Coma zawsze najlepiej podchodzi gdy coś się pieprzy w życiu..i zawsze wyciąga z najgłębszego dołka...dzięki wielkie Piotrek za muzykę i teksty..na zawsze w moim serduchu!!!
Jeden z głębszych tekstów moim zdaniem , cudowna głęboka piosenka w moim odczuciu o uzależnieniu i miłości. Każdy w tym tekście znajdzie coś swojego zinterpretuje to tak jak mu serce podpowiada.
Dokładnie. Ja ich poznałem przez przypadek i to na koncercie w Polkowicach. Jak wysiadałem z auta i jak usłyszałem te riffy to do ojca i sióstr powiedziałem "znajdziecie mnie" :D
Odrzucona osoba jesli jest wrazliwa czesto nie moze sie pogodzic z faktem odrzucenia. Mysli wciaz o swojej nieszczesliwej milosci. Pamieta jej usmiech, gesty, oczy, chwile gdy byla blisko. Czesto odreagowuje ten zawod poprzez ucieczke w alkohol, narkotyki, pornografie, ciezko jej pogodzic sie ze bedzie musiala pokochac kogos innego. Marzy wciaz ze ta wlasciwa osoba poda mu jeszcze kiedys dlon.Taka utopia pieklo z kturego niektorym ciezko wyjsc.
Do Trujących roślin wacam zawsze gdy jest źle. To wspaniały utwór, który został ze mną w najgorszych momentach życia. Dla mnie jest o dzieciństwie, tym co bezpowrotnie przeminęło, moich upadkach małych i dużych i o tym co ukształtowało mój charakter. Kocham Come za to, że absolutnie każdy może w ich numerach znaleźć coś dla siebie, inaczej interpretować, rozumieć. Z jednej strony ściąga w dół, z drugiej dodaje wiary i woli walki. Gdy słucham tej piosenki za każdym razem mam ciarki na całym ciele a w oczach łzy. Nikt nigdy muzyka nie doprowadzał mnie do takiego stanu jak Rogucki. Dziękuję.
Tez idealnie rozumiem kawalek, jebane arcydzieło. Te kwiaty w garsci, chodzi o czerwone wiosenne kwiatki. Wszystko rozumiem, kazde słowo, wchodzisz tekstami w mózg bardzo głęboko. Jesli ktos twierdzi ze te teksty nie maja sensu, to sie bardzo myli. Kazda linijka tekstu ma sens, to ciemne obszary naszego mózgu. Dziękuję wam za ta plyte...
Jeśli jeszcze żyjesz(słuchałeś comy więc nic nie jest pewne) to napisz jak ty to rozumiesz. Bo dosłownie to jest piosenka o robieniu i ćpaniu heroiny( w polsich warunkach kompotu) z maków
Dziekuje all of you guys..!! I really want to meet Poland again, I was in Kraków in 2004, unfortunately never after. The hospitality and kind of You was amazed and impressed me, the meeting was lifetime unforgettable: feel myself as a brother of You all. (only your language and words were extremely hard to speak :) ) To the video: can anyone help me to find this album in original sound quality? In hungarian sites I cannot find Coma anywhere. Original CD would be the biggest happiness, but I can't order it from anywhere, with shipping to Hungary. :( If anyone can help me, please find me in email: herkogabor at gmail dot com. Thank you!!!
Przed którymś koncertem Pan Piotr powiedział o tym, że obok ich zespołu znalazło się kilka trujących roślin, więc moim zdaniem tekst jest o ludziach, którzy podkopują nam doły i nie wierzą w nas. Cudowne jest to, że każdy w tych tekstach odnajduje inną głębie. Za to cenie ten zespół ;-)
Ewelina, te słowa oznaczać miały, że na drodze twórczości eksperymentowali z wszelkimi możliwymi substancjami odurzajacymi, aczkolwiek zachowując względny umiar.
Tekst moim zdaniem, traktuje o substancjach psychoaktywnych, a w szczególności o jakimś psychodeliku prawdopodobnie Ayahuasce. "woda ognista z jęczmienia" - wódka (chyba nie ma co tłumaczyć) "traw meksykańskich garść, lot na podobieństwo snu" - Prawdopodobnie szałwia wieszcza, zgadza się występowanie i metafora lotu bez tchu gdyż szałwia powoduje "wystrzelenie" w totalnie inną rzeczywistość a doświadczenie bywa bardzo trudne i przepełnione lękiem. "Łąki u schyłku lata" - Grzyby psylocybinowe - pojawiają się jesienią, większość ludzi którzy znają temat zgodzi się że kolory po zażyciu stają się "oleiste" tzn przypominają obrazy olejne. "Ale żadna z nich Ale żadna jak ty Nie olśniła mnie Nie ujęła win." - Tutaj trzymałbym się że autor tekstu odnosi się do kolejnej z substancji która pośród pozostałych wyróżnia się łaskawą i opiekuńczą naturą. Stawiałbym na Ayahuaskę, większość ludzi doświadcza po spotkaniu z Ayahuaską boskiej, matczynej opieku, połączenia z naturą, połączenia z łonem matki ziemi itp. "Natarczywa Na wskroś nieznośna Siła, z jaką płynie Z jaką ciśnie się przeze mnie mrok. " - Każdą ceremonie z substancjami po której możemy doświadczyć sakrum towarzyszy przeważnie proces głębokiego oczyszczenia, wówczas treści z podświadomości stają się bardziej jawne, możemy zaobserwować nasz cień a to doświadczenie bywa traumatyczne. "Dalej i dalej na paraboli czasu Wznoszę się, aby za chwilę opaść na dno. Z roślin trujących bukietem idę w garści Wszystko najlepsze co mogło być przepadło. Jeśli to tylko nieznośne poplątanie Jeśli to tylko chwilowa zapaść woli Jutro spróbowałbym Cię przeprosić ładnie Jutro przyrzeknę Ci wszystko wynagrodzić." T- Tutaj mamy już bezpośredni opis doświadczenia. Psychodeliki często załamują postrzeganie czasu, może on się wydłużać lub całkowicie zanikać w chwili gdy tożsamość się rozpada. Wielu "tripom" towarzyszą wzloty i upadki, w miarę jak eksplorujemy naszą psyche. W najintensywniejszych momentach bywa że umysł zmęczony próbami logicznego zrozumienia doświadczenia, wykrzacza się, pragnie końca podróży, próbuje ocalić tożsamość na wszelkie możliwe sposoby w tym podejmując negocjacje z substancją. Takiemu doświadczeniu może towarzyszyć odwiedzanie światów piekielnych o czym słyszymy w kolejnych wersach. "Niebezpieczne i ciemne Moje wędrówki po piekle Splątane drogi przez noc Nie wydostanę się stąd Chyba że ty... Chyba że ty... Chyba, że podasz mi dłoń. Splątane drogi przez noc Nie wydostanę się stąd." Pachamama (wielka matka) jak mówią o Ayahuasce szamani, może podać swą pomocną dłoń zagubionemu wędrowcowi w symbolicznym znaczeniu. Pozwala "otworzyć" serce, poczuć wdzięczność za dar życia i jedność z całym stworzeniem, towarzyszy temu zazwyczaj odpuszczenie gniewu, zawiści i poczucia winy oraz innych negatywnych treści z naszej podświadomości. Stąd słowa: "Nie olśniła mnie Nie ujęła win." Podobnie, moim zdaniem utwór "Spadam" to utwór kropka w kropkę pasujący do opisu tripu na LSD któremu również towarzyszył rozpad EGO. Zdaje się że Piotr, eksplorował trujące rośliny przez jakiś czas dość intensywnie. Pozdrawiam wszystkich którzy myślą podobnie, tych którzy myślą inaczej też pozdrawiam:)
A dla mnie to opowieść gościa, który brał nie jedno w życiu, niszcząc związek, a teraz próbuje przeprosić. Tyle. Coma jest prosta jak drut, nie doszukujcie się u Roguckiego metafor rodem z 40 i 4.
@@Kazkrin tak jest, gosciu spierdzielil zwiazek i niestety nie potrafi sobie tego wybaczyc, i nawet bukiet "trujacych roslin" nie jest w stanie zagluszyc wspomnienia tamtej kobiety. No i tylko ona podajac mu dlon, sprawi ze sie wyzwoli z uzaleznienia.
Przemieniła na wskroś Wydrążyła mnie Woda ognista Z jęczmienia wydobyta pól Traw meksykańskich garść Przyprawiła mnie O lot bez tchu O stan na podobieństwo snu Jeszcze więcej znam Jeszcze więcej ich znam Zatruwają łeb, odbierają czas Ale żadna z nich Ale żadna jak ty Nie olśniła mnie Nie ujęła win Łąki u schyłku lata Łąki Wyciskałem z nich sok i kolory Oleiste, sezonowe zło Natarczywa na wskroś Nieznośna siła Z jaką płynie Z jaką ciśnie się przeze mnie mrok Jeszcze więcej znam Jeszcze więcej ich znam Zatruwają łeb, odbierają czas Ale żadna z nich Ale żadna jak Ty Nie olśniła mnie Nie dodała mi sił Dalej i dalej na paraboli czasu Wznoszę się, aby za chwilę opaść na dno Z roślin trujących bukietem idę w garści Wszystko najlepsze co mogło być przepadło Jeśli to tylko nieznośne poplątanie Jeśli to tylko chwilowa zapaść woli Jutro spróbowałbym Cię przeprosić ładnie Jutro przyrzeknę Ci wszystko wynagrodzić Niebezpieczne i ciemne Moje wędrówki po piekle Splątane drogi przez noc Nie wydostanę się stąd Chyba że ty Chyba że ty Chyba że podasz mi dłoń Splątane drogi przez noc Nie wydostanę się stąd Nim połknie mnie Nim połknie mnie noc Nim połknie mnie zła noc
Według mnie najlepszy utwór z Hipertrofii:) Wzbudza we mnie emocje... "Dalej i dalej na paraboli czasu Wznoszę się, aby za chwilę opaść na dno Z roślin trujących bukietem idę w garści Wszystko najlepsze co mogło być przepadło..."
Przecież to jest wiadome,że jest to piosenka nie tylko o alkoholiźmie ale o ogólnym uzależnieniu :))) Pomijając to, jest chyba najlepsza piosenka jaką słyszałam.
To kawałek o nałogach, o popadaniu w coraz większe dno, o zatracaniu się samym w sobie, o miłości (ktora też może być uzależnieniem) i o checi wiary w cokolwiek.
Zastanawia mnie zarzucanie Roguckiemu że jego teksty nie mają sensu, kiedy ja idealnie "czuję" i rozumiem ich sens. Albo czujesz to sobą albo nie, artysty raczej nie obchodzi czy jakiś znaffca muzy go rozumie czy nie, próbuje się wyrazić najlepiej jak potrafi. A kto ma poczuć, komu w duszy gra podobnie ten poczuje. A kto nie poczuje będzie marszczył nos i smęcił o grafomanii, braku sensu itp. wielka "szkoda" że te kawałki nie są pisane dla was i pod was drodzy krytycy
+Metal Marten woda ognista z jęczmienia. z tego robi się słod do piwa, meksykanskie= teqila, jeszcze więcej ich znam, trujące rośliny. bo z roślin robi się alkochol i lekkie naturalne narkotyki typu marichuana.
przemieniła na wskroś wydrążyła mnie woda ognista z jęczmienia wydobyta pól.... prawdziwe jak kumpel mówi "badyle" ave Coma!!! nowa płyta musi być ten sam level... prosze !!!!!!!
Pan Morgan He he he, powiem Ci Morganie, że ja też ostatnio zacząłem nucić ten fragment. "Niech połknie mnie, niech połknie mnie noc, niech połknie mnie ta noc."
"NIM połknie mnie ZŁA noc" panowie :D teraz pytanie czy teksty Comy rzeczywiście mają sens? Ja nigdy tekstów nie słucham (parę wyjątków: "Obława" Kaczmarskiego, "Turbo Lover" JP, "Screaming Eagles" Sabatona oraz utwory satyryczne) także mi to wszystko jedno :P
Ten konkretnie raczej tak. Bardziej dosłowny niż to przeważnie jest w tekstach Roguckiego, ale raczej tak. To brzmi jak błaganie o pomoc bo podmiot liryczny jest uzależniony :P
"Jeśli to tylko nieznośne poplątanie Jeśli to tylko chwilowa zapaść woli Jutro spróbowałbym Cię przeprosić ładnie Jutro przyrzeknę Ci wszystko wynagrodzić Niebezpieczne i ciemne Moje wędrówki po piekle..."
Widzę tu dużo różnych interpretacji. To piosenka o "tripie" , podczas którego przychodzi refleksja na temat związku obciążonego uzależnieniami od środków psychoaktywnych. Mogę wyjaśnić ,krok po kroku. Przemieniła na wskroś Wydrążyła mnie Woda ognista Z jęczmienia wydobyta pól Woda ognista czyli wódka. Tak zresztą nazywali ją Indianie ameryki północnej.Każdy wie jak potrafi wydrążyć i przemielić. Traw meksykańskich garść Przyprawiła mnie O lot bez tchu O stan na podobieństwo snu Marihuana .A raczej jej garść .Każdy kto wypalił za dużo wie ,że wtedy odbiera dech i wprawia w stan na podobieństwo snu. Jeszcze więcej znam Jeszcze więcej ich znam Zatruwają łeb, odbierają czas Ale żadna z nich Ale żadna jak ty Nie olśniła mnie Nie ujęła win "Ale żadna z nich ,ale żadna jak ty" Fragment jasno wskazuje ,że chodzi o kolejną trującą roślinę. Najprawdopodobniej chodzi tu o ayahuaskę ,ale równie dobrze może chodzić o ibogainę ,bądź inną roślinę o podobnym działaniu. Łąki u schyłku lata Łąki Wyciskałem z nich sok i kolory Oleiste, sezonowe zło Natarczywa na wskroś Nieznośna siła Z jaką płynie Z jaką ciśnie się przeze mnie mrok Oczywiście chodzi o kompot z maku.Zbierany pod koniec lata na łąkach ,po czym wyciska się z niego sok ,który po przetworzeniu przypomina ciemny olej. Kolejne cztery wersy to oczywiście metafora dania w żyłę. Jeszcze więcej znam Jeszcze więcej ich znam Zatruwają łeb, odbierają czas Ale żadna z nich Ale żadna jak Ty Nie olśniła mnie Nie dodała mi sił Dalej i dalej na paraboli czasu Wznoszę się, aby za chwilę opaść na dno. Z roślin trujących bukietem idę w garści Wszystko najlepsze co mogło być przepadło. Jeśli to tylko nieznośne poplątanie Jeśli to tylko chwilowa zapaść woli Jutro spróbowałbym Cię przeprosić ładnie Jutro przyrzeknę Ci wszystko wynagrodzić. Kluczem do zrozumienia tego fragmentu jest zrozumienie ,że autor nie odnosi się tu już do tej jednej rośliny(to nie miałoby najmniejszego sensu) , a do kobiety. Zwrotka opisuje wyrzuty sumienia ,jakie nachodzą go podczas tzw. tripu właśnie po zażyciu tej jednej trującej rośliny , która go olśniła i ujęła win ,tak że chciałby wszystko naprawić. Świadomy swojej ułomności przychodzi z roślin trujących bukietem ,czyli z tymi wszystkimi doświadczeniami z tymi substancjami i z konsekwencjami ,a także świadomością jak wiele przez to stracił. Wznoszenie się na paraboli czasu to efekt zażycia substancji, natomiast chwilowe poplątanie i zapaść woli to oczywiście tzw. zły trip spowodowany wyrzutami sumienia. Niebezpieczne i ciemne Moje wędrówki po piekle Splątane drogi przez noc Nie wydostanę się stąd Chyba że ty... Chyba że ty... Chyba, że podasz mi dłoń. Splątane drogi przez noc Nie wydostanę się stąd. Nim połknie mnie Nim połknie mnie noc Nim połknie mnie zła noc To kontynuacja poprzedniej zwrotki ,metafora bad tripa ,ale także metafora ogółu sytuacji i oczywiście prośba o pomoc w wydostaniu się z tego stanu. Pozdrawiam wszystkich ,którzy mówią ,że teksty Comy nie maja sensu ;)
Poza wszystkim muzycznie całkiem zgrabny utwór. Warsztatowo podobnie jak Maleńczukowi - trudno cokolwiek zarzucić choć niektóre teksty trącą infantylnością.... Jednak...nie myli się tylko ten, który nic nie robi, a i czasem bezczynność bywa zbrodnią. Płyta nierówna, ale trzy kawałki windują ją w górę. Wróciłem do jej słuchania z przyjemnością.
A ja wiem o czym to jest, nie wszystkie piosenki Comy da sie tak latwo rozszyfrowac, podmiot jest uzalezniony od niezliczonych uzywek (wodka, peyotle, opium) ale w zadnej nie odnalazl co w bliskiej mu odobie i zwraca sie do niej o pomoc. I pomyslec ze kiedys mialem 2 z polaka i ledwo zdalem. XD
Akurat ten tekst jest jednym z bardziej oczywistych. Dodam jeszcze, że w tekście mamy jasno pokazane jak podmiot, przez swoje uzależnienie od "trujących roślin", traci wszystko, stacza się na dno, "splątane drogi przez noc" to oczywiście nałóg z którego może go wydostać ukochana osoba "podając mu dłoń".
To moja ulubiona piosenka comy albo może inne tak samo lubie była ze mną od zawsze kiedy pierwszy raz gotowałem here kiedy w tym czasie dużo podróżowałem pociągiem do Gdyni miałem tam dziewczyne za swoich marzeń spaliśmy na trawniku w mrowisku przed galerią przymorze w Gdańsku obok ulicą szła procesja Bożego ciała słońce z rana tak przyjemnie grzało ulice były puste było tak rześko szlajaliśmy się ogromne ilości kilometrów jeździliśmy na desce patrzącna zachody słońca byliśmy w Bydgoszczy u Józy i robiliśmy popkorn z mikrofali i tosty jedzenie mi tak smakowało życie było piękne jak las pewnego dnia siedzieliśmy na peronie czekając na pociąg napisałem dla niej wiersz tuliła się do mnie jak lep na muchy to był ostatni dzień kiedy ją widziałem zostawiła mnie bez słowa dla innego typa dziś mija 5 lat od wtedy i od tamtej pory wszystko się posypało nie mam do kogo gęby otworzyć kilku przyjaciół rozrzucona po polsce jak garść kamieni nie umiem nawiązać nowych kontaktów i tak rozbity bez nadzieji że coś się zmieni słucham tej piosenki wspominając czasy kiedy wszystko świetnie morfina zabija ból i sprawia że ja się jeszcze nie zabiłem chciałbym żeby było choć troche jak kiedyś chciałbym mieć chociaż z kim pogadać chciałbym mieć chociaż nadzieję że moje życie może się jakkolwiek zmienić
'Jeśli to tylko nieznośne poplątanie, jeśli to tylko chwilowa zapaść woli" Chwała śmiałkom, którzy zadali sobie to pytanie i wybrali odwagę na Szczęście, miast wygodnego Zadowolenia. I chwała Rogucowi, za wypowiadanie na głos, tego wszystkiego, co często jest szeptane tylko nocą i tylko przy złożonych dłoniach.
Na paraboli czasu,a nie w niebo. To opis efektu po zażyciu substancji psychoaktywnej. Poszukaj mnie w komentarzach zamieściłem dokładną analizę utworu słowo po słowie ,jeśli cię interesuje ten tekst .Pzdr.
A druga zwrotka? "Łąki u schyłku lata, łąki, wyciskałem z nich sok i kolory oleiste, sezonowe zło". Czyżby nawiązanie do maku i pewnej substancji z niego uzyskiwanej? Także ogólnie zgodzę się, o uzależnieniach w ogólności.
Jeżeli mierzysz 'sprzedajność' zespołu ilością 'słitaśnych rockmenek' pojawiających się na koncertach, to widocznie mamy inne podejście do muzyki. Coma stała się sławna, co było następstwem ich dobrych płyt. Dlaczego ktokolwiek ma porównywać Comę z Kazikiem, czy Lady Pank? To są wykonawcy diametralnie się od siebie różniący. Wytłumacz mi,proszę, na jakiej zasadzie porównuje się Kult z Comą. To przykre, że zespół, który stał się popularny i wydał inną płytę, niż by sobie tego ludzie życzyli
Coma zawsze najlepiej podchodzi gdy coś się pieprzy w życiu..i zawsze wyciąga z najgłębszego dołka...dzięki wielkie Piotrek za muzykę i teksty..na zawsze w moim serduchu!!!
Osiem lat nie słuchałem. Trafiłeś komentarzem w sedno
@@filipkwasniak3703ja z 15 lat🤫 pozdrawiam
Jeden z głębszych tekstów moim zdaniem , cudowna głęboka piosenka w moim odczuciu o uzależnieniu i miłości. Każdy w tym tekście znajdzie coś swojego zinterpretuje to tak jak mu serce podpowiada.
Utwór który mogę słuchać bez przerwy. Jest w nim jakaś magia! tekst, gitara, głos Roguckiego... to wszystko sprawia, że ciągle mi mało
To był najlepszy zespół w którym się zakochałem i kocham do tej pory.
Świetna pieśń...emocjonalna, dotykająca, mocna.. nie można było tego lepiej ująć✌✌✌💗
słucham to po raz setny i jeszcze mi się nie znudziło.
Uważam, że to jest zajebista piosęka.
Melduję ze stan na 2021 nie uległ zmianie. "trujace" nadal Zajebiste
Dokładnie. Ja ich poznałem przez przypadek i to na koncercie w Polkowicach. Jak wysiadałem z auta i jak usłyszałem te riffy to do ojca i sióstr powiedziałem "znajdziecie mnie" :D
Ja miałem 18 lat a Oni dwie płyty. Cała moja młodość z Comą :)
Dalej trują! Pozdro z Łodzi! Niestety młodzież już tu nie wie co to Coma...
Rozpierdziela w drobny mak...
2022 i nadal bez zmian
Kocham ten utwór, jeden z najlepszych
Odrzucona osoba jesli jest wrazliwa czesto nie moze sie pogodzic z faktem odrzucenia. Mysli wciaz o swojej nieszczesliwej milosci. Pamieta jej usmiech, gesty, oczy, chwile gdy byla blisko. Czesto odreagowuje ten zawod poprzez ucieczke w alkohol, narkotyki, pornografie, ciezko jej pogodzic sie ze bedzie musiala pokochac kogos innego. Marzy wciaz ze ta wlasciwa osoba poda mu jeszcze kiedys dlon.Taka utopia pieklo z kturego niektorym ciezko wyjsc.
Do Trujących roślin wacam zawsze gdy jest źle. To wspaniały utwór, który został ze mną w najgorszych momentach życia. Dla mnie jest o dzieciństwie, tym co bezpowrotnie przeminęło, moich upadkach małych i dużych i o tym co ukształtowało mój charakter. Kocham Come za to, że absolutnie każdy może w ich numerach znaleźć coś dla siebie, inaczej interpretować, rozumieć. Z jednej strony ściąga w dół, z drugiej dodaje wiary i woli walki. Gdy słucham tej piosenki za każdym razem mam ciarki na całym ciele a w oczach łzy. Nikt nigdy muzyka nie doprowadzał mnie do takiego stanu jak Rogucki. Dziękuję.
ten komentarz powinien przeczytać Rogucki. Świetna recenzja. Oby to do niego doszło.
@@MrsDolores1408 dziękuję pięknie!
Kobiety 🤔🤔🤔🤔🤔
Sierpień 2021... Cały czas ten sam dreszcz...
Październik 2021 - dalej zajebiste 😀
oooo tak!!!!!!!!!!!!!!!
2022 wciąż wchodzi tak samo przepięknie
2024 melduje się ktoś?:))
Ja Skarbie🎉🎉🎉
Do końca świata 💪
Obecny.
Zawsze najlepiej wchodzi gdy w życiu mocna chujoza.. co w moim przypadku znaczy, że bardzo często.
Żadna jak Ty!!!, jestem 👊
Jestem...
Nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze w swoim marnym życiu pokocham jakiegoś artystę tak bardzo mocno jak Piotra.....
2024 i wkoncu kolejny koncert. Już 8. Dziś koncert w Katowicach. Marzenie. Oby jeszcze grali znowu za rok
COMA - jedyna, niepowtarzalna, idealna.
Tez idealnie rozumiem kawalek, jebane arcydzieło. Te kwiaty w garsci, chodzi o czerwone wiosenne kwiatki. Wszystko rozumiem, kazde słowo, wchodzisz tekstami w mózg bardzo głęboko. Jesli ktos twierdzi ze te teksty nie maja sensu, to sie bardzo myli. Kazda linijka tekstu ma sens, to ciemne obszary naszego mózgu. Dziękuję wam za ta plyte...
Jeśli jeszcze żyjesz(słuchałeś comy więc nic nie jest pewne) to napisz jak ty to rozumiesz. Bo dosłownie to jest piosenka o robieniu i ćpaniu heroiny( w polsich warunkach kompotu) z maków
This song is absolutely one of my favorites of all time. Best wishes from Hungary, keep it up guys!
Remember Coma Rulez!! Znaczy Coma Rządzi!
Dziekuje all of you guys..!! I really want to meet Poland again, I was in Kraków in 2004, unfortunately never after. The hospitality and kind of You was amazed and impressed me, the meeting was lifetime unforgettable: feel myself as a brother of You all. (only your language and words were extremely hard to speak :) )
To the video: can anyone help me to find this album in original sound quality? In hungarian sites I cannot find Coma anywhere. Original CD would be the biggest happiness, but I can't order it from anywhere, with shipping to Hungary. :(
If anyone can help me, please find me in email: herkogabor at gmail dot com.
Thank you!!!
Hello, maybe try to send mail to the band. Maybe they may send you an album to Hungary :)
Lengyel magyar ket jo barat.
Fuck.. I Love Hungary so much.... :) have a good day friend
Uwielbiam płyty pierwsze dwie płyty, szczególnie drugą. Ale ten kawałek jest fenomenalny i tyle.
Nie mogę przestać tego słuchać. To jest jak narkotyk. Mistrzowskie.
Dokładnie ....💕
Jak trująca roślina, o której mowa
Przemieniła na wskroś, wydrążyła mnie woda ognista z jęczmienia wydobyta
Najlepszy kawałek z Hipertrofii!
Wszystko, co mogło być, przepadło...
pavulonek85
magiczny utwór! ..... NIE WYDOSTANĘ SIĘ STĄD!!!!!!!!!!!!chyba że TY podasz mi dłoń. NIE POŁKNIE MNIE NOC!!!!!!!!!!!!! Coma rządzi, szacunek!
NIM poknie mnie noc...
Przed którymś koncertem Pan Piotr powiedział o tym, że obok ich zespołu znalazło się kilka trujących roślin, więc moim zdaniem tekst jest o ludziach, którzy podkopują nam doły i nie wierzą w nas. Cudowne jest to, że każdy w tych tekstach odnajduje inną głębie. Za to cenie ten zespół ;-)
podczas naszej długiej, jedenastoletniej drogi, zdarzało się spotkać na niej trujące rośliny. Obchodziliśmy się z nimi ostrożnie.
Właśnie o te słowa mi chodziło, dzięki ;-)
pierwsza płyta coma live, trujące rośliny to był chyba 8 utwór licząc drzwi i intro, dokładnie na początku tego nagrania :)
Ewelina, te słowa oznaczać miały, że na drodze twórczości eksperymentowali z wszelkimi możliwymi substancjami odurzajacymi, aczkolwiek zachowując względny umiar.
Ewelina z innego świata vdgfgfctbd. bhfhcvvfvvd
Tekst moim zdaniem, traktuje o substancjach psychoaktywnych, a w szczególności o jakimś psychodeliku prawdopodobnie Ayahuasce.
"woda ognista z jęczmienia" - wódka (chyba nie ma co tłumaczyć)
"traw meksykańskich garść, lot na podobieństwo snu" - Prawdopodobnie szałwia wieszcza, zgadza się występowanie i metafora lotu bez tchu gdyż szałwia powoduje "wystrzelenie" w totalnie inną rzeczywistość a doświadczenie bywa bardzo trudne i przepełnione lękiem.
"Łąki u schyłku lata" - Grzyby psylocybinowe - pojawiają się jesienią, większość ludzi którzy znają temat zgodzi się że kolory po zażyciu stają się "oleiste" tzn przypominają obrazy olejne.
"Ale żadna z nich
Ale żadna jak ty
Nie olśniła mnie
Nie ujęła win." - Tutaj trzymałbym się że autor tekstu odnosi się do kolejnej z substancji która pośród pozostałych wyróżnia się łaskawą i opiekuńczą naturą. Stawiałbym na Ayahuaskę, większość ludzi doświadcza po spotkaniu z Ayahuaską boskiej, matczynej opieku, połączenia z naturą, połączenia z łonem matki ziemi itp.
"Natarczywa
Na wskroś nieznośna
Siła, z jaką płynie
Z jaką ciśnie się przeze mnie mrok.
" - Każdą ceremonie z substancjami po której możemy doświadczyć sakrum towarzyszy przeważnie proces głębokiego oczyszczenia, wówczas treści z podświadomości stają się bardziej jawne, możemy zaobserwować nasz cień a to doświadczenie bywa traumatyczne.
"Dalej i dalej na paraboli czasu
Wznoszę się, aby za chwilę opaść na dno.
Z roślin trujących bukietem idę w garści
Wszystko najlepsze co mogło być przepadło.
Jeśli to tylko nieznośne poplątanie
Jeśli to tylko chwilowa zapaść woli
Jutro spróbowałbym Cię przeprosić ładnie
Jutro przyrzeknę Ci wszystko wynagrodzić." T- Tutaj mamy już bezpośredni opis doświadczenia. Psychodeliki często załamują postrzeganie czasu, może on się wydłużać lub całkowicie zanikać w chwili gdy tożsamość się rozpada. Wielu "tripom" towarzyszą wzloty i upadki, w miarę jak eksplorujemy naszą psyche. W najintensywniejszych momentach bywa że umysł zmęczony próbami logicznego zrozumienia doświadczenia, wykrzacza się, pragnie końca podróży, próbuje ocalić tożsamość na wszelkie możliwe sposoby w tym podejmując negocjacje z substancją. Takiemu doświadczeniu może towarzyszyć odwiedzanie światów piekielnych o czym słyszymy w kolejnych wersach.
"Niebezpieczne i ciemne
Moje wędrówki po piekle
Splątane drogi przez noc
Nie wydostanę się stąd
Chyba że ty...
Chyba że ty...
Chyba, że podasz mi dłoń.
Splątane drogi przez noc
Nie wydostanę się stąd."
Pachamama (wielka matka) jak mówią o Ayahuasce szamani, może podać swą pomocną dłoń zagubionemu wędrowcowi w symbolicznym znaczeniu. Pozwala "otworzyć" serce, poczuć wdzięczność za dar życia i jedność z całym stworzeniem, towarzyszy temu zazwyczaj odpuszczenie gniewu, zawiści i poczucia winy oraz innych negatywnych treści z naszej podświadomości. Stąd słowa:
"Nie olśniła mnie
Nie ujęła win."
Podobnie, moim zdaniem utwór "Spadam" to utwór kropka w kropkę pasujący do opisu tripu na LSD któremu również towarzyszył rozpad EGO. Zdaje się że Piotr, eksplorował trujące rośliny przez jakiś czas dość intensywnie.
Pozdrawiam wszystkich którzy myślą podobnie, tych którzy myślą inaczej też pozdrawiam:)
Ciekawa interpretacja
Łał nieźle rozkminione
A dla mnie to opowieść gościa, który brał nie jedno w życiu, niszcząc związek, a teraz próbuje przeprosić. Tyle. Coma jest prosta jak drut, nie doszukujcie się u Roguckiego metafor rodem z 40 i 4.
@Tuathe Moon Grzyby, jak byk, - dla mnie
@@Kazkrin tak jest, gosciu spierdzielil zwiazek i niestety nie potrafi sobie tego wybaczyc, i nawet bukiet "trujacych roslin" nie jest w stanie zagluszyc wspomnienia tamtej kobiety. No i tylko ona podajac mu dlon, sprawi ze sie wyzwoli z uzaleznienia.
2019 rok..... a odczucia takie same jak w chwili pierwszego odsłuchu tego utworu, w momencie wydania płyty.
I tak się będzie do tego wracać i wracać..
w chwili
Zawsze gdzieś tam w głowie siedzi mi ta piosenka. To już prawie 3 lata.
Minęło 10 lat, a i tak chętnie się tu wraca i odkrywa coś na nowo..
Przemieniła na wskroś
Wydrążyła mnie
Woda ognista
Z jęczmienia wydobyta pól
Traw meksykańskich garść
Przyprawiła mnie
O lot bez tchu
O stan na podobieństwo snu
Jeszcze więcej znam
Jeszcze więcej ich znam
Zatruwają łeb, odbierają czas
Ale żadna z nich
Ale żadna jak ty
Nie olśniła mnie
Nie ujęła win
Łąki u schyłku lata
Łąki
Wyciskałem z nich sok i kolory
Oleiste, sezonowe zło
Natarczywa na wskroś
Nieznośna siła
Z jaką płynie
Z jaką ciśnie się przeze mnie mrok
Jeszcze więcej znam
Jeszcze więcej ich znam
Zatruwają łeb, odbierają czas
Ale żadna z nich
Ale żadna jak Ty
Nie olśniła mnie
Nie dodała mi sił
Dalej i dalej na paraboli czasu
Wznoszę się, aby za chwilę opaść na dno
Z roślin trujących bukietem idę w garści
Wszystko najlepsze co mogło być przepadło
Jeśli to tylko nieznośne poplątanie
Jeśli to tylko chwilowa zapaść woli
Jutro spróbowałbym Cię przeprosić ładnie
Jutro przyrzeknę Ci wszystko wynagrodzić
Niebezpieczne i ciemne
Moje wędrówki po piekle
Splątane drogi przez noc
Nie wydostanę się stąd
Chyba że ty
Chyba że ty
Chyba że podasz mi dłoń
Splątane drogi przez noc
Nie wydostanę się stąd
Nim połknie mnie
Nim połknie mnie noc
Nim połknie mnie zła noc
Czy to był 2008, 2014 czy będzie 2034 to ten kawałek stworzy mnóstwo zajebistych chwil.
Według mnie najlepszy utwór z Hipertrofii:)
Wzbudza we mnie emocje...
"Dalej i dalej na paraboli czasu
Wznoszę się, aby za chwilę opaść na dno
Z roślin trujących bukietem idę w garści
Wszystko najlepsze co mogło być przepadło..."
Coma wymiata po System jedna z ulubionych piosenek:-)
Jedna z ulubionych polskich płyt bez wątpienia .
Przecież to jest wiadome,że jest to piosenka nie tylko o alkoholiźmie ale o ogólnym uzależnieniu :)))
Pomijając to, jest chyba najlepsza piosenka jaką słyszałam.
ta zmiana tempa w 2:10- po prostu majstersztyk...
świetny kawałek ,na mnie działa ,o kobietach i dragach ,miłych lotach i bolesnych upadkach gdzie jedno przeplata się z drugim lekko kolidując ...
Najlepszy kawałek z najlepszej polskiej płyty wszechczasów!
racja.
A jak dla mnie najlepszy kawałek tego wykonawcy.
M4rcin no wiesz jest jeszcze leszek żukowski nie zapominaj :)
cie chyba maczugą wyklepali , posłuchaj innych piosenek ta jest dobra ale nie najlepsza bo trudno to ocenić
XebCore sposrod comy ciężko wybrać najlepszą ale tą mi sie najlepiej słucha i gra
Wrzesień 2021 i nadal woda ognista drąży mnie :) - je*** COV**
To kawałek o nałogach, o popadaniu w coraz większe dno, o zatracaniu się samym w sobie, o miłości (ktora też może być uzależnieniem) i o checi wiary w cokolwiek.
To jest kawałek o desperacji.
Chociaż jedna osoba, która rzeczywiście chce to interpretować... Odzyskuję wiarę w ludzi xd
... nie muszę interpretowac, ja to czuję >.
to kawałek o bezradności
tak pozatym, mówił ktoś ci że piękna jesteś ? ;)
2023... nie wydostanę się stąd
wow mialem Roguckiego za buca ale te utwory sprzed lat po prostu miazdza. Jak ta muza mogla mi umknac
Nie jesteś jedyny, mam dokładnie tak samo tyle tylko, że od jakiegoś roku mocno eksploruję tą muzykę.
"Wszystko najlepsze co mogło być przepadło". Zawsze będę ją kochał, chociaż wyszła już za mąż...
Zastanawia mnie zarzucanie Roguckiemu że jego teksty nie mają sensu, kiedy ja idealnie "czuję" i rozumiem ich sens. Albo czujesz to sobą albo nie, artysty raczej nie obchodzi czy jakiś znaffca muzy go rozumie czy nie, próbuje się wyrazić najlepiej jak potrafi. A kto ma poczuć, komu w duszy gra podobnie ten poczuje. A kto nie poczuje będzie marszczył nos i smęcił o grafomanii, braku sensu itp. wielka "szkoda" że te kawałki nie są pisane dla was i pod was drodzy krytycy
dobrze ubrane w słowa
tu chodzi poprostu o upicie alkocholowe.
+Jan Z wyjasnij swoja teorie
+Metal Marten woda ognista z jęczmienia. z tego robi się słod do piwa, meksykanskie= teqila, jeszcze więcej ich znam, trujące rośliny. bo z roślin robi się alkochol i lekkie naturalne narkotyki typu marichuana.
+Jan Z wprawiają w stan podobny do snu, zabierają czas. chodzi o odurzenie po takich środkach. ja sam mam po nich często zaburzenia czasu.
Niebezpieczne i ciemne moje wędrówki po piekle
Well done from Greece!!!!!!
ja będę w gdyni. Ta formacja zawsze jest w trudnych chwilach. Ich teksty dają siłę
Update. Wczesny 2024 i ten utwór nadal wymiata.
Utwór uwielbiam, ale dopiero dziś dotarł do mnie przekaz - to o mnie:) Rewelacja
Ostatni naprawdę dobry numer tego zespołu
przemieniła na wskroś wydrążyła mnie woda ognista z jęczmienia wydobyta pól.... prawdziwe jak kumpel mówi "badyle" ave Coma!!! nowa płyta musi być ten sam level... prosze !!!!!!!
Kapitalne rify + swietna solowka = znakomita robota panowie
zapomniałeś dodać "...,jakich mało w obecnej polskiej i światowej ,gitarowej muzyce." ;)
Dlaczego Coma najlepiej podchodzi, gdy jest źle?
Ostatnio zacząłem nucić sobie pod nosem "niech połknie mnie noc", cholera.
Pan Morgan He he he, powiem Ci Morganie, że ja też ostatnio zacząłem nucić ten fragment.
"Niech połknie mnie, niech połknie mnie noc, niech połknie mnie ta noc."
"NIM połknie mnie ZŁA noc" panowie :D teraz pytanie czy teksty Comy rzeczywiście mają sens? Ja nigdy tekstów nie słucham (parę wyjątków: "Obława" Kaczmarskiego, "Turbo Lover" JP, "Screaming Eagles" Sabatona oraz utwory satyryczne) także mi to wszystko jedno :P
Ten konkretnie raczej tak. Bardziej dosłowny niż to przeważnie jest w tekstach Roguckiego, ale raczej tak. To brzmi jak błaganie o pomoc bo podmiot liryczny jest uzależniony :P
"Dalej i dalej na paraboli czasu
Wznoszę się, aby za chwilę opaść na dno" w 30 urodziny, wchodzi potrójnie
"Jeśli to tylko nieznośne poplątanie
Jeśli to tylko chwilowa zapaść woli
Jutro spróbowałbym Cię przeprosić ładnie
Jutro przyrzeknę Ci wszystko wynagrodzić
Niebezpieczne i ciemne
Moje wędrówki po piekle..."
Magia....wariactwo emocji... Ahhh 🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤
Coś pięknego
😮greetings from Grondy,somewhere in Polska
Piękna piosenka
Widzę tu dużo różnych interpretacji. To piosenka o "tripie" , podczas którego przychodzi refleksja na temat związku obciążonego uzależnieniami od środków psychoaktywnych. Mogę wyjaśnić ,krok po kroku.
Przemieniła na wskroś
Wydrążyła mnie
Woda ognista
Z jęczmienia wydobyta pól
Woda ognista czyli wódka. Tak zresztą nazywali ją Indianie ameryki północnej.Każdy wie jak potrafi wydrążyć i przemielić.
Traw meksykańskich garść
Przyprawiła mnie
O lot bez tchu
O stan na podobieństwo snu
Marihuana .A raczej jej garść .Każdy kto wypalił za dużo wie ,że wtedy odbiera dech i wprawia w stan na podobieństwo snu.
Jeszcze więcej znam
Jeszcze więcej ich znam
Zatruwają łeb, odbierają czas
Ale żadna z nich
Ale żadna jak ty
Nie olśniła mnie
Nie ujęła win
"Ale żadna z nich ,ale żadna jak ty" Fragment jasno wskazuje ,że chodzi o kolejną trującą roślinę. Najprawdopodobniej chodzi tu o ayahuaskę ,ale równie dobrze może chodzić o ibogainę ,bądź inną roślinę o podobnym działaniu.
Łąki u schyłku lata
Łąki
Wyciskałem z nich sok i kolory
Oleiste, sezonowe zło
Natarczywa na wskroś
Nieznośna siła
Z jaką płynie
Z jaką ciśnie się przeze mnie mrok
Oczywiście chodzi o kompot z maku.Zbierany pod koniec lata na łąkach ,po czym wyciska się z niego sok ,który po przetworzeniu przypomina ciemny olej. Kolejne cztery wersy to oczywiście metafora dania w żyłę.
Jeszcze więcej znam
Jeszcze więcej ich znam
Zatruwają łeb, odbierają czas
Ale żadna z nich
Ale żadna jak Ty
Nie olśniła mnie
Nie dodała mi sił
Dalej i dalej na paraboli czasu
Wznoszę się, aby za chwilę opaść na dno.
Z roślin trujących bukietem idę w garści
Wszystko najlepsze co mogło być przepadło.
Jeśli to tylko nieznośne poplątanie
Jeśli to tylko chwilowa zapaść woli
Jutro spróbowałbym Cię przeprosić ładnie
Jutro przyrzeknę Ci wszystko wynagrodzić.
Kluczem do zrozumienia tego fragmentu jest zrozumienie ,że autor nie odnosi się tu już do tej jednej rośliny(to nie miałoby najmniejszego sensu) , a do kobiety. Zwrotka opisuje wyrzuty sumienia ,jakie nachodzą go podczas tzw. tripu właśnie po zażyciu tej jednej trującej rośliny , która go olśniła i ujęła win ,tak że chciałby wszystko naprawić. Świadomy swojej ułomności przychodzi z roślin trujących bukietem ,czyli z tymi wszystkimi doświadczeniami z tymi substancjami i z konsekwencjami ,a także świadomością jak wiele przez to stracił. Wznoszenie się na paraboli czasu to efekt zażycia substancji, natomiast chwilowe poplątanie i zapaść woli to oczywiście tzw. zły trip spowodowany wyrzutami sumienia.
Niebezpieczne i ciemne
Moje wędrówki po piekle
Splątane drogi przez noc
Nie wydostanę się stąd
Chyba że ty...
Chyba że ty...
Chyba, że podasz mi dłoń.
Splątane drogi przez noc
Nie wydostanę się stąd.
Nim połknie mnie
Nim połknie mnie noc
Nim połknie mnie zła noc
To kontynuacja poprzedniej zwrotki ,metafora bad tripa ,ale także metafora ogółu sytuacji i oczywiście prośba o pomoc w wydostaniu się z tego stanu.
Pozdrawiam wszystkich ,którzy mówią ,że teksty Comy nie maja sensu ;)
Tylko jedno ale; nie "łeb" a "lecz". Poza tym szczegółem właśnie tak to rozumiem. Pozdrawiam.
Coma tak pięknie czyta mi w myślach...
Poza wszystkim muzycznie całkiem zgrabny utwór. Warsztatowo podobnie jak Maleńczukowi - trudno cokolwiek zarzucić choć niektóre teksty trącą infantylnością....
Jednak...nie myli się tylko ten, który nic nie robi, a i czasem bezczynność bywa zbrodnią. Płyta nierówna, ale trzy kawałki windują ją w górę. Wróciłem do jej słuchania z przyjemnością.
fajnie, że to lubisz, tylko błagam nie porównuj Comy do Maleńczuka, tak jakbyś porównał różę do chwasta
cudowna przyprawia mnie o dreszcze!
2024 r. Pozdrawiam.
Najlepsze,co Lodz mogla dac Polsce-COMA
Teraz jeszcze trzeba doliczyć Łodzi Paczesia, niech ma. :)
Zapomnieliście o O.S.T.R dobrzy ludzie.
I Widzew
Powracam tu z 2005 yu55
... nowa plyta tez jest spoko... ... tylko brakuje ... ... ja tez tu czuje sie naj ...
ktos na Gdansk jedzie 4?
Ja czekam by kiedys w Cardiff lub Bristol zagrali jedyny raz ich widzialem w 2009r Szczecin RocK Festival
Przy tej piosence w zeszłym roku wreszcie zacząłem trzeźwieć.
Owszem "Hipertrofia" to tylko i najtylkniej - Trujące rośliny - (w laurce)
Myslovitz z Arturem Rojkiem to jest mistrzowska muzyka !!!
Końcówka najlepsza.
A ja wiem o czym to jest, nie wszystkie piosenki Comy da sie tak latwo rozszyfrowac, podmiot jest uzalezniony od niezliczonych uzywek (wodka, peyotle, opium) ale w zadnej nie odnalazl co w bliskiej mu odobie i zwraca sie do niej o
pomoc. I pomyslec ze kiedys mialem 2 z polaka i ledwo zdalem. XD
Dokładnie tak.
Nie rozumiem, jak można...nie zrozumieć tego tekstu
Akurat ten tekst jest jednym z bardziej oczywistych. Dodam jeszcze, że w tekście mamy jasno pokazane jak podmiot, przez swoje uzależnienie od "trujących roślin", traci wszystko, stacza się na dno, "splątane drogi przez noc" to oczywiście nałóg z którego może go wydostać ukochana osoba "podając mu dłoń".
obok "Cisza i Ogień", dwa najlepsze numery.
+Katarzyna Sz. Cisza i ogień tak jak Zaprzepaszczone to Symbole Comy.Instrumentalnie,tekstowo,wokalnie.ten też...
jeden z totalnie najlepszych kawałków comy , wymiata!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To moja ulubiona piosenka comy albo może inne tak samo lubie była ze mną od zawsze kiedy pierwszy raz gotowałem here kiedy w tym czasie dużo podróżowałem pociągiem do Gdyni miałem tam dziewczyne za swoich marzeń spaliśmy na trawniku w mrowisku przed galerią przymorze w Gdańsku obok ulicą szła procesja Bożego ciała słońce z rana tak przyjemnie grzało ulice były puste było tak rześko szlajaliśmy się ogromne ilości kilometrów jeździliśmy na desce patrzącna zachody słońca byliśmy w Bydgoszczy u Józy i robiliśmy popkorn z mikrofali i tosty jedzenie mi tak smakowało życie było piękne jak las pewnego dnia siedzieliśmy na peronie czekając na pociąg napisałem dla niej wiersz tuliła się do mnie jak lep na muchy to był ostatni dzień kiedy ją widziałem zostawiła mnie bez słowa dla innego typa dziś mija 5 lat od wtedy i od tamtej pory wszystko się posypało nie mam do kogo gęby otworzyć kilku przyjaciół rozrzucona po polsce jak garść kamieni nie umiem nawiązać nowych kontaktów i tak rozbity bez nadzieji że coś się zmieni słucham tej piosenki wspominając czasy kiedy wszystko świetnie morfina zabija ból i sprawia że ja się jeszcze nie zabiłem chciałbym żeby było choć troche jak kiedyś chciałbym mieć chociaż z kim pogadać chciałbym mieć chociaż nadzieję że moje życie może się jakkolwiek zmienić
Dalej i dalej na paraboli czasu
Kto słucha nadal w 2017 ?
NerciK :-)
NerciK w 2018 cały czas !
cały czas :)
+NerciK NO HEJ :O
Zgdzam się w 100% jeden z najlepszych, jak nie najlepszy !?
'Jeśli to tylko nieznośne poplątanie, jeśli to tylko chwilowa zapaść woli"
Chwała śmiałkom, którzy zadali sobie to pytanie i wybrali odwagę na Szczęście, miast wygodnego Zadowolenia.
I chwała Rogucowi, za wypowiadanie na głos, tego wszystkiego, co często jest szeptane tylko nocą i tylko przy złożonych dłoniach.
Mistrzostwo
Linia gitary basowej w tej piosence to miód dla uszu.
Mało..
najlepszy numer Comy
3:04 - 3:33 to esencja tego kawałka
Ten kawałem był mi bardzo pomocny na uwikłaną sytuację życiową, przejściową depresję oraz na rozprawienie się z fałszywymi przyjaciółmi. COMA
Jak można tak wzlatywać w niebo, śpiewając o upadku na dno?
Na paraboli czasu,a nie w niebo. To opis efektu po zażyciu substancji psychoaktywnej. Poszukaj mnie w komentarzach zamieściłem dokładną analizę utworu słowo po słowie ,jeśli cię interesuje ten tekst .Pzdr.
pięknie to ujęłaś
Mam ciarki na całym ciele.
Po 7 latach tez?
@@unmakertracz4425 oczywiście, niezmiennie
Superos..Nr1....Dla mnie
badyle jak mówi kumpel! zajebiste!
Utwor jest o uzywkach, wodka, trawa i hera, tak w skrócie, ale tam jest duzo glebszego przekazu.
bezbłędny utwór, mogę słuchać bez przerwy
Kochasz jako jedna z trujących "roślin".... 😋
Pozdrawiam Serdecznie 😜
Jestem tu zawsze kiedy jestem pijany...
To jest właśnie ten artyzm Piotra.
Dzisiaj zaśpiewali tą piosenkę na Festiwalu TopTrendy w Sopocie. ;)
Tak to jest to ...po mimo uplywu czasu 😢...
Dla nie ta piosenka jest o odnalezieniu Boga, nie słyszałem nigdy tak głębokiej piosenki jak ta...
Mistrzostwo Świata Roguc!
Najlepszy ich kawałek
2023 i nadal
no i już ją lubie hehe :) kopa ma i to zdrowego ! polecam !! i zabieram to do najlepszych ;)
Uwielbiam
Cooo? Slayer Ku***... a tak poważnie to kocham:*
A druga zwrotka?
"Łąki u schyłku lata, łąki, wyciskałem z nich sok i kolory oleiste, sezonowe zło".
Czyżby nawiązanie do maku i pewnej substancji z niego uzyskiwanej? Także ogólnie zgodzę się, o uzależnieniach w ogólności.
Poezja śpiewana
Jeżeli mierzysz 'sprzedajność' zespołu ilością 'słitaśnych rockmenek' pojawiających się na koncertach, to widocznie mamy inne podejście do muzyki. Coma stała się sławna, co było następstwem ich dobrych płyt.
Dlaczego ktokolwiek ma porównywać Comę z Kazikiem, czy Lady Pank? To są wykonawcy diametralnie się od siebie różniący. Wytłumacz mi,proszę, na jakiej zasadzie porównuje się Kult z Comą.
To przykre, że zespół, który stał się popularny i wydał inną płytę, niż by sobie tego ludzie życzyli