji do jednego worka, potrząsnął i wysypał. Bez ładu, składu, sensu czy logiki. Nawet kamienne potwory z czerwonym oczami ożywają. No ja nie pierd@lę- Ghost Busters 🙄 Pierwszą część oglądałam kilka razy, była naprawdę extra. Drugą bym chętnie "odzobaczyła".Ten scenarzysta to niech lepiej reklamy pisze. Nawet aktor głównej roli się nie popisał, cały czas ten sam wyraz twarzy i na odwal się. W zasadzie mu się nie dziwię, teraz weszły do kin dwa super filmy z jego udziałem, nawet za jeden był nominowany do Oscara. Tam grać musiał, chałtura by nie przeszła. Więc chyba facet się wypstrykał, ten film zrobił byle jak, a kasę i tak przelali. Jestem szczęśliwa, że zaoszczędziłam na bilecie do kina, teraz leci na Disney+
![Doktor Strange w multiwersum obłędu [Spoilerowe Omówienie]](http://i.ytimg.com/vi/IrU2nMvHRos/mqdefault.jpg)
W tej drugiej rzeczywistości Ultron byl dobry, służył Iluminati, więc nie było Visiona. Wanda musiała mieć ludzkiego męża, który był ojcem jej dzieci. Może zginął, może się się z nim rozstała. Ale normalnie urodziła bliźnięta. Zaś nasza Wanda miała sen o nich, mówi o tym w 2 odcinku WandaVision i stworzyła je za pomocą magii, wzorując się na prawdziwych dzieci innej Wandy.
Tak!
Dla mnie najpoważniejszym problem była reklama Shopee w bloku przed seansem 🤣
każdy rodzic przed seansem umierał w środku =p
Ciesz się że nie puszczali jej w 3D jak zwiastuny xD
Jakiś dziadek siedział obok mnie i powiedział przez żeby "Japierdole TRAGEDIA"🤣
o dzizas... tak...
kino powinno płacić szkodliwe za tą reklamę
Dokładnie na sali było słychać no ja pier... Jeszce przed rozpoczęciem seansu
Darkhold nie jest taki prostacki, że nagle dobry bohater staje się zły... to trochę jak serum superżołnierza... to wzmacnia naturalne, złe skłonności w jednostce... W przypadku Wandy i Strange'a to ta sama wada... Oni chcą kontrolować wszystko...
To taki trochę Marvelowy Nekronomicon. W ogóle bardzo mnie śmieszy tłumaczenie które gdzieś wyłapałem. Księga ciemnowładstwa xD
Plus jest niestabilna emocjonalnie po stracie vizyna
Uważam że film nie wywala tego co działo się w WandaVision, wątku Wandy. Scena po napisach w serialu sugeruje, że wcale nie pogodziła się ze stratą rodziny i dlatego studiuje demoniczną księgę, która wpływa na jej stratę, żal. Księga jest jak wirus, czym bardziej się w nią wgłębia, tym gorzej dla Wandy, bo potęguje jej rozpacz i zamienia w nienawiść. Księga tak naprawdę jest głównym złym i daje Wandzie najprostsze rozwiązanie dla jej celu.marzenia, dosłownie po trupach do celu. Tak ta księga działa na wszystkich, w tym na superbohaterów, co pokazują losy innej wersji Strange'a, który dobrze nie skończył, dał się księdze skorumpować całkowicie. Więc to nie jest tak proste, że Wanda była zła albo inna wersja Strange'a była zła i dlatego zmienili się w złe charaktery. Darkholdy ze swoich ofiar wyciągają najgorsze ich cechy, potęgują ból jaki w sobie noszą, aż do zatracenia się. Ale na końcu zasugerowano, że Wanda się opamiętała i zniszczyła wszystkie księgi w każdym świecie. Jest to proste rozwiązanie z tym korumpowaniem za pomocą mrocznej księgi , ale działa, dzięki temu, że film jest campowy i prosty jak większość produkcji Raimiego (tak na marginesie to chyba za książkami nie przepada;-)
Ło Michał jak się prawie zawsze się z tobą zgadzam i mamy podobny gust, to ten film mi się niesamowicie podobał
Polecę klasykiem - a mi się podobało... 😉
Właśnie wróciłam z kina i stwierdzam, że Benedict jest tu idealny, może mi szeptać do ucha książkę telefoniczną - i będzie sexowny...
Oj taak :D
Scena z ośmiornicą odbywa się AKURAT tak blisko wesela, że Strange słyszy i widzi rozróbę. Myślałem, że Nowy York jest większy.
A ja, że rozróba pisze się inaczej...:)
@@SMFLDZtv Poprawione! Dzięks!
Generalnie bardzo podoba mi się ta sytuacja życiowa ze Strangem i z tą jego kobitą, chociaż mogło by być tego więcej . No i ta świetna Wanda mimo darkholdu moim zdanie jest aż za bardzo zła, w sensie, że bez skrupułów zabija tych ludzi .
Panie Michale, dziękuję za recenzję. Też mam z tym filmem ogromny problem i ciężko mi jest go oceniać jako całość... Jako film w kategorii najlepsze Martwe Zło to będzie 7. W kategorii najlepszy film S. Raimiego też 7. Jako film przygodowy jak Indiana Jones też 7. Jako film superhero pizdło, gwizdło itd. daję 5. To samo w kategorii filmy Marvella. Też 5, może 6 bo były już lepsze widowiska. Ale jako kontynuacja historii Wandy z seriali daję 3. Jako film o przygodach Strange'a też daję. A jako film o multiwersum po pozostałych filmach i serialach to daję 1. Kwestia tego na czym się skupimy. Jako film w konwencji ala Martwe Zło, przygoda, radocha to jest bardzo mocna pozycja. Chyba pozwolili zrobić Raimiemu to czego nie pozwoli tej Pani Reżyser od Eternalsów i to dało bardzo dobry efekt i oby innym też pozwolili na więcej swobody twórczej. Jednak uważam, że film był za krótki o te 45 minut i mogli się pokusić jednak o kategorię R. Tak jak w nowym Batmanie mi tej R brakowało, bo to mimo wszystkich zabiegów jednak wiąże ręce w wielu kwestiach. ALE jako film który miał kontynuować zabawę w multiwersum po serialach Loki, WV, What If o po ostatnim Pająku, to moim zdaniem wypadło słabo. Inna sprawa, gdzie ten Strange z Avengersów żeby któremu stawić czoła Thanos musiał użyć na raz aż 3 kamieni nieskończoności. Gdzie ten Strange który jest strażnikiem multiwersum i przekonał Dormamu żeby ten siedział tam gdzie siedzi. Już w ostatnim Pająku Strange był taki jakiś "inny" niż we wcześniejszych filmach. Pozdrawiam serdecznie.
Moje serce skradła scena po napisach z Charlize Theron mam nadzieję, że ona na dłużej zagości w Uniwersum Marvela..🤔😉
A co do tego filmu porównam go do " Koń - jaki jest każdy widzi "..🤔 ech 🙁
Po pierwsze - zabrakło mi komentarza dot. zakończenia. Dla mnie w sumie było satysfakcjonujące - w porównaniu do WandaVision, do którego tak często się odnosisz w końcu pokonanie villaina nie polegało stricte na spraniu go po mordzie (a to by było słabe, że cały film robią wiedźmę taką OP, a tu o - dziewczyna uwierzyła w swoją moc i ją zlała pięściami na co początkowo się zapowiadało).
Po drugie - też przez chwilę myślałem, że Wanda mogła najzwyczajniej w świecie ładnie poprosić o wysłanie jej do innego uniwersum, gdzie jej dzieci są już sierotami (bo pewnie taki istnieje). Problem w tym, że film sam sugeruje, że taki bieg wydarzeń spowoduje kolizję obu wszechświatów to raz (swoją drogą to może być kłopotliwe dla kolejnych filmów z multiwersum wszytym w scenariusz), a dwa, że wiedźma chce nie tylko swoich synów z powrotem, ale także ma obsesję nad ich bezpieczeństwem (chce mocy dziewczyny, żeby w razie gdyby coś się działo chłopcom typu choroba - żeby mogła temu zaradzić).
Po trzecie to sama idea dzieci i tego, że przecież są wymyślone. Otóż... niekoniecznie. Wanda straciła 5 lat po tym jak została sproszkowana, z Visionem dzieci raczej mieć nie mogła, bo to robot, ale są takie światy, gdzie np. Vision mógł wcale nie powstać, a Tanos został pokonany (jeden z nich przecież poznajemy, gdzie Wanda ma dzieci) i nikt nie traci tych pięciu lat - to właśnie w tych uniwersach Wanda mogła związać się z kimś, z kim mogła mieć dzieci (nie musimy nawet tej osoby znać) i to właśnie one.
W takim wypadku 'nasza' Wanda wraca do naszego świata po 5 latach i tworzy swój świat niewoląc całe miasteczko, ale uwaga - robi to dla Visiona (nie ma dzieci początkowo). Nie wiemy jak mija tam czas, ale jednak można założyć, że nocami zdarza się jej śnić, a skoro sny to wizje innych uniwersów i nas w nich to śni właśnie o tych światach, gdzie ma dzieci. Klei dwa do dwóch i ma Visiona, z którym 'wytwarza' sobie dzieci na wzór tych, które miałaby, gdyby nie Tanos.
Nie wiem, czy takim tropem szli twórcy, ale dla mnie taka teoria (oryginalnie chyba mówił o tym HeavySpoiler) ma wg mnie sens, choć wciąż znacznie spłyca całą drogę jaką Wanda przebyła w swoim serialu.
Co do reszty to chyba się zgadzam, nawet z wymową słowa 'ketchup' =p
trafną jest Twoja diagnoza powodu dlaczego nie jesteś zadowolony. ja siedzę kinie superbohaterskim bardzo płyciutko i niekompletnie więc film podobał mi się bardzo. ale to co mówiłeś o wspomnieniach w 100% popieram
Co do sceny walki Wandy z Illuminati to Lizzie Olsen powiedział, że nie spotkała na planie żadnego aktora z tej grupy.
Trochę słabe
W mojej głowie przez cały seans: WANDA, CO TY ODPIERDALASZ?!
Jestem ciekawy jak dalej będą wyglądały filmy Marvela. Czy będą próbowali pozyskiwać nowych fanów, czy będą chcieli utrzymywać to co mają teraz? Sam przyznaję, że po Endgame już oglądam te filmy chyba bardziej z przyzwyczajenia i jest ryzyko, że za jakiś czas się wykruszę.
Chyba za bardzo to się robią filmy dla mega fanów. Jacyś bohaterowie z czapy. Jak ta fioletowa na końcu. Nie wiem kto to jest, co ona robi tym sztyletem. Robi się powoli przesyt
Pytanie czy pojawi się może recenzja sherlocka serialu
oglądałem wszystkie filmy super bohaterskie i nigdy nie oglądałem recenzji spoilerowej przed obejrzeniem filmu, ale zdałem sobie sprawę że już mnie mało to obchodzi. Mam wrażenie że już jest przesyt tym gatunkiem, szczególnie że te filmy robią co najwyżej przeciętnie. Tak jak mówiłeś to już było wiele razy, cameosy/crossy/multiversy - nuda
Wykształciła się pewna fomułka na te filmy w MCU. W sensie oni kopiują klisze które popędzają fabułę lub dają motywacje co nie jest złe do czasu kiedy film okaże się zły i pusty, taki bez serca lub są postacie na których mi NIE zależy, nie mogę się utożsamić czy po prostu nie zgrywają się z fabułą ze względu na brak charakteru czy motywacji.
W końcu to ogromne studio ma budżet i wspaniałych aktorów oraz CGI i mogą naprawdę włożyć w to więcej emocji (nie takie puste emocje typu że ja mam się przejmować bo jakaś postać zginęła a ja nawet nie dbałam o to). Dlatego Spider-man jest chyba najlepiej skonstruowaną postacią. Łatwo robić kolejne filmy oraz powodować płacz lub śmiech u widza.
Najbardziej nie lubię kiedy film nie wywołuje we mnie żadnych emocji. Nawet frustracja jest czym więcej niż taka pusta bijatyka bez niczego co dało by się wspominać.
Kiedy Peggy i kapitan Marvel paczyli jak Mr fantastic jest mordowany a one nic nie zrobili zamiast zaatakować lub coś cokolwiek a nie po prostu patrzyły tylko tyle
chyba najgorszy moment moi zdaniem
paczyły? a co to znaczy?
@@zenekpipka4594 znaczy że go nie lubiły od początku, dlatego dały mu zginąć.
@@nejihyuuga531 aaa czyli patrzyły
@@zenekpipka4594 aaaa teraz rozumiesz 👍😃👌 czasem wystarczy tylko mieć perspektywę.
@@nejihyuuga531 perspektywę na analfabetyzm? paczyły? specjalnie się zgrywałem bo doskonale wiedziałem o co chodzi
20:27
Pomyślałem dokładnie o tym samym. Na końcu filmu Chawez zamiast przenosić Wandę do wymiaru, gdzie jej dzieciaki rzucały w nią poduszkami itp. tomogłaby przenieść ją gdzieś, gdzie Wanda zginęła, a jej dzieciaki zostały sierotami lub z samym ojcem.
Ale ona chyba nie miała takiej kontroli nad swoją mocą. Chyba po prostu przeniosła ją w to ostatnie multiwersum.
No właśnie o to chodzi. Cały film próbują uratować dziewczynę, która jest nowym bohaterem, nie znam jej i generalnie guzik mnie obchodzi. Widz nie ma z nią żadnego emocjonalnego połączenia.
30:30 mnie najbardziej rozbawiło, że te wspomnienia były z widoku trzeciej osoby xD
Technologia
Chyba największą wadą tego filmu, jest to że nic nowego nie robi z tematem multiwersum. Jakby nie patrzeć to zbitka Lokiego, WandaVision i What if. Już NWH za którym nie przepadam jakoś lepiej to wszystko prowadził. Może to faktycznie wina scenariusza, jakby nie wiedzieli co chcą z postacią Strange'a zrobić. Chavez to zmarnowany potencjał, taka Marvelowa Ciri której jedynym zadaniem jest uciekać. "Wątek z jej matkami" jest totalnie zbędny, czysta reprezentacja. Myślałam że może America odnajdzie je na końcu filmu. To już Sylvie z Lokiego (która też uciekała przez wieloświaty) wypadła milion razy lepiej. Jedynie Wanda ma "jakiś sens" w tym filmie mimo że jej wątek to kopiuj-wklej z serialu tylko jeszcze bardziej antagonistycznie i z komosu zachowania. Tak jakby przeżycia z serialu ją niczego nie nauczyły. Żadnych konsekwencji. Alternatywne wersje Strange'a są o wiele ciekawsze niż "zwykły" czarodziej to w sumie na nich spoczywa cały ciężar jego postaci. Wydaje mi się, że prędzej czy później temat multiwersum znacznie przerośnie Marvela i raczej sprawi że te filmy nie będą ze sobą aż tak spójne jak wcześniej. Pełno tu bzdur i dziur, niestety. Wszystko zaczyna funkcjonować bardziej samodzielnie.
6 to idealna ocena, film jest tak mega średni. 6 tylko dlatego, ze duzo kasy na efekty i to Marvel. Cala historia jest tak slaba, i miałka. Szczerze, to zarówno ja i moja dziewczyna od połowy się nudziliśmy. Jedyna 'ciekawa' scena to magia z nutami, ale tylko ladnie wygladala, a tak to zupelnie nie pasowala do filmu. Od infinity war marvel leci po równi pochyłej, oglądam chyba tylko dlatego, zeby wiedziec co sie dalej bedzie dzialo...
Dokładnie,zgadzam się w 100%
W 100% tak samo.
Chyba inny film oglądaliśmy
Odnośnie wątku Wandy to jest bardziej skomplikowane bo to jest oparte o to że ta rozpacz ze względu na stratę dzieci jest potęgowana przez Dark Hold i to Dark Hold jest prawdziwym wrogiem tego filmu. Bo nie bez powodu widzimy inne wersje Strange'a na które Dark Hold wpłyną (Szczególnie ten z tego zniszczonego świata) i sprawił że stali się "źli". I to nie jest tak że ona jest niewolnicą Dark Holdu. Ona jest zniszczona rozpaczą a Dark Hold jest tylko tym podszeptywaczem który potęguje jej emocje. A to że odrazu nie zapolowała sama na Americe było kilkukrotnie mówione w filmie "To była oznaka mojego miłosierdzia"
Dla mnie generalnie Wanda jest bardzo cierpiącą postacią która całe życie kogoś traci i to że wymyśliła sobie dzieci to chyba cos na zasadzie ,,ostatnia linia obrony żeby nie zwariować".
Ale coś w tym jest z tym sufitem. Infinity War i Endgame to był punkt kulminacyjny na który składały się wtedy wszystkie dotychczasowe filmy. A póki co te filmy 4 fazy mam wrażenie do niczego nie prowadzą. Jestem zdania, że MCU już nigdy nie zrobi tak dobrych filmów w oparciu o poprzednie tak jak to było w przypadku Infinity War i Endgame. Tam ładunek emocjonalny, który był w tych filmach to był efekt ponad 20 filmów. A jaki ładunek emocjonalny będą miały kolejne filmy skoro coraz więcej będzie tego multiwersum i będzie coraz więcej wariantów itd.? To po prostu nie wypali w takim stopniu.
Może jeszcze się zdarzą jakieś pojedyncze świetnie filmy, ale nawet jeśli zrobią jakiś big event na skalę Endgame lub większy to już to nie będzie tym czym były pierwsze 3 fazy z uwagi na multiwersum. Jak ginęli Stark czy Wdowa to oddziaływało to bardzo mocno. A teraz? Nawet jak np. kiedyś zginie ktoś inny to co z tego skoro jest jego inna wersja? I to się będzie pewnie tyczyć głównie tych nowo wprowadzanych postaci (no za wyjątkiem Americi, bo było wspomniane, że ona nie ma swoich wariantów). Przecież jak mocne wrażenie zrobiłoby przedstawienie jakichś postaci np. w 2 fazie (tak jak np. tutaj illuminati) i pokazanie jacy oni są mocni itp. po czym zostają po prostu wyjaśnieni w moment (tak jak tutaj kiedy Wanda rozniosła ich wszystkich w pył). W tym filmie zrobiło to z automatu na mnie raczej nieduże wrażenie z uwagi na to, że pewnie kiedyś jeszcze powrócą w innej wersji, a do tego to była jedna z WIELU ich wersji i to przedstawiona tak o na szybko.
Ty już emocji nie zbudujesz. Dlatego MCU robi filmy dla nowego widza i buduje w nim nową emocję. widzowie pierwszych 4 faz mogą się dobrze bawić, albo nie, i już.
Kurna ale bitwa na nutki to było już przegięcie xd myślałem że zczezne tam
Potwór z oczkiem:) był w sumie tylko po to że trzeba było sprzedać jakieś klocki Lego i ten potworek jest w zestawie właśnie:) $$$$$ i tyle w temacie
1. Droga dr. Jest taka że uznaje ze nie jest szczęśliwy ale wystarczająco by żyć. No i nauczył się odpuszczać.
2. Znaczy wanda nie do końca została cofnięta. Po prostu szukała rozwiązania ale zbzikowała.
3. Wysłała potwora bo była miała.
4. Co do dzieci w serialu powiedzieli ze jak by lepiej rzuciła zaklęcie to mogła być prawdziwe. No i w kilku światach mogła je urodzić.
5. Co do ilumonatów to akurat te dwie panie niezbyt lubiły resztę no i Dodajmy ze ich ziemia ma avengers. A iliminaci są tajni.
6. A zombi streng cię zachwycił.
Mój mąż "dał" 7-7.5/10... To jakby Michał dał 10 😄😄
A skąd wiemy co się dzieje w Mariupolu? Relacja z wojny z Thanosem to byłaby gratka dla historyków, politologów, pisarzy i kina
Dzięki Tobie przestałam się wkurwiać, teraz tylko mówię "of course, kurwa, of cours" ;)
Poza tym co zostało już powiedziane ja mam jeszcze trochę problem z tym, że z Wandy zrobiono 100% villaina zupełnie nie pozostawiając ludziom wyboru odnośnie tego, po czyjej stronie wolą się opowiedzieć. Nawet nie wychodząc myślami poza granice MCU, mamy przynajmniej kilka sytuacji, gdzie bohaterowie, którzy powinni działać wspólnie, popadali w jakiś konflikt z powodu różnicy zdań albo innych kontrowersyjnych działań:
- Tony i sprawa Ultrona, który był wymyślony w dobrej wierze, choć wyszła z tego tragedia
- Kapitan i Tony w Civil Warze, gdzie każdy miał swoje spojrzenie na to jak powinni działać i ktoś mógł się zgodzić albo z jednym albo z drugim, bo żadna z dróg nie była jednoznacznie dobra albo zła
- Bucky, który był narzędziem Hydry i mimo jednoznacznie złych czynów, nie popełnił on ich z własnej woli
No generalnie albo było jakieś usprawiedliwienie czy okoliczność łagodząca albo przedmiot kontrowersji był trudny do jednoznacznej oceny. W przypadku Wandy raczej nikt nie będzie usprawiedliwiał jej działań. Nie robi tego co robi dla dobra kogokolwiek oprócz siebie samej, a jej "tragedia" jest mocno wyolbrzymiona, bo tak naprawdę nie ma żadnej straty, przedmiotem jej szaleństwa jest coś, czego nigdy nie miała. Straciła jedynie Visiona, ale wcale nie próbuje go odzyskać, próbuje odzyskać dzieci których nigdy nie miała xD Mocno zmarnowany potencjał postaci, przynajmniej na razie.
Jego droga była taka, że zawsze każdy strange był zachlanny i na koniec chciał zabić Americe, ale ten jak miał okazję nie chciał wyssać z niej jej mocy. Chociaż to jak ona nagle nauczyła się używać mocy to xd. Ps. 2 scena po napisach jak dla mnie to jest wina tej kolizji z 1 sceny.
Wydaje mi się, że Wang powiedział Wandzie tak szybko o górze bo chwilę wcześniej zginęła jedna z młodych magów (magiczek). Mogła to być kwestia emocjonalna i nie był w stanie poświęcić już żadnego z podopiecznych.
PS1 Film - katastrofa. 4.5 max. Tylko "Czarna Wdowa" była gorsza z tych ostatnich filmów MCU.
PS2 To, że pojawił się Patrick Stewart było akurat super. No ale bardzo lubię X-menów i tę postać.
16:00 Ci niemieccy specjalśi to GSG 9.
Powiem jedno.
Nie chciałbyś z nimi Michale zadrzeć. ;-)
ja zostalem do konca ale duzo ludzi wyszlo z kina ze American Chavez ma dwie matki to bylo ohydne
Jest szansa,że będzie jeszcze Barry?
teraz zauważyłem sory jak jadę po kompleksie ale czemu ty masz tylko pół brwi?
Też uważam, że efekty wyglądały źle w wielu scenach. Najlepsza była sekwencja kolejnych uniwersów i nie wiem dlaczego część fabuły nie była w świecie farby lub kina noir. Dzieci w Vandavision były metaforą straty, żałoby więc ich powrót kiedy ostatnio to przepracowała nie ma sensu. Jak metafora nagle stała się powodem do bycia złą?
A mnie brakowało universum w którym zebry przechodzą po ludziach przez ulice
Spider-man noir dzieje się w okresie międzywojennym gdzie nasz pajęczak używa rewolweru i zabija ludzi :)
Efekty w walce z wielkim okiem to masakra, szczególnie to widać jak America ukrywa się pod nim. Ciekawi bohaterowie a fabuła taka se. Można dawać plusy za pojedyńcze sceny ale film jako całość się nie broni. Pozdrawiam
Jesteś fanem braci Coen i Sama Raimiego to musisz obejrzeć Crimewave, do którego napisali razem scenariusz.
Mi się film podobał, ale nie jakoś wyjątkowo. Ja ma tylko problem z klatkażem w tym filmie. W jednej scenie było 30 k/s a w następnej 60k/s. Czy wy też to widzieliście w Dr Strange?
11:05 A szkoda że nie wycięli, bo ta scena dosłownie nic nie zmienia w jej charakterze czy arcu postaci. XD
13:02 A wiesz dlaczego ta postać jest taka słaba? Bo ona jest z 2011 roku. Ja już jakiś czas temu zauważyłem korelacje że postacie stworzone po 2000 są dużo słabsze niż "klasyczne" postacie komiksowe.
30:50 Przy okazji czy to nie powinno pokazywać wspomnień osoby z danego uniwersum?
6:35 mało brakowało a już byłoby tryliard komentarzy
21:23 W tym momencie postać Kanga była dużo ciekawsza jako "tego złego".
24:30 o martwym złu🤣
Mi ogólnie film się podobał ale powiedzcie mi proszę czemu tak podobno mega silna Kapitan Marvel która obrywa od Thanosa z kamienia nieskończoności ginie od tego że jakis kamień na nią spadł?
Ginie, albo jest nieprzytomna. Tego nie wiadomo.
@@LADSandLNAFilms no nie wiem ten kamień to moim zdaniem jej zadrapania nie powinien zrobić 😅
Potwierdza się zasada - Który z superbohaterów jest najpotężniejszy? Ten, którego wskaże scenarzysta.
A ja mam pytanie, czy Wanda zginęła na końcu? Bo jeżeli tak, to po co istnieje Vision, jeśli nie to zrobiła to wszystko na marne.
Czekaj czyli oni uciekają przed Wandą przez wymiary a ona goni ich przez wymiary żeby mogla iść do innego wymiaru?
Yos
To ma tyle samo sensu co jedna z ostatnich scen w której wykorzystuje dziewczynę do otwarcia portalu i zamiast tam wejść i spełnić swój plan uznaje że z jakiegoś powodu nadal warto ją zabić tak dla zasady.
@@Tanui0 mówiła, ze potrzebuje jej mocy by w razie czego moc znaleźć lekarstwo czy cokolwiek jakby jej dzieci zachorowały, żeby nigdy nie umarły
Właśnie wyszedłem z kina i po wyjściu miałem myśl że cały film mógł by się w teorii dziać w innym wszechświecie niż ostatni spirderman bo totalnie nie zgadał mi się charakter Wandy i to że dr. Strange nie jest najwyższym czarodziejem i ma te siwe boczki.
Btw. walka 2 Strange'ów jest dziwna bo spodziewałem się dr. z What if który doprowadził do zniszczenia świata ale później pomógł ocalić inny a to raczej nie był on bo był za słaby więc jestem zawiedziony ...
Zacznijmy od tego że scena po napisach w Strange jedynce ma się nijak do dwójki. Do tego sobowtór kapitan Marvel zamiast Vers. Kto do chuja nazywa się po zmarłej można powiedzieć przybranej matce. Marvel serio była kapitanem, a teraz to po prostu wysryw z kapitana ameryki tak żeby nawet nazwa ich firmy walczyła ze złem.
W sensie ja wiem że w tym filmie specjalne do tego nawiązali, ale nazwa filmu i nawiązanie w jego trakcie całkowicie by wystarczyły. Do tej pory nikt nie wołał na Vers Marvel, a teraz nagle każdy ma przyjąć do wiadomości że w paru filmach zapomniało im się że przybrała po niej ten przydomek.
pamietaj ze wanda nie posiada zdolnosci przenoszenia sie fizycznie miedzy swiatami dlatego wykorzystala potworki
Co tu dużo pisać - słaby film. Do tego wszystkiego co powiedział Michał dorzucę jeszcze jedno ogólne spostrzeżenie - tutaj w ogóle nie czuć stawki. W żadnym momencie filmu. To był poziom tych ostatnich odcinków Transformers - ot, nakręcili film żeby trochę sie bohaterowie pobili i postrzelali. Niby Multiwersum, a czułem klaustrofobie płynącą z ekranu. Max 4/10.
Jest kilka scen wartych zobaczenia np jak walnięta Wanda opętuje Wande, a Strange gawędzi z walnietym Strangem (widać, że aktorzy pierwsza klasa), albo walkę z Iluminati gdzie Wanda robi z nich marmoladę.
Ot, taki film na piątkowy wieczór ze znajomymi przy herbacie żeby leciał w tle zamiast teledysków.
Przydała by się recenzja zmierzchu 5
10:45 no właśnie nie będzie chyba wycięte...bo tam nie zgodził się na to Marvel no to Chiny i Arabia także się nie zgodziła xD sytuacja lose-lose
W arabskim rynku nie wycieli tej sceny z 2 matkami i tam filmu nie ma. Podobnie z innymi krajami którym ta scena nie pasowała.(nie wiem jak z Chinami)
Również na Nią lecę ;)
Jak dla mnie największym problemem filmu są ciecia
Właśnie dlatego nie rozumiem tego dialogu że Wanda mówi do Stevens że jemu wszystko uchodzi płazem a jej nie pomyślałem sobie wtedy co ku*wa a WestWiew zamurowało mnie 🤣
Motyw i droga Strange'a to, że z Controll Freaka uznaje że inni też są w stanie pomóc wykonać robotę celem ratowania świata w przeciwieństwie do Defender , 838 i Sinister Strange'a. Przykładem była 838 ruda Christine bez mocy która musiała wykminic jak obronić Strange'a przed umarlaki, tym że America ( spalona strona z Vishanti) poradzi sobie z Wandą oraz że Wong to kompetentny Sorcerer Supreme. Plus że docenia to ma do tej pory i to czyni go szczęśliwym.
America z osoby której dała się brać pod opiekę będąc bezwolnym pasażerem fabuły w końcu zaczęła przebijać się do przodu i wykminila co potrzebują inni.
Wanda - nie mieli chyba problemu na villana więc z ze straumatyzowanej potężnej magiczki zrobili z niej szaloną Darkholdem Mega Controll Freaka pragnącej wszystkiego dla siebie- niby porównanie do Strange'a i jego pragnienia kontroli przy dużej mocy. Wyszło marnie... Ech może gdyby Cathun albo Mefisto byli by sekretnym zlolem.
Ja tam dałbym 8. Póki co najlepszy film 4 fazy zaraz po Spider Manie który niestety z każdym seansem traci
Spider Man z napisami jest bardzo dobry. Za to Spiderman z dubbingiem tragedia, jak usłyszałem w kinie doktora Oktopusa z polskim dubbingiem to przez cały seans uszy bolały.
Najbardziej niedorzeczne to te rozmowy przystawanie gdzie z tyłu akcja np. wong trzyma Wandę i się drze że jej nie utrzyma a streng gada z małą przy ołtarzu . W niektórych momentach to było rażące . Albo profesor x mógł w myślach doktorka wyczytać jakie zło nadchodzi , no to były słabe momenty .
Sam sobie robisz te miniaturki? :O Ta super wyszła :D
10:50 Przecież film został zakazany z tego powodu w większości krajów Arabskich poza Bahrajnem i Jordanią.
Wiesz one są jakimiś kurwa pół bogami więc wcale bym się nie zdziwił gdyby marvel tłumaczył się tym że to może być sposób prokreacji w ich gatunku lub ewentualnie na chama że to tylko takie macochy opiekunki były (coś jak gosposia z kopciuszka), a nie jej prawdziwa rodzina.
Mój mąż nie lubi Marvela. Ogarnia bo musi ze względu na mnie. I po kulminacyjnej scenie powiedział to samo co ja - " Ej, w sumie mogła tak zrobić od razu i by całej awantury nie było"... No dziury w logice jak w krajowym budżecie :)
Nie mogła bo nie Umiała
Panie Michale.... Tu muszę stanąć w obronie korpo Disneya bo cenzor z któregoś bliskowschodnich krajów poinformował ich, że jeśli wytną ten wątek z matkami [tu się zgodzę, że łatwo by było go usunąć] to wtedy no problemo amigos i film chętnie wprowadzimy do arabskich kin. Disney odpowiedział, że nie ma opcji i kropka i narty..... Więc z tym wycinaniem to duża nieprawda ;) Z tego co wiem filmu nie będzie w Chinach i kilku bliskowschodnich krajach, no i z wiadomych przyczyn w mateczce rosji...
I tak przy okazji: nie jestem specjalistą od Koranu ale czy tam tak samo jak w Biblii czary i magia nie są potępione? Bo wtedy to niezła jazda, że w arabskich krajach film gdzie jest pokazana magia, necromancja czy opętanie nie wbija do kin bo jedna z bohaterek ma dwie matki :p
20:25 miguel.o'hara zrobił to
19:25 teoretycznie jeżeli istnieje multiwersum, to znaczy że wydarzenia ze snów, w jakimś multiwerstum na pewno mają miejsce.
jesli chodzi o matki tej dziewczyny to zdaje sie ze disney wyjątkowo z rigczem rezygnuje z dystrybucji w krajach które chciały wyciąć ten wątek
[SPOILER ALERT]
,
,
,
,
,
,
Nie widziałem filmu ale wpisując nazwę piosenki do wyszukiwania na RUclips
Najpierw wyświetłała mi się piosenka a potem
WANDA KILLS ALL ILUMINATI MEMBERS
ile lepsze było Spiderman uniwersum jeżeli chodzi o tłumaczenie głupotek
Strange nie przechodzi żadnej wyraźnej drogi niestety i tu film kuleje. Strange z naszego uniwersum wybiera to co trzeba a nie to co chce. Ale nie jest to tak dobrze zarysowane i temat nie jest tak często w filmie podejmowany aby to było wyraźne. Tak naprawdę trzy punkty fabularne "Ciesze sie Christine z twojego ślubu". "Christine kocham Cie" i "Wong czy jesteś szczęśliwy?" No pomysł był ale zbyt słabo pociągnięty. Bo jakby to poszło pod faktyczny dylemat z którym się wszyscy zmagamy (Obowiązki czy przyjemność?) To ten film byłby w topce Marveli. A tak to to mamy średnia Marvela z wyraźna obrzydliwością
Ale czapka z Harego Potera
Ja bym kupił koszulke doctora strange dla recenzji
skoro to multiwersum Disneya to jeszcze Kylo Ren z Jar Jar Binksem powinni pojawić się u boku doktora Xaviera
Jak chodzi o tą scenę którą byłoby tak łatwo wyciąć w odpowiednich krajach, właśnie w wszystkich krajach które nie zgadzały się na tą scenę, nie puszczono po prostu filmu
O jaką scenę chodzi bo oglądałem film i być może nie zwróciłem uwagi
@@milosz.struginski chodzi o tą scenę w której jest origin Americi i ona ma tam dwie matki, a niektóre państwa się nie zgadzały na scenę z postaciami LGBT XD
@@kosiak_ mogliby w innych krajach na przykład wytłumaczyć ze są to jej jakieś opiekunki. A za pierwszym razem to na to nawet uwagi nie zwróciłem xddddd a inne kraje robią z tego gownoburze
@@milosz.struginski mogliby właśnie to tak wytłumaczyć, ale Disney chyba się zorientował, że nie podpinanie się pod takie kraje nawet wygląda dla nich lepiej wizerunkowo XD
@@kosiak_ no chyba tak xd
Wanda Maximoff nigdy nie była dobrą bohaterką. Poszła dobrowolnie do Hydry, wzmocniło ją berło Lokiego, zrezygnowała z pracy z Ultronem tylko dlatego, że sama mogła zginąć, bo była częścią ludzkości, którą Ultron chciał zniszczyć. Sytuacja w Lagos, ona walczyła z Thanosem tylko z powodu Visiona, potem przetrzymywanie miasta jako zakładników, a ona zrezygnowała z kontroli bo uświadomiła sobie, że to jej magia, a nie prawdziwi chłopcy... więc, chciała mieć prawdziwych synów... ona nie zrezygnowała z Westview z powodu dobrego serca, ale z powodu braku prawdziwych dzieci.
Lagos to był wypadek i była niedoświadczona
Wyjaśni mi ktoś jakim chujem w innym wymiarze Carol Danvers ma swój odpowiednik i inni całkiem na poważnie mówią że to ich kapitan Marvel skoro w filmie o Carol jest jasno nakreślone że Marvel to jej można powiedzieć przybrana matka która rzeczywiście jest kapitanem. WTF? To tak jak by po śmierci Emmetta McFly postanowił że od dzisiaj to na niego mają wołać Doktor Brown xD
Ps. Ona już ma ksywę mocno zakorzenioną w jej historii. To nie żadna kapitan Marvel tylko Vers.
Albo jedna z ostatnich scen gdzie Wanda wykorzystuje dziewczynę do otwarcia konkretnego portalu do jej oryginalnego wymiaru, zamiast już spełnić swój plan i otworzyć portal do dzieci. Postanawia że z jakiegoś powodu dalej warto ją zabić.
Jeszcze apropo tych śnów w multiwersum to każda osoba która pamięta chociaż niektóre swoje sny idealnie wie że to czasami odreagowanie różnych myśli z poprzedniego dnia/ tygodnia/ miesiąca itp oraz często tworzenie w nich postaci/ miejsc/ sytuacji o których akurat ostatnio myśleliśmy. Osobiście śniło mi się że tsunami zalało Warszawę, że powiększam się do rozmiarów Godzilli (powiększam, nie już w tym stanie jestem) oraz przeróżne akcje na bazie gier w które grałem, a nawet kurwa miałem sen dziejący się dosłownie w minecrafcie wlacznie z widocznym eq. Trochę jak bym po prostu patrzył na monitor choć w śnie oczywiście żadnego tła poza grą nie było. Takie koncepcje odpadają z miejsca i nie potrafię wyjaśnić to inaczej jak oczywisty żart.
W ogóle właśnie zdałem sobie sprawę że jak mówisz o tych flakach i konkretnej scenie z tarczą to no cóż tego problemu nie ma w iMax xD. Dosłownie najwidoczniej pod 21:9 ucieli gotowe sceny CGI z krwią, bo dał bym sobie głowę hehe uciąć że w tamtych scenach była totalna rzeź, a oglądałem ten film wczoraj także wiem co mówię. Jedno wiem na pewno. W scenie z tarcza w iMax widać korpus pozbawiony głowy, a najwidoczniej w przyciętym kadrze nie. Edit: Sprawdziłem i tak rzeczywiście jest.
3:20 a raczej 3:26 hehehe.
Porządny z Ciebie chłop jest.
W imaxie oglądało się mega. Ale faktycznie to był jeden z moich najbardziej oczekiwanych filmów i niestety meh. A najgorsze gówno to była ta chavez i cały wątek z jej mocą. Kompletny idiotyzm
"Tandetne to jak skurwysyn" 💗
Ta Multiwersowa saga Marvela wyraźnie Ci nie służy xD Niby na początku się cieszyłeś na to, że będzie magia w MCU, ale chyba to jednak nie jest twoja bajka.Co jakiś film w którym jest multiwers czy magia to masz jakieś problemy z tym :) Ostatnio w MoonKnight na to narzekałeś. Raz, że Wanda jest pod kontrolą DarkHold, a dwa że już dawno wyraźnie u niej był zarysowany charakter osoby która straciła rodzinę, najpierw w dzieciństwie podczas wojny, później brata w Age of Ultron, następnie Visiona którego zabił Thanos. Tak, odpuściła na koniec WV, ale znalazła DarkHold i drogę do Multiwersum dzięki czemu wiedziała, że może dostać się do swoich dzieci (oczywiście nie dokońca swoich, tylko innej Wandy), przez traume i DarkHold przestała myśleć trzeźwo i postanowiła dopaść Americe. Co do tego, że mogła znaleźć multiwersum gdzie zginęła itp...no to już jest czepialstwo, dosłownie możesz znaleźć 1000 świetnych filmów do których o takie bzdury możesz się przyczepić. A choćby Terminator. Co do Chavez, ona ma 16 lat, całe życie prawie żyła sama w różnych multiwersach, jakich ciekawych cech się po niej spodziewasz? W takiej sytuacji instynkt przetrwania jest chyba bardzo porządany, ale ok tutaj jeszcze to jest punkt do którego najbardziej można się faktycznie przyczepić. Strange - ja nwm czy on miał w tym filmie przejść jakąś przemiane, on miał nie uledz DarkHold, miał uratować Americe i powstrzymać Wande. Oczywiśćie jest jeszcze Strzelba Czechowa o której wspomniałeś, chodzi o tą scene w kościele gdzie ten koleś pyta się Strangea czy faktycznie było jedyne wyjśćie, a Steven na koniec filmu kiedy Wong mu powiedział, że zabranie mocy Chavez jest jedynym wyjściem jednak nie robi tego, nie idzie kolejny raz tą drogą, ufa Chavez i daje jej szanse co skutkuje tym, że ta uczy się swojej mocy (oczywiście to można było lepiej rozwiązać), Strange nie ufa tylko swojej mocy/magii, zaufał komuś innemu, tak naprawdę zaufał dziecku w sprawie losów całego multiwersum, to ogromny krok na przód w jego charakterze.
Co do Chavez, ona ma 16 lat, całe życie prawie żyła sama w różnych multiwersach, jakich ciekawych cech się po niej spodziewasz? A co ma piernik do wiatraka? Conan urodził się wiosce zabitej dechami i był niewolnikiem, a jakoś mu kibicowałam.Ao na jest jak kawałek ciasta...Chomik
Wiecie jakie jaja? Jestem sobie na spacerku, gram w pokemony, a tu nagle powiadomie Brody z kosmosu przesłał film doktor Strange spojeriowe omówienie. No nic dalej gram w pokemony czekam na rajd... ponarzekajmy o filmach przesłał film doktor Strange w multiwersun obłędu. spojer talk.
Napisy końcowe dziś tez mialy live z co dalej z mcu
Wanda została opanowana przez Darkhold dlatego jest zła, defacto złolem tego filmu jest książka nie Wanda.
A co do dzieciaków, to w serialu Agata jej powiedziała że źle rzuciła zaklęcie i gdyby zrobiła to dobrze, to stworzyła by te dzieciaki na prawdę i tym innym wersją Wandy się zaklęcie udało tworząc prawdziwe dzieci.
21:20
mam tylko nadzieje, że w nowym Awatarze CGI nie będzie na poziomie Doctora Strane'a XD
Jak widziałem trailer przed dr, to nawet gorsze xd
@@lecram7038 no dokładnie ,też się bałam że wszystko pokażą już w trailerze i nie bedzie po co iść,przyjemne rozczarowanie;)
szkoda ze nie wycinają u nas tego gówna
16:20 Niemieckie SAS - GSG9.
Najlepsze było to, że w każdym uniwersum była ta zła księga, a ta dobra była tylko w jednym. Poza tym czarna księga obraz na okładce powinien ostrzec, to tak śmieszne jak przy oglądaniu strasznego filmu bodajże 4 części i też przewijającej się złej księgi. Brakowalo tylko takich widoków na strony tej księgi. To księga zła, nie czytaj jej, naprawdę nie czytaj, dalej to czytasz?, źle skończysz. Złoto
Nie ta dobra też ma ileś wersji po za tym nie łatwo je zniszczyć
Ciekawostka. America Chavez z komiksów - Superhuman Speed, Strength, potrafi latać, jest kuloodporna, ognioodporna, praktycznie jak luke cage. Starzeje się jak wolverine. Nie musi oddychać w próżni. Ma coś na zasadzie jakiegoś transferu/przepływu energii który wspomaga ataki - bishop z xmena. No i otwiera portale do innych universów. A i w bonusie posiada jakąś formę podróży w czasie. Także niezły overkill. A w tym filmie jaka jest? Aż mi się ciśnie odpowiedź "Sraka" - i to dosłownie. Dziewczyna jak się obsra ze strachu to skacze do innego wymiaru.
Japierpapier. Ten film nic nie przekreśla z serialu xD
No jak nie przekreśla, przecież film jasno pokazuje że cała droga i przemiana Wandy którą przeszła w WandaVision jest nic nie warta dla fabuły bo wystarczy napisać, że darkhold ma ją pod swoją kontrolą, gdyby z serialu zostawić ostatnie 2 minuty ostatniego odcinka to film nic nie traci🤷🏽♂️
@@norbertkulesza Problem z tym, że ogólnie zakończenie Wandavision jest słabe i wręcz szkodliwe. Wanda w serialu tak właściwie nie przepracowała swojej traumy. Nikt jej nie pomógł. "Noo ja na twoim miejscu zrobiłabym to samo" to jest kurwa dramat i kryminał, żeby w taki sposób pocieszać osobę z takimi problemami xD I na końcu jeszcze to puszczenie osoby z depresją na jakieś zadupie, żeby kisiła się sama ze sobą... Nie dziwne, że jej odwaliło jak się dowiedziała, że może odzyskać swoje dzieci. No i dodatkowo to "opętywanie" przez Darkhold.
Nie jestem fanem tego co zrobili z Wandą, ale nadal nic tu ze sobą nie koliduje ani nie zaprzecza.
@@rafaszczyk zaprzeczać, nie zaprzecza, ale zdecydowanie spłyca drogę, jaką Wanda przebyła w serialu.. to trochę tak, jakby w Endgame faktycznie wszystko cofnęli, wszyscy, którzy wyparowali by wrócili i nie byłoby żadnych poświęceń - nadal byłaby to kontynuacja tamtej historii, ale decyzje tam podjęte, poświęcenia dokonane i dramaty bohaterów byłyby po prostu bez większego znaczenia.
Teraz brakuje komentarza, dlaczego wyzywasz ludzi od matkojebców...
Mnie się nie podobało, jeden wielki galimatias. Scenariusz koszmarny, film nudny. Wygląda to tak, jakby scenarzysta wrzucił wszystkie znane mu motywy z filmów akcji do jednego worka, potrząsnął i wysypał. Bez ładu, składu, sensu czy logiki. Nawet kamienne potwory z czerwonym oczami ożywają. No ja nie pierd@lę- Ghost Busters 🙄 Pierwszą część oglądałam kilka razy, była naprawdę extra. Drugą bym chętnie "odzobaczyła".Ten scenarzysta to niech lepiej reklamy pisze. Nawet aktor głównej roli się nie popisał, cały czas ten sam wyraz twarzy i na odwal się. W zasadzie mu się nie dziwię, teraz weszły do kin dwa super filmy z jego udziałem, nawet za jeden był nominowany do Oscara. Tam grać musiał, chałtura by nie przeszła. Więc chyba facet się wypstrykał, ten film zrobił byle jak, a kasę i tak przelali. Jestem szczęśliwa, że zaoszczędziłam na bilecie do kina, teraz leci na Disney+
Ej z tego co mówisz ocena powinna być max 4/10 , naprawdę nie musisz zawsze dawać tych samych ocen co średnia krytyków.
11:30 kinda sus
Film fajny jednakże końcówka do wyjebania, a swoją drogą, kiedy zapach kobiety?
Dla mnie to była najlepsza końcówka w 4 fazie MCU
Zawiodłem się na tym filmie
Marvel to coraz większe gówno :(
Na VOD jeszcze bardziej widać okropne CGI i kurewsko kiepskie użycie green screna w niektórych scenach.
Ja to chyba depresji dostałem jak dowiedziałem sie ze los Wandy jest aktualnie nieznany
Kurwa bro czyta się "łanda" nie "łonda", uszy bolą...
Jego droga to akceptacja, że szczęścia nie można wyczarować magią.
Rozumiem, że dobór czapki to zapowiedź nadchodzącej recenzji Harry Potter i Książę Półkrwi 😁
Wyglądasz trochę jak Peter Quill z innego uniwersum, z tym twoim kolorowym ubrankiem i bródką