O to właśnie chodzi 👏👏 O wyrobienie nawyku odkładania, nawet jeśli jest to 5 czy 10 zł. Gdy uczyliśmy się czytać nie zaczynaliśmy od książek Mickiewicza, ale od nauki pojedynczych literek.
też na początku tak miałam, czyli co odłożyłam to na coś szło i byłam przerażona że nie uda mi się zebrać większej sumy pieniędzy. Ale trwało to jakieś pół roku po czym nagle suma zaczęła ładnie rosnąć i teraz już jestem w pełni zadowolona z rezultatu. Już jest uzbierane na zapas... :)
Kiedyś też mialam problem z lumpem; może nie codziennie, ale często, z kilka razy w miesiącu było. W którymś momencie uświadomiłam sobie, że przecież nie wszystko jest mi potrzebne; - i potem obrałam taką metodę, że przed każdą wizytą w lumpie zadaję sobie pytanie: ,,czego dokładnie potrzebujesz, czego szukasz?''. Jeśli odp brzmi ,,nic;;, to nie idę, a jak idę, to koncentruję uwagę na tych, konkretnych rzeczach. Skutkiem tego nie bywam tam już nawet raz na miesiąc, no i tą metodą oszczędzamy, dość, że pieniądze, to i czas, bo nie oglądamy wszystkich półek, nie mierzymy wszystkiego. 😊 Na sklepy w galeriach nie zwracam uwagi, może 1 raz zwróciłam teraz na bardzo ciekawy szlafrok, akurat z resztą trafiłam przecenę; ale na taki zakup potrzebuję dużego motywu. Tak się złożyło, że zeszły tydzień był dla mnie pełen napięć i stresów, co z resztą zafundowała mi wspaniała firma Orange, i to dokładnie na moje urodziny - uznałam więc, że po takich przejściach należy mi się coś miłego, nawet jeśli będzie czymś droższym, ale czegoś takiego nie robiłam od lat, więc raz sobie wybaczę. 😆😆
Ja przez wiele lat nie potrafiłam połączyć kropek, czyli tych małych zakupów z tym, że wiecznie nie mam pieniędzy na coś fajnego. Dzisiaj mam jasny cel i potrafię już przeliczyć kolejną wizytę w ciuchlandzie na bilet w fajne miejsce 😁
Mam 15 lat i postanowiłam zbierać na własne studio fotograficzne oszczędzam z miesięcznego kieszonkowego (o wartości 100 zł ) 20 zł na profesjonalną lampe i hoker do zdjęć studyjnych +Jeszcze mam automatyczne końcówki transakcji ustawione na wpłaty na cele może to nie jest dużo jak na moje „zarobki” lecz mam zamiar z czasem zwiększać kwotę wpłacanych pieniędzy na cele i podjąć się pewnych prac typu fotograf na weselach czy pojedyncze sesje „studyjne” co nie będzie bardzo drogie bo dopiero jestem w technikum ale i tak myśle że to dobry krok by już rozwijać portfolio i żebym w przyszłości miała większe szanse na moje wymarzone ASP bo sztuka to moja pasja
Cudnie czyta się takie komentarze 😍Jeśli w tak młodym wieku masz tak rozsądne podejście, to wróże ci ogromny sukces 💥 Idą wakacje, spróbuj dorobić do kieszonkowego. Zaproponuj koleżankom mini sesje w plenerze. Może zdjęcia telefonem na media społecznościowe?
tak, ja też należe do osób które utrzymują sklepik osiedlowy. I to z lenistwa, po prostu nie chce mi się ruszyć tyłka i pojechać kilkaset metrów do Biedry, tak, tak, kilkaset metrów. denerwują mnie te kolejki do kas, sprawdzanie ciągłe paragonów i szukanie tego co sie chce kupić a okazuje się że tego nie ma. A w sklepiku (mam za ścianą) pójdę w kapciach, znam całą obsługę, mogę pogadać o tym i o owym, często dowiaduję się tu co dzieje się na osiedlu, nie muszę się spieszyć i mogę zamówić do domu co tylko chcę. Ceny też nie są wygórowane, no ciut wyższe niż w markecie ale wiem co kupuję, co jest świeże no i najważniejsze to sklep jest otwarty w niedzielę. Oczywiście nie kupuję tam wszystkiego ale mam wybrane artykuły za które wolę zapłacić więcej bo są smaczniejsze i od sprawdzonego dostawcy.
Mnie też denerwują kolejki do kasy dlatego zaczęłam robić zakupy albo z samego rana albo godzinę przed zamknięciem. Osiedlowy sklepik był tylko przykładem takiego cichego pożeracza pieniędzy. Choć tak jak piszesz fakt, że jest np. otwarty w niedzielę też może nie raz uratować nam życie 😅
Takie male sklepiki gdzie mozna wymienic informacje albo zwyczajnie zagadac sa bardzo dobre dla zdrowia psychicznego i czesto jednym z nielicznych miejsc gdzie osoby samotne starsze moga miec codzienny kontakt z innymi ludzmi. W biedrze nie zagadasz.
@@hannadabrowska4834 ma Pani całkowitą rację, ja właśnie doceniam to i korzystam z ofert tych sklepików. Nie da się wszystkiego wyciąć do kości a szczególnie finansów, nalezy zachować równowagę również w finansach. W marketach też trzeba ciągle uważać bo kroją na potęgę, na jednym produkcie się zaoszczędzi a na 10 przepłaci.
Uważam, że przy niskich dochodach to organizacja to podstawa. To jest ustalanie piorytetów, list zakupów nie tylko spożywczych i pod te listy szukanie promocji - czyli mądre korzystanie z promocji, kupowanie potrzebnych rzeczy przed sezonem a nie w trakcie. Zmiana mentalności jest kluczowa w senie "tak małych kwot nie warto oszczędzać" tj przelewanie 15-20 zł na konto oszczednościowe. Piszę to z własnego doświadczenia kiedy miałam niskie dochody.
@@trenerka_oszczedzania moim zdaniem nie zawsze się sprawdza kupowanie przed sezonem lub po. Dam swój przykład: chciałam kupić jesienią letnie opony do auta myśląc że będzie taniej bo po sezonie. Niestety opon letnich było jak na lekarstwo, zostały jakieś resztki a za to zimowych było full. Musiałam poczekać do teraz do marca i kupiłam w bardzo dobrej cenie, było sporo promocji. Z butami też się rozczarowałam bo w lutym mi się zimowe rozpadły ale nic nie mogłam znaleźć interesującego. Odłożyłam kasę na te buty i kupię jesienią.
@@elas2689 jasne, że nie zawsze się to sprawdzi. Wszystko trzeba testować na sobie i pod siebie dopasować 👌 Z wyprzedzeniem kupuję letnie ubrania, t-shirty w zimie kosztują 50-70% mniej, kupiłam sobie porządne sandały za ułamek ceny, wiosną i latem kupujemy drewno do kominka. Trzeba mieć trochę szczęścia żeby trafić na to czego się szuka ale myślę, że warto próbować.
Witam, jestem tu nowa i chętnie zostanę. Ostatnimi czasy zaczęłam się interesować tematem oszczędzania. Nasz budżet domowy wyglądał zawsze tak, że "odłożymy jak nam coś zostanie" - nie ważne czy w miesiącu były mniejsze czy większe dochody, nie zostawało nic. Takim początkiem oszczędzania było dla mnie dostanie becikowego, stwierdziłam, że skoro to takie pieniądze "górką" to w końcu otworzę konto oszczędnościowe i je tam przeleję. Oczywiście, zawszę gdy przychodzi mi wypłata, pierwsze co to wpłacam na nie i opłacam rachunki. Zauważyłam też efekt "pieniądz przyciąga pieniędz". Im więcej na tym oszczędnościowym jest środków, tym więcej chce ich tam mieć. I znajduje kolejne sposoby, by oszczędzać.
Oszczędzanie to taka spirala, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Gdy widzimy te pierwsze odłożone kwoty nawet jeśli są ona malutkie to wzrasta poziom motywacji. Gdy za chwilę stan konta się znowu powiększa zaczynamy czuć ,, tę moc,, że to ma sens, że mi też się uda. Robienie przelewu na konto oszczędnościowe na samym początku to jedna z najlepszych rzeczy jakie możemy zrobić dla swoich finansów.
Jeden z moich patentów na oszczędzanie to nie trzymanie "leżących" pieniędzy na koncie bankowym, ale - gdy tylko jest taka możliwość - wrzucanie tych pieniędzy na krótkotrwałe lokaty oferowane przez bank. Nawet parodniowe czy dwutygodniowe. Miesięcznie kokosów z tego nie będzie, ale zawsze coś - tu 9 złotych, tu 70 złotych, tu 2 złote, itp. Nie dość, że coś wpada, to jeszcze tak zamrożonych pieniędzy nie da się wydać bez zrywania lokaty.
Bardzo dobra treść i forma - miło się Ciebie słucha. Ja bardzo złe nawyki finansowe wyniosłam z domu - jest kasa, wydaje, nie ma to nie wydaje. W rezultacie choć niby pieniędzy nie mam mało, wciąż nie starcza do 1-go🙈
Niewspierające schematy wyniesione z domu, brak jakiejkolwiek edukacji w zakresie finansów w szkole odbijają się czkawką w dorosłym życiu. Na szczęście te braki można nadrobić 💪🏻
@@trenerka_oszczedzania zamierzam się wiele od Ciebie nauczyć. 😁Już to przemyślałam, podliczyłam wydatki z 2 miesięcy i planuje, gdzie mogę przyciąć, żeby coś zmienić. Wyszło mi, ze mogę miesięcznie sporo odłożyć, czas wdrożyć plan w życie. Będę dawać znać hak idzie, bo zamierzam ba Twoim kanale zagrzać miejsce na stałe 🙃
Mnie do oszczędności popchnęła dieta. Muszę liczyć kalorie, mniej jem, mniej wydaję. Patrząc na to 3 paczki chipsów czy czekolada w tygodniu to średnio 15-20 zł. A w miesiącu blisko 80 zł. W skali roku to niezła kwota nawet na bal sylwestrowy🎉 na który zawsze mówi się że koniec roku, święta wydatki i .... nie idę bo nie mam kasy.
Fajnie jest słuchać tych wszystkich rad od kogoś, kto dam przez to kiedyś przeszedł. Super, że posługujesz się przykładami. Wszystko to warto wcielić w życie, u każdego na innym etapie i w innym wymiarze, ale chociaż spróbować ❤ uwielbiam Twoje treści! Czekam na filmy o dodatkowym zarobku.
Dzięki temu, że wiele rzeczy przetestowałam na sobie wiem co czuję i jak zachowuje się osoba będąca w tym samym miejscu. Nie ma uniwersalnych porad, bo każdy z nas jest niepowtarzalny. Mozna jednak z każdej wyciągnąć coś co aktualnie do nas pasuje 👌
Moje spostrzeżenie jest takie że na słodycze i przekąski wydajemy tyle co na całodniowe wyżywienie, zwłaszcza kupowane spontanicznie, sami przed sobą udajemy, że tego nie było, nie zapiszę w budżecie, paragonu nawet nie wezmę, zjem, zapomnę :P. 3 zł za batonika, 5 za czekoladę, 8 za chipsy, a nie daj boże do tego napój za 3-6 zł. Czatujemy na mięso w promocji, kupujemy bułki po 30 gr itd. słodyczy w supermarkecie nie kupujemy, bo przecież nie będziemy ich jeść. A potem idziemy do żabki bo nie da rady... Licząc nawet te średnio 3-6 zł dziennie to będzie 90-150 zł miesięcznie. To dużo i mało. Minus kupowania przekąsek na zapas jest z kolei taki, że możemy zjeść więcej na raz niż gdybyśmy poszli po pojedynczą sztukę kiedy mamy ochote coś przegryźć.
Zgadzam się z Tobą. Dlatego tak ważne jest to,żeby zwrócić uwagę dlaczego, w jakich okolicznościach sięgamy po przekąski. Zbyt częste sięganie po przekąski jest objawem zle skompomowanych posiłków, zbyt dużych przerw między posiłkami, to może być też chęc zabicia nudy. Sama przekąska od czasu do czasu jest czym normalnym ale gdy pojawia się ich za duzo, warto poszukać przyczyny.
@@trenerka_oszczedzania ja mam pewien problem... Jak się nudzę to jem. Jak pracuję to jem 3 posiłki. Dla mnie ogólnie to lepiej wychodzi bo mniej czasu spędzam na przygotowanie i najadłam się do syta zamiast niedojadać "bo za dwie godziny i tak znowu zjem". Teraz miałam okres bezrobocia i niestety miałam większy apetyt 😪
Kasę odradzam trzymać w banku. Fala upadłości już ruszyła, a jak to nastąpi to bank ma prawo zainkasować pieniądze klienta w białych rękawiczkach. Wypłacie tyle co kot napłakał jak się w ogóle uda jeszcze.
Pierwsze minuty filmu i już sobie myślę oo to coś dokładnie o mnie, niska wyplata i problem z odłożeniem chociażby złotówki, a dodatkowo problemy zdrowotne 🫠
Właśnie zaczęłam dwa miesiące temu od wpisywania i przyporządkowywania wydatków, żeby zobaczyć na co ile wydaje. Dzięki twoim filmikom zamierzam zabrac się lepiej do tego i z góry określić sobie pulę do wydania na konkretne cele, by nie dziwić się pod koniec miesiąca że mało co zostaję..
@@andzelasz322 zrobiłaś już krok na który nie każdy się decyduje 👏 Spisuj i analizuj. Analiza jest bardzo ważna żeby wiedzieć gdzie szukać ewentualnych oszczędności.
Właśnie pisałam wczoraj do ciebie mail z prośbą o podesłanie szablonów do budżetu i posiłków żebym mogła się jakoś zainspirować do stworzenia swoich arkuszy na przyszły miesiąc. Może w końcu mi się uda zrobic kolejny krok 😉
Ja mam net stacjonarny i komórkę u różnych operatorów. W razie awarii neta u jednego, mogę korzystać u drugiego. Ale pakiety niedrogie, zrezygnowałam z tv, a jeśli chcę coś zobaczyć ważnego to zapłacę i obejrzę w necie. Ale płacę za to, co chcę oglądać a nie to, co narzucone od operatora.
Gdy miałam czas żeby coś obejrzeć w tv to jedyne co moglam zobaczyć to ,,Trudne sprawy,, 😅 A gdy byl jakis ciekawy film to ja byłam zajęta. Dlatego to rozwiązanie żeby kupować czasowe dostępy do różnych platform uważam za bardzo fajne 👌
Dziękuję za film, a propo funduszu awaryjnego muszę zmienić płyn hamulcowy a okazało się że połowa układu zardzewiała i jest do wymiany. . Tysiąc trzeba raptem skądś wziąć niestety, spadło jak grom niestety. Fundusz awaryjny niestety za mały bo dopiero zacząłem coś odkładać, chyba z musu muszę zrezygnować z codziennych małych zakupów w osiedlowym zielonym sklepie. Nie lubię mode survival ale co zrobić. Myślę, że chyba moje auto wie co ja potrzebuje i pomaga mi zmienić nawyki.
Z takich sytuacji trzeba wyciągnąć lekcję. Rzeczy mają to do siebie że się psują, niezależnie od tego czy mamy fundusz awaryjny na koncie czy nie. Tak czy siak musisz znaleźć środki na naprawę. Różnica polega na tym, że mają fundusz na takie sytuacje spisz spokojnie, a nie szukasz tych pieniędzy na ostatnią chwilę. Spokój w głowie ma ogromny wpływ na naszą codzienność.
@@trenerka_oszczedzania Dobrze że świąteczne dają wcześniej bo musiałbym chyba z 5 stów chwilówki wziąć. Coś tam przyoszczędzę, dołożę te parę stów co mam plus świąteczne i styknąć powinno.
@@mariuszdrgas2884 warto każdą nadwyżkę przeznaczać na zbudowanie funduszu awaryjnego. Sięganie po chwilowki to najgorsze rozwiązanie, bo żeby je spłacić i tak będziesz musiał skądś te pieniądze wytrząsnąć.
@@mariuszdrgas2884 planując trzeba zawsze założyć, że życie jest pełne niespodzianek i takich niefartów. Dlatego fundusz na wydatki nieprzewidziane to ,,podstawa podstaw,,.
U mnie fajnie sprawdziła się metoda 50/30/20 oraz taki segregator "saving binder". Zauważyłam, że dużo łatwiej odkładać mi w gotówce i mam większą kontrolę nad wydatkami na głupoty mając podzielone pieniądze na "koszulki" czy też koperty. Skoro mam 100- 200 zł miesięcznie na przyjemnosci/głupoty/ pierdółki to tego się pilnuje . Osobna koszulka to oszczędności i ta jest NIETYKALNA. A tylko za jedzenie place telefonem bo jest szybciej. A oszczędzanie zdecydowanie u mnie lepiej w gotówce :) subkonta mi się nie sprawdziły bo przelewałam w te i spowrotem ;) a tak nie mam przy sobie heh to się zastanowię 2 razy zanim kupię - jeśli 100% chce to wracam po to na drugi dzień z gotówką :) no i zgadzam się że wszystkim co powiedziałaś o sklepach osiedlowych, zachciankach - kupuje je przy okazji zakupow , zawsze mam jakiegoś minibatonika na wypadek zachcianki i nie muszę lecieć na dół do sklepu w którym jest 3 razy drożej. Pozdrawiam :) super kanał!
Mogę tylko pogratulować wypracowania swojego idealnego dla ciebie systemu 👏 To jest podstawa do udanego budżetowania 👌 Metod jest tyle ile ludzi i gdy mamy już podstawową świadomość to dużo łatwiej jest nam działać. Wiesz, że łatwiej oszczędzać ci w gotówce ale za zakupy płacisz telefonem, subkonta się nie sprawdziły ale segregator już tak. O to właśnie w tym chodzi 👏👏
Przygotowanie listy zakupów na podstawie planu posiłków... To jest właśnie to, o co chodzi... ;-) Ja mam budżet rozłożony między Excel i zeszyt fizyczny. W Excellu najważniejsze obliczenia, statystyki, kategorie, plany etc... Natomiast szczegółowe przemyślenia, plany posiłków oraz wpięte rachunki/paragony mam w fizycznym zeszycie. ;-)
Każdego stać na oszczędzanie. Taki był chociazby cel powołania ppk, które sprawdzaja się w innych państwach. Tak naprawde u nas to w tej chwili jedyna opcja odkładania na emeryturę, na która stac dosłownie każdą zatrudnioną osobę, co więcej jest to opcja, do której dołoży się pracodawca, co dodatkowo podnosi wartość miesięcznej składki na koncie
Bardzo fajny i przydatny film. I tak sobie myślę że w sumie u mie w domu też kablówki nie oglądamy a płacę za nią 50zl miesięcznie. Chyba muszę z mężem porozmawiać 😂
Oszczędzanie zawszę się opłaca. Na drugą część pytania nie odpowiem, bo to jest kwestia bardzo indywidualna i zależna od poziomu wiedzy na ten temat, zabezpieczenia finansowego czy poziomu ryzyka.
Kobiety: oszczędzanie 50gr na paczce chipsów, oszczędzanie 10 zł na kupcie 3 proszków do prania na raz. Następnie: zakup ciuchów za 400 zł, torebek za 600 zł i nienoszenie ich nigdy... xD
@@trenerka_oszczedzania Bo wymuszają to na nich partnerki robiące zakupy lol.....? A co mają w ogóle dane o kredytach do logiki oszczędzania kobiet...?
@@memfis3858 co to za faceci, na których partnerki wymuszają zakup nowej torebki 😅🤪? To tylko pokazuje jak sprytne, zaradne życiowo i oszczędne potrafią być kobiety 😄
op@@trenerka_oszczedzania Nie tylko torebki, ale domu, auta, nowych sprzętów AGD jak najbardziej. Każe facetowi kupić dom aby nie czuł się nieudacznikiem, po czym chwali się jak zaoszczędziła 50 gr na chipsach... xD Jak dla mnie wręcz przeciwnie lol pokazuje jak są rozrzutne a zwłaszcza wobec cudzej kasy lol. Co nadal nie ma nic wspólnego z logiką oszczędzania kobiet, do tego jeszcze doszła teraz zaradność życiowa w postaci wydawania cudzej kasy lol xD
@@memfis3858 jeśli facet czuje się nieudacznikiem i musi żyć pod dyktando kobiety, bo nie kupił domu czy nie ma nowego auta, to zamiast na torebkę dla swojej partnerki powinien przeznaczyć te pieniądze na dobrego terapeutę i zadbać o budowanie swojego poczucia własnej wartości. A kobietę zawsze można zmienić 😉
Te rady są dla mnie totalnie bez sensu. Ja zarabiam 2,5 tysiąca. Wszystko idzie na rachunki. Zostaje mi około 30-70 zł. Dostaję zapomogę z MOPS i za to kupuję jedzenie w tanim dyskoncie (mąkę, jajka, olej, włoszczyznę). Za każdym razem brakuje. Ja potrzebuję zacząć więcej zarabiać a nie oszczędzać. Te rady to nada dotyczą osób które mają jakiekolwiek pieniądze po opłaceniu rachunków.
Tak jak sama napisałaś, potrzebujesz po prostu zarabiać więcej. Ale zarządzanie budżetem, który już masz też jest bardzo ważne. Jakie największe wydatki możesz zredukować, z czego być może czasowo zrezygnować, jak coś ulepszyć i obniżyć koszt zakupu.
Od takich pierdół się zaczyna. Mówisz oczywiste oczywistości dla mnie i sam mam już wypracowane schematy i triki zakupowe dzięki którym odkładam regularnie po 6-8k PLN na czysto miesięcznie. PS. Mieszkam w stolicy i w galerii handlowej(a mam ich w opór ) nie odwiedziłem od lat :P
To co dla ciebie jest oczywistą oczywistością dla kogoś innego może być punktem zaczepienia. Warto patrzeć na świat trochę szerzej, nie tylko przez swoje okulary 😉
u mnie nie jest możliwe, wystarcza tylko na czynsz, prąd, gaz, internet i opiekę mojej chorej niepełnosprawnej mamy, właściwie na jedzenie mi nie zostaje
Fundusz awaryjny to trochę coś innego niż poduszka. Fundusz awaryjny choć ja wolę używać nazwy fundusz wydatków nieprzewidzianych ma nad ochronić przed niespodziewanymi wydatkami jak popsute auto, cieknący kran czy popsuta pralka. Poduszka finansowa to zabezpieczenie na życiowe trudności: choroba, utrata pracy, partnera. Ma nam zapewnić przez kilka miesięcy możliwość funkcjonowania na wypadek utraty dochodów.
Ja nigdy nic nie odkładałam. Uważałam, że nie mam z czego. Dziś po niewielkiej podwyżce oraz po wprowadzeniu budżetowania oraz listy zakupów miesięcznie odkładam 7 tysięcy złotych. Nie mam nawet pojęcia, gdzie dotychczas te pieniądze się rozchodziły.
Michał pięć miesięcy temu był na kanale Trzy kroki do przodu film ,,Jak oszczędzać rachunki za prąd …odsyłam do niego ,bo dużo w nim wiedzy na ten temat !!!
O obniżeniu rachunku za prąd jest cały film na kanale (podlinkowalam w opisie). Kiedyś zrobię aktualizację, bo e miejsce piekarnika i indukcji zaczęłam gotować w wolnowarze, który pobiera zdecydowanie mniej prądu 👌
"Zwrot zaliczki za prąd"- uważam tę politykę firm sprzedających energię za zdzierstwo, bo jest to nic innego, jak kredytowanie się u ludzi, którym się ten prąd sprzedaje. Powinno być "płatne od wykorzystania". Tak samo gaz. Niestety klient ma małe możliwości wpłynięcia na tę politykę. Więc raczej to nie Twoja oszczędność, tylko ktoś (Elektrownia) zabrał Twoje pieniądze, obracał nimi, a po roku oddał Ci Twoją nadwyżkę, pomniejszoną o kwotę inflacji. Nie ma się czym chwalić.
Wiesz jakie jest główne założenie zaliczki? Wypłacalność klientów. W sezonie letnim zużycie prądu i gazu jest niewielkie więc i faktura jest niska. Największe koszty są jesienią i zimą. Jeśli nagle klient przez 2-3 miesiące zamiast 200 zł ma zapłacić 1000 zł to chyba nie trzeba być specjalistą żeby wiedzieć dla ilu osób byłoby to wręcz niewykonalne, szczególnie gdy po drodze jest Boże Narodzenie. Zaliczka pozwala na rozłożenie kosztów na cały rok. Niewielki procent klientów odkładałby regularnie pieniądze na ,, droższe,, miesiące. Jeśli ktoś chcę płacić miesięcznie na podstawie zużycia to większość dostawców oferuje takie opcję, warto się tym zainteresować. Już wiele lat temu rozliczałam się w taki sposób wynajmując mieszkanie. Nie jest to jednak sposób zalecany z w/w powodu.
@@trenerka_oszczedzania Bezpiecznym dla kogo? Dla sprzedawcy energii, nie dla klienta. Ja nie chcę nadpłacać, a potem odzyskiwać nadpłaty- to nie jest dla mnie oszczędność, bo te nadpłacone pieniądze straciły na wartości. O to mi chodzi.
@@elakoszinowski7276 jeśli tylko zechcesz i poświęcisz chwilę czasu na 100% znajdziesz dostawcę u którego będziesz płaciła za bieżące zużycie i twój problem się rozwiąże 👌 Dla zdecydowanej większości klientów opłaty zaliczkowe są po prostu bezpieczne. Jesli ktoś już teraz ma problem żeby na bieżąco płacić rachunki w wysokość 200 zł to skąd weźmie w grudniu kwotę 5 razy większą? Skąd weźmie nagle pieniądze na dopłatę gdy w trakcie okresu rozliczeniowego wzrośnie stawka?
Proszę Pani, tematem Pani filmu jest "Jak zaoszczędzić" . Czy jeśli co miesiąc wpłaca Pani pewną sumę np Elektrowni, a po roku Elektrownia oddaje Pani nadwyżkę, to czy Pani zaoszczędziła? Nie, bo ta oddana kwota jest pomniejszona o inflację. Tylko o to mi chodzi. pomijam kwestie, czy ktoś ma na rachunki, czy nie ma, bo to już temat na inny film. Pani jakby odwraca kota ogonem:) pisząc "skąd ktoś weźmie nagle...". A skąd ten ktoś bierze pieniądze na kredytowanie Elektrowni? Moja rada: odkładać pieniądze tam, gdzie one zapracują na Panią, a nie płacić "prognozy", i odbierać nadpłaty. Pozdrawiam.
Wyłączanie rzeczy z kontaktu, gdy z nich nie korzystasz. Rozmrażanie rzeczy w lodówce (tzn. zamrożone rzeczy z zamrażarki wstawiasz na noc do lodówki i rano masz rozmrożone, a lodówka zużywa mniej energii by się schłodzić). Gotowanie w czajniku tylko tyle wody, ile potrzebujesz (ewentualnie zagotowaną wodę przelewasz do termosu by wykorzystać ją później). Wyłączanie piekarnika chwile wcześniej zanim skończysz pieczenie. Gotowanie makaronu/ryżu/kaszy i pozwolenie na to by sobie doszły(wchłonęły wodę) już na wyłączonym palniku. Wymiana żarówek na ledy lub wyłączanie światła gdy wychodzi się z pomieszczenia.
Dodatkowo serdecznie polecam używanie wody z prysznica do spłukania toalety. Nawet jeśli raz dziennie użyjesz 10 litrów wody "po raz drugi", to miesięcznie masz 300l, a w roku 3600l. A mniejsze zużycie wody=mniejsza opłata za wodę oraz mniejsza oplata za ścieki. Jeśli masz możliwość zbierania deszczówki, to również to jest sposób na oszczędność, bo nie zapłacisz za wodę, której użyjesz do podlania swoich roślin
@@marieko4279 na ten moment zbieranie wody z prysznica wykracza poza moją strefę komfortu więc tego nie robię. Ale zwracam dużą uwagę na to, żeby prysznic trwał możliwie najkrócej dzięki czemu zużycie wody w domu mamy na niskim poziomie. Deszczówkę zbierałam do specjalnych pojemników ale nie sprawdziło się to u mnie. Woda szybko zaczynała ,,kisnąć,, a gdy po deszczach w końcu zrobiło się sucho wystarczała na jednorazowe podlanie. Więc sprzedałam pojemniki, bo więcej czasu stały puste niż były używane.
Nic odkrywczego tu nie mówisz niestety 😊 to są oczywiste rzeczy, do ktorych każdy rozumny człowiek jest w stanie dojść sam... Spodziewałam się jakichś fajnych tipow
To są ogólne tipy które każdy może pod siebie dopasować, bo w prostocie siła 👌I nie ma znaczenia czy ktoś jest jak to napisałaś ,,rozumny,, czy nie. Zaawansowane rozwiązania należy stosować indywidualnie, bo każdy ma inną sytuację i na inne rozwiązania może sobie pozwolić.
Ale są tacy ludzie którzy choćby mieli i milion co miesiąc,dalej będą mówić:"Wiesz co,jestem już bez kasy" - około 2 tyg przed wypłatą 😂 Da tacy , których pieniądze się nie trzymają. Ja na szczęście z domu jestem nauczona nie żyć rozrzutnie, kupować co konieczne ale nie oszczędzać też przesadnie , odmawiać rodzinie jedzenia czy coś.
@@kochamogrod7345 nie ma pieniędzy których nie można wydać. Świadczy o tych chociażby odsetek osób, które wygrały znaczne sumy pieniędzy na loteriach, a po kilku latach znalazły się w punkcie wyjścia lub w jeszcze gorszym.
Witam moja metoda oszczedzania,to 5 zl dziennie odłożone.Pod koniec miesiaca mam 150 zł,bez uszczerbku.Emerytka🌷
Cudownie ❤️ prosta metoda, a jakże skuteczna ❤️
nic dodać , nic ująć 👍Małymi krokami do przodu U mnie od 20 zł odkładania ,dziś odkładam 1500 zł😊Jestem dumna z siebie .małe kroki czynią cuda .
Wow! Gratuluję!
@@olagerta8199 Dziękuję 😉
O to właśnie chodzi 👏👏 O wyrobienie nawyku odkładania, nawet jeśli jest to 5 czy 10 zł. Gdy uczyliśmy się czytać nie zaczynaliśmy od książek Mickiewicza, ale od nauki pojedynczych literek.
@@trenerka_oszczedzania fantastyczny przykład 😊
Jest takie powiedzenie .Jak nie umiesz zarządzać małymi pieniędzmi to dużymi też nie będziesz potrafił :)
też na początku tak miałam, czyli co odłożyłam to na coś szło i byłam przerażona że nie uda mi się zebrać większej sumy pieniędzy. Ale trwało to jakieś pół roku po czym nagle suma zaczęła ładnie rosnąć i teraz już jestem w pełni zadowolona z rezultatu. Już jest uzbierane na zapas... :)
W pewnym momencie zaczyna działać efekt kuli śnieżnej i oszczędności rosną szybciej niż wydatki 😀
Kiedyś też mialam problem z lumpem; może nie codziennie, ale często, z kilka razy w miesiącu było. W którymś momencie uświadomiłam sobie, że przecież nie wszystko jest mi potrzebne; - i potem obrałam taką metodę, że przed każdą wizytą w lumpie zadaję sobie pytanie: ,,czego dokładnie potrzebujesz, czego szukasz?''. Jeśli odp brzmi ,,nic;;, to nie idę, a jak idę, to koncentruję uwagę na tych, konkretnych rzeczach. Skutkiem tego nie bywam tam już nawet raz na miesiąc, no i tą metodą oszczędzamy, dość, że pieniądze, to i czas, bo nie oglądamy wszystkich półek, nie mierzymy wszystkiego. 😊
Na sklepy w galeriach nie zwracam uwagi, może 1 raz zwróciłam teraz na bardzo ciekawy szlafrok, akurat z resztą trafiłam przecenę; ale na taki zakup potrzebuję dużego motywu. Tak się złożyło, że zeszły tydzień był dla mnie pełen napięć i stresów, co z resztą zafundowała mi wspaniała firma Orange, i to dokładnie na moje urodziny - uznałam więc, że po takich przejściach należy mi się coś miłego, nawet jeśli będzie czymś droższym, ale czegoś takiego nie robiłam od lat, więc raz sobie wybaczę. 😆😆
Ja przez wiele lat nie potrafiłam połączyć kropek, czyli tych małych zakupów z tym, że wiecznie nie mam pieniędzy na coś fajnego. Dzisiaj mam jasny cel i potrafię już przeliczyć kolejną wizytę w ciuchlandzie na bilet w fajne miejsce 😁
Mam 15 lat i postanowiłam zbierać na własne studio fotograficzne oszczędzam z miesięcznego kieszonkowego (o wartości 100 zł ) 20 zł na profesjonalną lampe i hoker do zdjęć studyjnych +Jeszcze mam automatyczne końcówki transakcji ustawione na wpłaty na cele może to nie jest dużo jak na moje „zarobki” lecz mam zamiar z czasem zwiększać kwotę wpłacanych pieniędzy na cele i podjąć się pewnych prac typu fotograf na weselach czy pojedyncze sesje „studyjne” co nie będzie bardzo drogie bo dopiero jestem w technikum ale i tak myśle że to dobry krok by już rozwijać portfolio i żebym w przyszłości miała większe szanse na moje wymarzone ASP bo sztuka to moja pasja
Cudnie czyta się takie komentarze 😍Jeśli w tak młodym wieku masz tak rozsądne podejście, to wróże ci ogromny sukces 💥 Idą wakacje, spróbuj dorobić do kieszonkowego. Zaproponuj koleżankom mini sesje w plenerze. Może zdjęcia telefonem na media społecznościowe?
tak, ja też należe do osób które utrzymują sklepik osiedlowy. I to z lenistwa, po prostu nie chce mi się ruszyć tyłka i pojechać kilkaset metrów do Biedry, tak, tak, kilkaset metrów. denerwują mnie te kolejki do kas, sprawdzanie ciągłe paragonów i szukanie tego co sie chce kupić a okazuje się że tego nie ma. A w sklepiku (mam za ścianą) pójdę w kapciach, znam całą obsługę, mogę pogadać o tym i o owym, często dowiaduję się tu co dzieje się na osiedlu, nie muszę się spieszyć i mogę zamówić do domu co tylko chcę. Ceny też nie są wygórowane, no ciut wyższe niż w markecie ale wiem co kupuję, co jest świeże no i najważniejsze to sklep jest otwarty w niedzielę. Oczywiście nie kupuję tam wszystkiego ale mam wybrane artykuły za które wolę zapłacić więcej bo są smaczniejsze i od sprawdzonego dostawcy.
Mnie też denerwują kolejki do kasy dlatego zaczęłam robić zakupy albo z samego rana albo godzinę przed zamknięciem. Osiedlowy sklepik był tylko przykładem takiego cichego pożeracza pieniędzy. Choć tak jak piszesz fakt, że jest np. otwarty w niedzielę też może nie raz uratować nam życie 😅
Popieram w 100% . Też wolę iść do sklepiczku a nie do biedry gdzie ciągle bałagan i awantury.
@@martap.6542 W takiej sytuacji zamieniłabym sklep 😁 Ja też niektóre sklepy omijam szerokim łukiem z powodu bałaganu 😁
Takie male sklepiki gdzie mozna wymienic informacje albo zwyczajnie zagadac sa bardzo dobre dla zdrowia psychicznego i czesto jednym z nielicznych miejsc gdzie osoby samotne starsze moga miec codzienny kontakt z innymi ludzmi. W biedrze nie zagadasz.
@@hannadabrowska4834 ma Pani całkowitą rację, ja właśnie doceniam to i korzystam z ofert tych sklepików. Nie da się wszystkiego wyciąć do kości a szczególnie finansów, nalezy zachować równowagę również w finansach. W marketach też trzeba ciągle uważać bo kroją na potęgę, na jednym produkcie się zaoszczędzi a na 10 przepłaci.
RUclips zaproponowało mi ten kanał. Wpadłem tylko na chwilę, ale po tym filmie zostanę na dłużej 😊
Bardzo się cieszę, ze tutaj jesteś 😊 proszę się rozgościc 😄
Uważam, że przy niskich dochodach to organizacja to podstawa. To jest ustalanie piorytetów, list zakupów nie tylko spożywczych i pod te listy szukanie promocji - czyli mądre korzystanie z promocji, kupowanie potrzebnych rzeczy przed sezonem a nie w trakcie. Zmiana mentalności jest kluczowa w senie "tak małych kwot nie warto oszczędzać" tj przelewanie 15-20 zł na konto oszczednościowe. Piszę to z własnego doświadczenia kiedy miałam niskie dochody.
Tak jak piszesz, organizacja to podstawa. Każda złotówka musi mieć swój cel. Kupowanie przed sezonem to rzecz, którą praktykuję od kilku lat.
@@trenerka_oszczedzania moim zdaniem nie zawsze się sprawdza kupowanie przed sezonem lub po. Dam swój przykład: chciałam kupić jesienią letnie opony do auta myśląc że będzie taniej bo po sezonie. Niestety opon letnich było jak na lekarstwo, zostały jakieś resztki a za to zimowych było full. Musiałam poczekać do teraz do marca i kupiłam w bardzo dobrej cenie, było sporo promocji. Z butami też się rozczarowałam bo w lutym mi się zimowe rozpadły ale nic nie mogłam znaleźć interesującego. Odłożyłam kasę na te buty i kupię jesienią.
@@elas2689 jasne, że nie zawsze się to sprawdzi. Wszystko trzeba testować na sobie i pod siebie dopasować 👌 Z wyprzedzeniem kupuję letnie ubrania, t-shirty w zimie kosztują 50-70% mniej, kupiłam sobie porządne sandały za ułamek ceny, wiosną i latem kupujemy drewno do kominka. Trzeba mieć trochę szczęścia żeby trafić na to czego się szuka ale myślę, że warto próbować.
Witam, jestem tu nowa i chętnie zostanę. Ostatnimi czasy zaczęłam się interesować tematem oszczędzania. Nasz budżet domowy wyglądał zawsze tak, że "odłożymy jak nam coś zostanie" - nie ważne czy w miesiącu były mniejsze czy większe dochody, nie zostawało nic. Takim początkiem oszczędzania było dla mnie dostanie becikowego, stwierdziłam, że skoro to takie pieniądze "górką" to w końcu otworzę konto oszczędnościowe i je tam przeleję. Oczywiście, zawszę gdy przychodzi mi wypłata, pierwsze co to wpłacam na nie i opłacam rachunki. Zauważyłam też efekt "pieniądz przyciąga pieniędz". Im więcej na tym oszczędnościowym jest środków, tym więcej chce ich tam mieć. I znajduje kolejne sposoby, by oszczędzać.
Oszczędzanie to taka spirala, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Gdy widzimy te pierwsze odłożone kwoty nawet jeśli są ona malutkie to wzrasta poziom motywacji. Gdy za chwilę stan konta się znowu powiększa zaczynamy czuć ,, tę moc,, że to ma sens, że mi też się uda. Robienie przelewu na konto oszczędnościowe na samym początku to jedna z najlepszych rzeczy jakie możemy zrobić dla swoich finansów.
Jeden z moich patentów na oszczędzanie to nie trzymanie "leżących" pieniędzy na koncie bankowym, ale - gdy tylko jest taka możliwość - wrzucanie tych pieniędzy na krótkotrwałe lokaty oferowane przez bank. Nawet parodniowe czy dwutygodniowe. Miesięcznie kokosów z tego nie będzie, ale zawsze coś - tu 9 złotych, tu 70 złotych, tu 2 złote, itp. Nie dość, że coś wpada, to jeszcze tak zamrożonych pieniędzy nie da się wydać bez zrywania lokaty.
To fantastyczny sposób 👏 Warto na bieżąco śledzić ofertę banków, bo prześcigają się w promocjach i warto z nich korzystać
Bardzo dobra treść i forma - miło się Ciebie słucha. Ja bardzo złe nawyki finansowe wyniosłam z domu - jest kasa, wydaje, nie ma to nie wydaje. W rezultacie choć niby pieniędzy nie mam mało, wciąż nie starcza do 1-go🙈
Niewspierające schematy wyniesione z domu, brak jakiejkolwiek edukacji w zakresie finansów w szkole odbijają się czkawką w dorosłym życiu. Na szczęście te braki można nadrobić 💪🏻
@@trenerka_oszczedzania zamierzam się wiele od Ciebie nauczyć. 😁Już to przemyślałam, podliczyłam wydatki z 2 miesięcy i planuje, gdzie mogę przyciąć, żeby coś zmienić. Wyszło mi, ze mogę miesięcznie sporo odłożyć, czas wdrożyć plan w życie. Będę dawać znać hak idzie, bo zamierzam ba Twoim kanale zagrzać miejsce na stałe 🙃
Mnie do oszczędności popchnęła dieta. Muszę liczyć kalorie, mniej jem, mniej wydaję. Patrząc na to 3 paczki chipsów czy czekolada w tygodniu to średnio 15-20 zł. A w miesiącu blisko 80 zł. W skali roku to niezła kwota nawet na bal sylwestrowy🎉 na który zawsze mówi się że koniec roku, święta wydatki i .... nie idę bo nie mam kasy.
Jesteś super przykładem ze można jeść lepiej, a przy okazji wydawać mniej 👌 brawo 👏
Fajnie jest słuchać tych wszystkich rad od kogoś, kto dam przez to kiedyś przeszedł. Super, że posługujesz się przykładami. Wszystko to warto wcielić w życie, u każdego na innym etapie i w innym wymiarze, ale chociaż spróbować ❤ uwielbiam Twoje treści! Czekam na filmy o dodatkowym zarobku.
Dzięki temu, że wiele rzeczy przetestowałam na sobie wiem co czuję i jak zachowuje się osoba będąca w tym samym miejscu. Nie ma uniwersalnych porad, bo każdy z nas jest niepowtarzalny. Mozna jednak z każdej wyciągnąć coś co aktualnie do nas pasuje 👌
Wszystkie rady już stosuję od lat, także jest dobrze, pozdrawiam serdecznie ❤️
Może coś ciekawego jeszcze podpowiesz? Co najlepiej się u Ciebie sprawdziło?
Chetnie zobaczylabym filmik o tych malych tipach na oszczedzanie wody czy pradu:)
Jeden film jest już na moim kanale ale będzie niedługo aktualizacja 👌
Bardzo wartościowy kanał, fajnie, że tu trafiłam :)
Cieszę się, że tutaj trafiłaś 🥰 Proszę się rozgościć ❤️
Uwielbiam Pani filmiki. Ładują pozytywną energią i motywują do pracy i przygladaniu się finansom. Bardzo dziękuję :)
Dziękuję ❤️ taki jest mój cel: dodać motywacji i pozytywnej energii, bo na co dzień słyszymy przeważnie negatywne informacje o pieniądzach.
Konkretnie i merytorycznie. Dzieki😊
Dziękuję bardzo za feedback 🙌 😘
Moje spostrzeżenie jest takie że na słodycze i przekąski wydajemy tyle co na całodniowe wyżywienie, zwłaszcza kupowane spontanicznie, sami przed sobą udajemy, że tego nie było, nie zapiszę w budżecie, paragonu nawet nie wezmę, zjem, zapomnę :P. 3 zł za batonika, 5 za czekoladę, 8 za chipsy, a nie daj boże do tego napój za 3-6 zł. Czatujemy na mięso w promocji, kupujemy bułki po 30 gr itd. słodyczy w supermarkecie nie kupujemy, bo przecież nie będziemy ich jeść. A potem idziemy do żabki bo nie da rady... Licząc nawet te średnio 3-6 zł dziennie to będzie 90-150 zł miesięcznie. To dużo i mało. Minus kupowania przekąsek na zapas jest z kolei taki, że możemy zjeść więcej na raz niż gdybyśmy poszli po pojedynczą sztukę kiedy mamy ochote coś przegryźć.
Zgadzam się z Tobą. Dlatego tak ważne jest to,żeby zwrócić uwagę dlaczego, w jakich okolicznościach sięgamy po przekąski. Zbyt częste sięganie po przekąski jest objawem zle skompomowanych posiłków, zbyt dużych przerw między posiłkami, to może być też chęc zabicia nudy. Sama przekąska od czasu do czasu jest czym normalnym ale gdy pojawia się ich za duzo, warto poszukać przyczyny.
@@trenerka_oszczedzania ja mam pewien problem... Jak się nudzę to jem. Jak pracuję to jem 3 posiłki. Dla mnie ogólnie to lepiej wychodzi bo mniej czasu spędzam na przygotowanie i najadłam się do syta zamiast niedojadać "bo za dwie godziny i tak znowu zjem". Teraz miałam okres bezrobocia i niestety miałam większy apetyt 😪
Kasę odradzam trzymać w banku. Fala upadłości już ruszyła, a jak to nastąpi to bank ma prawo zainkasować pieniądze klienta w białych rękawiczkach. Wypłacie tyle co kot napłakał jak się w ogóle uda jeszcze.
Warto mieć oszczędności w kilku bankach czy innych instytucjach finansowych. Niestety ryzyko, choć teoretycznie niewielkie istnieje zawsze.
Bankowy Fundusz Gwarancyjny gwarantuje wypłatę środków w przypadku upadłości banku do 100 tys. Euro :)
Pierwsze minuty filmu i już sobie myślę oo to coś dokładnie o mnie, niska wyplata i problem z odłożeniem chociażby złotówki, a dodatkowo problemy zdrowotne 🫠
Czy prowadzisz budżet domowy/kontrolujesz swoje wypływy i wydatki?
Właśnie zaczęłam dwa miesiące temu od wpisywania i przyporządkowywania wydatków, żeby zobaczyć na co ile wydaje. Dzięki twoim filmikom zamierzam zabrac się lepiej do tego i z góry określić sobie pulę do wydania na konkretne cele, by nie dziwić się pod koniec miesiąca że mało co zostaję..
@@andzelasz322 zrobiłaś już krok na który nie każdy się decyduje 👏 Spisuj i analizuj. Analiza jest bardzo ważna żeby wiedzieć gdzie szukać ewentualnych oszczędności.
Właśnie pisałam wczoraj do ciebie mail z prośbą o podesłanie szablonów do budżetu i posiłków żebym mogła się jakoś zainspirować do stworzenia swoich arkuszy na przyszły miesiąc. Może w końcu mi się uda zrobic kolejny krok 😉
Ja mam net stacjonarny i komórkę u różnych operatorów. W razie awarii neta u jednego, mogę korzystać u drugiego. Ale pakiety niedrogie, zrezygnowałam z tv, a jeśli chcę coś zobaczyć ważnego to zapłacę i obejrzę w necie. Ale płacę za to, co chcę oglądać a nie to, co narzucone od operatora.
Gdy miałam czas żeby coś obejrzeć w tv to jedyne co moglam zobaczyć to ,,Trudne sprawy,, 😅 A gdy byl jakis ciekawy film to ja byłam zajęta. Dlatego to rozwiązanie żeby kupować czasowe dostępy do różnych platform uważam za bardzo fajne 👌
Chetnie obejrzałabym filmik o poduszce finansowej :)
Będzie o tym film na początku maja 🙌
Dziękuję za film, a propo funduszu awaryjnego muszę zmienić płyn hamulcowy a okazało się że połowa układu zardzewiała i jest do wymiany. . Tysiąc trzeba raptem skądś wziąć niestety, spadło jak grom niestety. Fundusz awaryjny niestety za mały bo dopiero zacząłem coś odkładać, chyba z musu muszę zrezygnować z codziennych małych zakupów w osiedlowym zielonym sklepie. Nie lubię mode survival ale co zrobić. Myślę, że chyba moje auto wie co ja potrzebuje i pomaga mi zmienić nawyki.
Z takich sytuacji trzeba wyciągnąć lekcję. Rzeczy mają to do siebie że się psują, niezależnie od tego czy mamy fundusz awaryjny na koncie czy nie. Tak czy siak musisz znaleźć środki na naprawę. Różnica polega na tym, że mają fundusz na takie sytuacje spisz spokojnie, a nie szukasz tych pieniędzy na ostatnią chwilę. Spokój w głowie ma ogromny wpływ na naszą codzienność.
@@trenerka_oszczedzania Dobrze że świąteczne dają wcześniej bo musiałbym chyba z 5 stów chwilówki wziąć. Coś tam przyoszczędzę, dołożę te parę stów co mam plus świąteczne i styknąć powinno.
@@mariuszdrgas2884 warto każdą nadwyżkę przeznaczać na zbudowanie funduszu awaryjnego. Sięganie po chwilowki to najgorsze rozwiązanie, bo żeby je spłacić i tak będziesz musiał skądś te pieniądze wytrząsnąć.
@@trenerka_oszczedzania To jest po prostu niefart. Całe planowanie można wyrzucić do kosza.Aby do następnego 10.
@@mariuszdrgas2884 planując trzeba zawsze założyć, że życie jest pełne niespodzianek i takich niefartów. Dlatego fundusz na wydatki nieprzewidziane to ,,podstawa podstaw,,.
U mnie fajnie sprawdziła się metoda 50/30/20 oraz taki segregator "saving binder". Zauważyłam, że dużo łatwiej odkładać mi w gotówce i mam większą kontrolę nad wydatkami na głupoty mając podzielone pieniądze na "koszulki" czy też koperty. Skoro mam 100- 200 zł miesięcznie na przyjemnosci/głupoty/ pierdółki to tego się pilnuje . Osobna koszulka to oszczędności i ta jest NIETYKALNA. A tylko za jedzenie place telefonem bo jest szybciej. A oszczędzanie zdecydowanie u mnie lepiej w gotówce :) subkonta mi się nie sprawdziły bo przelewałam w te i spowrotem ;) a tak nie mam przy sobie heh to się zastanowię 2 razy zanim kupię - jeśli 100% chce to wracam po to na drugi dzień z gotówką :) no i zgadzam się że wszystkim co powiedziałaś o sklepach osiedlowych, zachciankach - kupuje je przy okazji zakupow , zawsze mam jakiegoś minibatonika na wypadek zachcianki i nie muszę lecieć na dół do sklepu w którym jest 3 razy drożej. Pozdrawiam :) super kanał!
Mogę tylko pogratulować wypracowania swojego idealnego dla ciebie systemu 👏 To jest podstawa do udanego budżetowania 👌 Metod jest tyle ile ludzi i gdy mamy już podstawową świadomość to dużo łatwiej jest nam działać. Wiesz, że łatwiej oszczędzać ci w gotówce ale za zakupy płacisz telefonem, subkonta się nie sprawdziły ale segregator już tak. O to właśnie w tym chodzi 👏👏
Zdecydowanie najlepszy kanał dotyczący finansów i oszczędzania. Pozdrawiam. Czekam na kolejne filmy 😊
Dziękuję za komplement 🥰 Cieszę się ogromnie gdy wiem, że treści które przekazuję mogą komuś pomóc 🥰
Przygotowanie listy zakupów na podstawie planu posiłków... To jest właśnie to, o co chodzi... ;-)
Ja mam budżet rozłożony między Excel i zeszyt fizyczny. W Excellu najważniejsze obliczenia, statystyki, kategorie, plany etc... Natomiast szczegółowe przemyślenia, plany posiłków oraz wpięte rachunki/paragony mam w fizycznym zeszycie. ;-)
Świetny pomysł ze tym zeszytem 👌🏻 Zapisywanie przemyśleń, wniosków to bardzo dobry sposób na lepsze osiągnie założonych planów 👏🏻
Kolejny wartościowy film ❤
Dziękuję bardzo 🥰😘
Super film!
Dziękuję ❤️
Każdego stać na oszczędzanie. Taki był chociazby cel powołania ppk, które sprawdzaja się w innych państwach. Tak naprawde u nas to w tej chwili jedyna opcja odkładania na emeryturę, na która stac dosłownie każdą zatrudnioną osobę, co więcej jest to opcja, do której dołoży się pracodawca, co dodatkowo podnosi wartość miesięcznej składki na koncie
Zgadza się, ppk to na prawdę bardzo ciekawa opcja. Cześć pieniędzy, zanim zostaną przez nas rozdysponowane, będzie już „bezpieczna” na ppk.
Bardzo fajny i przydatny film. I tak sobie myślę że w sumie u mie w domu też kablówki nie oglądamy a płacę za nią 50zl miesięcznie. Chyba muszę z mężem porozmawiać 😂
Pomyśl o tym w taki sposób: co mogłabym fajnego zrobić dla siebie czy razem z mężem gdy przez rok będę odkładała miesięcznie 50 zł.
@@trenerka_oszczedzania no właśnie tak pomyślałam 😁
@@monikakonefal1469 daj znać co mąż na to 😁
@@trenerka_oszczedzania po rozmowie z mężem oboje stwierdziliśmy że będziemy rezygnować z kablówki 😁😁
@@monikakonefal1469 świetna wiadomość 😁 pamiętaj tylko, żeby tej kwoty nie zostawiać na koncie bieżącym, a przelać na konto oszczędnościowe 🙌
Czy oszczędzanie w dobie inflacji się opłaca ? A może warto przewalutować swoje oszczędności ???
Oszczędzanie zawszę się opłaca. Na drugą część pytania nie odpowiem, bo to jest kwestia bardzo indywidualna i zależna od poziomu wiedzy na ten temat, zabezpieczenia finansowego czy poziomu ryzyka.
Kobiety: oszczędzanie 50gr na paczce chipsów, oszczędzanie 10 zł na kupcie 3 proszków do prania na raz. Następnie: zakup ciuchów za 400 zł, torebek za 600 zł i nienoszenie ich nigdy... xD
No patrz, dziwnym trafem najwiecej dłużników, klientów chwilówek i kredytów konsumenckich jest wśród mężczyzn 😜
@@trenerka_oszczedzania Bo wymuszają to na nich partnerki robiące zakupy lol.....? A co mają w ogóle dane o kredytach do logiki oszczędzania kobiet...?
@@memfis3858 co to za faceci, na których partnerki wymuszają zakup nowej torebki 😅🤪? To tylko pokazuje jak sprytne, zaradne życiowo i oszczędne potrafią być kobiety 😄
op@@trenerka_oszczedzania Nie tylko torebki, ale domu, auta, nowych sprzętów AGD jak najbardziej. Każe facetowi kupić dom aby nie czuł się nieudacznikiem, po czym chwali się jak zaoszczędziła 50 gr na chipsach... xD Jak dla mnie wręcz przeciwnie lol pokazuje jak są rozrzutne a zwłaszcza wobec cudzej kasy lol. Co nadal nie ma nic wspólnego z logiką oszczędzania kobiet, do tego jeszcze doszła teraz zaradność życiowa w postaci wydawania cudzej kasy lol xD
@@memfis3858 jeśli facet czuje się nieudacznikiem i musi żyć pod dyktando kobiety, bo nie kupił domu czy nie ma nowego auta, to zamiast na torebkę dla swojej partnerki powinien przeznaczyć te pieniądze na dobrego terapeutę i zadbać o budowanie swojego poczucia własnej wartości. A kobietę zawsze można zmienić 😉
Te rady są dla mnie totalnie bez sensu. Ja zarabiam 2,5 tysiąca. Wszystko idzie na rachunki. Zostaje mi około 30-70 zł.
Dostaję zapomogę z MOPS i za to kupuję jedzenie w tanim dyskoncie (mąkę, jajka, olej, włoszczyznę). Za każdym razem brakuje. Ja potrzebuję zacząć więcej zarabiać a nie oszczędzać. Te rady to nada dotyczą osób które mają jakiekolwiek pieniądze po opłaceniu rachunków.
Tak jak sama napisałaś, potrzebujesz po prostu zarabiać więcej. Ale zarządzanie budżetem, który już masz też jest bardzo ważne. Jakie największe wydatki możesz zredukować, z czego być może czasowo zrezygnować, jak coś ulepszyć i obniżyć koszt zakupu.
Ciekawią mnie te Twoje rachunki za 2,5 tysiąca ;-)
Od takich pierdół się zaczyna. Mówisz oczywiste oczywistości dla mnie i sam mam już wypracowane schematy i triki zakupowe dzięki którym odkładam regularnie po 6-8k PLN na czysto miesięcznie. PS. Mieszkam w stolicy i w galerii handlowej(a mam ich w opór ) nie odwiedziłem od lat :P
To co dla ciebie jest oczywistą oczywistością dla kogoś innego może być punktem zaczepienia. Warto patrzeć na świat trochę szerzej, nie tylko przez swoje okulary 😉
@@trenerka_oszczedzania Dlatego napisałem "dla mnie". Nie ma prostszych i bardziej oczywistych opcji niż to co poleciłaś.
u mnie nie jest możliwe, wystarcza tylko na czynsz, prąd, gaz, internet i opiekę mojej chorej niepełnosprawnej mamy, właściwie na jedzenie mi nie zostaje
Czy korzystacie z form pomocy które wam przysługują? Ja wiem, ze czasami jest to walka z systemem ale jak się nie da drzwiami to trzeba oknami.
Cały czas zastanawiam się czy fundusz awaryjny, o którym mowa to to samo co poduszka finansowa?
Fundusz awaryjny to trochę coś innego niż poduszka. Fundusz awaryjny choć ja wolę używać nazwy fundusz wydatków nieprzewidzianych ma nad ochronić przed niespodziewanymi wydatkami jak popsute auto, cieknący kran czy popsuta pralka. Poduszka finansowa to zabezpieczenie na życiowe trudności: choroba, utrata pracy, partnera. Ma nam zapewnić przez kilka miesięcy możliwość funkcjonowania na wypadek utraty dochodów.
Przestań sie kąpać i od razu zmniejszysz rachunki za wode i za gaz. Przestan rodzic dzieci i od razu zmniejszysz wydatki. Widzisz paradoks?
Pozbądźsię chomika i zaoszczędzisz 100 zł. miesięcznie.
Nie widzę 😜
A od kiedy można dzielić Netflix z innymi? 😊 Pozdrawiam.
Podobno od dawna 😅 ale już za chwilę będzie to przeszłością bo Netflix ma skutecznie zablokować to rozwiązanie
👍👍👍
🙌
Ja nigdy nic nie odkładałam. Uważałam, że nie mam z czego. Dziś po niewielkiej podwyżce oraz po wprowadzeniu budżetowania oraz listy zakupów miesięcznie odkładam 7 tysięcy złotych. Nie mam nawet pojęcia, gdzie dotychczas te pieniądze się rozchodziły.
@@lilunia82 fantastyczna przemiana 🔥 brawo 👏🏻👏🏻
Ja robię że na pół roku opłacam za światło czyli od czerwca do grudnia mam rachunki opłacone 😅
każde rozwiązanie jest super, jeśli tylko przynosi pozytywne rezultaty 🔥
No dobrze ale jakie zmiany wprowadziłaś wzgl.pradu że rachunki byly tańsze jakie to nawyki,bo o nich nie powiedziałaś....
Michał pięć miesięcy temu był na kanale Trzy kroki do przodu film ,,Jak oszczędzać rachunki za prąd …odsyłam do niego ,bo dużo w nim wiedzy na ten temat !!!
O obniżeniu rachunku za prąd jest cały film na kanale (podlinkowalam w opisie). Kiedyś zrobię aktualizację, bo e miejsce piekarnika i indukcji zaczęłam gotować w wolnowarze, który pobiera zdecydowanie mniej prądu 👌
@@filipiukdorota dziękuję za podpowiedź 😁
Jak oszczędzać na prądzie?
ruclips.net/video/cWecMK0Rpd4/видео.html
"Zwrot zaliczki za prąd"- uważam tę politykę firm sprzedających energię za zdzierstwo, bo jest to nic innego, jak kredytowanie się u ludzi, którym się ten prąd sprzedaje. Powinno być "płatne od wykorzystania". Tak samo gaz. Niestety klient ma małe możliwości wpłynięcia na tę politykę. Więc raczej to nie Twoja oszczędność, tylko ktoś (Elektrownia) zabrał Twoje pieniądze, obracał nimi, a po roku oddał Ci Twoją nadwyżkę, pomniejszoną o kwotę inflacji. Nie ma się czym chwalić.
Wiesz jakie jest główne założenie zaliczki? Wypłacalność klientów. W sezonie letnim zużycie prądu i gazu jest niewielkie więc i faktura jest niska. Największe koszty są jesienią i zimą. Jeśli nagle klient przez 2-3 miesiące zamiast 200 zł ma zapłacić 1000 zł to chyba nie trzeba być specjalistą żeby wiedzieć dla ilu osób byłoby to wręcz niewykonalne, szczególnie gdy po drodze jest Boże Narodzenie. Zaliczka pozwala na rozłożenie kosztów na cały rok. Niewielki procent klientów odkładałby regularnie pieniądze na ,, droższe,, miesiące.
Jeśli ktoś chcę płacić miesięcznie na podstawie zużycia to większość dostawców oferuje takie opcję, warto się tym zainteresować. Już wiele lat temu rozliczałam się w taki sposób wynajmując mieszkanie. Nie jest to jednak sposób zalecany z w/w powodu.
Z drugiej strony większe zaliczki przy obecnych, mocno zmiennych cenach prądu i gazu są dosyć bezpiecznym rozwiązaniem.
@@trenerka_oszczedzania Bezpiecznym dla kogo? Dla sprzedawcy energii, nie dla klienta. Ja nie chcę nadpłacać, a potem odzyskiwać nadpłaty- to nie jest dla mnie oszczędność, bo te nadpłacone pieniądze straciły na wartości. O to mi chodzi.
@@elakoszinowski7276 jeśli tylko zechcesz i poświęcisz chwilę czasu na 100% znajdziesz dostawcę u którego będziesz płaciła za bieżące zużycie i twój problem się rozwiąże 👌 Dla zdecydowanej większości klientów opłaty zaliczkowe są po prostu bezpieczne. Jesli ktoś już teraz ma problem żeby na bieżąco płacić rachunki w wysokość 200 zł to skąd weźmie w grudniu kwotę 5 razy większą? Skąd weźmie nagle pieniądze na dopłatę gdy w trakcie okresu rozliczeniowego wzrośnie stawka?
Proszę Pani, tematem Pani filmu jest "Jak zaoszczędzić" . Czy jeśli co miesiąc wpłaca Pani pewną sumę np Elektrowni, a po roku Elektrownia oddaje Pani nadwyżkę, to czy Pani zaoszczędziła? Nie, bo ta oddana kwota jest pomniejszona o inflację. Tylko o to mi chodzi. pomijam kwestie, czy ktoś ma na rachunki, czy nie ma, bo to już temat na inny film. Pani jakby odwraca kota ogonem:) pisząc "skąd ktoś weźmie nagle...". A skąd ten ktoś bierze pieniądze na kredytowanie Elektrowni? Moja rada: odkładać pieniądze tam, gdzie one zapracują na Panią, a nie płacić "prognozy", i odbierać nadpłaty. Pozdrawiam.
Super film 🙏 ale jakie są te drobne zmiany , np. na prądzie? 🤔
Np włączanie pralki i zmywarki tylko w trybie eko, który pobiera znaczenie mniej prądu, gotowanie podwójnych porcji obiadu w wolnowarze.
Jak oszczędzać na prądzie?
ruclips.net/video/cWecMK0Rpd4/видео.html
Wyłączanie rzeczy z kontaktu, gdy z nich nie korzystasz. Rozmrażanie rzeczy w lodówce (tzn. zamrożone rzeczy z zamrażarki wstawiasz na noc do lodówki i rano masz rozmrożone, a lodówka zużywa mniej energii by się schłodzić). Gotowanie w czajniku tylko tyle wody, ile potrzebujesz (ewentualnie zagotowaną wodę przelewasz do termosu by wykorzystać ją później). Wyłączanie piekarnika chwile wcześniej zanim skończysz pieczenie. Gotowanie makaronu/ryżu/kaszy i pozwolenie na to by sobie doszły(wchłonęły wodę) już na wyłączonym palniku. Wymiana żarówek na ledy lub wyłączanie światła gdy wychodzi się z pomieszczenia.
Dodatkowo serdecznie polecam używanie wody z prysznica do spłukania toalety. Nawet jeśli raz dziennie użyjesz 10 litrów wody "po raz drugi", to miesięcznie masz 300l, a w roku 3600l. A mniejsze zużycie wody=mniejsza opłata za wodę oraz mniejsza oplata za ścieki.
Jeśli masz możliwość zbierania deszczówki, to również to jest sposób na oszczędność, bo nie zapłacisz za wodę, której użyjesz do podlania swoich roślin
@@marieko4279 na ten moment zbieranie wody z prysznica wykracza poza moją strefę komfortu więc tego nie robię. Ale zwracam dużą uwagę na to, żeby prysznic trwał możliwie najkrócej dzięki czemu zużycie wody w domu mamy na niskim poziomie. Deszczówkę zbierałam do specjalnych pojemników ale nie sprawdziło się to u mnie. Woda szybko zaczynała ,,kisnąć,, a gdy po deszczach w końcu zrobiło się sucho wystarczała na jednorazowe podlanie. Więc sprzedałam pojemniki, bo więcej czasu stały puste niż były używane.
Nic odkrywczego tu nie mówisz niestety 😊 to są oczywiste rzeczy, do ktorych każdy rozumny człowiek jest w stanie dojść sam... Spodziewałam się jakichś fajnych tipow
To są ogólne tipy które każdy może pod siebie dopasować, bo w prostocie siła 👌I nie ma znaczenia czy ktoś jest jak to napisałaś ,,rozumny,, czy nie. Zaawansowane rozwiązania należy stosować indywidualnie, bo każdy ma inną sytuację i na inne rozwiązania może sobie pozwolić.
Ale są tacy ludzie którzy choćby mieli i milion co miesiąc,dalej będą mówić:"Wiesz co,jestem już bez kasy" - około 2 tyg przed wypłatą 😂
Da tacy , których pieniądze się nie trzymają.
Ja na szczęście z domu jestem nauczona nie żyć rozrzutnie, kupować co konieczne ale nie oszczędzać też przesadnie , odmawiać rodzinie jedzenia czy coś.
@@kochamogrod7345 nie ma pieniędzy których nie można wydać. Świadczy o tych chociażby odsetek osób, które wygrały znaczne sumy pieniędzy na loteriach, a po kilku latach znalazły się w punkcie wyjścia lub w jeszcze gorszym.
:)
🫶
Fajny filmik. Dziwny akcent.
Dziękuję 🙌
Mało inf
Czego ci konkretnie zabrakło?