7:39 - more context / wyjaśnienie Przeszukałyśmy Internet w poszukiwaniu informacji o encyklopedii, która rzekomo miała zawierać informacje, do których jeden z naszych rozmówców odnosił się w odcinku. Znalazłyśmy całą masę memów o tym, że w Encyklopedii Brittanica, miało kiedyś pojawić się zdanie "Nie dotyczy Polaków i Rosjan" w odniesieniu do informacji o tym, że śmiertelna dawka alkoholu to 4 promile. Jest też cała masa memów mówiących o tym, że w latach 70-tych w Danii sprzedawano wódkę z takim właśnie sloganem promocyjnym na etykiecie "Dawka śmiertelna: 4 promile. Nie dotyczy Polaków i Rosjan." Wszystkie artykuły, w których pojawiała się ta informacja miały jednak charakter humorystyczny i nie udało nam się znaleźć wiarygodnych źródeł potwierdzających te informacje. Z jakiegoś powodu ten mit jest jednak obecny w świadomości Polaków. Jeżeli macie jakieś wiarygodne informacje dotyczące jego pochodzenia, to chętnie usłyszymy o nich od Was w komentarzach! ---- We searched the internet for information about an encyclopaedia that supposedly contained the information that one of our interviewees referred to in the episode. We found a whole bunch of memes about the fact that in the Encyclopaedia Brittanica, the phrase "Does not apply to Poles and Russians" was once supposed to have appeared in reference to the information that the lethal dose of alcohol is 4 parts-per-thousand. There are also a whole bunch of memes saying that in the 70s there was a vodka was sold in Denmark, which had a promotional slogan on the label "Lethal dose: 4 parts-per-thousand. Does not apply to Poles and Russians." However, all articles in which this information appeared were humorous and we were unable to find reliable sources to confirm this. For some reason, however, this myth is present in the mentality of Poles. If you have any reliable information regarding its origin, we would love to hear from you in the comments!
Jestem z Polski, nie pije zadnego alkoholu. W swoim zyciu wypilam moze dwie lampki wina i dwie krople wodki :) Moi znajomi na spotkaniach typu grill pija piwo. Mocne alkohol jest na weselach czy innych duzych imprezach, ale nie spotykam ludzi upojonych, wszyscy swietnie sie bawia do rana
Na moim przykładzie mogę powiedzieć że typowo wódka lała się między 17 a 20 urodzinami ale usprawiedliwiam to sobie po prostu potrzebą eksperymentów chciałem wszystkiego spróbować dopóki mogę a później zająć się już dorosłością,teraz mam 23 lata i wódkę pije sporadycznie i nie do takiego stopnia jak za „ młodu”
Sliwowica Podbeskidzka jest chyba najlepsza wodka jaka probowalem. Mieszkam za granica i polskie picie na komede bardzo sie tutaj podoba. Jest to niejako wyrwanie sie spod "opekunczych skrzydel" praw i konwenansow.
Chciałoby się napisać, że Polacy już dawno przerzucili się na wino i piwo, ale mieszkając 10 lat, w Holandii skłaniałbym się do podzielania polskiego społeczeństwa na dwie grupy. Pierwsza, posiadająca coś więcej w czaszce, niż pusta przestrzeń, przerzuciła się na wino, piwo craftowe, ewentualnie mocne alkohole, ale wysokiej jakości pite degustacyjnie. Druga grupa, notabene, bardzo często wizytująca Niderlandy pije najtańsze piwa, w Polsce zapijając nimi wódkę, a za granicami np heineken do jointa i tak generalnie spędzają, każda wolna chwilę. Aczkolwiek warto niadmienic, że Holendrzy, którzy nie zainwestowali nadmiernie w swoją edukację, piją najtańsze piwo może nawet częściej niż Polacy😮 pozdrawiam
I tak, i nie. W czasach studenckich piło się dużo i często. Gdy w latach dziewięćdziesiątych pracowałem w IT, spotykaliśmy się raz w miesiącu (po wypłacie) na piwku, a poza tym zwyczajowym spotkaniem praktycznie nie piłem. Po prostu pracowaliśmy po 300-400 godzin miesięcznie i nie było czasu na zabawę. Wódkę piję bardzo rzadko. Piliśmy ją za komuny saute, bo większego wyboru nie było. Ale gdy mieliśmy wybór, to wielu sięgało po lżejsze i smaczniejsze trunki. Moim ulubionym jest cydr. Myślę, że ten stereotyp wziął się z tego, że na poważnych uroczystościach rodzinnych nadal wódka jest obecna, a zawsze znajdzie się kilku jej amatorów, którzy znajdują upodobanie w szkoleniu obcokrajowca, jak pić wódkę. Tradycja w narodzie nie ginie, choć znacznie zmieniła swoją postać - wódę golimy od naprawdę wielkiego dzwonu, a nie na śniadanie.
The well-known Polish actor Jan Himilsbach once said : " After consumption, vodka transports a person into a fairy-tale world". That's why people drank so much during communism time. ;-)
Jestem pół Polką i pamiętam kiedy podróżowałam do Polski jako dziecko (20 lata temu), często widziałam np. pijani ludzi na ulicy. Ale teraz mieszkam w Warszawie i nigdy nie widzę takich ludzi. Ja myślę, że po prostu Polacy są szczęśliwsi niż od dawna i nie potrzebują takich rzeczy :) Mój mąż jest Polakiem i on nie pije w ogóle haha
@@pro100olga Na całym świecie są dzielnice gdzie jest więcej ludzi pod wpływem alkoholu czy narkotyków. Pijemy zdecydowanie mniej niż w czasach komuny i w sposób bardziej cywilizowany. Alkohol to trucizna, raz w miesiącu nie zaszkodzi, ale częste picie to prosta droga do zrujnowania swojego zdrowia.
Alkohol alkoholem, ale cóż to za impreza, gdzie nie ma dobrego jedzenia? Tłuste, mięsne i słodkie potrawy są kwintesencją spotkań. I też można bez alkoholu się obejść ;)
Jako patomorfolog moge powiedziec ze praktycznie 95% smierci wypadkowych, czy naglych, to glownie przepita watroba. Rzadko zdarza sie przy sekcji cos innego niz zapity czlowiek, na 100 przypadkow, z 85-90 to alkohol. Docenia sie osoby ktore okazjonalnie jak juz sie napija, badz wcale, i lepiej nie utrzymywac relacji z osobami co nie potrafia wyjsc bez uzywki.
Nie lubię wódki. Często, gdy jest okazja, że się ją piję, czuję strach przed wychyleniem kieliszka. Ewidentnie mój organizm mówi mi, że to trucizna 😅 O wiele bardziej wolę piwo. Dobrze smakuje, ładnie wygląda, a czasem nawet pachnie. Spokojnie się je pije i fajnie jest. Na drugim miejscu białe wino. Aha, jestem w stanie wódkę przełknąć w formie shota, np. Wściekły pies, a to dlatego, że lubię ostre rzeczy, a tabasco i sok przykrywają toksyczny zapach i smak trunku.
Kiedyś zobaczyłem w Polsce kobiety pijące piwo przesz słomkę. Tego nigdy nie widziałem. Nie myślę, że Polacy piją za dużo, tylko picie piwa przez słomkę to dla mnie coś ciekawego.
We Francji, bogatym kraju zachodu i o okrzepłej kulturze, nie przerabiano komunizmu ( o zaborach itd. nie wspominając), a jednak ilość meneli na ulicach dużych miast jest wręcz zatrważająca, w szczególności kobiet. Co typowe, oczywiście prawie każda rozmowa z nowo zapoznawanymi osobami, kiedy dowiadują się skąd jestem, prowadzi do pytania o wódkę. Tym bardziej zabawne jest to, że podobnie było u mnie na początku w pracy, gdzie na dwadzieścia osób przypada pięciu alkoholików (sic!), ale cóż, wysokie stanowisko, to wysoka odpowiedzialność i wysoki stres. Pobliski sklep osiedlowy ma bardziej rozbudowany dział z alkoholem, niż z produktami zbożowymi - dosłownie osiem regałów "nie tylko wina" vs dwa regały (wydawałoby się ) produktów pierwszej potrzeby, a nie jest to wcale jakimś wyjątkiem, widocznie się to zwyczajnie opłaca.
Jestem z Polski, mam 21 lat i bardzo lubimy sobie z kolegami wypić alkohol. Wódka, piwo, wszystko w sumie. Uważam, że taka mamy kulturę i nie zaszkodzi raz na jakiś czas sobie trochę wypić, nawet jest to wskazane. Życie staje się ciekawsze. Wiadomo że nie wolno przesadzać. Według mnie najgorsze co można zrobić to pić samemu, nigdy nie wypiłem alkoholu sam.
Kolejny ciekawy odcinek na tle Dużego Benu)) Nie wiem, ile wódki piją Polacy, chociaż nie mogę powiedzieć, żebym często widział kogoś kupującego wódkę w sklepach. Raczej piwo i wino. Myślę, że to dobrze i świadczy o wysokim poziomie świadomości mieszkańców kraju, o czym świadczy też duża liczba rowerzystów i biegaczy. Ale w rzeczywistości niektórzy ludzie piją dużo alkoholu, widzę ich codziennie na ulicach i niestety często widzę puste butelki po alkoholach na ziemi. Większość z nich to małe, 100 gramowe butelki. To rozmiar, który zwykle kupują alkoholicy. Ale mimo to, moim zdaniem, nie można powiedzieć, że Polacy piją obecnie dużo alkoholu i to jest dobre:)
Wódka jest alkoholem bardzo popularnym w naszym kraju, nie ma co się oszukiwać, ale jeżeli kiedykolwiek pito ją bez okazji, samemu i w domu, no to teraz wygląda to zupełnie inaczej. Piwa, wina, a może nawet whiskey/whisky (trend przywiedziony z krajów anglosaskich) przecież łatwo, bez kaca moralnego, można napić się samemu - picie wódki samemu jest odmiennie odbierane przez innych i samego siebie. Myślę, że trend na picie wódki nie tyle wymiera, co ewoluował i korzystamy z wódki jako alkoholu celebrującego coś lub też jako boostera dobrej imprezy. Ostatnio oglądałem film o rodzajach alkoholu w Japonii i w zasadzie mam takie wnioski, że z wódką jest podobnie jak z sake. A jeżeli chodzi o najpopularniejszy rodzaj alkoholu w Polsce, to podpisuję się pod piwem - szczególnie można to zauważyć na półkach sklepowych i marketowych, gdzie są wyładowane nie tylko "koncerniakami", a również piwami mniejszych browarów produkujących na skalę krajową, ale także "kraftami". Zresztą dzięki temu i koncerny piwowarskie zaczęły produkować piwa na wzór tych "kraftowych".
No nie wiem czy piją dużo czy nie... Znałem jednego pana (nie jest poliakiem) który normalnie używał liter winiaka na śniadanie, kiedy przychodził do pracy. W obiad miał 0,5 l wódki. A do końca zmiany jeszcze 4 litra piwa. A po pracy jeszcze miał zejść do baru aby "napić się normalnie, jako człowiek". To jest kwestia osobistości a nie kultury czy narodu, wydaje mi się że tak... Po prostu w tej miejscowości, gdzie ten pan mieszkal, sporo podobnych ludzi ale nie są uważani za alkoholików ;)
Jesli chodzi o spożycie alkocholu w Europie to Polska jest na 17 miejscu. Tragedii z nami nie ma ale mogłoby być lepiej i spaść ponizej 10 litro rocznie na głowe. Juz byloby całkiem dobrze.Czesi zajmuja 1 miejsce 14.3 litra na glowe a Polska ma 11,9 najwiecej na swiecie pija na Seszelach ponad 20 litrów dokladnie nie pamiętam 😉👌
in Poland, drinking vodka is a tradition. : as the saying goes, "you can play without alcohol ! - just for what ? " but we don't drink pure vodka. Drinks-OK.
Parafrazując stwierdzam z całą stanowczością że mam polski organizm i zagraniczne mydliny mi szkodzą a polska wódka niezmiennie mi smakuje i czuję się po niej najlepiej. A już szczególnie dobra jest gorzoła z kartofli .
@@karolr482 To nie o Poles ci chodzi tylko o Polacks. Tak mówili na Polaków którzy jechali za granicę nie znając angielskiego. Dlatego warto się uczyć języków
Tak. Myślę jednak, że częściej pija się shoty (ja wolę drinki [a 'drinkami' nazywamy mieszankę jakiegoś alkoholu z sokami, innymi alkoholami itd., nie zaś po prostu 'napój'])
The only reason Poles are drinking less and less vodka is because they are becoming more and more lonely. Vodka has been consumed when meeting people and this hasn't changed.
Mieszkam w Polsce od trzech lat i mogę powiedzieć, że Polacy piją więcej piwa!Nie znam się na tym, ale polskie piwo nie jest dobrym napojem!!! Bez urazy!!!🍺
Nie cierpię tego postsowieckiego stereotypu że Polacy to alkoholicy którzy walą codziennie wódę, nie dość że nieprawdziwe to jeszcze okropne pod kątem tego jak szkodliwa jest to używka i do jakiej ruiny potrafi pogrążyć, o ile mi wiadomo to ludzie ze Skandynawii, zwłaszcza Finowie również są ofiarami tego stereotypu
Mam dziwne wrażenie, że większość po prostu się wstydzi xd. Moja matka nie pije wódki, ale jak trzeba to wypije.. Jakoś raz na 3/4 miesiące i to najrzadziej pijąca osoba jaką znam, więc..
Jestem Polakiem i nie dla powiedzenie, że ktoś nie piję wódki to hipokryzja. Mógłbym wydać w komentarzach co drugą osobę, którą kiedykolwiek w życiu poznałem. W ogóle kto piję wino? Pewnie tak tylko mówili bo kamery. Dla mnie ktoś kto nie piję wódki chociażby na specjalnych uroczystych wydarzeniach nie ma prawa nazywać się Polakiem/Polką.
Kiedyś rzeczywiście Polacy pili dużo wodki, ale pokolenie z lat 80-tych i mlodsze raczej wino i piwo. Nikt nikogo nie ma za debili, tylko zmiana opinii o Polakach jest bardzo trudna. Ludzie lubą stereotypy.
7:39 - more context / wyjaśnienie
Przeszukałyśmy Internet w poszukiwaniu informacji o encyklopedii, która rzekomo miała zawierać informacje, do których jeden z naszych rozmówców odnosił się w odcinku. Znalazłyśmy całą masę memów o tym, że w Encyklopedii Brittanica, miało kiedyś pojawić się zdanie "Nie dotyczy Polaków i Rosjan" w odniesieniu do informacji o tym, że śmiertelna dawka alkoholu to 4 promile. Jest też cała masa memów mówiących o tym, że w latach 70-tych w Danii sprzedawano wódkę z takim właśnie sloganem promocyjnym na etykiecie "Dawka śmiertelna: 4 promile. Nie dotyczy Polaków i Rosjan." Wszystkie artykuły, w których pojawiała się ta informacja miały jednak charakter humorystyczny i nie udało nam się znaleźć wiarygodnych źródeł potwierdzających te informacje. Z jakiegoś powodu ten mit jest jednak obecny w świadomości Polaków. Jeżeli macie jakieś wiarygodne informacje dotyczące jego pochodzenia, to chętnie usłyszymy o nich od Was w komentarzach!
----
We searched the internet for information about an encyclopaedia that supposedly contained the information that one of our interviewees referred to in the episode. We found a whole bunch of memes about the fact that in the Encyclopaedia Brittanica, the phrase "Does not apply to Poles and Russians" was once supposed to have appeared in reference to the information that the lethal dose of alcohol is 4 parts-per-thousand. There are also a whole bunch of memes saying that in the 70s there was a vodka was sold in Denmark, which had a promotional slogan on the label "Lethal dose: 4 parts-per-thousand. Does not apply to Poles and Russians." However, all articles in which this information appeared were humorous and we were unable to find reliable sources to confirm this. For some reason, however, this myth is present in the mentality of Poles. If you have any reliable information regarding its origin, we would love to hear from you in the comments!
Jeśli to fake spopularyzowany w Polsce to powinniśmy się go pozbyć bo śmieszny jest tylko jak to obcy w niego wierzą :D
Ja nie lubię towarzystwa pijanych ludzi, bo mnie drażnią. Dlatego zawsze piję sam.
Powinniście pojechać na wieś tak ~3-5k mieszkańców i tam pytać... kompletnie inne odpowiedzi ^^ -Kiedy ostatni pił pan wódke? -Wczoraj...
*Dzisiaj
Jestem z Polski, nie pije zadnego alkoholu. W swoim zyciu wypilam moze dwie lampki wina i dwie krople wodki :) Moi znajomi na spotkaniach typu grill pija piwo. Mocne alkohol jest na weselach czy innych duzych imprezach, ale nie spotykam ludzi upojonych, wszyscy swietnie sie bawia do rana
Jestem Polką i nie piję alkoholu. Alkohol obciąża pracę wątroby, a ja kocham moją wątrobę. Uprzejmie pozdrawiam!
A Mefedron ?
Na moim przykładzie mogę powiedzieć że typowo wódka lała się między 17 a 20 urodzinami ale usprawiedliwiam to sobie po prostu potrzebą eksperymentów chciałem wszystkiego spróbować dopóki mogę a później zająć się już dorosłością,teraz mam 23 lata i wódkę pije sporadycznie i nie do takiego stopnia jak za „ młodu”
Miałem dokładnie tak samo, te same ramy czasowe. Po swoich znajomych widzę, że to dosyć częsta sytuacja.
to był bardzo ciekawy odcinek, nauczyłem się wielu nowych słów👍
Bardzo inteligentni ludzie z mądrymi wtpowiedziami. Odzyskuje wiarę w ludzie wbrew matura to bzdura
Sliwowica Podbeskidzka jest chyba najlepsza wodka jaka probowalem. Mieszkam za granica i polskie picie na komede bardzo sie tutaj podoba. Jest to niejako wyrwanie sie spod "opekunczych skrzydel" praw i konwenansow.
Chciałoby się napisać, że Polacy już dawno przerzucili się na wino i piwo, ale mieszkając 10 lat, w Holandii skłaniałbym się do podzielania polskiego społeczeństwa na dwie grupy. Pierwsza, posiadająca coś więcej w czaszce, niż pusta przestrzeń, przerzuciła się na wino, piwo craftowe, ewentualnie mocne alkohole, ale wysokiej jakości pite degustacyjnie. Druga grupa, notabene, bardzo często wizytująca Niderlandy pije najtańsze piwa, w Polsce zapijając nimi wódkę, a za granicami np heineken do jointa i tak generalnie spędzają, każda wolna chwilę. Aczkolwiek warto niadmienic, że Holendrzy, którzy nie zainwestowali nadmiernie w swoją edukację, piją najtańsze piwo może nawet częściej niż Polacy😮 pozdrawiam
Pierwsza grupa często w ogóle nic nie pije, bo wie, że alkohol to trucizna pod każdą postacią. Rozwala mózg, wątrobę, jest rakotwórczy itd.
I tak, i nie.
W czasach studenckich piło się dużo i często. Gdy w latach dziewięćdziesiątych pracowałem w IT, spotykaliśmy się raz w miesiącu (po wypłacie) na piwku, a poza tym zwyczajowym spotkaniem praktycznie nie piłem. Po prostu pracowaliśmy po 300-400 godzin miesięcznie i nie było czasu na zabawę.
Wódkę piję bardzo rzadko. Piliśmy ją za komuny saute, bo większego wyboru nie było. Ale gdy mieliśmy wybór, to wielu sięgało po lżejsze i smaczniejsze trunki. Moim ulubionym jest cydr.
Myślę, że ten stereotyp wziął się z tego, że na poważnych uroczystościach rodzinnych nadal wódka jest obecna, a zawsze znajdzie się kilku jej amatorów, którzy znajdują upodobanie w szkoleniu obcokrajowca, jak pić wódkę. Tradycja w narodzie nie ginie, choć znacznie zmieniła swoją postać - wódę golimy od naprawdę wielkiego dzwonu, a nie na śniadanie.
tak 400 godzin w miesiącu pracowałeś, chyba ze świętym Mikołajem przy pakowaniu prezentów
Tak, 13h dziennie każdego dnia xD niezle jaja, fantazja poniosła
The well-known Polish actor Jan Himilsbach once said : " After consumption, vodka transports a person into a fairy-tale world". That's why people drank so much during communism time. ;-)
Jestem pół Polką i pamiętam kiedy podróżowałam do Polski jako dziecko (20 lata temu), często widziałam np. pijani ludzi na ulicy. Ale teraz mieszkam w Warszawie i nigdy nie widzę takich ludzi. Ja myślę, że po prostu Polacy są szczęśliwsi niż od dawna i nie potrzebują takich rzeczy :) Mój mąż jest Polakiem i on nie pije w ogóle haha
Mieszkam w Warszawie na Pradze, i tu często widzę pijanych :)
@@pro100olga Na całym świecie są dzielnice gdzie jest więcej ludzi pod wpływem alkoholu czy narkotyków. Pijemy zdecydowanie mniej niż w czasach komuny i w sposób bardziej cywilizowany. Alkohol to trucizna, raz w miesiącu nie zaszkodzi, ale częste picie to prosta droga do zrujnowania swojego zdrowia.
Alkohol alkoholem, ale cóż to za impreza, gdzie nie ma dobrego jedzenia? Tłuste, mięsne i słodkie potrawy są kwintesencją spotkań. I też można bez alkoholu się obejść ;)
świetny odcinek :D
Jako patomorfolog moge powiedziec ze praktycznie 95% smierci wypadkowych, czy naglych, to glownie przepita watroba. Rzadko zdarza sie przy sekcji cos innego niz zapity czlowiek, na 100 przypadkow, z 85-90 to alkohol. Docenia sie osoby ktore okazjonalnie jak juz sie napija, badz wcale, i lepiej nie utrzymywac relacji z osobami co nie potrafia wyjsc bez uzywki.
Nie lubię wódki. Często, gdy jest okazja, że się ją piję, czuję strach przed wychyleniem kieliszka. Ewidentnie mój organizm mówi mi, że to trucizna 😅 O wiele bardziej wolę piwo. Dobrze smakuje, ładnie wygląda, a czasem nawet pachnie. Spokojnie się je pije i fajnie jest. Na drugim miejscu białe wino. Aha, jestem w stanie wódkę przełknąć w formie shota, np. Wściekły pies, a to dlatego, że lubię ostre rzeczy, a tabasco i sok przykrywają toksyczny zapach i smak trunku.
Na zdrowie! 🍻
Yes, we drink it a the Polish society in Hawaii :) especially Zubrowka Bison Grass Vodka with Apple Juice (Żubrówka z sokiem jabłkowym)
Mój dziadek kochał żubrówkę!
Kiedyś zobaczyłem w Polsce kobiety pijące piwo przesz słomkę. Tego nigdy nie widziałem. Nie myślę, że Polacy piją za dużo, tylko picie piwa przez słomkę to dla mnie coś ciekawego.
We Francji, bogatym kraju zachodu i o okrzepłej kulturze, nie przerabiano komunizmu ( o zaborach itd. nie wspominając), a jednak ilość meneli na ulicach dużych miast jest wręcz zatrważająca, w szczególności kobiet. Co typowe, oczywiście prawie każda rozmowa z nowo zapoznawanymi osobami, kiedy dowiadują się skąd jestem, prowadzi do pytania o wódkę. Tym bardziej zabawne jest to, że podobnie było u mnie na początku w pracy, gdzie na dwadzieścia osób przypada pięciu alkoholików (sic!), ale cóż, wysokie stanowisko, to wysoka odpowiedzialność i wysoki stres. Pobliski sklep osiedlowy ma bardziej rozbudowany dział z alkoholem, niż z produktami zbożowymi - dosłownie osiem regałów "nie tylko wina" vs dwa regały (wydawałoby się ) produktów pierwszej potrzeby, a nie jest to wcale jakimś wyjątkiem, widocznie się to zwyczajnie opłaca.
Jestem z Polski, mam 21 lat i bardzo lubimy sobie z kolegami wypić alkohol. Wódka, piwo, wszystko w sumie. Uważam, że taka mamy kulturę i nie zaszkodzi raz na jakiś czas sobie trochę wypić, nawet jest to wskazane. Życie staje się ciekawsze. Wiadomo że nie wolno przesadzać. Według mnie najgorsze co można zrobić to pić samemu, nigdy nie wypiłem alkoholu sam.
Poczekaj, dojdziesz do tego etapu, spokojnie
Kolejny ciekawy odcinek na tle Dużego Benu))
Nie wiem, ile wódki piją Polacy, chociaż nie mogę powiedzieć, żebym często widział kogoś kupującego wódkę w sklepach. Raczej piwo i wino. Myślę, że to dobrze i świadczy o wysokim poziomie świadomości mieszkańców kraju, o czym świadczy też duża liczba rowerzystów i biegaczy.
Ale w rzeczywistości niektórzy ludzie piją dużo alkoholu, widzę ich codziennie na ulicach i niestety często widzę puste butelki po alkoholach na ziemi. Większość z nich to małe, 100 gramowe butelki. To rozmiar, który zwykle kupują alkoholicy.
Ale mimo to, moim zdaniem, nie można powiedzieć, że Polacy piją obecnie dużo alkoholu i to jest dobre:)
Bardzo ciekawy odcinek. Czy Antek pomagał wam trzymaniem kamery? Słyszałem gdzieś, że miał trochę wolnego czasu. 😉
Wódka jest alkoholem bardzo popularnym w naszym kraju, nie ma co się oszukiwać, ale jeżeli kiedykolwiek pito ją bez okazji, samemu i w domu, no to teraz wygląda to zupełnie inaczej. Piwa, wina, a może nawet whiskey/whisky (trend przywiedziony z krajów anglosaskich) przecież łatwo, bez kaca moralnego, można napić się samemu - picie wódki samemu jest odmiennie odbierane przez innych i samego siebie. Myślę, że trend na picie wódki nie tyle wymiera, co ewoluował i korzystamy z wódki jako alkoholu celebrującego coś lub też jako boostera dobrej imprezy. Ostatnio oglądałem film o rodzajach alkoholu w Japonii i w zasadzie mam takie wnioski, że z wódką jest podobnie jak z sake. A jeżeli chodzi o najpopularniejszy rodzaj alkoholu w Polsce, to podpisuję się pod piwem - szczególnie można to zauważyć na półkach sklepowych i marketowych, gdzie są wyładowane nie tylko "koncerniakami", a również piwami mniejszych browarów produkujących na skalę krajową, ale także "kraftami". Zresztą dzięki temu i koncerny piwowarskie zaczęły produkować piwa na wzór tych "kraftowych".
No nie wiem czy piją dużo czy nie... Znałem jednego pana (nie jest poliakiem) który normalnie używał liter winiaka na śniadanie, kiedy przychodził do pracy. W obiad miał 0,5 l wódki. A do końca zmiany jeszcze 4 litra piwa. A po pracy jeszcze miał zejść do baru aby "napić się normalnie, jako człowiek".
To jest kwestia osobistości a nie kultury czy narodu, wydaje mi się że tak... Po prostu w tej miejscowości, gdzie ten pan mieszkal, sporo podobnych ludzi ale nie są uważani za alkoholików ;)
Nienawidzę alkoholu, taka jest prawda i nie zamierzam zmieniać zdania
Jesli chodzi o spożycie alkocholu w Europie to Polska jest na 17 miejscu. Tragedii z nami nie ma ale mogłoby być lepiej i spaść ponizej 10 litro rocznie na głowe. Juz byloby całkiem dobrze.Czesi zajmuja 1 miejsce 14.3 litra na glowe a Polska ma 11,9 najwiecej na swiecie pija na Seszelach ponad 20 litrów dokladnie nie pamiętam 😉👌
W jakim mieście to było kręcone?
Katowice
in Poland, drinking vodka is a tradition. :
as the saying goes, "you can play without alcohol ! - just for what ? "
but we don't drink pure vodka. Drinks-OK.
3:24 Zawsze jest okazja, np. imieniny "Ani"... ani moje ani twoje ^^
Wódkę piłem ost z pół roku temu i to dokładnie jeden kieliszek. Nie lubię mocnego alkoholu. Piwo raz na dwa miesiące i to wszystko.
Tuto jest nemožno, že Slovjansky Čaj jest vse menje i menje električny. Světovidělu, li ty tuto vidiš? Každogo dnja oddaljamo se od tebe... ;)
Nie trzeba się dobrze bawić żeby pić alkohol
Parafrazując stwierdzam z całą stanowczością że mam polski organizm i zagraniczne mydliny mi szkodzą a polska wódka niezmiennie mi smakuje i czuję się po niej najlepiej. A już szczególnie dobra jest gorzoła z kartofli .
1:05 ta dokładność i śmiertelnie powzne spojrzenie xdd
Jestem Polakiem i nie przepadam w ogóle za alkoholem ani dobrze się po nim nie czuje ani kac nie jest przyjemny
A dlaczego w opisie jest "Poles"? Jest to nie grzecznościowy zwrot i powinien być negowany
a nie jest to po prostu "Polacy" po angielsku?
@@johnblaszka3169 Oglądałem chyba "Dave z Ameryki" i opowiadał o tym że jest to uzywane w slangu jako obrażliwe. Coś jak Nigga na murzynów
@@karolr482 To nie o Poles ci chodzi tylko o Polacks. Tak mówili na Polaków którzy jechali za granicę nie znając angielskiego. Dlatego warto się uczyć języków
All Polish people I knew drank only beer. 😀
Tymczasem po „małpki” codziennie sięga 3 mln Polaków.
Czy Polacy mieszają wódkę z sokiem, na przykład z sokiem pomarańczowym?
nie😜
Yes, sometimes, but rather with Coke or Pepsi.
czasem tak, zależy od upodobań
Tak. Myślę jednak, że częściej pija się shoty (ja wolę drinki [a 'drinkami' nazywamy mieszankę jakiegoś alkoholu z sokami, innymi alkoholami itd., nie zaś po prostu 'napój'])
najpierw wódka potem sok dla złagodzenia palenia w gardle
zabieg stosowany kiedy wódka jest tania i słabej jakości
Nie kojarzę Polacy z wódką, raczej Rosjanie.
Dlaczego mieliby mieliby nie pić🤔🤔🤔
JESTEM TRZEZWYM ALKOHOLIKIEM OD 2007 KIEDY WROCILEM DO USA AMEN
Prawdopodobnie ale nie jestem z polski 😂😂😂😂
The only reason Poles are drinking less and less vodka is because they are becoming more and more lonely. Vodka has been consumed when meeting people and this hasn't changed.
Ludzie z zagranicy myślący że polacy dzień w dzień trują się wódą po obejrzeniu tego filmu: 😧
pod koniec filmu okazało się, że nauczyciele języka polskiego nadal są alkoholikami))))
Gdy byłem w liceum dziewczynom podawało się wermut .
W moim zborze spotykamy się w gronie kobiet i swietnie bawimy się bez alkoholu .
I think vodka doesn't have anything to do with growing your nose down.
Nieźle, sami abstynenci albo okazjonalnie, piwo dwa trzy razy w miesiacu hahaha. Gdzie Wy tę sondę robiliście? Pozdrawiam
Może zmień otoczenie?
Sprawdź jak niektórzy przewracają oczami podczas odpowiedzi ;)
Ćpajcie sport, a nie narkotyki.
Nie pije wódki bo jestem chrzescijanka ,nasladowczynia Jezusa Chrystusa
Lubię pić domove wino które robi mój tato
Voda to największy syf
Wódka jest dla amatorów. Bimber rządzi XD
No to zdrowie
Mieszkam w Polsce od trzech lat i mogę powiedzieć, że Polacy piją więcej piwa!Nie znam się na tym, ale polskie piwo nie jest dobrym napojem!!! Bez urazy!!!🍺
Zależy jakie
Czyli jestem alkoholikiem :(
🇵🇱
Nie cierpię tego postsowieckiego stereotypu że Polacy to alkoholicy którzy walą codziennie wódę, nie dość że nieprawdziwe to jeszcze okropne pod kątem tego jak szkodliwa jest to używka i do jakiej ruiny potrafi pogrążyć, o ile mi wiadomo to ludzie ze Skandynawii, zwłaszcza Finowie również są ofiarami tego stereotypu
Mam dziwne wrażenie, że większość po prostu się wstydzi xd. Moja matka nie pije wódki, ale jak trzeba to wypije.. Jakoś raz na 3/4 miesiące i to najrzadziej pijąca osoba jaką znam, więc..
Ja we włoszech usłyszałam że polacy piją wódkę na śniadanie 🙈
a ja słyszałem jak Dennis Hooper mówił do Christophera Walkena, że włoskie DNA pompuję murzyńska krew, i dlatego jest bakłażanem
Ja pije na sniadanie, na kolacje tez.
I get a feeling that they're all lieing and are actually on their way to the pub 2mins after the video was recorded lol
Jakiś dziwaków nałapaliście, jak można nie pić ???
Wolę bimber od wódki.
Don’t drink vodka? What’s next? They don’t go to church? 😅
Kościoły w porównaniu do tego co było np 20lat temu są teraz w niedziele puste...
Polacy piją wódkę dla ZDROWIA XD
Wódka to napój bogów. Byle kto i z byle kim nie można!
Jestem Polakiem i nie dla powiedzenie, że ktoś nie piję wódki to hipokryzja. Mógłbym wydać w komentarzach co drugą osobę, którą kiedykolwiek w życiu poznałem. W ogóle kto piję wino? Pewnie tak tylko mówili bo kamery. Dla mnie ktoś kto nie piję wódki chociażby na specjalnych uroczystych wydarzeniach nie ma prawa nazywać się Polakiem/Polką.
Ok alkoholiku.
Sami schrzanili sobie opinnie a pozniej nas wszystkich za debili maja.
Kiedyś rzeczywiście Polacy pili dużo wodki, ale pokolenie z lat 80-tych i mlodsze raczej wino i piwo. Nikt nikogo nie ma za debili, tylko zmiana opinii o Polakach jest bardzo trudna. Ludzie lubą stereotypy.