Ja na razie ładuje sie ze stodoły i jest ok :) A tak poważnie, wodór to jest produkt lobbystów pracujących dla gigantów naftowych (H2 produkowane jest z gazu głównie) , większość komentatorów branżowych już zdążyła zauważyć że to zwykła zasłona dymna i nie traktuje się tego poważnie jako rozwiązania dla transportu drogowego. Oczywiście z politykami jest trochę inaczej, stąd co rusz odpalają oni inicjatywy i pilotaże które potem są po cichu zamykane bo nikt nie jest gotowy płacić 3-5x więcej i ryzykować braków w dostawach H2. A sam AFIR to chyba nie spadł z nieba wczoraj? Politycy pisiowi mieli dostęp do wytycznych od dawna i znali ramy czasowe
Dziękuję za komentarz. Co do polityków z poprzedniego rządu, to zgadzam się. Wiedzieli doskonale, co podpisywali. Co do h2 nie mogę się zgodzić. Po pierwsze tzw. brudny wodór jest pozyskiwany z gazu, ale jego odsetek jest coraz mniejszy. Wodór jest magazynem energii dla OZE coraz powszechniej stosowanym, mimo jego ograniczeń. Znaczenie "zielonego" wodoru będzie rosło, bo mamy na świecie problem z litem. Przy obecnym tempie wzrostu zapotrzebowania na niego, wyczerpie się wg ostatnich obliczeń za... niespełna 16 lat. Musimy nauczyć się oszczędzać lit lub znaleźć alternatywę. Na razie opcją jest tylko h2. Albo jako magazyn energii potrzebny do stabilizacji systemu, albo jako paliwo dla pojazdów. W pierwszym przypadku jest większe zapotrzebowanie, w drugim mniejszą rolę odgrywają minusy stosowania wodoru. Resztę argumentów zostawię na później, by nie zanudzać 😉.
@@drPrzemekLonyszyn A ja dziękuję za Wyważona odpowiedź i opinie, ale wg mnie nie do końca odpowiadająca sytuacji faktycznej, więc zostanę przy swoim. Zwłaszcza że opublikowano już całkiem sporo szczegółów opracowań różnych “green and blue” H2 projektów które okazały się całkowicie oderwane od rzeczywistości ekonomicznej i założeń. Zwłaszcza jeśli chodzi o emisję i całkowity koszt energetyczny i $ Co do litu, oczywiście że krzywa wydobycia cały czas jest z tyłu do krzywej zapotrzebowania, tak jak kilka lat trwa samo ‘prospecting’ pol naftowych tak samo nowe kopalnie nie otwiera się co drugi tydzień. Akurat rynkiem minerałów mniej się ostatnio interesuje więc nie mam źródeł , ale lit to nie kobalt, złoża są na całym świecie, wszystko jak zawsze zależy od ceny. Tzn te najtańsze są tylko w paru miejscach (piękne zdjęcia osadników) ale wraz ze wzrostem cen opłaca sie eksploatować trudniejsze złoża. Nic nowego.
Na ciekawą dyskusję zawsze znajdę czas. Co do litu, zgodzić się nie mogę. Śledzę sprawy od kilku lat. Gdy 3 lata temu robiłem odcinek na temat litu, to zakładano, że wystarczy nam go do 2049 albo 2054 (zależy od źródła). W tym miesiącu wyczytałem pierwsze analizy post covid, gdzie pisano otwarcie o 2040. Nie uwzględnia o tutaj problemów z wydobyciem czy to w Ameryce Południowej, czy ostatnio w Australii. Kobaltu złoża są raczej nie do wyczerpania (zawsze może pojawić się technologia, która to zmieni 😜), choć problemem jest zarówno lokaluzacja głównych złóż (DRK), jak i galopujące ceny. Jeśli ma Pan źródła, które mówią co innego, proszę się podzielić. Co do wodoru, współpracuję z kilkoma klastrami energii w Polsce i w oparciu o wiedzę ich specjalistów opieram moje opinie, co do wodoru.
Ja na razie ładuje sie ze stodoły i jest ok :)
A tak poważnie, wodór to jest produkt lobbystów pracujących dla gigantów naftowych (H2 produkowane jest z gazu głównie) , większość komentatorów branżowych już zdążyła zauważyć że to zwykła zasłona dymna i nie traktuje się tego poważnie jako rozwiązania dla transportu drogowego. Oczywiście z politykami jest trochę inaczej, stąd co rusz odpalają oni inicjatywy i pilotaże które potem są po cichu zamykane bo nikt nie jest gotowy płacić 3-5x więcej i ryzykować braków w dostawach H2.
A sam AFIR to chyba nie spadł z nieba wczoraj? Politycy pisiowi mieli dostęp do wytycznych od dawna i znali ramy czasowe
Dziękuję za komentarz. Co do polityków z poprzedniego rządu, to zgadzam się. Wiedzieli doskonale, co podpisywali.
Co do h2 nie mogę się zgodzić. Po pierwsze tzw. brudny wodór jest pozyskiwany z gazu, ale jego odsetek jest coraz mniejszy. Wodór jest magazynem energii dla OZE coraz powszechniej stosowanym, mimo jego ograniczeń. Znaczenie "zielonego" wodoru będzie rosło, bo mamy na świecie problem z litem. Przy obecnym tempie wzrostu zapotrzebowania na niego, wyczerpie się wg ostatnich obliczeń za... niespełna 16 lat. Musimy nauczyć się oszczędzać lit lub znaleźć alternatywę. Na razie opcją jest tylko h2. Albo jako magazyn energii potrzebny do stabilizacji systemu, albo jako paliwo dla pojazdów. W pierwszym przypadku jest większe zapotrzebowanie, w drugim mniejszą rolę odgrywają minusy stosowania wodoru.
Resztę argumentów zostawię na później, by nie zanudzać 😉.
@@drPrzemekLonyszyn A ja dziękuję za Wyważona odpowiedź i opinie, ale wg mnie nie do końca odpowiadająca sytuacji faktycznej, więc zostanę przy swoim. Zwłaszcza że opublikowano już całkiem sporo szczegółów opracowań różnych “green and blue” H2 projektów które okazały się całkowicie oderwane od rzeczywistości ekonomicznej i założeń. Zwłaszcza jeśli chodzi o emisję i całkowity koszt energetyczny i $
Co do litu, oczywiście że krzywa wydobycia cały czas jest z tyłu do krzywej zapotrzebowania, tak jak kilka lat trwa samo ‘prospecting’ pol naftowych tak samo nowe kopalnie nie otwiera się co drugi tydzień. Akurat rynkiem minerałów mniej się ostatnio interesuje więc nie mam źródeł , ale lit to nie kobalt, złoża są na całym świecie, wszystko jak zawsze zależy od ceny. Tzn te najtańsze są tylko w paru miejscach (piękne zdjęcia osadników) ale wraz ze wzrostem cen opłaca sie eksploatować trudniejsze złoża. Nic nowego.
Na ciekawą dyskusję zawsze znajdę czas. Co do litu, zgodzić się nie mogę. Śledzę sprawy od kilku lat. Gdy 3 lata temu robiłem odcinek na temat litu, to zakładano, że wystarczy nam go do 2049 albo 2054 (zależy od źródła). W tym miesiącu wyczytałem pierwsze analizy post covid, gdzie pisano otwarcie o 2040. Nie uwzględnia o tutaj problemów z wydobyciem czy to w Ameryce Południowej, czy ostatnio w Australii. Kobaltu złoża są raczej nie do wyczerpania (zawsze może pojawić się technologia, która to zmieni 😜), choć problemem jest zarówno lokaluzacja głównych złóż (DRK), jak i galopujące ceny. Jeśli ma Pan źródła, które mówią co innego, proszę się podzielić.
Co do wodoru, współpracuję z kilkoma klastrami energii w Polsce i w oparciu o wiedzę ich specjalistów opieram moje opinie, co do wodoru.