Marek Cichocki i Wawrzyniec Rymkiewicz: Pan. Cham. Czy inteligent? Naród polski i samostanowienie
HTML-код
- Опубликовано: 27 сен 2024
- Marek Cichocki i Wawrzyniec Rymkiewicz rozmawiają o podstawowym wewnętrznym konflikcie, trawiącym naród polski, stojącym na drodze do celu, jakim było narodowe samostanowienie. Nadzieję na przezwyciężenie tego konfliktu dawało nowe pojęcie, jakim była inteligencja. Skoro jednak dziś w Polsce „inteligent” jest już martwy, czy nieuchronny jest powrót dawnej, niszczącej społeczną i narodową jedność dychotomii „pan” i „cham”? Czy postacie współczesnej polityki - jak na przykład najbardziej jaskrawy Andrzej Lepper i jego największy wróg, Leszek Balcerowicz - nie ożywiały i nie ożywiają tych dwóch przeciwieństw? Liberalna transformacja i klasa średnia jako nowe mieszczaństwo, inaczej niż inteligencja, okazały się kulturowo bezpłodne.
Zaciekawiły Cię nasze podcasty? Wesprzyj ich produkcję, uczestnicząc w zbiórce: teologiapolity...
Subskrybuj nasz kanał YT!
Świetne jest to rozróżnienie na mieszczaństwo i inteligencję. Bardzo aktualne 👍
Za krótko :) A poważniej, świetna rozmowa.
Bardzo interesujące, dziękuję!!!
"Kredytowa burżuazja" imituje czyli powrót do natury? Natury pańszczyźnianej czy kołchoźnianej?
Bardzo ciekawe, zastanawiam się jednak co miałby oznaczać realnie "naród ukończony"? Wolni ludzie dysponują tym co sobie wytworzą i wypracują, wszystko inne muszą nabyć od innych. Co, prócz refleksji nad stanem rzeczy wytwarza i wypracowuje polska autentyczna inteligencja? Świat zna i ceni Sienkiewicza a nie Żeromskiego czy Mickiewicza, bo ten pierwszy wytworzył, czyli wymyślił, tymczasem tamci dokonywali tylko namysłu i refleksji a więc nie wychodzili poza obręb narodu ale oglądali go z góry. Sami w sobie zawsze jesteśmy, we własnym bagienku i tego nikt nam nie odbiera i tu też jesteśmy zawsze "ukończeni" czyli tacy jacy akurat jesteśmy.
Ludzie dziś cenią materię, Korea płd. startując z tej samej pozycji, jak nie o wiele gorszej, co Polska 25 lat temu, wytworzyła dla świata znane marki, my tylko tanią siłę roboczą i frajerów do bicia. To są nasze dzieła i dary dla świata. Kondycja naszej klasy politycznej i naszej kultury (bo to jest zawsze aktualne i teraźniejsze) jest zależna nie tylko od refleksji (bo tutaj akurat wszystko jest idealne na tyle, że w praktyce niestosowalne a jak stosowane to w formie marzycielskiej i zbyt romantycznej), ale także od wytwórczości a Polacy małpują i prócz kopania dolów w ziemi praktycznie nic nie potrafią, nawet kuchnie mamy podpatrzoną i przywiezioną zewsząd. Jesteśmy nieukończeni w tym sensie, że zdani na naśladownictwo, przez co jawimy się jako młodsi bo naśladowaniem żyją dzieci. Niemcy wcale nie są narodem dojrzalszym, takim są Francuzi i narody o językach romańskich, które mają tak bogate dziedzictwo, że niewiele im się już chce. Niemcy mają ogólny problem z jednością dlatego stawiają zawsze na siłę tak jak Anglicy stawiają na kłamstwo i podstęp aby tworzyć ułudę jedności. Wszystko co północne jest jeszcze nieukończone a tym sensie, że klimat się tam dopiero ociepla na tyle aby dojrzeć do czegoś.
Polska nie powinna ubolewać nad brakiem inteligencji, bo ma ją choć skromną, to wyśmienitą, w porównaniu np do komicznego bełkotu z zachodu, tzw New Your Times Bestsellers. Naszym problemem jest życie gospodarcze i mała kreatywność w tym obszarze, przez co nasza klasa polityczna i kulturowa jest służalcza, bo wydaje jej się, że tam poza granicami są solidniejsze fundamenty i bardziej trwalsze. U nas na dole nie ma życia gospodarczego, jest bagno, każdy tonie i męczy się aby tylko się czegokolwiek złapać. Może jak klimat się ociepli, będzie lepiej :)
Fajnie by było gdyby nagrany był nie tylko dźwięk, ale też i obraz ;)))
ludzie z zakonów rycerskich nie byli tak naprawdę zakonnikami, bo nie mieli święceń. Kapłani mieli zakaz od kościoła uczestnictwa w wojsku.
dziękuję