Dobry wieczór. We Wrocławiu też są prace Abakanowicz nie tylko w muzeach ale także w plenerze , na przykład koło Hali Stulecia ,na Promenadzie Staromiejskiej . Pozdrawiam serdecznie.
Pani Aniu, jak zwykle, znakomity film. Czytałem biografię Abakanowicz- szczególarska, dopracowana... ale troszkę bez duszy. Nie mniej jednak - podobnie jak Pani - uważam, że warto przeczytać. Życiorys Forda znam doskonale, ale skoro Pani zachwala... kupię... podobnie jak książkę o Konopackiej. Mnie się przypomina, również dobrze opracowana, ale bardziej mięsista biografia Fridy Khalo. "Frida. Życie i Twórczość Fridy Kahlo" autorstwa Herrery Hayde to rzecz ważna i wymagająca kolejnego wznowienia. Kolejną biografią wymagającą wznowienia jest "Matka Goethego" pióra Dagmar von Gersdorff. Skoro o znanych artystkach mowa - proszę sobie zarezerwować czas i gotówkę na zbiorek "Suknia i sztalugi. Historie dawnych malarek" , który popełnił Piotr Oczko. W chwili obecnej czytam gigantyczną biografię Martina Luthera Kinga "King. biografia pióra Jonathana Eiga- płynie wartko. Warto zapoznać się z najnowszą próbą odczytania i uporządkowania życia Alberta Camusa. Książka "Camus" Virgila Tanase to rzecz godna uwagi. Wiem, że nie bardzo rozpala Pani uczucia SERIA AMERYKAŃSKA od CZARNEGO, ale tu też (ostatnio) ukazały się dwa ważne reportaże biograficzny. Pierwszy to wznowienie chwytającej za gardło książki Krakauera "Wszystko za życie" analizującą samotną wyprawę młodziutkiego Christophera McCandlessa -rzecz nader aktualna i mnożąca serię egzystencjalnych pytań. Warto też pochylić się nad "Moją autobiografią Carson McCullers" pióra Jenn Shapland. Książka pokazuje jak niewiele wiedzieliśmy o prawdziwym życiu autorki powieści "Serce to samotny myśliwy". Czarne też - wreszcie - wydało poruszający zbiór opowiadań McCullers pt. "Komu ukazał się wiatr". Filip Łobodziński napisał - sam o sobie - coś na kształt autobiografii pod postacią migawek z życia. Czasem to rzeczy żartobliwe, niekiedy bardzo tragiczne, a czasem nawet dość inspirujące. Jeśli interesuje Panią jego osoba to książka "Filip Łobodziński?" cichcem ukazała się na rynku... kilka miesięcy temu. Dziś mój wpis jest o wiele krótszy niż poprzednio, więc nie będzie Pani aż tak przytłoczona.
Месяц назад
Pamiętam jak odsłaniali instalację Abakanowicz na Cytadeli w Poznaniu, to było wielkie wydarzenie! Bardzo lubię! Książki o Fordzie i Konopackiej brzmią bardzo ciekawie i obie są dostępne na Legimi, dodam na półkę, może uda mi się przeczytać. Pozdrawiam
Znowu technika mnie pouczyła. Nadaremnie piszesz na telefonie, nie przepuszczę komentarza. Ot co. Leniwy robi dwa razy. Pewnie biografia Magdaleny Abakanowicz nie wzbudziła w Tobie emocji, bo napisał ją bardzo rzetelny naukowiec, polityk, parlamentarzysta kilku kadencji i europoseł , komentator wydarzeń politycznych. Skupił się na informacji, nie na anegdotach. Na pewno przeczytam biografię Aleksandra Forda. Ten film, który przyniósł mu sławę a zaginął, to „Legion ulicy”. „Dzieci ulicy” to książka Janusza Korczaka. W czasie wojny Ford przebywał w Związku Radzieckim, on był przecież w Dywizji im. Tadeusza Kościuszki, stąd późniejszy łatwy start w karierze. Związek Radziecki przeobraził się w Rosję w 1991 roku , a przyczynił się do tego pucz Janajewa. W tym czasie niektóre republiki związkowe odzyskały niepodległość. A ja lubię niektóre filmy Forda. I ten przerażający „Ulica graniczna”, i „Piątka z ulicy Barskiej” i „Młodość Chopina” z Czesławem Wołłejką i „Ósmy dzień tygodnia”. I podobał mi się „Pierwszy dzień wolności. A „Krzyżaków” namiętnie oglądałam i oglądam nadal. Byłam na nim jako dziecko w wiejskim kinie objazdowym, raz z mamą, a potem kilka lat później z tatą, puszczali go na 1.Maja. Samobójstwo z powodu złamanego ego? Muszę koniecznie przeczytać. Sprawdzę w bazie Legimi czy są. Pozdrawiam słonecznie i ciepło.
Месяц назад
Z biografią Abakaniwicz tak może być.Z tego Forda była kawał....Serdecznie pozdrawiam.
Czytałam kiedyś biografię Stanisława Janickiego, pana który prowadził "W starym kinie", dlatego chętnie porównam najnowszą.Liczę, że nie będzie brązownictwa.
Dobry wieczór.
We Wrocławiu też są prace Abakanowicz nie tylko w muzeach ale także w plenerze , na przykład koło Hali Stulecia ,na Promenadzie Staromiejskiej .
Pozdrawiam serdecznie.
To wspaniałe!Pozdrawiam deszczowo.
Pani Aniu, jak zwykle, znakomity film. Czytałem biografię Abakanowicz- szczególarska, dopracowana... ale troszkę bez duszy. Nie mniej jednak - podobnie jak Pani - uważam, że warto przeczytać. Życiorys Forda znam doskonale, ale skoro Pani zachwala... kupię... podobnie jak książkę o Konopackiej. Mnie się przypomina, również dobrze opracowana, ale bardziej mięsista biografia Fridy Khalo. "Frida. Życie i Twórczość Fridy Kahlo" autorstwa Herrery Hayde to rzecz ważna i wymagająca kolejnego wznowienia. Kolejną biografią wymagającą wznowienia jest "Matka Goethego" pióra Dagmar von Gersdorff. Skoro o znanych artystkach mowa - proszę sobie zarezerwować czas i gotówkę na zbiorek "Suknia i sztalugi. Historie dawnych malarek" , który popełnił Piotr Oczko. W chwili obecnej czytam gigantyczną biografię Martina Luthera Kinga "King. biografia pióra Jonathana Eiga- płynie wartko. Warto zapoznać się z najnowszą próbą odczytania i uporządkowania życia Alberta Camusa. Książka "Camus" Virgila Tanase to rzecz godna uwagi. Wiem, że nie bardzo rozpala Pani uczucia SERIA AMERYKAŃSKA od CZARNEGO, ale tu też (ostatnio) ukazały się dwa ważne reportaże biograficzny. Pierwszy to wznowienie chwytającej za gardło książki Krakauera "Wszystko za życie" analizującą samotną wyprawę młodziutkiego Christophera McCandlessa -rzecz nader aktualna i mnożąca serię egzystencjalnych pytań. Warto też pochylić się nad "Moją autobiografią Carson McCullers" pióra Jenn Shapland. Książka pokazuje jak niewiele wiedzieliśmy o prawdziwym życiu autorki powieści "Serce to samotny myśliwy". Czarne też - wreszcie - wydało poruszający zbiór opowiadań McCullers pt. "Komu ukazał się wiatr". Filip Łobodziński napisał - sam o sobie - coś na kształt autobiografii pod postacią migawek z życia. Czasem to rzeczy żartobliwe, niekiedy bardzo tragiczne, a czasem nawet dość inspirujące. Jeśli interesuje Panią jego osoba to książka "Filip Łobodziński?" cichcem ukazała się na rynku... kilka miesięcy temu. Dziś mój wpis jest o wiele krótszy niż poprzednio, więc nie będzie Pani aż tak przytłoczona.
Pamiętam jak odsłaniali instalację Abakanowicz na Cytadeli w Poznaniu, to było wielkie wydarzenie! Bardzo lubię!
Książki o Fordzie i Konopackiej brzmią bardzo ciekawie i obie są dostępne na Legimi, dodam na półkę, może uda mi się przeczytać. Pozdrawiam
Watro przeczytać w wolnej chwili!:)
Napisałam komentarz na telefonie i zniknął.Juz odpalam komputer.😱😱😱
Znowu technika mnie pouczyła. Nadaremnie piszesz na telefonie, nie przepuszczę komentarza. Ot co. Leniwy robi dwa razy. Pewnie biografia Magdaleny Abakanowicz nie wzbudziła w Tobie emocji, bo napisał ją bardzo rzetelny naukowiec, polityk, parlamentarzysta kilku kadencji i europoseł , komentator wydarzeń politycznych. Skupił się na informacji, nie na anegdotach. Na pewno przeczytam biografię Aleksandra Forda. Ten film, który przyniósł mu sławę a zaginął, to „Legion ulicy”. „Dzieci ulicy” to książka Janusza Korczaka. W czasie wojny Ford przebywał w Związku Radzieckim, on był przecież w Dywizji im. Tadeusza Kościuszki, stąd późniejszy łatwy start w karierze. Związek Radziecki przeobraził się w Rosję w 1991 roku , a przyczynił się do tego pucz Janajewa. W tym czasie niektóre republiki związkowe odzyskały niepodległość. A ja lubię niektóre filmy Forda. I ten przerażający „Ulica graniczna”, i „Piątka z ulicy Barskiej” i „Młodość Chopina” z Czesławem Wołłejką i „Ósmy dzień tygodnia”. I podobał mi się „Pierwszy dzień wolności. A „Krzyżaków” namiętnie oglądałam i oglądam nadal. Byłam na nim jako dziecko w wiejskim kinie objazdowym, raz z mamą, a potem kilka lat później z tatą, puszczali go na 1.Maja. Samobójstwo z powodu złamanego ego? Muszę koniecznie przeczytać. Sprawdzę w bazie Legimi czy są. Pozdrawiam słonecznie i ciepło.
Z biografią Abakaniwicz tak może być.Z tego Forda była kawał....Serdecznie pozdrawiam.
Czytałam kiedyś biografię Stanisława Janickiego, pana który prowadził "W starym kinie", dlatego chętnie porównam najnowszą.Liczę, że nie będzie brązownictwa.
Ford jest w e- booku, pozostałe w papierze .Cudnie.