Na pierwszym miejscu powinno być wychowanie, a dopiero później wykształcenie. Kiedyś pewien profesor na tablicy napisał cyfrę 1 i spojrzawszy na studentów wyjaśnił. „To jest wasze człowieczeństwo - najważniejsza wartość w życiu”. Następnie do cyfry 1 dopisał 0 i powiedział: „A to są wasze osiągnięcia, które w połączeniu z człowieczeństwem zwiększyły waszą wartość 10 razy.” Jeszcze jedno 0 - doświadczenie, co daje już 100. I tak dodawał kolejno sukces, miłość, odpowiedzialność. Każde dodane 0 uszlachetnia człowieka powiedział profesor. Nagle zmazał cyfrę 1, która stała na początku. Na tablicy zostały nic nie znaczące zera. Profesor powiedział: „Jeśli nie będziecie zachowywać się jak ludzie, cokolwiek byście nie zrobili i tak pozostaniecie zerem..”
Mimo rad z poradników krew mnie zalewała wobec buntu nastolatki. Po odsłuchanych wykładach z neurobiologii uzbroilem się w ,, cierpliwość" i z nadzieją czekam na zmiany.
Jestem mamą 16-latka, dobrze wiedzieć, że czasami warto poczekać, aż jego mózg po prostu się zmieni. Wiedza pomaga nam lepiej zrozumieć nasze dzieci. W trakcie czytania "Szkoły neuronów". Pozdrawiam serdecznie 🙂
Pani Janino, wspaniałe podsumowanie. Niby prosta wiedza a taka trudna w realizacji. Co z własnego doświadczenia zna także piszący te słowa. Pozdrawiam Panią, Wojtek Albiński, EduAkcja.
Gdyby dorośli byli świadomi co się dzieje w kosmosie głowy nastolatka, to oszczędziłoby stresu i frustracji każdej stronie. Bardzo cenne informacje. Dziękuję
Dorośli są świadomi co się dzieje w głowie nastolatka, bo sami nimi byli. A to że zwracają uwagę, napominają, czy pouczają, to dlatego, że sami tacy byli i popełniali błędy. Więc chcą im tego oszczędzić, by potem nie narzekali, nie popełniali czegoś, co będzie miało złe konsekwencje. A po za tym wszystkim, to jeśli rodzice poświęcają czas dzieciom, nie zależnie ile mają lat, pomagają im, wspólnie spędzają czas, rozmawiają ale też słuchają co mają do powiedzenia, to uważam, że będzie wszystko we właściwym porządku 😊
@@AlfriedLänglee jak najbardziej, jest dobrym pomysłem i tak powinno być. Ale rodzice zamiast rozmawiać, tłumaczyć, czy pouczać, krzyczą i zmuszają bądź szantażują ale najbardziej, to krzyczą a trzeba rozmawiać i słuchać swoich dzieci, nawet jak się nie na czasu, bo coś szybko trzeba robić, to moze poczekać a dziecko, małe czy nastolatek nie poczeka. Trzeba mu poświęcać czas. Proszę przeczytać całość ze zrozumieniem. Nie można nic nie mówić ani nie tłumaczyć czy pouczać, bo wtedy nastolatek może się zagubić i niestety może dojść do tragedii
27:10 Zabraklo mi podkreslenia tego kto jest "najlepszym" ogrodnikiem. To szkola i stres bardzo szybko podcinaja nam galazki. Dziecko niby dobrze sie uczy, szybko rozwija, a pozniej ... nie ma z czego podcinac i rozwoj sie konczy. Przedwczesnie! To ci powolni, ktorym sie nie spieszy z rozwojem, zajda najdalej bo ogrodnik dziala wolno ale optymalnie! Zmuszanie do nauki, szczegolnie maluchow, to zbrodnia na mozgu! Super-ciekawa rozmowa!
19:20 Odpowiedz "Nie wiem" to odruch obronny wyksztalcony w szkole! W tlumaczeniu z szympansiego na ludzki znaczy to tyle: "Nie twoja sprawa. Nie mam ochoty sie uzewnetrzniac. Odczep sie". Tresujemy w szkole od malego, wiec taki odruch jest bardzo przydatny, a ile gosciu uodporni sie stress zwiazany z ocenianiem. Innymi slowy: odruch zdrowy i naturalny! Zmian w zachowaniu powinien dokonac pytajacy! Nie zmuszac, nie nadzorowac, nie marudzic, itp. W zdrowej komunikacji, odruch obronny nie jest potrzebny
Mam pytanie - Profesor mówi, że wpływamy na siebie nawzajem, co modyfikuje działanie mózgu. Czyli wg prof. można wpływać nawzajem na swoje mózgi. Czy można to przełożyć na psychoterapię? Czy powyższe założenia mogą potwierdzać, że zbudowanie dobrej relacji z pacjentem wpływa na efekt końcowy terapii (gdyż pacjent jest bardziej otwarty na zmiany, które proponuje terapeuta?) Dziękuję za odpowiedź
Pani Agato, dziękujemy za pytanie, (na komentarz odpisuje Wojciech Albiński z EduAkcji), tę relację nazywa się terapeutyczną, dotyczy ona porozumienia między pacjentem a terapeutą i jej jakość rzeczywiście wpływa na efekt terapii. Tyle moja wiedza, przy okazji dopytam Profesora, jeśli coś powyżej, będzie potrzebowało uzupełnienia wrócę do Pani. Tymczasem namawiam do subskrybowania kanału, polecania go znajomym i zaglądania do innych podcastów. Pozdrawiam Panią, Wojciech Albiński
17:37 Zmiany zdania to norma w niewykrystalizowanej glowie. Nie chodzi mi tu o zmiany biologiczne, a o krystalizacje zainteresowan. Im starszy czlowiek tym mnie raptownych zmian zainteresowan. Im bardziej ograniczany, np. przez szkole, tym dluzej dojrzewa. A problem widac juz u 3-latka, nie tylko nastolatka. A diagnoza prosta: nie pytac dlaczego cos jest nudne, tylko zapytac co jest ciekawe! O ciekawym sie chetniej rozmawia, a ciekawe wypiera mniej ciekawe. Warto tez dodac, ze zmiana zdania na temat pianina to niemal nieuchronny efekt, ze niegy nie bylo ono faktyczna pasja dzieciaka. To zazwyczaj pasja rodzica :)
25:40 Dual inheritance theory? Moim zdanie slaba teoria bo niewiele wyjasnia w sferze zachowan czlowieka. Czlowiek niemal ten sam od 100,000 lat, a kultura nie do poznania po dekadzie. Mozg adaptuje sie swietnie do srodowiska: niezaleznie czy to puszcza, savannah, czy blokowisko. Gdyby geny stanely w miejscu, adaptacyjnosc wciaz wspaniala
21:56 Bingo! Nie istnieje empatia edukacyjna, bo nikt nie moze sie zamienic z uczniem na mozgi. Cala edukacja jest oparta o bledne zalozenia! Tylko uczen moze optymalnie planowac swoja sciezke rozwoju!
25:55 Bledna teoria! Eliminacja polaczen to poszukiwanie bardziej efektywnego rozumowania! Oszczednosci energetyczne to tylko pochodna efektywnej pracy mozgu! Na tym polega czlowieczenstwo, ze nie oszczedzamy na energii bo priorytetem jest inteligencja!
W innym z wywiadów pan profesor twierdził, że wszystko co się przeżyło zostaje na zawsze i każde doświadczenie na trwałe odzwierciedla się w strukturze mózgu. Jak to jest więc że nie jest w stanie przebieść się do swoich doświadczeń z okresu nastoletniego i dojść do wniosku że bunt młodych ludzi następuje w momencie kiedy zaczynają sobie zdawać sprawę, że świat dorosłych to wiara w gusła, obłuda, hipokryzja i teatr niewolników. Do czego zresztą przygotowuje szkoła stworzona w czasach kiedy demokracja polegała na posłuszeństwie wobec idiotów i psychopatów. Proces edukacji polega na tym żeby zaakceptować niedemokratyczny nieetyczny i bezrefleksyjny model funkcjonowania społeczeństwa, co profesorowi i większości ludzi się świetnie udaje, zapomnieć o marzeniach, zapomnieć o tym że można mieć na coś wpływ, posłuszeństwo, praca, mecz, piwko, kościół, wakacje. Siad, powstań, waruj, powtórz. Alleluja i chwała Ojcu Rydzykowi, Trzaskowskiemu, Kaczorkowi, Zandbergowi i Mentzenowi. Amen. Społeczeństwo muppetów
Muzyki już nie ma....ale bardzo trudno się słucha. Prelegent wciąż mówi "musimy ". Odzwierciedlenie wewnętrznego przymusu, niewolnictwa? Treść wypowiedzi odsłania duchowy smutek narratora. Przykro się Pana słucha.
26:20: Dlaczego profesor mowi "stac" nas aby wydac 20% energii na mozg"? Poniewaz reszta ciala rozwija sie wolniej i rosnie dluzej, sam przyrost masy sprawi ze proporcja energii wydatkowanej przez mozg bedzie spadac. U grubasa moze byc bardzo mala. Czy grubasow stac na mniej? U kulturysty ten procent moze byc jeszcze mniejszy. A karla moze byc "stac" na 50% :)
Na pierwszym miejscu powinno być wychowanie, a dopiero później wykształcenie.
Kiedyś pewien profesor na tablicy napisał cyfrę 1 i spojrzawszy na studentów wyjaśnił.
„To jest wasze człowieczeństwo - najważniejsza wartość w życiu”.
Następnie do cyfry 1 dopisał 0 i powiedział: „A to są wasze osiągnięcia, które w połączeniu z człowieczeństwem zwiększyły waszą wartość 10 razy.”
Jeszcze jedno 0 - doświadczenie, co daje już 100.
I tak dodawał kolejno sukces, miłość, odpowiedzialność.
Każde dodane 0 uszlachetnia człowieka powiedział profesor.
Nagle zmazał cyfrę 1, która stała na początku.
Na tablicy zostały nic nie znaczące zera.
Profesor powiedział: „Jeśli nie będziecie zachowywać się jak ludzie, cokolwiek byście nie zrobili i tak pozostaniecie zerem..”
Wow! Super sugestywne!
Bardzo konstruktywny komentarz. W sumie pomyślałam, że w Piśmie Sw. Też to piszę. Hymn do miłości też mówi że bez miłości wszystko nie ma wartości.
Genialne!!! Bardzo dziękuję za te słowa Profesora.
Piękne
Mimo rad z poradników krew mnie zalewała wobec buntu nastolatki.
Po odsłuchanych wykładach z neurobiologii uzbroilem się w ,, cierpliwość" i z nadzieją czekam na zmiany.
Jestem mamą 16-latka, dobrze wiedzieć, że czasami warto poczekać, aż jego mózg po prostu się zmieni. Wiedza pomaga nam lepiej zrozumieć nasze dzieci. W trakcie czytania "Szkoły neuronów". Pozdrawiam serdecznie 🙂
Pani Janino, wspaniałe podsumowanie. Niby prosta wiedza a taka trudna w realizacji. Co z własnego doświadczenia zna także piszący te słowa. Pozdrawiam Panią, Wojtek Albiński, EduAkcja.
Czekanie to nie wszystko. Wazna tez wolnosc. Wszelkie zakazy, nakazy i ograniczenia przekierowuja adaptacje w kierunkach tylko pozornie pozytywnych.
E
E
Gdyby dorośli byli świadomi co się dzieje w kosmosie głowy nastolatka, to oszczędziłoby stresu i frustracji każdej stronie. Bardzo cenne informacje. Dziękuję
Zapomniał wół jak cielęciem był.
Tak kiedyś mówiła moja babcia..
Dorośli są świadomi co się dzieje w głowie nastolatka, bo sami nimi byli. A to że zwracają uwagę, napominają, czy pouczają, to dlatego, że sami tacy byli i popełniali błędy. Więc chcą im tego oszczędzić, by potem nie narzekali, nie popełniali czegoś, co będzie miało złe konsekwencje. A po za tym wszystkim, to jeśli rodzice poświęcają czas dzieciom, nie zależnie ile mają lat, pomagają im, wspólnie spędzają czas, rozmawiają ale też słuchają co mają do powiedzenia, to uważam, że będzie wszystko we właściwym porządku 😊
@@monikajanicka5137pouczanie to nie jest dobry sposób na to by dziecko słuchało rodzice, o tym starzy nastolatkowie chyba nie pamiętają
@@AlfriedLänglee jak najbardziej, jest dobrym pomysłem i tak powinno być. Ale rodzice zamiast rozmawiać, tłumaczyć, czy pouczać, krzyczą i zmuszają bądź szantażują ale najbardziej, to krzyczą a trzeba rozmawiać i słuchać swoich dzieci, nawet jak się nie na czasu, bo coś szybko trzeba robić, to moze poczekać a dziecko, małe czy nastolatek nie poczeka. Trzeba mu poświęcać czas.
Proszę przeczytać całość ze zrozumieniem. Nie można nic nie mówić ani nie tłumaczyć czy pouczać, bo wtedy nastolatek może się zagubić i niestety może dojść do tragedii
Sama prawda, polecam obejrzeć do końca !🙂
Zawsze interesowałam się mózgiem, neurobiologią.
Dziękuję, że mogę uzupełnić swoją wiedzę🤗
Wspaniale! :)
Miło było posłuchać Pana Profesora.
27:10 Zabraklo mi podkreslenia tego kto jest "najlepszym" ogrodnikiem. To szkola i stres bardzo szybko podcinaja nam galazki. Dziecko niby dobrze sie uczy, szybko rozwija, a pozniej ... nie ma z czego podcinac i rozwoj sie konczy. Przedwczesnie! To ci powolni, ktorym sie nie spieszy z rozwojem, zajda najdalej bo ogrodnik dziala wolno ale optymalnie! Zmuszanie do nauki, szczegolnie maluchow, to zbrodnia na mozgu!
Super-ciekawa rozmowa!
Bardzo dziękujemy za zaangażowane komentarze!
Fantastyczna seria! Gratuluję mądrego programu :) A Pan Marek jest jak zawsze genialny!
Wspaniała rozmowa. Dziekuje
Dziękujemy! :)
Jako nastolatek moge ptowierdzic wszystkie dziwne zachowania ukazane w tym filmie
Dziękuję za bardzo interesujący wywiad
19:20 Odpowiedz "Nie wiem" to odruch obronny wyksztalcony w szkole! W tlumaczeniu z szympansiego na ludzki znaczy to tyle: "Nie twoja sprawa. Nie mam ochoty sie uzewnetrzniac. Odczep sie". Tresujemy w szkole od malego, wiec taki odruch jest bardzo przydatny, a ile gosciu uodporni sie stress zwiazany z ocenianiem. Innymi slowy: odruch zdrowy i naturalny!
Zmian w zachowaniu powinien dokonac pytajacy! Nie zmuszac, nie nadzorowac, nie marudzic, itp. W zdrowej komunikacji, odruch obronny nie jest potrzebny
Muzyka nie potrzebna w filmie . Głośniejsza niż przekaz
Super materiały!
Mam pytanie - Profesor mówi, że wpływamy na siebie nawzajem, co modyfikuje działanie mózgu. Czyli wg prof. można wpływać nawzajem na swoje mózgi. Czy można to przełożyć na psychoterapię? Czy powyższe założenia mogą potwierdzać, że zbudowanie dobrej relacji z pacjentem wpływa na efekt końcowy terapii (gdyż pacjent jest bardziej otwarty na zmiany, które proponuje terapeuta?)
Dziękuję za odpowiedź
Pani Agato, dziękujemy za pytanie, (na komentarz odpisuje Wojciech Albiński z EduAkcji), tę relację nazywa się terapeutyczną, dotyczy ona porozumienia między pacjentem a terapeutą i jej jakość rzeczywiście wpływa na efekt terapii. Tyle moja wiedza, przy okazji dopytam Profesora, jeśli coś powyżej, będzie potrzebowało uzupełnienia wrócę do Pani. Tymczasem namawiam do subskrybowania kanału, polecania go znajomym i zaglądania do innych podcastów. Pozdrawiam Panią, Wojciech Albiński
@@EduAkcja Już zasubskrybowalam. Kupiłam też kurs pana Kaczmarzyka i cały czas się dokształcam. Dziękuję za wartościowe treści
Cieszymy się, że możemy pomóc. Pozdrowienia!
odpowiem jezykiem popularnonaukowym: jak ludzie sie kochaja to cuda sie dzieja! :)
17:37 Zmiany zdania to norma w niewykrystalizowanej glowie. Nie chodzi mi tu o zmiany biologiczne, a o krystalizacje zainteresowan. Im starszy czlowiek tym mnie raptownych zmian zainteresowan. Im bardziej ograniczany, np. przez szkole, tym dluzej dojrzewa. A problem widac juz u 3-latka, nie tylko nastolatka. A diagnoza prosta: nie pytac dlaczego cos jest nudne, tylko zapytac co jest ciekawe! O ciekawym sie chetniej rozmawia, a ciekawe wypiera mniej ciekawe.
Warto tez dodac, ze zmiana zdania na temat pianina to niemal nieuchronny efekt, ze niegy nie bylo ono faktyczna pasja dzieciaka. To zazwyczaj pasja rodzica :)
:))
Gdyby nie to że jestem na drugim roku psychologii to bym się wystraszył tym filmem albo słynne "grozisz mi?" Z filmu job ;)
:)
Jednym słowem: nastolatek to kosmita😁
Ok ok
25:40 Dual inheritance theory? Moim zdanie slaba teoria bo niewiele wyjasnia w sferze zachowan czlowieka. Czlowiek niemal ten sam od 100,000 lat, a kultura nie do poznania po dekadzie. Mozg adaptuje sie swietnie do srodowiska: niezaleznie czy to puszcza, savannah, czy blokowisko. Gdyby geny stanely w miejscu, adaptacyjnosc wciaz wspaniala
Drogi panie, co około siedem lat zmienia się chemia mózgu człowieka.
21:56 Bingo! Nie istnieje empatia edukacyjna, bo nikt nie moze sie zamienic z uczniem na mozgi. Cala edukacja jest oparta o bledne zalozenia! Tylko uczen moze optymalnie planowac swoja sciezke rozwoju!
25:55 Bledna teoria! Eliminacja polaczen to poszukiwanie bardziej efektywnego rozumowania! Oszczednosci energetyczne to tylko pochodna efektywnej pracy mozgu! Na tym polega czlowieczenstwo, ze nie oszczedzamy na energii bo priorytetem jest inteligencja!
W innym z wywiadów pan profesor twierdził, że wszystko co się przeżyło zostaje na zawsze i każde doświadczenie na trwałe odzwierciedla się w strukturze mózgu. Jak to jest więc że nie jest w stanie przebieść się do swoich doświadczeń z okresu nastoletniego i dojść do wniosku że bunt młodych ludzi następuje w momencie kiedy zaczynają sobie zdawać sprawę, że świat dorosłych to wiara w gusła, obłuda, hipokryzja i teatr niewolników. Do czego zresztą przygotowuje szkoła stworzona w czasach kiedy demokracja polegała na posłuszeństwie wobec idiotów i psychopatów. Proces edukacji polega na tym żeby zaakceptować niedemokratyczny nieetyczny i bezrefleksyjny model funkcjonowania społeczeństwa, co profesorowi i większości ludzi się świetnie udaje, zapomnieć o marzeniach, zapomnieć o tym że można mieć na coś wpływ, posłuszeństwo, praca, mecz, piwko, kościół, wakacje. Siad, powstań, waruj, powtórz. Alleluja i chwała Ojcu Rydzykowi, Trzaskowskiemu, Kaczorkowi, Zandbergowi i Mentzenowi. Amen. Społeczeństwo muppetów
Już cię kocham za wypowiedź🎉❤
😂
Muzyki już nie ma....ale bardzo trudno się słucha. Prelegent wciąż mówi "musimy ". Odzwierciedlenie wewnętrznego przymusu, niewolnictwa? Treść wypowiedzi odsłania duchowy smutek narratora. Przykro się Pana słucha.
26:20: Dlaczego profesor mowi "stac" nas aby wydac 20% energii na mozg"? Poniewaz reszta ciala rozwija sie wolniej i rosnie dluzej, sam przyrost masy sprawi ze proporcja energii wydatkowanej przez mozg bedzie spadac. U grubasa moze byc bardzo mala. Czy grubasow stac na mniej? U kulturysty ten procent moze byc jeszcze mniejszy. A karla moze byc "stac" na 50% :)