A ja się zawiodłem wielkimi dziurami w fabule oraz bardzo nierówną ekspozycją w porównaniu do pierwszego sezonu. Wrzucanie niepotrzebnych wątków tylko po to, by je anulować bez wyjaśnienia. Podobno mieli plan na 5 sezonów ale musieli się zmieścić w 2 i to częściowo wyjaśnia potężne dziury fabularne. Ogólnie wątek główny i finalny był naprawdę spoko i animacja na wysokim poziomie. Ale postacie stracił swe motywacje i ich uzasadnienie. Brakło na to czasu, gdzie wiele czasu zostało poświęcone na inne mniej istotne dla historii rzeczy. Plus widać, że producenci gry wprowadzili kilka zmian chyba wyłącznie po to, by sprzedać dodatkowe skórki postaci... Całkowite anulowanie wydarzeń i ich konsekwencji, np: przekierowanie gazów do piltover (poświęcenie całego odcinka na to by miało to 0 konsekwencji dla świata), pokonanie i złapanie w sieć Ambessy Medardy przez VI (obie teleportują się do komuny Viktora kilka sekund poźniej obie całe i zdrowe i znów walczą po przeciwnych stronach...), chaos i wrogość wielu frakcji góry i dołu (pokazanie jednej kukły ma wszystkich nagle przekonać do pojednania, istny deux ex machina, to już w GoT racjonalniej ludzie reagowali na white walkerów). Wypuszczenie wszystkich więźniów przez 2 osoby bez specjalnego planu/przygotowania w okresie stanu wojennego, tak o. Po prostu odejście Viktora - co miało by sens, np. ze wściekłości za połączenie go z tym, co chciał zniszczyć, ale jest to niewyjaśnione. Wyciąganie rdzeniów z hextech gate przez kukiełki Viktora dla niego - czemu, jakie skutki, co z nimi robił? Dlaczego właściwie Ambessa Medarda chciała zaatakować piltover przed dealem z Viktorem? Miała w zasadzie pełną kontrolę a za śmierć przydupasa mogła się zemścić bez problemów na winnych a nie atakować rozpadlinę bez sensownych naukowców czy sprawnych hexttech gate, którym ówcześnie już było Piltover.
Postawione przez Ciebie defekty logiczno-fabularne można łatwo wyjaśnić: 1. Nikt nie zwrócił uwagi na wykorzystywanie przez Caitlyn kanałów wentylacyjnych, bowiem jej zespół wykorzystywał je po cichu. Używano ich, aby mogli przemieszczać się niezauważenie po Dolnym Mieście i likwidować tamtejsze gangi z jak najmniejszymi stratami. Sami baronowie uważali, że to konkurencja odpowiada za je ataki. O tym, że nikt nie wiedział o istnieniu tych kanałów świadczyło zresztą to, że były one własnością rodziny Kiramannów - sama Caitlyn dowiedziała się o ich istnieniu z sekretnej bazy danych. Po odkryciu prawdziwych intencji Ambessy Caitlyn mogła dzięki temu zwyczajnie zapieczętować wejścia do wentylacji Piltover. Ambessa i tak by z nich nie skorzystała, bowiem nie dałoby się przez nie przenieść ciężkiego sprzętu czy Noxian wzmocnionych Migotem, a same tunele mogłyby być wypełnione pułapkami. 2. Nie rozumiem zarzutu o "teleportacji" - zarówno Vi jak i Ambessa mają dużą tężyznę fizyczną i od małego są weterankami wielu ciężkich walk. Skoro Ambessa dała radę wyrwać się z magicznej pułapki LeBlanc to wyrwanie się z metalowej siatki nie powinno stanowić dla niej problemów. O tym, że Vi miała czas biegiem wrócić do Komuny świadczyło też to, że Caitlyn pokazała jej trasy patroli Noxian i rozmieszczenie jej straży. 3. Nic tak nie łączy dawnych nieprzyjaciół jak wspólny wróg. Sama Sevica wskazywała Dolniakom, że to Noxianie ich dręczą, a Górniacy byli tylko ich marionetkami. W przedostatnim odcinku pokazywano zresztą jak wielu mieszkańców Zaun czuło początkowo apatię wobec zbliżającego się starcia, ale ostatecznie postanowili oni wesprzeć Piltover, by chronić siebie. Jak to było powiedziane w serialu "Ninjago: Turniej Żywiołów" - "Nie walczycie o nas czy o samo Ninjago! Ale o siebie i o wolność!". 4. Victor poczuł się skonfundowany - nadal nie pogodził się ze śmiercią Sky, jego wieloletni partner złamał daną mu obietnicę i sam stał się tym, co chciał zniszczyć. Opuścił Piltover, szukając dalszego celu życia, zaś udanie się akurat do Zaun można wytłumaczyć tym, że sam pochodził z Dolnego Miasta i miał tam mentora. Kiedy zrozumiał, że wyjechał on w celu kreacji Warwicka, po prostu uznał, że pora "Dać ludziom Hex-Tech", szczególnie, że w Dolnym Mieście było wiele osób zdegenerowanych przez Migot. 5. Jinx działa impulsywnie i nie przywiązuje szczególnej wagi do długoterminowych skutków swoich działań. Sama Vi powiedziała, że Jinx żyje tylko dzięki swoim sztuczkom i pokracznym gadżetom (i może swojej zwiększonej szybkości). Poza tym nie czuła potrzeby brania odpowiedzialności za uwięzionych Dolniaków, bowiem nie uważała siebie za spadkobierczynię Vandera czy Silco jako lidera Podziemia. 6. Przyjście uzdrowionego Salo do rdzenia Hex-Portali uznałem za metodę zdobycia "paliwa" dla mocy Viktora. W następnym odcinku Sky i Singed wyjaśnili Viktorowi, że jego moc wyczerpuje się z każdym użyciem. A skoro wykorzystywał arkana do uzdrawiania ludzi, potrzebował on dodatkowej mocy z klejnotów hex-techowych. Zrezygnował z tego kiedy Jayce powrócił, albowiem on był dla niego szczególnie ważny i liczył, że zdoła przekonać go do siebie po rozmowie w cztery oczy. 7. Gwoli ścisłości. Kontrola Ambessy nad Piltover opierała się na trzech filarach: radny Salo, żądza zemsty Caitlyn oraz podsycanie paranoi przed mieszkańcami Podziemia. W drugim akcie Ambessa straciła absolutnie wszystkie te karty przetargowe, a co gorsza do Piltover wróciła Mel, która poznała prawdę i uzyskała magiczne zdolności. Dodatkowo Noxianie musieli opuścić swoje posterunki w Górnym Mieście kiedy Ambessa nakazała tropienie Warwicka - Strażnicy nie byliby wartościowymi sprzymierzeńcami w walce z tą bestią, a oni sami mieliby większe opory, żeby zapuszczać tak głęboko do Podziemia tropiąc wilkołaka mającego posłużyć później jako broń biologiczna.
No mnie wgniotło w ziemie. W weekend puściłem sobie pierwszy sezon od tak dla zabicia czasu. Łyknąłem wszsytko z szczęką opuszczona w dół. Świetne na każdym poziomie. Aktorstwo , dubbing, grafika , scenariusz , muzyka, montaż kamery. Po prostu sztos.
Pierwszy odcinek był bardzo emocjonalny - mi nie przeszkadzało to, o czym mówisz. Siedziałem wgniecieciony w fotel w pierwszych minutach odcinka. I właśnie ten pierwszy mi się podobał najbardziej :)
Jeśli plotki o kolejnych produkcjach z tego świata się potwierdzą ... cóż dostaniemy chyba filmowo-serialowe uniwersum które z miejsca zmiecie Disneya i resztę konkurencji xD
Prawie całkiem się zgadzam z Twoją opinią, chociaż uważam, że troszeczkę zbyt szybka akcja, chciałbym zobaczyć nieco więcej scen czysto dialogowych. Ale i tak, audiowizualne arcydzieło i czekam na kolejne odcinki
Właśnie też mam takie wrażenie po pierwszych trzech odcinkach. Ma to też swoje zalety, szybkie przejścia i przeskakiwanie między postaciami pomaga budować tempo, ale odczuwam lekki brak dłuższych scen
Ten serial to nie petarda, tylko granat! Relacje między bohaterami po prostu super, zwłaszcza WRESZCZIE między Vi i Caitlyn dzieje się dużo i nie mogę się doczekać jak poprowadzą ten wątek.
Po tych latach kiedy oglądałam 1 sezon Arcane ze łzami w oczach, liczyłam że 2 sezon sprawi, że spadnę z fotela. I wiecie co...? SPADŁAM. To jak Riot poprowadził ten pierwszy akt to normalnie majstersztyk. A montaż tamtej ostatniej długiej sekwencji w 3 odcinku 🥲🥲🥲😀😃😄😁 Jestem dumna i zaszczycona, że mogę to oglądać i wykorzystać to w mojej pracy. CUD
Generalnie byłem pewien że drugi sezon będzie cudowny, ponieważ w pierwszym sezonie ekipa odpowiedzialna za arcane nie miała aż takiego budżetu, i nie była pewna co do tego czy to wszystko dobrze wyjdzie, też dlatego że ta animacja 3D z nałożonymi teksturami 2D, i generalnie mieszania tych dwóch światów, było dość ryzykownym zabiegiem. Ale widać że arcane przyjęło się bardzo dobrze, więc ekipa też z pewnością odważniej mogła podejść do tematu, co widać
SPOJLER SPOJLERY Nie wiem, szczerze, jednowymiarową postacią bez portretu psychologicznego jest ten szczur chembaron. Nie ma głębi, ma tylko wady. Został stworzony na rzecz niepotrzebnego wątku, nie miał osobowości, nawet nie pamiętam jego imienia, zmarnował strasznie dużo czasu ekranowego i zaginął niemal w cut scence. Kolejno, dziewczynki od Jinx, też nie jestem w stanie potraktować jako bohatera, a jak na takiego ćwierć bohatera bez imienia i osobowosci robi z zbyt dużą zmianę fabularną. Wyobraźcie sobie, jak lepsze by było, gdyby to była sierota, córka Marcusa, czyli tego samotnego ojca strażnika, co kolaborował z silco i zginął na moście. To było by tak niesamowicie lepsze, bardziej emocjonalne, ściślej wplątane w ta sieć wątków, niż nowa blada postać bez bagarzu. Szczególnie że to przez Jinx nie żyłby jej tata, o czym ona by nie wiedziała. Niesamowicie głębokie to by było. Zmarnowany potencjał
To dopiero początek sezonu, zarówno chembaron jak i dziewczynka mogą powrócić w dalszych odcinkach, więc jest za wcześnie na pisanie o zmarnowanym potencjale
@camarotheboss2854 chembaron gryzie piach. Dziewczynka na pewno powróci. Będzie bardzo ważna na pewno, ale było by ciekawiej, gdyby to nie była nowa postać, tylko znajoma już sierota, do której już mamy pewne przywiązanie i wiemy z kad się wzieła
Na chwile obecną w perspektywie całokształtu to chyba najlepszy serial animowany jaki do tej pory obejrzałem - Arcane to miód na moje serce, wiele wątków emocjonalnych - po prostu ten serial wymiata!
To kładę ci rękę na ramieniu. Nie mam zastrzeżeń co do wizualnego aspektu, ale to jak została poprowadzona historia i dialogi absolutnie nie zrobiło na mnie dobrego wrażenia.
@@maciekkolodziej6206 Emerald, jednak gram w Lola od początku tej gry i myślę że raczej już nie wrócę do regularnego grania. A jak się zagra 4 gry na tydzień to za mało żeby cokolwiek wbić.
Chciałbym zobaczyć od ciebie materiał gdzie pokazujesz zabiegi filmowe jakie reżyserowie wykorzystują w danych scenach i jak one oddziaływują na widza.
Ja za to posiadam jeden duży problem… przez 2 pierwsze i połowę 3 akcja szła bardzo powoli. I nagle w drugiej części 3 polecieli z akcją az za szybko. Rozumiem że budowanie napięcia itd. Może się to komuś podoba, ale dla mnie to było zbyt chaotyczne i mogliby to bardziej równomiernie rozłożyć. Kolejny problemem na, który wpadłem podczas oglądania odcinka; była to scena pocałunku(nie chce spojlerowac) według mnie była dobrana w słabym momencie, ponieważ nie poczułem przy tym żadnych emocji i mogliby jakoś bardziej podbudować emocjonalność tego. Nawet bardziej już pasowała do 1 odcinka podczas rozmowy tych postaci. A nie takiego nagłego wrzucenia od tak, żeby pokazać ich bliskość przed finalnym starciem.
rel 1 odc miał dużo nudnych momentów a w kolejnych nie było wystarczająco czasu na większe skupienie się na wątkach. W odcinkach 2 i 3 jak dla mnie 50 min by się przydało zamiast 40, żeby lepiej przedstawić chociażby ziomeczków ze składu caitlyn czy rozstanie viktora i jayca.
Ewidentnie widać że Netflix chciał narzucić swoją ideologię LGBT tylko nie miał na to pomysłu. Po tej scenie zbrzydł mi ten serial nie z faktu że dwie osoby o tej samej płci się pocałowały, tylko z faktu nachalnego wplątywania motywu LGBT tak o bez jakiegoś kontekstu
@@xoxovozo6620 No dla mnie to nie było jasne że ze zwykłej znajomości przejdą na coś więcej. Jeśli chodzi o homofobię to Netflix bardzo się stara żebym taką osobą został po przez wkur*ianiu ludzi swoją bezmyślną nachalnością.
@@damianin4006kolejny typ który chyba nigdy nie miał styczności z żadną kobietą. Ty myślisz że zwykłe koleżanki leżą razem w łóżku, gapiąc się głęboko w oczy i głaszcząc po policzku? XD
Że tak powiem Arcane podnosi poprzeczkę konkurencji. Najbardziej mnie ciekawi jaką historię opowie kolejny serial od Riot. Ja bym chciał coś o Riven i Irelii, ewentualnie jakieś wesołe przygody w Shurimie.
Mocny średniak względem pierwszego sezonu i jestem w pewnym stopniu nie zawiedziony, ale nie czułem się tak pochłonięty jak w przypadku pierwszego sezonu, który niesamowicie wciągał. Natomiast ten oglądałem, aby oglądać i skończyć. Za dużo "gadania", a za mało akcji względem pierwszego sezonu przez co było to mocno nużące i trochę po pewnym czasie mnie męczyło. Pierwszy sezon miał to świetnie rozłożone i wybalansowane. Natomiast drugi niestety nie ma tego dobrze rozłożonego (wiem, że miało być 5 sezonów i musieli upchać, ale still) i nawet jak już działo się coś to zazwyczaj było to dosyć krótkie, a potem znowu czułem się jakbym słuchał ciągłych rozmów i tak w kółko przez co trochę czułem brak sensu oglądania, bo w tych całych "dialogach" nie było nic "super" i koniec końców w rezultacie zazwyczaj nie prowadziło do niczego co sprawiało jakbym oglądał 70% fillerów, a 30% produkcji z konkretem gdzie w pierwszym sezonie było to idealne. Dla ścisłości, kwestie techniczne jak muzyka, audio, animacje i całe kwestie wizualno-artystyczne to rzecz nie do podrobienia i totalna topka. Raczej jest to najlepiej zrobiony serial w takim stylu i całe te kwestie bardziej takie techniczne, motion i inne trzymają poziom bez problemu pierwszego sezonu, ale kwestie takie "przyswajania" tego serialu fabularne i to co się dzieję już są niestety gorsze. Ja niestety uważam, że większość osób zbyt overreact'uje na drugi sezon, bo jest on definitywnie gorszy niż pierwszy w przyswajaniu. Pierwszy był dla mnie ciekawy, interesujący i wciągający, a przy tym przez większość miałem totalną nicość i po prostu kontynuowałem oglądanie, szkoda.
Świetny serial, jestem ogromnym fanem, chyba z 4 razy go oglądałem a w grę nawet raz nie zagrałem. Wspomniałeś o voice actingu ale czy ktoś doceniał jak Polski dubbing jest wyśmienicie zrobiony? Zjada angielski oryginal, więcej emocji w każdej scenie, obejrzałem wszystkie odcinki w dwóch wersjach, oryginał nadal dobry ale studio Iyuno pozamiatało
Za dużo teledysków, w pierwszym sezonie takie sekwencje robiły robotę, bo były wyjątkowe, wyróżniały się na tle całości, a tutaj mam wrażenie, że stały się schematem wziętym z założenia, że skoro w 1 sezonie takie sekwencje cieszyły się ogromną popularnościa, to wrzucajmy je do każdego odcinka. Może jest to dobry pomysł, ale nie dla mnie, wolę fabułę od widowiska.
Ja zastanawiam się dlaczego to wgl wyszło...w kontekście obecnych czasów i tematów rewolucyjnych, które są w nim zawarte. To nie jest nawet fenomenalne. To jest dla mnie arcydzieło. To jak są prowadzone postacie, wszystkie warstwy są dostrzegalne. Rewolucja, rodzina, bagaż emocjonalny...ahhh❤️
Najciekawsze jest to, co stoi za przyczyną takiej a nie innej, tej dość zaawansowanej, cudownej w kreacji głębi fizyczności i ,,dotykalności" Świata przedstawionego w ,,Arcane", idei wtłoczenia/zawarcia w tym serialu odpowiedniej stylistyki animacji. Sezonu drugiego jeszcze nie widziałem, czekam na całość, ale i tak wrażenia już po pierwszym epizodzie ,,Arcane", a gdzie tam mowa o calutkim kapitalnym i tak sezonie, w serii pierwszej zrobiła na mnie potężne wrażenie, ukazując mi iście kapitalne walory w swym obrazie. Dlatego uważam że animacja o Spider-Manie od SONY (no, wiadomo która!), która okazała się jakimś technicznym i technologicznym majstersztykiem w swej dziedzinie kreując podwaliny pod zupełnie nowe rozwiązania w wielu aspektach nazwijmy to ,,twórczych" w filmie animowanym 3D, który korzysta z rozmaitych innych technik i narzędzi, była tym filmem, bez którego to - gdyby on nie powstał - ,,Arcane" prawdopodobnie w ogóle nigdy nie ujrzała by światła dziennego, tym bardziej sezon 2, czy nawet te filmy jak niedawne ,,TMNT" lub najnowszy ,,Kot w Butach". Ale wydaje mi się, patrząc na te wrażenia i opinię z odcinka o pierwszej części epizodów s02 Arcane, a także na zwiastuny sezonu, próbki grafik w sieci i recenzje innych osób, wydaje mi się, i na pewno to wrażenie ze mną zostanie gdy zacznę sezon oglądać, iż właśnie s02 ,,Arcane" pokaże że tytuł ten idzie całkowicie inną niż swoj poprzedni sezon i to, co kreowało ,,Spider-Verse" od SONY drogą w kreacji całego środowiska danego dzieła za pośrednictwem warstwy obrazu. Ta perełka od Netflixa stworzy w samej animacji coś absolutnie odrębnego, co znowu zmieni pojęcie tego czym jest film animowany. I czemu Netlix nie zgodził się na emisję pierwszych 3 odcinków s02 ,,Arcane" na dużym ekranie, np. w formacie IMAX?!😅
Dla mnie jedynym problemem na razie jest to, że grając w Lola i mając świadomość, które postacie tam występują to wiemy, że raczej żadna z nich nie umrze.
Po 3 odcinkach? Odcinków wypuszczonych jest aktualnie 12 na 18. Z resztą nikt nigdy nie powiedział że wiadomo, że będzie fenomenalny. Nie wiem skąd to wziąłeś xd
Osobiście uważam że drugi sezon świetnie kontynuuje pierwszy, który nawet zakończenie miał tak dobre, że nawet mógł się skończyć kompletnym niedopowiedzeniem co do dalszych losów postaci. Nie jestem jedynie pewny w którą stronę pójdzie wątek Vi, jako że (UWAGA, MIKRO-SPOJLER) po trzecim odcinku nie bardzo ma jakiś sojuszników, poza ewentualnie Echo, s tym że to też nie jest pewne po akcjach w Zaun.
Jak dla mnie sezon drugi jeszcze nie zachwycił. Ale to tak jak z sezonem pierwszy trzy odcinki niby niezłe ale dopiero później serial nabiera rozmachu. Właśnie tutaj podstowowym dla mnie atutem tego filmu jest dynami postaci. Nie są jak w innych filmach czy seirialach jednostajnym chcarakterem ale zmieniaja się.
Pierwszy akt nie był idealny, trochę się gubiłem podczas oglądania (natychmiast przeskakujemy od dołączenia Vi do straży do sceny podczas pierwszego zadania, do tego nagle zostają wprowadzone trzy klany podziemia, jakaś szarość rozpylana w podziemiach), ale tak poza tym wspaniały serial i najlepsza ekranizacja gry wideo w historii! Nikt tego nie zdetronizuje, serial konkurować może z Breaking Bad :) 10/10
nie zgadzam się , fabuła jest rozbita i przeboćcowana ilością animacji , dlaczego jinx nie porozmawia z Vi albo kiedy ona zdąrzyła zrobić bomby i malowidła na ścianie które świadczą ze zalezy jej na siostrze to sie nie klei .
@Na Gałęzi Słuchałem tego co tam tworzyłeś i odnoszę wrażenie, że oglądałeś zupełnie inną produkcję. Po pierwsze (choć nie chronologicznie względem Twojej wypowiedzi): Jednym z podstrawowych problemów serii jest właśnie to, że 3/4 charakterów w tej serii jest prowadzona słabo. Definitywnie najmocniej po oczach razi odtworzenie ról "pierwszoplanowych" - Vi, Cathlyn i Jayce. Oglądając serię (na trzeźwo, bez ekscytacji scenami walki), człowiek odnosi wrażenie, że twórcy 85% zasobów przy tworzeniu bohaterów, poświęcili Powder/Jinx. Fabuła dotycząca Vi, w praktyce sprowadza się do jakiegoś serialu klasy D z okresu kryzysu kina lat 80-tych. Wsadźmy laskę w stylu "tom boy", powiedzmy, że pokłóciła się z siostrą, potem zróbmy lukę na 5 lat i wsadźmy ją do celi we więzieniu (normalnie prawie epizod 1 z "Renegata" z Lorenzo Lamas). Jayce wiadomo, kompletny brak charakteru - ciekawa kombinacja jak na "żądnego wiedzy naukowca - popychel, prowadzony przez życie kobiecą ręką. Na koniec Cathlyn - która w sumie przez pierwszy sezon, mogłaby być kompletnie wycięta, bo - poza chodzeniem za Vi - nic w fabułę nie wniosła (każdy Jej "wpływ na fabułę", mógłby zajść bez jej obecności, w wyniku działań innych - kręcących się tu i ówdzie postaci postronnych). Tu przechodzimy do punktu nbastępnego: Po drugie: Reżyser strasznie zaniedbał mechanikę tworzonego świata. Są sytuacje, gdzie jest ona strasznie niekonsekwentna - czy to za sprawą zachowania ludzi, czy za sprawą kompletnego ignorowania realiów rządzących danym uniwersum, tylko po to, żeby stworzyć "epicką scenkę". W efekcie pojawiają się kwiatki w stylu kompletnych indolentów intelektualnych w radzie miasta - tak, wiem, miał być "women power" ale na miłość boską imbecyl nie zostaje rajcą miejskim, a tym bardziej żaden szanujący się mieszkaniec nie odda pokojowo władzy obcej babie z prywatną armią. Inny przykład, to sytuacja w któej Vi dostaje konkretny łomot od pojedynczego dryblasa na "młodzieżowym" 3v3 na ulicy, a dwa dni później - poobijana jeszcze - bez problemów spuszcza łomot 6 "facetom od brudnej roboty" na chemicznych dopalaczach (to mniej więcej taki poziom łamania praw rządzących światem, jak oglądanie Aragorna który, po kilkudziesięciu latach ukrywania się, wyzywałby na solo Saurona i go zabił). Tak, to się fajnie ogląda za pierwszym razem, bo sceny są "epickie", ale przy odrobinie dystansu, czyni to świat niekonsekwentnym. Na to nakładają się luki w podstawach fizyki w stylu "Vi używa wielkich, ciężkich, hextrechowych rękawic", ale nie czuje żadnej inercji w walce, nie musi myśleć co robi. Porównajmy to do np. Tolkiena, czy Sapkowskiego, gdzie błędy kosztują bohaterów. Po trzecie: Sezon 2-gi jest daleki od pojęcia "fenopmenu" - chyba, że używamy disneyowskiego punktu odniesienia. O ile w pierwszym sezonie, fabuła nie dryfowała za mocno, tak w drugim sezonie, twórcy popłynęli kompletnie - co rusz zmieniając tor fabuły, jak oscylator kierunek ruchu wolnych elektronów. W pierwszym odcinku fabularnie wprowadza się widza w domniemaną wojnę gangów wc Zaun, tylko po to, żeby w drugim odcinku ten temat porzucić i swobodnie przenieść siędo sytuacji w któej Zaun jest okupowane - co się wydarzyło w międzyczasie? Kogo obchodzi? Ważne, że kilka wybuchów "zrobi nastrój", no i wciśniemy na siłę "Czarną Różę", bo za mało jest porozpoczynanych i porzuconych po drodze już istniejących wątków. W 3-cim odcinku autorzy dorzucą jeszcze więcej "mięska" - ma być "niebieska rewolucja", bo wiadomo, że co odcinek, trzeba widza nakręcać nową dawką wątków, których i tak nie skończymy, zamiast dobrze rozegrać, to, co już jest. Ale i "rewolucja kończy się tak gwałtownie, jak się zaczyna, a na scenę wchodzi Warwick - któy w sumie też wprowadzony zostaje na siłę i jest tropiony przez grupę pościgową po całym Zaun - w któryum jak wiemy, nadal jest pełno rewolucjonistów, ale nie wiedzieć czemyu, nikt garstki "Powierzchniaków" nie niepokoi - bo i po co, skoro oni przyszli tylko do sanktuarium leczącego "Podziemców" z różnych przypadłości? Sorry, w tym sezonie nie ma już żadnych granic logiki i merchaniki świata, które scenarzyści mogliby zostawić nietkniętymi. I tak chyba należałoby skwitować "Arkana" - serial na jedno obejrzenie dla efektów, ale nic więcej. Efekty fantastyczne, kreska niesamowita, ale fabularnie, nie trzyma się kupy.
Mam takie samo spojrzenie plus połączenie hex rdzenia z tą pustka i viktor jako jezus który w ciągu chwili ogarnął czym są emocje czym jest boska świadomość i dosłownie czuć jak w tym jego nowym ja ego jest wywalone do granic możliwości plus ta skye ... jak gdyby nigdy nic służy mu dalej jako duch xD jestem zdziwiony że sam marvec czy pozostali tego nie zauważyli, tak s1 byl świetny i dawało sie wiele rzeczy wytłumaczyć tak faktycznie s2 totalnie odleciał
UWAGA SPOILERY Mi odcinki 4, 5 i 6 nie podobały się. Po naprawdę fajnym otwarciu mamy jakieś spowolnienie fabuły. Wielowątkowa powieść o różnych postawach wobec nauki, konfliktu klas społecznych zamienia się w jakąś sagę rodzinną. W dodatku prawie wszyscy faceci wyparowali a fabuła koncentruje się wokół pań potężnych pań. Czekam na akt trzeci bo ciekawi mnie czy fabuła wróci na stare tory.
Ogólnie, jak na Netflixa - czyt. producenta, któy potrafi - dla cięcia kosztów - "film o świętach na Alasce", nakręcić w środku lata, w południowych Stanach, z kwitnącymi akacjami na drugim planie - nie ma tragedii. Natomiast fakt, zwracasz uwagę na ogromne problemy tej produkcji - fabuła już w pierwszym sezonie dryfowała, jak chciała. Mechanika świata była stosowana wybiórczo - np. w jednym momencie Vi zbiera baty od byle dryblasa na uilicy, by 2 dni później sprać bez wysiłku 6 kolesi "nasterydzonych chemią". Dopieszczona strona fabuły Powder kłóciła się z kompletnie olaną Vi - o tym, że jedynym "mężczyzną" w całym sezonie był Silco nie ma co wspominać. Drugi sezon, niestety podryfował jeszcze mocniej w niedokłądnie wiadomo jakim kierunku. W pierwszym odcinku wprowadzają "wojnę gangów", żeby w drugim odcinku rozpłynęła się bez konsekwencji, w trzecim szykuje się "niebieska rewolucja", a w czwartym "Pilloversi" od czapy okupują Zaun. Piąty odcinek, to na siłę wprowadzana Czarna róża i zupełnie bez przemyślenia wrzucony Warwick. Za dużo wątków, za mało budżetu i czasu antenowego. Pozytywnie odbieram to, że reżyser nie poszedł "ścieżką Dragon's Age" i wyhamował z wlepianiem "wokeizmu" w każde możliwe miejsce - ofgraniczając się do jednej sceny Cathlyn i 2 scen z "nimfomanką po meno".
Nie uważacie, że coś jest inaczej z głosami postaci w porównaniu z pierwszym sezonem (w wersji angielskiej)? Nie mówię, że jest gorzej czy lepiej ale głosy bohaterów brzmią trochę inaczej.
Mnie irytują jak napisane są niektóre postacie i sceny dialogowe, jakby stabilność emocjonalna bez ciągłości, raz jest healing i poważana rozmowa a w kolejnej scenie odwrotność i znowu dialog z emocjonalnym healingiem. Na siłę te emocje są wciskane.
Zastanawialem sie czy powinienem dawac najwyzsze oceny temu serialowi na filmwebie, ale uznalem, ze skoro faktycznie uwazam, ze dany odcinek serialu jest 10/10 to taka ocene mu wystawie
Wszystko w tym serialu jest super, tylko człowieka odpowiedzialnego za muzykę w nim powinno się zwolnić bo potrafi zrobić z każdego dobrego momentu zrobić najbardziej corny jak się da.
Wizualnie, animacja, arcydzieło, natomiast sama zawartość tragiczna, brak zakończenia jakiekolwiek wątku. Brakuje mi tylko szybszego przełączania między wątkami, tak co 30 sekund byłoby optymalnie... Dokładane są kolejne x pytań a wyjaśniany promil.
Ja po 6 obejrzanych ciągiem odcinkach byłem zachwycony. Jednak teraz mam wrażenie że w drugim sezonie poza piękną oprawą audiowizualną dzieje się tyle, że można by zsyntetyzować to w 3 epizodach
Czekanie na kolejne trzy odcinki mocno. Fantastycznie sie rozpoczelo. Co prawda zabraklo takiej emocjonalnej bomby jak na koncu pierwszej czesci pierwszego sezonu, ale nadal jest genialnie.
Nie ma lepszego lore niz lola, mam nadzieje ze po arcane beda seriale o innych bohaterach bo jest cos kolo 150 wiec jest o czym opowiadac a swiat runettery (nazwa swiata lola) jest mega rozbudowany i rożny od pustyń po lodowe krainy.
[Spoiler] Ja już od pierwszego odcinka miałam opuszczoną szczękę, a właściwie to od pierwszych minut pierwszego odcinka. Czułam ciary gdy Jayce widzi Viktora po czym mamy te takie pocięte co sekundę sceny gdy Jayce go ratuje.
Jak można to cos nazywać fenomenalnym. Poszatkowany teledysk, bez fabuły, rozwoju postaci, z pociętym scenami walk. To jest totalny regres względem 1s. No sle widze, ze stadko przyklaskuje.
Pozytywnie mówi o powszechnie krytykowanym serialu: co ty w ogóle gadasz? Wszyscy wiedzą, że to tragiczny serial... Pozytywnie mówi o powszechnie chwalonym serialu: no oczywiście że musi być pozytywną opinia pod publiczkę... Nie dogodzisz. Cieszenie się jakąkolwiek rozrywką okazuje się być kontrowersyjna xD
dla mnie petarda ale jedna rzecz mi sie nie podobała, troche za dużo spowolnien co moim zdaniem zabija troche dynamike walki. Jedno/dwa spowolnienia w kluczowych momentach walki zupełności by wystarczyło. Poza tym arcydzieło :D
Może jestem Boomerem albo mam jakiś sentyment do produkcji ale Spirited Away Albko Mononokone Hime robiły to z dwie dekady temu. Ciekaw jestm co bym bardziej wielbił w zależności od kolejnosci oglądania... czy Arcane czy wyżej wspomniane dzieła. PS. Jedno jest pewne, kreska w Arcane jest genialna.
Czy tylko ja to oglądałem na suwaku? xD Nie chodzi mi o wojenkę wokół serialu i czy jest dobry, czy nie. Po prostu, czy ktoś jeszcze się odbił mimo całego hype'u?
jako fan lore lola mogę powiedzieć że myślę że to dopiero początek wspaniałych tworów riot games, bo tak naprawde serial przedstawia chyba najnudniejszy i najmniej bogaty w historie region tego universum jakim jest piltover i zaun
Pełna zgoda ^^
Tfu na lewacką propagandę
❤
Nie powiedziałbym duży regres względem s1
@@Tomil4444moim zdaniem pierwszy akt może był trochę wolny, ale drugi zdecydowanie nie był regresem
A ja się zawiodłem wielkimi dziurami w fabule oraz bardzo nierówną ekspozycją w porównaniu do pierwszego sezonu. Wrzucanie niepotrzebnych wątków tylko po to, by je anulować bez wyjaśnienia. Podobno mieli plan na 5 sezonów ale musieli się zmieścić w 2 i to częściowo wyjaśnia potężne dziury fabularne. Ogólnie wątek główny i finalny był naprawdę spoko i animacja na wysokim poziomie. Ale postacie stracił swe motywacje i ich uzasadnienie. Brakło na to czasu, gdzie wiele czasu zostało poświęcone na inne mniej istotne dla historii rzeczy. Plus widać, że producenci gry wprowadzili kilka zmian chyba wyłącznie po to, by sprzedać dodatkowe skórki postaci...
Całkowite anulowanie wydarzeń i ich konsekwencji, np: przekierowanie gazów do piltover (poświęcenie całego odcinka na to by miało to 0 konsekwencji dla świata), pokonanie i złapanie w sieć Ambessy Medardy przez VI (obie teleportują się do komuny Viktora kilka sekund poźniej obie całe i zdrowe i znów walczą po przeciwnych stronach...), chaos i wrogość wielu frakcji góry i dołu (pokazanie jednej kukły ma wszystkich nagle przekonać do pojednania, istny deux ex machina, to już w GoT racjonalniej ludzie reagowali na white walkerów). Wypuszczenie wszystkich więźniów przez 2 osoby bez specjalnego planu/przygotowania w okresie stanu wojennego, tak o. Po prostu odejście Viktora - co miało by sens, np. ze wściekłości za połączenie go z tym, co chciał zniszczyć, ale jest to niewyjaśnione. Wyciąganie rdzeniów z hextech gate przez kukiełki Viktora dla niego - czemu, jakie skutki, co z nimi robił? Dlaczego właściwie Ambessa Medarda chciała zaatakować piltover przed dealem z Viktorem? Miała w zasadzie pełną kontrolę a za śmierć przydupasa mogła się zemścić bez problemów na winnych a nie atakować rozpadlinę bez sensownych naukowców czy sprawnych hexttech gate, którym ówcześnie już było Piltover.
A wiadomo może dlaczego musieli tak drastycznie skrócić ten serial?
Postawione przez Ciebie defekty logiczno-fabularne można łatwo wyjaśnić:
1. Nikt nie zwrócił uwagi na wykorzystywanie przez Caitlyn kanałów wentylacyjnych, bowiem jej zespół wykorzystywał je po cichu. Używano ich, aby mogli przemieszczać się niezauważenie po Dolnym Mieście i likwidować tamtejsze gangi z jak najmniejszymi stratami. Sami baronowie uważali, że to konkurencja odpowiada za je ataki. O tym, że nikt nie wiedział o istnieniu tych kanałów świadczyło zresztą to, że były one własnością rodziny Kiramannów - sama Caitlyn dowiedziała się o ich istnieniu z sekretnej bazy danych. Po odkryciu prawdziwych intencji Ambessy Caitlyn mogła dzięki temu zwyczajnie zapieczętować wejścia do wentylacji Piltover. Ambessa i tak by z nich nie skorzystała, bowiem nie dałoby się przez nie przenieść ciężkiego sprzętu czy Noxian wzmocnionych Migotem, a same tunele mogłyby być wypełnione pułapkami.
2. Nie rozumiem zarzutu o "teleportacji" - zarówno Vi jak i Ambessa mają dużą tężyznę fizyczną i od małego są weterankami wielu ciężkich walk. Skoro Ambessa dała radę wyrwać się z magicznej pułapki LeBlanc to wyrwanie się z metalowej siatki nie powinno stanowić dla niej problemów. O tym, że Vi miała czas biegiem wrócić do Komuny świadczyło też to, że Caitlyn pokazała jej trasy patroli Noxian i rozmieszczenie jej straży.
3. Nic tak nie łączy dawnych nieprzyjaciół jak wspólny wróg. Sama Sevica wskazywała Dolniakom, że to Noxianie ich dręczą, a Górniacy byli tylko ich marionetkami. W przedostatnim odcinku pokazywano zresztą jak wielu mieszkańców Zaun czuło początkowo apatię wobec zbliżającego się starcia, ale ostatecznie postanowili oni wesprzeć Piltover, by chronić siebie. Jak to było powiedziane w serialu "Ninjago: Turniej Żywiołów" - "Nie walczycie o nas czy o samo Ninjago! Ale o siebie i o wolność!".
4. Victor poczuł się skonfundowany - nadal nie pogodził się ze śmiercią Sky, jego wieloletni partner złamał daną mu obietnicę i sam stał się tym, co chciał zniszczyć. Opuścił Piltover, szukając dalszego celu życia, zaś udanie się akurat do Zaun można wytłumaczyć tym, że sam pochodził z Dolnego Miasta i miał tam mentora. Kiedy zrozumiał, że wyjechał on w celu kreacji Warwicka, po prostu uznał, że pora "Dać ludziom Hex-Tech", szczególnie, że w Dolnym Mieście było wiele osób zdegenerowanych przez Migot.
5. Jinx działa impulsywnie i nie przywiązuje szczególnej wagi do długoterminowych skutków swoich działań. Sama Vi powiedziała, że Jinx żyje tylko dzięki swoim sztuczkom i pokracznym gadżetom (i może swojej zwiększonej szybkości). Poza tym nie czuła potrzeby brania odpowiedzialności za uwięzionych Dolniaków, bowiem nie uważała siebie za spadkobierczynię Vandera czy Silco jako lidera Podziemia.
6. Przyjście uzdrowionego Salo do rdzenia Hex-Portali uznałem za metodę zdobycia "paliwa" dla mocy Viktora. W następnym odcinku Sky i Singed wyjaśnili Viktorowi, że jego moc wyczerpuje się z każdym użyciem. A skoro wykorzystywał arkana do uzdrawiania ludzi, potrzebował on dodatkowej mocy z klejnotów hex-techowych. Zrezygnował z tego kiedy Jayce powrócił, albowiem on był dla niego szczególnie ważny i liczył, że zdoła przekonać go do siebie po rozmowie w cztery oczy.
7. Gwoli ścisłości. Kontrola Ambessy nad Piltover opierała się na trzech filarach: radny Salo, żądza zemsty Caitlyn oraz podsycanie paranoi przed mieszkańcami Podziemia. W drugim akcie Ambessa straciła absolutnie wszystkie te karty przetargowe, a co gorsza do Piltover wróciła Mel, która poznała prawdę i uzyskała magiczne zdolności. Dodatkowo Noxianie musieli opuścić swoje posterunki w Górnym Mieście kiedy Ambessa nakazała tropienie Warwicka - Strażnicy nie byliby wartościowymi sprzymierzeńcami w walce z tą bestią, a oni sami mieliby większe opory, żeby zapuszczać tak głęboko do Podziemia tropiąc wilkołaka mającego posłużyć później jako broń biologiczna.
Po dwa razy już obejrzałem te 3 odcinki i wciąż zbieram szczękę z podłogi,to jest absolutnie emocjonalne audio-wizualne arcydzieło, pozdrawiam.
Posłuchaj podsumowania Marvecca . Dodaje kolejne elementy .
No właśnie audio wizualnie to arcydzieło
Historia trochę mnie nie porywa narazie. Chyba brak Silco mi się odbija czkawką.
Wizualnie cudownie natomiast całościowo pierwszy sezon wywołuje u mnie więcej emocji
Powiedzieć "Fenomenalny" to jak nic nie powiedzieć 🫨
Popieram w 101%
Czemu?
W kontekście niedawno materiału o Pierścieniach Władzy to słowo zdaje się być nieco wyświechtane ;)
Popieram
No mnie wgniotło w ziemie. W weekend puściłem sobie pierwszy sezon od tak dla zabicia czasu. Łyknąłem wszsytko z szczęką opuszczona w dół. Świetne na każdym poziomie. Aktorstwo , dubbing, grafika , scenariusz , muzyka, montaż kamery. Po prostu sztos.
Mam to samo wrażenie 😃
@galeonybasni co zabawne po seansie dopiero dowiedziałem się że to na podstawie lol'a
zwłaszcza polski dubbing to jest złoto
Jara mnie to że możemy wypowiadać się w taki złożony i fascynujący sposób o grach i serialach animowanych. Piękne czasy ❤
Pierwszy odcinek był bardzo emocjonalny - mi nie przeszkadzało to, o czym mówisz. Siedziałem wgniecieciony w fotel w pierwszych minutach odcinka. I właśnie ten pierwszy mi się podobał najbardziej :)
Pierwszy odcinek nie może być na topie z tych trzech, w takim razie musisz jeszcze raz 3 zobaczyć i zmienisz zdanie ;)
Jeśli plotki o kolejnych produkcjach z tego świata się potwierdzą ... cóż dostaniemy chyba filmowo-serialowe uniwersum które z miejsca zmiecie Disneya i resztę konkurencji xD
Pod względem animacji już ich wgnietli.
@itsgonnabeokay9341
Nawet nie wgnietli a zanihilowali
@@itsgonnabeokay9341jedyny konkurent to Spiderman z Moralesem od Sony właściwie oraz Kot w Butach ostatnia część.
A najlepsze będzie to jak już z animują cały świat lola to minie tyle czasu, że wyjdzie mmo i cyk, będzie grane.
@@Fea4k
MCU rośnie od blisko 20 lat . Więc LOLCU ma jeszcze dużo czasu na obdarowywanie nasz kontentem ❤️
Prawie całkiem się zgadzam z Twoją opinią, chociaż uważam, że troszeczkę zbyt szybka akcja, chciałbym zobaczyć nieco więcej scen czysto dialogowych. Ale i tak, audiowizualne arcydzieło i czekam na kolejne odcinki
Właśnie też mam takie wrażenie po pierwszych trzech odcinkach. Ma to też swoje zalety, szybkie przejścia i przeskakiwanie między postaciami pomaga budować tempo, ale odczuwam lekki brak dłuższych scen
Zrobisz materiał po obejrzeniu całego sezonu? Jestem bardzo ciekaw twojej opinii po całości i porównanie z poprzednim sezonem czy innymi produkcjami.
Caitlyn zostająca w ciągu dwóch minut jednego odcinka akwarelistką to coś NIESAMOWITEGO.
Ten serial to nie petarda, tylko granat! Relacje między bohaterami po prostu super, zwłaszcza WRESZCZIE między Vi i Caitlyn dzieje się dużo i nie mogę się doczekać jak poprowadzą ten wątek.
Też na początku było takie wrażenie lekkiego rozwlekania ale potem bomba. Genialny serial jeszcze jak zna się trochę lore to lepiej się ogląda.
Trochę za płytko wprowadzili nowe postacie czyli 2 strażników i menelską wersje Vandera którzy później doliczyli do tej kanałowej ekipy
Po tych latach kiedy oglądałam 1 sezon Arcane ze łzami w oczach, liczyłam że 2 sezon sprawi, że spadnę z fotela. I wiecie co...? SPADŁAM. To jak Riot poprowadził ten pierwszy akt to normalnie majstersztyk. A montaż tamtej ostatniej długiej sekwencji w 3 odcinku 🥲🥲🥲😀😃😄😁 Jestem dumna i zaszczycona, że mogę to oglądać i wykorzystać to w mojej pracy. CUD
Dla mnie,, póki co, najlepszy jest odcinek 2 a finałowa walka to po prostu uczta dla oka i ucha. No i ten dowcip! :D
Generalnie byłem pewien że drugi sezon będzie cudowny, ponieważ w pierwszym sezonie ekipa odpowiedzialna za arcane nie miała aż takiego budżetu, i nie była pewna co do tego czy to wszystko dobrze wyjdzie, też dlatego że ta animacja 3D z nałożonymi teksturami 2D, i generalnie mieszania tych dwóch światów, było dość ryzykownym zabiegiem. Ale widać że arcane przyjęło się bardzo dobrze, więc ekipa też z pewnością odważniej mogła podejść do tematu, co widać
a to tekstury moga byc 3d? Ciekawe xD
A czy w sezonie pierwszym dało się zauważyć jakieś oznaki cięć budżetowych?
SPOJLER SPOJLERY
Nie wiem, szczerze, jednowymiarową postacią bez portretu psychologicznego jest ten szczur chembaron. Nie ma głębi, ma tylko wady. Został stworzony na rzecz niepotrzebnego wątku, nie miał osobowości, nawet nie pamiętam jego imienia, zmarnował strasznie dużo czasu ekranowego i zaginął niemal w cut scence.
Kolejno, dziewczynki od Jinx, też nie jestem w stanie potraktować jako bohatera, a jak na takiego ćwierć bohatera bez imienia i osobowosci robi z zbyt dużą zmianę fabularną. Wyobraźcie sobie, jak lepsze by było, gdyby to była sierota, córka Marcusa, czyli tego samotnego ojca strażnika, co kolaborował z silco i zginął na moście. To było by tak niesamowicie lepsze, bardziej emocjonalne, ściślej wplątane w ta sieć wątków, niż nowa blada postać bez bagarzu. Szczególnie że to przez Jinx nie żyłby jej tata, o czym ona by nie wiedziała. Niesamowicie głębokie to by było. Zmarnowany potencjał
To dopiero początek sezonu, zarówno chembaron jak i dziewczynka mogą powrócić w dalszych odcinkach, więc jest za wcześnie na pisanie o zmarnowanym potencjale
@camarotheboss2854 chembaron gryzie piach. Dziewczynka na pewno powróci. Będzie bardzo ważna na pewno, ale było by ciekawiej, gdyby to nie była nowa postać, tylko znajoma już sierota, do której już mamy pewne przywiązanie i wiemy z kad się wzieła
Na chwile obecną w perspektywie całokształtu to chyba najlepszy serial animowany jaki do tej pory obejrzałem - Arcane to miód na moje serce, wiele wątków emocjonalnych - po prostu ten serial wymiata!
Patrząc na wszystkie opinie czuję się jak jedyna osoba, która się lekko rozczarowała tym sezonem, a raczej jego pierwszym aktem.
To kładę ci rękę na ramieniu. Nie mam zastrzeżeń co do wizualnego aspektu, ale to jak została poprowadzona historia i dialogi absolutnie nie zrobiło na mnie dobrego wrażenia.
Tez sie pod tym podpinam i kolejne 3 odc również fabularnie nie wychodzą ciekawie
@@Tomil4444 Akurat te nowe już lubię. Co prawda wątki Jayce'a i Viktora słabe, ale nigdy nie były dla mnie najważniejsze.
ten serial jest 10/10 a dla mnie jako osoby ktora sporo grala w lola jest 11/10
Jaka ranga wariacie?
@@maciekkolodziej6206 Emerald, jednak gram w Lola od początku tej gry i myślę że raczej już nie wrócę do regularnego grania. A jak się zagra 4 gry na tydzień to za mało żeby cokolwiek wbić.
Chciałbym zobaczyć od ciebie materiał gdzie pokazujesz zabiegi filmowe jakie reżyserowie wykorzystują w danych scenach i jak one oddziaływują na widza.
Arcydzieło, tyle!
Ja za to posiadam jeden duży problem… przez 2 pierwsze i połowę 3 akcja szła bardzo powoli. I nagle w drugiej części 3 polecieli z akcją az za szybko. Rozumiem że budowanie napięcia itd. Może się to komuś podoba, ale dla mnie to było zbyt chaotyczne i mogliby to bardziej równomiernie rozłożyć.
Kolejny problemem na, który wpadłem podczas oglądania odcinka; była to scena pocałunku(nie chce spojlerowac) według mnie była dobrana w słabym momencie, ponieważ nie poczułem przy tym żadnych emocji i mogliby jakoś bardziej podbudować emocjonalność tego. Nawet bardziej już pasowała do 1 odcinka podczas rozmowy tych postaci. A nie takiego nagłego wrzucenia od tak, żeby pokazać ich bliskość przed finalnym starciem.
rel 1 odc miał dużo nudnych momentów a w kolejnych nie było wystarczająco czasu na większe skupienie się na wątkach. W odcinkach 2 i 3 jak dla mnie 50 min by się przydało zamiast 40, żeby lepiej przedstawić chociażby ziomeczków ze składu caitlyn czy rozstanie viktora i jayca.
Ewidentnie widać że Netflix chciał narzucić swoją ideologię LGBT tylko nie miał na to pomysłu. Po tej scenie zbrzydł mi ten serial nie z faktu że dwie osoby o tej samej płci się pocałowały, tylko z faktu nachalnego wplątywania motywu LGBT tak o bez jakiegoś kontekstu
@@damianin4006Przecież było to jasne od początku, że to lesbijki, czy wy spaliście oglądając 1 sezon? A może wyparliscie te wątki z homofobii XD
@@xoxovozo6620 No dla mnie to nie było jasne że ze zwykłej znajomości przejdą na coś więcej. Jeśli chodzi o homofobię to Netflix bardzo się stara żebym taką osobą został po przez wkur*ianiu ludzi swoją bezmyślną nachalnością.
@@damianin4006kolejny typ który chyba nigdy nie miał styczności z żadną kobietą. Ty myślisz że zwykłe koleżanki leżą razem w łóżku, gapiąc się głęboko w oczy i głaszcząc po policzku? XD
o wiele lepszy film niz ostatnio
"Czapki z glow"- yes. Tyle emocji ze mnie wyszlo podczas ogladania pierwszego sezonu i teraz...ajajaj❤
Ps. A! Miny Jinx😆
Riot i Fortiche weszli na poziom nieosiągalny dla większości. Arcane cudo
Po obejrzeniu czekałem tylko na tą recenzje
Że tak powiem Arcane podnosi poprzeczkę konkurencji. Najbardziej mnie ciekawi jaką historię opowie kolejny serial od Riot. Ja bym chciał coś o Riven i Irelii, ewentualnie jakieś wesołe przygody w Shurimie.
Nastepny serial bedzie raczej umiejscowiony na terenach Noxusu
@@leakardo5171 Bardzo możliwe! Pozostaje nam czekać na nadchodzące informacje.
Mocny średniak względem pierwszego sezonu i jestem w pewnym stopniu nie zawiedziony, ale nie czułem się tak pochłonięty jak w przypadku pierwszego sezonu, który niesamowicie wciągał. Natomiast ten oglądałem, aby oglądać i skończyć. Za dużo "gadania", a za mało akcji względem pierwszego sezonu przez co było to mocno nużące i trochę po pewnym czasie mnie męczyło. Pierwszy sezon miał to świetnie rozłożone i wybalansowane. Natomiast drugi niestety nie ma tego dobrze rozłożonego (wiem, że miało być 5 sezonów i musieli upchać, ale still) i nawet jak już działo się coś to zazwyczaj było to dosyć krótkie, a potem znowu czułem się jakbym słuchał ciągłych rozmów i tak w kółko przez co trochę czułem brak sensu oglądania, bo w tych całych "dialogach" nie było nic "super" i koniec końców w rezultacie zazwyczaj nie prowadziło do niczego co sprawiało jakbym oglądał 70% fillerów, a 30% produkcji z konkretem gdzie w pierwszym sezonie było to idealne.
Dla ścisłości, kwestie techniczne jak muzyka, audio, animacje i całe kwestie wizualno-artystyczne to rzecz nie do podrobienia i totalna topka. Raczej jest to najlepiej zrobiony serial w takim stylu i całe te kwestie bardziej takie techniczne, motion i inne trzymają poziom bez problemu pierwszego sezonu, ale kwestie takie "przyswajania" tego serialu fabularne i to co się dzieję już są niestety gorsze. Ja niestety uważam, że większość osób zbyt overreact'uje na drugi sezon, bo jest on definitywnie gorszy niż pierwszy w przyswajaniu. Pierwszy był dla mnie ciekawy, interesujący i wciągający, a przy tym przez większość miałem totalną nicość i po prostu kontynuowałem oglądanie, szkoda.
Też miałem podobne odczucia co do niektórych scen, ale nadal moim zdaniem jest to dobra kontynuacja fantastycznego pierwszego sezonu.
@@yansp3441 Akt drugi był najlepszy, a ostatni akt był naprawdę słaby, a pierwszego to nawet nie zapamiętałem xD
Sama animacja jest absolutnie fenomenalna.
Ten serial trzyma pion i poziom.
Troche sie zawiodlem na 2 sezonie, oczekiwalem czegos wiecej, oby 3 sezon byl lepszy.
zajebisty cały sezon ostatnie 3 rozjebały, szkoda że nie bedzie kontynuacji ale licze że jeszcze serial w tym świecie zobaczymy
Ohhhhh ten serial to czyste złoto… Mogłabym o nim słuchać bez przerwy
Nigdy nie widziałem niczego gdzie muzyka i to co dzieje się na ekranie tak razem grają tworząc magię
Moim zdaniem zbyt chaotyczny i zbyt dużo upchane w krótkim czasie
No i nie dość, ze napchane, to często potem porzucane. Ale podobno planowali zrobić 5 sezonów ale finalnie musieli skończyć na 2.
Zgadzam się
Ten serial i jak juz powiedziałaś rozwój postaci sprawia, ze sie chce wracać i obejrzeć wszystkie sezony ponownie
Ja to zamierzam co sezon robić rewatch xD tak samo jak było w przypadku stranger things
Świetny serial, jestem ogromnym fanem, chyba z 4 razy go oglądałem a w grę nawet raz nie zagrałem. Wspomniałeś o voice actingu ale czy ktoś doceniał jak Polski dubbing jest wyśmienicie zrobiony? Zjada angielski oryginal, więcej emocji w każdej scenie, obejrzałem wszystkie odcinki w dwóch wersjach, oryginał nadal dobry ale studio Iyuno pozamiatało
Muzyka dubbing historia to jak ten serial wygląda to majstersztyk. Nie patrzcie na to jak na bajkę a zakochacie się w tym serialu ❤
Za dużo teledysków, w pierwszym sezonie takie sekwencje robiły robotę, bo były wyjątkowe, wyróżniały się na tle całości, a tutaj mam wrażenie, że stały się schematem wziętym z założenia, że skoro w 1 sezonie takie sekwencje cieszyły się ogromną popularnościa, to wrzucajmy je do każdego odcinka.
Może jest to dobry pomysł, ale nie dla mnie, wolę fabułę od widowiska.
Ja zastanawiam się dlaczego to wgl wyszło...w kontekście obecnych czasów i tematów rewolucyjnych, które są w nim zawarte. To nie jest nawet fenomenalne. To jest dla mnie arcydzieło. To jak są prowadzone postacie, wszystkie warstwy są dostrzegalne. Rewolucja, rodzina, bagaż emocjonalny...ahhh❤️
Najciekawsze jest to, co stoi za przyczyną takiej a nie innej, tej dość zaawansowanej, cudownej w kreacji głębi fizyczności i ,,dotykalności" Świata przedstawionego w ,,Arcane", idei wtłoczenia/zawarcia w tym serialu odpowiedniej stylistyki animacji. Sezonu drugiego jeszcze nie widziałem, czekam na całość, ale i tak wrażenia już po pierwszym epizodzie ,,Arcane", a gdzie tam mowa o calutkim kapitalnym i tak sezonie, w serii pierwszej zrobiła na mnie potężne wrażenie, ukazując mi iście kapitalne walory w swym obrazie. Dlatego uważam że animacja o Spider-Manie od SONY (no, wiadomo która!), która okazała się jakimś technicznym i technologicznym majstersztykiem w swej dziedzinie kreując podwaliny pod zupełnie nowe rozwiązania w wielu aspektach nazwijmy to ,,twórczych" w filmie animowanym 3D, który korzysta z rozmaitych innych technik i narzędzi, była tym filmem, bez którego to - gdyby on nie powstał - ,,Arcane" prawdopodobnie w ogóle nigdy nie ujrzała by światła dziennego, tym bardziej sezon 2, czy nawet te filmy jak niedawne ,,TMNT" lub najnowszy ,,Kot w Butach". Ale wydaje mi się, patrząc na te wrażenia i opinię z odcinka o pierwszej części epizodów s02 Arcane, a także na zwiastuny sezonu, próbki grafik w sieci i recenzje innych osób, wydaje mi się, i na pewno to wrażenie ze mną zostanie gdy zacznę sezon oglądać, iż właśnie s02 ,,Arcane" pokaże że tytuł ten idzie całkowicie inną niż swoj poprzedni sezon i to, co kreowało ,,Spider-Verse" od SONY drogą w kreacji całego środowiska danego dzieła za pośrednictwem warstwy obrazu. Ta perełka od Netflixa stworzy w samej animacji coś absolutnie odrębnego, co znowu zmieni pojęcie tego czym jest film animowany. I czemu Netlix nie zgodził się na emisję pierwszych 3 odcinków s02 ,,Arcane" na dużym ekranie, np. w formacie IMAX?!😅
Dla mnie jedynym problemem na razie jest to, że grając w Lola i mając świadomość, które postacie tam występują to wiemy, że raczej żadna z nich nie umrze.
Zostało to obalone, normalnie postacie mogą zginąc
Świetna robota! 💥👍👏
Zrobilem maraton jednego dnia, tyle emocji dawno nie doswiadczyl w ciagu jednego dnia
Arcane i Blue-eyed samurai najlepsze animacje ostatnich lat...nie grałem LOL.
Czyli tak. Inne seriale po 3 odcinkach lepiej nie oceniać, bo nie wiadomo jak się skończy, ale tutaj już po trzech wiadomo, że jest fenomenalny xd
Dokładnie - jeśli nie widziałeś 1szego sezonu i tych trzech odcinków, to leć oglądać bo życie nie trwa wiecznie !!!!!!!!!
Po 3 odcinkach? Odcinków wypuszczonych jest aktualnie 12 na 18. Z resztą nikt nigdy nie powiedział że wiadomo, że będzie fenomenalny. Nie wiem skąd to wziąłeś xd
@@arivo3222 Pewnie stąd, że materiał dotyczy stricte nowego sezonu, który w istocie ma trzy odcinki.
@@Momiji_3D co pewnie stąd? i co z tego że materiał dotyczy stricte nowego sezonu? jakieś przepalenie styków chyba u kolegi zaszło
1 sezon to było 9/10, z drugim czekam aż wyjdą wszystkie odcinki
seriale mogłby się uczyć jak ciągnąć wątki,
arcydzieło jak dla mnie, mimo ze sceny z muzyką w 1 sezonie bardziej przypadły mi do gustu.
Fenomenalne od 1 odcinka i tyle nowych spotkan ,herbatka eko i jaika
Osobiście uważam że drugi sezon świetnie kontynuuje pierwszy, który nawet zakończenie miał tak dobre, że nawet mógł się skończyć kompletnym niedopowiedzeniem co do dalszych losów postaci. Nie jestem jedynie pewny w którą stronę pójdzie wątek Vi, jako że (UWAGA, MIKRO-SPOJLER) po trzecim odcinku nie bardzo ma jakiś sojuszników, poza ewentualnie Echo, s tym że to też nie jest pewne po akcjach w Zaun.
Jak dla mnie sezon drugi jeszcze nie zachwycił. Ale to tak jak z sezonem pierwszy trzy odcinki niby niezłe ale dopiero później serial nabiera rozmachu. Właśnie tutaj podstowowym dla mnie atutem tego filmu jest dynami postaci. Nie są jak w innych filmach czy seirialach jednostajnym chcarakterem ale zmieniaja się.
odnosząc sie do tego ze nie ma żadnego bohatera w pełni dobrego lub złego, to zgodziłbym sie poza małym wyjątkiem hejmerdingera
Nie do końca, on też przecież na początku 1 sezonu olewał totalnie zaun i nie chciał im pomóc.
Eco
Jak już to ekko
po prostu top 🔥
Pierwszy akt nie był idealny, trochę się gubiłem podczas oglądania (natychmiast przeskakujemy od dołączenia Vi do straży do sceny podczas pierwszego zadania, do tego nagle zostają wprowadzone trzy klany podziemia, jakaś szarość rozpylana w podziemiach), ale tak poza tym wspaniały serial i najlepsza ekranizacja gry wideo w historii! Nikt tego nie zdetronizuje, serial konkurować może z Breaking Bad :) 10/10
nie zgadzam się , fabuła jest rozbita i przeboćcowana ilością animacji , dlaczego jinx nie porozmawia z Vi albo kiedy ona zdąrzyła zrobić bomby i malowidła na ścianie które świadczą ze zalezy jej na siostrze to sie nie klei .
Fenomenalny? Ja już obejrzałem w połowie dostępnych języków i nadal wciąga.
@Na Gałęzi
Słuchałem tego co tam tworzyłeś i odnoszę wrażenie, że oglądałeś zupełnie inną produkcję.
Po pierwsze (choć nie chronologicznie względem Twojej wypowiedzi):
Jednym z podstrawowych problemów serii jest właśnie to, że 3/4 charakterów w tej serii jest prowadzona słabo.
Definitywnie najmocniej po oczach razi odtworzenie ról "pierwszoplanowych" - Vi, Cathlyn i Jayce.
Oglądając serię (na trzeźwo, bez ekscytacji scenami walki), człowiek odnosi wrażenie, że twórcy 85% zasobów przy tworzeniu bohaterów, poświęcili Powder/Jinx.
Fabuła dotycząca Vi, w praktyce sprowadza się do jakiegoś serialu klasy D z okresu kryzysu kina lat 80-tych.
Wsadźmy laskę w stylu "tom boy", powiedzmy, że pokłóciła się z siostrą, potem zróbmy lukę na 5 lat i wsadźmy ją do celi we więzieniu (normalnie prawie epizod 1 z "Renegata" z Lorenzo Lamas).
Jayce wiadomo, kompletny brak charakteru - ciekawa kombinacja jak na "żądnego wiedzy naukowca - popychel, prowadzony przez życie kobiecą ręką.
Na koniec Cathlyn - która w sumie przez pierwszy sezon, mogłaby być kompletnie wycięta, bo - poza chodzeniem za Vi - nic w fabułę nie wniosła (każdy Jej "wpływ na fabułę", mógłby zajść bez jej obecności, w wyniku działań innych - kręcących się tu i ówdzie postaci postronnych).
Tu przechodzimy do punktu nbastępnego:
Po drugie:
Reżyser strasznie zaniedbał mechanikę tworzonego świata.
Są sytuacje, gdzie jest ona strasznie niekonsekwentna - czy to za sprawą zachowania ludzi, czy za sprawą kompletnego ignorowania realiów rządzących danym uniwersum, tylko po to, żeby stworzyć "epicką scenkę".
W efekcie pojawiają się kwiatki w stylu kompletnych indolentów intelektualnych w radzie miasta - tak, wiem, miał być "women power" ale na miłość boską imbecyl nie zostaje rajcą miejskim, a tym bardziej żaden szanujący się mieszkaniec nie odda pokojowo władzy obcej babie z prywatną armią.
Inny przykład, to sytuacja w któej Vi dostaje konkretny łomot od pojedynczego dryblasa na "młodzieżowym" 3v3 na ulicy, a dwa dni później - poobijana jeszcze - bez problemów spuszcza łomot 6 "facetom od brudnej roboty" na chemicznych dopalaczach (to mniej więcej taki poziom łamania praw rządzących światem, jak oglądanie Aragorna który, po kilkudziesięciu latach ukrywania się, wyzywałby na solo Saurona i go zabił).
Tak, to się fajnie ogląda za pierwszym razem, bo sceny są "epickie", ale przy odrobinie dystansu, czyni to świat niekonsekwentnym.
Na to nakładają się luki w podstawach fizyki w stylu "Vi używa wielkich, ciężkich, hextrechowych rękawic", ale nie czuje żadnej inercji w walce, nie musi myśleć co robi.
Porównajmy to do np. Tolkiena, czy Sapkowskiego, gdzie błędy kosztują bohaterów.
Po trzecie:
Sezon 2-gi jest daleki od pojęcia "fenopmenu" - chyba, że używamy disneyowskiego punktu odniesienia.
O ile w pierwszym sezonie, fabuła nie dryfowała za mocno, tak w drugim sezonie, twórcy popłynęli kompletnie - co rusz zmieniając tor fabuły, jak oscylator kierunek ruchu wolnych elektronów.
W pierwszym odcinku fabularnie wprowadza się widza w domniemaną wojnę gangów wc Zaun, tylko po to, żeby w drugim odcinku ten temat porzucić i swobodnie przenieść siędo sytuacji w któej Zaun jest okupowane - co się wydarzyło w międzyczasie? Kogo obchodzi? Ważne, że kilka wybuchów "zrobi nastrój", no i wciśniemy na siłę "Czarną Różę", bo za mało jest porozpoczynanych i porzuconych po drodze już istniejących wątków.
W 3-cim odcinku autorzy dorzucą jeszcze więcej "mięska" - ma być "niebieska rewolucja", bo wiadomo, że co odcinek, trzeba widza nakręcać nową dawką wątków, których i tak nie skończymy, zamiast dobrze rozegrać, to, co już jest.
Ale i "rewolucja kończy się tak gwałtownie, jak się zaczyna, a na scenę wchodzi Warwick - któy w sumie też wprowadzony zostaje na siłę i jest tropiony przez grupę pościgową po całym Zaun - w któryum jak wiemy, nadal jest pełno rewolucjonistów, ale nie wiedzieć czemyu, nikt garstki "Powierzchniaków" nie niepokoi - bo i po co, skoro oni przyszli tylko do sanktuarium leczącego "Podziemców" z różnych przypadłości?
Sorry, w tym sezonie nie ma już żadnych granic logiki i merchaniki świata, które scenarzyści mogliby zostawić nietkniętymi.
I tak chyba należałoby skwitować "Arkana" - serial na jedno obejrzenie dla efektów, ale nic więcej. Efekty fantastyczne, kreska niesamowita, ale fabularnie, nie trzyma się kupy.
Mam takie samo spojrzenie plus połączenie hex rdzenia z tą pustka i viktor jako jezus który w ciągu chwili ogarnął czym są emocje czym jest boska świadomość i dosłownie czuć jak w tym jego nowym ja ego jest wywalone do granic możliwości plus ta skye ... jak gdyby nigdy nic służy mu dalej jako duch xD jestem zdziwiony że sam marvec czy pozostali tego nie zauważyli, tak s1 byl świetny i dawało sie wiele rzeczy wytłumaczyć tak faktycznie s2 totalnie odleciał
Act 2 wyszedł i poziom cały czas rośnie. Jakim cudem oni dali radę zrobić serial 10/10??!?
UWAGA SPOILERY
Mi odcinki 4, 5 i 6 nie podobały się. Po naprawdę fajnym otwarciu mamy jakieś spowolnienie fabuły. Wielowątkowa powieść o różnych postawach wobec nauki, konfliktu klas społecznych zamienia się w jakąś sagę rodzinną. W dodatku prawie wszyscy faceci wyparowali a fabuła koncentruje się wokół pań potężnych pań. Czekam na akt trzeci bo ciekawi mnie czy fabuła wróci na stare tory.
Ogólnie, jak na Netflixa - czyt. producenta, któy potrafi - dla cięcia kosztów - "film o świętach na Alasce", nakręcić w środku lata, w południowych Stanach, z kwitnącymi akacjami na drugim planie - nie ma tragedii.
Natomiast fakt, zwracasz uwagę na ogromne problemy tej produkcji - fabuła już w pierwszym sezonie dryfowała, jak chciała.
Mechanika świata była stosowana wybiórczo - np. w jednym momencie Vi zbiera baty od byle dryblasa na uilicy, by 2 dni później sprać bez wysiłku 6 kolesi "nasterydzonych chemią".
Dopieszczona strona fabuły Powder kłóciła się z kompletnie olaną Vi - o tym, że jedynym "mężczyzną" w całym sezonie był Silco nie ma co wspominać.
Drugi sezon, niestety podryfował jeszcze mocniej w niedokłądnie wiadomo jakim kierunku.
W pierwszym odcinku wprowadzają "wojnę gangów", żeby w drugim odcinku rozpłynęła się bez konsekwencji, w trzecim szykuje się "niebieska rewolucja", a w czwartym "Pilloversi" od czapy okupują Zaun.
Piąty odcinek, to na siłę wprowadzana Czarna róża i zupełnie bez przemyślenia wrzucony Warwick.
Za dużo wątków, za mało budżetu i czasu antenowego.
Pozytywnie odbieram to, że reżyser nie poszedł "ścieżką Dragon's Age" i wyhamował z wlepianiem "wokeizmu" w każde możliwe miejsce - ofgraniczając się do jednej sceny Cathlyn i 2 scen z "nimfomanką po meno".
Mnie rozwala najbardziej ten wielki corny trans co zaczyna całym miastem trząść 😂
Nie uważacie, że coś jest inaczej z głosami postaci w porównaniu z pierwszym sezonem (w wersji angielskiej)? Nie mówię, że jest gorzej czy lepiej ale głosy bohaterów brzmią trochę inaczej.
Mnie irytują jak napisane są niektóre postacie i sceny dialogowe, jakby stabilność emocjonalna bez ciągłości, raz jest healing i poważana rozmowa a w kolejnej scenie odwrotność i znowu dialog z emocjonalnym healingiem. Na siłę te emocje są wciskane.
Zastanawialem sie czy powinienem dawac najwyzsze oceny temu serialowi na filmwebie, ale uznalem, ze skoro faktycznie uwazam, ze dany odcinek serialu jest 10/10 to taka ocene mu wystawie
Wszystko w tym serialu jest super, tylko człowieka odpowiedzialnego za muzykę w nim powinno się zwolnić bo potrafi zrobić z każdego dobrego momentu zrobić najbardziej corny jak się da.
Perła graczy League of Legends
Wizualnie, animacja, arcydzieło, natomiast sama zawartość tragiczna, brak zakończenia jakiekolwiek wątku. Brakuje mi tylko szybszego przełączania między wątkami, tak co 30 sekund byłoby optymalnie... Dokładane są kolejne x pytań a wyjaśniany promil.
To dopiero pierwsze odcinki... Zachowaj takie komentarze na koniec sezonu
Ale wiesz, że jeszcze 6 odcinków?
oczywiście że zajebisty jest
9:50 i wtedy pojawia się Jezus z Arcane
może teraz być może, ale jest to efekt działań i wynikającego z nich poczucia winy
Ja po 6 obejrzanych ciągiem odcinkach byłem zachwycony. Jednak teraz mam wrażenie że w drugim sezonie poza piękną oprawą audiowizualną dzieje się tyle, że można by zsyntetyzować to w 3 epizodach
Mam podobne zdanie o 1 odcinku dlatego mam wrażenie jest troszkę gorzej niż było. Ale nadal mi się podoba.
Czekanie na kolejne trzy odcinki mocno. Fantastycznie sie rozpoczelo. Co prawda zabraklo takiej emocjonalnej bomby jak na koncu pierwszej czesci pierwszego sezonu, ale nadal jest genialnie.
Po co bomba skoro to tylko pierwsze 3 odcinki
@szyba3623 No trzeci odcinek pierwszego sezonu to była atomówka wrecz.
To jest wyczyn by ogladajac animacje doprowadzala do emocji i popuszczenia czlowiekowi łez.
Chyba za miekki jestem albo zbyt uczuciowy ;)
Mistrzostwo swiata.
Nie ma lepszego lore niz lola, mam nadzieje ze po arcane beda seriale o innych bohaterach bo jest cos kolo 150 wiec jest o czym opowiadac a swiat runettery (nazwa swiata lola) jest mega rozbudowany i rożny od pustyń po lodowe krainy.
Prawdopodobnie będzie serial w Noxus
Po kolejnych 3 można powiedzieć że to jest może i lepsze niż 1 sezon
Mi najbardziej leży wątek cait i vi, jakkolwiek to brzmi chociaż cały serial ogląda się świetnie.
obejrzałem 2 odc i niewiem czy dalej jest sens znaczny spadek jesli chodzi o rozwój postaci i fabularny
Pierwszy raz slysze zeby ktos tak wypowiadal imie Caitlyn 😅
[Spoiler]
Ja już od pierwszego odcinka miałam opuszczoną szczękę, a właściwie to od pierwszych minut pierwszego odcinka. Czułam ciary gdy Jayce widzi Viktora po czym mamy te takie pocięte co sekundę sceny gdy Jayce go ratuje.
Czekam na warwicka 😁
Coś Ci się chyba skala ocen skompresowała, skoro Arcane fenomenalny i Rings of power również, a przecież jedno od drugiego dzielą lata świetlne.
Jak można to cos nazywać fenomenalnym. Poszatkowany teledysk, bez fabuły, rozwoju postaci, z pociętym scenami walk. To jest totalny regres względem 1s. No sle widze, ze stadko przyklaskuje.
Nie powiem, że się nie zgadzam. Myślę, że to dlatego Marcin mówi głównie o warstwie audiowizualnej unikając mówienia o dialogach czy fabule.
Pozytywnie mówi o powszechnie krytykowanym serialu: co ty w ogóle gadasz? Wszyscy wiedzą, że to tragiczny serial...
Pozytywnie mówi o powszechnie chwalonym serialu: no oczywiście że musi być pozytywną opinia pod publiczkę...
Nie dogodzisz. Cieszenie się jakąkolwiek rozrywką okazuje się być kontrowersyjna xD
Odcinki 4-6 dużo lepsze
Dla mnie akcja działa się o wiele za szybko i była zbyt chaotyczna i wyszło z tego kompletne nic, niewiadomo o co tam chodzi, ale co ja tam wiem
Czy zrecenzuje Pan cały serial "Pingwina"? Wczoraj (11 listopada) miała miejsce premiera ostatniego odcinka.
Już to zrobił
dla mnie petarda ale jedna rzecz mi sie nie podobała, troche za dużo spowolnien co moim zdaniem zabija troche dynamike walki. Jedno/dwa spowolnienia w kluczowych momentach walki zupełności by wystarczyło. Poza tym arcydzieło :D
W trzech odcinkach twórcy zmieścili więcej akcji, niż miał ród smoka w dwóch sezonach.
Ja bym opinie się na razie wstrzymał aż do finału a nie tak odrazu zachwyt po 3 odcinkach nie sądzicie?
Moje oczekiwania zostały zdecydowanie przebite
A Borys w podcascie u Rocka i tak pewnie powie że średnie albo że mu się nie podoba i że serial tylko dla fanboyów Ligi Legend XDD
No niesamowite, ktoś może mieć inną opinię
@@heretic2849 No niesamowite XD
Może jestem Boomerem albo mam jakiś sentyment do produkcji ale Spirited Away Albko Mononokone Hime robiły to z dwie dekady temu. Ciekaw jestm co bym bardziej wielbił w zależności od kolejnosci oglądania... czy Arcane czy wyżej wspomniane dzieła.
PS. Jedno jest pewne, kreska w Arcane jest genialna.
Niech Kolejny Sezon czy Części Robią kolejne 3 Lata ale żeby był tak samo dobry a wręcz zajebisty do oglądania
kocham arcane
Arcane pewnie będzie walczyć z Pierścieniami Władzy o tytuł serialu roku.
Obejrzałem wczoraj z mamą pierwsze trzy odcinki i czekam na dalsze odcinki
Jak z "mamą" to poważna sprawa! 😮
10:40 masz całkowitą rację
Czy tylko ja to oglądałem na suwaku? xD
Nie chodzi mi o wojenkę wokół serialu i czy jest dobry, czy nie. Po prostu, czy ktoś jeszcze się odbił mimo całego hype'u?
jako fan lore lola mogę powiedzieć że myślę że to dopiero początek wspaniałych tworów riot games, bo tak naprawde serial przedstawia chyba najnudniejszy i najmniej bogaty w historie region tego universum jakim jest piltover i zaun
Gdzie obejrzeć całość, bo na Netflixie są na razie tylko 3 odcinki. I akt 2 sezonu jest fenomenalny, to fakt, ale też chciałbym już obejrzeć cały...