+Hubert Oszywa Oni to wiedzą. System socjalistyczny jest dla nich bardziej korzystny niż wolny rynek. Troszczą się o swój interes, a nie o innych. Taka natura człowieka
+PiErDzoncy7 Zgadzam się. Gdyby chcieli się ku temu skłonić, tylu z nich musiałoby robić NIC :) Byliby niepotrzebni i dlatego jest to dla nich nie do przyjęcia :)
Przypomniało mi to sytuacją, jak w XV/XVI wieku Polska królowała w produkcji zboża, a gdy potem sobie ludzie leżeli i przejadali swoje pieniądze ze zboża, zachodnia szlachta wymyślała nowe i szybsze techniki produkcji przez co w kolejnym wieku Polska powoli zaczęła upadać.
Proponuje film o tym, dlaczego fabryki wyglądały kiedyś jak w "Ziemi Obiecanej" I dlaczego nie jest to wina wolnego rynku a ingerencji rządu. Logiczny i przyjemny film. Dziękuje ^^
+Weronika Janiec W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że co do 12 godzin i więcej pracy na dobę to jest wina technologii. Z tym traktowaniem ludzi jak narzędzia, to jest mocne przejaskrawienie. Pragnę zwrócić uwagę, że powołujesz się koleżanko na powieść a nie naukowe opracowanie. Oczywistością jest, że zdarzały się fabryki gdzie robotników traktowano źle (a nawet bardzo źle), jednak na złego pracodawcę przypada równa ilość pracodawców dobrych. Wiesz dlaczego robotnicy pracowali w tak "nieludzkich" warunkach? Bo do wyboru mieli pracę na roli w warunkach dużo gorszych. Postęp technologiczny i naukowy sprawił, że obecnie żyje się ludziom lepiej. Nawet 8 godzinny tryb pracy to wytwór nauk o zarządzaniu. Wolnego rynku nie ma co się zbytnio obawiać, bo największym ciemiężycielem we współczesnych czasach to fiskalizm.
Jak zwykle konkretnie, w prosty sposób i na temat :) Takie nagranie trzeba promować, może w końcu ktoś z rządu zobaczy na czym to polega. A tak poważnie, oni to wiedzą, najważniejsze, aby dotarło to do społeczeństwa, dlatego będziemy udostępniać Wasze nagrania na naszym profilu na fb :) Tak trzymać! [P]
+Prosta Ekonomia Prawdopodobnie będzie wyglądać to tak: "Hipermarket: - Panie prezesie, czy podwyżka cen była związana z naszym nowym podatkiem? - Nie. - A to spoko :) " Zresztą najpierw należałoby wprowadzić ustawę znoszącą ubóstwo i już tylko zakazać podwyżek... Generalnie nie da się zakazać podwyżek, przynajmniej dla tych większych graczy.. [P]
+Prosta Ekonomia Cóż, sam fakt, iż ludzie głosują nadal na socjalistów pokazuje, że każdy, nawet najbardziej idiotyczny pomysł znajdzie sporą "rzeszę" zwolenników. Ale dzięki takim kanałom jak Wasz można docierać do większej ilości osób, ale jak ktoś nie rozumie rozkładu jazdy autobusów to z tego nagrania też nie za dużo wyniesie :) [P]
Mises o tym wiedział i słusznie wywnioskował w oparciu o system cenowy, ze socjalizm nie może funkcjonować... zanim został on gdziekolwiek wprowadzony.
Iosif Stalin hahah zniesiono wyzysk co mi jeszcze powiesz że ubóstwo pod groźbą kary śmierci też zniesiono xD tam jest niby socjalizm a ponad 200 tysięcy sierot chodzi głodne po wioskach a jak nie kapitaliści "Wyzyskują" społeczeństwo to robi to reżim komunistyczny tam są obozy koncentracyjne oraz w których wyzyskiwani są ludzie często z błahych powodów bo np. zadzwonili do kumpla z południa albo bez pozwolenia poruszali się po kraju czy oglądali zagraniczną telewizje
+Yolo Swag Nie słyszałem tego argumentu nigdy :v a tak serio - wystarczy takim osobom powiedzieć, że zamiast płacić pracownikom NFZ, niezależnie jak źle pracują w postaci podatku, niezależnie od tego czy korzysta się z ich usług - można by te pieniądze zachomikować i wydać na lekarza/szpital, który będzie się starał, aby do niego wrócić w razie potrzeby, będzie się starał zyskać w naszych oczach, abyśmy polecili innym dany szpital / danego lekarza, przez co oni dopiero wtedy zarobią więcej pieniędzy (za dobre świadczenie usług) w innym wypadku zaczną wypadać z obiegu. TADAA! Zniesienie sztucznego monopolu państwowej służby zdrowia podniosłoby jakość usług względem dotychczasowych oraz ceny byłyby bardziej adekwatne do tego za co się płaci.
Maxie A i jeszcze dowali że tragedią jest to że USA nie wprowadziło OBAMA-care przez co miliony ludzi tam umiera na ulicach bo jest służba zdrowia prywatna?
+Krystian K. Widziałem ba nawet znam wielu świetnych ludzi z tego ruchu, mają sporo racji opisując to co się dzieje na świecie banki,władza NWO ale ich projekt to niestety nowoczesna komuna i nawet jakby miało to wypalić to skończy się to jak każda komuna.
Nie każda ingerencja państwa w rynek jest szkodliwa. Świat jest niestety trochę bardziej skomplikowany. Prawda natomiast jest to, że należy dążyć do tego, aby rynek był jak najbardziej niezależny od polityków.
Jeśli możecie to podawajcie tytuły wartych uwagi książek tak jak w poprzednik filmie :) to bardzo pomocne i wielkie dzięki za super robotę :D [porozmawiajcie z jakąś księgarnią internetową na przykład Bonito.pl może dadzą jakąś zniżkę na hasło ,,prosta ekonomia" na takie książki a przy okazji sami coś zarobicie :)
Część poglądów mam lewicowe, a jakoś filmiki mi się bardzo podobają. Wrzucasz tutaj wszytskich do jednego wora, widocznie nie poznajesz żadnych ludzi i żyjesz sterotypami. P.S. Nadużywanie słowa "lewak" jest idiotyczne, lewak to osoba skrajnie prawicowa.
Uwielbiam Bastiata, właśnie przeczytałam "Państwo" oraz "Co widać i czego nie widać". Mam jednak pytanie odnośnie podnoszenia ceny wody. Czy istnieje zagrożenie, że w sytuacji ograniczonych zasobów, podniesienie ceny spowoduje jedynie, że i tak wykupią ją tak czy inaczej, ale tylko osoby, które będzie stać na wodę po 10zł za butelkę? Czy ma uzasadnienie w naprawdę skrajnie kryzysowej sytuacji, narzucenie reglamentacji? Pytam, ponieważ właśnie taka sytuacja miała miejsce ostatnio w pewnej sieci handlowej podczas marcowego lockdown'u. Czy takie postępowanie było racjonalne i uzasadnione z punktu widzenia ekonomicznego?
Moim zdaniem i tak cena takiej wody w dłuższym okresie będzie musiała spaść, ponieważ popyt na wodę po 10 zł będzie spadał (no bo kto normalny będzie bulił dychę za butelkę wody), więc siłą rzeczy, producent by uniknąć niepotrzebnej nadwyżki, będzie musiał cenę obniżyć
I właśnie ten filmik pokazuje, jak bardzo ludzie w swojej niewiedzy starają się, żeby rząd we wszystko ingerował. Najpierw popełniają błędy, za które potem obwiniają rząd oczekując, że stanie się on nadopiekuńczy i wyciągnie małą grupkę ludzi z kryzysu kosztem całego społeczeństwa. Jest to coś, co ludzie w końcu muszą zrozumieć. To nie rząd jest odpowiedzialny za ich decyzje tylko oni sami, a obarczanie całej reszty społeczeństwa ich błędami jest bardzo niesprawiedliwe i niezdrowe dla gospodarki.
W tym przypadku z suszą rząd powinien przetransportować wodę dla ludzi a nie kazać zmniejszyć ceny. Susza to klęska żywiołowa i trzeba przy niej pomóc ludziom tak samo jak przy powodziach albo trzęsieniach ziemi. (Nie powinno jednak się pozwalać ludziom mieszkać na terenach zalewowych, chyba że zgadzają się na takie ryzyko, ale niech nie liczą na kasę z rządu, jak mieszkam obok czynnego wulkanu to nie dziwię się że wybuchł). Do tego mam dwa pytania: 1. Jak wolny rynek radzi sobie z dumpingiem? 2. Jak wolny rynek radzi sobie z ochroną środowiska?
O dumpingu mówiliśmy w filmie o monopolu. A nad ochroną środowiska szczególnie nie rozmyślałem, można by uznać zatruwanie wody lub powietrza za naruszanie wolności innych osób, które z nich korzystają na danym terenie.
+Mr Awesome Bart Rząd nie powinien pomagać. Nigdy i nikomu. Pomagać mogą ludzie. Problem własnie w tym, że rząd chcąc poprawić PR, stara się wyręczyć ludzi i "pomaga nam" za nasze pieniądze. Wyobraźmy sobie suszę i brak jakiejkolwiek ingerencji rządu. Jest co klika scenariuszy, które oczywiście mogą sie przeplatać. 1. Firmy z z rejonów nieobjętych suszą transportują wodą, bo tam jest popyt i można drożej sprzedać. 2. Jakaś firma, chcąc zbudować/wzmocnić swoją markę, transportuje wodę po kosztach lub nawet dopłacając - świetna akcja marketingowa. 3. Ludzie, nie żadne rząd tylko ludzie, z innych rejonów zbierają się i oddolnie pomagają.
+Mr Awesome Bart Tak, ma stać i patrzeć, bo to nie jest rola rządu, żeby zbawiać świat. Przecież rząd nie wyciągnie z kieszeni i nie da ludziom poszkodowanym, tylko wyciągnie z NASZYCH kieszeni i da poszkodowanym. A ja wolę, żeby ludzie sami pomagali, jeśli chcą i mogą.
Problem w tym że nasz rząd woli wyrzucić coś niż obniżyć ceny (przykład jabłek). No chyba że ludzie chcą ich roznieść. To w tedy zaczynają regulować ceny. Przykladowo ta woda zaczną produkować jej więcej, powinna w tedy zbliżyc się do cen pierwotnych. Natomiast w rzeczywistości wyglada to tak że cena spadnie z 10zl do może 9. W dalszym ciągu ludzie będą kupować po 1 butelce nie 6. Bo mogą sobie na to pozwolić na takie ceny. Nie kupisz wody, jak jest niezbędna do życia? To samo z pracą większość pracodawców jak nie zmusisz to nie podniosą płacy. Dlaczego, wiedzą że musisz pracować, żeby żyć. Tak na rynku jest mnóstwo pracy, ale za jakie pieniądze. Dlatego ludzie wyjeżdżają do pracy za granicę. Prawo podaży do popytu ma tylko odniesienie do dóbr zbędnych. Jeżeli by to działało to by nie było postarzania produktu itp. Nikt mi nie wmówi że tak duży jest popyt np. na Appla i inne smartfony że muszą być tak drogie.
Problem jest to że ceny nawozów nasion itd rosną a ceny sprzedaży idą w dół Do wszystkiego dopiepsza się państwo nie powinniśmy do tego pozwalać ale niestety większość jest głupia .
Ja również nie lubię wszelkiego interwencjonizmu i jestem zwolennikiem wolnego rynku. W przykładzie z wodą jednak rząd pewnie nie dość, że ustali cenę max. to również ilość butelek, którą każdy może kupić, tak żeby starczyło dla jak największej liczby osób. Co nie zmienia faktu, że i tak ludzie będą kombinować jak kupić więcej. Rząd wygeneruje tym tylko dodatkowe problemy i będzie musiał kontrolować czy nikt nie łamie zasad które rząd narzucił.
Mam takie pytanie, skoro ingerencja banków w stopy procentowe, spowoduje brak środków na pokrycie pieniądza, to co stanie się teraz po kilku latach sztucznego zaniżania stop procentowych?
mam pytanie. zrobiliście może odcinek o akcjach i obligacjach oraz o działaniu na giełdzie? bo szukając po internecie nikt nie jest w stanie tego prosto wytłumaczyc.
Niestety, ale nie do końca ma Pan rację, że rynek się sam reguluje. Obecnie coraz częściej mamy do czynienia ze zmową cenową - więc żaden rynek nie reguluje ceny, ani nie zależy ona od podaży i popytu, ale jest sztucznie ustawiona przez producenta czy wytwórcę. Jak choćby ostatnio zmowa cenowa producentów ciężarówek.
W takiej sytuacji jest szansa na zysk nowych przedsiębiorców którzy nie zgadzają się z tą ceną choć jest to bardzo drogie, ale może powstać nowa firma która ma tańsze ciężarówki i o wiele większy zysk niż ci co sztucznie podnieśli cenę.Klienci zrarzeni do tamtych firm wysoką ceną nie będą u nich kupować mimo obniżenia cen firma upada i cena wraca do normy.
a cena wszystkich producentów mogła wzrosnąć z bardzo wielu innych przyczyn np. niedobór jakiegoś surowca, ludzi do pracy czy energi potrzebnej w produkcji ciężarówek
Jest to nie prawda. Mimo, że ceny np. paliw spadały przez jakiś czas (teraz zaczną rosnąć) to ceny za taksówki nie spadały. Spadały jedynie nieznacznie ceny biletów autobusowych. Wiem z własnego doświadczenia. To co zostało podane w filmie oczywiście działałoby na wolnym rynku ale nie na rynku zmononopolizowanym lokalnie. Na wsiach w których jest powódź i istnieje tylko jeden sklep, właściciel de facto jest monopolistą i może ustanawiać cenę zawyżoną. Zgarnia conajjmniej różnicę pomiędzy kosztami transportu (które w czasie powodzi bardzo rosną). Zanim powstaną nowe sklepy, część osób może się rozchorować z braku niezbędnych towarów. Co do rolników to faktem jest , że większość rolników zainwestuje w produkcje Jabłek to będzie problem z ich zbytem i wtedy część gospodarstw może upaść. Brak stabilności nie sprzyja inwestowaniu. Chętniej bym się zdecydował na rozszerzenie produkcji gdybym wiedział, że ewnetualna nadwyżka (w przypadku jakiś zawirowań na rynkach międzynarodowych albo problemów wewnętrznych) zostanie wykupiona przez państwo.
+Mateuszello podatek od konsumpcji jest ogólnie mniej szkodliwy niż np dochodowy, bo nie znaczy, że jest super. Sztuczne zawyżanie cen jest sprzeczne z wolnym rynkiem.
Prosta Ekonomia Rozumiem, w takim razie jaka forma podatku jest NAJMNIEJ szkodliwa? Jeżeli wydatki państwa byłyby zminimalizowane to najlepiej w jakiej formie (podatku) miałby być zasilany budżet?
Te przykłady nie są do końca empiryczne przez co wiele ludzi nie pojmie tego toku rozumowania. Weźmy trochę inny przykład. Rząd PIS ustala maksymalną cenę na zboże. W przypadku suszy i upałów wszyscy rolnicy będą mieli gorsze plony. Cena zboża na wolnym rynku wzrosłaby przez mniejszą podaż i taki sam mechanizm jak z wodą...zaużmy że rolnicy z zagranicy zwęszyliby okazję do zarobku po czym ceny znów by opadły. Na rynku sterowanym przez PIS przy mniejszej podaży i starej cenie, każdy rolnik mniej zarobi oraz strata dotknie konsumentów nie tych co kupili, tylko tych którzy nie kupili produktów zbożowych bo na skutek zablokowania cen i mniejszej podaży powstały niedobory.
Co do wody biznesman by się tym nie przejął, skoro sklepikarze podnoszą cenę to pieniądz wpada do ich kieszeni. Czy woda kosztuje 10 czy 2 zł to ja zarabiam na tym tyle samo jednakże jestem bardziej zadowolony z ceny 2 bo ja zarabiam najwięcej. Czy 1 osoba kupi ode mnie 100 butelek czy 100 osób po 1 butelce nie ma to dla mnie róznicy.
Spadek liczby podaży można zaobserwować w sektorze medycznym gospodarki i to nie tylko w Polsce. Ten sektor jest jednym z najbardziej regulowanych sektorów gospodarki i spotkał się ze sporym kryzysem. Jest bardzo mało prywatnych usług medycznych, a ceny za nie są ogromne. To samo w pseudo-wolnorynkowych Stanach Zjednoczonych, gdzie ceny nie mogły przekraczać pewnego progu. Jednym z niewielu krajów z dobrym sektorem medycznym gospodarki są Czechy, w której ludzie mają wybór, czy kupować prywatne, czy publiczne usługi medyczne. Można siebie okłamywać, że w krajach zachodnio-Europejskich jest dobra służba zdrowia, ale to jest iluzja. Jest tam deficyt i dofinansowanie w podatkach ciągle rośnie. Pani Merkel wspomniała, że czeka nas kryzys z XX wieku.
Dobra okey zarąbiste, ale co powiedzieć tym mniej wydajnym rolnikom, kiedy zapytają, a niby co nowego mamy produkować, skoro całe życie trudnimy się produkcją pszenicy?
No właśnie nie można tego robić, nie można dać przywilejów jednej grupie kosztem innych. Mają się przekwalifikować, lub zatrudnić u tych bardziej wydajnych, lub zacząć hodować co innego na swojej ziemii.
Przykład z wodą jest bezsensowny i rząd by tak nie zadziała, przykład z zbożem jest sensowny. Dla twojej informacji rząd nie regulował by cen wody tylko ją dostarczył w beczkowozach albo kupił by wodę i dostarczył ją na swój kosz, mówisz o cenach w przypadku klęski żywiołowej co ma się nijak do normalności. Tak samo, mógłby przyjść bogaty człowiek i wykupić wszystko i gdzie masz redystrybucje swojego dobra. Przykład z zbożem za to jest adekwatny i słuszny ale z wodą to straszna wtopa.
+Prosta Ekonomia Tylko tworząc przykład który jest, moim zdaniem bezsensu osłabiasz przekaz jaki masz. Bo jak przykład z zbożem jest świetny i dobrze obrazuje to o czym mówisz, tak przykład z wodą jest zły i moim zdaniem szkodliwy dla filmu. Regulacje rządowe w czasie klęsk żywiołowych nijak się mają do normalnych regulacji, mówisz o sytuacji w której ludzie potrzebują wody by żyć i Państwa obowiązkiem jest pomóc swoim obywatelom, w wszelaki sposób. Przykład z wodą jest bezsensowny, na wszelkie sposoby, dodatkowo jeszcze wepchałeś się w temat gdzie zagrożone jest ludzkie życie. Równie dobrze sklepikarz mógłby powiedzieć milion złotych za butelkę albo umierać z pragnienia i też by kupili na kredyt czy umowę długu, bo potrzebują by żyć. Bardzo słaby przykład niestety.
Bezsensowne wideo od samego początku: mówi się że formowanie cen bez udziału państwa jest ważne a potem pokazują cytat Taylora: "że są rezultatem subiektywnych ocen wartośći...". Problem jest taki, że subiektywna ocena przywodzi do szeregu kryzysów. Jeśli coś kosztuję 3 zł, a jest sprzedawane za 10 zł - to jest prosta droga do upadku gospodarki: w pewnym momencie ceny odstrzelą w drugą stronę i któś straci kupę kasy (i zwykle traci ten, kto ma najmniej informacji - prosty człowiek). Ekonomia jest nauką, a w nauce nie ma miejsca dla subiektywizmu. Są prawa rynku, którę wyrażone matematycznie i nieco się różnią od wizji dwoch ludzi wymienających towary. Niestety świat jest trochę bardziej skomplikowany, niż u "wolnorynkowców". Zmuśiłem śiebie obejrzeć do połowy: to jest poprostu bełkot. Jak się nie opłaca dostarczać wodę za dwa złoty, jeżeli przed suszą to się opłacało? Co za idiotyzm? Co jeszli cena wyrośnie do 2k zł za butełkę i nie każdy będzie w stanie w ogóle ją kupić? Jak "wolny rynek" sobie z tym poradzi? W rzeczywistosci producenci zaczną wozić więcej wody, a dystrybutorzy - sprzedawać za dwa ziko (jak zostało ustalone przez państwo) - i nikt nie będzie musiał ograniczać konsumpcję: wszystkie są szczęśliwi - zarabia producent, dobrze zarabiają sklepy, a ludzi nie dawkują wode (i najważniejsze - nie robią zapasy życiowo ważnego towaru, tym samym jeszcze bardziej windując cenę). To jest proste i najlepsze rozwiązanie dla wszystkich. Z pszenicą jest jeszcze trywialniej: tylko duże przedsiębiorstwo stać na technologii i innowacji: jeśli masz mało ziemi - nie stać Ci na traktor, przegrałeś. "Wolny rynek" w takiej sytuacji stwarza monopolie rolną (za jakiś czaś oczywiście, ale zostanie tylko największy). I rząd w takiej sytuacji generalnie robi poprawnie w wideo, w wyniku stracił tylko jeden największy (w wideo ten który inwestuję), a reszta zyskała. Treba zrobić poprawkę: on inwestuje nie dla tego, że jest mądrzejszy od innych, a po prostu dla tego że jest on największy i jego na to stać. W rzeczywistości rozwiązują sytuację jeszcze lepiej: stwarzają programy dla małych rolników i średnich na modernizaje. To ma taki sam efekt, tylko w skutku takie rolnicy mogą sami sprzedawać zborze, a nie przez państwo, co ma o wiele większą wydajnosć + progres technologiczny i konkurencja dla dużych producentów. Na ile trzeba być głupim, żeby na poważnie myśleć w sposób przedstawiony w wideo? Przecież jest to poziom podstawówki!
Z tą płacą minimalną się nie zgodzę, jej wielkość powinna zapewniać minimum egzystencjonalne. Troche chujowo gdyby pracować i dostawać za pracę mniej niż zasiłek w zusie
Fajnie byłoby gdyby jakiś człowiek z rządu to obejrzał...
+Hubert Oszywa Oni to wiedzą. System socjalistyczny jest dla nich bardziej korzystny niż wolny rynek. Troszczą się o swój interes, a nie o innych. Taka natura człowieka
+PiErDzoncy7 pewnie masz rację :\
+PiErDzoncy7 Zgadzam się. Gdyby chcieli się ku temu skłonić, tylu z nich musiałoby robić NIC :) Byliby niepotrzebni i dlatego jest to dla nich nie do przyjęcia :)
Anna Siwanowicz-Kloza smutna prawda ;(
+Hubert Oszywa Masz na myśli PIS? oni właśnie wpadli na pomysł zakaz podnoszenia cen. gf24.pl/pis-ustawa-zakazac-podnoszenia-cen/
Przypomniało mi to sytuacją, jak w XV/XVI wieku Polska królowała w produkcji zboża, a gdy potem sobie ludzie leżeli i przejadali swoje pieniądze ze zboża, zachodnia szlachta wymyślała nowe i szybsze techniki produkcji przez co w kolejnym wieku Polska powoli zaczęła upadać.
+Meph1k Historia bez cenzury?
+Meph1k Bardzo duże uproszczenie z tym upadkiem, ale ok.
+PiErDzoncy7 pewnie tak :)
Sytuacja ze zbożem była bardziej skomplikowana, dodałbym jeszcze:
1. Problem z Gdańskiem
2. Kolonie zachodnie
3. Sytuacja polityczna np. w Anglii
Proponuje film o tym, dlaczego fabryki wyglądały kiedyś jak w "Ziemi Obiecanej" I dlaczego nie jest to wina wolnego rynku a ingerencji rządu.
Logiczny i przyjemny film. Dziękuje ^^
Wuele z tych fabryk była zbędna a wszystkie miały dotacje i zapewnione skupy produktów.
+Weronika Janiec Koleżanko niestety cię zasmucę, bo to nie jest spowodowane wolnym rynkiem, ale ówczesnym poziomem technologicznym.
Ówczesna technologia nie powodowała chyba 12 i wiecej godzin pracy na dobę? Nie sprawiała, że ludzi traktowano jak narzędzia?
+Weronika Janiec W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że co do 12 godzin i więcej pracy na dobę to jest wina technologii. Z tym traktowaniem ludzi jak narzędzia, to jest mocne przejaskrawienie. Pragnę zwrócić uwagę, że powołujesz się koleżanko na powieść a nie naukowe opracowanie. Oczywistością jest, że zdarzały się fabryki gdzie robotników traktowano źle (a nawet bardzo źle), jednak na złego pracodawcę przypada równa ilość pracodawców dobrych. Wiesz dlaczego robotnicy pracowali w tak "nieludzkich" warunkach? Bo do wyboru mieli pracę na roli w warunkach dużo gorszych. Postęp technologiczny i naukowy sprawił, że obecnie żyje się ludziom lepiej. Nawet 8 godzinny tryb pracy to wytwór nauk o zarządzaniu. Wolnego rynku nie ma co się zbytnio obawiać, bo największym ciemiężycielem we współczesnych czasach to fiskalizm.
Jakie to jest piękne że nie muszę nikomu pożyczać podręcznika do ekonomii tylko wysłać komuś film.
Jak zwykle konkretnie, w prosty sposób i na temat :) Takie nagranie trzeba promować, może w końcu ktoś z rządu zobaczy na czym to polega. A tak poważnie, oni to wiedzą, najważniejsze, aby dotarło to do społeczeństwa, dlatego będziemy udostępniać Wasze nagrania na naszym profilu na fb :) Tak trzymać! [P]
wielkie dzięki, akurat dobry moment, bo PiS chce podobno zakazać podwyżek cen w związku z nowym podatkiem:/
+Prosta Ekonomia Prawdopodobnie będzie wyglądać to tak:
"Hipermarket:
- Panie prezesie, czy podwyżka cen była związana z naszym nowym podatkiem?
- Nie.
- A to spoko :) "
Zresztą najpierw należałoby wprowadzić ustawę znoszącą ubóstwo i już tylko zakazać podwyżek... Generalnie nie da się zakazać podwyżek, przynajmniej dla tych większych graczy.. [P]
No masz rację, ale już widać głosy poparcia tego pomysłu w necie, Mierzi to, że w ogóle są takie pomysły:)
+Prosta Ekonomia Cóż, sam fakt, iż ludzie głosują nadal na socjalistów pokazuje, że każdy, nawet najbardziej idiotyczny pomysł znajdzie sporą "rzeszę" zwolenników. Ale dzięki takim kanałom jak Wasz można docierać do większej ilości osób, ale jak ktoś nie rozumie rozkładu jazdy autobusów to z tego nagrania też nie za dużo wyniesie :) [P]
+Wolny rynek Właśnie dlatego uważam demokrację za durny system
Mises o tym wiedział i słusznie wywnioskował w oparciu o system cenowy, ze socjalizm nie może funkcjonować... zanim został on gdziekolwiek wprowadzony.
z twojego ukochanego wyzysku
Iosif Stalin hahah zniesiono wyzysk co mi jeszcze powiesz że ubóstwo pod groźbą kary śmierci też zniesiono xD tam jest niby socjalizm a ponad 200 tysięcy sierot chodzi głodne po wioskach a jak nie kapitaliści "Wyzyskują" społeczeństwo to robi to reżim komunistyczny tam są obozy koncentracyjne oraz w których wyzyskiwani są ludzie często z błahych powodów bo np. zadzwonili do kumpla z południa albo bez pozwolenia poruszali się po kraju czy oglądali zagraniczną telewizje
To powinno lecieć w gimnazjach i liceach na lekcjach ekonomii. Najpierw filmik a później dokładniejsze omówienie tematu przez nauczyciela :)
Bardzo dobre filmiki. Nawet tak zielona osoba w tych sprawach jak ja wszystko rozumie. :D
Zróbcie coś o służbie zdrowia i tym MEGA argumencie "że jak tylko będzie prywatna to ludzie masowo zaczną umierać na ulicach!"
+Yolo Swag Nie słyszałem tego argumentu nigdy :v a tak serio - wystarczy takim osobom powiedzieć, że zamiast płacić pracownikom NFZ, niezależnie jak źle pracują w postaci podatku, niezależnie od tego czy korzysta się z ich usług - można by te pieniądze zachomikować i wydać na lekarza/szpital, który będzie się starał, aby do niego wrócić w razie potrzeby, będzie się starał zyskać w naszych oczach, abyśmy polecili innym dany szpital / danego lekarza, przez co oni dopiero wtedy zarobią więcej pieniędzy (za dobre świadczenie usług) w innym wypadku zaczną wypadać z obiegu. TADAA! Zniesienie sztucznego monopolu państwowej służby zdrowia podniosłoby jakość usług względem dotychczasowych oraz ceny byłyby bardziej adekwatne do tego za co się płaci.
Maxie A i jeszcze dowali że tragedią jest to że USA nie wprowadziło OBAMA-care przez co miliony ludzi tam umiera na ulicach bo jest służba zdrowia prywatna?
+Yolo Swag Zrobimy o służbie zdrowia na pewno:)
Prosta Ekonomia He he i dobrze :)
+Krystian K. Widziałem ba nawet znam wielu świetnych ludzi z tego ruchu, mają sporo racji opisując to co się dzieje na świecie banki,władza NWO ale ich projekt to niestety nowoczesna komuna i nawet jakby miało to wypalić to skończy się to jak każda komuna.
Nie każda ingerencja państwa w rynek jest szkodliwa. Świat jest niestety trochę bardziej skomplikowany. Prawda natomiast jest to, że należy dążyć do tego, aby rynek był jak najbardziej niezależny od polityków.
Dzięki za materiał.
Świetnie wytłumaczone. Powinni takie filmiki puszczać w telewizji
Każdy kolejny film coraz ciekawszy. Tak trzymać ! :)
Jeśli możecie to podawajcie tytuły wartych uwagi książek tak jak w poprzednik filmie :) to bardzo pomocne i wielkie dzięki za super robotę :D [porozmawiajcie z jakąś księgarnią internetową na przykład Bonito.pl może dadzą jakąś zniżkę na hasło ,,prosta ekonomia" na takie książki a przy okazji sami coś zarobicie :)
Kolejny bardzo dobry materiał. Gratuluję zaangażowania i oby więcej takich filmów ;-)
Jak zawsze super.
Świetny i bardzo przydatny kanał
Ta łapka w dół to musiał przez przypadek wpaść tutaj jakiś lewak i doznać szoku.
+Speedy PL Dzięki
Część poglądów mam lewicowe, a jakoś filmiki mi się bardzo podobają. Wrzucasz tutaj wszytskich do jednego wora, widocznie nie poznajesz żadnych ludzi i żyjesz sterotypami. P.S. Nadużywanie słowa "lewak" jest idiotyczne, lewak to osoba skrajnie prawicowa.
Maks Sokolowski" lewak to osoba skrajnie prawicowa." słaby TROLL.
Yolo Swag Pomyliło mi się, chciałem napisać lewicowa. Reszta jednak już jest napisana dobrze.
Bardzo dobry materiał!
Uwielbiam Bastiata, właśnie przeczytałam "Państwo" oraz "Co widać i czego nie widać". Mam jednak pytanie odnośnie podnoszenia ceny wody. Czy istnieje zagrożenie, że w sytuacji ograniczonych zasobów, podniesienie ceny spowoduje jedynie, że i tak wykupią ją tak czy inaczej, ale tylko osoby, które będzie stać na wodę po 10zł za butelkę? Czy ma uzasadnienie w naprawdę skrajnie kryzysowej sytuacji, narzucenie reglamentacji? Pytam, ponieważ właśnie taka sytuacja miała miejsce ostatnio w pewnej sieci handlowej podczas marcowego lockdown'u. Czy takie postępowanie było racjonalne i uzasadnione z punktu widzenia ekonomicznego?
Moim zdaniem i tak cena takiej wody w dłuższym okresie będzie musiała spaść, ponieważ popyt na wodę po 10 zł będzie spadał (no bo kto normalny będzie bulił dychę za butelkę wody), więc siłą rzeczy, producent by uniknąć niepotrzebnej nadwyżki, będzie musiał cenę obniżyć
Dzięki za dobry materiał.
Dobry materiał. Otwiera oczy.
Świetne produkcje! :D
I właśnie ten filmik pokazuje, jak bardzo ludzie w swojej niewiedzy starają się, żeby rząd we wszystko ingerował. Najpierw popełniają błędy, za które potem obwiniają rząd oczekując, że stanie się on nadopiekuńczy i wyciągnie małą grupkę ludzi z kryzysu kosztem całego społeczeństwa. Jest to coś, co ludzie w końcu muszą zrozumieć. To nie rząd jest odpowiedzialny za ich decyzje tylko oni sami, a obarczanie całej reszty społeczeństwa ich błędami jest bardzo niesprawiedliwe i niezdrowe dla gospodarki.
wasze filmy są naprawdę mądre i z przekazem dzięki wielkie ;)
Szkoda że ludzie dalej nie umieją myśleć i oglądają TVN itp
W tym przypadku z suszą rząd powinien przetransportować wodę dla ludzi a nie kazać zmniejszyć ceny. Susza to klęska żywiołowa i trzeba przy niej pomóc ludziom tak samo jak przy powodziach albo trzęsieniach ziemi. (Nie powinno jednak się pozwalać ludziom mieszkać na terenach zalewowych, chyba że zgadzają się na takie ryzyko, ale niech nie liczą na kasę z rządu, jak mieszkam obok czynnego wulkanu to nie dziwię się że wybuchł).
Do tego mam dwa pytania:
1. Jak wolny rynek radzi sobie z dumpingiem?
2. Jak wolny rynek radzi sobie z ochroną środowiska?
O dumpingu mówiliśmy w filmie o monopolu. A nad ochroną środowiska szczególnie nie rozmyślałem, można by uznać zatruwanie wody lub powietrza za naruszanie wolności innych osób, które z nich korzystają na danym terenie.
+Mr Awesome Bart Rząd nie powinien pomagać. Nigdy i nikomu. Pomagać mogą ludzie. Problem własnie w tym, że rząd chcąc poprawić PR, stara się wyręczyć ludzi i "pomaga nam" za nasze pieniądze.
Wyobraźmy sobie suszę i brak jakiejkolwiek ingerencji rządu. Jest co klika scenariuszy, które oczywiście mogą sie przeplatać.
1. Firmy z z rejonów nieobjętych suszą transportują wodą, bo tam jest popyt i można drożej sprzedać.
2. Jakaś firma, chcąc zbudować/wzmocnić swoją markę, transportuje wodę po kosztach lub nawet dopłacając - świetna akcja marketingowa.
3. Ludzie, nie żadne rząd tylko ludzie, z innych rejonów zbierają się i oddolnie pomagają.
Sebastian Macieja Czyli w wypadku trzęsienia ziemi rząd ma po prostu stać i patrzeć? W takim razie po co nam ten rząd?
+Mr Awesome Bart "po co nam ten rząd?" Nie wiem. A pocoś nam rząd?
+Mr Awesome Bart Tak, ma stać i patrzeć, bo to nie jest rola rządu, żeby zbawiać świat. Przecież rząd nie wyciągnie z kieszeni i nie da ludziom poszkodowanym, tylko wyciągnie z NASZYCH kieszeni i da poszkodowanym. A ja wolę, żeby ludzie sami pomagali, jeśli chcą i mogą.
Powinna być ustawa aby politycy przymusowo pod groźbą więzienia oglądali kanał Prosta Ekonomia
Świetny materiał, jak zawsze. Przy okazji wszystkim fanom ekonomii polecam film "Big Short"
Genialne filmy
Polecam zrobić odcinek o zależności wzrostu gospodarczego od cen paliw.
Świetny filmik :)
To jest EPICKIE
Problem w tym że nasz rząd woli wyrzucić coś niż obniżyć ceny (przykład jabłek). No chyba że ludzie chcą ich roznieść. To w tedy zaczynają regulować ceny. Przykladowo ta woda zaczną produkować jej więcej, powinna w tedy zbliżyc się do cen pierwotnych. Natomiast w rzeczywistości wyglada to tak że cena spadnie z 10zl do może 9. W dalszym ciągu ludzie będą kupować po 1 butelce nie 6. Bo mogą sobie na to pozwolić na takie ceny. Nie kupisz wody, jak jest niezbędna do życia? To samo z pracą większość pracodawców jak nie zmusisz to nie podniosą płacy. Dlaczego, wiedzą że musisz pracować, żeby żyć. Tak na rynku jest mnóstwo pracy, ale za jakie pieniądze. Dlatego ludzie wyjeżdżają do pracy za granicę. Prawo podaży do popytu ma tylko odniesienie do dóbr zbędnych. Jeżeli by to działało to by nie było postarzania produktu itp. Nikt mi nie wmówi że tak duży jest popyt np. na Appla i inne smartfony że muszą być tak drogie.
Problem jest to że ceny nawozów nasion itd rosną a ceny sprzedaży idą w dół Do wszystkiego dopiepsza się państwo nie powinniśmy do tego pozwalać ale niestety większość jest głupia .
Ja również nie lubię wszelkiego interwencjonizmu i jestem zwolennikiem wolnego rynku. W przykładzie z wodą jednak rząd pewnie nie dość, że ustali cenę max. to również ilość butelek, którą każdy może kupić, tak żeby starczyło dla jak największej liczby osób. Co nie zmienia faktu, że i tak ludzie będą kombinować jak kupić więcej. Rząd wygeneruje tym tylko dodatkowe problemy i będzie musiał kontrolować czy nikt nie łamie zasad które rząd narzucił.
piękne
Mam takie pytanie, skoro ingerencja banków w stopy procentowe, spowoduje brak środków na pokrycie pieniądza, to co stanie się teraz po kilku latach sztucznego zaniżania stop procentowych?
+Mikołaj Tym film "skąd się biorą kryzysy" tak o tym mówimy
+Prosta Ekonomia Sugerujecie, więc kolejny kryzys?
+Mikołaj Tym takie są konsekwencje zniekształcenia procesów produkcji.
Oj będzie źle
Lektor ma bardzo przyjemny tembr głosu :)
mam pytanie. zrobiliście może odcinek o akcjach i obligacjach oraz o działaniu na giełdzie? bo szukając po internecie nikt nie jest w stanie tego prosto wytłumaczyc.
Jeszcze nie zrobiliśmy, ale zrobimy wkrótce
+Prosta Ekonomia dziękuję za odpowiedź i nie chciałem napisać "zrobiliście" tylko zrobilibyście ale autokorekta ;)
Niestety, ale nie do końca ma Pan rację, że rynek się sam reguluje. Obecnie coraz częściej mamy do czynienia ze zmową cenową - więc żaden rynek nie reguluje ceny, ani nie zależy ona od podaży i popytu, ale jest sztucznie ustawiona przez producenta czy wytwórcę. Jak choćby ostatnio zmowa cenowa producentów ciężarówek.
W takiej sytuacji jest szansa na zysk nowych przedsiębiorców którzy nie zgadzają się z tą ceną choć jest to bardzo drogie, ale może powstać nowa firma która ma tańsze ciężarówki i o wiele większy zysk niż ci co sztucznie podnieśli cenę.Klienci zrarzeni do tamtych firm wysoką ceną nie będą u nich kupować mimo obniżenia cen firma upada i cena wraca do normy.
renome zdobyć jest bardzo trudno, ale przez przekręty podwyższanie cen bardzo łatwo stracić, więc mimo wszystko nie opłaca się.
a cena wszystkich producentów mogła wzrosnąć z bardzo wielu innych przyczyn np. niedobór jakiegoś surowca, ludzi do pracy czy energi potrzebnej w produkcji ciężarówek
Jest to nie prawda. Mimo, że ceny np. paliw spadały przez jakiś czas (teraz zaczną rosnąć) to ceny za taksówki nie spadały. Spadały jedynie nieznacznie ceny biletów autobusowych. Wiem z własnego doświadczenia. To co zostało podane w filmie oczywiście działałoby na wolnym rynku ale nie na rynku zmononopolizowanym lokalnie. Na wsiach w których jest powódź i istnieje tylko jeden sklep, właściciel de facto jest monopolistą i może ustanawiać cenę zawyżoną. Zgarnia conajjmniej różnicę pomiędzy kosztami transportu (które w czasie powodzi bardzo rosną). Zanim powstaną nowe sklepy, część osób może się rozchorować z braku niezbędnych towarów.
Co do rolników to faktem jest , że większość rolników zainwestuje w produkcje Jabłek to będzie problem z ich zbytem i wtedy część gospodarstw może upaść. Brak stabilności nie sprzyja inwestowaniu. Chętniej bym się zdecydował na rozszerzenie produkcji gdybym wiedział, że ewnetualna nadwyżka (w przypadku jakiś zawirowań na rynkach międzynarodowych albo problemów wewnętrznych) zostanie wykupiona przez państwo.
najlepiej najprościej :-)
Czy istnienie VAT-u i sztuczne zawyżanie cen nie jest sprzeczne z wolnym rynkiem?
+Mateuszello podatek od konsumpcji jest ogólnie mniej szkodliwy niż np dochodowy, bo nie znaczy, że jest super. Sztuczne zawyżanie cen jest sprzeczne z wolnym rynkiem.
+Prosta Ekonomia to nie znaczy*
Prosta Ekonomia Rozumiem, w takim razie jaka forma podatku jest NAJMNIEJ szkodliwa? Jeżeli wydatki państwa byłyby zminimalizowane to najlepiej w jakiej formie (podatku) miałby być zasilany budżet?
Lepsze są podatki pośrednie, od bezpośrednich, myślę, że w tym albo przyszłym tygodniu pojawi się u nas artykuł na ten temat
Prosta Ekonomia Ok. Sam artykuł? Bez filmu? Tak czy siak czekam!
Te przykłady nie są do końca empiryczne przez co wiele ludzi nie pojmie tego toku rozumowania. Weźmy trochę inny przykład. Rząd PIS ustala maksymalną cenę na zboże. W przypadku suszy i upałów wszyscy rolnicy będą mieli gorsze plony. Cena zboża na wolnym rynku wzrosłaby przez mniejszą podaż i taki sam mechanizm jak z wodą...zaużmy że rolnicy z zagranicy zwęszyliby okazję do zarobku po czym ceny znów by opadły. Na rynku sterowanym przez PIS przy mniejszej podaży i starej cenie, każdy rolnik mniej zarobi oraz strata dotknie konsumentów nie tych co kupili, tylko tych którzy nie kupili produktów zbożowych bo na skutek zablokowania cen i mniejszej podaży powstały niedobory.
Na zboże raczej się ustala cenę minimalną, bo rolnicy to zwykle grupa uprzywilejowana.
"Niewidzialna ręka wolnego rynku". Jakie to logiczne. Szkoda, ze politycy tego nie rozumieją. Są albo totalnymi głupcami, albo takich udają.
Co do wody biznesman by się tym nie przejął, skoro sklepikarze podnoszą cenę to pieniądz wpada do ich kieszeni. Czy woda kosztuje 10 czy 2 zł to ja zarabiam na tym tyle samo jednakże jestem bardziej zadowolony z ceny 2 bo ja zarabiam najwięcej. Czy 1 osoba kupi ode mnie 100 butelek czy 100 osób po 1 butelce nie ma to dla mnie róznicy.
+Lone Survivor Sklepikarz by się nie przejął, ale producenci tak, bo zwąchaliby okazję do wyższego zarobku.
Kiedy w końcu nasz kochany rząd odstosunkuje się od gospodarki? Głosujący na PiS są albo niedouczenia, albo mają syndrom sztokholmski.
tylko wolny rynek
Rząd jest nie potrzebny.
+Prosta ekonomia 3:09 nie 'topniały' tylko 'wyparowywały'
Spadek liczby podaży można zaobserwować w sektorze medycznym gospodarki i to nie tylko w Polsce. Ten sektor jest jednym z najbardziej regulowanych sektorów gospodarki i spotkał się ze sporym kryzysem. Jest bardzo mało prywatnych usług medycznych, a ceny za nie są ogromne. To samo w pseudo-wolnorynkowych Stanach Zjednoczonych, gdzie ceny nie mogły przekraczać pewnego progu. Jednym z niewielu krajów z dobrym sektorem medycznym gospodarki są Czechy, w której ludzie mają wybór, czy kupować prywatne, czy publiczne usługi medyczne. Można siebie okłamywać, że w krajach zachodnio-Europejskich jest dobra służba zdrowia, ale to jest iluzja. Jest tam deficyt i dofinansowanie w podatkach ciągle rośnie. Pani Merkel wspomniała, że czeka nas kryzys z XX wieku.
Jest jakiś kraj na świecie w którym działa wolny rynek i kapitalizm pełną parą?
+Wit Sky Najbliżej Hongkong ma do kapitalizmu i wolnego rynku.
Prosta Ekonomia Jeżeli Hong Kong znajduje się w państwie komunistycznym czyli w chinach to jak może tam być wolny rynek i kapitalizm?
Przez 100 lat był dzierżawiony przez Wielką Brytanię i nie był pod władzą chińską.
Prosta Ekonomia Czyli teraz to wszystko stanęło na głowie tak?
Nie, Chiny obiecały się nie wtrącać tam jeszcze przez ileś lat. Nie śledzę aż tak dokładnie co tam się dzieje:)
Dobra okey zarąbiste, ale co powiedzieć tym mniej wydajnym rolnikom, kiedy zapytają, a niby co nowego mamy produkować, skoro całe życie trudnimy się produkcją pszenicy?
No właśnie nie można tego robić, nie można dać przywilejów jednej grupie kosztem innych. Mają się przekwalifikować, lub zatrudnić u tych bardziej wydajnych, lub zacząć hodować co innego na swojej ziemii.
spoko, ja to akurat rozumiem ;)
Nie pokazaliscie mi sie w subskrybcjach, chyba komus zaczyna sie nie podobac Wasze promowanie wolnego rynku :P
Wstawiliśmy film wcześniej. Jeśli masz dużo zasubskrybowane to pewnie jest gdzieś na dole
Staty
Przykład z wodą jest bezsensowny i rząd by tak nie zadziała, przykład z zbożem jest sensowny. Dla twojej informacji rząd nie regulował by cen wody tylko ją dostarczył w beczkowozach albo kupił by wodę i dostarczył ją na swój kosz, mówisz o cenach w przypadku klęski żywiołowej co ma się nijak do normalności. Tak samo, mógłby przyjść bogaty człowiek i wykupić wszystko i gdzie masz redystrybucje swojego dobra. Przykład z zbożem za to jest adekwatny i słuszny ale z wodą to straszna wtopa.
+S Rathm możliwe, że rząd zrobiłby inaczej, ale realność przykładu nie była tu najważniejsza, tyko pokazanie mechanizmu jakie byłyby konsekwencje.
+Prosta Ekonomia Tylko tworząc przykład który jest, moim zdaniem bezsensu osłabiasz przekaz jaki masz. Bo jak przykład z zbożem jest świetny i dobrze obrazuje to o czym mówisz, tak przykład z wodą jest zły i moim zdaniem szkodliwy dla filmu. Regulacje rządowe w czasie klęsk żywiołowych nijak się mają do normalnych regulacji, mówisz o sytuacji w której ludzie potrzebują wody by żyć i Państwa obowiązkiem jest pomóc swoim obywatelom, w wszelaki sposób. Przykład z wodą jest bezsensowny, na wszelkie sposoby, dodatkowo jeszcze wepchałeś się w temat gdzie zagrożone jest ludzkie życie. Równie dobrze sklepikarz mógłby powiedzieć milion złotych za butelkę albo umierać z pragnienia i też by kupili na kredyt czy umowę długu, bo potrzebują by żyć. Bardzo słaby przykład niestety.
Bezsensowne wideo od samego początku: mówi się że formowanie cen bez udziału państwa jest ważne a potem pokazują cytat Taylora: "że są rezultatem subiektywnych ocen wartośći...". Problem jest taki, że subiektywna ocena przywodzi do szeregu kryzysów. Jeśli coś kosztuję 3 zł, a jest sprzedawane za 10 zł - to jest prosta droga do upadku gospodarki: w pewnym momencie ceny odstrzelą w drugą stronę i któś straci kupę kasy (i zwykle traci ten, kto ma najmniej informacji - prosty człowiek). Ekonomia jest nauką, a w nauce nie ma miejsca dla subiektywizmu. Są prawa rynku, którę wyrażone matematycznie i nieco się różnią od wizji dwoch ludzi wymienających towary. Niestety świat jest trochę bardziej skomplikowany, niż u "wolnorynkowców".
Zmuśiłem śiebie obejrzeć do połowy: to jest poprostu bełkot. Jak się nie opłaca dostarczać wodę za dwa złoty, jeżeli przed suszą to się opłacało? Co za idiotyzm? Co jeszli cena wyrośnie do 2k zł za butełkę i nie każdy będzie w stanie w ogóle ją kupić? Jak "wolny rynek" sobie z tym poradzi? W rzeczywistosci producenci zaczną wozić więcej wody, a dystrybutorzy - sprzedawać za dwa ziko (jak zostało ustalone przez państwo) - i nikt nie będzie musiał ograniczać konsumpcję: wszystkie są szczęśliwi - zarabia producent, dobrze zarabiają sklepy, a ludzi nie dawkują wode (i najważniejsze - nie robią zapasy życiowo ważnego towaru, tym samym jeszcze bardziej windując cenę). To jest proste i najlepsze rozwiązanie dla wszystkich.
Z pszenicą jest jeszcze trywialniej: tylko duże przedsiębiorstwo stać na technologii i innowacji: jeśli masz mało ziemi - nie stać Ci na traktor, przegrałeś. "Wolny rynek" w takiej sytuacji stwarza monopolie rolną (za jakiś czaś oczywiście, ale zostanie tylko największy). I rząd w takiej sytuacji generalnie robi poprawnie w wideo, w wyniku stracił tylko jeden największy (w wideo ten który inwestuję), a reszta zyskała. Treba zrobić poprawkę: on inwestuje nie dla tego, że jest mądrzejszy od innych, a po prostu dla tego że jest on największy i jego na to stać. W rzeczywistości rozwiązują sytuację jeszcze lepiej: stwarzają programy dla małych rolników i średnich na modernizaje. To ma taki sam efekt, tylko w skutku takie rolnicy mogą sami sprzedawać zborze, a nie przez państwo, co ma o wiele większą wydajnosć + progres technologiczny i konkurencja dla dużych producentów.
Na ile trzeba być głupim, żeby na poważnie myśleć w sposób przedstawiony w wideo? Przecież jest to poziom podstawówki!
Z tą płacą minimalną się nie zgodzę, jej wielkość powinna zapewniać minimum egzystencjonalne. Troche chujowo gdyby pracować i dostawać za pracę mniej niż zasiłek w zusie
Kłania się tutaj eurokołchoz i limity produkcji mleka
4:45 czarni nie dostali wody haha
Xd, dopiero teraz to zauwarzyłem