Mój pierwszy samochód - Golf II z niezniszczalnym 1,3 pod maską . Kupując to auto za naprawdę grosze nie spodziewałem się , że cokolwiek będzie działało , ale powoli powoli udało się go doprowadzić do stanu używalności . Moja rada ( mimo że jestem w miarę młodym kierowcą ) to nie kupować pierwszego auta za nieduże pieniądze jeżeli ma się dwie lewe ręce i nic nie umie się przy nim pogrzebać , bo takie auto , mające zazwyczaj ponad 20 lat nie będzie bezawaryjne . Jeśli nie umiałbym nic przy samochodzie zrobić to wolałbym poczekać i zgromadzić trochę więcej pieniędzy , żeby zainwestować je w auto , które będzie nadawało się do jazdy :) A golfa mam do dzisiaj i na razie nie wymienię go na nic innego ze względu na sentyment i pracę którą włożyłem w ten samochód ;)
Polecam też na pierwsze auto Hondę Civic VI generacji, z silnikiem 1.4 90 koni bądź jak komuś się poszczęści 1.6 105 oczywiście bez V-TEC'a. Autko pali w mieście koło 8 litrów, jest żwawe, wygodne, 4 osoby pojadą ze spokojem. Naprawy nie należą do drogich, wszelkie wymiany klocków, tarcz, olejów itd są w przystępnej cenie a auto było i w sumie nadal jest bardzo niezawodne (nie chce używać określenia "liderem niezawodności" bo nie którzy mogą się z tym nie zgodzić) jedynym minusem tego auta jest to że gniją nadkola, większośc jak nie ma zgnitych to albo już ma je zrobione albo ktoś na prawdę bardzo dbał o to auto :) VI gena po lifcie w dobrym stanie można znaleźc od 4.5-5 tysięcy w górę ale to już kwestia tego co chcemy mieć na wyposażeniu
Wiem, że materiał był opublikowany dość dawno, ale chciałabym się podzielić jedną uwagą. Kiedy dostałam prawo jazdy - tak jak mówisz - chciałam jeździć z kimś bardziej doświadczonym z boku. Myślałam, że coś mi podpowie, czegoś się więcej nauczę. Jednak okazało się, że jeżdżąc z kilkoma osobami każdy mówi coś innego, każdy ma inne uwagi, a we mnie tylko narastał stres, bo słuchając jednych robiłam źle wedlug drugich, jadąc ciągle obserwowałam reakcje pasażera zamiast skupić się na jeździe. Nie uważam się za dobrego kierowcę, ale najlepszą lekcją jazdy dla mnie było jeżdżenie dużo i jeżdżenie samemu, kiedy trzeba liczyć tylko na siebie, a nie na podpowiedzi pasażera, bo ostatecznie i tak to my odpowiadamy za to co się wydarzy na drodze. Pozdrawiam serdecznie🙂
Rewelacyjny materiał. Zgadzam się z Tobą Waldemarze w 100%, ego rośnie w kosmos. Dopiero po jakimś czasie zyskujemy doświadczenie na drodze. Moim pierwszym samochodem było renault megane 1.4 z 96 roku miało iść na złom kupiłem w cenie złomowania. Nic tam nie działało strasznie awaryjne odpaliło albo nie, lakier złuszczony, światła praktycznie nie działały. Jednak dzięki temu nauczyłem się cierpliwości i zachowania na drodze, poniekąd z mechaniką również się zapoznałem, nie było czym szaleć więc i na latarni nie zostałem. Dlatego uważam że pierwszym samochodem powinien być złom! Uczy pokory pokory i jeszcze raz pokory co na drodze jest bardzo przydatne. I chociaż tamten okres był katorgą, wspomnienia pierwszego samochodu są jak wspomnienia o pierwszej dziewczynie!
Niedawno kupiłem swój pierwszy samochód. Czym się kierowałem: żeby był kompromisem między wielkością (musiał być duży - 2m wzrostu robią swoje), komfortem, bezpieczeństwem a kosztami zakupu i eksploatacji. Co wybrałem? Opla Vectrę B 1,7TD - mieszczę się (a z tym był największy problem), jeździ, nic się jeszcze nie zepsuło, pali średnio 6 litrów, 2000km zrobiłem jak na razie i jestem bardzo zadowolony. Polecam!
Z perspektywy lat (prawo jazdy mam już 5 rok) to masz dużo racji. Dodał bym tylko, żeby to przyszłe auto dla pierwszego kierowcy nie było jakoś specjalnie drogie. Zarysowania, utarczki czy wgnioty na zderzaku zawsze się zdarzą. Szczególnie przy pierwszym aucie. Pierwsze swoje odziedziczyłem po tacie, który kupił wtedy Mercedesa C klasse. Było to leciwe (mój rocznik!) Toledo 1 1.8 benzynka coś w okolicach 105-110 KM, nie pamiętam już. Na nim właściwie nauczyłem się jeździć. Przeżyłem zbitą lampę i migacz, nauczyłem się "odległości" manewrując "na lusterko". Dosłownie wszystkiego, co przydaje się teraz. Ważne, że to auto znosiło wszystkie moje braki i cieszyło małą awaryjnością. Z sentymentu moim pierwszym kupionym autem jest Toledo II 1.8 20V 130 KM, co daje sporą przyjemność z jazdy. Szczególnie na trasach jednopasmowych z ogromem Tirów. Pozwala bezpiecznie odskoczyć i nie ma jakoś mocno tragicznego spalania. Co do hatchbacka to różnie z tym bywa. Zawsze wolałem sedana, choć kusi mnie jakiś mały drogowy predatorek typu Seat Leon Cupra. Jednak jak ktoś uczy się jeździć sedanem od początku to nie ma zbytnio problemu. Traumą z kolei było by po L-ce wsiąść do czegoś w Combi, których zwyczajnie nie lubię. Długie to to, parkowanie irytujące zarówno mnie jako kierowcę jak i osoby, próbujące wyjechać z parkingu na drogę zza tego czegoś. Pozdrawiam serdecznym karniakiem wszystkich amatorów czarnej folii, montujących ją na tylnych szybach...
Kolejny młody znawca się wypowie :D Prawko mam już trochę ponad 2 lata, pierwszy samochód prawie 2. Ale zacznijmy od początku. Przygody z jazdą przed zdaniem prawka miałem niewiele, ale już na pierwszej jeździe po około 30 minutach wyjechałem z placu Clio II 1.2 75KM. Przejeździłem nim około 15h, dobrze się jeździło było dość wygodne i już się do niego zdążyłem przyzwyczaić. Wtedy WORD zmienił samochody na Suzuki Swift IV, tak więc i ja przesiadłem się na Swifta, ale wersję III silnik 1.3. Początki jazdy z nim to masakra, gdy Cliówką ruszałem niemal bez gazu, to Suzuki gasło mi co chwilę (inny jałowy skok sprzęgła, czulszy gaz itp). Prawko zdałem za pierwszym razem, gdy już odebrałem, to od czasu do czasu tata dał mi się przewieźć Megane Scenic 1.9 dTi, spodobała mi się kultura pracy silnika diesla oraz komfort jazdy, tak więc zacząłem szukać swojego pierwszego samochodu. Budżet ograniczony do 3500zł, bez szaleństw. Podstawowym kryterium według którego szukałem samochodu to była funkcjonalność - samochód musiał być 4-ro lub 5-cio drzwiowy. Kolejnym kryterium był silnik - wybór padł na jednostkę wysokoprężną. Dodając jeszcze niezbyt rozbudowany obszar poszukiwań (około 100km od miejsca zamieszkania) ukazywały mi się około 2 strony ogłoszeń. Początkowo szukałem francuza, Laguny, Megane albo Clio, niestety Megane się nie mieściły w budżecie, Laguny były z silnikiem 2.2dT (za duże opłaty). Miałem upatrzone jedno Clio II, jednak miał coś nie tak z silnikiem. Przeglądając ogłoszenia, większość stanowiły Golfy III, jednak mi się nie podobał, więc odpuszczałem. Reszta samochodów to m.in Mondeo i Escorty z 1.8, Mazdy 626 2.0 oraz Astry 1.7. Po kilku tygodniach poszukiwań wybrałem kilka samochodów, które mi się podobały - Xantia, Brava i Toledo. Brava przeszła mi koło nosa, gość od Xantii się rozmyślił, więc zostało Toledo z 90-konnym TDI. Auto wyglądało dobrze, choć to może przez zimową porę, było dość wygodne, ale już przy pierwszej jeździe wyszły drobne rzeczy - nie chciały wchodzić niektóre biegi. Z racji, że potrzebowałem samochodu razem z tatą podjęliśmy decyzję, że bierzemy, udało się trochę spuścić z ceny przez te drobne usterki. W domu udało się to wyregulować bez problemu. Nadeszła wiosna, wyszło słońce, zacząłem więcej jeździć, doszedłem do wniosku, że coś jest nie tak z turbiną, że za późno wstaje moim zdaniem. Znajomy mechanik zdiagnozował problem z przepływomierzem, jednak nie było pieniędzy na wymianę. Tak sobie jeździłem, jakieś drobne rzeczy starałem się naprawiać na bieżąco sam lub z pomocą taty - a to nie działał centralny, bo był urwany kabel, a to tłumik się przepalił, a to coś tam innego. Ogólnie większość napraw we własnym zakresie niewielkim kosztem. Nadeszła zima i wiosna, zabrałem się za odświeżenie hamulców oraz za przepływomierz. Widziałem w Internecie tutorial jak czyścić, jednak i tak zrobiłem po swojemu ;) W lecie zabrałem się za syzyfową walkę z rudą - jak wiadomo, 18-letnie samochody niezbyt już trzymają się kupy. Pewnie machnąłbym ręką na rdzę i jeździł dalej, ale z jednej strony przywiązałem się do samochodu, z drugiej strony za podobne pieniądze nie kupię nic wiele lepszego. Znów cała akcja odbyła się w zaciszu domowego garażu, sam rozebrałem całe wnętrze samochodu i poznałem jego tajniki. Samochód jeździ jak na razie bezawaryjnie, ostatnio dostał nową chłodnicę. Kończąc i podsumowując ten monolog spróbuję wypisać plusy i minusy tego samochodu Zalety: Silnik - niemal niezniszczalna jednostka VW, skrzynia biegów - długie przełożenia, dzięki którym można podróżować z prędkością 90km/h mając mniej niż 2000rpm, pojemny bagażnik, dość dużo miejsca dla pasażerów; coś jeszcze by się znalazło, ale nic nie przychodzi mi w tej chwili do głowy Wady: Przede wszystkim rdza - głównie progi od wewnątrz oraz tylne nadkola, dość głośno wewnątrz, szczególnie po przekroczeniu 2500rpm, przy cofaniu i patrzeniu przez ramię nie wiadomo ile mamy jeszcze zapasu (jak to w liftbacku / sedanie), lepiej cofać na lusterka No i to chyba na tyle
Bardzo ciekawe poradniki, z przyjemnością się Pana słucha :) Też jestem świeżo upieczonym kierowcą, prawo jazdy posiadam od lipca 2014 roku, także niedługo. Moim pierwszym samochodem jest Fiat Seicento 1.1 z 2003 roku. Jak na pierwsze skoki uważam że samochód idealny. W mieście wystarczająco dynamiczny, w trasie według mnie rozsądnemu kierowcy mocy nie zabraknie. Najważniejsze, że jest to samochód "swój", wszystkie opłaty robione na siebie, dzięki małej pojemności ubezpieczenie też nie odstrasza. Samochód prosty konstrukcyjnie, więc wszelkie naprawy można wykonać samemu co daje nam jeszcze większą frajdę z posiadania własnych czterech kółek. Wszystkim niezdecydowanym na ten model serdecznie go polecam. Sam nie byłem do końca przekonany co do tego Fiacika, teraz wiem, że obawy były niepotrzebne. Prowadzi się w miarę przyzwoicie jak na samochód tego segmentu, części znajdziemy nawet w "kiosku" (jest ich dosłownie wszędzie pełno :D ) i co najważniejsze nie zrujnują naszego budżetu. Spalanie jest znośne, jeżeli Fiacik wyposażony jest w instalacje LPG (sekwencyjna w moim przypadku) jeździmy praktycznie za pół- darmo ;) Z grubsza to chyba wszystko co mógłbym powiedzieć o Seicento, samochód mały, ciasny ale własny. :) Serdecznie pozdrawiam :)
Witaj :) Subskrybuję Cię od dzisiaj. Jestem nowym kierowcą. Prawo jazdy posiadam zaledwie pół roku, jednak każda trasa jest dla mnie lekcją i uczy mnie nowych rzeczy. - Zaopatrzyłem się w wideo-rejestrator, - uczę się eco jazdy, - systematycznie dbam o porządek wewnątrz i na zewnątrz pojazdu. - Średnio co miesiąc sprawdzam ciśnienie w oponach. - Podczas jazdy skupiam się na prowadzeniu - a co najważniejsze często obserwuje sytuację w lusterkach. Nie wiem jednak dlaczego "doświadczeni" kierowcy nie robią tego i innych wyżej wymienionych rzeczy, które ja staram się pilnować. Brak obserwacji lusterek boli mnie szczególnie jako młodego motocyklistę :). Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł pochwalić się doświadczeniem podobnym do Twojego. :) Przepraszam za tak długi wywód i serdecznie pozdrawiam z Krakowa :)
Staszek MV z wideorejestratorem bardzo dobry ruch! Co do jazdy, powiem, Ci że nadal daje mi to mega frajdę, nawet dziś 500 km w trudnych warunkach ale przyjemnie. Jednak te pierwsze km pamieta się najbardziej. Szlifuj formę :)
Zgadza się, pierwsze kilometry niezapomniane. od lipca swoim własnym pierwszym autem (Seat Cordoba III 1,9 TDI) zrobiłem już 6tyś km. Oj leci leci ! :) Oby jak najwięcej ludzi miało świadomość swojej jazdy i decyzji podejmowanych na drodze.
Oby. A przy okazji. Przeglądnąłem Pana kanał i odnośnie tunningu znalazłem tylko filmik dotyczący "cheaptunningu" a nie ma filmiku dotyczącego tunningu wizualnego. Zmierzam do tego, że ostatnio widzę dużo samochodów ze spoilerami, płetwami na dachach, cudami bajerami i moje pytanie brzmi, czy taki np spoiler nie jest przeszkodą ? Zaburza przecież "opływowy kształt".
witam, Dlugo szukałem pierwszego auta, wydawało mi się że przygtowałem się do kupna jak tylko mozliwe. tzn Na poczatek badnie internetu na temat modelu ktory mnie intersował. opinie o silniku zawieszeniu calej blacharce i elektronicznie brałem pod uwage koszsty serwisowania ewentualnych napraw. Oględziny auta jazda probna badnie na stacji diagnostyczniej zawieszenie na 70-75 % hamulce ok badnie czujnikiem lakieru malowane dwa elementy (nie przeraza mnie to zawsze w aucie co ma -6-7 lat cos sie wydarzy) szyby z tego samego roku. Brak wycieków. Auto kupione od prywatnego własciciela z polskiego salonu. Po kupinie zmiana oleju wszystkie filtry, płyn hamulcowy, chłodnicy. Na zime kupione nowe opony zimowe. Rozdząd był zmianeny. Auto gotowe do jazdy. Teraz i tak wychodzą jakieś tam mniejsze wieksze usterki tak to bywa z uzywanym autem idalnie nie da ise kupic uzywanego auta i tyle :)
Mój pierwszy samochód to VW Polo IV z 2002 roku, o zawrotnej mocy 54 KM z LPG. Zakup był taki jak wspomniałeś - pełen emocji. Ale podszedłem też do niego z ogromną dozą rozsądku - nie chciałem by nowy zakup był skarbonką bez dna. Po pewnym czasie poszukiwań udało znaleźć mi się egzemplarz z polskiego salonu, udokumentowanym przebiegiem, różnego rodzaju fakturami, w bardzo dobrym stanie. Cena była naprawdę przystępna jak na ten stan, ale pojechałem obejrzeć i zadecydować. Tego samego dnia wróciłem nim do domu :) Ma on moim zdaniem wiele zalet. Po pierwsze - uczy pokory na drodze (nie jest to przecież 2 litrowa uturbiona benzyna, która daje sporo radości z jazdy). Po drugie - niskie spalanie. Po trzecie - niskie koszty OC. Po czwarte - umiarkowane ceny wizyt w serwisie (łancuszek rozrządu, około 3,5 litra oleju silnikowego itp. robią swoje). Waldku, dziwi mnie to, że nie wspominasz o Polo. Nie zamierzałem od początku kupić tego samochodu, widziałem wiele różnych modeli i marek. Mam 190 cm wzrostu i środek jest naprawdę dobrze rozplanowany, nie zahaczam kolanami o nic czy też nie uderzam głową w podsufitkę, a za mną może ktoś bez problemu jechać. Bagażnik ma bardzo przyjazny kształt i jak na ten segment może się tam naprawdę sporo zmieścić. Jak dla mnie chyba najlepszy zakup jakiego dokonałem w swoim życiu :)
Ja na pierwszy samochód wybrałem Opla Corsę C 1.0 EcoTec 58 KM z całkowicie podstawowym wyposażeniem, nie było nawet radia o klimatyzacji nawet nie mówię. Bardzo polecam naprawdę niezawodna, dobra, niezbyt wygodna ale ma przejechane 150 000 km i wymieniłem tylko pompę paliwa i rozrząd.
Witam, prawo jazdy mam od półtora roku. Mam 20 lat. I miałem już swój pierwszy samochód na który zapracowałem własnymi rękami w wakacje. Moim zdaniem pierwszy samochód powinien być taki o jakim sobie zawsze marzyliśmy. Oczywiście z tych na które nas stać. W moim przypadku był to po prostu Maluch. Fiat 126p. Dlaczego kupiłem "złom'a" w dzisiejszych czasach za cenę "dobrego" Fiata Punto? Bo zawszę o nim marzyłem. Byłem z tego bardzo zadowolony. Kupujcie auta które chcecie mieć! :) Pozdrawiam.
wiem że to filmik stary już xD ale patrząc tak jeśli chodzi o pierwsze Auto. kupiłem sprowadzone na zamówienie Polo III FL 2000r. z silnikiem 1.0 ,51 KM cena dość duża 6,5 tyś było to patrząc od dzisiejszej daty mineły 2 lata. kupione wlaśnie jak powiedziałeś pod wpływem emocji, mogłem odmówić i czekać dalej na inny egzemplarz. Ale chciałem mieć je już. Po zakupie odrazu poszło dołożenie 1000 zł na same części żeby doprowadzic auto jak to pierwzy serwis rozrząd płyny zawieszenie i sie uzbierało. więc można powiedzieć dokładki bylo sporo. Ale jeśli chodzi o sam samochód był w dobrym stanie nie gniło nigdzie jak na tyle lat życia i jeżdżenia. Auto było dość wygodne, miło się prowadziło mimo silnika 1.0 i tylko 51 KM to nie było jakimś wielkim Mułem bo 156km.h leciało na autostradzie. Auto polecam na pierwsze auto ale raczej polecałbym wersje tego samego polo po FL lecz w silniku 1.4 z gazem, bo silnik 1.0 niby mały ale lubiał łykać benzyne, moje spalanie było jako mlody kierowca cięzka noga no to w lecie było 6,5/8,5 litra po mieście, w trasie na autostradzie najmniej spalilo 5,5 a w zimie potrafiło łyknąć 10l po mieście. więc spalanie spore to jest minus tego samochodu. plus jest taki ze jest tego pełno na rynku, łatwo o części, i nowych i używanych. Niestety z przyczyn niezależnych odemnie mój pierwszy samochód został skasowany w wypadku, Samochód dostawczy Fiat Ducato przy predkosci ok 50km/h wbił się w tył mojego samochodu. wiec niestety kasacja całkowita.. ale auto polecam. ;)
moje pierwsze auto to audi a3 1.8T, 150km z 2001 roku bardzo bogata wersja wyposażenia :) powiem tak auto mam rok i poza wymianą rozrządu, klocków i tarcz z przodu oraz płynów i filtrów nic nie było robione :P auto uważam za dobre na początek między innymi dlatego że jest przednionapędowe :) co do mocy silnika pewnie wiele osób powie że za mocny dla żółtodzioba za kierownicą itd .... powiem tak mi samochodu nie kupili rodzice kupiłem je za własne pieniądze które bardzo długo odkładałem i myślę że dlatego bardzo o nie dbam i jest moim oczkiem w głowie dlatego szkoda by mi było szaleć nim wylecieć z zakrętu i zatrzymać się na drzewie :) uważam że każdy powinien zapracować na swój pierwszy samochód bo jak się samemu na coś zapracuje to się po prostu o to dba a rodzice którzy kupują dzieciom samochody na 18 urodziny lub zdany egzamin na prawko są po prostu bezmyślni ;)
Moje pierwsze auto... VW Vento '93 1.8 75KM + LPG w najuboższej wersji wyposażeniowej czyli CL. Przy jego kupnie w grudniu 2013 popełniłem chyba wszystkie możliwe błędy jakie można wtedy popełnić. Był wieczór, auto było brudne, źle popatrzyłem w papiery i nie był ubezpieczony. Kupiłem go za 1850zł. Okazało się, że ma całkiem przeżarte progi, urwane lusterko przyklejone silikonem i taśmą, olej pamiętający chyba atak na WTC, nie do końca działającą pompę hamulcową, uszkodzony mechanizm uszkodzenia szywy lewy przód, nie otwierające się drzwi prawy tył, nie świecące pozycyjne z prawej strony itp itd. Nadal go mam, naprawiłem kilka rzeczy i do niedawna planowałem go zatrzymać na długo. Ale gdy ostatnio padł mi zamek od strony kierowcy, że tylko od wewnątrz te drzwi otworze z rygla postanowiłem uzbierać na nowy samochód - czara goryczy została przelana. I teraz byle do lipca. Aha... jedyny plus tego auta był taki, że był na pewno bezwypadkowy. Ogólnie ciesze się, że on jest moim pierwszym wozidłem, bo w razie coś nie byłoby mi go szkoda :)
Mój pierwszy wóz to Oldsmobile Aurora 4.0 v8 który mam do dzis, bez żadnej nieprzyjemnej sytuacji samochód długi szeroki i szybki i chyba dzięki temu że przyzwyczaiłem się do niego to nie sprawia mi kłopotu jazda każdym innym mniejszym czy podobnym samochodem. Pozdrawiam :)
Fiat Punto 1.1 55 S 1996 jak go kupowałem to miał 168900 km przebiegu (choć poprzedni właściciel stwierdził że skorygowany o ok. 30 tys.). Sprzęt niezniszczalny, silnik owszem słaby ale dawał spokojnie radę, oszczędny. Jedyne co się popsuło to wysiadły świece po "zaledwie" 18 latach pracy! (naprawdę na świecach były loga Fiata i Lancii takie jak montowała fabryka). Samochodzikiem jeździłem przez rok od lipca 2013 i jedyne co to obsługa olej, rozrząd, filtry, świece dopiero w czerwcu 2014 i nic wbrew opinii się nie działo. Palił 5l w trasie, po mieście 6,5-7l w zależności od sposobu jazdy i ilości pasażerów. Wadą była moc 55 km w 2-3 osoby dynamika ok, ale w 4-5 to był dramat, człowiek stawał się królem prawego pasa, ale za to spalanie 5l w trasie ciągle do utrzymania. Najlepiej kupić 1.2 16V SX (ocynk) ale i tak przede wszystkim patrzeć na spód bo mimo że wersja w ocynku do tak jak np. w Audi źle zrobiona naprawa blacharska i po ocynku. Aha i nie kupować auta które więcej, stało niż jeździło, bo jeśli poprzedni właściciel robił ok. 5 tyś.km na rok, a zrobimy tak jak że 5 tyś. km zrobiłem w 1.5 miesiąca to gumy, uszczelki puszczą lada moment, tą zasadę stosować w każdym aucie BMW, Mercedes, Alfa, Subaru, WSZĘDZIE!!!!.
moim pierwszym autem które kupiłem za własne pieniądze w wieku 18 lat był Opel Vectra 2.0 GT. z 92r. był to dosyć dawno dałem za niego 15tys zł. potwór na drodze. na liczniku 220km/h i tyle jechał. części do opla były tanie. jak coś się psuło to zawsze kosztowało 20-50zł :) mile wspominam to auto. pierwsze wakacje z dziewczyną a obecnie z żoną :) tak że ja polecam coś od Opla.
Moje pierwsze auto- Passat B3 GL 1.8 z LPG, kombi, kupiony za grosze, wyremontowany samemu ;) Świetne auto. Zwrotny, łatwo sie parkowało ;) Bardzo dobrze go wspominam, teraz mam B5 1.9 TDI 110km, chyba nie znam większej klasyki gatunku :D
Jestem w trakcie kupowania tego pierwszego samochodu. Szukam czegoś na 2, góra 3 lata w okolicach 3000-3500zł (reszta zostaje na ubezpieczenie i ew. naprawy/wymiany), hatch/hatch-limuzyna, najlepiej w gazie, bo jakby nie patrzeć to jakieś 40% mniej kosztów użytkowania ;) Dzwoniłem do paru sprzedawców i szczerze mówiąc...największym wrogiem przy kupnie jest sam sprzedawca. Zachowują się jakby robili łaskę, że kupujemy od nich samochód. Pytania traktują jak przesłuchanie. I to standardowe pytania takie jak do kiedy jest OC, przegląd, butla, czy opony letnie czy zimowe, czy silnik bierze/traci olej, czy na wymienione w ofercie naprawy/wymiany są jakieś dowody (np. faktury). No po prostu odechciewa się po jakimś czasie.
Golf 3 jest to czołg który jezdzi nie psuje sie praktycznie wcale a jak juz cos sie zdarzy to są to koszy naprawde mega niskie a po za tym wiekszosc napraw jestes wykonac sam. Pozdrawiam :) ps. nie wybieraj koloru czerwonego :D wliczaja to w ubezpieczenie OC :D
Prawko zdałem prawie 2 lata temu(końcem kwietnia), pierwsze auto- golf 2 1.6 LPG kupiłem niecałe 2 tyg po odebraniu dyskietki. Zrobiłem w tym czasie już ponad 20k km i stwierdziłem coś takiego o naszych kursach na prawo jazdy: -na kursie uczysz się prowadzić samochód -uczysz się jeździć dopiero jak zdasz prawo jazdy
Bardzo mi się podobało odłożenie 25% kwoty na przyszłe wydatki, wiele osób tego nie robi a wręcz przeciwnie wydaje co do grosza, świetny film, złote rady no i konkretnie.
Moje pierwsze autko to była Alfa Romeo 156 1.6 TS(sedan), przez co nie do końca mogę się zgodzić z faktem ,że małe auta są najlepsze dla młodych kierowców. Fakt im większe auto tym więcej się wymaga od kierowcy, ale prawda jest taka ,że to dużo bardziej rozwija umiejętności niż jazda 2-3 lata autem pokroju clio czy seicento. Co do autka Alfy mogę śmiało polecić jako pierwszy samochód ładne szybkie zrywne, dobrze się trzyma w zakrętach, co może uratować nie jednego młodego ,który lubi się popisać. Nie polecam jedynie silnika 1.6TS strasznie awaryjny. Następnym autem był opel omega 2.0 kombi (bardzo fajne duże autko) mało awaryjne ,niestety nie mogę go polecić świeżym kierowcą, bo zimą na nieodśnieżonych drogach , bez przysłowiowego worka ziemniaków w bagażniku można się zabić :) Aktualnie jestem szczęśliwym posiadaczem alfy 156 1.9 JTD również w wersji kombi, i szczerze mówiąc mogę polecić to auto wszystkim młodym kierowcą, silnik praktycznie nie do zdarcia. co do zawieszenia jak się uważa na dziury to raczej nie ma problemów.
Ok, potrzebuję wytłumaczenia - żartobliwie wypowiada się Pan o 2 sekundach do setki i pierwszym do świateł, mówi o nie więcej niż 1.6 (strzelam że chodzi o okolice 100 koni, a nie o nowe zdownsizowane quadturbo :) ). KAŻDYM samochodem da się rozpędzić do prędkości zagrażającej życiu i zabić siebie i innych. 25 konnym maluchem tak samo można lecieć koło setki w mieście jak 300 konnym samochodem - fakt. Za najniebezpieczniejszy manewr jest powszechnie uważane wyprzedzanie - fakt. Mocniejszy silnik daje większą elastyczność, czyli przyspiesza mocniej niż słaby - fakt. Jeśli zmiana prędkości może być dynamiczniejsza to wyprzedzanie może być krótsze. To oznacza, że mamy większy zapas na popełnienie błędu - jeśli wyprzedzamy ciężarówkę jadącą 80 km/h 100 konnym autem to musimy o wiele dokładniej ocenić sytuację na drodze niż jadąc 250 konnym samochodem (wyprzedzanie 100 konnym zajmie 200 metrów, 250 konnym 50 metrów - dane wymyślone, ale chcę pokazać schemat). Czyli wnioski: młodemu i niedoświadczonemu kierowcy polecany jest samochód wymagający zdecydowanie lepszej oceny sytuacji przy najniebezpieczniejszym i najtrudniejszym manewrze. Dlaczego? Jak dla mnie to młody kierowca, który z braku doświadczenia niejednokrotnie przeceni ile miejsca ma, powinien mieć możliwie dynamiczny samochód, a dopiero z doświadczeniem można szukać oszczędniejszych, mniejszych silników. Mówię oczywiście o samochodach "rozsądnych", a nie o kilkusetkonnych potworach, gdzie trzeba brać pod uwagę jeszcze to, że auto ma nadmiar mocy. Z moją opinią jestem w ogromnej mniejszości, więc widocznie czegoś nie dostrzegam - proszę o rozjaśnienie gdzie w mojej logice jest błąd.
Paweł Pastuszka Tak, głównie chodziło mi o auta o mniejszych mocach i pojemnościach. Z perspektywy czasu wiem, ze brak dużego doświadczenia nie idzie w parze z mocą, teraz różnymi autami jeżdze, czasami zdarza się, że powyżej 500 KM i czasem fantazja człowieka ponosi, mimo że ma już swoje lata :)
BobPL5 Wszystko co napisałeś jest prawdą, przy czym: -teorii i praktyki redukowania można nauczyć się w ciągu jednej wycieczki, a błędy widać po obrotomierzu na pierwszy rzut oka. 99% przypadków można pokryć radą "redukuj na trójkę". Zupełnie w przeciwieństwie do wyceny prędkości i odległości znajdującego się kilkaset metrów dalej pojazdu i zestawienie tego z wyceną jak sytuacja będzie wyglądała za kilka sekund. Tu nie ma teorii, jest tylko doświadczenie, którego młody kierowca nie może mieć. -szybszy samochód to zawieszenie, hamulce, opony i cała reszta dostosowana do większych sił na nie działających (w skrócie: lepsza). Oznacza również, że taki samochód będzie lepiej trzymał się drogi (dobre zawieszenie na dobrych gumach) niż samochód oryginalnie przeznaczony na trasy miejskie. Wracamy znów do tego że jest bezpieczniejszy, bo jeśli samochód A może przejechać zakręt 90 km/h, a B 60 km/h, aby nie wypaść to samochodem B jest wypaść łatwiej, jeśli weźmie się zakręt trochę szybciej niż się planowało - czyli pewniej zrobi to kierowca niedoświadczony niż doświadczony. -ceny: lepsze elementy muszą więcej kosztować, nie da się zaprzeczyć. Tylko to są szczegóły, a ja miałem na myśli ogólne stwierdzenie "młodemu kierowcy nie należy dawać mocnego samochodu", które uważam za błędne. Więc jeśli młodego kierowcę sponsorują rodzice i stać ich na serwis 10 letniego, 3 litrowego Audi to powinni wybrać taki samochód zamiast Corsy 1.0, bo "młody się dopiero uczy". Sprawa ma się inaczej, jeśli ich nie stać, bo wsadzanie kiepskiej jakości części do tego typu auta jest niebezpieczniejsze niż do takiej Corsy, ale po raz kolejny: szczegóły. A ja odnoszę się do ogółu.
BobPL5 W tej chwili Peugeot do RCZ R wkłada 1.6 270 KM, więc nie o to mi chodziło. Bardziej o stonowanie jazdy, gdyż po tym jak na kursie jeździmy katalogowe 50 km/h i wsiadamy w pierwsze mocniejsze auto potrafi trochę ponieść, przy wolnossącym półbiedy, gdyż maksymalny moment obrotowy mamy zazwyczaj wysoko, gorzej np z dieslem, gdzie uzyskujemy go szybciej i ze zdwojoną siłą.Ten mniejszy silnik, tak jak wspominałem jest pod kątem OC, ale również jest w tym pewna psychologia, sam dobrze wiem jak przesiadłem się do mocniejszego auta i gdzieś tam diabełek w podświadomości się uruchomił.Owszem przy wyprzedzaniu większa moc jest wskazana, ale musimy sobie poradzić z nią.
Moje pierwsze auto to Mercedesa W123 z silnikiem 2.0 D 55 koni. Polecam każdemu takie auto. Ponieważ zanim się rozpędzisz musisz hamować, wiec kulturę jazdy szybko sobie idzie wpoić.
Panie doradco jak Pan mówił tak się i naraził. Co do wyboru BMW a Clio nie do końca należy kierować się gwiazdkami NCAP a również wagą. Jeśli nie wiadomo o co chodzi to polecam obejrzeć test zderzeniowy Mercedesa ze Smartem (cięzki vs lekki) i zobaczyć jak Smart który świetnie wychodzi w testach obija się od Merca jak piłeczka. A co z tego że lekkie auto się obije? Obrażenia wewnętrzne osób w samochodzie, wiadomo o co biega. Więc skoro o tym mówić to warto wziąć pod uwagę więcej aspektów a nie sugerować się gwiazdeczkami :) sam osobiście jeśli o bezpieczeństwo chodzi wolał bym ciężkie auto 1600kg wagi 4 gwizdki w testach niż jakaś puszeczka 900 kg wagi 5 gwizdek. Bo wtedy te gwiazdeczki już mogą nie wiele pomóc w tym lekkim aucie jak natrafimy na jakiegoś cięzkiego krążownika. Pozdrawiam, tak trzymać dalej z filmami tylko więcej info w filmach :)
D Abc Smart nie ma miejsca na dobrą podłużnicę. Muszę znaleźć na starym komputerze zdjęcie mojej Meganki II 1.5 dCi 125 KM, którą skasowałem w miejscowości Miastkowo. Przez nieudolność wykonawcy drogi leciałem w powietrzu autem dobre 20 metrów, policja na miejscu nie dowierzała, że auto tak dobrze się złożyło, mimo że część silnika skosiłem o krawężnik i została na asfalcie.Gwiazdki owszem są naciągane, ale zobacz test zderzeniowy chociażby Poloneza, dokładnie widać jak prozaicznie wytrzymała konstrukcja składa się i nie ma żadnego zniwelowania siły uderzenia od pasa przedniego po podłużnicę która miażdzy. Powiedzmy że NCAP jest dla mnie miarodajny w 70% teraz może trochę bardziej jak zostały zmienione wytyczne.
moto doradca owszem tylko o co mi dokładniej chodzi to może troszke wyolbrzymię: zderzenie czołowe tira z osobówką. Co się dzieje? Osobówka się odbija i w dużej części przypadków pasażerowie giną od obrażeń wewnętrznych, oderwań narządów wewnętrznych, a często nawet nie mają połamań o ile mają zapięte pasy. Sam znam takie przypadki. Więc wtedy nawet i dobre poskładanie się samochodu siły nie pochłonie gdy mamy do czynienia z o wiele większa masą. To takie wyolbrzymienie było dla naświetlenia, ale warto zaznaczyć ze wypadek samochodowy to nie sam wjazd w drzewo lub budynek (gdzie testy NCAP wlasnie mają największy sens) i mógł Pan wlaśnie powiedzieć o tym że nie tylko ważne jest jak auto się poskłada i pochłonie siłę ale by też brać pod uwagę masę auta bo zderzenie auta dajmy na to miejskiego 900kg 5ncap z jakimś 1500 kg sedanem też dajmy na to 5 ncap rozwiewa wątpliwości kto bardziej oberwie. Może troszke i od rzeczy gadam ale myślę że to jest też dosć ważne i warto by inni też takie rzeczy brali pod uwagę :P
Mój pierwszy samochód to Renault Laguna 1 1.8 16v 120km w nadwoziu liftback. Może na początku były i problemy z cofaniem, jednak po kilku miesiącach już mi to większej różnicy nie robiło. Lagunę kupiłem zdroworozsądkowo ponieważ była w bardzo okazyjnej cenie (od znajomego rodziców). Renóweczka była serwisowana, zrobione zawieszenie, zrobiony rozrząd (oczywiście wszystko potwierdzone w książce). Wyposażenie: klimatronic, alufelgi, elektryczne lusterka oraz 4 szyby i jeszcze klika drobnostek :-). Oczywiście bez instalacji LPG (niektórym się instalacja zwraca, niektórym wręcz przeciwnie, wolałem nie ryzykować). Samochód zakupiony za 5 tys zł. Uważam że było warto, wbrew obiegowej opinii o autach na literę F, Laguna nigdy mnie nie zawiodła, przejechałem ok 25 000km. i żadna wizyta u mechanika mnie nie zrujnowała. Raz na rok wjeżdża do mechanika gdzie zwykle wymienia się zużyte części eksploatacyjne. Może i jest troszkę drożej niż w golfie, polo, astrze itd. (trochę wyższe spalanie i droższe ubezpieczenie) ale auto zapewnia większy komfort i zaryzykował bym stwierdzenie że bezpieczeństwo (4 poduszki). Oczywiście na tle samochodów z "tamtych lat" :-). Obecnie jeżeli ze znajomymi jedziemy np. nad morze (450km) to lepiej jest jechać większym samochodem. Pięć osób w pandzie lub w golfie może nie czuć się komfortowo. Wychodzi niewiele drożej a podróż nie jest aż tak męcząca.
Apropo tuningu moim zdaniem tuningowanie jest to dosyć kosztowna sprawa więc zastanówcie się czy nie podwoicie lub potroicie wartości zakupu auta bo tych pieniędzy nigdy nie odzyskacie ;)
co do emocji przy zakupie to święta prawda :) chcieliśmy kupic Golfa V 2006\7 dla siostry. pojechaliśmy obejrzeć jedengo i okazało się ze to był samochód nie do zaakceptowania jednak siostra z tatą chcieli go kupić jednak postawiłem na swoje :) znalazłem potem o 100% lepszego i siostra do tej pory mi dziękuje :P
To prawda że emocje biorą górę. Wziąłem ze sobą kolegę po samochodówce, ale mimo pewnych niedociągnięć kupiłem auto i nawet z ceny nie zszedłem, z tym że sprzedający dorzucił mi zimówki. Teraz przy zakupie drugiego już biorę mechanika z komputerem i będę schodził z ceny przy każdej wadzie auta.
zgadzam sie, ze auta wielonakladowe to ZAWSZE dobry wybor, jesli chcemy miec cos taniego w eksploatacji. ale pamietajmy, ze nie zawsze jest idealnie. mam wspomniana xantie. 2.1td, 1998, pierwszy rocznik po liftingu. jakies pol roku temu (przebieg wg. licznika 270k, realny prawdopodobnie w okolicach 470-500) okazalo sie, ze musze naprawic/wymienic sprzeglo. i choc silnik byl montowany tez w innych samochodach z PSA, jak np. peugeot 806, citroen XM, peugeot 406, to... w xantii sprzeglo bylo unikatowe. dlaczego? cholera wie. ale koniec koncow, auto musialem dostarczyc do osoby, ktora sie wyspecjalizowala w citroenach z hydraulika i tam mi zrobili to, co trzeba bylo (z tego co pamietam, spieprzylo sie sterowanie sprzeglem, cala naprawa ok 550zl). tylko, ze bylo to 130km od miejsca mojego zamieszkania. z reszta, ostatnio mialem podobne przeboje z alternatorem, fabrycznie byl jakis produkcji mitsubishi, zamiennie z innym modelem z valeo. naprawa? osoby w tym specjalizujace sie, pierwszy raz go widzialy. poszedl regulator, ale nie do dostania. dorobiony/naprawion - spieprzyl sie po dwoch dniach. nowy alternator - wg. aso citroena niemal nie do dostania. w koncu elektryk znalazl z jakiejs innej xantii na jakims szrocie alternator boscha, znacznie bardziej standardowy niz ten mitsubishi. cale szczescie, wszystko pasowalo i auto smiga juz dobry miesiac i odpala z miejsca. ale te klopoty z alternatorem kosztowaly mnie tydzien bez auta i 650zl :/ choc podejrzewam, ze te same naprawy moglyby mnie w wypadku jakiegos audi a8 D2 kosztowac kilkakrotnie wiecej :)
a propos peugeota 206, jestem ,,szczęśliwym" posiadaczem takiego auta od 1,5 roku, jest to moje pierwsze auto. jeśli chodzi o taniość napraw...hmm spójrzmy, (koszta razem z wymianą): koszt regeneracji tylnej belki: 850zł, koszt dwóch wahaczy przednich: 300zł, koszt łącznika stabilizatora+ dwa łożyska na przednich amortyzatorach: 300zł. no dobrze, zawieszenie zrobione aczkolwiek w międzyczasie musiałem wymienić akumulator, termostat i czujnik temp., nie mówiąc już o takich najzwyklejszych jak olej, rozrząd i takie tam. suma sumarum: koszt doprowadzenia kilkunastoletniego auta do porządku wyniósł mnie 3/4 jego wartości, teraz przygotowuję się do wymiany sprzęgła :) ogólnie polecam
Waldek jak zwykle ma rację, pierwszy samochód nie powinien zachęcać do wyścigów. A wszelkie rady typu bmw od razu powinno się konfrontowac z reliami typu cena ubezpieczenia - dla auta o dużym silniku samo OC to już tysiące złotych
zgadzam się z tobą w pełni. dodam jeszcze od siebie: nawet jeśli macie na to pieniądze to nie kupujcie swojego wymarzonego auta zaraz po zdaniu prawka. Istnieje ogromna szansa, że skończy zarysowany, poobijany, zakatowany, o ile nie rozbity. Tak, ja wiem że wszyscy zaraz po zdaniu prawka są mistrzami kierownicy, sam tak uważałem dopóki nie spotkałem się z drzewem;P. Jeżdżę ponad 3 lata a nadal nie uważam się za "dobrego" kierowcę, co najwyżej średnio obytego.
Kupując swoje pierwsze auto brałem pod uwagę Forda Mondeo mk3 i BMW e46 jednak znajomy mechanik polecił mi Renault Clio II. Jego argumenty że Clio mało pali i jest tanie w eksploatacji nie przemawiały do mnie bo chciałem mieć duże wygodne auto. Dziwnym trafem obydwa te auto kupili znajomi. Zacząłem się ich pytać jak eksploatacja części i ubezpieczenie itp. Po uzyskaniu informacji od znajomych zacząłem rozglądać za Clio i pytać o ceny części i ubezpieczenie i okazało się że są one znacznie mniejsze niż w przypadku mondeo i e46. Teraz jestem szczęśliwym właścicielem Clio II ph3 z silnikiem 1.4 16v i wszystkie moje obawy związane z tym autem zostały rozwiane ( mało miejsca, słaby silnik). Miejsca jest wystarczająco chodź mam 190 cm wzrostu a silnik 1.4 16v o mocy 98 km naprawdę daje radę i można odejść na światłach a spalanie na poziomie 6.5 l w mieście jest fenomenalne. Polecam każdemu ten samochodzik
mam 22 lata , wczesniejszy samochod to bylo cinquocento 700 , jak wyskakiwaly jakies problemy to cenowo zeby je rozwiazac nigdy nie wychodzilo drogo. W chwili obecnej jezdze astra f tzw gsi 2.0 16 vz lpg i w porownaniu do cc paliwo kosztuje mnie tyle samo praktycznie a komfort wiekszy, dynamika wyprzedzania pozwala na spokojnie wyprzedzanie. No i jest ten efekt gdy sie wychodzi z samochodu ze jeszcze trzeba sie na nia obejrzec
Trochę współczuję dzisiejszym poszukiwaczom pierwszego auta bo wydaje mi się, że pomimo ogromnego wyboru mają trudniejsze zadanie przed sobą. Ja kupując pierwsze auto miałem do dyspozycji 15 własnych tysięcy złotych. Chodziło mi o niezawodność i koszty eksploatacji i moc przynajmniej 110km bo zrobiłem kilka tysięcy rodzinnym Audi 80 z 90 konnym 1,9TDI i ta moc mnie nie zadowalała. Wiedziałem, że żaden hatchback nie wchodzi w grę bo od kiedy pamiętam wolę auta duże. Po kilku miesiącach szperania w sieci i szukania porad u mechaników wyrok zapadł. Potrzebowałem Audi A6 w wersji C4 z silnikem 2,5 TDI. Wachlarz cen wówczas był ogromny, od 6 tys za zajechane egzemplarze ze 115 konnym silnikiem do 30 tys za zadbane 140 konne piękności z napędem Quattro. Trzeba dodać, że ten model był produkowany od 1995 do 1997 roku. Po oględzinach kilku egzemplarzy z których jeden nie miał zderzaka a inny przegrzany silnik wybór padł na 140 konne kombi z 1995 roku. Auto ogromne, wyposażone w klimę, elektryczne przednie szyby, elektryczny szyberdach, no i skrzynia 6 biegowa. Kiedy wsiadłem do tego auta emocje wzięły górę i stwierdziłem, że to jest to. Przebieg wydawał się realny 295 tys jednak teraz jeżdżąc innym autem jestem pewny, że Audi miało zrobione co najmniej 500 tys. Pomimo tego absolutnie nic się tam nie zepsuło. Jedynie tylne zaciski hamulcowe a szczególnie hamulec ręczny sprawiał problemy. Ten silnik chciałbym kiedyś kupić jako pamiątkę, wiadomo, że 140 koni w aucie ważącym 1700kg nie było niczym szczególnym ale dla mnie to była rakieta:) Było tak do dnia kiedy przejechałem się BMW.Nigdy nie zapomnę mojego pierwszego auta. Coś dziwnego się dzieje kiedy człowiek zaczyna darzyć uczuciem maszynę ale jest to też coś niezwykłego. Pozdrawiam wszystkich czekających na swoją pierwszą motoryzacyjną miłość, oby wasze wybory spełniły wasze oczekiwania.
Panie Waldku a jak to jest z tym ubezpieczeniem jesli np. wezmie sie z rodzicem na polowe? Mam w planach kupno mercedesa w201 2.0d lub w124 i nie wiem ile by wtedy mogly wyniesc oplaty +/- .
Cześć, planuje zakup mazdy 3 wersja 1 w diesel'u. Spotkałem się już z wieloma pozytywnymi jak i negatywnymi opiniami. Na co najlepiej zwrócić uwagę, przy oględzinach takiego samochodu?
Chciałbym się dowiedzieć jaka ma Pan opinia na temat Renault Clio II. Z filmiku dowiedziałem się ze było to Pana pierwsze auto a sam zastanawiam się nad jego kupnem (jako pierwsze). Zastanawia mnie jaki wybrać silnik, który dobrze współpracował by z instalacja LPG, jakie są jego wady i zalety, zbliżone koszty eksploatacji i czy Pan by go polecał. Z góry dziękuję.
tv6723 Przy pierwszych 1.2 16V 75 KM, był problem z instalacją gazową silniki te były znacznie bardziej oporne niż 1.2 8V 60 KM, teraz podobno już jest ok, ale pod gaz polecam chociażby 1.4.
Poruszyłeś trudny temat, bo inaczej na zakup pierwszego auta patrzy małolat (tu też jest istotne czy auto będzie kupione za jego pieniądze czy zakup jak i serwis będzie sponsorowany przez rodziców) a inaczej patrzy na to np. kobieta około 30-40 lat które zarabia 3000zł. Myślę, że dla kogoś kto ma ograniczony budżet najlepszym wyborem będzie np. Fiat Seicento (3000-5000zł) lub Fiat Uno (zadbany bez rdzy 1500-2500zł). Każde z tych aut jest proste w budowie i obsłudze. Ważne by kupić zadbany, nie skorodowany egzemplarz, najlepiej z udokumentowaną historią (łatwo bo większość aut jest krajowych) i z jak najmniejsza liczbą właścicieli (wystrzegać się aut od handlarzy). Ceny części zamiennych śmieszą - kompletny rozrząd 80-130zł, klocki hamulcowe 50zł, chłodnica 80zł. Wbrew powszechnej opinii silniki są naprawdę żywotne, gazo oraz idioto odporne (FIRE 1.0, 1.1, 1.2).
A ja mam Fiata Tipo :D 1.4 na gaźniku, pali tyle ile lubi, bo nie jest mistrzem oszczędzania, ale smali na trzecim biegu (...no dobra, miałem łyse zimowe opony i było upalne lato) a do setki rozpędza się poniżej 10s. Polecam!
moto doradca No i cholera, zaraz po tym jak to napisałem, pojechałem do kumpla i wypierdziało mi dziurę w wydechu... Obudziłem chyba prawie wszystkich mieszkańców domów, obok których przejeżdżałem :(
Właśnie poszukuje drugiego samochodu dla siebie jednak kierownie samochodem nie jest mi obce ponieważ jestem zawodowym kierowca ciężarowym. Zastanawiam sie nad zakupem Bmw 120d czy mogłbys podpowiedzieć na co zwrocić uwage i jak ten samochod wyglada pod wzgledem awaryjnosci?
Pierwszy samochód - seat toledo gt 2.0 115km 1995r, duży bagażnik, moc przyzwoita, części od golfa II/III czyli pół darmo plus jazda na lpg przy spalaniu 8-10l/100km ubezpieczenie 1800zł/rok 2 raty bez współwłasności, próg ubezpieczeniowy do 2000cm3, z wyposażenia pełna elektryka, poduszki z przodu, przyzwoite audio, auto kosztowało 3500zł z remontem i lpg wyszło 5000zł (panewki korbowodowe w silniku, progi i gaz 2 generacji) Zakup na auto robocze sprzed 2 tygodni - Mondeo MK1 kombi 1994 2.0 136km Zetec Gaz, samochód kosztował 1500zł z opłatami na rok, do remontu zawieszenie z przodu, podłoga zdrowa, progi ok, w silniku uszczelniacz wału od strony skrzyni, chaos z podciśnieniami (za wysokie obroty), rozrząd wypadalo wymienić, znajomy mechanik zrobił wszystko mieszcząc się w 1400zł suma za auto z remontem w stanie gotowym do jazdy 2900zł - wygląda na to że samochód pojeździ około 2 lat bez wkładu poza wymianami eksploatacyjnymi. W środku welur, elektryka, przyjemnie, pelno miejsca, niestety nie ma klimatyzacji. Z doświadczenia wiem że samochód z pojemnością 1.8-2.0 ma mniejsze spalanie niż 1.4, brzmi głupio, chodzi tutaj o jazdę na niskich obrotach, gdy mocy i momentu obrotowego jest dużo, nawet ruszając i jeżdżąc dynamicznie nie musimy wykorzystywać pełnej mocy silnika, przy mniejszych pojemnościach i mocach jednak trzeba wyżej wkręcić silnik aby przysłowiowo "jechało", co przekłada się na spalanie i trwałość samej jednostki napędowej. P.S. - LPG w aucie nie ma się co bać, instalacje I/II generacji sa praktycznie bezawaryjne a gdy już się coś popsuje to jedynie parownik (reduktor) koszt okolo 100-200zł wytrzymują po 5-10 lat zaleznie od eksploatacji.
Ja pierwszą jazdę samochodem miałem na kursie jazdy ^^ Dziwne ale prawdziwe, że chłopak ze wsi nie jezdził samochodem ale tak było :) Prawo jazdy zdałem za pierwszym razem i teorie i praktyke. Moim zdaniem na kursie uczą jak zdac egzamin, a nie jak jeździć... Mój pierwszy samochód który mam do dziś to nissan sunny GTI-R z silnikiem 1.6 115KM :) Kupiłem go od szwagra i pomino, że tydzień później padły kable świec, a kilka tygodni później alternator to i tak jest to najlepszy samochód jakim jechałem ^^ Póki co jest bezawaryjny i przyjemnie się go prowadzi :)
Cienias najlepszy na pierwszy samochód. Mało pali, możliwość zagazowania, części tanie jak barszcz i dostępne na każdym złomie. Wymiana całego silnika na używkę z robocizną ok. 650 zł. Taniej się nie da. Nawet ceny maluchów i części do nich poszły w górę przy całym tym szale na PRL.
Witam. Jestem nowym kierowcą od tygodnia - zdałem prawo jazdy za pierwszym razem. Stoję przed dylematem jaki samochód kupić jako swój pierwszy do 4/5 max tysięcy. Zaznaczę, że mam 2 metry wzrostu dlatego raczej małe samochody z góry odpadają . Jakieś sugestie? trochę pobuszowałem w sieci i znalazłem kilka ciekawych jak np; Citroen Xsara, Alfa 1.9 JTD, Ford Focus, Peugeot 206, Daewo Lanos 1.5. Jak ma się wzrost do tych samochodów, które wymieniłem - czym mam się kierować przede wszystkim będąc osobą wysoką? Które z tych samochód będzie dla mnie najlepsze?
focus powinien być najlepszy praktycznie bezawaryjna jednostka 1,9 TDI i tanie części :) jeśli nie to to peugot jest też przyjemnym autkiem i tanim w eksploatacji
Sprawdziłbym mitsubishi space stara ma duzo silnikow od 1.2 po chyba 2.0 Do tego nei jest jakis mega drogi ale przede wsyzstkim jest wysoki nie wyglada tak zle Jest praktyczny , malo pali Nie jest tak duzy jak sie wydaje polecam sprawdzic :3 moze ustrzelisz jakiegos za ta cene
Fajny odcinek, jak i wszystkie inne. ;) Akurat przymierzam się do zakupu pierwszego auta i zgłębiając temat motoryzacyjny obejrzałem chyba każdy filmik z tego kanału. :) Poluję na Audi A3 8L z ostatnich lat. Niewielki, a jak na hatchbacka względnie pakowny, komfortowy, całkiem solidny i o przyziemnych już cenach serwisowania. :) 1.6 benzyna, albo któryś z 1.9 TDI.
Świetny materiał Panie Waldku! ;) Mój pierwszy samochód to honda accord kombi 7 generacji 2.2 i-ctdi samochód który daje wiele przyjemności z jazdy ;) Wcześniej przejechałem primerą 1.6 ok 15tyś. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku ;)
Witam! Oglądam sobie już dłuższy czas Pańskie filmiki, bardzo był bym Panu wdzięczny, gdyby poświęcił mi Pan chwilę i odpisał mi na moje pytanie, a mianowicie czy Toyota Corolla e12 2.0 D4D 90 km Kombi jest dobrym wyborem na pierwsze auto. Jestem młodym, spokojnym kierowcą, lat 25, prawko mam od roku, w przeciągu mijającego roku będę w stanie uzbierać ok 12 tyś. PLN by kupić pierwsze cztery kółka. Wybór auta, silnika i jego pojemności a także nadwozia nie jest przypadkowy, przeglądnąłem dziesiątki stron wszelakich forum doszukując się informacji dotyczących różnych aut (Audi a3/Leon I/Passat/A4 i wiele innych), kolejno odrzucając różne możliwości ze względu na wysokie koszty eksploatacyjne związane z typowymi dla tych aut awariami (koła dwumasowe, paski, wtryski, zawieszenia ect.). Poszukuję auta, które będzie mi wiernie służyć lata, w którym śmiało będę mógł zmieścić się jadąc w przyszłości na wakacje z rodziną lub chcąc się przeprowadzić - jestem kawalerem wynajmującym pokój. Moją największą rozterką jest wybór rodzaju silnika, benzyna 1.6, diesel 1.4 czy 2.0 ww. modelu samochodu. Do pracy będę dojeżdżać codziennie 25 km, do domu rodzinnego mam 150 km, dalszą rodzinę mam rozsianą po całym kraju. Nasuwa mi się tu kolejne pytanie : czy koszty ewentualnych serwisów "klekota" będą mnie uderzać po kieszeni bardziej niż cena benzyny. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Świetny odcinek! Bardzo miło i przyjemnie sie ogląda, ja wlasnie jestem po kupnie pierwszego auta citroen saxo w wersji vts troche sie juz nim rozjezdzilem i mam nadzieje ze sie nie zawiode bo autkiem naprawde fajnie sie jezdzi, pozdrawiam!:)
Witam :) Co myśli Pan o zakupie BMW e36 coupe z silnikiem 2.0, oczywiście w benzynie :) Chodzi mi o dostępność i cenę część, awaryjność no i oczywiście jak sprawa ma się ze spalaniem. To ma być moje pierwsze auto i naprawdę poważnie zastanawiam się nad zakupem tego modelu, ale chciałbym zasięgnąć porady eksperta ;) Byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedź :) Pozdrawiam
moto doradca 5 tyś. ale opłaty zrobione kilka dni temu + cała dokumentacja ASO, instalacji gazowej itd. Mam o tyle szczęście, że samochód sprzedaje kolega, a ten Lanosik był w ich rodzinie od początku prosto z salonu. Przebieg 130 tyś :)
Pierwsze moje auto (pierwsze auto któe sam wybrałem i kupiłęm za swoje pieniądze) - Sierra 2.0 DOHC 4x4. Szukałem chyba ze 3lata żeby kupić, tak mało było ich na rynku. Teraz chętnie bym kupił nastęne - już nie ma. Uwaga do autora: Najpierw rekomenduje auta bezpieczne a potem matiza? Poważnie?
Polecasz bardzo dobre samochody dla przeciętnego kierowcy, a co jeśli ktoś się pasjonuje motoryzacją i takie auta jak Fiesta, Corsa, Clio uważa za nudne? Moim pierwszym autem była Mazda 323f BA z silnikiem 1.5 90KM pięciodrzwiowa z szybami bez ramek (jak w coupe) Auto już nie tak popularne jak Clio ale również z niewielkim silnikiem, bezawaryjne i tanie w utrzymaniu. A mimo to miała dla mnie motoryzacyjne smaczki :)
Pczs4 wiesz materiał ten był dedykowany, ładną stertą emaili które dostałem w sprawie zakupu auta przez te pół roku. Ale mam w zamyślę odcinek o tych bardziej niszowych!
Kiedyś sobie przeglądałem materiały tego typu, właśnie przed kupnem auta. Teraz, gdy mam już prawo jazdy i kupiłem nie dawno swój pierwszy samochód wróciłem tu aby się pochwalić co to takiego kupiłem, mianowicie mój pierwszy samochód to Opel Vectra A 1.8i 90KM 94r. :) Bardzo fajne, przyjemne autko po lekkiej "edycji" po zakupie (obniżony i wstawiona felga ori bbs). Samochód fajnie się prezentuje i jestem bardzo z niego zadowolony, ogółem polecam autko.
Bardzo spodobały mi się, znaczy rozśmieszyły mnie zwroty niektóre jakich używasz typu "z clio II na Clio RS","szpachlowóz"i "w pierwsze 2 sekundy do pierwszych świateł". Bardo fajny format, momentami nudny bo nie ma co oglądać, bez przerostu nad treścią. (y)
18 za dwa lata, więc pewnie będe się przymierzał do prawka. Jako pierwsze autko wybrałbym coś z napędem na tył, bo jak sie zdaje prawko to zazwyczaj peugeot'em z napedem na przód, a skoro przy moim pierwszym autku mam sie nauczyć jeździć to myśle że jak opanuje już jakieś auto z napędem na tył to zyskam sporo wiedzy. A tak z innej beczki, ostatnio ogrywam sobie nfs the run i test drive unlimited 2 i sporo jeżdże tam mustangami, bardzo fajne autka, miałem okazje kiedyś obejrzeć szczegółowo takie autko (mustang GT to był chyba), miałeś kiedyś okazje przejechać się jakimś mustangiem? Masz jakieś zdjęcia swojej "renówki" po tuningu? Chętnie bym obejrzał i wiele innych osób pewnie też.
SpoxiOfficial Nic się samemu nie nauczysz.. najprędzej to auto w rowie wyląduje i tyle. Kup samochód z napędem na przód albo na cztery koła, jeżeli portfel Ci na to pozwala. Na poczatek najlepiej pożyczaj samochód od rodziców (jeżeli to jakiś starszy model). Nie bierz kolegów na przejażdżki bo będziesz chciał im zaimponować i to się zawsze źle kończy.
ja akurat na pierwsze auto kupiłem bmw e36 w bardzo dobrym stanie od spodu świetnie zachowana blacharka nie jest źle małe poprawki zawieszenie teraz będę robił przód ogółem wszystko ok i mam compacta 1,6 ktoś może się śmiać ale po co mi wieksze lepsze szybsze gdzie ja tym mam jeździć drogi są jakie są
Nie trzeba być współwłaścicielem auta żeby "pożyczyć" zniżki. Osoba, która ma zniżki bierze ubezpieczenie na siebie, a młodociany jest wpisany jako 2gi kierowca. Wtedy koszty ubezpieczenia są normalne.
Waldku , materiał super ! ale ja uważam że kombi dla młodych kierowców też jest ok. Przykładem będę ja , pierwsze moje szlify były na astra 2 kombi cofanie to bajka prosta szyba :D
Moje pierwsze auto(brałem od Taty jak trzeba było) - cinquecento, nie rozpedzało sie do takich predkosci zeby zrobic sobie albo komuś krzywde. Drugie (pierwsze za włąsne pieniąddze)- corolla e10 uzytkowałem ją 5 lat,całkowicie bez awaryjne auto, nic tylko lac i jechać.Silnik 1.3 nadwozie hatchback. Za kazdym razem jak wyjeżdzałem za granice to na pare dni przed wyjazdem ktos mi je uszkodził co poskutkowało tym ze w dniu sprzedaży auta bylans wyszedł nastepujący: za auto dałem 5 tys zl, z tytułu odszkodowan za stłuczki odebrałem 4 tys i sprzedałem auto za 1500 zl rozbite. Teraz wkoncu po przejechaniu prawie 200 tys km po całej europie postanowiłem kupic e46 330D i wiem ze dzieki takiemu doswiadczeniu jakie zdobyłem wczesniej dam rade ogarnąć to auto.
moto doradca dokladnie :D przed liftem 184 konie, miałem do wyboru po lifcie niewiadomej przesżłosci z przebiegiem 200 tys albo przed liftem z 370 tys przebiegu z pełna dokumentacja (rachunki itp), wybor był oczywisty. Jeszcze raz przepraszam za wyskoczenie na wykopie :D Dobrze wiesz ktoro :)
Waldek wspomniałeś w filmie o ubezpieczeniach. Zawsze mnie ten ten temat dręczył i nigdzie nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi. Powiem na przykładzie. Mama ma 60% zniżki, ja prawo jazdy od już prawie 4 lat i nigdy nie miałem swojego auta, nie byłem współwłaścicielem. Czy jeśli teraz zarejestruję auto na siebie i mama zostanie współwłaścicielem to będę miał jej zniżki? Czy może lepszym rozwiązaniem byłoby gdybym to ja stał się współwłaścicielem autka i po prostu zniżki naliczały mi się z latami? Zakup swojego pierwszego auta planuję bardzo małymi kroczkami, ale myślę coby dopisać się do samochodu rodziców. Co o tym myślisz? @edit Zapomniałem o najważniejszym. Co myślisz o VW Lupo jako pierwsze auto? Pod względem estetycznym dla mnie ideał, a jak z eksploatacją tego auta w Polsce? W Niemczech jeździ ich ogrom, lecz w Polsce nawet nie były sprzedawane. Silnik 1.0 1.4, 1.4 TDI czy 1.7 SDI?
Kamil Jankowski tak mozesz skorzystać z zniżek, ale będziesz i tak miał lekką zwyżkę za wiek, mimo wszystko bardziej się opłaca niż od zera...Lupo - małe, kompaktowe znajomy ma 1.4 i mega chwali
Uważam, że Pana opinia na temat pierwszych kilometrów po zdaniu jest błędna, a przynajmniej zupełnie odwrotna do mojej opinii. Osobiście uważam, że pierwsze kilometry powinniśmy przejechać sami, ponieważ to ułatwia nabranie pełnej świadomości, że pasażer, który wcześniej był instruktorem, nie pomoże nam i to my jesteśmy panem i władcą samochodu. Poza tym niepewny kierowca powinien sprawiać ewentualne zagrożenie jak najmniejszej liczbie osób.
bartbassist z własnego doświadczenia jak i instruktorów uważam, ze 30h to za mało by zdobyć praktykę i potrzebny jest okres przejściowy. Która grupa powoduje w Polsce najwięcej wypadków? 18-22. Z uwzględnienie prawa jazdy zdanego maksymalnie w ciągu 2 lat. Te statystyki nie kłamią...
nie mogę się wypowiedzieć na temat własnego auta 1 samochodem jaki prowadziłem był opel astra 2 kombi z 2002 1.6 16v jest to genialny samochód wygodny łatwy dla początkujących nigdy nie zgasł przy mojej nauce startuje łatwo może mam odrobinkę za mocną nogę i trochę szarpię xD ale jako 1 samochód polecam tego opelka :)
audi a3 2000r 3 drzwiowe polift 1.9 tdi wersja 110 koni polecam dla bardziej doświadczonych co mieli styczność nie tylko na jazdach ale też gdzieś z dieslem bo strasznie narwany jest i niektórzy dziwią się że zamiast się zdusić wystrzela do przodu gdy nie ma nogi na pedale przy zmianie na większy bieg przy dużo za niskiej prędkości lub przy ruszaniu co może powodować nieprzyjemne sytuacje. W brew pozorom większą siostrą a4 b5 łatwiej parkować tyłem i ogólnie zwrotniejszy oraz większy komfort jazdy. Wybór padł na a3 ze względu zawieszenia i nie trzeba jak w a4 zmieniać co półtora roku, na cykl mieszany optymalne małe autko (jak dla mnie bo przecież każdy ma swoje optimum i trzeba je po prostu znaleźć i uświadomić sobie czego potrzebujemy i jak dużym kosztem za coś) ;)
nie raczej zależy jak użytkowany był ale przebieg raczej okej, tak btw lepiej kupić auto z większym przebiegiem niż z mniejszym chociaż wiadomo że sprawne jeździło a nie u mechaników stało ;)
Naprawde fajny odcinek. Moim pierwszym autem był ford escort mk7 z 97r z silnikiem 1.6 w gazie. Kupiłem go w 2003r. Auto sprzedałem 3 lata temu z przebiegiem hmm co najmniej 300000+ ( licznik ma tylko 5 cyfr) jakiś czas temu widziałem go na ulicy w stanie takim jakim je sprzedałem. I napisze tak... porównując mojego escorta do passata b6 2009r którym jeżdżę teraz to mnie tylko zostaje załować że sprzedałem forda. pasat z silnikiem 1.6 fsi 115KM. Auto oryginalny przebieg ma na tą chwile 216000KM. I co? silnik miał już remontowaną głowice, Oleju musze dolewać około 0,5L na miesiąc, średnio co 2,3 miesiące pojawiają sie błędy z układem zasilania paliwem. i mogłbym wymieniać bez końca ilość usterek. Jednak stare auta to były robione dużo solidniej a nie typowo pod serwis...
1 (obecne moje auto) to citroen xsara I generacji 98r 1.4 benzynka. z zakupu jestem zadowolony, aczkolwiek elektryki brak o wspomaganiu nie wspominam. spokojnie wystarcza na dojazdy do pracy, spalanie tez nie jest wysokie. Pozdrawiam.
Jako uczeń na mechatronika samochodowego(tak to się zwie za odra) z jednym się nie zgodzę, a mianowicie stanowczo odradzam branie na oględziny auta osoby nie wykształcone, bo tacy ludzie którzy swoja czerpią z tanich pisemek lub tajemniczego źródła zwanego "internetem" raczej nam nie pomogą. A mimo ze ekspertem nie jestem, mam wystarczającą wiedzę żeby stwierdzić ze 80% z tego co można zobaczy i wyczytać na rożnych forach lub poradnika na YT (bez obaw, twój się raczej zalicza do tych 20% mimo ze czasem bym się kłócił) itp. to niestety totalne bzdury. A co do emocji to dodam ze ostatnio oglądałem moje pierwsze auto(właśnie je dokańczam niedługo będę je rejestrować) to tez przeoczyłem parę rzeczy do zrobienia które "na zimno" bym zauważył, wiec mimo wszystko nawet jak to ma wiedzę to polecałbym zabrać ze sobą kogo kto się na tym zna. ps jako ze moje pierwsze auto nie spełnia żadnych z twoich punktów(mimo ze masz racje) to dodam od siebie jeden najważniejszy, wybrać auto które się podoba, bo po co komu rozsądne auto którym i tak nie będzie chciał jeździć.
mtiiiii wiesz, każdy materiał staram się dobierać pod "gust" jak największej liczby osób i wolę powiedziec więcej niż mniej. Rocznie dużo aut mam okazję zobaczyć i faktycznie widze, że nie ma dużej wiedzy oprócz "pali, równo chodzi, coś stuka ale pewnie to tanie w naprawie" :)
Pierwsze auto? Moje? Citroen Xsara 1,9D 71KM mam je juz blisko 2 lata,francuz jak to francuz lubi rdze regeneracja tylnej belki i lewego progu jezdzi. Ze wzgledu na rodzaj pracy zdazylo mi sie jezdzic(mimo krotkiego stazu kierowcy ) kilkoma roznego rodzaju samochodami seicento corsa xsara focus 2 ford transit renault mascott... napisalem tyle zeby bylo widac rozrzut wielkosci
Bardzo dobrze, że poruszyłeś kwestię bezpieczeństwa. Wiele BMW E36 nie ma nawet poduszek powietrznych a w teście zderzeniowym przedni słupek łamie się jak zapałka. Warto zwrócić uwagę na fakt, że kupując auta pokroju Tico, cieniasa czy nawet Golfa 2 niemal całkowicie rezygnujemy z kwestii bezpieczeństwa. Często pada argument, że stare samochody miały "mocne blachy" i są bezpieczniejsze... bujda! O ile przy pewnej prędkości przód nowego samochodu ucierpi mocniej bo ma strefy zgniotu absorbujące siłę uderzenia, tak przestrzeń pasażerska jest o wiele bardziej wytrzymała niż w autach sprzed ery testów NCAP. W latach 60,70 i 80 w USA samochody po śmiertelnych wypadkach były często ciągle zdolne do jazdy ale co z tego kierowcy który zginął mając kierownicę wbitą w klatkę piersiową? Polecam filmik na RUclips "Signal 30".
mam jedno pytanie dotyczące ubezpieczenia za rok będę zdawał na kat b więc siłą rzeczy będę chciał sobie kupić samochód i moje pytanie jest takie czy jeśli posiadam kat a1 i jeżdże motocyklem już chwilkę to czy będę mógł starać się o jakąś zniżkę dzięki temu?
Ja błąd polegający na kupowaniu pojazdu pod wpływem emocji popełniłem już kilka lat temu przy zakupie skutera, który okazał się być bardzo problematyczny, no ale sam chciałem :) Mam nadzieje że przy zakupie auta będe bardziej rozważny :D
Witam, szykuje się do kupna auta :) myślę o aucie do około 5-6 tysięcy złoty. Co Pan sądzi o Audi A3 1.6 benzyna, VW Golf 4 1,6 oraz Opel Astra II 1,6 ? ewentualnie 1,8 z tych silników który Pan najbardziej poleca? Pozdrawiam
moto doradca samochod ktory znalazlem jak to japonczyki niestety ma lekkie oznaki korozji, jedyny newralgiczny punkt to peawy prog, jest skorodowany od strony przedbich drzwi no ok 4 cm jest dziura, czy jest sens myslec o tym samochodzie jesli technicznie jest bradzo dobrze, silnik suchutenski, skrzynia tez, zawieszenie nowe jak i caly uklad hamulcowy oprócz przewodów. Prog i male wykwity to koszta ok 600zl u blacharza-lakiernia. Za samochod wlasciciel chce 2.300 do nego, instalacja wazna jeszcze 8 lat, oc na 11mies.
Mówi Pan o tych crash testach, otwieram nową kartę z YT i wpisuję Renault clio 2, a w tym samym czasie Pan mówi to co ja piszę :D Clio 2 to właśnie moje pierwsze i aktualne auto :)
Mój pierwszy samochód - Golf II z niezniszczalnym 1,3 pod maską . Kupując to auto za naprawdę grosze nie spodziewałem się , że cokolwiek będzie działało , ale powoli powoli udało się go doprowadzić do stanu używalności . Moja rada ( mimo że jestem w miarę młodym kierowcą ) to nie kupować pierwszego auta za nieduże pieniądze jeżeli ma się dwie lewe ręce i nic nie umie się przy nim pogrzebać , bo takie auto , mające zazwyczaj ponad 20 lat nie będzie bezawaryjne . Jeśli nie umiałbym nic przy samochodzie zrobić to wolałbym poczekać i zgromadzić trochę więcej pieniędzy , żeby zainwestować je w auto , które będzie nadawało się do jazdy :)
A golfa mam do dzisiaj i na razie nie wymienię go na nic innego ze względu na sentyment i pracę którą włożyłem w ten samochód ;)
GRUCHA dzięki za rzetelną i dobrą odp.
Polecam też na pierwsze auto Hondę Civic VI generacji, z silnikiem 1.4 90 koni bądź jak komuś się poszczęści 1.6 105 oczywiście bez V-TEC'a. Autko pali w mieście koło 8 litrów, jest żwawe, wygodne, 4 osoby pojadą ze spokojem. Naprawy nie należą do drogich, wszelkie wymiany klocków, tarcz, olejów itd są w przystępnej cenie a auto było i w sumie nadal jest bardzo niezawodne (nie chce używać określenia "liderem niezawodności" bo nie którzy mogą się z tym nie zgodzić) jedynym minusem tego auta jest to że gniją nadkola, większośc jak nie ma zgnitych to albo już ma je zrobione albo ktoś na prawdę bardzo dbał o to auto :) VI gena po lifcie w dobrym stanie można znaleźc od 4.5-5 tysięcy w górę ale to już kwestia tego co chcemy mieć na wyposażeniu
Mówisz o bezpieczeństwie a później polecasz tico przecież to jest puszka śmierci :) Pozdrawiam
Wiem, że materiał był opublikowany dość dawno, ale chciałabym się podzielić jedną uwagą. Kiedy dostałam prawo jazdy - tak jak mówisz - chciałam jeździć z kimś bardziej doświadczonym z boku. Myślałam, że coś mi podpowie, czegoś się więcej nauczę. Jednak okazało się, że jeżdżąc z kilkoma osobami każdy mówi coś innego, każdy ma inne uwagi, a we mnie tylko narastał stres, bo słuchając jednych robiłam źle wedlug drugich, jadąc ciągle obserwowałam reakcje pasażera zamiast skupić się na jeździe. Nie uważam się za dobrego kierowcę, ale najlepszą lekcją jazdy dla mnie było jeżdżenie dużo i jeżdżenie samemu, kiedy trzeba liczyć tylko na siebie, a nie na podpowiedzi pasażera, bo ostatecznie i tak to my odpowiadamy za to co się wydarzy na drodze. Pozdrawiam serdecznie🙂
Rewelacyjny materiał. Zgadzam się z Tobą Waldemarze w 100%, ego rośnie w kosmos. Dopiero po jakimś czasie zyskujemy doświadczenie na drodze. Moim pierwszym samochodem było renault megane 1.4 z 96 roku miało iść na złom kupiłem w cenie złomowania. Nic tam nie działało strasznie awaryjne odpaliło albo nie, lakier złuszczony, światła praktycznie nie działały. Jednak dzięki temu nauczyłem się cierpliwości i zachowania na drodze, poniekąd z mechaniką również się zapoznałem, nie było czym szaleć więc i na latarni nie zostałem. Dlatego uważam że pierwszym samochodem powinien być złom! Uczy pokory pokory i jeszcze raz pokory co na drodze jest bardzo przydatne. I chociaż tamten okres był katorgą, wspomnienia pierwszego samochodu są jak wspomnienia o pierwszej dziewczynie!
łukasz G uczy pokory i oszczędności przy naprawie :)
Niedawno kupiłem swój pierwszy samochód. Czym się kierowałem: żeby był kompromisem między wielkością (musiał być duży - 2m wzrostu robią swoje), komfortem, bezpieczeństwem a kosztami zakupu i eksploatacji. Co wybrałem? Opla Vectrę B 1,7TD - mieszczę się (a z tym był największy problem), jeździ, nic się jeszcze nie zepsuło, pali średnio 6 litrów, 2000km zrobiłem jak na razie i jestem bardzo zadowolony.
Polecam!
Z perspektywy lat (prawo jazdy mam już 5 rok) to masz dużo racji. Dodał bym tylko, żeby to przyszłe auto dla pierwszego kierowcy nie było jakoś specjalnie drogie. Zarysowania, utarczki czy wgnioty na zderzaku zawsze się zdarzą. Szczególnie przy pierwszym aucie. Pierwsze swoje odziedziczyłem po tacie, który kupił wtedy Mercedesa C klasse. Było to leciwe (mój rocznik!) Toledo 1 1.8 benzynka coś w okolicach 105-110 KM, nie pamiętam już. Na nim właściwie nauczyłem się jeździć. Przeżyłem zbitą lampę i migacz, nauczyłem się "odległości" manewrując "na lusterko". Dosłownie wszystkiego, co przydaje się teraz. Ważne, że to auto znosiło wszystkie moje braki i cieszyło małą awaryjnością. Z sentymentu moim pierwszym kupionym autem jest Toledo II 1.8 20V 130 KM, co daje sporą przyjemność z jazdy. Szczególnie na trasach jednopasmowych z ogromem Tirów. Pozwala bezpiecznie odskoczyć i nie ma jakoś mocno tragicznego spalania.
Co do hatchbacka to różnie z tym bywa. Zawsze wolałem sedana, choć kusi mnie jakiś mały drogowy predatorek typu Seat Leon Cupra. Jednak jak ktoś uczy się jeździć sedanem od początku to nie ma zbytnio problemu. Traumą z kolei było by po L-ce wsiąść do czegoś w Combi, których zwyczajnie nie lubię. Długie to to, parkowanie irytujące zarówno mnie jako kierowcę jak i osoby, próbujące wyjechać z parkingu na drogę zza tego czegoś. Pozdrawiam serdecznym karniakiem wszystkich amatorów czarnej folii, montujących ją na tylnych szybach...
Kolejny młody znawca się wypowie :D Prawko mam już trochę ponad 2 lata, pierwszy samochód prawie 2. Ale zacznijmy od początku. Przygody z jazdą przed zdaniem prawka miałem niewiele, ale już na pierwszej jeździe po około 30 minutach wyjechałem z placu Clio II 1.2 75KM. Przejeździłem nim około 15h, dobrze się jeździło było dość wygodne i już się do niego zdążyłem przyzwyczaić. Wtedy WORD zmienił samochody na Suzuki Swift IV, tak więc i ja przesiadłem się na Swifta, ale wersję III silnik 1.3. Początki jazdy z nim to masakra, gdy Cliówką ruszałem niemal bez gazu, to Suzuki gasło mi co chwilę (inny jałowy skok sprzęgła, czulszy gaz itp). Prawko zdałem za pierwszym razem, gdy już odebrałem, to od czasu do czasu tata dał mi się przewieźć Megane Scenic 1.9 dTi, spodobała mi się kultura pracy silnika diesla oraz komfort jazdy, tak więc zacząłem szukać swojego pierwszego samochodu. Budżet ograniczony do 3500zł, bez szaleństw. Podstawowym kryterium według którego szukałem samochodu to była funkcjonalność - samochód musiał być 4-ro lub 5-cio drzwiowy. Kolejnym kryterium był silnik - wybór padł na jednostkę wysokoprężną. Dodając jeszcze niezbyt rozbudowany obszar poszukiwań (około 100km od miejsca zamieszkania) ukazywały mi się około 2 strony ogłoszeń. Początkowo szukałem francuza, Laguny, Megane albo Clio, niestety Megane się nie mieściły w budżecie, Laguny były z silnikiem 2.2dT (za duże opłaty). Miałem upatrzone jedno Clio II, jednak miał coś nie tak z silnikiem. Przeglądając ogłoszenia, większość stanowiły Golfy III, jednak mi się nie podobał, więc odpuszczałem. Reszta samochodów to m.in Mondeo i Escorty z 1.8, Mazdy 626 2.0 oraz Astry 1.7. Po kilku tygodniach poszukiwań wybrałem kilka samochodów, które mi się podobały - Xantia, Brava i Toledo. Brava przeszła mi koło nosa, gość od Xantii się rozmyślił, więc zostało Toledo z 90-konnym TDI. Auto wyglądało dobrze, choć to może przez zimową porę, było dość wygodne, ale już przy pierwszej jeździe wyszły drobne rzeczy - nie chciały wchodzić niektóre biegi. Z racji, że potrzebowałem samochodu razem z tatą podjęliśmy decyzję, że bierzemy, udało się trochę spuścić z ceny przez te drobne usterki. W domu udało się to wyregulować bez problemu. Nadeszła wiosna, wyszło słońce, zacząłem więcej jeździć, doszedłem do wniosku, że coś jest nie tak z turbiną, że za późno wstaje moim zdaniem. Znajomy mechanik zdiagnozował problem z przepływomierzem, jednak nie było pieniędzy na wymianę. Tak sobie jeździłem, jakieś drobne rzeczy starałem się naprawiać na bieżąco sam lub z pomocą taty - a to nie działał centralny, bo był urwany kabel, a to tłumik się przepalił, a to coś tam innego. Ogólnie większość napraw we własnym zakresie niewielkim kosztem. Nadeszła zima i wiosna, zabrałem się za odświeżenie hamulców oraz za przepływomierz. Widziałem w Internecie tutorial jak czyścić, jednak i tak zrobiłem po swojemu ;) W lecie zabrałem się za syzyfową walkę z rudą - jak wiadomo, 18-letnie samochody niezbyt już trzymają się kupy. Pewnie machnąłbym ręką na rdzę i jeździł dalej, ale z jednej strony przywiązałem się do samochodu, z drugiej strony za podobne pieniądze nie kupię nic wiele lepszego. Znów cała akcja odbyła się w zaciszu domowego garażu, sam rozebrałem całe wnętrze samochodu i poznałem jego tajniki. Samochód jeździ jak na razie bezawaryjnie, ostatnio dostał nową chłodnicę. Kończąc i podsumowując ten monolog spróbuję wypisać plusy i minusy tego samochodu
Zalety:
Silnik - niemal niezniszczalna jednostka VW, skrzynia biegów - długie przełożenia, dzięki którym można podróżować z prędkością 90km/h mając mniej niż 2000rpm, pojemny bagażnik, dość dużo miejsca dla pasażerów; coś jeszcze by się znalazło, ale nic nie przychodzi mi w tej chwili do głowy
Wady:
Przede wszystkim rdza - głównie progi od wewnątrz oraz tylne nadkola, dość głośno wewnątrz, szczególnie po przekroczeniu 2500rpm, przy cofaniu i patrzeniu przez ramię nie wiadomo ile mamy jeszcze zapasu (jak to w liftbacku / sedanie), lepiej cofać na lusterka
No i to chyba na tyle
irocket94 dzięki za super rzeczową opinię! Masz rację gaz w Clio chodzi zupełnie inaczej niż w Swifcie, tak również jest teraz z nowymi.
Bardzo ciekawe poradniki, z przyjemnością się Pana słucha :)
Też jestem świeżo upieczonym kierowcą, prawo jazdy posiadam od lipca 2014 roku, także niedługo. Moim pierwszym samochodem jest Fiat Seicento 1.1 z 2003 roku. Jak na pierwsze skoki uważam że samochód idealny. W mieście wystarczająco dynamiczny, w trasie według mnie rozsądnemu kierowcy mocy nie zabraknie. Najważniejsze, że jest to samochód "swój", wszystkie opłaty robione na siebie, dzięki małej pojemności ubezpieczenie też nie odstrasza. Samochód prosty konstrukcyjnie, więc wszelkie naprawy można wykonać samemu co daje nam jeszcze większą frajdę z posiadania własnych czterech kółek. Wszystkim niezdecydowanym na ten model serdecznie go polecam. Sam nie byłem do końca przekonany co do tego Fiacika, teraz wiem, że obawy były niepotrzebne. Prowadzi się w miarę przyzwoicie jak na samochód tego segmentu, części znajdziemy nawet w "kiosku" (jest ich dosłownie wszędzie pełno :D ) i co najważniejsze nie zrujnują naszego budżetu. Spalanie jest znośne, jeżeli Fiacik wyposażony jest w instalacje LPG (sekwencyjna w moim przypadku) jeździmy praktycznie za pół- darmo ;) Z grubsza to chyba wszystko co mógłbym powiedzieć o Seicento, samochód mały, ciasny ale własny. :)
Serdecznie pozdrawiam :)
19Issue dzięki:)
Witaj :)
Subskrybuję Cię od dzisiaj. Jestem nowym kierowcą. Prawo jazdy posiadam zaledwie pół roku, jednak każda trasa jest dla mnie lekcją i uczy mnie nowych rzeczy.
- Zaopatrzyłem się w wideo-rejestrator,
- uczę się eco jazdy,
- systematycznie dbam o porządek wewnątrz i na zewnątrz pojazdu.
- Średnio co miesiąc sprawdzam ciśnienie w oponach.
- Podczas jazdy skupiam się na prowadzeniu
- a co najważniejsze często obserwuje sytuację w lusterkach.
Nie wiem jednak dlaczego "doświadczeni" kierowcy nie robią tego i innych wyżej wymienionych rzeczy, które ja staram się pilnować. Brak obserwacji lusterek boli mnie szczególnie jako młodego motocyklistę :). Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł pochwalić się doświadczeniem podobnym do Twojego. :)
Przepraszam za tak długi wywód i serdecznie pozdrawiam z Krakowa :)
Staszek MV z wideorejestratorem bardzo dobry ruch! Co do jazdy, powiem, Ci że nadal daje mi to mega frajdę, nawet dziś 500 km w trudnych warunkach ale przyjemnie. Jednak te pierwsze km pamieta się najbardziej. Szlifuj formę :)
Zgadza się, pierwsze kilometry niezapomniane. od lipca swoim własnym pierwszym autem (Seat Cordoba III 1,9 TDI) zrobiłem już 6tyś km. Oj leci leci ! :) Oby jak najwięcej ludzi miało świadomość swojej jazdy i decyzji podejmowanych na drodze.
Staszek MV ..... oby jak najwięcej osób myślało podobnie do Ciebie :)
Oby. A przy okazji. Przeglądnąłem Pana kanał i odnośnie tunningu znalazłem tylko filmik dotyczący "cheaptunningu" a nie ma filmiku dotyczącego tunningu wizualnego. Zmierzam do tego, że ostatnio widzę dużo samochodów ze spoilerami, płetwami na dachach, cudami bajerami i moje pytanie brzmi, czy taki np spoiler nie jest przeszkodą ? Zaburza przecież "opływowy kształt".
A jak wystaje zaaaaa profil auta można dowód zabrać, może i o tym materiał zrobię, bo niektórym wymyka się to spod kontroli.
witam, Dlugo szukałem pierwszego auta, wydawało mi się że przygtowałem się do kupna jak tylko mozliwe. tzn Na poczatek badnie internetu na temat modelu ktory mnie intersował. opinie o silniku zawieszeniu calej blacharce i elektronicznie brałem pod uwage koszsty serwisowania ewentualnych napraw. Oględziny auta jazda probna badnie na stacji diagnostyczniej zawieszenie na 70-75 % hamulce ok badnie czujnikiem lakieru malowane dwa elementy (nie przeraza mnie to zawsze w aucie co ma -6-7 lat cos sie wydarzy) szyby z tego samego roku. Brak wycieków. Auto kupione od prywatnego własciciela z polskiego salonu. Po kupinie zmiana oleju wszystkie filtry, płyn hamulcowy, chłodnicy. Na zime kupione nowe opony zimowe. Rozdząd był zmianeny. Auto gotowe do jazdy. Teraz i tak wychodzą jakieś tam mniejsze wieksze usterki tak to bywa z uzywanym autem idalnie nie da ise kupic uzywanego auta i tyle :)
Na pierwsze auto kupilem sobie Audi A4 B5 1999 z silnikiem 1.6. Bezawaryjne, wygodne, przyjemnie sie prowadzi i ladnie wyglada.
najbezpieczniejsze auto to maluch. siła zgniotu czy przy zderzeniu czołowym z tirem kończy się na silniku 😉
Mój pierwszy samochód to VW Polo IV z 2002 roku, o zawrotnej mocy 54 KM z LPG. Zakup był taki jak wspomniałeś - pełen emocji. Ale podszedłem też do niego z ogromną dozą rozsądku - nie chciałem by nowy zakup był skarbonką bez dna. Po pewnym czasie poszukiwań udało znaleźć mi się egzemplarz z polskiego salonu, udokumentowanym przebiegiem, różnego rodzaju fakturami, w bardzo dobrym stanie. Cena była naprawdę przystępna jak na ten stan, ale pojechałem obejrzeć i zadecydować. Tego samego dnia wróciłem nim do domu :) Ma on moim zdaniem wiele zalet. Po pierwsze - uczy pokory na drodze (nie jest to przecież 2 litrowa uturbiona benzyna, która daje sporo radości z jazdy). Po drugie - niskie spalanie. Po trzecie - niskie koszty OC. Po czwarte - umiarkowane ceny wizyt w serwisie (łancuszek rozrządu, około 3,5 litra oleju silnikowego itp. robią swoje).
Waldku, dziwi mnie to, że nie wspominasz o Polo. Nie zamierzałem od początku kupić tego samochodu, widziałem wiele różnych modeli i marek. Mam 190 cm wzrostu i środek jest naprawdę dobrze rozplanowany, nie zahaczam kolanami o nic czy też nie uderzam głową w podsufitkę, a za mną może ktoś bez problemu jechać. Bagażnik ma bardzo przyjazny kształt i jak na ten segment może się tam naprawdę sporo zmieścić. Jak dla mnie chyba najlepszy zakup jakiego dokonałem w swoim życiu :)
KubaSzkodzinski dzięki za rzetelny opis, wrócę jeszcze do tego auta.
Ja na pierwszy samochód wybrałem Opla Corsę C 1.0 EcoTec 58 KM z całkowicie podstawowym wyposażeniem, nie było nawet radia o klimatyzacji nawet nie mówię.
Bardzo polecam naprawdę niezawodna, dobra, niezbyt wygodna ale ma przejechane 150 000 km i wymieniłem tylko pompę paliwa i rozrząd.
Witam, prawo jazdy mam od półtora roku. Mam 20 lat. I miałem już swój pierwszy samochód na który zapracowałem własnymi rękami w wakacje. Moim zdaniem pierwszy samochód powinien być taki o jakim sobie zawsze marzyliśmy. Oczywiście z tych na które nas stać. W moim przypadku był to po prostu Maluch. Fiat 126p. Dlaczego kupiłem "złom'a" w dzisiejszych czasach za cenę "dobrego" Fiata Punto? Bo zawszę o nim marzyłem. Byłem z tego bardzo zadowolony. Kupujcie auta które chcecie mieć! :) Pozdrawiam.
wiem że to filmik stary już xD ale patrząc tak jeśli chodzi o pierwsze Auto. kupiłem sprowadzone na zamówienie Polo III FL 2000r. z silnikiem 1.0 ,51 KM cena dość duża 6,5 tyś było to patrząc od dzisiejszej daty mineły 2 lata. kupione wlaśnie jak powiedziałeś pod wpływem emocji, mogłem odmówić i czekać dalej na inny egzemplarz. Ale chciałem mieć je już. Po zakupie odrazu poszło dołożenie 1000 zł na same części żeby doprowadzic auto jak to pierwzy serwis rozrząd płyny zawieszenie i sie uzbierało. więc można powiedzieć dokładki bylo sporo. Ale jeśli chodzi o sam samochód był w dobrym stanie nie gniło nigdzie jak na tyle lat życia i jeżdżenia. Auto było dość wygodne, miło się prowadziło mimo silnika 1.0 i tylko 51 KM to nie było jakimś wielkim Mułem bo 156km.h leciało na autostradzie. Auto polecam na pierwsze auto ale raczej polecałbym wersje tego samego polo po FL lecz w silniku 1.4 z gazem, bo silnik 1.0 niby mały ale lubiał łykać benzyne, moje spalanie było jako mlody kierowca cięzka noga no to w lecie było 6,5/8,5 litra po mieście, w trasie na autostradzie najmniej spalilo 5,5 a w zimie potrafiło łyknąć 10l po mieście. więc spalanie spore to jest minus tego samochodu. plus jest taki ze jest tego pełno na rynku, łatwo o części, i nowych i używanych. Niestety z przyczyn niezależnych odemnie mój pierwszy samochód został skasowany w wypadku, Samochód dostawczy Fiat Ducato przy predkosci ok 50km/h wbił się w tył mojego samochodu. wiec niestety kasacja całkowita.. ale auto polecam. ;)
Co sądzisz o Volvo V40 na pierwsze auto? Nie ukrywam, że choć byłby to pierwszy samochód to wolałbym żeby był większy i w miarę pakowny :p
moje pierwsze auto to audi a3 1.8T, 150km z 2001 roku bardzo bogata wersja wyposażenia :) powiem tak auto mam rok i poza wymianą rozrządu, klocków i tarcz z przodu oraz płynów i filtrów nic nie było robione :P auto uważam za dobre na początek między innymi dlatego że jest przednionapędowe :) co do mocy silnika pewnie wiele osób powie że za mocny dla żółtodzioba za kierownicą itd .... powiem tak mi samochodu nie kupili rodzice kupiłem je za własne pieniądze które bardzo długo odkładałem i myślę że dlatego bardzo o nie dbam i jest moim oczkiem w głowie dlatego szkoda by mi było szaleć nim wylecieć z zakrętu i zatrzymać się na drzewie :) uważam że każdy powinien zapracować na swój pierwszy samochód bo jak się samemu na coś zapracuje to się po prostu o to dba a rodzice którzy kupują dzieciom samochody na 18 urodziny lub zdany egzamin na prawko są po prostu bezmyślni ;)
Michał Sierakowski dobry silnik na początek, z pazurem!
Moje pierwsze auto... VW Vento '93 1.8 75KM + LPG w najuboższej wersji wyposażeniowej czyli CL. Przy jego kupnie w grudniu 2013 popełniłem chyba wszystkie możliwe błędy jakie można wtedy popełnić. Był wieczór, auto było brudne, źle popatrzyłem w papiery i nie był ubezpieczony. Kupiłem go za 1850zł. Okazało się, że ma całkiem przeżarte progi, urwane lusterko przyklejone silikonem i taśmą, olej pamiętający chyba atak na WTC, nie do końca działającą pompę hamulcową, uszkodzony mechanizm uszkodzenia szywy lewy przód, nie otwierające się drzwi prawy tył, nie świecące pozycyjne z prawej strony itp itd. Nadal go mam, naprawiłem kilka rzeczy i do niedawna planowałem go zatrzymać na długo. Ale gdy ostatnio padł mi zamek od strony kierowcy, że tylko od wewnątrz te drzwi otworze z rygla postanowiłem uzbierać na nowy samochód - czara goryczy została przelana. I teraz byle do lipca.
Aha... jedyny plus tego auta był taki, że był na pewno bezwypadkowy.
Ogólnie ciesze się, że on jest moim pierwszym wozidłem, bo w razie coś nie byłoby mi go szkoda :)
opuszczania szyby*
Mój pierwszy wóz to Oldsmobile Aurora 4.0 v8 który mam do dzis, bez żadnej nieprzyjemnej sytuacji samochód długi szeroki i szybki i chyba dzięki temu że przyzwyczaiłem się do niego to nie sprawia mi kłopotu jazda każdym innym mniejszym czy podobnym samochodem. Pozdrawiam :)
adrian20071991 powiem tak, wooow :)
Fiat Punto 1.1 55 S 1996 jak go kupowałem to miał 168900 km przebiegu (choć poprzedni właściciel stwierdził że skorygowany o ok. 30 tys.). Sprzęt niezniszczalny, silnik owszem słaby ale dawał spokojnie radę, oszczędny. Jedyne co się popsuło to wysiadły świece po "zaledwie" 18 latach pracy! (naprawdę na świecach były loga Fiata i Lancii takie jak montowała fabryka). Samochodzikiem jeździłem przez rok od lipca 2013 i jedyne co to obsługa olej, rozrząd, filtry, świece dopiero w czerwcu 2014 i nic wbrew opinii się nie działo. Palił 5l w trasie, po mieście 6,5-7l w zależności od sposobu jazdy i ilości pasażerów. Wadą była moc 55 km w 2-3 osoby dynamika ok, ale w 4-5 to był dramat, człowiek stawał się królem prawego pasa, ale za to spalanie 5l w trasie ciągle do utrzymania. Najlepiej kupić 1.2 16V SX (ocynk) ale i tak przede wszystkim patrzeć na spód bo mimo że wersja w ocynku do tak jak np. w Audi źle zrobiona naprawa blacharska i po ocynku. Aha i nie kupować auta które więcej, stało niż jeździło, bo jeśli poprzedni właściciel robił ok. 5 tyś.km na rok, a zrobimy tak jak że 5 tyś. km zrobiłem w 1.5 miesiąca to gumy, uszczelki puszczą lada moment, tą zasadę stosować w każdym aucie BMW, Mercedes, Alfa, Subaru, WSZĘDZIE!!!!.
moim pierwszym autem które kupiłem za własne pieniądze w wieku 18 lat był Opel Vectra 2.0 GT. z 92r. był to dosyć dawno dałem za niego 15tys zł. potwór na drodze. na liczniku 220km/h i tyle jechał. części do opla były tanie. jak coś się psuło to zawsze kosztowało 20-50zł :) mile wspominam to auto. pierwsze wakacje z dziewczyną a obecnie z żoną :) tak że ja polecam coś od Opla.
Moje pierwsze auto- Passat B3 GL 1.8 z LPG, kombi, kupiony za grosze, wyremontowany samemu ;) Świetne auto. Zwrotny, łatwo sie parkowało ;) Bardzo dobrze go wspominam, teraz mam B5 1.9 TDI 110km, chyba nie znam większej klasyki gatunku :D
1996piotrable dzięki wielkie i zgadzam się :)
Jestem w trakcie kupowania tego pierwszego samochodu. Szukam czegoś na 2, góra 3 lata w okolicach 3000-3500zł (reszta zostaje na ubezpieczenie i ew. naprawy/wymiany), hatch/hatch-limuzyna, najlepiej w gazie, bo jakby nie patrzeć to jakieś 40% mniej kosztów użytkowania ;) Dzwoniłem do paru sprzedawców i szczerze mówiąc...największym wrogiem przy kupnie jest sam sprzedawca. Zachowują się jakby robili łaskę, że kupujemy od nich samochód. Pytania traktują jak przesłuchanie. I to standardowe pytania takie jak do kiedy jest OC, przegląd, butla, czy opony letnie czy zimowe, czy silnik bierze/traci olej, czy na wymienione w ofercie naprawy/wymiany są jakieś dowody (np. faktury). No po prostu odechciewa się po jakimś czasie.
Darthkac2 a przy tej cenie, pytania które zadajesz są niezwykle istotne!
A nie za dużo wymagasz od samochodu za 3000zł? Za takie pieniądze auto ma odpalać i wozić. Nie pieniądze - nie samochód. Nowe są w salonie.
nie pyta sie przez telefon o takie rzeczy czy bierze olej... ludzie
Golf 3 jest to czołg który jezdzi nie psuje sie praktycznie wcale a jak juz cos sie zdarzy to są to koszy naprawde mega niskie a po za tym wiekszosc napraw jestes wykonac sam. Pozdrawiam :)
ps. nie wybieraj koloru czerwonego :D wliczaja to w ubezpieczenie OC :D
Kret Huczsrajajamiński to lepiej jevhac 100km i wtedy sie dowiedziec ze bierze?
Prawko zdałem prawie 2 lata temu(końcem kwietnia), pierwsze auto- golf 2 1.6 LPG kupiłem niecałe 2 tyg po odebraniu dyskietki. Zrobiłem w tym czasie już ponad 20k km i stwierdziłem coś takiego o naszych kursach na prawo jazdy:
-na kursie uczysz się prowadzić samochód
-uczysz się jeździć dopiero jak zdasz prawo jazdy
Łukasz Marszałek fajnie, że masz takie podejście!
Bardzo mi się podobało odłożenie 25% kwoty na przyszłe wydatki, wiele osób tego nie robi a wręcz przeciwnie wydaje co do grosza, świetny film, złote rady no i konkretnie.
edward złotowłosy dziękuję serdecznie! :)
Moje pierwsze autko to była Alfa Romeo 156 1.6 TS(sedan), przez co nie do końca mogę się zgodzić z faktem ,że małe auta są najlepsze dla młodych kierowców. Fakt im większe auto tym więcej się wymaga od kierowcy, ale prawda jest taka ,że to dużo bardziej rozwija umiejętności niż jazda 2-3 lata autem pokroju clio czy seicento.
Co do autka Alfy mogę śmiało polecić jako pierwszy samochód ładne szybkie zrywne, dobrze się trzyma w zakrętach, co może uratować nie jednego młodego ,który lubi się popisać. Nie polecam jedynie silnika 1.6TS strasznie awaryjny.
Następnym autem był opel omega 2.0 kombi (bardzo fajne duże autko) mało awaryjne ,niestety nie mogę go polecić świeżym kierowcą, bo zimą na nieodśnieżonych drogach , bez przysłowiowego worka ziemniaków w bagażniku można się zabić :)
Aktualnie jestem szczęśliwym posiadaczem alfy 156 1.9 JTD również w wersji kombi, i szczerze mówiąc mogę polecić to auto wszystkim młodym kierowcą, silnik praktycznie nie do zdarcia. co do zawieszenia jak się uważa na dziury to raczej nie ma problemów.
a do 3 tysiecy co polecicie?
myslałem nad Peugeotem 206.. czy to dobry wybór? :)
Ok, potrzebuję wytłumaczenia - żartobliwie wypowiada się Pan o 2 sekundach do setki i pierwszym do świateł, mówi o nie więcej niż 1.6 (strzelam że chodzi o okolice 100 koni, a nie o nowe zdownsizowane quadturbo :) ).
KAŻDYM samochodem da się rozpędzić do prędkości zagrażającej życiu i zabić siebie i innych. 25 konnym maluchem tak samo można lecieć koło setki w mieście jak 300 konnym samochodem - fakt.
Za najniebezpieczniejszy manewr jest powszechnie uważane wyprzedzanie - fakt.
Mocniejszy silnik daje większą elastyczność, czyli przyspiesza mocniej niż słaby - fakt.
Jeśli zmiana prędkości może być dynamiczniejsza to wyprzedzanie może być krótsze. To oznacza, że mamy większy zapas na popełnienie błędu - jeśli wyprzedzamy ciężarówkę jadącą 80 km/h 100 konnym autem to musimy o wiele dokładniej ocenić sytuację na drodze niż jadąc 250 konnym samochodem (wyprzedzanie 100 konnym zajmie 200 metrów, 250 konnym 50 metrów - dane wymyślone, ale chcę pokazać schemat).
Czyli wnioski: młodemu i niedoświadczonemu kierowcy polecany jest samochód wymagający zdecydowanie lepszej oceny sytuacji przy najniebezpieczniejszym i najtrudniejszym manewrze. Dlaczego? Jak dla mnie to młody kierowca, który z braku doświadczenia niejednokrotnie przeceni ile miejsca ma, powinien mieć możliwie dynamiczny samochód, a dopiero z doświadczeniem można szukać oszczędniejszych, mniejszych silników.
Mówię oczywiście o samochodach "rozsądnych", a nie o kilkusetkonnych potworach, gdzie trzeba brać pod uwagę jeszcze to, że auto ma nadmiar mocy. Z moją opinią jestem w ogromnej mniejszości, więc widocznie czegoś nie dostrzegam - proszę o rozjaśnienie gdzie w mojej logice jest błąd.
Paweł Pastuszka Tak, głównie chodziło mi o auta o mniejszych mocach i pojemnościach. Z perspektywy czasu wiem, ze brak dużego doświadczenia nie idzie w parze z mocą, teraz różnymi autami jeżdze, czasami zdarza się, że powyżej 500 KM i czasem fantazja człowieka ponosi, mimo że ma już swoje lata :)
BobPL5 Wszystko co napisałeś jest prawdą, przy czym:
-teorii i praktyki redukowania można nauczyć się w ciągu jednej wycieczki, a błędy widać po obrotomierzu na pierwszy rzut oka. 99% przypadków można pokryć radą "redukuj na trójkę". Zupełnie w przeciwieństwie do wyceny prędkości i odległości znajdującego się kilkaset metrów dalej pojazdu i zestawienie tego z wyceną jak sytuacja będzie wyglądała za kilka sekund. Tu nie ma teorii, jest tylko doświadczenie, którego młody kierowca nie może mieć.
-szybszy samochód to zawieszenie, hamulce, opony i cała reszta dostosowana do większych sił na nie działających (w skrócie: lepsza). Oznacza również, że taki samochód będzie lepiej trzymał się drogi (dobre zawieszenie na dobrych gumach) niż samochód oryginalnie przeznaczony na trasy miejskie. Wracamy znów do tego że jest bezpieczniejszy, bo jeśli samochód A może przejechać zakręt 90 km/h, a B 60 km/h, aby nie wypaść to samochodem B jest wypaść łatwiej, jeśli weźmie się zakręt trochę szybciej niż się planowało - czyli pewniej zrobi to kierowca niedoświadczony niż doświadczony.
-ceny: lepsze elementy muszą więcej kosztować, nie da się zaprzeczyć. Tylko to są szczegóły, a ja miałem na myśli ogólne stwierdzenie "młodemu kierowcy nie należy dawać mocnego samochodu", które uważam za błędne. Więc jeśli młodego kierowcę sponsorują rodzice i stać ich na serwis 10 letniego, 3 litrowego Audi to powinni wybrać taki samochód zamiast Corsy 1.0, bo "młody się dopiero uczy". Sprawa ma się inaczej, jeśli ich nie stać, bo wsadzanie kiepskiej jakości części do tego typu auta jest niebezpieczniejsze niż do takiej Corsy, ale po raz kolejny: szczegóły. A ja odnoszę się do ogółu.
BobPL5 W tej chwili Peugeot do RCZ R wkłada 1.6 270 KM, więc nie o to mi chodziło. Bardziej o stonowanie jazdy, gdyż po tym jak na kursie jeździmy katalogowe 50 km/h i wsiadamy w pierwsze mocniejsze auto potrafi trochę ponieść, przy wolnossącym półbiedy, gdyż maksymalny moment obrotowy mamy zazwyczaj wysoko, gorzej np z dieslem, gdzie uzyskujemy go szybciej i ze zdwojoną siłą.Ten mniejszy silnik, tak jak wspominałem jest pod kątem OC, ale również jest w tym pewna psychologia, sam dobrze wiem jak przesiadłem się do mocniejszego auta i gdzieś tam diabełek w podświadomości się uruchomił.Owszem przy wyprzedzaniu większa moc jest wskazana, ale musimy sobie poradzić z nią.
Moje pierwsze auto to Mercedesa W123 z silnikiem 2.0 D 55 koni. Polecam każdemu takie auto. Ponieważ zanim się rozpędzisz musisz hamować, wiec kulturę jazdy szybko sobie idzie wpoić.
Panie doradco jak Pan mówił tak się i naraził. Co do wyboru BMW a Clio nie do końca należy kierować się gwiazdkami NCAP a również wagą. Jeśli nie wiadomo o co chodzi to polecam obejrzeć test zderzeniowy Mercedesa ze Smartem (cięzki vs lekki) i zobaczyć jak Smart który świetnie wychodzi w testach obija się od Merca jak piłeczka. A co z tego że lekkie auto się obije? Obrażenia wewnętrzne osób w samochodzie, wiadomo o co biega. Więc skoro o tym mówić to warto wziąć pod uwagę więcej aspektów a nie sugerować się gwiazdeczkami :) sam osobiście jeśli o bezpieczeństwo chodzi wolał bym ciężkie auto 1600kg wagi 4 gwizdki w testach niż jakaś puszeczka 900 kg wagi 5 gwizdek. Bo wtedy te gwiazdeczki już mogą nie wiele pomóc w tym lekkim aucie jak natrafimy na jakiegoś cięzkiego krążownika. Pozdrawiam, tak trzymać dalej z filmami tylko więcej info w filmach :)
D Abc Smart nie ma miejsca na dobrą podłużnicę. Muszę znaleźć na starym komputerze zdjęcie mojej Meganki II 1.5 dCi 125 KM, którą skasowałem w miejscowości Miastkowo. Przez nieudolność wykonawcy drogi leciałem w powietrzu autem dobre 20 metrów, policja na miejscu nie dowierzała, że auto tak dobrze się złożyło, mimo że część silnika skosiłem o krawężnik i została na asfalcie.Gwiazdki owszem są naciągane, ale zobacz test zderzeniowy chociażby Poloneza, dokładnie widać jak prozaicznie wytrzymała konstrukcja składa się i nie ma żadnego zniwelowania siły uderzenia od pasa przedniego po podłużnicę która miażdzy. Powiedzmy że NCAP jest dla mnie miarodajny w 70% teraz może trochę bardziej jak zostały zmienione wytyczne.
moto doradca owszem tylko o co mi dokładniej chodzi to może troszke wyolbrzymię: zderzenie czołowe tira z osobówką. Co się dzieje? Osobówka się odbija i w dużej części przypadków pasażerowie giną od obrażeń wewnętrznych, oderwań narządów wewnętrznych, a często nawet nie mają połamań o ile mają zapięte pasy. Sam znam takie przypadki. Więc wtedy nawet i dobre poskładanie się samochodu siły nie pochłonie gdy mamy do czynienia z o wiele większa masą. To takie wyolbrzymienie było dla naświetlenia, ale warto zaznaczyć ze wypadek samochodowy to nie sam wjazd w drzewo lub budynek (gdzie testy NCAP wlasnie mają największy sens) i mógł Pan wlaśnie powiedzieć o tym że nie tylko ważne jest jak auto się poskłada i pochłonie siłę ale by też brać pod uwagę masę auta bo zderzenie auta dajmy na to miejskiego 900kg 5ncap z jakimś 1500 kg sedanem też dajmy na to 5 ncap rozwiewa wątpliwości kto bardziej oberwie. Może troszke i od rzeczy gadam ale myślę że to jest też dosć ważne i warto by inni też takie rzeczy brali pod uwagę :P
Moim pierwszym autem był opel corsa b . Fajne zwinne autko do nauki jazdy.
Mój pierwszy samochód to Renault Laguna 1 1.8 16v 120km w nadwoziu liftback. Może na początku były i problemy z cofaniem, jednak po kilku miesiącach już mi to większej różnicy nie robiło. Lagunę kupiłem zdroworozsądkowo ponieważ była w bardzo okazyjnej cenie (od znajomego rodziców). Renóweczka była serwisowana, zrobione zawieszenie, zrobiony rozrząd (oczywiście wszystko potwierdzone w książce). Wyposażenie: klimatronic, alufelgi, elektryczne lusterka oraz 4 szyby i jeszcze klika drobnostek :-). Oczywiście bez instalacji LPG (niektórym się instalacja zwraca, niektórym wręcz przeciwnie, wolałem nie ryzykować). Samochód zakupiony za 5 tys zł. Uważam że było warto, wbrew obiegowej opinii o autach na literę F, Laguna nigdy mnie nie zawiodła, przejechałem ok 25 000km. i żadna wizyta u mechanika mnie nie zrujnowała. Raz na rok wjeżdża do mechanika gdzie zwykle wymienia się zużyte części eksploatacyjne.
Może i jest troszkę drożej niż w golfie, polo, astrze itd. (trochę wyższe spalanie i droższe ubezpieczenie) ale auto zapewnia większy komfort i zaryzykował bym stwierdzenie że bezpieczeństwo (4 poduszki).
Oczywiście na tle samochodów z "tamtych lat" :-).
Obecnie jeżeli ze znajomymi jedziemy np. nad morze (450km) to lepiej jest jechać większym samochodem. Pięć osób w pandzie lub w golfie może nie czuć się komfortowo. Wychodzi niewiele drożej a podróż nie jest aż tak męcząca.
Adam... raczej silnik daje radę z LPG
Apropo tuningu moim zdaniem tuningowanie jest to dosyć kosztowna sprawa więc zastanówcie się czy nie podwoicie lub potroicie wartości zakupu auta bo tych pieniędzy nigdy nie odzyskacie ;)
co do emocji przy zakupie to święta prawda :) chcieliśmy kupic Golfa V 2006\7 dla siostry. pojechaliśmy obejrzeć jedengo i okazało się ze to był samochód nie do zaakceptowania jednak siostra z tatą chcieli go kupić jednak postawiłem na swoje :) znalazłem potem o 100% lepszego i siostra do tej pory mi dziękuje :P
Jeszcze Ci dziękuje?
To prawda że emocje biorą górę. Wziąłem ze sobą kolegę po samochodówce, ale mimo pewnych niedociągnięć kupiłem auto i nawet z ceny nie zszedłem, z tym że sprzedający dorzucił mi zimówki. Teraz przy zakupie drugiego już biorę mechanika z komputerem i będę schodził z ceny przy każdej wadzie auta.
zgadzam sie, ze auta wielonakladowe to ZAWSZE dobry wybor, jesli chcemy miec cos taniego w eksploatacji. ale pamietajmy, ze nie zawsze jest idealnie. mam wspomniana xantie. 2.1td, 1998, pierwszy rocznik po liftingu. jakies pol roku temu (przebieg wg. licznika 270k, realny prawdopodobnie w okolicach 470-500) okazalo sie, ze musze naprawic/wymienic sprzeglo. i choc silnik byl montowany tez w innych samochodach z PSA, jak np. peugeot 806, citroen XM, peugeot 406, to... w xantii sprzeglo bylo unikatowe. dlaczego? cholera wie. ale koniec koncow, auto musialem dostarczyc do osoby, ktora sie wyspecjalizowala w citroenach z hydraulika i tam mi zrobili to, co trzeba bylo (z tego co pamietam, spieprzylo sie sterowanie sprzeglem, cala naprawa ok 550zl). tylko, ze bylo to 130km od miejsca mojego zamieszkania.
z reszta, ostatnio mialem podobne przeboje z alternatorem, fabrycznie byl jakis produkcji mitsubishi, zamiennie z innym modelem z valeo. naprawa? osoby w tym specjalizujace sie, pierwszy raz go widzialy. poszedl regulator, ale nie do dostania. dorobiony/naprawion - spieprzyl sie po dwoch dniach. nowy alternator - wg. aso citroena niemal nie do dostania. w koncu elektryk znalazl z jakiejs innej xantii na jakims szrocie alternator boscha, znacznie bardziej standardowy niz ten mitsubishi. cale szczescie, wszystko pasowalo i auto smiga juz dobry miesiac i odpala z miejsca. ale te klopoty z alternatorem kosztowaly mnie tydzien bez auta i 650zl :/
choc podejrzewam, ze te same naprawy moglyby mnie w wypadku jakiegos audi a8 D2 kosztowac kilkakrotnie wiecej :)
Jakub Ciemny dzięki za rzeczowy komentarz.
a propos peugeota 206, jestem ,,szczęśliwym" posiadaczem takiego auta od 1,5 roku, jest to moje pierwsze auto. jeśli chodzi o taniość napraw...hmm spójrzmy, (koszta razem z wymianą): koszt regeneracji tylnej belki: 850zł, koszt dwóch wahaczy przednich: 300zł, koszt łącznika stabilizatora+ dwa łożyska na przednich amortyzatorach: 300zł. no dobrze, zawieszenie zrobione aczkolwiek w międzyczasie musiałem wymienić akumulator, termostat i czujnik temp., nie mówiąc już o takich najzwyklejszych jak olej, rozrząd i takie tam. suma sumarum: koszt doprowadzenia kilkunastoletniego auta do porządku wyniósł mnie 3/4 jego wartości, teraz przygotowuję się do wymiany sprzęgła :) ogólnie polecam
Waldek jak zwykle ma rację, pierwszy samochód nie powinien zachęcać do wyścigów.
A wszelkie rady typu bmw od razu powinno się konfrontowac z reliami typu cena ubezpieczenia - dla auta o dużym silniku samo OC to już tysiące złotych
zgadzam się z tobą w pełni. dodam jeszcze od siebie: nawet jeśli macie na to pieniądze to nie kupujcie swojego wymarzonego auta zaraz po zdaniu prawka. Istnieje ogromna szansa, że skończy zarysowany, poobijany, zakatowany, o ile nie rozbity. Tak, ja wiem że wszyscy zaraz po zdaniu prawka są mistrzami kierownicy, sam tak uważałem dopóki nie spotkałem się z drzewem;P. Jeżdżę ponad 3 lata a nadal nie uważam się za "dobrego" kierowcę, co najwyżej średnio obytego.
Kupując swoje pierwsze auto brałem pod uwagę Forda Mondeo mk3 i BMW e46 jednak znajomy mechanik polecił mi Renault Clio II. Jego argumenty że Clio mało pali i jest tanie w eksploatacji nie przemawiały do mnie bo chciałem mieć duże wygodne auto. Dziwnym trafem obydwa te auto kupili znajomi. Zacząłem się ich pytać jak eksploatacja części i ubezpieczenie itp. Po uzyskaniu informacji od znajomych zacząłem rozglądać za Clio i pytać o ceny części i ubezpieczenie i okazało się że są one znacznie mniejsze niż w przypadku mondeo i e46. Teraz jestem szczęśliwym właścicielem Clio II ph3 z silnikiem 1.4 16v i wszystkie moje obawy związane z tym autem zostały rozwiane ( mało miejsca, słaby silnik). Miejsca jest wystarczająco chodź mam 190 cm wzrostu a silnik 1.4 16v o mocy 98 km naprawdę daje radę i można odejść na światłach a spalanie na poziomie 6.5 l w mieście jest fenomenalne. Polecam każdemu ten samochodzik
KamilBig ja nie ukrywam byłem zadowolony, części jak w Peugeocie 206, tanie..
mam 22 lata , wczesniejszy samochod to bylo cinquocento 700 , jak wyskakiwaly jakies problemy to cenowo zeby je rozwiazac nigdy nie wychodzilo drogo. W chwili obecnej jezdze astra f tzw gsi 2.0 16 vz lpg i w porownaniu do cc paliwo kosztuje mnie tyle samo praktycznie a komfort wiekszy, dynamika wyprzedzania pozwala na spokojnie wyprzedzanie. No i jest ten efekt gdy sie wychodzi z samochodu ze jeszcze trzeba sie na nia obejrzec
Trochę współczuję dzisiejszym poszukiwaczom pierwszego auta bo wydaje mi się, że pomimo ogromnego wyboru mają trudniejsze zadanie przed sobą. Ja kupując pierwsze auto miałem do dyspozycji 15 własnych tysięcy złotych. Chodziło mi o niezawodność i koszty eksploatacji i moc przynajmniej 110km bo zrobiłem kilka tysięcy rodzinnym Audi 80 z 90 konnym 1,9TDI i ta moc mnie nie zadowalała. Wiedziałem, że żaden hatchback nie wchodzi w grę bo od kiedy pamiętam wolę auta duże. Po kilku miesiącach szperania w sieci i szukania porad u mechaników wyrok zapadł. Potrzebowałem Audi A6 w wersji C4 z silnikem 2,5 TDI. Wachlarz cen wówczas był ogromny, od 6 tys za zajechane egzemplarze ze 115 konnym silnikiem do 30 tys za zadbane 140 konne piękności z napędem Quattro. Trzeba dodać, że ten model był produkowany od 1995 do 1997 roku. Po oględzinach kilku egzemplarzy z których jeden nie miał zderzaka a inny przegrzany silnik wybór padł na 140 konne kombi z 1995 roku. Auto ogromne, wyposażone w klimę, elektryczne przednie szyby, elektryczny szyberdach, no i skrzynia 6 biegowa. Kiedy wsiadłem do tego auta emocje wzięły górę i stwierdziłem, że to jest to. Przebieg wydawał się realny 295 tys jednak teraz jeżdżąc innym autem jestem pewny, że Audi miało zrobione co najmniej 500 tys. Pomimo tego absolutnie nic się tam nie zepsuło. Jedynie tylne zaciski hamulcowe a szczególnie hamulec ręczny sprawiał problemy. Ten silnik chciałbym kiedyś kupić jako pamiątkę, wiadomo, że 140 koni w aucie ważącym 1700kg nie było niczym szczególnym ale dla mnie to była rakieta:) Było tak do dnia kiedy przejechałem się BMW.Nigdy nie zapomnę mojego pierwszego auta. Coś dziwnego się dzieje kiedy człowiek zaczyna darzyć uczuciem maszynę ale jest to też coś niezwykłego. Pozdrawiam wszystkich czekających na swoją pierwszą motoryzacyjną miłość, oby wasze wybory spełniły wasze oczekiwania.
Panie Waldku a jak to jest z tym ubezpieczeniem jesli np. wezmie sie z rodzicem na polowe? Mam w planach kupno mercedesa w201 2.0d lub w124 i nie wiem ile by wtedy mogly wyniesc oplaty +/- .
Cześć, planuje zakup mazdy 3 wersja 1 w diesel'u. Spotkałem się już z wieloma pozytywnymi jak i negatywnymi opiniami. Na co najlepiej zwrócić uwagę, przy oględzinach takiego samochodu?
Chciałbym się dowiedzieć jaka ma Pan opinia na temat Renault Clio II. Z filmiku dowiedziałem się ze było to Pana pierwsze auto a sam zastanawiam się nad jego kupnem (jako pierwsze). Zastanawia mnie jaki wybrać silnik, który dobrze współpracował by z instalacja LPG, jakie są jego wady i zalety, zbliżone koszty eksploatacji i czy Pan by go polecał.
Z góry dziękuję.
tv6723 Przy pierwszych 1.2 16V 75 KM, był problem z instalacją gazową silniki te były znacznie bardziej oporne niż 1.2 8V 60 KM, teraz podobno już jest ok, ale pod gaz polecam chociażby 1.4.
Poruszyłeś trudny temat, bo inaczej na zakup pierwszego auta patrzy małolat (tu też jest istotne czy auto będzie kupione za jego pieniądze czy zakup jak i serwis będzie sponsorowany przez rodziców) a inaczej patrzy na to np. kobieta około 30-40 lat które zarabia 3000zł. Myślę, że dla kogoś kto ma ograniczony budżet najlepszym wyborem będzie np. Fiat Seicento (3000-5000zł) lub Fiat Uno (zadbany bez rdzy 1500-2500zł). Każde z tych aut jest proste w budowie i obsłudze. Ważne by kupić zadbany, nie skorodowany egzemplarz, najlepiej z udokumentowaną historią (łatwo bo większość aut jest krajowych) i z jak najmniejsza liczbą właścicieli (wystrzegać się aut od handlarzy). Ceny części zamiennych śmieszą - kompletny rozrząd 80-130zł, klocki hamulcowe 50zł, chłodnica 80zł. Wbrew powszechnej opinii silniki są naprawdę żywotne, gazo oraz idioto odporne (FIRE 1.0, 1.1, 1.2).
embe16v dlatego unikałem typowych cen, a szukałem schematu :)
A ja mam Fiata Tipo :D 1.4 na gaźniku, pali tyle ile lubi, bo nie jest mistrzem oszczędzania, ale smali na trzecim biegu (...no dobra, miałem łyse zimowe opony i było upalne lato) a do setki rozpędza się poniżej 10s. Polecam!
ThePan Andrzejs dzięki :)
moto doradca No i cholera, zaraz po tym jak to napisałem, pojechałem do kumpla i wypierdziało mi dziurę w wydechu...
Obudziłem chyba prawie wszystkich mieszkańców domów, obok których przejeżdżałem :(
Właśnie poszukuje drugiego samochodu dla siebie jednak kierownie samochodem nie jest mi obce ponieważ jestem zawodowym kierowca ciężarowym. Zastanawiam sie nad zakupem Bmw 120d czy mogłbys podpowiedzieć na co zwrocić uwage i jak ten samochod wyglada pod wzgledem awaryjnosci?
Ja na pierwsze auto kupiłem Audi a3 z 1998 roku i uważam że jest idealne na pierwszy samochód.
Pierwszy samochód - seat toledo gt 2.0 115km 1995r, duży bagażnik, moc przyzwoita, części od golfa II/III czyli pół darmo plus jazda na lpg przy spalaniu 8-10l/100km ubezpieczenie 1800zł/rok 2 raty bez współwłasności, próg ubezpieczeniowy do 2000cm3, z wyposażenia pełna elektryka, poduszki z przodu, przyzwoite audio, auto kosztowało 3500zł z remontem i lpg wyszło 5000zł (panewki korbowodowe w silniku, progi i gaz 2 generacji)
Zakup na auto robocze sprzed 2 tygodni - Mondeo MK1 kombi 1994 2.0 136km Zetec Gaz, samochód kosztował 1500zł z opłatami na rok, do remontu zawieszenie z przodu, podłoga zdrowa, progi ok, w silniku uszczelniacz wału od strony skrzyni, chaos z podciśnieniami (za wysokie obroty), rozrząd wypadalo wymienić, znajomy mechanik zrobił wszystko mieszcząc się w 1400zł suma za auto z remontem w stanie gotowym do jazdy 2900zł - wygląda na to że samochód pojeździ około 2 lat bez wkładu poza wymianami eksploatacyjnymi. W środku welur, elektryka, przyjemnie, pelno miejsca, niestety nie ma klimatyzacji.
Z doświadczenia wiem że samochód z pojemnością 1.8-2.0 ma mniejsze spalanie niż 1.4, brzmi głupio, chodzi tutaj o jazdę na niskich obrotach, gdy mocy i momentu obrotowego jest dużo, nawet ruszając i jeżdżąc dynamicznie nie musimy wykorzystywać pełnej mocy silnika, przy mniejszych pojemnościach i mocach jednak trzeba wyżej wkręcić silnik aby przysłowiowo "jechało", co przekłada się na spalanie i trwałość samej jednostki napędowej.
P.S. - LPG w aucie nie ma się co bać, instalacje I/II generacji sa praktycznie bezawaryjne a gdy już się coś popsuje to jedynie parownik (reduktor) koszt okolo 100-200zł wytrzymują po 5-10 lat zaleznie od eksploatacji.
Ja pierwszą jazdę samochodem miałem na kursie jazdy ^^ Dziwne ale prawdziwe, że chłopak ze wsi nie jezdził samochodem ale tak było :) Prawo jazdy zdałem za pierwszym razem i teorie i praktyke. Moim zdaniem na kursie uczą jak zdac egzamin, a nie jak jeździć... Mój pierwszy samochód który mam do dziś to nissan sunny GTI-R z silnikiem 1.6 115KM :) Kupiłem go od szwagra i pomino, że tydzień później padły kable świec, a kilka tygodni później alternator to i tak jest to najlepszy samochód jakim jechałem ^^ Póki co jest bezawaryjny i przyjemnie się go prowadzi :)
Witam , panie Waldemarze , może zrobi pan odcinek dla kierowców z miasta ? jakieś dobre auta z dobrym automatem. pozdrawiam
Cienias najlepszy na pierwszy samochód. Mało pali, możliwość zagazowania, części tanie jak barszcz i dostępne na każdym złomie. Wymiana całego silnika na używkę z robocizną ok. 650 zł. Taniej się nie da. Nawet ceny maluchów i części do nich poszły w górę przy całym tym szale na PRL.
Witam. Jestem nowym kierowcą od tygodnia - zdałem prawo jazdy za pierwszym razem. Stoję przed dylematem jaki samochód kupić jako swój pierwszy do 4/5 max tysięcy. Zaznaczę, że mam 2 metry wzrostu dlatego raczej małe samochody z góry odpadają . Jakieś sugestie? trochę pobuszowałem w sieci i znalazłem kilka ciekawych jak np; Citroen Xsara, Alfa 1.9 JTD, Ford Focus, Peugeot 206, Daewo Lanos 1.5. Jak ma się wzrost do tych samochodów, które wymieniłem - czym mam się kierować przede wszystkim będąc osobą wysoką? Które z tych samochód będzie dla mnie najlepsze?
focus powinien być najlepszy praktycznie bezawaryjna jednostka 1,9 TDI i tanie części :) jeśli nie to to peugot jest też przyjemnym autkiem i tanim w eksploatacji
Sprawdziłbym mitsubishi space stara ma duzo silnikow od 1.2 po chyba 2.0
Do tego nei jest jakis mega drogi ale przede wsyzstkim jest wysoki
nie wyglada tak zle
Jest praktyczny , malo pali
Nie jest tak duzy jak sie wydaje
polecam sprawdzic :3 moze ustrzelisz jakiegos za ta cene
Fajny odcinek, jak i wszystkie inne. ;) Akurat przymierzam się do zakupu pierwszego auta i zgłębiając temat motoryzacyjny obejrzałem chyba każdy filmik z tego kanału. :)
Poluję na Audi A3 8L z ostatnich lat. Niewielki, a jak na hatchbacka względnie pakowny, komfortowy, całkiem solidny i o przyziemnych już cenach serwisowania. :) 1.6 benzyna, albo któryś z 1.9 TDI.
Adam Latoń dość popularny model, silniki jak najbardziej polecane ewentulanie 2.0 8V 115 KM, ale one lubią "wypić" olej, ale oprócz tego bdb.
Witam, mam pytanie czy dobrym wyborem na pierwsze auto była by mazda rx-8 i nie wiem czym się różni silnik wankla , mógł by mi pan pomóc ?
Świetny materiał Panie Waldku! ;) Mój pierwszy samochód to honda accord kombi 7 generacji 2.2 i-ctdi samochód który daje wiele przyjemności z jazdy ;) Wcześniej przejechałem primerą 1.6 ok 15tyś.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku ;)
Matti95PL dzięki! 2.2, lubię ten silnik od Civica do Accorda.
Witam!
Oglądam sobie już dłuższy czas Pańskie filmiki, bardzo był bym Panu wdzięczny, gdyby poświęcił mi Pan chwilę i odpisał mi na moje pytanie, a mianowicie czy Toyota Corolla e12 2.0 D4D 90 km Kombi jest dobrym wyborem na pierwsze auto. Jestem młodym, spokojnym kierowcą, lat 25, prawko mam od roku, w przeciągu mijającego roku będę w stanie uzbierać ok 12 tyś. PLN by kupić pierwsze cztery kółka. Wybór auta, silnika i jego pojemności a także nadwozia nie jest przypadkowy, przeglądnąłem dziesiątki stron wszelakich forum doszukując się informacji dotyczących różnych aut (Audi a3/Leon I/Passat/A4 i wiele innych), kolejno odrzucając różne możliwości ze względu na wysokie koszty eksploatacyjne związane z typowymi dla tych aut awariami (koła dwumasowe, paski, wtryski, zawieszenia ect.). Poszukuję auta, które będzie mi wiernie służyć lata, w którym śmiało będę mógł zmieścić się jadąc w przyszłości na wakacje z rodziną lub chcąc się przeprowadzić - jestem kawalerem wynajmującym pokój. Moją największą rozterką jest wybór rodzaju silnika, benzyna 1.6, diesel 1.4 czy 2.0 ww. modelu samochodu. Do pracy będę dojeżdżać codziennie 25 km, do domu rodzinnego mam 150 km, dalszą rodzinę mam rozsianą po całym kraju. Nasuwa mi się tu kolejne pytanie : czy koszty ewentualnych serwisów "klekota" będą mnie uderzać po kieszeni bardziej niż cena benzyny.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Świetny odcinek! Bardzo miło i przyjemnie sie ogląda, ja wlasnie jestem po kupnie pierwszego auta citroen saxo w wersji vts troche sie juz nim rozjezdzilem i mam nadzieje ze sie nie zawiode bo autkiem naprawde fajnie sie jezdzi, pozdrawiam!:)
cherry dh oby bezawaryjnie, czego życzę :)
a ze tak zapytam masz jakies zastrzezenia do tego auta, niemile sytuacje?
Witam :) Co myśli Pan o zakupie BMW e36 coupe z silnikiem 2.0, oczywiście w benzynie :) Chodzi mi o dostępność i cenę część, awaryjność no i oczywiście jak sprawa ma się ze spalaniem. To ma być moje pierwsze auto i naprawdę poważnie zastanawiam się nad zakupem tego modelu, ale chciałbym zasięgnąć porady eksperta ;) Byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedź :) Pozdrawiam
Ja za kilka dni kupuję mój pierwszy samochód, Daewoo Lanos. 3 miesiące główkowałem, czytałem fora i znalazłem ładny, zagazowany okaz z 2002 roku :)
Spychu1993 w jakiej cenie? :)
moto doradca 5 tyś. ale opłaty zrobione kilka dni temu + cała dokumentacja ASO, instalacji gazowej itd. Mam o tyle szczęście, że samochód sprzedaje kolega, a ten Lanosik był w ich rodzinie od początku prosto z salonu. Przebieg 130 tyś :)
AKUSTRADA aku Tak wiem, o tym :) Ale lepsza dopłata niż od razu płacenie całej składki.
Mam pytanie czy peugeot 106 jest ekonomiczny i która wersja silnikowa jest najlepsza dla młodego kierowcy?
Pierwsze moje auto (pierwsze auto któe sam wybrałem i kupiłęm za swoje pieniądze) - Sierra 2.0 DOHC 4x4. Szukałem chyba ze 3lata żeby kupić, tak mało było ich na rynku. Teraz chętnie bym kupił nastęne - już nie ma.
Uwaga do autora: Najpierw rekomenduje auta bezpieczne a potem matiza? Poważnie?
Polecasz bardzo dobre samochody dla przeciętnego kierowcy, a co jeśli ktoś się pasjonuje motoryzacją i takie auta jak Fiesta, Corsa, Clio uważa za nudne?
Moim pierwszym autem była Mazda 323f BA z silnikiem 1.5 90KM pięciodrzwiowa z szybami bez ramek (jak w coupe) Auto już nie tak popularne jak Clio ale również z niewielkim silnikiem, bezawaryjne i tanie w utrzymaniu. A mimo to miała dla mnie motoryzacyjne smaczki :)
Pczs4 wiesz materiał ten był dedykowany, ładną stertą emaili które dostałem w sprawie zakupu auta przez te pół roku. Ale mam w zamyślę odcinek o tych bardziej niszowych!
Kiedyś sobie przeglądałem materiały tego typu, właśnie przed kupnem auta. Teraz, gdy mam już prawo jazdy i kupiłem nie dawno swój pierwszy samochód wróciłem tu aby się pochwalić co to takiego kupiłem, mianowicie mój pierwszy samochód to Opel Vectra A 1.8i 90KM 94r. :) Bardzo fajne, przyjemne autko po lekkiej "edycji" po zakupie (obniżony i wstawiona felga ori bbs). Samochód fajnie się prezentuje i jestem bardzo z niego zadowolony, ogółem polecam autko.
jak myślisz że opel astra,suzuki swift sport , honda civic lub bmw 3 są fajne na pierwsze auto
Co sądzisz o Alfie Romeo 147 jako pierwsze auto? Jaki silnik polecasz?
Bardzo spodobały mi się, znaczy rozśmieszyły mnie zwroty niektóre jakich używasz typu "z clio II na Clio RS","szpachlowóz"i "w pierwsze 2 sekundy do pierwszych świateł". Bardo fajny format, momentami nudny bo nie ma co oglądać, bez przerostu nad treścią. (y)
18 za dwa lata, więc pewnie będe się przymierzał do prawka. Jako pierwsze autko wybrałbym coś z napędem na tył, bo jak sie zdaje prawko to zazwyczaj peugeot'em z napedem na przód, a skoro przy moim pierwszym autku mam sie nauczyć jeździć to myśle że jak opanuje już jakieś auto z napędem na tył to zyskam sporo wiedzy.
A tak z innej beczki, ostatnio ogrywam sobie nfs the run i test drive unlimited 2 i sporo jeżdże tam mustangami, bardzo fajne autka, miałem okazje kiedyś obejrzeć szczegółowo takie autko (mustang GT to był chyba), miałeś kiedyś okazje przejechać się jakimś mustangiem?
Masz jakieś zdjęcia swojej "renówki" po tuningu? Chętnie bym obejrzał i wiele innych osób pewnie też.
Jacek S co do napędu na tył SpoxiOfficial przemyśl dobrze, albo wczesniej poćwicz, wymaga ten napęd na drodze więcej uwagi.
SpoxiOfficial Nic się samemu nie nauczysz.. najprędzej to auto w rowie wyląduje i tyle. Kup samochód z napędem na przód albo na cztery koła, jeżeli portfel Ci na to pozwala. Na poczatek najlepiej pożyczaj samochód od rodziców (jeżeli to jakiś starszy model). Nie bierz kolegów na przejażdżki bo będziesz chciał im zaimponować i to się zawsze źle kończy.
ja akurat na pierwsze auto kupiłem bmw e36 w bardzo dobrym stanie od spodu świetnie zachowana blacharka nie jest źle małe poprawki zawieszenie teraz będę robił przód ogółem wszystko ok i mam compacta 1,6 ktoś może się śmiać ale po co mi wieksze lepsze szybsze gdzie ja tym mam jeździć drogi są jakie są
Ajtam 3,5 V6 i 5 sekund do setki..
To był dopiero szał jak do liceum jeździłem 125p pick-up!
A co z Hyundai i30? 1.6 diesel Nikt tu nic nie mówi o takim hatchback'u. Dobre auto?
Nie trzeba być współwłaścicielem auta żeby "pożyczyć" zniżki. Osoba, która ma zniżki bierze ubezpieczenie na siebie, a młodociany jest wpisany jako 2gi kierowca. Wtedy koszty ubezpieczenia są normalne.
Waldku , materiał super ! ale ja uważam że kombi dla młodych kierowców też jest ok. Przykładem będę ja , pierwsze moje szlify były na astra 2 kombi cofanie to bajka prosta szyba :D
Moje pierwsze auto(brałem od Taty jak trzeba było) - cinquecento, nie rozpedzało sie do takich predkosci zeby zrobic sobie albo komuś krzywde. Drugie (pierwsze za włąsne pieniąddze)- corolla e10 uzytkowałem ją 5 lat,całkowicie bez awaryjne auto, nic tylko lac i jechać.Silnik 1.3 nadwozie hatchback. Za kazdym razem jak wyjeżdzałem za granice to na pare dni przed wyjazdem ktos mi je uszkodził co poskutkowało tym ze w dniu sprzedaży auta bylans wyszedł nastepujący: za auto dałem 5 tys zl, z tytułu odszkodowan za stłuczki odebrałem 4 tys i sprzedałem auto za 1500 zl rozbite. Teraz wkoncu po przejechaniu prawie 200 tys km po całej europie postanowiłem kupic e46 330D i wiem ze dzieki takiemu doswiadczeniu jakie zdobyłem wczesniej dam rade ogarnąć to auto.
rvcek 330D! :)
moto doradca dokladnie :D przed liftem 184 konie, miałem do wyboru po lifcie niewiadomej przesżłosci z przebiegiem 200 tys albo przed liftem z 370 tys przebiegu z pełna dokumentacja (rachunki itp), wybor był oczywisty. Jeszcze raz przepraszam za wyskoczenie na wykopie :D Dobrze wiesz ktoro :)
rvcek też bym tak wybrał! Spoko, spoko bez stresu, wypij moje zdrowie i do przodu :)
Waldek wspomniałeś w filmie o ubezpieczeniach. Zawsze mnie ten ten temat dręczył i nigdzie nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi. Powiem na przykładzie. Mama ma 60% zniżki, ja prawo jazdy od już prawie 4 lat i nigdy nie miałem swojego auta, nie byłem współwłaścicielem. Czy jeśli teraz zarejestruję auto na siebie i mama zostanie współwłaścicielem to będę miał jej zniżki? Czy może lepszym rozwiązaniem byłoby gdybym to ja stał się współwłaścicielem autka i po prostu zniżki naliczały mi się z latami?
Zakup swojego pierwszego auta planuję bardzo małymi kroczkami, ale myślę coby dopisać się do samochodu rodziców. Co o tym myślisz?
@edit
Zapomniałem o najważniejszym. Co myślisz o VW Lupo jako pierwsze auto? Pod względem estetycznym dla mnie ideał, a jak z eksploatacją tego auta w Polsce? W Niemczech jeździ ich ogrom, lecz w Polsce nawet nie były sprzedawane. Silnik 1.0 1.4, 1.4 TDI czy 1.7 SDI?
Kamil Jankowski tak mozesz skorzystać z zniżek, ale będziesz i tak miał lekką zwyżkę za wiek, mimo wszystko bardziej się opłaca niż od zera...Lupo - małe, kompaktowe znajomy ma 1.4 i mega chwali
Uważam, że Pana opinia na temat pierwszych kilometrów po zdaniu jest błędna, a przynajmniej zupełnie odwrotna do mojej opinii. Osobiście uważam, że pierwsze kilometry powinniśmy przejechać sami, ponieważ to ułatwia nabranie pełnej świadomości, że pasażer, który wcześniej był instruktorem, nie pomoże nam i to my jesteśmy panem i władcą samochodu. Poza tym niepewny kierowca powinien sprawiać ewentualne zagrożenie jak najmniejszej liczbie osób.
bartbassist z własnego doświadczenia jak i instruktorów uważam, ze 30h to za mało by zdobyć praktykę i potrzebny jest okres przejściowy. Która grupa powoduje w Polsce najwięcej wypadków? 18-22. Z uwzględnienie prawa jazdy zdanego maksymalnie w ciągu 2 lat. Te statystyki nie kłamią...
+moto doradca racja, pomimo że jestem w tym wieku to sie zgadzam poniewaz widze to czasem po sobie
nie mogę się wypowiedzieć na temat własnego auta 1 samochodem jaki prowadziłem był opel astra 2 kombi z 2002 1.6 16v jest to genialny samochód wygodny łatwy dla początkujących nigdy nie zgasł przy mojej nauce startuje łatwo może mam odrobinkę za mocną nogę i trochę szarpię xD ale jako 1 samochód polecam tego opelka :)
tuning: dobre koło, dobra gleba i nic więcej nie potrzeba :)
rafus1200 krawężnik i gleba budżet zniszczy jak trzeba :)
a bo na glebie to trza umieć jeździć :)
co sadzisz o seacie ibiza (3) 2003 rok 1,4 benzyna ?
Focus 1.6 100KM nada się na pierwsze auto? Chciałbym wydać 12-13 tysięcy. Na jaki rocznik/wyposażenie mogę liczyć?
Niezły odcinek :)) Wszystkiego dobrego życze Waldku na nowy 2015 rok!!:)
bart88juve również wzajemnie, pomyślności !! :)
audi a3 2000r 3 drzwiowe polift 1.9 tdi wersja 110 koni polecam dla bardziej doświadczonych co mieli styczność nie tylko na jazdach ale też gdzieś z dieslem bo strasznie narwany jest i niektórzy dziwią się że zamiast się zdusić wystrzela do przodu gdy nie ma nogi na pedale przy zmianie na większy bieg przy dużo za niskiej prędkości lub przy ruszaniu co może powodować nieprzyjemne sytuacje. W brew pozorom większą siostrą a4 b5 łatwiej parkować tyłem i ogólnie zwrotniejszy oraz większy komfort jazdy. Wybór padł na a3 ze względu zawieszenia i nie trzeba jak w a4 zmieniać co półtora roku, na cykl mieszany optymalne małe autko (jak dla mnie bo przecież każdy ma swoje optimum i trzeba je po prostu znaleźć i uświadomić sobie czego potrzebujemy i jak dużym kosztem za coś) ;)
A co myślisz o a3 8p 2011 2.0TDI CR??
to bym kupił gdyby nie fundusze :D
allegro.pl/audi-s-line-a3-pelana-faktura-38200-pln-netto-i6612496964.html
Co sądzisz o przebiegu, fake?
nie raczej zależy jak użytkowany był ale przebieg raczej okej, tak btw lepiej kupić auto z większym przebiegiem niż z mniejszym chociaż wiadomo że sprawne jeździło a nie u mechaników stało ;)
Masz fb?Podesłałbym kilka linków akurat piszę z takim gościem i rozważamy dużo marek;)Pomocy potrzebuję xD
Naprawde fajny odcinek. Moim pierwszym autem był ford escort mk7 z 97r z silnikiem 1.6 w gazie. Kupiłem go w 2003r. Auto sprzedałem 3 lata temu z przebiegiem hmm co najmniej 300000+ ( licznik ma tylko 5 cyfr) jakiś czas temu widziałem go na ulicy w stanie takim jakim je sprzedałem. I napisze tak... porównując mojego escorta do passata b6 2009r którym jeżdżę teraz to mnie tylko zostaje załować że sprzedałem forda. pasat z silnikiem 1.6 fsi 115KM. Auto oryginalny przebieg ma na tą chwile 216000KM. I co? silnik miał już remontowaną głowice, Oleju musze dolewać około 0,5L na miesiąc, średnio co 2,3 miesiące pojawiają sie błędy z układem zasilania paliwem. i mogłbym wymieniać bez końca ilość usterek. Jednak stare auta to były robione dużo solidniej a nie typowo pod serwis...
Astra II 1.6 : oszczędne, naprawia się młotkiem a części rozdają w kioskach. Poza tym jak na 16 letnie auto nie wygląda archaicznie.
1 (obecne moje auto) to citroen xsara I generacji 98r 1.4 benzynka.
z zakupu jestem zadowolony, aczkolwiek elektryki brak o wspomaganiu nie wspominam. spokojnie wystarcza na dojazdy do pracy, spalanie tez nie jest wysokie. Pozdrawiam.
Mateusz Gaj w dobrej cenie teraz xsarę można kupić. Silnik ponadczasowy jeszcze nie tak dawno stosowany w nowym C3.
Jak zwykle dobry odcinek
Michał M dzięki!
Jako uczeń na mechatronika samochodowego(tak to się zwie za odra) z jednym się nie zgodzę, a mianowicie stanowczo odradzam branie na oględziny auta osoby nie wykształcone, bo tacy ludzie którzy swoja czerpią z tanich pisemek lub tajemniczego źródła zwanego "internetem" raczej nam nie pomogą. A mimo ze ekspertem nie jestem, mam wystarczającą wiedzę żeby stwierdzić ze 80% z tego co można zobaczy i wyczytać na rożnych forach lub poradnika na YT (bez obaw, twój się raczej zalicza do tych 20% mimo ze czasem bym się kłócił) itp. to niestety totalne bzdury.
A co do emocji to dodam ze ostatnio oglądałem moje pierwsze auto(właśnie je dokańczam niedługo będę je rejestrować) to tez przeoczyłem parę rzeczy do zrobienia które "na zimno" bym zauważył, wiec mimo wszystko nawet jak to ma wiedzę to polecałbym zabrać ze sobą kogo kto się na tym zna.
ps jako ze moje pierwsze auto nie spełnia żadnych z twoich punktów(mimo ze masz racje) to dodam od siebie jeden najważniejszy, wybrać auto które się podoba, bo po co komu rozsądne auto którym i tak nie będzie chciał jeździć.
mtiiiii wiesz, każdy materiał staram się dobierać pod "gust" jak największej liczby osób i wolę powiedziec więcej niż mniej. Rocznie dużo aut mam okazję zobaczyć i faktycznie widze, że nie ma dużej wiedzy oprócz "pali, równo chodzi, coś stuka ale pewnie to tanie w naprawie" :)
Pierwsze auto? Moje? Citroen Xsara 1,9D 71KM mam je juz blisko 2 lata,francuz jak to francuz lubi rdze
regeneracja tylnej belki i lewego progu jezdzi. Ze wzgledu na rodzaj pracy zdazylo mi sie jezdzic(mimo krotkiego stazu kierowcy ) kilkoma roznego rodzaju samochodami
seicento corsa xsara focus 2 ford transit renault mascott... napisalem tyle zeby bylo widac rozrzut wielkosci
Bardzo dobrze, że poruszyłeś kwestię bezpieczeństwa. Wiele BMW E36 nie ma nawet poduszek powietrznych a w teście zderzeniowym przedni słupek łamie się jak zapałka.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że kupując auta pokroju Tico, cieniasa czy nawet Golfa 2 niemal całkowicie rezygnujemy z kwestii bezpieczeństwa. Często pada argument, że stare samochody miały "mocne blachy" i są bezpieczniejsze... bujda! O ile przy pewnej prędkości przód nowego samochodu ucierpi mocniej bo ma strefy zgniotu absorbujące siłę uderzenia, tak przestrzeń pasażerska jest o wiele bardziej wytrzymała niż w autach sprzed ery testów NCAP. W latach 60,70 i 80 w USA samochody po śmiertelnych wypadkach były często ciągle zdolne do jazdy ale co z tego kierowcy który zginął mając kierownicę wbitą w klatkę piersiową? Polecam filmik na RUclips "Signal 30".
+GinsengStrip 2002 Po lifcie E36 ma poduszki nawet w drzwiach.
Pabcio No oczywiście ale zadbane E36 po lifcie zwykle nie jest w zasięgu finansowym typowego dresa :D
GinsengStrip 2002 BMW w ogóle bardzo trzyma ceny. I tak mój następny samochód to prawdopodobnie E39 528 ;)
Pabcio Dobre auta trzymają ceny. Stare BMW powoli stają się klasykami. Niestety masa ludzi którzy w ogóle o te auta nie dbają.
A propo tuningu, co myślisz nad wirusowaniem komputera? Czy jak to się mówi chip tuningiem?
Szymek Webug robiłem też o tym materiał :) ruclips.net/video/Powkiqw11dc/видео.html
Najlepiej sobie kupić Golfa 2, GTI lub malucha :)
mam jedno pytanie dotyczące ubezpieczenia za rok będę zdawał na kat b więc siłą rzeczy będę chciał sobie kupić samochód i moje pytanie jest takie czy jeśli posiadam kat a1 i jeżdże motocyklem już chwilkę to czy będę mógł starać się o jakąś zniżkę dzięki temu?
HYPERREAL AJP wyrabiasz już sobie historię zniżkowo, z każdym rokiem przybywa 10%. Sprawdziłbym w konkretnym towarzystwie jaki wpływ ma A1.
Ja błąd polegający na kupowaniu pojazdu pod wpływem emocji popełniłem już kilka lat temu przy zakupie skutera, który okazał się być bardzo problematyczny, no ale sam chciałem :) Mam nadzieje że przy zakupie auta będe bardziej rozważny :D
Shater97 tak... zimna głowa to podstawa!
Witam, szykuje się do kupna auta :) myślę o aucie do około 5-6 tysięcy złoty. Co Pan sądzi o Audi A3 1.6 benzyna, VW Golf 4 1,6 oraz Opel Astra II 1,6 ? ewentualnie 1,8 z tych silników który Pan najbardziej poleca? Pozdrawiam
I co jednak kupiłeś i czy już zmieniłeś na jeszcze inny?
renault vs bmw
wygrało renault
Witam,polecacie na pierwsze auto Opla Vectre b 1.6 16V 101 km?
moto doradca Czesc:) co myslisz o almerze n15 1.4 b+g 87km jako pierwszy samochod?
Na co zwrócić uwage przy ogledzinach przed zakupem?
kotZdrapek wiesz tu nie ma jakiś szczgólnych wytycznych :) Silnik zawieszenie i sprawność instalacji gazowej..
moto doradca samochod ktory znalazlem jak to japonczyki niestety ma lekkie oznaki korozji, jedyny newralgiczny punkt to peawy prog, jest skorodowany od strony przedbich drzwi no ok 4 cm jest dziura, czy jest sens myslec o tym samochodzie jesli technicznie jest bradzo dobrze, silnik suchutenski, skrzynia tez, zawieszenie nowe jak i caly uklad hamulcowy oprócz przewodów. Prog i male wykwity to koszta ok 600zl u blacharza-lakiernia. Za samochod wlasciciel chce 2.300 do nego, instalacja wazna jeszcze 8 lat, oc na 11mies.
Mówi Pan o tych crash testach, otwieram nową kartę z YT i wpisuję Renault clio 2, a w tym samym czasie Pan mówi to co ja piszę :D Clio 2 to właśnie moje pierwsze i aktualne auto :)