Bardzo ciekawe wideo. Jako rodzice, zmagamy się z problemami codziennego wychowywania dzieci a tu rady z zupelnie innego punktu. Rewelacja... Nie zrobiłabym tylu błędów w przeszłości, gdybym zobaczyła to wcześniej!
Dziekuje Sadhguru! Piekne przesłanie! Szczególnie teraz, kiedy jest tylu nieszczęśliwych dorosłych, którzy będą wychowywać równie nieszczęśliwe dzieci.
Witam....dziękuje za ten kanał. Ja sama pracuje z ludźmi. ..rok temu miałam przekaz dla rodziców którzy nie radzą sobie z dziećmi. RODZICE NIE SĄ OD WYCHOWANIA DZIECI TYLKO SĄ PO TO W ICH PRZESTRZENI ABY JE AKCEPTOWAĆ W PEŁNI ZE WSZYSTKIM Z CZYM ZESZŁY TU NA ZIEMIĘ PO TO ABY JE KOCHAĆ I DAWAĆ PRZESTRZEŃ DO DOŚWIADCZANIA -BO TO NIBY SĄ NASZE DZIECI ALE TEŻ SĄ TO ISTOTY KTÓRE CHCĄ DOŚWIADCZAĆ I ROZWIJAĆ SIĘ JAKO DUSZE. MY TYLKO UMOŻLIWIAMY IM FIZYCZNOSC TU NA ZIEMI 😊
Namaskaram Sadhguru. Dziekuje za wspaniale "Przeslania". Tak Rodzice powinni byc dla swoich dzieci "Przyiaciele" niestety ja nie znam tych doswiadczen bo ktos inny mnie wychowal alle tego mi ciagle brakowalo. Dlatego staralam sie moim dzieciom to dac co mi brakowalo w moim dziedzinstwie.😙😙.
w książce "15 nieoczywistych kroków do pełni potencjału twojego dziecka" znalazłam takie zdanie: "Jeśli jesteśmy rodzicem, który nie otrzymał wystarczającego wsparcia emocjonalnego będąc dzieckiem i rozpoznaje u siebie elementy emocjonalnego analfabetyzmu, szukajmy pomocy u specjalistów: psychoterapeutów, psychologów. Nie będziemy w stanie wspierać dziecka, jeśli sami nie będziemy czuć się emocjonalnie zaopiekowani." Myślę, że jest to bardzo ważna myśl!
To jest temat ważny i obszerny. Na tyle w obu tych kwestiach, że moim zdaniem nie można go zrobić w takim skrócie. Z tego powodu mam do tego filmu podejście ambiwalentne. Z jednej strony rozumiem go i cieszę się, że zasiewa się takie ziarno. Ale z drugiej strony: gdybym nie poświęcił kilku lat na edukację materii (zarówno dziedziny rozwoju osobistego jak i psychologii) oraz aktywny rozwój duchowy, ten film bez wątpienia wprowadziłby mnie w przysłowiowe maliny. Zostawię to, co dobre, czyli mowę o autonomii dziecka, bo co tu dużo mówić. Nawet popularna prasa na okładce pisała - parafrazując - "dziecko nie jest Twoje i dla Ciebie, ale swoje i dla Świata". Skupię się na tym, iż bycie przyjacielem nie jest zawsze rozumiane tak samo. Z moich obserwacji: większość ma definicję inną niż osoby praktykujące rozwój duchowy lub przynajmniej po kilku latach psychoterapii. W takiej definicji przyjaciel często rozumiany jest właśnie tak, przed czym osoby świadome przestrzegają - często dochodzi do przywiązania lub nawet symbiozy. Sam to przerabiałem, będąc wychowanym tak, jakoby symbioza była romantyczna bądź szlachetna. Wyrwanie się z tego wymagało dużo szczęścia, aby trafić na odpowiednie książki, potem czasu i wysiłku intelektualnego, by przetrawić wiedzę, a na końcu - momentu zaskoczenia i spostrzeżenia, co się dzieje w moim życiu, oraz dlaczego nie jest to tak, jak powinno. W każdym razie, dla większości ludzi powiedziałbym odwrotnie: nie bądź przyjacielem dla dziecka, ale jego rodzicem, natomiast w tej roli bądź osobą kierującą się miłością i szacunkiem, co w sumie powinno implikować szczerość oraz zachowanie, o którym mówi podmiot z powyższego filmu. Po prostu dla mnie w naszym kontekście kulturowym jest to tylko źle dobrane słowo. Polecam w tym temacie Johna Bradshawa i jego medytacje do wewnętrznego (cudownego) dziecka, choćby z książki "Homecoming: Healing your inner child". To jest literatura o leczeniu siebie, zanim się zostanie dobrym rodzicem. Czyli znowu: to, co mówił podmiot z powyższego filmu. I tyle w temacie. Kończę, zanim się rozpiszę i popełnię elaborat na wiele stron. Pozdrawiam serdecznie! :]
Znam osobę która czuje odwrotnie...jakby dziecko ją kontrolowało, gorzej niż szef, wszystko chce, szczególnie to co nie trzeba (smartfony,nożyczki itp), ryczy z byle powodu , bo akurat czegoś nie dostał , nic się nie da prz nim zrobić, poukładać bo robi jeden wieki bałagan. Co poradzić tej osobie hę 😱😱😱😱🙃 ?
Jeśli dziecko kontroluje dorosłą osobę, to znaczy, że coś jest nie tak z dorosłym, prawda? No, można mieć też dziecko-psychopatę, to się zdarza. Tym bardziej do psychologa!
@@vevolux4653 Własnie zaczęłam uczęszczać na psychoterapie bo już nie daje rady - moja dorosła 28 letnia córka ,, wciąż mnie kontroluje, przestawia, zwraca uwagę mi ze wszystko robię źle , na odwrót , ze jestem infantylna ,mała dziewczynka , egoista , głupia ,tępa i tp. ..mam wrażenie ,że przejęła kontrole i steruje moim życiem. Ma porywczy charakter i jest b. sprytna we wszystkim co robi i mówi. Powiedziałam jej że zachowuje się jakby to ona była moja matka a nie ja jej. Winy szukam u mężna , który jest jej ojczymem od 24lat. Ich relacja jest powierzchowna obecnie , ale bywało tragicznie , w duszy go pewnie nienawidzi, bo odebrał je matkę .A ja trace rozum , co im jak widzę w tej chwili sprawia przyjemność - bo obydwoje wyładowują się na mnie za taki stan rzeczy.
brak wiedzy kończy się właśnie takimi "mądrymi" naukami. Psychika dziecka powstaje w ciągu pierwszych kilkunastu miesięcy jego życia. To czy dziecko będzie miało bezpieczną czy lękową psychikę zależy od prawidłowości zaopiekowania w tym kluczowym okresie. Jeśli w tym okresie nie dostanie wystarczająco dużo bliskości, akceptacja, poczucia spójności stada oraz poczucia kontroli to wytworzy lękową psychikę. Ile to jest wystarczająco dużo? Tyle ile zakodowała ewolucja. Do czwartego roku życia dziecko powinno być jedynakiem. Wszystkie wymyślone dla naszej dorosłych wygody formy alienacji czy socjalizacji prowadzą do pogłębiana lękowej psychiki. Tylko na tych wzorcach kulturowych opiera się nasz system władzy nad dziećmi. Dlatego żaden guru nie podniesie tematu żłobków, wspólnego spania, przerwy między urodzeniami, wózków, kojców etc... Takie podejście podważałoby społeczny system w którym żyjemy.
no ciekawe czy te rady będą mieć zastosowanie jak dziecko będzie chciało uparcie wsadzić palec do gniazdka albo wejść pod koła rozpędzonego samochodu. Z całym szacunkiem do Sadhguru ale jednak rolą matki oraz ojca nie jest wyłącznie bycie przyjacielem lecz też bycie kimś kto wyznacza granice, szczególnie w młodym wieku. Jasne, nie mam prawa ingerować w wybór drogi życiowej dziecka lub ograniczać jego wolność, jednak nie mogę przystawać na każdą "głupotę" dziecka, które przykładowo uważa, że rozwalanie jedzenia po kuchni to super zabawa. Niestety czasem trzeba być szefem, szczególnie w takiej codziennej rutynie. Wydaje mi się, że Sadghuru mógł tego po prostu nie ująć lub postrzega "bycie przyjacielem" również przez pryzmat osoby, która odradza zrobienie czegoś w dobrej wierze, lecz zabrakło wyraźnego zaakcentowania tego elementu. Czy jak dziecko będzie chciało sobie lub innym zrobić ewidentnie krzywdę i jest potrzebna szybka reakcja, to lepiej przyjąć postawę przyjaciela czy może jednak szefa?
Bij się z czym i z kim ? życiem ludzkim od niego przyszedłeś do niego wracasz ruclips.net/video/YfGf9nBzc1g/видео.html&start_radio=1 To Jest życie ludzkie każde w nas Wszystkich Tomasz Dorian
Cieszę się że mogę te mądrości słychać po polsku 👍😀
Ja też. Nareszcie głos zdrowewgo rozsądku!
Kanał jest prowadzony przez wolontariuszy Fundacji Isha. Staramy się publikować najciekawsze wypowiedzi Sadhguru. Dziękujemy za gorące powitanie!
Budujemy autorytet u dzieci poprzez szczerość przyjaźń i szacunek nie oczkujac nic w zamian. Dziękuję 🙂🌞
Bardzo ciekawe wideo. Jako rodzice, zmagamy się z problemami codziennego wychowywania dzieci a tu rady z zupelnie innego punktu. Rewelacja... Nie zrobiłabym tylu błędów w przeszłości, gdybym zobaczyła to wcześniej!
Dziekuje Sadhguru! Piekne przesłanie! Szczególnie teraz, kiedy jest tylu nieszczęśliwych dorosłych, którzy będą wychowywać równie nieszczęśliwe dzieci.
Bardzo fajne przesłanie... Dzieci nie są naszą własnością...są indywidualnością
dziekuje za piękną cudowną wiedzę
W końcu oficjalny kanał!. Dziękujemy! _()_
Ja też się cieszę! Sadhguru jest super!
Super! Wreszcie po polsku :)
Witam....dziękuje za ten kanał.
Ja sama pracuje z ludźmi. ..rok temu miałam przekaz dla rodziców którzy nie radzą sobie z dziećmi.
RODZICE NIE SĄ OD WYCHOWANIA DZIECI TYLKO SĄ PO TO W ICH PRZESTRZENI ABY JE AKCEPTOWAĆ W PEŁNI ZE WSZYSTKIM Z CZYM ZESZŁY TU NA ZIEMIĘ
PO TO ABY JE KOCHAĆ I DAWAĆ PRZESTRZEŃ DO DOŚWIADCZANIA -BO TO NIBY SĄ NASZE DZIECI ALE TEŻ SĄ TO ISTOTY KTÓRE CHCĄ DOŚWIADCZAĆ I ROZWIJAĆ SIĘ JAKO DUSZE.
MY TYLKO UMOŻLIWIAMY IM FIZYCZNOSC TU NA ZIEMI 😊
Pięknie powiedziane!
@@vevolux4653 Dziękuję ale to zasługa Aniołów z którymi pracuje i mnie prowadzą abym mogła pomagać ludziom 😊😇😇😇
Mistrz ❤️
Namaskaram Sadhguru.
Dziekuje za wspaniale "Przeslania".
Tak Rodzice powinni byc dla swoich dzieci "Przyiaciele" niestety ja nie znam tych doswiadczen bo ktos inny mnie wychowal alle tego mi ciagle brakowalo.
Dlatego staralam sie moim dzieciom to dac co mi brakowalo w moim dziedzinstwie.😙😙.
Cudownie że działacie Sadhguru Polska.
Dziękuję
Dziękuję za przekaz
Mądry człowiek.
Piękne ❤
Thanks volunteers for translating this for poland country's people. Namaskaram 🙏
Thank you for your support!
❤❤❤❤❤
🙏
🙏❤️
Shambo 🙏🏽🙏🏽🙏🏽
Thank you for supporting us!
w książce "15 nieoczywistych kroków do pełni potencjału twojego dziecka" znalazłam takie zdanie:
"Jeśli jesteśmy rodzicem, który nie otrzymał
wystarczającego wsparcia emocjonalnego będąc
dzieckiem i rozpoznaje u siebie elementy emocjonalnego
analfabetyzmu, szukajmy pomocy u specjalistów:
psychoterapeutów, psychologów. Nie będziemy w stanie
wspierać dziecka, jeśli sami nie będziemy czuć się
emocjonalnie zaopiekowani."
Myślę, że jest to bardzo ważna myśl!
♥️
🙏🙏🙏🙏🙏❤❤❤❤❤👏👏👏👏
❤️❤️❤️🙏🏽🙏🏽🙏🏽
Great Content. Keep up Volunteers. ❤️
Your support will help to keep going!
@@SadhguruPolska sure, pranams 🙏🙏
🌻
To jest temat ważny i obszerny. Na tyle w obu tych kwestiach, że moim zdaniem nie można go zrobić w takim skrócie. Z tego powodu mam do tego filmu podejście ambiwalentne. Z jednej strony rozumiem go i cieszę się, że zasiewa się takie ziarno. Ale z drugiej strony: gdybym nie poświęcił kilku lat na edukację materii (zarówno dziedziny rozwoju osobistego jak i psychologii) oraz aktywny rozwój duchowy, ten film bez wątpienia wprowadziłby mnie w przysłowiowe maliny.
Zostawię to, co dobre, czyli mowę o autonomii dziecka, bo co tu dużo mówić. Nawet popularna prasa na okładce pisała - parafrazując - "dziecko nie jest Twoje i dla Ciebie, ale swoje i dla Świata".
Skupię się na tym, iż bycie przyjacielem nie jest zawsze rozumiane tak samo. Z moich obserwacji: większość ma definicję inną niż osoby praktykujące rozwój duchowy lub przynajmniej po kilku latach psychoterapii. W takiej definicji przyjaciel często rozumiany jest właśnie tak, przed czym osoby świadome przestrzegają - często dochodzi do przywiązania lub nawet symbiozy. Sam to przerabiałem, będąc wychowanym tak, jakoby symbioza była romantyczna bądź szlachetna. Wyrwanie się z tego wymagało dużo szczęścia, aby trafić na odpowiednie książki, potem czasu i wysiłku intelektualnego, by przetrawić wiedzę, a na końcu - momentu zaskoczenia i spostrzeżenia, co się dzieje w moim życiu, oraz dlaczego nie jest to tak, jak powinno.
W każdym razie, dla większości ludzi powiedziałbym odwrotnie: nie bądź przyjacielem dla dziecka, ale jego rodzicem, natomiast w tej roli bądź osobą kierującą się miłością i szacunkiem, co w sumie powinno implikować szczerość oraz zachowanie, o którym mówi podmiot z powyższego filmu. Po prostu dla mnie w naszym kontekście kulturowym jest to tylko źle dobrane słowo.
Polecam w tym temacie Johna Bradshawa i jego medytacje do wewnętrznego (cudownego) dziecka, choćby z książki "Homecoming: Healing your inner child". To jest literatura o leczeniu siebie, zanim się zostanie dobrym rodzicem. Czyli znowu: to, co mówił podmiot z powyższego filmu.
I tyle w temacie. Kończę, zanim się rozpiszę i popełnię elaborat na wiele stron.
Pozdrawiam serdecznie! :]
Dzięki za wartościowy komentarz :)
Znam osobę która czuje odwrotnie...jakby dziecko ją kontrolowało, gorzej niż szef, wszystko chce, szczególnie to co nie trzeba (smartfony,nożyczki itp), ryczy z byle powodu , bo akurat czegoś nie dostał , nic się nie da prz nim zrobić, poukładać bo robi jeden wieki bałagan. Co poradzić tej osobie hę 😱😱😱😱🙃 ?
Psychoterapię?
Jeśli dziecko kontroluje dorosłą osobę, to znaczy, że coś jest nie tak z dorosłym, prawda? No, można mieć też dziecko-psychopatę, to się zdarza. Tym bardziej do psychologa!
@@vevolux4653 Własnie zaczęłam uczęszczać na psychoterapie bo już nie daje rady - moja dorosła 28 letnia córka ,, wciąż mnie kontroluje, przestawia, zwraca uwagę mi ze wszystko robię źle , na odwrót , ze jestem infantylna ,mała dziewczynka , egoista , głupia ,tępa i tp. ..mam wrażenie ,że przejęła kontrole i steruje moim życiem. Ma porywczy charakter i jest b. sprytna we wszystkim co robi i mówi. Powiedziałam jej że zachowuje się jakby to ona była moja matka a nie ja jej. Winy szukam u mężna , który jest jej ojczymem od 24lat. Ich relacja jest powierzchowna obecnie , ale bywało tragicznie , w duszy go pewnie nienawidzi, bo odebrał je matkę .A ja trace rozum , co im jak widzę w tej chwili sprawia przyjemność - bo obydwoje wyładowują się na mnie za taki stan rzeczy.
brak wiedzy kończy się właśnie takimi "mądrymi" naukami.
Psychika dziecka powstaje w ciągu pierwszych kilkunastu miesięcy jego życia. To czy dziecko będzie miało bezpieczną czy lękową psychikę zależy od prawidłowości zaopiekowania w tym kluczowym okresie. Jeśli w tym okresie nie dostanie wystarczająco dużo bliskości, akceptacja, poczucia spójności stada oraz poczucia kontroli to wytworzy lękową psychikę.
Ile to jest wystarczająco dużo? Tyle ile zakodowała ewolucja.
Do czwartego roku życia dziecko powinno być jedynakiem.
Wszystkie wymyślone dla naszej dorosłych wygody formy alienacji czy socjalizacji prowadzą do pogłębiana lękowej psychiki. Tylko na tych wzorcach kulturowych opiera się nasz system władzy nad dziećmi. Dlatego żaden guru nie podniesie tematu żłobków, wspólnego spania, przerwy między urodzeniami, wózków, kojców etc...
Takie podejście podważałoby społeczny system w którym żyjemy.
no ciekawe czy te rady będą mieć zastosowanie jak dziecko będzie chciało uparcie wsadzić palec do gniazdka albo wejść pod koła rozpędzonego samochodu. Z całym szacunkiem do Sadhguru ale jednak rolą matki oraz ojca nie jest wyłącznie bycie przyjacielem lecz też bycie kimś kto wyznacza granice, szczególnie w młodym wieku. Jasne, nie mam prawa ingerować w wybór drogi życiowej dziecka lub ograniczać jego wolność, jednak nie mogę przystawać na każdą "głupotę" dziecka, które przykładowo uważa, że rozwalanie jedzenia po kuchni to super zabawa. Niestety czasem trzeba być szefem, szczególnie w takiej codziennej rutynie. Wydaje mi się, że Sadghuru mógł tego po prostu nie ująć lub postrzega "bycie przyjacielem" również przez pryzmat osoby, która odradza zrobienie czegoś w dobrej wierze, lecz zabrakło wyraźnego zaakcentowania tego elementu. Czy jak dziecko będzie chciało sobie lub innym zrobić ewidentnie krzywdę i jest potrzebna szybka reakcja, to lepiej przyjąć postawę przyjaciela czy może jednak szefa?
Bij się z czym i z kim ? życiem ludzkim od niego przyszedłeś do niego wracasz ruclips.net/video/YfGf9nBzc1g/видео.html&start_radio=1 To Jest życie ludzkie każde w nas Wszystkich Tomasz Dorian
O byciu rodzicem w pigułce.
Jak mozna wychować SIEBIE 😂