Spotkanie z Katarzyną Tubylewicz wokół jej książki "Szwedzka sztuka kochania"
HTML-код
- Опубликовано: 19 май 2022
- 18 maja 2022 odbyło się spotkanie z Katarzyną Tubylewicz, które poprowadził Mariusz Szczygieł. Spotkanie zostało zorganizowane przez Ambasadę Szwecji, Instytut Reportażu oraz Wydawnictwo Wielka Litera.
Szwedzka sztuka kochania-odważnie, bez masek i moralizowania.
W Szwedzkiej sztuce kochania wysłuchacie głosów i historii ludzi znanych i opiniotwórczych, którzy opowiedzą o tym, o czym nigdy wcześniej publicznie nie mówili, oraz ludzi zupełnie nieznanych, ale fascynujących i świadomych swoich wyborów. Przeczytacie o wszelkich rodzajach związków, o monogamii i poliamorii, o tantrze, o związkach tęczowych i queerowych rodzinach, będzie o wierności i zdradzie, o związkach otwartych i skrajnej wolności seksualnej, a także o miłości po miłości. Spotkacie ludzi pięknych, mądrych i wolnych. Dowiecie się, jak ma się do rzeczywistości słynny mit o „szwedzkim grzechu”.
Jeden z bohaterów - Marcus - zabiera autorkę na miejsce spotkań homoseksualistów położone tuż obok popularnej plaży. „Tajemny świat jest dyskretny i unikający konfrontacji. Jeśli jakaś heteroseksualna para nieświadoma niczego przeniesie się z kocem zbyt wysoko w las, w rejon gejów, ci ostatni przesuną się jeszcze wyżej. Przypomina to trochę taniec. I jest to taniec łagodny, pełen wzajemnej ostrożności nie znających się dobrze partnerów” - pisze autorka.
Katarzyna Tubylewicz uświadamia, że za rzadko toczy się w Polsce poważna i otwarta dyskusja o uczuciach, o wzajemnych relacjach, pokazuje, jak jesteśmy spętani konserwatywną narracją. Udowadnia, że miłość i erotyka to jedne z najważniejszych życiowych doświadczeń. Развлечения
prosty, ale jednocześnie nieszablonowy wykład. Bardzo ubogacający content! Schludny montaż.
Dziękuje za udostępnienie!
Szwecja jest krajem ludzi samotnych i jednoosobowych gospodarstw. W takiej sytuacji szukaja partnerow seksualnych i trywializuja sex sprowadzajac napotkanych partnerow. Z przypadkowych zwiazkow rodza sie dzieci, ktorymi rodzice opiekuja sie na zasadzie ze dziecko przebywa jeden tydzien u mamy a nastepny u mamy. Oczywiscie spoleczenstwo pomaga takim dzieciom z zewnatrz, pomagajac okreslic wspolne zasady wspolzycia. Nikomu jednak nie polecam by w ten sposob zyc a szczegolnie ich dzieciom. Eksperymenty z otwartym doborem partnerow przeprowadzano w Stalinowskim ZSRR. Nie uwazam, zeby byla potrzeba ingerencji panstwa w zycie czlowieka.
Zgodzę się z tym, że w Pl jeszcze duuuzo do odczarowania w kwestii "miłości ". Chyba czas opuścić ten kraj.