Tak świetnie uzasadniłeś swój wybór że jest nie do podważenia. Nawet nie wiedziałem że są jeszcze w sprzedaży nalewki. Do osobówki bałbym się założyć bo trochę większe prędkości się osiąga ale do busa jak najbardziej ( no chyba że ciągle przeładowany ☺). Pozdrawiam.
2 года назад
Opona jak opona, ma swoje minusy, u mnie 5 tyś km wytrzymała obecnie już są założone, huk jak by mniejszy. Ile wytrzymają zobaczymy. Kolejne kupie nowe i też zrobię materiał, porównam jedne do drugich :D. Widzę temat opon bieżnikowanych nadal gorący i kontrowersyjny :D. Pozdrawiam
Miałem bieżnikowane niemieckie i były głośne potem zadobyłem polskie bieżnikowane i były zaskakująco ciche i świetnie się wyważyły aż wulkanizator się zdziwił.ja jestem za kupowaniem takich opon
Przy Twoim użytkowaniu auta zimą dokonałeś idealnego wyboru 👍
2 года назад
Czy taki idealny ten wybór to nie wiem, kierowany raczej brakiem większego budżetu i szukaniem czegoś z grubym bieżnikiem. Ile wytrzymają zobaczymy. Przynajmniej nie będę rozczarowany jeśli się rozlecą. Chociaż jest jeszcze rok gwarancji na nie :). Pozdrawiam
Bardzo dobry wybór. Skoro jeździsz głównie "wokół komina". Musisz tylko uważać na mokrej nawierzchni- potrafią się ślizgać. Na śnieg idealne. Pozdrawiam
Zafirę kupiłem cztery lata temu w październiku. Miała nowe letnie opony. Kupiłem za 400 zł komplet nalewek (4 szt. - 2 lata gwarancji). Początkowo zmieniałem opony u wulkanizatora (kiedyś do mojej Alfy Romeo 146 miałem dwa komplety kół) po 60 zł za wymianę. Od 2 lat jeżdżę na zimówkach cały rok, rocznie robię ok. 20 tys. km. Uważam, że nalewki to rozsądny wybór dla ludzi, którzy używają auta na codzień w normalny sposób czyli jeżdżą po okolicy stosując się do limitów prędkości zgodnych z przepisami ruchu drogowego. Teraz to chyba robią lepsze te nalewki niż kiedyś. Jestem bardzo z nich zadowolony.
2 года назад+2
Ja również miałem kila już kompletów opon bieżnikowanych w różnych autach. I uważam, że są przyzwoitą alternatywą dla opon nowych. Niestety trzeba mieć na uwadze pewien kompromis. Są często głośne, przez grubszy bieżnik, są cięższe. Chociaż mi to akurat nie przeszkadza. W moim przypadku szybciej się ścierają. Ale z drugiej strony cena tych opon potrafi rekompensować wszystko ;). Trzeba też pamiętać o limitach prędkości podanych przez producenta :D. Pozdrawiam :)
Moje zdanie jest takie że nie mit wadliwych nalewajek powstał z początku produkcji jak wchodziły na rynek,teraz technologia poszła do przodu i ich produkcja została udoskonalona,ja sobie chwalę i w firmowym iveco na bliźniaku też się spisują
Na duży śnieg i błoto pośniegowe nalewki są najlepsze. Jeśli chodzi o głośność to są mniej lub bardziej głosne wszystko zależy od bieżnika i tak jak mówisz można się do tego przyzwyczaić
Ja mam nalewajki zimowe w swoim peugeocie. Założone dwa tyg temu. Troszke glosniejsze są i spalanie jest ciut większe...ale jest to znośne. Bieżnik fajnie odprowadza wode, i jest do tego sporo większy niż w nowych zimówkach. Jak narazie 1500km bez żadnych uwag. A czemu nalewki...pomimo duzych przebiegow ktore robie...CENA i opinie innych ktorzy na nalewkach jeżdżą (zimą).
2 года назад
Może trzeba złożyć fan klub opony bieżnikowanej :D:D:D. Temat opony bieżnikowanej budzi takie emocje. Jak co najmniej polityka, księża, zus, i narodowy fundusz zdrowia. A przecież to tylko kawałek gumy a ile emocji :D:D:D. Pozdrawiam :D. Miłego dnia :)
@ Dzis testowałem nalewajki na ośnieżonym parkingu...trakcja jest👍. I co zauważyłem...im niższa temperatura to jest cichsza. Teraz czekam na wiekszy śnieg.
Też miałem nalewki z kolcami na zimę. Ale obecnie są duże mandaty i nie zakładam nalewek. Nalewki nie mogą być na przedniej osi. Tak mówi prawo. Ja nie ryzykowałbym. Zabrany dowód, mandat i zakaz dalszej jazdy. A nie daj boże doszło by do wypadku przez wystrzał przedniej opony z ofiarami śmiertelnymi i autem zająłby się prokurator. Nie zrozumcie mnie źle ale mając trochę już lat na niektóre tematy patrzę głębiej. Najgorsze w nalewkach jest to że nie wiadomo ile lat ma korpus opony. Ja jeździłem ma margum. polski producent. Najgorsze było ostre hamowanie w ciepły dzień w deszczu.
Dawno, dawno temu gdy zdobycie nowych opon graniczyło z cudem a nalewki były w miarę dostępne to też posiadałem jeden zestaw ale trwałość ich była kiepska. Obecnie nie zdecydowałbym się na montaż do samochodu, co najwyżej do trakcji wolnobieżne, 🖐️
szkoda że kręcisz fajne filmy a masz taką małą popularność. Miałeś wstawiać filmy z pieczenia i gotowania. Każdy dobry mechanik ma czym się popisać w gotowaniu 😉
2 года назад
Dzięki :). W takim razie muszę kuchenkę wstawić do garażu :D. Pozdrawiam :)
Miałem opony bieżnikowane i odradzam , po drugim sezonie zaczęły pękać na bokach. Najtańsze chińskie już lepsze, może nie trzymają najlepiej, ale nie widziałem czegoś takiego u zwykłej opony nawet tej najtańszej a testowałem już różne marki.
Oczywiście. Nie twierdzę, że tylko nalewajki są coś wartę. Wręcz przeciwnie ciekawy jestem jak długo mi wytrzymają. Przy mich małych przebiegach. W moim przypadku opona bieżnikowana jest tylko pewnym kompromisem. I trzeba to brać pod uwagę coś za coś. Biorąc pod uwagę koszt zakupu można wybaczyć im ciężar i huk jaki generują ;). A przy moim mulastym busie i mojemu stylowi jazdy niczym stary dziad :D. W zupełności wystarczą. Pozdrawiam. Miłego dnia.
Dzięki za ciekawości w filmiku ,pozdrawiam
Ja również dziękuje:). Pozdrawiam Miłego dnia :)
Tak świetnie uzasadniłeś swój wybór że jest nie do podważenia. Nawet nie wiedziałem że są jeszcze w sprzedaży nalewki. Do osobówki bałbym się założyć bo trochę większe prędkości się osiąga ale do busa jak najbardziej ( no chyba że ciągle przeładowany ☺).
Pozdrawiam.
Opona jak opona, ma swoje minusy, u mnie 5 tyś km wytrzymała obecnie już są założone, huk jak by mniejszy. Ile wytrzymają zobaczymy. Kolejne kupie nowe i też zrobię materiał, porównam jedne do drugich :D. Widzę temat opon bieżnikowanych nadal gorący i kontrowersyjny :D. Pozdrawiam
Śnieg, 🤩 zaskoczyłeś mnie tematem 😉👍🖐️
Wiedziałem, że tak będzie 🤣🤣👍. To taki materiał na czarną godzinę. I do tego kontrowersyjny 🤣🤣. Miłego dnia 🙂
@ jakbyś autobusem jechał 💪lecz trakcja najważniejsze, ważne by dobrze kopały. Pozdrawiam.
Miałem bieżnikowane niemieckie i były głośne potem zadobyłem polskie bieżnikowane i były zaskakująco ciche i świetnie się wyważyły aż wulkanizator się zdziwił.ja jestem za kupowaniem takich opon
Przy Twoim użytkowaniu auta zimą dokonałeś idealnego wyboru 👍
Czy taki idealny ten wybór to nie wiem, kierowany raczej brakiem większego budżetu i szukaniem czegoś z grubym bieżnikiem. Ile wytrzymają zobaczymy. Przynajmniej nie będę rozczarowany jeśli się rozlecą. Chociaż jest jeszcze rok gwarancji na nie :). Pozdrawiam
Bardzo dobry wybór. Skoro jeździsz głównie "wokół komina". Musisz tylko uważać na mokrej nawierzchni- potrafią się ślizgać. Na śnieg idealne. Pozdrawiam
Zafirę kupiłem cztery lata temu w październiku. Miała nowe letnie opony. Kupiłem za 400 zł komplet nalewek (4 szt. - 2 lata gwarancji). Początkowo zmieniałem opony u wulkanizatora (kiedyś do mojej Alfy Romeo 146 miałem dwa komplety kół) po 60 zł za wymianę. Od 2 lat jeżdżę na zimówkach cały rok, rocznie robię ok. 20 tys. km. Uważam, że nalewki to rozsądny wybór dla ludzi, którzy używają auta na codzień w normalny sposób czyli jeżdżą po okolicy stosując się do limitów prędkości zgodnych z przepisami ruchu drogowego. Teraz to chyba robią lepsze te nalewki niż kiedyś. Jestem bardzo z nich zadowolony.
Ja również miałem kila już kompletów opon bieżnikowanych w różnych autach. I uważam, że są przyzwoitą alternatywą dla opon nowych. Niestety trzeba mieć na uwadze pewien kompromis. Są często głośne, przez grubszy bieżnik, są cięższe. Chociaż mi to akurat nie przeszkadza. W moim przypadku szybciej się ścierają. Ale z drugiej strony cena tych opon potrafi rekompensować wszystko ;). Trzeba też pamiętać o limitach prędkości podanych przez producenta :D. Pozdrawiam :)
Moje zdanie jest takie że nie mit wadliwych nalewajek powstał z początku produkcji jak wchodziły na rynek,teraz technologia poszła do przodu i ich produkcja została udoskonalona,ja sobie chwalę i w firmowym iveco na bliźniaku też się spisują
Na duży śnieg i błoto pośniegowe nalewki są najlepsze. Jeśli chodzi o głośność to są mniej lub bardziej głosne wszystko zależy od bieżnika i tak jak mówisz można się do tego przyzwyczaić
Faktycznie w Twoim przypadku to dobry wybór. Ja 1000 km robię w niecałe dwa tygodnie, więc zdecydowałem się na nowe. Pozdrawiam.
Ja generalnie turlam się w koło komina w okresie zimowym. Zobaczymy ile wytrzymają te nalewajki. Jak padną to kupuje nowe firmowe ;). Pozdrawiam.
A już miałem pytać w jakim regionie Polski pada już śnieg 😜
Na razie pada deszcz. Wiedziałem, że śnieg przykuje uwagę 😉. Pozdrawiam z Podkarpacia 🖐️
@ zdążyłeś bo za parę dni ma być rzeczywiście śnieg
Pozdro ✋
@@zbyh7837 Tak z filmem , a zimówki jeszcze w szopie , jutro trzeba zmienić 😁👍. Pozdrawiam 🖐️
Ja mam nalewajki zimowe w swoim peugeocie. Założone dwa tyg temu. Troszke glosniejsze są i spalanie jest ciut większe...ale jest to znośne. Bieżnik fajnie odprowadza wode, i jest do tego sporo większy niż w nowych zimówkach. Jak narazie 1500km bez żadnych uwag. A czemu nalewki...pomimo duzych przebiegow ktore robie...CENA i opinie innych ktorzy na nalewkach jeżdżą (zimą).
Może trzeba złożyć fan klub opony bieżnikowanej :D:D:D. Temat opony bieżnikowanej budzi takie emocje. Jak co najmniej polityka, księża, zus, i narodowy fundusz zdrowia. A przecież to tylko kawałek gumy a ile emocji :D:D:D. Pozdrawiam :D. Miłego dnia :)
@ Dzis testowałem nalewajki na ośnieżonym parkingu...trakcja jest👍. I co zauważyłem...im niższa temperatura to jest cichsza. Teraz czekam na wiekszy śnieg.
Też miałem nalewki z kolcami na zimę. Ale obecnie są duże mandaty i nie zakładam nalewek. Nalewki nie mogą być na przedniej osi. Tak mówi prawo. Ja nie ryzykowałbym. Zabrany dowód, mandat i zakaz dalszej jazdy. A nie daj boże doszło by do wypadku przez wystrzał przedniej opony z ofiarami śmiertelnymi i autem zająłby się prokurator. Nie zrozumcie mnie źle ale mając trochę już lat na niektóre tematy patrzę głębiej. Najgorsze w nalewkach jest to że nie wiadomo ile lat ma korpus opony.
Ja jeździłem ma margum. polski producent. Najgorsze było ostre hamowanie w ciepły dzień w deszczu.
Ciekawe to z przednią osią i zabraniem dowodu. Rozwiń temat.
Dawno, dawno temu gdy zdobycie nowych opon graniczyło z cudem a nalewki były w miarę dostępne to też posiadałem jeden zestaw ale trwałość ich była kiepska. Obecnie nie zdecydowałbym się na montaż do samochodu, co najwyżej do trakcji wolnobieżne, 🖐️
Nalewajki robią tyle huku jakby każde łożysko w kole wyło + zdarzają się sztuki że cały bieżnik się odkleił.
To prawda. Zobaczymy ile moje wytrzymają.
Mi się kiedyś mózg odkleił
szkoda że kręcisz fajne filmy a masz taką małą popularność. Miałeś wstawiać filmy z pieczenia i gotowania. Każdy dobry mechanik ma czym się popisać w gotowaniu 😉
Dzięki :). W takim razie muszę kuchenkę wstawić do garażu :D. Pozdrawiam :)
Miałem opony bieżnikowane i odradzam , po drugim sezonie zaczęły pękać na bokach. Najtańsze chińskie już lepsze, może nie trzymają najlepiej, ale nie widziałem czegoś takiego u zwykłej opony nawet tej najtańszej a testowałem już różne marki.
Już lepiej nowe Chińczyki.
Osobiście tylko nowe.
Oczywiście. Nie twierdzę, że tylko nalewajki są coś wartę. Wręcz przeciwnie ciekawy jestem jak długo mi wytrzymają. Przy mich małych przebiegach. W moim przypadku opona bieżnikowana jest tylko pewnym kompromisem. I trzeba to brać pod uwagę coś za coś. Biorąc pod uwagę koszt zakupu można wybaczyć im ciężar i huk jaki generują ;). A przy moim mulastym busie i mojemu stylowi jazdy niczym stary dziad :D. W zupełności wystarczą. Pozdrawiam. Miłego dnia.