Ja całkowicie zrezygnowałem z OXI na rzecz Sanipro rinse. Dodatkowo do szybkiej dezynfekcji trzymam w sprayu rozcieńczony z wodą destylowaną. Co kilkanaście warek cały sprzęt idzie do naOH. Zero infekcji. PS. Czy miałeś założony reduktor osadów?
Ojj będzie gushing przez drobinki chmielu w piwie :) Jeśli nie zbierasz gęstwy to polecam burzliwą i cichą przeprowadzać w jednym fermentorze, potem chmielenie na zimno a po chmieleniu porządny 3-4dniowy cold crash (cały chmiel opadnie wtedy na dno) i przelanie piwa do fermentora z kranikiem za pomocą wężyka silikonowego z założonym druciakiem (takim do mycia naczyć)
Fajnie ale patent z szklanką i OXY nie wydaje mi się żeby był w 100% skuteczny, końcówka kranika może i się zdezynfekuje ale nie całość w środku. Polecam odwrócić kranik do góry i zdezynfekować go jakimś sprayem typy Desprej lub inny .
Siema. Pomijając filtrowanie i coldcrush, o których wszyscy piszą (jeżeli bez takich zabiegów będziesz zadowolony z efektu końcowego, to też przecież na plus), to strzelam, że na początku miałeś problemy ze zlaniem próbki do miarki...bo miałeś zamknięte wiadro i robiło się podciśnienie - wystarczyło uchylić wieko. Ale...nieważne jak - ważne, żeby smakowało ;]
Siema, wyjąłem potem rurkę by jednak ciśnienie wyrównać co z tego jak pamiętam na filmie również jest widoczne ;) no efekty na dniach będe mógł poznać, dziś mijają równo dwa tygodnie od rozlewu, więc pewnie niedługo pokuszę się o spróbowanie i zobaczymy czy wyszło czy obawy komentujących były słuszne!
Hmmm... wiesz co zrobiłem po pierwszym użyciu balingomierza? Zaznaczyłem na menzurce poziom przy którym się dobrze mierzy, a się nie wylewa. Polecam ten "genialny trick" ;) Poza tym jestem na prawdę zdziwiony, że przy takiej ilości drożdży i chmielu przed butelkowaniem nie przefiltrowałeś tego do innego fermentora i z niego nie rozlewałeś...
Hej, dzięki za radę, sprawdzę następnym razem :) nie było to potrzebne (IMHO), ale jasne - można również ten krok wykonać. Piwo jednak mimo wszystko wyglądało klarownie, oprócz początkowego zlewania ;)
Ja całkowicie zrezygnowałem z OXI na rzecz Sanipro rinse. Dodatkowo do szybkiej dezynfekcji trzymam w sprayu rozcieńczony z wodą destylowaną.
Co kilkanaście warek cały sprzęt idzie do naOH. Zero infekcji.
PS. Czy miałeś założony reduktor osadów?
To gites! Jak na razie (odpukać) też wszystko cacy i infekcji brak :) tak jest, reduktor osadów musi być.
Ojj będzie gushing przez drobinki chmielu w piwie :)
Jeśli nie zbierasz gęstwy to polecam burzliwą i cichą przeprowadzać w jednym fermentorze, potem chmielenie na zimno a po chmieleniu porządny 3-4dniowy cold crash (cały chmiel opadnie wtedy na dno) i przelanie piwa do fermentora z kranikiem za pomocą wężyka silikonowego z założonym druciakiem (takim do mycia naczyć)
Hej, mam nadzieję, że jednak nie (będę dawać znać w ostatnim filmie). Z druciakiem dobry patent!
Fajnie ale patent z szklanką i OXY nie wydaje mi się żeby był w 100% skuteczny, końcówka kranika może i się zdezynfekuje ale nie całość w środku. Polecam odwrócić kranik do góry i zdezynfekować go jakimś sprayem typy Desprej lub inny .
Jak do tej pory nic się nie działo złego, żadnego zakażenia w ten sposób się nie nabawiłem ;)
Chyba już pytałem - czy można użyć do dezynfekcji np. Kraniku octu spirytusowego 10 %
Lepiej nie, oxi sprawdzi się ;)
Siema. Pomijając filtrowanie i coldcrush, o których wszyscy piszą (jeżeli bez takich zabiegów będziesz zadowolony z efektu końcowego, to też przecież na plus), to strzelam, że na początku miałeś problemy ze zlaniem próbki do miarki...bo miałeś zamknięte wiadro i robiło się podciśnienie - wystarczyło uchylić wieko. Ale...nieważne jak - ważne, żeby smakowało ;]
Siema, wyjąłem potem rurkę by jednak ciśnienie wyrównać co z tego jak pamiętam na filmie również jest widoczne ;) no efekty na dniach będe mógł poznać, dziś mijają równo dwa tygodnie od rozlewu, więc pewnie niedługo pokuszę się o spróbowanie i zobaczymy czy wyszło czy obawy komentujących były słuszne!
@@piwnakompania-podrozeipiwo i jak wrażenia z degustacji??
Hmmm... wiesz co zrobiłem po pierwszym użyciu balingomierza? Zaznaczyłem na menzurce poziom przy którym się dobrze mierzy, a się nie wylewa. Polecam ten "genialny trick" ;) Poza tym jestem na prawdę zdziwiony, że przy takiej ilości drożdży i chmielu przed butelkowaniem nie przefiltrowałeś tego do innego fermentora i z niego nie rozlewałeś...
Hej, dzięki za radę, sprawdzę następnym razem :) nie było to potrzebne (IMHO), ale jasne - można również ten krok wykonać. Piwo jednak mimo wszystko wyglądało klarownie, oprócz początkowego zlewania ;)
Coś mi się nie spina - ale nie mam doświadczenia - jeśli drożdże zjadły wszystko to blg nie powinno być 0? Przy winach tak przynajmniej jest.
Taka ilość chmielu na zimno, brak filtracji i cold crasha ? Ło Panie ale będzie gashing .
Myślę, że nie (może w pierwszej butli), ale oczywiście będę sprawdzać i dawać znać w ostatniej cześci materiału :)