Bardzo pomysłowo, jak zwykle. Podoba mi się szacunek do ubrań z "duszą". Najbardziej spodobała mi się biały sweterek i szare spodnie, raz, że ja "spodenkowa", dwa - nie cierpię zimy a w tej stylizacji można już poczuć przedwiośnie:)
Tak, ta stylówka też kojarzy mi się wiosennie :) Większość wykorzystanych tu elementów "z drugiej ręki" faktycznie można uznać za ubrania z duszą, bo wiążą się z nimi rodzinne historie i wspomnienia. Zależało mi, by pokazać, że można je łączyć z całkiem współczesnymi rzeczami, tworząc stylizacje niekoniecznie spektakularne, ale ciekawe i wyjątkowe dla tego, kto je nosi. Dziękuję ślicznie za odwiedziny i komentarz. Pozdrawiam serdecznie.
Wszystkie zestawy są świetne, ale stylizacje nr 1, 2 i 5 po prostu mnie zachwyciły. A cały odcinek jest dowodem na to, że moda wraca, jak chociażby marynarka Twojego taty - kolor, jak i fason wraca co jakiś czas tylko w innych odsłonach, będąc od dawna zapożyczany do mody damskiej. Ubrania sprzed wielu dekad mają jeszcze tę zaletę, że są porządnie uszyte z materiałów dobrej jakosci. Widać to bardzo dobrze w 1 stylizacji - sukienka wciąż trzyma formę. Naprawdę piękna rzecz :)
O tak - zgadzam się w zupełności, w czasach gdy ubrania nie były dostępne od ręki, gdy trzeba było nieźle się natrudzić: zdobyć materiał i dodatki (np. guziki), postarać się o wykrój i uszyć samodzielnie lub oddać do krawcowej, te rzeczy miały zupełnie inną wartość. Miały przetrwać co najmniej kilka lat, więc były solidnie wykonane, a poza tym dbało się o nie - coś, o czym dziś, w świecie szybkiej, taniej, łatwo dostępnej mody często nie myślimy, bo jak niejednokrotnie słyszałam: "Ta bluzka kosztowała 20 zł, nawet jak nałożę tylko raz to przecież nie żal wyrzucić". Cieszę się, że gdzieś w tych modowych zachwytach, udało mi się trafić na rzeczy z poprzednich dekad i włączyć je do mojej współczesnej szafy. To niby tylko ciuchy, ale tak naprawdę to jedna z materialnych form, odzwierciedlających moje podejście do życia - myślę, że stare można znakomicie łączyć z nowym, że tradycja ma szansę współistnieć z nowoczesnością, że nie warto odcinać się od korzeni, bo biorąc z przeszłości to, co najlepsze i łącząc ze współczesnymi doświadczeniami, mamy szansę stworzyć nową wartość. Dziękuję za Twoje wrażenia. Pozdrawiam serdecznie :)
Ale Ty to pięknie Justyna potrafisz wszystko zgrać! Dla mnie stylizacja nr 1 z fenomenalną sukienką Mamy i stylizacja nr 7 z fantastycznymi spodniami ( serio? one mają 20lat?) wygrywa! Jak zawsze, bardzo, bardzo przyjemnie się Ciebie ogląda.Masa inspiracji. Pozdrawiam serdecznie Ewa
Dziękuję ślicznie :) Tak, te spodnie mają ok. 20 lat. Sporo mam w szafie takich reliktów przeszłości i bardzo lubię łączyć je ze współczesnymi nabytkami ;) Miło mi niezmiernie, że zajrzałaś. Pozdrawiamy z Miśkiem ciepło ❤️
Sukienka mamy - zarówno krój, jak i kolor - robią z Ciebie ponadczasową gwiazdę. Dodatek biżuterii w kolorze złotym to kropka nad i. Ogromnie podoba mi się również stylizacja z szarymi spodniami i zachwycającym białym swetrem roboty Twojej mamy. Natomiast sztruksowa marynarka taty wynosi zupełnie przeciętną stylizację na zdecydowanie wyższy poziom. Idea dawania drugiego życia ubraniom z szaf naszych najbliższych jest mi zdecydowanie (nomen omen) bliska. Nieustające pozdrowienia dla Was obojga :)
Gabi, dziękuję Ci jak zwykle za obecność, za szczegółową analizę i pozdrowienia. Cieszę się czytając, że idea dawania ubraniom drugiego życia trafia do naszych odbiorców. Bardzo mi zależy, by ludzie zaczęli postrzegać modę jako twórczą dziedzinę, wykorzystującą istniejące i posiadane już zasoby zamiast bezrefleksyjnie kopiować najnowsze trendy, kupując kolejne kilogramy ubrań. Jestem raczej zwolenniczką tezy, że zakupy powinny być uzupełnieniem tego, co już mamy w naszych szafach i zwiększać możliwości noszenia posiadanych już rzeczy - sama tak je traktuję. A jeśli to, co tu z Miśkiem dla Was kręcimy wpłynie na choćby jedną osobę, prowokując do bardziej świadomego i odpowiedzialnego podejścia do mody, to będzie to nasz wielki sukces. Pozdrawiamy ciepło, tymczasowo z Gdańska :)
Jak zawsze napisze że bardzo ale to bardzo podba mi się laczenie rzeczy ktore mamy i tworzenie nowoczesnych stylizacji .To wielka umiejętność, ale myślę że bardzo zdrowe podejście w obliczu tego co się dzieje i za co bardzo dziękuję 😊
Myślę, że warto o tym mówić, że warto czerpać z zasobów poprzednich pokoleń, bo to są często świetne jakościowo rzeczy, unikaty swobodnie dające się łączyć ze współczesnymi elementami garderoby. A sukienka jest wyjątkowa :) Dziękuję za odwiedziny i komentarz, pozdrawiam ciepło :)
Kolorową spódniczkę, marynare i kamizelkę jedną i drugą, sweterek - znam. Sukienkę widzę pierwszy raz - wygrywa!😁 U mnie aksamitna spódnica we wzory, w której chodziła mama mojej koleżanki, potem ona, aż w końcu przerobiono ją laaata temu dla mnie 🥰 Niestety materiał przetarł się w niefortunnym miejscu, a przy wąskim kroju jedyne co to wstawić szeroki pas jakiegoś materiału odpowiadającego odcieniem do jednego z koloru na spódnicy, co wcale nie jest łatwe😋
Bardzo pomysłowo, jak zwykle. Podoba mi się szacunek do ubrań z "duszą". Najbardziej spodobała mi się biały sweterek i szare spodnie, raz, że ja "spodenkowa", dwa - nie cierpię zimy a w tej stylizacji można już poczuć przedwiośnie:)
Tak, ta stylówka też kojarzy mi się wiosennie :)
Większość wykorzystanych tu elementów "z drugiej ręki" faktycznie można uznać za ubrania z duszą, bo wiążą się z nimi rodzinne historie i wspomnienia. Zależało mi, by pokazać, że można je łączyć z całkiem współczesnymi rzeczami, tworząc stylizacje niekoniecznie spektakularne, ale ciekawe i wyjątkowe dla tego, kto je nosi.
Dziękuję ślicznie za odwiedziny i komentarz. Pozdrawiam serdecznie.
Wszystkie zestawy są świetne, ale stylizacje nr 1, 2 i 5 po prostu mnie zachwyciły. A cały odcinek jest dowodem na to, że moda wraca, jak chociażby marynarka Twojego taty - kolor, jak i fason wraca co jakiś czas tylko w innych odsłonach, będąc od dawna zapożyczany do mody damskiej. Ubrania sprzed wielu dekad mają jeszcze tę zaletę, że są porządnie uszyte z materiałów dobrej jakosci. Widać to bardzo dobrze w 1 stylizacji - sukienka wciąż trzyma formę. Naprawdę piękna rzecz :)
O tak - zgadzam się w zupełności, w czasach gdy ubrania nie były dostępne od ręki, gdy trzeba było nieźle się natrudzić: zdobyć materiał i dodatki (np. guziki), postarać się o wykrój i uszyć samodzielnie lub oddać do krawcowej, te rzeczy miały zupełnie inną wartość. Miały przetrwać co najmniej kilka lat, więc były solidnie wykonane, a poza tym dbało się o nie - coś, o czym dziś, w świecie szybkiej, taniej, łatwo dostępnej mody często nie myślimy, bo jak niejednokrotnie słyszałam: "Ta bluzka kosztowała 20 zł, nawet jak nałożę tylko raz to przecież nie żal wyrzucić".
Cieszę się, że gdzieś w tych modowych zachwytach, udało mi się trafić na rzeczy z poprzednich dekad i włączyć je do mojej współczesnej szafy. To niby tylko ciuchy, ale tak naprawdę to jedna z materialnych form, odzwierciedlających moje podejście do życia - myślę, że stare można znakomicie łączyć z nowym, że tradycja ma szansę współistnieć z nowoczesnością, że nie warto odcinać się od korzeni, bo biorąc z przeszłości to, co najlepsze i łącząc ze współczesnymi doświadczeniami, mamy szansę stworzyć nową wartość.
Dziękuję za Twoje wrażenia. Pozdrawiam serdecznie :)
Ale Ty to pięknie Justyna potrafisz wszystko zgrać! Dla mnie stylizacja nr 1 z fenomenalną sukienką Mamy i stylizacja nr 7 z fantastycznymi spodniami ( serio? one mają 20lat?) wygrywa! Jak zawsze, bardzo, bardzo przyjemnie się Ciebie ogląda.Masa inspiracji. Pozdrawiam serdecznie Ewa
Dziękuję ślicznie :) Tak, te spodnie mają ok. 20 lat. Sporo mam w szafie takich reliktów przeszłości i bardzo lubię łączyć je ze współczesnymi nabytkami ;) Miło mi niezmiernie, że zajrzałaś. Pozdrawiamy z Miśkiem ciepło ❤️
Sukienka mamy - zarówno krój, jak i kolor - robią z Ciebie ponadczasową gwiazdę. Dodatek biżuterii w kolorze złotym to kropka nad i.
Ogromnie podoba mi się również stylizacja z szarymi spodniami i zachwycającym białym swetrem roboty Twojej mamy. Natomiast sztruksowa marynarka taty wynosi zupełnie przeciętną stylizację na zdecydowanie wyższy poziom.
Idea dawania drugiego życia ubraniom z szaf naszych najbliższych jest mi zdecydowanie (nomen omen) bliska.
Nieustające pozdrowienia dla Was obojga :)
Gabi, dziękuję Ci jak zwykle za obecność, za szczegółową analizę i pozdrowienia.
Cieszę się czytając, że idea dawania ubraniom drugiego życia trafia do naszych odbiorców. Bardzo mi zależy, by ludzie zaczęli postrzegać modę jako twórczą dziedzinę, wykorzystującą istniejące i posiadane już zasoby zamiast bezrefleksyjnie kopiować najnowsze trendy, kupując kolejne kilogramy ubrań. Jestem raczej zwolenniczką tezy, że zakupy powinny być uzupełnieniem tego, co już mamy w naszych szafach i zwiększać możliwości noszenia posiadanych już rzeczy - sama tak je traktuję.
A jeśli to, co tu z Miśkiem dla Was kręcimy wpłynie na choćby jedną osobę, prowokując do bardziej świadomego i odpowiedzialnego podejścia do mody, to będzie to nasz wielki sukces.
Pozdrawiamy ciepło, tymczasowo z Gdańska :)
Jak zawsze napisze że bardzo ale to bardzo podba mi się laczenie rzeczy ktore mamy i tworzenie nowoczesnych stylizacji .To wielka umiejętność, ale myślę że bardzo zdrowe podejście w obliczu tego co się dzieje i za co bardzo dziękuję 😊
A ja dziękuję Ci za te słowa. Cieszę się czytając, że moja filozofia myślenia o modzie jest bliska również naszym odbiorcom. Pozdrawiam ciepło :)
Świetny biały sweterek ❤
Dziękuję ślicznie ❤️
Fajnie, że mówisz o ,,drugim życiu" ubrań. Mam takie samo zdanie.
Jak zawsze super, ale 1. stylówka jest moim faworytem. Sukienka mamy ponadczasowa.
Myślę, że warto o tym mówić, że warto czerpać z zasobów poprzednich pokoleń, bo to są często świetne jakościowo rzeczy, unikaty swobodnie dające się łączyć ze współczesnymi elementami garderoby. A sukienka jest wyjątkowa :) Dziękuję za odwiedziny i komentarz, pozdrawiam ciepło :)
Bardzo rozsądne podejście do mody, super stylizacje, pozdrawiam.
Dziękuję ślicznie i pozdrawiam serdecznie ❤️
Dziękuję pozdrawiam 😀😀
My również pozdrawiamy :)
Kolorową spódniczkę, marynare i kamizelkę jedną i drugą, sweterek - znam. Sukienkę widzę pierwszy raz - wygrywa!😁 U mnie aksamitna spódnica we wzory, w której chodziła mama mojej koleżanki, potem ona, aż w końcu przerobiono ją laaata temu dla mnie 🥰 Niestety materiał przetarł się w niefortunnym miejscu, a przy wąskim kroju jedyne co to wstawić szeroki pas jakiegoś materiału odpowiadającego odcieniem do jednego z koloru na spódnicy, co wcale nie jest łatwe😋
Wszystkie stylizacje świetne, a w ostatniej masz boskie nogi❤❤❤❤❤😊
Dziękuję ślicznie ❤️
❤
Ciężko się zdecydować bo wszystkie stylizacje są atrakcyjne ale może wybiorę tą z marynarką po tacie! 😊
Świetny wybór 😉 Dziękuję za odwiedziny i komentarz, pozdrawiam serdecznie ❤️