Bardzo szanuję i wspieram twoją pracę.To co robisz może pomóc naprawdę wielu osobą, nie mówię tutaj o pozyskaniu nielegalnych substancji bo oczywiście my jesteśmy tylko obserwatorami natury.
Wspaniały materiał. Potwierdza moje amatorskie obserwacje na terenie kotliny kłodzkiej. Potwierdza, że wysterowanie śmiałka darmowego nie jest warunkiem koniecznym. Saprofit. Mikoryza nie jest właściwością łysiczki.
Widzę że rośnie nam w Polsce godne młode pokolenie aby zastąpić autorytety typu profesor Muszyńska. Oczywiście z całym szacunkiem do jej dorobku naukowego -jednak należy do grona tzw. "betonu" minionej epoki.
Oj, nie śmiałbym się porównywać do prof. Muszyńskiej (ze mnie żaden profesor), ani też nie widzę uzasadnienia dla takiej krytyki tej postaci. Z tym "młodym pokoleniem" też bym nie przesadzał, bo wiele starsza ode mnie nie jest. Trwania przy faktach naukowych nie nazwałbym "betonem". Bardzo cenię jej wiedzę i sam często się nią posiłkuję, bo jej dorobek wymaga szacunku a nie szufladkowania czy umniejszania tylko dlatego, że z jakiegoś powodu coś Ci w niej nie pasuje (zapewne chodzi Ci o konsekwentne propagowanie wiedzy na temat trujących właściwości muchomora czerwonego, co również u prof. Muszyńskiej doceniam). Życzyłbym sobie, abyś pozostał odosobniony w swojej opinii o możliwości zastępowania autorytetów w postaci naukowców mądralami z internetu bez wykształcenia w danym kierunku (nawet jeśli ja miałbym być w tym układzie takim mądralą, to sam mechanizm, który postulujesz, może być tragiczny w skutkach).
Ja również najczęściej wpadam na ten gatunek na zacienionych łąkach pod lasem. Najlepiej, gdy sączy się tam jakieś źródło, często widoczne z oddali jedynie w postaci bardziej wybujałej roślinności.
Ten grzyb z 14 minuty to jakiś drobnołuszczak? Nie działa mi odsyłacz do filmu z drugiego kanału. A przy okazji to uwielbiam twoje filmy i te relaksujące z głównego kanału jak i te bardziej merytoryczne jak ten.
Nie, to tak nie działa i nie jest takie jednoznaczne. Historycznie bardziej słownikowo ugruntowana jest wersja z przedrostkiem "miko". W Słowniku Języka Polskiego występowała wyłącznie wersja "mikoryza". Jednocześnie, w tym samym słowniku, istniały obie wersje samego przedrostka odnoszącego się do grzybów: "miko" oraz "myko", jako równorzędne i zamienne. Pojawiło się więc zamieszanie, ponieważ - nie zważając na słownik i reguły języka polskiego - zaczęto używać także wersji "mykoryza" (choć wyraz "mykologia" trafił do słownika dopiero w 2003 roku, wcześniej królowała tam "mikologia"). W wyniku tego bałaganu, w "Wielkim słowniku poprawnej polszczyzny" wprost skrytykowano używanie formy "mykoryza". I to są argumenty, którymi uzasadniam awersję do przedrostka "myko". :) Jednak przyznam, że w 2011 roku (a więc ledwie 13 lat temu), nagle i odgórnie, wersja "mykoryza" została sztucznie ustanowiona jako jedyna prawidłowa, bo wygrała w głosowaniu (sic!) Rady Języka Polskiego na wniosek... grupy naukowców, którzy jej używali (i zakładali stowarzyszenie, którego zresztą jestem członkiem). Jednak języka nie kształtuje się w wyniku znalezienia większości głosów wśród subiektywnych opinii grupki ludzi, lecz na drodze używania go i historycznego ugruntowania, a tu "mikoryza" zdecydowanie wygrywa - zwłaszcza, że nawet teraz, gdy piszę ten komentarz, autokorekta poprawia mi każdy wyraz "mykoryza" na "mikoryza" i muszę za każdym razem ręcznie zmieniać "i" na "y." :) Bądźmy więc rozsądni: mam książkę "Zarys mikologii" i żadne głosowanie tego tytułu nie zmieni. Zmienność języka toleruję (w absolutnej ostateczności, rzecz jasna), gdy jest oddolna, poparta co najmniej dekadami faktycznych zmian wśród osób się nim posługujących - natomiast odgórna zmiana z dnia na dzień może, jak dla mnie, obowiązywać jedynie osoby chcące ją narzucić całej reszcie, stosującej się do wersji utrwalonej przez dziesięciolecia w kolejnych słownikach, jak i w użytku. Nikomu więc nie bronię użycia wersji "mykoryza", choć nie widzę najmniejszego sensu ani zasadności, by samemu też jej używać (choć zapewne może mi się zdarzyć przejęzyczenie). Formę "mykologia" natomiast staram się stosować jedynie tam, gdzie to koniecznie, czyli w oficjalnej nazwie własnej, w której ona występuje - mam na myśli Polskie Towarzystwo Mykologiczne.
@@grzyboterapiado tej pory myślałem że głównie zależna jest od urodzajnej gleby po nawożeniu zwierzęcym a tu proszę bardzo. Do jakiego czasu owocuje w Pl?
@@grzyboterapia Nie jest potrzebny, fakt, ale naprawdę duuuużo daje. Wystarczy porównać łąki, gdzie nie ma wypasu owiec, a gdzie są ;) Jest różnica i to ogromna
@@grzyboterapia chodzi o przetrawioną przez zwierzęta roślinność. Wspominasz o trawach rosnących na terenach bardzo pożądanych przez hodowców, można to znacznie dalej rozwijać z punktu widzenia biocenozy oraz mikoryzy. Bardzo dobry film!
Bardzo szanuję i wspieram twoją pracę.To co robisz może pomóc naprawdę wielu osobą, nie mówię tutaj o pozyskaniu nielegalnych substancji bo oczywiście my jesteśmy tylko obserwatorami natury.
Dzięki wielkie!
wielu osobą :)
A dlaczego w narzędniku? Hm.
Jeżeli COŚ jest nielegalne, zabronione przez rząd to wiem , że jest to coś dobrego i ważnego
Git malina niech zasięg tego filmu będzie większy 👍
Dzięki!
W sobotę z ciekawosci poszedlem w trawę nie koszoną cały rok i znalazlem parę sztuk😊dzięki
Dziękuję za bardzo bogaty i ciekawy wykład.
Wdzięczność 🙏
Wczoraj w lesie 3 małe w kupie dzika znalazłem 🤠
na mojej działce rośnie na trawniku obficie , coś Mi się zdaje ze sobie ją zapodam tak z ciekawości no to do wiosny
Dziekiję za propagowanie wiedzy🤙🍄
Łooo panie kolego... Świetny materiał, już go wysyłam kolegom 😅
Wspaniały materiał. Potwierdza moje amatorskie obserwacje na terenie kotliny kłodzkiej. Potwierdza, że wysterowanie śmiałka darmowego nie jest warunkiem koniecznym. Saprofit. Mikoryza nie jest właściwością łysiczki.
Świetny materiał!
Dzięki!
Widzę że rośnie nam w Polsce godne młode pokolenie aby zastąpić autorytety typu profesor Muszyńska.
Oczywiście z całym szacunkiem do jej dorobku naukowego -jednak należy do grona tzw. "betonu" minionej epoki.
Oj, nie śmiałbym się porównywać do prof. Muszyńskiej (ze mnie żaden profesor), ani też nie widzę uzasadnienia dla takiej krytyki tej postaci. Z tym "młodym pokoleniem" też bym nie przesadzał, bo wiele starsza ode mnie nie jest. Trwania przy faktach naukowych nie nazwałbym "betonem". Bardzo cenię jej wiedzę i sam często się nią posiłkuję, bo jej dorobek wymaga szacunku a nie szufladkowania czy umniejszania tylko dlatego, że z jakiegoś powodu coś Ci w niej nie pasuje (zapewne chodzi Ci o konsekwentne propagowanie wiedzy na temat trujących właściwości muchomora czerwonego, co również u prof. Muszyńskiej doceniam). Życzyłbym sobie, abyś pozostał odosobniony w swojej opinii o możliwości zastępowania autorytetów w postaci naukowców mądralami z internetu bez wykształcenia w danym kierunku (nawet jeśli ja miałbym być w tym układzie takim mądralą, to sam mechanizm, który postulujesz, może być tragiczny w skutkach).
Dziękuję ☺
Proszę bardzo! ;)
Spotykałem je w różnych miejscach, najczęściej wzdłuż strumieni, łąka na skraju lasu, tam gdzie cień i wilgotno. Straszna susza w tym roku
Ja również najczęściej wpadam na ten gatunek na zacienionych łąkach pod lasem. Najlepiej, gdy sączy się tam jakieś źródło, często widoczne z oddali jedynie w postaci bardziej wybujałej roślinności.
No i wszystko jasne
Grzyby pomogły mi wyjsc z uzależnień i pomogły na depresje co toczyła sie chyba 10 lat. Polecam psylocybine i medyczna marihuane
Na mojej działce króluje gwiazdnica , w tym roku w szklarni zauważyłam podobne grzybki
Dzień dobry. Ostatnimi czasy zainteresowałem się tematem ale nie mogę znaleźć ani grzybka. Czy o tej porze roku są jeszcze szanse na znalezienie?
Małe a wariat…
Ja tam jak mam chęć to golden teacher sobie hoduję.
Zna pan jakaś uczciwą stronę? Producenta ?
Za tydzień w Polsce będę, ale to pewnie juz będzie za późno eh
A gdzie jesteś, tam nie rosną?
Jak dla mnie to szczyt dopiero się zaczyna, jeśli śnieg nie spadnie gruby to zdążysz
@janekj442 jak kończę pracę jest już ciemno jak idę do pracy też jest ciemno.
@@pawewojtkowski1829 podziękował
@@djobe8960latarka czołówka i do boju
Ten grzyb z 14 minuty to jakiś drobnołuszczak? Nie działa mi odsyłacz do filmu z drugiego kanału. A przy okazji to uwielbiam twoje filmy i te relaksujące z głównego kanału jak i te bardziej merytoryczne jak ten.
Tak.
Odnośnik działa:
ruclips.net/video/NdbDhLv1n74/видео.html
Dzięki za miłe słowa.
❤❤❤
mykoryza, bo mykologia
poza tym świetny materiał 👊
Nie, to tak nie działa i nie jest takie jednoznaczne. Historycznie bardziej słownikowo ugruntowana jest wersja z przedrostkiem "miko". W Słowniku Języka Polskiego występowała wyłącznie wersja "mikoryza". Jednocześnie, w tym samym słowniku, istniały obie wersje samego przedrostka odnoszącego się do grzybów: "miko" oraz "myko", jako równorzędne i zamienne. Pojawiło się więc zamieszanie, ponieważ - nie zważając na słownik i reguły języka polskiego - zaczęto używać także wersji "mykoryza" (choć wyraz "mykologia" trafił do słownika dopiero w 2003 roku, wcześniej królowała tam "mikologia"). W wyniku tego bałaganu, w "Wielkim słowniku poprawnej polszczyzny" wprost skrytykowano używanie formy "mykoryza". I to są argumenty, którymi uzasadniam awersję do przedrostka "myko". :)
Jednak przyznam, że w 2011 roku (a więc ledwie 13 lat temu), nagle i odgórnie, wersja "mykoryza" została sztucznie ustanowiona jako jedyna prawidłowa, bo wygrała w głosowaniu (sic!) Rady Języka Polskiego na wniosek... grupy naukowców, którzy jej używali (i zakładali stowarzyszenie, którego zresztą jestem członkiem). Jednak języka nie kształtuje się w wyniku znalezienia większości głosów wśród subiektywnych opinii grupki ludzi, lecz na drodze używania go i historycznego ugruntowania, a tu "mikoryza" zdecydowanie wygrywa - zwłaszcza, że nawet teraz, gdy piszę ten komentarz, autokorekta poprawia mi każdy wyraz "mykoryza" na "mikoryza" i muszę za każdym razem ręcznie zmieniać "i" na "y." :) Bądźmy więc rozsądni: mam książkę "Zarys mikologii" i żadne głosowanie tego tytułu nie zmieni. Zmienność języka toleruję (w absolutnej ostateczności, rzecz jasna), gdy jest oddolna, poparta co najmniej dekadami faktycznych zmian wśród osób się nim posługujących - natomiast odgórna zmiana z dnia na dzień może, jak dla mnie, obowiązywać jedynie osoby chcące ją narzucić całej reszcie, stosującej się do wersji utrwalonej przez dziesięciolecia w kolejnych słownikach, jak i w użytku.
Nikomu więc nie bronię użycia wersji "mykoryza", choć nie widzę najmniejszego sensu ani zasadności, by samemu też jej używać (choć zapewne może mi się zdarzyć przejęzyczenie). Formę "mykologia" natomiast staram się stosować jedynie tam, gdzie to koniecznie, czyli w oficjalnej nazwie własnej, w której ona występuje - mam na myśli Polskie Towarzystwo Mykologiczne.
W szkocji najwiecej lasiczeek rosniie na polah golfowych i pastwiskach
Czyli żryj nie zrywaj ! 😏🤔
Precyzyjnie patrząc na polskie prawo, to "bycie pod wpływem" nie jest karalne - karalne jest "posiadanie".
@@grzyboterapia zrywanie chyba też. Anię nie znam tamtejszego zzo ograniczeń. 😏
Witam Pana redaktora .
Co pan sądzi o zakupie grzybami na dany gatunek grzyba? Pozdrawiam
Czy te oczy mogą kłamać? Chyba nie ;)
Gdzie takie ładne przymrozki
W Beskidach. :) Przyznam, że trochę mnie zaskoczyły ;) ale jednak wysokość robi swej.
Fajna kurtka
Dużo chodziłem po łące i nie widziałem tego grzyba- to jakiś scam?
czyli wnioskuje że rosną tam gdzie wypasa sie jakieś zwierzęta trawożerne.
Skąd ten wniosek? Nic takiego nie powiedziałem, wręcz przeciwnie - żaden wypas zwierząt nie jest potrzebny!
@@grzyboterapiado tej pory myślałem że głównie zależna jest od urodzajnej gleby po nawożeniu zwierzęcym a tu proszę bardzo. Do jakiego czasu owocuje w Pl?
@@grzyboterapia Nie jest potrzebny, fakt, ale naprawdę duuuużo daje. Wystarczy porównać łąki, gdzie nie ma wypasu owiec, a gdzie są ;) Jest różnica i to ogromna
@@grzyboterapia chodzi o przetrawioną przez zwierzęta roślinność. Wspominasz o trawach rosnących na terenach bardzo pożądanych przez hodowców, można to znacznie dalej rozwijać z punktu widzenia biocenozy oraz mikoryzy. Bardzo dobry film!