Dla mnie Twoje granie to sama przyjemność. Chodziłam do szkoły muzycznej 10 lat, ale to było tak dawno, że już prawie nic nie pamiętam. Dzięki Tobie odświeżam wiedzę, która kiedyś dawała mi dużo radości. Pozdrawiam, Ola
Dziękuję Ci Klara, mówisz bardzo pięknie, prosto i zrozumiale. Myślę, że w każdej kulturze religijnej są przyjęte pewne zasady muzyczne. I dlatego dana kultura musi strzec i pilnować tych przyjętych zasad.
Dominanta septymowa buduje takie mega napięcie też dlatego, że zawiera w sobie tryton (dla tonacji C-dur będzie to "H-F," kwinta zmniejszona), tj. 3 całe tony. Interwał ten brzmi dla ucha super niepokojąco, jest mega dysonansem... (podobno z tego powodu na trytonie buduje czy też budowało się sygnał pojazdu uprzywilejowanego (np. karetki czy straży), przykuwając uwagę innych użytkowników ruchu i wzmagając ich uwagę i niepokój - ale to tylko dygresja, całkowicie poza rozważaniami dot. hamoniki.)
Właśnie zaczynam naukę harmonii funkcyjnej. Ten filmik jest świetny, od razu pokazuje po co harmonia funkcyjna jest i o co naprawdę w tym chodzi. Przez sposób jaki to pokazałaś, teoria wchodziła do głowy "podświadomie" gdy byłem głównie skupiony na napięciach i rozwiązaniach wynikających z półtonów, a nie że to V czy IV stopień skali.
Dobry wieczór ! Cóż - to prawda , że zawsze dobrze się słucha ludzi zaangażowanych w to o czym mówią i opowiadają. Widać i czuć duszę człowieka - a to jest piękne, zwłaszcza jak muzyka w tam w tej duszy gra. Jestem ojcem dwóch dziewcząt chodzących do szkoły muzycznej . Trzeci się przygotowuje. Dawno zostałem za nimi w edukacji tej muzycznej . Ale ... . Zobaczyłem światełko w tunelu . Przesiadam się z drezyny na towarowy. Może uda się na osobowy bo o pospiesznym nawet nie marzę. Coś zaczynam rozumieć z tego o czym mówią do mnie. Dziękuję . Do zobaczenia i usłyszenia. Pozdrawiam
Fajnie opowiadasz. Jestem muzykiem i pojmuję wszystko. Gratuluję pasji i zacięcia. Nam,muzykom wystarczy zagrać a Ty opowiadasz. Niektórzy twierdzą że harmonia Wesołowskiego zabiją wszystko . Choć systematyzuje co pozwala objąć to wszystko logicznie. Pytanie czy tak musi być. Gratuluję i pozdrawiam.
Trafiłam na Pani kanał przypadkiem, ale mówi Pani tak fajnie, że pewnie zostanę. 😊Bardzo jestem ciekawa, co sądziłaby Pani o utworze "Close to the edge" Yes. Serdecznie pozdrawiam i zabieram się za oglądanie innych Pani filmów. 🙂🤗
Teraz dopiero odkryłem twój kanał, naprawdę fajnie opowiadasz o muzyce o teorii o zależnościach i relacjach w muzyce. Szkoda że tak mało ludzi subskrybuje bo na pewno zmotywowało by to ciebie do dalszego rozwoju kanału. Muzyka to też moja pasja życie jej poświęciłem. Pozdrawiam
Myślę, że tonika to Amen , tak więc jest absolutem( źródłem, bogiem) ... kwestia ciążenia, czyli napięcia może tylko jest wycieczką w piękno..Piękno jest zatem oddalaniem sie od toniki/.. bla bla bla :)
Dzięki dziewczyno! Jesteś wielka! Wyłożone jak na tacy, jasno i przejrzyście. Od siebie tylko dodam (właściwie to znalazłem gdzieś w sieci) że subdominanta powoduje wrażenie oddalania się od toniki, a co ty jako ekspert i tym sądzisz? Pozdrawiam
Dziękuję! :) Jacek Targosz (jeden ze specjalistów od harmonii funkcyjnej) uważał, że tonika jest środkiem, subdominanta jest ruchem ODśrodkowym (czyli oddala od toniki), a dominanta - ruchem DOśrodkowym, bo prowadzi do toniki. Myślę, że o to tu chodziło :) Można to sobie wyobrazić tak: kiedy w utworze zabrzmi już dominanta, to można się spodziewać, że całkiem niedługo pojawi się też tonika. Nie da się bardzo długo ogrywać dominanty; trzeba ją rozwiązać. W tym sensie dominanta jest blisko toniki, bo do niej nieuchronnie prowadzi. Z kolei subdominanta jest od toniki trochę dalej, w tym sensie, że nie wymaga, aby ta tonika niedługo się pojawiła. Pozdrawiam! :)
Ja mam pytanie czy ta harmonia to wywodzi od tego gościa co siedział w knajpie i wołał "Jan Sebastian Bach" przed wypiciem kolejnej lampki, a może od górala co maiła diabła za skórą a wszyscy mówili, że "Mo carta " bo tak piknie na złóbcokach pogrywoł.
Wszystko to o czym mówisz jest ciekawe, ale dla mnie jeszcze wiele rzeczy niezrozumiałych. Ale tak to jest jak przez 50 lat człowiek nie interesował się muzyką. Pozdrawiam gorąco
Hej :) no np w wielu standardach jazzowych zmiana tonacji nastepuje dosłownie co chwilę więc tych centrów(dobrze odmieniłem?)jest wiele. Akord toniczny czy tonalny? bo nie kojarzę tego tonalnego? Bardzo dobrze się słucha :)
Dziękuję :) Oczywiście toniczny, jeśli powiedziałam tonalny, to się pomyliłam :) Jasne, i to nie tylko w jazzie przecież. Przy czym to nie chodzi o taką mnogość tych centrów wynikającą z modulacji, tylko o obecność dwóch "tonik" w tym samym czasie. To dotyczy bardzo konkretnego typu utworów, w których schemat na przykład czterech akordów powtarza się w kółko. Jest o tym mowa w tym filmiku Adama Neely'ego, o którym wspominam. Już dodałam link w opisie ;)
Akurat pytam pod tym filmem ale inne oglądałem i zastanawiam się dlaczego dźwięki się powtarzają na tej tęczy w zakresie słyszalności. Dlaczego każdy nie jest inny od dołu do góry...tzn. jeśli to są Herzte np jakieś A2 to ma ileś Hertzców a inne np. A4 to ileś razy x więcej to pytanie ..... dlaczego one się powtarzają to musi tłumaczyć fizyka czy chodzi o to że struna drga na tej samej amplitudzie (wielkość wychylenia sinusa) tylko szybciej (wyższy dźwięk) i są to tzw. "częstości własne" tej struny czyli natura ...tak drgają i już ??? .. a czemu ta struna czy natura nie drga inaczej ma na to fizyka odpowiedź ...czy Bóg tak chciał :) czy już nie wiemy i po prostu tak jest i dalej nie drążymy i opisaliśmy to teorią muzyki z niedopowiedzeniami ??? Odkryłem, że każda nauka coś opisuje i tłumaczy do pewnego momentu ale tłumacząc każde zagadnienie jeszcze dogłębnie po rozumieniu poprzedniego pytają jak dzieci "ale dlaczego tak" ..."a dlaczego tak"...dochodzi się do odpowiedzi albo "bo Bóg tak chciał" albo "nie wiem"...A Pani jakby odpowiedziała?..dlaczego każdy dżwięk nie jest inny od dołu do góry na tej tęczy tylko one się powtarzają ???
Cześć,chciałem spytać czy szanowna,klarowna Klara mogłaby mi pomóc w kwestii: muzyki modalnej w kontekście harmonicznego dura i jego modusów? Dlaczego nigdzie niczego na ten temat nie ma,nikt nic nie mówi?:(
@@wdziekdzwiekow9424 konkretnie to chciałbym wiedzieć jak tworzyć progresje modalne,bo ii-V-I to typowa progresja tonalna,tak? :) a harmoniczny Dur to w ogóle czarna plama muzyki,jeśli chodzi o materiały edukacyjne,jakieś filmiki itd nic o nim nie wiem a chciałbym wiedzieć wszystko :D tzn jakie funkcje pełnią akordy na poszczególnych stopniach harmonicznego dura :) na drugim stopniu mamy akord zmniejszony,więc co to jest,dominanta wtrącona bez prymy czy subdominanta zmniejszona czy co?
@@wdziekdzwiekow9424 ale z harmmonicznego dura wynikają jeszcze inne zagadkowe sytuacje :> no bo: na obniżonym szóstym stopniu,też możemy zbudować akord zmniejszony jeśli pominiemy tercjową zasadę budowy tegoż :) i na siódmym stopniu tradycyjnie też akord zmniejszony,w sumie trzy zmniejszone akordy w jednej skali,hm,pięknie,a mówili ucz się muzyki,to rozwija i relaksuje,yhmm,trzy dominany bez prymy ??? chyba właśnie mam relaks bo aż mnie trzęsie ;D a moja terapeutka niestety nie jest po szkole muzycznej i nie potrafi mi pomóc ;)
@@kukumuniu5658 Dobra, uff, dużo tu jest wątków :D Przepraszam za opóźnienie, ale byłam w trasie. To tak: 1. Co do pierwszego zdania "muzyka modalna w kontekście dura harmonicznego i jego modusów". To wygląda na zdanie korzystające z terminologii jazzowej, a ja na harmonice jazzowej się nie znam. Przypuszczam, że jest to też zmieszane ze słowami angielskimi, bo w języku polskim nawet w jazzie używa się chyba terminu "skala". To wszystko sprawia, że nie wiem, czym mogą być modusy harmonicznego dura... :/ 2. Co do samego harmonicznego dura: to, że mało się o nim mówi, wynika chyba z tego, że rzadko się z niego korzysta (nie wiem, jak w jazzie, zaznaczam) - to znaczy może rzeczywiście jest stosunkowo mało utworów opartych W CAŁOŚCI na durze harmonicznym. Ale nawet w muzyce klasycznej baardzo często w durowych tonacjach pojawia się molowa subdominanta i jej odmiany. W efekcie więc korzysta się wtedy z dura harmonicznego. I w sumie na harmonii w szkołach muzycznych mówi się o tym w tym sensie, że to po prostu są molowe subdominanty w durowych tonacjach. Częsta sytuacja :) Co do funkcji akordów, tu wiem i zaraz napiszę w punkcie 3. :D A tu jeszcze jedno zdanie: jeśli zaczynamy mówić o funkcjach, to przestajemy być w obszarze muzyki modalnej. Tym między innymi różni się muzyka modalna od tonalnej, że w tonalnej mamy funkcje, a w modalnej nie :) 3. W świecie tonalnym: funkcje zawsze trzeba rozpatrywać w kontekście. Dominanta jest dominantą, jeśli prowadzi do toniki (pewne uproszczenie). Zawieszony w przestrzeni G-dur nie pełni żadnej funkcji. Ale jeśli po nim będzie C-dur, to G-dur był dominantą (również drobne uproszczenie, disclaimer - na pewno ktoś się znajdzie, kto chciałby podyskutować ;P ). Akord zmniejszony na drugim stopniu harmonicznego dura będzie raczej pełnić funkcję moll subdominanty drugiego stopnia, a po nim zapewne byłaby dominanta. Co do nazwy "moll subdominanta drugiego stopnia" - "moll subdominanta", bo ten akord pochodzi od molowej S (stopnie IV, VI obn., I), a "drugiego stopnia", bo gramy ją od drugiego stopnia, czyli II-IV-VI obn., zamiast IV-VI obn.-I. Co do dominanty septymowej bez prymy: każdy akord zmniejszony MOŻE być dominantą septymową bez prymy, jeśli po nim jest coś, co ma funkcję rozwiązania stworzonego napięcia (w większości przypadków; czasami rozwiązania specjalnie nie ma, ale próbuję jednak trochę ograniczyć tę epopeję :D). Jeśli ten zmniejszony jest na VII stopniu skali, najczęściej rzeczywiście będzie pełnił funkcję D7 bez prymy. Tryton (kwinta zmniejszona) VII-IV rozwiązuje się na I-III. Akord zmniejszony na innym stopniu również MOŻE być dominantą septymową bez prymy, jeśli po nim jest coś, na co on by się rozwiązał. Jeśli jest, to będzie to WTRĄCONA D7 bez prymy. Wtrącona dlatego, że nie prowadzi do I stopnia, tylko do któregoś innego. Na przykład III-V-VII obn. (w C-dur e-g-b) byłoby D7 bez prymy do IV stopnia. Czyli wtrącenie do subdominanty. W TYM PRZYPADKU: żeby akord zmniejszony na II st. był wtrąconą D7 bez prymy, musiałby prowadzić do stopnia III obniżonego. Bo żeby kwinta zmniejszona (napięcie) w D7 się rozwiązało, oba dźwięki tej kwinty muszą rozwiązać się o pół tonu do środka - II stopnień w górę, a VI obn. w dół. Czyli II stopień poszedłby na III obn., a VI obn. na V. To by sprawiło, że obniżamy III stopień (który jest kluczowy dla naszego dura, harmonicznego czy nie). Dodatkowy problem jest z tym, że gdybyśmy chcieli dodać do tego rozwiązującego napięcie akordu trzeci składnik, to wypadłby on na VII stopniu (nieobniżonym), co sprawiłoby, że powstaje akord zwiększony (w C-dur to byłoby es-g-h). Byłoby to brzmienie szczególne (choć wiadomo, wszystko wolno :D ), które dodatkowo wyrzucałoby nas trochę z trybu durowego. Dlatego właśnie napisałam, że w tonacji durowej akord zmniejszony na II stopniu byłby raczej formą subdominanty niż dominanty wtrąconej. Gdyby była to dominanta, to byłaby raczej sposobem na zmodulowanie do tonacji o 3> w górę (czyli np. z C-dur do Es-dur). 4. Co do akordu na VI stopniu: rozumiem, że mówiąc o pominięciu budowy tercjowej, chodzi Ci o to, że jeśli na przykład I stopniem byłby dla nas dźwięk "c", to zbudowalibyśmy akord as-h-d, czyli stopnie VI obn.-VII-II? Zasadniczo jeśli chcemy rozmawiać o funkcjach, to niestety nie bardzo można pominąć budowę tercjową :D Żeby określić funkcję akordu "as-h-d" w tej przykładowej tonacji C-dur, trzeba by go "odwrócić", czyli tak przestawiać te dźwięki, żeby dojść do budowy tercjowej. W tym przypadku byłoby to "h-d-f-as" bez kwinty(f) :) Tak więc akord na szóstym stopniu w durze harmonicznym to akord zwiększony - stopnie: VI obn.-I-III; dźwięki w C-dur: as-c-e. Mam nadzieję, że Cię to wszystko nie przytłoczyło... 😅 Pozdrawiam!
@@wdziekdzwiekow9424 to mnie...co mi zrobiło?...przytłoczyło - nie ;D to mnie...ee...utwierdziło,w przekonaniu że trzeba by rozrysować całość ołóweczkiem ;D No ja to po prostu muszę zobaczyć :> bo ja wiem że czasem o prostych rzeczach trzeba mówić duuużo i tworzy się iluzję że mówimy o czymś skomplikowanym. Wiem z doświadczenia bo sam kiedyś próbowałem komuś wyjaśnić skale :> a jak narysowałem to wszystko stało się jasne w parę chwil :D Cóż,scenariusz serialu już mamy,bohaterowie są wystarczy tylko dobrać miejsce akcji i kostiumy :D a nominacja do Grammy C-dur zapewniona :>
8:13 hmmm,czyli dla sytuacji analogicznej ale takiej bardziej z życia wszystkich ludzi (bo nie wszyscy grają muzykę ale wszyscy mają życie erotyczne) subdominanta to taka (o ironio) gra wstępna substytut trytonowy to plateau dominanta to szczytowanie a tonika to ...okres refrakcji, hamujący kolejne podniecenie dominantą? Nawet się mówi o niektórych paniach że są dominami,lubią dominować ja się tylko zastanawiam kim są ich substytuty trytonowe oraz akordy zmniejszone na stopniu vii (bo traktujemy je jak dominantę bez prymy) Hmm...substytutem może być sąsiadka? ...a domina bez prymy,hmmm...może ta sama osoba ale bez pejczyka?
...i jeszcze kwestia kadencji 9 miesięcznej czyli nonowej (rozwiązanie następuje zwykle w szpitalu) kadencji urojonej kadencji zwodniczej(uwodzicielskiej,mówi że kocha a ma inną/innego) zboczenia modulacyjne!!! (fuuu) modulacja jest częsta u singli(jakoś trzeba rozładować dominantę) i sama w sobie nie jest dewiacją pod którą podchodzi dodekafonia i audiofilia.
Jakbym się cofnął w czasie ale zanudziłaś całą tą historia o akordach o swojej miłości z którą tyle o muzyce gadacie 🤦🏻 choć podstawy jakieś są ale niczego nowego nie usłyszałem bo początek zanudzałaś i przestałem oglądać w ogóle filmik z obawy że będziesz w kółko to samo nawijać tylko z domieszką finezji miłosnych w tle 🤦🏻
Muzyka tworzona według schematów i utartych wzorców jest skończona.Są kompozycje oparte na dysharmoni,kakofoni i zupełnie przypadkowych dżwiękach.Można zupełnie obejść się bez tonacji,dur,moll i innych funkcji.A żeby stworzyć coś nowego trzeba teorię odrzucić to całe gadanie,bo muzyka to nie objaśnianie tylko dżwięki.Klimaty muzyczne da się tworzyć na wiele innych sposobów.Powinien być totalny odlot ,atonalność,atonika,arytmika,to powstanie nowa muzyka,na miarę współczesności.Teoria niechaj zostanie w szafie,zamknięta.
Hm, to są bardzo ciekawe rozważania. Z drugiej strony czasami dobrze jest wiedzieć, co konkretnie się odrzuca. Wydaje mi się, że wtedy jeszcze bardziej poszerzają się możliwości tego, jak się to odrzucanie potoczy. Skłaniałabym się ku temu, że większe wykształcenie (rozumienie pewnych zjawisk, poznanie historii) nie będzie przeszkadzać w eksperymentach i wytyczaniu nowych ścieżek, a wręcz może pomóc i uczynić to ciekawszym.
Hmmm... jest tylko jedno pytanie CZY, taka fraza muzyczna potrafi ZWrócić ... nie pisząc PRZYKUĆ uwagę słuchacza? CZY TRZEBA ZMUSIĆ słuchającego przez opinie eksperta, że np rozlane przypadkiem farby na płótnie TOŻ TO ARCYDZIEŁO???
Takich nieskrępowanych twórców już było mnóstwo. Każdy próbował wynaleźć koło na nowo. Niestety pojawił się tylko jeden mały problem nikt poza nimi i może nieliczną garstką fanatyków nie chciał tego słuchać. Nie istnieje coś takiego jak wybitny kompozytor, czy wybitny utwór. Wybitność oceniają podświadomie słuchacze poprzez chęć wysłuchania dzieła ponownie i jeszcze raz i jeszcze jeden. Kiepskie dzieła wystarczy wysłuchać raz i to niekoniecznie w całości.
Co za pierd***nie. Fenaroli, Fenaroli, Fenaroli, a nie jakieś pier****nie o dominantach i subdominatach z harmonii funkcyjnej. Tym gównem jeszcze nikt się nie nauczył komponowania. Ale do oceniania głupich znaczków i literek, jak najbardziej się nadaje.😎
@@ARGON023 Dziedzina, jaką jest harmonia funkcyjna, to swoista sztuka dla sztuki. Żaden kompozytor nie komponuje przy pomocy tego czysto akademickiego bełkotu, bo nie do tego on służy i służyć nawet nie może. W zamian za to, jakiś profesor od przelewania z pustego w próżne, może uwalić w szkole muzycznej jakiegoś przyszłego muzyka na klasówce, lub egzaminie. Do tego harmonia funkcyjna nadaje się idealnie. Aaaa! I jeszcze do produkcji wybitnych specjalistów bełkociarzy z tytułami profesorskimi, którzy się wyspecjalizowali w posługiwaniu tym bełkotem. Tak w zasadzie jest to podstawowa i chyba jedyna, racjonalna funkcja tej kuriozalnej dziedziny, stworzonej chyba tylko po to, by awansować beztalencia do rangi profesorów, którzy tylko w ten sposób mogą się wykazać, jak doskonale rozumieją zasady muzyki, nie potrafiąc jednocześnie skomponować niczego sensownego. Inne zastosowania jakoś nie przychodzą mi do głowy. 🤷♂️ Jeśli widzisz jakieś pozytywy w harmoni funcyjnej, to podziel się tą wiedzą ze mną. Chętnie dowiem się, co to takiego? Serdecznie dziękuję za wypowiedź i pozdrawiam.
Dla mnie Twoje granie to sama przyjemność. Chodziłam do szkoły muzycznej 10 lat, ale to było tak dawno, że już prawie nic nie pamiętam. Dzięki Tobie odświeżam wiedzę, która kiedyś dawała mi dużo radości. Pozdrawiam, Ola
Dziękuję Ci Klara, mówisz bardzo pięknie, prosto i zrozumiale. Myślę, że w każdej kulturze religijnej są przyjęte pewne zasady muzyczne. I dlatego dana kultura musi strzec i pilnować tych przyjętych zasad.
Wszystko się zmienia. Zasady też nie muszą być wieczne.🙂
Спасибо. Dzięki. Очень понятное объяснение, и хороший урок języka polskiego ;)
Dominanta septymowa buduje takie mega napięcie też dlatego, że zawiera w sobie tryton (dla tonacji C-dur będzie to "H-F," kwinta zmniejszona), tj. 3 całe tony. Interwał ten brzmi dla ucha super niepokojąco, jest mega dysonansem... (podobno z tego powodu na trytonie buduje czy też budowało się sygnał pojazdu uprzywilejowanego (np. karetki czy straży), przykuwając uwagę innych użytkowników ruchu i wzmagając ich uwagę i niepokój - ale to tylko dygresja, całkowicie poza rozważaniami dot. hamoniki.)
Właśnie zaczynam naukę harmonii funkcyjnej. Ten filmik jest świetny, od razu pokazuje po co harmonia funkcyjna jest i o co naprawdę w tym chodzi. Przez sposób jaki to pokazałaś, teoria wchodziła do głowy "podświadomie" gdy byłem głównie skupiony na napięciach i rozwiązaniach wynikających z półtonów, a nie że to V czy IV stopień skali.
Dobry wieczór !
Cóż - to prawda , że zawsze dobrze się słucha ludzi zaangażowanych w to o czym mówią i opowiadają. Widać i czuć duszę człowieka - a to jest piękne, zwłaszcza jak muzyka w tam w tej duszy gra. Jestem ojcem dwóch dziewcząt chodzących do szkoły muzycznej . Trzeci się przygotowuje. Dawno zostałem za nimi w edukacji tej muzycznej . Ale ... . Zobaczyłem światełko w tunelu . Przesiadam się z drezyny na towarowy. Może uda się na osobowy bo o pospiesznym nawet nie marzę. Coś zaczynam rozumieć z tego o czym mówią do mnie. Dziękuję . Do zobaczenia i usłyszenia. Pozdrawiam
Może wreszcie zacznę słyszeć te zmiany podstawowych akordów :) Dziękuję za filmik
jestem zbudowany
Nikt nie tłumaczy tego tak łatwo, jak Ty. Dzięki! ♡
Dziękuję ☺️
pięknie się wypowiadasz ❤
Dzięki, opowiedziane prosto i z dużym wdziękiem.
Pięknie mówisz. Dużo miłości i twórz dalej.
W końcu zrozumiałem o co chodzi z toniką i dominantą.
Fajnie opowiadasz. Jestem muzykiem i pojmuję wszystko. Gratuluję pasji i zacięcia. Nam,muzykom wystarczy zagrać a Ty opowiadasz. Niektórzy twierdzą że harmonia Wesołowskiego zabiją wszystko . Choć systematyzuje co pozwala objąć to wszystko logicznie. Pytanie czy tak musi być. Gratuluję i pozdrawiam.
Świetnie opowiedziane. Dzięki wielkie :) Takie odkrywanie duszy i sensu schematów.
Trafiłam na Pani kanał przypadkiem, ale mówi Pani tak fajnie, że pewnie zostanę. 😊Bardzo jestem ciekawa, co sądziłaby Pani o utworze "Close to the edge" Yes. Serdecznie pozdrawiam i zabieram się za oglądanie innych Pani filmów. 🙂🤗
Pani Klaro o co chodzi w tej harmonii, czyli można to słuchać czy nie.?
Pięknie i przekonywująco wytłumaczone. Zrozumiałem dopiero teraz, dziękuję i pozdrawiam serdecznie 😊
Muzyka pop jest popularna wiec musi być tonalna bo tak są ludzie przygotowani.Tego chcą , to im sie podoba kropka.
Teraz dopiero odkryłem twój kanał, naprawdę fajnie opowiadasz o muzyce o teorii o zależnościach i relacjach w muzyce. Szkoda że tak mało ludzi subskrybuje bo na pewno zmotywowało by to ciebie do dalszego rozwoju kanału.
Muzyka to też moja pasja życie jej poświęciłem. Pozdrawiam
Dziękuję!
Tak, na razie niestety przestój, zobaczymy, co będzie dalej :)
Pozdrawiam!
Bardzo ładnie. Ja już tylko na trytonach gram.
ale super filmik, nie wiem co bym bez ciebie zrobiła!
Ale mi miło! ❤️
Chyba znalazłam mój nowy ulubiony kanał :)
dziękuję najmocniej za pomoc!! nareszcie coś zrozumiałem :))
MEGA! Czekam na filmik z harmonizacji sopranu, bo czuję, że dzięki Tobie zrozumiem więcej ! :)
Ale super, cieszę się! :)) Będzie i harmonizacja sopranu 💪
Że też nie było jutuba kiedy byłem dzieciakiem. Za późno już by stary, głuchy dziad się muzyki uczył, a z taką nauczycielką bym pewnie się nauczył.
Wow z jaką pasją opowiadasz! I przystępnie. Świetna robota!!!
Dziękuję! ❤️ Grunt to lubić, co się robi ☺️
Myślę, że tonika to Amen , tak więc jest absolutem( źródłem, bogiem) ... kwestia ciążenia, czyli napięcia może tylko jest wycieczką w piękno..Piękno jest zatem oddalaniem sie od toniki/.. bla bla bla :)
Dzięki dziewczyno! Jesteś wielka! Wyłożone jak na tacy, jasno i przejrzyście. Od siebie tylko dodam (właściwie to znalazłem gdzieś w sieci) że subdominanta powoduje wrażenie oddalania się od toniki, a co ty jako ekspert i tym sądzisz? Pozdrawiam
Dziękuję! :)
Jacek Targosz (jeden ze specjalistów od harmonii funkcyjnej) uważał, że
tonika jest środkiem,
subdominanta jest ruchem ODśrodkowym (czyli oddala od toniki),
a dominanta - ruchem DOśrodkowym, bo prowadzi do toniki.
Myślę, że o to tu chodziło :)
Można to sobie wyobrazić tak: kiedy w utworze zabrzmi już dominanta, to można się spodziewać, że całkiem niedługo pojawi się też tonika. Nie da się bardzo długo ogrywać dominanty; trzeba ją rozwiązać. W tym sensie dominanta jest blisko toniki, bo do niej nieuchronnie prowadzi. Z kolei subdominanta jest od toniki trochę dalej, w tym sensie, że nie wymaga, aby ta tonika niedługo się pojawiła.
Pozdrawiam! :)
Super wyłożone!👋👋👋
Przez ten filmik zaczynam grę na pianinie
Super materiał
Ja mam pytanie czy ta harmonia to wywodzi od tego gościa co siedział w knajpie i wołał "Jan Sebastian Bach" przed wypiciem kolejnej lampki, a może od górala co maiła diabła za skórą a wszyscy mówili, że "Mo carta " bo tak piknie na złóbcokach pogrywoł.
Pozdrawiam z Gdańska 😊
Czemu już nie nagrywasz?
Nagrywanie, edytowanie, tworzenie grafik zajmowało mi o g r o m n e ilości czasu i niestety teraz go na to nie mam :((
@@wdziekdzwiekow9424 No to powodzonka i wielkie dzięki za te materiały 🔥
Wszystko to o czym mówisz jest ciekawe, ale dla mnie jeszcze wiele rzeczy niezrozumiałych. Ale tak to jest jak przez 50 lat człowiek nie interesował się muzyką. Pozdrawiam gorąco
ruclips.net/video/F2PfrHjHlrM/видео.html do tego świetnego filmu dorzucamy błyskawiczną powtórkę w nutkach ! Pozdrawiamy serdecznie
dźwiękiem i z wdziękiem ;-)
Hej :) no np w wielu standardach jazzowych zmiana tonacji nastepuje dosłownie co chwilę więc tych centrów(dobrze odmieniłem?)jest wiele. Akord toniczny czy tonalny? bo nie kojarzę tego tonalnego? Bardzo dobrze się słucha :)
Dziękuję :)
Oczywiście toniczny, jeśli powiedziałam tonalny, to się pomyliłam :)
Jasne, i to nie tylko w jazzie przecież. Przy czym to nie chodzi o taką mnogość tych centrów wynikającą z modulacji, tylko o obecność dwóch "tonik" w tym samym czasie. To dotyczy bardzo konkretnego typu utworów, w których schemat na przykład czterech akordów powtarza się w kółko. Jest o tym mowa w tym filmiku Adama Neely'ego, o którym wspominam. Już dodałam link w opisie ;)
@@wdziekdzwiekow9424 Dziękuję za odpowiedź! :)
Akurat pytam pod tym filmem ale inne oglądałem i zastanawiam się dlaczego dźwięki się powtarzają na tej tęczy w zakresie słyszalności. Dlaczego każdy nie jest inny od dołu do góry...tzn. jeśli to są Herzte np jakieś A2 to ma ileś Hertzców a inne np. A4 to ileś razy x więcej to pytanie ..... dlaczego one się powtarzają to musi tłumaczyć fizyka czy chodzi o to że struna drga na tej samej amplitudzie (wielkość wychylenia sinusa) tylko szybciej (wyższy dźwięk) i są to tzw. "częstości własne" tej struny czyli natura ...tak drgają i już ??? .. a czemu ta struna czy natura nie drga inaczej ma na to fizyka odpowiedź ...czy Bóg tak chciał :) czy już nie wiemy i po prostu tak jest i dalej nie drążymy i opisaliśmy to teorią muzyki z niedopowiedzeniami ??? Odkryłem, że każda nauka coś opisuje i tłumaczy do pewnego momentu ale tłumacząc każde zagadnienie jeszcze dogłębnie po rozumieniu poprzedniego pytają jak dzieci "ale dlaczego tak" ..."a dlaczego tak"...dochodzi się do odpowiedzi albo "bo Bóg tak chciał" albo "nie wiem"...A Pani jakby odpowiedziała?..dlaczego każdy dżwięk nie jest inny od dołu do góry na tej tęczy tylko one się powtarzają ???
Cześć,chciałem spytać czy szanowna,klarowna Klara
mogłaby mi pomóc w kwestii:
muzyki modalnej w kontekście harmonicznego dura i jego modusów?
Dlaczego nigdzie niczego na ten temat nie ma,nikt nic nie mówi?:(
To znaczy konkretnie co chciałbyś wiedzieć o muzyce modalnej w kontekście harmonicznego dura i jego modusów? ;)
@@wdziekdzwiekow9424 konkretnie to chciałbym wiedzieć jak tworzyć progresje modalne,bo ii-V-I to typowa progresja tonalna,tak? :) a harmoniczny Dur to w ogóle czarna plama muzyki,jeśli chodzi o materiały edukacyjne,jakieś filmiki itd nic o nim nie wiem a chciałbym wiedzieć wszystko :D tzn jakie funkcje pełnią akordy na poszczególnych stopniach harmonicznego dura :) na drugim stopniu mamy akord zmniejszony,więc co to jest,dominanta wtrącona bez prymy czy subdominanta zmniejszona czy co?
@@wdziekdzwiekow9424 ale z harmmonicznego dura wynikają jeszcze inne zagadkowe sytuacje :> no bo:
na obniżonym szóstym stopniu,też możemy zbudować akord zmniejszony jeśli pominiemy tercjową zasadę budowy tegoż :) i na siódmym stopniu tradycyjnie też akord zmniejszony,w sumie trzy zmniejszone akordy w jednej skali,hm,pięknie,a mówili ucz się muzyki,to rozwija i relaksuje,yhmm,trzy dominany bez prymy ??? chyba właśnie mam relaks bo aż mnie trzęsie ;D a moja terapeutka niestety nie jest po szkole muzycznej i nie potrafi mi pomóc ;)
@@kukumuniu5658 Dobra, uff, dużo tu jest wątków :D Przepraszam za opóźnienie, ale byłam w trasie. To tak:
1. Co do pierwszego zdania "muzyka modalna w kontekście dura harmonicznego i jego modusów". To wygląda na zdanie korzystające z terminologii jazzowej, a ja na harmonice jazzowej się nie znam. Przypuszczam, że jest to też zmieszane ze słowami angielskimi, bo w języku polskim nawet w jazzie używa się chyba terminu "skala". To wszystko sprawia, że nie wiem, czym mogą być modusy harmonicznego dura... :/
2. Co do samego harmonicznego dura: to, że mało się o nim mówi, wynika chyba z tego, że rzadko się z niego korzysta (nie wiem, jak w jazzie, zaznaczam) - to znaczy może rzeczywiście jest stosunkowo mało utworów opartych W CAŁOŚCI na durze harmonicznym. Ale nawet w muzyce klasycznej baardzo często w durowych tonacjach pojawia się molowa subdominanta i jej odmiany. W efekcie więc korzysta się wtedy z dura harmonicznego. I w sumie na harmonii w szkołach muzycznych mówi się o tym w tym sensie, że to po prostu są molowe subdominanty w durowych tonacjach. Częsta sytuacja :)
Co do funkcji akordów, tu wiem i zaraz napiszę w punkcie 3. :D
A tu jeszcze jedno zdanie: jeśli zaczynamy mówić o funkcjach, to przestajemy być w obszarze muzyki modalnej. Tym między innymi różni się muzyka modalna od tonalnej, że w tonalnej mamy funkcje, a w modalnej nie :)
3. W świecie tonalnym: funkcje zawsze trzeba rozpatrywać w kontekście. Dominanta jest dominantą, jeśli prowadzi do toniki (pewne uproszczenie). Zawieszony w przestrzeni G-dur nie pełni żadnej funkcji. Ale jeśli po nim będzie C-dur, to G-dur był dominantą (również drobne uproszczenie, disclaimer - na pewno ktoś się znajdzie, kto chciałby podyskutować ;P ).
Akord zmniejszony na drugim stopniu harmonicznego dura będzie raczej pełnić funkcję moll subdominanty drugiego stopnia, a po nim zapewne byłaby dominanta. Co do nazwy "moll subdominanta drugiego stopnia" - "moll subdominanta", bo ten akord pochodzi od molowej S (stopnie IV, VI obn., I), a "drugiego stopnia", bo gramy ją od drugiego stopnia, czyli II-IV-VI obn., zamiast IV-VI obn.-I.
Co do dominanty septymowej bez prymy: każdy akord zmniejszony MOŻE być dominantą septymową bez prymy, jeśli po nim jest coś, co ma funkcję rozwiązania stworzonego napięcia (w większości przypadków; czasami rozwiązania specjalnie nie ma, ale próbuję jednak trochę ograniczyć tę epopeję :D).
Jeśli ten zmniejszony jest na VII stopniu skali, najczęściej rzeczywiście będzie pełnił funkcję D7 bez prymy. Tryton (kwinta zmniejszona) VII-IV rozwiązuje się na I-III.
Akord zmniejszony na innym stopniu również MOŻE być dominantą septymową bez prymy, jeśli po nim jest coś, na co on by się rozwiązał. Jeśli jest, to będzie to WTRĄCONA D7 bez prymy. Wtrącona dlatego, że nie prowadzi do I stopnia, tylko do któregoś innego. Na przykład III-V-VII obn. (w C-dur e-g-b) byłoby D7 bez prymy do IV stopnia. Czyli wtrącenie do subdominanty.
W TYM PRZYPADKU: żeby akord zmniejszony na II st. był wtrąconą D7 bez prymy, musiałby prowadzić do stopnia III obniżonego. Bo żeby kwinta zmniejszona (napięcie) w D7 się rozwiązało, oba dźwięki tej kwinty muszą rozwiązać się o pół tonu do środka - II stopnień w górę, a VI obn. w dół. Czyli II stopień poszedłby na III obn., a VI obn. na V. To by sprawiło, że obniżamy III stopień (który jest kluczowy dla naszego dura, harmonicznego czy nie). Dodatkowy problem jest z tym, że gdybyśmy chcieli dodać do tego rozwiązującego napięcie akordu trzeci składnik, to wypadłby on na VII stopniu (nieobniżonym), co sprawiłoby, że powstaje akord zwiększony (w C-dur to byłoby es-g-h).
Byłoby to brzmienie szczególne (choć wiadomo, wszystko wolno :D ), które dodatkowo wyrzucałoby nas trochę z trybu durowego. Dlatego właśnie napisałam, że w tonacji durowej akord zmniejszony na II stopniu byłby raczej formą subdominanty niż dominanty wtrąconej. Gdyby była to dominanta, to byłaby raczej sposobem na zmodulowanie do tonacji o 3> w górę (czyli np. z C-dur do Es-dur).
4. Co do akordu na VI stopniu: rozumiem, że mówiąc o pominięciu budowy tercjowej, chodzi Ci o to, że jeśli na przykład I stopniem byłby dla nas dźwięk "c", to zbudowalibyśmy akord as-h-d, czyli stopnie VI obn.-VII-II? Zasadniczo jeśli chcemy rozmawiać o funkcjach, to niestety nie bardzo można pominąć budowę tercjową :D Żeby określić funkcję akordu "as-h-d" w tej przykładowej tonacji C-dur, trzeba by go "odwrócić", czyli tak przestawiać te dźwięki, żeby dojść do budowy tercjowej. W tym przypadku byłoby to "h-d-f-as" bez kwinty(f) :)
Tak więc akord na szóstym stopniu w durze harmonicznym to akord zwiększony - stopnie: VI obn.-I-III; dźwięki w C-dur: as-c-e.
Mam nadzieję, że Cię to wszystko nie przytłoczyło... 😅
Pozdrawiam!
@@wdziekdzwiekow9424 to mnie...co mi zrobiło?...przytłoczyło - nie ;D
to mnie...ee...utwierdziło,w przekonaniu że
trzeba by rozrysować całość ołóweczkiem ;D
No ja to po prostu muszę zobaczyć :> bo ja wiem że czasem o prostych rzeczach trzeba mówić duuużo i tworzy się iluzję że mówimy o czymś skomplikowanym.
Wiem z doświadczenia bo sam kiedyś próbowałem komuś wyjaśnić skale :>
a jak narysowałem to wszystko stało się jasne w parę chwil :D
Cóż,scenariusz serialu już mamy,bohaterowie są
wystarczy tylko dobrać miejsce akcji i kostiumy :D
a nominacja do Grammy C-dur zapewniona :>
Ciekawy kanał. Dziewczyna przystępnie o muzyce mówi.
8:13 hmmm,czyli dla sytuacji analogicznej ale takiej
bardziej z życia wszystkich ludzi
(bo nie wszyscy grają muzykę ale wszyscy mają życie erotyczne)
subdominanta to taka (o ironio) gra wstępna
substytut trytonowy to plateau
dominanta to szczytowanie
a tonika to ...okres refrakcji, hamujący kolejne podniecenie dominantą?
Nawet się mówi o niektórych paniach że są dominami,lubią dominować
ja się tylko zastanawiam kim są ich substytuty trytonowe
oraz akordy zmniejszone na stopniu vii (bo traktujemy je jak dominantę bez prymy)
Hmm...substytutem może być sąsiadka?
...a domina bez prymy,hmmm...może ta sama osoba ale bez pejczyka?
...i jeszcze kwestia kadencji 9 miesięcznej czyli nonowej
(rozwiązanie następuje zwykle w szpitalu)
kadencji urojonej
kadencji zwodniczej(uwodzicielskiej,mówi że kocha a ma inną/innego)
zboczenia modulacyjne!!! (fuuu)
modulacja jest częsta u singli(jakoś trzeba rozładować dominantę)
i sama w sobie nie jest dewiacją
pod którą podchodzi dodekafonia i audiofilia.
a, i jeszcze punkt G7 :>
granie tego akordu bardzo pobudza tonikę C
kocham muzykę ;D
...bo gdyby nie seksta to by nas na świecie nie było.
ruclips.net/user/results?search_query=so+sincere+gentle+giant a ile tu tonik
Chyba mało 😄 Dla mnie mało w tym rozładowania napięcia. Ale na takiej muzyce się nie znam, nie zaprzeczam :)
Jakoś tak łatwiej o tym myślę teraz
Jakbym się cofnął w czasie ale zanudziłaś całą tą historia o akordach o swojej miłości z którą tyle o muzyce gadacie 🤦🏻 choć podstawy jakieś są ale niczego nowego nie usłyszałem bo początek zanudzałaś i przestałem oglądać w ogóle filmik z obawy że będziesz w kółko to samo nawijać tylko z domieszką finezji miłosnych w tle 🤦🏻
Muzyka tworzona według schematów i utartych wzorców jest skończona.Są kompozycje oparte na dysharmoni,kakofoni i zupełnie przypadkowych dżwiękach.Można zupełnie obejść się bez tonacji,dur,moll i innych funkcji.A żeby stworzyć coś nowego trzeba teorię odrzucić to całe gadanie,bo muzyka to nie objaśnianie tylko dżwięki.Klimaty muzyczne da się tworzyć na wiele innych sposobów.Powinien być totalny odlot ,atonalność,atonika,arytmika,to powstanie nowa muzyka,na miarę współczesności.Teoria niechaj zostanie w szafie,zamknięta.
wystarczy zmienić ilość półtonów z oktawy. Np. z 12 zamienić na 13 i świat muzyki jest zupełnie inny.
Hm, to są bardzo ciekawe rozważania. Z drugiej strony czasami dobrze jest wiedzieć, co konkretnie się odrzuca. Wydaje mi się, że wtedy jeszcze bardziej poszerzają się możliwości tego, jak się to odrzucanie potoczy. Skłaniałabym się ku temu, że większe wykształcenie (rozumienie pewnych zjawisk, poznanie historii) nie będzie przeszkadzać w eksperymentach i wytyczaniu nowych ścieżek, a wręcz może pomóc i uczynić to ciekawszym.
Hmmm... jest tylko jedno pytanie CZY, taka fraza muzyczna potrafi ZWrócić ... nie pisząc PRZYKUĆ uwagę słuchacza? CZY TRZEBA ZMUSIĆ słuchającego przez opinie eksperta, że np rozlane przypadkiem farby na płótnie TOŻ TO ARCYDZIEŁO???
Takich nieskrępowanych twórców już było mnóstwo. Każdy próbował wynaleźć koło na nowo. Niestety pojawił się tylko jeden mały problem nikt poza nimi i może nieliczną garstką fanatyków nie chciał tego słuchać.
Nie istnieje coś takiego jak wybitny kompozytor, czy wybitny utwór. Wybitność oceniają podświadomie słuchacze poprzez chęć wysłuchania dzieła ponownie i jeszcze raz i jeszcze jeden. Kiepskie dzieła wystarczy wysłuchać raz i to niekoniecznie w całości.
@@wdziekdzwiekow9424Klara masz chłopa?
Co za pierd***nie.
Fenaroli, Fenaroli, Fenaroli, a nie jakieś pier****nie o dominantach i subdominatach z harmonii funkcyjnej.
Tym gównem jeszcze nikt się nie nauczył komponowania.
Ale do oceniania głupich znaczków i literek, jak najbardziej się nadaje.😎
NO, ma Pan racje i Nie, nie do końca. Jedno jest PEwne: Praktyka i Teoretyka na wzajem się potrzebują i POTWIERDZAJĄ w KAŻDEJ DZIEDZINIE!
@@ARGON023
Dziedzina, jaką jest harmonia funkcyjna, to swoista sztuka dla sztuki.
Żaden kompozytor nie komponuje przy pomocy tego czysto akademickiego bełkotu, bo nie do tego on służy i służyć nawet nie może.
W zamian za to, jakiś profesor od przelewania z pustego w próżne, może uwalić w szkole muzycznej jakiegoś przyszłego muzyka na klasówce, lub egzaminie.
Do tego harmonia funkcyjna nadaje się idealnie.
Aaaa!
I jeszcze do produkcji wybitnych specjalistów bełkociarzy z tytułami profesorskimi, którzy się wyspecjalizowali w posługiwaniu tym bełkotem.
Tak w zasadzie jest to podstawowa i chyba jedyna, racjonalna funkcja tej kuriozalnej dziedziny, stworzonej chyba tylko po to, by awansować beztalencia do rangi profesorów, którzy tylko w ten sposób mogą się wykazać, jak doskonale rozumieją zasady muzyki, nie potrafiąc jednocześnie skomponować niczego sensownego.
Inne zastosowania jakoś nie przychodzą mi do głowy. 🤷♂️
Jeśli widzisz jakieś pozytywy w harmoni funcyjnej, to podziel się tą wiedzą ze mną.
Chętnie dowiem się, co to takiego?
Serdecznie dziękuję za wypowiedź i pozdrawiam.
@@ARGON023
Proszę posłuchać poniższego filmu o tym, jak "zepsuto harmonię".
ruclips.net/video/t2qJBxl029A/видео.htmlsi=6FyuL2n4NMs3og0V
@@decoderdarq1235to poleć mi kanał, który nauczy mnie podstaw kompozycji ale takiej praktycznej bez akademickiego pierd.. lenia
Nie lubimy takiej gadaniny.
Której konkretnie?
Ale trzeba pokazać te paluszki na klawiaturze.