Jak rozwijać swoje silne i słabe strony
HTML-код
- Опубликовано: 30 ноя 2024
- Każdy z nas ma jakieś wyjątkowe umiejętności i coś w czuje się dobry. Mamy również obszary, w których nie czujemy się za dobrze! Poznaj jak i czy zająć się tymi tematami, by być bardziej skutecznym. Zapraszam do obejrzenia filmu!
Więcej materiałów znajdziesz tutaj ► pobierz.questc...
Zapoznaj się z prowadzonymi przez nas warsztatami Kompendium MBA, wejdź na stronę questcm.pl/kom...
Pozdrawiam
Krzysztof Sarnecki
/ krzysztofsarnecki50
Dziekuje Panie Krzysztofie za Pana Prace! Bardzo lubie te budujace filmy.
Pozdrawiam serdecznie Pana. Fajny filmik.
Również Panią pozdrawiam, cieszę się:)
Witam Panie Sarnecki,
Dziekuje Panu serdecznie. Pana "cieply" i z serca sposöb przekazu i porady uwazam za najlepsze jakie slyszalam , jasna i prosta esencja. Ogladam wszystkie Pana filmiki, " stare " chetnie wielokrotnie i ciesze sie na nowe. Dziekuje bardzo i zycze Panu wszystkiego najlepszego i przede wszystkim zdrowia. Pozdrowienia od sluchaczki z zagranicy.
Właśnie ja robię co lubię. Rano wstaję i cieszę się ,że znów wezmę się do mojej pracy.
Też jestem za tym żeby robić to co się kocha, po 17stu latach zdałem maturę i świadomie wybrałem kierunek studiów "logistyka", od małego ciągnie mnie w tym kierunku. Na dzień dzisiejszy moja praca jest moją pasją, każdemu tego życzę, pozdrawiam Karol. Panie Krzysztofie robi Pan super robotę.
Potrzebowałem takiego filmu na tym etapie mojego życia. Awansowałem ze stanowiska technicznego na zarządzanie ludźmi i nie czuję się w tym dobrze mimo bardzo dobrych wyników. Dlatego robię wszystko by wrócić do tego co robiłem z chęcią i pasją. "Not everyone has the stomach" - w punkt. Dziękuję!
Proszę uprzejmie! Powodzenia!
Zgadzam się! Dziwie się gdy słyszę w internecie (teorertcznie specjalistów), którzy mówią, że osiąganie sukcesu to tarcie brzuchem po szkle...
Ciekawe co powiedzą te osoby po 10, 20 latach.
Nie ma to jak znaleźć taką dziedzinę/pracę/hobby..., które sprawia że nie musimy się do niczego zmuszać, poświęcać i męczyć! Wtedy działanie, pracowanie... to przyjemność! :d
Super material panie Krzysztofie. Spotkalem się z twierdzeniem, że "za lękiem schowane jest lepsze życie" Co Pan sądzi o poszerzaniu strefy komfortu poprzez wychodzenie z niej, w celu nabrania odporności na stress. Sam stosuje te taktykę tak często jak tylko to możliwe i czasami ten slaby "stomach" można sobie troche wytrenować i wzmocnić😀 Pozdrawiam.
Witam. Dziękuję za dobre słowo i za pytanie. Myślę, że życie większości osób daje aż nadto wiele okazji do "ćwiczenia odporności na stress" - dlatego raczej wystarczy ćwiczyć na przykłądach z życia :) Jednocześnie - jezeli ktoś ma na tyle siły, samoświadomości i wiedzy, aby samemu się wprowadzać w "ćwiczenia" - to brawo :) !!! Pozdrawiam. Krzysztof
Nie wiem kto, ale ktoś naprawdę musi to usłyszeć, musisz przestać oszczędzać wszystkie swoje pieniądze. Zainwestuj trochę, jeśli naprawdę chcesz stabilności finansowej.
Inwestuj na całym świecie w bitcoin, złoto, srebro, rynek forex, drop shipping i wszystkie inne towary. Tylko nie daj się pominąć i ratuj siebie.
@@rupert1438 Co zrobić, jeśli nie wiesz, jak handlować którymkolwiek z nich?
@@sandra3316 To znaczy... Rozumiem twój punkt widzenia. Niektórzy ludzie mają pieniądze i chcą zainwestować, ale problem polega na tym, gdzie.
To o czym mówisz jest takie oczywiste, a niektórzy z moich znajomych tkwią w takim marazmie i się męczą wykonując pracę która nie przynosi im satysfakcji. Natomiast moją życiową maksymą jest: i tu cytuję Twoje Krzysztofie słowa "kocham to co robię". Dziękuję za kolejny świetny temat. Pozdrawiam :)
Powodzenia. Dziękuję. :)
Zacny materiał, Pozdrawiam !!
Dziękuję :) Takie ciekawe i rzadko używane słowo: zacne. Pozdrawiam.
Witam Panie Krzysztofie, zastanawiam się jak zestawić to co Pan mówi z moją sytuacją... Od półtora roku pracuję w agencji nieruchomości na terenie Włoch, jest to lokalne biuro, z małym naciskiem na profesjonalne szkolenie. Pracę zaczynałam dosłownie od zera, od tego czasu ogromnie się rozwinęłam głównie personalnie (myślę, że bardziej personalnie niż zawodowo, mam na myśli wiedzę zawodową czyli tą profesjonalną techniczną). Bardzo szybko pokochałam tą pracę, odkryłam że pasuje doskonale do mojego charakteru, że rozwija, że mam dobry kontakt z klientami, sprawia mi dużo radości, interesuje mnie ten sektor, moim marzeniem jest stać się profesjonalnym agentem nieruchomości sukcesu czyli takim który w profesjonalny sposób spełnia marzenia swoje i klientów. Jednak pomimo, iż wielu klientów mnie chwaliło, słyszałam też że "widać że jestem do tego stworzona, że to kocham" (ze strony obcych ludzi), robię zaskakujące moich kolegów z pracy ilości spotkań, bardzo często pierwsze wrażenia ze spotkania zapowiadają się bardzo obiecująco, a potem....wielkie nic, prawie zawsze coś się zdarza, ze ktoś po paru dniach albo traci zainteresowanie, albo mówi że już znalazł co innego w między czasie, albo się musi skonsultować ze swoim technikiem, albo zmienił strefę w której szuka itp. Mam już za sobą jakieś sprzedaże ( i to całkiem dobre, ale za mało ich jak na pracę i serce które w to wkładam), propozycje kupna które z różnych powodów nie doszły do szczęśliwego finału (tutaj dodam, ze jak już do nich dojdzie to spisuje je i prowadzi właściciel agencji z kilkunastoletnim doświadczeniem i z licencją której ja jeszcze nie mam). Mam wrażenie, ze do pewnego momentu wszystko idzie idealnie, a najważniejsze czyli efekty nie nadchodzą (w postaci chociażby właśnie pisemnej propozycji kupna od której wszystko się zaczyna). Koledzy robią mniej spotkań i więcej sprzedają. Pytanie jest czy to oznacza, że mam dar do kontaktów z ludźmi, ale nie do sprzedaży, czy jedno z drugim nie powinno się łączyć? Czy to możliwe mieć super relacje i lubić ludzi jednocześnie będąc kompletną nogą-sprzedawcą, czy że to kwestia że brakuje mi profesjonalnej wiedzy i szkolenia i w ten sposób będę mogła wreszcie zrealizować w pełni moje marzenie? Myślę, że gdzieś tu jest jakiś błąd. Nie jest to kwestia kryzysu, bo inni sprzedają, a mają nieruchomości podobne lub nawet takie same czasem. Mam ruch jak w ulu a nie zbieram żniwa... Pozdrawiam Pana serdecznie, wspaniały kanał!
Natalia S to może być kwestia umiejętności finalizacji sprzedaży na różnych etapach (np. Na etapie ustalania zasad współpracy lub tez po prezentacji nieruchomości). Znam wielu sprzedawców, handlowców, którzy mają świetne relacje z klientem. Jednocześnie brak finalizacji w ich pracy z klientem i brak „przywiązania” klienta do siebie właśnie poprzez finalizację sprawia, ze klient pozostaje z przekonaniem, ze może podejmować kolejne działania z innymi osobami. I wielu klientów korzysta z tej furtki. Sam miałem kiedyś podobny problem. Odezwij się, możemy porozmawiać szerzej na ten temat :)
Szymon Lach, bardzo serdecznie dziękuję za odpowiedź. Dała mi dużo do myślenia i otworzyła oczy na aspekty, które nawet mi nie przyszły do głowy. Szczególnie uderzyło mnie zdanie, że klienci pozostają z przekonaniem, że mogą sobie spokojnie dalej kontynuować swoje działania z innymi osobami, myślę że to jest mój największy problem, tzn konkretnie fakt, że póki co nie za bardzo wiem jak temu zaradzić. Chętnie rozwinę z Tobą szerzej ten temat, odezwę się na Twoim profilu. Dziękuję! :)
Natalia S zapraszam :) umówimy się na skype :) napisz do mnie na adres napisz@szymonlach.com :)
Witam. Proszę przesłąć do mnie swój adres email razem z tym tekstem powyżej - a wyślę Pani moje artykuły dotyczące zawodowej skutecznej sprzedaży. Sądzę, że wyzwanie jest w zrozumieniu inżynierii sprzedaży. Pani przypadek to dosyć częsta sytuacja. Jeśli zdecyduje się Pani na silniejszy krok - na naszej stronie www (questcm.pl) znajdzie Pani cały program edukacyjny, który nagrałem: "Skuteczna Sprzedaż" - gdzie daję ogrom wiedzy i treningu w obszarze nowoczesnej sprzedaży. Koszt nie jest wysoki. Może najpierw artykuły, a potem Pani może się ewentualnie zdecydować. Pozdrawiam :) Ciao!
Mój adres email: krzysztof.sarnecki@questcm.pl
super material tylko gdzie swieczki:)
Na start łapka w górę ;-) i oglądamy.
Dziękuję :) Najlepszego!
Wysłałem film bratu :) dziekuje i pozdrawiam
Nie zgodzę się do końca, jeżeli chodzi o ból brzucha. Dlaczego? Kiedyś miałem ból brzucha wychodząc przed ludzi i opowiadając o czymś, miałem problemy z relacjami międzyludzkimi, zacząłem się o nich kształcić. I jaki jest tego efekt? Aktualnie sprawia mi to ogromną przyjemność, uwielbiam mówić do większych gron, czy spędzać czas w otoczeniu ludzi. Myślę że jeżeli czujemy w sobie do czegoś talent, to powinniśmy pokonać wszelkie przeciwności żeby móc go wykorzystać.
Dzięki za feedback :) POzdrawiam i życze dalszego rozwoju w wystąpieniach publicznych. Pozdrawiam. :)
Dzieki. Pozdrawiam
Uprzejmie proszę :) Powodzenia!
A jak znalezc swoje mocne strony?
W zasadzie oczywista oczywistość, ale jak się tego nie usłyszy, to często nie zdajemy sobie z tego sprawy :)
.