Uwielbiam Was za Waszą wiedzę i sposób jej przekazywania, "rozkminianie" zachowań psów i rady. A przede wszystkim za to, że zwracacie uwagę na bezsens stosowania metod awersyjnych. Dzięki. Pozdrawiam. Anka
Mam 3 letnią suczkę owczarka szwajcarskiego, w domu śpi ok 16h na dobę (pilnuje tego od szczeniaka). Nie mamy dzieci ani innych psów, w domu jest bardzo spokojnie. Przed spacerem nie nakręcam jej - mówię jej komendę, która oznacza, że zabieram ją na spacer i żeby usiadła na dywaniku, na którym ją ubieram - grzecznie siada i czeka, żadnego szaleństwa. Jest na barfie. Spędza codziennie 2h na spacerach, w tym ok 1h luzem. Nie rzucam piłki, nie witamy się z psami, ZAWSZE omijamy je łukiem. Nie pozwalam obcym osobom głaskać ją i staram się, żeby nie dokładać jej bodźców. Ma swojego psiego kumpla z którym spacerujemy kilka razy w tygodniu. Mimo to na spacerach prawie w ogóle nie węszy, jest na ciągłej czujce, ciągnie na smyczy, często boi się wyjść zwłaszcza wieczorami (po sylwestrze i kastracji w lutym pojawił się ten problem, doszło do tego rzucanie się do niektórych psów). Byłam na kilku konsultacjach, ale nadal widzę, że jest bardzo spięta poza domem. Mieszkamy na dużym osiedlu, jest spokojna tylko kiedy wychodzimy w środku nocy kiedy jest bardzo cicho - wtedy idzie spokojnie, luźno, węszy. Trudno wstrzelić się w godziny kiedy jest mało psów bo większość mieszkańców to emeryci, którzy mają wolny cały dzień więc wychodzą o różnych porach z psami bez smyczy które często nas oszczekuja. Wtedy odchodzimy albo swoim ciałem odgradzam mojego psa. Już kończą mi się pomysły, widzę że spacery ją strasznie stresują a nie mamy możliwości wyprowadzić się na wieś...
Chyba lepiej się spytać niż lecieć z psem prosto do twojego i może być jakieś nieporozumienie. Ja sama się pytam ,i dzięki temu że niektórzy odmawiają moja sunia ro,zumie że nie musi się witać ze wszystkimi których napotka .
Mój pies nienawidzi tramwajów. I nie reaguje na moje próby uspokojenia. Raz w niego rzuciłam kluczem od domu i przestał szczekać.Potem tylko pokazałam mu klucze i przestawał. Nie wiem czy dobrze zrobiłam.Tam gdzie mieszkam nie ma tramwajów
Uwielbiam Was za Waszą wiedzę i sposób jej przekazywania, "rozkminianie" zachowań psów i rady. A przede wszystkim za to, że zwracacie uwagę na bezsens stosowania metod awersyjnych. Dzięki. Pozdrawiam. Anka
Dziękujemy!
Dziękuję za 100% merytotyki.
Mam 3 letnią suczkę owczarka szwajcarskiego, w domu śpi ok 16h na dobę (pilnuje tego od szczeniaka). Nie mamy dzieci ani innych psów, w domu jest bardzo spokojnie. Przed spacerem nie nakręcam jej - mówię jej komendę, która oznacza, że zabieram ją na spacer i żeby usiadła na dywaniku, na którym ją ubieram - grzecznie siada i czeka, żadnego szaleństwa. Jest na barfie. Spędza codziennie 2h na spacerach, w tym ok 1h luzem. Nie rzucam piłki, nie witamy się z psami, ZAWSZE omijamy je łukiem. Nie pozwalam obcym osobom głaskać ją i staram się, żeby nie dokładać jej bodźców. Ma swojego psiego kumpla z którym spacerujemy kilka razy w tygodniu. Mimo to na spacerach prawie w ogóle nie węszy, jest na ciągłej czujce, ciągnie na smyczy, często boi się wyjść zwłaszcza wieczorami (po sylwestrze i kastracji w lutym pojawił się ten problem, doszło do tego rzucanie się do niektórych psów). Byłam na kilku konsultacjach, ale nadal widzę, że jest bardzo spięta poza domem. Mieszkamy na dużym osiedlu, jest spokojna tylko kiedy wychodzimy w środku nocy kiedy jest bardzo cicho - wtedy idzie spokojnie, luźno, węszy. Trudno wstrzelić się w godziny kiedy jest mało psów bo większość mieszkańców to emeryci, którzy mają wolny cały dzień więc wychodzą o różnych porach z psami bez smyczy które często nas oszczekuja. Wtedy odchodzimy albo swoim ciałem odgradzam mojego psa. Już kończą mi się pomysły, widzę że spacery ją strasznie stresują a nie mamy możliwości wyprowadzić się na wieś...
Byłam kilka razy na wybiegu z moim pierwszym psem..Nigdy więcej.. ;)
Moj pies nie lubi innych psow najbardziej mnie wkurzaja pytania moze sie przywitac ??nie nie moze i zdziwienie
Chyba lepiej się spytać niż lecieć z psem prosto do twojego i może być jakieś nieporozumienie. Ja sama się pytam ,i dzięki temu że niektórzy odmawiają moja sunia ro,zumie że nie musi się witać ze wszystkimi których napotka .
@@joannaanna8575 no lepiej ale to jakaś głupia moda że psa na siłę chcą wpakować mojemu do pyszczka 😂😂😂😂
Mój pies nienawidzi tramwajów. I nie reaguje na moje próby uspokojenia. Raz w niego rzuciłam kluczem od domu i przestał szczekać.Potem tylko pokazałam mu klucze i przestawał. Nie wiem czy dobrze zrobiłam.Tam gdzie mieszkam nie ma tramwajów