Witam, wpadłem przypadkiem ponieważ zajmuję się produkcją puszek napojowych. Kropki na spodzie są oznaczeniami dla pracowników działu kontroli jakości i w zależności od ich liczby, albo koloru oznaczają na której lakierce wewnetrznej był nakładany lakier. Każda lakierka ma swój "znak rozpoznawczy" i przy nieprawidłowościach w kontroli jakości, kontroler wie którą lakierke należy sprawdzić aby usunąć niedoskonałości. Srebrne wytloczki z cyframi, literami itp. oznaczają natomast na którym bodymakerze została wytloczona puszka, to tak samo znak dla kontroli jakości i niema nic wspólnego z browarem. Nie wiem czy ktoś to przeczyta ale chciałem rozwiać wątpliwości 😉
W końcu ktoś to ogarnął. Pracuje w KP i nie mogłem tego już czytać. Żeby puszczać takie ploty należy najpierw posiąść wiedzę o systemie rozlewu aby nie wyjść na kretyna. Dobra robota. Śpieszę z wyjaśnieniem numeru serii. W tym przypadku to: 2 - Browar Poznań 7 - Linia rozlewnicza 14 - Numer zbiornika (tanku) 13 - Godzina rozlewu Pozdrawiam
Z rozrzewnieniem obejrzałem ponownie ten filmik, bo to był mój pierwszy jaki oglądałem z Tomkiem Kopyrą. Dziś pierwsze co sprawdzam na YT to właśnie kanał Kopyra. I tu trochę lizusostwa, ale to dzięki Tomkowi ze zwykłego piwożłopa wzniosłem się na "wyższy stopień wtajemniczenia" i już zwykłe koncerniaki praktycznie nie przechodzą mi przez gardło. Zachwycony amerykańskimi chmielami postanowiłem sam zacząć warzyć piwo. Właśnie kompletuję sprzęt i w październiku rzucam się w wir przygody. Odpuszczam sobie od razu brew kity i ekstrakty i startuję z zacieraniem.
mam takie w domu Nie strasz, a niestety wszystko się przeciągnęło i start pojutrze - w piątek. Ale dwa dni później razem z kumplem druga warka. Gdzieś w połowie listopada planuję następną. Mam nadzieję, że nic się paskudnego nie wda, a resztę to już się jakoś przełknie. Podejrzewam, że jak się nie zepsuje to i tak będzie lepsze od większości koncerniaków.
mam takie w domu Mam już za sobą cztery warki, dwie samodzielne i dwie z kumplem. Pierwsza zabutelkowana, druga ostro pracuje na burzliwej. W grudniu rusza następna.
Po pierwsze kropki które sa na puszkach sa oznaczane jeszcze w fabryce puszek, browar niema nic do tego. Po drugie kropki sa stosowane do oznaczenia maszyn lakierujących puszki wewnątrz. (temat bez związku z dekoracją!!!) Puszki maja dwie kropki ponieważ sa dwukrotnie lakierowane, jedna kropka oznacza ze puszka trafiła na maszynę bez oznaczenia "inkdot" (jest to możliwe) Trzy kropki lub więcej oznacza że uzyte maszyny posiadają identyfikacje "inkdot" co nie jest regułą. Stosowane sa rownież oznaczenia mechaniczne w postaci wytloczonych znaków. Widoczne na denku. Sa one stosowane do oznaczeń maszyn przed lakierowaniem (tzw. Bodymakery). Widoczne na denku. Wszytkie te oznaczenia są informacją dla działu technologicznego. Proste?
Nawet puste puszki maja okresloną date przydatnosci. Na dekoracji widoczny jest zakodowany kod produkcji. Data zalania drukowana jest w Browarze. Puszki produkowane sa pod konkretne zamowienie, a po terminie przydatnosci sa poprostu zlomowane. Fabryki opakowan dla spozywki sa pod specjalnym nadzorem BRC i HACAP
Dziękuję za proste wyjaśnienie tematu. Gość na filmie tego nie zrobił nawet w 18 minut. Ty w kilku zdaniach. A tak z ciekawości. Skąd w ogóle taka wiedza? Masz znajomości lub pracujesz w browarach?
Mógłbym udzielić bardziej precyzyjnych informacji, ale szczegóły procesu technologicznego sa objęte klauzulą tajemnicy aby ochronić przed konkurencja. Duze fabryki puszek to Ball, CAN PAK, jest wiele filmów na RUclips, można sprawdzić.
W końcu wyjaśnienie! Bo kolega kopyra nakręcił 17 minutowy filmik do marnowania życia - zero konkretów, jedynie swoje teorie dobrane pod konkretną tezę. Dzięki Magnus777 za wyjaśnienie!
Dziwię się, że w czasie tych ponad 17 minut nie padł podstawowy argument, który przedstawiam zawsze znajomym. Mam 2 puszki (tego samego piwa), z tym samym nr produkcji, ale jedna puszka ma kropkę, a druga nie ma. Pokazuję to znajomym i pytam się ich, jak sobie wyobrażają taki proces produkcji, że w czasie 1 tej samej produkcji producent leje raz świeże piwo, a raz to z "recyklingu". I to chyba jest najbardziej konkretny argument. Fajnie, że poruszyłeś ten temat :) Pozdrawiam
Witam, mit fajny i samemu nieraz udało mi się wcisnąć go, delikatnie mówiąc, "mniej oświeconym" ludziom :) Natomiast nie zgodzę się co do wątku ekonomicznego: wystarczyłby taśmociąg z siatki nad wanną/kadzią (Pan Heniu konserwator browaru zrobi ze złomu), pracownik wtedy musiałby jedynie otworzyć puszkę i ustawić ją do góry dnem, piwo samo się wyleje a przenośnik wrzuci je do podstawionego kontenera na puszki.
Co było do okazania. Budowanie maszyny do opróżniania puszek czy butelek jest nieopłacalne. No ale fajnie, że się napisałeś tyle, nawytrząsałeś, żeby przyznać mi rację.
Napisałem do samej KP a oto odp. Krótko i na temat. "Oznakowanie kolorowymi kropkami na dnie puszek jest robione przez producenta opakowania. Najprościej rzecz ujmując, kropki są po to, aby producentom było łatwiej identyfikować opakowania i kontrolować ich jakość - w razie jakiejkolwiek usterki są w stanie szybko odkryć, która maszyna za nią odpowiada.Charakter znakowania, ilość kropek oraz ich kolor zależą od danego producenta i jego uwarunkowań technologicznych." Dziekuje dobranoc
Panie Tomaszu. Obejrzałem ten film z nadzieją na wyjaśnienie dlaczego te piwa różnią się smakiem od siebie. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych o przelewaniu piwa i mam świadomość, że nie są to piwa górnych lotów (średnich też nie) ale fakt różnic smaku pozostaje tajemnicą. Zaczynam podejrzewać, że normy jakości tych piw są tak niskie, że te kropki oznaczają to co z browaru wyszło a,że polak wyżłopie wszytko to co za różnica...
Jezus, Maria, człowieku! Trąbię ten puszkowy browar od tysiącleci i nigdy żadnej kropki obok daty przydatności nie zauważyłem i nie zauważyłbym, gdyby nie ten prowokacyjny filmik! ;)))
Autor filmu mówi rzeczowo, od razu mit kropek mi śmierdział gdy opowiedział mi o nim znajomy. Dziękuję za wyjaśnienie i wznoszę toast Książęcym z biedronki z jedną zieloną kropką na spodzie puszki!
powiem tak, pracowałem na tzw "wylewce" w jednym z największych browarów w Polsce. Przeterminowane piwo w puszkach trafiało do nas a my je wrzucaliśmy do zgniatarek, piwo zostawało wylewane a aluminiowe puszki trafiały do worków, które później odbierały służby komunalne . W ciągu godziny można było opróżnić kilka palet. Nawet piwo dobre, prosto z produkcji było wylewane gdy choćby na puszce było niewidoczne dla gołego oka wgniecenie.
Z tym wylewaniem piwa słyszałem ciekawostkę. Wracam kiedys z imprezy, 7 rano, łeb boli. Widze na przystanku wąsacza mniej wiecej w takiej samej formie jak ja. Jakos tak sie zgadalismy i opowiedzial mi nastepujaca historie: Był on otóż pracownikiem browaru, wracał z nocnej zmiany. „Panie, okazało się, że dwa tysiące butelek miało złą etykietę. Musieliśmy wylać do kanału. No to wylewaliśmy! Całą noc”😅 a trzymał się przystanku w takim był stanie😉 to bylo tak z 15-17 lat temu, teraz juz ten browar nie istnieje
Te kropki mnie ciekawiły ale od razu jak je zauważyłem połączyłem je z takimi kolorowymi kwadracikami na boku gazet. Jest to podobne, tylko że tam drukowane jest kilka podstawowych kolorów, które są wykorzystywane do drukowania. Teoria o przelewaniu została raz a dobrze obalona a te kropki na dnie puszki to na 90% coś związanego z drukarkami ;)
Proste macie wątpliwości nie pijcie :) mnie uczyli ze jak piwo jest przeterminowane to łatwo je poznać po smaku, zapachu, braku bąbelków czy piany. A argument że te nie przeterminowane nie kopie to bzdura ;) opróżniłem 4 pak rzekomo piwa które jest rok czy pół roku po terminie i czuje ze wypiłem 4 piwa :) Ale oczywiście każdy będzie miał swoje zdanie, ja popieram tego Pana z filmiku.
A gwoli ścisłości kiedyś piłem piwo w knajpie w swoim mieście, piwo dość popularne, po otworzeniu i przelaniu zero pianki nic a na drugi dzień problemy gastryczne jak cholera. A po tych z kropkami nic mi nie jest więc sami sobie odpowiedzcie
Nie jest to jedyny sposób, są oczywiście o wiele nowocześniejsze, wydajniejsze i do tego wegetariańskie ;) sposoby. Natomiast prawdą jest, że karuk (po angielsku "isinglass") stosuje się szczególnie w tradycyjnych angielskich browarach.
Siedzą sobie jakieś korpo-mózgi w takim koncernie w wielkiej sali konferencyjnej, każdy przy swoim laptopie i nagle pada taka propozycja: "drodzy państwo, a gdybyśmy tak odświeżane puszki znaczyli kropkami od spodu, żeby każdy klient wiedział, ile razy taka puszka wracała do browaru?" W tym momencie na sali rozlegają się brawa.
kropki na puszkach są przez maszyny produkujące je, znaczy się puszkę (każda maszyna ma swój kolor ilość kropek) i jak trafi się lipna puszka to patrzą która maszyna się rozkalibrowała i naprawiają :)
Ciekawa skala zjawiska. Degustacja piwa craftowego 5000 odsłon. Kropki na puszkach ponad 200000 odsłon. Uspokoiłeś tysiące gardeł, że znów mogą w siebie bezpiecznie wlewać procenty pijąc znakomite, świeże piwo ;-) . Ale wciąż spotykam ludzi, których nic nie przekona, bo im piwo z puszki z kropką gorzej smakuje. Tak się zabetonowali.
Pracowałem kiedyś w hurtowni alkoholi (na wakacje 3 sezony). Jak przyszedłem do pracy to stała na hali tzw. "opakowań", gdzieś w rogu paleta piwa w Goolman (jasne pełne w butelkach jednorazowych). Przeterminowane rok. Jak wróciłem w następnym sezonie to paleta stała tam dalej (2 lata po terminie). Paleta została przeznaczona do wyrzucenia i każdy ze zmiany brał ile mógł. Ja zdążyłem do bagażnika 6 wpakować. Piwo smakowało tak samo jak Perła z tego browaru i nikt nie chorował.
Międzynarodowy spisek browarów i kierowników sklepów! Wypijają nasze polskie pyszne piwo i do pustych puszek nalewają europejskie, widoczne tylko w ultrafiolecie, kropkowane popłuczyny!
Po prostu w fabryce puszek jest przykładowo 8 maszyn produkujących puszki w tym samym czasie (po to są kropki, żeby odróżnić która maszyna wyprodukowała daną puszkę). Puszki z tych ośmiu linii trafiają na jedną linię do pakowania puszek, która je między sobą miesza. Piwo ma 2%, bo tyle mają radlery za granicą. Jeśli ktoś wprowadza nowy produkt na rynek, to raczej nie będzie ryzykował akurat na tym produkcie, tylko odstawi kaszanę np. na tańszym Wojaku, Harnasiu czy Tatrze. Nie uważasz?
no dobrze, wyjaśnię wam (jako drukarz) - współczesne maszyny drukujące działają tak, że po zrobieniu najazdu czyli wejściu w kolor i np spasowaniu kolorów, parametry druku już raczej nie powinny się ślizgać. Jak już zrobię co trzeba a druk leci kilka godzin to w zasadzie w kwestii parametrów druku nic się nie ma prawa zmienić jeśli maszyna jest oczywiście sprawna (a te najnowsze to po zadaniu parametrów kontrolują od temperatury farby w kałamarzach po wilgotność względną powietrza w hali produkcyjnej). Kropki są po to by zaznaczyć partię puszek z jednego najazdu druku. Czyli maszyna podająca puszki do druku znaczy je w sposób pozwalający zidentyfikować że to ta konkretna partia z tego konkretnego najazdu. Po co to się robi:) ano po to że w przypadku gdy odbiorca znajdzie w całym tirze puszek choć jedną puszkę z wadą druku to już dalej nie wnika czy pozostałe puszki mają wady druku tylko zwraca całą partię. Miałem tak z producentem soczków dla dzieci. Znaleźli kilka wadliwych etykiet i trzy tony zadrukowanego papieru zwrócili. W sumie rozumiem takie podejście - gdybym to ja odbierał tez nie chciało by mnie się przeglądać całej partii i wdawać w polemikę - po prostu jest źle to zwracam. Mam nadzieję że troszkę rozjaśniłem. pozdrawiam
drukuję po papierze na puszkach się nie znam:) po prostu pierwsze co mnie się skojarzyło to kontrola jakości albo wewnątrz drukarni albo na zewnątrz (czyli klient).
tekst że to jest nielegalne jest najlepszy!!!! przykłady soli i mięsa, więc nie mów że to nie da się zrobić. Pracowałem w barze i wiem co jak robiło się klienci pili piwo które pod siki podchodziło i wszystko szło. Dziwny traf że nagle powstały piwa smakowe czyli stare mieszamy z sokiem i idzie dalej. Postaw sobie 4 piwa z różnymi kropkami, bez kropki i z kropkami i potwierdź smak pod warunkiem że każde jest z tą samą datą ważności. w dobie cywilizacji sam gość opróżnia puszki DOBRE TŁUMACZENIE
ludzie gdyby ktos sie zastanowił to odrazu by wiedział ze to własnie jest znakowanie z jakiej tasmy puszka wyszła a nie ze piwo jest przeterminowane... a przykład najlepszy mozemy znaleść w prasie widzieliscie na środku gazety takie kolorowe kwadraciki?? to również jest znakowanie parti.... bo przecież nie daja przeterminowanych gazet ze zmieniona data :D
Maszynę do opróżniania puszek zapewne można zrobić, ale zapewniam Cię, że nie ma opcji, żeby wydajnością dorównała tej napełniającej. Jest to po prostu niemożliwe. Piwo do puszek jest wlewane pod ciśnieniem, opróżnić jej pod ciśnieniem nie opróżnisz.
Oczywiście, że proces wylewania piwa z puszek można zautomatyzować. I jak to będzie wyglądało? Co, przyjdzie kontrol na zakład, to wyniosą całą taśmę? Żyjemy w czasach, w których bardziej opłacalne jest coś zutylizować i zrobić na nowo, niż stare śmieci przerabiać. Zbierać ze sklepów, wozić w tę i we w tę. I jeszcze, żeby to się nie wydało. Piwa z kropkami smakują gorzej. Siła autosugestii. I ja miałem takie wrażenie, kiedy usłyszałem te rewelacje. Zróbcie sobie test ze szklankami. Kupcie dwie puszki, z kropką i bez (pamiętajcie o ultrafiolecie!), przetrzymajcie w tym samym miejscu przez dzień, coby temperatura się wyrównała, nie patrząc na spód wylać do szklanek (najlepiej aby ktoś wam nalał do wielu szklanek i tylko on wiedział, z jakiej puchy lał). Nie odróżnicie.
Fajny filmik. Generelnie autor trafił w sedno, czyli koszty. Aczkolwiek teorię na temat opróżniania puszek można łatwo obalić. Skoro maszyna to napełnila, to inna maszyna magłaby błyskawicznie opróżnić bez większej pomocy człowieka. Chyba, że pracownikami byliby ziomale spod sklep, ale wtedy już bez ponownego puszczenia w obrót. Tak czy owak wyprodukowanie piwa kosztuje zbyt mało aby się z tym bawić
Warto dodać, że przelewanie piw byłoby też bardzo miejscochłonne. Wylewanie piwa na szybko spowoduje, że spora część będzie pianą, a by tego uniknąć robiliby to z 10x wolniej. Tak czy tak nie opłaca się to.
Maszyny mogłyby otwierać puszki, ale ktoś te same puszki musiałby najpierw przewieźć, wyładować, ustawić na linii itd. Poza tym przy otwarciu niszczona by była puszka, czyli to co jest najdroższe. Efekt taki, że dla kilkudziesięciu groszy oszczędności na surowcach, trzeba by wydać 2-3 razy tyle na pracownika, transport, puszkę...
Mówcie sobie chcecie, ale dałem przetestować dwa te same piwa, jedno z 3 kropkami, drugie bez kropek. I Wszystkie osoby po spróbowaniu tych piw stwierdziły że piwo bez kropki SMAKUJE LEPIEJ. I nikt z nich nie wiedział o kropkach.
Te kropki na dnie puszki to oznaczenie producenta puszek, a nie jakieś dziwne coś. Po prostu puszki nie są prodkuwonane na miejscu w browarze. Pozdrawiam serdecznie
Pracownik jest w stanie wylać 4 palety piwa przez godzinę. Ale na prasie, po której puszki idą tylko na złom. Nikt w browarze nie będzie się bawił w nalewanie starego piwa do starych puszek. Przestoje na linii kosztowałyby więcej, niż odzyskane środki. Kropki mogą też powstać w procesie nalewania jako oznaczenie nalewaka - jeśli jakaś puszka zostanie odrzucona przed pakowaniem na wadze to od razu wiadomo, który nalewak leje za mało lub za dużo.
Myślisz, że w dużych sklepach jest lepiej? Czasem napoje (piwo, woda itp.) nie są przechowywane na magazynie, bo nie ma na nie miejsca, tylko pod zadaszoną wiatą na wolnym powietrzu.
Człowieku na co tyle gadania! Te kropki są po prostu po to aby zaznaczyć drogę przejścia puszki po linii produkcyjnej żeby w razie jakiejkolwiek usterki szybko odkryć, która maszyna się zepsuła bez konieczności zatrzymywania całej produkcji ;)
Pracowałem w fabryce puszek. Znam proces druku na puszce. Spód puszki nie jest drukowany. Znajdują się tylko liczby wklęsłe np.: 12, 23 itp. Widoczne gołym okiem. pierwszy człon liczby oznacza linie produkcyjną i drukującą, drugi człon maszynę tłoczącą z arkusza blachy puszkę. Datę przydatności do spożycia nanosi rozlewnia, bądź producent. Tajemnicze kropki mogą oznaczać linie rozlewnicze producenta.
Marcin Kapica Rozwieję Twoje wątpliwości kropki na denku puszki jest to znak maszyny do sprejowania puchy w srodku a konktetnie po tych owych kropkach dokladnie wiemy ktora puche malował ktory pistolet.
Można zrobić maszynę do wylewania piwa z puszek do której wkładało by się puszki , a potem maszyna otwierała by wszystkie puszki na raz i wylewała piwo do jednej kadzi :D
Tak właśnie się składa, że kilka razy byłam w Elblągu i miałam okazję pić piwo EB. Byłam także, w Braniewie w którym, jest browar zależny od browaru Elbląskiego produkującego piwo EB. Na terenie browaru w Braniewie, przy ulicy jest kiosk, w którym jest sprzedawane piwo EB produkowane przez w/w, w cenie wyższej od tego samego piwa sprzedawanego we Wrocławiu, z którego pochodzę. Tego samego doświadczyłam w browarze Żywieckim, w którego murze ogrodzenia jest okno w, którym sprzedają piwo droższe od tego samego piwa sprzedawanego w pawilonie Społem oddalonym od tego okna o około 20 metrów. Więc coś tu jest nie tak ze składnikami ceny detalicznej. Wracając do kropek na puszkach, są one nanoszone na puszki w różnych miejscach, o różnych zarysach, co sugeruje, że wykonywane są one ręcznie, nie przez maszynę, która wykonuje nadruk. Zastanawiając się nad opróżnianiem przeterminowanego piwa w puszkach, technicznie jest to możliwe, że wykonuje to maszyna rozcinając lub przebijając w/w z wydajnością niewiele mniejszą niż linia napełniająca?!
Widzę, że nic nie zrozumiałeś, lub specjalnie tak chcesz wyśliznąć się z tematu, i dlatego tylko tyle masz do powiedzenia? Nie chodziło mi o zależność między browarami, lecz o politykę cenową produktu, którą starasz się uzasadniać, nie wyjaśniając dlaczego tak się dzieje. Dlatego podałam te dwa przykłady. Oczekiwałam bardziej analitycznej odpowiedzi, niż rysu historycznego, pomijając całkowicie sprawy zasadniczej - puszek sic!
Mnie przekonałeś :) Napisałem kiedyś do Lecha po co są te kropki to mi odpisali coś takiego---- " To oznaczenia od producentów puszek - muszą oni do nas wysyłać puszki nieoznaczone w jakiś większy sposób, dla nich to jest oznaczeniem partii."
ehhh aż wyobraziłem sobie takich wąsatych "Januszów" - filozofów spod sklepu. rozprawianie przy tatrze mocnej o polityce, religii, piłce nożnej i gdzieś pomiędzy o tych kropkach. ten mit jest tak głupi i tak nieprzemyślany, że pasuje idealnie do tych piwnych, wąsatych wywodów których się czasem człowiek mimochodem nasłucha. ;)) fajny kanał, pozdrawiam!
Kiedy powiedziałem ze mi sie nie podoba ?! poza tym te filmiki sa wrzucane po to zeby je ogladac ale również komentować do czego kazdy z nas ma prawo :). pozdrawiam
Firma produkująca puszki znakuje kolorowymi kropkami po to, aby oznaczyć np. linię produkcyjną z której wyszła dana puszka np. na wypadek ew. reklamacji. Dziś powoli odchodzi się od znakowania kolorowymi kropkami na rzecz atramentów widzialnych w świetle UV, wiem bo pracowałem przy podobnym projekcie.
Wszystko fajnie pięknie, o tym wylewaniu i szybkości nalewania... a testowałeś ile czasu zajmuje zmycie daty ważności z puszki przy pomocy szmatki nasączonej acetonem? sekundę... a przedrukowanie na nowa?.... Dlaczego to poruszam. Mam sklep pod bokiem gdzie piwo jest obrzydliwe, nie nadaje sie do picia, a w innym to samo piwo jest ok... Wytłumaczysz to?
Uwagi odnośnie opłacalności: - dlaczego nie mogłaby opróżniać tych puszek maszyna? - nie powinien pan porównywać czasu opróżniania z czasem napełniania, a czas ważenia (produkcji napoju) należałoby porównać z czasem opróżenienia, zagotowania i przyprawienia.
Witam pracuje przy transporcie w żywcu, mogę z całą świadomością stwierdzić że piwo przeterminowane nie... wraca do browaru jest spisane na straty. Leży sobie paleta i jeżeli ktoś chce może sobie takie piwo wziąć, oczywiście nie jest to wiadomość która cieszy ale takie są polskie realia.
Link Ci się nie załączył, bo YT nie pozwala na linki w komentarzach, ale nie zaskoczyłeś mnie nim, bo widnieje w opisie filmu. Po co tyle gadania? No taką mam manierę, że gadam. ;) Pozdrawiam
Myślałem, że Pan powie, po co są jednak te kropki, jak konkretnie informują o rozkalibrowaniu się którejś z głowic, kiedy puszka nieustannie wędruje po taśmie produkcyjnej. Może mimo tego utrudnienia sprawdzania na bieżąco jakości nadruków, dobre byłoby porównanie do drukowania gazet, które mają kropki w podstawowych kolorach i krzyżyki w rogach stron.
Puszki to nic. Kiedyś w Cieszynie poszła fama, że na Święcie Trzech Braci (taka lokalna trzydniowa popijawa) główny sponsor czyli Brackie po pierwszym dniu odzyskuje plastikowe kubki ze śmieci, myje i na nowo nalewa piwo w dniach kolejnych. Wszyscy solidarnie gnietli i deptali kubki aż miło. Jak trzeba to się umiemy zorganizować przeciw wielkim koncernom.
Nie wiem co o tym myśleć. W czerwcu poznałem osobę, która trochę czasu przepracowała w Poznaniu w browarze Lecha i zapytałem go wówczas o te "kropki". Nie był w ogóle tym zdziwiony i stwierdził, że tego typu praktyki to norma.
Wytłumaczę jak to jest z "przeterminowanym" piwem. Małe sklepy na ogół kupują od hurtowni popularne piwa i nikogo nie obchodzi czy się sprzedadzą czy nie. Te mniej popularne dowożą przedstawiciele lub w hurtowni dają na kredyt kupiecki. Jeśli te piwa, które nie były zakupione od hurtowni zaczynają tracić ważność są odbierane lub za marne grosze sprzedawane sprzedawcy. Na ogół są zabierane. I tak się przyjęło, że przedstawiciele handlowi mają na ogół również sklepy typu "świat alkoholi". I tam trafiają takie piwa. To są te gdzie widnieją karteczki 1 zł, 1,5 zł itp. W lato nie ma na ogół tego bo tak są logistycznie przemieszczane, że te tracące ważność idą do sklepów lub lokali gdzie zostają sprzedane. Można zwrócić uwagę np. na Harnasia czy Tatrę gdy kończy się loteria. Te piwa są sprzedawane nieraz za 1 zł mimo, że mają jeszcze w miarę długi termin przydatności. Kto pracował w hipermarketach ten wie co to są promocje i za ile można kupić przeterminowane produkty. Choć tutaj też zależy od umów i być może w niektórych te piwa są odbierane. Tak na marginesie. Dla przedstawicieli handlowych najważniejsze jest odzyskanie zaległych wpłat od sklepikarzy. Masa małych sklepów nie płaci na czas. Nie sądzę, że ktoś chciałby użerać się ze zwrotem piwa. Jednak co do wyrobów wędliniarskich to jest prawda, że zwroty są ponownie przetwarzane. I być może stąd się wzięły takie teorie również o piwie.
Ciekawi mnie jak naliczyłeś, że 100~200l piwa mógłby wylać 1 pracownik? Biorąc, że może non stop pstrykać i wrzucać puszki na np jakieś sito, to mógłby dużo lepszy wynik zrobić :)
mam pytanie bo chodzą pogłoski że piwa z kropkami to tylko produkcja dla biedronek,kaufland,lidl,netto są to piwa gorszego gatunku niż te bez kropek czy to ma sens?
Ledwo wytrzymałem do końca z nadzieją że się w końcu dowiem czegoś o tych kropkach. Nie dowiedziałem się. A to czego się dowiedziałem można by streścić do 3 minut. Jak opróżnić szybko puszkę? Na dnie płytkiego zbiornika, czegoś w rodzaju brodzika położyć płasko kilkadziesiąt puszek. Narzędziem jakimś podobnym do szpadla (czystym, wyparzonym) nacinamy kilkoma ruchami całą zawartość. Albo w jakąś deskę wbić dwa gwoździe i przejechać po tym bokiem puszką. Tak aby rozedrzeć tymi gwoździami dwa otwory. Dwa, bo płyn szybciej wyleci.... Ile głów, tyle pomysłów.
Tylko w jakim celu? Ono w tej puszcze jeszcze przynajmniej przez parę miesięcy, jak nie lat nie skwaśnieje. Jedyne co je spotka to zmętnienie i aromat mokrego kartonu.
Jest to identyfikacja konkretnej maszyny w fabryce puszek (nie w browarze). Było o tym na filmie. Nie dotarło? W opisie filmu masz link do producenta takich maszyn? Nie działa?
Ja też uważałem, że to mit, dopóki nie kupiłem w tym samym sklepie 2 puszek tego samego piwa. Na jednym żadnej kropki, na drugim 3. Próbowałem nie tylko ja. Piwo z puszki z 3 kropkami było dużo gorsze w smaku, aż gorzkie. Więc może coś w tym jest?
ludzie sa naiwni i lubia teorie spiskowe... podstawowy twoj argument jest super - to by sie wydalo!!! Ktos by poszedl do brukowca i za 100tys zlotych wyspiewal wszystko
Lubię gościa ale przy gadaniu ile pracownik jest w stanie wylać piwa przez godzinę chyba go trochę poniosło:D W jednym zdaniu mówisz że maszyny są w stanie zapuszkować ileś tam tysięcy litów piwa na godzinę, a w drugim ile pracownik piwa wyleje do kadzi:D Ja wiem że to jedynie gdybania i spekulacje i takie rzecz się nie dzieją, ale chcąc stworzyć wiarygodne porównanie, jako browar robię maszynę do wylewania piwa z puszki przez np. umieszczenie ja w maszynie i przecięcie nad kadzią:) wydajność myślę jest wtedy właściwa:) Jeśli jestem nieuczciwym browarem to tak właśnie robię. Tak więc Panie Tomaszu z całym szacunkiem do Pana wiedzy o piwie... zostańmy przy produkcji i smakowaniu :)
+Quenimin Ale żeby zrobić linie do rozcinania puszek należałoby wynająć firmę zajmującą się automatyką przemysłową. Z ramienia tej firmy kilku inżynierów i kilku techników musiałoby tą linię postawić, więc wtedy to już na samym wstępie sprawa by się rypła, bo automatyk też człowiek i co to piwo jest to wie, raczej by się pokapował :P
Wiesz mogę się nie znać na liniach, aczkolwiek jeżeli już układamy teoretyczne porównanie to układajmy je tym samym nakładem, tak? Tutaj budujemy linię do kapslowania tu do puszkowania a tutaj do wylewania/rozcinania. A nie linia do puszkowania vs. kilku Zdziśków to wylewania. Chodziło mi że porównanie nie jest uczciwe dlatego nie można powiedzieć racjonalnie co jest wydajne bardziej.
Porównanie jest według mnie trafne, gdyż linię do kapslowania możemy zbudować jawnie, linii do rozcinania puszek jawnie nie możemy zbudować, więc wynajmujemy zdziśków i płacimy im za milczenie (albo szantażujemy? :P). Linii produkcyjnej za milczenie nie zapłacisz, ona jest i sama jej obecność od początku dekonspiruje nielegalną działalność. Gdyby w filmie była porównana wydajność napełniania puszek i butelek to wiadomo, że porównujemy wydajność napełniania puszek przez automat vs wydajność napełniania butelek przez automat (w domyśle o tej samej wydajności względem maksymalnej do osiągnięcia w danym procesie technologicznym), gdyż wtedy oba działania są jawne i legalne. Tutaj natomiast należy wziąć poprawkę na konspiracyjny charakter działania Tyko wiesz, to tylko eksperyment myślowy, także nie atakuj mnie za bardzo :P
Shandy Orange - "tego piwa nie było rok temu" - czyżby? Lechy smakowe składają się w 50% z soku, a pozostałe 50% to Lech Premium. Lech Premium jest na rynku już dobre kilka (jak nie kilkanaście) lat, więc co za problem do starego Lecha Premium dolać 50% soku i oznaczyć go kropką?
Mam pytanie co do piwa produkowanego z kurzych żołądków. Ponoć w chinach produkują z tego coś w stylu whisky to jest rozcieńczane dodawane do tego są barwniki aromaty i gazowane. Chodzi mit że są wytwórnie u nas co produkują owe piwo i rozlewają do plastikowych butelek.
Jak już pisałem do KP czasami dostarczano puszki bez żadnych oznaczeń.A co do puszek przyjmijmy, że ktoś je otwiera i przelewa z powrotem na linie, a smaków piwa jest wiele więc, to nie mogło być nalewane w jednym miejscu, bo jak odseparować te wszystkie zlewki, a w ogóle w KP jest tyle kamer na linii produkcyjnej, że gdyby ktoś coś takiego robił i taka taśma, by wyszła, to taki browar jest skończony !!!
... wyciekac do pol-rynny umieszczonej pod linia, a ta rynna by plynelo do kadzi, czy innego zbiornika. Z butelkami bylo by wiecej problemu, ale i tak dalo by sie zrobic maszyne lapiaca butelki piwa ze skrzynki, otwierajaca butelki i odwracajaca je do gory nogami nad zbiornikiem. Oczywiscie maszyny musza byc nadzorowane i konserwowane przez ludzi, ale caly proces jest wykonalny. Nieoplacalny, ale wykonalny. Yyyyyyyyy. Dziekuje yyyyyy za yyyyy uwage yyyyyyyy i yyyyyy milego picia yyyyyy ;)
Jest różnica między otwieraniem ręcznym (wyolbrzymiony przykład w moim filmie) a maszyną do opróżniania puszek. Jednak powtarzam, że napełnianie jest szybsze niż opróżnianie i tego nie przeskoczysz. Nie opróżnisz kilkudziesięciu tysięcy puszek na godzinę. Widzę, jednak, że brak argumentów próbujesz pokryć atakami personalnymi. Słabo.
Witam, wpadłem przypadkiem ponieważ zajmuję się produkcją puszek napojowych. Kropki na spodzie są oznaczeniami dla pracowników działu kontroli jakości i w zależności od ich liczby, albo koloru oznaczają na której lakierce wewnetrznej był nakładany lakier. Każda lakierka ma swój "znak rozpoznawczy" i przy nieprawidłowościach w kontroli jakości, kontroler wie którą lakierke należy sprawdzić aby usunąć niedoskonałości. Srebrne wytloczki z cyframi, literami itp. oznaczają natomast na którym bodymakerze została wytloczona puszka, to tak samo znak dla kontroli jakości i niema nic wspólnego z browarem. Nie wiem czy ktoś to przeczyta ale chciałem rozwiać wątpliwości 😉
Caly czas czytają. 😉👍
W końcu ktoś to ogarnął. Pracuje w KP i nie mogłem tego już czytać. Żeby puszczać takie ploty należy najpierw posiąść wiedzę o systemie rozlewu aby nie wyjść na kretyna. Dobra robota. Śpieszę z wyjaśnieniem numeru serii. W tym przypadku to:
2 - Browar Poznań
7 - Linia rozlewnicza
14 - Numer zbiornika (tanku)
13 - Godzina rozlewu
Pozdrawiam
to puszki z kropkami to po prostu puszki grypsujące :)
zgadza się tak to się nazywa
Z takiej co ma kropkę za zawleczką to bym nie pił
skończ jarać ziom
Z rozrzewnieniem obejrzałem ponownie ten filmik, bo to był mój pierwszy jaki oglądałem z Tomkiem Kopyrą. Dziś pierwsze co sprawdzam na YT to właśnie kanał Kopyra. I tu trochę lizusostwa, ale to dzięki Tomkowi ze zwykłego piwożłopa wzniosłem się na "wyższy stopień wtajemniczenia" i już zwykłe koncerniaki praktycznie nie przechodzą mi przez gardło. Zachwycony amerykańskimi chmielami postanowiłem sam zacząć warzyć piwo. Właśnie kompletuję sprzęt i w październiku rzucam się w wir przygody. Odpuszczam sobie od razu brew kity i ekstrakty i startuję z zacieraniem.
Tylko się nie zraź, jak nie wyjdzie :/ Właśnie, to było miesiąc temu! Jak poszło? :D
mam takie w domu Nie strasz, a niestety wszystko się przeciągnęło i start pojutrze - w piątek. Ale dwa dni później razem z kumplem druga warka. Gdzieś w połowie listopada planuję następną. Mam nadzieję, że nic się paskudnego nie wda, a resztę to już się jakoś przełknie. Podejrzewam, że jak się nie zepsuje to i tak będzie lepsze od większości koncerniaków.
Piotr Jasinski Dobra, trzymam kciuki. Żeby Ci wyszły obie :) Na pewno będzie lepsze. Daj znać, jak skończycie ;)
ok, dzięki!
mam takie w domu Mam już za sobą cztery warki, dwie samodzielne i dwie z kumplem. Pierwsza zabutelkowana, druga ostro pracuje na burzliwej. W grudniu rusza następna.
Po pierwsze kropki które sa na puszkach sa oznaczane jeszcze w fabryce puszek, browar niema nic do tego.
Po drugie kropki sa stosowane do oznaczenia maszyn lakierujących puszki wewnątrz. (temat bez związku z dekoracją!!!)
Puszki maja dwie kropki ponieważ sa dwukrotnie lakierowane, jedna kropka oznacza ze puszka trafiła na maszynę bez oznaczenia "inkdot" (jest to możliwe)
Trzy kropki lub więcej oznacza że uzyte maszyny posiadają identyfikacje "inkdot" co nie jest regułą. Stosowane sa rownież oznaczenia mechaniczne w postaci wytloczonych znaków. Widoczne na denku. Sa one stosowane do oznaczeń maszyn przed lakierowaniem (tzw. Bodymakery). Widoczne na denku.
Wszytkie te oznaczenia są informacją dla działu technologicznego.
Proste?
A skąd "fabryka puszek" wie kiedy wleją piwko w browarze ??
Nawet puste puszki maja okresloną date przydatnosci. Na dekoracji widoczny jest zakodowany kod produkcji. Data zalania drukowana jest w Browarze. Puszki produkowane sa pod konkretne zamowienie, a po terminie przydatnosci sa poprostu zlomowane. Fabryki opakowan dla spozywki sa pod specjalnym nadzorem BRC i HACAP
Dziękuję za proste wyjaśnienie tematu. Gość na filmie tego nie zrobił nawet w 18 minut. Ty w kilku zdaniach. A tak z ciekawości. Skąd w ogóle taka wiedza? Masz znajomości lub pracujesz w browarach?
Mógłbym udzielić bardziej precyzyjnych informacji, ale szczegóły procesu technologicznego sa objęte klauzulą tajemnicy aby ochronić przed konkurencja. Duze fabryki puszek to Ball, CAN PAK, jest wiele filmów na RUclips, można sprawdzić.
W końcu wyjaśnienie! Bo kolega kopyra nakręcił 17 minutowy filmik do marnowania życia - zero konkretów, jedynie swoje teorie dobrane pod konkretną tezę. Dzięki Magnus777 za wyjaśnienie!
Dziwię się, że w czasie tych ponad 17 minut nie padł podstawowy argument, który przedstawiam zawsze znajomym. Mam 2 puszki (tego samego piwa), z tym samym nr produkcji, ale jedna puszka ma kropkę, a druga nie ma. Pokazuję to znajomym i pytam się ich, jak sobie wyobrażają taki proces produkcji, że w czasie 1 tej samej produkcji producent leje raz świeże piwo, a raz to z "recyklingu". I to chyba jest najbardziej konkretny argument. Fajnie, że poruszyłeś ten temat :) Pozdrawiam
Witam, mit fajny i samemu nieraz udało mi się wcisnąć go, delikatnie mówiąc, "mniej oświeconym" ludziom :)
Natomiast nie zgodzę się co do wątku ekonomicznego: wystarczyłby taśmociąg z siatki nad wanną/kadzią (Pan Heniu konserwator browaru zrobi ze złomu), pracownik wtedy musiałby jedynie otworzyć puszkę i ustawić ją do góry dnem, piwo samo się wyleje a przenośnik wrzuci je do podstawionego kontenera na puszki.
Lubię wracać do starych filmów
Co było do okazania. Budowanie maszyny do opróżniania puszek czy butelek jest nieopłacalne. No ale fajnie, że się napisałeś tyle, nawytrząsałeś, żeby przyznać mi rację.
Kurcze nigdy się nad tym nie zastanawiałem, zainteresowały mnie twoje odcinki. Ja wole z butelki
Napisałem do samej KP a oto odp. Krótko i na temat.
"Oznakowanie kolorowymi kropkami na dnie puszek jest robione przez producenta opakowania.
Najprościej rzecz ujmując, kropki są po to, aby producentom było łatwiej identyfikować opakowania i kontrolować ich jakość - w razie jakiejkolwiek usterki są w stanie szybko odkryć, która maszyna za nią odpowiada.Charakter znakowania, ilość kropek oraz ich kolor zależą od danego producenta i jego uwarunkowań technologicznych."
Dziekuje dobranoc
Panie Tomaszu. Obejrzałem ten film z nadzieją na wyjaśnienie dlaczego te piwa różnią się smakiem od siebie. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych o przelewaniu piwa i mam świadomość, że nie są to piwa górnych lotów (średnich też nie) ale fakt różnic smaku pozostaje tajemnicą. Zaczynam podejrzewać, że normy jakości tych piw są tak niskie, że te kropki oznaczają to co z browaru wyszło a,że polak wyżłopie wszytko to co za różnica...
Jezus, Maria, człowieku! Trąbię ten puszkowy browar od tysiącleci i nigdy żadnej kropki obok daty przydatności nie zauważyłem i nie zauważyłbym, gdyby nie ten prowokacyjny filmik! ;)))
Autor filmu mówi rzeczowo, od razu mit kropek mi śmierdział gdy opowiedział mi o nim znajomy. Dziękuję za wyjaśnienie i wznoszę toast Książęcym z biedronki z jedną zieloną kropką na spodzie puszki!
powiem tak, pracowałem na tzw "wylewce" w jednym z największych browarów w Polsce. Przeterminowane piwo w puszkach trafiało do nas a my je wrzucaliśmy do zgniatarek, piwo zostawało wylewane a aluminiowe puszki trafiały do worków, które później odbierały służby komunalne . W ciągu godziny można było opróżnić kilka palet. Nawet piwo dobre, prosto z produkcji było wylewane gdy choćby na puszce było niewidoczne dla gołego oka wgniecenie.
Tomku bardzo dobrze się Ciebie słucha, dzięki :)
Z tym wylewaniem piwa słyszałem ciekawostkę. Wracam kiedys z imprezy, 7 rano, łeb boli. Widze na przystanku wąsacza mniej wiecej w takiej samej formie jak ja. Jakos tak sie zgadalismy i opowiedzial mi nastepujaca historie: Był on otóż pracownikiem browaru, wracał z nocnej zmiany. „Panie, okazało się, że dwa tysiące butelek miało złą etykietę. Musieliśmy wylać do kanału. No to wylewaliśmy! Całą noc”😅 a trzymał się przystanku w takim był stanie😉 to bylo tak z 15-17 lat temu, teraz juz ten browar nie istnieje
Założenie ze piwo może wylewać tylko człowiek jest błędne. Mamy w końcu 21 wiek: )
takie rurki wchodzące idealnie i wybijające te dziurki w puszce. Pompa uruchamia się i wypompowuje :D
Ma Rynarz Jesteś wizjonerem. Właśnie przy takiej maszynie pracuję. Smacznego
Siema Tomek zaje....sty kanał szczere pozdrowionka i oby jak najwięcej filmików tak pełnych informacji
Te kropki mnie ciekawiły ale od razu jak je zauważyłem połączyłem je z takimi kolorowymi kwadracikami na boku gazet. Jest to podobne, tylko że tam drukowane jest kilka podstawowych kolorów, które są wykorzystywane do drukowania. Teoria o przelewaniu została raz a dobrze obalona a te kropki na dnie puszki to na 90% coś związanego z drukarkami ;)
Proste macie wątpliwości nie pijcie :) mnie uczyli ze jak piwo jest przeterminowane to łatwo je poznać po smaku, zapachu, braku bąbelków czy piany. A argument że te nie przeterminowane nie kopie to bzdura ;) opróżniłem 4 pak rzekomo piwa które jest rok czy pół roku po terminie i czuje ze wypiłem 4 piwa :) Ale oczywiście każdy będzie miał swoje zdanie, ja popieram tego Pana z filmiku.
A gwoli ścisłości kiedyś piłem piwo w knajpie w swoim mieście, piwo dość popularne, po otworzeniu i przelaniu zero pianki nic a na drugi dzień problemy gastryczne jak cholera. A po tych z kropkami nic mi nie jest więc sami sobie odpowiedzcie
Nie jest to jedyny sposób, są oczywiście o wiele nowocześniejsze, wydajniejsze i do tego wegetariańskie ;) sposoby. Natomiast prawdą jest, że karuk (po angielsku "isinglass") stosuje się szczególnie w tradycyjnych angielskich browarach.
Siedzą sobie jakieś korpo-mózgi w takim koncernie w wielkiej sali konferencyjnej, każdy przy swoim laptopie i nagle pada taka propozycja: "drodzy państwo, a gdybyśmy tak odświeżane puszki znaczyli kropkami od spodu, żeby każdy klient wiedział, ile razy taka puszka wracała do browaru?" W tym momencie na sali rozlegają się brawa.
#takbyło
kropki na puszkach są przez maszyny produkujące je, znaczy się puszkę (każda maszyna ma swój kolor ilość kropek) i jak trafi się lipna puszka to patrzą która maszyna się rozkalibrowała i naprawiają :)
Ciekawa skala zjawiska. Degustacja piwa craftowego 5000 odsłon. Kropki na puszkach ponad 200000 odsłon. Uspokoiłeś tysiące gardeł, że znów mogą w siebie bezpiecznie wlewać procenty pijąc znakomite, świeże piwo ;-) . Ale wciąż spotykam ludzi, których nic nie przekona, bo im piwo z puszki z kropką gorzej smakuje. Tak się zabetonowali.
Pracowałem kiedyś w hurtowni alkoholi (na wakacje 3 sezony). Jak przyszedłem do pracy to stała na hali tzw. "opakowań", gdzieś w rogu paleta piwa w Goolman (jasne pełne w butelkach jednorazowych). Przeterminowane rok. Jak wróciłem w następnym sezonie to paleta stała tam dalej (2 lata po terminie). Paleta została przeznaczona do wyrzucenia i każdy ze zmiany brał ile mógł. Ja zdążyłem do bagażnika 6 wpakować. Piwo smakowało tak samo jak Perła z tego browaru i nikt nie chorował.
Międzynarodowy spisek browarów i kierowników sklepów! Wypijają nasze polskie pyszne piwo i do pustych puszek nalewają europejskie, widoczne tylko w ultrafiolecie, kropkowane popłuczyny!
Fajny program... choć nie co przydługi w stosunku do ilości treści :) Będę oglądać następne!
Po prostu w fabryce puszek jest przykładowo 8 maszyn produkujących puszki w tym samym czasie (po to są kropki, żeby odróżnić która maszyna wyprodukowała daną puszkę). Puszki z tych ośmiu linii trafiają na jedną linię do pakowania puszek, która je między sobą miesza.
Piwo ma 2%, bo tyle mają radlery za granicą. Jeśli ktoś wprowadza nowy produkt na rynek, to raczej nie będzie ryzykował akurat na tym produkcie, tylko odstawi kaszanę np. na tańszym Wojaku, Harnasiu czy Tatrze. Nie uważasz?
no dobrze, wyjaśnię wam (jako drukarz) - współczesne maszyny drukujące działają tak, że po zrobieniu najazdu czyli wejściu w kolor i np spasowaniu kolorów, parametry druku już raczej nie powinny się ślizgać. Jak już zrobię co trzeba a druk leci kilka godzin to w zasadzie w kwestii parametrów druku nic się nie ma prawa zmienić jeśli maszyna jest oczywiście sprawna (a te najnowsze to po zadaniu parametrów kontrolują od temperatury farby w kałamarzach po wilgotność względną powietrza w hali produkcyjnej). Kropki są po to by zaznaczyć partię puszek z jednego najazdu druku. Czyli maszyna podająca puszki do druku znaczy je w sposób pozwalający zidentyfikować że to ta konkretna partia z tego konkretnego najazdu. Po co to się robi:) ano po to że w przypadku gdy odbiorca znajdzie w całym tirze puszek choć jedną puszkę z wadą druku to już dalej nie wnika czy pozostałe puszki mają wady druku tylko zwraca całą partię. Miałem tak z producentem soczków dla dzieci. Znaleźli kilka wadliwych etykiet i trzy tony zadrukowanego papieru zwrócili. W sumie rozumiem takie podejście - gdybym to ja odbierał tez nie chciało by mnie się przeglądać całej partii i wdawać w polemikę - po prostu jest źle to zwracam. Mam nadzieję że troszkę rozjaśniłem. pozdrawiam
Dlatego doszliśmy już do tego, że kropki staeia nie maszyna drukująca na zewnątrz puszki, ale maszyna lakierująca puszkę wewnątrz.
drukuję po papierze na puszkach się nie znam:) po prostu pierwsze co mnie się skojarzyło to kontrola jakości albo wewnątrz drukarni albo na zewnątrz (czyli klient).
tekst że to jest nielegalne jest najlepszy!!!! przykłady soli i mięsa, więc nie mów że to nie da się zrobić. Pracowałem w barze i wiem co jak robiło się klienci pili piwo które pod siki podchodziło i wszystko szło. Dziwny traf że nagle powstały piwa smakowe czyli stare mieszamy z sokiem i idzie dalej. Postaw sobie 4 piwa z różnymi kropkami, bez kropki i z kropkami i potwierdź smak pod warunkiem że każde jest z tą samą datą ważności. w dobie cywilizacji sam gość opróżnia puszki DOBRE TŁUMACZENIE
ludzie gdyby ktos sie zastanowił to odrazu by wiedział ze to własnie jest znakowanie z jakiej tasmy puszka wyszła a nie ze piwo jest przeterminowane... a przykład najlepszy mozemy znaleść w prasie widzieliscie na środku gazety takie kolorowe kwadraciki?? to również jest znakowanie parti.... bo przecież nie daja przeterminowanych gazet ze zmieniona data :D
Maszynę do opróżniania puszek zapewne można zrobić, ale zapewniam Cię, że nie ma opcji, żeby wydajnością dorównała tej napełniającej. Jest to po prostu niemożliwe. Piwo do puszek jest wlewane pod ciśnieniem, opróżnić jej pod ciśnieniem nie opróżnisz.
Oczywiście, że proces wylewania piwa z puszek można zautomatyzować. I jak to będzie wyglądało? Co, przyjdzie kontrol na zakład, to wyniosą całą taśmę? Żyjemy w czasach, w których bardziej opłacalne jest coś zutylizować i zrobić na nowo, niż stare śmieci przerabiać. Zbierać ze sklepów, wozić w tę i we w tę. I jeszcze, żeby to się nie wydało.
Piwa z kropkami smakują gorzej. Siła autosugestii. I ja miałem takie wrażenie, kiedy usłyszałem te rewelacje. Zróbcie sobie test ze szklankami. Kupcie dwie puszki, z kropką i bez (pamiętajcie o ultrafiolecie!), przetrzymajcie w tym samym miejscu przez dzień, coby temperatura się wyrównała, nie patrząc na spód wylać do szklanek (najlepiej aby ktoś wam nalał do wielu szklanek i tylko on wiedział, z jakiej puchy lał). Nie odróżnicie.
Udało się Panu mnie rozśmieszyć i to nieźle :D Czekam na więcej filmów i daję suba :)
Fajny filmik. Generelnie autor trafił w sedno, czyli koszty. Aczkolwiek teorię na temat opróżniania puszek można łatwo obalić. Skoro maszyna to napełnila, to inna maszyna magłaby błyskawicznie opróżnić bez większej pomocy człowieka. Chyba, że pracownikami byliby ziomale spod sklep, ale wtedy już bez ponownego puszczenia w obrót. Tak czy owak wyprodukowanie piwa kosztuje zbyt mało aby się z tym bawić
Warto dodać, że przelewanie piw byłoby też bardzo miejscochłonne. Wylewanie piwa na szybko spowoduje, że spora część będzie pianą, a by tego uniknąć robiliby to z 10x wolniej. Tak czy tak nie opłaca się to.
te kropki znaczą dawka,rodzaj narkotyków i dawka LSD,bez kropek to piwo bez narkotyków,a ultra kropki, silne psychotropy.
Xd
Maszyny mogłyby otwierać puszki, ale ktoś te same puszki musiałby najpierw przewieźć, wyładować, ustawić na linii itd. Poza tym przy otwarciu niszczona by była puszka, czyli to co jest najdroższe. Efekt taki, że dla kilkudziesięciu groszy oszczędności na surowcach, trzeba by wydać 2-3 razy tyle na pracownika, transport, puszkę...
Mówcie sobie chcecie, ale dałem przetestować dwa te same piwa, jedno z 3 kropkami, drugie bez kropek. I Wszystkie osoby po spróbowaniu tych piw stwierdziły że piwo bez kropki SMAKUJE LEPIEJ. I nikt z nich nie wiedział o kropkach.
Te kropki na dnie puszki to oznaczenie producenta puszek, a nie jakieś dziwne coś. Po prostu puszki nie są prodkuwonane na miejscu w browarze. Pozdrawiam serdecznie
Pracownik jest w stanie wylać 4 palety piwa przez godzinę. Ale na prasie, po której puszki idą tylko na złom. Nikt w browarze nie będzie się bawił w nalewanie starego piwa do starych puszek. Przestoje na linii kosztowałyby więcej, niż odzyskane środki.
Kropki mogą też powstać w procesie nalewania jako oznaczenie nalewaka - jeśli jakaś puszka zostanie odrzucona przed pakowaniem na wadze to od razu wiadomo, który nalewak leje za mało lub za dużo.
To jeszcze opracuj jak ta maszyna ma być opisana w procesie produkcyjnym, tak aby zaakceptował to SANEPID.
Dziekuje za uznanie.
a tam, sfejkowałeś puszki i tyle, sam żeś je dorysował ukradkiem i później zafoliowałeś :P Lud i tak Ci nie uwierzy! Konspiracja!!!
Myślisz, że w dużych sklepach jest lepiej? Czasem napoje (piwo, woda itp.) nie są przechowywane na magazynie, bo nie ma na nie miejsca, tylko pod zadaszoną wiatą na wolnym powietrzu.
pięknie to wyjaśnił ;)
Masz racje, znajomy pracuje też w browarze , nie będę pisał jakim i mówił mi to samo kilka lat temu już.
Człowieku na co tyle gadania! Te kropki są po prostu po to aby zaznaczyć drogę przejścia puszki po linii produkcyjnej żeby w razie jakiejkolwiek usterki szybko odkryć, która maszyna się zepsuła bez konieczności zatrzymywania całej produkcji ;)
Pracowałem w fabryce puszek. Znam proces druku na puszce. Spód puszki nie jest drukowany. Znajdują się tylko liczby wklęsłe np.: 12, 23 itp. Widoczne gołym okiem. pierwszy człon liczby oznacza linie produkcyjną i drukującą, drugi człon maszynę tłoczącą z arkusza blachy puszkę. Datę przydatności do spożycia nanosi rozlewnia, bądź producent. Tajemnicze kropki mogą oznaczać linie rozlewnicze producenta.
Marcin Kapica Rozwieję Twoje wątpliwości kropki na denku puszki jest to znak maszyny do sprejowania puchy w srodku a konktetnie po tych owych kropkach dokladnie wiemy ktora puche malował ktory pistolet.
Można zrobić maszynę do wylewania piwa z puszek do której wkładało by się puszki , a potem maszyna otwierała by wszystkie puszki na raz i wylewała piwo do jednej kadzi :D
Tak właśnie się składa, że kilka razy byłam w Elblągu i miałam okazję pić piwo EB. Byłam także, w Braniewie w którym, jest browar zależny od browaru Elbląskiego produkującego piwo EB. Na terenie browaru w Braniewie, przy ulicy jest kiosk, w którym jest sprzedawane piwo EB produkowane przez w/w, w cenie wyższej od tego samego piwa sprzedawanego we Wrocławiu, z którego pochodzę. Tego samego doświadczyłam w browarze Żywieckim, w którego murze ogrodzenia jest okno w, którym sprzedają piwo droższe od tego samego piwa sprzedawanego w pawilonie Społem oddalonym od tego okna o około 20 metrów.
Więc coś tu jest nie tak ze składnikami ceny detalicznej. Wracając do kropek na puszkach, są one nanoszone na puszki w różnych miejscach, o różnych zarysach, co sugeruje, że wykonywane są one ręcznie, nie przez maszynę, która wykonuje nadruk. Zastanawiając się nad opróżnianiem przeterminowanego piwa w puszkach, technicznie jest to możliwe, że wykonuje to maszyna rozcinając lub przebijając w/w z wydajnością niewiele mniejszą niż linia napełniająca?!
Braniewo już od wielu lat nie należy do Grupy Żywiec. Obecnie Braniewo należy do Browaru Namysłów.
Widzę, że nic nie zrozumiałeś, lub specjalnie tak chcesz wyśliznąć się z tematu, i dlatego tylko tyle masz do powiedzenia? Nie chodziło mi o zależność między browarami, lecz o politykę cenową produktu, którą starasz się uzasadniać, nie wyjaśniając dlaczego tak się dzieje. Dlatego podałam te dwa przykłady. Oczekiwałam bardziej analitycznej odpowiedzi, niż rysu historycznego, pomijając całkowicie sprawy zasadniczej - puszek sic!
Kropki na puszce stawia maszyna lakierująca puszki od wewnątrz.
Każdy kolor i różna ilość kropek oznacza inną maszynę. 2 kropki niebieskie, to inna maszyna niż 2 kropki żółte.
ile jest w stanie opróżnić puszek pracownik ??:P zależy czy pije czy do kadzi leje :P
Mnie przekonałeś :) Napisałem kiedyś do Lecha po co są te kropki to mi odpisali coś takiego---- " To oznaczenia od producentów puszek - muszą oni do nas wysyłać puszki nieoznaczone w jakiś większy sposób, dla nich to jest oznaczeniem partii."
Nie mogą dawać napisów, bo napisy są nadrukowywane w browarze, mogłoby to sprawić, że data przydatności i nr serii będą nieczytelne.
ehhh aż wyobraziłem sobie takich wąsatych "Januszów" - filozofów spod sklepu. rozprawianie przy tatrze mocnej o polityce, religii, piłce nożnej i gdzieś pomiędzy o tych kropkach. ten mit jest tak głupi i tak nieprzemyślany, że pasuje idealnie do tych piwnych, wąsatych wywodów których się czasem człowiek mimochodem nasłucha. ;)) fajny kanał, pozdrawiam!
Kiedy powiedziałem ze mi sie nie podoba ?! poza tym te filmiki sa wrzucane po to zeby je ogladac ale również komentować do czego kazdy z nas ma prawo :). pozdrawiam
Bredzisz kolego. I wytłumacz mi proszę jak to się dzieje, że w piwie które dopiero wchodzi na rynek, w jednym 4-paku są puszki z różną ilością kropek.
Firma produkująca puszki znakuje kolorowymi kropkami po to, aby oznaczyć np. linię produkcyjną z której wyszła dana puszka np. na wypadek ew. reklamacji. Dziś powoli odchodzi się od znakowania kolorowymi kropkami na rzecz atramentów widzialnych w świetle UV, wiem bo pracowałem przy podobnym projekcie.
Ciekawe ciekawe :D A fajnie zobaczyć kogoś kto też ma kolekcje kapsli :P moja jest zrobiona z przeźroczystej taśmy klejącej i pudełek po pralinkach.
No to czekam niecierpliwie. Poczytam z ciekawością. Pracuję w browarze i chciałbym sie przekonać skąd Pan tą wiedzę bierze :]
O linku do strony producenta maszyn w opisie filmu, nie słyszałeś oczywiście.
Raczej bym obstawial, ze maszyna przebijalaby puszke i pod cisnieniem wysysala piwo. Ale to nieistotne:) To jest bzdura. Urbam legend.
Można zbudować maszynę która będzie opróżniać równie szybko a nawet szybciej niż trwa napełnianie. Automatyka przemysłowa się tym zajmuje
Pracowałem na żabce, piwo w puszkach czasami gorące było. Oczywiście mówię o magazynie. O tej wiacie mądre słowa a na dworze 30 stopni :D
Te kropki oznaczają jaki kolor w drukarce się skończył. Piwo z kropkami jest nieświeże, tylko dlatego omijam piwa z puszki
Wszystko fajnie pięknie, o tym wylewaniu i szybkości nalewania... a testowałeś ile czasu zajmuje zmycie daty ważności z puszki przy pomocy szmatki nasączonej acetonem? sekundę... a przedrukowanie na nowa?.... Dlaczego to poruszam. Mam sklep pod bokiem gdzie piwo jest obrzydliwe, nie nadaje sie do picia, a w innym to samo piwo jest ok... Wytłumaczysz to?
Uwagi odnośnie opłacalności:
- dlaczego nie mogłaby opróżniać tych puszek maszyna?
- nie powinien pan porównywać czasu opróżniania z czasem napełniania, a
czas ważenia (produkcji napoju) należałoby porównać z czasem opróżenienia, zagotowania i przyprawienia.
Witam pracuje przy transporcie w żywcu, mogę z całą świadomością stwierdzić że piwo przeterminowane nie... wraca do browaru jest spisane na straty. Leży sobie paleta i jeżeli ktoś chce może sobie takie piwo wziąć, oczywiście nie jest to wiadomość która cieszy ale takie są polskie realia.
na energetykach też są takie kropki :) zawsze mnie to ciekawiło
Jeżeli Głąbie nie jest atakiem personalnym, to co jest? Z mojej strony EOT.
Link Ci się nie załączył, bo YT nie pozwala na linki w komentarzach, ale nie zaskoczyłeś mnie nim, bo widnieje w opisie filmu.
Po co tyle gadania? No taką mam manierę, że gadam. ;)
Pozdrawiam
Gościu, obejrzałeś ten film? Kliknąłeś w link do strony producenta maszyn robiących kropki? Ale luz, Twój nick mówi wszystko.
Myślałem, że Pan powie, po co są jednak te kropki, jak konkretnie informują o rozkalibrowaniu się którejś z głowic, kiedy puszka nieustannie wędruje po taśmie produkcyjnej. Może mimo tego utrudnienia sprawdzania na bieżąco jakości nadruków, dobre byłoby porównanie do drukowania gazet, które mają kropki w podstawowych kolorach i krzyżyki w rogach stron.
Puszki to nic. Kiedyś w Cieszynie poszła fama, że na Święcie Trzech Braci (taka lokalna trzydniowa popijawa) główny sponsor czyli Brackie po pierwszym dniu odzyskuje plastikowe kubki ze śmieci, myje i na nowo nalewa piwo w dniach kolejnych. Wszyscy solidarnie gnietli i deptali kubki aż miło. Jak trzeba to się umiemy zorganizować przeciw wielkim koncernom.
Nie wiem co o tym myśleć. W czerwcu poznałem osobę, która trochę czasu przepracowała w Poznaniu w browarze Lecha i zapytałem go wówczas o te "kropki". Nie był w ogóle tym zdziwiony i stwierdził, że tego typu praktyki to norma.
Wytłumaczę jak to jest z "przeterminowanym" piwem.
Małe sklepy na ogół kupują od hurtowni popularne piwa i nikogo nie obchodzi czy się sprzedadzą czy nie. Te mniej popularne dowożą przedstawiciele lub w hurtowni dają na kredyt kupiecki. Jeśli te piwa, które nie były zakupione od hurtowni zaczynają tracić ważność są odbierane lub za marne grosze sprzedawane sprzedawcy. Na ogół są zabierane. I tak się przyjęło, że przedstawiciele handlowi mają na ogół również sklepy typu "świat alkoholi". I tam trafiają takie piwa. To są te gdzie widnieją karteczki 1 zł, 1,5 zł itp. W lato nie ma na ogół tego bo tak są logistycznie przemieszczane, że te tracące ważność idą do sklepów lub lokali gdzie zostają sprzedane. Można zwrócić uwagę np. na Harnasia czy Tatrę gdy kończy się loteria. Te piwa są sprzedawane nieraz za 1 zł mimo, że mają jeszcze w miarę długi termin przydatności.
Kto pracował w hipermarketach ten wie co to są promocje i za ile można kupić przeterminowane produkty. Choć tutaj też zależy od umów i być może w niektórych te piwa są odbierane.
Tak na marginesie. Dla przedstawicieli handlowych najważniejsze jest odzyskanie zaległych wpłat od sklepikarzy. Masa małych sklepów nie płaci na czas. Nie sądzę, że ktoś chciałby użerać się ze zwrotem piwa. Jednak co do wyrobów wędliniarskich to jest prawda, że zwroty są ponownie przetwarzane. I być może stąd się wzięły takie teorie również o piwie.
Ciekawi mnie jak naliczyłeś, że 100~200l piwa mógłby wylać 1 pracownik? Biorąc, że może non stop pstrykać i wrzucać puszki na np jakieś sito, to mógłby dużo lepszy wynik zrobić :)
na piwach np.tatry niepasteryzowanych na spodzie puszki jest wygrawerowane numery co one znaczą ??
mam pytanie bo chodzą pogłoski że piwa z kropkami to tylko produkcja dla biedronek,kaufland,lidl,netto są to piwa gorszego gatunku niż te bez kropek czy to ma sens?
Mała poprawka do opisu ze sklepu do browaru a jest na odwrót. Pozdrawiam :D
Jest, proszę nie rozmydlać sprawy.
Testy trzeba robić na ślepo, to po pierwsze.
A po drugie, zapewne było to jedno z koncernowych piw więc partia partią :)
Dokładnie, pełne palety potrafią stać pod budynkiem sklepu i nikomu z obsługi to nie przeszkadza.
Ledwo wytrzymałem do końca z nadzieją że się w końcu dowiem czegoś o tych kropkach. Nie dowiedziałem się. A to czego się dowiedziałem można by streścić do 3 minut. Jak opróżnić szybko puszkę? Na dnie płytkiego zbiornika, czegoś w rodzaju brodzika położyć płasko kilkadziesiąt puszek. Narzędziem jakimś podobnym do szpadla (czystym, wyparzonym) nacinamy kilkoma ruchami całą zawartość. Albo w jakąś deskę wbić dwa gwoździe i przejechać po tym bokiem puszką. Tak aby rozedrzeć tymi gwoździami dwa otwory. Dwa, bo płyn szybciej wyleci.... Ile głów, tyle pomysłów.
Tylko w jakim celu? Ono w tej puszcze jeszcze przynajmniej przez parę miesięcy, jak nie lat nie skwaśnieje. Jedyne co je spotka to zmętnienie i aromat mokrego kartonu.
11:11 "to są "piwa" z półki, jutro je odniose bo NIE BĘDĘ ICH PIŁ" petarda 😁
Jest to identyfikacja konkretnej maszyny w fabryce puszek (nie w browarze). Było o tym na filmie. Nie dotarło? W opisie filmu masz link do producenta takich maszyn? Nie działa?
Jak przyczepiłeś kapsle na tablicę korkową?
No przecież temu służyło pokazanie, jak wygląda rozkład kropek w jednym 4-paku piwa.
Ja też uważałem, że to mit, dopóki nie kupiłem w tym samym sklepie 2 puszek tego samego piwa. Na jednym żadnej kropki, na drugim 3. Próbowałem nie tylko ja. Piwo z puszki z 3 kropkami było dużo gorsze w smaku, aż gorzkie. Więc może coś w tym jest?
ludzie sa naiwni i lubia teorie spiskowe... podstawowy twoj argument jest super - to by sie wydalo!!! Ktos by poszedl do brukowca i za 100tys zlotych wyspiewal wszystko
Lubię gościa ale przy gadaniu ile pracownik jest w stanie wylać piwa przez godzinę chyba go trochę poniosło:D
W jednym zdaniu mówisz że maszyny są w stanie zapuszkować ileś tam tysięcy litów piwa na godzinę, a w drugim ile pracownik piwa wyleje do kadzi:D Ja wiem że to jedynie gdybania i spekulacje i takie rzecz się nie dzieją, ale chcąc stworzyć wiarygodne porównanie, jako browar robię maszynę do wylewania piwa z puszki przez np. umieszczenie ja w maszynie i przecięcie nad kadzią:) wydajność myślę jest wtedy właściwa:) Jeśli jestem nieuczciwym browarem to tak właśnie robię. Tak więc Panie Tomaszu z całym szacunkiem do Pana wiedzy o piwie... zostańmy przy produkcji i smakowaniu :)
+Quenimin Ale żeby zrobić linie do rozcinania puszek należałoby wynająć firmę zajmującą się automatyką przemysłową. Z ramienia tej firmy kilku inżynierów i kilku techników musiałoby tą linię postawić, więc wtedy to już na samym wstępie sprawa by się rypła, bo automatyk też człowiek i co to piwo jest to wie, raczej by się pokapował :P
Wiesz mogę się nie znać na liniach, aczkolwiek jeżeli już układamy teoretyczne porównanie to układajmy je tym samym nakładem, tak? Tutaj budujemy linię do kapslowania tu do puszkowania a tutaj do wylewania/rozcinania. A nie linia do puszkowania vs. kilku Zdziśków to wylewania. Chodziło mi że porównanie nie jest uczciwe dlatego nie można powiedzieć racjonalnie co jest wydajne bardziej.
Porównanie jest według mnie trafne, gdyż linię do kapslowania możemy zbudować jawnie, linii do rozcinania puszek jawnie nie możemy zbudować, więc wynajmujemy zdziśków i płacimy im za milczenie (albo szantażujemy? :P). Linii produkcyjnej za milczenie nie zapłacisz, ona jest i sama jej obecność od początku dekonspiruje nielegalną działalność. Gdyby w filmie była porównana wydajność napełniania puszek i butelek to wiadomo, że porównujemy wydajność napełniania puszek przez automat vs wydajność napełniania butelek przez automat (w domyśle o tej samej wydajności względem maksymalnej do osiągnięcia w danym procesie technologicznym), gdyż wtedy oba działania są jawne i legalne. Tutaj natomiast należy wziąć poprawkę na konspiracyjny charakter działania
Tyko wiesz, to tylko eksperyment myślowy, także nie atakuj mnie za bardzo :P
Shandy Orange - "tego piwa nie było rok temu" - czyżby? Lechy smakowe składają się w 50% z soku, a pozostałe 50% to Lech Premium. Lech Premium jest na rynku już dobre kilka (jak nie kilkanaście) lat, więc co za problem do starego Lecha Premium dolać 50% soku i oznaczyć go kropką?
Mam pytanie co do piwa produkowanego z kurzych żołądków. Ponoć w chinach produkują z tego coś w stylu whisky to jest rozcieńczane dodawane do tego są barwniki aromaty i gazowane. Chodzi mit że są wytwórnie u nas co produkują owe piwo i rozlewają do plastikowych butelek.
+salus91 Bullshit.
Jak już pisałem do KP czasami dostarczano puszki bez żadnych oznaczeń.A co do puszek przyjmijmy, że ktoś je otwiera i przelewa z powrotem na linie, a smaków piwa jest wiele więc, to nie mogło być nalewane w jednym miejscu, bo jak odseparować te wszystkie zlewki, a w ogóle w KP jest tyle kamer na linii produkcyjnej, że gdyby ktoś coś takiego robił i taka taśma, by wyszła, to taki browar jest skończony !!!
... wyciekac do pol-rynny umieszczonej pod linia, a ta rynna by plynelo do kadzi, czy innego zbiornika. Z butelkami bylo by wiecej problemu, ale i tak dalo by sie zrobic maszyne lapiaca butelki piwa ze skrzynki, otwierajaca butelki i odwracajaca je do gory nogami nad zbiornikiem. Oczywiscie maszyny musza byc nadzorowane i konserwowane przez ludzi, ale caly proces jest wykonalny. Nieoplacalny, ale wykonalny. Yyyyyyyyy. Dziekuje yyyyyy za yyyyy uwage yyyyyyyy i yyyyyy milego picia yyyyyy ;)
Jest różnica między otwieraniem ręcznym (wyolbrzymiony przykład w moim filmie) a maszyną do opróżniania puszek. Jednak powtarzam, że napełnianie jest szybsze niż opróżnianie i tego nie przeskoczysz. Nie opróżnisz kilkudziesięciu tysięcy puszek na godzinę. Widzę, jednak, że brak argumentów próbujesz pokryć atakami personalnymi. Słabo.
Jakie fanty pan dostał od kompani piwowarskiej ? :D
Tira piwa, podobno do dzisiaj chodzi naebany xD