To wszystko zależy kogo masz po drugiej stronie. Mój rozwód trwał 4 lata a mój były mąż to wojskowy miałem prawnika ale taki psychol z mojego exa ze nawet prawnik rozkładała ręce
Słaby film, z licznymi ogólnikami i niedopowiedzeniami. To jest tematyka "dla dorosłych", a brzmi jak dla młodzieży. 1. Emocje mogą mieć wpływ na czynniki które mówiłeś ale nie o niczym nie przesądzają. Poza tym nie wiadomo co konkretnie miałeś na myśli. Nikt normalny nie będzie krzyczał na sali rozpraw, nawet jak jest zdenerwowany. 2. Zgadza się, druga strona nie będzie miała skrupółów i ty też nie możesz ich mieć. Rozwód jest możliwy na jednej rozprawie pod warunkiem, że nikt nie chce orzekania o winie małżonka a po prostu się rozstać, aczkolwiek rzadko kiedy jest jedna rozprawa bo są zazwyczaj w takiej sytuacji dwie. 3. Ogólnie się zgadza ale znowu jest to ogólnik. Każda sytuacja jest inna i rozwód nie świadczy o tym, że ktoś źle się zajmuje swoim dzieckiem i nie należy mu się pełnia praw rodzicielskich. Dalej już mi się nawet nie chce pisać...
Największy błąd to iść samemu na sprawę! Naprawdę to nie są przelewki to nasze życie! Ja na pierwszą sprawę poszłam i pożałowałam. Potem już tylko z adwokatem (polecam panią Emilię Chrostek z Łodzi) bo gdyby nie adwokat to to by sie do dziś ciągnęło a ja bym musiała przez to przechodzić dłużej. Brak adwokata to największy błąd moim zdaniem
Niekoniecznie. Moja mama wzięła adwokata, jednego z droższych, a i tak sama musiała zanosić dowody, pisać wniosek dowodowy itd. Jedynie co to dobrze przesłuchiwał świadków, a cała reszta porażka, nie wspominając o jego chamowatości, i jeszcze kłamał prosto w twarz, że on te dowody zaniósł do sądu... Nadmienię że miał średnią z 80 opinii ok. 4,7. Bez adwokata wcale sprawa by się nie przeciągała tak jak napisałaś, było by tak samo, a po prostu musiałabyś poświęcić więcej czasu na studiowanie prawa. Ale fakt faktem, że mogłabyś gorzej na tym wyjść, choć to też nie jest powiedziane. Nie możecie traktować adwokatów jak jakichś zbawicieli bo tak nie jest. A tą reklamę adwokatki to sobie mogłaś darować.
Jeśli podobał Ci się film zostaw suba :)
Stawiam na prewencyjne podejście. Nie popełniam przestępstw aby nie trafić do więzienia. Nie biorę ślubów aby nie trafić na rozwód
To wszystko zależy kogo masz po drugiej stronie. Mój rozwód trwał 4 lata a mój były mąż to wojskowy miałem prawnika ale taki psychol z mojego exa ze nawet prawnik rozkładała ręce
Słaby film, z licznymi ogólnikami i niedopowiedzeniami. To jest tematyka "dla dorosłych", a brzmi jak dla młodzieży. 1. Emocje mogą mieć wpływ na czynniki które mówiłeś ale nie o niczym nie przesądzają. Poza tym nie wiadomo co konkretnie miałeś na myśli. Nikt normalny nie będzie krzyczał na sali rozpraw, nawet jak jest zdenerwowany. 2. Zgadza się, druga strona nie będzie miała skrupółów i ty też nie możesz ich mieć. Rozwód jest możliwy na jednej rozprawie pod warunkiem, że nikt nie chce orzekania o winie małżonka a po prostu się rozstać, aczkolwiek rzadko kiedy jest jedna rozprawa bo są zazwyczaj w takiej sytuacji dwie. 3. Ogólnie się zgadza ale znowu jest to ogólnik. Każda sytuacja jest inna i rozwód nie świadczy o tym, że ktoś źle się zajmuje swoim dzieckiem i nie należy mu się pełnia praw rodzicielskich. Dalej już mi się nawet nie chce pisać...
Bezsens. Porady z pozycji kobiety manipulantki.
Rozwód kończy się w 99% w ten sposób: ruclips.net/video/JULBoTW28mY/видео.html
Największy błąd to iść samemu na sprawę! Naprawdę to nie są przelewki to nasze życie! Ja na pierwszą sprawę poszłam i pożałowałam. Potem już tylko z adwokatem (polecam panią Emilię Chrostek z Łodzi) bo gdyby nie adwokat to to by sie do dziś ciągnęło a ja bym musiała przez to przechodzić dłużej. Brak adwokata to największy błąd moim zdaniem
Niekoniecznie. Moja mama wzięła adwokata, jednego z droższych, a i tak sama musiała zanosić dowody, pisać wniosek dowodowy itd. Jedynie co to dobrze przesłuchiwał świadków, a cała reszta porażka, nie wspominając o jego chamowatości, i jeszcze kłamał prosto w twarz, że on te dowody zaniósł do sądu... Nadmienię że miał średnią z 80 opinii ok. 4,7. Bez adwokata wcale sprawa by się nie przeciągała tak jak napisałaś, było by tak samo, a po prostu musiałabyś poświęcić więcej czasu na studiowanie prawa. Ale fakt faktem, że mogłabyś gorzej na tym wyjść, choć to też nie jest powiedziane. Nie możecie traktować adwokatów jak jakichś zbawicieli bo tak nie jest. A tą reklamę adwokatki to sobie mogłaś darować.
@@pieterwatson611 Reklama. Tak się teraz to robi.
To chyba nikogo nie powinno interesować!Marek.Po prostu NIE