Przestałem GRAĆ W GRY we wczesnym dostępie. I wy też powinniście

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 22 авг 2024
  • ИгрыИгры

Комментарии • 20

  • @D1arecki
    @D1arecki 3 месяца назад +2

    Jak tu brać wczesny dostęp skoro gry na premierę można określić takim właśnie stanem produktu i to w przypadku dużych wydawców. 6 miesięcy po premierze już wydaje się bardziej rozsądnym wyjściem po załataniu błędów. Aczkolwiek takie wsparcie mniejszych deweloperów wydaje się uczciwym podejściem jeśli jest coś co przykuło naszą uwagę.

  • @Dadgrammer
    @Dadgrammer 3 месяца назад +1

    Mam wrażenie że ludzie zapominają że early access to de facto współczesne demo.
    Sam wspieram early access, i nie zamierzam przestać.
    Nie tytuły dużych korporacji, bo to ponury żart. Ale manors lords, Hades 2, satisfactory, Factorio (już 1.0 ale grałem przed premierą), baaa nawet stary już minecraft(też grałem w betę).
    Przeważnie jest tak, kupuje grę, jeśli te 2h mnie cieszy, to parkuje ją do czasu premiery, inaczej refund.
    Tak miałem z song of conquest które 1.0 ma zapowiedziane na koniec maja.
    Gdy pokroju Satisfactory czy Factorio trochę inaczej się gra po czasie, szczególnie że spokojnie po kilka tysięcy godzin można w nich spędzić.
    Z kolei Baldura kupiłem dopiero po premierze, bo nie chciałem spoilować sobie fabuły.
    Edit: dosłuchałem końcówki, i wychodzi że się zgadzam xD

    • @LucGiereczkowo
      @LucGiereczkowo  3 месяца назад +1

      No i bardzo dobrze że dosłuchane w takim razie, bo faktycznie idealnie się w temacie zgadzamy :D

  • @kf8609
    @kf8609 3 месяца назад

    Największy mój problem z Earlyy Access to patologia w postaci tego, że gra w tym early accessie utyka na wieki. I nie chodzi mi o problemy z finansowaniem czy ubicie projektu. To jest ryzyko które wpłacający ponosi. Mam problem z tym jak gra pojawia się w EA, ludzie płacą, kupują obietnice a gra wisi rok, drugi, trzeci i zamiasty być dokończona to nagle pojawiają się płatne rozszerzenia, DLC czy wręcz duże dodatki. To jest patologia. Bo to tak jakby ktoś wziął ode mnie kasę za pomalowanie łazienki ale odwalił 70% prac, zaczął kłaść płytki w kuchni czego w ogóle nie zamawiałem i jeszcze mówił, że tą łazienkę to kiedyś mi może dokończy ale teraz to ja mu najpierw muszę za kuchnię zapłacić.

    • @LucGiereczkowo
      @LucGiereczkowo  3 месяца назад

      No niestety, wokół tego mechanizmu finansowania, który zaczynał przecież dość niewinnie, wyrosło sporo patologii.
      Choć i tak gry wideo są niczym w porównaniu z planszówkami, za które płacisz, a później czekasz po kilka lat i to często po to, aby dostawać produkt w częściach :D

  • @Kiroshi.o
    @Kiroshi.o 3 месяца назад

    wczesny dostęp to czasem loteria przy grach komputerowych, nie mam nic im przeciwko tylko pamiętajmy że takie gry trzeba tworzyć latami, wspomniałeś Project Zomboid zgaduję ze sama produkcja kilkanaście lat temu wyglądało tragicznie i ludzie czekali latami aż przyjemnie się będzie grało, ja jestem bardziej większym fanem 7 days to die w którego zacząłem grać dopiero od alfa 20 tym razem teraz wychodzi 1.0 i cieszę się że autorzy już podali roadmap na 2024/25 niż jak to zawsze bywało opierałem się na przeciekach.
    Poddam 2 przykłady z EA które już wyszły ( Sons of the forest i V Rising) Kontynuacja The Foresta to była gra na którą czekałem z zapałem odkąd została zapowiedziana a ja byłem już po 3 przejściach pierwszej części, gra wyszła lutym 2023 i od razu ze znajomym wykupiliśmy i ograliśmy wszystko co chcieliśmy aż do dziwnego wtedy finału, parę razy próbowałem wrócić do gry ale zdecydowałem ze poczekam na 1.0 i nawet to nie uratowało sytuacji gra miała za duży świat w którym już nie chce się chodzić i szukać dalszej historii, inna sytuacja jest z V Rising gdzie na początku EA zakupiłem grę za namową znajomego, na początku było git ale jak znajomy przestał grać ja też straciłem zapał, kiedy nagle zapowiedzieli 1.0 to spróbuje, obecnie od dnia premiery mam już 50 godzin i jestem w połowie gry.
    Mam w kolekcji wiele gier wczesnego dostępu które chętnie wrócę nawet za parę lat, jak dostane zapału jak przy V rising albo może być odwrotnie że odechce mi się grać w grę na którą tyle czekałem. Jest wiele gier i twórców wiec jak chcemy dajmy im szanse się wykazać bo na świecie ludzie czasem gorszę rzeczy robią jak hazard gdzie myślą ze grając w losowanie wygrają miliardy.

    • @LucGiereczkowo
      @LucGiereczkowo  3 месяца назад

      Project Zomboid dostało giga kopa dzięki... aktualizacji wprowadzającej multiplayer. I temu, że podłapało ją wówczas sporo streamerów ;)
      No a V Rising - tak jak mówisz, mocno wciąga :) Specjalnie czekałem też na 1.0 i bawię się świetnie ;)

  • @przemekbinczyk2603
    @przemekbinczyk2603 3 месяца назад

    Część gier w early access jest nimi tylko z nazwy i bez tej łatki nikt by ich tak nawet nie nazwał, dzisiaj większość gier aaa dostaję więcej łatek i ma więcej błędów na premierę niż nie jeden indyk na premierę EA

    • @LucGiereczkowo
      @LucGiereczkowo  3 месяца назад

      A to też prawda ;) Dziś definicja jest mocno zaburzona względem tego, czym EA było jeszcze chociażby 5 lat temu.

  • @Zwirz_
    @Zwirz_ 3 месяца назад

    Przecież o Palworld już nikt nie pamięta. Zresztą twórcy mówili o tym, żeby ludzie nie spodziewali się cudów

    • @LucGiereczkowo
      @LucGiereczkowo  3 месяца назад

      No dlatego jest to podane jako jeden z negatywnych przykładów tego, jak kończą gry w EA. Duży sukces nieskończonej wersji, twórcy coś tam niby przy tym dalej robią, ale szanse na dokończenie produktu są niewielkie 🙂

  • @Konqer
    @Konqer 3 месяца назад

    Bardzo dobry i rzetelny materiał Luc. Mam podobne przemyślenia, jednak płynące z nich wnioski są inne od twoich o 180 stopni. Już tłumaczę o co chodzi.
    Mało contentu, możliwość powtarzania gry kilka razy i stopniowe poszerzanie wiedzy o grze to dla mnie zaleta a nie wada early accessu.
    Jeżeli odpalam jakąś grę, którą jestem zainteresowany i czuję, że nie ogarniam jej świata i mechanik to momentalnie dostaję silnego stresu i gra zamiast sprawiać przyjemność staje się dla mnie mordęgą. Porzuciłem dziesiątki jeżeli nie setki tytułów które atakowały mnie na starcie masą zawartości i mechanik, które nie były dla mnie jasne stąd nie miałem pewności, że postępuję w grze poprawnie. Wizja zmarnowania dziesiątek godzin na build, który do niczego się nie nadaje literalnie mnie przeraża (nie przesadzam) i odciąga mnie od większości gier, których próbuję.
    Early access daje mi komfort poczucia, że zawartość jest limitowana, przez to na pewno uda mi się ją opanować zanim przyjdzie następna porcja gry. Podam dwa przykłady:
    1) Witchfire - gry roguelike są dla mnie straszne z powodu ilości rzeczy do odblokowania. Z tego powodu nie ukończyłem np. Hadesa - zwyczajnie miałem ciągle z tyłu głowy że nigdy nie odblokuję 100% rzeczy, że ta gra jest za duża i będę musiał spędzić tysiące godzin żeby do czegoś w grze dojść. W pierwszej iteracji Witchfire było tylko ok 10 czarów, 8 broni (nie pamiętam dokłądnie ale coś koło tego) kilka naszyjników, pierścieni i artefaktów i to wszystko. Miałem poczucie, że jestem w stanie to ogarnąć i tak się stało - odblokowałem wszystko w Witchfire, a gdy przyszedł update z kolejnymi broniami, przeciwnikami, czarami i tak dalej powiedziałem sobie "ok, znasz już tę grę, dasz sobie radę" i odblokowałem znowu nowy content. Gdyby gra uderzyła na mnie od razu całą zawartością na pewno bym się zniechęcił zbyt wielkim wyzwaniem.
    2) No Rest for the Wicked - ta gra również była dla mnie na start przerażająca, ponieważ jest tam walka, rozwój postaci, budowanie miasta, survivalowe zbieranie, zaklinanie broni, magiczne kamienie, kupowanie domów i tak dalej. W grze jest tona zawartości. Normalnie bym uciekł od takiej gry ale tutaj zagryzłem zęby i powiedziałem sobie "To tylko early access, zawartości na pewno nie jest tak dużo, poradzisz sobie".
    Potrafię wracać do takich gier jak np. Dark Souls 3 dziesiątki razy bo czuję, że wiem co w grze jest i jak budować swoją postać. Obcowanie z grami early access pozwala mi nabyć takiego poczucia przed wyjściem wersji 1.0 co sprawia, że jest o wiele większa szansa, że ukończę tytuł na 100% po premierze.
    Dzięki za materiał i pozdro.

    • @LucGiereczkowo
      @LucGiereczkowo  3 месяца назад

      Pozdróweczka również, dzięki za mega przemyślany i tak rozbudowany komentarz! Bardzo ciekawa perspektywa!

    • @Konqer
      @Konqer 3 месяца назад

      @@LucGiereczkowo Oczywiście to jest tylko moje podejście, ktoś kto nie przejmuje się pełnym zrozumieniem wszystkich mechanik (tylko po prostu skupia się na grze tu i teraz) z pewnością będzie miał inną perspektywę

  • @piomio8583
    @piomio8583 3 месяца назад +1

    oceń co ja nagrywam o wczesnym dostępie

  • @MatiHardcore
    @MatiHardcore 3 месяца назад

    Trochę clickbaitowy tytuł z nierozwiniętą tezą. Ale może chociaż wyświetlenia pójdą w góre na co zasługujesz. Ale też idąc to logika, to przystawki w restauracjach to najgorsze zło, bo możesz sobie ich zamówić, na własne życzenie 5, a potem narzekać ze danie główne już tak przyjemnie nie wchodzi :p

    • @LucGiereczkowo
      @LucGiereczkowo  3 месяца назад

      Jakby danie główne składało się częściowo z tego samego co przystawka, to bym się zgodził :D Ale to jednak nieco inna kategoria - tu bardziej by pasowała sytuacja, w której najpierw mnie ktoś karmi małymi, pojedynczymi ziemniaczkami i małymi kawałkami schabowego, a gdy jestem już nimi napchany, wjeżdża na pełnym talerzu dokładka i to z dodatkowym zestawem surówek :D
      Lekcja z tego taka, że skoro zamówiłem tego schabowego, to czekam aż kuchnia go dopiecze w całości, zamiast podjadać, to co już teoretycznie gotowe. Bo ta mini wersja ani nie smakuje równie dobrze, ani go później nie zjem do końca ;)

    • @MatiHardcore
      @MatiHardcore 3 месяца назад

      @@LucGiereczkowo może i lepsza analogia, spojrzałem jako całość na przystawka - danie - deser. Deserem już by się rzygało :p. Ale czy to coś złego, skoro dostajesz to na własne życzenie?

  • @WolvGame
    @WolvGame 3 месяца назад

    Ja akurat popieram wczesny dostep.