Mam jedną uwagę do kwestii 'z kijkami czy bez'. Jak wygląda jazda bez kijków, czy jest modna czy nie itd. mnie nie interesuje; jak ktoś ma z tego fun to mnie nic do tego. Natomiast bardzo nie lubię, a zdarza się to na tyle często, że zapadło mi to w pamięć, jak ludzie bez kijków często nie są w stanie ustać w kolejce do krzesełka/orczyka. Podjazdy do wyciągu nie zawsze są proste jak stół i już nieraz widziałem jak ludzie bez kijków wjeżdżają w innych narciarzy bo nie było miejsca, żeby zrobić pług, albo z racji tego, że nie mają się od czego odepchnąć to próbują podjechać dalej krokiem łyżwowym przy okazji jeżdżąc innym po nartach.
Przykre jest właśnie to że większość ludzi jeżdżących bez kijów po prostu nie potrafi jeździć, a wynika to najczęściej z tego że jak uczy ich instruktor to również bez kijów co moim zdaniem jest błędem. Z drugiej strony jak widzę 95% ludzi na stoku którzy jeżdżą z kijami nie wbijając ich przez cały zjazd ani razu to również mnie krew zalewa - "Po co mu te kije..." ale ci przynajmniej jak mówisz potrafią ustac w kolejce :D Jak ktoś umie jeździć bez kijów to zazwyczaj i tak jeździ z kijami tylko podczas zjazdu trzyma je poziomo przed sobą, a w kolejce już normalnie.
System Leki to coś niesamowitego. Kto co lubi tak jak Pan powiedział, ale jak ktoś jeszcze nie próbował to trzeba spróbować koniecznie! Jak dla mnie game-changer i nigdy już nie wróciłbym do zwykłych kijów. Tylko Leki + rękawice z "pętelką"(też firmy Leki bo chyba inne firmy tego nie robią) ewentualnie osobna pętla jak ktoś chce mieć rękawice innej marki.
Pamiętam jak o mało co nie zostałem wyproszony z jednego sklepu narciarskiego na Wyścigowej we Wro, kiedy uparłem się na kije alu, a nie karbon za 300 zł.....ponad 10 lat temu. Pozdrawiam właściciela.
Panie Tomku, "pętla to zlo"! Miałem złamanie tzw. bokserskie, kości śródręcza po upadku w przód* gdy układ kijek- pętla wywarł odpowiednio dużą siłę na moją dłoń. Potem długo jeździłem bez zakładania pętli mając z tyłu głowy ból spowodowany złamaniem. I pewnego dnia trafiłem na system Trigger-S firmy Leki: tu w opisanej sytuacji nie doszłoby do urazu bo język którym przytrzymywana jest pętelka zamocowana w rękawiczce/ uchwycie zwalnia zaczep w momencie gdy działa na niego odpowiednio duża siła. Wygoda, o której Pan mówi to tylko dodatek do bezpieczeństwa. Okrutnie miły ale dodatek. * Jeśli chodzi o sam wypadek to temat oklepany- brak czujności: po trudnym i szybkim zjeździe z Chopoka parę ostatnich metrów na tzw. luzie w głębszym śniegu. W pewnym momencie narty trafiły na coś czego nie było widać, zrobiły full stop, wiązania wypięły i był lot na twarz. Próba zasłonięcia głowy i gips na parę tygodni. Zatem prócz systemu Trigger-s polecam zachowanie koncentracji do pełnego zatrzymania. Pozdrawiam Piotrek
Jest tez tańsza opcja, inne firmy tez maja takie systemy np. Salomon s3 są różne rodzaje najtańsze można mieć już poniżej 200 pln, nie potrzeba specjalnych rękawic bo sam pasek ma patent, który się wypina w razie przeciążenia , później wpina się z powrotem
dokładnie. Od około 10 lat używam kije + rękawice od LEKI. Nigdy więcej zwykłych kijów! kto co lubi ale kto jeszcze nie testował to musi spróbować koniecznie. Jak dla mnie game changer pod względem wygody, szybkości zakładania, bezpieczeństwa.
Gadasz głupoty. Jeżdżę już 8 sezon z kijami leki Tiger i zawsze kije wypinają mi się perfekcyjnie w razie upadku. Ten system działa we wszystkich płaszczyznach co w przypadku zwykłych zapięć na pasek nie działa.
Ja uważam kije Leki-tiger za super wynalazek. Łatwość wypinania i zapinania i działanie w trzech płaszczyznach w razie upadku. Za taki produkt trzeba jednak wyłożyć około 400 zł. co w przypadku zwykłych kijków wystarczy 150 zł.
Witam Panie Tomaszu, ciekawy jak zwykle materiał, niemniej osobiście jeżdżę w kijkach bez jakichkolwiek pasków, pętel czy innych zaczepów, po prostu kij z sama rękojeścią, praktykowane już od lat. Pozdrawiam
Ciekawa sprawa z tym chwytaniem paska od kijów. Nigdy tego nie stosowałem, bo nawet nie wiedziałem, że tak można, a nawet trzeba...😄 Na pewno spróbuję przy najbliższej okazji. Dziękuję i Pozdrawiam
Kiedyś (za komuny) Polsport produkował kijki z bardzo sprytnym, a jednocześnie prostym i niezawodnym bezpiecznikiem, który zwalniał pasek wtedy, gdy następowało wyszarpnięcie paska do góry, co normalnie przy jeździe się nie zdarza. Ten bezpiecznik kilkakrotnie uratował mi rękę przed nadwyrężeniem, gdy przy cienkiej warstwie śniegu kijek zablokował się między kamieniami lub między belkami mostku na nartostradzie z Goryczkowej.
O widzisz ! Nawet nie wiedzialem, a wychodzi na to, ze Salomon odgapil ten patent :) mam takie kije z Salomona - zmieniłem „zwykle” właśnie po urazie - pol roku nie czułem kciuka
Leki to jak iPhone. Nie lubię bo to patent na monopolizacje. Super materiał bardzo obszerne kompendium wiedzy. Jeszcze tylko pytanie, czy to prawda, że góra uchwytu powinna być szerszą żeby nie wybić sobie oka?
jak zwykle bardzo ciekawy materiał niemniej jeśli chodzi o dobór długości to na dobrze przygotowane twarde trasy można użyć krótsze kijki (o mniej więcej 5cm) ponieważ do takiego podłoże żaden kijek nie wbije się głębiej niż 1cm jeśli zaś chodzi o system Trigger-S firmy Leki to nie jest to jedyna firma która ma taki system. Również Gabel posiada podobny system (fakt jeszcze nie szyja swoich rękawic z pętelka)
Mówienie o zaletach jazdy bez kijków do ludzi jeżdżących amatorsko to zbrodnia na narciarstwie. Dzięki takim wypowiedziom możemy oglądać urocze obrazki radosnych narciarzy rotujacych całym ciałem z rękami zwieszonymi wzdłuż ciała. Więcej. Jak lubię Pana materiały , tak ten jest chyba nie do końca w pewnych kwestiach przemyślany. Pozdrawiam
Absolutnie nie, sprobuj zjechac z rekami polozonymi na glowie, potem z rekami zalozonymi do tylu powyzej posladkow, potem z rekami na biodrach i na koncu z rekami polozonymi na kolanach,to wlasnie zabezpiecza przed rotowaniem tulowia, wtedy zobaczysz ze nogi zaczna tanczyc pod toba.
Witam. Do techniku Telemarku mam kije długości maksimum do mojego pępka. I co? Mam w technice kijki ponad głowę wznosić? Taka zagwozdka...Wiwat Telemark. Z serdecznymi pozdrowieniami: Wariat Jazdy Telemarkiem.
nie ma idealnych rozwiązań. Są tylko te mniej lub bardziej bezpieczne. Tak jak Paweł wyżej napisał - wybierasz uraz kciuka lub całego ramienia. Wybór prosty. choć z tym kciukiem to chyba duża nadinterpretacja.
Mam jedną uwagę do kwestii 'z kijkami czy bez'. Jak wygląda jazda bez kijków, czy jest modna czy nie itd. mnie nie interesuje; jak ktoś ma z tego fun to mnie nic do tego. Natomiast bardzo nie lubię, a zdarza się to na tyle często, że zapadło mi to w pamięć, jak ludzie bez kijków często nie są w stanie ustać w kolejce do krzesełka/orczyka. Podjazdy do wyciągu nie zawsze są proste jak stół i już nieraz widziałem jak ludzie bez kijków wjeżdżają w innych narciarzy bo nie było miejsca, żeby zrobić pług, albo z racji tego, że nie mają się od czego odepchnąć to próbują podjechać dalej krokiem łyżwowym przy okazji jeżdżąc innym po nartach.
Racja ja tylko w kolejce potrzebuję kijków . I dlatego ich używam
Ja ściągam jedną nartę :D i problemu nie ma
To masz odpowiedz
Przykre jest właśnie to że większość ludzi jeżdżących bez kijów po prostu nie potrafi jeździć, a wynika to najczęściej z tego że jak uczy ich instruktor to również bez kijów co moim zdaniem jest błędem.
Z drugiej strony jak widzę 95% ludzi na stoku którzy jeżdżą z kijami nie wbijając ich przez cały zjazd ani razu to również mnie krew zalewa - "Po co mu te kije..." ale ci przynajmniej jak mówisz potrafią ustac w kolejce :D
Jak ktoś umie jeździć bez kijów to zazwyczaj i tak jeździ z kijami tylko podczas zjazdu trzyma je poziomo przed sobą, a w kolejce już normalnie.
Gorzej jak w kolejce poziomo.
Jeden z najlepszych kanałów narciarskich na RUclips dostępny w języku polskim.
System Leki to coś niesamowitego. Kto co lubi tak jak Pan powiedział, ale jak ktoś jeszcze nie próbował to trzeba spróbować koniecznie! Jak dla mnie game-changer i nigdy już nie wróciłbym do zwykłych kijów.
Tylko Leki + rękawice z "pętelką"(też firmy Leki bo chyba inne firmy tego nie robią) ewentualnie osobna pętla jak ktoś chce mieć rękawice innej marki.
Pamiętam jak o mało co nie zostałem wyproszony z jednego sklepu narciarskiego na Wyścigowej we Wro, kiedy uparłem się na kije alu, a nie karbon za 300 zł.....ponad 10 lat temu. Pozdrawiam właściciela.
Panie Tomku, "pętla to zlo"! Miałem złamanie tzw. bokserskie, kości śródręcza po upadku w przód* gdy układ kijek- pętla wywarł odpowiednio dużą siłę na moją dłoń. Potem długo jeździłem bez zakładania pętli mając z tyłu głowy ból spowodowany złamaniem. I pewnego dnia trafiłem na system Trigger-S firmy Leki: tu w opisanej sytuacji nie doszłoby do urazu bo język którym przytrzymywana jest pętelka zamocowana w rękawiczce/ uchwycie zwalnia zaczep w momencie gdy działa na niego odpowiednio duża siła. Wygoda, o której Pan mówi to tylko dodatek do bezpieczeństwa. Okrutnie miły ale dodatek. * Jeśli chodzi o sam wypadek to temat oklepany- brak czujności: po trudnym i szybkim zjeździe z Chopoka parę ostatnich metrów na tzw. luzie w głębszym śniegu. W pewnym momencie narty trafiły na coś czego nie było widać, zrobiły full stop, wiązania wypięły i był lot na twarz. Próba zasłonięcia głowy i gips na parę tygodni. Zatem prócz systemu Trigger-s polecam zachowanie koncentracji do pełnego zatrzymania. Pozdrawiam Piotrek
Jest tez tańsza opcja, inne firmy tez maja takie systemy np. Salomon s3 są różne rodzaje najtańsze można mieć już poniżej 200 pln, nie potrzeba specjalnych rękawic bo sam pasek ma patent, który się wypina w razie przeciążenia , później wpina się z powrotem
dokładnie. Od około 10 lat używam kije + rękawice od LEKI. Nigdy więcej zwykłych kijów!
kto co lubi ale kto jeszcze nie testował to musi spróbować koniecznie. Jak dla mnie game changer pod względem wygody, szybkości zakładania, bezpieczeństwa.
Gadasz głupoty. Jeżdżę już 8 sezon z kijami leki Tiger i zawsze kije wypinają mi się perfekcyjnie w razie upadku. Ten system działa we wszystkich płaszczyznach co w przypadku zwykłych zapięć na pasek nie działa.
Ja uważam kije Leki-tiger za super wynalazek. Łatwość wypinania i zapinania i działanie w trzech płaszczyznach w razie upadku. Za taki produkt trzeba jednak wyłożyć około 400 zł. co w przypadku zwykłych kijków wystarczy 150 zł.
Witam Panie Tomaszu, ciekawy jak zwykle materiał, niemniej osobiście jeżdżę w kijkach bez jakichkolwiek pasków, pętel czy innych zaczepów, po prostu kij z sama rękojeścią, praktykowane już od lat. Pozdrawiam
Potwierdzam. Ja jeździłem z pętlami do pierwszego złamania kciuka przy dość lekkim upadku. Od tego momentu- bez pętli.
Ciekawa sprawa z tym chwytaniem paska od kijów. Nigdy tego nie stosowałem, bo nawet nie wiedziałem, że tak można, a nawet trzeba...😄 Na pewno spróbuję przy najbliższej okazji. Dziękuję i Pozdrawiam
Jeździłem w Carving cupach, do dziś preferuję bez kijów i krystianie reuele na górnej narcie 🙂
Fakt, jazda bez kijów doskonali nam ciało i jego pracę.
Kiedyś (za komuny) Polsport produkował kijki z bardzo sprytnym, a jednocześnie prostym i niezawodnym bezpiecznikiem, który zwalniał pasek wtedy, gdy następowało wyszarpnięcie paska do góry, co normalnie przy jeździe się nie zdarza. Ten bezpiecznik kilkakrotnie uratował mi rękę przed nadwyrężeniem, gdy przy cienkiej warstwie śniegu kijek zablokował się między kamieniami lub między belkami mostku na nartostradzie z Goryczkowej.
O widzisz ! Nawet nie wiedzialem, a wychodzi na to, ze Salomon odgapil ten patent :) mam takie kije z Salomona - zmieniłem „zwykle” właśnie po urazie - pol roku nie czułem kciuka
Leki to jak iPhone. Nie lubię bo to patent na monopolizacje.
Super materiał bardzo obszerne kompendium wiedzy.
Jeszcze tylko pytanie, czy to prawda, że góra uchwytu powinna być szerszą żeby nie wybić sobie oka?
jak zwykle bardzo ciekawy materiał
niemniej jeśli chodzi o dobór długości to na dobrze przygotowane twarde trasy można użyć krótsze kijki (o mniej więcej 5cm) ponieważ do takiego podłoże żaden kijek nie wbije się głębiej niż 1cm
jeśli zaś chodzi o system Trigger-S firmy Leki to nie jest to jedyna firma która ma taki system. Również Gabel posiada podobny system (fakt jeszcze nie szyja swoich rękawic z pętelka)
Nie wspomniałeś o kijkach z odkręcaną gardą i zasobnikiem na napój 😉
Tak, te są już dość sławne #Makłowicz 🤣🤣
Ho,ho,ho!.. 🎅 ⛄😁Zdrowych i spokojnych Świąt ..🎄Wszystkiego Najlepszego, a czego, to se sami wybierzcie! Może więcej czasu..? Pa, pa!😄🖐😘💞💓💗❤
Mówienie o zaletach jazdy bez kijków do ludzi jeżdżących amatorsko to zbrodnia na narciarstwie. Dzięki takim wypowiedziom możemy oglądać urocze obrazki radosnych narciarzy rotujacych całym ciałem z rękami zwieszonymi wzdłuż ciała. Więcej. Jak lubię Pana materiały , tak ten jest chyba nie do końca w pewnych kwestiach przemyślany.
Pozdrawiam
Absolutnie nie, sprobuj zjechac z rekami polozonymi na glowie, potem z rekami zalozonymi do tylu powyzej posladkow, potem z rekami na biodrach i na koncu z rekami polozonymi na kolanach,to wlasnie zabezpiecza przed rotowaniem tulowia, wtedy zobaczysz ze nogi zaczna tanczyc pod toba.
Witam. Do techniku Telemarku mam kije długości maksimum do mojego pępka. I co? Mam w technice kijki ponad głowę wznosić? Taka zagwozdka...Wiwat Telemark. Z serdecznymi pozdrowieniami: Wariat Jazdy Telemarkiem.
Witam, gdzie mogę zrobić serwis podstawowy jestem z Warszawy i widziałem super maszynę u Pana na filmie😊
Np. w Super Serwisie - Potocka 1 lub w Ski Race Center w Pruszkowie.
Bardzo dziękuję
Ja mieszkam w Canadzie, i tutaj ucza jazdy absolutnie bez kijkow!!!
ok
no, ale nie pol godziny. dziekuje
Czy Helly Hansen jest Państwa sponsorem?
Jest.
Καλημέρα Θωμά.
Μια χαρά τα λες
uwielbiałem, w dawnych czasach ostroją jazdę na kijkach. Zabić przysiad wyjście
Witam. Debile bez kijków w kolejce do wyciągu. Małpy opanowały stoki. Z zażenowaniem:
To na sankach zjeżdżaj jak ci przeszkadza 😅, nie pozdrawiam
Ja jakoś nie mam zaufania do zakładania pętli na rękę. Boje się że w momencie wypadku dostanę chwytem w szczękę
Tylko Leki trigger S
Ja tam wolę jeździć bez kijków :))
Zamuła straszna😁🤣😁
Narty, kask, gogle, kije i narciarz wygląda zawodowo! Bez kijków zawodnik wyraźnie nie ma co robić z rękami i wygląda jak alpejski pasterz!
99% ludzi którzy jeżdżą amatorsko bez kijków nie potrafią jeździć na nartach i strasznie koślawią tą technikę
Dokładnie tak jest.
jedna prosta odpowiedź jak kto woli raczej pomagają
Kije do giganta wygiete od czestego przewracania sie lub od bicia nimi zony.
Materiał baaardzo przeciągnięty. Można było go zamknąć w 10minut, a nie blisko 30 minut. Dzisiaj łapka w dół
to nie short ani instastory 😂
Nie wiem, po co refleksje o funcarvingu w materiale o kijkach. Odpadłem, za dużo wody.
Leki trigger jeśli się nie wypnie to odgina kciuka przy wywrotce o 180 stopni w tył. Bardzo niebezpieczne.
Nigdy nie slyszalem zeby komus sie cos takiego przytrafilo..
Moim zdaniem duzo bezpieczniejsze niz normalne z petla , ktore moga ci wyrwac cale ramie przy uoadku.
nie ma idealnych rozwiązań. Są tylko te mniej lub bardziej bezpieczne. Tak jak Paweł wyżej napisał - wybierasz uraz kciuka lub całego ramienia. Wybór prosty.
choć z tym kciukiem to chyba duża nadinterpretacja.