Niestety. Zwłaszcza, że on nawet nie musiał spodobać się Rowling, wiadomo, że ludzie kupią wszystko związane z HP, a przynajmniej tak sądzą twórcy. Zresztą mamy nawet w Polsce lepsze fanficki.
Nie, to nie tak - po prostu te wszystkie niebezpieczne stworzenia tam żyły jeszcze za nim postawiono zamek, a czarodzieje nie chcą ingerować w przyrodę więc ich nie wybiją
@@jozefstalin6019 Tak tylko przypomnę, że pajęczy "przyjaciel" Hagrida nie pochodził z Zakazanego lasu, a mimo to olbrzym go tam wypuścił i o ile dobrze pamiętam, to sprowadził mu partnerkę, co zaburzyło lekko ekosystem lasu. A łatwo jest wywnioskować, że skoro samicę trzeba było sprowadzić specjalnie, aby mogły urodzić się młode, to nie są one oryginalną fauną Zakazanego lasu. Więc teraz rodzi się pytanie, skoro zamek stoi o wiele setek lat, to ile faktycznie niebezpiecznych stworzeń żyło tak oryginalnie, a ile przez lata zostało wypuszczonych do lasu.
To nie są kłamstwa, to jest dopisywanie historii. Takie dopisywanie/dopowiadanie czegoś, po tym jak powieść została już skończona, jest najgłupszym i najgorszym pomysłem. J.K. Rowling gubi się we własnej historii, plącze fakty, myli daty. Chce by wszyscy wciąż kochali historię Harry'ego i tak by było, bez jej zbędnej "pomocy", bo wciąż wszyscy uwielbiają tę opowieść, jej uniwersum i niezwykły klimat. Te wszystkie twitty, czy odpowiedzi podczas wywiadów są zbędne. Niektóre rzeczy powinny zostać niedopowiedziane. Może się wydawać, że Rowling robi to ze względu na kasę, cóż możliwe. Ja jednak sądzę, że ona boi się zostawić uniwersum Harry'ego Potter'a w spokoju, bo nie wierzy że uda jej się stworzyć coś jeszcze. Coś, co ludzie pokochają równie mocno. Niby próbowała pisać jakieś kryminały, ale jak widać, niewielka grupa osób je czytała i była nimi zachwycona. Tak więc póki jest "Harry", istnieje także i ona. Świat magii, stał się dla Rowling swoistym Horkruksem :D Pozdrawiam!
@@MatsRoslaniec zgodziła się podpisać to swoim nazwiskiem i to ona wybierała ludzi odpowiedzialnych za napisanie tego. Czy tego chcemy czy nie Przeklęte Dziecko jest częścią universum HP więc odnoszenie się do niego jest jak najbardziej poprawne.
Myślałam, że będzie coś o kolorze skóry Hermiony - że JK powiedziała jakiś czas temu, że jest czarnoskóra i twierdziła, że nigdzie nie było wspomniane, że jest biała, a w książkach kilka(naście?) razy przewijają się opisy typu: "jej biała twarz" ... itp. :V
Dodam, że w którejś części jest napisane że Hermiona się przez wakacje mocno opaliła. Ja wiem że czarnoskórym też może skóra pociemnieć ale kurczę, to nie jest aż takie widoczne a już na pewno warte podkreślenia.
Zawsze myślałam, że Niuchacz został przyciągnięty tym zaklęciem przez to, że chował w swoim ciałku drogocenne rzeczy, które da się przywołać, jeśli bardzo mocno je trzyma :)
Zajęciem tym można przywołać na pewno puffki (pufki, nie pamiętam jak zapisać) więc może i niuchacze. Czy coś takiego nie było przypadkiem mówione podczas lekcji z Hagridem na 3/4 roku? (W sadze)
Co do tego Puszka to pewnie była tylko taka wymówka dla Hagrida żeby mu smutno nie było :p Lepiej żeby myślał że biega po zakazanym lesie i jest bezpieczny niż że wyjechał gdzieś za granicę i cholera wie co się z nim stało Już i tak biedny Hagrid źle zniósł rozstanie z Norbertem
Kingsley był tymczasowym Ministrem Magii po wojnie, Rowling pisząc że później został na stałe Ministrem miała pewnie na myśli pełną kadencję ministra, jasne że po zakończeniu kadencji ktoś inny (19 lat później) mógł zostać ministrem. To żadne kłamstwo. A co do Feniksa, czy jest powiedziane że Feniks Credence'a to Fawkes? Bo przecież w uniwersum Harrego Pottera może być więcej niż jeden Feniks.
@@szanayoutube3703 Jeżeli feniks ze świata Rowling to taki sam feniks tak ten, jakiego znamy z mitologii, to na pewno był tylko jeden. O to właśnie chodziło z tym ptakiem, zawsze był tylko jeden i nowy odradzał się z popiołów poprzedniego :-)
@@zuemzimu5686 Nie, Dumbledore w rozmowie z Harrym podkreśla, że w Harry'ego i Voldemorta różdżkach jest rdzeń z pióra feniksa. "TEGO feniksa". I że Fawkes uronił tylko te dwa pióra. A różdżek z takim rdzeniem jest więcej, więc muszą być inne feniksy - czyli jest to gatunek. @Damian Wyszyński Też tak to odebrałam, że to inny feniks, a ta historyjka niekoniecznie nawet musi być prawdą, tylko taka legenda rodzinna.
@@martakd1630 Zgadzam się z Tobą, że najprawdopodobniej jest to cały gatunek (zwłaszcza, że słowo "feniks" nie jest traktowane przez Rowling jako nazwa własna i jest pisane małą literą). Ale po przeczytaniu komentarza @Zue Mzimu zaczęłam się zastanawiać, czy nie byłoby ciekawe rozumienie "tego feniksa" jako jednej z jego "reinkarnacji", tzn. Fawkes uronił 2 pióra po jednym ze swoich odrodzeń, a inne różdżki z piórem feniksa powstały przy innych odrodzeniach, gdy Fawkes gubił zawsze tylko 1 pióro, dlatego inne różdżki nie są ze sobą powiązanie, jak te Harry'ego i Voldemorta.
Dla mnie rownież nie istnieje i nie ma żadnego dziecka Voldemorta, boże, to jest tak absurdalnie głupi pomysł...;p PD jest najgorszym fanfikiem jakiego czytałam;pp (tak, specjalnie mówię fanfik)
Jeśli chodzi o to z przywracaniem zmarłych,to nie dokońca jest to sposób na orzywienie Cedrika,ale raczej na sprawienie żby nie umarł, Nie będzie to więc orzywienie go,ale tylko zmiana faktu w linii czasu
@@makswolanski5549 i Tak Tak - w 3 tomie zmieniacz czasu inaczej działał - jeśli był użyty w przyszłości, to w przeszłości działo się to, co się wydarzyło już po zmianie. Żeby zrobić to jaśniejszym... W książce "stary" Harry jest uratowany przez "swojego ojca" przed Dementorem. Potem się dowiadujemy, że to nie był ojciec, tylko "nowy" Harry. Więc w "starej" wersji działo się to samo, co się wydarzyło przy zmianie czasu. Więc i w "starej" wersji nie zginął Hardodziob, tylko "egzekutorzy" również trafili na puste miejsce po hipogryfie - zauważcie, że "stary" Harry, "stary" Ron i "stara" Hermiona nie widzieli egzekucji, słyszeli tylko świst siekiery. Świst z tego powodu, że kat się wkurzył i rzucił swoim narzędziem, nie dlatego, że hipogryfa rzeczywiście ścinał. Więc w wersji 3 tomu nie ma jakieś "pierwotnej" linii, która działa się inaczej, a potem ktoś się cofnął i to zmienił. Gdyby tak było, to Harry'ego musiałby ktoś inny uratować przed Dementorem, a nie "jego ojciec". W (tfu, tfu) Przeklętym Dziecku mamy inaczej - mamy "pierwotną" linię, gdzie Cedrik naprawdę zginął, a potem bohaterzy starają się ją zmienić - w 4 tomie nikt znienacka nie napadł na Cedrika i go nie ratował. Oczywiście można się upierać, że koniec końców dzieci naszych ulubieńców postanowiły zostawić czas w spokoju i dlatego "pierwotna" linia się nie zmieniła, ale i tak wydaje mi się, że wtedy historia musiałaby być inaczej w PD poprowadzona. A tak to mamy dorosłego Harry'ego, który czeka, by zobaczyć co się stanie, jak to już powinno być jego historią...
W sprawie z nieodwracalnością śmierci to wydaje mi się, że chodzi tu o to, że nie można zmartwychwstać i to nie jest sprzeczne ze sprawą Cedrika. Oni nie chcieli go ożywić a raczej do śmierci nigdy nie dopuścić zmieniając przeszłość z tego co pamiętam, a to dwie różne rzeczy.
Po za tym myślałem że te kłamstwa będą dotyczyć sprzeczności w książkach ew. sprzeczności między książkami a fantastycznym zwierzętami. Myślę że konfrontowanie wypowiedzi J. Rowling z książkami czy filmami nie ma dużego sensu, ona udziela dużo takich odpowiedzi i najwyraźniej gubi się w tym.
Jeszcze co do Kingsleya - to że został ministrem "na stałe" nie znaczy że na zawsze :) Po 19 latach spokojnie mogła nastąpić zmiana, tym bardziej że w "Przeklętym dziecku" Hermiona jest zdaje się świeżo mianowanym ministrem. Po za tym o "Przeklętym dziecku" powinno się jak najszybciej zapomnieć i nie traktować jak kanoniczną opowieść :)
Chodzi ci zapewne o Mbah Gotho, który nie był w stanie poprzeć swojego domniemanego wieku żadnym dokumentem, ba, sam nie pamiętał kiedy się urodził xd Są nawet osoby twierdzące, że mają 200+, ale dopóki nie zostanie to udowodnione nikt nie bierze pod uwagę tych nieprawdopodobnych doniesień :) Najstarszym mężczyzną, którego wiek nie pozostawia żadnych wątpliwości był 116-letni Japończyk.
Rowling stwierdziła, że "Przeklęte dziecko" to kanoniczna ósma część, co więcej, upiera się, że "to" powstało przy współpracy z nią. Mnie się tam z Rowling kłócić nie chce. Podpisuje się pod kupą, więc to jej wina :D
Wiem, że JKR nie powinna się podpisywać pod Przeklętym Dzieckiem, ale punkty w kwestii tej książki... W ogóle nie powinny się to znaleźć, bo to nawet nie jest jej twór.
Uwielbiam twoją ekspresję 🤣 To tak jakbyś oskarżał JK o to wszystko 🤣 Jak dla mnie 'Przeklęte Dziecko' to jedna wielka porażka i żałuję, że ta książka kiedykolwiek powstała. Czyta się ją jak takie najgorszej jakości fanfiction i to aż boli. Co do oryginalnej serii HP to jestem niezwykle wdzięczna za nią Rowling, ale bardzo nie podoba mi się to jak po latach coś dokłada lub zmienia w swoich wypowiedziach.
No, ale z 10 to tak wiesz... Zakładasz, że Fawkes to jedyny feniks jaki istnieje. Dziedzictwo Feniksa w rodzinie Dumbla nie oznacza, że to zawsze ten sam feniks. ;)
@@StrefaCzytacza Z jednej strony tak, a z drugiej można to wybronić tym, że było ich 10 sztuk i akurat te dwa są różne. 😂😂 W sensie rozumiem o co chodziło, ale nie zaliczyłabym tego do błędu, dopóki nie strzelą tego błędu w następnych FZ i nie dadzą Feniksa Dumblowi (co zapewne zrobią, nie oszukujmy się 😂😂).
Jeżeli chodzi o to nieszczęsne Accio, to wydaje mi się, że nawet w Czarze Ognia zostało użyte na ludzkiej istocie. Oczywiście mogę się mylić, ale kojarzy mi się Bal Bożonarodzeniowy i uczeń Beauxbatons, który przywołuje właśnie w ten sposób swojego kolegę.
2:44 to że ministrem został Kingsley jest potwierdzone w „Insygiach Śmierci” ale ja podejrzewam że po prostu stało się coś, przez co Kingsley stracił/zrezygnował z urzędu. Mam jeszcze drugą, mniej prawdopodobną teorię: „Przeklęte Dziecko” jest w innej rzeczywistości zmieniacza czasu, takiej, w której to Hermiona Granger jest minister magii
W kwestii ożywiania zmarłych to przecież już w Więźniu Azkabanu mieliśmy taką sytuację z Hardodziobem. Myślę że to jednak trochę naciągane kłamstwo i można je pominąć ;)
Ale Hardodziob nigdy nie umarł. Gdyby tak było, Harry nie mógłby być ocalony przez samego siebie, bo te wydarzenia cały czas wpływały na "teraźniejszość". Poza tym jest potem wytłumaczone, że Macnair uderzył w płot.
@@NicoAshKurz Ponieważ podróże w czasie w "Harrym Potterze" są dość dziwnie przestawione. Przecież Harry musiał się kiedyś PO RAZ PIERWSZY przenieść w czasie, a przed tym pierwszym razem nikt by go nie uratował przed dementorami, bo nikt się nie przeniósł. Czyli Harry powinien zginąć, czyli nigdy by się nie przeniósł i zarówno Hardodziób jak i Syriusz również powinni zginąć. Przecież taka pętla czasowa musi mieć początek. Co ciekawsze, w naszym ukochanym "Przeklętym Dziecku" podróże są przedstawione zupełnie inaczej. Czyli że mają początek, dopiero wówczas się coś zmienia, co moim zdaniem jest lepsze, choć tam również to wszystko nie ma sensu.
@@niepoczytalna8310 w Harrym Potterze podróże w czasie są jak najbardziej bardzo dobrze przedstawione. Może po prostu gubi Cię fakt że jest to ta sama linia czasowa (w przeciwieństwie do przeklętego dziecka), w której sobie szperają. Tak, tworzy się pętla czasowa, ale Rowling wyszła z tego bardzo mądrze. Harry i Hermiona cofają się w czasie do wydarzeń które się już odbyły i w których oni już brali udział podwójnie (bieżąco i będąc w przyszlosci). To jest piękno tej sytuacji - oni nie wiedzieli co i jak mają zrobić żeby wszystko się udało, ale wiedzieli że się im to uda - skoro Harry przeżył to znaczy że musiało mu się udać wyczarować patronusa - nawet Harry dzieli się takimi przemyśleniami z Hermioną. Grzebanie w czasie w tej samej lini czasowej, zamiast tworzenia nowej, zawsze będzie skutkowało pętlą.
@@dodomj No cóż, ja jestem przyzwyczajona do innego obrazu podróży. I tu wcale nie chodzi o żadne gubienie się, bo jak najbardziej wszystko jest dla mnie jasne. Tylko zwyczajnie wolę inne przedstawienie tego zabiegu.
Jeśli chodzi o brak możliwości wskrzeszenia kogoś to w sumie nie zgadzam się, że Rowling skłamała, bo zapobiegnięcie śmierci cofając się w czasie to nie jest ożywienie kogoś w sposób magiczny, ja przynajmniej tak to odbieram nie da się kogoś przywrócić do życia kiedy już to życie zostanie odebrane, a cofnięcie się w czasie to zapobiegnięcie śmierci, a co za tym idzie jeżeli ktoś nie umarł to nie można go wskrzesić. Poza tym w momencie zapobiegnięcia śmierci Cedrika, a teraźniejszością mamy lukę około 20 lat nawet trochę więcej, zatem przez 20 lat może się zdarzyć naprawdę wiele rzeczy i nawet zapobiegnięcie śmierci w tym danym momencie nie musi skutkować życiem tej osoby w okresie, z którego przybyliśmy.
A czy ktoś zwrócił uwagę że (bodajże) w 5 części HP jest powiedziane, że McGonnagall urodziła się w połowie lat 30 a w 2 części Fantastycznych zwierząt nagle w magiczny sposób w 27r. uczy w Hogwarcie xD
Zwróciłaś może uwagę, jeśli uważnie oglądałaś film, na to jakim imieniem została nazwana owa profesor? Ja oglądałem kilka razy starając się zwrócić na to uwagę i została nazwana tylko "profesor McGonagall", nikt nikt nie nazwał jej z imienia więc również nie padło imię Minerwa. Mogła to być jej matka, babka, ciotka. Inna krewna - ponieważ nazwisko McGonagall było nazwiskiem jej rodziców (ojca) nie jej męża.
@@StrefaCzytacza o kurcze, rzeczywiście. Nie dosłyszałam słów zaklęcia, przepraszam ^^ (Nie mniej trochę bez sensu to zrobione, zważając na fakt, że on go nawet nie przyciągnął 🤔. Tak łatwo dało się tego błędu uniknąć...)
Ależ jesteście dociekliwi, co dla mnie jest w cenie.Cudownie jest słuchać, a podsumowanie bardzo dobrze zrobione, ponieważ autor to autor i ma prawo,aby poniosła go fantazja i zrobił coś inaczej:)
Niestety tak to jest jeśli cały czas chce się dopisywać historie do zakończonych już cykli. Od dawna denerwowało mnie że Rowling zapiast napisać np. nowy cykl w uniwersum Harrego, publikowała jakieś dopowiedzenia a to na stronie pottermore a to na twitterze. Przestałam śledzić te informacje, które się pojawiają w uniwersum, bo tylko psują mi wrażenie z czytania serii.
"permanent" nie oznacza czasami "stały"? W sensie z tego co wiem to Kingsley najpierw został p.o. ministrem magii, a potem został "normalnym/stałym" (permanent) ministrem, który miał kadencję normalnej długości. 5:45 może niuchacz (jak to niuchacz) miał skitrane błyskotki i Newt je czarował
Dziecko Voldemorta to w ogóle pomysł tak przewałkowany przez fanfikarzy, że jakby tak zebrać wszystkie dzieci Voldemorta(z tego co kojarzę, w większości córki), mógłby mieć własną armię. I już dawno przebił Zeusa. Jak tak człowiek trochę się orientuje w opkach, to potem cała Mitologia Grecka wygląda jak najstarsza zbieranina fanfików. :D Co do feniksa- jest to kolejny argument za tym, że Rowling tworząc uniwersum Harrego Pottera nie myślała o rozbudowywaniu świata dalej. I to po prostu rzuca się w oczy. I oczywiście absolutnie nie zgadzam się z tym, że Rowling zawsze miała wszystko perfekcyjnie obmyślone i nawet w tym filmie kilka razy zostało to wytknięte. Po prostu teraz, ze względu na "rozszerzenie" uniwersum jest to zdecydowanie widoczne. Dorzuciłabym jeszcze czarodziejów i ich znajomo-nieznajomość mody Mugoli oraz naglą zmianę w garderobie Dumba.
Z tym zaklęciem Accio, to pamiętam, że w czwartej części, na Balu Bożonarodzeniowym było coś takiego, że jeden z uczniów Durmstrangu przywołał swojego kolegę właśnie tym zaklęciem 😬
No tak, ale przez cały czas uchodził za niesamowicie starego, co jest nieprawdą, jeśli weźmiemy pod uwagę, że czarodzieje żyją o wiele dłużej od mugoli.
@@StrefaCzytacza Skoro umarł jako 116-latek to w 1 tomie miał 109 lat. W oczach nastoletnich uczniów spokojnie mógł uchodzić za wprost przedwiecznego :). Po za tym choć i mugole dożywają 110 czy 116 lat to nie w takim stanie zdrowia i aktywności co Dumbledore i inni czarodzieje :)
@@piotrcholewa7513 dokładnie, poza tym nie ma zasady że zawsze czarodzieje żyją dłużej od mugoli jest to jakaś statystyka np. Cedrik umarł jako siedemnastolatek czyli wcześnie od większości mugoli
@@Qwerty-ns9xw Statystycznie czarodzieje żyją dłużej ale to nie oznacza że nie umierają młodo a mugole nie dożywają 115 lat :) Cedrik został zamordowany a to zupełnie coś innego.
@@piotrcholewa7513 No oczywiście :) Tylko troche to dziwnie wygląda, że najstarszym żyjącym czarodziejem jakiego znaliśmy był Flamel, a on od dawna używał Kamienia by żyć, a nikt inny nie był pokazany kto potwierdzałby w jakiś sposób to, że czarodzieje żyją zdecydowanie dłużej od ludzi. Więc wiek Dubledora w kontekście tego założenia, oraz to na jak starego był kreowany w książkach wydaje się być troche śmieszny. Tak samo twierdzenie o dłuższym życiu czarodziei staje sie troche na wyrost.
Z tego co pamiętam, to Rowling już w Czarze Ognia pokazała, że żywe istoty można przywołać za pomocą Accio. Na Balu Bożonarodzeniowym jeden z chłopaków z Beauxbatons przywołał swojego towarzysza przy pomocy tego czaru 😉
@@VixenMice w Czarze Ognia na balu chłopak z Durmstrangu używa zaklęcia przywołującego żeby sprowadzić kolegę. Albo jest jakieś inne zaklęcie przywołujące na ludzi i zwierzęta...
W IV tomie HP, Harry jest świadkiem jak jeden z uczniów przywołuje zaklęciem Accio swojego kolegę (partnera do tańca dla Padmy Patil) - to jest dopiero niekonsekwencja, bo przecież w tej właśnie części pojawiło się to zaklęcie po raz pierwszy...
Do 6:43 minucie: Nie. Autor ma obowiązek pamiętać co/gdzie/jak jej/jego bohaterzy wyprawiają, w końcu jak się tworzy świat to się go chyba trzymasz, co nie? To jak w grze. No można mówić różne rzeczy, ale są pisarze, którzy stworzyli więcej bohaterów, bardziej zawiłe losy, zróżnicowany świat i w ogóle, i jakoś po wielu latach pamiętają, że tamten nie może latać, bo mu skrzydła nie odrastają, a ktoś jak umarł to umarł i koniec basta! Zmieniać zdanie jest łatwo, jeśli nie jest się autorem. Mogłaby być bardziej konsekwentna. Naprawdę niezła z niej kłamczuszka. Wkrótce zapytana o płeć Harrego powie, że to tak naprawdę kobieta, a Hermiona jest mężczyzną, bo już sama nie będzie pamiętać kto był kim.
Oj tam, od razu kłamstwa ;) Sama jestem pisarzem i jak na razie, piszę na wattpadzie ale mam kilku czytelników. Z jednych z rozdziałów, ktoś napisał komentarz i odkryl tym samym co będzie dalej - a ja specjalnie zatuszowałam prawdę, aby był w niezłym szoku i nie miał spojelrów. Czasami pisarz chce aby jego czytelnicy snuli domysły, czasami "kłamią", aby nie psuć zabawy. Siedzę w pisarstwie od prawie 10 lat, wiem jak to jest.
Nie do końca jest to coś dobrego. Jeżeli masz tylu fanów ile Rowling którzy połykają każdą jej wypowiedź to oczywiste że jeżeli powie że jakaś zasada w jej uniwersum działa w konkretny sposób to każdy czytelnik i fan z marszu weźmie to za kanon i coś oczywistego :/
posłuchałabym całości, ale jakieklwiek info o tzw przeklętym dziecku to nie kanon a kpina, nie widziałam, nie chcę widzieć, czytać, wiedzieć, każdy kto miał z tym styczność zazdrości mi mojej niewiedzy na ten temat, szkoda, że zawsze to wplątujecie w materiał...
Mnie śmieszy, że napisała na Twitterze, że Hermiona nie była/nie musiała być wcale biała. Co jest dziwne, bo o ile pamiętam z Epilogu ostatniej części, było napisane, że jej dzieci są rude. To nie byłby dominujący gen.
Gdy słyszę o Fawkesie i Aureliuszu, to mam ochotę śmiechnąć. Powiedział te słowa Grindelwald, osobnik, który posiadał w latach swojej chwały większą potęgę od Lorda Voldemorta. Wszyscy wiemy, że jako Mroczny Pan na 1000% był manipulatorem dziejów, który wiedział jak używać słów, by ludzie za nim poszli. Ba, czekam na moment, gdy okaże się, że Aureliusz wcale nie był Aureliuszem... Oczywiście nie wykluczam sytuacji, gdzie okaże się, że jednak Gellert miał rację, aczkolwiek mam przeczucie, że to tylko sytuacyjny Twist Plot. Pamiętajmy, że autor powie wszystko by oszukać czytelnika/widza. Spójrzmy na ten przykład na filmy Marvela i ich zwiastuny.
Elphias Darknoir Ja się boję, że to jednak nie był tylko Twist Plot i naprawdę zrobią z Kredensa ;) jakiegoś zaginionego brata Dumbledora. Normalnie jak w wenezuelskiej telenoweli 😒
Przy braku możliwości wskrzeszania nie brałbym pod uwagę podróżowania w czasie. To defacto nie jest wrócenie kogoś do życia. Tylko zapobieżenie pewnym wydarzeniom. To taka sama sytuacja jakby np policjant uratował zakładnika. Nie wskrzesił go tylko zapobiegł jego śmierci. Więc w przypadku cofania się w czasie by kogoś uratować nie ma mowy o wracaniu do życia... bo ta osoba nie umarła. Oczywiście musi się to wiązać z pętlą czasu taką jak miała miejsce w więźniu azkabanu gdzie ratowali Syriusza. On po prostu nigdy nie umarł bo w każdej pętli biegu czasu był ratowany przez Harrego z przyszłości. Natomiast śmierć Cedrika to niezaprzeczalny fakt i jego uratowanie wywołałoby paradoks. Chociaż jak dobrze kojarzę tam potem wszystko wraca do normy. Jeśli ten moment jest końcem pętli to znaczy, że w każdej pętli cedrik najpierw umiera potem jest ratowany przez tych dwoje debili(i to chyba kilka razy), a potem wszystko wraca do normy cedrik znowu umiera i czas płynie jak przy początku. A więc te wydarzenia z podróżami gałgana Harrego i Malfoya mogłyby być cykliczne i stałe jak Harrego i Hermiony za młodu.
1. Mam dwoje rodziców, czworo dziadków, ośmioro pradziadków, itd. W odległości 12 pokoleń na moje istnienie złożyło się 4096 osób, a im dalej w las, tym ciekawiej. Uwzględniając mniejszą liczbę ludzi żyjących w dawnych czasach, szansa, że jestem daleko spokrewniony z kimś sławnym, jest całkiem spora. Kilkanaście milionów Azjatów jest spokrewniona z Czyngis Chanem. Dołóżmy do tego skrajne formy zachowywania czystości krwi czarodziejów (śluby między blisko spokrewnionymi ludźmi) w świecie wykreowanym przez JKR i faktycznie pokrewieństwo między Harrym i Voldemortem zaobserwujemy, ale nijak nie przeczy to stwierdzeniu, że nie występuje tu relacja Luke-Vader. Po prostu "at all" było trochę zbyt mocnym określeniem. 2. Serio? Tego się czepiać? Po pierwsze, to w momencie przeprowadzania wywiadu autorka nie miała najwyraźniej dokładnie przemyślanej linii życia Albusa. Po drugie w pierwszym zdaniu mamy wyraźne "widzę go jako około 150-latka", co jasno wskazuje, że nie jest to dokładny wiek i jakkolwiek 34 lata może się wydawać sporą różnicą, to nadal można to podciągnąć pod "około". Cała reszta jej wypowiedzi z 2005 roku pozostaje prawdziwa - gdyby Albus nie wystawił się na działanie silnej klątwy i nie zaplanował własnej śmierci z rąk Snape'a, pewnie żyłby jeszcze bardzo długo, nawet mimo zniszczenia jedynego stworzonego Kamienia Filozoficznego. Mugole może i dożywają podobnego wieku, ale nie bez powodu uznaje się ich za rekordzistów. Informacja od Rowling jasno mówi nam, że taki wiek nie jest niczym dziwnym wśród czarodziejów. Swoją drogą, jeśli patrzymy pod kątem tego fikcyjnego świata, skąd pewność, że ci "mugole" umierający w wieku 122 lat (najdłuższy zanotowany na świecie), to faktycznie mugole? Może to jednak "młodo" umierający czarodzieje? 3. Zwykła zmiana koncepcji u autora. Najwyraźniej musimy też pominąć fakt, że jedno drugiemu nie przeszkadza. Hagrid wypuścił Puszka do Zakazanego Lasu, później jednak został odesłany przez Dumbledora do Grecji. W wywiadzie nie padły też słowa "do dnia dzisiejszego". 4. No właśnie... Nie jest autorką, choć powstawało we współpracy z nią. W dodatku między datami wypowiedzi i premiery "Przeklętego Dziecka" mamy 9 lat różnicy. Nawet Rowling mogła dojść do wniosku, że "na stałe" to bardzo mocne słowa. Co nie zmienia faktu, że odnoszenie się do zarówno do wywiadów, jak i fanfików jak do źródeł wiedzy "kanonicznej" to kiepski pomysł. 5. Jak wyżej... 6. I znowu... 7. Oprócz tego, że znów odnosimy się do fanfiku... Nie ma sposobu by przywrócić komuś życie. Zmiana czasu nie przywraca im życia - oni po prostu w tym wariancie nie umarli. Problem w tym, że takie działania mogą powodować różne nieprzyjemne konsekwencje, których podróżnik w czasie nie planował, co akurat dobrze w "Przeklętym Dziecku" pokazano. Bonus! Wyobraźmy sobie, że cofamy się w czasie na front Wielkiej Wojny. Widzimy mężczyznę zatrutego gazem musztardowym. Nie mamy pojęcia kim jest. Dość blisko jest szpital polowy, więc taszczymy tam jego ledwie żywe ciało. Udaje się go odratować. Kilkanaście lat później widzimy jak ten sam mężczyzna przejmuje władzę w Niemczech. Nazywa się Adolf Hitler. 8. Ponownie, zmiana koncepcji. Na prawdę ciężko pisać siedmioksiążkową serię i mieć wszystko dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Wariant znany z książki po prostu pasował jej bardziej, niż ten z wywiadu, o którym pewnie nawet nie pamiętała. 9. Nie jestem pewien na ile ten właśnie element został dopracowany z samą JKR. Samo zachowanie niuchacza też nie przypomina działania zaklęcia Accio. Raczej któreś z kategorii lewitacji. 10. Ponownie, zmiana koncepcji na przestrzeni lat. Wywiady to kiepskie źródło wiedzy, bo są nietrwałe. Czasem mogą nawet celowo wprowadzać w błąd (bo po co zdradzać ten wymyślny plot-twist, który pojawił się w głowie w momencie, gdy ktoś o to zapytał? Lepiej użyć tego później i niech ludzie mają niespodziankę). Na prawdę liczyłem, że dowiem się o jakichś nieścisłościach w oficjalnych materiałach tworzonych wyłącznie przez Rowling. Najbliższe temu jest zaklęcie Accio, ale musiałbym przeczytać oryginalny, napisany przez Rowling scenariusz żeby dowiedzieć się jak to wygląda w rzeczywistości.
na filmie, sa przedstawiony dowody, dlaczego dla mnie istotne jest tylko to co w ksiażce. Rowling plącze sie , myli w tym co mowi, przez lekceważy czytelnika. Próbuje zmienniać rzeczy po fakcie i wzbudzić zainteresowanie. Powinna zostać przy samej serii, w ktorej nie bylo zbednego chaosu i plataniny
Jak sam powiedziałeś "Harry Potter i Przeklęte Dziecko" nie jest dziełem J.K Rowling więc raczej rzeczy, które się tam wydarzają nie można nazwać jej kłamstwami. Bo jakby nie patrzeć ona tego nie napisała.
Już w Harrym Potterze na lekcji o niuchaczach było mówione że są one jest nimi stworzeniami na które działa zaklęcie Akcjo także to akurat ne jest kłamstwo a jak nie na lekcji to już od dawna było to powiedziane. A z resztą kiedy mówiła te różne rzeczy to była w trakcie pisania serii może poprostu zmienił się jej zamysł.
Jeśli chodzi o to, co jest pisane w komentarzach o Hardodziobie, to nie mamy dokładnej informacji o tym, że umarł. Jest informacja o dźwięku uderzenia topora, oraz "krzyk" Hagrida. Ale potem jest wytłumaczone, że Macnair uderzył w płot, a Hagridowi chodziło o to, że Hipogryfa nie ma. Poza tym, nie miałoby sensu, jeśli Harry został ocalony przez samego siebie, ale Hardodziob już przez nich nie.
5 лет назад+2
Accio zostało użyte również w Czarze ognia! Scena z balu: jeden z chłopców przywołał innego accio - przynajmniej tak myślał Harry.
Accio Niffler to raz, ale kto w Insygniach Śmierci rzucił zaklęcie "Accio Hagrid!" z którego płakałem ze śmiechu? Nasz Harry :D Więc można nawet wcześniej doszukać się tego błędu :P
Skoro Puszek został deportowany do Grecji i skoro Hagrid dostał tego psa od jakiegoś Greka to zaczynam się zastanawiać, czy to nie jest tak naprawdę Cerber, którego ktoś świsnął Hadesowi z Podziemia. Wiem, że to trochę głupie, ale co poradzę, że mam takie przemyślenia.
Te jej odpowiedzi czym starsze tym bardziej sensowne. Wszystko miało ręce i nogi dopóki wydawała oficjalne tomy. Fantastyczne Zwierzęta mnie nigdy nie zainteresowały ze względu na samą tematyke mimo że powiązane z HP a późniejsze ciekawostki Rowling jak i "ósmy tom" to w ogóle cyrk i robienie sensacji. Wczoraj gdzieś przeczytałem że ona ma zamiar wydać jakieś nowe mini książki w wersji elektronicznej czy coś takiego, a ja nawet siódmego tomu nie przeczytałem, a szósty to raz po wielu latach dopiero a 1-5 po dwa razy. Potem wolałem filmy. Jednak nie interesuje mnie to tak jak kiedyś a polityka samej twórczyni mi w tym pomaga.
Ona ma tak wielkie uniwersum że nie dziwię się, że się w nim gubi. Zważywszy ma to, że po pewnym czasie zmienia się perspektywa na pewne sprawy i po prostu zmienia się zdanie. Przecież tak było choćby ze sprawą Rona i Hermiony, których małżeństwo ponoć miało nie przetrwać. Później wycofała się z tego, ponieważ fani się wkurzyli i powiedziała że z terapią małżeńską poradzili sobie.. Trudno żeby każdy detal sobie teraz zapisywała i wszystko pamiętała..
A propos zaklęcia accio. Początek 18. rozdziału w Zakonie Feniksa: "- Umbridge czytała twój list, Harry. Nie ma innego wyjaśnienia. - Myślisz, że to ona zaatakowała Hedwigę? - Jestem tego prawie pewna - odpowiedziała ponuro Hermiona. - Uważaj na swoją żabę, bo ci ucieknie. Harry wycelował różdżkę w żabę, która skakała ku skrajowi stołu z wyraźnym zamiarem ucieczki. - Accio! Żaba posłusznie powróciła."
Moim zdaniem J.K Rowling skłamała dlatego że kolejne wypowiedzi były w dość dużym odstępie czasowym. Nie zapomnijmy, że ona jest autorką i może zmienić wszystko. 😉
Szkoda, że Newt zamiast Acio nie użył zaklęcia Vingardium Leviosa. Miałoby to większy sens, zwłaszcza, że miał Niuchawke w zasięgu wzorku, a tak to cała idea biegania za zwierzakami poszła ... :< Jednak uważam, że całe to bieganie za zwierzakami i poznawanie ich w taki sposób było fajne :) Tak samo podejście Newta do nich i to, że jest ukazany może troche jako osoba autystyczna, która ma problem ze znaleziem wspólnego języka z ludźmi, ale ze zwierzakami nie ma tego problemu. Bardzo do mnie przemawia ta postać i jestem ciekawa jak w kolejnych czesciach będzie rozwijana.
A czy to nie jest tak że można przy użyciu Accio przyciągnąć tylko te rzeczy lub stworzenia, które są w zasięgu wzroku? Tak tylko myślę bo to się zmienia w książce np. na początku Accio było tylko do rzeczy a nie do żywych organizmów
Generalnie, nie potrafię się oprzeć wrażeniu, że największym i najczęściej powtarzanym kłamstwem Rowlling jest: "Ja to wszystko dokładnie zaplanowałam od samego początku" Mam wątpliwość co do ministra magii Kingsleya/Hermiony. Nie bardzo wiem, co miałoby znaczyć, że został ministrem "na stałe" że co dożywotnio? Wyobrażam sobie, że Kingsley był tymczasowym ministrem zaraz po wojnie, później podjęto decyzje, że zamiast tymczasowym będzie normalnym, ale to nie oznacza, że po 10 latach nie mogło wydarzyć się coś, co pozwoliłoby zostać tym ministrem Hermionie. :) Duża część tych kłamstw, które wymieniłeś faktycznie zgodnie z tym, co przytoczyłeś na końcu mogło się zmienić w trakcie prac nad książką-na zasadzie Rowlling potrzebowała rozmowy Voldemorta z Grindelwoldem do akcji książki, a że już zapomniała, że Grindelwald nie żyje to tę rozmowę przeprowadziła ;D Film jak zwykle świetny! :)
W takim razie co takiego Newt mógł przywołać mówiąc: Accio NIUCHACZ. Nie przywoływał żadnego zegarka, złotych bransoletek, ani niczego, co mogłoby być w jego torbie...
Cóż jak wiemy jego torba jest jak worek bez dna więc może miał w sobie coś błyszczącego co Newt mu dał do schowania i dlatego zaklęcie zadziałało. W fantastycznych zwierzętach 1 nie przywołał żadnej konkretnej biżuterii tylko powiedział Accio. Taka robocza teoria.
Więc da się przywołać zwierzęta, ale istnieje inne wytłumaczenie dlaczego Accio nie jest używane - mogą się poobijać, zranić i zniszczyć otoczenie podczas lotu, a co najgorsze ujawnić się mugolom.
Jest kilka naciąganych rzeczy… To że Albus zmarł nie dowodzi lub nie przeczy temu, że czarodzieje żyją dłużej od mugoli. Przecież on nie umarł naturalnie. Gdyby nie morderstwo prawdopodobnie mógłby dożyć 150 lat. No i kwestia śmierci. Rowling utrzymywała, że nie da się życia przywrócić, tak? Wydarzenia w Przeklętym Dziecku tego nie obalają. Oni nie chcieli Cedrika ożywić a chcieli powstrzymać jego śmierć. To spora różnica.
Jeśli chodzi o to "Accio" i akcję FZ, to może Newt po prostu był zbyt słabym czarodziejem, żeby przywołać coś, co było po drugiej stronie miasta, a on nawet nie wiedział gdzie dokładnie? (Pamiętajmy, że według filmu został wyrzucony ze szkoły, choć to trochę bez sensu, bo w takim wypadku nie powinien mieć różdżki). A w FZ: ZG (w przytoczonym fragmencie) on niuchacza widzi, więc może dlatego mógł go przywołać, choć to i tak wygląda na "Wingardium Leviosa", bo niuchacz nie przyleciał do niego.
Pomijając, że reszta to nie kłamstwa tylko co najwyżej pomyłki albo nieścisłości w fabule to punkt z Kingsleyem jest nieprawdziwy. Kingsley był permanentnym ministrem magii. Wg pottermore nie ma konkretnej długości kadencji ministra, ale powinni zarządzić wybory nowego w ciągu 7 lat od początku kadencji. Hermiona była wybrana na minister ponad 20 lat później...
Permanentny to znaczy pełniący funkcje w normalny sposób przez określony przez prawo czarodziejów czas. Jego przeciwieństwem byłby przejściowy (czyli taki który sprawowałby funkcje ministra magii między upadkiem Voldemorta a następnymi wyborami). Podobnie jak zresztą w 2010 w Polsce.
Tak naprawdę to z tych wszystkich to tylko numer sześć wydaje mi się rzeczywiście ważny. Reszta to typowe Erin-błędy, czyli drobne błędy w fabule, do których przyzwyczaiły mnie już książki Erin Hunter, takie jak zmiana koloru oczu postaci z rozdziału na rozdział, umieszczenie jej w złym miejscu w drzewie genealogicznym, czy nawet zabicie jej tylko po to, by dwie książki później o tym zapomnieć i ponownie ogłosić, że umarła lub że siedzi w tle i się brzydko patrzy. (#Heavystep_of_RiverClan) Chociaż z drugiej strony lubię uważać Zaklętego Bachora za niekanonicznego.
Numer 4 trochę naciągane- pomiędzy końcem głównej serii akcją Przeklętego dziecka minęło wystarczająco dużo czasu, żeby Hermiona zastąpiła Kingsley'a na stanowisku Ministra Magii. To, że Kingsley został Ministrem Magii "na stałe" nie miało oznaczać "dożywotnio", tylko, że oficjalnie objął to stanowisko po tym, jak najpierw tymczasowo pełnił obowiązki Ministra Magii nie będąc nim oficjalnie w chaosie jakim było Ministerstwo po upadku Voldemorta.
Co do kłamstwa nr7 to raczej chodziło o bezpośrednie przywrócenie do życia, np. Zaklęcie a nie tak jak przywołałeś cofanie się w czasie aby kogoś uratować. Chociaż nawet jeżeli przyjmiemy mój sposób zrozumie ja to istnieje kamień wskrzeszenia
Ale "nienormalne dziecko" nie jest kolejną częścią HP i nigdy nią nie będzie. To że Rowling się pod tym podpisała nie znaczy że sama ta "sztukę" napisała.
To nie są kłamstwa - zazwyczaj daną książkę/cykl najlepiej zna nie sam autor (on najwyżej wie co będzie dalej) tylko fani którzy czytają po tysiąc razy każdą stornę i specjalnie szukają jakichkolwiek nieścisłości czy nielogiczności (pamietam jak laaaata temu przy okazji chyba premiery piątej książki Rowling sama przyznała, że ona kompletnie nie pamięta wielu szczegółów z poprzednich tomów więc żeby się nie dziwić, że teraz może sama sobie zaprzeczać).
Według mnie, rzeczywiście nie ma sposobu by przywrócić komuś życie w sposób magiczny, jeżeli chodzi o powrót do czasu przed zgonem i zagięcie rzeczywistości nie przywrócicnikomu życia ale zmieni przeszłość i doprowadzi do wymazania z historii tej śmierci, prawda? Oczywiście mogę się mylić, ale to według mnie jest bardziej rzeczywistą wersją.
Ja nie ogarniam o co chodzi z pelerynami niewidkami w cyklu. Niby w pierwszych ksiazkach tyle osob mialo peleryny niewidki (niby takie same jak harry) a kiedy pojawiaja sie insygnia nagle sie okazuje ze peleryna jest jedna jedyna... Wtf?
@@niepoczytalna8310 Ok, ale kto tu mówi o samej pierwszej części? Słowa Rona można bardzo łatwo wyjaśnić, mógł po prostu myśleć że peleryna Harry'ego to też taki "fejk". Aktualnie powtarzam serię, jestem na etapie Księcia Półkrwi i z tego co pamiętam to na tym etapie poza Harrym, peleryny mieli tylko członkowie Zakonu i były chyba tylko dwie. Należy zwrócić uwagę że lwia część Zakonu pracowała w Ministerstwie Magii więc nawet jeśli peleryny były rzadkie, oni mieli do nich łatwiejszy dostęp.
Kiedy powiedziałeś o podróży w czasie, żeby uratować Cedric'a od śmierci, to też można podać przykład Hardodzioba! Przecież Harry i Hermiona specjalnie przenieśli się w czasie, żeby uratować hipogryfa od śmierci.
Jedno mnie rozbawiło. Odnośnie wieku Dumbleadore'a. "To rzuca się cieniem na stwierdzenie, że czarodzieje żyją znacznie dłużej niż mugole. Bo przecież niejeden mugol setki dożywa". No i w tym miejscu chciałoby się dodać: "o ile wcześniej nie zostanie usmiercony morderczym zaklęciem" 😅😅😅😅
Wydaje mi się, że gdzieś przeczytałam o tym, że Bellatrix jest bezpłodna. Jeśli to prawda, to jakim cudem mogła mieć dziecko z Voldemortem ja się pytam XD
3:48 Oto dowód, że "Przeklęte dziecko" to fanfik niewyżytego pisarza, który dziwnym trafem spodobał się Rowling. Wyczuwam Imperiusa.
Ja wyczuwam raczej podejście pt. "Pottera łykną jak pelikany i będą nas jeszcze po tyłku za to całować!" :D
**cough** **cough** *"CHCIAŁA ZASKOCZYĆ CZYTELNIKÓW"* **cough** **cough**
Też by wylądowało na liście 😂
Niestety. Zwłaszcza, że on nawet nie musiał spodobać się Rowling, wiadomo, że ludzie kupią wszystko związane z HP, a przynajmniej tak sądzą twórcy. Zresztą mamy nawet w Polsce lepsze fanficki.
@@aleksandrakonieczna9620 Na przykład nieśmiertelne Drugie Oblicze i Bitwa Myśli.
@@Lady_Sherin Przykładowo, ale jest też Bez Cukru Mrocznej i inne :)
Rozwala mnie, że wszystko, co jest śmiertelnie niebezpieczne w tym dziwnym świecie wypuszcza się do lasu obok szkoły dla jakby nie patrzeć dzieci xD
Nie, to nie tak - po prostu te wszystkie niebezpieczne stworzenia tam żyły jeszcze za nim postawiono zamek, a czarodzieje nie chcą ingerować w przyrodę więc ich nie wybiją
"Jak oni mogą trzymać coś takiego w szkole!" i "Dla czego to nie mogą być, np. motyle"😉😁
@@jozefstalin6019 Tak tylko przypomnę, że pajęczy "przyjaciel" Hagrida nie pochodził z Zakazanego lasu, a mimo to olbrzym go tam wypuścił i o ile dobrze pamiętam, to sprowadził mu partnerkę, co zaburzyło lekko ekosystem lasu. A łatwo jest wywnioskować, że skoro samicę trzeba było sprowadzić specjalnie, aby mogły urodzić się młode, to nie są one oryginalną fauną Zakazanego lasu. Więc teraz rodzi się pytanie, skoro zamek stoi o wiele setek lat, to ile faktycznie niebezpiecznych stworzeń żyło tak oryginalnie, a ile przez lata zostało wypuszczonych do lasu.
Życie i kłamstwa J.K Rowling
też o tym pomyślałam XDD
A ja pomyślałem o formule Umbridge: "Nie będę opowiadać kłamstw" :)
Tak, zróbcie taką serie z pewnością jest tego więcej 😂
Mateusz Pazura
Ja pomyślałam o Armando Dippet. JK Rowling. Mistrzyni czy kretynka.
Też o tym pomyślałam
To nie są kłamstwa, to jest dopisywanie historii. Takie dopisywanie/dopowiadanie czegoś, po tym jak powieść została już skończona, jest najgłupszym i najgorszym pomysłem. J.K. Rowling gubi się we własnej historii, plącze fakty, myli daty. Chce by wszyscy wciąż kochali historię Harry'ego i tak by było, bez jej zbędnej "pomocy", bo wciąż wszyscy uwielbiają tę opowieść, jej uniwersum i niezwykły klimat. Te wszystkie twitty, czy odpowiedzi podczas wywiadów są zbędne. Niektóre rzeczy powinny zostać niedopowiedziane. Może się wydawać, że Rowling robi to ze względu na kasę, cóż możliwe. Ja jednak sądzę, że ona boi się zostawić uniwersum Harry'ego Potter'a w spokoju, bo nie wierzy że uda jej się stworzyć coś jeszcze. Coś, co ludzie pokochają równie mocno. Niby próbowała pisać jakieś kryminały, ale jak widać, niewielka grupa osób je czytała i była nimi zachwycona. Tak więc póki jest "Harry", istnieje także i ona. Świat magii, stał się dla Rowling swoistym Horkruksem :D Pozdrawiam!
To, plus śmiać mi się chce, jak słyszę że połowa kłamstw to odniesienie do fanfika xd Opublikowanego pod nazwiskiem JKR, ale dalej fanfika.
@@MatsRoslaniec zgodziła się podpisać to swoim nazwiskiem i to ona wybierała ludzi odpowiedzialnych za napisanie tego. Czy tego chcemy czy nie Przeklęte Dziecko jest częścią universum HP więc odnoszenie się do niego jest jak najbardziej poprawne.
@@MatsRoslaniec To nie jest fanfick. Podpisała swoim nazwiskiem i jest to oficjalna kontynuacja.
@@greenee04 Dokładnie, tak samo jak Fantastyczne zwierzęta nie sa fanfickiem bo J.K.R jest ich scenarzystką.
kryminały są super - mogłaby już olać HP i skupić sie na nich
Największe kłamstwo to to że Hermiona była czarna.
To akurat nie jest kłamstwo tylko niedopowiedziana prawda.
@@Ejsman3 Ee co? Hermiona była biała w książkach i Rowling o tym zapomniała? :O
@@zuben1245 Taaak? To pokaż mi cytat w którym jest napisae ,,Hermiona była małą białą dziewczynką"?
@@Ejsman3 Przeczytaj dokładnie książki to się dowiesz gdzie dokładnie dookreślono kolor skóry Hermiony.
@@Ejsman3 gdzieś było napisane, że z powodu strachu białą skóra Hermiony stała się jeszcze bledsza, więc.... Tylko nie wiem gdzie, ale szukałam
Niezgodności między serią Harry'ego Pottera, a Przeklętym Dzieckiem nie brałabym pod uwagę, bo Przeklęte Dziecko to jedno wielkie kłamstwo.
Lub jeden wielki skok na kasę.
Ta książka "Harry Potter i Przęklęte Dziecko" to chyba pierwsza wersja scenariusza,tak jest napisane na górze
książki. Chyba że się mylę.(Wiem data)
No i nie napisala go Rowling
Masakra te światy równoległe jakbym fnin czytał
+1
Myślałam, że będzie coś o kolorze skóry Hermiony - że JK powiedziała jakiś czas temu, że jest czarnoskóra i twierdziła, że nigdzie nie było wspomniane, że jest biała, a w książkach kilka(naście?) razy przewijają się opisy typu: "jej biała twarz" ... itp. :V
racja, ale ile można srać jednym tematem?
Dodam, że w którejś części jest napisane że Hermiona się przez wakacje mocno opaliła. Ja wiem że czarnoskórym też może skóra pociemnieć ale kurczę, to nie jest aż takie widoczne a już na pewno warte podkreślenia.
Kiedyś też czytałam o uwarunkowaniach kulturowych i lingwistycznych sugerujących, że imię i nazwisko Hermiony raczej wskazuje na białą osobę.
Nikt:
Rowling: Hermonia jest czarna, a ty jesteś gejem
@niepoczytalna Święta racja, widzę to dokładnie tak samo.
Zawsze myślałam, że Niuchacz został przyciągnięty tym zaklęciem przez to, że chował w swoim ciałku drogocenne rzeczy, które da się przywołać, jeśli bardzo mocno je trzyma :)
W pierwszym filmie tak, dopiero w drugim zrobiło się dziwnie.
Ja myślę że to było zaklęcie wingardium leviosa
Zajęciem tym można przywołać na pewno puffki (pufki, nie pamiętam jak zapisać) więc może i niuchacze. Czy coś takiego nie było przypadkiem mówione podczas lekcji z Hagridem na 3/4 roku? (W sadze)
W insygniach śmierci grupka, która uciekała przed szmalcownikami za pomocą accio złowiła rybę... bodajże łososia
zauważmy że on nie został przywołany tylko prze lewitowany tak więc trochę inny czar
Co do tego Puszka to pewnie była tylko taka wymówka dla Hagrida żeby mu smutno nie było :p
Lepiej żeby myślał że biega po zakazanym lesie i jest bezpieczny niż że wyjechał gdzieś za granicę i cholera wie co się z nim stało
Już i tak biedny Hagrid źle zniósł rozstanie z Norbertem
Ewentualnie mogli go wypuścić, ale potem złapać i wysłać do Grecji. Jedno drugiemu nie przeczy.
@@anabellik To samo chciałem napisać, był wypuszczony po wydarzeniach z 1 cz, do Grecji deportowali go po 7.
Kingsley był tymczasowym Ministrem Magii po wojnie, Rowling pisząc że później został na stałe Ministrem miała pewnie na myśli pełną kadencję ministra, jasne że po zakończeniu kadencji ktoś inny (19 lat później) mógł zostać ministrem. To żadne kłamstwo. A co do Feniksa, czy jest powiedziane że Feniks Credence'a to Fawkes? Bo przecież w uniwersum Harrego Pottera może być więcej niż jeden Feniks.
Dokładnie!
@@szanayoutube3703 Jeżeli feniks ze świata Rowling to taki sam feniks tak ten, jakiego znamy z mitologii, to na pewno był tylko jeden. O to właśnie chodziło z tym ptakiem, zawsze był tylko jeden i nowy odradzał się z popiołów poprzedniego :-)
@@zuemzimu5686 Nie, Dumbledore w rozmowie z Harrym podkreśla, że w Harry'ego i Voldemorta różdżkach jest rdzeń z pióra feniksa. "TEGO feniksa". I że Fawkes uronił tylko te dwa pióra. A różdżek z takim rdzeniem jest więcej, więc muszą być inne feniksy - czyli jest to gatunek.
@Damian Wyszyński Też tak to odebrałam, że to inny feniks, a ta historyjka niekoniecznie nawet musi być prawdą, tylko taka legenda rodzinna.
@@martakd1630 Zgadzam się z Tobą, że najprawdopodobniej jest to cały gatunek (zwłaszcza, że słowo "feniks" nie jest traktowane przez Rowling jako nazwa własna i jest pisane małą literą). Ale po przeczytaniu komentarza @Zue Mzimu zaczęłam się zastanawiać, czy nie byłoby ciekawe rozumienie "tego feniksa" jako jednej z jego "reinkarnacji", tzn. Fawkes uronił 2 pióra po jednym ze swoich odrodzeń, a inne różdżki z piórem feniksa powstały przy innych odrodzeniach, gdy Fawkes gubił zawsze tylko 1 pióro, dlatego inne różdżki nie są ze sobą powiązanie, jak te Harry'ego i Voldemorta.
@@kinga3731 A w takim razie to zupełnie inna inszość :-)
Zacznijmy od tego że Przeklęte Dziecko to jedno wielkie kłamstwo...
Nie wiem o czym mówisz....
Przecież "Przeklęte Dziecko" nie istnieje... 🙄
Delfini przesyła pozdrowienia :D
Dla mnie rownież nie istnieje i nie ma żadnego dziecka Voldemorta, boże, to jest tak absurdalnie głupi pomysł...;p PD jest najgorszym fanfikiem jakiego czytałam;pp (tak, specjalnie mówię fanfik)
@Lestrange LiAn No właśnie. A Voldi nie ma dzieci.
Jakie "Przeklęte Dziecko"?
Pierwsze słyszę 🙄
I tego się trzymajmy
Jeśli chodzi o to z przywracaniem zmarłych,to nie dokońca jest to sposób na orzywienie Cedrika,ale raczej na sprawienie żby nie umarł,
Nie będzie to więc orzywienie go,ale tylko zmiana faktu w linii czasu
Zgadzam się
Dokładnie!
Jak osoba oczytana może żyć, po przeczytaniu słowa "orzywienie"?
@@pawemazur3203 yyy no nie wiem? Może... Normalnie?
Lepiej zmień swoja linie czasu i zainwestuj w słownik. Później dopiero możesz udzielać się publicznie.
Nie zapominajmy, że dzięki zmieniaczowi czasu uratowano również Hardodzioba.
I Syriusza
@@makswolanski5549 Tylko, że Hardodziob został ścięty faktycznie.
@@taktak4345 a Syriusz został poddany "pocałunkowi dementora"
Przynajmniej tak pamiętam
@@makswolanski5549 Dzięki zmieniaczowi czasu Harry i Hermiona zdążyli go uratować zanim został mu poddany.
@@makswolanski5549 i Tak Tak - w 3 tomie zmieniacz czasu inaczej działał - jeśli był użyty w przyszłości, to w przeszłości działo się to, co się wydarzyło już po zmianie. Żeby zrobić to jaśniejszym... W książce "stary" Harry jest uratowany przez "swojego ojca" przed Dementorem. Potem się dowiadujemy, że to nie był ojciec, tylko "nowy" Harry. Więc w "starej" wersji działo się to samo, co się wydarzyło przy zmianie czasu. Więc i w "starej" wersji nie zginął Hardodziob, tylko "egzekutorzy" również trafili na puste miejsce po hipogryfie - zauważcie, że "stary" Harry, "stary" Ron i "stara" Hermiona nie widzieli egzekucji, słyszeli tylko świst siekiery. Świst z tego powodu, że kat się wkurzył i rzucił swoim narzędziem, nie dlatego, że hipogryfa rzeczywiście ścinał.
Więc w wersji 3 tomu nie ma jakieś "pierwotnej" linii, która działa się inaczej, a potem ktoś się cofnął i to zmienił. Gdyby tak było, to Harry'ego musiałby ktoś inny uratować przed Dementorem, a nie "jego ojciec". W (tfu, tfu) Przeklętym Dziecku mamy inaczej - mamy "pierwotną" linię, gdzie Cedrik naprawdę zginął, a potem bohaterzy starają się ją zmienić - w 4 tomie nikt znienacka nie napadł na Cedrika i go nie ratował. Oczywiście można się upierać, że koniec końców dzieci naszych ulubieńców postanowiły zostawić czas w spokoju i dlatego "pierwotna" linia się nie zmieniła, ale i tak wydaje mi się, że wtedy historia musiałaby być inaczej w PD poprowadzona. A tak to mamy dorosłego Harry'ego, który czeka, by zobaczyć co się stanie, jak to już powinno być jego historią...
To "accio" wyglądało w sumie bardziej, jak "wingardium leviosa", przynajmniej dla mnie. Może się już czepiam, no ale....
Dokładnie, "accio" nigdy tak nie wyglądało w innych filmach i książkach
Praeda
Tak, wygląda zdecydowanie jak wingardium leviosa 🙂
To są dwa różne zaklęcia. Wingardium Lewiosa powoduje lewitację, a Accio przywołuje np. Przedmioty
W sprawie z nieodwracalnością śmierci to wydaje mi się, że chodzi tu o to, że nie można zmartwychwstać i to nie jest sprzeczne ze sprawą Cedrika. Oni nie chcieli go ożywić a raczej do śmierci nigdy nie dopuścić zmieniając przeszłość z tego co pamiętam, a to dwie różne rzeczy.
Stworzyła tak ogromny świat, że nic dziwnego iż w pewnych sprawach sama mogła się pogubić.
Po za tym myślałem że te kłamstwa będą dotyczyć sprzeczności w książkach ew. sprzeczności między książkami a fantastycznym zwierzętami.
Myślę że konfrontowanie wypowiedzi J. Rowling z książkami czy filmami nie ma dużego sensu, ona udziela dużo takich odpowiedzi i najwyraźniej gubi się w tym.
Jeszcze co do Kingsleya - to że został ministrem "na stałe" nie znaczy że na zawsze :) Po 19 latach spokojnie mogła nastąpić zmiana, tym bardziej że w "Przeklętym dziecku" Hermiona jest zdaje się świeżo mianowanym ministrem.
Po za tym o "Przeklętym dziecku" powinno się jak najszybciej zapomnieć i nie traktować jak kanoniczną opowieść :)
I mówiąc o tym po wydaniu "Insygniów Śmierci", gdzie mamy epilog "19 lat później" Rowling nie poinformowała, że już tym ministrem nie był?
@@StrefaCzytacza Brak informacji nie jest jeszcze kłamstwem. Sprzeczności nie widać. Raczej niedookreślenie.
Najstarszy mężczyzna w udokumentowanej historii zmarł właśnie w wieku 116 lat ;)
Już wiemy, jak się nazywał XD
Przypadek? Nie sądzę :P
146*
Chodzi ci zapewne o Mbah Gotho, który nie był w stanie poprzeć swojego domniemanego wieku żadnym dokumentem, ba, sam nie pamiętał kiedy się urodził xd Są nawet osoby twierdzące, że mają 200+, ale dopóki nie zostanie to udowodnione nikt nie bierze pod uwagę tych nieprawdopodobnych doniesień :) Najstarszym mężczyzną, którego wiek nie pozostawia żadnych wątpliwości był 116-letni Japończyk.
@@kamilbranski3053 mial akt urodzenia
Strefa Czytacza "Kłamstwa Rowling, i jak je znaleźć"
Xddd
Panie Czytacz, z całym szacunkiem od fana, ale argumentowanie kłamstw Rowling Przeklętym Dzieckiem którego nie stworzyła lekko się nie spina.
Rowling stwierdziła, że "Przeklęte dziecko" to kanoniczna ósma część, co więcej, upiera się, że "to" powstało przy współpracy z nią. Mnie się tam z Rowling kłócić nie chce. Podpisuje się pod kupą, więc to jej wina :D
Dokładnie. Zaakceptowała te część więc równie dobrze mogłaby wyjść spod jej ręki.
Mam wrażenie, że jk się troche gubi w tych wszystkich wątkach. W sumie kto by się nie gubił.
nie wiem czy to przez tematykę, ale przypominasz mi trochę Zgredka :D
J.K. Rowling sama nie wie, co się dzieje w Potterverse xD
Prawda xD
Wiem, że JKR nie powinna się podpisywać pod Przeklętym Dzieckiem, ale punkty w kwestii tej książki... W ogóle nie powinny się to znaleźć, bo to nawet nie jest jej twór.
No tak. Ale musiała się podpisać, bo to jej uniwersum.
@@justkinga3121 Nie musiała, mogła wprost powiedzieć, że to nie jej dzieło i nie podpisuje się
@@naturazpolski9213 nie mniej jednak jej uniwersum. Musiala więc.
Uwielbiam twoją ekspresję 🤣 To tak jakbyś oskarżał JK o to wszystko 🤣
Jak dla mnie 'Przeklęte Dziecko' to jedna wielka porażka i żałuję, że ta książka kiedykolwiek powstała. Czyta się ją jak takie najgorszej jakości fanfiction i to aż boli. Co do oryginalnej serii HP to jestem niezwykle wdzięczna za nią Rowling, ale bardzo nie podoba mi się to jak po latach coś dokłada lub zmienia w swoich wypowiedziach.
Odkąd usłyszałam baśń o trzech braciach odrazu wiedziałam, że Harry i Voldek są spokrewnieni 📚📑
No, ale z 10 to tak wiesz... Zakładasz, że Fawkes to jedyny feniks jaki istnieje. Dziedzictwo Feniksa w rodzinie Dumbla nie oznacza, że to zawsze ten sam feniks. ;)
Biorąc pod uwagę, jak rzadkim stworzeniem był w świecie Harry'ego Pottera feniks oraz to, że na etapie FZ Albus nie ma Fawkesa...
@@StrefaCzytacza Z jednej strony tak, a z drugiej można to wybronić tym, że było ich 10 sztuk i akurat te dwa są różne. 😂😂 W sensie rozumiem o co chodziło, ale nie zaliczyłabym tego do błędu, dopóki nie strzelą tego błędu w następnych FZ i nie dadzą Feniksa Dumblowi (co zapewne zrobią, nie oszukujmy się 😂😂).
Jeżeli chodzi o to nieszczęsne Accio, to wydaje mi się, że nawet w Czarze Ognia zostało użyte na ludzkiej istocie. Oczywiście mogę się mylić, ale kojarzy mi się Bal Bożonarodzeniowy i uczeń Beauxbatons, który przywołuje właśnie w ten sposób swojego kolegę.
Kolega nie był przywołany xD Raczej po prostu przyszedł
to szkoła dziewcząt a historia dotyczy chłopca
@@ewafurtak543 tylko w filmie beauxbatons była szkołą dla dziewcząt, a durmastung dla chłopców. W książce uczniowie byli w obu szkołach obu płci ;)
2:44 to że ministrem został Kingsley jest potwierdzone w „Insygiach Śmierci” ale ja podejrzewam że po prostu stało się coś, przez co Kingsley stracił/zrezygnował z urzędu. Mam jeszcze drugą, mniej prawdopodobną teorię: „Przeklęte Dziecko” jest w innej rzeczywistości zmieniacza czasu, takiej, w której to Hermiona Granger jest minister magii
W kwestii ożywiania zmarłych to przecież już w Więźniu Azkabanu mieliśmy taką sytuację z Hardodziobem. Myślę że to jednak trochę naciągane kłamstwo i można je pominąć ;)
Ale Hardodziob nigdy nie umarł. Gdyby tak było, Harry nie mógłby być ocalony przez samego siebie, bo te wydarzenia cały czas wpływały na "teraźniejszość". Poza tym jest potem wytłumaczone, że Macnair uderzył w płot.
@@NicoAshKurz Ponieważ podróże w czasie w "Harrym Potterze" są dość dziwnie przestawione. Przecież Harry musiał się kiedyś PO RAZ PIERWSZY przenieść w czasie, a przed tym pierwszym razem nikt by go nie uratował przed dementorami, bo nikt się nie przeniósł. Czyli Harry powinien zginąć, czyli nigdy by się nie przeniósł i zarówno Hardodziób jak i Syriusz również powinni zginąć. Przecież taka pętla czasowa musi mieć początek.
Co ciekawsze, w naszym ukochanym "Przeklętym Dziecku" podróże są przedstawione zupełnie inaczej. Czyli że mają początek, dopiero wówczas się coś zmienia, co moim zdaniem jest lepsze, choć tam również to wszystko nie ma sensu.
@@niepoczytalna8310 w Harrym Potterze podróże w czasie są jak najbardziej bardzo dobrze przedstawione. Może po prostu gubi Cię fakt że jest to ta sama linia czasowa (w przeciwieństwie do przeklętego dziecka), w której sobie szperają. Tak, tworzy się pętla czasowa, ale Rowling wyszła z tego bardzo mądrze. Harry i Hermiona cofają się w czasie do wydarzeń które się już odbyły i w których oni już brali udział podwójnie (bieżąco i będąc w przyszlosci). To jest piękno tej sytuacji - oni nie wiedzieli co i jak mają zrobić żeby wszystko się udało, ale wiedzieli że się im to uda - skoro Harry przeżył to znaczy że musiało mu się udać wyczarować patronusa - nawet Harry dzieli się takimi przemyśleniami z Hermioną. Grzebanie w czasie w tej samej lini czasowej, zamiast tworzenia nowej, zawsze będzie skutkowało pętlą.
@@dodomj No cóż, ja jestem przyzwyczajona do innego obrazu podróży. I tu wcale nie chodzi o żadne gubienie się, bo jak najbardziej wszystko jest dla mnie jasne. Tylko zwyczajnie wolę inne przedstawienie tego zabiegu.
@@niepoczytalna8310 spoko, rozumiem :)
Jeśli chodzi o brak możliwości wskrzeszenia kogoś to w sumie nie zgadzam się, że Rowling skłamała, bo zapobiegnięcie śmierci cofając się w czasie to nie jest ożywienie kogoś w sposób magiczny, ja przynajmniej tak to odbieram nie da się kogoś przywrócić do życia kiedy już to życie zostanie odebrane, a cofnięcie się w czasie to zapobiegnięcie śmierci, a co za tym idzie jeżeli ktoś nie umarł to nie można go wskrzesić. Poza tym w momencie zapobiegnięcia śmierci Cedrika, a teraźniejszością mamy lukę około 20 lat nawet trochę więcej, zatem przez 20 lat może się zdarzyć naprawdę wiele rzeczy i nawet zapobiegnięcie śmierci w tym danym momencie nie musi skutkować życiem tej osoby w okresie, z którego przybyliśmy.
Kłamstwo nr 1: Czarna Hermiona
A czy ktoś zwrócił uwagę że (bodajże) w 5 części HP jest powiedziane, że McGonnagall urodziła się w połowie lat 30 a w 2 części Fantastycznych zwierząt nagle w magiczny sposób w 27r. uczy w Hogwarcie xD
ajajaj...czepiasz się biednej Rowling,dziewczyno...każdy może się pomylić o jakieś lekko 30lat - (oczywiście, to był sarkazm i żart)
spr. Minerwa McGonagall ur. 04.10.1935
Zwróciłaś może uwagę, jeśli uważnie oglądałaś film, na to jakim imieniem została nazwana owa profesor? Ja oglądałem kilka razy starając się zwrócić na to uwagę i została nazwana tylko "profesor McGonagall", nikt nikt nie nazwał jej z imienia więc również nie padło imię Minerwa. Mogła to być jej matka, babka, ciotka. Inna krewna - ponieważ nazwisko McGonagall było nazwiskiem jej rodziców (ojca) nie jej męża.
Ale Newt nie przyciągnął Niuchacza accio tylko przeniósł go do walizki. To musiało być inne zaklęcie...
Nawet wrzuciłem fragment z filmu, w którym wyraźnie pada ACCIO NIFFLER (niffler - niuchacz).
@@StrefaCzytacza o kurcze, rzeczywiście. Nie dosłyszałam słów zaklęcia, przepraszam ^^
(Nie mniej trochę bez sensu to zrobione, zważając na fakt, że on go nawet nie przyciągnął 🤔. Tak łatwo dało się tego błędu uniknąć...)
@Michał Użytkownik no dokładnie
Ależ jesteście dociekliwi, co dla mnie jest w cenie.Cudownie jest słuchać, a podsumowanie bardzo dobrze zrobione, ponieważ autor to autor i ma prawo,aby poniosła go fantazja i zrobił coś inaczej:)
Niestety tak to jest jeśli cały czas chce się dopisywać historie do zakończonych już cykli. Od dawna denerwowało mnie że Rowling zapiast napisać np. nowy cykl w uniwersum Harrego, publikowała jakieś dopowiedzenia a to na stronie pottermore a to na twitterze. Przestałam śledzić te informacje, które się pojawiają w uniwersum, bo tylko psują mi wrażenie z czytania serii.
"permanent" nie oznacza czasami "stały"? W sensie z tego co wiem to Kingsley najpierw został p.o. ministrem magii, a potem został "normalnym/stałym" (permanent) ministrem, który miał kadencję normalnej długości.
5:45 może niuchacz (jak to niuchacz) miał skitrane błyskotki i Newt je czarował
Dziecko Voldemorta to w ogóle pomysł tak przewałkowany przez fanfikarzy, że jakby tak zebrać wszystkie dzieci Voldemorta(z tego co kojarzę, w większości córki), mógłby mieć własną armię. I już dawno przebił Zeusa. Jak tak człowiek trochę się orientuje w opkach, to potem cała Mitologia Grecka wygląda jak najstarsza zbieranina fanfików. :D
Co do feniksa- jest to kolejny argument za tym, że Rowling tworząc uniwersum Harrego Pottera nie myślała o rozbudowywaniu świata dalej. I to po prostu rzuca się w oczy. I oczywiście absolutnie nie zgadzam się z tym, że Rowling zawsze miała wszystko perfekcyjnie obmyślone i nawet w tym filmie kilka razy zostało to wytknięte. Po prostu teraz, ze względu na "rozszerzenie" uniwersum jest to zdecydowanie widoczne.
Dorzuciłabym jeszcze czarodziejów i ich znajomo-nieznajomość mody Mugoli oraz naglą zmianę w garderobie Dumba.
Z tym zaklęciem Accio, to pamiętam, że w czwartej części, na Balu Bożonarodzeniowym było coś takiego, że jeden z uczniów Durmstrangu przywołał swojego kolegę właśnie tym zaklęciem 😬
Ale Dumbledore nie umarł śmiercią naturalną w wieku 116 lat, zabijała go klątwa a finalnie Snape
No tak, ale przez cały czas uchodził za niesamowicie starego, co jest nieprawdą, jeśli weźmiemy pod uwagę, że czarodzieje żyją o wiele dłużej od mugoli.
@@StrefaCzytacza Skoro umarł jako 116-latek to w 1 tomie miał 109 lat. W oczach nastoletnich uczniów spokojnie mógł uchodzić za wprost przedwiecznego :). Po za tym choć i mugole dożywają 110 czy 116 lat to nie w takim stanie zdrowia i aktywności co Dumbledore i inni czarodzieje :)
@@piotrcholewa7513 dokładnie, poza tym nie ma zasady że zawsze czarodzieje żyją dłużej od mugoli jest to jakaś statystyka np. Cedrik umarł jako siedemnastolatek czyli wcześnie od większości mugoli
@@Qwerty-ns9xw Statystycznie czarodzieje żyją dłużej ale to nie oznacza że nie umierają młodo a mugole nie dożywają 115 lat :) Cedrik został zamordowany a to zupełnie coś innego.
@@piotrcholewa7513 No oczywiście :) Tylko troche to dziwnie wygląda, że najstarszym żyjącym czarodziejem jakiego znaliśmy był Flamel, a on od dawna używał Kamienia by żyć, a nikt inny nie był pokazany kto potwierdzałby w jakiś sposób to, że czarodzieje żyją zdecydowanie dłużej od ludzi. Więc wiek Dubledora w kontekście tego założenia, oraz to na jak starego był kreowany w książkach wydaje się być troche śmieszny. Tak samo twierdzenie o dłuższym życiu czarodziei staje sie troche na wyrost.
"Autor tego filmu jest gejem" ~ J.K. Rowling 2019
Naprawdę tak cie boli o to dupa po trzynastu latach?
Z tego co pamiętam, to Rowling już w Czarze Ognia pokazała, że żywe istoty można przywołać za pomocą Accio. Na Balu Bożonarodzeniowym jeden z chłopaków z Beauxbatons przywołał swojego towarzysza przy pomocy tego czaru 😉
Moon Vixen No tak. To były w końcu tylko przypuszczenia samego Harry'ego.
Najbardziej poruszyła mnie informacja o losach Puszka.
"accio Hagrid" xd
Śmiałam się z tego jak ostatnio czytałam Insygnia Śmierci. I myślę sobie wtedy "Harry, Hagrid to nie przedmiot!".
@@VixenMice w Czarze Ognia na balu chłopak z Durmstrangu używa zaklęcia przywołującego żeby sprowadzić kolegę. Albo jest jakieś inne zaklęcie przywołujące na ludzi i zwierzęta...
W IV tomie HP, Harry jest świadkiem jak jeden z uczniów przywołuje zaklęciem Accio swojego kolegę (partnera do tańca dla Padmy Patil) - to jest dopiero niekonsekwencja, bo przecież w tej właśnie części pojawiło się to zaklęcie po raz pierwszy...
Co? Szukam i nie było takiej sytuacji
Do 6:43 minucie: Nie. Autor ma obowiązek pamiętać co/gdzie/jak jej/jego bohaterzy wyprawiają, w końcu jak się tworzy świat to się go chyba trzymasz, co nie? To jak w grze. No można mówić różne rzeczy, ale są pisarze, którzy stworzyli więcej bohaterów, bardziej zawiłe losy, zróżnicowany świat i w ogóle, i jakoś po wielu latach pamiętają, że tamten nie może latać, bo mu skrzydła nie odrastają, a ktoś jak umarł to umarł i koniec basta! Zmieniać zdanie jest łatwo, jeśli nie jest się autorem. Mogłaby być bardziej konsekwentna. Naprawdę niezła z niej kłamczuszka. Wkrótce zapytana o płeć Harrego powie, że to tak naprawdę kobieta, a Hermiona jest mężczyzną, bo już sama nie będzie pamiętać kto był kim.
1 łapka w dół od J. K. Rowling XD
Dziewięć łapek w dół z jej multikont xD
*31
130. To już obsesja.
Oj tam, od razu kłamstwa ;) Sama jestem pisarzem i jak na razie, piszę na wattpadzie ale mam kilku czytelników. Z jednych z rozdziałów, ktoś napisał komentarz i odkryl tym samym co będzie dalej - a ja specjalnie zatuszowałam prawdę, aby był w niezłym szoku i nie miał spojelrów. Czasami pisarz chce aby jego czytelnicy snuli domysły, czasami "kłamią", aby nie psuć zabawy. Siedzę w pisarstwie od prawie 10 lat, wiem jak to jest.
Nie do końca jest to coś dobrego. Jeżeli masz tylu fanów ile Rowling którzy połykają każdą jej wypowiedź to oczywiste że jeżeli powie że jakaś zasada w jej uniwersum działa w konkretny sposób to każdy czytelnik i fan z marszu weźmie to za kanon i coś oczywistego :/
posłuchałabym całości, ale jakieklwiek info o tzw przeklętym dziecku to nie kanon a kpina, nie widziałam, nie chcę widzieć, czytać, wiedzieć, każdy kto miał z tym styczność zazdrości mi mojej niewiedzy na ten temat, szkoda, że zawsze to wplątujecie w materiał...
2.51 ja tam sądzę że kinkslay mógł być ministrem przed hermioną. w końcu musiała skończyć hogwart i jeszcze przebyć pewną drogę w ministerstwie Magi.
Mnie śmieszy, że napisała na Twitterze, że Hermiona nie była/nie musiała być wcale biała. Co jest dziwne, bo o ile pamiętam z Epilogu ostatniej części, było napisane, że jej dzieci są rude. To nie byłby dominujący gen.
Genetyka to wcale nie taki prosty temat. Np. na Wyspach Salomona sporo osób czarnoskórych ma jasne włosy
A moim zdaniem nie kłamała, tylko często jest, tak że podczas tworzenia fabuły / historii zmienia się nam ona.
Tak też mogło być. Inna rzecz czy tworząc historię, pewne wątki porozwijały się inaczej. Co zatem idzie mogła zmienić pewne elementy fabularne
5:50 gdzies czytalem ze zaklecie accio dziala tylko w momencie jak ktos wie gdzie cos jest (mniej wiecej, w stylu cos jest w jakims pomieszczeniu)
Gdy słyszę o Fawkesie i Aureliuszu, to mam ochotę śmiechnąć. Powiedział te słowa Grindelwald, osobnik, który posiadał w latach swojej chwały większą potęgę od Lorda Voldemorta. Wszyscy wiemy, że jako Mroczny Pan na 1000% był manipulatorem dziejów, który wiedział jak używać słów, by ludzie za nim poszli. Ba, czekam na moment, gdy okaże się, że Aureliusz wcale nie był Aureliuszem... Oczywiście nie wykluczam sytuacji, gdzie okaże się, że jednak Gellert miał rację, aczkolwiek mam przeczucie, że to tylko sytuacyjny Twist Plot. Pamiętajmy, że autor powie wszystko by oszukać czytelnika/widza. Spójrzmy na ten przykład na filmy Marvela i ich zwiastuny.
Elphias Darknoir
Ja się boję, że to jednak nie był tylko Twist Plot i naprawdę zrobią z Kredensa ;) jakiegoś zaginionego brata Dumbledora. Normalnie jak w wenezuelskiej telenoweli 😒
Przy braku możliwości wskrzeszania nie brałbym pod uwagę podróżowania w czasie. To defacto nie jest wrócenie kogoś do życia. Tylko zapobieżenie pewnym wydarzeniom. To taka sama sytuacja jakby np policjant uratował zakładnika. Nie wskrzesił go tylko zapobiegł jego śmierci. Więc w przypadku cofania się w czasie by kogoś uratować nie ma mowy o wracaniu do życia... bo ta osoba nie umarła. Oczywiście musi się to wiązać z pętlą czasu taką jak miała miejsce w więźniu azkabanu gdzie ratowali Syriusza. On po prostu nigdy nie umarł bo w każdej pętli biegu czasu był ratowany przez Harrego z przyszłości. Natomiast śmierć Cedrika to niezaprzeczalny fakt i jego uratowanie wywołałoby paradoks. Chociaż jak dobrze kojarzę tam potem wszystko wraca do normy. Jeśli ten moment jest końcem pętli to znaczy, że w każdej pętli cedrik najpierw umiera potem jest ratowany przez tych dwoje debili(i to chyba kilka razy), a potem wszystko wraca do normy cedrik znowu umiera i czas płynie jak przy początku. A więc te wydarzenia z podróżami gałgana Harrego i Malfoya mogłyby być cykliczne i stałe jak Harrego i Hermiony za młodu.
1. Mam dwoje rodziców, czworo dziadków, ośmioro pradziadków, itd. W odległości 12 pokoleń na moje istnienie złożyło się 4096 osób, a im dalej w las, tym ciekawiej. Uwzględniając mniejszą liczbę ludzi żyjących w dawnych czasach, szansa, że jestem daleko spokrewniony z kimś sławnym, jest całkiem spora. Kilkanaście milionów Azjatów jest spokrewniona z Czyngis Chanem. Dołóżmy do tego skrajne formy zachowywania czystości krwi czarodziejów (śluby między blisko spokrewnionymi ludźmi) w świecie wykreowanym przez JKR i faktycznie pokrewieństwo między Harrym i Voldemortem zaobserwujemy, ale nijak nie przeczy to stwierdzeniu, że nie występuje tu relacja Luke-Vader. Po prostu "at all" było trochę zbyt mocnym określeniem.
2. Serio? Tego się czepiać? Po pierwsze, to w momencie przeprowadzania wywiadu autorka nie miała najwyraźniej dokładnie przemyślanej linii życia Albusa. Po drugie w pierwszym zdaniu mamy wyraźne "widzę go jako około 150-latka", co jasno wskazuje, że nie jest to dokładny wiek i jakkolwiek 34 lata może się wydawać sporą różnicą, to nadal można to podciągnąć pod "około". Cała reszta jej wypowiedzi z 2005 roku pozostaje prawdziwa - gdyby Albus nie wystawił się na działanie silnej klątwy i nie zaplanował własnej śmierci z rąk Snape'a, pewnie żyłby jeszcze bardzo długo, nawet mimo zniszczenia jedynego stworzonego Kamienia Filozoficznego. Mugole może i dożywają podobnego wieku, ale nie bez powodu uznaje się ich za rekordzistów. Informacja od Rowling jasno mówi nam, że taki wiek nie jest niczym dziwnym wśród czarodziejów. Swoją drogą, jeśli patrzymy pod kątem tego fikcyjnego świata, skąd pewność, że ci "mugole" umierający w wieku 122 lat (najdłuższy zanotowany na świecie), to faktycznie mugole? Może to jednak "młodo" umierający czarodzieje?
3. Zwykła zmiana koncepcji u autora. Najwyraźniej musimy też pominąć fakt, że jedno drugiemu nie przeszkadza. Hagrid wypuścił Puszka do Zakazanego Lasu, później jednak został odesłany przez Dumbledora do Grecji. W wywiadzie nie padły też słowa "do dnia dzisiejszego".
4. No właśnie... Nie jest autorką, choć powstawało we współpracy z nią. W dodatku między datami wypowiedzi i premiery "Przeklętego Dziecka" mamy 9 lat różnicy. Nawet Rowling mogła dojść do wniosku, że "na stałe" to bardzo mocne słowa. Co nie zmienia faktu, że odnoszenie się do zarówno do wywiadów, jak i fanfików jak do źródeł wiedzy "kanonicznej" to kiepski pomysł.
5. Jak wyżej...
6. I znowu...
7. Oprócz tego, że znów odnosimy się do fanfiku... Nie ma sposobu by przywrócić komuś życie. Zmiana czasu nie przywraca im życia - oni po prostu w tym wariancie nie umarli. Problem w tym, że takie działania mogą powodować różne nieprzyjemne konsekwencje, których podróżnik w czasie nie planował, co akurat dobrze w "Przeklętym Dziecku" pokazano. Bonus! Wyobraźmy sobie, że cofamy się w czasie na front Wielkiej Wojny. Widzimy mężczyznę zatrutego gazem musztardowym. Nie mamy pojęcia kim jest. Dość blisko jest szpital polowy, więc taszczymy tam jego ledwie żywe ciało. Udaje się go odratować. Kilkanaście lat później widzimy jak ten sam mężczyzna przejmuje władzę w Niemczech. Nazywa się Adolf Hitler.
8. Ponownie, zmiana koncepcji. Na prawdę ciężko pisać siedmioksiążkową serię i mieć wszystko dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Wariant znany z książki po prostu pasował jej bardziej, niż ten z wywiadu, o którym pewnie nawet nie pamiętała.
9. Nie jestem pewien na ile ten właśnie element został dopracowany z samą JKR. Samo zachowanie niuchacza też nie przypomina działania zaklęcia Accio. Raczej któreś z kategorii lewitacji.
10. Ponownie, zmiana koncepcji na przestrzeni lat. Wywiady to kiepskie źródło wiedzy, bo są nietrwałe. Czasem mogą nawet celowo wprowadzać w błąd (bo po co zdradzać ten wymyślny plot-twist, który pojawił się w głowie w momencie, gdy ktoś o to zapytał? Lepiej użyć tego później i niech ludzie mają niespodziankę).
Na prawdę liczyłem, że dowiem się o jakichś nieścisłościach w oficjalnych materiałach tworzonych wyłącznie przez Rowling. Najbliższe temu jest zaklęcie Accio, ale musiałbym przeczytać oryginalny, napisany przez Rowling scenariusz żeby dowiedzieć się jak to wygląda w rzeczywistości.
na filmie, sa przedstawiony dowody, dlaczego dla mnie istotne jest tylko to co w ksiażce. Rowling plącze sie , myli w tym co mowi, przez lekceważy czytelnika. Próbuje zmienniać rzeczy po fakcie i wzbudzić zainteresowanie. Powinna zostać przy samej serii, w ktorej nie bylo zbednego chaosu i plataniny
Kłamstwo to bardzo duży zarzut, to słowo jest tutaj zupełnie nieuzasadnione. Zepsuło mi to odbiór całego materiału, który jakoś przygotowales.
Jak sam powiedziałeś "Harry Potter i Przeklęte Dziecko" nie jest dziełem J.K Rowling więc raczej rzeczy, które się tam wydarzają nie można nazwać jej kłamstwami. Bo jakby nie patrzeć ona tego nie napisała.
A co myślicie o nowych książkach z serii?
Jakich nowych książkach?
@@marcoodead6572 Mają wyjść nowe książki chyba pod koniec czerwca. Zdaje się że to mają być podręczniki, z których uczyli się w Hogwarcie.
Chcę je mieć!
@@dekapitacja112 To chyba będą audiobooki
Trochę się ich obawiam..
To nie kłamstwa jej,a takie rzeczy wynikły dlatego,ze to do tej marki później dobrało się za dużo osob a ona sama miała coraz mniejsza kontrole
Już w Harrym Potterze na lekcji o niuchaczach było mówione że są one jest nimi stworzeniami na które działa zaklęcie Akcjo także to akurat ne jest kłamstwo a jak nie na lekcji to już od dawna było to powiedziane. A z resztą kiedy mówiła te różne rzeczy to była w trakcie pisania serii może poprostu zmienił się jej zamysł.
Jeśli chodzi o to, co jest pisane w komentarzach o Hardodziobie, to nie mamy dokładnej informacji o tym, że umarł. Jest informacja o dźwięku uderzenia topora, oraz "krzyk" Hagrida. Ale potem jest wytłumaczone, że Macnair uderzył w płot, a Hagridowi chodziło o to, że Hipogryfa nie ma. Poza tym, nie miałoby sensu, jeśli Harry został ocalony przez samego siebie, ale Hardodziob już przez nich nie.
Accio zostało użyte również w Czarze ognia! Scena z balu: jeden z chłopców przywołał innego accio - przynajmniej tak myślał Harry.
coo xD gdzie to
Accio Niffler to raz, ale kto w Insygniach Śmierci rzucił zaklęcie "Accio Hagrid!" z którego płakałem ze śmiechu? Nasz Harry :D Więc można nawet wcześniej doszukać się tego błędu :P
TERFiarze Rowling już odbija. Na dodatek zawsze była, jako pisarka, niedbała. To ile błędów ma Potter, woła o pomstę do nieba xD
"Prawdziwe Kłamstwa"XD
Skoro Puszek został deportowany do Grecji i skoro Hagrid dostał tego psa od jakiegoś Greka to zaczynam się zastanawiać, czy to nie jest tak naprawdę Cerber, którego ktoś świsnął Hadesowi z Podziemia. Wiem, że to trochę głupie, ale co poradzę, że mam takie przemyślenia.
Te jej odpowiedzi czym starsze tym bardziej sensowne. Wszystko miało ręce i nogi dopóki wydawała oficjalne tomy. Fantastyczne Zwierzęta mnie nigdy nie zainteresowały ze względu na samą tematyke mimo że powiązane z HP a późniejsze ciekawostki Rowling jak i "ósmy tom" to w ogóle cyrk i robienie sensacji. Wczoraj gdzieś przeczytałem że ona ma zamiar wydać jakieś nowe mini książki w wersji elektronicznej czy coś takiego, a ja nawet siódmego tomu nie przeczytałem, a szósty to raz po wielu latach dopiero a 1-5 po dwa razy. Potem wolałem filmy. Jednak nie interesuje mnie to tak jak kiedyś a polityka samej twórczyni mi w tym pomaga.
Ona ma tak wielkie uniwersum że nie dziwię się, że się w nim gubi. Zważywszy ma to, że po pewnym czasie zmienia się perspektywa na pewne sprawy i po prostu zmienia się zdanie.
Przecież tak było choćby ze sprawą Rona i Hermiony, których małżeństwo ponoć miało nie przetrwać. Później wycofała się z tego, ponieważ fani się wkurzyli i powiedziała że z terapią małżeńską poradzili sobie..
Trudno żeby każdy detal sobie teraz zapisywała i wszystko pamiętała..
4:28 ten Grindelwald przypomina mi tego gościa na okładce Farcry4
A propos zaklęcia accio. Początek 18. rozdziału w Zakonie Feniksa:
"- Umbridge czytała twój list, Harry. Nie ma innego wyjaśnienia.
- Myślisz, że to ona zaatakowała Hedwigę?
- Jestem tego prawie pewna - odpowiedziała ponuro Hermiona. - Uważaj na swoją żabę, bo ci ucieknie.
Harry wycelował różdżkę w żabę, która skakała ku skrajowi stołu z wyraźnym zamiarem ucieczki.
- Accio!
Żaba posłusznie powróciła."
Moim zdaniem J.K Rowling skłamała dlatego że kolejne wypowiedzi były w dość dużym odstępie czasowym. Nie zapomnijmy, że ona jest autorką i może zmienić wszystko. 😉
Szkoda, że Newt zamiast Acio nie użył zaklęcia Vingardium Leviosa. Miałoby to większy sens, zwłaszcza, że miał Niuchawke w zasięgu wzorku, a tak to cała idea biegania za zwierzakami poszła ... :<
Jednak uważam, że całe to bieganie za zwierzakami i poznawanie ich w taki sposób było fajne :) Tak samo podejście Newta do nich i to, że jest ukazany może troche jako osoba autystyczna, która ma problem ze znaleziem wspólnego języka z ludźmi, ale ze zwierzakami nie ma tego problemu. Bardzo do mnie przemawia ta postać i jestem ciekawa jak w kolejnych czesciach będzie rozwijana.
A czy to nie jest tak że można przy użyciu Accio przyciągnąć tylko te rzeczy lub stworzenia, które są w zasięgu wzroku? Tak tylko myślę bo to się zmienia w książce np. na początku Accio było tylko do rzeczy a nie do żywych organizmów
Teoretycznie Syriusza nie ożywiono na nowo, a tylko zmieniono bieg jego historii jakby chcieć się spierać :P
Generalnie, nie potrafię się oprzeć wrażeniu, że największym i najczęściej powtarzanym kłamstwem Rowlling jest: "Ja to wszystko dokładnie zaplanowałam od samego początku"
Mam wątpliwość co do ministra magii Kingsleya/Hermiony. Nie bardzo wiem, co miałoby znaczyć, że został ministrem "na stałe" że co dożywotnio? Wyobrażam sobie, że Kingsley był tymczasowym ministrem zaraz po wojnie, później podjęto decyzje, że zamiast tymczasowym będzie normalnym, ale to nie oznacza, że po 10 latach nie mogło wydarzyć się coś, co pozwoliłoby zostać tym ministrem Hermionie. :)
Duża część tych kłamstw, które wymieniłeś faktycznie zgodnie z tym, co przytoczyłeś na końcu mogło się zmienić w trakcie prac nad książką-na zasadzie Rowlling potrzebowała rozmowy Voldemorta z Grindelwoldem do akcji książki, a że już zapomniała, że Grindelwald nie żyje to tę rozmowę przeprowadziła ;D
Film jak zwykle świetny! :)
Co do Accio to myślę, że działał na niuchacza dlatego, że coś miał w tej torebie na brzuchu tak jak w pierwszej części fantastycznych zwierząt.
W takim razie co takiego Newt mógł przywołać mówiąc: Accio NIUCHACZ. Nie przywoływał żadnego zegarka, złotych bransoletek, ani niczego, co mogłoby być w jego torbie...
Cóż jak wiemy jego torba jest jak worek bez dna więc może miał w sobie coś błyszczącego co Newt mu dał do schowania i dlatego zaklęcie zadziałało. W fantastycznych zwierzętach 1 nie przywołał żadnej konkretnej biżuterii tylko powiedział Accio. Taka robocza teoria.
W drugiej części pada konkretnie "niuchacz", więc moim zdaniem mamy tu 100% jasność, że przywoływał stworzenie.
Co racja to racja.
W takim razie Imperio nie wydaje się być takie nadzwyczajne.
Więc da się przywołać zwierzęta, ale istnieje inne wytłumaczenie dlaczego Accio nie jest używane - mogą się poobijać, zranić i zniszczyć otoczenie podczas lotu, a co najgorsze ujawnić się mugolom.
Jest kilka naciąganych rzeczy… To że Albus zmarł nie dowodzi lub nie przeczy temu, że czarodzieje żyją dłużej od mugoli. Przecież on nie umarł naturalnie. Gdyby nie morderstwo prawdopodobnie mógłby dożyć 150 lat.
No i kwestia śmierci. Rowling utrzymywała, że nie da się życia przywrócić, tak? Wydarzenia w Przeklętym Dziecku tego nie obalają. Oni nie chcieli Cedrika ożywić a chcieli powstrzymać jego śmierć. To spora różnica.
Ale już przeczy fakt, że Dumbledore zawsze był przedstawiany jako właśnie jedna z najstarszych osób w czarodziejskim świecie.
To już błąd w narracji podjętej przez Rowling ale czy padło kiedyś takie stwierdzenie? Czytałam HP tylko dwa razy i sobie nie przypomnieniam.
Jeśli chodzi o to "Accio" i akcję FZ, to może Newt po prostu był zbyt słabym czarodziejem, żeby przywołać coś, co było po drugiej stronie miasta, a on nawet nie wiedział gdzie dokładnie? (Pamiętajmy, że według filmu został wyrzucony ze szkoły, choć to trochę bez sensu, bo w takim wypadku nie powinien mieć różdżki).
A w FZ: ZG (w przytoczonym fragmencie) on niuchacza widzi, więc może dlatego mógł go przywołać, choć to i tak wygląda na "Wingardium Leviosa", bo niuchacz nie przyleciał do niego.
Pomijając, że reszta to nie kłamstwa tylko co najwyżej pomyłki albo nieścisłości w fabule to punkt z Kingsleyem jest nieprawdziwy. Kingsley był permanentnym ministrem magii. Wg pottermore nie ma konkretnej długości kadencji ministra, ale powinni zarządzić wybory nowego w ciągu 7 lat od początku kadencji. Hermiona była wybrana na minister ponad 20 lat później...
Powinniśmy się raczej zastanowić, co oznacza "permanentny". Bo jeśli oznacza, że za 7 lat mogą wybrać innego, to gdzie tu "permanentność" tego wyboru?
Permanentny to znaczy pełniący funkcje w normalny sposób przez określony przez prawo czarodziejów czas. Jego przeciwieństwem byłby przejściowy (czyli taki który sprawowałby funkcje ministra magii między upadkiem Voldemorta a następnymi wyborami). Podobnie jak zresztą w 2010 w Polsce.
Tak naprawdę to z tych wszystkich to tylko numer sześć wydaje mi się rzeczywiście ważny. Reszta to typowe Erin-błędy, czyli drobne błędy w fabule, do których przyzwyczaiły mnie już książki Erin Hunter, takie jak zmiana koloru oczu postaci z rozdziału na rozdział, umieszczenie jej w złym miejscu w drzewie genealogicznym, czy nawet zabicie jej tylko po to, by dwie książki później o tym zapomnieć i ponownie ogłosić, że umarła lub że siedzi w tle i się brzydko patrzy. (#Heavystep_of_RiverClan)
Chociaż z drugiej strony lubię uważać Zaklętego Bachora za niekanonicznego.
Numer 4 trochę naciągane- pomiędzy końcem głównej serii akcją Przeklętego dziecka minęło wystarczająco dużo czasu, żeby Hermiona zastąpiła Kingsley'a na stanowisku Ministra Magii. To, że Kingsley został Ministrem Magii "na stałe" nie miało oznaczać "dożywotnio", tylko, że oficjalnie objął to stanowisko po tym, jak najpierw tymczasowo pełnił obowiązki Ministra Magii nie będąc nim oficjalnie w chaosie jakim było Ministerstwo po upadku Voldemorta.
Co do kłamstwa nr7 to raczej chodziło o bezpośrednie przywrócenie do życia, np. Zaklęcie a nie tak jak przywołałeś cofanie się w czasie aby kogoś uratować. Chociaż nawet jeżeli przyjmiemy mój sposób zrozumie ja to istnieje kamień wskrzeszenia
Ale "nienormalne dziecko" nie jest kolejną częścią HP i nigdy nią nie będzie. To że Rowling się pod tym podpisała nie znaczy że sama ta "sztukę" napisała.
Skoro się podpisała, to znaczy, że odpowiada za to co jest w środku.
To nie są kłamstwa - zazwyczaj daną książkę/cykl najlepiej zna nie sam autor (on najwyżej wie co będzie dalej) tylko fani którzy czytają po tysiąc razy każdą stornę i specjalnie szukają jakichkolwiek nieścisłości czy nielogiczności (pamietam jak laaaata temu przy okazji chyba premiery piątej książki Rowling sama przyznała, że ona kompletnie nie pamięta wielu szczegółów z poprzednich tomów więc żeby się nie dziwić, że teraz może sama sobie zaprzeczać).
Wszystkiego najlepszego z okazji dnia dziecka
Odnośnie niuchacza. Accio działało na to co złapał a nie na zwierze
Według mnie, rzeczywiście nie ma sposobu by przywrócić komuś życie w sposób magiczny, jeżeli chodzi o powrót do czasu przed zgonem i zagięcie rzeczywistości nie przywrócicnikomu życia ale zmieni przeszłość i doprowadzi do wymazania z historii tej śmierci, prawda? Oczywiście mogę się mylić, ale to według mnie jest bardziej rzeczywistą wersją.
Trochę naciągane te „kłamstwa”
Pruje Ci się lewe ramie w koszuli! :C
Ja nie ogarniam o co chodzi z pelerynami niewidkami w cyklu. Niby w pierwszych ksiazkach tyle osob mialo peleryny niewidki (niby takie same jak harry) a kiedy pojawiaja sie insygnia nagle sie okazuje ze peleryna jest jedna jedyna... Wtf?
Czy czasem nie było wspomniane, że tylko ta jedna jest "legitna" a pozostałe po czasie są coraz mniej niewidzialne?
@@annellora Dokładnie tak.
@@annellora W pierwszej części nie. Tam Ron mówi jedynie, że są rzadkie.
@@niepoczytalna8310 Ok, ale kto tu mówi o samej pierwszej części? Słowa Rona można bardzo łatwo wyjaśnić, mógł po prostu myśleć że peleryna Harry'ego to też taki "fejk". Aktualnie powtarzam serię, jestem na etapie Księcia Półkrwi i z tego co pamiętam to na tym etapie poza Harrym, peleryny mieli tylko członkowie Zakonu i były chyba tylko dwie. Należy zwrócić uwagę że lwia część Zakonu pracowała w Ministerstwie Magii więc nawet jeśli peleryny były rzadkie, oni mieli do nich łatwiejszy dostęp.
@@annellora Aj, nie wiem :) Coś chyba wtedy źle zrozumiałam 😅
4:25 Nie nie mozna bo zmieniaczem czasu cofamy sie tylko Godzine !
A w filmie było ze ma 125 lat Dumbledore
Życie i Kłamstwa Jean Rowling
4:55 A może Grindelwald był po prostu wtedy Zombie?? XD
J.K. Rowling, wywiad z 2021 roku:
"Nigdy nie powiedziałam, że był żywy".
5:08 w Insygniach Śmierci w książce jak byli nad rzeką to ktoś łowił łososie za pomocą accio.
Kiedy powiedziałeś o podróży w czasie, żeby uratować Cedric'a od śmierci, to też można podać przykład Hardodzioba!
Przecież Harry i Hermiona specjalnie przenieśli się w czasie, żeby uratować hipogryfa od śmierci.
i też syrisza blacka
Jedno mnie rozbawiło. Odnośnie wieku Dumbleadore'a.
"To rzuca się cieniem na stwierdzenie, że czarodzieje żyją znacznie dłużej niż mugole. Bo przecież niejeden mugol setki dożywa".
No i w tym miejscu chciałoby się dodać: "o ile wcześniej nie zostanie usmiercony morderczym zaklęciem" 😅😅😅😅
Przeklęte dziecko to najgorsza książka na świecie psuje universum i miesza starą wiedzę
Ps. Nie liczy się lic poze 7 książkami.
Wydaje mi się, że gdzieś przeczytałam o tym, że Bellatrix jest bezpłodna. Jeśli to prawda, to jakim cudem mogła mieć dziecko z Voldemortem ja się pytam XD