Ja się moje serce raduje, że nie posłuchałam tych wszystkich rad i uwag otoczenia w stylu: "odkladaj do łóżka, niech się wypłacze", "nie noś, bo się przyzwyczai".
Kolejny odcinek trzyma doskonały poziom! Gratuluję i pozdrawiam. Dodam tylko że intuicyjnie 4 swoich dzieci wychowywałem/wychowuje śpiąc z nimi w łóżeczku każde mówiło przed ukończeniem 1 roku życia., a w okresie wakacyjnym 2 mc spędzamy na działce gdzie utworzyła się wioska o jakiej mówi Pan Prof. I wszyscy tzn my rodzice i sąsiedzi widzimy jaki szybki rozwój następuje u dzieci. Dziecko z czerwca a dziecko z końca sierpnia to przeskok na każdej płaszczyźnie.
O tak, ile razy ja to słyszałam, "Nie noś bo przyzwyczaisz"!!! I mówię z perspektywy mamy 1,5 rocznego dziecka, więc to przekonanie jest nadal bardzo żywe.
Dla ścisłości chciałabym sprostować datę powstania książki "Rodzinne gniazdo" Vitusa B.Dröschera. Owszem zaczął badania i pisanie książek w latach 60tych, ale akurat tę książkę wydał w 1994 "Nestwärme, wie Tiere Familieprobleme lösen", nie w latach 70 tych, a kiedy pojawił się polski tytuł nie mam danych. Poza tym drobiazgiem bardzo dziękuję za tyle wiedzy z neurologii. Fascynująca mnie nauka, prywatnie i zawodowo❤
Zawsze słucham prof. z zainteresowaniem. Pierwszy raz usłyszałam, że jeśli dziecko do 2 roku nie bęfzie otoczone mową, to już nigdy się jej nie nauczy. Chętnie podjęłabym próbę, z badzieją, że przyniesie pozytywny efekt. Mam nadzieję, że pan profesor próbował uczyć w szkole i posiadał 50% uczniów b.ruchliwych i spytał pozostałą połowę, czy są w stanie skupić się na przekazie na-la. I tak codziennnie . Znam takie sytuacje. Nie, nie uczę w sxkole. Ciekawam konkretnych porad. Wyrazy szacunku .
Ja sobie to Panie Marku wszystko przemyślałem. Pan jest wywrotowcem. A rodzina? Nagle sąsiad miałby mieć większy i lepszy wpływ niż rodzice? Haha! Wszystkie dzieci nasze są. Nasze babki tak gadały ale ich już nie ma, szkoda. Nie chętnie to przyznaje jako konserwatysta ale zdaje mi się, że aktualna reforma edukacji jest pod tym kątem, choć na pewno nie w całości a i podstawy naukowe w zakresie edukacji nie muszą dawać efektu wioski. Z resztą na to nie ma i nie było przepisu. Większość rodziców a już na pewno mężczyźni nie garną się do tej pourodzeniowej sztuki tworzenia systemu pod mowę.
Z tym ruchem jako wspomagaczem nauki to jest prawda, którą mogę potwierdzić z własnego doświadczenia. Jestem programistą i najlepsze rozwiązania przychodzą mi do głowy, kiedy chodzę po lesie... A teraz pomyślcie: 30 dzieci uwięzione w bezruchu przez 45 minut. Po 8h są już znużeni. A potem mają jeszcze odrabiać pracę domową. Bestialstwo.
W końcu zaczyna sie to rozumieć i mówić o tym głośno. Dla mnie ten bezruch przez 45 minut to wieloletnia trauma, której konsekwencje ciągną się po dziś dzień. Mam 33 lata.
Brakuje informacji o tym, że dzieci są noszeniakami. Informacji o tym, że trzeba dziecko nosić, i wtedy cały ruch potrzebny mózgowi dziecka jest wykonywany przez osobę dorosłą. Powiedziano, że ruch dziecka jest niezborny, ale nie wytłumaczono, że ten ruch możemy wykonać jakby za dziecko, mózg się uczy szybciej niż mięśnie, które potem mogą czerpać z tej wiedzy. A dodatkowo brakuje informacji, że noworodek trzymany przez osobę dorosłą otrzymuje informacje, że nie musi się bać, bo jest chronione przez kogoś bardziej kompetentnego niż ono. A to że ktoś się o nie troszczy, by nie zostało zjedzone przez drapieżnika mówi mu, że jest warte miłości. Rodzinne gniazdo, to rzecz ważna, ale ludzie nie są gniazdownikami, do których należą wszystkie ssaki drapieżniki i pewnie część innych ssaków.
Z tym snem to nie tak, 10 lat temu urodziłam i to dziecko miało lepsze ustawienia fabryczne odnośnie wypoczynku niż ja więc podążałam za tym co dziecko chciało. Do tej pory idzie spać o 20 a wstaje o 6 rano. Jakby miało się dostosować do moich norm to całą noc byśmy nie spali. Ja sowa on skowronek.O 18 jest pora wyciszenia. Jestem zdziwiona jak to możliwe, ale lepiej sztucznie nie ingerować we wciskanie dziecka w nasz grafik i robić to z wyczuciem.
Witam , poznanie niewątpliwie jest związane z ruchem , ale logika najwyższego poziomu powstaje w momencie zatrzymania , wejścia w tak zwany stan zadumy , zamyślenia się i dlatego słowo logika pochodzi od polskiego słowa leg - leży , a jak leg i leży to otrzymuje lek dla ciała i ducha - umysłu . Pozdrawiam .
Trochę się można pogubić...jedna Pani profesor mówi, że w pierwszych miesiącach życia najważniejszy jest jeden stały opieku, który daje poczucie bezpieczeństwa. Najczęściej jest to mama. A tutaj Pan profesor mówi o całej wiosce.. Ja się gubię w nadmiarze tych rad i informacji..
Witam , dziecko przychodzi na świat z wiedzą o wiele większą niż nasza , jest ono sumą genów naszych rodów tworzących bazę biologiczną , ta informacja może dać niesamowite efekty , jeśli tylko pozwolimy naszym dzieciom się rozwinąć i nie będziemy pozwalać państwu na ich systemowe zwijanie , jak sam pan profesor powiedział - możemy z nich coś ulepić , co do mowy to Polacy po powszechnym nauczaniu - programowaniu nie zdają sobie nawet sprawy z potęgi mowy jakiej używają . Możecie mi mówić ty WIEŚNIAKU , nie zdając sobie sprawy , że dla tych co rozumieją polską mowę to komplement , WIE-ś wiedziała jak żyć , jak wychowywać swoje dzieci , wie-śniak wiedział , że jego koń zawsze trafi do WIO-ski , do domu , wystarczy mu powiedzieć WIO koniku . Pozdrawiam .
wyjde na toksycznego komentatora, ale kij. weż pan/pani daj nauce mówić, a nie swoim domysłom i zasłyszanym mądrościom ludowym z jakiejś podrzędnej grupki na fejsbuku. doklejasz swoje filozofie do wypowiedzi osób opierających swoje wypowiedzi na nauce, co nie znaczy że masz racje. masz pan/pani jakieś niepoparte dowodami tezy, które możesz zachować dla siebie i sobie podobnych wyznawców. przez takie osoby jak pan/pani nauka stoi w miejscu... "suma genów rodów", takie konfiguracje słowne to jakby powiedział klasyk 'fizjonomom się nie śniły".
@@teddyto123 Witam , proste pytanie - czy jesteś Polakiem , Polką , a jeśli tak to dlaczego po polsku oko nazywa się oko , ucho to ucho , nos to nos , wargi to wargi , zęby to zęby , krtań to krtań , gardło to gardło , ręce to ręce itd. , jeśli nie znasz polskiej mowy to po co się udzielasz .
@@KubaSokPdl Witam , jeśli twój komentarz dotyczy mojego wpisu , to wcale mnie nie dziwi , nasze imiona nas określają , dlatego że ich rezonans ma na nas wpływ , oczywiście oficjalna nauka nic o tym nie wie , a imię Kuba świetnie oddaje to co napisane , nieznajomość własnej mowy powoduje , że rodzice nadają w Polsce imiona swoim dzieciom bez składu i ładu i później są tego namacalne efekty jak w przypadku takiego imienia jak Kuba , he he he , Hebrajczycy czyli żydzi przywłaszczyli sobie to słowo - Jakub , od naszych pradziadów bez zrozumienia co znaczy , jeszcze jedno - Jakub jest podkreśleniem rdzenia kub - Kuba co jeszcze może wzmocnić , ale i pogorszyć charakter właściciela i widać to po twoim wpisie . Pozdrawiam .
Ja się moje serce raduje, że nie posłuchałam tych wszystkich rad i uwag otoczenia w stylu: "odkladaj do łóżka, niech się wypłacze", "nie noś, bo się przyzwyczai".
Kolejny odcinek trzyma doskonały poziom!
Gratuluję i pozdrawiam.
Dodam tylko że intuicyjnie 4 swoich dzieci wychowywałem/wychowuje śpiąc z nimi w łóżeczku każde mówiło przed ukończeniem 1 roku życia., a w okresie wakacyjnym 2 mc spędzamy na działce gdzie utworzyła się wioska o jakiej mówi Pan Prof. I wszyscy tzn my rodzice i sąsiedzi widzimy jaki szybki rozwój następuje u dzieci. Dziecko z czerwca a dziecko z końca sierpnia to przeskok na każdej płaszczyźnie.
❤Wyrazy wdzięczności i szacunku dla Pana Profesora i Pana redaktora.❤
Już trochę rozumiem skąd moi synowie - bliźniaki, mają tak niesamowite zdolności ruchowe. Już w moim brzuchu doświadczali ruchu swojego brata obok !
Dziekuje za wspaniala rozmowe
Genialny odcinek. Bardzo, bardzo, bardzo dziękuję :)
O tak, ile razy ja to słyszałam, "Nie noś bo przyzwyczaisz"!!! I mówię z perspektywy mamy 1,5 rocznego dziecka, więc to przekonanie jest nadal bardzo żywe.
A właśnie dobrze, że przyzwyczaisz. Lepiej przyzwyczaić do bliskości niż do chłodnego dystansu.
Meeega!!!! Wiele rzeczy teraz rozumiem patrząc na moje dzieci😊
Dla ścisłości chciałabym sprostować datę powstania książki "Rodzinne gniazdo" Vitusa B.Dröschera.
Owszem zaczął badania i pisanie książek w latach 60tych, ale akurat tę książkę wydał w 1994 "Nestwärme, wie Tiere Familieprobleme lösen", nie w latach 70 tych, a kiedy pojawił się polski tytuł nie mam danych.
Poza tym drobiazgiem bardzo dziękuję za tyle wiedzy z neurologii.
Fascynująca mnie nauka, prywatnie i zawodowo❤
Zawsze słucham prof. z zainteresowaniem. Pierwszy raz usłyszałam, że jeśli dziecko do 2 roku nie bęfzie otoczone mową, to już nigdy się jej nie nauczy. Chętnie podjęłabym próbę, z badzieją, że przyniesie pozytywny efekt.
Mam nadzieję, że pan profesor próbował uczyć w szkole i posiadał 50% uczniów b.ruchliwych i spytał pozostałą połowę, czy są w stanie skupić się na przekazie na-la. I tak codziennnie . Znam takie sytuacje. Nie, nie uczę w sxkole. Ciekawam konkretnych porad.
Wyrazy szacunku .
Czekałem na tego Pana⚡🧠👋
Ja sobie to Panie Marku wszystko przemyślałem. Pan jest wywrotowcem. A rodzina? Nagle sąsiad miałby mieć większy i lepszy wpływ niż rodzice? Haha! Wszystkie dzieci nasze są. Nasze babki tak gadały ale ich już nie ma, szkoda. Nie chętnie to przyznaje jako konserwatysta ale zdaje mi się, że aktualna reforma edukacji jest pod tym kątem, choć na pewno nie w całości a i podstawy naukowe w zakresie edukacji nie muszą dawać efektu wioski. Z resztą na to nie ma i nie było przepisu. Większość rodziców a już na pewno mężczyźni nie garną się do tej pourodzeniowej sztuki tworzenia systemu pod mowę.
Dzięki😊
Z tym ruchem jako wspomagaczem nauki to jest prawda, którą mogę potwierdzić z własnego doświadczenia.
Jestem programistą i najlepsze rozwiązania przychodzą mi do głowy, kiedy chodzę po lesie...
A teraz pomyślcie: 30 dzieci uwięzione w bezruchu przez 45 minut. Po 8h są już znużeni.
A potem mają jeszcze odrabiać pracę domową.
Bestialstwo.
Ile zarabiasz?
@@miner3822 Zależy od projektu. Teraz 80/h.
W końcu zaczyna sie to rozumieć i mówić o tym głośno. Dla mnie ten bezruch przez 45 minut to wieloletnia trauma, której konsekwencje ciągną się po dziś dzień. Mam 33 lata.
Brakuje informacji o tym, że dzieci są noszeniakami. Informacji o tym, że trzeba dziecko nosić, i wtedy cały ruch potrzebny mózgowi dziecka jest wykonywany przez osobę dorosłą. Powiedziano, że ruch dziecka jest niezborny, ale nie wytłumaczono, że ten ruch możemy wykonać jakby za dziecko, mózg się uczy szybciej niż mięśnie, które potem mogą czerpać z tej wiedzy. A dodatkowo brakuje informacji, że noworodek trzymany przez osobę dorosłą otrzymuje informacje, że nie musi się bać, bo jest chronione przez kogoś bardziej kompetentnego niż ono. A to że ktoś się o nie troszczy, by nie zostało zjedzone przez drapieżnika mówi mu, że jest warte miłości. Rodzinne gniazdo, to rzecz ważna, ale ludzie nie są gniazdownikami, do których należą wszystkie ssaki drapieżniki i pewnie część innych ssaków.
Z tym snem to nie tak, 10 lat temu urodziłam i to dziecko miało lepsze ustawienia fabryczne odnośnie wypoczynku niż ja więc podążałam za tym co dziecko chciało. Do tej pory idzie spać o 20 a wstaje o 6 rano. Jakby miało się dostosować do moich norm to całą noc byśmy nie spali. Ja sowa on skowronek.O 18 jest pora wyciszenia. Jestem zdziwiona jak to możliwe, ale lepiej sztucznie nie ingerować we wciskanie dziecka w nasz grafik i robić to z wyczuciem.
Witam , poznanie niewątpliwie jest związane z ruchem , ale logika najwyższego poziomu powstaje w momencie zatrzymania , wejścia w tak zwany stan zadumy , zamyślenia się i dlatego słowo logika pochodzi od polskiego słowa leg - leży , a jak leg i leży to otrzymuje lek dla ciała i ducha - umysłu . Pozdrawiam .
Mamy wiele talentów w kraju ale wmawia nam się że jesteśmy słabi. Szkoła jest liderem w tym😢
Trochę się można pogubić...jedna Pani profesor mówi, że w pierwszych miesiącach życia najważniejszy jest jeden stały opieku, który daje poczucie bezpieczeństwa. Najczęściej jest to mama. A tutaj Pan profesor mówi o całej wiosce.. Ja się gubię w nadmiarze tych rad i informacji..
Jak bicie wpływa na mozg?
Trzesie sie
Witam , dziecko przychodzi na świat z wiedzą o wiele większą niż nasza , jest ono sumą genów naszych rodów tworzących bazę biologiczną , ta informacja może dać niesamowite efekty , jeśli tylko pozwolimy naszym dzieciom się rozwinąć i nie będziemy pozwalać państwu na ich systemowe zwijanie , jak sam pan profesor powiedział - możemy z nich coś ulepić , co do mowy to Polacy po powszechnym nauczaniu - programowaniu nie zdają sobie nawet sprawy z potęgi mowy jakiej używają . Możecie mi mówić ty WIEŚNIAKU , nie zdając sobie sprawy , że dla tych co rozumieją polską mowę to komplement , WIE-ś wiedziała jak żyć , jak wychowywać swoje dzieci , wie-śniak wiedział , że jego koń zawsze trafi do WIO-ski , do domu , wystarczy mu powiedzieć WIO koniku . Pozdrawiam .
Pozdrawiam:)
wyjde na toksycznego komentatora, ale kij.
weż pan/pani daj nauce mówić, a nie swoim domysłom i zasłyszanym mądrościom ludowym z jakiejś podrzędnej grupki na fejsbuku. doklejasz swoje filozofie do wypowiedzi osób opierających swoje wypowiedzi na nauce, co nie znaczy że masz racje. masz pan/pani jakieś niepoparte dowodami tezy, które możesz zachować dla siebie i sobie podobnych wyznawców. przez takie osoby jak pan/pani nauka stoi w miejscu... "suma genów rodów", takie konfiguracje słowne to jakby powiedział klasyk 'fizjonomom się nie śniły".
@@teddyto123 Witam , proste pytanie - czy jesteś Polakiem , Polką , a jeśli tak to dlaczego po polsku oko nazywa się oko , ucho to ucho , nos to nos , wargi to wargi , zęby to zęby , krtań to krtań , gardło to gardło , ręce to ręce itd. , jeśli nie znasz polskiej mowy to po co się udzielasz .
Ale głupi komentarz. Odwołanie do nicku jako podstawa do pochodzenia xddd
@@KubaSokPdl Witam , jeśli twój komentarz dotyczy mojego wpisu , to wcale mnie nie dziwi , nasze imiona nas określają , dlatego że ich rezonans ma na nas wpływ , oczywiście oficjalna nauka nic o tym nie wie , a imię Kuba świetnie oddaje to co napisane , nieznajomość własnej mowy powoduje , że rodzice nadają w Polsce imiona swoim dzieciom bez składu i ładu i później są tego namacalne efekty jak w przypadku takiego imienia jak Kuba , he he he , Hebrajczycy czyli żydzi przywłaszczyli sobie to słowo - Jakub , od naszych pradziadów bez zrozumienia co znaczy , jeszcze jedno - Jakub jest podkreśleniem rdzenia kub - Kuba co jeszcze może wzmocnić , ale i pogorszyć charakter właściciela i widać to po twoim wpisie . Pozdrawiam .
👍
Hmmm ciekawe Niemcy są statyczni, my slowianie typowo rozlatani ,kinetyczni.
25 dzieci w klasie i niech każde stuka ręką, nogą, wstaje i siada 😂🙉🙄. Chyba brakowałoby mauczycieli😅