Bardzo dobre auto 2.0 najlepszy silnik. Jedyny minus to mały bagażnik. Spalanie w okolicy 5 - 6 litrów. W tym roku musiałem zamienic na większe i jest RAV 4 z 2020.
Ciekawostka Obecnie 83KM i 107Nm ponad 13s do setki, przed liftingiem 90KM i 120Nm niecałe 12s do setki poprzednia generacja 94KM i 118Nm niecałe 13s do setki bez hybrydy.
@@piotro9994 Mam Suzuki z SHVS to tylko "miękka hybryda" daje kilka Nm przez kilka sekund i to pod warunkiem że jego malutki akumulator jest naładowany powyżej połowy, służy bardziej drobnemu oszczędzaniu paliwa niż dodawaniu mocy. To nie jest w żadnym aspekcie hybryda, tu się mocy nie dodaje bo jest bardzo mały przyrost w bardzo krótkim czasie i nawet nie zawsze.
@@pracakosaipilarka4301 Z materiałów Suzuki: "SWIFT HYBRID FL skrywa pod maską silnik benzynowy 1.2 DualJet wspomagany przez układ "mild hybrid" 12V SHVS, w skład którego wchodzi zintegrowany starter/generator ISG wspomagający silnik własnym momentem obrotowym (do 50 Nm) oraz akumulator litowo-jonowy (12V) o zwiększonej pojemności 10 Ah. Inteligentne zarządzanie energią elektryczną w samochodzie wraz z odzyskiem energii kinetycznej umożliwia efektywne wsparcie pracy silnika benzynowego przez ISG, a tym samym obniżenie zużycia paliwa i emisji CO2"...jeśli 50 to według ciebie kilka, to gratuluję
Przyspieszenie katalogowe ok. 13 sekund nijak się ma do rzeczywistych czasów, które wynoszą ok. 11s !!! Podobnie rzecz się ma z mocą- w porównaniu do poprzedniej wersji (bez miękkiej hybrydy) jest mniej koni, ale według mnie osiągi są zupełnie porównywalne. Poprawiła się elastyczność. Ja działanie hybrydy wyczuwałem- w postaci lekkiego, choć wyraźnego "kopnięcia" ;-)
Od ubiegłego roku zgubił 7 KM? W ubiegłym roku Swift 1.2 "hybrydowy" (cudzysłów zamierzony) miał 90 KM. Swoją drogą świetne autko. Małe, lekkie, zwinne. W środku zaskakująco przestronne. W mieście można zejść do 5 litrów :)
Dzisiaj jechałem takim. Słaby silnik, fajne resorowanie, trzęsie, ale wygładzone piki W czasie jazdy słychać opony, nadkola, przy 100km/h uszczelki drzwi. Jakieś rzężenie w podłoze jak w starym Jelczu. Klima daje czasu. System bezkluczykowy jest prawie bezkluczykowy - drzwi i tak trzeba otworzyć jak w tradycyjnym pilocie. Apple car - słabo wygląda. Teraz wiem, że bym go nie kupił jako jedyny samochód - lepiej dołozyć. Włączanie silnika czuć, ale bardzo słabo, 4 cylindry trochę brzęczą przy przyśpieszaniu. Wybitnie na miasto dla oszczędnych. Teraz już wiem, dlaczego Peugeot czy VW Polo czy Golf kosztują dużo drożej. Suzuki może być fajny na Zachodzie - inny asfalt, równe drogi.
Totalnie się nie zgodzę, że ekrany lcd są tańsze. To nie tylko koszt samego wyświetlacza, ale także procesora którym zarządza, czy kosztów zaprogramowania. Idąc tym tokiem, zegarek mechaniczny na rękę, powinien być droższy od tabletu
Samochody i tak wszystkie informacje o ich pracy mają zawarte w centralnym komputerze, więc sądzę że dużo dodatkowej elektroniki do zegarów LCD nie jest potrzebne, bo po prostu pobierają one stamtąd informacje. Zwykłe zegary z małym komputerem na środku z resztą też to robią, więc mamy z grubsza różnicę w kosztach pomiędzy tym co widzimy siedząc za kierownicą - czyli jednym, niedotykowym ekranem LCD w standardowej technologii i wieloma małymi częściami, które trzeba wyprodukować, połączyć i też zadbać o niezawodne mechanizmy pracy wskazówek. Według mnie jest LCD jest jednak tańsze :)
@@WahaczTV ale kij z danymi. Tą grafikę też musi wygenerować jakiś układ graficzny. Jak jest tani, to się robią cuda jak w Peugeocie, gdzie się wszystko zacina jak w najtańszym tablecie Co do produkcji- fizyczne zegary produkuje się od wielu, wielu lat, więc takie rzeczy jak projekt, czy produkcja są od dawna ogarnięte. Myślę że nie bez powodu w najtańszych wersjach są zegary analogowe. Patrząc na inne urządzenia- najtańsze termometry, kompresory czy ciśnieniomierze też mają analogowe wskaźniki W sumie ciekawa kwestia, ciekawe czy są na to jakies wiarygodne dane, bo my możemy jedynie grzebać
@@pyzior Argument z najtańszymi wersjami ze zwykłymi zegarami daje do myślenia :) Sądzę, że bez zgłębienia jakiś tajnych danych producentów samochodów nie da się ostatecznie tej kwestii rozwiązać.
Czy odczułeś taki problem, który zauważyłem w kilku samochodach Suzuki, że układ kierowniczy jakby nie ma „centralnego położenia”? Przy jeździe na wprost wciąż trzeba korygować tor jazdy, a w zakrętach nie ma wyraźnego efektu powrotu kierownicy? Tak było na pewno w przedliftowymi Swift i w Baleno.
Nie demonizuj, to nie problem, bardziej cecha niż wada. W każdym aucie trzeba lekko korygować tor jazdy, większość nawet tego nie zauważy, sam zwróciłem na to uwagę dopiero jak sobie przypomniałem że kiedyś o tym słyszałem. Może po wyjściu z zakrętu kierownica nie wraca sama ale i tak trzymasz na niej ręce i nimi obracasz żeby kontrolować tępo powrotu, za to w samym zakręcie nie musisz ciągle walczyć z oporem kierownicy próbującej wróć do swojej pozycji. Każdemu kto uważa że to problem proponuję najpierw się przejechać.
Autko dobre dla szukających małego spalania, wieloma da się mało spalić jadąc bardzo ekonomicznie, tym nie trzeba się starać, ono po prostu mało spala, bardzo się trzeba postarać żeby spalić dużo, spalanie 7-8 litrów prawie niewykonalne dla ludzi z odrobiną rozsądku.
Z tego grona Picanto nie jeździłem, więc trudno jest mi je oceniać. Z Hyundaiów jeśli nie potrzeba większego nadwozia, to do miasta lepsze będzie i10 bo jest zwinniejsze i mniejsze, więc zawsze większy komfort przy manewrowaniu. Suzuki jest dosyć przestarzałe jeśli chodzi o sposób obsługi, poza tym daje radę, ma miękki układ hybrydowy dzięki czemu oferuje fajne i płynne odpalanie silnika przez system start stop. Rio dawno nie jeździłem, ale zapamiętał go jako taki przyjemny, neutralny model. Osobiście do miasta najbardziej wolałbym Hyundaia i10, przy czym wszystkie modele powinny spełnić oczekiwania, bo każdy z nich trzyma taki poziom wystarczający do przemieszczania się. Dlatego mocno brałbym pod uwagę aspekt finansowy - na jakie auto znajdziesz najlepszą ofertę u dealera :)
Hybryda, czyli słabszy w osiągach, cięższy samochód,.który pomijalnie mniej pali, wisienka jest cena o 10tys wyższa. Jprd... 🤦 Ktoś powinien za to siedzieć albo ginąć w męczarniach na oczach narodu
nie zmieniaj sie wahacz robisz konkretne testy
Tak Trzymaj. Twoje testy są konkretne i to mi się podoba. Rzeczowo i na poziomie jakość filmu i dźwięk.
Dzięki :)
mialem 14 lat 1.5 z 2007 roku, tam sie nic nie psulo, zajebiste autko do miasta, zamienilem na 2020 corolle 2.0 mam nadzieje ze nie zawiedzie :D
I jak się corolla sprawdza? Benzyna?
Bardzo dobre auto 2.0 najlepszy silnik. Jedyny minus to mały bagażnik. Spalanie w okolicy 5 - 6 litrów. W tym roku musiałem zamienic na większe i jest RAV 4 z 2020.
Bardzo przyjemny film.
Dzięki :)
Super test! Co mi się ogólnie nie podoba to jak to ładnie nazwałeś patyk do przełączania.
Ciekawostka
Obecnie 83KM i 107Nm ponad 13s do setki, przed liftingiem 90KM i 120Nm niecałe 12s do setki poprzednia generacja 94KM i 118Nm niecałe 13s do setki bez hybrydy.
83 KM, 107 Nm to parametry samego silnika spalinowego- bez silnika elektrycznego
@@piotro9994 bo on nie ma silnika elektrycznego w żadnej odmianie to tylko rozbudowany rozrusznik.
@@pracakosaipilarka4301 Taaa...o niczym innym nie myślałem- skrót myślowy ;-) Co nie zmienia faktu, że wytwarza dodatkowe konie i niutonometry
@@piotro9994 Mam Suzuki z SHVS to tylko "miękka hybryda" daje kilka Nm przez kilka sekund i to pod warunkiem że jego malutki akumulator jest naładowany powyżej połowy, służy bardziej drobnemu oszczędzaniu paliwa niż dodawaniu mocy. To nie jest w żadnym aspekcie hybryda, tu się mocy nie dodaje bo jest bardzo mały przyrost w bardzo krótkim czasie i nawet nie zawsze.
@@pracakosaipilarka4301 Z materiałów Suzuki: "SWIFT HYBRID FL skrywa pod maską silnik benzynowy 1.2 DualJet wspomagany przez układ "mild hybrid" 12V SHVS, w skład którego wchodzi zintegrowany starter/generator ISG wspomagający silnik własnym momentem obrotowym (do 50 Nm) oraz akumulator litowo-jonowy (12V) o zwiększonej pojemności 10 Ah. Inteligentne zarządzanie energią elektryczną w samochodzie wraz z odzyskiem energii kinetycznej umożliwia efektywne wsparcie pracy silnika benzynowego przez ISG, a tym samym obniżenie zużycia paliwa i emisji CO2"...jeśli 50 to według ciebie kilka, to gratuluję
Bardzo fajne, malutkie auto.
Właśnie zamierzam kupić taki samochód.
Fajne autko. Test jak zwykle profeska. Pzdr
Przyspieszenie katalogowe ok. 13 sekund nijak się ma do rzeczywistych czasów, które wynoszą ok. 11s !!! Podobnie rzecz się ma z mocą- w porównaniu do poprzedniej wersji (bez miękkiej hybrydy) jest mniej koni, ale według mnie osiągi są zupełnie porównywalne. Poprawiła się elastyczność. Ja działanie hybrydy wyczuwałem- w postaci lekkiego, choć wyraźnego "kopnięcia" ;-)
Suzuki zazwyczaj zbyt skromnie podaje przyspieszenia do setki 😉
Od ubiegłego roku zgubił 7 KM? W ubiegłym roku Swift 1.2 "hybrydowy" (cudzysłów zamierzony) miał 90 KM. Swoją drogą świetne autko. Małe, lekkie, zwinne. W środku zaskakująco przestronne. W mieście można zejść do 5 litrów :)
Trochę aut niestety przez normy emisji spalin zgubiło ostatnio cześć mocy :/
Zgubił, nie zgubił- są dostępne przy niższych obrotach, więc....
Miałem to auto jako zastępcze i zrobiło ogromne wrażenie. Jedynie ekran archaiczny ale i tak plus 😉
Dzisiaj jechałem takim. Słaby silnik, fajne resorowanie, trzęsie, ale wygładzone piki W czasie jazdy słychać opony, nadkola, przy 100km/h uszczelki drzwi. Jakieś rzężenie w podłoze jak w starym Jelczu. Klima daje czasu. System bezkluczykowy jest prawie bezkluczykowy - drzwi i tak trzeba otworzyć jak w tradycyjnym pilocie. Apple car - słabo wygląda.
Teraz wiem, że bym go nie kupił jako jedyny samochód - lepiej dołozyć. Włączanie silnika czuć, ale bardzo słabo, 4 cylindry trochę brzęczą przy przyśpieszaniu.
Wybitnie na miasto dla oszczędnych. Teraz już wiem, dlaczego Peugeot czy VW Polo czy Golf kosztują dużo drożej.
Suzuki może być fajny na Zachodzie - inny asfalt, równe drogi.
Profesjonalny test. Rozważam zakup tego auta.
Dzięki :)
Super test!
Dzięki :)
Mój ulubiony "malec". :)
Wahaczu, pragniemy testu najnowszej yariski w hybrydzie !:-) kiedy ?
Niestety nie wiem, bo Toyota wciąż nie chce mi użyczyć żadnego samochodu :(
@@WahaczTV Innym też nie użycza (chyba że pójdą do dealera).
Totalnie się nie zgodzę, że ekrany lcd są tańsze. To nie tylko koszt samego wyświetlacza, ale także procesora którym zarządza, czy kosztów zaprogramowania. Idąc tym tokiem, zegarek mechaniczny na rękę, powinien być droższy od tabletu
Samochody i tak wszystkie informacje o ich pracy mają zawarte w centralnym komputerze, więc sądzę że dużo dodatkowej elektroniki do zegarów LCD nie jest potrzebne, bo po prostu pobierają one stamtąd informacje. Zwykłe zegary z małym komputerem na środku z resztą też to robią, więc mamy z grubsza różnicę w kosztach pomiędzy tym co widzimy siedząc za kierownicą - czyli jednym, niedotykowym ekranem LCD w standardowej technologii i wieloma małymi częściami, które trzeba wyprodukować, połączyć i też zadbać o niezawodne mechanizmy pracy wskazówek. Według mnie jest LCD jest jednak tańsze :)
@@WahaczTV ale kij z danymi. Tą grafikę też musi wygenerować jakiś układ graficzny. Jak jest tani, to się robią cuda jak w Peugeocie, gdzie się wszystko zacina jak w najtańszym tablecie
Co do produkcji- fizyczne zegary produkuje się od wielu, wielu lat, więc takie rzeczy jak projekt, czy produkcja są od dawna ogarnięte.
Myślę że nie bez powodu w najtańszych wersjach są zegary analogowe. Patrząc na inne urządzenia- najtańsze termometry, kompresory czy ciśnieniomierze też mają analogowe wskaźniki
W sumie ciekawa kwestia, ciekawe czy są na to jakies wiarygodne dane, bo my możemy jedynie grzebać
@@pyzior Argument z najtańszymi wersjami ze zwykłymi zegarami daje do myślenia :) Sądzę, że bez zgłębienia jakiś tajnych danych producentów samochodów nie da się ostatecznie tej kwestii rozwiązać.
Pozdrawiam 👋 Wachacza🤝
Też pozdrawiam 👍
Fajny odcinek
Dzięki :)
Czy auto jest ciężkie czy opony całoroczne będą się bardziej zużywać
czy przy złożonych fotelach z tyłu, da się zapakować tam rower?
Czy odczułeś taki problem, który zauważyłem w kilku samochodach Suzuki, że układ kierowniczy jakby nie ma „centralnego położenia”? Przy jeździe na wprost wciąż trzeba korygować tor jazdy, a w zakrętach nie ma wyraźnego efektu powrotu kierownicy? Tak było na pewno w przedliftowymi Swift i w Baleno.
Mam vitarę 2020, nie ma tego zjawiska (a znam je ze swojego dawnego swifta).
W przedliftowym swifcie tego nie było, wiem bo jeździłem.
Nie demonizuj, to nie problem, bardziej cecha niż wada. W każdym aucie trzeba lekko korygować tor jazdy, większość nawet tego nie zauważy, sam zwróciłem na to uwagę dopiero jak sobie przypomniałem że kiedyś o tym słyszałem. Może po wyjściu z zakrętu kierownica nie wraca sama ale i tak trzymasz na niej ręce i nimi obracasz żeby kontrolować tępo powrotu, za to w samym zakręcie nie musisz ciągle walczyć z oporem kierownicy próbującej wróć do swojej pozycji. Każdemu kto uważa że to problem proponuję najpierw się przejechać.
Mam sx4 s-cross '21 rok. Nie zauważyłem.
Nagrałbyś coś z KIA z nowym silnikiem 1.5 T GDI 😊
Niedługo będzie Rio, ale tam siedzi mniejszy silnik - z 1.5 pewnie coś się pojawi w przyszłości, ale nie wiem jeszcze co :)
Autko dobre dla szukających małego spalania, wieloma da się mało spalić jadąc bardzo ekonomicznie, tym nie trzeba się starać, ono po prostu mało spala, bardzo się trzeba postarać żeby spalić dużo, spalanie 7-8 litrów prawie niewykonalne dla ludzi z odrobiną rozsądku.
Znajoma spokojnie jechała i w dużym mieście wciągnął z klimą i aktywnym stop-start 7/100 z hakiem
@@infeltk Niektórzy wykazują prawdziwy talent nawet przy tak zwanej "spokojnej jeździe"
Szukam auta dla żony głównie do miasta Hyundai i10 lub i20 1.2 DPI , Suzuki Swift 1.2 83 KM, kia Picanto lub Rio 1.2 DPI które polecasz ?
Z tego grona Picanto nie jeździłem, więc trudno jest mi je oceniać. Z Hyundaiów jeśli nie potrzeba większego nadwozia, to do miasta lepsze będzie i10 bo jest zwinniejsze i mniejsze, więc zawsze większy komfort przy manewrowaniu. Suzuki jest dosyć przestarzałe jeśli chodzi o sposób obsługi, poza tym daje radę, ma miękki układ hybrydowy dzięki czemu oferuje fajne i płynne odpalanie silnika przez system start stop. Rio dawno nie jeździłem, ale zapamiętał go jako taki przyjemny, neutralny model. Osobiście do miasta najbardziej wolałbym Hyundaia i10, przy czym wszystkie modele powinny spełnić oczekiwania, bo każdy z nich trzyma taki poziom wystarczający do przemieszczania się. Dlatego mocno brałbym pod uwagę aspekt finansowy - na jakie auto znajdziesz najlepszą ofertę u dealera :)
@@WahaczTV dzięki za pomoc i naprawdę mega szacun za recenzję pozdrawiam
Może to naiwne pytanie, ale co oznacza skrót "FL"? Przeznaczony dla flot? W salonie nie umieli na to odpowiedzieć....
Auto po faceliftingu (odświeżeniu)
Czy w tym swifcie można wyłączyć system start stop?
Nie mam już auta u siebie aby to sprawdzić, ale praktycznie w każdym modelu jest taka opcja
SUZUKI, CO JEST NAJLEPSZYM ZAPEŁNIENIEM MOTORYZACYJNEJ LUKI, SUZUKI
Czy ten system informowania o kolizji da się wyłączyć?
Nie pamiętam dokładnie, ale jakbym miał stawiać 5 zł, to bym postawił na to, że tak.
Tak
Oo pendolino:)
Wiedziało kiedy przejechać :P
@@WahaczTV
Gdzie ta miejscówka przy torach?
@@jumpi1977 Na wysokości Pułtuska/Płońska - dokładnej lokalizacji niestety zapomniałem sobie zaznaczyć.
Jak slysze hybryd, hybryda eko, bio to wymiotuje
Hybryda, czyli słabszy w osiągach, cięższy samochód,.który pomijalnie mniej pali, wisienka jest cena o 10tys wyższa.
Jprd... 🤦
Ktoś powinien za to siedzieć albo ginąć w męczarniach na oczach narodu