U mnie po 3 latach wygladało to tak : poszedłem po podwyżkę i jej nie dostałem po miesiącu oświadczyłem że za miesiąc będę się zwalniał bo znalazłem firmę która za tą samą pracę płaci 10% więcej , i tu się zaczęło.... Minął miesiąc i zgodnie z umową poszedłem do innej pracy . Jakie było moje zdziwienie gdy po dwóch dniach zadzwonił mój były pracodawca z pytaniem co się stało że mnie nie ma w pracy ?😂 I pretensję że go na lodzie zostawiłem i że tak się nie robi 🤣 , po czym padła propozycja że on mi jednak da tą podwyżkę, nie przyjąłem oferty . Co do rozstrzygania w sądach to uważam że skoro ktoś znał warunki i zgodził się na nie a potem coś nie pasuję to powinno się iść w piz ....u , no chyba że pracodawca ewidentnie oszukuję nie dotrzymując umowy to wtedy jak najbardziej ruszamy wszystkie instytucję.
nie dokonca ja musiałem jebnąć firmą w piescie odrazu, opona na drutach i mówi potem no to wokół komina jedziemy... itp czasem szkoda czasu na dogadywanie sie bo g czesto wychodzi, jesli cos nie pasi zero sentymentów to mnie zycie nauczylo po czterech razach pod rząd dyscyplinarkach znalazlem robote dobrą.
Jezeli coś,co jest normowane i prawem pracy, przepisami itd , tak jak diety ,godziny nocne,ekwiwalent za spanie w aucie , odziez roboczą i inne regulowane dlaczego mam nie isc do sadu(w przypadku kiedy nie mam tego uwzglednione w wyplacie), no chyba ze raz do roku podpisujecie szefowi diety inblanco. Transport to cyrk i zbieranina najgorszego sortu ludzi.( nie generalizuje ) ale obiektywnie, tak jest.
Ponownie zabiorę głos. Jako, że branży jestem od ponad dekady i aktualnie reprezentuje stanowisko ze strony zarządzającego transportem - nie spedycji - nie właściciela firmy - tworzę taki bufor pomiędzy szefami - pracownikami - spedycjami - przewoźnikami. Tak, wielu kierowców czuje się pokrzywdzonych, bo nie dostało dodatku, diet etc. Ich zapał kończy się w momencie gdy trzeba stworzyć pozew lub zlecić pełnomocnikowi sprawę. Inna sprawa - tak owszem- sądy są po stronie pracowników - ale przestrzegają prawa. Wynagrodzenia i jego formy są/ powinny być zapisane w regulaminie pracy który to powinien podpisać pracownik - dla pracodawcy to forma zabezpieczenia przed tego typu pozwami- jednak też, umowy mogą być zawierane w formie ustnej - wówczas słowo przeciwko słowu i tutaj już był przypadek wyroku sądu w którym to sąd oddalił pozew uzasadniając fakt, że przez X lat kierowca wykonywał pracę nie wzywając pracodawcy do uzupełnienia należności jemu należnych - a teraz sobie nagle przypomniał. Więc kwestie z "pewną wygraną" w sądzie nie są takie oczywiste, szczególnie, że to na pracowniku spoczywa udowodnienie, że dana kwota - tu wyliczenie - się jemu należy w związku z zawartą umową.. Z doświadczenia wiem, że na krzyczeniu się kończy, a też już przerabiałem przypadki w których to pracownik nie rozliczył się z powierzonych jemu narzędzi pracy - które pokwitował własnym podpisem. Prawo jest spójne w tych kwestiach a czy to kierowcy czy inni pracownicy zamiast się doinformować wolą pleść bzdury i robić się za gangsterów których to trzeba się bać.. .szkoda, tylko, że nie są takimi gangsterami na np. rozładunkach gdzie wciskają im na wymianę połamane palety, a oni nie umieją się słowem odezwać, że coś jest nie tak.. Tyle ode mnie. Pozdrawiam
Nie wrzucaj wszystkich kiero do jednego wora, są tacy ktorzy czytają co podpisuja,wiedza co im przysługuje,nie wsiadaja za fajere na umowę ustną, często jest tak jedź szybko jak wrocisz to podpiszesz w tych małych firmach,po zakonczeniu wspołpracy robimy dokument ze rozliczyłem się z firmą i bajo,najlepiej to siadaj za fajere na miesiąc,poznasz temat np palet o ktorych tak cisniesz.
@@krzysztofkiero2822 Po co się tak oburzasz? Skoro jesteś porządnym pracownikiem i ogarniasz to nie o Tobie pisałem. Doświadczyłem dwóch stron transportu wiec doskonale wiem, jakie jest tempo, presja, gburowatość magazynierów itp. Nie zmienia to faktu, że trzeba swoich obowiązków dochować, a wiem ile mam reklamacji od swoich klientów dzisiaj do wyjaśniania, których można było uniknąć, gdyby kierowca zareagował - lub miał dyspozytora który umie rozwiązać problem. Wszędzie są porządni pracownicy i słabsi, gorsi, tak samo jak sporo jest krzykaczy którzy tak jak opisałem nie rozumieją a głośno pieją.. Pozdrawiam
Cześć Jareczku. Sytuację wygląda zależnie od pierwszej rozmowy z pracodawcą. O tak na początku pracy jest umowa na okres próbny. I po okresie próbnym powinien pracownik podjąć rozmowę jak widzi dalszą współpracę i omówić szczegóły umowy i umowy o pracę. Jeżeli chodzi o sąd z pracodawcą. Historie parkingowe, krążą Pracownik powinien mieć wszystko wyszczególnione na umowie o pracę. Kierowcy to jest sort , gdzie jeden drugiego. Dalej pracodawcy wykorzystują podpierdalanie się nawzajem przez kierowców. Sami jesteśmy sobie winni. Polscy kierowcy mają gorącą krew. Ale to nie pomaga. Musimy pracować wolniej za więcej. A najlepiej wszyscy jednakowo w danej firmie. 😉
polecam na wypowiedzeniu iść od razu na l4 bo chorobowe jest płacone od przecietnej krajowej a później odebrać ekwiwalent za urlop cały czas optymalizuję zarobki kierowców polecam :)
Każdego szkoda. Każdego. 8 lat obsługuje firmy transportowei są pracodawcy co wymagają i zawsze chcą się dogadać. Są też Ci co nie wymagają, ale wina w 99% jest po stronie kierowcy. To jest loteria. Jedni trafiają spoko, inni średnio a jeszcze inni z d..y. Jest wolny wybór i demokracja. Chcieliście, to macie.
Kazdy wój na swoj strój. Jeden placi z frachtu drugi z kilometra trzeci z gwiazd i nikt nie wie o co chodzi. Niech zrobia stawkę godzinową 18/20e brutto za godzine wszystko co powyżej 10h pracy ekstra płatne, za soboty i niedziele czy święta+100% Rozliczane z karty kierowcy i mozemy jeździć, jak cie nie stac to zwijaj tabor, przyjdzie taki co mu się będzie opłacać.
Dokładnie jeżdżenie z kilkometra to tylko dodatkowe nebezpieczenstwo bo każdy się spieszy. Dodatkowo zniesienia kar finansowych dla firm za nie dowiezienia ładunku na czas. Oraz ustalenie kwoty za oczekiwanie za rozładunek. I się skonczyło pospiech i wakacje na drogach
ja też nie rozumiem tego krzyku że kierowca odchodzi i zazwyczaj zaczyna się wojna. Jeżeli pracodawca jest czysty i nie ma sobie nic do zarzucenia to z jakiej paki obawia się wizyty ITD, PIP czy pozwu do sądu o jakieś naruszenia? 😂
Wszedzie syf w wojsku w kosciele..😂 ludziska sami to tworzylismy,tworzymy i bedziemy tworzyć podejrzewam ze po drugiej stronie też juz cos spieprzyliśmy
Nie będę się rozdrabniał. -jeżeli pracodawca żerował na NIEŚWIADOMOŚCI pracownika i go dymał na godzinach nocnych, nadliczbowych czy wypłatach a pracownik po jakimś czasie dowiedział się co i jak, zauważył, że jest robiony w bambuko to powinien w PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI iść do szefa i mu powiedzieć co i jak... jak SZEF stanie okoniem i twardo stwierdzi "chłopie bredzisz idź się wyśpij" to moim zdaniem normalne jest iść i takiego cwaniaka do sądu podać. _______ co innego jak ktoś świadomie daje się dymać... bo takie zachowanie niestety nie daje nic dobrego a psuje rynek pracy. Później do takiej firmy przychodzi ktoś świadomy swoich praw, chce i wymaga traktowania zgodnego z kodeksem pracy a takie szef cwaniaczek co go nauczyli dziadostwa jest zdziwiony bo ma sprawę w sądzie ponieważ robił coś niezgodnie z przepisami _______ osobiście powiem tak, jak szefu chce naginać i kombinować (nie mówię tu o tacho) to niech wsiada sam a jak mam to robić ja to na pewno nie będzie tanio 😉
Traktuje Pan Was kierowców jakbyście byli z innej masy innymi ludźmi ale jesteście takim samym zjadaczem chleba jak prezes banku czy robotnik na budowie. Nie ma w was nic wyjatkowego ani spacyficznego. Pozatym konflikty zdarzają się w każdej branży nie tylko wśród kierowców i firm transportowych. Tam gdzie jest relacja szef - pracownik niezależnie jaka to będzie branża zawsze będą tąpnięcia.
Jesli jest podstawa do pozwu to Sad rozstrzygnie. Nie ma sie czego bac. Problem w spoleczenstwie Polskim to raczej banie sie dochodzenia swojego w sadzie, a umowa musi byc nie tylko dotrzymana, ale rowniez zgodna z ustawami.
Dlatego ja szukając pracy x lat temu zawsze patrzyłem od jakiej kwoty jest umowa i możesz mi wierzyć ,że sporo lat pracuje w obecnej firmie będzie już ok 16lat i nigdy nic szef nie płacił pod stołem nawet premii, od 16 lat mam odprowadzane składki od całości (tak wiem ciężko uwierzyć ale tak były ,są i będą normalne firmy)wystarczy poszukać a przedewszystkim się szanować,pozdrawiam
Moim zdaniem, jeżeli pracodawcę nie stać żeby zapłacić pracownikowi zgodnie z przepisami to każdy taki pracownik ma moralne prawo do podania pracodawcę do sądu, a przede wszystkim takie przedsiębiorstwo powinno zostać zlikwidowane, ponieważ skoro utrzymuje się na rynku to albo robi to kosztem pracownika, albo innych przedsiębiorstw, które przepisów się trzymają, choćby były to duże „molochy” na które często się narzeka.
A co w sytuacji kiedy kierowcą odrazy wie że nie będzie miał pieniędzy które gwarantują przepisy a mimo to podejmuję taką pracę a potem płaczę i lata po sądach?
@@grzegorzkoogryw5957 To samo, pracodawca musi się pogodzić z ryzykiem. Być może ktoś to uważa za niezgodne z „zasadami ulicy” XD Ale to pracodawca łamie prawo w tym przypadku, nie pracownik.
@@whyyyyyyyyyme ok , ale kierowca znając zasady jakie tam panują zawsze może się uśmiechnąć i obrócić się i wyjść nie podejmując tam pracy , jest jeszcze druga kategoria kierowców którzy znaleźli sobie sposób na życie postępując z pełna świadomością "ujebania dziada" czy to dobre czy złe nie mi to oceniać.
@@grzegorzkoogryw5957 No rozumiem, jeśli ktoś nie chce odzyskiwać pieniędzy to jego sprawa. Ja zupełnie popieram te osoby, które te pieniądze poprzez sąd odzyskują.
Walić polskich dziad transów, robiłem u dwóch baranów i tylko nerwicy nabawiłem się :/ cały czas telefony co i jak , a czemu tak , wyjedź proszę maxa i zrob 9 pauzy , jedz szybko bo czekają tam na Ciebie bla bla bla dlatego poszedłem do Niemca i jestem mega zadowolony, wysyłają mi zlecenia na tablety, praktycznie zero telefonów, jak mowie ze nie zrobię załadunku bo cos tam to ok, zrob załadunek jutro rano, bez żadnego marudzenia , w 90 % kończę pracę max 17 czyli bez problemu znajduje parking u Niemca. Widzę po 20stej kto wjeżdża na parking i są to głównie polacy , ukraincy , Słowacy, Czesi, Rumuni lub Bułgarzy i gębą mi się cieszy bo ten koszmar z szukaniem parkingu po 20 u mnie minął :) pauzy prawie zawsze min 11stki więc mogę odpocząć , trening zrobić no i kasa lepsza , bez porównania. Pozdrowienia dla kierowców robiący za 400 dniowki i tacho na maxa 😂😂😂😂😂😂
Dokładnie. Nie ma branży na którą się bardziej narzeka niż transport. Pracodawcy się nigdy nie opłaca a ciągle kupuje nowe zestawy, kierowcy się nie opłaca jeździć a pracuje w tej branży od 20 lat i nie zamierza przestać. Cyrk na kółkach i to dosłownie 😂 Jak słyszę takich dziadów narzekaczy to mi się tylko śmiać chce.
U nas w firmie dziad zatrudnił szoszona wszyscy w czterech sie zwolniliśmy po krótkim czasie itd znalazło w Scani wyłącznik tachografu emulatory adblue i wszystkie mi machloje zostały zgłoszone
Witam redukowałem ilość aut we firmie ze względu na brak nerwów do panów kierowców z większością roztaliśmy się normalnie ale trafił się jeden Baran który poleciał do sądu bo kolega coś ugrał lecz w moim przypadku sąd tostrzygł że w przeciągu trzech lat zarobił 9000zł. Więcej niż powinien (chodziło o diety)
U mnie po 3 latach wygladało to tak : poszedłem po podwyżkę i jej nie dostałem po miesiącu oświadczyłem że za miesiąc będę się zwalniał bo znalazłem firmę która za tą samą pracę płaci 10% więcej , i tu się zaczęło.... Minął miesiąc i zgodnie z umową poszedłem do innej pracy .
Jakie było moje zdziwienie gdy po dwóch dniach zadzwonił mój były pracodawca z pytaniem co się stało że mnie nie ma w pracy ?😂 I pretensję że go na lodzie zostawiłem i że tak się nie robi 🤣 , po czym padła propozycja że on mi jednak da tą podwyżkę, nie przyjąłem oferty .
Co do rozstrzygania w sądach to uważam że skoro ktoś znał warunki i zgodził się na nie a potem coś nie pasuję to powinno się iść w piz ....u , no chyba że pracodawca ewidentnie oszukuję nie dotrzymując umowy to wtedy jak najbardziej ruszamy wszystkie instytucję.
nie dokonca ja musiałem jebnąć firmą w piescie odrazu, opona na drutach i mówi potem no to wokół komina jedziemy... itp czasem szkoda czasu na dogadywanie sie bo g czesto wychodzi, jesli cos nie pasi zero sentymentów to mnie zycie nauczylo po czterech razach pod rząd dyscyplinarkach znalazlem robote dobrą.
Jezeli coś,co jest normowane i prawem pracy, przepisami itd , tak jak diety ,godziny nocne,ekwiwalent za spanie w aucie , odziez roboczą i inne regulowane dlaczego mam nie isc do sadu(w przypadku kiedy nie mam tego uwzglednione w wyplacie), no chyba ze raz do roku podpisujecie szefowi diety inblanco. Transport to cyrk i zbieranina najgorszego sortu ludzi.( nie generalizuje ) ale obiektywnie, tak jest.
Chłopie gdzie ty masz takie warunki pracy teraz to nieźle odleciałeś.
Mam nadzieję że większość tych pseudo firm padnie.... Oby ....
Ponownie zabiorę głos.
Jako, że branży jestem od ponad dekady i aktualnie reprezentuje stanowisko ze strony zarządzającego transportem - nie spedycji - nie właściciela firmy - tworzę taki bufor pomiędzy szefami - pracownikami - spedycjami - przewoźnikami.
Tak, wielu kierowców czuje się pokrzywdzonych, bo nie dostało dodatku, diet etc. Ich zapał kończy się w momencie gdy trzeba stworzyć pozew lub zlecić pełnomocnikowi sprawę.
Inna sprawa - tak owszem- sądy są po stronie pracowników - ale przestrzegają prawa.
Wynagrodzenia i jego formy są/ powinny być zapisane w regulaminie pracy który to powinien podpisać pracownik - dla pracodawcy to forma zabezpieczenia przed tego typu pozwami- jednak też, umowy mogą być zawierane w formie ustnej - wówczas słowo przeciwko słowu i tutaj już był przypadek wyroku sądu w którym to sąd oddalił pozew uzasadniając fakt, że przez X lat kierowca wykonywał pracę nie wzywając pracodawcy do uzupełnienia należności jemu należnych - a teraz sobie nagle przypomniał. Więc kwestie z "pewną wygraną" w sądzie nie są takie oczywiste, szczególnie, że to na pracowniku spoczywa udowodnienie, że dana kwota - tu wyliczenie - się jemu należy w związku z zawartą umową..
Z doświadczenia wiem, że na krzyczeniu się kończy, a też już przerabiałem przypadki w których to pracownik nie rozliczył się z powierzonych jemu narzędzi pracy - które pokwitował własnym podpisem.
Prawo jest spójne w tych kwestiach a czy to kierowcy czy inni pracownicy zamiast się doinformować wolą pleść bzdury i robić się za gangsterów których to trzeba się bać.. .szkoda, tylko, że nie są takimi gangsterami na np. rozładunkach gdzie wciskają im na wymianę połamane palety, a oni nie umieją się słowem odezwać, że coś jest nie tak..
Tyle ode mnie.
Pozdrawiam
Nie wrzucaj wszystkich kiero do jednego wora, są tacy ktorzy czytają co podpisuja,wiedza co im przysługuje,nie wsiadaja za fajere na umowę ustną, często jest tak jedź szybko jak wrocisz to podpiszesz w tych małych firmach,po zakonczeniu wspołpracy robimy dokument ze rozliczyłem się z firmą i bajo,najlepiej to siadaj za fajere na miesiąc,poznasz temat np palet o ktorych tak cisniesz.
O Krzychu, Ty tu? Pozdro!
@@krzysztofkiero2822 Po co się tak oburzasz?
Skoro jesteś porządnym pracownikiem i ogarniasz to nie o Tobie pisałem.
Doświadczyłem dwóch stron transportu wiec doskonale wiem, jakie jest tempo, presja, gburowatość magazynierów itp.
Nie zmienia to faktu, że trzeba swoich obowiązków dochować, a wiem ile mam reklamacji od swoich klientów dzisiaj do wyjaśniania, których można było uniknąć, gdyby kierowca zareagował - lub miał dyspozytora który umie rozwiązać problem.
Wszędzie są porządni pracownicy i słabsi, gorsi, tak samo jak sporo jest krzykaczy którzy tak jak opisałem nie rozumieją a głośno pieją..
Pozdrawiam
@@maniekk1983 czasami gdzieś zabłądzę w sieci :)
Pozdrawiam
koniec to na pewno uśmiechniętych filmików wesołka od hantla
Cześć Jareczku. Sytuację wygląda zależnie od pierwszej rozmowy z pracodawcą. O tak na początku pracy jest umowa na okres próbny. I po okresie próbnym powinien pracownik podjąć rozmowę jak widzi dalszą współpracę i omówić szczegóły umowy i umowy o pracę.
Jeżeli chodzi o sąd z pracodawcą. Historie parkingowe, krążą
Pracownik powinien mieć wszystko wyszczególnione na umowie o pracę.
Kierowcy to jest sort , gdzie jeden drugiego. Dalej pracodawcy wykorzystują podpierdalanie się nawzajem przez kierowców.
Sami jesteśmy sobie winni.
Polscy kierowcy mają gorącą krew. Ale to nie pomaga.
Musimy pracować wolniej za więcej.
A najlepiej wszyscy jednakowo w danej firmie. 😉
polecam na wypowiedzeniu iść od razu na l4 bo chorobowe jest płacone od przecietnej krajowej a później odebrać ekwiwalent za urlop cały czas optymalizuję zarobki kierowców polecam :)
Co to za marudzenie Jest pięknie i będzie jeszcze piękniejsze.Pogladajcie internet .Wszystko rośnie.Zyc nie umierac
Od głodu hłodu,wojny,morowego powietrza i prywatnych pracodawców ratuj nas Panie !👍👍👍👍
Każdego szkoda. Każdego. 8 lat obsługuje firmy transportowei są pracodawcy co wymagają i zawsze chcą się dogadać. Są też Ci co nie wymagają, ale wina w 99% jest po stronie kierowcy. To jest loteria. Jedni trafiają spoko, inni średnio a jeszcze inni z d..y. Jest wolny wybór i demokracja. Chcieliście, to macie.
Adam Blacharczyk paker podobno sobie świetnie radzi byczku.
Bo byczkow i inne mordeczki po rogach wali
Super kaskę u niego idzie zarobić bycku, 5 tirów już jeździ non stopa
@@marcinkura8049 mają w ITD wykupione specjalistyczne karty do tacho na których mogą jezdzić 23h i tylko 1h pauzy.
@@marcinkura8049a wy nadal nie macie ani jednego …
@@piotrszynka1113 a ciekawe jakie masz na to dowody.
Chyba chcesz pracodawcę wydoic tylko nie wiesz jak się za to wziąść. Zadzwoń do xxxxx ci poradzi.
Kazdy wój na swoj strój. Jeden placi z frachtu drugi z kilometra trzeci z gwiazd i nikt nie wie o co chodzi. Niech zrobia stawkę godzinową 18/20e brutto za godzine wszystko co powyżej 10h pracy ekstra płatne, za soboty i niedziele czy święta+100% Rozliczane z karty kierowcy i mozemy jeździć, jak cie nie stac to zwijaj tabor, przyjdzie taki co mu się będzie opłacać.
Dokładnie jeżdżenie z kilkometra to tylko dodatkowe nebezpieczenstwo bo każdy się spieszy. Dodatkowo zniesienia kar finansowych dla firm za nie dowiezienia ładunku na czas. Oraz ustalenie kwoty za oczekiwanie za rozładunek. I się skonczyło pospiech i wakacje na drogach
Kto ma skończyć ten skończy
Non stop zamykaja firmy xDDDDDDDDDDD ale jadą dalej.Klasyka transport sie nie nie łopłaco ale dobrał bym jedno scaniee.
@@michadelogistyk3450 Oni trzymają te firmy po to żebyś ty mógł coś zarobić jako kierowca, oni dawno już nic z tego nie mają. Serce się łamie
@@whyyyyyyyyyme hahaha 😂
Jedno Scanio chciales napisac.
Witam i pozdrawiam wszystkich oglądających i komentujących komentarz taktyczny
Pracodawcy dosyć często oszukują - więc o co to krzyk ??? Nie rozumiem. Czy ktoś mi to jest w stanie wytłumaczyć?
ja też nie rozumiem tego krzyku że kierowca odchodzi i zazwyczaj zaczyna się wojna. Jeżeli pracodawca jest czysty i nie ma sobie nic do zarzucenia to z jakiej paki obawia się wizyty ITD, PIP czy pozwu do sądu o jakieś naruszenia? 😂
@@k0bi. było słuchac pracownika.........
Po uropie wygladzasz bardziej zadbany 😂
Dzięki
Jarek. Twoje słowa są naprawdę bezcenne. 😂
Wszedzie syf w wojsku w kosciele..😂 ludziska sami to tworzylismy,tworzymy i bedziemy tworzyć podejrzewam ze po drugiej stronie też juz cos spieprzyliśmy
Niestety
Nie będę się rozdrabniał.
-jeżeli pracodawca żerował na NIEŚWIADOMOŚCI pracownika i go dymał na godzinach nocnych, nadliczbowych czy wypłatach a pracownik po jakimś czasie dowiedział się co i jak, zauważył, że jest robiony w bambuko to powinien w PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI iść do szefa i mu powiedzieć co i jak...
jak SZEF stanie okoniem i twardo stwierdzi "chłopie bredzisz idź się wyśpij" to moim zdaniem normalne jest iść i takiego cwaniaka do sądu podać.
_______
co innego jak ktoś świadomie daje się dymać... bo takie zachowanie niestety nie daje nic dobrego a psuje rynek pracy. Później do takiej firmy przychodzi ktoś świadomy swoich praw, chce i wymaga traktowania zgodnego z kodeksem pracy a takie szef cwaniaczek co go nauczyli dziadostwa jest zdziwiony bo ma sprawę w sądzie ponieważ robił coś niezgodnie z przepisami
_______
osobiście powiem tak, jak szefu chce naginać i kombinować (nie mówię tu o tacho) to niech wsiada sam a jak mam to robić ja to na pewno nie będzie tanio 😉
ja w pierwszej kolejnosci poszedłbym do sądu a później do prokuratury art oszustwo
Traktuje Pan Was kierowców jakbyście byli z innej masy innymi ludźmi ale jesteście takim samym zjadaczem chleba jak prezes banku czy robotnik na budowie. Nie ma w was nic wyjatkowego ani spacyficznego. Pozatym konflikty zdarzają się w każdej branży nie tylko wśród kierowców i firm transportowych. Tam gdzie jest relacja szef - pracownik niezależnie jaka to będzie branża zawsze będą tąpnięcia.
Jesli jest podstawa do pozwu to Sad rozstrzygnie. Nie ma sie czego bac. Problem w spoleczenstwie Polskim to raczej banie sie dochodzenia swojego w sadzie, a umowa musi byc nie tylko dotrzymana, ale rowniez zgodna z ustawami.
No nieudaki co fizycznie nie moga sie odnaleźć hhhhhh😂
No niestety
Fajnie ze teraz wpadł ci pomysł o podawaniu piacodawcy do sądu. Jesteś super zze swoimi pomysłami. 😂 Naprawdę masz wenę.
Dlatego ja szukając pracy x lat temu zawsze patrzyłem od jakiej kwoty jest umowa i możesz mi wierzyć ,że sporo lat pracuje w obecnej firmie będzie już ok 16lat i nigdy nic szef nie płacił pod stołem nawet premii, od 16 lat mam odprowadzane składki od całości (tak wiem ciężko uwierzyć ale tak były ,są i będą normalne firmy)wystarczy poszukać a przedewszystkim się szanować,pozdrawiam
Dziękuję za Pana filmy 🙂 zdrówka życzę i pozdrawiam 🙂
W innych branżach także tak jest. Są lepsi i gorsi pracodawcy.
Tytuł nie pasuje do filmu 😀
Moim zdaniem, jeżeli pracodawcę nie stać żeby zapłacić pracownikowi zgodnie z przepisami to każdy taki pracownik ma moralne prawo do podania pracodawcę do sądu, a przede wszystkim takie przedsiębiorstwo powinno zostać zlikwidowane, ponieważ skoro utrzymuje się na rynku to albo robi to kosztem pracownika, albo innych przedsiębiorstw, które przepisów się trzymają, choćby były to duże „molochy” na które często się narzeka.
A co w sytuacji kiedy kierowcą odrazy wie że nie będzie miał pieniędzy które gwarantują przepisy a mimo to podejmuję taką pracę a potem płaczę i lata po sądach?
@@grzegorzkoogryw5957 To samo, pracodawca musi się pogodzić z ryzykiem. Być może ktoś to uważa za niezgodne z „zasadami ulicy” XD Ale to pracodawca łamie prawo w tym przypadku, nie pracownik.
@@whyyyyyyyyyme ok , ale kierowca znając zasady jakie tam panują zawsze może się uśmiechnąć i obrócić się i wyjść nie podejmując tam pracy , jest jeszcze druga kategoria kierowców którzy znaleźli sobie sposób na życie postępując z pełna świadomością "ujebania dziada" czy to dobre czy złe nie mi to oceniać.
@@grzegorzkoogryw5957 No rozumiem, jeśli ktoś nie chce odzyskiwać pieniędzy to jego sprawa. Ja zupełnie popieram te osoby, które te pieniądze poprzez sąd odzyskują.
Walić polskich dziad transów, robiłem u dwóch baranów i tylko nerwicy nabawiłem się :/ cały czas telefony co i jak , a czemu tak , wyjedź proszę maxa i zrob 9 pauzy , jedz szybko bo czekają tam na Ciebie bla bla bla dlatego poszedłem do Niemca i jestem mega zadowolony, wysyłają mi zlecenia na tablety, praktycznie zero telefonów, jak mowie ze nie zrobię załadunku bo cos tam to ok, zrob załadunek jutro rano, bez żadnego marudzenia , w 90 % kończę pracę max 17 czyli bez problemu znajduje parking u Niemca. Widzę po 20stej kto wjeżdża na parking i są to głównie polacy , ukraincy , Słowacy, Czesi, Rumuni lub Bułgarzy i gębą mi się cieszy bo ten koszmar z szukaniem parkingu po 20 u mnie minął :) pauzy prawie zawsze min 11stki więc mogę odpocząć , trening zrobić no i kasa lepsza , bez porównania. Pozdrowienia dla kierowców robiący za 400 dniowki i tacho na maxa 😂😂😂😂😂😂
Witam pozdrawiam
Wszyscy w branży narzekają, wszyscy!
A co ranopełne autostrady...
Dokładnie. Nie ma branży na którą się bardziej narzeka niż transport. Pracodawcy się nigdy nie opłaca a ciągle kupuje nowe zestawy, kierowcy się nie opłaca jeździć a pracuje w tej branży od 20 lat i nie zamierza przestać. Cyrk na kółkach i to dosłownie 😂 Jak słyszę takich dziadów narzekaczy to mi się tylko śmiać chce.
Dzisiaj w ewangelii było że chodzimy do sądów i dochodzimy sprawiedliwosci u nie wierzących I tak od 2000 lat
potwierdzam, byłem w kościele dzisiaj i było to.
Pozdrawiam i czekam na dalszy instruktaż jak zbudować cos👍
U nas w firmie dziad zatrudnił szoszona wszyscy w czterech sie zwolniliśmy po krótkim czasie itd znalazło w Scani wyłącznik tachografu emulatory adblue i wszystkie mi machloje zostały zgłoszone
A jak
Witam redukowałem ilość aut we firmie ze względu na brak nerwów do panów kierowców z większością roztaliśmy się normalnie ale trafił się jeden Baran który poleciał do sądu bo kolega coś ugrał lecz w moim przypadku sąd tostrzygł że w przeciągu trzech lat zarobił 9000zł. Więcej niż powinien (chodziło o diety)
to była praca na kraju?