Zakazy nie rozwiązują naszych problemów - Marek Tatała, ekonomista
HTML-код
- Опубликовано: 8 сен 2024
- Zakaz picia alkoholu nad Wisłą, zakaz reklamy aptek, zakaz pracy dzieci, zakaz hodowli zwierząt futerkowych, zakaz produkcji aut spalinowych, zakaz handlu w niedzielę - gdyby liczba zakazów zwiększała nasze poczucie szczęścia i dobrobytu, żylibyśmy już w raju. A nie żyjemy. Marek Tatała, ekonomista zarządzający Fundacją Wolności Gospodarczej tłumaczy w rozmowie z Sebastianem Stodolakiem, dlaczego wiara w zakazy jest złudna i dlaczego rozwiązywanie problemów lepiej jest zostawić oddolnym inicjatywom obywatelskim.
Kolejne wywiady co wtorek o godzinie 19!
👉 Rozmowa jest także dostępna w formie audio: sebastianstodo...
👉 Fanpage podcastu: / rozmowysebastianastodo...
👉 Podcast powstaje w ramach działań Warsaw Enterprise Institute.
👉 Wesprzyj nas: patronite.pl/w...
Byłem wielokrotnie w Wiedniu. Można normalnie pić piwo nie tylko nad Dunajem ale na chodniku itp. Ale jak ktoś zachowuje się agresywnie od razu jest policja.
Smog wyrządza realne szkody dla zdrowia, powinni go zakazać.
Pieprze zakazy xddd
Fajnie że pan ekspert od wszystkiego wypowiada się na temat uzależnień. Może jako "adwokat diabła" wystąpi ktoś, kto zajmuje się osobami uzależnionymi (nie tylko od alkoholu). Umywanie rączek jak u Piłata. A zyski korpo są wymierne jeżeli popatrzymy na wzrost spożycia na głowę alkoholu w Polsce.
Niestety w dzisiejszym społeczeństwie o mentalności kolonialnej mało kto rozumie, czym jest wolność.
Trudno wypowiadać się w imieniu innych osób np. Uzależnionych. Byłoby to uzasadnione tylko wtedy gdy te osoby byłyby własnością człowieka który się wypowiada.
Ach, jakże nieszczęśliwe dzieciństwo mieli ci, których dziadek nie był wioskowym bimbrownikiem...
Może Pan ekspert ekonomista powinien wypowiadać się na temat ekonomii, bo w innych przypadkach mówi absolutne bzdury.
Jedyną odpowiedzią na kwestie zapobiegania alkoholizmowi poprzez zakaz reklamy (czy pokrewne regulacje) jest to, że Pan jest przeciwko zakazą, argumentacji dlaczego ta opcja ma być lepsza brak. W czyją wolność trafia zakaz reklamy alkoholu? W wolność konsumenta? Czy może wolność firmy do odbierania woli konsumentowi( bo tym są reklamy, namawianiem konsumenta, tworzeniem u niego chęci zakupu, co jest nawet bardziej widoczne gdy mówimy o reklamie alkoholu, która trafia również do alkoholików)
Nie można zakazać picia nad Wisłą, bo i tak będą tam śmieci, a będzie ich mniej czy więcej? Na to już Pan ekonomista nie odpowiada.
Dzieci za zgodą rodziców mogą pić alkohol, a Państwo nie powinno się wtrącać, na tej zasadzie może pozwólmy rodziom również na bicie dzieci?
Zgadzam się z Panem, że wojna z narkotykami nie przyniosła nic dobrego, ale to nie oznacza, że wszystkie zakazy są złe.
Na koniec Pan specjalista ekonomista wykazuje się denializmem klimatycznym twierdząc, że klimat się zmienia, ale jaka tam katastrofa. Ignoruje Pan tym samym konsensus naukowy, katastrofy które widzimy w Pakistanie, Australii, Syberii, Amazonii, czy teraz w Europie.
Ohh, odsłuchałem do końca. Okazuje się, że Pan jest z FOR, już jasnym jest dla mnie skąd taka niska jakość myśli i argumentacji.