Historyczna propaganda w RK. Od 19:36 do 19:48 "rzeczywiście można racjonalnie powiedzieć Marduk bóg Babilończyków pokonał Jahwe z Jerozolimy zniszczył jego świątynię spalił czy wywiózł figurę boga która pewnie tam się znajdowała" z tą figurą to jest jak z tymi źródłami JEPD, pewnie czyli jak?
Pan,,specjalista,,zapomniał że wjudaiżmie i Islamie,tworzenie wszelkich wizerunków było i jest zabronione.Mojżesz był synem przyrodnim Egipcjanki,stąd egipskie imie
Mała ilość komentujących. Mało kogo to interesuje, nie wnikając, czy to dobrze czy źle. A może temat wymaga większego wysiłku intelektualnego, a z tym obecnie nie najlepiej. 🇵🇱🗿🇮🇱
Panie Profesorze,Pańskie wykłady pozwalają pozbywać się fanatyzmu religijnego, włączając mózg.Co wcale nie czyni z nas wrogów religijnych czy wręcz zatwardziałych ateistów.Dziękuję i czekam na dalsze WYKŁADY.
Mam konkretne zarzuty. Pan Profesor niestety przemilcza treść o dwa wieki wcześniejszych ksiąg proroków Amosa i Ozeasza, w których Jahwe zarzuca Izraelitom niemoralność, wobec której neguje wartość sprawowania przez nich kultu świątynnego i nieco późniejszych, ale pochodzących sprzed deportacji babilońskich, ksiąg Izajasza i Jeremiasza, zapowiadających wielką i zasłużoną klęskę Judy jako logiczny ruch Jahwe, nie ma tam mowy o jakimś "pojedynku bogów". Ezechiel i jego środowisko nie musieli nic nowego w tej materii wymyślać. Chyba że nie mam racji, ale proszę o przekonujące i nie wybiórcze argumenty. Co do postaci Mojżesza, teza Pana Profesora że był on wrzutką Ezechiela, czyli że nie istniał wcześniej w pamięci zbiorowej Izraela, jest dla mnie nie do przyjęcia - co, Ezechiel wpadł na pomysł i stworzył nową nieświecką tradycję z dnia na dzień? I wszyscy, a przynajmniej Reszta Izraela, zaczęli udawać że uwierzyli, dla dobra sprawy? Na marginesie - Pan Redaktor w swoim demaskującym naiwność wierzących zapale, mocno przeszarżował przypisując nam wiarę, że tekst Księgi Rodzaju powstał 10 lub 12 tysięcy lat temu. Trochę mniej emocji Panie Redaktorze, bo to Pana najwyraźniej gubi. Tym niemniej dziękuję za bardzo interesującą i zmuszającą do myślenia audycję
1. Gość wspomniał o starej niejasnej tradycji pochodzenia Izraela z południa, prawdopodobnie Egiptu 2. Ezechiel i jego środowisko może nie stworzyli tego wyjaśnienia, co poszli tropem owych proroków wieszczących gniew boży. Poszerzyli ich interpretację, zreformowali i uratowali na wygnaniu kult Jahwe oraz tożsamość narodową. 2. Przypuszczam, że red. miał na myśli wieki, a prof. z nieuwagi lub grzeczności go nie poprawił.
Niema się po co spinać na wqymysły dziczy pustynnej która sama swoje wypierdy kwestionuje. I szacun dla Jeremiasza za obnażenie paologii kapłanów. Sprawdź Kpł 7 kontraJr 7;21-22.
1. Nie ma pewności kiedy zostały spisane księgi Amosa i Ozeasza, natomiast w obu księgach występują elementy (np. występowanie proroka przeciwko królowi podczas gdy w analogicznym okresie lewantyńscy prorocy wspierali królów), które wskazują na spisanie ich w czasach późniejszych, prawdopodobnie w okresie niewoli babilońskiej, lub krótko po niej. W kwestii księgi Izajasza - miała ona kilku autorów na co wskazują niespójności w stylu i teologii tesktu. Dodatkowo dochodzą późniejsze edycje i redakcje, natomiast najstarsza część, stworzone, możliwe, że przez samego Izajasza, to rozdziały 1-39. Reszta księgi to już okres niewoli babilońskiej. 2. Ten "pojedynek bogów" oznaczał w tamtym okresie to co robiono po zajęciu wrogiego kraju, tj. wywożenie figur bóstw do własnej stolicy i wprowadzenie na ich miejsce posągów bóstw własnych jako symbolicznego zwycięstwa jednego bóstwa nad drugim (coś takiego np. nastąpiło gdy królestwo Izraela narzuciło kult Jahwe królestwu Judy). W ten sposób zdobywca mówił "oto moja ziemia gdyż mój bóg sprawuje nad nią kontrolę z waszej świątyni". Rewolucyjność jahwizmu babilońskiego polegała właśnie na odwróceniu sytuacji - pokonane bóstwo nie przegrało ponieważ zniszczenie jego świątyń i upadek kraju był zaplanowaną przez nie karą, samo zaś bóstwo jest transcendentne i do bycia wyznawanym nie potrzebuje medium, świątyni ani najwyższego kapłana w postaci króla. 3. Proszę zauważyć, że w okresie hellenistycznym mamy dwie wersje jahwizmu - południowy, przybyły z Babilonu na tereny Judy, czyli ten starotestamentowy, oraz północny - pogardzany przez Judejczyków oryginalny kult Jahwe z czasów z przed niewoli - kult w dawnym królestwie Izraela czyli późniejszej Samarii. Samarytanizm I w p.n.e. oczywiście różnił się od tego co wyznawano przed niewolą, religie ostatecznie nie są czymś stałym i również podlegają ewolucji, z powodu synkretyzmu z ludami napływowymi np. z obszarów Mezopotamii, natomiast to właśnie z Samarii wywodzi się oryginalny, henoteistyczny, kult Jahwe panujący przed podbojem przez Babilończyków. Po powrocie Jduejczyków z wygnania doszło wszak do napięć między Samarytanami a przybyłymi właśnie z powodu tego, że wyznawane przez nich kulty się różniły - napływowy był już zreformowany, a ten lokalny nie. 4. Na istnienie Mojżesza nie ma za bardzo dowodów archeologicznych, podobnie jak na obecność Izraelitów w Egipcie (a Egipcjanie pozostawili sporo zapisów), dodatkowo sama podróż do Kanaanu z Egiptu jest zwyczajnie nielogiczna. Niedość, że Izraelici mieliby przez 40 lat maszerować z Egiptu do Palestyny, gdzie taka podróż na piechotę zajmuje trochę ponad tydzień, to na dodatek wkroczyli do niej od wschodu co jest kompletnie bez sensu (chyba, że miało to być nawiązanie do innej migracji - z Babilonu, gdzie faktycznie Judejczycy przybywali ze wschodu). W samej podróży może być jakaś reminescencja starożytnej wędrówki, może to być też po prostu przeniesienie ponownego przesiedlenia Judejczyków z Mezopotamii. Ponadto, choć to już księga Jozuego, samo obrzezanie Izraelitów tuż po przekroczeniu Jordanu, wskazuje raczej na to, że mamy do czynienia z tekstem, który jedynie ubrano w historyczne szaty by nadać mu większej wagi. Po pierwsze - jeśli szykujesz się na wojnę to nie zadajesz sobie ran, po drugie, sam symbolizm obrzezania jest bez sensu w kontekście wędrówki z Egiptu - zarówno w Lewancie jak i Egipcie obrzezywano się z powodów higienicznych (stąd fakt, że po wyjściu z Egiptu Izraelici mieliby przestać się obrzezywać jest mało prawodopodobny). Obrzezanie więc nie ma znaczenia symbolicznego, bo wszyscy to robią. Co innego gdy patrzymy z perspektywy babilońskiej - Babilończycy nie dokonują obrzezania, więc stanowi ono element odróżniający jahwistów od innych. Oczywiście nikt też nie sugerował, że babilońska reformacja jahwizmu nastąpiła z dnia na dzień. Był to proces długotrwały, który nie zakończył się wraz z okresem niewoli babilońskiej. Generalnie polecam obejrzeć dłuższe wykłady profesora na yt. Odpowiedzi, na część zadanych przez Pana pytań właśnie w nich się znajdują, a tutaj z powodów ograniczeń czasowych nie dało się wszystkiego ująć.
Świetnie materiały i zawsze ciekawe tematy. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo sensowne streszczenie problematyki na bardzo wysokim poziomie. Dziękuję.
Pan profesor jak zwykle zwięźle i na tenat.
Dzień dobry.
Jest to bardzo ciekawe słychowisko.
Pozdrseiam wdzystkich.
Bardzo ciekawa audycja.
Historyczna propaganda w RK. Od 19:36 do 19:48 "rzeczywiście można racjonalnie powiedzieć Marduk bóg Babilończyków pokonał Jahwe z Jerozolimy zniszczył jego świątynię spalił czy wywiózł figurę boga która pewnie tam się znajdowała" z tą figurą to jest jak z tymi źródłami JEPD, pewnie czyli jak?
❤
Pan,,specjalista,,zapomniał że wjudaiżmie i Islamie,tworzenie wszelkich wizerunków było i jest zabronione.Mojżesz był synem przyrodnim Egipcjanki,stąd egipskie imie
Mała ilość komentujących. Mało kogo to interesuje, nie wnikając, czy to dobrze czy źle. A może temat wymaga większego wysiłku intelektualnego, a z tym obecnie nie najlepiej. 🇵🇱🗿🇮🇱
Panie Profesorze,Pańskie wykłady pozwalają pozbywać się fanatyzmu religijnego, włączając mózg.Co wcale nie czyni z nas wrogów religijnych czy wręcz zatwardziałych ateistów.Dziękuję i czekam na dalsze WYKŁADY.
Znaczy, mózgu też się pozbyłeś dzięki wykładom?
Mam konkretne zarzuty. Pan Profesor niestety przemilcza treść o dwa wieki wcześniejszych ksiąg proroków Amosa i Ozeasza, w których Jahwe zarzuca Izraelitom niemoralność, wobec której neguje wartość sprawowania przez nich kultu świątynnego i nieco późniejszych, ale pochodzących sprzed deportacji babilońskich, ksiąg Izajasza i Jeremiasza, zapowiadających wielką i zasłużoną klęskę Judy jako logiczny ruch Jahwe, nie ma tam mowy o jakimś "pojedynku bogów". Ezechiel i jego środowisko nie musieli nic nowego w tej materii wymyślać. Chyba że nie mam racji, ale proszę o przekonujące i nie wybiórcze argumenty. Co do postaci Mojżesza, teza Pana Profesora że był on wrzutką Ezechiela, czyli że nie istniał wcześniej w pamięci zbiorowej Izraela, jest dla mnie nie do przyjęcia - co, Ezechiel wpadł na pomysł i stworzył nową nieświecką tradycję z dnia na dzień? I wszyscy, a przynajmniej Reszta Izraela, zaczęli udawać że uwierzyli, dla dobra sprawy? Na marginesie - Pan Redaktor w swoim demaskującym naiwność wierzących zapale, mocno przeszarżował przypisując nam wiarę, że tekst Księgi Rodzaju powstał 10 lub 12 tysięcy lat temu. Trochę mniej emocji Panie Redaktorze, bo to Pana najwyraźniej gubi. Tym niemniej dziękuję za bardzo interesującą i zmuszającą do myślenia audycję
1. Gość wspomniał o starej niejasnej tradycji pochodzenia Izraela z południa, prawdopodobnie Egiptu
2. Ezechiel i jego środowisko może nie stworzyli tego wyjaśnienia, co poszli tropem owych proroków wieszczących gniew boży. Poszerzyli ich interpretację, zreformowali i uratowali na wygnaniu kult Jahwe oraz tożsamość narodową.
2. Przypuszczam, że red. miał na myśli wieki, a prof. z nieuwagi lub grzeczności go nie poprawił.
Niema się po co spinać na wqymysły dziczy pustynnej która sama swoje wypierdy kwestionuje. I szacun dla Jeremiasza za obnażenie paologii kapłanów.
Sprawdź Kpł 7 kontraJr 7;21-22.
1. Nie ma pewności kiedy zostały spisane księgi Amosa i Ozeasza, natomiast w obu księgach występują elementy (np. występowanie proroka przeciwko królowi podczas gdy w analogicznym okresie lewantyńscy prorocy wspierali królów), które wskazują na spisanie ich w czasach późniejszych, prawdopodobnie w okresie niewoli babilońskiej, lub krótko po niej. W kwestii księgi Izajasza - miała ona kilku autorów na co wskazują niespójności w stylu i teologii tesktu. Dodatkowo dochodzą późniejsze edycje i redakcje, natomiast najstarsza część, stworzone, możliwe, że przez samego Izajasza, to rozdziały 1-39. Reszta księgi to już okres niewoli babilońskiej.
2. Ten "pojedynek bogów" oznaczał w tamtym okresie to co robiono po zajęciu wrogiego kraju, tj. wywożenie figur bóstw do własnej stolicy i wprowadzenie na ich miejsce posągów bóstw własnych jako symbolicznego zwycięstwa jednego bóstwa nad drugim (coś takiego np. nastąpiło gdy królestwo Izraela narzuciło kult Jahwe królestwu Judy). W ten sposób zdobywca mówił "oto moja ziemia gdyż mój bóg sprawuje nad nią kontrolę z waszej świątyni". Rewolucyjność jahwizmu babilońskiego polegała właśnie na odwróceniu sytuacji - pokonane bóstwo nie przegrało ponieważ zniszczenie jego świątyń i upadek kraju był zaplanowaną przez nie karą, samo zaś bóstwo jest transcendentne i do bycia wyznawanym nie potrzebuje medium, świątyni ani najwyższego kapłana w postaci króla.
3. Proszę zauważyć, że w okresie hellenistycznym mamy dwie wersje jahwizmu - południowy, przybyły z Babilonu na tereny Judy, czyli ten starotestamentowy, oraz północny - pogardzany przez Judejczyków oryginalny kult Jahwe z czasów z przed niewoli - kult w dawnym królestwie Izraela czyli późniejszej Samarii. Samarytanizm I w p.n.e. oczywiście różnił się od tego co wyznawano przed niewolą, religie ostatecznie nie są czymś stałym i również podlegają ewolucji, z powodu synkretyzmu z ludami napływowymi np. z obszarów Mezopotamii, natomiast to właśnie z Samarii wywodzi się oryginalny, henoteistyczny, kult Jahwe panujący przed podbojem przez Babilończyków. Po powrocie Jduejczyków z wygnania doszło wszak do napięć między Samarytanami a przybyłymi właśnie z powodu tego, że wyznawane przez nich kulty się różniły - napływowy był już zreformowany, a ten lokalny nie.
4. Na istnienie Mojżesza nie ma za bardzo dowodów archeologicznych, podobnie jak na obecność Izraelitów w Egipcie (a Egipcjanie pozostawili sporo zapisów), dodatkowo sama podróż do Kanaanu z Egiptu jest zwyczajnie nielogiczna. Niedość, że Izraelici mieliby przez 40 lat maszerować z Egiptu do Palestyny, gdzie taka podróż na piechotę zajmuje trochę ponad tydzień, to na dodatek wkroczyli do niej od wschodu co jest kompletnie bez sensu (chyba, że miało to być nawiązanie do innej migracji - z Babilonu, gdzie faktycznie Judejczycy przybywali ze wschodu). W samej podróży może być jakaś reminescencja starożytnej wędrówki, może to być też po prostu przeniesienie ponownego przesiedlenia Judejczyków z Mezopotamii. Ponadto, choć to już księga Jozuego, samo obrzezanie Izraelitów tuż po przekroczeniu Jordanu, wskazuje raczej na to, że mamy do czynienia z tekstem, który jedynie ubrano w historyczne szaty by nadać mu większej wagi. Po pierwsze - jeśli szykujesz się na wojnę to nie zadajesz sobie ran, po drugie, sam symbolizm obrzezania jest bez sensu w kontekście wędrówki z Egiptu - zarówno w Lewancie jak i Egipcie obrzezywano się z powodów higienicznych (stąd fakt, że po wyjściu z Egiptu Izraelici mieliby przestać się obrzezywać jest mało prawodopodobny). Obrzezanie więc nie ma znaczenia symbolicznego, bo wszyscy to robią. Co innego gdy patrzymy z perspektywy babilońskiej - Babilończycy nie dokonują obrzezania, więc stanowi ono element odróżniający jahwistów od innych.
Oczywiście nikt też nie sugerował, że babilońska reformacja jahwizmu nastąpiła z dnia na dzień. Był to proces długotrwały, który nie zakończył się wraz z okresem niewoli babilońskiej.
Generalnie polecam obejrzeć dłuższe wykłady profesora na yt. Odpowiedzi, na część zadanych przez Pana pytań właśnie w nich się znajdują, a tutaj z powodów ograniczeń czasowych nie dało się wszystkiego ująć.