Po pierwsze Borys jest śliczny. Po drugie gratulacje dla was bo wiem sama po sobie jak trudno jest przyjąć nowego przyjaciela pod swój dach po stracie wcześniejszego. Ja osobiście już po miesiącu od straty zabrałam do siebie nowego psa, ale dla mnie to było odpowiednie jak i dla mojej rodziny. Moim zdaniem jako przyszłej behawiorystki oraz trenerki psów bardzo odpowiedzialne postąpiliscie, że nie braliście psa ze schroniska. Pomimo że tak jak i wy jestem weganką ja wzięłam psa ze schroniska, ale w 100% byłam świadoma jej niepożądanych zachowań, problemów behawioralnych i trudnej choć niezbyt znanej przeszłości. A żeby barć psa ze schroniska żeby tylko mu uratować życie bo że umrze za kratami też jest bez sensu dla niego. Mamy wyobrażenie o schroniskach jako psim i kocim więzieniu a jeśli jest to normalne publiczne czy miastowe schronisko psy i koty jak najbardziej mają tam ekstra warunki (wiem z własnego doświadczenia, ponieważ w takim pracowałam). Moim zdaniem bardzo dobrze że wzięliście psa z hodowli bo szczególnie jak mówisz socjalizacja i habituacja jest o wiele łatwiejsza niż w przypadku skrzywionych psów bo nie da się tego inaczej nazwać. Zrobiliście jako młodzi dorośli empatyczni ludzie bardzo odpowiedzialny czyn. A co do hodowli to mnie zaciekawiła ta historia, czy mogłabyś Justyna podać nazwę albo link do strony hodowli? Bardzo chciałabym zobaczyć jak ona wygląda itd. mam nadzieję że rozumiesz o co mi chodzi i w żaden sposób nie chacaialabym aby to zabrzmiało niemiło czy wręcz chamsko. Jeszcze raz gratulacje dla was i życzę samych sukcesów w wychowywaniu psiaka oraz dużo cierpliwości dla kotów, szczególnie Juliana ❤
Dziękuję Ci za ten głos rozsądku w dyskusji! Od razu sprostuję, że wybraliśmy go nie tylko przez rozmowy, foty i filmy, ale też ich sociale oraz publikacje na innych stronach, gdzie są zdjęcia psiaków z ich hodowli z wystaw i potwierdzenie, że są zarejestrowani w FCI, a ich psiaki mają liczne tytuły. Hodowla nazywa się Bon Hiladel. Bardziej martwiłam się, że ktoś jakimś cudem sfałszował cały profil na fb i podaje się za właścicielkę tej hodowli. :D
@@Juszes bardzo dziękuję ❤️ nie miałam żadnych wątpliwości że nie sprawdzilibyście hodowli szczególnie że macie pojęcie co się dzieje z pseudohodowlami w aktualnym świecie. Szczególnie że Panda❤️ również pochodziła z legalnej hodowli. Właśnie o tym samym pomyślałam że ktoś mógł się podać za właściciela hodowli na FB a nim nie być. Jeszcze raz radości z Borysem ❤️
@@ewcik.4ever oczywiście że można, ale zazwyczaj nie wiadomo jakiej wielkości będzie taki piesek lub ja ma cechy charakteru. Jeśli wybieramy konkretną rasę to zazwyczaj wiemy bo większości osobników czego możemy się spodziewać, oczywiście że są odstępstwa (np. Paweł z Justyną kiedyś wspomnieli że takim odstępstwem jest Julian, a już Stefan jest wzorcem rasy z zachowania). Jeśli mamy zaufaną fundację, ale szczeniaki się w niej nie urodziły to nie wiemy i nie możemy stwierdzić w jaki sposób suka przeszła ciążę, czy miała podczas niej dużo stresu czy żywiono ją odpowiednio itd. wbrew pozorom etap przed urodzeniem szczeniaka wpływa diametralnie na to w jaki sposób taki piesek będzie się zachowywał w przyszłości
Bardzo się cieszę, że tak odpowiedzialnie podeszliście do doboru odpowiedniego psiaka :) masz absolutna rację jeśli chodzi o adopcję, sama też to powtarzam pomimo, że u mnie akurat same psy z adopcji (w przyszłości planuje psa z hodowli, o określonych cechach i z określonymi popędami - rasa podlegająca próbom pracy). Jedynie chciałabym doradzic byście zmienili szelki Borysowi ( te widoczne na filmikumiękkie guardy są jak najbardziej okej), na takie z zapięciem na samym końcu szelek na grzbiecie-to obecne zapięcie źle rozkłada ciężar i opor powodując, że nacisk skupia sid w okolicach krtani. Zapięcie całkowicie na końcu szelek na grzbiecie rozkłada ten ciężar i opor proporcjonalnie i wręcz omija okolice krtani. Szelki też powinny sięgać do okolic połowy żeber :) firmy, które szyją bezuciskowe szelki typu guard z kołeczkiem na grzbiecie w odpowiednim miejscu to np dogahad, baylabel (cudne wzory 🥰). Obserwujecie też czy ten typ szelek będzie odpowiedni przy tak gęstym futerku latem, bardziej przewiewne mogą okazać sid zwykle guardy z np neoprenowym miękkim podszyciem lub miękkie welurowe zwykle guardy:) serdecznie was pozdrawiam :)
Juszez, jak zobaczyłam na początku filmiku jak płaczesz trzymając Borysa w ramionach, to już wiedziałam, że to jest prawdziwa miłość. Piesek trafił idealnie. Niech się dobrze chowa. Powodzenia, szczęśliwego życia mały Borysku!
Prześliczny piesek ❤ Bardzo dobrze Cię rozumiem, że musiałaś odczekać po stracie Pandy, ale jednocześnie chciałaś mieć pieska podobnego do Pandy. Trudno to tak rozbierać na czynniki pierwsze, jak niektórzy by chcieli, bo czasem to kwestia emocji po prostu, że coś od razu poczujemy do psa. Sama odczekałam 1,5 roku po śmierci mojej Fusi, mieszańca jamnika, którą wszyscy bardzo przeżyliśmy. Zaczęłam się zastanawiać nad psem rasy corgi, ponieważ blisko mnie jest znana hodowla corgi, znamy tych ludzi i widuję psy. Ale właśnie wtedy na FB zobaczyłam ogłoszenie o piesku do adopcji i wsiąkłam totalnie. Moja Mila też jest podobna do Fusi, ale z innym ogonem, uszami jak u papillona i dłuższą sierścią. Miała trochę ponad rok i przedtem nigdy nie mieszkała w domu, trzymano ją w brudnej szopie. Była zdrowa, ale psychicznie zaniedbana i skrzywdzona. Początki nie były łatwe. Mila wszystkiego się bała, najbardziej mężczyzn. Warczała na mężczyzn i dzieci. Każdy nagły ruch, szczególnie nad nią lub za nią, powodował stres. Nie umiała się bawić, wzdrygala się przy dotykaniu. Jednak byłam wytrwała, po trochu uczyłam ją wszystkiego i dzisiaj, po roku, to zupełnie inny pies. 😊 Zawsze marzyłam o adopcji psa i zrobiłam to. Jednak myślę, że gdybym nie zakochała się w tej konkretnej piesi, to byłoby mi ciężko wybrać psa ze schroniska, chyba bym się popłakała. Tych biedaków jest tyle, jak wybrać? Czasem uczucia biorą górę i człowiek wtedy "może wszystko" ❤
Ja pracuje w fundacji i wiem że jeśli nie ma się dużo wiedzy oraz jeszcze więcej chęci czasu na pracę z psem to lepiej kupić zsocjaliwoaznego szczylka z legalnej chodowli niż adoptowac psiaka i oddać po kilku mies bo okazuje się że psiak ma problemy o ludzie mimo chęci pomocy sobie nie radzą
Jeden z nielicznych rozsądnych komentarzy ❤ Tez bym nie wzięła ze schroniska psa, miałam kotkę ze schroniska i mimo ze była cudna miała problemy z np zostawanie sama, nadmiernie potrzebowała ciągłego kontaktu itp. Psa bym wzięła patrząc na cechy rasy i wolałabym mieć ten wybór.
Zgadzam się całkowicie! Niema nic gorszego niż właściciel zmuszony wziąć zwierzaka ze schroniska przez wyrzuty sumienia, lub ze strachu na reakcję środowiska. Który będzie się męczył opiekując się zwierzęciem do którego mu „serce na leży”. SZCZROŚĆ na MAKSA: Pokochać nawet pięknego szczeniaka lub kociaka z hodowli bywa ciężko gdy nie sprosta wyobrażeniu o zwierzęciu które każdy ma wyłowię cokolwiek by nie mówił. Mi trafił koteczek który nie mruczał ( prawie 3 lata ), nie słał a ni nie siadał obok po nad 5 lat, nie dawał się uczesać ( a przy jego rasie to konieczność ), do tego cały czas wymagał zabawy, gdy jej nie dostał robił się agresywny, lub odchodził do innego pokoju. Na to miast przy jedzeniu musiał być głaskany po plecach, przez co budził mnie o 3 w nocy i trzeba było wstawać i głaskać bo inaczej „płakał” cały czas. To wszystko wprawiło mnie w taki SZOK, że płakałam przez kota pierwszy rok - codziennie! Przez prawie 3 lata miałam depresję. Ja chciałam zwierzę o określonym wyglądzie, ale przede wszystkim: MIAŁAM MIEĆ KOTA! A miałam utrapienie prawie dzikie, które gdy nie domagało zabawy lub głaskania , olewało mnie całkowicie! Nie wybiegało na spotkanie, nie pozwalało usiąść koło siebie, atakowało ( gryzło czasem do krwi ) gdy nie dostawało co chce - koteczek 7kg, duża rasa, więc zbijanie domowników z nóg gdy przelatywał między nogami z rozpędem - było w standardzie ( padałam wiele razy tak że myślałam że już po nodze ) itd. Co dzieje w domu gdy taki rozwydrzony, dziki i kochający walkę z ludźmi kot ma biegunkę nie muszę opowiadać! Pół domu do sprzątania z użyciem profesjonalnego sprzętu. W końcu po 5 latach po kolejnym upadku, tak się wściekłam że złapałam dziada , podniosłam do twarzy i tak wydarłam się na niego że położył uszy po sobie, a ogon podwinął. Ile siły mi kosztowało by nie walnąć nim o ścianę, nie muszę mówić ( bo sama nie wiem) trzęsło mnie tak ze ledwo do sofy doszłam. A złości nazbierało tyle że zaczęłam ignorować kota, spełniając tylko podstawowe obowiązki wobec zwierza. Wydzierałam na niego za wszystko, wywalam z kanapy gdy zaczął przychodzić do mnie i zastanawiałam co robić dalej bo takie życie ni dla mnie ni do kota nie było dobre. A to był WYŚNIONY KOT, 16 000 zł na jego zakup zbierałam pracując dodatkowo i odmawiając sobie wszystkiego prawie rok. A co było by gdy by tak trudno ( lub trudniej ) było ze zwierzęciem ze schroniska które nie było marzeniem życia? Ludzie mają emocje, mają gorsze okresy psychiczne, BRAKUJE IM WIEDZY, ja do kupienia tego kota W OGÓLE NIE WIEDZIAŁAM ŻE KOTY BYWAJĄ TAKIE!!! Miałam wcześniej 3 koty, 2 syjamskich, 1 Birmańczyka ( zmarł mając prawie 20 lat , musiałam nawet zwolnić z pracy by opiekować kotem gdy zestarzał i zaczął chorować ) - też miały różne charaktery i WSZYSTKO BYŁO IDEALNIE. Koty wylatywały witać gdy wracałam do domu, przychodziły posiedzieć obok, spały obok : DAWAŁY SIĘ POGŁASKAĆ, zwyczajnie zachowywały jak koty! W życiu by nie przyszło mi do głowy że renomowanej, legalnej chodowi możno dostać DZIKIE ZWIERZĘ, bo mu nagle jakiś gen praprzodka obudzi. ŻE KOT MOŻE NIE BYĆ KOTEM! Ale zdarzyło i trzeba było z tym żyć, w końcu jakoś dogadałyśmy się i pokochały, dzisiaj kot ma 17 lat i nie możemy żyć bez siebie, z tym że ja nigdy już innego zwierzaka mieć nie chcę, bo to co przeżyła spowodowało ze odczuwam strach przed wpuszczeniem czegoś takiego do życia, ale NAJWAŻNIEJSZE ROZUMIEM jak ciężką może być opieka nad zwierzęciem. A schronisko to jeszcze wyższy lewel, więc właściciel musi mieć prawdziwą determinację , wiedzę i samozaparcie by zaopiekować żywą istotą po przejściach! Bo zwierzak może jej potrzebować.
Jestem z ciebie mega dumna ze podjelas się takiej decyzji, widac ze jestes szczęśliwsza odkąd masz już Boryska! 🥺❤ i że nawet wyjście do sklepu albo wyjście na spacer sprawia ci taka przyjemność, a jak usłyszałam w filmie że nawet zrobienie prania dla ciebie będzie lepsze, to naprawdę się rozczulilam 🥺
Płakałam razem z Tobą na wieść o śmierci Pandy, emocje biorą górę też teraz, gdy jest nowy piesek. Utożsamiam się z Tobą, bo przeżyłam podobna sytuację, moje serce płacze do dziś po stracie mojej pierwszej suni, syn na ukojenie przyprowadził mi drugą, taką bidę,chociaż strasznie bałam się następnej straty. Jest ze mna już 5 lat, kocham ją strasznie mocno. Zycze Wam samych szczęśliwych dni i dużo miłości . Wspaniałe psie dziecko. Biala Podlaska pozdrawia Białystok.❤
Żeby chociaż odrobinę Was pocieszyć, to powiem dwie rzeczy. Mam dwa koty - przy pierwszym również nie byłam gotowa na kociaka ze schroniska. A w dodatku byłam wtedy na tyle nieświadoma, że wybrałam złą hodowlę. Do dzisiaj jestem zła, że wsparłam prawdopodobnie złych ludzi. A z drugiej strony cieszę się, że dałam odpowiedzialny dom takiej wspaniałej, niewinnej istocie. Przy drugim kocie specjalnie skłoniłam się w schronisku ku takiemu, który będzie nieco problematyczny. Bo byłam gotowa dać mu czas. To było niesamowite, patrzeć jak rozkwita powoli miesiąc po miesiącu i rok po roku. Dzisiaj to wielki pieszczoch, ale nadal boi się gwałtownych ruchów czy hałasów. Fajnie, gdy ludzie są gotowi do adopcji, ale jeszcze lepiej gdy się nie wtrącają w życie innych i nie mówią im, co mają robić. ❤ Druga sprawa - każdy z nas może robić dla środowiska i mieszkańców tej planety tyle, ile jest w stanie. Naprawdę ciężko jest być idealnym i robić WSZYSTKO. Często najwięcej do powiedzenia mają Ci, którzy robią najmniej. Nie mają przy tym wyrzutów sumienia. Tymczasem wy, pomagając planecie chociażby będąc wege - jesteście rozliczani za kupno psa. Absurd :) Trochę rozumiem tych rozczarowanych - bo może w pewnym sensie jesteś ich mentorką, jako osoba tworząca treści. A teraz jest moda na wytykanie ludziom błędów, chyba większa, niż kiedykolwiek... Ale drodzy komentujący, pamiętajcie - to, co dookoła jest bardzo ważne, ale nasze zdrowie psychiczne powinno być na pierwszym miejscu. Róbmy tyle dobrego, ile damy radę. Nie na siłę. Pozdrawiam wszystkich.
Chciałabym tylko przypomnieć że są jesczcze fundacje. Wspierajcie tez je proszę. Funkocjują one jedynie z datków prywatnych. Sama jestem wolo w fundcji i u nas nikt nie dostanie zwierzaka na ślepo. Wszyscy tak podkreślają schroniska a o fundacjach wiekszość zapomina. Procedura adopcyjna moze i jest dluższa ale warto :)
Jak nie jestem fanką małych pieseczków tak pomeraniany wywołują u mnie tak pozytywne emocje, że wzruszam się jak tylko je widzę 😻😻😻 a Borysek jest najpiękniejszy ba świecie!!!!
Cudny piesek, nie tłumacz się czy kupiłaś czy ze schroniska.. ważne, że będziesz/ będziecie cudownymi rodzicami psiaka. Ja też kupiłam Ragdolla i też czytałam takie dziwne opisie, że mam adoptować a nie kupować .. tylko piszą to często ludzie, którzy sami nigdy nie adoptowali kota czy psa a radzą innym .. Mam dzieci i Ragdoll jest idealny przy dzieciach, to się liczy.
@@AdaD-ig8yg no nie trudno bo mamy przepełnione schroniska ktore nie chca przyjmowac zwierząt porzuconych z ulicy bo nie ma miejsc i środków na pomoc, a jakaś jutuberka woli wydac 7kola na pieska ktory rownie dobrze moglby nie istniec i mowic ze kocha zwierzęta wtf Gdzie to twoje trudno? Swiat bylby lepszy jakby ludzie mieli wiecej rozumu i empatii
Nareszcie w weekend mogłam nadrobić filmik. Śliczny piesek i oby z kotami sie dogadał 😊 Natomiast ideowcy nie rozumieją, ze ktoś może nie chcieć psa ze schroniska z różnych przyczyn. Nie wszystkie psy ze schroniska mają aż tak skrzywioną psychikę (przez ludzi), ale nie każdy musi przygarnąć dorosłego psa mając w domu dwa duże koty. Chuje pozbywają sie zwierząt i to jest draństwo. Inni mają psy ze schronisk lub przygarnięte i pałują sie do tego wyzywając innych. Już nie myślą o tych pieskach, tylko o swoim ego. Normalka. Tak samo z tymi co mają zwierzęta rasowe i nie. Sama miałam psa i kota, pies niestety nas opuścił z powodu przerzutów rakowych. Po jakimś czasie w naszym domu pojawił się szczeniak. Nie zdecydowałabym sie na dorosłego psa przy dorosłym już kocie. W razie jakiejkolwiek agresji ze strony obcego nowego psa kot byłby chroniony. To kota dobrem bym sie sugerowała, nie nowego. Przy szczeniaku jest łatwiej, szczenię sie przyzwyczaja i kot go sobie wychowa. Ci wszyscy 'nie każdy pies ze schroniska ma styraną psychikę' są jak ci 'nie wszyscy faceci są źli'. Co z tego, zawsze należy uwazać. Psy potrzebują ludzi, niewazne czy rasowe czy nie. Każde zwierzę zasługuje na dobry dom i kochających go ludzi. Każda sytuacja jest inna.
Buziaki dla Boryska! ❤😘 Aż sama się wzruszyłam na początku filmu. Doskonale pamiętam to uczucie, gdy po stracie długoletniej psiej przyjaciółki było mi dane wziąć na ręce kolejną kuleczkę i znowu się zakochać 🥹 Życzę Wam wielu wspaniale przeżytych lat. To cudowne, ile radości i miłości potrafi wnieść w nasze życie taki przyjaciel.
Ja jako dziecko miałam psa ze schroniska, roczną suczkę kundelkę. Miałam 8 lat jak poszłam do schroniska z rodzicami i suczka nas wybrała. Tak to ona nas wybrała bo za nami bardzo piszczała. Dla nas była cudowna, opiekowała się mną jak niania, odprowadzała i przyprowadzała ze szkoły, pilnowała na podwórku, zero agresji. Ale z obcymi już był problem. Na spacerach zrywała się ze smyczy i atakowała ludzi ( miała 15 kg). A to kobieta szła w futrze, a to ktoś miał dużą torbę na zakupy… powodów ataku było sporo i z wiekiem coraz więcej. Kiedyś o psich behawiorystach nikt nie słyszał wiec problem był spory. Poza tym behawiorysta trochę kosztuje. Wiem bo ostatnio korzystałam z pomocy dla mojej Chihuahua. A na jednej wizycie się nie kończy, wiec jest to nie mały wydatek. Wiec wzięcie psa ze schroniska to nie jest taka prosta decyzja, trzeba ją przemyśleć.
Cudooowny piesek!!🥰 Jak to oglądam to sama się wzruszam, bo sama marzę o piesku od wielu lat, ale moja mama to zawsze była anty zwierzęta w domu, a ja póki co studentka bez możliwości psa w mieszkaniu więc czekam, aż będę na swoim 🙂 Niech Borys rośnie zdrowo 😍
Podziwiam, że ludziom tak bardzo chce się ingerować i przeżywać życie i decyzje innych 😂 polecam zająć się sobą, życie wtedy jest piękniejsze! ❤ Borys jest cudowny jak już pisałam pod podcastem, czekam na kolejne filmy z tym słodziakiem ❤
Nasza Premia, to najcudowniejszy wielorasowiec z najlepszymi cechami swoich przodków, ale też te ciężkie. Ma bezwładną od urodzenia łapcie, najmieksze klapciate uszka, zawsze zimny wiecznie węszący nosek, czarną sierść jak lustro, dłłłuuugi różowy języczek i wielką miłość. Uwielbia młodą kiszona kapustę, buraki i jogurt. Życzę Wam takiej miłości od Boryska, jaka my mamy od Premii😊😂
Nie wiem czy wiesz - zakładam, że nie, bi o tym nie wspomniałaś - pies ze schroniska ma opisany charakter, można go poznac, zapoznać z kotami. Psy konkretnej rasy można częściej znaleźć w krajach Europy zachodniej - znam osobę, która adoptowała labradora z Hiszpanii. W UK jest dużo rasowych psów w schroniskach.
@@passwithdistinction8092 szczeniaki też można adoptować jeśli jest to dla kogoś porboem - może nie na już ale jeśli jesteś w stanie poczekać rok to i dobrze poszukasz to można znaleźć, zarówno w schroniskach jak od osób, które się rozmyślają. Są takie opcje i dobrze, żeby ludzie o nich wiedzieli.
Serio, nie spodziewałam się, że kupisz psa, i to jeszcze z jakiejś dziwnej hodowli na Białorusi, której nie jesteś w stanie w żaden sposób zweryfikować (co z tego, że jest zarejestrowana, w PL też były afery z hodowlami, które miały certyfikaty). Szybkie szukanie w google i widać, że przemyt szczeniaków tej rasy to dość popularna praktyka.
@@bigglasses1953 aha no to jak ma FCI to musi byc ok... tak sie sklada, ze nie zawsze jest (podobnie jak krowki najczesciej nie pasa sie na zielonej łace). Tak jak napisalam, nawet w PL byly afery zwiazane z zarejestrowanymi hodowlami, a co dopiero na takiej Białorusi gdzie korupcja jest na wyzszym poziomie niz w PL, a ochrona zwierzat ma sie duzo gorzej. Wspieram finansowo organizacje ratujace zwierzeta i sledze ich relacje. Widzialam akcje ratowania psow 'rozpłodowych', tych nie na pokaz, z tragicznych warunków. Przykładowy cytat z artykułu "[...] w Sierznie pod Bytowem. Okazało się, że mają 22 wyżły zgromadzone w ciasnych klatkach na pace białego busa. Cała zajmowana przez nie powierzchnia to ok. 7 m. kw.! Zdziwiłby się jednak ten, kto by pomyślał, że to nielegalna hodowla. Firma jest zarejestrowana w bazie międzynarodowego związku kynologicznego FCI. Każdy dorosły pies jest zaczipowany."
Pomeraniany są cudowne, wiedziałam , ze kupicie pieska tej rasy mając wcześniej Pandę🥰 tez niedawno kupiliśmy małego Gucia, ma 4 miesiące 🐶 przeszła nam przez głowę myśl, żeby wziąć pieska ze schroniska, ale tak samo - to nie jest pies na nasze możliwości, poza tym pomeranian to było moje marzenie od jakichś 10 lat i również nie mam wyrzutów sumienia, ze go wzięliśmy - jest ze sprawdzonej, legalnej hodowli. Nie przejmuj się komentarzami ludzi, którzy robią Ci wyrzuty z tego powodu, oby chociaż połowa z tych ludzi robiła tyle dla zwierząt co Wy😊 niech się Borys zdrowo chowa, jest przesłodki❤️
Powiem CI, że szacun.W życiu bym się nie zgodziła na takie jazdy, wolałabym sama po psa jechać niż się stresować i wgl. No i zbadajcie go porządnie u nas, w Polsce xD !
Dlaczego? Przecież wiele hodowli dowozi pieski, są od tego nawet specjalne firmy transportujące pieski w kraju i za granicą. Jeśli spodobał im się ten konkretny piesek, to czemu mieliby z niego zrezygnować, tylko dlatego, że jest zza granicy. A pieska się bada i leczy, nie tylko jeśli jest spoza granic Polski, znam wiele hodowli POLSKICH, w których pieski mają ogrom wad genetycznych, chorób itp. Weterynarze mówią, ze zarobaczone jest 80% szczeniaków, pewnych rzeczy nie da się uniknąć nawet w najlepszych hodowlach, dlatego bez różnicy gdzie kupiony, warto dać kupkę do badania, żeby wykluczyć na przykład popularne wśród szczeniaczków lamblie.
@@Justine_Warsawie, jestem z Gdańska akurat, co więcej pieska tez kupiłam w Polsce, w województwie pomorskim :) W Białorusi nigdy nie byłam, ale chyba mogę powiedzieć jak to wygląda z mojego doświadczenia i tego co mówią weterynarze :) właścicielka hodowli, z której mam swojego pomeraniana dowozi pieski wszędzie, nawet latają samolotem do bardzo odległych krajów, wiec nie widzę nic dziwnego w transporcie psa zza granicy.
Juszes, sama się wzruszyłam przy Twoim pierwszym uściskaniu Boryska 🥺 Tyle radosnych chwil przed Wami, pieski to są najwspanialsi towarzysze po prostu ❤️
Przepiękny maluch! 😍🐶 Sama przepadłam, bo jest przeuroczy. Te oczka, to ma magiczne! 🤩 Wspaniałych przygód Wam życzę! 😊 Na pewno Borys będzie z Wami szczęśliwy, tak jak była Panda. 😇 Nie mógł trafić w lepsze ręce, bo wiem jak kochasz zwierzęta i jestem pewna, że dostanie od Was mnóstwo miłości. 💞 Wiem, że decyzja nie była łatwa, ale super, że postanowiliście dać kochający dom, kolejnej istotce. 😊 Chętnie będę oglądać Wasze dalsze przygody, niech Wam się dobrze razem żyje. 💑🐶
To prawda, większość osób w ogóle nie powinno mieć psów, a co dopiero takich, które ktoś już wypieprzył bo mu się odwidziało. 😊 A moda na merle w każdej rasie ostatnio to prawdziwa udręka i ogromne pole do popisu dla patusów, wystarczy rozejrzeć się ile takich cziłałek czy innych buldożków lata dookoła. I 99% nie są to sprowadzane psiaki z legalnych źródeł. Co do psów ze schronisk - w połowie są oddawane przez nieudolnych opiekunów. Co najmniej. Odbierane psy to ułamek.
Polecam schronisko w Milanówku pod Warszawą, każdy pies ma dedykowanego wolontariusza, psy są sprawdzane pod kątem tego jak dogadują się z innymi psami, dziećmi, kotami itp. Są też możliwe wizyty adaptacyjne wolontariuszy w domu potencjalnych chętnych, żeby właśnie sprawdzić czy zwierzaki się dogadują z rezydentami. Ze schroniskiem współpracuje behawiorystka, jeśli pies jest "trudny" to taka informacja jest podana (że to nie pies dla osób niedoświadczonych czy takich które z jakichkolwiek względów nie chcą czy nie są w stanie zająć się takim psem). O ile zgadzam się że pies ze schroniska nie jest dla każdego i rozumiem że część ludzi woli psa z hodowli i ma do tego prawo, o tyle wydaje mi się że ten film bardzo demonizuje adopcje schroniskowe i może kilka osób odwieść od adoptowania takiego psiaka.
Które moje argumenty uważasz za demonizację? Przecież podkreślam, że szukaliśmy psa o konkretnych cechach: młody, malutki, który dobrze dogada się z kotami. Śledzę strony różnych schronisk i fundacji i jak gdziekolwiek pojawia się taki psiak do adopcji to raz dwa znajduje dom. Nie twierdzę, że nikt nie znajdzie dla siebie psa w schronisku. Są ludzie, którzy lubią i mają warunki na większe psy, są tacy, którzy nie mają innych zwierząt. I przede wszystkim są ludzie, którzy do adopcji mają podejście misyjne i są w stanie przyjąć i pracować z każdym, nawet trudnym pieskiem. A jeśli mój film kogoś miałby zniechęcić to znaczy, że nie jest gotowy na adopcję i dobrze, że się rozmyślił.
@@Juszes Są to moje subiektywne odczucia, stąd napisałam "wydaje mi się". Chodzi o ogólny odbiór tego filmu, nigdzie nie napisałam "o Ty niedobra jak mogłaś nie wziąć psa ze schroniska..". Rozumem że nikt nie ma obowiązku brać psa ze schroniska, i nie zarzucam Ci absolutnie że zdecydowałaś się na pieska z hodowli. Jestem przekonana że piesek będzie u Was bardzo szczęśliwy i zadbacie o niego najlepiej jak się da. Przykro mi też że jak by nie było, spłynął na Ciebie po tym filmiku hejt i zamiast cieszyć się Waszym szczęściem tracicie energię na czytanie komentarzy odnośnie Waszej decyzji. Po części sama biorę w tym udział, bo ten Twój film wywołał u mnie skrajnie negatywne emocje. O ile rozumiem że Wam zależało na konkretnych cechach psa (macie zresztą pełne prawo wybrać takie zwierzę jak Wam pasuje), o tyle w moim subiektywnym odbiorze adopcja psa ze schroniska pokazana została właśnie jako coś wymagającego od człowieka więcej wysiłku i niemal zarezerwowana dla ludzi z misją. Cytując: "psy ze schroniska to są psy mające często problemy behawioralne" (i dalsza wypowiedź od ok 12:50) to właśnie jeden ze szkodliwych mitów. Oprócz całej masy straumatyzowanych psów jest na prawdę bardzo ale to bardzo dużo psiaków które nie mają żadnych traum, a przebywają np w domach tymczasowych czy fundacjach, chociażby po śmierci właściciela. Jeśli zdecydujemy się na adopcję z dobrą fundacją czy schroniskiem to nim piesek zostanie wydany do nowego domu, wolontariusze dokładnie poznają jego charakter i będą wiedzieli czy dany pies nadaje się do domu z dziećmi i kotami, czy też może potrzebuje doświadczonej osoby i wymaga więcej czasu. Sama adoptowałam psa ze schroniska i zanim go zabrałam miałam spotkania i rozmowy z wolontariuszami, którzy podkreślali że bardzo dla nich ważne jest upewnienie się czy dane zwierzę spełni oczekiwania osoby która chce je zabrać i czy ma na to odpowiednie warunki. Smutne jest tylko, że jeśli chodzi o adopcję to większość ludzi nie patrzy na charakter psa, a na jego wygląd (nie chodzi mi o wagę i wielkość). Na przykład psiaki o czarnym umaszczeniu, niezależnie od tego jak cudowne mają charaktery, mają dużo mniejsze szanse na adopcję niż jasne, puchate pieski. W schroniskach i azylach jest całe mnóstwo łagodnych, małych, czarnych piesków.. Niestety, ludzie często szukają nie tylko psów o określonych gabarytach i cechach charakteru, ale także piesków "ładnych", choć tego akurat nikt wprost nie powie. Stąd uważam że adopcje schroniskowe w Twoim filmie są demonizowane. Czy da się znaleźć w schronisku pieska o określonym rozmiarze, z określonym charakterem? TAK i to z łatwością! Tylko często to nie będzie piękny piesek, którymi będą się zachwycać wszyscy na około...
@@dorotal8633 ale kolejny raz robisz nadinterpretację mojego stosunku do adopcji. Psy mogą mieć traumy, nie muszą, jasne. I jest masa dobrych psów w schronisku jasne, ale np. tak malutkich już jest niewiele. My chcieliśmy tylko mikrusa max 3kg, którego mogę zabrać w podróż w torbie i którego łatwiej zaakceptują koty. Takie pieski rozchodzą się raz dwa, bo większy pies ma większe wymagania i nie każdy ma warunki i chęć na takiego psiaka. To nie tylko kwestia wyglądu, ale rozmiar psa ma wpływ na wiele aspektów życia z nim i trzeba to brać pod uwagę i nikogo nie można zmusić, że ma wziąć większego psa niż czuję się na siłach. Komuś się jakiś pies spodoba wizualnie i go bierze i też ma do tego prawo. Nie każdy bierze psa z poczucia misji, a po to aby mieć towarzysza życia, który po prostu wniesie do niego radość. I niestety trzeba być przygotowanym, że nie zawsze można dać 100% pewności na jakiegoś schroniskowego pieska. Czasem dopiero w nowym miejscu mogą wyjść jego wcześniej ukrywane lęki czy inne zachowania. Ja nie powiedziałam przecież nigdzie, że jestem przeciwko adopcji jestem pro odpowiedzialna adopcja. Tak aby raz wzięty pies nie wracał spowrotem do schroniska, bo ktoś nagle się obudzi, że jednak to za duże wyzwanie.
Pisze o swoich odczuciach i o tym ze mi się zrobiło przykro bo moim zdaniem Twój film, przy Twoich zasięgach, może dac ludziom fałszywy obraz tego jak wyglądają adopcje schroniskowe. Nie oceniam Waszego wyboru, tylko dziele się swoimi odczuciami po obejrzeniu filmu. Nie sadze bym w jakikolwiek sposób dokonywała nadinterpretacji. życzę Wam i Borysowi wszystkiego co najlepsze.
Ten filmik nie demonizuje schronisk tylko pokazuje realia. Jak masz styczność tylko z tymi bogatymi i dużymi schroniskami w dużych miastach to rozumiem, ze możesz nie znać realiów. W większości schronisk nie ma behawiorystów, często nie ma nawet wolontariuszy. Jest tylko 1/2 osoby, które się nimi zajmują.
W pełni się zgadzam. Mam koty z rodowodem WCF - też pilnowałam, żeby nie było to żadne stowarzyszenie mnożące kotki masowo bez kontroli w nie wiadomo jakich warunkach. W przypadku kotów wzięłam kotki rasowe, a nie ze schroniska, tylko dlatego, że mam straszną alergię na koty, a część ras jest hipoalergiczna (hipo = mniej, a nie wcale. Dalej alergen produkują tylko troszkę mniej). Dalej mam katar i biorę leki. ale zawsze chciałam mieć koty, kocham je, a przy większości kotów duszę się po nocach, przy tych nie. A co się nasłucham za koty z hodowli to się nasłucham... Też nie jem mięsa, ani żadnych produktów odzwierzęcych, a to ile osób ma opinie o tym czym powinnam i czym nie powinnam karmić koty jest zaskakujące. Ja koty mięsem karmię, mimo, że sama go nie jem, bo z tego co wiem do tej pory to jednak jest im ono potrzebne do pełni zdrowia (jeśli ktoś ma artykuły naukowe które twierdzą inaczej to chętnie poczytam i się douczę :P ) A ci sami ludzie, którzy u mnie w rodzinie mnie zarzucają tymi opiniami trzymają psa na łańcuchu przy budzie, nigdy go nie zabierają do weterynarza, ani na spacery i twierdzą, że pies wykastrowany to pies gorszy i lepiej żeby szczeniaki się masowo rodziły i umierały bo to "naturalne". Ręce opadają, ale takich ludzi nie przekonasz... A psiak mega uroczy :). Sama bym też chciała, ale jeden z moich kotów, a właściwie kotka, panicznie boi się psów (i masy innych rzeczy) i raczej nie chcę jej dokładać stresu :P
Koty to bezwzględni mięsożercy, bardzo dobrze, że karmisz je mięsem. Pojawiają się czasem jakieś żałosne publikacje o wege żywieniu kotów i psów, ale są to tak absurdalne "badania", że nie warto ich w ogóle brać pod uwagę. Ja nie jem mięsa (od niedawna ale ciii), a kicie jedzą BARFa
Niema różnicy czy pies z hodowli czy ze schroniska, liczy się tylko czy jest kochany i zaopiekowany , a Borys jest. Więc wszystko jest idealnie! 🐶❤❤❤❤❤❤
Nikt nie ma obowiązku adoptować to jasne. Tylko zastanawiają mnie dwie kwestie - Wasze dwa koty tej samej rasy są od siebie różne charakterologicznie. Jak to się ma do Twojego twierdzenia, ze wybór konkretnej rasy pozwala przewidywać jej cechy? I w takim razie skąd behawioralne problemy Juliana typu agresja, skoro był, jak zakładam, biała karta kupionego w hodowli maluszka? Żaden z moich adoptowanych kotów nigdy nie wyskoczył do mnie z pazurami i sykami, jak do Ciebie Julian.
Julian nie lubi jedynie kiedy narusza się za mocno jego prywatną przestrzeń: czesze, kąpie zbyt gwałtownie podnosi. Ale na swoich zasadach, kiedy to on wybiera odpowiednią porę kocha przytulanki tak samo jak Stefan. Trzeba po prostu szanować jego granice, co robimy, z wyjątkiem momentów, kiedy chodzi o pielęgnację. Tu musimy niestety tą jego przestrzeń naruszać dla jego dobra. Poza tym Julian jest do Stefana podobny, oboje są spokojnymi, przypodłogowymi kotami. 😉
Borysek jest cudną, puchatą kuleczką! Sama posiadam psa schroniskowego - kundelka po przejściach, ale nie wyobrażam sobie wskazywać kogoś palcem, bo zdecydował się kupić psa z hodowli... Wiem z jak dużym obciążeniem finansowym i psychicznym wiąże się posiadanie kundelka, tym bardziej, który został skrzywdzony przez ludzi i ma nie tylko problemy zdrowotne, ale również behawioralne. Moja Bambi przez długi czas bała się ludzi (po latach nadal jest bardzo nieufna do obcych) i własnego ogona. Była wychudzona i zabiedzona (żyła w zimnej stodole bez jedzenia) za wcześnie zabrana od matki i po czasie dopiero wyszły problemy zdrowotne - alergie pokarmowe, środowiskowe, a nawet podejrzenie niewydolności nerek. Najważniejsza jest właśnie odpowiedzialność, gdy decydujemy się na nowego członka rodziny. Czy to kupując czy adoptując. Trzeba być świadomym plusów i minusów każdego rozwiązania i najważniejszy w tym wszystkim jest rozsądek i dbanie o dobro psiaka. Bo co z tego, że weźmiesz schroniskową "bidę" po przejściach, jeśli nie jesteś w stanie zapewnić jej odpowiedniej opieki weterynaryjnej, wsparcia behawio czy poświęcić odpowiedniej ilości czasu na odczarowanie wizji człowieka jako oprawcy. A Wy dodatkowo zdecydowaliście się na psa rasy, którą znacie i wychowywaliście latami. Właśnie za Twoją mądrość, wrażliwość, ogarnięcie i odpowiedzialność bardzo Cię szanuję i lubię.
To cudowne, że dałaś jej super opiekę i tyle miłości! Naprawdę podziwiam, bo tak jak mówisz, piesek z adopcji to nie zawsze taka cukierkowa historia jak niektórzy wypisują. Adoptuj psa, będzie Ci wdzięczny i będzie jak w bajce. Trzeba być przygotowanym na ogromną odpowiedzialność i Bambi ma szczęście, że Ty mogłaś jej to wszystko zapewnić! ❤❤
Cudooo ❤ 2 lata temu sama przeżyłam podobną stratę, z dnia na dzień musiałam pożegnać Diego 💔😢 jednak wkrótce w moim domu pojawił się nowy piesek, a właściwie suczka, Sonia. To też była spontaniczna decyzja, ale za to trafiona w 10! Gdybym nie zdecydowała się na kolejnego psa, może z czasem przyzwyczaiłabym się, jednak byłoby trudniej, a Sonia wypełniła pustkę po Diego i daje mi i mojej rodzinie dużo radości, czego wszyscy potrzebowaliśmy bardzo. Niech Borys się zdrowo chowa ❤
Jest przepiękny, ale szkoda, że zdecydowaliście się na zakup, a nie adopcję, bo w schroniskach też jest mnóstwo cudownych (czasem nawet rasowych) psiaków, które czekają na uratowanie ich życia. 🥺
Śledzę sociale różnych schronisk i fundacji i jeśli już pojawiał się piesek, który spełniałby nasze podstawowe oczekiwania: młody, akceptujący inne zwierzęta i na tyle mały aby móc z wpakować go w torbę i jechać w podróż czy na zakupy, to szybko pojawiała się informacja, że ma już nowy dom. Takich piesków nie ma dużo, a jak już się pojawiają to chętnych do adopcji nie brakuje 😉
@@Swirl_Girl Jezu ludzie dlaczego ona ma się Wam tłumaczyć ze swoich życiowych, prywatnych decyzji? Jeśli tak bardzo martwicie się o zwierzątka to albo sami zaadoptujcie, albo kupcie potrzebne rzeczy do schroniska.
A słuchałaś co Justyna mówiła w filmie, czy Ci to umknęło? Przestańcie wciskać komuś adopcje, bo to według WAS lepsza opcja. Zastanówmy się lepiej skąd biorą się psy w schroniskach i jak ten problem zminimalizować. Kupujmy i adoptujmy przede wszystkim ŚWIADOMIE.
Justynko, Borysek to aniołek 😇, bo maluchy takie są... on jeszcze nie wie, że można się zbuntować. Nastoletnia głupawka u psiaków pojawia się w wieku ok. 7-8 miesiecy. Wtedy podlotek może pokazać różki, testować Was i sprawdzać granice... ale miłość wszystko zwycięży! ❤ Powodzenia w wychowaniu i niech rośnie zdrowo! Jest przepiękny 😍
Czy jeśli ten kolor nie jest zaakceptowany to czy to jest ta sama sytuacja jaką miała masza ze swoim pieskiem Czyli jest to pseudohodowla ? Pytam bo nie wiem /nie widzę różnicy a chcę się dowiedzieć
Hodowla jest zarejestrowana w FCI, to ta sama federacja, pod którą podchodzi ZKWP. Mają też pieski z metrykami FCI, a Borys i inne pieski z tej hodowli, które nie wpisują się w europejski standard FCI mają metrykę UCI.
Włączyłam sobie ten filmik do malowania i akurat miałam zacząć malować rzęsy, ale zaczęły lecieć Twoje pierwsze chwile z Borysem i zaczęłam tak płakać, że nie byłam w stanie się pomalować i musiałam odczekać 🥺🥺 będziecie dla niego najlepszą rodziną, jaką mógł sobie wymarzyć!!
Borys jest przeuroczym i madrym pieskiem :). My mamy dziewieciomiesieczna sunie . Gdy zagościła u nas była dwu i polmiesieczna kuleczką😊. Zakochałam się w niej od pierwszej chwili❤. Nie dziwię się tej reakcji na pieska , ta rasa jest niesamowita, kochana , mądra :). Pozdrawiamy Boryska 😘❤
O rany, aż sama mam łezkę w oku jak widzę jak się popłakałaś 🥹 przypomniały mi się chwile, kiedy pojechałam po moją Lusię i dostałam ją taką maleńką na ręce, też mówiłam do niej, że jestem jej mamą i bardzo ją kocham 🥹🥹🥹
Piesek przepiękny, wiadomoooo i dodam, wszystkiego dobrego dla was! Obejrzałam film do końca, też jestem weganką, ale spodziewałam się takich Twoich powodów i argumentów, ale to czego nie mogę totalnie zrozumieć czemu nie sprawdziliście osobiście tej hodowli, tylko wzięliście psa na podstawie filmików i zdjęć od właścicielki🙉 Fakt, w obecnych czasach Białoruś nie jest najciekawszą destynacją, już samo to ... Ale wciąż, jak w takim wypadku można mieć gwarancję o legitności tej hodowli, bo mi to się kojarzy z sytuacją jak pewnego razu koleś chciał mojej mamie przywieść na dworzec psa z zarejestrowanej hodowli tłumacząc, że akurat ma po drodze, no nie ma opcji.
@@liannamkoyan9893 rozumiem, jednak jeśli miałabym być w takiej sytuacji wolałabym móc sama sprawdzić warunki hodowli. W tym wypadku jeszcze tak długa podróż dla pieska jest wątpliwą, Juszes cieszy się że super zniósł podróż, ale jeśli by tak nie było? W tej sytuacji wszystko dobrze się skończyło, ale w dużej mierze dlateg, że mieli szczęście do ludzi, a ludzie są różni.
@@milenak6397 Pani z hodowli ma ewidentnie serce do zwierząt interesowała się Borysem, była w kontakcie z kierowcą i nami kiedy już go otrzymaliśmy, bo szczerze się o niego troszczy i zadbała o jego bezpieczeństwo w podróży. Gdyby to był inny kierunek niż Białoruś i inna sytuacja na wschodzie to byśmy rozważyli podróż. Jeśli chodzi o kilometry to nie jest aż tak daleko, zwłaszcza dla nas, pochodząc z Podlasia, Białoruś jest bliższa niż niektóre części Polski :D.
Borys to najcudowniejszy pomeranian jakiego widziałam! A jego i Wasza historia przypomniała mi moją - wraz ze znajomymi przypadkiem znaleźliśmy miot corgi cardiganów (mojej najukochańszej rasy), do tego dziewczynka blue merle - moje marzenie! Szybko sprawdziliśmy, czy hodowla zrzeszona była w FCI, na stronie pisało, ze pieski są we Wrocławiu. A tu skucha - UKRAINA, i to jeszcze podczas wojny 😢. Też się baliśmy, ze to jakaś ściema, że zapłacę i nie wiadomo czy dostanę pieska, a jeśli to nie scam, to czy ten piesek w ogóle do mnie dotrze żywy. Jak tu jeszcze transport zorganizować? Z kraju objętego wojna i pół biedy jakby tylko do Polski, ale ja mieszkam w Irlandii. Ostatecznie wszystko się udało, Freya przejechała do mnie pół Europy i od lutego jest z nami. Razem z Freya życzymy Wam samych radosnych chwil z Boryskiem! Niech się chowa zdrowo mały brzdąc! 😊😊
Borys przepiękny, gratuluję 😊 Popłakałam się z tobą jak się pierwszy raz tulicie na filmiku 🥰 Chciałam zamówić drapak tekturowy ze strony ale nie mogę go znaleźć , dopiero będzie w sprzedaży?
Przepłakałam polowe filmu! On jest najsłodszym psiakiem jakiego widziałam, i to twoje szczęście i łzy… coś pieknego❤ niech się dobrze chowa, z wami jestem tego pewna, ze będzie miał wspaniałe życie 🩵
Myślę, że żadna weganka nie może mówić w imieniu wszystkich wegan. 😉 To tak jakbym ja miała stwierdzić, że wszystkie prawilne weganki używają kosmetyków CF, otóż nie, każdy ma swoje własne spojrzenie na różne kwestie.
Borysek jest takim słodziakiem, że az sama piszczałam jak oglądałam filmik 🥹❤️ całkowicie się zgadzam z tym, ze dom bez psa jest strasznie smutny! I panuje jakaś pustka, która ciężka opisać. Pozdrawiamy mocno razem z moja Freyą (cavalierką)! 🤗🥰
Jak ogladam twój film to czekam wlasnie na ten odpowiedni pomysl jak bede na tyle wystarczająco finansowo aby kupic Pomeraniana ❤ Tez uważam, żeby przede wszystkim psa ,,brać" kiedy jest sie odpowiedzialnym, a nie nawet adoptowac a potem żyć w skrajnej patologii albo nie móc utrzymac finansowo psa. Bo pies ,,za darmo" tez choruje, trzeba kupic mu odpowiednie jedzenie itp
Gratulacje nowego członka rodziny super, że kupiłaś wymarzonego pieska, który jest śliczny i taki jaki chciałaś :D. Ja tak mam, że już tylko yorki będą w moim życiu (usposobienie, wygląd), szpice miniaturki tez wydają się fajne, ale gubienie sierści odpada (sama swoich własnych włosów za dużo zbieram), dlatego bym się nie zdecydowała. Powodzenia z maluchem w procesie wychowawczym, a miłości u Ciebie będzie miał na pewno wiele
Po pierwsze Borys jest śliczny. Po drugie gratulacje dla was bo wiem sama po sobie jak trudno jest przyjąć nowego przyjaciela pod swój dach po stracie wcześniejszego. Ja osobiście już po miesiącu od straty zabrałam do siebie nowego psa, ale dla mnie to było odpowiednie jak i dla mojej rodziny. Moim zdaniem jako przyszłej behawiorystki oraz trenerki psów bardzo odpowiedzialne postąpiliscie, że nie braliście psa ze schroniska. Pomimo że tak jak i wy jestem weganką ja wzięłam psa ze schroniska, ale w 100% byłam świadoma jej niepożądanych zachowań, problemów behawioralnych i trudnej choć niezbyt znanej przeszłości. A żeby barć psa ze schroniska żeby tylko mu uratować życie bo że umrze za kratami też jest bez sensu dla niego. Mamy wyobrażenie o schroniskach jako psim i kocim więzieniu a jeśli jest to normalne publiczne czy miastowe schronisko psy i koty jak najbardziej mają tam ekstra warunki (wiem z własnego doświadczenia, ponieważ w takim pracowałam). Moim zdaniem bardzo dobrze że wzięliście psa z hodowli bo szczególnie jak mówisz socjalizacja i habituacja jest o wiele łatwiejsza niż w przypadku skrzywionych psów bo nie da się tego inaczej nazwać. Zrobiliście jako młodzi dorośli empatyczni ludzie bardzo odpowiedzialny czyn. A co do hodowli to mnie zaciekawiła ta historia, czy mogłabyś Justyna podać nazwę albo link do strony hodowli? Bardzo chciałabym zobaczyć jak ona wygląda itd. mam nadzieję że rozumiesz o co mi chodzi i w żaden sposób nie chacaialabym aby to zabrzmiało niemiło czy wręcz chamsko. Jeszcze raz gratulacje dla was i życzę samych sukcesów w wychowywaniu psiaka oraz dużo cierpliwości dla kotów, szczególnie Juliana ❤
Dziękuję Ci za ten głos rozsądku w dyskusji! Od razu sprostuję, że wybraliśmy go nie tylko przez rozmowy, foty i filmy, ale też ich sociale oraz publikacje na innych stronach, gdzie są zdjęcia psiaków z ich hodowli z wystaw i potwierdzenie, że są zarejestrowani w FCI, a ich psiaki mają liczne tytuły. Hodowla nazywa się Bon Hiladel. Bardziej martwiłam się, że ktoś jakimś cudem sfałszował cały profil na fb i podaje się za właścicielkę tej hodowli. :D
@@Juszes bardzo dziękuję ❤️ nie miałam żadnych wątpliwości że nie sprawdzilibyście hodowli szczególnie że macie pojęcie co się dzieje z pseudohodowlami w aktualnym świecie. Szczególnie że Panda❤️ również pochodziła z legalnej hodowli. Właśnie o tym samym pomyślałam że ktoś mógł się podać za właściciela hodowli na FB a nim nie być. Jeszcze raz radości z Borysem ❤️
Ale można adoptować szczeniaka, psa bez traumy, z zaufanej fundacji, który był np. przedtem w domu tymczasowym...
@@ewcik.4ever oczywiście że można, ale zazwyczaj nie wiadomo jakiej wielkości będzie taki piesek lub ja ma cechy charakteru. Jeśli wybieramy konkretną rasę to zazwyczaj wiemy bo większości osobników czego możemy się spodziewać, oczywiście że są odstępstwa (np. Paweł z Justyną kiedyś wspomnieli że takim odstępstwem jest Julian, a już Stefan jest wzorcem rasy z zachowania). Jeśli mamy zaufaną fundację, ale szczeniaki się w niej nie urodziły to nie wiemy i nie możemy stwierdzić w jaki sposób suka przeszła ciążę, czy miała podczas niej dużo stresu czy żywiono ją odpowiednio itd. wbrew pozorom etap przed urodzeniem szczeniaka wpływa diametralnie na to w jaki sposób taki piesek będzie się zachowywał w przyszłości
@@lunasd2429 kto che szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu. Kwestia priorytetów.
Bardzo się cieszę, że tak odpowiedzialnie podeszliście do doboru odpowiedniego psiaka :) masz absolutna rację jeśli chodzi o adopcję, sama też to powtarzam pomimo, że u mnie akurat same psy z adopcji (w przyszłości planuje psa z hodowli, o określonych cechach i z określonymi popędami - rasa podlegająca próbom pracy). Jedynie chciałabym doradzic byście zmienili szelki Borysowi ( te widoczne na filmikumiękkie guardy są jak najbardziej okej), na takie z zapięciem na samym końcu szelek na grzbiecie-to obecne zapięcie źle rozkłada ciężar i opor powodując, że nacisk skupia sid w okolicach krtani. Zapięcie całkowicie na końcu szelek na grzbiecie rozkłada ten ciężar i opor proporcjonalnie i wręcz omija okolice krtani. Szelki też powinny sięgać do okolic połowy żeber :) firmy, które szyją bezuciskowe szelki typu guard z kołeczkiem na grzbiecie w odpowiednim miejscu to np dogahad, baylabel (cudne wzory 🥰). Obserwujecie też czy ten typ szelek będzie odpowiedni przy tak gęstym futerku latem, bardziej przewiewne mogą okazać sid zwykle guardy z np neoprenowym miękkim podszyciem lub miękkie welurowe zwykle guardy:) serdecznie was pozdrawiam :)
Juszez, jak zobaczyłam na początku filmiku jak płaczesz trzymając Borysa w ramionach, to już wiedziałam, że to jest prawdziwa miłość. Piesek trafił idealnie. Niech się dobrze chowa. Powodzenia, szczęśliwego życia mały Borysku!
urodziła
noo mega słodkie i rozczulające to było, miłość od pierwszego wejrzenia
Jakie ma piękne umaszczenie! Wygląda jak mała krówka 😊
To umaszczenie nie występuje w legalnych hodowlach także bez komentarza
Prześliczny piesek ❤ Bardzo dobrze Cię rozumiem, że musiałaś odczekać po stracie Pandy, ale jednocześnie chciałaś mieć pieska podobnego do Pandy. Trudno to tak rozbierać na czynniki pierwsze, jak niektórzy by chcieli, bo czasem to kwestia emocji po prostu, że coś od razu poczujemy do psa.
Sama odczekałam 1,5 roku po śmierci mojej Fusi, mieszańca jamnika, którą wszyscy bardzo przeżyliśmy. Zaczęłam się zastanawiać nad psem rasy corgi, ponieważ blisko mnie jest znana hodowla corgi, znamy tych ludzi i widuję psy. Ale właśnie wtedy na FB zobaczyłam ogłoszenie o piesku do adopcji i wsiąkłam totalnie. Moja Mila też jest podobna do Fusi, ale z innym ogonem, uszami jak u papillona i dłuższą sierścią. Miała trochę ponad rok i przedtem nigdy nie mieszkała w domu, trzymano ją w brudnej szopie. Była zdrowa, ale psychicznie zaniedbana i skrzywdzona.
Początki nie były łatwe. Mila wszystkiego się bała, najbardziej mężczyzn. Warczała na mężczyzn i dzieci. Każdy nagły ruch, szczególnie nad nią lub za nią, powodował stres. Nie umiała się bawić, wzdrygala się przy dotykaniu. Jednak byłam wytrwała, po trochu uczyłam ją wszystkiego i dzisiaj, po roku, to zupełnie inny pies. 😊 Zawsze marzyłam o adopcji psa i zrobiłam to. Jednak myślę, że gdybym nie zakochała się w tej konkretnej piesi, to byłoby mi ciężko wybrać psa ze schroniska, chyba bym się popłakała. Tych biedaków jest tyle, jak wybrać? Czasem uczucia biorą górę i człowiek wtedy "może wszystko" ❤
Ja pracuje w fundacji i wiem że jeśli nie ma się dużo wiedzy oraz jeszcze więcej chęci czasu na pracę z psem to lepiej kupić zsocjaliwoaznego szczylka z legalnej chodowli niż adoptowac psiaka i oddać po kilku mies bo okazuje się że psiak ma problemy o ludzie mimo chęci pomocy sobie nie radzą
Jeden z nielicznych rozsądnych komentarzy ❤ Tez bym nie wzięła ze schroniska psa, miałam kotkę ze schroniska i mimo ze była cudna miała problemy z np zostawanie sama, nadmiernie potrzebowała ciągłego kontaktu itp. Psa bym wzięła patrząc na cechy rasy i wolałabym mieć ten wybór.
propagowanie szkodliwych bzdur. i to na kale gdzie mówi się o weganizmie
Zgadzam się całkowicie! Niema nic gorszego niż właściciel zmuszony wziąć zwierzaka ze schroniska przez wyrzuty sumienia, lub ze strachu na reakcję środowiska. Który będzie się męczył opiekując się zwierzęciem do którego mu „serce na leży”.
SZCZROŚĆ na MAKSA:
Pokochać nawet pięknego szczeniaka lub kociaka z hodowli bywa ciężko gdy nie sprosta wyobrażeniu o zwierzęciu które każdy ma wyłowię cokolwiek by nie mówił.
Mi trafił koteczek który nie mruczał ( prawie 3 lata ), nie słał a ni nie siadał obok po nad 5 lat, nie dawał się uczesać ( a przy jego rasie to konieczność ), do tego cały czas wymagał zabawy, gdy jej nie dostał robił się agresywny, lub odchodził do innego pokoju. Na to miast przy jedzeniu musiał być głaskany po plecach, przez co budził mnie o 3 w nocy i trzeba było wstawać i głaskać bo inaczej „płakał” cały czas.
To wszystko wprawiło mnie w taki SZOK, że płakałam przez kota pierwszy rok - codziennie! Przez prawie 3 lata miałam depresję.
Ja chciałam zwierzę o określonym wyglądzie, ale przede wszystkim: MIAŁAM MIEĆ KOTA!
A miałam utrapienie prawie dzikie, które gdy nie domagało zabawy lub głaskania , olewało mnie całkowicie! Nie wybiegało na spotkanie, nie pozwalało usiąść koło siebie, atakowało ( gryzło czasem do krwi ) gdy nie dostawało co chce - koteczek 7kg, duża rasa, więc zbijanie domowników z nóg gdy przelatywał między nogami z rozpędem - było w standardzie ( padałam wiele razy tak że myślałam że już po nodze ) itd.
Co dzieje w domu gdy taki rozwydrzony, dziki i kochający walkę z ludźmi kot ma biegunkę nie muszę opowiadać! Pół domu do sprzątania z użyciem profesjonalnego sprzętu.
W końcu po 5 latach po kolejnym upadku, tak się wściekłam że złapałam dziada , podniosłam do twarzy i tak wydarłam się na niego że położył uszy po sobie, a ogon podwinął. Ile siły mi kosztowało by nie walnąć nim o ścianę, nie muszę mówić ( bo sama nie wiem) trzęsło mnie tak ze ledwo do sofy doszłam.
A złości nazbierało tyle że zaczęłam ignorować kota, spełniając tylko podstawowe obowiązki wobec zwierza.
Wydzierałam na niego za wszystko, wywalam z kanapy gdy zaczął przychodzić do mnie i zastanawiałam co robić dalej bo takie życie ni dla mnie ni do kota nie było dobre.
A to był WYŚNIONY KOT, 16 000 zł na jego zakup zbierałam pracując dodatkowo i odmawiając sobie wszystkiego prawie rok.
A co było by gdy by tak trudno ( lub trudniej ) było ze zwierzęciem ze schroniska które nie było marzeniem życia?
Ludzie mają emocje, mają gorsze okresy psychiczne, BRAKUJE IM WIEDZY, ja do kupienia tego kota W OGÓLE NIE WIEDZIAŁAM ŻE KOTY BYWAJĄ TAKIE!!!
Miałam wcześniej 3 koty, 2 syjamskich, 1 Birmańczyka ( zmarł mając prawie 20 lat , musiałam nawet zwolnić z pracy by opiekować kotem gdy zestarzał i zaczął chorować ) - też miały różne charaktery i WSZYSTKO BYŁO IDEALNIE.
Koty wylatywały witać gdy wracałam do domu, przychodziły posiedzieć obok, spały obok : DAWAŁY SIĘ POGŁASKAĆ, zwyczajnie zachowywały jak koty! W życiu by nie przyszło mi do głowy że renomowanej, legalnej chodowi możno dostać DZIKIE ZWIERZĘ, bo mu nagle jakiś gen praprzodka obudzi. ŻE KOT MOŻE NIE BYĆ KOTEM!
Ale zdarzyło i trzeba było z tym żyć, w końcu jakoś dogadałyśmy się i pokochały, dzisiaj kot ma 17 lat i nie możemy żyć bez siebie, z tym że ja nigdy już innego zwierzaka mieć nie chcę, bo to co przeżyła spowodowało ze odczuwam strach przed wpuszczeniem czegoś takiego do życia, ale NAJWAŻNIEJSZE ROZUMIEM jak ciężką może być opieka nad zwierzęciem.
A schronisko to jeszcze wyższy lewel, więc właściciel musi mieć prawdziwą determinację , wiedzę i samozaparcie by zaopiekować żywą istotą po przejściach! Bo zwierzak może jej potrzebować.
Ale cudnie 🥹💗 my miesiąc temu też przygarnęliśmy pieska. Bezdomnego owczarka niemieckiego, który jest mega łagodny, mądry i uwielbia się przytulać 😍
Jestem z ciebie mega dumna ze podjelas się takiej decyzji, widac ze jestes szczęśliwsza odkąd masz już Boryska! 🥺❤ i że nawet wyjście do sklepu albo wyjście na spacer sprawia ci taka przyjemność, a jak usłyszałam w filmie że nawet zrobienie prania dla ciebie będzie lepsze, to naprawdę się rozczulilam 🥺
Jaki On jest przepiękny ❤ Trafił do najlepszych właścicieli , pies cudo ❤️❤️ Jestem zakochana!! 🥰🥰
Płakałam razem z Tobą na wieść o śmierci Pandy, emocje biorą górę też teraz, gdy jest nowy piesek.
Utożsamiam się z Tobą, bo przeżyłam podobna sytuację, moje serce płacze do dziś po stracie mojej pierwszej suni, syn na ukojenie przyprowadził mi drugą, taką bidę,chociaż strasznie bałam się następnej straty.
Jest ze mna już 5 lat, kocham ją strasznie mocno.
Zycze Wam samych szczęśliwych dni i dużo miłości . Wspaniałe psie dziecko.
Biala Podlaska pozdrawia Białystok.❤
Żeby chociaż odrobinę Was pocieszyć, to powiem dwie rzeczy.
Mam dwa koty - przy pierwszym również nie byłam gotowa na kociaka ze schroniska. A w dodatku byłam wtedy na tyle nieświadoma, że wybrałam złą hodowlę. Do dzisiaj jestem zła, że wsparłam prawdopodobnie złych ludzi. A z drugiej strony cieszę się, że dałam odpowiedzialny dom takiej wspaniałej, niewinnej istocie. Przy drugim kocie specjalnie skłoniłam się w schronisku ku takiemu, który będzie nieco problematyczny. Bo byłam gotowa dać mu czas. To było niesamowite, patrzeć jak rozkwita powoli miesiąc po miesiącu i rok po roku. Dzisiaj to wielki pieszczoch, ale nadal boi się gwałtownych ruchów czy hałasów.
Fajnie, gdy ludzie są gotowi do adopcji, ale jeszcze lepiej gdy się nie wtrącają w życie innych i nie mówią im, co mają robić. ❤
Druga sprawa - każdy z nas może robić dla środowiska i mieszkańców tej planety tyle, ile jest w stanie. Naprawdę ciężko jest być idealnym i robić WSZYSTKO. Często najwięcej do powiedzenia mają Ci, którzy robią najmniej. Nie mają przy tym wyrzutów sumienia. Tymczasem wy, pomagając planecie chociażby będąc wege - jesteście rozliczani za kupno psa. Absurd :)
Trochę rozumiem tych rozczarowanych - bo może w pewnym sensie jesteś ich mentorką, jako osoba tworząca treści. A teraz jest moda na wytykanie ludziom błędów, chyba większa, niż kiedykolwiek... Ale drodzy komentujący, pamiętajcie - to, co dookoła jest bardzo ważne, ale nasze zdrowie psychiczne powinno być na pierwszym miejscu. Róbmy tyle dobrego, ile damy radę. Nie na siłę.
Pozdrawiam wszystkich.
Chciałabym tylko przypomnieć że są jesczcze fundacje. Wspierajcie tez je proszę. Funkocjują one jedynie z datków prywatnych. Sama jestem wolo w fundcji i u nas nikt nie dostanie zwierzaka na ślepo. Wszyscy tak podkreślają schroniska a o fundacjach wiekszość zapomina. Procedura adopcyjna moze i jest dluższa ale warto :)
Mega sie ciesze ze wzieliscie sobie nowego pieska, napewno atmosfera w domu jest weselsza, obserwuje was od lat i miło widzieć was szczęśliwszych
Jak nie jestem fanką małych pieseczków tak pomeraniany wywołują u mnie tak pozytywne emocje, że wzruszam się jak tylko je widzę 😻😻😻 a Borysek jest najpiękniejszy ba świecie!!!!
Cudny piesek, nie tłumacz się czy kupiłaś czy ze schroniska.. ważne, że będziesz/ będziecie cudownymi rodzicami psiaka. Ja też kupiłam Ragdolla i też czytałam takie dziwne opisie, że mam adoptować a nie kupować .. tylko piszą to często ludzie, którzy sami nigdy nie adoptowali kota czy psa a radzą innym .. Mam dzieci i Ragdoll jest idealny przy dzieciach, to się liczy.
@@AdaD-ig8yg no nie trudno bo mamy przepełnione schroniska ktore nie chca przyjmowac zwierząt porzuconych z ulicy bo nie ma miejsc i środków na pomoc, a jakaś jutuberka woli wydac 7kola na pieska ktory rownie dobrze moglby nie istniec i mowic ze kocha zwierzęta wtf
Gdzie to twoje trudno? Swiat bylby lepszy jakby ludzie mieli wiecej rozumu i empatii
@@Swirl_Girl przecież nierasowy pies nie pasowałoby do tego mieszkania i słabo by się klikał .To mój ostatni pobyt na tym kanale ..
Nareszcie w weekend mogłam nadrobić filmik. Śliczny piesek i oby z kotami sie dogadał 😊
Natomiast ideowcy nie rozumieją, ze ktoś może nie chcieć psa ze schroniska z różnych przyczyn. Nie wszystkie psy ze schroniska mają aż tak skrzywioną psychikę (przez ludzi), ale nie każdy musi przygarnąć dorosłego psa mając w domu dwa duże koty. Chuje pozbywają sie zwierząt i to jest draństwo. Inni mają psy ze schronisk lub przygarnięte i pałują sie do tego wyzywając innych. Już nie myślą o tych pieskach, tylko o swoim ego. Normalka. Tak samo z tymi co mają zwierzęta rasowe i nie.
Sama miałam psa i kota, pies niestety nas opuścił z powodu przerzutów rakowych. Po jakimś czasie w naszym domu pojawił się szczeniak. Nie zdecydowałabym sie na dorosłego psa przy dorosłym już kocie. W razie jakiejkolwiek agresji ze strony obcego nowego psa kot byłby chroniony. To kota dobrem bym sie sugerowała, nie nowego. Przy szczeniaku jest łatwiej, szczenię sie przyzwyczaja i kot go sobie wychowa.
Ci wszyscy 'nie każdy pies ze schroniska ma styraną psychikę' są jak ci 'nie wszyscy faceci są źli'. Co z tego, zawsze należy uwazać. Psy potrzebują ludzi, niewazne czy rasowe czy nie. Każde zwierzę zasługuje na dobry dom i kochających go ludzi.
Każda sytuacja jest inna.
Przesłodki! Cieszę się Waszym szczęściem. Psy są cudowne. ❤
Buziaki dla Boryska! ❤😘 Aż sama się wzruszyłam na początku filmu. Doskonale pamiętam to uczucie, gdy po stracie długoletniej psiej przyjaciółki było mi dane wziąć na ręce kolejną kuleczkę i znowu się zakochać 🥹 Życzę Wam wielu wspaniale przeżytych lat. To cudowne, ile radości i miłości potrafi wnieść w nasze życie taki przyjaciel.
Śliczny psiak
Cudowny piesek! ❤ Ma ogromne szczęście, że trafił w takie dobre ręce. ❤
Biotad Plus? jakie recenzje?💪
Ja jako dziecko miałam psa ze schroniska, roczną suczkę kundelkę. Miałam 8 lat jak poszłam do schroniska z rodzicami i suczka nas wybrała. Tak to ona nas wybrała bo za nami bardzo piszczała. Dla nas była cudowna, opiekowała się mną jak niania, odprowadzała i przyprowadzała ze szkoły, pilnowała na podwórku, zero agresji. Ale z obcymi już był problem. Na spacerach zrywała się ze smyczy i atakowała ludzi ( miała 15 kg). A to kobieta szła w futrze, a to ktoś miał dużą torbę na zakupy… powodów ataku było sporo i z wiekiem coraz więcej. Kiedyś o psich behawiorystach nikt nie słyszał wiec problem był spory. Poza tym behawiorysta trochę kosztuje. Wiem bo ostatnio korzystałam z pomocy dla mojej Chihuahua. A na jednej wizycie się nie kończy, wiec jest to nie mały wydatek. Wiec wzięcie psa ze schroniska to nie jest taka prosta decyzja, trzeba ją przemyśleć.
Juszes jaka szczęśliwa,miło patrzeć.Oby Borys był z wami jak najdłużej,bo to że będzie szczęśliwy przy was jest pewne
Cudooowny piesek!!🥰 Jak to oglądam to sama się wzruszam, bo sama marzę o piesku od wielu lat, ale moja mama to zawsze była anty zwierzęta w domu, a ja póki co studentka bez możliwości psa w mieszkaniu więc czekam, aż będę na swoim 🙂
Niech Borys rośnie zdrowo 😍
Przepiękny jest i przesłodki! 🥰🥰🥰 już nie moge się doczekać Borysa w nowych filmikach ;) niech rośnie zdrowo ❤
Podziwiam, że ludziom tak bardzo chce się ingerować i przeżywać życie i decyzje innych 😂 polecam zająć się sobą, życie wtedy jest piękniejsze! ❤ Borys jest cudowny jak już pisałam pod podcastem, czekam na kolejne filmy z tym słodziakiem ❤
Piękny Borysek ❤ Bardzo mi się podoba takie umaszczenie
Nasza Premia, to najcudowniejszy wielorasowiec z najlepszymi cechami swoich przodków, ale też te ciężkie. Ma bezwładną od urodzenia łapcie, najmieksze klapciate uszka, zawsze zimny wiecznie węszący nosek, czarną sierść jak lustro, dłłłuuugi różowy języczek i wielką miłość. Uwielbia młodą kiszona kapustę, buraki i jogurt. Życzę Wam takiej miłości od Boryska, jaka my mamy od Premii😊😂
Nie wiem czy wiesz - zakładam, że nie, bi o tym nie wspomniałaś - pies ze schroniska ma opisany charakter, można go poznac, zapoznać z kotami. Psy konkretnej rasy można częściej znaleźć w krajach Europy zachodniej - znam osobę, która adoptowała labradora z Hiszpanii. W UK jest dużo rasowych psów w schroniskach.
@@passwithdistinction8092 szczeniaki też można adoptować jeśli jest to dla kogoś porboem - może nie na już ale jeśli jesteś w stanie poczekać rok to i dobrze poszukasz to można znaleźć, zarówno w schroniskach jak od osób, które się rozmyślają. Są takie opcje i dobrze, żeby ludzie o nich wiedzieli.
@@passwithdistinction8092 istnieje cos takiego jak psi behawiorysta??
OMG! To jest najpiękniejszy piesek jakiego w życiu widziałam 😍😍😍
Europejska inicjatywa obywatelska: "End the Slaughter Age"
Prośba o wsparcie oras reklame do 05.06.2023💚
Na pewno będzie u Was bardzo szczęśliwy oby wszystkie piesełki trafiały na takich właścicieli
Serio, nie spodziewałam się, że kupisz psa, i to jeszcze z jakiejś dziwnej hodowli na Białorusi, której nie jesteś w stanie w żaden sposób zweryfikować (co z tego, że jest zarejestrowana, w PL też były afery z hodowlami, które miały certyfikaty). Szybkie szukanie w google i widać, że przemyt szczeniaków tej rasy to dość popularna praktyka.
Hodowla jest z FCI, a tam beż względu na kraj mają takie same restrykcje.
@@bigglasses1953 aha no to jak ma FCI to musi byc ok... tak sie sklada, ze nie zawsze jest (podobnie jak krowki najczesciej nie pasa sie na zielonej łace). Tak jak napisalam, nawet w PL byly afery zwiazane z zarejestrowanymi hodowlami, a co dopiero na takiej Białorusi gdzie korupcja jest na wyzszym poziomie niz w PL, a ochrona zwierzat ma sie duzo gorzej. Wspieram finansowo organizacje ratujace zwierzeta i sledze ich relacje. Widzialam akcje ratowania psow 'rozpłodowych', tych nie na pokaz, z tragicznych warunków. Przykładowy cytat z artykułu "[...] w Sierznie pod Bytowem. Okazało się, że mają 22 wyżły zgromadzone w ciasnych klatkach na pace białego busa. Cała zajmowana przez nie powierzchnia to ok. 7 m. kw.! Zdziwiłby się jednak ten, kto by pomyślał, że to nielegalna hodowla. Firma jest zarejestrowana w bazie międzynarodowego związku kynologicznego FCI. Każdy dorosły pies jest zaczipowany."
Mam nadzieję, że będą filmiki jak się nowy domownik bawi ze starymi domownikami;3 i w ogóle jak wyglądają relacje pomiędzy zwierzakami
Pomeraniany są cudowne, wiedziałam , ze kupicie pieska tej rasy mając wcześniej Pandę🥰 tez niedawno kupiliśmy małego Gucia, ma 4 miesiące 🐶 przeszła nam przez głowę myśl, żeby wziąć pieska ze schroniska, ale tak samo - to nie jest pies na nasze możliwości, poza tym pomeranian to było moje marzenie od jakichś 10 lat i również nie mam wyrzutów sumienia, ze go wzięliśmy - jest ze sprawdzonej, legalnej hodowli. Nie przejmuj się komentarzami ludzi, którzy robią Ci wyrzuty z tego powodu, oby chociaż połowa z tych ludzi robiła tyle dla zwierząt co Wy😊 niech się Borys zdrowo chowa, jest przesłodki❤️
Dziękuję za słowa wsparcia, pozdrowienia dla Ciebie i Gucia! 🥰❤️
Pozdrawiamy🥰
Powiem CI, że szacun.W życiu bym się nie zgodziła na takie jazdy, wolałabym sama po psa jechać niż się stresować i wgl. No i zbadajcie go porządnie u nas, w Polsce xD !
Dlaczego? Przecież wiele hodowli dowozi pieski, są od tego nawet specjalne firmy transportujące pieski w kraju i za granicą. Jeśli spodobał im się ten konkretny piesek, to czemu mieliby z niego zrezygnować, tylko dlatego, że jest zza granicy. A pieska się bada i leczy, nie tylko jeśli jest spoza granic Polski, znam wiele hodowli POLSKICH, w których pieski mają ogrom wad genetycznych, chorób itp. Weterynarze mówią, ze zarobaczone jest 80% szczeniaków, pewnych rzeczy nie da się uniknąć nawet w najlepszych hodowlach, dlatego bez różnicy gdzie kupiony, warto dać kupkę do badania, żeby wykluczyć na przykład popularne wśród szczeniaczków lamblie.
@@Lala-zo3wi ty chyba jesteś z Białorusi
@@Justine_Warsawie, jestem z Gdańska akurat, co więcej pieska tez kupiłam w Polsce, w województwie pomorskim :) W Białorusi nigdy nie byłam, ale chyba mogę powiedzieć jak to wygląda z mojego doświadczenia i tego co mówią weterynarze :) właścicielka hodowli, z której mam swojego pomeraniana dowozi pieski wszędzie, nawet latają samolotem do bardzo odległych krajów, wiec nie widzę nic dziwnego w transporcie psa zza granicy.
Aż sama się popłakałam jak zobaczyłam twoją rekacje odbierania Borysa 🥹 sama marze o piesku od lat ❤
Juszes, sama się wzruszyłam przy Twoim pierwszym uściskaniu Boryska 🥺 Tyle radosnych chwil przed Wami, pieski to są najwspanialsi towarzysze po prostu ❤️
Cudo❤❤❤ aż mi się łezka zakręciła 😊😊😊
Przepiękny maluch! 😍🐶 Sama przepadłam, bo jest przeuroczy. Te oczka, to ma magiczne! 🤩 Wspaniałych przygód Wam życzę! 😊 Na pewno Borys będzie z Wami szczęśliwy, tak jak była Panda. 😇 Nie mógł trafić w lepsze ręce, bo wiem jak kochasz zwierzęta i jestem pewna, że dostanie od Was mnóstwo miłości. 💞 Wiem, że decyzja nie była łatwa, ale super, że postanowiliście dać kochający dom, kolejnej istotce. 😊 Chętnie będę oglądać Wasze dalsze przygody, niech Wam się dobrze razem żyje. 💑🐶
CUDNY!!! Mega mądrze mówisz, miło tego słuchać
Miłego wieczorku wszystkim!! JAKI PRZEPIEKNYYYY PIESEEEK!!!❤❤❤❤
To prawda, większość osób w ogóle nie powinno mieć psów, a co dopiero takich, które ktoś już wypieprzył bo mu się odwidziało. 😊
A moda na merle w każdej rasie ostatnio to prawdziwa udręka i ogromne pole do popisu dla patusów, wystarczy rozejrzeć się ile takich cziłałek czy innych buldożków lata dookoła. I 99% nie są to sprowadzane psiaki z legalnych źródeł.
Co do psów ze schronisk - w połowie są oddawane przez nieudolnych opiekunów. Co najmniej. Odbierane psy to ułamek.
Głowa do góry mądrych doradców będzie zawsze pełno! Ciesze się z waszego szczęścia
Dobra, kocham go za to jak się nazywa! Mój pierwszy, jedyny pies, z którym się wychowałam tak się wabił i mega mi miło, że wasz psiurek też
Polecam schronisko w Milanówku pod Warszawą, każdy pies ma dedykowanego wolontariusza, psy są sprawdzane pod kątem tego jak dogadują się z innymi psami, dziećmi, kotami itp. Są też możliwe wizyty adaptacyjne wolontariuszy w domu potencjalnych chętnych, żeby właśnie sprawdzić czy zwierzaki się dogadują z rezydentami. Ze schroniskiem współpracuje behawiorystka, jeśli pies jest "trudny" to taka informacja jest podana (że to nie pies dla osób niedoświadczonych czy takich które z jakichkolwiek względów nie chcą czy nie są w stanie zająć się takim psem). O ile zgadzam się że pies ze schroniska nie jest dla każdego i rozumiem że część ludzi woli psa z hodowli i ma do tego prawo, o tyle wydaje mi się że ten film bardzo demonizuje adopcje schroniskowe i może kilka osób odwieść od adoptowania takiego psiaka.
Które moje argumenty uważasz za demonizację? Przecież podkreślam, że szukaliśmy psa o konkretnych cechach: młody, malutki, który dobrze dogada się z kotami. Śledzę strony różnych schronisk i fundacji i jak gdziekolwiek pojawia się taki psiak do adopcji to raz dwa znajduje dom. Nie twierdzę, że nikt nie znajdzie dla siebie psa w schronisku. Są ludzie, którzy lubią i mają warunki na większe psy, są tacy, którzy nie mają innych zwierząt. I przede wszystkim są ludzie, którzy do adopcji mają podejście misyjne i są w stanie przyjąć i pracować z każdym, nawet trudnym pieskiem. A jeśli mój film kogoś miałby zniechęcić to znaczy, że nie jest gotowy na adopcję i dobrze, że się rozmyślił.
@@Juszes Są to moje subiektywne odczucia, stąd napisałam "wydaje mi się". Chodzi o ogólny odbiór tego filmu, nigdzie nie napisałam "o Ty niedobra jak mogłaś nie wziąć psa ze schroniska..". Rozumem że nikt nie ma obowiązku brać psa ze schroniska, i nie zarzucam Ci absolutnie że zdecydowałaś się na pieska z hodowli. Jestem przekonana że piesek będzie u Was bardzo szczęśliwy i zadbacie o niego najlepiej jak się da. Przykro mi też że jak by nie było, spłynął na Ciebie po tym filmiku hejt i zamiast cieszyć się Waszym szczęściem tracicie energię na czytanie komentarzy odnośnie Waszej decyzji. Po części sama biorę w tym udział, bo ten Twój film wywołał u mnie skrajnie negatywne emocje. O ile rozumiem że Wam zależało na konkretnych cechach psa (macie zresztą pełne prawo wybrać takie zwierzę jak Wam pasuje), o tyle w moim subiektywnym odbiorze adopcja psa ze schroniska pokazana została właśnie jako coś wymagającego od człowieka więcej wysiłku i niemal zarezerwowana dla ludzi z misją. Cytując: "psy ze schroniska to są psy mające często problemy behawioralne" (i dalsza wypowiedź od ok 12:50) to właśnie jeden ze szkodliwych mitów. Oprócz całej masy straumatyzowanych psów jest na prawdę bardzo ale to bardzo dużo psiaków które nie mają żadnych traum, a przebywają np w domach tymczasowych czy fundacjach, chociażby po śmierci właściciela. Jeśli zdecydujemy się na adopcję z dobrą fundacją czy schroniskiem to nim piesek zostanie wydany do nowego domu, wolontariusze dokładnie poznają jego charakter i będą wiedzieli czy dany pies nadaje się do domu z dziećmi i kotami, czy też może potrzebuje doświadczonej osoby i wymaga więcej czasu. Sama adoptowałam psa ze schroniska i zanim go zabrałam miałam spotkania i rozmowy z wolontariuszami, którzy podkreślali że bardzo dla nich ważne jest upewnienie się czy dane zwierzę spełni oczekiwania osoby która chce je zabrać i czy ma na to odpowiednie warunki. Smutne jest tylko, że jeśli chodzi o adopcję to większość ludzi nie patrzy na charakter psa, a na jego wygląd (nie chodzi mi o wagę i wielkość). Na przykład psiaki o czarnym umaszczeniu, niezależnie od tego jak cudowne mają charaktery, mają dużo mniejsze szanse na adopcję niż jasne, puchate pieski. W schroniskach i azylach jest całe mnóstwo łagodnych, małych, czarnych piesków.. Niestety, ludzie często szukają nie tylko psów o określonych gabarytach i cechach charakteru, ale także piesków "ładnych", choć tego akurat nikt wprost nie powie. Stąd uważam że adopcje schroniskowe w Twoim filmie są demonizowane. Czy da się znaleźć w schronisku pieska o określonym rozmiarze, z określonym charakterem? TAK i to z łatwością! Tylko często to nie będzie piękny piesek, którymi będą się zachwycać wszyscy na około...
@@dorotal8633 ale kolejny raz robisz nadinterpretację mojego stosunku do adopcji. Psy mogą mieć traumy, nie muszą, jasne. I jest masa dobrych psów w schronisku jasne, ale np. tak malutkich już jest niewiele. My chcieliśmy tylko mikrusa max 3kg, którego mogę zabrać w podróż w torbie i którego łatwiej zaakceptują koty. Takie pieski rozchodzą się raz dwa, bo większy pies ma większe wymagania i nie każdy ma warunki i chęć na takiego psiaka. To nie tylko kwestia wyglądu, ale rozmiar psa ma wpływ na wiele aspektów życia z nim i trzeba to brać pod uwagę i nikogo nie można zmusić, że ma wziąć większego psa niż czuję się na siłach. Komuś się jakiś pies spodoba wizualnie i go bierze i też ma do tego prawo. Nie każdy bierze psa z poczucia misji, a po to aby mieć towarzysza życia, który po prostu wniesie do niego radość. I niestety trzeba być przygotowanym, że nie zawsze można dać 100% pewności na jakiegoś schroniskowego pieska. Czasem dopiero w nowym miejscu mogą wyjść jego wcześniej ukrywane lęki czy inne zachowania. Ja nie powiedziałam przecież nigdzie, że jestem przeciwko adopcji jestem pro odpowiedzialna adopcja. Tak aby raz wzięty pies nie wracał spowrotem do schroniska, bo ktoś nagle się obudzi, że jednak to za duże wyzwanie.
Pisze o swoich odczuciach i o tym ze mi się zrobiło przykro bo moim zdaniem Twój film, przy Twoich zasięgach, może dac ludziom fałszywy obraz tego jak wyglądają adopcje schroniskowe. Nie oceniam Waszego wyboru, tylko dziele się swoimi odczuciami po obejrzeniu filmu. Nie sadze bym w jakikolwiek sposób dokonywała nadinterpretacji. życzę Wam i Borysowi wszystkiego co najlepsze.
Ten filmik nie demonizuje schronisk tylko pokazuje realia. Jak masz styczność tylko z tymi bogatymi i dużymi schroniskami w dużych miastach to rozumiem, ze możesz nie znać realiów. W większości schronisk nie ma behawiorystów, często nie ma nawet wolontariuszy. Jest tylko 1/2 osoby, które się nimi zajmują.
Borys rasy Walt Disney 😍
Niestety zgadzam się z opinią o naciągnej argumentacji. W sumie po co sie tłumaczyć? Każdy ma prawo mieć takiego pieska jakiego chce.
Super Gratulacje 🥰 piękny, widać po was jak wam dopełnił serduszka miłością, malutki synek ❤️
Piekny Pieseczek, taki Słodziak 🐕🐕. A imię Borysek pasuje idealnie 🐕❤. Dużo Zdrówka dla Malucha 🐕❤️
W pełni się zgadzam. Mam koty z rodowodem WCF - też pilnowałam, żeby nie było to żadne stowarzyszenie mnożące kotki masowo bez kontroli w nie wiadomo jakich warunkach. W przypadku kotów wzięłam kotki rasowe, a nie ze schroniska, tylko dlatego, że mam straszną alergię na koty, a część ras jest hipoalergiczna (hipo = mniej, a nie wcale. Dalej alergen produkują tylko troszkę mniej). Dalej mam katar i biorę leki. ale zawsze chciałam mieć koty, kocham je, a przy większości kotów duszę się po nocach, przy tych nie.
A co się nasłucham za koty z hodowli to się nasłucham... Też nie jem mięsa, ani żadnych produktów odzwierzęcych, a to ile osób ma opinie o tym czym powinnam i czym nie powinnam karmić koty jest zaskakujące. Ja koty mięsem karmię, mimo, że sama go nie jem, bo z tego co wiem do tej pory to jednak jest im ono potrzebne do pełni zdrowia (jeśli ktoś ma artykuły naukowe które twierdzą inaczej to chętnie poczytam i się douczę :P )
A ci sami ludzie, którzy u mnie w rodzinie mnie zarzucają tymi opiniami trzymają psa na łańcuchu przy budzie, nigdy go nie zabierają do weterynarza, ani na spacery i twierdzą, że pies wykastrowany to pies gorszy i lepiej żeby szczeniaki się masowo rodziły i umierały bo to "naturalne". Ręce opadają, ale takich ludzi nie przekonasz...
A psiak mega uroczy :). Sama bym też chciała, ale jeden z moich kotów, a właściwie kotka, panicznie boi się psów (i masy innych rzeczy) i raczej nie chcę jej dokładać stresu :P
Koty to bezwzględni mięsożercy, bardzo dobrze, że karmisz je mięsem. Pojawiają się czasem jakieś żałosne publikacje o wege żywieniu kotów i psów, ale są to tak absurdalne "badania", że nie warto ich w ogóle brać pod uwagę. Ja nie jem mięsa (od niedawna ale ciii), a kicie jedzą BARFa
Śliczna mordka, widać, że jesteś spełnioną psią mamą a piesek będzie miał dom pełen miłości☺️ Gratulacje 🎉
Wiem jak ciężko wam było po stracie Pandy, więc przeogromnie cieszę się waszym szczęściem ❤️ Borysek jest cudowny, zakochałam się! 😍😍😍
Śliczności ❤️Zdrówka i wszystkiego dobrego dla Boryska
Niema różnicy czy pies z hodowli czy ze schroniska, liczy się tylko czy jest kochany i zaopiekowany , a Borys jest. Więc wszystko jest idealnie! 🐶❤❤❤❤❤❤
Nikt nie ma obowiązku adoptować to jasne. Tylko zastanawiają mnie dwie kwestie - Wasze dwa koty tej samej rasy są od siebie różne charakterologicznie. Jak to się ma do Twojego twierdzenia, ze wybór konkretnej rasy pozwala przewidywać jej cechy? I w takim razie skąd behawioralne problemy Juliana typu agresja, skoro był, jak zakładam, biała karta kupionego w hodowli maluszka? Żaden z moich adoptowanych kotów nigdy nie wyskoczył do mnie z pazurami i sykami, jak do Ciebie Julian.
Julian nie lubi jedynie kiedy narusza się za mocno jego prywatną przestrzeń: czesze, kąpie zbyt gwałtownie podnosi. Ale na swoich zasadach, kiedy to on wybiera odpowiednią porę kocha przytulanki tak samo jak Stefan. Trzeba po prostu szanować jego granice, co robimy, z wyjątkiem momentów, kiedy chodzi o pielęgnację. Tu musimy niestety tą jego przestrzeń naruszać dla jego dobra. Poza tym Julian jest do Stefana podobny, oboje są spokojnymi, przypodłogowymi kotami. 😉
@@Juszes Jesteś hipokrytką i sama sobie przeczysz .
Otóż to .
Borys jest przepiękny, uroczy i bardzo się cieszę, że został nowym członkiem Waszej rodziny. Pozdrawiam serdecznie 😊
Borysek jest cudną, puchatą kuleczką! Sama posiadam psa schroniskowego - kundelka po przejściach, ale nie wyobrażam sobie wskazywać kogoś palcem, bo zdecydował się kupić psa z hodowli... Wiem z jak dużym obciążeniem finansowym i psychicznym wiąże się posiadanie kundelka, tym bardziej, który został skrzywdzony przez ludzi i ma nie tylko problemy zdrowotne, ale również behawioralne. Moja Bambi przez długi czas bała się ludzi (po latach nadal jest bardzo nieufna do obcych) i własnego ogona. Była wychudzona i zabiedzona (żyła w zimnej stodole bez jedzenia) za wcześnie zabrana od matki i po czasie dopiero wyszły problemy zdrowotne - alergie pokarmowe, środowiskowe, a nawet podejrzenie niewydolności nerek. Najważniejsza jest właśnie odpowiedzialność, gdy decydujemy się na nowego członka rodziny. Czy to kupując czy adoptując. Trzeba być świadomym plusów i minusów każdego rozwiązania i najważniejszy w tym wszystkim jest rozsądek i dbanie o dobro psiaka. Bo co z tego, że weźmiesz schroniskową "bidę" po przejściach, jeśli nie jesteś w stanie zapewnić jej odpowiedniej opieki weterynaryjnej, wsparcia behawio czy poświęcić odpowiedniej ilości czasu na odczarowanie wizji człowieka jako oprawcy. A Wy dodatkowo zdecydowaliście się na psa rasy, którą znacie i wychowywaliście latami. Właśnie za Twoją mądrość, wrażliwość, ogarnięcie i odpowiedzialność bardzo Cię szanuję i lubię.
To cudowne, że dałaś jej super opiekę i tyle miłości! Naprawdę podziwiam, bo tak jak mówisz, piesek z adopcji to nie zawsze taka cukierkowa historia jak niektórzy wypisują. Adoptuj psa, będzie Ci wdzięczny i będzie jak w bajce. Trzeba być przygotowanym na ogromną odpowiedzialność i Bambi ma szczęście, że Ty mogłaś jej to wszystko zapewnić! ❤❤
Cudooo ❤ 2 lata temu sama przeżyłam podobną stratę, z dnia na dzień musiałam pożegnać Diego 💔😢 jednak wkrótce w moim domu pojawił się nowy piesek, a właściwie suczka, Sonia. To też była spontaniczna decyzja, ale za to trafiona w 10! Gdybym nie zdecydowała się na kolejnego psa, może z czasem przyzwyczaiłabym się, jednak byłoby trudniej, a Sonia wypełniła pustkę po Diego i daje mi i mojej rodzinie dużo radości, czego wszyscy potrzebowaliśmy bardzo. Niech Borys się zdrowo chowa ❤
Jest przepiękny, ale szkoda, że zdecydowaliście się na zakup, a nie adopcję, bo w schroniskach też jest mnóstwo cudownych (czasem nawet rasowych) psiaków, które czekają na uratowanie ich życia. 🥺
Justyna wyjaśniła w filmiku dlaczego podjęła decyzję aby kupić psa, a nie adoptować
Śledzę sociale różnych schronisk i fundacji i jeśli już pojawiał się piesek, który spełniałby nasze podstawowe oczekiwania: młody, akceptujący inne zwierzęta i na tyle mały aby móc z wpakować go w torbę i jechać w podróż czy na zakupy, to szybko pojawiała się informacja, że ma już nowy dom. Takich piesków nie ma dużo, a jak już się pojawiają to chętnych do adopcji nie brakuje 😉
Dokladnie troche szkoda bo serio piesek ktory potrzebowal milosci dostalby dom…
@@Swirl_Girl Jezu ludzie dlaczego ona ma się Wam tłumaczyć ze swoich życiowych, prywatnych decyzji? Jeśli tak bardzo martwicie się o zwierzątka to albo sami zaadoptujcie, albo kupcie potrzebne rzeczy do schroniska.
A słuchałaś co Justyna mówiła w filmie, czy Ci to umknęło? Przestańcie wciskać komuś adopcje, bo to według WAS lepsza opcja. Zastanówmy się lepiej skąd biorą się psy w schroniskach i jak ten problem zminimalizować. Kupujmy i adoptujmy przede wszystkim ŚWIADOMIE.
Ostatnio tak sie utożsamiam gdy opowiadałaś o tym jak sie czujesz po stracie pandy az sie poplakalam i teraz znow sie poplakalam 😩 piekny borysek ❤
Ja też się spłakałam 😢 Tym bardziej, że jestem teraz na wakacjach i od kilku dni nie widzę swoich paskud i tak mi się udzieliło z tęsknoty 😔
Justynko, Borysek to aniołek 😇, bo maluchy takie są... on jeszcze nie wie, że można się zbuntować. Nastoletnia głupawka u psiaków pojawia się w wieku ok. 7-8 miesiecy. Wtedy podlotek może pokazać różki, testować Was i sprawdzać granice... ale miłość wszystko zwycięży! ❤ Powodzenia w wychowaniu i niech rośnie zdrowo! Jest przepiękny 😍
Piękny, cudowny 😍 każdy kto kocha zwierzątka odrazu się zakocha ❤️
Znajduję się w najlepszych rękach i cieszę się Waszym szczęściem ❤️
Dziękujemy! 🥺❤️
Ja wychowana w domu z owczarkiem w budzie na podwórzu, nie wyobrażam sobie takich maskotek nazywać psem.
@@Juszes Jeśli to maskotka z hodowli to chore troszkę. Schroniska przepełnione.
Czy jeśli ten kolor nie jest zaakceptowany to czy to jest ta sama sytuacja jaką miała masza ze swoim pieskiem
Czyli jest to pseudohodowla ?
Pytam bo nie wiem /nie widzę różnicy a chcę się dowiedzieć
Hodowla jest zarejestrowana w FCI, to ta sama federacja, pod którą podchodzi ZKWP. Mają też pieski z metrykami FCI, a Borys i inne pieski z tej hodowli, które nie wpisują się w europejski standard FCI mają metrykę UCI.
@@Juszes A jak się nazywa ta hodowla? :)
Jejuuuuu jaki słodki i kochany piesek !!!! ❤❤❤❤
Borysek trafił do wspaniałych właścicieli 💕
Włączyłam sobie ten filmik do malowania i akurat miałam zacząć malować rzęsy, ale zaczęły lecieć Twoje pierwsze chwile z Borysem i zaczęłam tak płakać, że nie byłam w stanie się pomalować i musiałam odczekać 🥺🥺 będziecie dla niego najlepszą rodziną, jaką mógł sobie wymarzyć!!
Borys jest przeuroczym i madrym pieskiem :). My mamy dziewieciomiesieczna sunie . Gdy zagościła u nas była dwu i polmiesieczna kuleczką😊.
Zakochałam się w niej od pierwszej chwili❤.
Nie dziwię się tej reakcji na pieska , ta rasa jest niesamowita, kochana , mądra :).
Pozdrawiamy Boryska 😘❤
"Będziemy Cię bardzo kochać, wiesz?" Oh jaki wzrusz!
Przesłodziak!!! Cudowny psi syn ❤ A Wasza radość i ekscytacja topi serce 🥰🥰🥰
Śliczny jest 😍
Jeśli koty będą go tolerować, to i tak dużo z ich strony.😉
to nie pies, to cudopies❤ jak się w Ciebie wtula🫶🏻 oj będzie miał z wami dobrze!!
Zgadzam się... cudo pies, który wygląda jak maskotka, a nie jak kundel bury ze schroniska.
Gratulacje, milo że pojawił się nowy przyjaciel 😊 Ale jestem ciekawa jak ułożą się jego relacje z kotami, zwłaszcza z królem Julianem 😉
O rany, aż sama mam łezkę w oku jak widzę jak się popłakałaś 🥹 przypomniały mi się chwile, kiedy pojechałam po moją Lusię i dostałam ją taką maleńką na ręce, też mówiłam do niej, że jestem jej mamą i bardzo ją kocham 🥹🥹🥹
Piesek przepiękny, wiadomoooo i dodam, wszystkiego dobrego dla was! Obejrzałam film do końca, też jestem weganką, ale spodziewałam się takich Twoich powodów i argumentów, ale to czego nie mogę totalnie zrozumieć czemu nie sprawdziliście osobiście tej hodowli, tylko wzięliście psa na podstawie filmików i zdjęć od właścicielki🙉 Fakt, w obecnych czasach Białoruś nie jest najciekawszą destynacją, już samo to ... Ale wciąż, jak w takim wypadku można mieć gwarancję o legitności tej hodowli, bo mi to się kojarzy z sytuacją jak pewnego razu koleś chciał mojej mamie przywieść na dworzec psa z zarejestrowanej hodowli tłumacząc, że akurat ma po drodze, no nie ma opcji.
to czy hodowla jest legalna mozna sprawdzic tez w internecie.
@@liannamkoyan9893 rozumiem, jednak jeśli miałabym być w takiej sytuacji wolałabym móc sama sprawdzić warunki hodowli. W tym wypadku jeszcze tak długa podróż dla pieska jest wątpliwą, Juszes cieszy się że super zniósł podróż, ale jeśli by tak nie było? W tej sytuacji wszystko dobrze się skończyło, ale w dużej mierze dlateg, że mieli szczęście do ludzi, a ludzie są różni.
@@milenak6397 Pani z hodowli ma ewidentnie serce do zwierząt interesowała się Borysem, była w kontakcie z kierowcą i nami kiedy już go otrzymaliśmy, bo szczerze się o niego troszczy i zadbała o jego bezpieczeństwo w podróży. Gdyby to był inny kierunek niż Białoruś i inna sytuacja na wschodzie to byśmy rozważyli podróż. Jeśli chodzi o kilometry to nie jest aż tak daleko, zwłaszcza dla nas, pochodząc z Podlasia, Białoruś jest bliższa niż niektóre części Polski :D.
Cudny jest ❤ i jestem pewna, że z Tobą będzie miał szczęśliwe żyćko, bo jesteś super mądrą, ciepłą kobietką, ktora kocha zwierzątka 😁
Niesamowity piesek!❤ cudak!
Jaki cudny! Niech dorasta zdrowo!
Śliczny piesek :) będzie miał z wami najlepiej ❤️
Nic nigdy nie zastąpi Pandy, ale cieszę się że macie nowego psiaka. Borys jest prześliczny ❤️
Piękny Borysek!! Bardzo odpowiedzialna decyzja ❤
Borys to najcudowniejszy pomeranian jakiego widziałam! A jego i Wasza historia przypomniała mi moją - wraz ze znajomymi przypadkiem znaleźliśmy miot corgi cardiganów (mojej najukochańszej rasy), do tego dziewczynka blue merle - moje marzenie! Szybko sprawdziliśmy, czy hodowla zrzeszona była w FCI, na stronie pisało, ze pieski są we Wrocławiu. A tu skucha - UKRAINA, i to jeszcze podczas wojny 😢. Też się baliśmy, ze to jakaś ściema, że zapłacę i nie wiadomo czy dostanę pieska, a jeśli to nie scam, to czy ten piesek w ogóle do mnie dotrze żywy. Jak tu jeszcze transport zorganizować? Z kraju objętego wojna i pół biedy jakby tylko do Polski, ale ja mieszkam w Irlandii.
Ostatecznie wszystko się udało, Freya przejechała do mnie pół Europy i od lutego jest z nami.
Razem z Freya życzymy Wam samych radosnych chwil z Boryskiem! Niech się chowa zdrowo mały brzdąc! 😊😊
Cudowna wiadomość! Piękny piesek ❤
Wspaniały sierściuch! Życzę zdrówka i trzymam kciuki za socjalizacje ❤
Jest cudowny bardzo miło widzieć jak jesteście tacy szczęśliwi i trochę tacy dumni rodzice patrzycie jak stawia swoje pierwsze kroki na polskiej ziemi
Bardzo miło oglądać Ciebie tak szczęśliwą !
BOŻE JAKI PIĘKNY PIESEK
Dziękujemy! 🥰
Justyna ja chce spać a Ty mnie zmuszasz do płaczu na dobranoc 🥺 Wzruszyłam się ❤ Dobrego wspólnego życia 🤍
Borys przepiękny, gratuluję 😊 Popłakałam się z tobą jak się pierwszy raz tulicie na filmiku 🥰 Chciałam zamówić drapak tekturowy ze strony ale nie mogę go znaleźć , dopiero będzie w sprzedaży?
Dzięki! 🥰 Tutaj link do drapaka 😊
petinio.com/drapak-dla-kota-felihouse-gramofon/
@@Juszes bardzo dziękuję, poczekam aż Julian i Stefan przetestują 😁 ( mój kot też ma na imię Stefan )
O ludzie ❤❤❤ co za cud 😮 to chyba najsłodszy piesek jakiego widziałam ❤
Śliczny piesek
Przepłakałam polowe filmu! On jest najsłodszym psiakiem jakiego widziałam, i to twoje szczęście i łzy… coś pieknego❤ niech się dobrze chowa, z wami jestem tego pewna, ze będzie miał wspaniałe życie 🩵
Słyszałem, że jedna weganka w tv mówiła, że weganie nie kupują zwierząt tylko adoptują... Jak to jest?
Borysek jest przesłodki 😊
Myślę, że żadna weganka nie może mówić w imieniu wszystkich wegan. 😉 To tak jakbym ja miała stwierdzić, że wszystkie prawilne weganki używają kosmetyków CF, otóż nie, każdy ma swoje własne spojrzenie na różne kwestie.
@@Juszes 👍
Piękny psiak😍😍😍trafił do wspaniałych właścicieli
Ale swietny piesio :)
Uwielbiam psy. Sam mialem jamnika miniaturke 17 lat.
Ale kochane! Zdrówka dla Was! ❤
Woo jaki słodziak! ❤ zakochałam się jak zobaczyłam tego slodziaczka! 🥺 nie mogę się doczekać aż zobaczymy więcej odcinków gdzie będzie Borysem! 🥺❤
Piękny Borysek🤎 Gratuluję🙂
Borysek jest takim słodziakiem, że az sama piszczałam jak oglądałam filmik 🥹❤️ całkowicie się zgadzam z tym, ze dom bez psa jest strasznie smutny! I panuje jakaś pustka, która ciężka opisać. Pozdrawiamy mocno razem z moja Freyą (cavalierką)! 🤗🥰
O ranyyy jaki uroczy 🥹 Wzruszyłam się bardzo. Na pewno da wam dużo radości i miłości
Jak ogladam twój film to czekam wlasnie na ten odpowiedni pomysl jak bede na tyle wystarczająco finansowo aby kupic Pomeraniana ❤ Tez uważam, żeby przede wszystkim psa ,,brać" kiedy jest sie odpowiedzialnym, a nie nawet adoptowac a potem żyć w skrajnej patologii albo nie móc utrzymac finansowo psa. Bo pies ,,za darmo" tez choruje, trzeba kupic mu odpowiednie jedzenie itp
Gratulacje nowego członka rodziny super, że kupiłaś wymarzonego pieska, który jest śliczny i taki jaki chciałaś :D. Ja tak mam, że już tylko yorki będą w moim życiu (usposobienie, wygląd), szpice miniaturki tez wydają się fajne, ale gubienie sierści odpada (sama swoich własnych włosów za dużo zbieram), dlatego bym się nie zdecydowała. Powodzenia z maluchem w procesie wychowawczym, a miłości u Ciebie będzie miał na pewno wiele
Coś w tym jest, że kiedy już jedna rasa zamieszka w sercu to trudno zdecydować się na innego pieska. 😊