To wielw zależy od kultury organizacji. Mali ludzie na stanowisku zabijają potencjał pracownika . Wielcy ludzie na stanowiskach rozwijają potencjał pracownika i tym samym firmy stają się silniejsze od środka, mocniejsze od konkurencji na ryku. Tak jak do klientów mówi się językiem korzyści, tak i do pracowników skuteczne jest mówienie językiem partnerskim bez manipulacji, bez zastraszania np. utratą pracy (który jest elementem mobbingu) a to z kolei motywuje pracownika do złożenia wypowiedzenia. Do języka partnerskiego warto dołączyć indywidualne podejście czyli mieć wcześniej wiedzę co danego pracownika motywuje , jak również jakie marzenia zawodowe a co za tym idzie cele zawodowe ma dany pracownik bo przy takiej formie komunikacji pracownik da maximum z siebie w zadaniach, co więcej przyniesie wysokie wyniki,. Język parterski do pracownika bez manipulacji, bez zastraszania, bez grożenia, bez nacisku to szacunek do pracownika. A szacunek to podstawa .
Im dłużej oglądam ten kanał i tego typu ważne materiały, tym mocniej przekonuje się w jakiej dziczy przychodzi mi funkcjonować. Niestety większość liderów i kierowników z którymi przyszło mi współpracować, robi zupełnie odwrotnie. Traktują swoich współpracowników jako wrogów, dzieci z nie do końca wykształconym potencjałem intelektualnym. I im większa organizacja tym mocniej jest to widoczne. W mojej obecnej pracy mamy bardzo dużo szkoleń, dużo mówi się o tematach tutaj poruszanych. Niestety nie przekłada się to na faktyczne zachowania, przez co z roku na rok pracuje się w takim miejscu coraz trudniej. Mam wrażenie, ze jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie, zanim kadra kierownicza zrozumie, ze to w nich bardzo często jest problem. Życzę wszystkiego dobrego!
Ponieważ prawdziwa zmiana odbywa się na poziomie tożsamości i przekonań, a duża część szkoleń koncentruje się na dostarczeniu wiedzy i umiejętności. Co z tego, że ktoś wie jak udzielić feedbacku, jeżeli głęboko wierzy, że pracownicy są tacy i owacy. Dopiero zmiana myślenia o drugim człowieku pozwala trwale zmienić zachowania. To samo działa w drugą stronę, czyli kiedy to pracownik jest figurą :-)
na pewno masz rację, ale jest druga strona medalu. Mam doświadczenie liderskie w dwóch różnych fabrykach i powiem Ci szczerze, że mimo tego, że lubię ludzi i nie wyobrażam sobie pracy bez kontaktu z drugim człowiekiem to wg mnie co najmniej połowa pracowników nie chce po prostu pracować. Moim zdaniem jest mało ludzi zaangażowanych w pracę, których da się zmotywować w taki sposób jak na filmiku. Trzeba jeszcze do tego dołożyć żmudną pracę budowy autorytetu w grupie - to jest moim zdaniem klucz i z tego co zauważyłem to jest najtrudniejszy punkt jeśli chodzi o pracę w kadrze kierowników, sam miewam z tym problem.
@@tomaszodz4178 Może dlatego jest mało zaangażowanych pracowników, bo najzwyczajniej w świecie się to nie opłaca. Zazwyczaj jest tak, ze osoba mocno zaangażowana w swoje obowiązki, wykraczająca ponad swoje obowiązki. Zamiast docenienia, dostaje... Więcej obowiązków. Może system gratyfikacji, podejścia do pracowników jest wadliwy. zazwyczaj jest tak, ze Ci wyróżniający się nie odchodzą ze względu na płacę, tylko ze względu na to, że ich starania nie przynoszą wymiernych rezultatów. Inni pracownicy w większości to widzą i niektórzy doskonale zdają sobie z tego sprawę, że nie warto wychodzić przed szereg. Fakt budowa autorytetu to również długotrwały i wymagający proces ale bardzo często buduje się go swoją postawą. Niestety kierownicy, liderzy z nadania bardzo często wpadają w pułapkę polegającą na tym, ze to stanowisko samo w sobie "buduje" autorytet. Ja zawsze byłem pracownikiem, który stale chciał się rozwijać, byłem i jestem tym pracownikiem, który bierze na siebie obowiązki, które powinien brać lider/kierownik. W większości firm w których pracowałem największe oparcie miałem w zespole ale kierownictwo z różnych względów często prozaicznych w stylu "kto będzie tyle robił" hamowało moją drabinkę rozwoju. Więc z mojego punktu widzenia bycie zaangażowanym zbyt mocno jest turbo nieopłacalne. Może ma się renomę wśród współpracowników ale góry to zbytnio nie interesuje. Chociaż trafiałem na bardzo dobrych liderów to widać było, że takich ludzi niestety się "wykorzystuje". Ja dopiero po kilku latach pewne fakty zrozumiałem.
@@tomaszodz4178 pamiętaj że wszystko zależy od ludzi z którymi pracujesz, inaczej zarządzania sie kadra na produk ji a inaczej w inżynierii. Buduj ekipę, twórz autorytet aż uda Ci się wypracować swoich schemat działania, wtedy jest to mniej sztuczne.
Przez przypadek trafiłam na ten kanał. Jak widać , nie ma przypadków :) Bardzo mi się podoba prowadzenie go wprost i na przykladach! Świetnie przyda się w mojej pracy, dziękuję za pomysły!
W sumie to mam jeszcze jednak pytanie, bo jak to dostosować do małych rzeczy? Mam pracownika, który po prośbie o małą rzecz którą musisz zrobić na przykład, idź posprzątaj swoje stanowisko - on mi odpowiada: Rafał pamiętaj ja nie muszę, ja mogę. To jest rzecz która zajmie mu 10 minut a on niekoniecznie pójdzie to zrobić...
W Twoim pytaniu jest kilka wątków. Po pierwsze, jeśli prosisz, to pracownik może odmówić. Po drugie, ma rację, że na końcu nic nie musi. Jednocześnie po trzecie, jeśli jesteście umówieni, że stanowiska pracy mają być uporządkowane, to jeśli chce z Tobą współpracować, to musi. Bo inaczej nie szanuje reguł i naraża się na konsekwencje. Innymi słowy nie musisz chodzić na trening biegowy przed maratonem, jednocześnie jeśli chcesz go ukończyć i nie zrobić sobie krzywdy, to jednak potrzebujesz 3-4 razy w tygodniu pobiegać :-) Zostaje jeszcze pytanie jak ważny jest ten porządek? Wyobrażasz sobie, że coś takiego mówi osoba odpowiedzialna za porządek na sali operacyjnej?
Ani prośbą ani groźbą. Jako lider zespołu masz prawo wymagać i oczekiwać, a jednocześnie ludzie są wolni i czasem z niezrozumiałego dla nas powodu mówią nie. Ja preferuję pokazywanie, dawanie wyboru. Wskazywanie na czym mi zależy i pozostawianie decyzji człowiekowi.
To wielw zależy od kultury organizacji. Mali ludzie na stanowisku zabijają potencjał pracownika . Wielcy ludzie na stanowiskach rozwijają potencjał pracownika i tym samym firmy stają się silniejsze od środka, mocniejsze od konkurencji na ryku. Tak jak do klientów mówi się językiem korzyści, tak i do pracowników skuteczne jest mówienie językiem partnerskim bez manipulacji, bez zastraszania np. utratą pracy (który jest elementem mobbingu) a to z kolei motywuje pracownika do złożenia wypowiedzenia. Do języka partnerskiego warto dołączyć indywidualne podejście czyli mieć wcześniej wiedzę co danego pracownika motywuje , jak również jakie marzenia zawodowe a co za tym idzie cele zawodowe ma dany pracownik bo przy takiej formie komunikacji pracownik da maximum z siebie w zadaniach, co więcej przyniesie wysokie wyniki,. Język parterski do pracownika bez manipulacji, bez zastraszania, bez grożenia, bez nacisku to szacunek do pracownika. A szacunek to podstawa .
Im dłużej oglądam ten kanał i tego typu ważne materiały, tym mocniej przekonuje się w jakiej dziczy przychodzi mi funkcjonować. Niestety większość liderów i kierowników z którymi przyszło mi współpracować, robi zupełnie odwrotnie. Traktują swoich współpracowników jako wrogów, dzieci z nie do końca wykształconym potencjałem intelektualnym. I im większa organizacja tym mocniej jest to widoczne. W mojej obecnej pracy mamy bardzo dużo szkoleń, dużo mówi się o tematach tutaj poruszanych. Niestety nie przekłada się to na faktyczne zachowania, przez co z roku na rok pracuje się w takim miejscu coraz trudniej. Mam wrażenie, ze jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie, zanim kadra kierownicza zrozumie, ze to w nich bardzo często jest problem. Życzę wszystkiego dobrego!
Ponieważ prawdziwa zmiana odbywa się na poziomie tożsamości i przekonań, a duża część szkoleń koncentruje się na dostarczeniu wiedzy i umiejętności. Co z tego, że ktoś wie jak udzielić feedbacku, jeżeli głęboko wierzy, że pracownicy są tacy i owacy. Dopiero zmiana myślenia o drugim człowieku pozwala trwale zmienić zachowania. To samo działa w drugą stronę, czyli kiedy to pracownik jest figurą :-)
na pewno masz rację, ale jest druga strona medalu. Mam doświadczenie liderskie w dwóch różnych fabrykach i powiem Ci szczerze, że mimo tego, że lubię ludzi i nie wyobrażam sobie pracy bez kontaktu z drugim człowiekiem to wg mnie co najmniej połowa pracowników nie chce po prostu pracować. Moim zdaniem jest mało ludzi zaangażowanych w pracę, których da się zmotywować w taki sposób jak na filmiku. Trzeba jeszcze do tego dołożyć żmudną pracę budowy autorytetu w grupie - to jest moim zdaniem klucz i z tego co zauważyłem to jest najtrudniejszy punkt jeśli chodzi o pracę w kadrze kierowników, sam miewam z tym problem.
@@tomaszodz4178 Może dlatego jest mało zaangażowanych pracowników, bo najzwyczajniej w świecie się to nie opłaca. Zazwyczaj jest tak, ze osoba mocno zaangażowana w swoje obowiązki, wykraczająca ponad swoje obowiązki. Zamiast docenienia, dostaje... Więcej obowiązków. Może system gratyfikacji, podejścia do pracowników jest wadliwy. zazwyczaj jest tak, ze Ci wyróżniający się nie odchodzą ze względu na płacę, tylko ze względu na to, że ich starania nie przynoszą wymiernych rezultatów. Inni pracownicy w większości to widzą i niektórzy doskonale zdają sobie z tego sprawę, że nie warto wychodzić przed szereg. Fakt budowa autorytetu to również długotrwały i wymagający proces ale bardzo często buduje się go swoją postawą. Niestety kierownicy, liderzy z nadania bardzo często wpadają w pułapkę polegającą na tym, ze to stanowisko samo w sobie "buduje" autorytet. Ja zawsze byłem pracownikiem, który stale chciał się rozwijać, byłem i jestem tym pracownikiem, który bierze na siebie obowiązki, które powinien brać lider/kierownik. W większości firm w których pracowałem największe oparcie miałem w zespole ale kierownictwo z różnych względów często prozaicznych w stylu "kto będzie tyle robił" hamowało moją drabinkę rozwoju. Więc z mojego punktu widzenia bycie zaangażowanym zbyt mocno jest turbo nieopłacalne. Może ma się renomę wśród współpracowników ale góry to zbytnio nie interesuje. Chociaż trafiałem na bardzo dobrych liderów to widać było, że takich ludzi niestety się "wykorzystuje". Ja dopiero po kilku latach pewne fakty zrozumiałem.
@@tomaszodz4178 pamiętaj że wszystko zależy od ludzi z którymi pracujesz, inaczej zarządzania sie kadra na produk ji a inaczej w inżynierii. Buduj ekipę, twórz autorytet aż uda Ci się wypracować swoich schemat działania, wtedy jest to mniej sztuczne.
Świetny materiał, jak zwykle zresztą.
Dzieki za material. Staram sie dawac wybor i rzeczywiscie w wiekszosci przypadkow dziala dobrze. Forma komunikacji jest niesamowicie wazna.
Pozdrawiam
Dzięki za komentarz! Dobrego!
Dobry materiał - od roku korzystam z przedstawianych rad i mam dzięki temu świetną ekipę :)
Dziękuję i cieszę się bardzo!
Przez przypadek trafiłam na ten kanał. Jak widać , nie ma przypadków :) Bardzo mi się podoba prowadzenie go wprost i na przykladach! Świetnie przyda się w mojej pracy, dziękuję za pomysły!
Ja zacznę to stosować od jutra😊
W sumie to mam jeszcze jednak pytanie, bo jak to dostosować do małych rzeczy? Mam pracownika, który po prośbie o małą rzecz którą musisz zrobić na przykład, idź posprzątaj swoje stanowisko - on mi odpowiada: Rafał pamiętaj ja nie muszę, ja mogę.
To jest rzecz która zajmie mu 10 minut a on niekoniecznie pójdzie to zrobić...
W Twoim pytaniu jest kilka wątków. Po pierwsze, jeśli prosisz, to pracownik może odmówić. Po drugie, ma rację, że na końcu nic nie musi. Jednocześnie po trzecie, jeśli jesteście umówieni, że stanowiska pracy mają być uporządkowane, to jeśli chce z Tobą współpracować, to musi.
Bo inaczej nie szanuje reguł i naraża się na konsekwencje. Innymi słowy nie musisz chodzić na trening biegowy przed maratonem, jednocześnie jeśli chcesz go ukończyć i nie zrobić sobie krzywdy, to jednak potrzebujesz 3-4 razy w tygodniu pobiegać :-)
Zostaje jeszcze pytanie jak ważny jest ten porządek? Wyobrażasz sobie, że coś takiego mówi osoba odpowiedzialna za porządek na sali operacyjnej?
Super materiał!
Dziękuję!
W przypadku przy uzyciu drugiej narracji jesli slyszymy odmowe mozna przenieść sie na ta pierwszą? Tzn jesli nie prosba to grozba ?
Ani prośbą ani groźbą. Jako lider zespołu masz prawo wymagać i oczekiwać, a jednocześnie ludzie są wolni i czasem z niezrozumiałego dla nas powodu mówią nie. Ja preferuję pokazywanie, dawanie wyboru. Wskazywanie na czym mi zależy i pozostawianie decyzji człowiekowi.